kiedys przeczytalam, ze najbogatszym miejscem na ziemi jest cmentarz przez to jak wiele pomyslow zostaje zakopanych wraz z autorami. ogromnie sie ciesze, ze twoich mozemy byc swiadkiem. nie musisz przepraszac za czas, ktory wlozyles w marzenia, niesamowicie sie patrzy na kogos kto ma odwage je spelniac. i choc dzisiejszy kapitalistyczny swiat usilnie pragnie zgasic to co nas w nim wyroznia to przeciez tak jak john keating mowil poezja, piękno, romans, miłość, są tym, dlaczego żyjemy. owszem pieniadze sa wazne ale czym sa w porowniu z uczuciem spelnienia, w ktorym nasza dusza osiaga nirwane. z calego serca ci gratuluje i zycze abys z kazdym dniem przyblizal sie do spelnienia kolejnych marzen❤
17 годин тому+6
Dziękuję za miłe słowa i ten mocny, otwierający cytat. To ja też podzielę się ostatnio zauważonym w "Opowieści Wigilijnej": "Jest mnóstwo rzeczy, które przyniosły mi wiele dobrego, choć nie przyniosły mi żadnego zysku".
Spełniaj swoje marzenia!!!! to jedna z piękniejszych rzeczy w życiu więc wszystkiego dobrego!!!!! następną książkę kupię w wersji elektronicznej byś mógł mieć 50%, teraz kupiłam książkę bo myślałam, że tym bardziej pomogę; brawa wielkie dla Oli, brawa dla Was! To Wasz wspólny sukces :-)
17 годин тому
Bardzo dziękuję. To trzymanie kciuków za mnie/za nas okazało się dobrą inwestycją ☺ Z elektronicznych wersji (audiobook lub e-book) wpada więcej, ale z drugiej strony na regał i to z dedykacją ciężko to odłożyć 😄
Ja próbowałem wydać książkę w wydawnictwie tradycyjnym. Rozesłałem kopie do ponad 50 wydawnictw. Z trzech było zainteresowanie, z dwóch nawet duże. Jedno się ostatecznie wycofało, natomiast dwa pozostałe przesłały mi nawet drafty umów. Z tych dwóch jedno zamilkło na zawsze, natomiast ostatnie umówiło się ze mną na spotkanie, po czym odkładało je w nieskończoność, po czym w rozmowie telefonicznej poinformowali mnie, że ze względu na to, że nie mam żadnych social mediów, nie jestem influencerem, ani nie prowadzę nawet bloga, nie są zainteresowani, ponieważ ciężko mnie będzie wypromować. I książka wylądowała w archiwum, a ja nadal nie zadebiutowałem. Trochę mi to podcięło skrzydla. Jestem z natury mocnym introwertykiem, więc nie wyobrażam sobie nagle być jakimś wielkim youtuberem tylko po to, żeby się wypromować. Książka zebrała u recenzentów bardzo wysokie oceny, ale wszystko rozeszło się o problemy z promocją :( Wydanie książki to moje największe marzenie, ale wdałem się w kredyt hipoteczny i po prostu nie sposób odłożyć na selfa, bo koszty, o których wspominasz są dla mnie obecnie jednak zbyt wysokie. Trochę mi ta porażka podcięła skrzydła. Człowiek się pochwalił wielu osobom, że już zaraz podpisuje umowę, a tu nic z tego, bo nie jestem znany w necie. Drugą książkę piszę już 1,5 roku - pisząc tylko w weekendy - i mam dopiero niecałe 50%. Brak motywacji po poprzedniej porażce.
Przeczytałem Twój tekst i miałem to samo. Napisałem 4 opowiadania z czego do 3 dostałem pozytywne odpowiedzi. Książki po 200 stron, nie żadne ,,wybitne'', ale dostałem kilka propozycji. Tylko, że te propozycje były z wydawnictw, w których Ja muszę zapłacić,a taki koszt to 10 tyś. Tak jak i ty, ja również jestem introwertykiem i wydanie książki, to jedno z moich największych marzeń. Wydawnictwa nie przejmują się tym czy książka jest dobra ,,nie wiem czy moja taka jest'' tylko czy jesteś znany i czy temat jest popularny i książka się sprzeda. Popatrz jakie książki od lat są wydawane i zajmują 1 miejsce w liczbie sprzedanych. Albo znani jak Mróz, Bonda czy inni znany pisarz albo celebryci, którzy są znani, bo są znani. Jelly Fruit sprzedał 80 tyś. Gość jest znany z bycia klaunem w necie i promowania szkodliwych głupot wobec dzieciaków.
Ale to miałeś już umowę podpisaną? U mnie jest podobna sytuacja. Z tym że ja jestem po podpisanej umowie i 2 redakcjach. I póki co, od zakończenia redakcji, 9 miesięcy ciszy xD
@@auraidenl1019 To ostatnie wydawnictwo, które się wówczas ostało, otrzymało ode mnie podpisany draft i brakowało tylko podpisu z ich strony. Mieliśmy się w tym celu spotkać, ale po killku tygodniach otrzymałem info, że skoro nie mam jak się promować to się wycofują.
Jak jest taka dobra to opublikuj ją onlinie za darmo, a nóż bedzie miała pozytywny odbiór. Nie wiem dlaczego wszyscy, od razu chcieli by wysłać książke i debiutować na papierze, najlepiej w księgarniach i w znanym wydawnictwie. Trzeba brac siły na zamiary. Ty masz pojęcie ilu jest takich jak ty, którzy wysyłają swoje teksty do publikowania wydawnictwom ? Na pęczki, i każdy twierdzi że jego książka jest świetna, najlepsza. A jeśli chodzi o niechęć współpracy i brak odzewu wydawnictw, to wyobrać sobie że przykładowo taki pisarz jak Frank Herbert, miał olbrzymie problemy z wydaniem Diuny. Wszystkie znane wydawnictwa uważały, że ta książka jest nudna, zbyt długa i się nie sprzeda. W końcu, po licznych próbach, książkę opublikowało wydawnictwo Chilton Book Company, które wcześniej specjalizowało się głównie w publikacjach zwiazanych z motoryzacja i budowaniem silników spalinowych. To tylko jeden przykład, a takich można mnozyć w nieskonczoność. Natomiast to, że niektórzy nie mają problemu z publikowaniem swojej grafomanii tylko dlatego że sa znanymi infuencerami jest jak dla mnie żenujące i pokazuje jak nisko upadł rynek wydawniczy, no i gusta czytelników.
5 годин тому+2
Czytam i trochę jest mi przykro z powodu tego co Ciebie i @adama spotkało. Nie znam kulisów Waszych rozmów z wydawcą, niemniej nie nastawiałbym się negatywnie poprzez patrzenie na innych, szczególnie na tak skrajne przypadki jak Jelly Frucik. To nie jest w ogóle Wasz, ani mój przedział. Gościowi ktoś zaproponował stworzenie produktu w postaci książki, żeby miał swój merch zamiast bluz i mógł mieć dzięki temu „trasy koncertowe” w galeriach. Ale chyba wszyscy dobrze wiemy, że to bardziej płatny biuletyn informacyjny niż proza gatunkowa. I nie zgadzam się absolutnie ze stwierdzeniem „jak nie jesteś znany, to Cię wydawca nie weźmie”, bo nie chcę tutaj być adwokatem diabła, ale to mocno umniejsza intelektowi ludziom, którzy w wydawnictwach pracują. Niektórzy z nich wydają zanim się w ogóle urodziłem i wiedzą, że dobra historia zawsze się obroni. Nie wierzę, że którykolwiek z nich, gdyby dostał na stół świetny maszynopis, to wyrzuci go do śmietnika bo autor jest introwertykiem bez social mediów. Jak w Ciebie wydawca uwierzy, to pomoże Ci prowadzić social media i doda tyle pewności siebie, że zaczniesz się odważać na coraz więcej. Ale tak, było mi łatwiej dzięki rozbudowanym social mediom, bo od razu moi widzowie to byli moi pierwsi czytelnicy, a bez nich byłoby bardzo ciężko. W Empiku na regale ja jestem dla większości ludzi totalnym nonejmem. „Okoniewski? Nie znam”. Jestem debiutantem i dokładnie przechodzę taki sam proces przebijania się do czytelników jak każdy inny debiutant. Bo wierzcie lub nie, ale po książki do księgarni przychodzi masa ludzi, którzy nie wiedzą co to Instagram i Okoń na UA-cam kojarzy się im z poradnikami wędkarskimi. Nie chcę być brutalny, ale w XXI wieku zawód pisarza opiera się głównie o kontakt z czytelnikami w różnych formach, więc jeżeli bardzo Wam zależy to pracowałbym nad tym elementem, bo to narzędzie Waszej pracy. Można też iść w stronę Malcolma XD. Niemniej, najważniejsze to napisać dobrą historię, a żeby dowiedzieć się czy jest dobra to trzeba ją odbić od redaktorów. Ja dopiero trzecim pomysłem przekonałem do siebie wydawcę. Dlatego pisanie to jest trudna decyzja i wymaga wyrzeczeń. Wiem to i rozumiem to, bo sam to przeszedłem. Spójrzcie jednak na tych znanych pisarzy z innej perspektywy. Oni też byli kiedyś dokładnie w tym samym miejscu - choć wiem, że wydaje się, że Mróz był popularny już w brzuchu matki. Ich social media powstały jak już mieli kilka książek na koncie. Znam osobiście Roberta Małeckiego. Przez kilka lat orał po godzinach żeby być pisarzem. Nawet jak miał już na koncie kilka poczytnych kryminałów to i tak musiał chodzić do drugiej pracy i do tego prowadzić social media. Masa wyrzeczeń i ciężkiej pracy, ale dało się? Więcej wiary w siebie, odwagi i zawziętości Panowie! Na szczyt dochodzą Ci, którym najbardziej zależy i są w stanie wiele poświęcić. Wierzę w Was!
Jesteś kozak!!! Jesteś pierwszym typem z YT którego poznałem i jest związany z książkami i dziękuję Ci ze pokazujesz ludziom jakim fajnym tematem są książki
4 години тому
Cieszę się, że razem zapisujemy fajne wspomnienia ✌️📙
GRATULUJĘ 💖👏🍾 i życzę kolejnego tomu jak najszybciej. I zgadzam się z przekonaniem, że realizujemy SWOJ plan na siebie a nie cudzy. Nawet kosztem tego, że jemy potem suchy chlebuś. Ja mniej więcej taką też podjęłam decyzję o kompletnie nie żałuję a czy będzie na smalczyk do chlebusia to się okaże. Lecz życia zgodnie zvsoba nic jue zatapi. Już juevraz pisałam, że uwielbiam Twoje filmy. Jednak dla mnie było ok, że trochę było ich mniej. Na dobre warto czekać a w międzyczasie nic jue odciąga od własnych zadań. Serdeczności dla Oli, którą jest tak wspaniałą, dojrzałą partnerką. 💖 Pozdrawiam bajkowo 🧚
Super, gratulacje, też wydałam w tym roku książkę fantasy dla dzieci, a teraz myślę o selfpublishingu, tym bardziej, że sama robię sobie ilustracje. Powodzenia na dalszej drodze, pisanie ,,uzależnia'' ;-)
17 годин тому+1
Dziękuję i też ściskam kciuki za powodzenie i sukcesy na literackim szlaku 🤞
Twoja książka bardzo mi umiliła podróż pociągiem, czuć Twoją inspirację Kingiem, a ja Kinga uwielbiam😉 Gratuluję udanego debiutu! Nie daj nam czekać długo na dalszy ciąg bo w takim momencie przerwałeś, że ehhh... Pozdrawiam😁
Super sprawa, niestety nie dałem rady dojechać na spotkanie, ale co się odwlecze... :) Trzymam kciuki za drugi tom, bo fajnie się czytało. Pozdrowionka!
Hejka. Ale super film, Szacunek za Twoją szczerość i otwartość. Nigdy nie widziałam takiego typu filmu. Mega mi się podoba. Książkę kupiłam, ale przesłuchałam w audio. Gratulacje i trzymam kciuki za sukcesy 😉
17 годин тому+1
Cieszę się, że mogłem podzielić się konkretami, bo też zawsze chcę, żebyście mieli wyobrażenie jak to jest po tej drugiej stronie. Dziękuję za zakup i przesłuchanie mojej książki!
Jeżeli ktoś chce iść w selfa, zdecydowanie bardziej opłacalne jest robienie tego samemu. Posiadając działalność bez problemu podpiszemy umowy z dobrym dystrybutorem, gdzie średnio otrzymamy 60-50% za wersje elektroniczne (jeden daje nawet 70%), ale już za papier 45-41% ceny „okładkowej”. Bez problemu również możemy dostać się na stacjonarne sklepy Empiku - wystarczy książka w trendach i dobra okładka, by polecieć na stacjonarki. Nie trzeba nawet być znanym autorem. Każdy musi wybrać swoją drogę po odpowiedniej analizie zysków i strat, jeżeli jednak ktoś ma już działalność lub może ją otworzyć po zmniejszonych kosztach, zdecydowanie lepiej jest robić to samemu :)
18 годин тому+1
Trochę się zgadzam, ale trochę się nie zgadzam. Mam działalność i nie myślałem, żeby iść w typowego selfa z dokładnie takich powodów o jakich wspominam w filmie - nie sposób jest podsumować ile dokładnie zyskujesz na tych wszystkich mikro i makro akcjach, które robi dla Ciebie wydawca. Trzeba zadać sobie pytanie ile dla Ciebie jest warte - organizowanie spotkań w największych miastach, w salonach Empiku, na dużych salach podczas największych targów, pilnowanie ekspozycji Twojej książki (żeby śmigała w sklepach stacjonarnych na ekranach TV), ogarnięcie newslettera i wysyłka kreatywna i masa innych rzeczy. Niby można samemu, ale pytanie czy potrafisz i masz czas i budżet.
Witam. Tym ciekawym, autopromocyjnym filmem przekonał mnie Pan do kupna tejże książki. Czy są zaplanowane kolejne spotkania z czytelnikami? Zapraszam do Gniezna!
17 годин тому+1
To ciekawe, że taka "księgowa" forma rozbudziła zainteresowanie książką 😊 Spotkania z pewnością będą. Zapraszam do obserwacji na Facebooku/Instagramie. Tam zawsze daję znać o tym co się szykuje.
Przecież Czornyj czy Chmielarz to jest topka zarobków w PL. Oni mają setki tysięcy rocznie z ksiązek, jak nie miliony zysku netto. To nie jest tak, że jakby przestali pisać recenzje to nagle nie mają co jeść xD
6 годин тому+1
Czyli mówisz, że mam ich cisnąć, bo mają hajsu jak lodu, a jeszcze mi pracę zabierają XD A tak btw, to nigdy nie bądź pewien przychodów drugiego człowieka, dopóki nie pokaże Ci wyciągu z konta 😉
Utrzymywanie się z pisania to jak bycie muzykiem na pełen etat. W pełni się temu poświęca mały procent, reszta ciągnie dochody z innych, dodatkowych prac. To nie jest łatwy kawałek chleba, a mały % zarabia bardzo dużo pieniędzy, bo wejdzie do mainstreamu i każda ich publikacja zostanie sprzedana w określonym wcześniej pułapie, co dla wydawców jest bardzo ważne.
Nic takiego nie napisałem. Chodziło o to, że to są bardzo duzi autorzy, którzy nie muszą wcale podejmować takich działań promocyjnych żeby mieć duże nakłady. Podejrzewam, że naewt nie oni prowadza te recenzje, bo nie mają na to czasu. Co do drugiego masz racje, jednak jakiś czas temu pojawił się raport z szacowanymi zarobkami pisarzy. Był oczywiśćie kompletnie niedoszacowany, ale wiemy z wypowiedzi pisarzy, że praktycznie każdy z tego raportu zarobił sporo więcej pieniędzy. Obydwaj ci autorzy mieścili się w top 20.
kiedys przeczytalam, ze najbogatszym miejscem na ziemi jest cmentarz przez to jak wiele pomyslow zostaje zakopanych wraz z autorami. ogromnie sie ciesze, ze twoich mozemy byc swiadkiem. nie musisz przepraszac za czas, ktory wlozyles w marzenia, niesamowicie sie patrzy na kogos kto ma odwage je spelniac. i choc dzisiejszy kapitalistyczny swiat usilnie pragnie zgasic to co nas w nim wyroznia to przeciez tak jak john keating mowil poezja, piękno, romans, miłość, są tym, dlaczego żyjemy. owszem pieniadze sa wazne ale czym sa w porowniu z uczuciem spelnienia, w ktorym nasza dusza osiaga nirwane. z calego serca ci gratuluje i zycze abys z kazdym dniem przyblizal sie do spelnienia kolejnych marzen❤
Dziękuję za miłe słowa i ten mocny, otwierający cytat.
To ja też podzielę się ostatnio zauważonym w "Opowieści Wigilijnej":
"Jest mnóstwo rzeczy, które przyniosły mi wiele dobrego, choć nie przyniosły mi żadnego zysku".
Spełniaj swoje marzenia!!!! to jedna z piękniejszych rzeczy w życiu więc wszystkiego dobrego!!!!! następną książkę kupię w wersji elektronicznej byś mógł mieć 50%, teraz kupiłam książkę bo myślałam, że tym bardziej pomogę; brawa wielkie dla Oli, brawa dla Was! To Wasz wspólny sukces :-)
Bardzo dziękuję. To trzymanie kciuków za mnie/za nas okazało się dobrą inwestycją ☺
Z elektronicznych wersji (audiobook lub e-book) wpada więcej, ale z drugiej strony na regał i to z dedykacją ciężko to odłożyć 😄
Ja próbowałem wydać książkę w wydawnictwie tradycyjnym. Rozesłałem kopie do ponad 50 wydawnictw. Z trzech było zainteresowanie, z dwóch nawet duże. Jedno się ostatecznie wycofało, natomiast dwa pozostałe przesłały mi nawet drafty umów. Z tych dwóch jedno zamilkło na zawsze, natomiast ostatnie umówiło się ze mną na spotkanie, po czym odkładało je w nieskończoność, po czym w rozmowie telefonicznej poinformowali mnie, że ze względu na to, że nie mam żadnych social mediów, nie jestem influencerem, ani nie prowadzę nawet bloga, nie są zainteresowani, ponieważ ciężko mnie będzie wypromować. I książka wylądowała w archiwum, a ja nadal nie zadebiutowałem. Trochę mi to podcięło skrzydla. Jestem z natury mocnym introwertykiem, więc nie wyobrażam sobie nagle być jakimś wielkim youtuberem tylko po to, żeby się wypromować. Książka zebrała u recenzentów bardzo wysokie oceny, ale wszystko rozeszło się o problemy z promocją :( Wydanie książki to moje największe marzenie, ale wdałem się w kredyt hipoteczny i po prostu nie sposób odłożyć na selfa, bo koszty, o których wspominasz są dla mnie obecnie jednak zbyt wysokie.
Trochę mi ta porażka podcięła skrzydła. Człowiek się pochwalił wielu osobom, że już zaraz podpisuje umowę, a tu nic z tego, bo nie jestem znany w necie. Drugą książkę piszę już 1,5 roku - pisząc tylko w weekendy - i mam dopiero niecałe 50%. Brak motywacji po poprzedniej porażce.
Przeczytałem Twój tekst i miałem to samo. Napisałem 4 opowiadania z czego do 3 dostałem pozytywne odpowiedzi. Książki po 200 stron, nie żadne ,,wybitne'', ale dostałem kilka propozycji. Tylko, że te propozycje były z wydawnictw, w których Ja muszę zapłacić,a taki koszt to 10 tyś.
Tak jak i ty, ja również jestem introwertykiem i wydanie książki, to jedno z moich największych marzeń. Wydawnictwa nie przejmują się tym czy książka jest dobra ,,nie wiem czy moja taka jest'' tylko czy jesteś znany i czy temat jest popularny i książka się sprzeda. Popatrz jakie książki od lat są wydawane i zajmują 1 miejsce w liczbie sprzedanych. Albo znani jak Mróz, Bonda czy inni znany pisarz albo celebryci, którzy są znani, bo są znani. Jelly Fruit sprzedał 80 tyś. Gość jest znany z bycia klaunem w necie i promowania szkodliwych głupot wobec dzieciaków.
Ale to miałeś już umowę podpisaną? U mnie jest podobna sytuacja. Z tym że ja jestem po podpisanej umowie i 2 redakcjach. I póki co, od zakończenia redakcji, 9 miesięcy ciszy xD
@@auraidenl1019 To ostatnie wydawnictwo, które się wówczas ostało, otrzymało ode mnie podpisany draft i brakowało tylko podpisu z ich strony. Mieliśmy się w tym celu spotkać, ale po killku tygodniach otrzymałem info, że skoro nie mam jak się promować to się wycofują.
Jak jest taka dobra to opublikuj ją onlinie za darmo, a nóż bedzie miała pozytywny odbiór. Nie wiem dlaczego wszyscy, od razu chcieli by wysłać książke i debiutować na papierze, najlepiej w księgarniach i w znanym wydawnictwie. Trzeba brac siły na zamiary. Ty masz pojęcie ilu jest takich jak ty, którzy wysyłają swoje teksty do publikowania wydawnictwom ? Na pęczki, i każdy twierdzi że jego książka jest świetna, najlepsza. A jeśli chodzi o niechęć współpracy i brak odzewu wydawnictw, to wyobrać sobie że przykładowo taki pisarz jak Frank Herbert, miał olbrzymie problemy z wydaniem Diuny. Wszystkie znane wydawnictwa uważały, że ta książka jest nudna, zbyt długa i się nie sprzeda. W końcu, po licznych próbach, książkę opublikowało wydawnictwo Chilton Book Company, które wcześniej specjalizowało się głównie w publikacjach zwiazanych z motoryzacja i budowaniem silników spalinowych. To tylko jeden przykład, a takich można mnozyć w nieskonczoność. Natomiast to, że niektórzy nie mają problemu z publikowaniem swojej grafomanii tylko dlatego że sa znanymi infuencerami jest jak dla mnie żenujące i pokazuje jak nisko upadł rynek wydawniczy, no i gusta czytelników.
Czytam i trochę jest mi przykro z powodu tego co Ciebie i @adama spotkało.
Nie znam kulisów Waszych rozmów z wydawcą, niemniej nie nastawiałbym się negatywnie poprzez patrzenie na innych, szczególnie na tak skrajne przypadki jak Jelly Frucik.
To nie jest w ogóle Wasz, ani mój przedział. Gościowi ktoś zaproponował stworzenie produktu w postaci książki, żeby miał swój merch zamiast bluz i mógł mieć dzięki temu „trasy koncertowe” w galeriach. Ale chyba wszyscy dobrze wiemy, że to bardziej płatny biuletyn informacyjny niż proza gatunkowa.
I nie zgadzam się absolutnie ze stwierdzeniem „jak nie jesteś znany, to Cię wydawca nie weźmie”, bo nie chcę tutaj być adwokatem diabła, ale to mocno umniejsza intelektowi ludziom, którzy w wydawnictwach pracują. Niektórzy z nich wydają zanim się w ogóle urodziłem i wiedzą, że dobra historia zawsze się obroni.
Nie wierzę, że którykolwiek z nich, gdyby dostał na stół świetny maszynopis, to wyrzuci go do śmietnika bo autor jest introwertykiem bez social mediów.
Jak w Ciebie wydawca uwierzy, to pomoże Ci prowadzić social media i doda tyle pewności siebie, że zaczniesz się odważać na coraz więcej.
Ale tak, było mi łatwiej dzięki rozbudowanym social mediom, bo od razu moi widzowie to byli moi pierwsi czytelnicy, a bez nich byłoby bardzo ciężko. W Empiku na regale ja jestem dla większości ludzi totalnym nonejmem. „Okoniewski? Nie znam”.
Jestem debiutantem i dokładnie przechodzę taki sam proces przebijania się do czytelników jak każdy inny debiutant. Bo wierzcie lub nie, ale po książki do księgarni przychodzi masa ludzi, którzy nie wiedzą co to Instagram i Okoń na UA-cam kojarzy się im z poradnikami wędkarskimi.
Nie chcę być brutalny, ale w XXI wieku zawód pisarza opiera się głównie o kontakt z czytelnikami w różnych formach, więc jeżeli bardzo Wam zależy to pracowałbym nad tym elementem, bo to narzędzie Waszej pracy.
Można też iść w stronę Malcolma XD.
Niemniej, najważniejsze to napisać dobrą historię, a żeby dowiedzieć się czy jest dobra to trzeba ją odbić od redaktorów. Ja dopiero trzecim pomysłem przekonałem do siebie wydawcę. Dlatego pisanie to jest trudna decyzja i wymaga wyrzeczeń. Wiem to i rozumiem to, bo sam to przeszedłem.
Spójrzcie jednak na tych znanych pisarzy z innej perspektywy. Oni też byli kiedyś dokładnie w tym samym miejscu - choć wiem, że wydaje się, że Mróz był popularny już w brzuchu matki.
Ich social media powstały jak już mieli kilka książek na koncie. Znam osobiście Roberta Małeckiego. Przez kilka lat orał po godzinach żeby być pisarzem. Nawet jak miał już na koncie kilka poczytnych kryminałów to i tak musiał chodzić do drugiej pracy i do tego prowadzić social media. Masa wyrzeczeń i ciężkiej pracy, ale dało się?
Więcej wiary w siebie, odwagi i zawziętości Panowie! Na szczyt dochodzą Ci, którym najbardziej zależy i są w stanie wiele poświęcić.
Wierzę w Was!
Jesteś kozak!!! Jesteś pierwszym typem z YT którego poznałem i jest związany z książkami i dziękuję Ci ze pokazujesz ludziom jakim fajnym tematem są książki
Cieszę się, że razem zapisujemy fajne wspomnienia ✌️📙
GRATULUJĘ 💖👏🍾 i życzę kolejnego tomu jak najszybciej.
I zgadzam się z przekonaniem, że realizujemy SWOJ plan na siebie a nie cudzy. Nawet kosztem tego, że jemy potem suchy chlebuś.
Ja mniej więcej taką też podjęłam decyzję o kompletnie nie żałuję a czy będzie na smalczyk do chlebusia to się okaże. Lecz życia zgodnie zvsoba nic jue zatapi.
Już juevraz pisałam, że uwielbiam Twoje filmy. Jednak dla mnie było ok, że trochę było ich mniej. Na dobre warto czekać a w międzyczasie nic jue odciąga od własnych zadań.
Serdeczności dla Oli, którą jest tak wspaniałą, dojrzałą partnerką. 💖
Pozdrawiam bajkowo 🧚
Gratki 🎉 opowiadam o Twojej książce komu mogę 😊 czekam na 2gi tom, ale weź się nie przemęczaj 😀 na spokojnie
Hej, dawno tu nie zaglądałam. A tu takie zmniany😯
Gratuluje spełnienia pisarskich marzeń👏
Chętnie zapoznam się z Twoją twórczoscią.
To dawno = jakiś rok!
Gdzieś Ty była?!
Super, gratulacje, też wydałam w tym roku książkę fantasy dla dzieci, a teraz myślę o selfpublishingu, tym bardziej, że sama robię sobie ilustracje. Powodzenia na dalszej drodze, pisanie ,,uzależnia'' ;-)
Dziękuję i też ściskam kciuki za powodzenie i sukcesy na literackim szlaku 🤞
Super Marcin, ogromnie kibicuję!
Dziękuję i zbieram pozytywną energię do magazynu ⚡️🧡
Twoja książka bardzo mi umiliła podróż pociągiem, czuć Twoją inspirację Kingiem, a ja Kinga uwielbiam😉 Gratuluję udanego debiutu! Nie daj nam czekać długo na dalszy ciąg bo w takim momencie przerwałeś, że ehhh... Pozdrawiam😁
Miło mi, że przełamuję pociągową modę na Mroza 😅
Szczerze to nie przeczytałam jeszcze żadnej książki Mroza😋 Natomiast Kinga owszem zdarzało mi się czytywać również w pociągu 😁
Też będę się wydawał z empik self. Oczywiście, jeżeli ukończę prace nad książką przed śmiercią ze starości xD
To ściskam kciuki i kibicuję z całego serca! Wierzę, że trochę pomogłem dzieląc się swoimi doświadczeniami przez ostatnie miesiące.
Książkę mam ale jeszcze nie przeczytałam natomiast ogromnie gratuluję. ❤
Super sprawa, niestety nie dałem rady dojechać na spotkanie, ale co się odwlecze... :) Trzymam kciuki za drugi tom, bo fajnie się czytało. Pozdrowionka!
Do zobaczenia gdzieś w Polsce na szlaku 📙✌️
Hejka. Ale super film, Szacunek za Twoją szczerość i otwartość. Nigdy nie widziałam takiego typu filmu. Mega mi się podoba. Książkę kupiłam, ale przesłuchałam w audio. Gratulacje i trzymam kciuki za sukcesy 😉
Cieszę się, że mogłem podzielić się konkretami, bo też zawsze chcę, żebyście mieli wyobrażenie jak to jest po tej drugiej stronie.
Dziękuję za zakup i przesłuchanie mojej książki!
Nie ukrywam , zawsze mnie ciekawiło jak to wygląda właśnie z tej drugiej strony i jestem naprawdę Wdzięczna za to, że podzieliłeś się z Nami 😉
Jeżeli ktoś chce iść w selfa, zdecydowanie bardziej opłacalne jest robienie tego samemu. Posiadając działalność bez problemu podpiszemy umowy z dobrym dystrybutorem, gdzie średnio otrzymamy 60-50% za wersje elektroniczne (jeden daje nawet 70%), ale już za papier 45-41% ceny „okładkowej”. Bez problemu również możemy dostać się na stacjonarne sklepy Empiku - wystarczy książka w trendach i dobra okładka, by polecieć na stacjonarki. Nie trzeba nawet być znanym autorem. Każdy musi wybrać swoją drogę po odpowiedniej analizie zysków i strat, jeżeli jednak ktoś ma już działalność lub może ją otworzyć po zmniejszonych kosztach, zdecydowanie lepiej jest robić to samemu :)
Trochę się zgadzam, ale trochę się nie zgadzam.
Mam działalność i nie myślałem, żeby iść w typowego selfa z dokładnie takich powodów o jakich wspominam w filmie - nie sposób jest podsumować ile dokładnie zyskujesz na tych wszystkich mikro i makro akcjach, które robi dla Ciebie wydawca. Trzeba zadać sobie pytanie ile dla Ciebie jest warte - organizowanie spotkań w największych miastach, w salonach Empiku, na dużych salach podczas największych targów, pilnowanie ekspozycji Twojej książki (żeby śmigała w sklepach stacjonarnych na ekranach TV), ogarnięcie newslettera i wysyłka kreatywna i masa innych rzeczy.
Niby można samemu, ale pytanie czy potrafisz i masz czas i budżet.
Zrobisz bookshelf roast 3?
A co, dawno nie sprzątałeś na regale? 😂
Witam. Tym ciekawym, autopromocyjnym filmem przekonał mnie Pan do kupna tejże książki. Czy są zaplanowane kolejne spotkania z czytelnikami? Zapraszam do Gniezna!
To ciekawe, że taka "księgowa" forma rozbudziła zainteresowanie książką 😊
Spotkania z pewnością będą. Zapraszam do obserwacji na Facebooku/Instagramie. Tam zawsze daję znać o tym co się szykuje.
Jeju szkoda ze nie widzialam tego wczesniej. Kupilabym ebooka
Nigdy nie jest za późno XD
Przepraszam , ale tylko dla Brandona jestem wstanie mi3c ksiazke w 3 formatach
Ale i tak uwazam ze bardzo dobry debiut
Z Sandersonem to ja nawet nie marzę o konkurowaniu.
❤
✌️
Przecież Czornyj czy Chmielarz to jest topka zarobków w PL. Oni mają setki tysięcy rocznie z ksiązek, jak nie miliony zysku netto. To nie jest tak, że jakby przestali pisać recenzje to nagle nie mają co jeść xD
Czyli mówisz, że mam ich cisnąć, bo mają hajsu jak lodu, a jeszcze mi pracę zabierają XD
A tak btw, to nigdy nie bądź pewien przychodów drugiego człowieka, dopóki nie pokaże Ci wyciągu z konta 😉
Utrzymywanie się z pisania to jak bycie muzykiem na pełen etat. W pełni się temu poświęca mały procent, reszta ciągnie dochody z innych, dodatkowych prac. To nie jest łatwy kawałek chleba, a mały % zarabia bardzo dużo pieniędzy, bo wejdzie do mainstreamu i każda ich publikacja zostanie sprzedana w określonym wcześniej pułapie, co dla wydawców jest bardzo ważne.
Nic takiego nie napisałem. Chodziło o to, że to są bardzo duzi autorzy, którzy nie muszą wcale podejmować takich działań promocyjnych żeby mieć duże nakłady. Podejrzewam, że naewt nie oni prowadza te recenzje, bo nie mają na to czasu. Co do drugiego masz racje, jednak jakiś czas temu pojawił się raport z szacowanymi zarobkami pisarzy. Był oczywiśćie kompletnie niedoszacowany, ale wiemy z wypowiedzi pisarzy, że praktycznie każdy z tego raportu zarobił sporo więcej pieniędzy. Obydwaj ci autorzy mieścili się w top 20.