a czy żyją w naszych sercach Ci którzy zostali zamordowani przez zbrodniarzy niemieckich , za działalność oddziału majora Hubala?. Wieś Skłoby została spalona 11-04-1940 r. a mężczyźni w wieku od 16 do 60 lat których schwytano w obławie rozstrzelano w lesie Rzuczowskim. Jest tam pochowany mój wujek ze strony Mamy, który miał wówczas 18 lat.
Szkoda, że nie odnaleziono tych Niemców, którzy sfotografowali się z ciałem majora Dobrzańskiego, oni powinni wiedzieć, nawet ich rodziny, przecież to tylko ludzie w dodatku dumni z siebie, więc zapewne opowiadali w swoich kręgach. Szkoda że stronie niemieckiej nie zależało na prawdzie, przecież właśnie tą tajemnicą podtrzymują ten swój strach sprawiając, iż ciągle prawdziwym jest stwierdzenie na koniec filmu Bohdana Poręby: "Do dziś nie znamy miejsca gdzie Niemcy pochowali majora Henryka Dobrzańskiego. Tak bardzo bali się legendy o Hubalu."
Pan Henryk Ossowski Herbu Dołęga pięknie prowadzi narrację ,pomimo zaistniałych czasów, niekoniecznie nam Szlachcie strykcie przychylnych !! Z Panem Bogiem !! Niech Żyję Polska !!!
„Ziemia, ludzie i groby - to Ojczyzna właśnie. By w glorii trwała - wzrastając pracą i lemieszem, broniona sercem, troską i pamięcią - zawsze. Kiedy trzeba - mieczem
Jak nie był partyzantem jak był dowódca partyzantki wysoki przystojny dowódca miał pięknego konia białego, piękne ostrogi miał tak mi mama opowiadała bo go widziała na własne oczy.
Hubal miał dwóch wrogów - niemców i powojennych "oficerów" UB. Ubekom nie zależało na gloryfikacji Polskiego przedwojennego oficera. Nie zdziwiło by mnie gdyby okazało się że przedstawiciele "narodu wybranego" którzy byli wtedy oficerami UB zrobili wszystko by grobu Hubala nie odnaleźć, a wręcz uniemożliwić to na przyszłość...
Nie zgodził bym się Hubal był symbolem , w wielu publikacjach z czasów PRL opisany jest konflikt między Nim a ZWZ i oczernianie gen Karaszewicza Tokarzewskiego a Hubal zawsze jest gloryfikowany
Mama Stanisława Ptaszyńska była gospodynią ks. Edwarda Ptaszyńskiego. Opowiadała, że po śmierci Hubala ks. Ptaszyński przepłynął konno Pilicę i holował dwóch żołnierzy.
Jest kanał WiznaDziennik Polski. Dwóch młodych przedsiębiorców ma pasję idnajdywania zapomnianych grobów i przenoszenia szczątkowe żołnierzy do godnego miejsca, grobu.. Twierdzą, że odnaleźli już miejsce pochówku mjr. Hubala, w kosciele w Inowlodziu. Ale utrudnia im konserwator zabytków, ksiądz, popiera ich. Zajrzyj, warto.
@@inalorek8225 To ciekawe. Ale w związku z tym, że Hubal walczył też o Lwów w 1918 lepiej niech tajemnica pozostanie tajemnicą, bo nacjonaliści ukraińscy lubią kalać pochówki Polaków a są dziś u władzy w Polsce.
Hubal jest pochowany w Wąsoszu. Dlaczego tak uważam? W 1940r. Proboszczem w Wąsoszu był ks. Spirra. Ksiądz pochodził z Opola i przez mieszkańców Wąsosza uznawany był za Niemca, a przez Niemców za swojego. W styczniu 1945r. obawiając się Rosjan, ks. Spirra opuścił parafię. Zanim odjechał powiedział do swojego następcy - ks. Bara: „w czasie wojny na terenie Wąsosza został pochowany żołnierz bez należnego mu szacunku i honorów”. W 1956r. miała miejsce elektryfikacja wsi. Wtedy proboszczem był ks. Bar. W ogrodzie przy plebanii miał stanąć słup energetyczny. Robotnicy wykonując wykop pod słup natrafili na szczątki polskiego żołnierza. O tym wydarzeniu ks. Bar w latach 70-tych opowiadał swojemu następcy - ks. Pilarczykowi: „jeszcze w dobrym stanie zachowały się insignia: dwie belki i gwiazdka, a także guziki”. Dwie belki i gwiazdka czyli major. Ponieważ w ogrodzie plebanii miał stanąć słup energetyczny, szczątki majora ks. Bar przeniósł na „stary cmentarz” koło Pomnika Powstańców Styczniowych. Kiedy według mnie major został pochowany w ogrodzie plebanii? Ks. Bar przybył do parafii w 1942r. Ponieważ nie wiedział o pochówku, musiało to nastąpić przed rokiem 1942. Nie mógł to być rok 1941 ponieważ wtedy nie były toczone walki w tym rejonie. Nie mógł to być także wrzesień 1939 ponieważ wtedy na „nowym cmentarzu” w Wąsoszu, w zbiorowej mogile zostali pochowani: szer. Bronisław Zając oraz dwóch nieznanych żołnierzy z 84pp. Gdyby major wtedy zginął zapewne zostałby razem z nimi pochowany na cmentarzu. Pozostaje tylko koniec 1939r. i rok 1940. W tym czasie major musiał zostać pochowany. Ponieważ mjr. Dobrzański „Hubal” zginął 30 kwietnia 1940r. uważam, że to on został tam pochowany. W 2006r. p.Szaflik (mieszkaniec Lublina, świadek) obejrzał film „Hubal”. Przypomniał sobie, że jako dziecko dowiedział się od ks.Bara o wydarzeniach z 1956r., że ksiądz na grobie majora postawił kamienny, bezimienny krzyż. Opowieść tę mieli słyszeć także zaprzyjaźnieni z księdzem jego rodzice. Pan Szaflik przyjechał do Wąsosza. Do 2006 r. na „starym cmentarzu”zachował się jeden taki grób, pasujący do opisu. Pan Szaflik błędnie założył, że musi to być miejsce pochówku majora. Udał się do ks. Pilarczyka, który powiedział, że i jemu ks. Bar opowiadał o wydarzeniach z 1956r. Sprawa trafiła do Dziennika Zachodniego. Dziennikarzom p.Szaflik powiedział: „wiem, gdzie jest pochowany Hubal”. Dziennikarze poinformowali Śląski Urząd Wojewódzki. W 2007r. ekshumacją zajął się IPN. W miejscu wskazanym przez p.Szaflika nie wykazano obecności szczątków majora. W dniu ekshumacji, po zakończeniu prac, gdy panowie z IPN już odjechali z cmentarza, na miejscu pozostał jeszcze geolog - p.Adam Szynkiewicz. Podeszła do niego starsza pani i spytała: „czego tu szukacie”? Pan Adam odparł: „oficera z okresu II wojny światowej, którego szczątki po wojnie z mogiły odkopanej koło kościoła zostały przeniesione w rejon pomnika”. Starsza Pani przecząco pokiwała głową i odpowiedziała: „To nie jest to miejsce! Miałam wówczas 13 lat i dokładnie pamiętam, gdzie go zakopywano. To nie tu! To miejsce jest za pomnikiem!” Wzięła p.Szynkiewicza za rękę, zaprowadziła na wskazane miejsce i powiedziała: „ tu jest pochowany oficer!” Pan Adam powiadomił IPN we Wrocławiu. Otrzymał odpowiedź, że to nie ich sprawa tylko krakowskiego IPN-u. W 2008r. p.Szaflik (świadek) ponownie przyjechał do Wąsosza. Znalazł w swoich zapiskach notatkę dotyczącą jego pobytu w Wąsoszu w połowie lat 70-tych. Przypomniała mu wizytę na „starym wąsoskim cmentarzu” w listopadzie 1975r.: „Byłem tam ze swoim ojcem, który chciał zapalić znicz na grobie bohatera. Nie mógł go znaleźć. Ktoś miejscowy, który także przyszedł wówczas na cmentarz, powiedział mu, że po przebudowie pomnika nekropolia mocno się zmieniła i grób słynnego partyzanta, którego ojciec szuka, znajduje się za kurhanem. Trzeba przeszukać teren za kurhanem, na którym stoi pomnik poświęcony Powstańcom Styczniowym. Tam może spoczywać nie tylko Hubal, ale też bezimienny mężczyzna pochowany tam już po wojnie”. W 2013r. p.Szynkiewicz (geolog) udzielił wywiadu w Radiu Ziemi Wieluńskiej. Nie przyniosło to rezultatu. Do 2014r. w ogrodzie plebanii prowadzone były prace archeologiczne. Odnaleziono tam pochówki oraz naczynia z XVII i XVIII wieku. W 2016r. p.Szynkiewicz wykonał pełną dokumentację (z opisem, zdjęciami miejsca pochówku za pomnikiem, wynikami badań georadaru) i zamieścił ją w internecie. Z badań georadaru wynika, że znajdują się tam dwa groby obok siebie. Odpowiada to relacjom starszej pani jak i późniejszym p.Szaflika.
Chwała Bohaterom. Nawet grób bezimienny, milcząca mogła nie były w stanie zatrzeć sławy ,waleczności , bohaterstwa. My pamiętamy- ONI żyją w sercach pokoleń. Chciał wróg by o nich zapominano a ONI pokonali CZAS
Z całym szacunkiem, do informacji, jakie tutaj zostały zebrane, ale jest mało prawdopodobne iż ciało majora Dobrzańskiego ''HUBAL'A' , zostało złożone w grobie. Niemcom major, zbyt mocno zaszedł za skórę i już za życia obrósł legendą, w związku z tym ,raczej propagandzie hitlerowskiej było by to nie na rękę, gdyż taki grób mógłby stać się dla Polaków SYMBOLEM PATRIOTYCZNYM i ich jednoczyć... W mej skromnej subiektywnej opinii, ciało majora najprawdopodobniej zostało SPALONE, aby nie został po nim żaden ślad... :-( Pozdrawiam serdecznie :-)
@@andrzejbinkowski2913 Jeżeli robotnicy i ksiądz widzieli na pagonach dwie belki i gwiazdkę to moim zdaniem major tam jest pochowany. Pan Szaflik nie znał miejsca pochówku. Wiedział tylko lub aż, że major został pochowany na starym cmentarzu obok Pomnika Powstańców Styczniowych, a na jego grobie został postawiony kamienny, bezimienny krzyż. Można powiedzieć, że wiedział, że "dzwony biją, ale nie wiedział w którym kościele", w przeciwieństwie do starszej pani, która powiedziała: "dobrze pamiętam, gdzie go pochowano". Miejsce, które wskazał pan Szaflik, a także dwa miejsca obok niego IPN sprawdził ekshumacją, natomiast miejsce, które wskazała starsza pani już nie.
Może to też było szukaniem wiatru w polu, ale według mnie teren badań wokół krzyżów powinien być większy. Powinni dookoła krzyżów kopać. Mogiła mogła być po przeciwnej stronie do tej gdzie kopali, albo szczątki mogły się przesunąć - czasem się tak dzieje, czyż nie?
@@algorithmyoutube3504 Byc moze ktos z miejscowych chlopow wskazal miejsce stacjonowania oddzialu Niemcom. Tym bardziej ze Niemcy krwawo pacyfikowali okoliczne wioski.
A ja Panie Przemku jestem najbliższą rodziną Henryka i znam takie fakty, o których można długo się rozwodzić. Nie obrażam Pana - broń Boże - ale tyle wiem, że długo można dyskursować. Pozdrawiam
Piotr Sobiepan witam pozdrawiam szanowanego pana czy wiadomo już czy to byla prawda z tymi szczatkami majora w inowlodzu widzialem film z seri bylo nie minęło bywam na tamtych terenach i widzialem te miejsca a straszna cisza w tym temacie
Witam Szanownego Pana. Po pierwsze pragnę zauważyć, że program telewizyjny "Było - nie minęło" (produkowany zresztą w TV Lublin gdzie mieszkam) jest mówiąc szczerze nieco naciągany i nie do końca wierny - a mam na to świadków z Radia Lublin i innych. Troczę sensacji, trochę próżnego gadania, a nawet czasem podrzucania guzików, które jakoby miał gdzieś ktoś zgubić Tak to naprawdę wygląda, więc proszę podchodzić do tego programu z nutą zdrowego myślenia. To nie nie są archeolodzy i historycy, ale pasjonaci historii - których cenię oczywiście. O wszystkich domniemanych grobach mego Przodka słucham i oglądam wszystko - zresztą nie tylko ja - szereg moich starszych znajomych, wojskowych no i rodzina rzecz jasna, bo moja matka była z Dobrzeńskich z Dobrej, gdzie na tzw. Hubalówce mieszkali Jego dziadowie - stąd pseudonim. A jest to wzgórze porośnięte kiedyś lasem, na których drzewach rosły huby (takie grzyby pasożytnicze) - stąd nazwa. Bo herb ten sam - Leliwa. Co zaś Szanowny Panie tyczy się miejsca spoczynku, to mamy tu do czynienia (piszę jako doktor nauk humanistycznych) z całym ogromem informacji (o tym Inowłodziu) też słyszałem i czytałem. Niektóre z informacji są wprost śmieszne i groteskowe (spalenie zwłok w gazetach), po bardziej poważne, jak np. honorowy pochówek w miejscu śmierci (w myśl zasady, że las porośnie wszystko). Nieprawdą też jest to, że nad zwłokami się pastwiono, tylko po prostu Hubal otrzymał kulę prosto w głowę zasłaniając się ręką, przez którą owa kula przeszła. Może dla pewności ktoś tam jeszcze dobił go bagnetem, ale teraz trudno gdybać. Dodać chcę jeszcze jeden fakt, którego nikt nie bierze pod uwagę. Otóż znając swoją genealogię i koligacje rodzinne muszę powiedzieć, że Mjr był synem hrabiowskim po matce Lubienieckiej i babce Potockiej, a co ważniejsze, to fakt, że jego siostra wyszła za mąż za Kaziemirza Papee - Wysokiego Komisarza Ligii Narodów - a więc urzędnika prima sort. Polecam zresztą wspomnienia siostry (gdzieś we fragmentach się one w Internecie znajdują). Niemcy wiedzieli więc dobrze z km mają do czynienia, jakie kontakty ma ten człowiek, z kim jest spowinowacony. Nie myślę więc, aby spali go na stosie gazet i pudełek. Nie lubię Niemców, ale swój stosunek do wybitnych przeciwników mieli. Pozdrawiam i polecam do przeczytania następujący link: www.wizna1939.eu/index.php/114-informacja-o-stanie-poszukiwan-miejsca-spoczynku-sp-mjr-henryka-dobrzanskiego-hubala
Piotr Sobiepan witam i pozdrawiam szanowanego pana i dzięki za wyczerpujaca odpowiedz link oczywiście odwiedzilem więc jakieś światełko w tunelu jest że cialo pana majora moglo tam być ale znów te wersje z zabraniem tego ciala wiele różnic z bylo nie minelo zebrane bylo z koszar a gdzie indziej napisane że zabrane z grobu i dopiero przywiezione do inowlodza a pan jako krewny ma jakieś swoje domysly co się mogło stać z ciałem pana majora? Z góry dziękuję za odpowiedzi i poświęcony mi czas ale milo jest poczytać czlowieka doborze poinformowanego i bedacego w temacie i jescze raz pozdrawiam
Witam Pana. Na podstawie własnych informacji wiem (bo pomijam już te głupoty o spaleniu w gazetach i tych przenosinach ciała z grobu do grobu w tym Inowłodziu), że grób zapewne istnieje. Nie wierzę w spopielenie zwłok lu ich tzw. zagubienie (o czy w swych wizjach mówił ojciec Klimuszko - że ciało zostało zatopione lub poćwiartowane i wrzucone do rzeki). Nie wierzę w to jednak, choć bestialstwo Niemców znam - całą rodzinę mi wymordowali). Nie myślę też, że został pogrzebany na terenie niemieckiego obozu wojskowego (tego zabrania niemieckie prawo). Jestem przekonany, że ciała należy szukać gdzieś koło Tomaszowa Mazowieckiego (proszę też zwrócić uwagę na rolę niemieckiej dezinformacji - zresztą aktywnej niestety do dziś). Tomaszów - Rawa - nigdy nie przeprowadzono tam badań poszukiwawczych na szeroką skalę (dwa, czy trzy groby zbadane przy technikach z lat 70-tych to śmiech)! Pewne jest to: leży pod dębem (święte drzewo Niemców), gdzieś koło Tomaszowa Mazowieckiego. Wg badań Głównej Komisji ds. Badań Hitlerowskich z 1973 r. (przerwanej z przyczyn politycznych ??? dlaczego?) ustalono i zapisano to, o czym wszyscy "badacze" zapominają podejmując próby odnalezienia grobu. Otóż wyraźnie w stenogramie zapisano: „Na podstawie przeprowadzonego postępowania dowodowego zostało ustalone, co następuje: 30 kwietnia 1940 r. w lesie pod Anielinem został rozstrzelany major Hubal (Henryk Dobrzański) - dowódca Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego, który od września 1939 r. do kwietnia 1940 r. walczył z Niemcami na terenie kielecczyzny. Według relacji świadka Jana Sekulaka został on pochowany przez Niemców w rejonie leśnym położonym na północny wschód od Tomaszowa Mazowieckiego." Dane zaczerpnięte ze źródeł niemieckich pozwoliły ustalić z dużą dokładnością miejsce złożenia zwłok. Grób znajduje się w odległości 300 m od szosy Tomaszów Mazowiecki-Cekanów w kierunku wschodnim. Mjr miał zostać pochowany w mundurze oficerskim, na szyi miał medalik z metalu. To tyle faktów. Ja w tym roku sam się wybieram na wiosnę, aby może rodzinnym nosem coś wywąchać. Wierzę w to. Pozdrawiam
Piotr Sobiepan dzięki za odpowiedzi właśnie tam kolo tego cekanowa najbardziej mi też pasuje ta lokalizacja a muszę panu powiedzieć ze ja pochodze z rawy i nigdy nieslyszalem żeby u nas szukali ciala pana majora wiec widzi pan sam jaką ma pan wiedze dlatego dobrze że na pana trafilem i wiele się dowiedzialem bo jak pan sam zauważył wszędzie tylko jakieś mity domysly i niedorzeczne brednie ludzie piszą nagrywają że głowa mała mi osobiście to spalenie czy poćwiartowanie zwlok pana majora nigdy nie wydawało sie realne gdyż byl to poczatek wojny i jeszcze bynajmniej mi się tak wydaję że niemcy niebyli jeszcze tak zezwierzeceni żeby dopuścić się takiego czynu więc myślę że on nam się odnajdzie i to właśnie kolo tego cekanowa a ta dezinformacja niemiecka naprawdę tyle lat i żeby nieznzlazl się do dziś jakiś uczciwy niemiec i niewskazal miejsca pochówku pana majora to już szczyt wszystkiego bo niewierze że wszyscy świadkowie tego pochówku nieżyją mieli dzieci wnuki a przecież pan major niebyl takim zwyklym sobie oficerem tylko jest legendą i to dziś no ale to może być tylko nasze zdanie Polaków a oni mają to nadal gdzieś przykre to jest pozdrawiam szanowanego pana
ten który pisal ten apel oczytywany przez tego zolnierza nie mial za bardzo pojęcia o poprawnej polszczyźnie i gramatyce w jezyku polskim...ale co się dziwic skoro tego typu uroczystości tak zwanego - męczęnstwa - w których tak się lubujemy są charakterystyczne dla Polski B gdzie ludzie to nadal ciemny i zacofany motłoch ....gdzie króluje kapuśniak na obiad a swiety z wadowic ma swoje pomniki
Przemek X Co komu do tego jak kto się wysławia czy kogo tam czci ; jedni szanują świętego z Wadowic, bo całym swoim życiem po prostu na to zasłużył a drudzy - dajmy na to, słuchają jak świnia grzmotu pewnego "świętego" z pewnej gaxety mającej przydomek "wyborcza" aby potem negować i opluwać właśnie polskie prawdziwe świętości - to taki współczesny motłoch który najczęściej zasiedla Polskę "A" a wpie...dala zamiast smacznego i zdrowego kapuśniaku ze skwarkami, kiełbasą i kromką chleba - chyba same kapuściane głąby w europejskim sosie z kawałkiem macy na deser. Smacznego.
Tacy jak Hubal wciąż żyją w naszych sercach dopóki my-Polacy żyjemy.
a czy żyją w naszych sercach Ci którzy zostali zamordowani przez zbrodniarzy niemieckich , za działalność oddziału majora Hubala?. Wieś Skłoby została spalona 11-04-1940 r. a mężczyźni w wieku od 16 do 60 lat których schwytano w obławie rozstrzelano w lesie Rzuczowskim. Jest tam pochowany mój wujek ze strony Mamy, który miał wówczas 18 lat.
Prawdziwy Bohater i Zolnirz Polski!
Nawet dla mnie jest to zagadka chociaż chodziłam do szkoły jego imienia . Film znam na pamięć . Również hymn Hubalczyków . Zagadka
po prostu trzymał się przysięgi jaką złożył dla ojczyzny 🇵🇱
Szkoda, że nie odnaleziono tych Niemców, którzy sfotografowali się z ciałem majora Dobrzańskiego, oni powinni wiedzieć, nawet ich rodziny, przecież to tylko ludzie w dodatku dumni z siebie, więc zapewne opowiadali w swoich kręgach. Szkoda że stronie niemieckiej nie zależało na prawdzie, przecież właśnie tą tajemnicą podtrzymują ten swój strach sprawiając, iż ciągle prawdziwym jest stwierdzenie na koniec filmu Bohdana Poręby: "Do dziś nie znamy miejsca gdzie Niemcy pochowali majora Henryka Dobrzańskiego. Tak bardzo bali się legendy o Hubalu."
Pan Henryk Ossowski Herbu Dołęga pięknie prowadzi narrację ,pomimo zaistniałych czasów, niekoniecznie nam Szlachcie strykcie przychylnych !! Z Panem Bogiem !! Niech Żyję Polska !!!
Taka refleksja: tyle zła zrobili Niemcy w Europie i nie tylko w Europie i obecnie "królują" a tak nie powinno być, nie zapłacili poszkodowanym.
Zapłaty domagaj się od tych co powinni nas obronić a uciekli w pizdu.
Mój teść za obóz jeniecki dwa razy dostawał pieniądze.
@@reksiog.9917też, ale oni Warszawy nie spalili już po upadku Powstania Warszawskiego, żeby tylko ten czyn niemców wymienić
„Ziemia, ludzie i groby - to Ojczyzna właśnie. By w glorii trwała - wzrastając pracą i lemieszem, broniona sercem, troską i pamięcią - zawsze. Kiedy trzeba - mieczem
Znakomite zdanie - czy to jakis cytat a jezeli tak to z czego albo kogo......Pozdrawiam
Proszę o szacunek i zrozumienie dla wszystkich Panów i prostych Dziękuję wszystkim walczącym z całego serca Dziękuję
Znając Hubala ,jego zawziętość i dziarskość skończyłby w Ubeckich kazamatach jak wielu wielu innych
..gdzie Krym ....gdzie Rzym ?
Po pierwsze,MAJOR HUBAL nie był partyzantem//// Po drugie nie walczył z faszyzmem tylko mówmy wprost z niemcami
Mało to faszyzm nie ma prawie nic wspólnego z Niemcami, co najwyżej to to, że mieli faszystów za sojuszników
Jak nie był partyzantem jak był dowódca partyzantki wysoki przystojny dowódca miał pięknego konia białego, piękne ostrogi miał tak mi mama opowiadała bo go widziała na własne oczy.
@@dorotajarosz7962 Kpina nie na miejscu. Dobrzański był oficerem wojska polskiego. Nigdy nie zrzucił munduru.
Hubal miał dwóch wrogów - niemców i powojennych "oficerów" UB. Ubekom nie zależało na gloryfikacji Polskiego przedwojennego oficera. Nie zdziwiło by mnie gdyby okazało się że przedstawiciele "narodu wybranego" którzy byli wtedy oficerami UB zrobili wszystko by grobu Hubala nie odnaleźć, a wręcz uniemożliwić to na przyszłość...
Nie zgodził bym się Hubal był symbolem , w wielu publikacjach z czasów PRL opisany jest konflikt między Nim a ZWZ i oczernianie gen Karaszewicza Tokarzewskiego a Hubal zawsze jest gloryfikowany
Co nie którzy niech bardziej zagłębiony się w historię
Mama Stanisława Ptaszyńska była gospodynią ks. Edwarda Ptaszyńskiego. Opowiadała, że po śmierci Hubala ks. Ptaszyński przepłynął konno Pilicę i holował dwóch żołnierzy.
Tyle razy juz trafiam na ślad Grobu Hubala i jakos nic z tego nie wyszło coraz mniej nadziej że to sie kiedys uda
Nie był pierwszym partyzantem. Do końca życia był Żołnierzem Wojska Polskiego! OSTATNIM ŻOŁNIERZEM!
Niech niemcy oddadzą to co ukradli i szczatki Hubala!
Jest kanał WiznaDziennik Polski. Dwóch młodych przedsiębiorców ma pasję idnajdywania zapomnianych grobów i przenoszenia szczątkowe żołnierzy do godnego miejsca, grobu.. Twierdzą, że odnaleźli już miejsce pochówku mjr. Hubala, w kosciele w Inowlodziu. Ale utrudnia im konserwator zabytków, ksiądz, popiera ich. Zajrzyj, warto.
@@inalorek8225 To ciekawe. Ale w związku z tym, że Hubal walczył też o Lwów w 1918 lepiej niech tajemnica pozostanie tajemnicą, bo nacjonaliści ukraińscy lubią kalać pochówki Polaków a są dziś u władzy w Polsce.
TO BYL KOZAK A NIE DUPA
Hubal jest pochowany w Wąsoszu. Dlaczego tak uważam? W 1940r. Proboszczem w Wąsoszu był ks. Spirra. Ksiądz pochodził z Opola i przez mieszkańców Wąsosza uznawany był za Niemca, a przez Niemców za swojego. W styczniu 1945r. obawiając się Rosjan, ks. Spirra opuścił parafię. Zanim odjechał powiedział do swojego następcy - ks. Bara: „w czasie wojny na terenie Wąsosza został pochowany żołnierz bez należnego mu szacunku i honorów”. W 1956r. miała miejsce elektryfikacja wsi. Wtedy proboszczem był ks. Bar. W ogrodzie przy plebanii miał stanąć słup energetyczny. Robotnicy wykonując wykop pod słup natrafili na szczątki polskiego żołnierza. O tym wydarzeniu ks. Bar w latach 70-tych opowiadał swojemu następcy - ks. Pilarczykowi: „jeszcze w dobrym stanie zachowały się insignia: dwie belki i gwiazdka, a także guziki”. Dwie belki i gwiazdka czyli major. Ponieważ w ogrodzie plebanii miał stanąć słup energetyczny, szczątki majora ks. Bar przeniósł na „stary cmentarz” koło Pomnika Powstańców Styczniowych.
Kiedy według mnie major został pochowany w ogrodzie plebanii?
Ks. Bar przybył do parafii w 1942r. Ponieważ nie wiedział o pochówku, musiało to nastąpić przed rokiem 1942. Nie mógł to być rok 1941 ponieważ wtedy nie były toczone walki w tym rejonie. Nie mógł to być także wrzesień 1939 ponieważ wtedy na „nowym cmentarzu” w Wąsoszu, w zbiorowej mogile zostali pochowani: szer. Bronisław Zając oraz dwóch nieznanych żołnierzy z 84pp. Gdyby major wtedy zginął zapewne zostałby razem z nimi pochowany na cmentarzu. Pozostaje tylko koniec 1939r. i rok 1940. W tym czasie major musiał zostać pochowany. Ponieważ mjr. Dobrzański „Hubal” zginął 30 kwietnia 1940r. uważam, że to on został tam pochowany.
W 2006r. p.Szaflik (mieszkaniec Lublina, świadek) obejrzał film „Hubal”. Przypomniał sobie, że jako dziecko dowiedział się od ks.Bara o wydarzeniach z 1956r., że ksiądz na grobie majora postawił kamienny, bezimienny krzyż. Opowieść tę mieli słyszeć także zaprzyjaźnieni z księdzem jego rodzice. Pan Szaflik przyjechał do Wąsosza. Do 2006 r. na „starym cmentarzu”zachował się jeden taki grób, pasujący do opisu. Pan Szaflik błędnie założył, że musi to być miejsce pochówku majora. Udał się do ks. Pilarczyka, który powiedział, że i jemu ks. Bar opowiadał o wydarzeniach z 1956r. Sprawa trafiła do Dziennika Zachodniego. Dziennikarzom p.Szaflik powiedział: „wiem, gdzie jest pochowany Hubal”. Dziennikarze poinformowali Śląski Urząd Wojewódzki. W 2007r. ekshumacją zajął się IPN. W miejscu wskazanym przez p.Szaflika nie wykazano obecności szczątków majora.
W dniu ekshumacji, po zakończeniu prac, gdy panowie z IPN już odjechali z cmentarza, na miejscu pozostał jeszcze geolog - p.Adam Szynkiewicz. Podeszła do niego starsza pani i spytała: „czego tu szukacie”? Pan Adam odparł: „oficera z okresu II wojny światowej, którego szczątki po wojnie z mogiły odkopanej koło kościoła zostały przeniesione w rejon pomnika”. Starsza Pani przecząco pokiwała głową i odpowiedziała: „To nie jest to miejsce! Miałam wówczas 13 lat i dokładnie pamiętam, gdzie go zakopywano. To nie tu! To miejsce jest za pomnikiem!” Wzięła p.Szynkiewicza za rękę, zaprowadziła na wskazane miejsce i powiedziała: „ tu jest pochowany oficer!” Pan Adam powiadomił IPN we Wrocławiu. Otrzymał odpowiedź, że to nie ich sprawa tylko krakowskiego IPN-u. W 2008r. p.Szaflik (świadek) ponownie przyjechał do Wąsosza. Znalazł w swoich zapiskach notatkę dotyczącą jego pobytu w Wąsoszu w połowie lat 70-tych. Przypomniała mu wizytę na „starym wąsoskim cmentarzu” w listopadzie 1975r.: „Byłem tam ze swoim ojcem, który chciał zapalić znicz na grobie bohatera. Nie mógł go znaleźć. Ktoś miejscowy, który także przyszedł wówczas na cmentarz, powiedział mu, że po przebudowie pomnika nekropolia mocno się zmieniła i grób słynnego partyzanta, którego ojciec szuka, znajduje się za kurhanem. Trzeba przeszukać teren za kurhanem, na którym stoi pomnik poświęcony Powstańcom Styczniowym. Tam może spoczywać nie tylko Hubal, ale też bezimienny mężczyzna pochowany tam już po wojnie”. W 2013r. p.Szynkiewicz (geolog) udzielił wywiadu w Radiu Ziemi Wieluńskiej. Nie przyniosło to rezultatu. Do 2014r. w ogrodzie plebanii prowadzone były prace archeologiczne. Odnaleziono tam pochówki oraz naczynia z XVII i XVIII wieku. W 2016r. p.Szynkiewicz wykonał pełną dokumentację (z opisem, zdjęciami miejsca pochówku za pomnikiem, wynikami badań georadaru) i zamieścił ją w internecie. Z badań georadaru wynika, że znajdują się tam dwa groby obok siebie. Odpowiada to relacjom starszej pani jak i późniejszym p.Szaflika.
Chwała Bohaterom. Nawet grób bezimienny, milcząca mogła nie były w stanie zatrzeć sławy ,waleczności , bohaterstwa. My pamiętamy- ONI żyją w sercach pokoleń. Chciał wróg by o nich zapominano a ONI pokonali CZAS
Z całym szacunkiem, do informacji, jakie tutaj zostały zebrane, ale jest mało prawdopodobne iż ciało majora Dobrzańskiego ''HUBAL'A' , zostało złożone w grobie. Niemcom major, zbyt mocno zaszedł za skórę i już za życia obrósł legendą, w związku z tym ,raczej propagandzie hitlerowskiej było by to nie na rękę, gdyż taki grób mógłby stać się dla Polaków SYMBOLEM PATRIOTYCZNYM i ich jednoczyć... W mej skromnej subiektywnej opinii, ciało majora najprawdopodobniej zostało SPALONE, aby nie został po nim żaden ślad... :-( Pozdrawiam serdecznie :-)
moim zdaniem to może być tak
niewykluczone jest
z drugiej strony na tyle badań i analiz
niema śladu po majorze gdzie jest grób jego
@@andrzejbinkowski2913 Jeżeli robotnicy i ksiądz widzieli na pagonach dwie belki i gwiazdkę to moim zdaniem major tam jest pochowany. Pan Szaflik nie znał miejsca pochówku. Wiedział tylko lub aż, że major został pochowany na starym cmentarzu obok Pomnika Powstańców Styczniowych, a na jego grobie został postawiony kamienny, bezimienny krzyż. Można powiedzieć, że wiedział, że "dzwony biją, ale nie wiedział w którym kościele", w przeciwieństwie do starszej pani, która powiedziała: "dobrze pamiętam, gdzie go pochowano". Miejsce, które wskazał pan Szaflik, a także dwa miejsca obok niego IPN sprawdził ekshumacją, natomiast miejsce, które wskazała starsza pani już nie.
@@krzysztofpinda3040 IPN szukał grobu z lewej strony pomnika ( patrząc od strony ulicy), natomiast major jest pochowany za pomnikiem
Może to też było szukaniem wiatru w polu, ale według mnie teren badań wokół krzyżów powinien być większy. Powinni dookoła krzyżów kopać. Mogiła mogła być po przeciwnej stronie do tej gdzie kopali, albo szczątki mogły się przesunąć - czasem się tak dzieje, czyż nie?
Poszedł do nieba.
Hubal odnaleziony przez stowarzyszenie Wizna.
Wysłuchała bym chetnie histori Hubala od np.prof.Zaryna , była bym wowczas pewna ze mowi prawdwe o tym bohaterze .... .
Ciężko wierzyć ze taki mądry i wysportowany oficer tak głupio się dał nabrać . Warta złożona z jednego żołnierza w czasie wojny do nonsens.
Człowieku, oni byli tropieni i w końcu osaczeni.
Marek Klimkiewicz zapomniales dodac ze prawdopodobnie zostal sprzedany przez swoich:)
@@algorithmyoutube3504 Byc moze ktos z miejscowych chlopow wskazal miejsce stacjonowania oddzialu Niemcom. Tym bardziej ze Niemcy krwawo pacyfikowali okoliczne wioski.
Gdzie korona nad orlem???
W głębokiej dupie samego orła PRL-u
Ciekawa Historia.
Pewnie, gdyby Hubal przeżył to skończyłby w Katyniu !
Wielu ludzi twierdzi, że majora pochowano przy kościele parafialnym w Wąsoszu k. Kłobucka (woj. śląskie).
Marek Szymanski i Cezaria Iljin Szymanska postacie malo znane a sporo dla Polski zrobili Hublaczycy
Śledzę wszystko co jest z Hubalem związane od 40 lat.Nie ma grobu Hubala ,ciało zostało spalone
Przepraszam Pana
Sądząc po komentarzach są ludzie którzy prędzej wierzą Drewniakowi i jego odrażającym filmikom o historii niż bezpośrednim świadkom wydarzeń.
Jaka roznica pomiedzy droga wojenna Hubala i Rydza-Smiglego......
NIEMCY WIEDZA GDZIE NASZEGO HUBALA POCHOWALI
A ja Panie Przemku jestem najbliższą rodziną Henryka i znam takie fakty, o których można długo się rozwodzić. Nie obrażam Pana - broń Boże - ale tyle wiem, że długo można dyskursować.
Pozdrawiam
Piotr Sobiepan witam pozdrawiam szanowanego pana czy wiadomo już czy to byla prawda z tymi szczatkami majora w inowlodzu widzialem film z seri bylo nie minęło bywam na tamtych terenach i widzialem te miejsca a straszna cisza w tym temacie
Witam Szanownego Pana. Po pierwsze pragnę zauważyć, że program telewizyjny "Było - nie minęło" (produkowany zresztą w TV Lublin gdzie mieszkam) jest mówiąc szczerze nieco naciągany i nie do końca wierny - a mam na to świadków z Radia Lublin i innych. Troczę sensacji, trochę próżnego gadania, a nawet czasem podrzucania guzików, które jakoby miał gdzieś ktoś zgubić Tak to naprawdę wygląda, więc proszę podchodzić do tego programu z nutą zdrowego myślenia. To nie nie są archeolodzy i historycy, ale pasjonaci historii - których cenię oczywiście.
O wszystkich domniemanych grobach mego Przodka słucham i oglądam wszystko - zresztą nie tylko ja - szereg moich starszych znajomych, wojskowych no i rodzina rzecz jasna, bo moja matka była z Dobrzeńskich z Dobrej, gdzie na tzw. Hubalówce mieszkali Jego dziadowie - stąd pseudonim. A jest to wzgórze porośnięte kiedyś lasem, na których drzewach rosły huby (takie grzyby pasożytnicze) - stąd nazwa. Bo herb ten sam - Leliwa.
Co zaś Szanowny Panie tyczy się miejsca spoczynku, to mamy tu do czynienia (piszę jako doktor nauk humanistycznych) z całym ogromem informacji (o tym Inowłodziu) też słyszałem i czytałem. Niektóre z informacji są wprost śmieszne i groteskowe (spalenie zwłok w gazetach), po bardziej poważne, jak np. honorowy pochówek w miejscu śmierci (w myśl zasady, że las porośnie wszystko). Nieprawdą też jest to, że nad zwłokami się pastwiono, tylko po prostu Hubal otrzymał kulę prosto w głowę zasłaniając się ręką, przez którą owa kula przeszła. Może dla pewności ktoś tam jeszcze dobił go bagnetem, ale teraz trudno gdybać.
Dodać chcę jeszcze jeden fakt, którego nikt nie bierze pod uwagę. Otóż znając swoją genealogię i koligacje rodzinne muszę powiedzieć, że Mjr był synem hrabiowskim po matce Lubienieckiej i babce Potockiej, a co ważniejsze, to fakt, że jego siostra wyszła za mąż za Kaziemirza Papee - Wysokiego Komisarza Ligii Narodów - a więc urzędnika prima sort. Polecam zresztą wspomnienia siostry (gdzieś we fragmentach się one w Internecie znajdują). Niemcy wiedzieli więc dobrze z km mają do czynienia, jakie kontakty ma ten człowiek, z kim jest spowinowacony. Nie myślę więc, aby spali go na stosie gazet i pudełek. Nie lubię Niemców, ale swój stosunek do wybitnych przeciwników mieli.
Pozdrawiam i polecam do przeczytania następujący link:
www.wizna1939.eu/index.php/114-informacja-o-stanie-poszukiwan-miejsca-spoczynku-sp-mjr-henryka-dobrzanskiego-hubala
Piotr Sobiepan witam i pozdrawiam szanowanego pana i dzięki za wyczerpujaca odpowiedz link oczywiście odwiedzilem więc jakieś światełko w tunelu jest że cialo pana majora moglo tam być ale znów te wersje z zabraniem tego ciala wiele różnic z bylo nie minelo zebrane bylo z koszar a gdzie indziej napisane że zabrane z grobu i dopiero przywiezione do inowlodza a pan jako krewny ma jakieś swoje domysly co się mogło stać z ciałem pana majora? Z góry dziękuję za odpowiedzi i poświęcony mi czas ale milo jest poczytać czlowieka doborze poinformowanego i bedacego w temacie i jescze raz pozdrawiam
Witam Pana.
Na podstawie własnych informacji wiem (bo pomijam już te głupoty o spaleniu w gazetach i tych przenosinach ciała z grobu do grobu w tym Inowłodziu), że grób zapewne istnieje. Nie wierzę w spopielenie zwłok lu ich tzw. zagubienie (o czy w swych wizjach mówił ojciec Klimuszko - że ciało zostało zatopione lub poćwiartowane i wrzucone do rzeki). Nie wierzę w to jednak, choć bestialstwo Niemców znam - całą rodzinę mi wymordowali). Nie myślę też, że został pogrzebany na terenie niemieckiego obozu wojskowego (tego zabrania niemieckie prawo). Jestem przekonany, że ciała należy szukać gdzieś koło Tomaszowa Mazowieckiego (proszę też zwrócić uwagę na rolę niemieckiej dezinformacji - zresztą aktywnej niestety do dziś). Tomaszów - Rawa - nigdy nie przeprowadzono tam badań poszukiwawczych na szeroką skalę (dwa, czy trzy groby zbadane przy technikach z lat 70-tych to śmiech)!
Pewne jest to: leży pod dębem (święte drzewo Niemców), gdzieś koło Tomaszowa Mazowieckiego.
Wg badań Głównej Komisji ds. Badań Hitlerowskich z 1973 r. (przerwanej z przyczyn politycznych ??? dlaczego?) ustalono i zapisano to, o czym wszyscy "badacze" zapominają podejmując próby odnalezienia grobu. Otóż wyraźnie w stenogramie zapisano: „Na podstawie przeprowadzonego postępowania dowodowego zostało ustalone, co następuje: 30 kwietnia 1940 r. w lesie pod Anielinem został rozstrzelany major Hubal (Henryk Dobrzański) - dowódca Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego, który od września 1939 r. do kwietnia 1940 r. walczył z Niemcami na terenie kielecczyzny. Według relacji świadka Jana Sekulaka został on pochowany przez Niemców w rejonie leśnym położonym na północny wschód od Tomaszowa Mazowieckiego."
Dane zaczerpnięte ze źródeł niemieckich pozwoliły ustalić z dużą dokładnością miejsce złożenia zwłok. Grób znajduje się w odległości 300 m od szosy Tomaszów Mazowiecki-Cekanów w kierunku wschodnim. Mjr miał zostać pochowany w mundurze oficerskim, na szyi miał medalik z metalu.
To tyle faktów. Ja w tym roku sam się wybieram na wiosnę, aby może rodzinnym nosem coś wywąchać. Wierzę w to.
Pozdrawiam
Piotr Sobiepan dzięki za odpowiedzi właśnie tam kolo tego cekanowa najbardziej mi też pasuje ta lokalizacja a muszę panu powiedzieć ze ja pochodze z rawy i nigdy nieslyszalem żeby u nas szukali ciala pana majora wiec widzi pan sam jaką ma pan wiedze dlatego dobrze że na pana trafilem i wiele się dowiedzialem bo jak pan sam zauważył wszędzie tylko jakieś mity domysly i niedorzeczne brednie ludzie piszą nagrywają że głowa mała mi osobiście to spalenie czy poćwiartowanie zwlok pana majora nigdy nie wydawało sie realne gdyż byl to poczatek wojny i jeszcze bynajmniej mi się tak wydaję że niemcy niebyli jeszcze tak zezwierzeceni żeby dopuścić się takiego czynu więc myślę że on nam się odnajdzie i to właśnie kolo tego cekanowa a ta dezinformacja niemiecka naprawdę tyle lat i żeby nieznzlazl się do dziś jakiś uczciwy niemiec i niewskazal miejsca pochówku pana majora to już szczyt wszystkiego bo niewierze że wszyscy świadkowie tego pochówku nieżyją mieli dzieci wnuki a przecież pan major niebyl takim zwyklym sobie oficerem tylko jest legendą i to dziś no ale to może być tylko nasze zdanie Polaków a oni mają to nadal gdzieś przykre to jest pozdrawiam szanowanego pana
Hubal jest pohowany na cmentarzu w Inowłodzu tak dziadek mõwił
Bzdura
Zgadza się.
Dziadek był Niemcem?
@@mariuszzanijat1673 Powiedział gość, który nie był nigdy w Inowłodzu i nie badał terenu.
super lektor
Świętowit !!!!
Pewnie przeniesiono zwloki na pobliski cmentarz z mogily w lesie.
Iakoś nie wierze temu strarznikowi
PRZY DRODZE DO RAW,!!!!!WAZNE PODAL??
Mój Dziadek w nim występowal
To było wojsko nie co teraz
Teraz też jest wojsko ale skoro nie miałeś z nim styczności to negujesz WP
Pan Sekulak Kaczka,
MIAL P SZCZESCIE Z TEGO CO SLYSZE!!!!I OD OBCYCH
Ten film ma ze 30 lat
Ta ,już jak co to z 50 lat . 30 lat temu był rok 1990 .
Jest z 1973-go
@@jkwit64 TU MASZ FILMIK POGRZEBU OSTATNIEGO HUBALCZYK PRZED PRAWIE 9 LATY ua-cam.com/video/I-i5VCjOWsM/v-deo.html
MCMLXXV=1975 r. I wszystko jasne.
ten który pisal ten apel oczytywany przez tego zolnierza nie mial za bardzo pojęcia o poprawnej polszczyźnie i gramatyce w jezyku polskim...ale co się dziwic skoro tego typu uroczystości tak zwanego - męczęnstwa - w których tak się lubujemy są charakterystyczne dla Polski B gdzie ludzie to nadal ciemny i zacofany motłoch ....gdzie króluje kapuśniak na obiad a swiety z wadowic ma swoje pomniki
Przemek X.
Przemek X Co komu do tego jak kto się wysławia czy kogo tam czci ; jedni szanują świętego z Wadowic, bo całym swoim życiem po prostu na to zasłużył a drudzy - dajmy na to, słuchają jak świnia grzmotu pewnego "świętego" z pewnej gaxety mającej przydomek "wyborcza" aby potem negować i opluwać właśnie polskie prawdziwe świętości - to taki współczesny motłoch który najczęściej zasiedla Polskę "A" a wpie...dala zamiast smacznego i zdrowego kapuśniaku ze skwarkami, kiełbasą i kromką chleba - chyba same kapuściane głąby w europejskim sosie z kawałkiem macy na deser. Smacznego.
Przemek X
O jakim apelu piszesz , tylko rzeczowo jak na faceta, nie zaś niedojdę przystało
A pan panie Przemku z jakiego motłochu pochodzi czy czasem nie z tych co walczyli, z tym co pan nazywa motłochem.
@@skrzatchwat6861
Maca oczywiscie , zmieszana z krwia niemowlat ! A Rydz- Smigly , byl lysy poniewaz Zydy , oblaly go wrzatkiem !
ZANIELINA DO STUDZIANNEJ?TOMASZOWA MAZOWIECKIEGO!!! BLISKO !!ZAMBROWA????GDZIES???
JAKOS CI NIE WIERZE ALE TO MOJE ZDANIE
Chcialbym widziec w 39 roku tych pisuarskich "bohaterow"!!
peowski glupolu nienawisc do Polakow odbiera ci rozum
POlksdeutsch się odezwał?
Fakt. Ty byś Polskę sprzedał.
@@korsarz3461 cóż, targowiczan ci u nas multum. Wciąż mnie zastanawia gdzie się ta antypolonityczna rzeżączka rodzi, kryje i wciąż namnaża.
@@DrWiktorTraktor Spadkobiercy czerwonych, wnuki, prawnuki. Al tez mnie to ciągle zastanawia.
skąd masz karabin.... / DAŁEM NIEMCOWI W MORDE I WYRWAŁEM KARABIN... cośik mu nie wierze
O ty tam byłeś ty wszystko widziałeś.