Kolejny klimatyczny filmik. To super, że dajesz "nowe życie" starym książkom. Szczególnie w pamięci z tego odcinka utkwiło mi "Biuro matrymonialne", bo też mam sentyment do serii z koliberkiem oraz "Cudowne i pożyteczne" Bruno Bettelheim'a oraz "Baśń i dziecko". Bettelheim'a czytałam dawno temu, ale pamiętam, że podobała mi się treść. Generalnie interesuje mnie zagadnienie baśni i bajek w wychowywaniu dzieci. Zresztą pewnie Ty, jak i ja, omawiałaś to na zajęciach na studiach. Na koniec nieksiążkowa uwaga: do twarzy Ci w czerwonym. To zdecydowanie Twój kolor :) Pozdrawiam!
Bardzo lubię te relacje z Twoich "polowań". I dzięki tym filmikom przeczytałam już kilka bardzo ciekawych pozycji. Wędruję po nie do biblioteki. Ostatnio przywoływałam wiosnę z Bogatkami z jabłoniowej dziupli. Przeczytałam również Opowieści z ulicy Broca. Pozdrawiam 🙂
Zaciekawiła mnie ta powieść "W Roztokach" W. Orkana oraz " BItwa milczenia " Vercors tematyka wydaje się być ciekawa, pozostałe znaleziska też super, bajki jak zawsze pięknie zilustrowane 😍
To dziwne, Dzień Matki 8.05.W Polsce od 1914 r.obchodzi się go 26.05, chyba że mama pochodziła z zaboru pruskiego bądź austriackiego, bo np.w dzisiejszych Niemczech jest to święto ruchome, obchodzone w drugą niedzielę maja.Mam tego " Koliberka" i dzięki za inspirację, dwa opowiadania na pewno przeczytam, jestem ciekawa ile zostało w głowie.Czytałam " Doktora Dolittle, kilka tomów mam, ale tego prezentowanego nie.No i szykuję się na książkę prezent .
Cześć Esa, dziś będzie szybko, krótko i prawie rzeczowo. ;-) Nie znam "Rudzi" ani nie miałem jej nigdy w swojej kolekcji, nie miałem w ogóle pojęcia o jej istnieniu. Mały żarcik, nie było bocianów bo wszystkie odleciały do ciepłych krajów na zimę. ;-) Oczywiście już wypowiadałem się na temat "Wróbelka Elemelka". Przypominam sobie, że była też kreskówka "Przygód kilka wróbla Ćwirka" (nie miał on nic wspólnego z Elemelkiem) i mój ulubiony odcinek nosił tytuł "Kłopoty z Gackiem" (a jakżeby inaczej?), no i miałem też pocztówki z tej kreskówki. Ja Baśnie lubiłem od małego, sądzę, że to dzięki nim polubiłem fantastykę. :-) Ciekawe czy trafisz kiedyś na targu staroci albo gdziekolwiek na "Bajki Tatrzańskie". Ekstra są te ilustracje w "Kotach i Myszach", aż do głowy znów przyszła mi kolejna kreskówka "Tom i Jerry", gdzie kot o imieniu Tom gnębił mysz, a ta odpłacała mu się z nawiązką, i tak sobie myślę, że dzieci nie powinni jej oglądać bo robią sobie straszne rzeczy wręcz sadystyczne. Doktora Dolittle znam, akurat nie tą część, ale miałem jakąś jego książkę w dzieciństwie, tylko nie pamiętam jaką. Dobrej nocy i do następnego filmiku.
@@damakameliowa5712 Prawie każdy chyba miał jakąś część tj. otrzymane jako prezent, nagroda w konkursie lub też na zakończenie roku szkolnego lub w ostateczności natknął się w bibliotece. DD był publikowany od 1920 do 1952 w orginale a polskie pierwsze wydania to okres przed WW2 i cały PRL. Więc duże nasycenie rynku czytelniczego było tą serią książek.
"Poznajmy Zwierzęta" faktycznie wyróżnia się z tego przeglądu. I również uwaga co do stonowanej kolorystki w odniesieniu do książek wydawanych dzisiaj jest trafna. Lecz nie wiem czy to kwestia wyboru autorów czy też ograniczenia technologiczne w druku w tamtym czasie. "Baśnie i dziecko" też ciekawe ze względu na treść. Przynajmniej niektóre fragmenty bym przeczytał. Natomiast okładka jest 😁tj. nie ma jak to za sugerować, że krasnoludek powoduje, iż dziewczynka wyraża symptomy spojrzenia tysiąca jardów (pl.wikipedia.org/wiki/Thousand-yard_stare). Ok. Ale ilustrator tutaj popłyną kompletnie tj. bez krasnoludka było by już znacznie lepiej, a najlepiej mieć takie zdjęcie gdzie dziecko jest trochę bardziej uśmiechnięte. Pozytywny przekaz raczej bardzie by się tutaj sprawdził aby zwiększyć sprzedaż. I tak się zastanawiam czy tej książki nie widziałem, w bibliotece moich rodziców. Wygląda znajomo. Thx.
Kolejny klimatyczny filmik. To super, że dajesz "nowe życie" starym książkom. Szczególnie w pamięci z tego odcinka utkwiło mi "Biuro matrymonialne", bo też mam sentyment do serii z koliberkiem oraz "Cudowne i pożyteczne" Bruno Bettelheim'a oraz "Baśń i dziecko". Bettelheim'a czytałam dawno temu, ale pamiętam, że podobała mi się treść. Generalnie interesuje mnie zagadnienie baśni i bajek w wychowywaniu dzieci. Zresztą pewnie Ty, jak i ja, omawiałaś to na zajęciach na studiach. Na koniec nieksiążkowa uwaga: do twarzy Ci w czerwonym. To zdecydowanie Twój kolor :) Pozdrawiam!
Właśnie zabrałam się za czytanie ,,Biura matrymonialnego". Pojawi się w podsumowaniu lutego 🙂
Bardzo lubię te relacje z Twoich "polowań". I dzięki tym filmikom przeczytałam już kilka bardzo ciekawych pozycji. Wędruję po nie do biblioteki. Ostatnio przywoływałam wiosnę z Bogatkami z jabłoniowej dziupli. Przeczytałam również Opowieści z ulicy Broca. Pozdrawiam 🙂
Jak to dobrze, że te książki jeszcze są w bibliotekach. 😉
Znam tą książkę o wróbelku elemelku bo ją czytałam jak chodziłam do szkoły Małgorzata ze Szczecina
Czyli odkurzyłam miłe wspomnienie 😊
Zaciekawiła mnie ta powieść "W Roztokach" W. Orkana oraz " BItwa milczenia " Vercors tematyka wydaje się być ciekawa, pozostałe znaleziska też super, bajki jak zawsze pięknie zilustrowane 😍
Mam nadzieję, że w tym roku przeczytam przynajmniej ,,Zwierzęta niezwierzęta". 👍
I wszystko jasne...Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
To dziwne, Dzień Matki 8.05.W Polsce od 1914 r.obchodzi się go 26.05, chyba że mama pochodziła z zaboru pruskiego bądź austriackiego, bo np.w dzisiejszych Niemczech jest to święto ruchome, obchodzone w drugą niedzielę maja.Mam tego " Koliberka" i dzięki za inspirację, dwa opowiadania na pewno przeczytam, jestem ciekawa ile zostało w głowie.Czytałam " Doktora Dolittle, kilka tomów mam, ale tego prezentowanego nie.No i szykuję się na książkę prezent .
Też wydało mi się to dziwne w kontekście Dnia Matki... Może mieszkali za granicą? 🤔
👍
Cześć Esa, dziś będzie szybko, krótko i prawie rzeczowo. ;-)
Nie znam "Rudzi" ani nie miałem jej nigdy w swojej kolekcji, nie miałem w ogóle pojęcia o jej istnieniu.
Mały żarcik, nie było bocianów bo wszystkie odleciały do ciepłych krajów na zimę. ;-)
Oczywiście już wypowiadałem się na temat "Wróbelka Elemelka". Przypominam sobie, że była też kreskówka "Przygód kilka wróbla Ćwirka" (nie miał on nic wspólnego z Elemelkiem) i mój ulubiony odcinek nosił tytuł "Kłopoty z Gackiem" (a jakżeby inaczej?), no i miałem też pocztówki z tej kreskówki.
Ja Baśnie lubiłem od małego, sądzę, że to dzięki nim polubiłem fantastykę. :-) Ciekawe czy trafisz kiedyś na targu staroci albo gdziekolwiek na "Bajki Tatrzańskie".
Ekstra są te ilustracje w "Kotach i Myszach", aż do głowy znów przyszła mi kolejna kreskówka "Tom i Jerry", gdzie kot o imieniu Tom gnębił mysz, a ta odpłacała mu się z nawiązką, i tak sobie myślę, że dzieci nie powinni jej oglądać bo robią sobie straszne rzeczy wręcz sadystyczne.
Doktora Dolittle znam, akurat nie tą część, ale miałem jakąś jego książkę w dzieciństwie, tylko nie pamiętam jaką.
Dobrej nocy i do następnego filmiku.
Ja też jakiegoś Doktora Dolittle miałam,ale nie pamiętam tytułu.
@@damakameliowa5712 Prawie każdy chyba miał jakąś część tj. otrzymane jako prezent, nagroda w konkursie lub też na zakończenie roku szkolnego lub w ostateczności natknął się w bibliotece.
DD był publikowany od 1920 do 1952 w orginale a polskie pierwsze wydania to okres przed WW2 i cały PRL. Więc duże nasycenie rynku czytelniczego było tą serią książek.
"Poznajmy Zwierzęta" faktycznie wyróżnia się z tego przeglądu. I również uwaga co do stonowanej kolorystki w odniesieniu do książek wydawanych dzisiaj jest trafna. Lecz nie wiem czy to kwestia wyboru autorów czy też ograniczenia technologiczne w druku w tamtym czasie.
"Baśnie i dziecko" też ciekawe ze względu na treść. Przynajmniej niektóre fragmenty bym przeczytał. Natomiast okładka jest 😁tj. nie ma jak to za sugerować, że krasnoludek powoduje, iż dziewczynka wyraża symptomy spojrzenia tysiąca jardów (pl.wikipedia.org/wiki/Thousand-yard_stare). Ok. Ale ilustrator tutaj popłyną kompletnie tj. bez krasnoludka było by już znacznie lepiej, a najlepiej mieć takie zdjęcie gdzie dziecko jest trochę bardziej uśmiechnięte. Pozytywny przekaz raczej bardzie by się tutaj sprawdził aby zwiększyć sprzedaż.
I tak się zastanawiam czy tej książki nie widziałem, w bibliotece moich rodziców. Wygląda znajomo.
Thx.
Obawiam się, że to ograniczenia technologiczne. 🥴 Na szczęście. 🤔
Może chciała żeby syn poznał i zrozumiał kobiety.
Jest to bardzo możliwe👍.
Dedykacja jest bardzo nietypowa tj. prezent dla syna w Dniu Matki, dany przez nią? Normalnie jest na odwrót przecież.
🤓 Ciekawe, czy pomogło 🤯