Ja właśnie mam takiego zastanego zorki4 ale boję się go rozkeęcić, zwłaszcza że ma dziewiczy wygląd. Szukam serwisu, bo chcę porobić zdjęcia legendarnym dalmierzem.
Z doświadczenia wiem, że naniesione na obudowę, często w bardzo brutalny sposób, jakiekolwiek numery, świadczą o tym, że aparat był na wyposażeniu jakiejś szkoły, uczelni, instytucji państwowej itp. Korzystała z niego masa ludzi, niekoniecznie zaznajomionych z tematem jego prawidłowej obsługi, nikt też się nie przejmował regularnym serwisem. Jednym słowem aparat taki lekko w życiu nie miał. Stąd też ten cały wysyp niespodzianek ;) Gratuluję podejścia i udanej naprawy! Bardzo ładnie wyszło! :)
Praktica (już ta elektroniczna) z szafy ojca musiała w tym roku pójść do serwisu, bo właśnie smary po xx latach się posklejały :) Przeserwisowany w Łodzi na Piotrkowskiej.
Bardzo dobra prezentacja! Tak właśnie, często wygląda okazyjny zakup ... Ale... Okazje, jak cuda, się zdarzają, a głupi ma szczęście! ;-) Całkiem niedawno udało mi się kupić kilka działających aparatów za stówkę! Tak, tak! za 100 (słownie: sto) złotych! Kilka, niektóre również w doskonałym stanie, dostałem w prezencie! Niektóre wymagały drobnych regulacji i/lub smarowania. Zdjęcia nimi wykonane można zobaczyć na moim kanale UA-cam - serdecznie zapraszam! Pozdrawiam PS: podobny komentarz, kilkanaście minut wcześniej, nie chciał się opublikować, próbuję więc drugi raz ... Gdyby weszły jednak oba, to przepraszam za zamieszanie.
Ja kilka lat temu kupiłem na portalu aukcyjnym siódemkę, w opisie stan bardzo dobry ale niestety tez musiał przejść serwis, aparat kosztował jakoś około 300zł chyba, a serwis prawie 600 ;) ale na zewnątrz aparat przed serwisem był jak z fabryki. Przycinała się migawka, grzyb na soczewkach, ciemnio na matówce. U mnie chyba Pan Nagov, bo u niego był serwis, wyjął Fresnela i jest sama matówka. Ale jest taka mała niedogodność, nie wiem czy tak powinno być, po naciągnięciu migawki i wciśnięciu lekko spustu słychać lekkie tykniecie i żeby wyzwolić migawkę nie można już puścić spustu tylko docisnąć i wyzwolić, jak się odpuści spust to przy ponownym wciśnięciu już nie da się wyzwolić, zablokowany jest spust, żeby odblokować muszę ten suwak od samowyzwalacza przesunąć do samej góry i znów spust jest odblokowany, cos tam chyba nie tak z mechanika.
W Flexaret VII jest sporo do wyregulowania, w szczególności jeżeli chodzi o poprawne działanie aparatu na formacie 135 lub 6x4,5 (z odpowiednimi adapterami). W moim egzemplarzu najpierw wyzwala się migawka a potem dopiero działa zapadka blokująca powtórną ekspozycję.
3:56 - powiedz no, Acan, czemu tak hejtujesz ten butapren? To znaczy, nie chodzi tu o jakąś butaprenofilię, ani o butaprenofobię, tylko o konkret - istnieje jakiś "kanon" oklejania aparatów? 🧐
Zwyczajnie źle mi się pracuje z tradycyjnym żółtym butapremem. Łatwo nim pobrudzić aparat, palce i okleinę, szczególnie gdy nadmiar przeciśnie się poza jej powierzchnię. Po zaschnięciu po czasie tworzy sztywną skorupę na spodzie okleiny a - po oderwaniu okładziny - pozostawia także na obudowie nierówną zaschniętą warstwę, którą (to bardzo pracochłonne) trzeba dokładnie zmyć przed ponownym położeniem. Za to z bezbarwnym klejem pracuje mi się bardzo dobrze.
@@namesurename-fotografiaana3168 Z tym budasiem, to w ogóle jest taki temat, że to jest klej kontaktowy - 99% ludzi zupełnie źle się nim posługuje. Prawidłowo, to trzeba dziada obustronnie rozsmarować, WYSUSZYĆ, a potem klejone przedmioty mocno sprasować. Z tego już widać, że pokleić nim można urwaną podeszwę w trampku, a nie przylepić okleinę do aparatu... 😉 No, ale nie o tym miało być. Zastanawiam się, czym przylepić odstającą okleinę w Olympusie... 🙄
Nie wiem, nie rozumiem dlaczego się zachwycacie tym filmem. Zwykle gledzenie niezadowolonego nabywcy. Gdyby pozostawic tylko porady jak usprawnic aparat - filmik bedzie krotszy i bardziej merytoryczny. I powinien nosic tytul "Co zrobic po zakupie starego niesprawnego aparatu"...
Materiały robię dla siebie i dla własnej przyjemności. Nie dbam o zasięgi i lajki. Także Twoje. Dawaj "łapkę w dół" i odsyłam na inne kanały. Nabywca był bardzo zadowolony, dzięku takim przypadkom wzgogaca swoją wiedzę i umiejętności. Sugeruje abyś - podobnie jak ja kiedyś - zabrał się do roboty i krok po kroku nauczył jak naprawiać aparaty. Może powstałyby z tego jakieś materiały. (?)
Ja właśnie mam takiego zastanego zorki4 ale boję się go rozkeęcić, zwłaszcza że ma dziewiczy wygląd. Szukam serwisu, bo chcę porobić zdjęcia legendarnym dalmierzem.
Z doświadczenia wiem, że naniesione na obudowę, często w bardzo brutalny sposób, jakiekolwiek numery, świadczą o tym, że aparat był na wyposażeniu jakiejś szkoły, uczelni, instytucji państwowej itp. Korzystała z niego masa ludzi, niekoniecznie zaznajomionych z tematem jego prawidłowej obsługi, nikt też się nie przejmował regularnym serwisem. Jednym słowem aparat taki lekko w życiu nie miał. Stąd też ten cały wysyp niespodzianek ;) Gratuluję podejścia i udanej naprawy! Bardzo ładnie wyszło! :)
Wow! Super materiał! Może kiedyś, na mieście ;)
Praktica (już ta elektroniczna) z szafy ojca musiała w tym roku pójść do serwisu, bo właśnie smary po xx latach się posklejały :) Przeserwisowany w Łodzi na Piotrkowskiej.
Bardzo dobra prezentacja! Tak właśnie, często wygląda okazyjny zakup ... Ale...
Okazje, jak cuda, się zdarzają, a głupi ma szczęście! ;-)
Całkiem niedawno udało mi się kupić kilka działających aparatów za stówkę! Tak, tak! za 100 (słownie: sto) złotych!
Kilka, niektóre również w doskonałym stanie, dostałem w prezencie!
Niektóre wymagały drobnych regulacji i/lub smarowania. Zdjęcia nimi wykonane można zobaczyć na moim kanale UA-cam - serdecznie zapraszam!
Pozdrawiam
PS: podobny komentarz, kilkanaście minut wcześniej, nie chciał się opublikować, próbuję więc drugi raz ... Gdyby weszły jednak oba, to przepraszam za zamieszanie.
Ja kilka lat temu kupiłem na portalu aukcyjnym siódemkę, w opisie stan bardzo dobry ale niestety tez musiał przejść serwis, aparat kosztował jakoś około 300zł chyba, a serwis prawie 600 ;) ale na zewnątrz aparat przed serwisem był jak z fabryki. Przycinała się migawka, grzyb na soczewkach, ciemnio na matówce. U mnie chyba Pan Nagov, bo u niego był serwis, wyjął Fresnela i jest sama matówka. Ale jest taka mała niedogodność, nie wiem czy tak powinno być, po naciągnięciu migawki i wciśnięciu lekko spustu słychać lekkie tykniecie i żeby wyzwolić migawkę nie można już puścić spustu tylko docisnąć i wyzwolić, jak się odpuści spust to przy ponownym wciśnięciu już nie da się wyzwolić, zablokowany jest spust, żeby odblokować muszę ten suwak od samowyzwalacza przesunąć do samej góry i znów spust jest odblokowany, cos tam chyba nie tak z mechanika.
W Flexaret VII jest sporo do wyregulowania, w szczególności jeżeli chodzi o poprawne działanie aparatu na formacie 135 lub 6x4,5 (z odpowiednimi adapterami). W moim egzemplarzu najpierw wyzwala się migawka a potem dopiero działa zapadka blokująca powtórną ekspozycję.
Trochę więcej kadrów z naprawy mogłeś pokazać:)
Oj, to byłby dłuuuuuuuuuuugi materiał : )
3:56 - powiedz no, Acan, czemu tak hejtujesz ten butapren?
To znaczy, nie chodzi tu o jakąś butaprenofilię, ani o butaprenofobię, tylko o konkret - istnieje jakiś "kanon" oklejania aparatów? 🧐
Zwyczajnie źle mi się pracuje z tradycyjnym żółtym butapremem. Łatwo nim pobrudzić aparat, palce i okleinę, szczególnie gdy nadmiar przeciśnie się poza jej powierzchnię. Po zaschnięciu po czasie tworzy sztywną skorupę na spodzie okleiny a - po oderwaniu okładziny - pozostawia także na obudowie nierówną zaschniętą warstwę, którą (to bardzo pracochłonne) trzeba dokładnie zmyć przed ponownym położeniem. Za to z bezbarwnym klejem pracuje mi się bardzo dobrze.
@@namesurename-fotografiaana3168 Z tym budasiem, to w ogóle jest taki temat, że to jest klej kontaktowy - 99% ludzi zupełnie źle się nim posługuje. Prawidłowo, to trzeba dziada obustronnie rozsmarować, WYSUSZYĆ, a potem klejone przedmioty mocno sprasować. Z tego już widać, że pokleić nim można urwaną podeszwę w trampku, a nie przylepić okleinę do aparatu... 😉
No, ale nie o tym miało być. Zastanawiam się, czym przylepić odstającą okleinę w Olympusie... 🙄
@@maciekd.8556 Castorama, klej PATTEX bezbarwny (z dopiskiem butaprem, ale to chyba dla zmyłki).
Racja, teraz z czasem też wolę kupić drożej ale od użytkownika a nie taki którym dziadek robił zdjęcia 30 lat temu więc musi być dobry.
Fresnela nie Frenela.
Chopin {Szopen} / Roosevelt {Ruzwelt} / Churchill {Czerczil} / Fresnel {Frenel}
Nie wiem, nie rozumiem dlaczego się zachwycacie tym filmem. Zwykle gledzenie niezadowolonego nabywcy. Gdyby pozostawic tylko porady jak usprawnic aparat - filmik bedzie krotszy i bardziej merytoryczny. I powinien nosic tytul "Co zrobic po zakupie starego niesprawnego aparatu"...
Materiały robię dla siebie i dla własnej przyjemności. Nie dbam o zasięgi i lajki. Także Twoje. Dawaj "łapkę w dół" i odsyłam na inne kanały. Nabywca był bardzo zadowolony, dzięku takim przypadkom wzgogaca swoją wiedzę i umiejętności. Sugeruje abyś - podobnie jak ja kiedyś - zabrał się do roboty i krok po kroku nauczył jak naprawiać aparaty. Może powstałyby z tego jakieś materiały. (?)