Dlaczego hamulce tarczowe piszczą i główne ich przyczyny.
Вставка
- Опубліковано 20 сер 2024
- Dlaczego hamulce tarczowe piszczą i główne ich przyczyny.
Każdy z Nas spotkał się z piszczącymi hamulcami tarczowymi, najczęściej to zalane klocki hamulcowe przez smarowanie łańcucha różnymi smarami w areozolu.
Jak okazuje się to można też przednie zalać olejem w aerozolu po przez smarowanie amortyzatora.
Zdarzają się przeciekające zaciski hamulcowe z których olej zaleje okładziny hamulcowe i piszczenie gwarantowane.
Przyczyna związaną z zaleniem oleju zawsze kończy się koniecznością wymiany klocków hamulcowych, podgrzewanie, wypalanie nic nie pomoże ponieważ olej wsiąka w strukturę okładziny i to jest trudne do usunięcia.
Zawsze musimy pamiętać że każda wymiana okładzin musi być poprzedzona oczyszczeniem zacisku hamulca jak i samej tarczy hamulcowej.
Inne przyczyny piszczących hamulców tarczowych to nadmierne zużycie klocka, gdzie też tylko wymiana pozostaje z logicznego punktu myślenia.
Innymi przyczynami piszczących hamulców tarczowych może być wyślizgana-wypolerowana okładzina hamulcowa po przez lekkie dohamowywanie w ruchu miejskim a w tej sytuacji wystarczy papier ścierny aby zlikwidować piszczenie.
Często hak rower umyjemy w myjni to może występować piszczenie ale i to można usunąć po przez rozgrzanie hamulców na krótkim zjeździe przez gamowanie lub kilkukrotne rozpędzanie roweru i zdecydowane hamowanie.
W mokrych warunkach, orzy padającym deszczu też może występować piszczenie ale to samoistnie ustąpi po przez rozgrzane hamulców czy też jazdę w suchych warunkach i kilkukrotne hamowanie.
Jeszcze ostatnia przyczyna która przychodzi mi do głowy to metaliczne okładziny hamulcowe mogą piszczeć i z tym nic nie zrobimy jedynie zamiana okładzin na żywiczne może to zmienić.
Jeżeli o czymś zapomniałem to proszę śmiało pisać w komentarzach I z chęcią poczytam o Waszych doświadczeniach związanych z piszczącymi hamulcami tarczowymi.
Pozdrawiam Was z Tarnowa 😊🚲
#bieniaszbike #bike #bikeservice @miroslawbieniasz #brake #cycling #najlepszysklep #rowerytarnów #lovebike #najlepszyserwis #ebike #BodyAndMind @RideShimano @SRAM @ridley_bikes @trezado #najlepszyserwistarnów #najlepszyskleptarnów #rowerytarnów #skleprowerowytarnow #MiroslawBieniasz
Wyciągasz nowy rower z kartonu i hamulce piszczą. Ośki w piastach pękają po paru tygodniach od zakupu. Takie materiały teraz chińczyk stosuje Rozbierasz 40letnią piastę a tam konus na dotarciu, smarujesz i jedziesz następne tyle
jak ktoś zachlapie olejem do łańcucha to w zasadzie już do śmietnika klocki - a jak zachlapane od hydrauliki z zacisku to da się przepalić taki olej zwyczajnie jadąc długo na zaciśniętym hamulcu i najlepiej z górki - ja tak robiłem i zawsze działało - a tarcze czyściłem proszkiem iso do umywalek wanien itp a na koniec pod wodę i chusteczkami czystymi wycierałem na koniec i wszystko działało idealnie... a z hardkorowych działań w terenie to sypałem piasek morski suchy w zacisk i wciskałem klamkę żeby z piasku robił się aż taki miał jak małe szkiełka - po paru garstkach piachu to szkło z piasku robiło z klockami co trzeba - trochę z tym było zgrzytów i dziwnych dźwięków ale po zabawie wszystko było git...
zmywacz odtłuszczacz i denaturat dają rade a nie ze klocki do wymiany ;)
@@wymiot11 nie nie dają rady - bo w klocka do środka wchodzi olej i nie da się go usunąć całkowicie tymi środkami...
Jak masz zachlapane klocki olejem, to temperatura rowerowych hamulców podczas eksploatacji jest na tyle mała, że tego oleju nie wypalisz Bo temperatura wrzenia tego oleju mineralnego jest dużo wyższa. Jak zrobisz wypalanie nieumiejętnie. Czyli zbyt długo będziesz grzał palnikiem i co gorsza żeby je szybko schłodzić wrzucisz do zimnej wody. To okładzina cierna nawet ta metaliczna się pokruszy i klocek do wyrzucenia. Jedynie klocków żywicznych nie powinno się wygrzewać palnikiem gazowym, bo się pokruszą od pierwszego kontaktu z płomieniem palnika. Moje okładziny od nowości kupione z tymi zaciskami piszczą. Wymienione przez Ciebie sposoby mogą zadziałać o ile ma się akurat odpowiednie warunki.
@@ANKH123Potwierdzam zdanie kolegi. Czyściłem klocki i tarcze mechanicznie, papierem sciernum 180 i na płasko. zOdulydciltm środkiem, do trgo jeszcze izopropanolem dokładnie. I nic nie pomogło. Efekt lepszy niż trąb jerychońskich pozostał. Całe osiedle zrywa się na nogi, w kosciolach zaczynaja bić dzwony... Wreszcie zmieniłem klocki na nowe i zobaczymy. (Rower kupiłem używany.)
Tradycyjnie i to zawsze piszczą gdy śmigam po śniegu lub pada deszcz. Od lat używam tylko preparaty Fenwick’s są to środki biodegradowalne i przyjazne środowisku. Olej do łańcucha to Rohloff, Finish Line Teflon Plus Dry oraz Finish Line Cross Country Wet Syntetyczny. Pozdrawiam ✋️
No to dajesz zarobić i pracę! ;)) Grunt, że wszyscy, po ostatnie ogniwo zadowoleni 😁👍👌
100% racja - żadne wypalanie , moczenie w rozpuszczalnikach itp -ONLY zakup nowych klocków
Jak zrobisz to umiejętnie, to nic się nie stanie. A jak w nowych hamulcach montowanych do roweru piszczą, to też mam lecieć po nowe, bo tak?
Żeby się przekonać - można. Ale tylko po to. Zakup nowych klocków wydaje się pewniejszym rozwiązaniem problemu. Wszystko ofc. musi być czyste i odtłuszczone wzorowo.)
***
Ale pier...a z tymi tarczówkami. Ja prd. I ile czasu i uwagi zabierają.
W moim ulubionym r. mam v-breaki, z których dzialania jestem b. zadowolony :))
To może rozwiązanie problemu wibracji w tańszych modelach Shimano? Ja mam tak niemal zawsze z tarczami, które nie są w ICE Tech i to czasami aż tak, że widelec podchodzi pod ramę.
u mnie piszczą tylko po i w czasie deszczu a łańcuch smaruje tylko smarami w płynie po kropelce na ogniwko potem do sucha wycieram i jest ok
Ja robię tak samo. Z hamowania v-breakami jestem zadowolony. Dbam o możliwie perfekcyjnie wycentrowane obręcze i o czystość tychże oraz klocków. I mam przed v-breakami respekt, bo bez trudu są w stanie wysadzić mnie daleko przed kierownicę. Jednak kombinuję, by tak nie musieć hamować. Ale jak trzeba, to dociskam obie wajchy. Unikam zablokowania kół, bo to nieskuteczny sposób na szybkie zatrzymanie się czy spowolnienie. Mojd hamulce chidza b. lrkko i reaguja na napuecie miesni floni wrecz. Tak lubię. Zupełnie jakby „rozumiały" moje intencje ;) Rzadko kiedy dociskam wajchy hamulców mocno. Bo nie ma potrzeby. W deszczu uwazam, bo nie dowierzam. (Hamulce opony, śliskie niektire gripy sie robią - jak wysmarowane mydlinami, deszcz w oczy/patrzałki czy słaba widoczność dziur nocą - mimo posiadania świetnej lampki. Poza tym głębokości kałuż wzrokiem nie da się zmierzyć...)
Udało mi się skutecznie wielokrotnie odratować zalany olejem klocek. Najpierw mycie wstępne szczoteczką do zębów płynem do mycia naczyń, następnie "tarawienie" w myjce ultradzwiekowej w dedykowanym do myjek płynie (klocek wygladajacy na czysty poci się brudem niemiłosiernie!), potem znów myjka ale już bez płynu. Na koniec przetarcie powierzchni bawełnianą czystą szmatą z IPA (alko izopropylowy) i na koniec przetarcie papierem ściernym żeby przywrócić fabryczną chropowatość jak były jak zauważyleś "przyszklone" lekkim dohamowywaniem. Nie wiem czy warto się bawić przy cenie klocków 19zł ale takie kombinacje jak nie mamy pod ręką nowych może doraźnie pomóc. Pozdrawiam
Lepszym pewnym rozwiązaniem jest po prostu nie zalewać klocków żadnym olejem. Ja sam sobie nie zalewam i nie muszę w sumie tak kombinować. Ale podejrzewam że jest wiele użytkowników którzy zalewają np przy smarowaniu łańcucha.
Czyli jest skuteczny sposób na odratowanie klocków. Szkoda że nie napisałeś jaki mniej więcej czas należy poświęcić aby to wykonać? Jako doraźnie to na pewno wszystkie sposoby są dobre. Jeżeli jest to czasochłonne to serwis nie podejmie się tego ponieważ to będzie dodatkowo kosztowało bo czas potrafi sporo kosztować Bardzo dziękuję za wartościowy komentarz i pozdrawiam 😊
@@xawerionify Nie wiesz co jest w kałuży w którą wjedziesz. Nikt specjalnie nie zalewa klocków olejem i nie ma sensu takich klocków od razu wymieniać, a delikatne wygrzanie palnikiem im nie zaszkodzi o ile są metaliczne. Żywiczne bym od razu wymieniał i nie bawił się papierem czy przecieraniem nitrem, izopropanolem, zmywaczem do hamulców. Oczywiście każda ingerencja w klocki grzanie palnikiem itd robimy na własną odpowiedzialność. A i IPA czy izopropanol to jest to samo te nazwy stosuje się zamiennie.
Aaale zachodu... Nie prościej i taniej kupić było nowe klocki?? (Oszczędność czasu, nerwów i pieniędzy :))
Zajmuje to 5minut. Naped czyszcze w myjce ultradzwiekowej (tanio łatwo i skutecznie) klocki wkładam jako pierwsze jak mam z nimi problem. Nowe klocki to 100zł, wymiana u magików też policzą pewnie z 50zł i tydzień czekania bo kolejka (tak wiekszosc ludzi nie potrafi ich wymieniac)
Film nie porusza istotnej rzeczy. Jak mamy nowe tarcze, klocki które są czyste nie zaolejone, a hamulce dalej piszczą? dlaczego? a dlatego że trzeba wyrównać miejsce gdzie zacisk hamulca jest przykręcany do ramy odchyłka np 0.5mm a nawet mniej może powodować nierówne ustawienie zacisku i tym samym wibracje i można kilkanaście kompletów tarcz, klocków wymienić i nic to nie da. A jak to sprawdzić? wystarczy zacisk poluzować i patrzeć czy się nie wyrównuje jeśli tak jest, to nie ma sensu wymieniać klocków tarczy. Jak przyczyna problemu jest właśnie w nierównych punktach montażu zacisku. Do takich filmów trzeba się przygotować i poruszyć temat kompleksowo, a nie jak piszczy, to klocki zaolejone tarcze i tylko leć po nowe tarcza 200 na jedno koło klocki do 120zł komplet na dwa koła. I robią się niemałe koszty. A porty(punkty mocowania zacisku) są nierówne i wynika to nie z usterki która powstała podczas użytkowania roweru, a właśnie jak rower wyjeżdża z fabryki cienka warstwa lakieru w miejscach montażu zacisku powoduje problem z piszczącymi hamulcami i jak sprawdziliśmy wszystko, a problem jest nadal. To jak mówię trzeba wyfrezować te miejsca zebrać trochę materiału i będzie spokój na lata.
A który serwis to robi?? Ja wyrownalem ustawienie hamulca tarczowego sam. Ale nie uzyskałem satysfakcjonujacego efektu. Skończyło się na wizycie w serwisie. Dibry serwisant nie zdziwil się. Na stojaku chwilę się pobawił w ustawianie i ustawił jak trza :)) Więc czynność prosta, w praktyce mnie sie bie udała. Szkoda.
Dużo "p" jest z tymi hamulcami. Z v-breakami jest dużo mniej problemów, uważam. Zdania są podzielone, a właściciele różnych hamulcow mocno spolaryzowani. Każdy zaciekle broni swego zdania/opinii o hamulcach.
@@anka2866 Bo serwisy są niedouczone lub brak im wiedzy. Wiedzą ile brać za dokładny serwis, ale brak im wiedzy nt frezowania portów mocowania zacisku. Nie sposób jest wszystko wymieniać. Dlatego ja się nie bawię w serwisy, bo to szkoda czasu. Rower jest na tyle prostą konstrukcją, że warto robić samemu. Nie mogłeś ustawić, bo pewnie tarcza była krzywa. Te za 200zł są krzywę już po wyjęciu z kartonu. Trzeba je do prostować, to normalne. V brake ma więcej wad niż zalet.
V brake, to jest przeżytek moim zdaniem i mało efektywny w dodatku zużywa obręcz, a źle ustawiony może zniszczyć oponę.
V brake dopiero piszczy jak jest mokry traci klocek przyczepność z tarczą i do tego dochodzi linka która strzeli i nara trzeba się ewakuować z roweru, a rower niech leci w cholerę. Hamulców v breake nie można w żaden sposób obronić. Do tego nie można zastosować innych mieszanek klocków, a i po trasie w pełnym błocie raczej nie będzie mowy o normalnym, bezpiecznym hamowaniu. A dobre tarczówki prosta tarcza świeże nie zaolejone klocki i można się cieszyć spokojem i bezpieczną jazdą.
@@iset112 Serwisy są niedouczone - fakt.
2. Wiedzą, ile za co liczyć - prawda.
3. Nie ma przymusu korzystania z niedobrych czy w ogóle z serwisów. Ja z niektórymi już nie gadam :)
4. To tylko serwisy. Większość ma pojęcie aby-aby. Tzn. aby tylko r. jechał/działał i odwala robotę. Alev jakoś funkcjonują...
5. Prawie wszystko może się popsuć czy zużyć od normalnej eksploatacji. Czy to wina sprzętu? Dlatego trzeba sprawdzać i wymieniać co trza i na czas.
6. Za produkt na należytym poziomie odpowiada PRODUCENT. Czyż nie? Jego rolą więc jest, by na etapie produkcji usunąć wszelkie usterki czy niedogodności, a nia ja klient, pilnikiem czy na profesjonalnym sprzęcie - frezarką, czy tp.
Tj. chore. (A tak naprawdę to poprawiam po producentach różne rzeczy.)
Na koniec:
Ktoś powiedział, że jeśli coś ma być zrobione dobrze, trzeba to zrobić samemu. (Wiedza i "profesjonalizm" innych kosztują.) Ale nie każdy umie, ma warunki narzędzia, wiedzę czy chęci - nie kazdy lubi. Więc korzysta z lepszych czy gorszych serwisów :)
@@iset112 Nigdy nie zniszczylem opony klockiem hamulca. Nigdy mi nie strzeliła linka w rowerze. (W aucie tak.) Jeżdżę już tyle lat, że wstydzę się przyznać ile ;)
Jak ktoś jest pierdołą to i święty Boże nie pomoże.
@@anka2866 Co nie zmienia faktu, że taczówki są zwyczajnie lepsze
Wypalanie, ścieranie papierem ściernym klocków zalanych olejem pomoże ale na jedną jazdę. Na drugiej znowu będą piszczeć. Po za tym czasem zdarza się że tłoki przeciekają. U mnie metaliczne piszczą wtedy gdy jest deszcz i mam mokre tarcze. Tutaj musiał bym używać żywiczne aby nie piszczały na deszczu.
Dlatego wspominam o tym czyszczeniu czy też wypalaniu klocków zalanych olejem , czy warto tracić czas aby je przywrócić do działania. Kolega w komentarzu opisał jak to robi by nie puszczały ale ta czynność może więcej kosztować czasu niż wsrosc klocków ale doraźnie dla samego siebie można to zrobić. Na pewno najlepszym sposobem jest ostrożność by okładzin nie zalać. Na przeciekające tłoki nic nie poradzimy ani nie zapobiegniemy temu bo to wynika z wadliwości hamulca lub z racji swojego wieku, nic nie jest wieczne. Pozdrawiam 😊
To zależy czym wygrzewasz opalarka lub palnikiem. Kiedyś wygrzałem je opalarką i mogłem na nich jeszcze trochę pojeździć. Tak samo ich wymiana pomaga do czasu aż znowu ich czym nie zalejesz, to takie gdybanie. Ja mam szczelne zaciski po prostu producent głupio robi, że nie pakuje klocków osobno i zacisków osobno tylko razem oddziela je tylko plastikową przekładką. Wystarczy kropla oleju się dostanie na okładzinę i będą piszczeć.
czy ceramiczne klocki też są niewrażliwe na czyszczenie z oleju?
Z tymi ceramicznymi klockami to nie wypowiem się, prawdopodobnie problem będzie podobny bo struktura okładzin jest podobna jedynie mieszanka inna. Sam jestem ciekawy co do jakiści hamowania i trwałości z tymi ceramicznymi okladzinami. Firmy Shimano Sram nie mają w ofercie takich okładzin z jakiegoś powodu a to jest zastanawiające. W samochodach sportowych ceramika jest powszechna że względu na wysoką odporność na temperatury ale tam są inne prędkości i przeciążenia których nigdy nie będzie przy rowerze. Pozdrawiam 😊
@@miroslawbieniasz moje doświadczenia są takie, że ceramika jest cichsza, hamowanie zbliżone do półmetalika ale szybciej kanibalizuje się tarcza. Trzeba w miarę dobrą tarczę mieć.
@@miroslawbieniaszMyśl, że może chodzić o problem, gdy ceramika zostanie nagle schłodzona. Wtedy może popękać... W najlepszym razie zrobi się pajęcza sieć, co nie wróży trwałości
Tarczowe? A po co to komu a do czego?
Tarczowe też są potrzebne, każdy ma inne potrzeby. Do V brake nic nie mam bo sam użytkowałem kilkanaście lat ale w wyścigu MTB tarcza niezastąpiona jest. Pozdrawiam 😊
@John-jh8yx pomyśl trochę, bez tarczowych chamulców jeszcze lepsza zabawa.
Dla mnie jedyna zaleta tarczowek jest możliwość zakładania szerszych opon
Generalnie metaliczno-żywiczne mocniej piszczą niż zwykłe żywiczne. Zaletą metaliczno-żywicznych jest ich o 50% wolniejsza degradacja (z moich obserwacji).
Metaliczne sporo dłużej służą ale lubią piszczeć. Na maratony długie w deszczu zawsze zakładałem metaliczne okładziny I spisywały się dobrze ale orzy hamowaniu cały las budziły. Pozdrawiam 😊
A żywiczne zaczynają się po pewnym czasie zwyczajnie kruszyć. Nie ma nic gorszego jak klocki których masz coraz mniej aż zostanie sam metal.
Ja mam prosty i szybki sposób. Nie kupować tego gówna tarczowego tylko stare klasyczne hamulce. Tam nic nie piszczy.
Dzisiaj miałem klienta który chciał kupić dobry rower na V brake i powiem szczerze że nie na co zaoferiwać, a składać to z ranami jest problem po V brake. W jeździe niehskuej i po suchym to zwykły hamulec spusujecsie lepiej jak tarczowy i jest prosty w dodatkuvtani w obsłudze. Hydraulika i tarcze w terenie i błocie są niezastąpione, Ja nigdy bym nie wrócił się do V brake w rowerze MTB i Cyclocross. W szosie czy miejskim to zwykle granulce są wystarczające. Pozdrawiam 😊
Przetestuj dobrą hydraulikę, to o Vkach nawet nie będziesz chciał słyszeć. Mnie szlag trafia, gdy muszę to regulować.
Szczerze nie chce być złośliwy, ale głupoty pleciesz, a dlaczego? tarczówki nie zużywają obręczy. V brake też piszczy szczególnie jak jest mokry :P i co ty na to mądralo? Polataj na Magurach dobrych Shimano, to na v brake spojrzysz z politowaniem i przestaniesz takie herezje głosić na internecie
@@jakub_qbaMnie szlag trafia i ciśnienie skacze w górę jak już tylko widzę r. z hamulcami tarczowymi, hydraulicznymi. Na 4 w 3 problemy. Nie! Dziękuję.
(Jeżdżę w suchych warunkach miejskim, trekkingiem, crossem i fitnesem. Vzadrm MTB W num akurat tarczowki ik, ale czy lepiej hamują od v-breakow? -Nie powiedziałbym. V-brerkow nie zmienię na tarczowe. Nie chcę. Nie ma mowy.
@@iset112Ja jakoś przez 16 lat nie zużyłam v-breakami obręczy (Alexrims). Wrąb po obwodzie obręczy był i jest widoczny b. dobrze.
W deszczu v-breaki potrafia zapiszczać, prawda. Trzeba dbać i ich czystość i obręczy, wtedy takie zamiauczenie kotka jest niczym wobec darcia mordy lwa, na cale osiedle!! tarczowych. Ludzie zrywaja się z łóżek, co niektórzy chwytaja za broń. Inni padają na kolana i modlą w trwodze, bi myślą że to Apokalipsa przyszła u ich ostatnie chwile.
Trąby jerychońskie przy darciu mordy przez tarczówi to jak kwartet smyczkowy. - Nie mają szans. (Właśnie wymieniłem tylko co klocki i idę zaraz testować.)
Wszyscy gadają to samo, a nic nie ustępuje. Nowy rower ze sklepu ,drogi, dobrej marki i piszczy, że można na leb dostać. Wymiana na nowe w serwisie nic nie pomogła. To samo. Rower na przejechane 10 km.
No mi nowe klocki w nowych hamulcach piszczą nie musiałem ich niczym zalać wyjąłem je przed odpowietrzaniem i co? pierwsze hamowanie i pisk aż uszy bolą.
Mogę się założyć, że mógłbym wymienić dwa komplety tarcz i klocków i było by dokładnie tak samo. Nie ma się co bać wypalania. Na jednym filmie facet pokazywał jak się wytapia z nich ten tłuszcz aż się gotuje. Wsadził je pod palnik nad kuchenką gazową i grzał kilka minut. Nie powiedział później na ile to pomogło. Ale wiem, że samo przecieranie papierem nic nie daje, bo olej na nich dalej jest. Cały problem polega na tym, że w fabryce pewnie łapią gołymi łapami te klocki jak pakują do opakowań i one wyjęte z pudełka już piszczą.
Przemyj tarcze Ludwikiem