Ja nadal pamiętam ten rozdział z tego dodatku i ta końcówka z tą małpą sprawiało że adrenalina mi waliła do serca. I nadal łzy mi lecą kiedy Młynarz umiera. Ja pamiętałem co czułem to ból, smutek i wrażenie jakbym naprawdę kogoś stracił.
Odnośnie późniejszych mieszkańców Nowosybirska. Istnieje teoria (podparta easter eggami z ostatniego aktu) że właśnie tam udali się czarni po opuszczeniu Moskwy. Wybranie miasta na siedzibę było by dla tej rasy logiczne. Raz ze względu na ich przystosowanie do ekstremalnie wysokiego promieniowania które wytłukło by potencjalnych agresorów zanim ci by się zbliżyli do ich siedziby. Dwa ze względu na ich umiejętności parapsychiczne mogli by kontrolować szare giganty dodatkowo zwiększając swój potencjał obronny. PS. Zaraz po zakończeniu Metra Exodus pomyślałem że jeżeli była by kolejna cześć to powinna się rozgrywać 15/20 lat po wydarzeniach z Exodus a naszym protagonistą powinien być dorosły Kirył albo Nastia (lub obydwoje bohaterów na zmianę), a cała historia dotyczyła by powrotu do Moskwy przykładowo: Akt I : Zaczynamy przy jeziorze Bajkał gdzie Aurora rozrosła się do dużej kolonij zasilonej uchodźcami z Władywostoku i "Zaginionymi chłopcami" z poziomu Tajga (jak tamci dotarli nad Bajkał to materiał na dodatek w stylu "Dwóch Pułkowników"). Kirył/Nastja dorośli spartanie zajmują się ochroną kolonij walka z mutantami ( a może i oswajanie zmutowanych zwierząt), bandytami itd. Artem przechwytuje wiadomość przez radio że w przeciągu półtora roku Moskiewskie metro przestanie istnieć pada decyzja o wysłaniu ekspedycji. Akt II: Kirył wraz z Nastją i ekipą w trakcie podroży przybywają do Nowosybirska i nawiązują kontakt z czarnymi jak wszystko pójdzie dobrze to dochodzi do zawiązania sojuszu między kolonią a czarnymi i część z nich rusza z bohaterami w dalszą drogę. Akt III Morze Kaspijskie (zakładam że w tej wersji Damir został z Giul i wspomógł swoich pobratymców w walce) spotykamy go i od naszych decyzji zależy czy ten stanie się nowym tyranem jak Baron czy pozostanie wierny ideałom Spartan jak będzie dobre zakończenie to zyskujemy kolejnego sojusznika ( ciekawa była by jego reakcja na sojusz z czarnymi). Sama struktura państwa/wojsk Damira mogła by być inspirowana złotą ordą. Jakieś nowe lokacje a przed finałem mogli byśmy odwiedzić Wołgę i zobaczyć jak zmieniła się tamta społeczność na przykład wsparta dużą ilością uchodźców z Moskwy od nich dowiedzieli byśmy się jak zła jest sytuacja. Finał Moskwa staramy się aby tamtejsze Metro nie podzieliło losu Nowosybirska, tutaj szczególnie ciekawą mogła by być perspektywa Kiryła pamiętającego wydarzenia z Nowosybirska. Dodam że nasi protagoniści i ich towarzysze byli by osobami które nie pamiętały by czasów przed wojną (Kirył miał tyle lat co Artem kiedy ten schodził do metra) przez co obserwowanie świata z ich perspektywy było by ciekawe.
Novosybirsk miał klimat, dodatkowo spotkanie ze ślepymi mutantami, szepczącymi w tej skutej lodowym powiewem śmierci ciszy podbijało atmosferę. I jakie było moje zdziwienie, gdy po zdobyciu leku dla Anny byl to już koniec gry. Ale za to jaki koniec, ciężko utrzymać emocje na wodzy. I mimo że postać Młynarza diametralnie się różni od tego, którego znamy z Metro 2035, to jego mowa do Artema w końcówce chwyta za serce. Plusik za materiał, mam nadzieję, że zrobisz jeszcze jakiś z serii Metro 🙂
Historia nowosybirska w podstawce była ok, ale moim zdaniem klimatyczniej by było gdyby nie było tam nikogo żywego. Bez tego dzieciaka i nawet bez mutantów było by straszniej po prostu miasto w tak strasznym stanie, że nawet nie ma mutantów, a tylko zimna i pusta pustynia, której jedynym mieszkańcem był wiatr... Pustynia i oczekiwanie na jakieś niebezpieczeństwo jest straszniejsze niż starcie z owym...
Trochę odejdę od tematu ale zawsze mnie to dziwi. W książce Metro 2033 była przedstawiona sytuacja pierwszego wyjścia na powierzchnię Artema, kto czytał to wie. Artem już w samym Polis musiał mieć ubrane okulary przeciwsłoneczne żeby nie oślepnać, a na zewnątrz wyszli dopiero pod koniec dnia tak żeby nie oślepiło go światło słoneczne. Szkoda że w grach w ogóle nie jest to poruszene. Artem w pierwszej części wychodzi z Burbonem na powierzchnie jak do siebie. A w Exodus, Kirył który prawdopodobne całe życie spędził w metrze, też wychodzi z Młynarzem na powierzchnie jak gdyby nigdy nic. Potem poranek, słońce, a jemu nic nie jest a idąc tropem książki powinien już być ślepy, szkoda że w grach całkowicie porzucili ten wątek możliwości oślepnięcia. Pozdro P.S. Dzięki za wszystkie świetne materiały.
Dodatkowo w książkach wspominano o takich stworach wychodzących za dnia, że wartownicy przy nich to potulne pieski chowające się w kąt. Szkoda, że to zignorowano.
ale się uśmiałem jak w książce Metro 2033 wspomniany został przecudowny Carlos Castaneda a "Idiotę" z Exodus od razu skojarzyłem z Fiodorem Dostojewskim, uwielbiam tę SERIĘ. wspólne dziecko Rosjan i Ukraińców a polacy mszczą się na ruskich pierogach- co za tępy i mściwy Naród, aż płakać się chce.
Ja nadal pamiętam ten rozdział z tego dodatku i ta końcówka z tą małpą sprawiało że adrenalina mi waliła do serca. I nadal łzy mi lecą kiedy Młynarz umiera. Ja pamiętałem co czułem to ból, smutek i wrażenie jakbym naprawdę kogoś stracił.
Mi bardziej smutno było jak chlebnikow umarł
@@julianchoma7258 mnie specjalnie to nie ruszyło ale moment kiedy uciekamy bez broni przed tą małpą był genialny. Czuło się zaszczucie.
Odnośnie późniejszych mieszkańców Nowosybirska. Istnieje teoria (podparta easter eggami z ostatniego aktu) że właśnie tam udali się czarni po opuszczeniu Moskwy.
Wybranie miasta na siedzibę było by dla tej rasy logiczne.
Raz ze względu na ich przystosowanie do ekstremalnie wysokiego promieniowania które wytłukło by potencjalnych agresorów zanim ci by się zbliżyli do ich siedziby.
Dwa ze względu na ich umiejętności parapsychiczne mogli by kontrolować szare giganty dodatkowo zwiększając swój potencjał obronny.
PS.
Zaraz po zakończeniu Metra Exodus pomyślałem że jeżeli była by kolejna cześć to powinna się rozgrywać 15/20 lat po wydarzeniach z Exodus a naszym protagonistą powinien być dorosły Kirył albo Nastia (lub obydwoje bohaterów na zmianę), a cała historia dotyczyła by powrotu do Moskwy przykładowo:
Akt I : Zaczynamy przy jeziorze Bajkał gdzie Aurora rozrosła się do dużej kolonij zasilonej uchodźcami z Władywostoku i "Zaginionymi chłopcami" z poziomu Tajga (jak tamci dotarli nad Bajkał
to materiał na dodatek w stylu "Dwóch Pułkowników").
Kirył/Nastja dorośli spartanie zajmują się ochroną kolonij walka z mutantami ( a może i oswajanie zmutowanych zwierząt), bandytami itd.
Artem przechwytuje wiadomość przez radio że w przeciągu półtora roku Moskiewskie metro przestanie istnieć pada decyzja o wysłaniu ekspedycji.
Akt II: Kirył wraz z Nastją i ekipą w trakcie podroży przybywają do Nowosybirska i nawiązują kontakt z czarnymi jak wszystko pójdzie dobrze to dochodzi do zawiązania sojuszu między kolonią
a czarnymi i część z nich rusza z bohaterami w dalszą drogę.
Akt III Morze Kaspijskie (zakładam że w tej wersji Damir został z Giul i wspomógł swoich pobratymców w walce) spotykamy go i od naszych decyzji zależy czy ten stanie się nowym tyranem
jak Baron czy pozostanie wierny ideałom Spartan jak będzie dobre zakończenie to zyskujemy kolejnego sojusznika ( ciekawa była by jego reakcja na sojusz z czarnymi).
Sama struktura państwa/wojsk Damira mogła by być inspirowana złotą ordą.
Jakieś nowe lokacje a przed finałem mogli byśmy odwiedzić Wołgę i zobaczyć jak zmieniła się tamta społeczność na przykład wsparta dużą ilością uchodźców z Moskwy od nich dowiedzieli byśmy się jak zła jest sytuacja.
Finał Moskwa staramy się aby tamtejsze Metro nie podzieliło losu Nowosybirska, tutaj szczególnie ciekawą mogła by być perspektywa Kiryła pamiętającego wydarzenia z Nowosybirska.
Dodam że nasi protagoniści i ich towarzysze byli by osobami które nie pamiętały by czasów przed wojną (Kirył miał tyle lat co Artem kiedy ten schodził do metra) przez co obserwowanie świata
z ich perspektywy było by ciekawe.
Nieeee ją wolałbym od razu historię Sama jak szuka swojego ojca w San Diego
Novosybirsk miał klimat, dodatkowo spotkanie ze ślepymi mutantami, szepczącymi w tej skutej lodowym powiewem śmierci ciszy podbijało atmosferę. I jakie było moje zdziwienie, gdy po zdobyciu leku dla Anny byl to już koniec gry. Ale za to jaki koniec, ciężko utrzymać emocje na wodzy. I mimo że postać Młynarza diametralnie się różni od tego, którego znamy z Metro 2035, to jego mowa do Artema w końcówce chwyta za serce. Plusik za materiał, mam nadzieję, że zrobisz jeszcze jakiś z serii Metro 🙂
Ostatnio Liduh wali nowymi materiałami jak karabin maszynowy
Chyba raczej samopowtarzalny karabin wyborowy.
Historia nowosybirska w podstawce była ok, ale moim zdaniem klimatyczniej by było gdyby nie było tam nikogo żywego. Bez tego dzieciaka i nawet bez mutantów było by straszniej po prostu miasto w tak strasznym stanie, że nawet nie ma mutantów, a tylko zimna i pusta pustynia, której jedynym mieszkańcem był wiatr... Pustynia i oczekiwanie na jakieś niebezpieczeństwo jest straszniejsze niż starcie z owym...
To Dlc pozwoliło mi się poczuć jak w 1 części gry miło wspominam.
Dziękujemy.
Trochę odejdę od tematu ale zawsze mnie to dziwi. W książce Metro 2033 była przedstawiona sytuacja pierwszego wyjścia na powierzchnię Artema, kto czytał to wie. Artem już w samym Polis musiał mieć ubrane okulary przeciwsłoneczne żeby nie oślepnać, a na zewnątrz wyszli dopiero pod koniec dnia tak żeby nie oślepiło go światło słoneczne. Szkoda że w grach w ogóle nie jest to poruszene. Artem w pierwszej części wychodzi z Burbonem na powierzchnie jak do siebie. A w Exodus, Kirył który prawdopodobne całe życie spędził w metrze, też wychodzi z Młynarzem na powierzchnie jak gdyby nigdy nic. Potem poranek, słońce, a jemu nic nie jest a idąc tropem książki powinien już być ślepy, szkoda że w grach całkowicie porzucili ten wątek możliwości oślepnięcia.
Pozdro
P.S.
Dzięki za wszystkie świetne materiały.
Dodatkowo w książkach wspominano o takich stworach wychodzących za dnia, że wartownicy przy nich to potulne pieski chowające się w kąt. Szkoda, że to zignorowano.
Czekałem i jest.
Ja tak samo
widze metro w tytule i klikam, proste
Więcej! WIĘCEJ PROSZE!
Według mnie "Dwie kolonie" To dowód na to że gry nie są tylko głupią napierdalanką,a naprawdę mogą coś przekazać
ale się uśmiałem jak w książce Metro 2033 wspomniany został przecudowny Carlos Castaneda a "Idiotę" z Exodus od razu skojarzyłem z Fiodorem Dostojewskim, uwielbiam tę SERIĘ. wspólne dziecko Rosjan i Ukraińców a polacy mszczą się na ruskich pierogach- co za tępy i mściwy Naród, aż płakać się chce.
Ooooo w końcu jakaś porządna gra
Ciekawe czy nowosybirsk był też w którejś książce metro
Był ale żadna z nich nie została wydana w Polsce.
Jest książka nowa z uniwersum metro w Nowosybirsku chyba albo mi się coś pomyliło
Są nawet 3 ale żadnej nie wydali w Polsce.
gość się zesrał i zrzygał po piwsku