Jak byłam dzieckiem to mi się to nawet podobało. To nie było w połowie tak creepy jak trylogia Małych Agentów, zwłaszcza te sługusy z palców i inne twory tego złola. Brrr... To jest dopiero ohyda
Wprawdzie nie urodziłem się w latach 70-tych, ale moją ulubioną wieczorynką było ,,Porwanie Baltazara Gąbki". Co prawda powieść Stanisława Pagaczewskiego, na której podstawie powstała ta bajka różniły się od siebie szczegółami, ale fabuła i tak była świetna, podobnie jak i muzyczka klarnetu z czołówki, no i oczywiście Szpieg z Krainy Deszczowców Don Pedro pseudonim KARAMBA.
Ja pamiętam że uwielbiałem animowane Baśnie Braci Grimm. Były tam takie dwa stworki co podrużowały po różnych baśniach za pomocą magicznej książki z baśniami. A żeby wyruszyć w podróż zawsze wypowiadali magiczną zaklęcie: "Simsa, Simsala, Simsalla Grimm."
Jojo i doktor Koko, którego pełnego wykształcenia nigdy ten błazen nie pozwalał dokończyć. Myślę że bez nich historia mogłaby się całkowicie obejść. I czy tylko ja mam wrażenie że większość tych ludzkich postaci poza kilkoma bardzo drobnymi różnicami w design'ie wygląda tak samo?
Ja kojarzę baśnie Andersena, które zawsze zaczynały się jako opowieść gentleman'a w powozie ale one zawsze były trochę niepokojące i zazwyczaj koniec nie był szczęśliwy. To było coś!
@@skymar8817 to były dwa oddzielne cykle. Serial z baśniami Andersena miały Andersena jako narratora, Simsala Grimm mieli braci Grimm jako gadającą książkę
Co prawda jestem pokoleniem Przygód Baltazara Gąbki, Reksia i Bolka i Lolka, ale moją ulubioną bajką były Gumisie (wstyd się przyznać, że nastolatek oglądał wieczorynki - nie, nie wstyd). Kocham fantasy i to chyba były tego początki.
O kurcze, dziękuję za przypomnienie... Baltazar Gąbka 😱 całkowicie zapomniałem o tej bajce... Ale jak przeczytałem twój post, od razu zobaczyłem ten ich samochodzik i szpiega z krainy deszczowców 😁
Ja też kojarzę Smerfy z piątkiem a Gumisie z niedzielą. Głównie dlatego że kiedyś zamiast Gumisiów wszedł Kubuś Puchatek i byłam potwornie zawiedziona 😂
Poznałem autora bajek o wróblu Ćwirku i kocie Filemonie. Mózg mi rozwaliło kiedy się dowiedziałem że to znajomy mojej babci. xD Bardzo miły i kulturalny człowiek.
Jak ja jakoś w tamtym roku (mam 38 lat) przez przypadek znalazłem sąsiadów na YT i oglądałem może z dwie godziny. Zero wstydu z mojej strony - po prostu powrót do czasów beztroski 😛
Ja uwielbiałam Braci Koala, Reksia, Krecika, Zaczarowany ołówek i przygody Myszki Mikki, Kaczora Donalda i Gooffiego. :) Oczywiście był też Tabaluga i kilka innych dobrych wieczorynek. Natomiast nie szczególnie przepadałam za pszczółką Mają, a Lippy i Messi to była najgorsza wieczorynka ever. Aż się odechciewało oglądać. xD
Ech, te piękne czasy gdy oglądało się Pszczółkę Maję i Muminki i człowiek nawet nie miał pojęcia że ogląda swoje pierwsze w życiu japońskie anime. A teraz czekamy na odcinek o serii Walt Disney Przedstawia, bo to tam leciały najlepsze seriale jak Timon i Pumba, Alladyn, Chip & Dale Brygada RR czy Szmergiel
Nie nazwałabym tych produkcji anime w znaczeniu rozumianym na Zachodzie. W latach 70-tych i 80-tych był bardzo duży outsourcing animacji do Japonii. Ze względu na koszty. Muminki czy Maja są czymś pomiędzy outsourcingiem jakim były na Zachodzie odcinki X-menów, ThunderCats czy disneyowskich Gumisów czy Kaczych opowieści a właściwą japońską produkcją. Bo ja w Muminkach i Mai nie widzę w ogóle japońskiego stylu. W niczym. Ani trochę. To nie Avatar Legenda Aanga czy pierwsi Młodzi Tytani. To już Zorro z NHK, który też jest na motywach zachodniej literatury jest bardzoej anime niż pszczoły z Niemiec czy trolle z Finlandii.
Ach, to były czasy z tą wieczorynką! 😍Smerfy, Tabaluga, Chip i Dale: Brygada RR, Przyjaciele z podwórka, Rodzina Rabatków oraz Garfield i przyjaciele to moje ulubione bajki, które oglądałem w czasie podstawówki i w gimnazjum. No a teraz, skoro ta ramówka zniknęła już na zawsze z TVP 1 to na początku 2014 roku robię sobie własną Wieczorynkę, czyli oglądanie niektórych kreskówek czy anime tradycyjnie o 19:00. 😉
Ja uwielbiałem bajki , jak byłem małym dzieciakiem, lubiłem Króla Maciusia i Misiowanki. Znam do dziś czołówkę i i Liska Pablo. Pamiętam niektóre bajki. Bardzo kochałem Boba Budowniczego i do dziś ciepło wspominam tę bajkę, bo kochałem Stracha na wróble i jego figle. Pamiętam Gumisie. Moja mama chciała ze mną je oglądać, bo chciała powspominać te czasy, a ja byłem fanem Kubusia Puchatka. Żwirek i Muchomorek- pamiętam ich dobrze, Reksio, Krecik, Bolek i Lolek -te bajki są lepsze, niż współczesne, które rzadko coś uczą, a szkoda, bo kiedyś to było więcej edukacji i morałów w bajkach.
Jezu, nie mogę się pozbyć wrażenia, że głos Huberta brzmi jak dobry lektor...A co do filmu, obudziliście we mnie stare wspomnienia, dzięki za ten film (-;
"Kto się boi Gatgamela, niechaj zaraz biegnie spać!" "Jak ja niecierpię Smerfów" - znaczy Gargamel, tak mówił, ja kochałem Smerfy, choć nie te nowsze serie.. jak się pojawiły smerfiki, to juz nie było to... i też miałem to na VHSie - a właściwie na 4, bo odcinków było 196, a nie ledwie 50... i cykl do 200 dobijał swoją drogą odcinkiem specjalnym złożonym z 4 części, a stanowiącym zamkniętą historię w formie mini-serialu powiedzmy i chodziło tam o odnowienie mocy jakiegoś kamienia, czy coś takiego, w każdym razie wyprawa ekipy po 4 magiczne artefakty reprezentujące żywioły, bo inaczej wioska nie przetrwa i Smerfy wyginą. Kurde... chyba sobie odświeżę ten seans... Aaa no i Gumiś to fajny miś! Gumisie top w ogóle fenomem kulturowy i jakby wtedy znane były memy - to memów z Gum,isiami mielibyśmy więcej, niż wszystkich pozostałych razem wziętych. Do dziś sok z gumijagód, czy określanie kogoś służalczego mianem Tołdi, a zadyfanego w sobie księciuniem - jest obecne w przestrzeni językowej.
Ale gumisie i smerfy to były bardzo dobrze napisane i zrealizowane. Szczerze mówiąc, bardziej jestem w stanie bardziej uwierzyć w fabułę tych animacji, niż np w polskie "blockbustery" w postaci Vegi czy komedie romantyczne.
Eh, to były czasy... Wieczorynka codziennie, blok Disneya na jedynce, Hanna Barbera na dwójce, bajkowe kino w TVN (a tam seriali się przewinęły dziesiątki, w tym zaskakująco sporo anime), 15 na Polsacie... Eh, to se ne vrati :
To były czasy, że jak zbliżała się godzina 19 to biegiem wracało się do domu by zdążyć na wieczorynkę. Warto też dodać, że Bolek i Lolek bohaterowie jednej z kultowych dobranocek, o której zapomnieliście powiedzieć nie tylko mają swój pomnik w Bielsku-Białej, ale również pojawili się w kosmetykach dla dzieci firmy Bambino.
Pomysłowy Dobromir! Najlepsza bajka, do tego stworzona przez Adama Słodowego. Był jeszcze spin off chyba, czy wgl co innego, ale zamysł taki sam, czyli "Pomysłowy Wnuczek", ogólnie wszystko takie samo tylko inne postaci i trochę inna kreska. Najlepsze dla mnie było to, że machiny, które Dobromir budował, naprawdę miały prawo działać, a te animowane schematy strasznie rozwijały dziecięcą wyobraźnię na temat mechaniki i nie tylko, pomagała rozwijać myślenie w celu szukania rozwiązań
Tak na szybko ulubione wieczorynki - Gumisie - Smerfy - Małe zoo Lucy - Przyjaciele z podwórka - Brygada RR - Nowe przygody Kubusia puchatka - Bracia Koala - Chip i Dale - Przygody Dudusia Wesołka - Garfield Kolejność losowa
Mam wrażnie, że animacje w 2D lepiej przemawiają do dzieci (i dorosłych też). Teraz gdy z dwulatkiem oglądam coś w 3D to jakoś to nie siada - widać, że to jest tanie 3D przede wszystkim, robione szybko i po kosztach (to mnie boli, nie jego), a jak mu się puści Pepę to jest zachwycony, że hoho. Dzieci nie są wymagające.
Szczerze miałem ciary jak było intro wieczorynki to akurat moje czasy więc uderzyło mocno pozdrawiam! Edit jedynie co to jak lipsi i coś tam leciało po angielsku to byłem nieszczęśliwy ale tak to spoko edit 2 nie miałem tych disnejów czy coś długo a zobaczyć kaczory z komiksów kacze opowieści w tv to było coś
Najlepsze wieczorynki to były krótkometrażówki Disneya, a jak trafiła się odcinek z Mikim, Donaldem i Goofym to czułeś się tak jakbyś wygrał na loterii albo jak przy Avengersach tylko przed Avengersami ❤️❤️
Większość wieczorynek było spoko, ale czasami było: "Oglądaj to bo nic lepszego ci nie puścimy." Za dziecka bałem się pszczułke Maję czy misia uszatka. Często jednak oglądałem bo po nich była reklama o paleniu, gdzie był ten miły pan, którego głosu fajnie się słuchało.
Nie wiedziałem, że Kacper jest Kaczkofanem :D Ja również uwielbiam komiksy Carla Barksa a przede wszystkim Dona Rosę. Mam wszystkie jego komiksy po polsku i angielsku a Barksa jeszcze zbieram.
A co powiecie że jeden z twórców misia coralgola jest też autorem kilku ponadczasowych serii animacji "było sobie..." począwszy od historii przez medycynę i technologię kończąc na futurologi i ochronie środowiska.
Wychowałam się na Wieczorynce. Ciężko mi teraz określić która bajka była moją ulubioną, ale rodzice zawsze wspominają, że najbardziej czekałam na Misia Uszaka i Braci Koala.
Ja mam sentyment do Misia Uszatka gdyż w tym momencie nie żartuje ale w 2013 roku to była ostatnia wieczorynka jaką widziałem przed ich zakończeniem pierwszy odcinek 3 maja 2013 to był odcinek "Podwieczorek" a 31 maja 2013 "Przepraszam". A z kolei w weekendy jak byłem u babci to zawsze czekałem na "Moi przyjaciele Tygrys i Kubuś" i do dzisiaj jak słyszę czołówkę to się wzruszam. A na zakończenie pamiętam, że jak byłem dzieckiem to nie wiedziałem co to program tv i pamiętam tę radość kiedy okazywało się, że zamiast jednej bajki w ramach wieczorynki puszczane są dwie bajki. Dzisiaj młodzi nie zrozumieją czym była wieczorynka dla starszych.
Jeśli chodzi o moje ulubione wieczorynki, to wybieram: Smerfy, Gumisie, Kubusia Puchatka, Brygadę RR, Muminki, Tabalugę, Pszczółkę Maję oraz Bolka i Lolka. Zdarzyło mi się też w 1992 lub 1993 roku (byłem wtedy bardzo mały) obejrzeć jeden odcinek Troskliwych Misiów na TVP1.
3:22 Rzeczywiście ,,dali nam tu z całej Europy'': 1) ,,Krecik''-Czechosłowacja, 2),,Bajki z mchu i paproci''- Czechosłowacja, 3),, Makowa panienka''- Czechosłowacja, 4) Rozbójnik Rumcajs''- Czechosłowacja, 5) ,,Pszczółka Maja''- RFN, Austria, Japonia, 6) ,,Wilk i zając''- ZSRR. Odrobinę się pani prowadząca zagalopowała 😂
Bo dla wielu była to jedyna opcja codziennie oglądania bajek. U mnie nie było w domu kablówki i tylko wtedy w tygodniu można było coś takiego obejrzeć, a w weekendy jeszcze rano na polsacie były
13:38 miałam podobnie xd Chociaż nie zaczytywałam się a bardziej przeglądałam (bardziej oglądałam parę filmów czy seriali przyrodniczych) ale i tak co nieco wiedziałam.
Wilk i Zając to jest absolutne MVP Ten sowiecki klimacik jest tak piękny, że wracam do niego raz na kwartał, będąc dawno dorosłym czlowiekiem. Tak, oglądam to na kanale jakiegoś przedszkola na yt XD
Czemu? Bo tylko wtedy leciały kreskówki dla dzieci, które nie miały kablówki/satelity. Mam na myśli dzieciaków z urodzonych w latach 90-tych. No i wtedy nie było internetu. Sama lubiłam Maję, Garfielda i animacje z Donaldem i Mikim z sobotniego pasma. Teraz takie pasmo w tv nie ma racji bytu. Ba, kanały z kreskówkami obecnie już od dawna nie mają racji bytu
Za moich czasów dzieciństwa były bajki w formie kasety wideo. Następnie były wieczorynki na tvp 1 choc co kilka lat zmieniła się szata graficzna oprawa muzyczna najchętniej pamiętam najstarszą bajke Kopciuszek , później Mała syrenka , Przygody gąski balbinki emitowano na tvp 2 . Choć ta bajka przygody gąski balbinki to wczesne lata sześćdziesiąte XX wieku.
Ja mało pamiętam z wieczorynki, ale na pewno oglądałam Kubusia Puchatka i Krecika. Inne polskie animacje znam z opowieści rodziców, bo ich dzieciństwo przypadło na lata 80-te. 😁
Najmilej wspominam „Pinokia”, który leciał w okresie jesieni-zimy 2000. Nawet ostatnio postanowiłem sobie odświeżyć cały serial. Muszę przyznać, że mimo 30 na karku, część odcinków wciąż powodowała, że miałem ciary. Szczególnie w odcinkach o wampirzycy, które nawet teraz mogły by uchodzić za straszne. A sam odcinek finałowy, mimo upływu lat robi wrażenie.
Chciałabym zobaczyć druga część, gdzie byłaby mowa m.in. o "Listonoszu Pacie". To jedna z tych wieczorynek, które wspominam z największym sentymentem. Ale jak przez mgłę pamiętam też odcinki "Braci koala" i kilka innych produkcji. Natomiast z takich seriali dla dzieci, które leciały na zupełnie innym kanale i o innej porze, przypominam też sobie, że śledziłam wszystkie przygody "Hoboczaków". Przyznam, że tytuł zdążył wylecieć z głowy, ale znalazłam w wujku Google po słowie kluczu... człowieczaki ;)
To jeszcze wątek "OK, boomer". Otóż wieczorynki kończyły się około 19::25. Wtedy można było zasiąść orzy radioodbiorniku i słuchać audycji Radio Dzieciom. Pamiętam że w soboty był "Supełek", prowadzony przez Jerzego Bończaka (Chuchaczek) i Barbarę Bursztynowicz (Bursztynka).
Poczułam się bardzo staro po wymienionych bajkach poniektórych redaktorów :D Ja jestem dzieciakiem lat 90 - i to były Smerfy, Gumisie, Krecik, Wilk i Zając, Sąsiedzi. Do tej pory mogę zaśpiewać całe piosenki z czołówek :D
Ja zawsze czekałem, ale to może przez to, że mały ja nie miał dostępu do Cartoon Network, Fox Kids, Jetixa czy jakie kanały z bajkami były dostępne w Polsce na początku XXI wieku, miałem tylko TVP1, TVP2 i Polsat... Więc poza wieczorynką mogłem oglądać bajki tylko w weekendy rano i jakoś jak wracałem z przedszkola, to załapywałem się jeszcze na Pokemony na Polsacie XD No i to, co miałem nagrane na VHS oczywiście. A z ulubionych to przede wszystkim wszystko z Kaczorem Donaldem oraz Smerfy.
Ej a pamięta ktoś taką bajkę jak ... Listonosz Pat? Bo chyba nikt o niej nie wspomina, nawet w komentarzach nie widziałem, choć faktycznie wszystkich nie przeczytałem.
Czekasz na wieczorynkę, a tu wyskakują Lippy and Messy, chwytasz pilota z refleksem kobry.
Prawda
Przywołałeś demony dzieciństwa. Wyparłam to coś z pamięci
Do dziś mam w głowie te ich piosenkę, brrr
Jak byłam dzieckiem to mi się to nawet podobało. To nie było w połowie tak creepy jak trylogia Małych Agentów, zwłaszcza te sługusy z palców i inne twory tego złola. Brrr... To jest dopiero ohyda
So true... Lippy and Messy to zawsze był zawód dnia, zwłaszcza jak nagle pojawił się zamiana Smerfów 😕
Tabaluga, Smerfy i Gumisie - ulubione trio :)
Tak zwane- Wieczorynkowe tasiemce :D
Same here
Nie wiem dlaczego Smerfy i Gumisie nie pojawiły się w materiale 😕 To były najlepsze wieczorynki gdy byłam w podstawówce i zawsze na nie czekałam!
@@skymar8817 I smerfy to prawie jak to małe zoo - dwie bajki w cenie jednej. Zawsze był emitowane po dwa odcinki naraz.
@@jarlfenrir w sensie że były dwie historie w jednym odcinku?
Wprawdzie nie urodziłem się w latach 70-tych, ale moją ulubioną wieczorynką było ,,Porwanie Baltazara Gąbki". Co prawda powieść Stanisława Pagaczewskiego, na której podstawie powstała ta bajka różniły się od siebie szczegółami, ale fabuła i tak była świetna, podobnie jak i muzyczka klarnetu z czołówki, no i oczywiście Szpieg z Krainy Deszczowców Don Pedro pseudonim KARAMBA.
U mnie tak samo
Nieco przeoczone polskie bajki, które miały bardzo niesztampowe pomysły na siebie
Jaką wielką nostalgię zrobił ten film aż łeska w oku się robi
Ja pamiętam że uwielbiałem animowane Baśnie Braci Grimm. Były tam takie dwa stworki co podrużowały po różnych baśniach za pomocą magicznej książki z baśniami. A żeby wyruszyć w podróż zawsze wypowiadali magiczną zaklęcie: "Simsa, Simsala, Simsalla Grimm."
Jojo i doktor Koko, którego pełnego wykształcenia nigdy ten błazen nie pozwalał dokończyć. Myślę że bez nich historia mogłaby się całkowicie obejść.
I czy tylko ja mam wrażenie że większość tych ludzkich postaci poza kilkoma bardzo drobnymi różnicami w design'ie wygląda tak samo?
Ja kojarzę baśnie Andersena, które zawsze zaczynały się jako opowieść gentleman'a w powozie ale one zawsze były trochę niepokojące i zazwyczaj koniec nie był szczęśliwy. To było coś!
@@skymar8817 to były dwa oddzielne cykle. Serial z baśniami Andersena miały Andersena jako narratora, Simsala Grimm mieli braci Grimm jako gadającą książkę
Redakcjo tvfilmy, dziękuję za tą piękną sentymentalną podróż.
Dziękuję i pozdrawiam. 🥰🥰🥰
Jeśli pamiętacie tego kocura to mieliście świetne dzieciństwo
♥️♥️♥️♥️
kotek filemonek ostatni raz oglądzłem go w wieku 7 lat a mam 16
Bo wiecie, nowe pokolenie nie będzie miało XD
Ja za dzieciaka wymieniłam płytę DVD z Sąsiadami właśnie na Filemona 😁
Co prawda jestem pokoleniem Przygód Baltazara Gąbki, Reksia i Bolka i Lolka, ale moją ulubioną bajką były Gumisie (wstyd się przyznać, że nastolatek oglądał wieczorynki - nie, nie wstyd). Kocham fantasy i to chyba były tego początki.
Witam w klubie. :)
O kurcze, dziękuję za przypomnienie... Baltazar Gąbka 😱 całkowicie zapomniałem o tej bajce... Ale jak przeczytałem twój post, od razu zobaczyłem ten ich samochodzik i szpiega z krainy deszczowców 😁
Nie ty jedyny.
To nie jest wstyd chłopie.
Ja w tym roku idę do 2 klasy liceum i przypomniałem sobie Wielką Podróż Bolka i Lolka.
Aż łezka poleciała.
Smerfy kojarzą mi się z sobotą, a Gumisie z niedzielą
Takie pierwsze skojarzenie z wieczorynką
Fajne czasy to były
Wszystko fajnie tylko smerfy były puszczane w piątki. Obie bajki były moimi ulubionymi :)
@@mak10a Przez jakiś czas były też puszczane w soboty ;)
Ja też kojarzę Smerfy z piątkiem a Gumisie z niedzielą. Głównie dlatego że kiedyś zamiast Gumisiów wszedł Kubuś Puchatek i byłam potwornie zawiedziona 😂
Smerfy były w piątek, Kaczor Donald w sobotę a Gumisie w niedzielę
Dla mnie zawsze najlepsze były Gumisie i wejściówka śpiewana przez Zauchę
Poznałem autora bajek o wróblu Ćwirku i kocie Filemonie. Mózg mi rozwaliło kiedy się dowiedziałem że to znajomy mojej babci. xD Bardzo miły i kulturalny człowiek.
O MAMO
Z zagranicznych uwielbiam Krecika, Wilka i Zająca no i oczywiście Sąsiadów i ich super sposoby na poprawę działania wszystkiego.
Jak ja jakoś w tamtym roku (mam 38 lat) przez przypadek znalazłem sąsiadów na YT i oglądałem może z dwie godziny. Zero wstydu z mojej strony - po prostu powrót do czasów beztroski 😛
Kuźwa aż se kanapki zrobiłem do tego filmiku bo nostalgia naszła.
pocuzlem to XDDD
Ja uwielbiałam Braci Koala, Reksia, Krecika, Zaczarowany ołówek i przygody Myszki Mikki, Kaczora Donalda i Gooffiego. :) Oczywiście był też Tabaluga i kilka innych dobrych wieczorynek. Natomiast nie szczególnie przepadałam za pszczółką Mają, a Lippy i Messi to była najgorsza wieczorynka ever. Aż się odechciewało oglądać. xD
Smerfy zdecydowanie były w topce moich wieczorynek ❤️
Pominięcie Smerfów, Gumisiów, czy Brygady RR jest srogim przeoczeniem ;)
Gumisie ❤️
Troskliwe Misie, Gumisie, Smerfy, Muminki, moje ulubione ❤
Ech, te piękne czasy gdy oglądało się Pszczółkę Maję i Muminki i człowiek nawet nie miał pojęcia że ogląda swoje pierwsze w życiu japońskie anime. A teraz czekamy na odcinek o serii Walt Disney Przedstawia, bo to tam leciały najlepsze seriale jak Timon i Pumba, Alladyn, Chip & Dale Brygada RR czy Szmergiel
Nie nazwałabym tych produkcji anime w znaczeniu rozumianym na Zachodzie. W latach 70-tych i 80-tych był bardzo duży outsourcing animacji do Japonii. Ze względu na koszty. Muminki czy Maja są czymś pomiędzy outsourcingiem jakim były na Zachodzie odcinki X-menów, ThunderCats czy disneyowskich Gumisów czy Kaczych opowieści a właściwą japońską produkcją. Bo ja w Muminkach i Mai nie widzę w ogóle japońskiego stylu. W niczym. Ani trochę. To nie Avatar Legenda Aanga czy pierwsi Młodzi Tytani. To już Zorro z NHK, który też jest na motywach zachodniej literatury jest bardzoej anime niż pszczoły z Niemiec czy trolle z Finlandii.
I juz wiem że jesteś w okolicach 40 na karku😊
ja się wychowałem głównie na polskich wieczorynkach, top 3 - miś uszatek, pomysłowy dobromir i zaczarowany ołówek
Nareszcie ktoś wspomina hatifnaty to były creepy stwory i jeszcze czarownik na latającej czarnej panterze.
tak, dreszcze do dziś jak widzę ich liczebność
Ach, to były czasy z tą wieczorynką! 😍Smerfy, Tabaluga, Chip i Dale: Brygada RR, Przyjaciele z podwórka, Rodzina Rabatków oraz Garfield i przyjaciele to moje ulubione bajki, które oglądałem w czasie podstawówki i w gimnazjum. No a teraz, skoro ta ramówka zniknęła już na zawsze z TVP 1 to na początku 2014 roku robię sobie własną Wieczorynkę, czyli oglądanie niektórych kreskówek czy anime tradycyjnie o 19:00. 😉
Jak jeszcze oglądałam tv i Dragon Ball Super był emitowany o tej porze to też miałam wieczorynkę ale na Polsat Games. Miłe uczucie nie powiem
Ach stare dobre czasy 🥲
witam w klubie booomerów
Ja uwielbiałem bajki , jak byłem małym dzieciakiem, lubiłem Króla Maciusia i Misiowanki. Znam do dziś czołówkę i i Liska Pablo. Pamiętam niektóre bajki. Bardzo kochałem Boba Budowniczego i do dziś ciepło wspominam tę bajkę, bo kochałem Stracha na wróble i jego figle. Pamiętam Gumisie. Moja mama chciała ze mną je oglądać, bo chciała powspominać te czasy, a ja byłem fanem Kubusia Puchatka. Żwirek i Muchomorek- pamiętam ich dobrze, Reksio, Krecik, Bolek i Lolek -te bajki są lepsze, niż współczesne, które rzadko coś uczą, a szkoda, bo kiedyś to było więcej edukacji i morałów w bajkach.
Wilk kurzący cygareta na wstępie brzmi jak super wstęp do bajki dla dzieci 😂 Pomysłowy Dobromir, inspektor Gadżet jedne z lepszych bajek 😁
Bajka z zsrr w skrócie
Rosja to zawsze był stan umysłu :D
Reksio, Bolek i Lolek, wróbel Ćwirek, pszczółka Maja, Wilk i Zając :) Reszta ssie.
Jezu, nie mogę się pozbyć wrażenia, że głos Huberta brzmi jak dobry lektor...A co do filmu, obudziliście we mnie stare wspomnienia, dzięki za ten film (-;
"Kto się boi Gatgamela, niechaj zaraz biegnie spać!"
"Jak ja niecierpię Smerfów" - znaczy Gargamel, tak mówił, ja kochałem Smerfy, choć nie te nowsze serie.. jak się pojawiły smerfiki, to juz nie było to... i też miałem to na VHSie - a właściwie na 4, bo odcinków było 196, a nie ledwie 50... i cykl do 200 dobijał swoją drogą odcinkiem specjalnym złożonym z 4 części, a stanowiącym zamkniętą historię w formie mini-serialu powiedzmy i chodziło tam o odnowienie mocy jakiegoś kamienia, czy coś takiego, w każdym razie wyprawa ekipy po 4 magiczne artefakty reprezentujące żywioły, bo inaczej wioska nie przetrwa i Smerfy wyginą. Kurde... chyba sobie odświeżę ten seans...
Aaa no i Gumiś to fajny miś! Gumisie top w ogóle fenomem kulturowy i jakby wtedy znane były memy - to memów z Gum,isiami mielibyśmy więcej, niż wszystkich pozostałych razem wziętych. Do dziś sok z gumijagód, czy określanie kogoś służalczego mianem Tołdi, a zadyfanego w sobie księciuniem - jest obecne w przestrzeni językowej.
A potem zaczął robić komentery na YT.
Ale gumisie i smerfy to były bardzo dobrze napisane i zrealizowane.
Szczerze mówiąc, bardziej jestem w stanie bardziej uwierzyć w fabułę tych animacji, niż np w polskie "blockbustery" w postaci Vegi czy komedie romantyczne.
@@BartekSychterz tak, po śmierci Klakiera.
@@BartekSychterz jestem przekonany, że nawet 365 dni ze Smerfetką mogłoby być oglądalne, skoro łowimy o tej klasie polskich produkcji :-D
ale fajny kanał mi sie znalazł :D Bardzo miły klimat i interesująca tematyka!!
Mam 15 lat a wychowałem się na kreskówkach z lat 90 i 2000
Eh, to były czasy... Wieczorynka codziennie, blok Disneya na jedynce, Hanna Barbera na dwójce, bajkowe kino w TVN (a tam seriali się przewinęły dziesiątki, w tym zaskakująco sporo anime), 15 na Polsacie... Eh, to se ne vrati :
To były czasy, że jak zbliżała się godzina 19 to biegiem wracało się do domu by zdążyć na wieczorynkę. Warto też dodać, że Bolek i Lolek bohaterowie jednej z kultowych dobranocek, o której zapomnieliście powiedzieć nie tylko mają swój pomnik w Bielsku-Białej, ale również pojawili się w kosmetykach dla dzieci firmy Bambino.
Małe Zoo Lucy, Smocze opowieści, Przyjaciele z podwórka niezapomniane bajki uwielbiam :)
Pomysłowy Dobromir! Najlepsza bajka, do tego stworzona przez Adama Słodowego. Był jeszcze spin off chyba, czy wgl co innego, ale zamysł taki sam, czyli "Pomysłowy Wnuczek", ogólnie wszystko takie samo tylko inne postaci i trochę inna kreska. Najlepsze dla mnie było to, że machiny, które Dobromir budował, naprawdę miały prawo działać, a te animowane schematy strasznie rozwijały dziecięcą wyobraźnię na temat mechaniki i nie tylko, pomagała rozwijać myślenie w celu szukania rozwiązań
Tabaluga, Krecik, Bob Budowniczy i Basnie i Bajki Polskie ^^ Najlepsze wieczorynki :)
Może niekoniecznie oglądane jako wieczorynka ale Miś Uszatek od zawsze w moim sercu. Miałem to gdzieś na VHS albo na płycie
Wspomnienia powracają
Tak na szybko ulubione wieczorynki
- Gumisie
- Smerfy
- Małe zoo Lucy
- Przyjaciele z podwórka
- Brygada RR
- Nowe przygody Kubusia puchatka
- Bracia Koala
- Chip i Dale
- Przygody Dudusia Wesołka
- Garfield
Kolejność losowa
Dobry materiał! Dzięki!
Mam wrażnie, że animacje w 2D lepiej przemawiają do dzieci (i dorosłych też). Teraz gdy z dwulatkiem oglądam coś w 3D to jakoś to nie siada - widać, że to jest tanie 3D przede wszystkim, robione szybko i po kosztach (to mnie boli, nie jego), a jak mu się puści Pepę to jest zachwycony, że hoho. Dzieci nie są wymagające.
Szczerze miałem ciary jak było intro wieczorynki to akurat moje czasy więc uderzyło mocno pozdrawiam! Edit jedynie co to jak lipsi i coś tam leciało po angielsku to byłem nieszczęśliwy ale tak to spoko edit 2 nie miałem tych disnejów czy coś długo a zobaczyć kaczory z komiksów kacze opowieści w tv to było coś
Dziękuję za wzmiankę o Łodzi.
Co ciekawe Jan Machulski był przeciwny powstaniu rzeźb postaci z animacji.
Smerfy, Gumisie i pomysłowy Dobromir to jest super trójka dla mnie
Najlepsze wieczorynki to były krótkometrażówki Disneya, a jak trafiła się odcinek z Mikim, Donaldem i Goofym to czułeś się tak jakbyś wygrał na loterii albo jak przy Avengersach tylko przed Avengersami ❤️❤️
Stare dobre czasy 🥲
Które takie dobre nie były XD
5:22
Misia :) A jak będziesz w Rzeszowie to zapraszam do Muzeum dobranocek. Tak to będziesz mogła usiąść w oryginalnej ławce z Plastusia :) Polecam :)
Super materiał. Nie ukrywam, że nostalgłem.
Pany, ogarnijcie tam jakieś studio bo akustyka tego pokoju to nieporozumienie D:
Małe zoo Lucy ! Też to uwielbiałam i sam ten pomysł jest słodki.
Jeszcze była bajka o Gwiazdce Laury. To pamiętam, że mi się podobała 😌💛
Większość wieczorynek było spoko, ale czasami było: "Oglądaj to bo nic lepszego ci nie puścimy."
Za dziecka bałem się pszczułke Maję czy misia uszatka. Często jednak oglądałem bo po nich była reklama o paleniu, gdzie był ten miły pan, którego głosu fajnie się słuchało.
Jeśli kogoś biją za dzieciaka to nawet boi się na dwór wyjść ;)
Pierwszy raz rozśmieszył mnie błąd ortograficzny - "pszczułkę". To słowo wygląda bardzo śmiesznie. Za Boga nie wiem,dlaczego...😂😂😂😂
Nie wiedziałem, że Kacper jest Kaczkofanem :D Ja również uwielbiam komiksy Carla Barksa a przede wszystkim Dona Rosę. Mam wszystkie jego komiksy po polsku i angielsku a Barksa jeszcze zbieram.
👊
Bob Budowniczy, zawsze najlepszy!
A co powiecie że jeden z twórców misia coralgola jest też autorem kilku ponadczasowych serii animacji "było sobie..." począwszy od historii przez medycynę i technologię kończąc na futurologi i ochronie środowiska.
Wychowałam się na Wieczorynce. Ciężko mi teraz określić która bajka była moją ulubioną, ale rodzice zawsze wspominają, że najbardziej czekałam na Misia Uszaka i Braci Koala.
Bracia Koala 🐨❤️
Nie ma nic lepszego od czytania książki trzymając ją do góry nogami. :-D
NOSTALGIA!!!!
Ja mam sentyment do Misia Uszatka gdyż w tym momencie nie żartuje ale w 2013 roku to była ostatnia wieczorynka jaką widziałem przed ich zakończeniem pierwszy odcinek 3 maja 2013 to był odcinek "Podwieczorek" a 31 maja 2013 "Przepraszam". A z kolei w weekendy jak byłem u babci to zawsze czekałem na "Moi przyjaciele Tygrys i Kubuś" i do dzisiaj jak słyszę czołówkę to się wzruszam. A na zakończenie pamiętam, że jak byłem dzieckiem to nie wiedziałem co to program tv i pamiętam tę radość kiedy okazywało się, że zamiast jednej bajki w ramach wieczorynki puszczane są dwie bajki. Dzisiaj młodzi nie zrozumieją czym była wieczorynka dla starszych.
Jeśli chodzi o moje ulubione wieczorynki, to wybieram: Smerfy, Gumisie, Kubusia Puchatka, Brygadę RR, Muminki, Tabalugę, Pszczółkę Maję oraz Bolka i Lolka. Zdarzyło mi się też w 1992 lub 1993 roku (byłem wtedy bardzo mały) obejrzeć jeden odcinek Troskliwych Misiów na TVP1.
Ojej... Trosksliwe misie były przecudowne! ❤💚💛
3:22 Rzeczywiście ,,dali nam tu z całej Europy'':
1) ,,Krecik''-Czechosłowacja,
2),,Bajki z mchu i paproci''- Czechosłowacja,
3),, Makowa panienka''- Czechosłowacja,
4) Rozbójnik Rumcajs''- Czechosłowacja,
5) ,,Pszczółka Maja''- RFN, Austria, Japonia,
6) ,,Wilk i zając''- ZSRR.
Odrobinę się pani prowadząca zagalopowała 😂
Madeline... Odpaliłem sobie z ciekawości jak to się zmieniło przez te dziesięciolecia.... Jasny gwint ale pranie mózgu xD
Ja mam prawie 30 lat a do tej pory mam czołówkę tego programu "Budzik" ustawiona na budzik. 🙈
Cyk, cyk, cyk, cyk, cykcykcykcyk!
Sam jeszcze pamiętam czasy wieczorynek i było to stos
Tabaluga!!!!
W sumie, to gdyby Wodecki nie zaśpiewał do Maii, to by nikt by jej nie pamiętał w Polsce.
No i Zaucha z gumisiami.
Tę „internetową” legendę opowiedział mi wujek w pierwszej połowie lat 90
To, że ktos ma takie, a nie inne poglądy, nie oznacza, ze nie może zrobić dobrej bajki :)
Bo wcale jego twór nie ma tego co on myśli, ty serio? XD
@@gryficowa po prostu zaznaczanie w filmie, żę typ miał takie, czy inne poglądy nie wydaje mi się na miejscu
@@zielony600 Ma to znaczenie i powinno się o tym głośno mówić
@@gryficowa czyli przez to mamy teraz zbanować bajke i zacząć ją nienawidzić?
@@zielony600 Jesteś głupi, czy udajesz? XD
dobry odc fajny montaż przyjemnie się oglądało do jedzienia :D
Kiedyś to było
Bo dla wielu była to jedyna opcja codziennie oglądania bajek. U mnie nie było w domu kablówki i tylko wtedy w tygodniu można było coś takiego obejrzeć, a w weekendy jeszcze rano na polsacie były
O ile polsat odbierał
@@majeczka0130 pewnie od 7, ale tego już nie pamiętam, bo to dawno było
Nikt w redakcji ani słowa o Gumisiach i Smerfach? skandal!
1:19 pierdu pierdu, a tam jest Hans Zimmer na klawiszach
13:38 miałam podobnie xd Chociaż nie zaczytywałam się a bardziej przeglądałam (bardziej oglądałam parę filmów czy seriali przyrodniczych) ale i tak co nieco wiedziałam.
Wilk i Zając to jest absolutne MVP
Ten sowiecki klimacik jest tak piękny, że wracam do niego raz na kwartał, będąc dawno dorosłym czlowiekiem. Tak, oglądam to na kanale jakiegoś przedszkola na yt XD
Byla pewna naprawde swietna bajka ktorej naprawde szkoda w ogole sie nie wspomina: Wesoly swiat Richarda Scarry'ego.
Piękny powrót do dzieciństwa. Dziękuję wam bardzo ❤️
Czemu? Bo tylko wtedy leciały kreskówki dla dzieci, które nie miały kablówki/satelity. Mam na myśli dzieciaków z urodzonych w latach 90-tych. No i wtedy nie było internetu. Sama lubiłam Maję, Garfielda i animacje z Donaldem i Mikim z sobotniego pasma. Teraz takie pasmo w tv nie ma racji bytu. Ba, kanały z kreskówkami obecnie już od dawna nie mają racji bytu
W niedzielę około południa na TVP2 byli Flinstonowie albo Jetsonowie 😉
Mają, są po prostu lepsze takie jak Adult Swim.
ja z lat 80.. bardziej jak na wieczorynkę czekałem na czwartek godz 20 policjanci z Miami 😁😉😎
W sobotę rano na Polsacie leciał Batman. Genialna kreskówka!
@@kidrock5709: A "Gliniarz i Prokurator"? Do tej pory pamiętam niektóre odcinki 😉
Jak się zaczęło to aż spać mi się zachciało
Za moich czasów dzieciństwa były bajki w formie kasety wideo.
Następnie były wieczorynki na tvp 1 choc co kilka lat zmieniła się szata graficzna oprawa muzyczna najchętniej pamiętam najstarszą bajke Kopciuszek , później Mała syrenka , Przygody gąski balbinki emitowano na tvp 2 . Choć ta bajka przygody gąski balbinki to wczesne lata sześćdziesiąte XX wieku.
Ja mało pamiętam z wieczorynki, ale na pewno oglądałam Kubusia Puchatka i Krecika. Inne polskie animacje znam z opowieści rodziców, bo ich dzieciństwo przypadło na lata 80-te. 😁
Z tym pocalowaniem misia w D... To nie legenda ,ale najprawdziwsza prawda
Brak nagrań brak dowodu. :/ A to że możesz to pamiętać to może być raczej efekt fałszywego wspomnienia. :/
@@PanodWszystkiego nie, pamiętam dobrze bo mój tata oglądał że mną i zawołał moja mamę i mówił słyszałaś mamy misia pocałować w D...😁
@@kidrock5709 Kiedy to mniej więcej mogło być?
Nie ma nic lepszego od Gumisi, Smerfów oraz Brygady RR
Najmilej wspominam „Pinokia”, który leciał w okresie jesieni-zimy 2000. Nawet ostatnio postanowiłem sobie odświeżyć cały serial. Muszę przyznać, że mimo 30 na karku, część odcinków wciąż powodowała, że miałem ciary. Szczególnie w odcinkach o wampirzycy, które nawet teraz mogły by uchodzić za straszne. A sam odcinek finałowy, mimo upływu lat robi wrażenie.
jeszcze bracia koala byli
Ta animacja mogła jeszcze dać możliwość hazardu dla dorosłych.
A mianowicie komu dziś pomogą bracia Koala.
Ja grałem. O rację oczywiście.
Gumisie + Flinstonowie - wspaniały Polski Dubbing, polecam zapoznać się z kanałem Widzę Głosy
To o misiu mama mi opowiadała niejednokrotnie...😂
Zaczęłaś mówić i już wiedziałam, co się świeci. 🙂
Jedyneczka, Pan Tenorek, tabaluga bob budowniczy ten z plasteliny i wiele więcej. Aż łezka w oku się pojawia
ten z plasteliny to plastuś, czy tak?
Nie powiem, smerfy były dla mnie najlepsze
U mnie po dobranocce zwykle był Clifford na MiniMini
Nikt nie wspomniał o drużynie RR :(
Akurat oglądam ten film przed snem
Chciałabym zobaczyć druga część, gdzie byłaby mowa m.in. o "Listonoszu Pacie". To jedna z tych wieczorynek, które wspominam z największym sentymentem. Ale jak przez mgłę pamiętam też odcinki "Braci koala" i kilka innych produkcji. Natomiast z takich seriali dla dzieci, które leciały na zupełnie innym kanale i o innej porze, przypominam też sobie, że śledziłam wszystkie przygody "Hoboczaków". Przyznam, że tytuł zdążył wylecieć z głowy, ale znalazłam w wujku Google po słowie kluczu... człowieczaki ;)
właśnie napisałem że nikt nie wspomniał o Listonoszy Pacie... a tu proszę Twój komentarz... Pozdrawiam.
Był też spin-off w 3D z jego kotem, nazywający się "Zgaduj z Jessem"
To jeszcze wątek "OK, boomer".
Otóż wieczorynki kończyły się około 19::25. Wtedy można było zasiąść orzy radioodbiorniku i słuchać audycji Radio Dzieciom.
Pamiętam że w soboty był "Supełek", prowadzony przez Jerzego Bończaka (Chuchaczek) i Barbarę Bursztynowicz (Bursztynka).
Poczułam się bardzo staro po wymienionych bajkach poniektórych redaktorów :D Ja jestem dzieciakiem lat 90 - i to były Smerfy, Gumisie, Krecik, Wilk i Zając, Sąsiedzi. Do tej pory mogę zaśpiewać całe piosenki z czołówek :D
Jednymi z moich ulubiomych bajek to było Bolel i lolek ale przedewszysktim SMOK WAWELSKI i Bartolini bartłomiej
Ja zawsze czekałem, ale to może przez to, że mały ja nie miał dostępu do Cartoon Network, Fox Kids, Jetixa czy jakie kanały z bajkami były dostępne w Polsce na początku XXI wieku, miałem tylko TVP1, TVP2 i Polsat... Więc poza wieczorynką mogłem oglądać bajki tylko w weekendy rano i jakoś jak wracałem z przedszkola, to załapywałem się jeszcze na Pokemony na Polsacie XD No i to, co miałem nagrane na VHS oczywiście.
A z ulubionych to przede wszystkim wszystko z Kaczorem Donaldem oraz Smerfy.
Ej a pamięta ktoś taką bajkę jak ... Listonosz Pat? Bo chyba nikt o niej nie wspomina, nawet w komentarzach nie widziałem, choć faktycznie wszystkich nie przeczytałem.
Ej kto pamięta taką bajką jak,, rescue bots "? ❤❤
9:25 Moja koleżanka miała kiedyś taką wersję:
Muminki się cieszą, że ojca powieszą. Zagrają w siatkówkę, ogolą też główkę. Muminkiii!
XD
Pamiętam było tam 2 braci koala którzy byli bardzo kreatywni oraz zaradni w mądry sposób pllecam
W ciągu dalszym leci to na TVP abc
BOB Budowniczy i Niedźwiedzi w dużym niebieskim domu - bajki doskonałe.
W dobranocce to było pod nazwą "Miś z błękitnego domu", i jakoś inaczej się to oglądało niż na MiniMini...
Świetny materiał, po którym jeszcze bardziej polubiłem Weronikę. Czekam na następny