Napoleon - porażka i furia Ridleya Scotta
Вставка
- Опубліковано 28 вер 2024
- Na Gałęzi na Instagramie - / mlukanski
Napoleon, to film, który przywodzi na myśl najgorsze wersje lekcji historii. Ridley Scott starając się stworzyć niepowtarzalną i obszerną biografię, poległ na wielu frontach. Chaotyczna konstrukcja fabularna filmu, miałki portret głównego bohatera, wreszcie niewykorzystanie potencjału aktorskiego obsady, to tylko niektóre z grzechów tej produkcji. Zapraszam na recenzję Napoleona.
Mieliśmy już mnóstwo seriali, które mogłyby być pojedynczymi filmami.
Czyżby przyszedł czas na film, który powinien być serialem?
Moim skromnym zdaniem - zdecydowanie. 3 godzinny film i wszystko pokazane skrotowo i wyrywkowo. Jakby mial to byc szczegolowy film z dobra fabula, to niestety - Napoleon byl tak wielka postacia i cala Epoka Napoleonska... ten film trwalby ze 2-3 razy dluzej, niz Potop.
Dokładnie team BIOTAD PLUS💪💪
ale zdajesz sobie sprawe ze robiac z histori napoleona serial wyszedłby gniot z fabularyzowaną historia czarną jhosephine i gejem napoleonem?
@@MrGasior okej... tylko, że nie.
@@Stanislaw93 2 godz 15 min trwało "Waterloo", film o jednej bitwie, gdzie brakło czasu nawet na pokazanie jakoś okresu "100 dni" - ot, Napoleon przychodzi, Ney przechodzi na jego stronę, Ludwik ucieka i od razu tytułowa bitwa. Jednego filmu, czy nawet jednego serialu o całości życia i działalności Napoleona się po prostu nie da. Zbyt dużo materiału...
Historia tej postaci skompresowana do 2.5h to jest bardzo trudne by się udalo bez kompromisów
Mam po dzisiejszym seansie takie same odczucie 2.5 ciężko pokazać Historie takiej postaci . Film świetnie zrealizowany zdjęcia, sceneria, kostiumy, taki troszkę Gladiator. Jednak co do scenariusza to już inna bajka nie do końca udana !!!!!!!!!!
Film ma 4 godziny i będzie na Applu. Ten to pocięty do kin dla Oskarów. Dobrze że się nie wybrałem.
@@brissinger9560... dobrze, że to powiedziałeś :) czekam na wersję rozszerzoną za dwa - trzy lata.
@@pawkalichorecki9634więcej wykrzykników
Dlatego właśnie w takich przypadkach albo robi się film na 3+ godzin albo wybiera się najważniejsze wydarzenia z życia postaci oraz takie, które przekazują wybrane przez reżysera emocje, myśli itd. Tak więc to żadne usprawidliwnie dla ,,Napoleona". Po prostu dostaliśmy pokaz slajdów.
Właśnie jestem po seansie. Mówisz świętą prawdę. Moje wrażenie? 6,5/10. Czekałam na ten film bardzo. Doceniam głównego aktora i jego charyzmę, doceniam filmowe walki. Ale też mi bardzo przeszkadzały te dziury w scenariuszu np. przyjęcie i poznanie Jozefiny, potem drugie przypadkowe spotkanie i potem nagle jedna, druga randka, ślub itd... strasznie to płytkie. Żal mi braku miejsca na pokazanie psychiki Józefiny. Poza tym, widać było, że Napoleon z czymś się zmaga, nie ma odwagi, ale brak całkowicie wyjaśnienia skąd to wynika, kim jest... No wielka szkoda. I dodatkowo widać, że gdzieś już na postprodukcji ktoś ostro ciął wszystko, stąd wyszło co wyszło. Przykład? Na trailerze macie przyjęcie, gdzie Józefina mówi "Czy moje życie właśnie się zmieniło, Napoleonie?", po czym w filmie nie ma tej kwestii, a jest jakieś takie płytkie spotkanie "obserwowałeś mnie - nie, a w sumie tak i "nie podawaj mi swojego imienia". Serio?
Czekamy na Spielberga, bo Scott zawiódł na całej linii.
Spielberg też kręci o Napoleonie?
Ta, serial dla HBO.
To nie jest historia Napoleona, tylko wyobrażenia jakie Ridley scott miał o Napoleonie. to jest wielka różnica.
Film historyczny o Napoleonie, który ma ten problem, że nie jest ani historyczny, ani o Napoleonie. 😉
do kina ide jutro , ale wiem ze kazdy film Ridleya Scotta mimo krytyki mi sie bardzo podobal.
Prometeusz i Alien Covenant też? Serio?
@@bartoszsieradzki7100 tak i to bardzo.Prometeusza ogladalem juz 20 razy , a Covenant z 10 razy.Uwielbiam krecenie Ridleya.Ludzie narzekaja na niego , ale ja uwazam ze nikt tak nie kreci filmow jak RIDLEY Scott.
@@marekkos3513 ja mam tak z Tarrantino uwielbiam każdy jego film na 2 miejscu Ridley :D
I jak było?
@@Markok1911 niestety dopiero w sobote ide ;].Dam znac.A pan juz byl ?
Ja mam wrażenie, że ten film to ekranizacja strony na Wikipedii, próbująca upchać jak najwięcej wątków z życia Napoleona, ale szczerze to seans mi szybko minął - może dlatego że potraktowałem go jako trailer 4-godzinnej wersji
i ro jest dobry biznes - wypchnac trailer i zarobic na nim jak na wersji kinowej, a potem wypuscic juz film pelny i znowu na nim zarobic
Historycznie też leży. Austerlitz zostało ukazane w kilku scenach, francuska artyleria strzelała cały dzień a nie jak w filmie była ukryta prawie do samego końca, ogólnie samo Austerlitz było tak zaciętą i kompleksową bitwą że mogłoby zostać ukazane w 30/40 minutach filmu, a w tych kilku scenach wygląda to co najmniej śmiesznie/żałośnie w porównaniu do realiów. Albo robisz serial albo wystarczyło skupić się na 1 aspekcie, kampania egipska, kampania włoska, wojna 3 koalicji lub 4/5/6, życie uczuciowe z Józefiną itd. Chcieli 30 lat wybitnego życiorysu, jednego z największych i najważniejszych w historii, wsadzić w 3 godzinne filmidło. Klapa zarówno historyczna jak i fabularna. Waterloo z 1970 roku miażdży tego paścia.
Czułem dokładnie to samo, jednak nie potrafiłem tego ubrać w słowa... dokładnie to zwykły film zrobiony na podstawie podręcznika do historii. Bardzo się męczyłem, a po Oppenheimerze miałem wysokie wymagania.
@@YankRR91 też prawda, moim zdaniem Oppenheimer biografie pokazał genialnie. Może to wina montażu równoległego z trzema osiami czasowymi, które się przeplatają przez co można było więcej pokazać jednocześnie wyjaśniając niezrozumiałe kwestie.
Rozumiem, że Ridley Scott był, kiedy Napoleon strzelał w piramidy xD
ależ oczywiscie że był podobno schował sie obok Sfinxa i robił notatki na potrzeby przyszłego filmu
@@sonne30poland30 notatki? On to przecież nagrał Iphonem!
@@sonne30poland30 Ale to przed czy po tym, jak Obelix utrącił nos Sfinksowi?
Z tymi wywodami na temat lekcji historii to zgadzam się całkowicie. Wszystko zalezy od tego kto tą Historię wykłada i w jaki sposób. W podstawówce mieliśmy wiekową nauczycielkę która tak opowiadała że każdy siedział cicho i słuchał z wielką uwagą, babki chciało się słuchać niczym Morgana Freemana, lekcji pod jej przewodnictwem wyczekiwało się prawie jak W-F. W gimnazjum z kolei była młodsza nauczycielka która w podstawówce uczyła nas matmy i kompletnie jej to nie wychodziło, po prostu zajęcia z nią zawsze były tragedią. Aż się bałem jak się dowiedziałem że ma nam wykładać historię. I o dziwo szło jej to nie gorzej jak tej kobitce w podstawówce, nie trzeba było się douczać bo z samych lekcji się praktycznie wszystko zapamiętywało, tak babka elegancko tłumaczyła. Nawet najgorsi uczniowie nie mieli problemów na semestr, aż było przykro gdy przychodził koniec 3 klasy i zmiana szkoły. Niestety zajęcia z mojej ulubionej Historii totalnie obrzydził mi babiszon w technikum. Kazdy w mojej rodzinie zdawał maturę z Historii jako dodatkowego przedmiotu, ja byłem jedynym który się musiał wyłamać bo skutecznie mi ten przedmiot obrzydzono. Baba kompletnie nie potrafiła zachęcić do słuchania, żadnych ciekawostek historycznych, totalnie bez polotu, chyba lepiej jakbyśmy siedzieli te godziny i czytali podręcznik.
Ja po seansie miałam bardzo mieszane odczucia. Przez pierwszą połowę filmu chciałam wyjść, bo był nudny, mdły i nieprzyjemny, w niektórych momentach były rzeczywiście tak gigantyczne przeskoki, że nie wiedziałam o co chodzi, np jak doszło do koronacji Napoleona. Dopiero od scen w Rosji zaczęło mi się trochę podobać, bo fajna była ta pułapka na jeziorze i podobały mi się kolejne sceny batalistyczne, ale krwi było za dużo... Chcieli chyba jakoś szokować widzów, nie wiem, może to dobrze, bo jakieś emocje to w końcu wzbudzało. Sympatii do Napoleona nie odczułam żadnej, ale antypatii też, więc myślę, że Twoje określenie go pionkiem jest bardzo w punkt. Dzięki
Niezależnie od twojej opinii Marcinie. Nie chodzę na historyczne filmy produkcji amerykańskiej . To często jest fikcją opierająca się na lansowaniu amerykańskich wartości ich wizji demokracji i ich rozumieniu wolności. Stąd bzdury o sfeminizowanych wojowniczkach w średniowieczu , czy bzdetach o demokracji w gladiatorze. Jak ktoś chce różnice , polecam serial " Outlander" historycznie to moja ocena 9/10 , powstanie Jakobitów w UK , polski akcent ( to wg mojej wiedzy , żona bone Prince Charles to wnuczka Sobieskiego Maria Klementyna Sobieska) , akcja może jest statyczna bo kanwa jest strikte romantyczna , jednak posiada wiele dobrych elementów przygodowych o rodzajowych dopasowanych do epoki. Trochę brutalny czasami krwawy , ale dobrze zmontowany. Polecam , chociaż wiem że nie wszystkim może przypaść do gustu . Pozdrawiam
Sfeminizowana wojowniczka w średniowieczu? Jak dla mnie to brzmi jak Joanna d'Arc
@@otyayo7338 może brzmieć jak chce , skończyła za to na stosie. Tak czy nie? Tak się kończyły feministyczne zapędy średniowiecza. Pokażesz inne przykłady?
Po za tym , była raczej symbolem kobiety która zagrzewała do walki niż sama walczyła . Francuzi mieli wtedy problem z uznaniem zwierzchnictwa i autorytetu. W amerykańskiej produkcji to wojowniczka o wolność równość i demokrację , we francuskiej to symbol zjednoczenia . Nie masz lepszego przykładu?😏😏😏🤫🤫🤫
Na gałęzi jest idealnym wyznacznikiem dobrego filmu. Wystarczy omijać twoje polecajki i oglądać te filmy których nie polecasz. Już obejrzałem twoją Świnię z Cagem. Super film
Nie wiem czego można było się spodziewać po próbie przedstawienia ok 20 lat historii w ciągu 2,5 a nawet 4 godzin filmu
to po co sie za to zabierac skoro ma to tak slabo wyjsc?
No cóż, wiek Scotta robi już jednak swoje. Poziomu reżyserii Obcego już nigdy nie osiągnie, ale tak czy siak na niego pójdę. Wolę Scotta niż kolejne pseudofilmy od Marvela.
Poziom Marsjanina byłby dla mnie bardziej niż wystarczający :)
A co ze Scorsese? :p
Taka trochę fałszywa alternatywa.
@@kvassinc Trzyma bardzo dobry poziom. Czas Krwawego Księżyca bardzo się mi podobał.
@@lise7170 Najlepszy film Scotta ostatnich lat i najlepszy od czasów Gladiatora.
10:31 masz rację ja bym może zrobił coś na miano Oppenheimera, wiadomo inny okres historyczny ale bardziej podejście psychologiczne do postaci a bitwy to bardziej "drugi plan" jak na jego psychikę oddziaływają itp.
Aleksander iNapoleon to dwa przepiękne tematy na cudowne widowisko oba zmarnowane . Ridley Scott tym razem zrobił siermiężnego gniota
Hmmm mnie się akurat Aleksander podobał, jak na dzisiejsze standardy to wtedy Scott wykazał wielki szacunek dla materiałów źródłowych. Oczywiście były tam różne pierdoły i kłamstewka oraz nadinterpretacje, ale sceny bitew,muzyka, obsada to było świetne, ale tu znowu mamy ten sam problem, film dotyczył całego okresu życia Aleksandra to za mało czasu. Tam pierwsze 2 godziny to powinno być dochodzenie do władzy i pacyfikowanie buntowników w Grecji, a następnie 2 godziny zdobywania Persji i finał na 3h, tylko to nie jest dobre na film. Napoleon to inny kaliber to niepełnosprawny, ślepy, głuchy, ubogi, owrzodzony daleki kuzyn z gorszej gałęzi rodziny przy Aleksandrze.
... iiiiii już nie idę do kina. ufam Twojej opinii, poczekam na streaming
Już na etapie produkcji obawiałem się jak mogą ponad 20 letnią epokę napoleońska pokazać w 2.5h, ale co się dziwić gdy pomijają tak istotne elementy jak inwazja na Hiszpanię, a skupiają się na salonowym życiu Napoleona. To wygląda jakby Napoleon balował z Józefiną, a jego permanentne wojny z dużą częścią Europy to takie jakby wypady na piwo z kumplami raz na jakiś czas.Rozbawiło mnie to gdy Napoleon pod Waterloo został pokazany jak prowadzi szarżę konnicy na pozycję angielskie kiedy coś takiego nie miało miejsca. Młody Napoleon prowadzący kampanię w Italii to jeszcze bym zrozumiał, bo tam istotnie prowadził jednostki francuskie do boju (bitwa pod Arcole), ale Napoleon pod Waterloo ledwo uchodzący z życiem to lekka przesada xD Zobaczymy czy wersja reżyserska będzie lepsza.
Literalnie już od piątej minuty filmu czuć, że jest to brytyjska wizja Napoleona. Cham, prostak, agresywny egoista, raczej głupek - taki jego obraz wyłania się z dzieła. Aż widz zastanawia się, jak taki człowiek mógł osiągnąć w życiu tak spektakularny sukces. Pół filmu traktuje o wątku miłosnym, niezbyt szczęśliwie zresztą ukazanym. Dwie dobre sceny batalistyczne. Przedziwny montaż, jaki szablą ciął go pijany Moskal pod Borodino. Dla mnie wielkie rozczarowanie. Zmarnowany potencjał wielkiego Phoenixa. Może gdyby film był robiony specjalnie np. dla platformy Netflixa, można by mu więcej wybaczyć. A tak... 6/10. Szkoda. Napoleon zasługuje na coś wielkiego.
PS. Wcale się nie dziwię Francuzom.
Byłem teraz w kinie na tym i jestem naprawdę rozczarowany. Miałem wrażenie, że większość filmu jest skupiona na jego prywatnym życiu niż na wielkich wyprawach. A jeśli chodzi o historię, to tutaj Ridley Scott naprawdę idzie mocno na skróty - niektóre bitwy pokazane bardzo krótko, a jedna zupełnie pominięta jakby w ogóle się nie wydarzyła, niektóre wydarzenia nie są zgodne z faktami historycznymi. W sumie też jego prywatne życie wyglądało nieco inaczej niż w filmie, chodź faktycznie kochał swoją żonę Józefinę.
5/10
swietny t-shirt! Moglbys powiediec gdzie go kupiles? Chcialabym mezowi na swiat podobny dac :)
Ridley stworzył spiżowy pomnik Napoleona z gołębiego gówna. Jedna wielka szydera. Strateg i taktyk wielki był z Napoleona, że ho ho, szczelił tak mocno w dwie piramidy, że aż Egiptem wstrząsnęło, Mameluk spadł z konia i po bitwie. W Tulonie trząsł portkami, a zamach stanu przeprowadził uciekając z budynku, przy okazji koziołkując po schodach i wygłaszając sakramentalne fuck! No i ten drogocenny skarb między nogami Józefiny.
Chyba Ridley tworząc tego Napoleona myślał jednocześnie nad stworzeniem kolejnego filmu o obcym lub predatorze z tąd ta nikła waga do przywiązania faktów historycznych.
Ze względu kinematograficznego to zauważyłem znikomy ruch kamerą oraz brak przestrzeni w niektórych lokacjach.
Może oni w tym krótszym filmie chcieli zrobić dosłownie taką biografię suchą, sztywną np we współpracy z jakimś muzeum czy instytutem a ta wersja 4 godzinna to właśnie będzie już prawdziwy film z fabułą itd.
Gościu na jakiej podstawie pozwalasz sobie na krytykę ?
Byłem w kinie na tym, świetny film !! Mega :)
nie .
@@SethasssTak!
TO gówno do kwadratu ?
@@reynewan8479Idź sobie włącz film Marvela.
@@reynewan8479Idź sobie włącz film Marvela.
Czy te tytuły w dniu premiery muszą mieć taki spoilerowy wydzwiek? Mam na jutro bilety kupione chciałem iść w ciemno z neutralnym nastawieniem a już mam negatywne odczucia... Dziękuję bardzo.
Jakie spoilery w przypadku postaci historycznej? Poza tym ta mania spoilerów , przecież wszystko już było. Ja przykładowo czytam dokładnie o filmie, opinie i recenzje. Jeśli są pozytywne gra tam aktor którego lubię temat filmu mi odpowiada to na niego idę. Jakiego się spodziewasz zaskoczenia na tysięcznym filmie który obejrzałeś?
Bardzo dobry film jeśli dalej zastanawiacie się czy się wybrać
Jestem zaskoczony. I jeszcze argument że mało jest Napoleona w filmie o Napoleonie. Mam teraz mieszane uczucie czy iść czy nie.
@pawkalichorecki9634
Zobaczyć trzeba. Film jest naprawdę wart pójścia do kina :) Polecam. Faktycznie zostaje pewien niedosyt ale taką wizję miał Ridley i warto ją zobaczyć.
Powinien powstać miniserial. byłoby lepiej
Oj, kiepsko się zapowiada a liczyłem na ten film
Nie ma słabego aktorstwa? Phoenix jest słaby, Kirby jak amatorka, Everett jak parodysta. Ok, to może nie ich wina ale efekt jest jaki jest.
Miałem bardzo zbliżone wrażenia do Twoich :)
Żywot Napoleona to materiał na długi serial. Film może być o jakimś epizodzie, np. "Waterloo" Siergieja Bondarczuka. Inaczej jest to nieciekawe.
Autor tu zakłada, że producenci tego filmu chcieli Napoleona pokazać ciekawie ale im nie wyszło. IMO ten obraz, który pokazali to jest dokładnie to co chcieli pokazać. A w 4-godzinnej wersji spodziewałbym się Trafalgaru i jakiejś sceny, która ma pokazać, że Napoleon nie radzi sobie z porażkami albo nie wiem; będzie się przytulał do Józefiny i płakał. Nie będę wiedział bo nie zamierzam oglądać. Obejrzę recenzję może.
ten Phoenix grający w scenach gdzie Napoleon miał 20 parę lat
Zgadzam sie co do tego, że film skakał od wydarzenia do wydarzenia. Na przykład Napoleon poznaje swiją drugą żonę i cyk druga scena gdzie trzyma swojego nowo narodzonego syna. A między marszem na moskwę, a bitwą pid Waterloo film był po prostu niwciekawy i nudny. Nie rozumiem czemu niektorzy ludzie niezgadzają się z tobą nie oglądawszy nawet wcześniej filmu. Pozdrawiam ui milego dnia.
Mimo wad bardzo dobrze mi się oglądało go w kinie
Za 2h idę do kina, to teraz nie wiem haha
Daj znac jak bylo😊
Daj znaka
Gniot zawiodłam się na reżyserze
pełna wersja filmu będzie na apple tv+
Akurat jestem świeżo po wizycie w kinie i obejrzeniu Napoleona.
I mam mieszne uczucia 😮
1. Faktycznie o Polakach są może dwie trzy wzmianki w jednej scenie podczas marszu na Rosję widać Polską flagę, podczas bitwy widać również flagę Legionów Polskich aczkolwiek nie jest to flaga kompletna , brak wypełnienia , pewnie im się zapomniało 😮.
2. Film strasznie skacze po epizodach życia Napoleona i jest wrażenie że jednak czegoś tam brakuje że jakieś sceny są pominięte.
3. Zawiodłem się trochę samą jakością wyświetlanego obrazu , ciemno , miejscami sceny rozmyte, no ale może reżyser tak to widział.
4. Napoleon jest bardziej ciekawym filmem z elementami historycznymi i obejrzenia jak najbardziej się nadaje.
5. Zgadza się sceny balistyczne są świetne, odtwórca głównej roli sztosz.
6. Moja ocena filmu 6 na 10, warto zobaczyć 🎉.
ad 1
W czasie walki z rosyjskimi partyzantami do lasu wjeżdża oddział polskich ułanów i mówią między sobą po polsku. Może ciężko było wyłapać w kinie, ale ja tam słyszałem na pewno, że mówił "wracamy".
Jaką flagę widziałeś?
@@Michael_Oberschlesien mi z kolei wydawało się że jest to scena z kozakami/ruskami i wołają dawaj...
@@harryangel7698 nasza biało czerwoną jest widoczna dosłownie przez 10 sekund może nie jestem w stanie powiedzieć w której minucie dokładnie ale było to przed sceną na lodzie.
@@jacknapier7036 To zupełnie bez sensu. Po pierwsze nie istniała jakaś ogólna chorągiew narodowa, bo to była armia francuska a nie polska. Maszerująca pod francuskimi sztandarami.
Po drugie wówczas narodowymi barwami Polaków były czerwień biel (właściwie srebro w domyśle) i granat. Stąd polskie kokardy są podobne do francuskich.
Biało-czerwona flaga jako barwa narodowa została ustanowiona sejmem w 1831.
To zdecydowanie - Kochanica króla Jeanne du Barry - gdzie gra Depp i praktycznie nic nie mówi, wypadła lepiej od Napoelona.
Wow skad ta koszulka?
*poczekam na wersję reżyserską*
Dobra recenzja, ale jeszcze lepiej by było, gdyby Autor sam zrobił 10-godzinny film o Buonapartem lepiej.
trzeba było nagrać 6 części i zrobić z tego nowe starwarsy
Dokładnie za rok będzie narzekanie na Gladiatora 2, wspomnicie moje słowa.
W tym filmie podali nawet złe daty urodzenia głównych bohaterów(scena ślubu Napoleona i Józefiny).
Moim skromnym zdaniem - Biografia Napoleona to nie jest temat na film, tylko na serial. Trzy godzinny film i wszystko pokazane skrotowo i wyrywkowo, po lebkach. Jakby mial to byc szczegolowy film z dobra fabula, to niestety - Napoleon byl tak wielka postacia i cala Epoka Napoleonska... ten film trwalby ze 2-3 razy dluzej, niz Potop.
Niestety zgadzam się tym razem z Tobą: byłem przed chwilą na seansie i się zawiodłem płycizną.
Miałem okazję porozmawiać z Dariuszem Wolskim - na planie scen batalistycznych pracowało 12 kamer :)
Niestety tematyka wymaga conajmniej 6 godzinnego czasu ekranowego na przedstawienie zagadnienia z jednej strony żeby widz zrozumiał fabułę, a z drugiej strony osoba obeznana z historią się nie zawiodła. Abstrahując od roli Napoleona, przestawionego jako zupełnego psychopatę (uśmiechnął się 2 razy w ciągu sensu) ogrom niezręcznych dialogów Napoleona z Józefiną. Wątek romantyczny do zapomnienia bardzo wyeksponowany a zarazem płaski i jakby sztuczny.
Film piękny wizualnie, ale kompletnie pozbawiony sensu. Nawet jeśli na Apple ma trafić wersja 4h to co z tego? Za co ja, widz, zapłacilem?
Skoro Pheonix nie pokazał wielkiego aktorstwa iznaczo to, że Cilian Murphy jest na autostradzie po oscara.
Leonardo w czasie krwawego się popisał więc nie jest to takie pewne
@@kvassinc Tak, to najpoważniejszy rywal Ciliana. Jeszcze zostały jakieś niszowe produkcje z kina artystycznego, choć moim zdaniem do Ciliana nikt nie podskoczy. Coś jak Hopkins w Milczeniu Owiec i Rami Malek w Bohemian Rhapsody. Bardziej obawiam się o Oscara za reżyserię dla Nolana. Choć wiem na pewno, że Scott go nie dostanie. (Sam film był całkiem niezły)
@@maksymilianxxxx6076 albo za najlepszy scenariusz adoptowany niż reżyserię
Tu jest potencjał historyczny na kilka sezonówj serialu,a nie na film 3h
Widziałem trailery i zastanawiam się czy aktor grający Napoleona przez cały film wygląda jakby był pozbawiony energii, na środkach uspokajających jakby senny? Napoleon w trakcie kampanii we Włoszech w trzy dni przeszedł 150 km i wygrał trzy bitwy. To musiał być niezwykle energiczny i żywotny człowiek a nie śpioch.
mówili że miał elektryczne przeszywające spojrzenie, ci co go widzieli, phoenix ni chuja nie pasuje
@@ragnarlothbrok367phoenix juz na zawsze bedzie dla mnie fleckiem XD
Czekałem na ten film odkąd tylko dowiedziałem się, że trwają nad nim prace.
Ridley Scott ...
Gladiator ...
Phoenix...
Myślę, noooo w końcu będzie dobry film na miarę Gladiatora właśnie.
Niestety nie ma w tym filmie nic z dobrego filmu z wyjątkiem scen batalistycznych, zdjęć i świetnych kostiumów ale to jest wyłącznie obraz.
Dla mnie najważniejsza jest fabuła.
Nie ma tam żadnych, równoległych wątków, intryg, jakichkolwiek reakcji ze strony chociażby otoczenia Napoleona przez co, film pod względem fabuły jest płaski i pozbawiony jakichkolwiek emocji.
Nie było tam swego rodzaju "emocjonalnego zaczepu" w Napoleonie, który prowadziłby mnie przez film, jakiejś takiej glebszej motywacji.
W Gladiatorze na przyklad było to genialnie pokazane.
Maximus stracił rodzinę, był niewolnikiem, chciał po prostu wrócić do domu i dzięki tej wiedzy mogłem iść przez ten film z przeświadczeniem, że warto mu kibicować.
W Napoleonie tego nie ma.
Jest tak jak powiedziałeś chlodne odhaczanie bitew itd.
Tak smutny z kina nie wychodziłem jeszcze nigdy.
Nawet nie zlicze ile osób zerkało na telefon żeby sprawdzić ile jeszcze do końca seansu.
Przykre.
Dokładnie takie samo miałam odczucia...tylko zamiast w telefon, patrzyłam na zegarek 🤭
Ridley powinien się skupić na jednym z wielu aspektów życia Napoleona - początkowy etap kariery / relacja z Józefiną albo zrobić remake "Waterloo" Bondarczuka. Inna sprawa, że Phoenix jest w tej roli beznadziejnym wyborem. Jest ponurą zjawą snującą się bez życia w dość długim filmie. To taki "Kommodus" z Gladiatora tylko 20 lat starszy.
Napoleon był wulkanem energii ale nie introwertykiem pokroju Phoenixa. Wiec obsadzene kogos takiego w roli Napoleona było błedem. Inna sprawa ze załosne jest ogladać 55 latka grajacego 25 letniego Napoleona, no ale pewnie zastrzegł sobie w kontrakcie że dostanie kase od każdej minuty spedzonejna ekranie wiec nie zatrudniono dublera do roli młodego Napoleona
waterloo jest na tyle dobre, że nie potrzebuje remakeu
@@sonne30poland30 Dobrze, że Phoenix nie ma 55 lat ;)
widziałem wywiad z Polskim profesorem który sie tą tematyką specjalizuje i powiedział że to karykatura Napoleona, tak jakby próbowano na siłę zrobić z niego jak najgorszą postać i to tak z punktu widzenia angola, już nie mówiąc o aspektach czysto historycznych jak i jaka bitwa przebiegała kto i jak zawierał pakty
Akurat Komnodus był świetnie zagrany, więc porównanie z dupy XD Nie umywa się zupełnie i uważam, że to nie wina Phoenixa, tylko tego, że tak mu kazano zagrać.
Mam nadzieję, że wersja reżyserska pokaże "co poeta miał na myśli". Ale czy wtedy dzieło Scotta dostanie drugą szansę?
tylko po co robic 2 filmy zamiast 1 dobrego?
XD
@@adrianpiex7006 ,jeżeli wersja reżysera będzie mieć 4 godziny lub więcej to, przyznasz, że trudno taki metraż w sali kinowej wysiedzieć.
@@piotrpotocki8898 wersja reżyserska będzie TYLKO na Apple TV.
Oglądając film nie czułem takiej chemii jak oglądałem np. Gladiatora.
Historycznie: 1) Napoleon nie był przy ścięciu Marii Anoniny, 2) Napoleon nie strzelał z armat do piramid
Natomiast miał widzieć ruch motłochu na Wersal
Sam wydawał rozkaz do strzelania kartaczami do motlochu w Paryzu i to jest poprawne w filmie bo tak było.
@@arturkrol7187
Odpowiedź Ridleya Scotta jest głupia i chamska, nie wiem jak może się podobać. Prawda jest taka, że Brytyjczycy mają głęboko wpojoną nienawiść do Napoleona, irracjonalną skoro nigdy ich wyspy najechał (a w sumie szkoda).
Zagrażał im komercyjnie - dla wielkiego imperium brytyjskiego to większa zniewaga niż bezpośrednie natarcie wojsk lądowych na ich terytorium
Widziałem, ze wszystkie recenzje są takie same. Ten film to syf. Ridley ma w dupie historie, Napoleon jest niecharyzmatyczny, bitwy z czapy, a sam film słabo zrealizowany
Ja przed filmem sobie przypomniałem historię Napoleona i powiem, że bardzo dobrze mi się oglądało. Ciężko całe życie takiej postaci pokazać nawet w trylogii filmów
To nie film dokumentalny. Gdyby z tego zrobili film akcji z nagonka na walajace sie glowy na ulicach paryza, czy epickich bitwach zamiast splycania tego do strzalow w piramidy, wyszlo by zdecydowanie lepiej. Nie czuc ze film jest o najwiekszym generale w historii swiata.
Marcin, byłeś tam? Nie byłeś. To skąd wiesz?
13:53 A, tak w ramach ciekawostki dodam, że Bitwa pod Piramidami tak naprawdę miała miejsce 15 km od Wielkich Piramid w Gizie, więc te francuskie armaty musiały by mieć zasięg 15 km...
bo to był ostrzał rakietowy 😅
Wróciłem właśnie z kina i jestem zażenowany. Ostatnimi czasy w ogóle panuje głupia moda na za długie biografie, o Napoleonie to powinien powstać dobry serial na parę sezonów i ewentualnie film o jednym wydarzeniu np. o ucieczce z Moskwy. Gdzie akcja nie była by rozwleczona. Poza kwestiami fabularnymi to średnie kadry i co mnie bardzo boli obrzydliwe kolory. Cały film wygląda jakby był kręcony o 4 rano na chwile przed wschodem słońca, jest brudny, szary i brzydki. I ktoś powie ze to dlatego bo błoto i brud bitwy, ale w chuju to mam mi się nie podoba. Film jest średni i polecam oglądać go tylko po zażyciu substancji psychoaktywnych bo inaczej umrzecie z nudów. ZA DUŻO ŻONY, ZA MALO KOLORÓW.
uff, ja i tak filmy oglądam tylko zjarany albo po grzybach więc chyba będzie okej
dziękuję, właśnie zastanawiałem się nad sesją z nitro w lesie przed obejrzeniem
Film "Królestwo Niebieskie" w wersji reżyserskiej okazal die duuużo lepszy od tego do moglismy zobaczyc w kinie. Wiem że olbrzymi głos co do ostatecznej wesji posiadają osoby odpowiedziapne za produkcję i dystrybucję. Film by jednak sporo zyskał bedac podzielony na dwie części ( np. droga do korony cesarskiej, a w kolejnej części droga do upadku). Moze udałoby sie uniknąć wielu kompromisów i mocnym cięciu materiału.
Film ma też poważne błędy historyczne i 50 latka który gra 30 latka jak 70 latek
Ja się pytam... dla czego Napoleon nie jest czarny?
Film jest jakiś taki naturalistyczny. Pokazuje, że wojna nie jest romantyczna, tylko brzydka i smutna, a wielcy liderzy to niekoniecznie idole, tylko dziwacy i nieszczęśliwi ludzie. Ten przekaz filmu jest dosyć wyraźny, ale to nie jest entertainment
Śmieszkujesz sobie z odpowiedzi Ridleja o tym, że Napoleon nie strzelał do Piramid. A wystarczy krótki risercz, aby się dowiedzieć, że ta bitwa była 20 kilometrów od piramid. Żadna ówczesna armata nie miała takiego zasięgu.
Podobnie mówisz, że bitwy są dobre... otóż nie, minimalna wiedza z epoki, albo pierwszy lepszy film na YT z rekonstrukcji i już wiesz, że bitwy zostały schrzanione.
Ogólnie film jest tak schrzaniony, że Ridlej będzie musiał wdawać się w takie pyskówki, żeby bronić swojego "dzieła".
Nie oglądałem jeszcze, ale pewnie Napoleon mocniej oberwie przez porównania z oppenheimerem, który był zajebisty.
Francuzi mieli racje że anglosascy twórcy znowu potraktowali ich postaci historyczne na odpyerdol
Najkrótsza recenzja filmu jaką usłyszałem to: "niedojda opowiada o geniuszu".
Mi sie podobalo
Mnie film się podobał, choć przyznam że rzeczywiście miałem jakiś niedosyt.
Na zakończenie wymieniono ilość bitew oraz ofiar, więc przesłaniem było chyba pokazanie jak krwawe były te rządy, oraz może zimnej, psychopatycznej osobowości Napoleona.
Jego historia i tak została tu znacznie skrócona. A pokazane tylko największe/przełomowe bitwy
Podobało mi się wymienienie Polski, nawet 2 razy.
Aktorstwo świetne.
Trochę za dużo było pokazania właśnie romansu z Józefiną...wg mnie mocne lansowanie aktorki
zresztą dobrej.
Ciekaw jestem czy wiecie że Ridley Scott zrobił już film o epoce napoleońskiej ...zresztą świetny
Kto zna tytuł (bez sprawdzania) ;) ?
Był grany kiedyś w polskich kinach
Doskonała rola H.Keitela...
Podsumowując
Napoleon nie miał sentymentów
Podobno stosował się do rady Talleyranda:
Strzeż się pierwszych odruchów
Zazwyczaj są szlachetne...
Może to chciał pokazać Scott...może to nie była maska...
Pozdrawiam
Fan filmu oraz tego kanału
Dla mnie było to ukazanie relacji Napoleon-Józefina, gdzie za tło robiły akty bitewnie. Nie tego się spodziewałem :(
MIałem podobne odczucie, wyszedłem rozczarowany
tak dokladnie!
a moze tak własnie na zycie patrzyl Napoleon ? Dla mnie Jozefina była jedną z trzech najważniejszych rzeczy na swiecie, jestes zwykly debil, ktory chce bitki non stop xD
5:20 może nie trzeba był ogarniać całego życia tylko wybrać najciekawszy okres, nawet skleić wydarzenia oddalone od siebie ale zbudować zwartą fabułę zakończoną jakąś puentą...
czekałem na ten film już chyba kilka miesięcy i teraz sam nie wiem czy iść :/
To obejrzyj Waterloo z 1970 roku. Bondarczuk zrobił dobrą robotę
Film jest naprawdę wart zobaczenia :) Polecam. Faktycznie zostaje pewien niedosyt ale taką wizję miał Ridley i warto ją zobaczyć.
@@pawkalichorecki9634 nieszczególnie z tego powodu mogłabym ten film obejrzeć. Ridley niestety i jego wizje nie zawsze są w mojej ocenie warte poświęcenia czasu i pieniędzy. A najbardziej zniechęca mnie do jego wizji Prometeusz i Królestwo Niebieskie.
Nie warto Panie, strata pieniedzy i czasu poczekaj na wersje na stream 3 h dłuzsza moze cos wyciasna z tego gowna filmowego jeszcze.
Ten film jest po prostu słaby pod każdym względem. Film nie ma struktury filmowej. Jest nie logiczny. Napoleon jako postać jest jednowymiarowym dupkiem. Paleta barw szara. Muzyka nie wyróżnia się. Sceny bitw to porażka. Historycznie (mówię to jako historyk) to totalna klapa! Jednym słowem ROZCZAROWANIE
Wydaje mi się, że Ridley Scott z reguły był na bakier z poprawnością historyczną (z wyjątkiem The Duelist). Autor kanału History Buffs już stwierdził na fejsie, że to dla takich filmów jak ten założył swój kanał, więc "Napoleon" nie jest tu raczej wyjątkiem.
Czekam aż zmasakruje tego hollywodzkiego historycznego gniota. Wystarczy mi, że widziałem szarżującego Napoleona w kawalerii na trailerze. Gościa, który zasłynął tym, że był wybitnym dowódcą artylerii... To tak jakby wysłać profesjonalnych spadochroniarzy, do misji w naprawie platform wiertniczych pod wodą... Problem jest taki, że już robił kiedyś film o Napoleonie przy okazji Waterloo.
To ja chyba sobie obejrzę francuski serial o Napoleonie z 2002 roku
O ten jest zajebisty tylko trudno znaleźć :
@@plejton1924 cały serial jest na YT i to z polskim lektorem ua-cam.com/video/jVcZ8aPEEow/v-deo.html
niektóre sceny były tak głupie że wybuchałem śmiechem. wielki zawód
Np. które dokładnie?
@@mlocze Strzelanie do piramid, generał spadający z konia, po czym mamlukowie poddają się to mogła być scena z monthy pythona. To była parodia z Napoleona a nie film
@@mloczewszystkie sceny intymne, ucieczka Napoleona, kiedy na początku nie udał się zamach stanu - miałam wrażenie, że w pewnych momentach Scott chciał zrobić z tej postaci tanią komedię, czułam się, jakbym oglądała „Goście goście”.
Nie męczyłem się wcale. Czekam i obejrzę wersję reżyserską, ponieważ ciężko całą historię Napoleona opowiedzieć dokładnie, w 2,5 godziny a w 4,5 też pewnie będzie dużo pominięte.
To nie jego historia a fanfik koles
@@FireJach kolo molo mumum
Totalnie podzielam twoją opinię. Phoenix zagrał naprawdę nieźle, ale odnoszę wrażenie, że Scott go mocno ograniczył i nie dał mu możliwości na zaprezentowanie w pełni kunsztu aktorskiego. Z kolei Napoleon poza rozpracowaniem Rosjan w Austerlitz zupełnie nie jest pokazany jako znakomity strateg, tylko raczej jako nieudacznik. Duży zawód i zmarnowany potencjał
Fatalny film który nie wiedział czym chce być, wiadomo że całe życie Napoleona to za dużo na jeden film ale tutaj żadna scena nie wynika z poprzedniej. Jeżeli reżyser chciał pokazać relacje Napoleona z Jozefiną (A chyba to było celem) to zupełnie mu się to nie udało bo nie rozumiem absolutnie tej relacji i motywacji bohaterów. Jeżeli miał być skroconą biografią to też nie wiemy co nastepowało po czym i dlaczego. Mamy pierwszą 'misję' pod Tulonem, później strzelanie do tłumu, puf. magicznie zamach stanu, puf. magicznie imperator. Jeżeli ktoś nie wiedział przed seansem nic o Napoleonie to nadal nic nie wie. Moje największe filmowe rozczarowanie tego roku
Jako fan czasów historii wojen Napoleońskich ten film jest totalną klapą pod względem merytorycznym, ale również opowiedzenia historii. Film skupia się na wadach i słabościach Napoleona zamiast jego geniuszu. Dla mnie wersja tv z 2002 bije tą na głowę.
Powiem tak, jestem zmieszany po seansie. Z jednej strony starano się ująć powagę pozycji Napoelona w perspektywie jego ambicji, dążeń i bliskich mu relacji. A z drugiej momentami wyglądało to wręcz... komediowo?
Śpiący Joker władający Francją, bo przecież trup ścielał się gęsto ;-)
No i ta adnotacja na końcu filmu o poległych w kampaniach. Przecież to nie był film o losie oraz roli zwykłych żołnierzy w systemie franuskiej machiny, czy choćby o wojennych przejściach i dramatach. Zasadniczo działania militarne były tylko tłem. Ehh, dziwny film, ale to tak jakby ugryzienie tej slawnej postaci od zupełnie innej strony. Tylko od której właściwie, tej Józefińskiej?
Ale na pewno lepszy od Obcego Przymierze, bo przynamniej pokazał coś nowego z bogatej historii Napoleona.
:-)
Ten film to dramat :) nie dlatego że to taki gatunek... Tylko dlatego że jest zrobiony dramatycznie beznadziejnie. Zrobił z mistrza wojny i geniusza pantofla i psychicznego mordercę...
Miałem się wybrać do kina a teraz nie wiem
On zawsze narzeka , nie sugeruj się tym . Pamietam jak narzekał np. Na diune a był to świetny film
Nie opierałbym się opiniami gościa z tego kanału, gość jest zwykłym krytykiem i tyle. Często podobają mu się filmy, które wyszły przeciętne, a te dobre ocenia średnio XD
jak Cię stać to idź
To, że komuś się nie podoba, to nie znaczy, że Tobie się nie spodoba.
Idź
Szczerze mnie jego odpowiedzi na krytykę raczej odstręczają od filmu. Wychodzi z niego buractwo i nadęte ego.
Czy w takim przypadku gdy mamy do czynienia z taka postacia nie mogli podzielic tej historii na kilka czesci albo zrobic serial. Nie rozumiem tego. Wiadomo film musi na siebie zarobic. Ale jak juz zebrali tych wszystkich aktorow zrobili scenerie najwazniejszych bitew. Nie mogli napisac do nich scenariusza, ktory by to ladnie wszystko spajał i wydac np w trylogii jak wladca pierscieni?
Mając taki materiał źrodlowy, takich aktorów, aż się prosi aby tego było więcej. Nie rozumiem.
A czy miałeś okazję obejrzeć serialowego Napoleona z 2002 roku? Jak film wypadł by na tle nowego serialu?
Na samym początku filmu, gdy szturmowali te ,,wieżę" pomyślałem sobie, że okey pokażą może problemy psychiczne Napoleona (nawiązuję do tego, że ukazali jego ogromny stres). Okazuję się jednak, że film to sklejka 30 sekundowych scen bez powiązania. Najbardziej mnie uderzyła pierwsza scena seksu. Jest seks i koniec sceny. Nie ma dialogu, nie ma pochylenia się może nad tym, że partnerce Napoleona się ewidentnie nie podoba (wiem, że historycznie nikt się wtedy tym nie przejmował), no ale cokolwiek. Modliłem się o koniec filmu przez 3/4 filmu.
Niestety pełna zgoda co do oceny, szkoda
Eee tam Anglo-Sasi kupują krytyków. Bo oni Bonapartego nienawidzą za te upokorzenia.
Od początku nie planowałem obejrzeć filmu w wersji kinowej. Warto pamiętać, że jeden z najlepszych filmów scotta- Królestwo Niebieskie w wersji kinowej to nieporozumienie, natomiast wersja reżyserska to absolutny majstersztyk. Niemniej po obejrzeniu na razie tylko trailera i sceny bitwy pod austerlitz już mogę zgodzić się z dużą częścią recenzji. Przede wszystkim - batalistyka. Warto porównać sobie walkę tu, z walką w filmie Waterloo z 1970 albo w sowieckiej epopei filmowej Wojna i Pokój. Tam wręcz czuć dym czarnoprochowy, pełen chaos wojny - idące w tą czy inną stronę oddziały jazdy, piechoty, artylerii, rozbite tabory, porzucone działa i szańce, trupy poległych żołnierzy. Widać nie tylko masy wojska, ale wydzielone regimenty, pułki idące na rzeź, doboszy, kapitanów, można sobie zwizualizować strategię bitwy, poczuć klimat dowodzenia tamtego okresu. Kluczową jest rola dźwięku - świszcące kule, fanfary i werble z każdej strony, wrzaski. Widać zarówno wojnę w wielkiej skali, jak i rolę żołnierza w tej machinie. Na cóż wielkie ujęcia całego pola bitwy, jeśli nie są one w stanie oddać klimatu wojny nowożytnej, na swój sposób jednocześnie chaotycznej i uporządkowanej, rycerskiej i perfidnej, wspaniałej i straszliwej.
Tego się obawiałem po obejrzeniu zwiastunów, zbyt dużo chcieli zmieścić w jednym filmie
Czyli Nolan wygral batalię filmów biograficznych na ten rok
Ridley Scott (Gladiator, Blade Runner czy Obcy), Joaquin Phoneix (Joker, Gladiator czy Spacer po linie), Dariusz Wolski polak rodak od zdjęć, Napoleon ciekawa postać i pare innych elementów. Tia a miał być hit.... nie no poważnie TO MIAŁ BYĆ HIT! To musiał być hit no bo jak nie skoro suma talentów odpowiedzialna za film była tak pewna że wyjdzie mistrzostwo niestety okazało się coś zupełnie innego i Tia a miał być hit Scott why?
To była jedna z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie premier tego roku. Uwielbiam kino ,,historyczne" i brakuje mi go w obecnych czasach a jak jakieś się pojawia to albo okazuje się być dobre artystycznie ale finasowo już nie albo okazuje się być artystycznie fatalne i finasowo również. Scotta lubię okej ma lepsze gorsze filmy ale większość nawet tych gorszych podobała mi się a już szczególnie lubię jak bierze się za coś kostiumowego ala Gladiator, Królestwo niebieskie czy Wyprawe do Raju a ostatni jego film który naprawdę mi się podobał to Last Duel. Joaquin Phoneix jeden z moich ulubionych aktorów ever który jako Joker zmiótł system z powierzchni ziemi, który jako Commodus w Gladiatorze zrobił jednego z najlepszych villanów w kinie ever oraz za kilka innych ról też pokazał klase. Napoleon ciekawa i intrygująca postać która po prostu zasługiwała na porządny wielki film. Klimaty i epoka super grało się w Empire i Napoleon Total War, Oglądało się Barry'ego Lyndona Kubricka który miał być pierwotnie tym filmem o Napoleonie niestety nie powstał ale za to sam Barry Lyndon okazał się być znakomitym filmem. Reszta ekipy też porządna i przy okazji pare razy rewatchowałem sobie scene koronacji i Bitwy pod Austerlitz bo pojawiły się na yt przed premierą i wyglądało to pięknie. I kurdę przy takich elementach to powinno być arcydzieło kinematografii i co? Ehh znaczy pierwsze opinie nie były dla mnie zbyt zachęcające ale mimo wszystko obejrzałem ale z ciekawości dlaczego i jak Scott to schrzanił. I jest to mój największy zawód roku i Scott schrzanił to dokumentnie ale ostatecznie to był najdziwniejszy film jaki miałem okazje zobaczyć.
=Historia film trwa 2h i 40m, prawie trzy godziny, cała kariera Napoleona i mimo to film jest zlepkiem scen dla których nie wystarczającego czasu by na nich się skupić ale zacznę tak. Od początek do Oblężenia Toulon naprawdę dobrze było ale potem do końca filmu nie wiedziałem co tu się dzieje niby były informacje gdzie co sie dzieje oraz jaka data ale i tak byłem bardzo zgubiony w tym filmie. I co jeszcze w którymś momencie miałem wrażenia że Reżyser i Scenarzysta (notabene scenariusz jest fatalny) na oglądali się filmów Taiki Waitii'ego i zrobili sobie komediodramat z Napoleonem bo było sporo momentów gdzie ja sie uśmiałem z czegoś czego nie powinienem, albo sceny hmm między Napoleonem na Józefiną były jakby to powiedzieć amatorsko odegrane, Miny i ruchy Napoleona były komiczne i tak tego było sporo dla przykładu. Scena z Robespierre'em wiecie kazali go aresztować i potem na gilotyne a on strzela sobie w twarz żeby nie pójść na gilotyne i przychodzi brat Napoleona czy ktoś tam nieważne podchodzi do Ledwo żywego Robespierre'a przyciska jego rane i mówi ,,Chybiłeś na gilotyne z nim" to ja już miałem w głowie parodie ala Taika Waitii gdzie Robespierre powinien powiedzieć ,,Oh shit" serio dla mnie to tak wyglądało. Ta historia jest bałaganem oraz leci po łebkach przez najważniejsze wydarzenia z życia Napoleona. Jak dla mnie Scott powinien zrobić serial albo trylogie o Napoleonie bo nie da się zmieścić wszystkigo w jeden film nawet jak jest 3h czy 4h to samo było z Aleksandrem 2004 gdzie O.Stone chciał jak najwięcej wcisnąć do jednego filmu o tytułowej postaci ale ostatecznie poległ. I to samo jest z Napoleonem i ponoć ma być jakaś 4h wersja i może coś naprawi ale szczerze oglądając film nie za bardzo widzę co tu naprawiać.
=Aktorzy większości aktorów nie znam ale ogólnie mogę powiedzieć że aktorstwo w tym filmie jest średnie nawet przeciętne a niektórzy nawet grają okej ale ogólnie aktorsko zawód nawet Phoneix ale do niego jeszcze wrócę. Jedynie Vanessa Kirby dla mnie broni się aktorsko od początku do końca i jest świetna mimo iż ma mniej czasu na ekranie od Phoneixa to i tak dla mnie spisuje się świetnie. Ale Phoneix jest średni w tym filmie moim zdaniem i smutno mi o tym mówić bo kurdę świetny aktor sporo świetnych ról w tym Joker czy Commodus z Gladiatora a tu? I dla mnie tu jest trochę miecz obosieczny bo z jednej nijaki, jedna mina przez większość filmu i po prostu meh a z drugiej są momenty gdy się coś dzieje emocjonalnego i idzie na 100% oraz trochę widać ten Geniusz Napoleona ale to tylko kilku momentach dla mnie Phoneix zawiódł że w szoku jestem i w ogóle nie widziałem Napoleona a tylko J.Phoneixa grającego Napoleona. Przykro mi jest naprawdę.
=Reżyseria i scenariusz z kolei. O scenariuszu niech chce mi się rozpisywać ale jest fatalny pełen po prostu słabych dialogów a Reżyseria z kolei i znów miecz obosieczny moim zdaniem z jednej świetne sceny pełne statystów, pare ładnych kadrów i ogólnie no Scott w formie ale sceny rozmów pomiędzy dwoma osobami nudne, nijakie i po prostu meh.
=Sceny batalistyczne, Zdjęcia, Kostiumy i Muzyka. I to są dla mnie jedyne plusy tego filmu (wraz z V.Kirby). Sceny bitew moim zdaniem były świetne i było brudno, krwawo i to były jedyne sceny gdzie faktycznie czułem historie i wiedziałem co i jak się dzieje ale szczerze prędzej bym zobaczył film opowiadający o tych bitwach niż je jako sceny ale i tak super. Zdjęcia Wolski robi kapitalną robotę jak zawsze, Kostiumy świetne no i Muzyka też niczego sobie.
Podsumowując nie wiem jak ten film ocenić bo z jednej widzę absolutny geniusz a z drugiej widzę że Scott odleciał i spartolił film i niestety dla mnie obok The Killer największy zawód roku ale szczerze bawiłem się lepiej na Napoleonie niż na nowym Fincherze właśnie gdzie początek był super a potem film przestał dla mnie istnieć a u Scotta mimo tylu problemów i słabości jego filmu to i tak byłem przykuty do ekranu. Ale ogólnie no Scott why?! I szczerze bym polecił ten film tylko po to aby wyrobić swoją opinie naprawdę. A tak poza tym szkoda bo miał być hit. Sorki że tak się rozpisałem.
Moja ocena 5/10 z serduchem
Pozdrawiam