Początek roku szkolnego więc dotrzyjmy z tym materiałem do wielu osób - nauczycieli, uczniów - udostepnij na facebooku czy instagramie :) Światusy będą bardzo wdzięczne! 😊😊😊😊😊😊
Byłam małym, nieśmiałym ale fanatycznie dzielnym Świadkiem Jehowy od 8 roku życia. Miałam odczucie , że codziennie miałam "próby wiary". Nie szłam na żadne kompromisy. Wyobrażałam sobie, że pierwsi chrześcijanie byli rozrywani przez lwy na arenach, Świadkowie Jehowy oddawali życie w obozach więc ja też w szkole będę dzielna. I byłam. Skutek był taki, że mam od 25 lat ogromne problemy z zaburzeniami lękowymi, problemy z tożsamością, osobowością zależną, relacjami pomimo terapii. Nie wiem jak ale takie pranie mózgu u małych dzieci, młodzieży powinno być ZAKAZANE, to forma przemocy psychicznej na dzieciach. Decyzja o przystąpieniu do grupy destrukcyjnej w dorosłym wieku kiedy osobowość jest już ukształtowana to zupełnie co innego niż tak ekstremalne pranie mózgu u dzieci. Wasz dzisiejszy materiał powinien być na maksa nagłośniony
@@Swiatusy Celowe nakazywanie małym dzieciom trzymanie się w takiej izolocji od innych, narażanie ich na brak akceptacji co chwilę, robienie im takiej presji ,kiedy już sama szkoła jest wyzwaniem i kiedy właśnie potrzebują rówieśników, akceptacji to dla mnie barbarzyństwo. W każdym razie film jak widać mnie uruchomił ;) ale dobrze, że powstał 👍.
@@Swiatusycyt...STARY CO TY KU..A BREDZISZ..? Nie rozumiesz przekazu biblijnego , ze popadasz w skrajnosc? To tam tez jest napisane , ze JEZELI NIE ROZUMIESZ TO OZNACZA , ZE NIE JESTES TEGO GODZIEN . Ale tak kogos zmieszac z blotem dla kilku wyswietlen ? Opanuj sie bo ...UJ z ciebie bedzie . Jak by ktos pytal to Nie nie jestem Swiadkiem , poprostu staram sie zyc wedlug biblijnego przekazu . ZYJ TAK ABY NIKOMU NIE WYRZADZAC KRZYWDY przynajmniej bezposrednio. To moje motto zyciowe i raczej kazdy mnie lubi , chwali ja sam nawet nie wiem za co a dziewczyn to nie musze podrywac bo same zabiegaja o mnie . Zycze zdrowia !
Chodziłam do jednej klasy w SP z osobą z rodziny Świadków Jehowy. W 1 klasie podczas klasowych Mikołajków byliśmy skonsternowani, że ta osoba jako jedyna nie dostała prezentu. Każdy z nas dostał podobne zestawy: słodycze i przybory szkolne. W naturalnym odruchu kilka osób oddało tej osobie jakąś rzecz ze swojego prezentu. Dopiero po latach widzę, w jak trudnej sytuacji postawiliśmy tę młodą osobę. Nasza nauczycielka też nie miała wiedzy, by zdawać sobie z tego sprawy. Nie wiem, jak tej osoby rodzice zaragowali w domu, ale już nigdy nie przychodziła do szkoły w dniu, gdy były Mikołajki.
Miałe/aś kiedyś ucznia śj? Ja zawsze, kiedy pomyślę o moich nauczycielach ze s.p. i gimnazjum, zastanawiam się czy w ich oczach bardzo różniłam się od innych uczniów, czy zwracali na mnie większą uwagę przez to, że jestem dzieckiem świadków
Ja tez ucze dzieciaki , matematyki i elektroniki i chcieli by miec tylko te przedmioty a rodzice to mi mowia "panie Kamilu . Jak pan to robi , ze moje dziecko ma checi do nauki po zajeciach z panem ? Przeciez niczym nie moglismy go przekonac , a pan po pierwszych zajeciach to zrobil." No ale by uwierzyc w propagande tych dwojga fircykow , ktorym zalezy tylko na ilosci wyswietlen to trzeba byc niezle zacofanym. Nie naleze do zadnej organizacji religijnej , ale staram sie zyc wedlug Biblji i gdy to robie zawsze jestem szczesliwy i ludzie mnie chwala nawet nie wiem za co. Oni popadli w skrajnosc dlatego , ze nie rozumieja przekazu Biblijnego. Zdrowia zycze !
Jak to oglądam to przypominam sobie dlaczego nie lubiłam szkoły xD szkoła jest już ciężka sama w sobie, a dodając te dziwactwa świadkowskie staje się nie do zniesienia
eee... szkoła była najlepsza... ale w latach 90 xD fala musiala byc..... ja byłem serwerem na fali..... czyli oni robili fale a ja po nich jezdzilem xD
Jak po latach do mnie doszło - przyjaźniłam się z dziewczynką, kt. była z rodziny ŚJ :-D Siedziałyśmy w jednej ławce w 1.klasie, bywałam u niej w domu - ale to, co najbardziej przykuło moją uwagę to fakt, że I. nigdy nie miała śniadania. Moja babcia robiła śniadanie dla mnie i dla niej - ja oczywiście nie widziałam w tym nigdy problemu, bo sama byłam niejadkiem, więc jeśli ktoś by mnie nie zamęczał śniadaniem, to tylko na plus dla mnie :-D Ale po latach widzę to inaczej i rozumiem niepokój mojej babci, zwłaszcza, że I. była zwykle blada, anemiczna wręcz. W szkole I.niczym szczególnym się nie wyróżniała i szczerze nie pamiętam, czy śpiewała hymn, rysowała Mikołaja itd., to był rok 1989, może zasady ŚJ też były inne? W każdym razie, gdy pewnego dnia poszłyśmy do niej do domu, jej mama rzuciła: Ja wychodzę, masz tam obiad, poczęstuj koleżankę! I. podeszła do szafki i westchnęła: - O nie, znowu chińska zupka… A ja cała podekscytowana! Chińska zupka?! Nie słyszałam o czymś tak egzotycznym! I. widząc moje podekscytowanie, dała mi porcję - okej, uznałam, ze taka widocznie jest kultura Chin, może niezbyt powalająca, ale pierwsza chińska zupa w życiu zaliczona! Okazało się, że I. miała te ‘delikatesy’ na co dzień, bo jej mama biegała prawdopodobnie na służbę - zapominając o tych, kt.powinni być najważniejsi , a w końcu „Charity starts at home”…. Ja z 1.klasy pamiętam zatem dziewczynkę ze świadkowskiej rodziny bez śniadania. …
Mędrcy z USA dobrze sobie wymyślili zrzucając odpowiedzialność na dzieci w kwestii wyborów - czytaj nakazów i zakazów - jakie ta sekta narzuca swym wyznawcom .Wszyscy świadkowie są tak szkoleni że decyzje które podejmują są ich własnymi decyzjami i uczy się też tego dzieci od samego początku.Chodzi o to żeby w jakich krytycznych sytuacjach nie było że organizacja do czegoś zmusza,a zmusza .Jeśli ktoś był świadkiem to dobrze o tym wie.
Wszystkie te zakqzy i nakazy służą alienacji świadków a to z kolei umozliwia całkowitą kontrolę ze strony organizacji oraz postrzeganie tych młodych ludzi jak dziwadła przez tych spoza niej, pozdrawiam serdecznie! 😊
Pamiętam moje chodzenie do szkoły. Jak szłam do szkoły średniej to rodzinę nic nie interesowało, jak się czuje, jak klasa jak nauka tylko czy "powiedziałam już, że jestem świadkiem"
Niby bez laurek ale "kocia wiara" czyli ksywa szturmowa zostaje, zdaża sie czasem spoko klasa lub większość osób ale to Wyjątki przez duże W. Pod sam koniec lat 90 szkoły średniej raczej fajnie nie wspominam jesli chodzi o "dawanie złu odporu" (czy jakos tak)
Dziękuję za ten materiał! ❤ Pojawiło się kilka dla mnie nowych informacji 🙂 Zazwyczaj na swoich lekcjach (uczę muzyki) staram się pytać już na pierwszych zajęciach czy w klasie mam kogoś innej wiary. Nauczona małym doświadczeniem, wiem, że wiele ŚJ boi się mówić na forum klasy o swoim wyznaniu lub "podejściu". Wielokrotnie wraz z mężem pisaliśmy do Was maile odnośnie zajęć pozalekcyjnych (Wasze rady były baaaardzo pomocne!😘). Kilka osób z organizacji uczęszczało do nas na lekcje emisji głosu oraz gry na fortepianie. . Jakie było moje zdziwienie, gdy z dziewczyną 16 letnią na zajęcia przychodziła mama, siedziała cały czas z nami w pomieszczeniu, obserwowała, a następnie wmawiała mi jak mam uczyć jej dzieci. W pewnym momencie doszło do tego, że wymusiła śpiewanie pieśni organizacji- w tym momencie Nasza współpraca się zakończyła. Inna matka natomiast postawiła warunek, że na każdych zajęciach z moim mężem mam być obecna, gdyż "nauczyciel (mężczyzna) jest niebezpieczną osobą w otoczeniu" 😂
Ja do niedawna również uczyłam muzyki. Co więcej, miałam kontakt ze Świadkami poprzez studium, ale długo to nie trwało. W swojej nauczycielskiej karierze tylko dwa razy spotkałam się z dziećmi z rodzin świadkowskich. Po kontakcie z rodzicami ustalaliśmy alternatywną formę uzyskania oceny, np. dzieci dostawały do zagrania melodię neutralną, ale na podobnym poziomie trudności jak np. kolęda.
@@miroslawasnawadzka-ptak3279 No tak. Ale nie aż takie mocne, żeby przykładowo rozpieprzać rodziny, bo ktoś jest katolikiem, a ktoś drugi nie jest. Ale klasyczna religia chrześcijańska też się często wydaje głupia, nielogiczna, przestarzała, czy wręcz nawet w niektórych aspektach okrutna...
@@miroslawasnawadzka-ptak3279 Podaj przykład. Bo mi się wydaje, że katolicy zwykle podchodzą do ludzi innej wiary, jak i ateistów ze względnym szacunkiem, nie czując się od nich lepsi, ani gorsi. Więc nie wiem, gdzie masz ten "pierwszy i drugi sort".
Ja poszedlem na studniówkę bo z tych zlotych rad wyczytałem ze to decyzja osobista a jak osobista to YOLO XD No a po niej mialem rozmowe ze strasznymi XD ktorzy próbowali mi wykazać dlaczego podjalem złą decyzje osobistą XD a ponieważ nie okazałem skruchy tylko zakończyłem rozmowa o tym ze starsi na weselach napierdoleni zachowywali sie 100x gorzej niz koledzy na studniowce. No i tak zamknalem sobie droge do przywilejów w zborzu 🙂
Czasem Was oglądam, i myślę, że dzięki Wam lepiej sie czuję. Już 16 lat jak odeszłam z tej organizacji i bardzo dobrze mi z tym. Nie lubię jak mnie ustawiają co mi wolno, a co nie. Mogę jedynie pochwalić atmosferę jaka mi odpowiadała w tych stosunkach towarzyskich. Przyjaźń i wzajemna pomoc. Dzięki kontaktom w zborze, udało mi się samotnie wychować dziecko, chociaż ono pierwsze zwróciło mi uwagę na pewne nieprawidłowości tam panujące i spowodowało, że zaczęłam baczniej przyglądać się tej zaczarowanej krainie i jej uczestnikom.
Ja bylam wychowywana w taki sposób, na szczeście to już za mną, ale faktycznie izolacja od równieśników, poczucie bycia lepszym od „ludzi ze świata” , nawet ta „rywalizacja” w sporcie, to wszystko miało miejsce. Masakra, okropnie zwichrowało mi to psychikę , teraz mam pewność ze to sekta
Akurat mam 7-letnią córkę, która rozpoczęła w tym roku szkołę. Słucham i nie wierzę w to co słyszę. Okropne, przerażające i smutne. Szkoda mi tych dzieciaków.
Uczyłam się z Świadkiem Jehowy, jak miałam urodziny chciałam dać mu cukierka. Grzecznie podziękował że nie chce. Potem cukierka z ręki wziął, jako już nie urodzinowy.
Każdy z nas czegoś się obawia i stara sie unikać realnie zagrażających sytuacji ale świadkowie zyją otoczeni, według nich samych, nieustajacym zagrożeniem, światem który nie robi nic innego jak tylko czyha na ich życie i wiarę. To naprawdę przerażające być nieustannie otoczonym przez urojonych wrogów znajdując jedyny azyl na sali krolestwa. Naprawdę szczerze im współczuję. Najtrudniej jest dzieciom. Ja na szczęście mogę wierzyć że ludzie, z drobnymi wyjątkami, są dobrzy i zasada ta dotyczy wszystkich, rownież świadków.
pamiętam jak chciałem chyba w 3 klasie podstawowej być zastępcą przewodniczącego to miałem w domu wykład czy chce być wśród światusów, których Jehowa zabije z Szatanem w Armagedonie. Oczywiście nigdy nie brałem cukierków od dzieci, które miały urodziny i czułem się jak klasowy freak. Pamiętam też raz sytuację, jak na lekcji muzyki dzieci w klasie uczyły się hymnu państwowego ja miałem siedzieć. Poziom zażenowania wystrzelony w kosmos. Już wtedy zadawałem sobie pytania dlaczego mam być takim odmieńcem. W gimnazjum jak starszy zboru chciał się ze mną umówić " do służby" to powiedziałem , że idę w ten dzień o tej porze na siłownię. Oczywiście miałem "troskliwą rozmowę ze starszymi" nt. priorytetów. Chciałbym aby w końcu dobrali się towarzystwu Strażnica do 4 liter jak w Norwegii.
Super, ze taki filmik na początku roku szkolnego! Też pamiętam jak w liceum na początku powiedziałam, ze jestem świadkiem, duży stres to był dla mnie... Plus z tych przeżyć jest taki, że teraz łatwiej jest radzić sobie z takimi trudnymi sytuacjami
Pamiętam, jak kolega świadek przesiadywał w świetlicy podczas lekcji religii i jak nie wziął cukierka ode mnie na urodziny. Z tego, co kojarzę, to w mikołajkach też nie brał udziału. Zdaję sobie sprawę, że wszystkie te "porady" są bardzo krzywdzące, ale mi, z perspektywy empatycznego dzieciaka katolika, brakowało wyjaśnienia ze strony wychowawczyni, dlaczego ten uczeń zachowuje się tak, a nie inaczej i że warto go mimo tego szanować. Pamiętam, że był bardzo odseparowany od grupy :( I też jego przerażenie w oczach, gdy otworzyłam drzwi, a on był ze swoją mamą na głoszeniu. Szkoda mi tego dzieciaka.
Piotruś bidulek martwi się, że przez tą durną mufinke Jehowa nie jest już jego przyjacielem.. .. Ale zapomniał, że i tak nie jest dopóki się nie ochrzci. Przecież Lett powiedział, że jak się rodzi dziecko to jest to (żaden mały aniołek oczywiscie) mały wróg Jehowy. Tak więc Piotrusiu i tak jesteś wrogiem Jehowy, nie licz na jego przyjaźń, co najwyżej możesz go zadowalać lub wzbudzać gniew. Bój się.
Pracowalem z kilkoma Swiadkami w poprzedniej pracy. Dziwni ludzie. Panietam jak bykem mlody, starsi ludzie często mówili cos w stylu: noooo Ci ludzie to tak gorliwie wierzą, nauczają tak jak robił Pan Jezus. Nawet trochę w to wierzyłem jak byłem młody. Teraz kiedy już nie jestem pierwszej młodości, jestem nie wierzący mam od kilku lat jakąś obsesyjna złość na ludzi którzy dają się omamiac różnorakim grupa wyznaniowym zwłaszcza, jeżeli próbują na siłę przekonać innych do swoich wierzeń. Uważam, że religia jest jak pewien narząd męski. Część ludzi go posiada, część nie, ale za żadne skarby nie powinniśmy wkładać go dzieciom do gardeł. Pozdrawiam, bardzo lubię Wasze treści.
Z tego miejsca chciałabym wam bardzo podziękować . Ponad rok temu pisałam do was jak mam pomóc przyjacielowi który dał się zauroczys s Świadkami Jehowy. Daliście mi kilka bardzo mądrych rad do których się stosowałam i dzięki wam i waszej pracy oraz pomóc udało mi się dotrzeć do przyjaciela i otworzyć mu oczy. Za to i za wszystko Inn bardzo wam dziękuję. Pozdrawiam ciepło ❤
Na co dzień nie wracam za często do czasów szkolnych, ale słuchając Was dzisiaj zdałam sobie sprawę jak bardzo tamte czasy wpłynęły na moją psychikę. Dziś pewne poglądy i "prawdy" są głupie i wręcz śmieszne, ale wtedy były czymś naturalnym ,słusznym i niepodważalnym. O metodach prania mózgu i mistrzowskiej manipulacji można się od świadków wiele nauczyć..
Kiedyś jako dziecko, byłam na koloniach i dziewczynka (8lat) miała całą walizkę wypełnioną strażnicami, zamiast ciuchów. Przyjechała na misję - głosić, głosić głosić... Pozdrawiam Światusy😊
Ja pamiętam miałam w klasie Świadka Jehowy. Przeprowadził się on jednak do mojego miasta i przeniósł się do szkoły jak byliśmy chyba w 4 czy 5 klasie. Więc to było już po okresie rysowania laurek czy przynoszenia cukierków na urodziny. Chyba nie był szczególnie "gorliwy" bo poza tym że nie chodził na religię, to nie zachowywał się jakoś inaczej. Jak teraz o tym myślę to może się trochę izolował ale nikt w klasie nic do niego nie miał i ogólnie wszyscy uważali że jest w porządku. Nigdy nie było sytuacji że komuś coś głosił albo wyszedł na środek i mówił że coś nie zgadza się z Biblią. I mam nadzieję że taka postawa była dla niego lepsza i lepiej wpłynęła na jego późniejsze życie.
Smutne dzieciństwo mają te dzieciaki, ale Wy jesteście przykładem, że można mimo to mieć do tego, pełny poczucia humoru dystans w dorosłym życiu😊 brawo Wy❤
Piękne to co robicie. Ja nie byłam śj ale spotkałam się z ostracyzmem i straszenia piekłem. Trudno wyjść z tej indoktrynacji aż trudno uwierzyć jak człowiek człowiekowi gotuję taki los. Pozdrawiam kochani. Róbcie to co robicie bo robicie dużo dobrego. ❤️😘
Jestem świadkiem Jehowy ale od dwóch lat nie czynna czyli martwa duchowa, nigdy nie wróce do organizacji świadków Jehowy za dużo zakazów, kontrolę i każdy weekend do służby 🤮Przez religię mam depresja lękowa 😢😢 Chcę uwolnić. Cenię wolności i robię co chcę i mieć spokój Pozdrawiam ❤❤❤
Bardzo Ci współczuję. Nie jestem, ani nigdy nie byłam ŚJ, ale dużo czytam na temat tej organizacji i wiem, z czym wiąże się opuszczenie jej. Mam nadzieję, że inne osoby w Twoim otoczeniu też przejrzą na oczy. Życzę dużo zdrowia i ogólnie wszystkiego najlepszego ♥️
Trzydzieści lat temu miałam studniówkę. W mojej klasie była sympatyczna dziewczyna wyznawczyni Jehowy. Przyszła na studniówkę po wielu bojach w domu ale z tatą jako osobą towarzyszącą. I tylko z nim mogła zatańczyć. Potem chciała wyjechać na studia językowe do innego miasta ale rodzice zakazali jej wyjazdu bo z pewnością cos by jej się stało w obcym świecie. Musiała w tej sytuacji chcąc studiować język pójść do 3 letniego koledżu językowego. Wówczas w naszym mieście jeszcze nie było 5letnich studiów z danym językiem. I szybko rodzice znaleźli jej męża, świadka, który miał czuwać nad jej rozwojem duchowym. Po tym straciliśmy z nią kontakt. Wyznawcy Jehowy namieszali jej w życiu a mogła rozwinąć się jak motyl bo była niezwykle zdolna.
Z na prawdę dużą dozą sympatii dla Was, rzuca mi się w oczy apodyktyczny stosunek Edwina do Sary. Już kilka razy w moim odczuciu Edwin może tak pół żartem pół serio pokazywał swoją wyższość, bycie mądrzejszym od Sary. Wg mnie to taka naleciałość świadkowska ale już kilka razy mi się to rzuciło w oczy, niby żart niby docinka. Ogólnie film bardzo fajny bo pokazuje absurdy świadków a co ważniejsze, jak dzieciom świadkowie piorą mózgi od najmniejszych lat.
W pierwszej liceum kolega z klasy, który był dzieckiem ŚJ, dostał masę walentynek w poczcie walentynkowej i co prawda je przyjął, ale się nie cieszył ;) Był bardzo przystojny, miły i pomocny, więc miał dużą popularność wśród dziewczyn, a bycie lubianym przez światusów to jedna z najtrudniejszych rzeczy, z którą się ŚJ lub dziecko ŚJ może zmierzyć. Pamiętam, że też miał na swoją prośbę zmieniony wiersz do recytowania. Zamiast "Reduty Ordona" miał coś innego, bo nie chciał recytować fragmentu, w którym jest mowa o tym, że Bóg wysadzi ziemię. Ja też jak byłam zainteresowaną to robiłam i mówiłam różne dziwne rzeczy w szkole (sporej części z nich nie do końca pamiętam, ale było tego dużo).
Jako osoba pracująca z dziećmi dziękuję za cenne wskazówki. A tak przy okazji mam pytanie: czy dzieci świadków (bo rozumiem, że bez chrztu jeszcze nimi nie są) mogą ściągać na sprawdzianach?
Szczegolnie do kochanej Sary, bo wiem, ze tez lubi czytac - serdecznie polecam fabularyzowany pamietnik "wymazac siebie" Garrarda Conleya. Fakt faktem nie chodzi tam o Swiadkow, lecz o fundamentalnych baptystow, ale mam wrazenie, ze wiele tam wspolnych doznan mozna znalezc. Dziekuje, ze istniejecie!
Dobra robota, bracia i siostry zapominaja o jednym, ze niewilnik czesto pisze w straznicy, ze wszystko co czynia ludzie z organizacji czynia we wlasnym aumieniu a wiec odpowiadsja przed Bogiem a nie przed niewolnikiem, a z wiedzy z organizacji wynika ze to organizacja ocenia, starsi a nie Bog, skad wiemy ze Bog nas zle oceni, skoro Biblia nic na wszystkie tematy wytluszczone przec ck nie mowi, a jeet to tylko interpretacja ck, pytanie kto ma slusznosc, ck udajace ze powoluje sie na Biblie, czy Bog, ktory jasno powiedzial, ze nie ma innego posrednika miedzy Nim a ludzmi jak tylko Syn Jezus, ktorego ck uważa za raczej swojego sluzacego a On jest tym ktoremu Ojciec przekazal wszystko, zbawienie , sad i jesli ktos nie uwierzy w Niego jako Syna Boga ro daremna jest wiara ludzi bo ich tzw modlitwy Ojciec nie slyszy bo slyszy je wtedy jesli Syn jest wielbiony, nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze mnie , kto nie czci Syna nie czci Ojca Ktory go poslal, pozdrawiam
W kwestii studniówki, pozwoliłam córce uczestniczyć w studniówce, mało tego, byłam tam w gronie rodziców, konsekwencją była decyzja starszych nakładająca na nas obydwie ograniczenie, w wyniku którego przez miesiąc nie mogłyśmy udzielać komentarzy na zebraniach. Taki wybór i kwestia sumienia. 🤣
śmieję się z tego, lecz jednak jest to jakaś forma piętnowania, bo prowadzący zebrania musieli wiedzieć, że nie należy nas brać do odpowiedzi, poza tym, podobnie jak sadzanie w ostatniej ławce wykluczonych, to pseudo-pomoc, mająca na celu upokorzenie i pokazanie kto tu rządzi.@@Swiatusy
Oglądam od jakiegoś czasu Wasze materiały (w sumie nie wiem do końca po co, ale chyba dlatego że świetnie się Was słucha i trochę jestem ciekawy jak to tam u Was było). Generalnie nigdy nic nie miałem do świadków a nawet mam pozytywne doświadczenie z tymi ludźmi - mianowicie dzięki pewnej osobie, która jest świadkiem udało się załatwić bardzo ważną operację dla mojej mamy (dzięki tej operacji przeżyła - bez tej pomocy raczej nic by z tego nie było) do tej pory mamy kontakt z Tą osobą. Oczywiście świadkami nie jesteśmy i nigdy nie będziemy, nikt też od nas tego nie wymaga 😊
Ja również musiałam odmawiać jak ktoś z klasy częstował mnie cukierkiem urodzinowym. 8lat i coś takiego?! Albo jak na Mikołajki dzieci wymieniały się prezentami to siedziałam z tyłu kasy i obserwowałam posłusznie 😢 złamane serce w tym wieku.
Bo nie zrozumialas tego co Pan Bog powiedzial , popadlas w skrajnosc. Nie wiem co jest zlego we wzieciu cukierka czy prezentu od kolegi natomiast wiem , ze celebrowanie z tego tytulu to juz jest nie na miejscu i malo etyczne.
@@kamilpieczykolan4988 czy to znaczy ze przyjecie tego cukierka jako URODZINOWEGO byloby naganne natomiast gdyby ten kolega powiedzial: “daje ci tego cukierka ot tak bez zadnej okazji” byloby OK ? , mimo ze obydwoje (darujacy jak i obdarowany) wiedzieli by jaka to okazja (urodziny).
@@Rico-hy2wjW rzeczy samej . Poza tym Biblia nic nie mowi na temat urodzin tylko imienin. No ale tak wlasnie to wyglada jak sie nie rozumie tego co w niej napisane i popada sie w skrajnosc . Sa swiadkowie i tacy , ktorym sie wydaje , ze sa swiadkami . Ja osobiscie nie jestem swiadkiem (moze zainteresowanym) ale uwazam iz prawdziwa nauka tej religii to idealny przepis na sukces zyciowy. Tylko prawdziwa nie taka jaka ludzie przedstawiaja nie wiem czy z braku wiedzy czy ze zlosliwosci.
Moja córka zaczęła pierwszą klasę. Jest w niej dziewczynka, która jest Świadkiem Jehowy. Moja córka zapytała wprost tę dziewczynkę bo już drugiego dnia pani w klasie przekazała informacje wszystkim dzieciom, że jest dziecko, które nie obchodzi świąt i urodzin. Mam mieszane uczucia, tzn czuję złość, chciałabym potrząsnąć rodzicami, ale wtedy okazałabym się dokładnie taka przed kim ich ostrzegają. Z drugiej strony nie wiem jak się zachowywać, żal mi tego dziecka, tak po ludzku, przykro mi że w tym wieku stawiane są przed nią takie dylematy nie do udźwignięcia, tak obciążające, przecież to obrzydliwe
Naszła mnie taka myśl jak mówiliście o niewstawianiu podczas hymnu czy nie uczestniczeniu w minucie ciszy. Czy ŚJ także nie uczestniczą, nie zatrzymują się np podczas godziny W upamiętniającej Powstanie Warszawskie?
Pamiętam ten koszmar, jakim był zwrot DO HYMNU ! Oczywiście siedziałam jak zaklęta, bo Jehowa widzi, bo mogą widzieć inne świadki.... Było mi cholernie głupio... Teraz z dumą wstaję, z dumą śpiewam i z dumą patrzę, jak to samo robi mój syn.
Oczywiscie , ze tak . Dramatyzuja jak by im sie stodola palila. Takiesame brednie jak to , ze swiadkowie nie moga pic alkoholu, a czy Pan Jezus nie pil wina ? Nie powinno sie upijac do takiego stopnia by sie upodlic. Wiele rzeczy mozna i nie jest to zle dopoki sie z tego tytulu nie celebruje. Zdrowia zycze !
@@kamilpieczykolan4988 A skąd te teoria że SJ nie mogą pić alkoholu? Oczywiście , że mogą i sami Ci opowiedzą, że Jezus pił. Biblia potępia pijaństwo i alkoholizm a nie samo używanie alkoholu jako takiego
@@kamilpieczykolan4988 ??Jacy ludzie i mówią inaczej i na jaki temat? Kto dramatyzuje i wogóle o co chodzi? Nic nie rozumiem- to o czym mówi Edwin to prawda, oficjalne nauki SJ są skrajne w wielu tematach, i często odbijają się traumą u dziecka, a temat alkoholu nie był tu wogóle poruszany. Nadal zdezorientowana, niemniej pozdrawiam 🙃
Nie można trenować sportów, w których się kogoś krzywdzi, bo ŚJ jest nastawiony pokojowo itp. A czy ŚJ mogą uczyć się samoobrony? Jeśli np. kobieta - świadek zostanie napadnięta i wbije obcas swojego buta w stopę napastnika, żeby się obronić, to złamie jakieś zasady biblijne? Czy napadnięty ŚJ może się bronić przed napastnikiem, czy ma się poddać przemocy?
A jaka religia popiera krzywdzenie ludzi ? Trenuj Mizong Quan sztuka walki , ktora nikogo nie krzywdzi a dominuje nad wszystkimi oficjalnymi sztukami , miedzy innymi policja to stosuje.
Moja Mama poznała s j jak byłam w drugiej klasie szkoły podstawowej. To był dramat. Dzieci przezywaly mnie od szatanów,diablow i demonów. Wyrzucały mi kanapki do kosza i śmiały się ze mnie. Ogólnie nie miałam życia a że byłam jedyna w szkole wyznajaca inna religie więc możecie sobie wyobrazić. 😢 Lata 90te. Koszmar.
Ja z kolei wczesne lata 2000 (podstawówkę zaczęłam w 2004) i żadnych takich akcji nie było. Nawet jakoś w 2/3 klasie bliżej kolegowałam się z jedną dziewczynką z organizacji🤷🏻♀️
Ja miałem w kalsie w gimnazjum dziewczynę będącą świadkinią (tak to się odmienia? w ogóle świadkowie jako tacy mizogini i szowiniści uznają feminatywy?) i do niedawna, zanim poznałem wasz kanał, myślałem, że to, ze wspólnie uczęszczaliśmy na kółko z języka rosyjskiego i braliśmy udział w konkursie przedmiotowym (przy czym ja byłem tylko na etapie międzyszkolnym, a ona w wojewódzkim, plus została laureatem), bo miała zdolności w tym kierunku. Niestety obawiam się, ze wybrała rosyjski, a nie na przykład historię lub biologia, bo miała takie uzdolnienia... jak bardzo się myliłem! Dziś już wiem, ze chodziło o możliwość głoszenia na Białorusi (akcja działą się w miejscowości Biała Podlaska - do granicy było z 35-40 km, ale i tak się często spotykało osoby rosyjskojęzyczne) - jednym słowem to było dla dobra Jehowy. Bo dziewczyna była mocno zdolna i miała trzecią średnią w szkole (coś koło 5,45 jakoś). Co do kontaktów z nią, to można było wyczuć, że wręcz bała się chłopaków i oczywiscie nie była na żadnej klasowej imprezie. Nie pamiętam tylko czy brałą cukierki, jak były czyjeś urodziny... ale mogła się wymigiwać dietą, bo miała lekką nadwagę... ciekawe, czy ćwiczyła na W-Fie... ale raczej tak;]
@@Swiatusy w ogóle a propos publikacji - to ja mam wrażenie, że (i tak sobie pomyślałem podczas tego odcinka), że brakuje w nich paru rzeczy, bo nie do końca są pisane z polskiej perspektywy, a jedynie sa tłumaczeniami testów amerykańskich. A jak wiemy w języku angielskim feminatywy są chyba mało popularne, choć występuję np actress - aktorka.
A to zdecydowanie tak. Chociaż slynna broszura Swiadkowie Jehowy a szkoła. Pisana z punktu widzenia stereotypowych amerykańskich nastolatków [królową balu, cheerleaadind, futbol].
Moja teściowa jest świadkiem. Czy jak dam jej cukierka/kawałek ciasta, ona go zje, a później powiem, że to urodzinowy cukierek czy ciasto, to przestanie się do mnie odzywać? 😂
Szlag nagły mnie trafia jak słucham co ŚJ robią własnym dzieciom! I to w czasach kiedy wiedza na temat psychologii dziecka i jego rozwoju jest powszechnie dostępna. Nie można powiedzieć "nie wiedzieli". Celowo krzywdzą własne potomstwo?? I niby nie chrzczą dzieci bez ich woli (chwalebne). Tylko co za różnica z punktu widzenia dziecka? Ten chrzest nic nie zmienia! Niby nie ochrzczone, ale poddane jakiemuś koszmarnemu praniu mózgu, od dziecka wyobcowane ze świata, w którym musi żyć. I co więcej uczone pogardy wobec społeczeństwa, obyczajów, prawa, z których zdobyczy i osiągnięć ma korzystać, nie dając od siebie nic. Pasożytnictwo takie? Lubiłam wizyty Świadków, bo można było sobie podyskutować, a teraz mam ochotę rzucać w nich kamieniami. Jak mną tak gardzą, to na cholerę przychodzą i się łaszą? Obrzydliwe...
@elle90316 Szkodliwy społecznie? Doprawdy? Jeśli prawda jest paskudna, to należy ją ukryć przed społeczeństwem? Coś mi to przypomina... "To co jednemu śmierdzi, dla innego może być rarytasem", ładnie , byle nikt się nie dowiedział? Tak? Nie są eksperci? Od czego? Od manipulacji? No nie są. I chwała im za to. Gratuluję im odwagi i bardzo dziękuję za odkrywanie prawdy. Takiej jaka jest. Prawda nie jest szkodliwa społecznie. NIGDY.
@@webermax6768 ja mam kilka sytuacji (na mnie jedna święta kochała donosić - masz tydzień żeby iść do starszych) a tu nawet mnie nie ograniczyli. Chętnie kiedyś bym o tym opowiedziała
@@webermax6768 myśle ze mieli tez ubaw z tego, co tamta wygadywała. A potem w innym zborze niektórzy starsi robili jeszcze lepsze akcje niż ja…. Inni nie zwrócili mi nawet uwagi jak na głos powiedziałam co myśle o akcji „szczepimy się jak popadnie”
@@webermax6768 zgadzam się w 100% dlatego jak ktoś sobie lubi pogadać to dostarczę im powodów. Raz tak było jak w gimnazjum zamiast do służby chodziłam ze znajomymi ze szkoły na pizzę itp. Dodawałam mnóstwo zdjęć żeby sobie inni pogadali :p
@@webermax6768 dokładnie, akcja sylwester. Starszy do mnie „widziałem Cię w telewizji na sylwestrze z polsatem” a ja „No czyli tez to oglądałeś tylko w swoim domku” i zamilkł 🤣😎
Miałam 2 świadków w klasie, ale wstydzili (?) się o tym mówić. Pamiętam jak pan od muzyki jednemu wstawił 1, bo powiedział, że nie zaśpiewa kolędy (bez podania przyczyny) i dopiero dziewczyny z klasy po lekcji podeszły do nauczyciela wytłumaczyć powód i usunął mu złą ocenę. Ah ten zly świat
@stellaczaj7128 ale jak pokazuje na tym przykładzie nikt w naszej szkole nie miał z tym problemu. Nie był jedyną osobą co nie chodził na religię, moja klasa nie pytała, nauczyciel usunął ocenę jak poznał powód. Poza tym to było gimnazjum, więc już, nie okres sakramentów
Mieliśmy w klasie 1 koleżankę że świadków. Była bardzo skromna,cicha,typ introwertyka ALE nie izolowała się sztucznie od klasy.Byla na Naszej studniówce NIE PAMIETAM czy przyniosła torba w dniu swoich 18 urodzin(mieliśmy taka tradycje w klasie) ALE napewno uczestniczyła w składkach na urodziny innych.Bardzo mile ja wspominam .
W technikum miałem kolegę świadka i do tej pory pamietam pewną lekcje biologii... Gdzieś na lekcji pojawil sie temat ewolucji, kolega SJ sie odpalił. Po jego monologu i przykładach nie mających nic wspolnego z teorią ewolucji, nastała chwila ciszy, on ewidentnie z siebie zadowolony, a nauczycielka nie wie jak zareagować. Przerwalem ten moment slowami "Adam uważa że właśnie obalił teorię ewolucji, albo raczej swoje wyobrażenie tej teorii." Lekcja dalej jakoś tam sie toczyla jakby nigdy nic, ale wazniejsze jest to że jak po lekcjach chcialem z Adamem pogadać jak on rozumie teorie ewolucji i skontrastować z tym co wiem z szkoły. To koniec końców stwierdził że nie przedstawiam teori ewolucji tylko mówię o adaptowaniu sie gatunków, a ponoć to różne zagadnienia, w tym momencie już sie poddałem. Kilka dni później przyniósł jedną z tych ulotek w której zainteresowały mnie źródła. Sprawdzam jeden artykułów na który się powołują i czytam o tym jak pierwotna teoria Darwina ma trochę niedociągnięć i jak nalezy ją zmodyfikować by teoria ewolucji byla poprawna. Biorę kolejne z "źródeł" i znowu czytam czym teoria ewolucji rozni sie od oryginalnej teorii Darwina. Dodatkowo zadne z nich nie opisywalo tak teorii ewolucji jak rozumiał ją Adam. Niestety kolega nie dal sie namówić do przeczytania tych źródeł, a nawet jeśli to zrobił to sie nie przyznał.
Czy Wasz Bog jest dobry i miłosierny ktory tak krzywdzi dzieci, zabraniając wzięcia cukierka? - to chore! Otwórzcie oczy bo Wy prowadzacy tylko po czesci sie przebudziliscie. Dalej tkwia w Was jakies ograniczenia.. Urodziliście sie jako wolni ludzie wiec nadal nimi pozostańcie ! -czyńcie dobro ale nie kosztem własnych ograniczen , wyrzeczen ..Najwyzsza w zyciu jest MILOSC do wszystkich i wszystkiego..a reszta sie nie liczy.. Gdy sie jest dobrym człowiekiem to sie poczuje te Boska Miłosc -Jednosc ze wszystkim co nas otacza nawet z roślinami i przedmiotami martwymi. Tego sie nie da opisac słowami. Ja tego doświadczyłam ..zycze by wszyscy tego doświadczyli . ❤
Wtedy Jezus wypowiedział następujące słowa: „Lecz teraz (...) kto ma trzos, niech go weźmie; tak samo torbę; a kto nie ma, niech sprzeda swój płaszcz i niechaj kupi miecz!” (Łk 22, 35-36).W liście Pawła do Rzymian, gdy pisze (rozdział 13 wers 4) Władza bowiem jest na służbie u Boga, dla twojego dobra. Jeśli jednak czynisz źle, uważaj, bo nie na darmo nosi miecz. Jest przecież Bożym narzędziem, karzącym w gniewie tego, kto popełnia zło. Paweł pisząc o atrybucie (rzymskiej) świeckiej władzy - mieczu - μαχαιραν - używa dokładnie tego samego słowa, które występuje w Ewangelii napisanej przez Łukasza. Nie można mieć więc wątpliwości o jaki miecz chodzi. Chodzi o zwyczajną broń. Pan Jezus na chwilę przed pojmaniem mówi do swoich uczniów, ważniejszy od ubrania jest miecz. Po co miecz? Do obrony, bo gdy ktoś niewinny traktowany jest jak przestępca, musi mieć czym się bronić. To też wynika z cytowanego tekstu (wers 37).Miecz nie miał służyć im do walki ale obrony przed zwierzętami, odstraszaniem potencjalnych przestępców w przeciwnym razie byłoby to sprzeczne z naukami jakie głosił.
Kiedy Korneliusz setnik rzymski prosił o pomoc Chrystusa ,kiedy umierała jego córka..ten uzdrowił ją, wiedząc czym zajmuje się jej ojciec.Nie zganił Korneliusza za to że był dowódcą w wojsku rzymskim.Inie kazał mu się zwolnić z armi, aby mógł być wierzącym chrześcijaninem. 😊
Witam was serdecznie. Chcialbym z wami porozmawiac tzn byc gosciem w waszym podcast Jestem starszy od was a pochodze z domu swiadkow mam ciekawe spojrzenie na cala kwestie Nie jestem swiadkiem ale chcialbym z wami porozmawiac
Mam nadzieję że Wasz film dotrze do jak największej grupy osób. To jak moze zniszczyc psychikę dziecka wiedzą pewnie osoby od dziecka wychowane w jw. Pamiętam codzienny lęk w szkole, zawsze trzeba bylo byc innym- urodziny, hymn, dzień nauczyciela, jasełka, dzień mamy wiele by wymieniać. A obecne filmiki dla dzieci z Piotrusiem w roli głównej powinny zostac zakazane...
W sumie czemu świadkowie Jehowy nie zrobią własny szkół? Są ewangeliczne, katolickie, prawosławne, to mogą być i świadkowskie. Dzieci będą miały mniej dylematów, że Jehowa ich nie będzie kochał 🤣
Może uda Wam się stworzyć film na temat ciężkich powrotów? Jak ciężko jest tam wrócić, jak starsi stawiają osobę wykluczona przed trudnymi wyborami, jak manipulują taka osoba
Ja uczyłam pięcioro dzieci, w kl 1-3 wszystkie z poziomu trafiły do mojej klasy....właśnie po to, aby się lepiej czuły, ja zaś byłam przerażona...bo nikt nie był mi w stanie powiedzieć jak pracować z tymi dziećmi i żaden nauczyciel do tej pory nie miał takiej ilości tylko pojedyncze osoby...Trzy lata nauki przeszły bez większych problemów....
Kurczę, mialam w klasie w gimnazjum kilkoro ŚJ, jedna z nich wydawała nam się baaaaardzo gorliwą wyznawczynią, takim ortodoksem. A jak teraz słucham tego wszystkiego czego ona nie powinna robić, to widzę, że do ortodoksa było jej daleko. Generalnie ona była dla nas trochę 'inna' ale nigdy nie była na uboczu, zawsze w trojce klasowej, najlepsza uczennica w klasie. Ubierała się może inaczej bo zawsze szerokie spodnie lub spódnice za kolano, nie chodziła na religię i nie śpiewała kolęd na muzyce ale w sumie to tyle 🤷 A mi się naprawdę wtedy wydawało, że ta jej wiara to jest jakaś czysta opresja, a okazuje się, że jej zachowanie było tylko ułamkiem tego co jako ŚJ powinna robić i nie robić. Swoją drogą zastanawiam się czy nadal jest w tej organizacji.
Jako osoba nie związana nigdy ze świadkami mam wrażenie, że największym kłamstwem świadków jest to, że kierują się Biblią... Z tego co mówicie to oni nie studiują Bibli, tylko publikacje własne, w których co jakiś czas jest jakiś pojedynczy werset wrzucony, żeby własne treści ugruntować wersetem, z księgi jaka budzi autorytet ...
Ja nigdy nie byłam świadkiem ale znam paru...tak się zastanawiam... czy nigdy nie było pomysłu na to by otworzyć szkole tylko dla świadków Jehowy? Wiecie... takie prywatne Montessori świadków Jehowy 😅
Początek roku szkolnego więc dotrzyjmy z tym materiałem do wielu osób - nauczycieli, uczniów - udostepnij na facebooku czy instagramie :) Światusy będą bardzo wdzięczne! 😊😊😊😊😊😊
Byłam małym, nieśmiałym ale fanatycznie dzielnym Świadkiem Jehowy od 8 roku życia. Miałam odczucie , że codziennie miałam "próby wiary". Nie szłam na żadne kompromisy. Wyobrażałam sobie, że pierwsi chrześcijanie byli rozrywani przez lwy na arenach, Świadkowie Jehowy oddawali życie w obozach więc ja też w szkole będę dzielna. I byłam. Skutek był taki, że mam od 25 lat ogromne problemy z zaburzeniami lękowymi, problemy z tożsamością, osobowością zależną, relacjami pomimo terapii. Nie wiem jak ale takie pranie mózgu u małych dzieci, młodzieży powinno być ZAKAZANE, to forma przemocy psychicznej na dzieciach. Decyzja o przystąpieniu do grupy destrukcyjnej w dorosłym wieku kiedy osobowość jest już ukształtowana to zupełnie co innego niż tak ekstremalne pranie mózgu u dzieci. Wasz dzisiejszy materiał powinien być na maksa nagłośniony
Bardzo mi przykro...i na smutno przybijam piątkę, bo wróciłaś mi wspomnienie
@@Swiatusy Celowe nakazywanie małym dzieciom trzymanie się w takiej izolocji od innych, narażanie ich na brak akceptacji co chwilę, robienie im takiej presji ,kiedy już sama szkoła jest wyzwaniem i kiedy właśnie potrzebują rówieśników, akceptacji to dla mnie barbarzyństwo. W każdym razie film jak widać mnie uruchomił ;) ale dobrze, że powstał 👍.
Jakbym czytała o sobie..🙈
Niektóre lęki i dziwactwa zostały po tamtym do dziś. A jestem już bardzo dorosłą babą.😒
@@Swiatusycyt...STARY CO TY KU..A BREDZISZ..? Nie rozumiesz przekazu biblijnego , ze popadasz w skrajnosc? To tam tez jest napisane , ze JEZELI NIE ROZUMIESZ TO OZNACZA , ZE NIE JESTES TEGO GODZIEN . Ale tak kogos zmieszac z blotem dla kilku wyswietlen ? Opanuj sie bo ...UJ z ciebie bedzie . Jak by ktos pytal to Nie nie jestem Swiadkiem , poprostu staram sie zyc wedlug biblijnego przekazu . ZYJ TAK ABY NIKOMU NIE WYRZADZAC KRZYWDY przynajmniej bezposrednio. To moje motto zyciowe i raczej kazdy mnie lubi , chwali ja sam nawet nie wiem za co a dziewczyn to nie musze podrywac bo same zabiegaja o mnie . Zycze zdrowia !
W KK tez pranie nastepuje w podreczniku do religii kl iii cytuje "wole umrzec niz zgrzeszyc" troche strach dziecko na religie wyslac.
Chodziłam do jednej klasy w SP z osobą z rodziny Świadków Jehowy. W 1 klasie podczas klasowych Mikołajków byliśmy skonsternowani, że ta osoba jako jedyna nie dostała prezentu. Każdy z nas dostał podobne zestawy: słodycze i przybory szkolne. W naturalnym odruchu kilka osób oddało tej osobie jakąś rzecz ze swojego prezentu. Dopiero po latach widzę, w jak trudnej sytuacji postawiliśmy tę młodą osobę. Nasza nauczycielka też nie miała wiedzy, by zdawać sobie z tego sprawy. Nie wiem, jak tej osoby rodzice zaragowali w domu, ale już nigdy nie przychodziła do szkoły w dniu, gdy były Mikołajki.
Jestem nauczycielem w s.p. dzieki za super material. Lepszy niz niejedno madre szkolenie. Szkoda ze organizcja tak tlamsi mlodych ludzi.
Miałe/aś kiedyś ucznia śj? Ja zawsze, kiedy pomyślę o moich nauczycielach ze s.p. i gimnazjum, zastanawiam się czy w ich oczach bardzo różniłam się od innych uczniów, czy zwracali na mnie większą uwagę przez to, że jestem dzieckiem świadków
@@paulina6819 Mialem i chyba mam. Na fizyce i informatyce swiatopoglad nie ma wiekszego znaczenia. Przynajmniej na poziomie szkoly podstawowej.
nie chodzę już do szkoły od dawna a jak o tym opowiadacie go ciasto które jem a upiekło je moje dorosłe już dziecko podchodzi mi do gardła 😢
Ja tez ucze dzieciaki , matematyki i elektroniki i chcieli by miec tylko te przedmioty a rodzice to mi mowia "panie Kamilu . Jak pan to robi , ze moje dziecko ma checi do nauki po zajeciach z panem ? Przeciez niczym nie moglismy go przekonac , a pan po pierwszych zajeciach to zrobil." No ale by uwierzyc w propagande tych dwojga fircykow , ktorym zalezy tylko na ilosci wyswietlen to trzeba byc niezle zacofanym. Nie naleze do zadnej organizacji religijnej , ale staram sie zyc wedlug Biblji i gdy to robie zawsze jestem szczesliwy i ludzie mnie chwala nawet nie wiem za co. Oni popadli w skrajnosc dlatego , ze nie rozumieja przekazu Biblijnego. Zdrowia zycze !
@@kamilpieczykolan4988gościu, co Ty tutaj robisz? Przecież nie wolno Ci oglądać takich materiałów...
Jak to oglądam to przypominam sobie dlaczego nie lubiłam szkoły xD szkoła jest już ciężka sama w sobie, a dodając te dziwactwa świadkowskie staje się nie do zniesienia
eee... szkoła była najlepsza... ale w latach 90 xD
fala musiala byc..... ja byłem serwerem na fali..... czyli oni robili fale a ja po nich jezdzilem xD
Jak po latach do mnie doszło - przyjaźniłam się z dziewczynką, kt. była z rodziny ŚJ :-D Siedziałyśmy w jednej ławce w 1.klasie, bywałam u niej w domu - ale to, co najbardziej przykuło moją uwagę to fakt, że I. nigdy nie miała śniadania. Moja babcia robiła śniadanie dla mnie i dla niej - ja oczywiście nie widziałam w tym nigdy problemu, bo sama byłam niejadkiem, więc jeśli ktoś by mnie nie zamęczał śniadaniem, to tylko na plus dla mnie :-D Ale po latach widzę to inaczej i rozumiem niepokój mojej babci, zwłaszcza, że I. była zwykle blada, anemiczna wręcz.
W szkole I.niczym szczególnym się nie wyróżniała i szczerze nie pamiętam, czy śpiewała hymn, rysowała Mikołaja itd., to był rok 1989, może zasady ŚJ też były inne?
W każdym razie, gdy pewnego dnia poszłyśmy do niej do domu, jej mama rzuciła: Ja wychodzę, masz tam obiad, poczęstuj koleżankę!
I. podeszła do szafki i westchnęła: - O nie, znowu chińska zupka…
A ja cała podekscytowana! Chińska zupka?! Nie słyszałam o czymś tak egzotycznym! I. widząc moje podekscytowanie, dała mi porcję - okej, uznałam, ze taka widocznie jest kultura Chin, może niezbyt powalająca, ale pierwsza chińska zupa w życiu zaliczona!
Okazało się, że I. miała te ‘delikatesy’ na co dzień, bo jej mama biegała prawdopodobnie na służbę - zapominając o tych, kt.powinni być najważniejsi , a w końcu „Charity starts at home”….
Ja z 1.klasy pamiętam zatem dziewczynkę ze świadkowskiej rodziny bez śniadania. …
Mędrcy z USA dobrze sobie wymyślili zrzucając odpowiedzialność na dzieci w kwestii wyborów - czytaj nakazów i zakazów - jakie ta sekta narzuca swym wyznawcom .Wszyscy świadkowie są tak szkoleni że decyzje które podejmują są ich własnymi decyzjami i uczy się też tego dzieci od samego początku.Chodzi o to żeby w jakich krytycznych sytuacjach nie było że organizacja do czegoś zmusza,a zmusza .Jeśli ktoś był świadkiem to dobrze o tym wie.
w zyciu masz tylko jeden wybór xD
tylko dlaczego ludzie brak wyboru nazywaja wyborem xD
Wszystkie te zakqzy i nakazy służą alienacji świadków a to z kolei umozliwia całkowitą kontrolę ze strony organizacji oraz postrzeganie tych młodych ludzi jak dziwadła przez tych spoza niej, pozdrawiam serdecznie! 😊
Pamiętam moje chodzenie do szkoły. Jak szłam do szkoły średniej to rodzinę nic nie interesowało, jak się czuje, jak klasa jak nauka tylko czy "powiedziałam już, że jestem świadkiem"
😪😪😪
Przykre, zwłaszcza że szkoła średnia to już w sumie raczej nie ma tych wszystkich laurek, jaselek itepe
Niby bez laurek ale "kocia wiara" czyli ksywa szturmowa zostaje, zdaża sie czasem spoko klasa lub większość osób ale to Wyjątki przez duże W. Pod sam koniec lat 90 szkoły średniej raczej fajnie nie wspominam jesli chodzi o "dawanie złu odporu" (czy jakos tak)
Dziękuję za ten materiał! ❤
Pojawiło się kilka dla mnie nowych informacji 🙂
Zazwyczaj na swoich lekcjach (uczę muzyki) staram się pytać już na pierwszych zajęciach czy w klasie mam kogoś innej wiary. Nauczona małym doświadczeniem, wiem, że wiele ŚJ boi się mówić na forum klasy o swoim wyznaniu lub "podejściu".
Wielokrotnie wraz z mężem pisaliśmy do Was maile odnośnie zajęć pozalekcyjnych (Wasze rady były baaaardzo pomocne!😘). Kilka osób z organizacji uczęszczało do nas na lekcje emisji głosu oraz gry na fortepianie. . Jakie było moje zdziwienie, gdy z dziewczyną 16 letnią na zajęcia przychodziła mama, siedziała cały czas z nami w pomieszczeniu, obserwowała, a następnie wmawiała mi jak mam uczyć jej dzieci. W pewnym momencie doszło do tego, że wymusiła śpiewanie pieśni organizacji- w tym momencie Nasza współpraca się zakończyła.
Inna matka natomiast postawiła warunek, że na każdych zajęciach z moim mężem mam być obecna, gdyż "nauczyciel (mężczyzna) jest niebezpieczną osobą w otoczeniu" 😂
Ja do niedawna również uczyłam muzyki. Co więcej, miałam kontakt ze Świadkami poprzez studium, ale długo to nie trwało. W swojej nauczycielskiej karierze tylko dwa razy spotkałam się z dziećmi z rodzin świadkowskich. Po kontakcie z rodzicami ustalaliśmy alternatywną formę uzyskania oceny, np. dzieci dostawały do zagrania melodię neutralną, ale na podobnym poziomie trudności jak np. kolęda.
To jest straszne, takie pranie mózgu, żal mi ich.
W kościele katolickim również odbywa się "pranie mózgu"!!
@@miroslawasnawadzka-ptak3279 No tak. Ale nie aż takie mocne, żeby przykładowo rozpieprzać rodziny, bo ktoś jest katolikiem, a ktoś drugi nie jest. Ale klasyczna religia chrześcijańska też się często wydaje głupia, nielogiczna, przestarzała, czy wręcz nawet w niektórych aspektach okrutna...
@@sorryeverafter523 przecież k.k. wspólnie z rządzącymi "rozpieprzają" rodziny - dzieląc na "pierwszy i drugi sort"!!
@@miroslawasnawadzka-ptak3279 Podaj przykład. Bo mi się wydaje, że katolicy zwykle podchodzą do ludzi innej wiary, jak i ateistów ze względnym szacunkiem, nie czując się od nich lepsi, ani gorsi. Więc nie wiem, gdzie masz ten "pierwszy i drugi sort".
@@sorryeverafter523 nie będę tłumaczyć rzeczy oczywistych - kto wie ten wie. Ci co chcą wiedzieć, dowiedzą się!
Ja poszedlem na studniówkę bo z tych zlotych rad wyczytałem ze to decyzja osobista a jak osobista to YOLO XD No a po niej mialem rozmowe ze strasznymi XD ktorzy próbowali mi wykazać dlaczego podjalem złą decyzje osobistą XD a ponieważ nie okazałem skruchy tylko zakończyłem rozmowa o tym ze starsi na weselach napierdoleni zachowywali sie 100x gorzej niz koledzy na studniowce. No i tak zamknalem sobie droge do przywilejów w zborzu 🙂
❤😂79
Czasem Was oglądam, i myślę, że dzięki Wam lepiej sie czuję. Już 16 lat jak odeszłam z tej organizacji i bardzo dobrze mi z tym. Nie lubię jak mnie ustawiają co mi wolno, a co nie. Mogę jedynie pochwalić atmosferę jaka mi odpowiadała w tych stosunkach towarzyskich. Przyjaźń i wzajemna pomoc. Dzięki kontaktom w zborze, udało mi się samotnie wychować dziecko, chociaż ono pierwsze zwróciło mi uwagę na pewne nieprawidłowości tam panujące i spowodowało, że zaczęłam baczniej przyglądać się tej zaczarowanej krainie i jej uczestnikom.
Ja bylam wychowywana w taki sposób, na szczeście to już za mną, ale faktycznie izolacja od równieśników, poczucie bycia lepszym od „ludzi ze świata” , nawet ta „rywalizacja” w sporcie, to wszystko miało miejsce. Masakra, okropnie zwichrowało mi to psychikę , teraz mam pewność ze to sekta
Te filmy propagandowe dla dzieci są po prostu przerażające. Dzięki serdeczne za Waszą działalność edukacyjną.
Chciałem to samo napisać przecież to jest pranie mózgu
Akurat mam 7-letnią córkę, która rozpoczęła w tym roku szkołę. Słucham i nie wierzę w to co słyszę. Okropne, przerażające i smutne. Szkoda mi tych dzieciaków.
Szok
Uczyłam się z Świadkiem Jehowy, jak miałam urodziny chciałam dać mu cukierka. Grzecznie podziękował że nie chce. Potem cukierka z ręki wziął, jako już nie urodzinowy.
Ja tak robiłam :P ale potem sumienie gryzło i tak
Dobra dobra, wszystko wszystkim, ale Sara wygląda tu jak milion dolarów ❤❤❤
Każdy z nas czegoś się obawia i stara sie unikać realnie zagrażających sytuacji ale świadkowie zyją otoczeni, według nich samych, nieustajacym zagrożeniem, światem który nie robi nic innego jak tylko czyha na ich życie i wiarę. To naprawdę przerażające być nieustannie otoczonym przez urojonych wrogów znajdując jedyny azyl na sali krolestwa. Naprawdę szczerze im współczuję. Najtrudniej jest dzieciom. Ja na szczęście mogę wierzyć że ludzie, z drobnymi wyjątkami, są dobrzy i zasada ta dotyczy wszystkich, rownież świadków.
pamiętam jak chciałem chyba w 3 klasie podstawowej być zastępcą przewodniczącego to miałem w domu wykład czy chce być wśród światusów, których Jehowa zabije z Szatanem w Armagedonie. Oczywiście nigdy nie brałem cukierków od dzieci, które miały urodziny i czułem się jak klasowy freak. Pamiętam też raz sytuację, jak na lekcji muzyki dzieci w klasie uczyły się hymnu państwowego ja miałem siedzieć. Poziom zażenowania wystrzelony w kosmos. Już wtedy zadawałem sobie pytania dlaczego mam być takim odmieńcem. W gimnazjum jak starszy zboru chciał się ze mną umówić " do służby" to powiedziałem , że idę w ten dzień o tej porze na siłownię. Oczywiście miałem "troskliwą rozmowę ze starszymi" nt. priorytetów. Chciałbym aby w końcu dobrali się towarzystwu Strażnica do 4 liter jak w Norwegii.
Super, ze taki filmik na początku roku szkolnego! Też pamiętam jak w liceum na początku powiedziałam, ze jestem świadkiem, duży stres to był dla mnie... Plus z tych przeżyć jest taki, że teraz łatwiej jest radzić sobie z takimi trudnymi sytuacjami
Pamiętam, jak kolega świadek przesiadywał w świetlicy podczas lekcji religii i jak nie wziął cukierka ode mnie na urodziny. Z tego, co kojarzę, to w mikołajkach też nie brał udziału. Zdaję sobie sprawę, że wszystkie te "porady" są bardzo krzywdzące, ale mi, z perspektywy empatycznego dzieciaka katolika, brakowało wyjaśnienia ze strony wychowawczyni, dlaczego ten uczeń zachowuje się tak, a nie inaczej i że warto go mimo tego szanować. Pamiętam, że był bardzo odseparowany od grupy :( I też jego przerażenie w oczach, gdy otworzyłam drzwi, a on był ze swoją mamą na głoszeniu. Szkoda mi tego dzieciaka.
Zdecydowanie nauczyciele powinni mieć chyba jakieś specjalne kursy na ten temat i wyjaśniać dzieciom takie sprawy...
Piotruś bidulek martwi się, że przez tą durną mufinke Jehowa nie jest już jego przyjacielem.. .. Ale zapomniał, że i tak nie jest dopóki się nie ochrzci. Przecież Lett powiedział, że jak się rodzi dziecko to jest to (żaden mały aniołek oczywiscie) mały wróg Jehowy. Tak więc Piotrusiu i tak jesteś wrogiem Jehowy, nie licz na jego przyjaźń, co najwyżej możesz go zadowalać lub wzbudzać gniew. Bój się.
Pracowalem z kilkoma Swiadkami w poprzedniej pracy. Dziwni ludzie. Panietam jak bykem mlody, starsi ludzie często mówili cos w stylu: noooo Ci ludzie to tak gorliwie wierzą, nauczają tak jak robił Pan Jezus. Nawet trochę w to wierzyłem jak byłem młody. Teraz kiedy już nie jestem pierwszej młodości, jestem nie wierzący mam od kilku lat jakąś obsesyjna złość na ludzi którzy dają się omamiac różnorakim grupa wyznaniowym zwłaszcza, jeżeli próbują na siłę przekonać innych do swoich wierzeń. Uważam, że religia jest jak pewien narząd męski. Część ludzi go posiada, część nie, ale za żadne skarby nie powinniśmy wkładać go dzieciom do gardeł. Pozdrawiam, bardzo lubię Wasze treści.
Z tego miejsca chciałabym wam bardzo podziękować . Ponad rok temu pisałam do was jak mam pomóc przyjacielowi który dał się zauroczys s
Świadkami Jehowy. Daliście mi kilka bardzo mądrych rad do których się stosowałam i dzięki wam i waszej pracy oraz pomóc udało mi się dotrzeć do przyjaciela i otworzyć mu oczy. Za to i za wszystko Inn bardzo wam dziękuję. Pozdrawiam ciepło ❤
Bardzo nam miło to czytać. Dzięki, że napisałaś!
Na co dzień nie wracam za często do czasów szkolnych, ale słuchając Was dzisiaj zdałam sobie sprawę jak bardzo tamte czasy wpłynęły na moją psychikę. Dziś pewne poglądy i "prawdy" są głupie i wręcz śmieszne, ale wtedy były czymś naturalnym ,słusznym i niepodważalnym. O metodach prania mózgu i mistrzowskiej manipulacji można się od świadków wiele nauczyć..
Noo, ja teraz pojmuję jakim zastraszonym dzikusem przez to wszystko byłam 😅
Kiedyś jako dziecko, byłam na koloniach i dziewczynka (8lat) miała całą walizkę wypełnioną strażnicami, zamiast ciuchów. Przyjechała na misję - głosić, głosić głosić...
Pozdrawiam Światusy😊
o rany... biedne dziecko.
Świadkowie w sumie często grają w dwa światy 😅 dwa życia itd😂
Ja pamiętam miałam w klasie Świadka Jehowy. Przeprowadził się on jednak do mojego miasta i przeniósł się do szkoły jak byliśmy chyba w 4 czy 5 klasie. Więc to było już po okresie rysowania laurek czy przynoszenia cukierków na urodziny. Chyba nie był szczególnie "gorliwy" bo poza tym że nie chodził na religię, to nie zachowywał się jakoś inaczej. Jak teraz o tym myślę to może się trochę izolował ale nikt w klasie nic do niego nie miał i ogólnie wszyscy uważali że jest w porządku. Nigdy nie było sytuacji że komuś coś głosił albo wyszedł na środek i mówił że coś nie zgadza się z Biblią. I mam nadzieję że taka postawa była dla niego lepsza i lepiej wpłynęła na jego późniejsze życie.
Smutne dzieciństwo mają te dzieciaki, ale Wy jesteście przykładem, że można mimo to mieć do tego, pełny poczucia humoru dystans w dorosłym życiu😊 brawo Wy❤
Zostawiam w ciemno łapkę w gore i zabieram się za oglądanie ❤
Piękne to co robicie. Ja nie byłam śj ale spotkałam się z ostracyzmem i straszenia piekłem. Trudno wyjść z tej indoktrynacji aż trudno uwierzyć jak człowiek człowiekowi gotuję taki los. Pozdrawiam kochani. Róbcie to co robicie bo robicie dużo dobrego. ❤️😘
Jestem świadkiem Jehowy ale od dwóch lat nie czynna czyli martwa duchowa, nigdy nie wróce do organizacji świadków Jehowy za dużo zakazów, kontrolę i każdy weekend do służby 🤮Przez religię mam depresja lękowa 😢😢
Chcę uwolnić. Cenię wolności i robię co chcę i mieć spokój Pozdrawiam ❤❤❤
To po huj tam jesteś
Bardzo Ci współczuję. Nie jestem, ani nigdy nie byłam ŚJ, ale dużo czytam na temat tej organizacji i wiem, z czym wiąże się opuszczenie jej. Mam nadzieję, że inne osoby w Twoim otoczeniu też przejrzą na oczy. Życzę dużo zdrowia i ogólnie wszystkiego najlepszego ♥️
Strasznie smutne, niech dadzą dzieciom być dziećmi
Biedne dzieci. Od małego niszczą im psychikę.
Trzydzieści lat temu miałam studniówkę. W mojej klasie była sympatyczna dziewczyna wyznawczyni Jehowy. Przyszła na studniówkę po wielu bojach w domu ale z tatą jako osobą towarzyszącą. I tylko z nim mogła zatańczyć. Potem chciała wyjechać na studia językowe do innego miasta ale rodzice zakazali jej wyjazdu bo z pewnością cos by jej się stało w obcym świecie. Musiała w tej sytuacji chcąc studiować język pójść do 3 letniego koledżu językowego. Wówczas w naszym mieście jeszcze nie było 5letnich studiów z danym językiem. I szybko rodzice znaleźli jej męża, świadka, który miał czuwać nad jej rozwojem duchowym. Po tym straciliśmy z nią kontakt. Wyznawcy Jehowy namieszali jej w życiu a mogła rozwinąć się jak motyl bo była niezwykle zdolna.
😪😪😪😪
Na studia jako świadek? Toż to tak nie wolno podobno!
@@Justinya0 można choć nie jest to zbyt mile widziane. Zależy od postawy rodziny.
Z na prawdę dużą dozą sympatii dla Was, rzuca mi się w oczy apodyktyczny stosunek Edwina do Sary. Już kilka razy w moim odczuciu Edwin może tak pół żartem pół serio pokazywał swoją wyższość, bycie mądrzejszym od Sary. Wg mnie to taka naleciałość świadkowska ale już kilka razy mi się to rzuciło w oczy, niby żart niby docinka. Ogólnie film bardzo fajny bo pokazuje absurdy świadków a co ważniejsze, jak dzieciom świadkowie piorą mózgi od najmniejszych lat.
Taka jest konwencja tego odcinka. Wspomniałem o tym na instagramie.
Trafiłam tu po wywiadzie u Przemka. Jesteście fantastyczni.
Aha, zostaję z Wami❤
Dziękujemy 💖💖💖
"zabierz mnie do swego Zboru-nie powiem nic nikomu "😅
🫢🫢🫢
W pierwszej liceum kolega z klasy, który był dzieckiem ŚJ, dostał masę walentynek w poczcie walentynkowej i co prawda je przyjął, ale się nie cieszył ;) Był bardzo przystojny, miły i pomocny, więc miał dużą popularność wśród dziewczyn, a bycie lubianym przez światusów to jedna z najtrudniejszych rzeczy, z którą się ŚJ lub dziecko ŚJ może zmierzyć. Pamiętam, że też miał na swoją prośbę zmieniony wiersz do recytowania. Zamiast "Reduty Ordona" miał coś innego, bo nie chciał recytować fragmentu, w którym jest mowa o tym, że Bóg wysadzi ziemię. Ja też jak byłam zainteresowaną to robiłam i mówiłam różne dziwne rzeczy w szkole (sporej części z nich nie do końca pamiętam, ale było tego dużo).
Jako osoba pracująca z dziećmi dziękuję za cenne wskazówki. A tak przy okazji mam pytanie: czy dzieci świadków (bo rozumiem, że bez chrztu jeszcze nimi nie są) mogą ściągać na sprawdzianach?
Raczej nie powinny, bo chcą być znani jako uczciwi, ale co zrobi dana jednostka to już jej sprawa
pytanie ....jakie wykształcenie ma Ciało Kierownicze skoro sugeruje oszczędności w nabywaniu wyższego wyksztalcenia .....
Szczegolnie do kochanej Sary, bo wiem, ze tez lubi czytac - serdecznie polecam fabularyzowany pamietnik "wymazac siebie" Garrarda Conleya. Fakt faktem nie chodzi tam o Swiadkow, lecz o fundamentalnych baptystow, ale mam wrazenie, ze wiele tam wspolnych doznan mozna znalezc. Dziekuje, ze istniejecie!
Dobra robota, bracia i siostry zapominaja o jednym, ze niewilnik czesto pisze w straznicy, ze wszystko co czynia ludzie z organizacji czynia we wlasnym aumieniu a wiec odpowiadsja przed Bogiem a nie przed niewolnikiem, a z wiedzy z organizacji wynika ze to organizacja ocenia, starsi a nie Bog, skad wiemy ze Bog nas zle oceni, skoro Biblia nic na wszystkie tematy wytluszczone przec ck nie mowi, a jeet to tylko interpretacja ck, pytanie kto ma slusznosc, ck udajace ze powoluje sie na Biblie, czy Bog, ktory jasno powiedzial, ze nie ma innego posrednika miedzy Nim a ludzmi jak tylko Syn Jezus, ktorego ck uważa za raczej swojego sluzacego a On jest tym ktoremu Ojciec przekazal wszystko, zbawienie , sad i jesli ktos nie uwierzy w Niego jako Syna Boga ro daremna jest wiara ludzi bo ich tzw modlitwy Ojciec nie slyszy bo slyszy je wtedy jesli Syn jest wielbiony, nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze mnie , kto nie czci Syna nie czci Ojca Ktory go poslal, pozdrawiam
W kwestii studniówki, pozwoliłam córce uczestniczyć w studniówce, mało tego, byłam tam w gronie rodziców, konsekwencją była decyzja starszych nakładająca na nas obydwie ograniczenie, w wyniku którego przez miesiąc nie mogłyśmy udzielać komentarzy na zebraniach. Taki wybór i kwestia sumienia. 🤣
To i tak chyba lekka kara? Chyba że uwielbiałaś się zgłaszać 😅
śmieję się z tego, lecz jednak jest to jakaś forma piętnowania, bo prowadzący zebrania musieli wiedzieć, że nie należy nas brać do odpowiedzi, poza tym, podobnie jak sadzanie w ostatniej ławce wykluczonych, to pseudo-pomoc, mająca na celu upokorzenie i pokazanie kto tu rządzi.@@Swiatusy
Strasznie dużo tego straszenia😮
Ciut przerażające.
W końcu nowy film😊😊😊 dziękujemy.
Będzie więcej o wiecej
Pierwszy raz od dawna mamy coś w kolejce
@@Swiatusysuper 🎉
Czyli, gdy w Warszawie 1 sierpnia w godzinę "W" zaczną wyć syreny świadek nie zatrzyma się idąc ulicą lub jadąc samochodem?
Tak 😢
Oglądam od jakiegoś czasu Wasze materiały (w sumie nie wiem do końca po co, ale chyba dlatego że świetnie się Was słucha i trochę jestem ciekawy jak to tam u Was było). Generalnie nigdy nic nie miałem do świadków a nawet mam pozytywne doświadczenie z tymi ludźmi - mianowicie dzięki pewnej osobie, która jest świadkiem udało się załatwić bardzo ważną operację dla mojej mamy (dzięki tej operacji przeżyła - bez tej pomocy raczej nic by z tego nie było) do tej pory mamy kontakt z Tą osobą. Oczywiście świadkami nie jesteśmy i nigdy nie będziemy, nikt też od nas tego nie wymaga 😊
Ja również musiałam odmawiać jak ktoś z klasy częstował mnie cukierkiem urodzinowym. 8lat i coś takiego?! Albo jak na Mikołajki dzieci wymieniały się prezentami to siedziałam z tyłu kasy i obserwowałam posłusznie 😢 złamane serce w tym wieku.
Bo nie zrozumialas tego co Pan Bog powiedzial , popadlas w skrajnosc. Nie wiem co jest zlego we wzieciu cukierka czy prezentu od kolegi natomiast wiem , ze celebrowanie z tego tytulu to juz jest nie na miejscu i malo etyczne.
@@kamilpieczykolan4988 czy to znaczy ze przyjecie tego cukierka jako URODZINOWEGO byloby naganne natomiast gdyby ten kolega powiedzial: “daje ci tego cukierka ot tak bez zadnej okazji” byloby OK ? , mimo ze obydwoje (darujacy jak i obdarowany) wiedzieli by jaka to okazja (urodziny).
@@Rico-hy2wjW rzeczy samej . Poza tym Biblia nic nie mowi na temat urodzin tylko imienin. No ale tak wlasnie to wyglada jak sie nie rozumie tego co w niej napisane i popada sie w skrajnosc . Sa swiadkowie i tacy , ktorym sie wydaje , ze sa swiadkami . Ja osobiscie nie jestem swiadkiem (moze zainteresowanym) ale uwazam iz prawdziwa nauka tej religii to idealny przepis na sukces zyciowy. Tylko prawdziwa nie taka jaka ludzie przedstawiaja nie wiem czy z braku wiedzy czy ze zlosliwosci.
Moja córka zaczęła pierwszą klasę. Jest w niej dziewczynka, która jest Świadkiem Jehowy. Moja córka zapytała wprost tę dziewczynkę bo już drugiego dnia pani w klasie przekazała informacje wszystkim dzieciom, że jest dziecko, które nie obchodzi świąt i urodzin. Mam mieszane uczucia, tzn czuję złość, chciałabym potrząsnąć rodzicami, ale wtedy okazałabym się dokładnie taka przed kim ich ostrzegają. Z drugiej strony nie wiem jak się zachowywać, żal mi tego dziecka, tak po ludzku, przykro mi że w tym wieku stawiane są przed nią takie dylematy nie do udźwignięcia, tak obciążające, przecież to obrzydliwe
Przerażajace jest to jakie maja Krzywe i chore spojrzenie na świat… jestem w szoku
Naszła mnie taka myśl jak mówiliście o niewstawianiu podczas hymnu czy nie uczestniczeniu w minucie ciszy. Czy ŚJ także nie uczestniczą, nie zatrzymują się np podczas godziny W upamiętniającej Powstanie Warszawskie?
dokładnie tak - nie robią tego
A Was po raz kolejny podziwiam za cierpliwość i dziękuję za filmik. Cieszę się, że Wasze dzieci mają bezpieczny dystans od tego sekciarskiego syfu.
Pamiętam ten koszmar, jakim był zwrot
DO HYMNU !
Oczywiście siedziałam jak zaklęta, bo Jehowa widzi, bo mogą widzieć inne świadki.... Było mi cholernie głupio...
Teraz z dumą wstaję, z dumą śpiewam i z dumą patrzę, jak to samo robi mój syn.
Oczywiscie , ze tak . Dramatyzuja jak by im sie stodola palila. Takiesame brednie jak to , ze swiadkowie nie moga pic alkoholu, a czy Pan Jezus nie pil wina ? Nie powinno sie upijac do takiego stopnia by sie upodlic. Wiele rzeczy mozna i nie jest to zle dopoki sie z tego tytulu nie celebruje. Zdrowia zycze !
@@kamilpieczykolan4988 A skąd te teoria że SJ nie mogą pić alkoholu? Oczywiście , że mogą i sami Ci opowiedzą, że Jezus pił. Biblia potępia pijaństwo i alkoholizm a nie samo używanie alkoholu jako takiego
@@dorotabarbowska2184Przeciez tez o tym pisalem . Ale ludzie mowia inaczej i nie tylko w sprawie alkoholu . Cos uslysza i robia z tego skrajnosc .
@@kamilpieczykolan4988 ??Jacy ludzie i mówią inaczej i na jaki temat? Kto dramatyzuje i wogóle o co chodzi? Nic nie rozumiem- to o czym mówi Edwin to prawda, oficjalne nauki SJ są skrajne w wielu tematach, i często odbijają się traumą u dziecka, a temat alkoholu nie był tu wogóle poruszany. Nadal zdezorientowana, niemniej pozdrawiam 🙃
@@dorotabarbowska2184On mowi prawde ale tylko jak sie pomyli.
Nie można trenować sportów, w których się kogoś krzywdzi, bo ŚJ jest nastawiony pokojowo itp. A czy ŚJ mogą uczyć się samoobrony? Jeśli np. kobieta - świadek zostanie napadnięta i wbije obcas swojego buta w stopę napastnika, żeby się obronić, to złamie jakieś zasady biblijne? Czy napadnięty ŚJ może się bronić przed napastnikiem, czy ma się poddać przemocy?
No i zobacz do czego dochodzi - nad jakimi kwestiami się musisz zastanawiać ... czy Jehowa będzie smutny?
Obronić się może ale uczyć się samoobrony nie.
Trzeba umieć wypie....ć, szybko najlepiej oczywiscie z tym trzeba sie urodzić bo bieganie ,treningi zajmują zbyt duzo czasu i uczy rywalizacji
A jaka religia popiera krzywdzenie ludzi ? Trenuj Mizong Quan sztuka walki , ktora nikogo nie krzywdzi a dominuje nad wszystkimi oficjalnymi sztukami , miedzy innymi policja to stosuje.
Moja Mama poznała s j jak byłam w drugiej klasie szkoły podstawowej. To był dramat. Dzieci przezywaly mnie od szatanów,diablow i demonów. Wyrzucały mi kanapki do kosza i śmiały się ze mnie. Ogólnie nie miałam życia a że byłam jedyna w szkole wyznajaca inna religie więc możecie sobie wyobrazić. 😢 Lata 90te. Koszmar.
No i pomysl teraz doroslym rozumem , czy jakakolwiek religia nakazuje dokuczanie komus ? Wiec kto byl w tej sytuacji zly ty czy oni ?
Ja z kolei wczesne lata 2000 (podstawówkę zaczęłam w 2004) i żadnych takich akcji nie było. Nawet jakoś w 2/3 klasie bliżej kolegowałam się z jedną dziewczynką z organizacji🤷🏻♀️
Ja miałem w kalsie w gimnazjum dziewczynę będącą świadkinią (tak to się odmienia? w ogóle świadkowie jako tacy mizogini i szowiniści uznają feminatywy?) i do niedawna, zanim poznałem wasz kanał, myślałem, że to, ze wspólnie uczęszczaliśmy na kółko z języka rosyjskiego i braliśmy udział w konkursie przedmiotowym (przy czym ja byłem tylko na etapie międzyszkolnym, a ona w wojewódzkim, plus została laureatem), bo miała zdolności w tym kierunku. Niestety obawiam się, ze wybrała rosyjski, a nie na przykład historię lub biologia, bo miała takie uzdolnienia... jak bardzo się myliłem! Dziś już wiem, ze chodziło o możliwość głoszenia na Białorusi (akcja działą się w miejscowości Biała Podlaska - do granicy było z 35-40 km, ale i tak się często spotykało osoby rosyjskojęzyczne) - jednym słowem to było dla dobra Jehowy. Bo dziewczyna była mocno zdolna i miała trzecią średnią w szkole (coś koło 5,45 jakoś).
Co do kontaktów z nią, to można było wyczuć, że wręcz bała się chłopaków i oczywiscie nie była na żadnej klasowej imprezie. Nie pamiętam tylko czy brałą cukierki, jak były czyjeś urodziny... ale mogła się wymigiwać dietą, bo miała lekką nadwagę... ciekawe, czy ćwiczyła na W-Fie... ale raczej tak;]
Co do feminatywow: póki co się nie spotkałam z nimi w publikacjach.
@@Swiatusy w ogóle a propos publikacji - to ja mam wrażenie, że (i tak sobie pomyślałem podczas tego odcinka), że brakuje w nich paru rzeczy, bo nie do końca są pisane z polskiej perspektywy, a jedynie sa tłumaczeniami testów amerykańskich. A jak wiemy w języku angielskim feminatywy są chyba mało popularne, choć występuję np actress - aktorka.
A to zdecydowanie tak. Chociaż slynna broszura Swiadkowie Jehowy a szkoła. Pisana z punktu widzenia stereotypowych amerykańskich nastolatków [królową balu, cheerleaadind, futbol].
Hahahaa, tutaj moje gorące wezwanie dla wszystkich Świadków Jehowy: Przebudzcie się! Żeby nie powiedziec: WYbudzcie się!
Yay. Będę miał co robić. Uwielbiam sobie w coś pykać, a w tle słuchać waszego audio z nagrania.
Te wszystkie zasady sa obrzydliwe , powinno sie karać rodzicow za zmarnowane najlepsze lata😮
Popieram. SJ krzywdzą psychicznie, a jak pokazuje przykład z Australii też fizycznie. Katole też tak robią
Moja teściowa jest świadkiem. Czy jak dam jej cukierka/kawałek ciasta, ona go zje, a później powiem, że to urodzinowy cukierek czy ciasto, to przestanie się do mnie odzywać? 😂
Szlag nagły mnie trafia jak słucham co ŚJ robią własnym dzieciom! I to w czasach kiedy wiedza na temat psychologii dziecka i jego rozwoju jest powszechnie dostępna. Nie można powiedzieć "nie wiedzieli". Celowo krzywdzą własne potomstwo?? I niby nie chrzczą dzieci bez ich woli (chwalebne). Tylko co za różnica z punktu widzenia dziecka? Ten chrzest nic nie zmienia! Niby nie ochrzczone, ale poddane jakiemuś koszmarnemu praniu mózgu, od dziecka wyobcowane ze świata, w którym musi żyć. I co więcej uczone pogardy wobec społeczeństwa, obyczajów, prawa, z których zdobyczy i osiągnięć ma korzystać, nie dając od siebie nic. Pasożytnictwo takie? Lubiłam wizyty Świadków, bo można było sobie podyskutować, a teraz mam ochotę rzucać w nich kamieniami. Jak mną tak gardzą, to na cholerę przychodzą i się łaszą? Obrzydliwe...
@elle90316 ale byli od dziecka w tym wychowani. Nie trzeba być krytykiem kulinarnym żeby wiedzieć że jedzenie jest zepsute.
@elle90316 jak coś jest zepsute to jest zepsute, nawet jak komuś smakuje.
@elle90316 Szkodliwy społecznie? Doprawdy? Jeśli prawda jest paskudna, to należy ją ukryć przed społeczeństwem? Coś mi to przypomina... "To co jednemu śmierdzi, dla innego może być rarytasem", ładnie , byle nikt się nie dowiedział? Tak? Nie są eksperci? Od czego? Od manipulacji? No nie są. I chwała im za to. Gratuluję im odwagi i bardzo dziękuję za odkrywanie prawdy. Takiej jaka jest. Prawda nie jest szkodliwa społecznie. NIGDY.
Ja byłam na studniówce z koleżanką a na następny dzień na zgromadzenie 🥳🥳 Da się !! 😁
@@webermax6768 jak starsi cię lubią to jesteś na wygranej pozycji 😎
@@webermax6768 ja mam kilka sytuacji (na mnie jedna święta kochała donosić - masz tydzień żeby iść do starszych) a tu nawet mnie nie ograniczyli. Chętnie kiedyś bym o tym opowiedziała
@@webermax6768 myśle ze mieli tez ubaw z tego, co tamta wygadywała. A potem w innym zborze niektórzy starsi robili jeszcze lepsze akcje niż ja…. Inni nie zwrócili mi nawet uwagi jak na głos powiedziałam co myśle o akcji „szczepimy się jak popadnie”
@@webermax6768 zgadzam się w 100% dlatego jak ktoś sobie lubi pogadać to dostarczę im powodów. Raz tak było jak w gimnazjum zamiast do służby chodziłam ze znajomymi ze szkoły na pizzę itp. Dodawałam mnóstwo zdjęć żeby sobie inni pogadali :p
@@webermax6768 dokładnie, akcja sylwester. Starszy do mnie „widziałem Cię w telewizji na sylwestrze z polsatem” a ja „No czyli tez to oglądałeś tylko w swoim domku” i zamilkł 🤣😎
Miałam 2 świadków w klasie, ale wstydzili (?) się o tym mówić. Pamiętam jak pan od muzyki jednemu wstawił 1, bo powiedział, że nie zaśpiewa kolędy (bez podania przyczyny) i dopiero dziewczyny z klasy po lekcji podeszły do nauczyciela wytłumaczyć powód i usunął mu złą ocenę. Ah ten zly świat
@stellaczaj7128 ale jak pokazuje na tym przykładzie nikt w naszej szkole nie miał z tym problemu. Nie był jedyną osobą co nie chodził na religię, moja klasa nie pytała, nauczyciel usunął ocenę jak poznał powód. Poza tym to było gimnazjum, więc już, nie okres sakramentów
Mieliśmy w klasie 1 koleżankę że świadków. Była bardzo skromna,cicha,typ introwertyka ALE nie izolowała się sztucznie od klasy.Byla na Naszej studniówce NIE PAMIETAM czy przyniosła torba w dniu swoich 18 urodzin(mieliśmy taka tradycje w klasie) ALE napewno uczestniczyła w składkach na urodziny innych.Bardzo mile ja wspominam .
Ja miałem fazę okolo 4 klasy, ze będę metalem-"szatanistą" i nie żegnałem się na religii😁
Miłego wieczoru 👍
Dziękujemy. Namęczyliśmy się przy tym odcinku. Zatem podwójne dzięki ślemy
W technikum miałem kolegę świadka i do tej pory pamietam pewną lekcje biologii... Gdzieś na lekcji pojawil sie temat ewolucji, kolega SJ sie odpalił. Po jego monologu i przykładach nie mających nic wspolnego z teorią ewolucji, nastała chwila ciszy, on ewidentnie z siebie zadowolony, a nauczycielka nie wie jak zareagować. Przerwalem ten moment slowami "Adam uważa że właśnie obalił teorię ewolucji, albo raczej swoje wyobrażenie tej teorii."
Lekcja dalej jakoś tam sie toczyla jakby nigdy nic, ale wazniejsze jest to że jak po lekcjach chcialem z Adamem pogadać jak on rozumie teorie ewolucji i skontrastować z tym co wiem z szkoły. To koniec końców stwierdził że nie przedstawiam teori ewolucji tylko mówię o adaptowaniu sie gatunków, a ponoć to różne zagadnienia, w tym momencie już sie poddałem.
Kilka dni później przyniósł jedną z tych ulotek w której zainteresowały mnie źródła. Sprawdzam jeden artykułów na który się powołują i czytam o tym jak pierwotna teoria Darwina ma trochę niedociągnięć i jak nalezy ją zmodyfikować by teoria ewolucji byla poprawna. Biorę kolejne z "źródeł" i znowu czytam czym teoria ewolucji rozni sie od oryginalnej teorii Darwina. Dodatkowo zadne z nich nie opisywalo tak teorii ewolucji jak rozumiał ją Adam.
Niestety kolega nie dal sie namówić do przeczytania tych źródeł, a nawet jeśli to zrobił to sie nie przyznał.
Ja pozdrawiam wszystkich🤩🤩🤩🤩
Czy Wasz Bog jest dobry i miłosierny ktory tak krzywdzi dzieci, zabraniając wzięcia cukierka? - to chore! Otwórzcie oczy bo Wy prowadzacy tylko po czesci sie przebudziliscie. Dalej tkwia w Was jakies ograniczenia.. Urodziliście sie jako wolni ludzie wiec nadal nimi pozostańcie ! -czyńcie dobro ale nie kosztem własnych ograniczen , wyrzeczen ..Najwyzsza w zyciu jest MILOSC do wszystkich i wszystkiego..a reszta sie nie liczy.. Gdy sie jest dobrym człowiekiem to sie poczuje te Boska Miłosc -Jednosc ze wszystkim co nas otacza nawet z roślinami i przedmiotami martwymi. Tego sie nie da opisac słowami. Ja tego doświadczyłam ..zycze by wszyscy tego doświadczyli . ❤
jakos trudno w to uwierzyc ze jehowa ma problem z cukierkiem . edwin i saro powodzenia
No raczej . Bo on nie ma tylko maja ci ludzie co o tym opowiadaja.
15:45 A skąd oni wiedzieli że ona zaszła w ciążę akurat na tej imprezie?? Może miało to miejsce gdzieś indziej i w zupełnie innych okolicznościach?
Wtedy Jezus wypowiedział następujące słowa: „Lecz teraz (...) kto ma trzos, niech go weźmie; tak samo torbę; a kto nie ma, niech sprzeda swój płaszcz i niechaj kupi miecz!” (Łk 22, 35-36).W liście Pawła do Rzymian, gdy pisze (rozdział 13 wers 4) Władza bowiem jest na służbie u Boga, dla twojego dobra. Jeśli jednak czynisz źle, uważaj, bo nie na darmo nosi miecz. Jest przecież Bożym narzędziem, karzącym w gniewie tego, kto popełnia zło. Paweł pisząc o atrybucie (rzymskiej) świeckiej władzy - mieczu - μαχαιραν - używa dokładnie tego samego słowa, które występuje w Ewangelii napisanej przez Łukasza. Nie można mieć więc wątpliwości o jaki miecz chodzi. Chodzi o zwyczajną broń.
Pan Jezus na chwilę przed pojmaniem mówi do swoich uczniów, ważniejszy od ubrania jest miecz. Po co miecz? Do obrony, bo gdy ktoś niewinny traktowany jest jak przestępca, musi mieć czym się bronić. To też wynika z cytowanego tekstu (wers 37).Miecz nie miał służyć im do walki ale obrony przed zwierzętami, odstraszaniem potencjalnych przestępców w przeciwnym razie byłoby to sprzeczne z naukami jakie głosił.
Kiedy Korneliusz setnik rzymski prosił o pomoc Chrystusa ,kiedy umierała jego córka..ten uzdrowił ją, wiedząc czym zajmuje się jej ojciec.Nie zganił Korneliusza za to że był dowódcą w wojsku rzymskim.Inie kazał mu się zwolnić z armi, aby mógł być wierzącym chrześcijaninem. 😊
Bardzo dobrze ze świadkowie mają takie zdanie o ludziach ze świata bo sami trzymają się z daleka nie trzeba ich unikać 😂
Może ten temat był już poruszany ale dlaczego nie ma nowości na Spotify? :(
❤
Pozdrawiam serdecznie ❤
Brawo Edwin!! 💐💐💐
Obiad szkolny i kaszanka były jednym z moich problemów w szkole.
Bo kaszana jak to mowi nawet powiedzenie jest zanieczyszczona odpadem czyli krwia zwiezeca , to tak jak by dodali do niej wlosow albo paznokci.
Witam was serdecznie.
Chcialbym z wami porozmawiac tzn byc gosciem w waszym podcast Jestem starszy od was a pochodze z domu swiadkow mam ciekawe spojrzenie na cala kwestie Nie jestem swiadkiem ale chcialbym z wami porozmawiac
Dziękujemy.
Dziękujemy Patrycja! ❤️
Jehowa jest smutny żeście mu się wymknęli z rąk. ;)
Mam nadzieję że Wasz film dotrze do jak największej grupy osób. To jak moze zniszczyc psychikę dziecka wiedzą pewnie osoby od dziecka wychowane w jw. Pamiętam codzienny lęk w szkole, zawsze trzeba bylo byc innym- urodziny, hymn, dzień nauczyciela, jasełka, dzień mamy wiele by wymieniać. A obecne filmiki dla dzieci z Piotrusiem w roli głównej powinny zostac zakazane...
Czy był kiedyś tutaj poruszany temat sygnetów? Jeśli tak to poproszę linki
Chodziłam do jednej klasy w sp. ze swiadkami .Pamietam tylko ze gdy oni nie uczestniczyli w tych wszystkich zabawach bylo mi ich strasznie żal
Pozdrawiam
W sumie czemu świadkowie Jehowy nie zrobią własny szkół? Są ewangeliczne, katolickie, prawosławne, to mogą być i świadkowskie. Dzieci będą miały mniej dylematów, że Jehowa ich nie będzie kochał 🤣
Może uda Wam się stworzyć film na temat ciężkich powrotów? Jak ciężko jest tam wrócić, jak starsi stawiają osobę wykluczona przed trudnymi wyborami, jak manipulują taka osoba
Ale po co tam wracać jak ktoś wyszedł błagam
Ja uczyłam pięcioro dzieci, w kl 1-3 wszystkie z poziomu trafiły do mojej klasy....właśnie po to, aby się lepiej czuły, ja zaś byłam przerażona...bo nikt nie był mi w stanie powiedzieć jak pracować z tymi dziećmi i żaden nauczyciel do tej pory nie miał takiej ilości tylko pojedyncze osoby...Trzy lata nauki przeszły bez większych problemów....
Oglądam was od czasu do czasu i podziwiam za to co robicie.Dobry wywiad na innym kanale, czekam na więcej Edwin.Pozdrawim
Dziękuję :)
Ja byłam, moja koleżanka też… ale w klasie było 10 osób, więc ciężko było
23:19 - Bóg jest odpowiedzią na wszystkie pytania :D
Kurczę, mialam w klasie w gimnazjum kilkoro ŚJ, jedna z nich wydawała nam się baaaaardzo gorliwą wyznawczynią, takim ortodoksem. A jak teraz słucham tego wszystkiego czego ona nie powinna robić, to widzę, że do ortodoksa było jej daleko. Generalnie ona była dla nas trochę 'inna' ale nigdy nie była na uboczu, zawsze w trojce klasowej, najlepsza uczennica w klasie. Ubierała się może inaczej bo zawsze szerokie spodnie lub spódnice za kolano, nie chodziła na religię i nie śpiewała kolęd na muzyce ale w sumie to tyle 🤷 A mi się naprawdę wtedy wydawało, że ta jej wiara to jest jakaś czysta opresja, a okazuje się, że jej zachowanie było tylko ułamkiem tego co jako ŚJ powinna robić i nie robić. Swoją drogą zastanawiam się czy nadal jest w tej organizacji.
Brawo, dziękuję
To dziwne, że SJ przestrzegają takich absurdalnych zakazów i nakazów
To bzdury ludzi , ktorzy popadli w skrajnosc . Niech mi pokaza czy Bibja tak glosi jak oni opowiadaja o organizacji swiadkow.
kwestio sporno to jest, też tak myśle, posdra posdrawiiaaaam ~ kuc dewolaj skim
A jak wyglądają spotkania ŚJ?
Jako osoba nie związana nigdy ze świadkami mam wrażenie, że największym kłamstwem świadków jest to, że kierują się Biblią... Z tego co mówicie to oni nie studiują Bibli, tylko publikacje własne, w których co jakiś czas jest jakiś pojedynczy werset wrzucony, żeby własne treści ugruntować wersetem, z księgi jaka budzi autorytet ...
Ja nigdy nie byłam świadkiem ale znam paru...tak się zastanawiam... czy nigdy nie było pomysłu na to by otworzyć szkole tylko dla świadków Jehowy? Wiecie... takie prywatne Montessori świadków Jehowy 😅