Na samym szczycie wodospadu / Laos

Luźny vlog z drugiego dnia PAKXE loop w Laosie
Co do ujęcia Carlosa bez koszyulki to do tej pory wspominamy tą akcję.
Zaczęło padać. Ja widzę na mapie że do kawiarni którą mam na oku od wczoraj zostało 5 km, czas raczej napięty bo grafik w głowie ustawiony. Wera zarządza. „Ściągaj ciuchy żeby nie zmokły i jedziemy” xd
Co do wypłaty pieniędzy. Bankomaty w Laosie są bardzo drogie, nie tylko opłata ale i przeliczenie, z którym się jeszcze nigdy nie spotkałam. Więc kolejne 7 dych, za 300 wypłaty spowodowałoby opuszczeniem kraju bardzo szybko, jeżeli tej sytuacji by się nie udało rozwiązać. 3 godziny latania uparcie po mieście i szukania rozwiązań doprowadziły mnie w tej ulewie do wypożyczeni skuterów pewnego francuza. U niego robiłam swipe na terminalu w dolarach (bo mam takie konto walutowe) on mi przeliczał te dolce po super kursie na kipy i dawał już w lokalnej walucie. 3% opłaty za całą transakcję. Oczywiście wypłaciłam kupę kasy z góry żeby było na zapas.
kilka dni później szybko ją wydaliśmy na tatuaże w stolicy hihi
Pozdro 600