AGENDA: 00:00 RAYMAN (1995) - JEDNA Z NAJTRUDNIEJSZYCH GIER POŁOWY LAT DZIEWIĘĆDZIESIĄTYCH 01:31 RAYMAN TO JEDNA Z NAJŁADNIEJSZYCH PLATFORMÓWEK 2D NA PS1 02:47 TO JEST UTRRA TRUDNA, BRUTALNA GRA POD KĄTEM POZIOMU TRUDNOŚCI 04:25 POCZĄTEK GRY JEST NIEWINNY - WIĘKSZOŚĆ GRACZY BYŁA ZACHWYCONA 05:08 RAYMAN TO TYTUŁ KORZYSTAJĄCY JESZCZE Z KODÓW - WARTO SKORZYSTAĆ 07:29 PODSUMOWANIE - CZY WARTO WRÓCIĆ I ZAGRAĆ W RAYMAN 1?
Wracałem do Raymana jedynki kilkukrotnie i przy ostatnim razie gdy grałem... Okazał się nieco łatwiejszy niż go zapamiętałem, to znaczy przeszedłem dalej niż trzeci świat. Dotarłem do świata artystycznego (nie pamiętam który z kolei). Jedyny kod z którego korzystałem to na życia, a tak to przechodziłem o własnych siłach. Fakt że gra wymaga od ciebie 100% klatek aby zobaczyć ostatniego bossa to prawdziwa przesada.
Za dzieciaka ogrywałem i nawet ukończyłem i to nie raz, ale zacząłem na Sega Saturn, później na PS1, do tej pory moja ulubiona platformówka i może i trudna ale nie aż tak jak się wie co i jak, ale są bardzo ciężkie momenty. Nie wspominając, że mam Raymana na każdą możliwą platformę, w tym Atari Jaguar (ale konsola NTSC więc 60FPS a nie 50 jak w przypadku konsoli PAL).
O Raymanie przeczytałem w jakiejś gazecie za młodu, ale moja przygoda z Raymanem zaczęła się dopiero rok czy dwa po premierze, kiedy to w CDAction ukazało się demo kontynuacji: Rayman Designer. Demo oferowało po jednym etapie czterech różnych światów. Byłem dobry w platformówki, ale nie ukończyłem żadnego z czterech oferowanych etapów z dema. Zaś kilka lat potem w liceum kolega przegrał mi na CD Raymana "1" i pamiętam jak przez mgłę, że bez problemu przechodziłem etap z nutkami, ten co się idzie w dżungli w górę i potem daje się ubranko temu "jaskiniowcowi" czy tego irytującego złego Raymana, który biegł za nami z opóźnieniem. Był też ten zły czarodziej, który do złudzenia przypomina mi tego złego z nowej gry o księżniczce Peach (plagiat czy inspiracja?). Doszedłem do etapu "jaskiniowego/wulkanowego" (nie wiem jak się nazywał) ale tam gra się kraszowała i wyskakiwało niebieskie okno DOSu. Więc nie mogłem ukończyć. Ale z tym poziomem trudności było dla mnie spoko. Trudne, ale bez przesady jak na mój skill. Natomiast demo Rayman Designer to masakra. Serio.
Dzięki za materiał! Fajnie by było gdybyś poszedł za ciosem z Raymanem 2 i 3, tak jak jakiś czas temu z Medal of Honor i Driverem wrzucałeś materiały z kilku części
Ja ogrywam super mario bros the lost levels. Zakupiłem ją na eshopie na wii u i na 3dsa.Tam przejście każdej planszy daje super satysfakcję. Czasami przejdę jedną plansze w 30 minut, a czasami trwa to kilka dni zanim przejdę kolejny etap. Zapisuję stan gry za każdym etapem, który uda mi się przejść. Jak się zmęczę rozgrywką to odstawiam grę na jakiś czas. Grę ogrywam w ten sposób od dwóch lat. Zapodaje ją jak mi się zachce wyzwania. Mam zamiar ukończyć ja w całości. Obecnie jestem na planszy 8-1. Gra jest bardzo ale to bardzo wymagająca ale też i bardzo grywalna. Pomimo jej poziomu trudności mam sporo radości z niej. Grałeś może w mario the lost levels? Jak byś porównał poziom trudności raymana 1 do super mario bros the lost levels?
Pierwsza część Raymana jest tylko dla największych hardcorow, bardziej polecam Rayman Origins lub jeszcze lepsze Legends. Grafika 2d w 1080p i super grywalność.
Mhmm, mnie się udało ukończyć Alien Ressurection na psx'a.. pot krew i łzy, i kalectwo psychiczne do końca życia he he, ale dałem radę, więc może skusze się na Raymana i spróbuje ukończyć, albo choć zobaczę jak daleko zajdę.
Ciekaw jestem jakbyś porównał trudność tego Raymana do Donkey Kong Country Tropical Freeze, o ile grałeś. DK też jest trudny, miejscami piekielnie i wymaga... hmmm... małpiej zręczności ;). DKCTF ukończyłem na 100%, więc wiem co mówię :)
Dla mnie Dobkey Kong był spoko. Problem pojawiał się, kiedy chciałem wynajdować grę i zdobyć wszystkie literki itp. Najtrudniejsze misje to były te gdzie trzeba było notorycznie skakać po lianach. To chyba był bonus level. To jedyne etapy, które zaliczałem po kilkadziesiąt razy żeby zdobyć wszystkie bonusy. Ale grałem na Wii U więc nie miałem ułatwiaczy jak Switchu. Trudno mi stwierdzić czy Rayman był trudniejszy bo pamiętam gameplay jak prze mgłę. Obawiam się, że Rayman był mniej wybaczający.
Niestety tytuł całkowicie niegrywalny. Nawet próbowałem tą wersję na Nintnedo DSi która niby miała być tą najprostszą i niestety ... dalej za trudna. Szkoda czasu i życia na takie tytuły gdy obok czeka masa lepszych gier
AGENDA:
00:00 RAYMAN (1995) - JEDNA Z NAJTRUDNIEJSZYCH GIER POŁOWY LAT DZIEWIĘĆDZIESIĄTYCH
01:31 RAYMAN TO JEDNA Z NAJŁADNIEJSZYCH PLATFORMÓWEK 2D NA PS1
02:47 TO JEST UTRRA TRUDNA, BRUTALNA GRA POD KĄTEM POZIOMU TRUDNOŚCI
04:25 POCZĄTEK GRY JEST NIEWINNY - WIĘKSZOŚĆ GRACZY BYŁA ZACHWYCONA
05:08 RAYMAN TO TYTUŁ KORZYSTAJĄCY JESZCZE Z KODÓW - WARTO SKORZYSTAĆ
07:29 PODSUMOWANIE - CZY WARTO WRÓCIĆ I ZAGRAĆ W RAYMAN 1?
Wracałem do Raymana jedynki kilkukrotnie i przy ostatnim razie gdy grałem... Okazał się nieco łatwiejszy niż go zapamiętałem, to znaczy przeszedłem dalej niż trzeci świat. Dotarłem do świata artystycznego (nie pamiętam który z kolei). Jedyny kod z którego korzystałem to na życia, a tak to przechodziłem o własnych siłach. Fakt że gra wymaga od ciebie 100% klatek aby zobaczyć ostatniego bossa to prawdziwa przesada.
Rayman nawet dziś wygląda dobrze. Wersja na Atari Jaguar jest nieco łatwiejsza. ;-)
Za dzieciaka ogrywałem i nawet ukończyłem i to nie raz, ale zacząłem na Sega Saturn, później na PS1, do tej pory moja ulubiona platformówka i może i trudna ale nie aż tak jak się wie co i jak, ale są bardzo ciężkie momenty. Nie wspominając, że mam Raymana na każdą możliwą platformę, w tym Atari Jaguar (ale konsola NTSC więc 60FPS a nie 50 jak w przypadku konsoli PAL).
O Raymanie przeczytałem w jakiejś gazecie za młodu, ale moja przygoda z Raymanem zaczęła się dopiero rok czy dwa po premierze, kiedy to w CDAction ukazało się demo kontynuacji: Rayman Designer. Demo oferowało po jednym etapie czterech różnych światów. Byłem dobry w platformówki, ale nie ukończyłem żadnego z czterech oferowanych etapów z dema. Zaś kilka lat potem w liceum kolega przegrał mi na CD Raymana "1" i pamiętam jak przez mgłę, że bez problemu przechodziłem etap z nutkami, ten co się idzie w dżungli w górę i potem daje się ubranko temu "jaskiniowcowi" czy tego irytującego złego Raymana, który biegł za nami z opóźnieniem. Był też ten zły czarodziej, który do złudzenia przypomina mi tego złego z nowej gry o księżniczce Peach (plagiat czy inspiracja?). Doszedłem do etapu "jaskiniowego/wulkanowego" (nie wiem jak się nazywał) ale tam gra się kraszowała i wyskakiwało niebieskie okno DOSu. Więc nie mogłem ukończyć. Ale z tym poziomem trudności było dla mnie spoko. Trudne, ale bez przesady jak na mój skill. Natomiast demo Rayman Designer to masakra. Serio.
Dzięki za materiał! Fajnie by było gdybyś poszedł za ciosem z Raymanem 2 i 3, tak jak jakiś czas temu z Medal of Honor i Driverem wrzucałeś materiały z kilku części
te stare gry platformowe dla mnie są piekielnie trudne powrót do crasha 1 tez byl dla mnie swoistym wyzwaniem
Ja ogrywam super mario bros the lost levels. Zakupiłem ją na eshopie na wii u i na 3dsa.Tam przejście każdej planszy daje super satysfakcję. Czasami przejdę jedną plansze w 30 minut, a czasami trwa to kilka dni zanim przejdę kolejny etap. Zapisuję stan gry za każdym etapem, który uda mi się przejść. Jak się zmęczę rozgrywką to odstawiam grę na jakiś czas. Grę ogrywam w ten sposób od dwóch lat. Zapodaje ją jak mi się zachce wyzwania. Mam zamiar ukończyć ja w całości. Obecnie jestem na planszy 8-1. Gra jest bardzo ale to bardzo wymagająca ale też i bardzo grywalna. Pomimo jej poziomu trudności mam sporo radości z niej. Grałeś może w mario the lost levels? Jak byś porównał poziom trudności raymana 1 do super mario bros the lost levels?
Super
Hej. Jakiego grabera używasz do zgrywania gameplayu z konsol?
Pierwsza część Raymana jest tylko dla największych hardcorow, bardziej polecam Rayman Origins lub jeszcze lepsze Legends. Grafika 2d w 1080p i super grywalność.
Mhmm, mnie się udało ukończyć Alien Ressurection na psx'a.. pot krew i łzy, i kalectwo psychiczne do końca życia he he, ale dałem radę, więc może skusze się na Raymana i spróbuje ukończyć, albo choć zobaczę jak daleko zajdę.
Skończyłem Raymana na Atari Jaguar
Ciekaw jestem jakbyś porównał trudność tego Raymana do Donkey Kong Country Tropical Freeze, o ile grałeś. DK też jest trudny, miejscami piekielnie i wymaga... hmmm... małpiej zręczności ;). DKCTF ukończyłem na 100%, więc wiem co mówię :)
Dla mnie Dobkey Kong był spoko. Problem pojawiał się, kiedy chciałem wynajdować grę i zdobyć wszystkie literki itp. Najtrudniejsze misje to były te gdzie trzeba było notorycznie skakać po lianach. To chyba był bonus level. To jedyne etapy, które zaliczałem po kilkadziesiąt razy żeby zdobyć wszystkie bonusy. Ale grałem na Wii U więc nie miałem ułatwiaczy jak Switchu. Trudno mi stwierdzić czy Rayman był trudniejszy bo pamiętam gameplay jak prze mgłę. Obawiam się, że Rayman był mniej wybaczający.
Przeszedłem za dzieciaka, jakim cudem do dziś się zastanawiam.
Niestety tytuł całkowicie niegrywalny. Nawet próbowałem tą wersję na Nintnedo DSi która niby miała być tą najprostszą i niestety ... dalej za trudna. Szkoda czasu i życia na takie tytuły gdy obok czeka masa lepszych gier