Matko siedziałem przy "Jak to działa?" jak zahipnotyzowany :D Jakby było jakieś wznowienie pod Win 10 to brałbym i nie patrzył na cenę :D
Miałem jeszcze coś takiego jak "Multimedialna encyklopedia PWN" i to też było fantastyczne, taka namiastka internetu w latach 90ych. Dosłownie wraz z kuzynem przeglądaliśmy tę encyklopedię i wyobrażaliśmy sobie, że tak musi wyglądać ten legendarny internet :P
A głos filmów na VHS to przeważnie była Krystyna Czubówna z tego co pamiętam (albo w Łodzi mieli inne kasety na stanie :P ), a lektorka z JTD bardziej mi przypominała głos imperatorki z "seksmisji" ;)
zainstaluj starą wersje i w właściwosćiach ustaw zgodność z Windowsem 95 lub 98 :) moze zadziala ;)
@Alienkiler »w 640x480 i wiedza sprzed 20 lat? Z drugiej strony to i tak lepsze, niz "wiedza" debili dla debili z Wikipedii.
"wyobrażaliśmy sobie, że tak musi wyglądać ten legendarny internet :P"
a potem klasyka:
octopus girl
one men, one jar
two girls, one cup
deep web
i najgorsze z najgorszych, jeszcze gorsze od powyższych czyli: tibia XD
Tą Multimedialną Encyklopedię dodawali chyba do Pani Domu, albo innej gazetki, którą kupowała moja mama xD Leży na dnie którejś szafki w tym swoim kartoniku na trzy płyty :D
Jak pamiętam właśnie w szkole, zanim podpięli nam sieć, na tych programach szkolono nas z obsługi internetu xD To w przerwach rzecz jasna od pogrywania w Warcraft 2, Duke Nukem 3D i maria.
Swoją droga niesamowite encyklopedie były. Zawsze na początku szukałem czegokolwiek o mamutach.
Dzięki Archon, zrobiłeś mi mega sentymentalny powrót do przeszłości :)
Jeju, aż dostałam banana na twarzy jak zobaczyłam miniaturkę do filmu - tego mamuta wszędzie poznam :D. Kochałam ten program i wielokrotnie odpalałam go na starym komputerze, nawet gdy znałam go na pamięć. Świetnie pokazywał subtelne niuanse technologii, a przy okazji wciągał swoją cudownie uroczą oprawą audiowizualną i możliwościami wchodzenia w interakcję z programem. Generalnie programy tego wydawnictwa były perełkami jeśli chodzi o edukację przez zabawę - miałam jeszcze z serii encyklopedię przyrody, kotów, ptaków, historii i kosmosu i każdy z nich wspominam cieplutko ❤️.
Aż szkoda, że już nie produkują takich programów, bo świetnie zachęcały dzieci do nauki często skomplikowanych rzeczy.
Jak ta encyklopedia wyszła to byłem w 8 klasie. Kolega z klasy był zakupił w kiosku wydawałoby się oryginalną płytkę (eleganckie pudełko i tłoczenie) i przyniósł na lekcję informatyki aby załapać piątkę od facetki. Facetka oczywiście reklamy tv widziała i mocno podjarana zebrała nas wszystkich i odpaliła cedeka. Oczom naszym ukazał się interface z czterema interaktywnymi okienkami z profesjonalnie kręconymi ślizgaczami z tajskimi panienkami. Przez głośniki poszły dźwięki rozkoszy a każde okienko zawierało zapętlony lodzik, anal, grupowy i jeszcze jakiś dalekowschodni speciał... Facetkę obezwładniło na tyle, że chwilę to potrwało zanim w panice zaczęła szarpać klawiaturę aby to wyłączyć. Wiadomo, radości mieliśmy co nie miara, tym bardziej, że nie jeden co już komputer miał w domu to i nie jedno widział, więc na przerwie zawiązał się komitet kolejkowy koneserów, a kolega, zazwyczaj niezbyt popularny z racji nieco zalatujących niepranych sweterków, które nosił, zyskał na popularności.
Tymczasem w szkole rozpętało się piekło. Pani puszcza gołe baby na lekcji! Ruchem wyprzedzającym zebrała grono pedagogiczne, zadzwoniono na bagiety, bagiety zabrały płytę i kioskarza. Kioskarz chyba faktycznie wykazał oryginalne źródło pochodzenia tej płyty, bo prasa dobrała się do zadka wydawcy. Szumu było sporo, nawet w mediach ogólnopolskich, poszło jakieś tam odszkodowanie i oficjalne przeprosiny, ale niezbyt się tym wtedy interesowałem, poza przeczytaniem kilku artykułów w gazetach, gdzie pismaki mocno wyolbrzymiali aferę w stylu znanym z ich podejścia do gier w tamtym okresie.
W każdym razie, bagiety po skończonym dochodzeniu płytę oddały, a sama płyta robiła jeszcze długo karierę wśród młodocianych konserów dalekowschodnich przysmaków, w cenie 1,5 zł za dobę wypożyczenia.
Przypomniales mi historię kumpla o "Shreku" na DVD xdd. Najpiękniejsze bylo to, ze odtwarzacz podłączony byl niezależnie do głośników, nie telewizora i nawet po wyłączeniu odbiornika było słychać "ochy" i "achy" :D
Nareszcie! Dziękuję ci Archonie za rozwikłanie jednej z zagadek mojego życia! Od wielu lat gdzieś w pamięci miałem tę jak do tej pory myślałem "grę" w którą grałem u wujka na komputerze jakieś 15 lat temu. Nic w głowie nie zostało oprócz właśnie głosu narratora i samego obrazka warsztatu. W końcu wiem co to było!
Jako 7-10-latek uwielbiałem wszystkie encyklopedie od Optimusa. Ostatnio próbowałem odpalić płytkę z "Jak to działa", ale przez wirtualkę z Win95-98 straciłem trochę rezon. Niemniej byłoby wspaniale, gdyby np. GOG zajął się przeniesiem tych encyklopedii na nowszy sprzęt!
Jakieś 10 lat temu Licomp Empik Multimedia bodajże wydał parę z nich w wersji pod nowsze systemy, niestety teraz nie można już ich nigdzie znaleźć.
Czekałem na ten materiał w Waszym wykonaniu, encyklopedie Optimus Pascal to moje dzieciństwo, pierwszy PC i masa wspomnień. Poza "Jak to działa?" przepadałem też za "Encyklopedią Wszechświata" i "Encyklopedią Przyrody". Koty i ptaki ze spacerem po wirtualnym muzeum też były na tamte czasy epickie.
Jezu, to jest tak wielkie uderzenie nostalgii... spędziłam niezliczoną ilość godzin nad tymi encyklopediami, a Jak to działa i ta o wszechświecie (zwłaszcza miejsce gdzie można było ustawiać widok nieba na dowolną datę w historii świata) były moje absolutnie ulubione. Pamiętam jak milion razy wszędzie klikałam, drukowałam screenshoty do szkoły w ramach różnych zadań domowych i odpowiedzi..... o matko, aż mi w głowie wiruje od natłoku wspomnień!
Kto pamięta Encyklopedię gier na CD? xD
Czasem jeszcze korzystam przy starych gierkach xD 3 lata z rzędu kupowałem.
Aaaa pamiętam było coś takiego. Nie wiem jakie to wydawnictwo wydało ale jeszcze była Encyklopedia o nazwie "Kodziasta Machina" gdzie można było wyszukiwać kody i wszelkie inne obejścia jak szybciej przejść grę, osiągnąć w grze nieśmiertelność, nieskończone bronie itp.
Ile ja mialem radochy w latach 90-tych z tych encyklopedii. Mialem ponadto dwa wydania Microsoft Encarta z '94 i '97. To i Świat Wiedzy zaszczepiły we mnie pasje do wiedzy powszechnej i nauki popularnej :)
a "jak to dziala" odpalałem kilka lat temu iz lezka w oku podziwiałem te wszystkie zabawne animacje. Zostawie kiedys
własnym dzieciom ;)
O cholera, no to teraz urządziliście mi nostalgiczną podróż. Aż się łezka w oku kręci...
Miałem "Jak to działa?" gdy byłem małym szczylem, na pewno miałem około 5 lat, może mniej. Pamiętam jak przez mgłę, lecz sentyment pozostał - szkoda, że wtedy, jako dziecko, nie potrafiłem docenić i zrozumieć wielu rzeczy, które encyklopedia chciała pokazać.
Ooooo, nostalgia straszliwa. "Witajcie w moim warsztacie...", za dzieciaka spokojnie przeklikałem tu setki godzin. :D
Wspomnienia wracają. Dzięki Wam za ten materiał! CD z "Jak to działa" mam do dziś :)
Dziękuję za przypomnienie tych pięknych czasów!
Ja katowałem ''Encyklopedię Wszechświata'' do upadłego i do dziś mam na dysku w postaci mp3 niektóre klimatyczne melodyjki z niej. Późniejsze encyklopedie miały dodane animowane intro, np. przelot przez wirtualne muzeum przed ''Encyklopedią Dinozaurów'' rył beret.
Miałem jak to działa i też spędziłem przy tym mnóstwo czasu :) może nawet trochę wpłynęło to na mój dzisiejszy zawód :) w tamtych czasach to była najlepsza forma nauki dla dzieci w przerwie grania w kurkę wodną :D
Ojejjjj :D Zapomniałem o tym :D Godzinami przeglądałem: "Jak to działa?" :D Mega wspomnienia :D Stare dobre czasy! :D
O żeś kuźwa, aż zapomniałem, że spędzałem przy tych encyklopediach mnóstwo godzin. Chyba rzeczywiście jedne z niewielu encyklopedii, które tak przyjemnie się oglądało. Nawet się nie spodziewałem, że Optimus musiał sam aż tyle zrobić, by dostosować to na nasz rynek, intro to przecież istne Incredible Machines. Najbardziej wspominam właśnie tą techniczną, choć o historii też mi się podobała.
To rzeczywiście produkt, który tylko wtedy mógł się sprzedać, zanim spopularyzował się internet. Swoją drogą pamiętam, że w szkole, zanim jeszcze podpięto sieć, właśnie na tym programie uczono nas obsługi internetu xD
Aż się łezka zakręciła w oku
Łezka się w oku kręci, była jeszcze encyklopedia wszechświata, to dopiero było. Sprawdzanie kosmosu i układu gwiazd w przyszłości, dodatkowo masa ciekawostek na tematy astrofizyczne, piękna sprawa :)
Uwielbiałam "Jak to działa". Komputer przez to pochłaniał mnie na długie godziny, niesamowicie nakręcało to wyobraźnię, człowiek chciał więcej i wiecej :) Bardzo dopracowane cacuszko. Żałuję, że ktoś nie przerobił tego na wersję online, poklikałabym...
Człowieku jestem ci niezmiernie wdzięczny za to że przypomniałeś mi to z czym miałem styczność. Przez długi czas szukałem po internecie tej encyklopedii licząc że trafię na tę z mamutami, bo istotnie te animacje zapamiętałem najbardziej a tu się okazuje że to była część tego "jak to działa".
Pamięta jak płytkę razem z tym programem dodano badajże do Komputer Świat, byłem oczarowany i spędziłem przy tym mnóstwo czasu. I rodzice wreszcie się nie czepiali że tylko gram na tym komputerze ;p.
Do dzisiaj jak czytam jakieś informacje z encyklopedii nie raz w głowie słyszę głos lektora z tego programu. Miałem to szczęście, że moja mama była bibliotekarką w szkole, więc jak tylko wychodziły jakieś płyty tego typu, byłem pierwszy który mógł je przetestować :D Była jeszcze taka interaktywna encyklopedia polski i świata, ale nie pamiętam tytułu tego cudownego tworu
Całymi wieczorami potrafiliśmy z kumplem siedzieć i klikać we wszystko co się pojawi na ekranie. Piękne wspomnienia :). Dzięki Archon!
Dla tej encyklopedii zacząłem się bawić ze sprzętami retro jakieś 3 lata temu. Pokazałem ją swoim córkom a one jak zahipnotyzowane dzień w dzień siedziały na iMacu G3 z emulatorem Windowsa i bawiły się. I tak to się zaczęło. Teraz mam jakieś 10 komputerów- Amigi i Apple, oraz jakieś 30 konsol, głównie rzadkich retro.
Multimedialna encyklopedia powszechna, 3D Atlas, Dookoła świata... Oj było tego dużo. Dookoła świata mi się bardzo podobało, gdyż łączył elementy "Jak to działa" z geografią, miał bardzo nowoczesne (jak na tamte lata) animacje i był po prostu pewną hybrydową grą z celem skompletowania pieczęci w paszporcie.
Oj, do dziś ta płytka leży gdzieś w szafie :) fenomenalna sprawa
Jaka nostalia... Płyta z "Jak to działa" była pierwszą, która zawitała do mojego napędu CD w komputerze. Kompa nie było jeszcze w planach nawet, a płyta już stała na biurku jako nowe medium 😎
O kurde.... moje dzieciństwo!!!! Nie sadziłem, że ktoś jeszcze o tym pamięta, a arhon jak zwykle zaskakuje! Do tego miałem jeszcze ksiązki "Niesamowite przekroje ..." pozdro
Swego czasu zauważyłem, że większość moich ulubionych książek z dzieciństwa to tłumaczenia publikacji Dorling Kindersley.
mam do dzis te płytki:) oj powrót do młodzieńczych lat, pamiętam jaki ubaw mieliśmy z młodszą siostrą użytkując " jak to działa" :)
Czasy, kiedy w Internecie nie było nic poza stronami wielkich firm i fanpage'ami robionymi przez amatorów i sieciami p2p. Strony internetowe były magiczne, oprawa graficzna każdej strony pokazywała unikatowość i zarazem jakieś kompendium wiedzy. Teraz wszystko z wyglądu wszystko jest wyjałowione i w gąszczu wszystkiego coraz trudniej znaleźć interesujące nas zagadnienie. Kiedyś mieliśmy ograniczony dostęp do wiedzy, ale konkretny i w większości zweryfikowany. Piękne były te aplikacje multimedialne i encyklopedie. Ile wypracowań na zajęcia zrobiło się korzystając z nich :)
omg jakie to bylo zajebiste. Brakuje czegos takiego dzisiaj
sentymentalna podróż do czasów mojego dzieciństwa, dzięki za ten materiał!
Oglądam wszystkie Twoje filmy z przyjemnością. Masz świetny głos i doskonale prowadzisz kanał. Pozdrawiam
Super sprawa :)
Z tego typu edukacyjnych programów świetny również był Lingua Land 👌🏻
Gdyby programy Optimus Pascal pojawiły się na GOGu to brał bym je od razu 🙂
Moją pierwszą płytką CD była Encyklopedia Wszechświata Optimusa. Do dziś wspominam mapę nocnego nieba w obserwatorium, którą ze względu na sentyment uważam za najlepszą jaką widziałem ;)
Ja pierdziu, Arhon, coś pięknego odgrzebałeś. Patrzę na to z perspektywy czasu i faktycznie to był kawał dobrej roboty, który nie wywołuje dzisiaj zażenowania. Zrób śmiało materiał o reszcie z tej "serii".
Świetne były swego czasu encyklopedie multimedialne ;) Pamiętam jak sam z zachwytem przeglądałem te same encyklopedie multimedialne o kosmosie czy języku angielskim bo były ciekawie pisane, były interaktywne, wypełnione masą animacji a nawet mini gierek jak np wylądowanie sondą na księżycu lub zbudowanie i wystrzelenie w kosmos własnej rakiety ;)
Uwielbiałam te wszystkie interaktywne encyklopedie. „Człowieka”... „Jak to działa?” Od razu zbiera mi się na wspominki. 😁 Gdzieś mam jeszcze te płyty. :)
Z tych przyrodniczych puszczanie odgłosów różnych ptaków to był szał, do tej pory pewnie bym skojarzyła który ptaszor jak krzyczy. Jak to działa mi się nie odpalał, a z późniejszych hitów pamiętam DOOKOŁA POLSKI i coś z liczeniem - był etap w starożytnym Egipcie, jakieś inne chore akcje i spadające równania do rozwiązywania :D aaa pamiętam nawet - matma jest super. Ale to już późniejsze czasy trochę od tych encyklopedii.
"Matma jest super" - taaak! Był tam szczurek-hydraulik w Atlantydzie! A u Azteków listek, który po kliknięciu robił "Oj!"! I jeszcze pamiętam siostrzany program "Umiem pisać".
Ah te czasy!! Brak internetów i te magiczne CD encyklopedie
Ja tam nie mogłem się swego czasu pogodzić z tym, że przez jakiś czas nie wydawano tipsomaniaka! :D
Co za piękny dzien! Moje dzieciństwo az lezka sie w oku kręci :) Czas oglądnac, milego dnia wszystkim!
Jak bardzo szanuję za materiał o tym!
kto gral w ladowanie na ksiezycu w encyklopedii wszechswiata ??
@Miszad89 dokładnie to samo robiłem. Do dzisiaj pamiętam składanie Saturna 5 i lądowanie w przerwach od Wolfensteina 3d :D
Jezu nie cierpiałam tej minigierki, do dziś nie udało mi się wylądować xD. Ale budowanie rakiet było super.
@@BeastKonoha O ile dobrze pamiętam trzeba było przeczekać i pod koniec dać po garach na maksa. Tylko nie za późno, żeby zdążyć wyhamować.
A budowaliście rakietę Saturn? :)
*Three...*
*Two...*
*One...*
*Ignition...*
*L I F T O F F !*
Dzięki za świetny materiał!
piekne! pamietam jak dzis... a to juz ponad 20 lat temu :)
Ale nostalgie mi daliście :) dziękuje
Jak zwykle czysta perfekcja wykonania!
Pamietam jak mama mi kupiła książkę i tą właśnie płytę. Mega dobre wspomnienia. Dziekuje :)
Za dystrybucję tych płyt mam ochotę uściskać Pana Kluskę z całego serducha!
1:16 Setki godzin spędzonych z tym programem, na Windowsie XP. To dzięki niemu zainteresowałem się biologią (o człowieku), quizy, każdy element klikałem i z wielką chęcią czytałem czy oglądałem filmiki i animacje komputerowe. Program ten pomógł mi bardzo w szkole podstawowej i w gimnazjum. Dzięki archon, że pokazałeś ten program w filmie. Encyklopedie człowieka miałem z któregoś wydania magazynu Komputer Świat. Do dziś dziękuję mojemu tacie, że jakimś cudem udało się zdobyć ten program :)
"Aby się zapoznać z maszynerią naszego organizmu, kliknij w obrazek w obrębie ramki." - tak to leciało?
Mi też sprawiłeś wiele przyjemności, miałem "Jak to działa". Dzięki!
przypominasz mi czasy początku mojej kariery z PC :D aż łezka się w oku kręci :D dzieki arhn!! pamiętasz była też "Omnia" z tego co pamiętam również ciekawie wykonana ale Jak to działa był wówczas niesamowity :)
Wielki plus za filmik o nie-gierce lub sprzęcie. Miła odmiana!
Świetny odcinek aż przypomniały się stare czasy :)
To były piękne dni :) Dzięx
Akurat mój pierwszy kontakt z "Jak to działa" był przez wersję papierową autorstwa Davida Macauleya więc odrobinę wiedziałem już czego się spodziewać po humorze z mamutami ale i tak płytka była super i fajnie się klikało w te wszystkie animki, takie prawdziwe bawiąc uczy - ucząc bawi. Chyba nawet mam gdzieś jeszczę tą płytę :D
O jeju.... Nadal to pamiętam. Gościu, jesteś mega! :D
Jaka to była frajda wtedy!
Swoją drogą w zeszłym roku szukałem informacji na temat tego programu i trafiłem na jakiś zapomniany sklep komputerowy z Opola, który prowadził sprzedaż wysyłkową i miał jeszcze jeden egzemplarz pudełkowy, wydany przez Optimus w 1998. Kupiłem i mam teraz, zafoliowane, może dzięki twojemu filmikowi wzrośnie wartość rynkowa i kiedyś sprzedam drożej :D
Ale raczej zachowam dla siebie na pamiątkę, z sentymentu do Wielkiego Włochatego Mamuta :D
Musiało się mieć tę encyklopedię na komputerze, a my mieliśmy encyklopedię człowieka. A jest jeszcze inna seria gier edukacyjnych które nie są encyklopediami, a trzeba było wypełniać różne zadania i jak się je wypełniło to w nagrodę otrzymujemy animację (oj, zagrywało się za dzieciaka), nazywa się "Socrates" i z tej serii wydano 3 gry czyli 101, 102 i 103. Ja miałam akurat "Socrates 101" w którym trzeba było np. przyciągać kształty, żeby ułożyć m. in. samochodzik, królika czy rakietę albo przyciągnąć brakujące literki w słowach.
Jedne z pierwszych programów, które pamiętam z pecetów, to właśnie "Jak to działa", Abe's Odyssey i jakaś odmiana mamby. Jej, jak ja zazdrościłem sąsiadowi babci, że ma kompa!
Encyklopedie były super, sam później miałem tę z dinozaurami, bo, jak to chłopiec, jarałem się skamielinami.
Aż się łezka w oku zakręciła...dziękuję :)
ile ja godzin przed tym spędziłem. Zapomniałem o tym. Dzięki za film :D
Zaraz mamuty "jak to działa ?" była taka kreskówka ! mam ją na płycie skojarzyłem przy wielkiej baterii i mamutach (w kreskówce były mamuty (działa się w czasach współczesnych ale na wyspie z mamutami) a duża bateria przypomniała mi odcinek z wielkim termosem ) aż bym se ją przypomniał :D
Oh dziecinstwo pamietam ta encyklopedie i mialem na plytce uwielbialem spedzac czas przy tym. Dzieki za przypominanko!
Ojej, tak! Mamut z tej encyklopedii był najlepszy
Oj tak, Jak to działa używałem przez kilka lat :) Piękna sprawa!
Tak, tak, tak pamiętam, miałem i jak autor przeglądałem godzinami tę pierwszą multimedialną encyklopedię - dzięki za tę sentymentalną wycieczkę
Mam wersję papierową "Jak to działa?" przetłumaczona przez Wydawnictwo Łódzkie. Jest świetna i również, tak samo jak w wersji CD, zrobiono obrazki z polskimi znakami na okładce. Chyba ogólnie bardziej się starano w latach 90.
Ja za dzieciaka miałem bardzo podobną książkę, "Co Się Dzieje Gdy...?" wydana przez Świat Książki.
W podobnym stylu był program o twórczości Tuwima i chyba Brzechwy. Pamiętam demko z "Wszyscy dla wszystkich" Tuwima. Tam sam utwór był połączony z rysowanymi grafikami i minigrami dla dzieciaków, typu dopasuj cegły do dziury w budynku :)
Pamiętam to :D miałem kupione chyba do numeru z architekturą czy budowlami nie pamiętam. Do dzisiaj mam oryginalne płyty o ile matka jeszcze nie wyrzuciła :P Najlepszy wałek to był z ceną, każdy numer kosztował dwa razy więcej niż poprzedni :P
Też spędziłam nad tym wiele godzin za dzieciaka, to się nie nudziło, miło się do tego wracało co jakiś czas :) Najczęściej to chyba jednak filmiki z mamutami leciały :D ale dobrze zapadło w pamięci :)!
ehhhh, te animacje w "Jak to działa" to było coś:) Dzisiaj to nawet nieźle wygląda a co dopiero w latach 90' godzinami oglądane na Optimusie Pentium 133
Tego było chyba kilka płyt, trochę mi głupio że bezmyślnie wywaliłem to do kosza, a parę dni później robisz o tym materiał, dziękuje Pan Archon xD
Miałem cztery lata gdy dostałem tę grę od rodziców. Co prawda niewiele rozumiałem z samych treści edukacyjnych (bo dopiero co nauczyłem się czytać) ale animacjami bawiłem się pewnie przez kilkadziesiąt godzin pod rząd. Pamiętam je prawie co do klatki.
Wielkie dzięki za ten materiał, przyjemnie było wrócić do dzieciństwa na chwilę :)
uwielbialem to ! w podstawowce siedzialem godzinami przed tym :)
O rany ile ja przesiedziałem nad tymi Encyklopediami Optimusa... Poza Jak to działa miałem jeszcze Encyklopedię historii świata, z różnymi epokami, które zmieniały wygląd ekranu i Encyklopedię wszechświata, gdzie namiętnie siedziałem sprawdzając układy nocnego nieba w różnych datach. Z perspektywy czasu niewiele było trzeba by zachęcić pośrednio do nauki przez coś tak prostego jak interaktywne animacje, ale przygotowane "z postaraniem".
Coś pięknego :D Najlepsze wspomnienia
10:42 - Mi również, dzięki Pamiętam że spędziłem dziesiątki godzin bawiąc się w tym programie najpierw na komputerze kolegi a później już na własnym kiedy to taki dostałem. Coś pięknego
9:49 - To samo pomyślałem zanim usłyszałem to od ciebie, co gorsza nawet pewnie nie byłby to statyczny obrazek a zwykły przetłumaczony tekst pod oryginalnym tytułem
Bardzo dobry odcinek. 👍🏾
Encyklopedia Dinozaurów od Optimusa to było coś! Puste muzeum z kopalnią na środku - wydobywanie kości, składanie z nich dinozaurów i ich ożywianie było wspaniałym i angażującym pomysłem. Złożone dinozaury poruszały się po opustoszałym muzeum. Jako sześciolatek bałem się jak cholera
Fajny materiał, miałem tą encyklopedię :))))
O tak, piękny materiał do obejrzenia dla relaksu w trakcie drugiego tygodnia ciężkiej pracy.
O rany... Pół życia zastanawiałem się, co to była za cudowna płytka z mamutem. Dzięki Archont!
Genialne! Pamiętam i nawet nadal jest w domku gdzieś płytka :3 Tuż obok tej "gry" pamiętam grę "Matma jest (do kitu) super" 🌸
Wielkie muzea Europy to była moja ulubiona. Mimo że miałem wówczas 7 lat, kochałem poruszać się w tych prymitywnych ekranach wyboru. Wspaniałe
Miałem tą encyklopedię w wersji dostarczonej przez magazyn komputer świat i uwielbiam ją do dziś. Mam na komputerze instalkę i ją odpalę jeszcze dziś
kochałem ten program :D
Encyklopedia Dinozaurów była najcudowniejsza! Chodzące po muzeum dinozaury, zaraz po tym jak skompletowało się ich szkielet - fantastyczna sprawa, do dziś pamiętam większość z nich.
WOW! Rzeczywiście pamiętam ten program. Ja jako ledwo wyrostek z pieluchy mówiłem na to po prostu MAMUT i nic nie rozumiałem (bo nie umiałem czytać xd). Pomimo tego uwielbiałem przeklikiwać przez różne obrazki i oglądać kreatywne animacje. Zostało mi z tego chęć do zgłębiania nauki itp i jak kiedyś z mamą czytałem Co? Jak? Dlaczego? To teraz z zafascynowaniem oglądam vsauce czy polimaty. Kompletnie zapomniałem o tak ważnym dla mnie programie i dzięki za tą nostalgiczną podróż
Pamiętam encykopedię dziejów świata na cedeku, która dodawana była do CD-Action. Każdy opis państwa miał zawierał hymn do odtworzenia (w midi, a jakże). Jakież było moje zdziwienie, gdy hymnem Kongo (nie pamiętam już, czy Kinszasy czy Brazaville) był... motyw przewodni z filmu "Congo" ("Spirit of Africa"), skomponowany przez Jerry'ego Goldsmitha. Wydawca pewnie tego nie sprawdził tylko wrzucił pobrany z sieci plik congo.mid. A "Jak to działa" mogliśmy włączać za dobre sprawowanie na lekcjach informatyki w drugiej czy trzeciej klasie podstawówki (w sali był tylko jedna stacja z kolorowym monitorem i głośnikami).
Dzięki dzięki dzięki!!! do dziś nie potrafiłem sobie przypomniec jak dokładnie nazywał się ten program "Jak to działa" chciałem pokazać mojemu synu na czym uczył się ojciec 😁 POZDRAWIAM❤
Uwielbiałem "Jak to działa?" Razem z czworgiem rodzeństwa wszyscy przy tym siedzieliśmy i nie mogliśmy się oderwać, ale limit był 1 godzina dziennie :D
Materiał o mojej ulubionej encyklopedii, Archonie jesteś wielki ;)
Uwielbiałem te encyklopedie, dzięki nim napisałem kilka prac do szkoły i do dziś je posiadam w oryginalnych pudełkach.
Właśnie na taki materiał czekałem. Czy można prosić o więcej w niedalekiej przyszłości?
"Witajcie w moim warsztacie..." aż mi się mała łezka nostalgii zakręciła w oku ;)