Drodzy, przygotowałem materiał, który jest ukłonem w Waszą stronę. To kontynuacja zestawienia 15 ponadczasowych gier RPG, w której znalazły się tytuły o jakich pisaliście w komentarzach. Odpowiadam też na pytanie: ale gdzie Gothic? A teraz kilka materiałów, do których odsyłam z odcinka, jeśli chcecie więcej: 🔥Tu znajdziecie poprzednie zestawienie 15 gier RPG wszechczasów ► ua-cam.com/video/hDZMWmXJRC4/v-deo.html 🔥Tu dyskusję o najlepszych grach RPG ► ua-cam.com/users/liveRf6bScBq9qg?si=-rIK-L7_NcvoQEwJ 🔥Tu mój materiał o DARK SOULS ► ua-cam.com/video/JeaqG91r4gU/v-deo.htmlsi=-Nu1CheDkUKa2V7Q 🔥Tu mój materiał o Bloodborne ► ua-cam.com/video/wbfQ__QDG-U/v-deo.htmlsi=DnzSgJwdbVhXVXwO 🔥A tu lista 25 gier, które zmieniły moje życie ► ua-cam.com/video/4TiiBGB0Wg8/v-deo.html
Gothic to gra, która oferowała mi mega realistyczny świat, z którym mogłem się utożsamiać. Mało kto z nas robi jakieś niesamowite rzeczy w życiu i wiele gier stara się przyciągnąć graczy jakąś niesamowitą przygodą, obietnicą zostania bohaterem... Gothic na wejściu dawał lutę w twarz, przypominał na każdym kroku, że są na świecie postacie dużo ważniejsze od Ciebie. Ale jaką satysfakcję dawało to, że jako kopacze trzymamy się razem by obronić się przed opresyjną władzą. A potem to uczucie odebranego poczucia bezpieczeństwa, gdy jeden z kopaczy Cię zdradza. Gra przez cały czas trzymała w napięciu, musiałeś sobie systematycznie zdobywać szacunek, a jednocześnie sporo postaci Ci tego szacunku nie okazywała i trzeba było przetrwać. Tak samo to uczucie kiedy wchodzisz do lasu, nie wiesz nawet jakie potwory żyją w tej grze. Jedyne co wiesz to słowa od jednego z najemników, żeby nie wchodzić do lasu i doświadczenie, że ledwo masz szanse ze zwykłym ścierwojadem. Gra uczyła bać się wilków, potem zębaczy, potem cieniostworów - to nie były jakieś moby blokujące przejście między punktem A i punktem B. Czuło się, że to ich ziemie i że dopóki nie będę wystarczająco doświadczony - nie powinienem się zbliżać. Dużo by gadać o Gothicu :) A Gothic 2 wyniósł to wszystko na jeszcze wyższy poziom. Żadna gra, nigdy, nie zaoferowała mi takiego poczucia izolacji od świata i bycia KIMŚ jak pobyt w Klasztorze Magów Ognia. Przechodziło się tam wszystko - od zamiatania pomieszczeń, aż po próbę magii, która absolutnie nie prowadziła za rączkę, a wszyscy inni chcieli się mnie pozbyć, aż po zasłużoną szatę maga. To uczucie gdy wchodzisz do miasta w tych szatach, a ci sami strażnicy co pluli na Ciebie na początku gry, teraz kłaniają Ci się w pas i okazują pełny szacunek. Jak coś osiągnąłeś w tej grze, to BYŁO TO CZUĆ - cały świat na to reagował. Rozwój postaci, nowe combosy przy wyszkoleniu w walce bronią, nowe coraz potężniejsze czary, które trzeba sobie samemu stworzyć - gra naprawdę pozwalała się wczuć w ten świat, jak dla mnie bardziej niż jakakolwiek inna gra :)
Dziękuję za dodanie do listy NWN 2 i Maski Zdrajcy. Co do Gothica - za pierwszym razem jak zagrałem to kompletnie mnie nie wciągnął. Spróbowałem raz jeszcze kilka miesięcy później i wsiąkłem. Klimat świata, questy, uczucie przygody i mozolne ale niesamowicie satysfakcjonujące levelowanie postaci. Z kolegami rozmawialiśmy godzinami o Gothicu, kto do jakiego obozu dolączył i jak grał, gdzie odkrył wejscie do jaskini itd. Piękna gra, do której wracam co jakiś czas i bawię się tak samo jak kiedyś. Argument, że gra była popularna, bo byla dodana do gazetki nie trafia do mnie, ponieważ wszyscy moi koledzy mieli albo piraty albo kupiony oryginał w pudełku.
Seria Deus Ex wciągnęła niesamowicie. Klimat, cudowna muzyka, fabuła, pytania które się rodzą w czasie rozgrywki, o to gdzie jest granica między człowiekiem a maszyną, kontrolą tłumu przez ludzi zza "zasłony". Mimo nie do końca otwartej struktury gra zachęcała do poznawania świata. Chciałbym tylko napomknąć, jak pierwszy Deus Ex, mimo już leciwej grafiki pochłonął mnie bez reszty (ogrywałem go 2021, więc dość późno) To dobry przykład gdzie intrygująca historia jest w stanie przemóc niechęć do przestarzałej szaty graficznej, czy lekko archaicznego gameplayu by móc w pełni cieszyć się doświadczeniem z rozrywki.
ale jako RPG jest takie se to cassus Wiedźmina jako gra bardzo fajna, fabuła questy, game play ale jako RPG jest mierny gdyż mamy już jedną narzuconą klasę postaci czy profesje. Ale zgadzam się również kocham tą serię.
Co do Gothica to powiedziałbym, że gra była przełomowa i nadal pozostaje unikatowa z trzech powodów: nastawienia na immersywność, progresji "od zera do bohatera" oraz specyficznego typu otwartego świata. Oczywiście są inne immersywne RPG-i , ale chyba niewiele takich, które by na immersję w pierwszym rzędzie stawiały, zwłaszcza, jeżeli nie bierzemy pod uwagę gier hybrydowych, do których zwykle zaliczamy System Shocki, Deus Exy itd. Do głowy przychodzi mi głównie Kingdom Come: Deliverance i Arx Fatalis (przy czym ten ostatni to w sumie też immersive sim). Oczywiście w ten sposób niebezpiecznie zbliżyłem się do pytania "Jaka jest właściwie definicja RPG?", ale że w Gothica dużo grałem, to wiem, że najlepszym sposobem na radzenie sobie z zagrożeniami jest bieg w przeciwnym kierunku. Przechodząc zatem do punktu drugiego, uważam że Gothic nadal wyróżnia się tym, że nasze pierwsze przygody to nie deratyzacja (czy dezynsekcja, jak w Icewind Dale), a raczej zwiewanie przed ścierwojadami. Wspomniałeś coś o zaletach poziomu trudności w Dark Souls, ale przecież na długo przed ukazaniem się tej gry w kość dawały nam zębacze i cieniostwory. Do czasu, bo pod koniec gry to my byliśmy na szczycie układu pokarmowego. Co do świata, to tym się charakteryzuje, że jest bardziej gęsty niż rozległy i co prawda ogranicza nam eksplorację, ale nie arbitralnie, tylko naturalnie, przez rzeźbę terenu i rozmieszczenie przeciwników. Można by jeszcze sporo o Dolinie Górniczej dodać, ale większość dałoby się podpiąć pod immersję. A w kwestii pokuty, to myślę, że jeden let's play Kronik Myrtany powinien wystarczyć :)
Ja pewnie wygłoszę niepopularną opinię, ale Widmo Wolności zjada Baldurs Gate 3. Dlaczego? Jest jeden aspekt, którym Cyberpunk stoi, a gry Lariana leżą. Imersja. Imersja w Cyberpunku jest niesamowita (na tle innych gier). Wreszcie jeśli z kimś rozmawiamy to ten ktoś nie stoi jak słup. Chodzi, naturalnie bawi się przedmiotami, wodzi za nami wzrokiem, postanawia się oprzeć i... i my też. Nawet potrafimy pić herbatę w, czasie rozmowy i... mówić! Jak można wcielać się w bohatera bez głosu, a tak niestety jest w BG3? W BG dalej rozmówcy stoją na przeciwko siebie (nawet nie mogą usiąść), a postać gracza nie wypowiada słowa 🤦♂️ Do tego są momenty kiedy co chwila ktoś coś od nas chce. Wyła smsy, dzwoni, informuje, że coś na co czekaliśmy się wydarzyło, albo ktoś nam dziękuje za coś co zrobiliśmy już jakiś czas temu. Zwłaszcza w Widmie Wolności. No i dialogi. W Baldurs Gate nie ma ironii. Wiele razy myślałem, że mam do wyboru ironiczną, zabawną odpowiedź, a wszyscy traktowali ją poważnie. Tymczasem dialogi w CP są kwieciste, naturalne i zróżnicowana w zależności z kim rozmawiamy. Tak, wiem, że w CP brakuje pamięci frakcji i można mordować jedną, a później robić dla nich zadania. Wiecie co natomiast można w BG3? Stanąć z wrogiem pod prasą przemysłową, rzucić na ziemię miksturę zdrowia i puścić kulę ognia w dźwignię uruchamiającą prasę. Prasa zgniecie wroga, nas i miksturę, w wyniku czego nasza postać umrze, a później... zmartwychwstanie, bo w ułamek sekundy wchłonie rozlaną na ziemi miksturę... Jest to genialne wykorzystanie mechanik gry (widziałem w necie), ale do imersji opowiadane historii to tak z - 100. Tak samo jak inna sytuacja, wampir w obozowisku chciał mnie ugryźć, moja postać go zabiła, a później... poszła spać miniy, że zwłoki leżały obok niej... Baldurs Gate jest świetny do zabawy mechanikami, ale Cyberpunk to przeżycie, w którym cały czas bierzemy udział. My, nie ktoś z boku. W którym decyzje są nasze i wpływają na nas, na nasze sumienie i życie "prawdziwych osób", a nie na jakichś konflikt jakichś połbogów w innej sferze. To te małe, życiowe historie łapią za serce, a nie wielkie wojny demonów i... ośmiornic. To po działaniach zwykłego lekarzyny w ubogie dzielnicy Night City mam zagwostkę moralną na pół dnia i do dzisiaj nie wiem, czy nie powinienem wrócić i go zabić... Tak, pewnie gra mi na to nie pozwoli, ale zastanawiania zostaną ze mną. Baldurs Gate pewnie by mi pozwolił zabić postać fabularną, ale szybko bym o tym zapomniał. Cyber jest lepszy w Role i Play, ale mniejszy w Game. Ja wybieram dwa pierwsze! Od tego trzeciego mam skomplikowane strategie lub... genialne Jagged Alliance 3😉
Cieszę się, że znalazły się tutaj Deus Ex'y. Najlepsze symulatory czytania cudzych maili EVER!!;-) A tak serio, to piękne gry. Wystarczyła pierwsza nuta motywu przewodniego i już czułem się na powrót zanurzony w tym świecie.
Pięknie dziękuje za przypomnienie mi wszystkich najlepszych chwil, jakie spędziłem w swoim 33 letnim życiu. Chwil, kiedy miałem lat 10, 12, 14. 15 czy ponad 20. Wymieniłeś same najlepsze gry. (oprócz Gothica, którego nie trawię)
Większość graczy nie lubi pierwszego neverwinter nights, ale ja uwielbiam tą grę i co jakiś czas do niej wracam. To była moja pierwsza w życiu gra rpg i pierwsze zetknięcie z forgotten realms. Zakochałem się w tym świecie od razu i mimo wszystkich problemów jakie ma ta gra to w ogóle mi to nie przeszkadza, a nostalgia wciąż działa na mnie tak samo :)
Faktycznie, dużo ludzi narzeka na NWN, ale dla mnie to wspaniała gra, będąca w TOP 5 moich ulubionych gier wszechczasów. Gram od 19 lat i zawsze świetnie się bawię. Klimat jest nie do podrobienia. Muzyka Jeremy'ego Soule'a. Muzyka w menu zapraszająca do przygody. Przyznać trzeba jednak, że jest generyczna.
@@Kamillo1288 Gra miała sporo was i trzeba powiedzieć sobie to szczerze. Ale miało coś czego nie miała żadna ze "znanych i lubianych gier rpg" - mianowicie najpiękniejszy i najbardziej dojrzały wątek romansowy z Lady Aribeth. Poruszająca tragiczna opowieść która (przynajmniej dla mnie) na zawsze pozostanie niedościgniona - co prawda wiele gier umożliwiało wątek romansowy z towarzyszami ale tylko NWN podszedł do tematu w sposób dojrzały i filozoficzny, a całość została rozegrana na wzór antycznej tragedii greckiej. Arcydzieło które w historii gier rpg zdarzyło się tylko raz. Wątki romantyczne w baldurach, nwn2, dragon age, wiedźminach, itd na tle opowieści o Aribeth o zwykłe harleqiny dla starszych pań. Wątek upadłej paladynki to ponadczasowa opowieści o zatraceniu, pogrążaniu się w szaleństwie, zaprzeczeniu wyznawanych dotychczas wartościom, zdradzie, bezsilności i tragicznym zakończeniu. Moim zdaniem historia tej postaci zasługuje na osobną adaptację filmową.
Jak ja bym chciał remake Human Revolution zrobiony tak kozacko jak ostatnie remake'i RE2, Deadspace czy też Silent Hill 2 .Łooo rany, co to była za giera.Tak jak wspominasz, chciało się wszystko przeczytać, wszędzie zajrzeć;) Grałem w nią bity tydzień, pamiętam to jak dziś, pamiętam ten tygodniowy "wyjazd" na wakacje w świat Adama Jensena. Jedyne co robiłęm przez cały ten tydzień to wstawałęm, jechałem odbębnić 8h w pracy a od razu po powrocie do domu siadałem do kompa i grałem, grałem i grałem z małymi przerwami na szame. I tak z dnia na dzień zmierzając do weekendu godziny grywania się wydłużały a godziny spania skracały do tego stopnia, że w piątek odsypiałem w pracy:D Jeden z moich lepszych tygodniowych urlopów ever:D
To ja dorzucę swoje, chociaż nie wszystkie są 100% rpg: World of Warcraft - niesamowity świat i jedyna gra, (poza grami farmicznymi) w której lubiłem farmić. Pokemony - grałem tylko do 5 generacji, ale ta wolność i możliwość wybrania swojej drużyny, nawet jeśli w teamie są prawie same stwory ze słabymi statystykami to jest to twoja drużyna i jesteś w stanie wygrać wszystko. Another Eden - kontrowersyjne (bo mobilka), ale moim zdaniem jest to jeden z najlepiej stworzonych światów w grach, każda postać (którą zdobywa się poprzez losowanie ich za walutę w grze lub premium, za co minus ode mnie) ma swoją historię, postacie są z różnych wieków, różnych światów. Niestety end game, który się rozszerza jest bardzo trudny i wymaga głównie nowych postaci, ale jak się chcesz skupić na samych historiach wylosowanych postaci i głównego wątku, to jest to gra na około 500 godzin. Octopath traveller - niestety nie skończyłem, ale fantastyczny pomysł, że można grać postaciami, które mają umiejętności wpływające na to co można zrobić i do tego każda postać ma własną osobną historię poza głównym wątkiem. Dungeon of Nahauelbauk (na pewno źle napisałe) - Wspaniała gra rpg połączona z mechaniką xcom'a, w której postawiono na humor i przygodę. Chained Echoes - dopiero zacząłem, ale jestem oczarowany niesamowitym pomysłem i połączeniem archaiczności pixelartu z inteligentym podejściem do gameplayu. OuterWorlds - świetna gra RPG, fallout w kosmosie. Tylko taki fallout fallout, a nie jak Starfield. Immortal Fenix Rising - świetna gra przedstawiająca mitologię grecką w zabawny sposób. Gra w której uwielbiałem czyścić mapę. Oczywisty minus za możliwość wychodzenia na pionową ścianę i pojawiający się pasek staminy (beznadziejna mechanika) Jeszcze dorzuciłbym Genshin Impact, ale grałem za krótko, a widziałem, że się bardzo rozbudowała od ostatniego razu jak grałem.
Zrobiłeś coś strasznego dałeś aż 3 gry From Software( i to z rzędu) , ale imię Gothica 1 na koniec zostało trochę skalane więc modle się do Beliara aby reszta krzywd została ci zapomniana. A tak serio to mysle że chęć czy niecheć do Gothicka wyniika z tego że dla was urodzonych w 2 połowie lat 80 te pierwsze RPG to były własnie Baldury,Fallouty , Ja urodzony na poczatku lat 90 znałem te tytyuły ale nie robiły na mnie wrażenia bo może nie było tego efektu 3d , a jak doszedł full polski dubbing to wtedy poczułem że gry mogą być czymś takim zajmującym jak filmy.Dlatego myśle że my z lat 90+ bardziej adorujemy takie gry właśnie jak Gothic,Wiedzmin 1, a już mniej mówimy o takich hitach jak Fallout 1,2 , Baldury, Tormenty, bo to po prostu nie były czasy kiedy byliśmy nastolatkami , już nie mówie że w okresie 98-2002 ktoś miał komputer z moich znajomych wtedy , może 2 ,3osoby. Materiał zajebisty oby więcej takich uwielbiam słuchać o twoich growych i nie tylko pasjach.
Filip, Twój kanał, Twoje gusta, Twoje zestawienie (skądinąd bardzo spoko). :) Ale nie sil się na obiektywizm tam, gdzie jesteś od niego najdalszy. Najwyraźniej nie przepadasz za Gothiciem, może masz alergię na ultrasów serii, spoko. Ale po co wymyślasz wydumane wytłumaczenie, że gra jest popularna bo była tanio dostępna? Praktycznie każda gra w tamtych czasach, w tym i starocie z Twojego zestawienia, prędzej czy później wychodziły albo w tanich seriach typu Extra Klasyka CD Projektu (niebieskie dvd-boxy) albo w gazetach. Tanich gier nie brakowało, a jednak nie każda stawała się popularna na lata. O Morrowindzie mówiłeś z nieskrywanym sentymentem i radochą. I j/w super, pamiętam , że w tamtych czasach to byli właśnie bezpośredni konkurenci, jedni z całego serca woleli TES, inni Gothica, dla każdego coś miłego. Tylko jaki sens mają stwierdzenia, że Morrowind taki przełomowy, z otwartym światem, gdzie można wszystko zrobić, wszystkich okraść czy zaatakować, a Gothic zupełnie nie przełomowy, chociaż robił dokładnie to samo, i do tego G1 wyszedł na ponad rok przed Morrowindem (więc naśladować nie mógł), a G2 pół roku po nim znacznie rozwinął pomysły z jedynki. To były dwie równoległe produkcje, z różnicami, owszem, ale na tyle zbliżone, że w takie stwierdzenia, że jedna była przełomem, a druga popularna tylko dlatego że tania to uwierzy chyba tylko ktoś, kto nie miał do czynienia z żadną z nich. Myślę,że już samo to, że twórcy Wiedźmina przyznają, że wzorowali się na Gothicu czyni z tej serii szczególną pozycję na naszym rynku wśród konkurencyjnych tytułów.
Fajnie, że powiedziałeś o Icewind Dale, bo mam wrażenie, że jest niesprawiedliwie zapominany, ale po za tym, ciężko nazwać Original Sin 2, Elden Ring i Baldurs Gate 3 za gry kultowe, bo są ciągle świeżymi produkcjami, a System Shock nawet nie jest RPGiem.
Kurde chciałbym się zgodzić co do CP77 że ma gorszy klimat i imersje niż deus EX. Jednak nie mogę. Bo to w Night City mam spędzone ponad 400 godzin a w Deus Ex jedyne 60 :D Obecnie przechodzę Phantom Libert i po prostu musze mieć tą godzinne dziennie wieczorem by założyć słuchawki i wsiąknąć w to miasto. Takiej Immersji nawet fenomenalny BG3 mi nie sprawił. Ba nawet nie korzystam z szybkiej podróży, by wędrować tymi ulicami.
Szczerze jesteś jedną z niewielu osób co ma podobny gust do mnie w grach też uwielbiam Vampira i też uwielbiam Neverwinter Nights 2 i resztę gier co dałem.Pamiętasz w Neverwinter Nights 2 misję zbierania dowodów i sądu,albo budowanie warowni na rozstajach coś pięknego jeszcze piękne DLC maska zdrajcy.Pozdrawiam i dobrego dnia życzę.
Pamiętam jak dostawałem 5zl do szkoły na coś do jedzenia. Oczywiście nic nie kupowałem, chodziłem głodny, ale na godzinę w gralni było. Takie były czasy. Nie każdy miał komputer, a nawet jak miał to internet nie był tak pospolity. Pozdrawiam
UWIELBIAM te materiały o grach tak szczodrze zaprawione nostalgią i miłością do tych tytułów! Z tej listy stety niestety już nie wszystkie tytuły mam ograne, ale dalej z dumą wypinam swom klatem bo ograna jest większość ;D Nawet nie umie powiedzieć czemu tytuły takie jak Vampire: The Masquerade, System Shock 2 czy pierwsze Deus Exy mnie ominęły... Może dlatego, że nikt na osiedlu ich nie miał? Ciężko teraz stwierdzić... Miło za to usłyszeć, że są szanse na kontynuacje Vampire i remake System Shocka bo może mimo klątw i przeciwności losu uda mi się je jednak ograć i poznać ^^ Montaż i humor w materiale jak zawsze prima sort!
Mam wrażenie że ocena pierwszego NWN jest trochę niesprawiedliwa. O ile główny wątek fabularny nie był jakoś szczególnie ambitny, tak teza o nudnych bohaterach jest zwyczajnie nie fair. Raz że towarzysze których mogliśmy wynająć posiadali swoje własne bardzo interesujące historie fabularne które poznawaliśmy przez 4 akty opowieści. Po drugie - warto powiedzieć coś na temat najważniejszego elementu tej gry który był arcydziełem sam w sobie, a cała rzekomo "główna" fabuła mogła być co najwyżej "tłem" - mowa oczywiście o trwającym przez III akty wątku romantyczno-tragicznym z Lady Aribeth de Tylmarande i szczerze mówiąc właśnie to powinno się traktować jako główną fabułę NWNa. Być może przechodziłeś grę na szybko i ten najważniejszy element rozgrywki pominąłeś (tym bardziej że był on opcjonalny ) - dlatego zachęcam cię abyś dał tej grze jeszcze raz szansę ze względu na to - już pal licho z wszystkim innym dookoła. Powiem wprost, ze wszystkich znanych i lubianych gier rpg które umożliwiały nawiązywanie relacji z towarzyszami, wątek Aribeth De Tylmarande to dosłownie *Perła w koronie* wszystkich wątków romansowych w grach rpg jakie powstały- to było artystyczne apogeum w tego typu produkcjach i NIGDY drugi raz nic takiego się nie zdarzyło - wszystkie inne wątki nawiązywania relacji z towarzyszami (od baldura II poprzez wiedźmina na baldurze III kończąc) to w porównaniu z tragedią paladynki Tyra to mogą być co najwyżej tanimi harlequinami. Doskonale napisany, zahaczający o wątki filozoficzne, stojący na bardzo wysokim poziomie literackim, a wszystko polane sosem z nastrojowej muzyki Jeremy Soule i genialnej gry aktorskiej, również w polskim dubbingu - przypomnę choćby dialog kiedy Aribeth opowiada o nawiedzających ją snach (znam go na pamięć do dziś...). Wątek ten rozgrywał się niczym w scenariuszu tragedii greckiej, poniekąd po latach odnoszę wrażenie że twórcy mocno inspirowali się dziełami antycznymi. [spoiler] Wreszcie tragiczne zakończenie całej opowieści i fatum z którego nie ma wyjścia, albo sami zabijemy ukochaną, albo będziemy biernie oglądać skazanie jej na śmierć, gdy nasze błagania o ułaskawienie nie przynoszą żadnego skutku. [koniec spolilera] Tak, zdecydowanie jestem w stanie pokusić się o stwierdzenie właśnie w tej grze mieliśmy najlepiej poprowadzony watek romantyczno-tragiczny, i nigdzie w znanych lubianych grach rpg nie powtórzył się tak wysoki artystyczny poziom ani tak piękna w swoim tragizmie, dojrzała opowieść. Pamiętam że bardzo dużo graficznych materiałów promocyjnych tej gry przedstawiało postać lady Aribeth -. Być może ta kampania miała wtedy niejako zachęcić graczy żeby poświęcili szczególną uwagę tej postaci. (Dla mnie - jej historia oraz jej wątek romantyczno-tragiczny to prawdziwa główna fabuła NWNa, a wyjąca śmierć i kult pradawnych to jedynie pretekstowe tło opowieści o Lady Aribeth).
Właśnie obejrzałem 3 twoje filmiki,ten,poprzednie zestawienie i gry które cię zmieniły. Świetnie opowiadasz o grach! Dla mnie dobry rpg to ksiązka w której jestem bochaterem,też jestem starym dziadem i jak dorwałem fallouta to nie znałem angielskiego i siedziałem ze słownikiem 😂. Piękne czasy
Jeśli sterowanie tak Cię zniechęciło, a masz jeszcze Switcha to teraz jest wersja Gothica 1 na tę konsolkę właśnie, chociaż cena zniechęca jak na tak starą grę. Chyba lepiej poczekać na remake. Polecam jednak Kroniki Myrtany, pewnie słyszałeś. Polski mod, który przewyższa grywalnością nie jedną nową grę. Już nie będziesz mógł zaprzeczyć Polskości Gothica :)
Kupowanie gierek przez ojca w 2000r :) Moj stary kompletnie sie na tym nie znal , ale jakims cudem na Mikolaja przynosil zawsze 2 nowe tytuly :) Ertha 2014 i Knights and Merchants. Dzieki niemu zakochalem sie w Strategiach:) Tez zaczynalem od Diablo 2, ale natrualnym bylo ogranie Diablo 1, ktore uwazam za tak samo dobre jak druga czesc.
Nie zgodzę się, że gothic 2 ma lepszą fabułę od 1. W jedynce mamy mityczne zagrożenie rodem z Lovecrafta, bandę świrusów na bagnach która go czciła, więzienny klimat, w którym nikomu nie można ufać, bardzo dużo tajemnic i różnorakich questów jak na tak małą mapę i chyba najlepsze światotwórcze wyjaśnienie ograniczenie mapy w open worldzie - bariera, przy której np. wiedźminowe 'dotarłeś do miejsca, gdzie diabeł mówi dobranoc, zawróc' jest po prostu infantylne. Natomiast w g2 są smoki, czyli chyba najbardziej przemielony przez popkulture motyw w fantasy, choć nie mówię, że poprowadzony źle, tylko to było zbyt bezpieczne rozwiązanie.
Zgadzam się jeszcze w Gothic 1 masz tą tajemnice o tym że śniący to główny zły dowiadujesz się pod koniec. Ale też dziwi mnie jak ludzie mówią że Gothic ma drewniana walkę ale chwała walkę w wiedźminie 3. Gothic jeszcze świetnie daje odczuć progres postaci
Pamiętam, jak w NWN 2 nagle podczas ważnej sceny zniknął mi jeden z towarzyszy (krasnolud) i gra się zatrzymała. A wczytanie nic nie dało, bo też już go nie było 😢
Super, że będziesz ogrywał FFVII Remake - dla mnie fantastyczna przygoda! Podobnie jak Bloodborne, po którego sięgnąłem po namowach płynących z tego kanału :)
Grałem w Bloodlines kilka lat temu, nawet po takim czasie od premiery gra bywa zbugowana i miejscami drewniana, natomiast klimat, mnogość wyborów, historia, muzyka... Wszystko to zdecydowanie przeważa. Podobny przypadek mają ludzie z Cyberpunkiem 2077 (przynajmniej do czasu obecnej premiery dodatku i wersji 2.0), gdzie każdy grzmi o T-pose i inne bugi, a nie zauważa kapitalnej historii i porywającego świata. I dzięki za Deus Eksa, moja 2 ulubiona gra wszech czasów.
Od Gothica sie odbiłam, to już na premierę było straszne drewno. Ostatnio obejrzałam materiał złożony ze wszystkich cutscenek i... dalej jest drewno pod każdym względem 😂 Zagrywałam się w Diabełka, jedna z tych gier które zawsze będą w sercu. Jak tak słucham to aż mam ochotę zagrać w coś z tej listy, ach jaka szkoda że nie mam czasu ;) fajny materiał :)
Drogi Bez/Schematu robisz bardzo ciekawe materiały i ładnie je oprawiasz, za to należy ci się wielki plus. Miałbym do ciebie małą prośbę, jak mówisz o Bloodborne i świecie stworzonym przez H.P. Lovecrafta to proszę, wspomnij autorów, których większość pomysłów znajduje się w tej grze. Wiele bytów, jakie tutaj mamy jest wyjęte z książek Derletha, autora, który pisał z Howardem opowiadania w tematyce weird tales. Czy chociażby też postać Ebrietas, która jest kalką Cthyulli córy Cthulhu wymyślonej i przedstawionej przez Briana Lumleysa i Tiny L. Jens. Miło by było umieszczać w materiałach resztę autorów, dzięki którym mity Cthulhu się tak rozrosły.
@@BezSchematu To ja dziękuję, bo bardzo miło jest patrzeć jak inni ludzie potrafią zafascynować się tym światem stworzonym lata temu. Ph'nglui mglw'nafh Cthulhu R'lyeh wgah'nagl fhtagn
Neverwinter rozwija skrzydła w dodatkach - Shadows of Undrentide i Hordes of the Underdark mają genialną fabułę. Od dwójeczki trochę się odbiłem z powodu mniej intuicyjnego sterowania i faktu, że w podstawce nie dało się grać bez postaci towarzyszy, ale to oczywiście i tak wspaniała gra. Icewind Dale 2 to mój ulubiony erpeg wszech czasów, w Baldura 3 pogram dopiero za parę lat, ale już nie mogę się doczekać, a serią Gothic bezbrzeżnie gardzę :D
Lionheart: Legacy of the Crusader PC Gra z gatunku cRPG wzorowana na kultowej serii Fallout. Akcja toczy się w alternatywnej rzeczywistości XVI-wiecznej Europy, gdzie magia przeplata się z technologią. Zabawa polega na wypełnianiu zadań, mordowaniu wrogów, zbieraniu skarbów i rozwijaniu bohatera.
Drogi Filipie, Argument Twój/Oskara do Gothica, że jest popularny, bo był dodawany do gazetek, to klasyczne mylenie przyczyny ze skutkiem. Gra była popularna przez lata, bo była po prostu dobra. I właśnie dlatego gazetki zaczęły rywalizować w dodawaniu jej do pism, żeby zwiększyć sprzedaż. Dubbing na pewno pomógł grze, ale zrzucanie całego gigantycznego sukcesu tej marki w naszym regionie (bo nie tylko w naszym kraju stała się kultowa) na ten jeden aspekt jest intelektualnie nieuczciwe. Zwłaszcza, że pomijacie tym samym największą zaletę tej gry (o której sam zrobiłeś kiedyś esej) - czyli IMMERSYJNOŚĆ. Oczywiście masz prawo do opinii, że Gothic Ci się nie podobał. Ale twierdzenie, że w momencie premiery nie był niczym przełomowym, jest po prostu mijaniem się z prawdą. Dlaczego? Pierwszy Gothic oferował przełom przede wszystkim ze względu na niespotykane wcześniej przeniesienie gatunku w pełny trójwymiar. Zbijam argument z Morrowindem zanim padnie w najprostszy sposób - pierwszy Gothic wyszedł ponad rok przed Morrowindem na rynek! A drugi, znacznie bardziej dopracowany niż poprzedniczka, pół roku po nim. Oba oferowały mniejszy, ale o wiele bardziej immersyjny i wiarygodny świat przedstawiony niż produkcja Bethesdy. Zgodzę się z zarzutem, że postaci nie były tak dobrze napisane jak u konkurencji w tamtym czasie, ale nadrabiały to we wspaniały sposób swoim zachowaniem. Każda postać miała swoje miejsce w świecie gry. Kopacze budzili się rano, szli do pracy w kopalni, po drodze narzekali na niekończącą się udrękę i zmęczenie a wieczorem udawali się na odpoczynek. Co więcej, NPC reagowały na działania gracza w sposób rewolucyjny jak na tamten czas. Nie tylko atakiem odpowiadały na kradzież, ale także irytacją i groźbami na wyciągnięcie broni a zaatakowane przez wrogą faunę - broniły się lub uciekały. Zwierzęta i potwory, z którymi przyszło się nam zmierzyć, zawstydzały konkurencję tym, że również posiadały zaawansowane jak na swoje czasy wzorce zachowań. Wilki po zobaczeniu owiec, zaczynały polowanie. Po tym jak gracz wtargnął na ich terytorium, wrogie bestie potrafiły zagrozić przed zaatakowaniem. Ale też nie wszystkie - te potężne, z którymi gracz nie miał szans na początku rozgrywki, rzucały się od razu, bo były pewne łatwej zdobyczy. To wszystko a do tego o wiele więcej jak choćby rozbudowane frakcje ze skomplikowanie moralnymi motywacjami (Stary Obóz vs Nowy Obóz). Estetyka bliższego nam realistycznego średniowiecza. W końcu gra, w której budynki wyglądały jak te znane z naszych starówek w przeciwieństwie do fantazji na licencji D&D, które wyglądały jak projektowane przez ludzi, którzy nigdy na własne oczy nie widzieli zamku. Fabuła - niech będzie, możesz zarzucać jej, że jest płytka w porównaniu do Planescape, ale nie sposób odmówić jej tajemnicy. Kim jest Śniący? Czemu część ludzi twierdzi, że słyszy jego głos? To szaleńcy, czy prorocy? Czy da się zniszczyć barierę i jeśli tak, to w jaki sposób? Czy warto zaufać podejrzanemu nekromancie? Jaka jest jego przeszłość? Co knują okrowie? Poza tym, brudny, nieprzyjazny świat, w którym nikt nie prowadzi Cię za rękę - zupełnie jak w uwielbianych przez Ciebie Soulsach! I zupełnie jak w nich, niespotykane poczucie potęgi, kiedy pod koniec gry radzisz sobie z przeciwnikami, którzy zamietliby Tobą dywan na początku przygody. Wiele jest esejów o tym, dlaczego akurat w Gothicu to poczucie rośnięcia w siłę udało się lepiej niż w innych rpg, nie będę się po nich powtarzał, ale są to często lekcje designu, które współcześnie branża dopiero nadrabia. System walki był toporny, jasne. Niemniej, nie sposób nie powiedzieć tego samego o Vampires albo Morrowindzie. Taki był po prostu standard gier rpg z widokiem z trzeciej osoby na tamte czasy. Taki los przecierających szlaki, że nie ustrzegli się potknięć. Za to argumentów na to, że Gothic wyróżniał się na tle konkurencji, mógłbym wymienić jeszcze wiele (humor, sound design, zmieniający się świat w trakcie rozgrywki jak Stara Kopalnia), ale koniec końców dla wszystkich liczył się ten jeden, najważniejszy. Najtrudniejszy do zdefiniowania - KLIMAT. Kto nie czuł strachu, gdy w nocy po raz pierwszy eksplorował cmentarzysko orków, niech pierwszy rzuci we mnie lagą. Kto po nocnej ucieczce przed błotnym wężem na bagnach nie poczuł przyjemnego dymu z bagiennego ziela wypływającego z tych wszystkich skrętów, ten nie wie, co to znaczy znaleźć bezpieczną przystań w najmniej niespodziewanym momencie. Kto nie przeżył powrotu do Starego Obozu po wydarzeniach ze Starą Kopalnią, ten nie wie, co to krwawa, osobista vendetta. Mój przydługi rant kończę słowami - szanuję Twoją opinię na temat gry i osobistą niechęć do niej. Gusta się różnią, to jest w nas piękne. Ale osobiste preferencje nie powinny zaćmić w nas intelektualnej uczciwości, gdy w intersubiektywny sposób mówimy o sztuce. A tak jak inne wybitne gry z tej listy, tak i Gothic (nawet ten pierwszy) był na swoje czasy przełomowy i zasługuje na pamięć i dobre słowo. Pozdro! ;)
@@BezSchematu ok, może z dyskusji z Oskarem odniosłem błędne wrażenie. Zgodzę się, że dubbing pomógł grze, ale to trochę truizm, bo dobra lokalizacja zawsze pomaga. A i gry bez dubbingu też odnosił wtedy sukces. Przede wszystkim - kultowy "dublaż" nie przekreśla istotności zaawansowanych na swoje czasy systemów, które dawały wrażenie spójnego, rządzacego się swoimi zasadami świata ;-)
Myślę że warto jak będziesz mieć okazję podpytać Rysława o Gothika, z tego co pamiętam woli jedynkę od dwójki. Ja miałem kiedyś na odwrót, ale teraz też wolę jedynkę od dwójki. Jednak zagrożenie jakim był Śniący było znacznie oryginalniejsze od wyświechtanych smoków, chyba bardziej typowych wrogów w fantazy nie znajdziesz (chociaż rozmowa z lodowym Finkregiem zrobiła na mnie niesamowite wrażenie). Świat jedynki jest też lepiej zagospodarowany, każde miejsce jest ciekawe i warte mojego czasu, dwójka już lekko wkraczała w morrowindowe pustki przez które trzeba po prostu przeleźć. Nawiązując jeszcze do Neverwintera 1, tam było rewolucyjne granie online i tworzenie własnych scenariuszy/map, to była największa wartość tej gry. Niestety sam główny tryb fabularny był słabiutki, po prostu nudny.
A, no i wracając jeszcze do rzekomo słabych ocen Gothika na premierę. Jest artykuł na gry-online "Czy Gothic był drewniany w dniu premiery? Przeprowadziliśmy śledztwo" gdzie zestawione są oceny pierwszej odsłony na premierę. Oceny oscylowały wokół 8/10, co pokazuje że nie były to słabe oceny. A fakt, że ktoś grał w Gothika mając go z gazetki, nie umniejsza jego ocenie tej gry. Istnieje wiele osób które grały w Gothika na premierę, kupiły big-boksa i wychwalają Gothika - co swoją drogą nie czyni ich oceny bardziej znaczącej. Filip, pozwólmy sobie nie lubić gry która jest obiektywnie dobra (a przynajmniej znaniem krytyków na premierę których zdanie tak rzekomo cenisz), nie trzeba na siłę szukać wad żeby sobie zracjonalizować swoją niechęć.
Gram od wczesnych lat ’90 ale przyznam ze jako nastolatek jakos nie mogłem sie wbic w klasyczne RPGi. Raz ze dopiero uczyłem sie języka angielskiego a dwa wtedy po prostu inne gatunki jakos bardziej do mnie przemawiały. Po gry tego typu zacząłem sięgać dość późno, kiedy gry zaczęły wychodzić poza schematy gatunkowe. I powiem ze mam wiele z tytułów tej i poprzedniej do sprawdzenia. Sprawdzając moja cyfrowa bibliotekę na moje szczęście cześć z tych gier tam widnieje.
Mam na nie ciekawy pomysł... BARDZO ciekawy ;) Planuję zrobić coś już w przyszłym tygodniu. Powiem tak: warto wspierać kanał chociaż kwotą 5 zł. A staną się niespodzianki.
Skoro znalazło się Diablo II, to muszę polecić do następnej listy (już widzowie tego kanału dostarczą argumentów do jej powstania) diablo ze spluwami, czyli Borderlands 2.
Trafilem przypadkiem na Twój kanal. Swietny sposób narracji. Wymieniles Masquerade Bloodlines, jedna z najlepszych gier w jakie gralem i (o zgrozo!) nadal nie ukonczylem! O Gothicu nawet nie wspominam, bo to juz tradycja, ze musze przejsc choc raz w roku dwojke. Moze warto stworzyć material o samodzielnych modyfikacjach do gier, które niemal przerosly pierwowzor, jak Kroniki Myrtany? Leci subik. Pozdrawiam
NWN 2 i Icewind Dale to gry mojego życia (razem z pierwszym Dragon Age). Muzyke z Kuldahar mam ustawioną jako budzik, a Easthaven jako dzwonek, tak wiec nie ID nie daje o sobie zapomniec, nawet po ponad dwudziestu latach :).
Gothic 2 z dodatkiem Noc Kruka to gra, która przeszedłemm wiele razy. Bo po prostu zasady ktore tam panuja mi odpowiadały. Kazda klasa musiala byc ogarnieta choć raz,a niektóre po kilka. Po prostu gra sprawiala przyjemność jakiej w pozniejszych czesciach juz troche brakowało.
Zacne zestawienie ale jedna z tych gier jest dla mnie jedną z najpiękniejszych przygód mojego growego życia. Mianowicie chodzi o Neverwinter Nights 2. Kocham tę grę miłością bezgraniczną i dla mnie pozostanie ona na zawsze najlepszą grą tego typu. Epicka przygoda i niesamowici bohaterowie sprawiają że wracam do tej gry co jakiś czas i nadal bawię się w niej jak za pierwszym razem. Moja miłość do tej gry jest ogromna na tyle że na moim przedramieniu widnieje tatuaż z charakterystycznym okiem.
Super że wspomniałeś o Deus Ex, bo bardzo lubię tę serię. Jednak jak już włączamy do zestawienia gry zaliczane do immersive simów, to obok Deus Ex i System Shock, na osobne miejsce na liście zasługują także kolejne gry tego typu, równie dobre, a może i lepsze 🙂 A więc seria gier w świecie Dishonored oraz Prey. Oczywiście oba od studia Arkane, które jest niesamowite w kreowaniu wciągających i klimatycznych światów.
@@BezSchematu wiem 🙂 Jednak poza typowymi tytułami RPG, dodałeś do listy też gry z elementami RPG. A zarówno Dishonored, jak i Prey, je przecież mają. Wybory wpływające na fabułę, systemy rozwoju postaci - to wszystko tam jest. Także skoro System Shock mógł się znaleźć na liście, to czemu nie Prey? 😉 Te gry mają mnóstwo elementów wspólnych. Ot luźna uwaga. To w końcu Twoja lista, więc dodajesz do niej co uważasz 🙂
Fajne zestawienie. Aczkolwiek ja NWN postawiłbym wyżej. Genialna seria przy której spędziłem mnóstwo czasu. A dodatek NWN1 Hordy Podmroku uważam za prawdziwą perłę.
Sam gram w Baldura 3 teraz i jest to dosłownie najlepsza grą RPG, w jaką grałem. Port na ps5 jest świetny, a towarzysze są tak napisani, że mam ochotę zacząć grę drugi raz i grać z inną kompozycją drużyny
@@BezSchematu moją przygodę zacząłem jako bard, ale nie potrafiłem wykorzystać jego potencjału, więc zbierałem oklep za oklepem. Przerzuciłem się na paladyna i podróżuję z Posępną, Galem i Astarionem. Żałuję, że nie mogę zbudować relacji z Karlah, Lae'zel i Wyllem, więc coraz poważniej rozważam stworzenie alternatywnego zapisu
Deus Ex pamiętam na premierę - wtedy był dla mnie grą inspirowaną Z Archiwum X. Dzisiaj nadal ma się nieźle i muzyka nadal wymiata. VtM Bloodlines ma mimikę, która wyciera tą ze Starfielda (i innych gier firmy) o podłogę. Neverwinter Night 2? Podstawka niezbyt, ale dodatki świetne. Podobnie było z NWN1... Icewind Dale 2 bardziej RPGowy niż pierwsza część to najlepsze co mogli zrobić. Szkoda jednak że ludzie o nim zapomnieli. Do Diablo2 za nic w świecie nie mogłem się przemóc jako singlowiec. Inne action RPGi/hack'n'slashe podobały mi się bardziej np Divine Divinity czy Revenant gdzie walka lepsza od bezmyślnego klepania LMB. Gothic 1/2? Były ok, choć grało się w lepsze gry..
W Gothicu nie chodzi o dubbing, ja miałem wersję niemiecką, potem angielską i obczajałem sterowanie bez żadnego tutoriala czy artykułu. Zupełnie na ślepo (po niemiecku!!! na początku, dopiero później miałem dostęp do polskiej wersji). I powiem tak, nie miałem do czynienia nigdy z taką grą ze światem 3D wcześniej. To było coś jakby VR po prostu zatapiasz się w tym świecie, chyba brak mapy w sumie dodawał immersji, bo trzeba było pamiętać drogę na starcie (zakręt, mijasz jaskinię z goblinami itp.) + system walki, gdzie mogłem sterować mieczem na lewo, prawo, przód - zupełnie nowatorski system dla RPG. Jak potem zobaczyłem Morrowind, to było O MÓJ BOŻE CO TO ZA DREWNO, postacie gadają jak kukły, questy to żart, walka to klikanie. I powiem tak, NPC ze Skyrima są drewniane do dzisiaj, a w którym roku ta gra wyszła? W Gothic 2NK na pytanie "przetapiasz złoto?" dostajesz słuszną odpowiedź "nie, siekam cebulkę! a na co to wygląda?" - to są ludzie a nie kukły.
Ranking ze względu na kultowość. Tak, Gothic 2... dla mnie Gothic 1 to tylko niewyszukane żarty w dialogach, znienawidzony przeze mnie antagonista i męczarnie z drabiną czy bieganiem wokół Starego Obozu i gubienie się w tym okręgu. Nowym kultowym Gothikiem mogą stać się Kroniki Myrtany, w zasadzie taki Gothic 2 2 - tym razem na prawdę polska gra. Jeżeli miałbym polecić coś do ogrania gdy zgasną już wszystkie światła i nic nie będzie, to właśnie Kroniki Myrtany rzecz jasna z modami graficznymi, które niestety nie są takie łatwe do instalacji jak w przypadku Dark Souls 1 czy 2.
Ja osobiście dodałbym coś z gatunku jRPG (tak wiem, że dark souls jest japońskie), dlatego moimi propozycjami do potencjalnej kolejnej listy byłyby: -Final Fantasy (VII remake, X i XV to moje top 3) -Persona -Nier: Automata -No i tak samo jak jak druga część listy była o nietypowych RPG, tak samo ja dorzucę coś co łączy strategię i rpg czyli moje ukochane Fire Emblem Three Houses Materiał świetny !
No powiem ci, że niezły jesteś, jak mówiłeś o dark souls to miałem ciary, jak tragedia Ajschylosa. Jesteś pasjonatem jak ja, i o dziwo zgadzam się z Twoim rankingiem. Świetnie dobierasz słowa - "Elden Ring" jest "monumentem" Idę po esej o DS, a moim marzeniem jest skończyć BloodBorne, nie mam PS5/4, ale liczę kiedyś na remake PC.
31:18 Jeszcze jeden material: "Gry RPG, o których niesłusznie zapomniano". 1. Drakensang: The River of Time 2. Lionheart: Legacy of the Crusader 3. Temple of Elemental Evil .... E: 4. Jade Empire 5. Two worlds 2: Pirates of the flying Fortress 6. Alpha protocol ...
Lionheart? Grałem w to kiedyś. Słusznie zapomniano. Two worlds2 też grałem i nie pamiętam o czym było. ToEE trochę grałem, ale nie skończyłem, znudziło mnie. Z tej listy tylko Drakensang polecam. Naprawdę ograłem obydwie części razem z dodatkami i bawiłem się przednio. Polecam.
Chyba jestem chory bo znów się z Toba zgadzam. NWN 1 zawiodło mnie brakiem drużyny. Fabułą była genialna, ale miałeś tam jednego compana w dodatku aż 2, a mnie w Baldurze cieszyła drużyna. NWN 2 przywrócił mi nadzieje.
Diablo II - całe dnie i noce zarwane małżeńsko i grafik kto kiedy gra :). Niesamowite znajomości z graczkami i graczami, które trwają do dziś, i to w wersji rzeczywistej! Dźwięk odkładanej runy w skrzynce albo trofeum dla Necro 🤩 Ubery, gdzie wchodzisz na pełnej i Mef robi takie "bu", że butla pełnego wzmocnienia nie daje rady ;) Gra, która zostaje w nas na zawsze.
Ghotic akurat ma fajny system walki i wymaga umiejętności, lecz nie klikania myszka bezmyślnie. Przekłamanie troszkę, bo ta gra była u nas popularna na długo zanim trafiła do cdaction. Ja grałem ghotica ostatnio 1 raz i było świetnie, skilowo i mrocznie.
Moim zdaniem brakuje Arcanum:of steamworks and magick obscura, wspaniaky RPG unikatowy jak na tamte czasy, magia i technologia w jednym ogromnym świecie, masa questów i wyborów. Co do Icewind Dale 1 to po wielu latach uważam że klimatycznie jest najlepszyn Crpg, lokacje w tej grze aż kipią od klimatu, zimy mroku zwłaszcza Dolina Cieni która po dziś dzień jest moją ulubioną lokacją w grach Crpg
pierwszy NWN był wyjątkowy ze względu na tryb "Mistrza gry". Spędziłem niezliczone godziny na serwerach nastawionych na odgrywanie ról - pozdrawiam polski serwer Orb of Abrogation (i wszystkich Lordów). Tam była siła tej produkcji.
Niszowa gra Evil Islands z fantastycznym trybem sieciowym z serwerami do bodajże 8 graczy, mega ciekawym systemem craftingu który był praktycznie wymagany żeby grać, super zaklinanie przedmiotów i w ogóle gra tak rozbudowana w swojej treści i mechanikach że wyprzedzała swoje czasy i chyba dlatego że byla dość trudna i pochodziła że wschodu nie odbiła się szerokim echem.
Będę pisał tylko o Gothicu, bo w innych sprawach się zgadzamy. Ciężko się zgodzić z tym co mówisz o Gothicu. Argument, że ktoś ceni do dziś Gothica, bo klepał biedę i miał zbyt niskie IQ by rozumieć skąd gra jest? Serio? A co z takim jak jak, którzy mieli grę na premierę, bardzo doceniali też Fallouty, Planescapey itd. a jednak się zachwycili Gothic? Oj podkręcasz, podkręcasz gaz :) Gothic jest przełomowy, bo to jedna z pierwszy systemowych gier 3d w otwartym świecie. Oczywiście, jest Mizzurna Falls, ale na zachodzie tak znane... Po pierwsze polecam filmik YT (już polecałem): "Gothic 1+2: Masterpieces of Immersive Design" Nie wiem, czy kojarzysz moje blogi z poly czy ppe , zresztą nie będę odsyłał, a wkleję tu: Z bloga pt. "System vs. reżyseria w rozgrywce" "... Na tym temat się nie kończy, gdyż należałoby wspomnieć o powiązaniu poszczególnych systemów w grach czy ich głębi. Systemy nie muszą być tu wykorzystywane wyłącznie do kreowania interakcji bezpośredniej, ale mogą też posłużyć immersji i ożywieniu świata. Genialnym przykładem jest Gothic, gdzie systemy (zachowań NPC, ich cyklu dnia i nocy; i zwierząt; pożywienia, łańcucha pokarmowego itd.) pozwoliły ożywić ten świat. Gracz ucząc się reguł panujących w tamtym świecie, uczył się grać, a przy okazji stawał się częścią świata. Coś niesamowitego, a piszemy o grze sprzed 20 lat. ..." Mnie się wydaje, że szkoda umniejszać grom systemowym, tylko dlatego, że tobie nie leżą - może ich nie rozumiesz (czytaj, że też nie doceniłeś jednej z najlepszych gier systemowych, bo narracyjnej perły, jaką jest Pathologic, no dodajmy, że 2 i o tym już pisaliśmy, przy jakiejś okazji). I tak, też teraz podkręcam, pisząc pod twoją listą, o tym, "czego nie lubisz tego co JA!!!!?", chociaż przy wszystkich innych grach się zgadzamy.
Miałem rezygnować z subskrybcji, a tu na koniec taka niespodzianka 😂 jest Gothiczek, a więc jestem i ja jako subskrybent 😂😂 PS. Dodałeś Gothica tylko po to, by móc pocałować jego fanów w dupę 😂😅
Brakuje mi tu tylko choćby jako wspominki Borderlands 2, za rozgrywkę, mega fajny humor i fabułę w której ok, nie zbytnio wyboru co do jej prowadzenia ale dalej jest mega fajna No i taka polecajka z mojej strony, Warlords Battlecry 3
bardzo, ale to bardzo dziękuję za podsumowanie gothica. mam wieloletniego kolegę - uberfana tego uniwersum, ja natomiast jestem fanem morrowinda (dużo więcej niż fanem jak sądzę) i od grubo ponad dekady sprzeczamy się, która RPG jest najlepsza na świecie, a najśmieszniejsze jest to, że on nie da rady podejść do morrowind, a ja do gothica, który wydaje mi się zbyt prymitywny.
W Neverwinter nights pierwszej części fabuła mi się właśnie bardzo podobała i gra niemiłosiernie mnie wciągnęła(do tego wygląd przedmiotów na postaci i w ekwipunku jak na tamte czasy w których grałem była kozacka:D). W drugiej części daleko nie zaszedłem , bardziej się wynudziłem.
Otwarty świat jest bardziej wadą niż zaletą imo, bo nie ma fabuły. Jest wiele zadań-zapychaczy pobocznych. Jak dla mnie taką idealną grą był remaster Mafii 1. Piękna zajebista gra, która nie nudzi, bo po prostu ma historię. Z otwartego świata lubiłem Skyrim i może... RDR2.
Cholernie ból we mnie ten materiał sprawił, pozwolę sobie to rodzielić na gry: 1. Divinity Original Sin 2 - mam gdzieś z tyłu głowy że powinienem wypróbować tą grę, ale blokuje mnie śmierć emocjonalnej więzi z klasą z poprzedniego liceum do którego chodziłem, kojarzy mi się ten tytuł z wszystkimi tymi sesjami rpg na które nie udało mi się dostać, i z własną próbą wkręcenia się co też się nie udało 2. Baldur's Gate 3 - nie ogrywałem kompletnie baldurów i też wiem że powinienem, ale własnie przez to mam problem z tym. Nie pomaga fakt że mimo wszystko nie lubię takich bardziej generycznych światów fantasy i po prostu ciężko mi jest myśleć o immersji w takim świecie. Gwoździem do trumny jest to że ta gra ma chorobę gier z ostatnich lat: wymaga potężnego sprzętu którego być może nigdy nie będę miał, a ponieważ zdaniem Filipa to jest wzorzec dla gier fabularnych strasznie mnie boli że nie będę się mógł z nią zapoznać 3. Dark Souls - ta seria niby jest zmianą dla wielu ludzi, dla mnie niestety była trochę od zbyt wczesnego czasu bo już trójkę próbowałem ogrywać kiedy ledwo co skończyłem dwie cyfry wieku. Jedno sobię cenię z tego doświadczenia, umiłowanie do rozwidlających się pomieszczeń (a przynajmniej wtedy każdy mały segment mi się wydawał spory) w stylu high wall of lothric. Poza tym ta seria to źródło bólu, kiedyś uwielbiałem światotwórstwo i tragiczne historie, ale teraz po latach jak straciłem zamiłowanie do tych rzeczy teraz te wspomnienia wypełnia bolesna pustka, okazjonalnie wypełniana wspomnieniami tego całego gatekeepującego community i lekceważącej atmosfery 4. Bloodborne i Elden Ring - oba tytuły w jedno bo mnie boli podobna rzecz w nich: cholernie chciałbym w nie zagrać ale 1 - BB jest exclusivem na walone playstation, 2 - Elden Ring ma wymagania sprzętowe których nie dam rady spełnić zanim się kompletnie wypalę z miłością do rpg 5. Deus Ex - mam kupione human revolution od dłuższego czasu i nie jestem w stanie się za nie zabrać. Postanowiłem że ogram je na własnych streamach jak będzie trochę więcej aktywnych ludzi na chacie, ale teraz jak sobie myślę czuję ból, taki z tej nostalgicznej kategorii którego nie jestem w stanie wyjaśnić. Ta gra już nie pasuje do klimatów które kiedyś odczuwałem, i czuję do siebie żal że nie ograłem tego wcześniej, kiedy nie było za późno
Drodzy, przygotowałem materiał, który jest ukłonem w Waszą stronę. To kontynuacja zestawienia 15 ponadczasowych gier RPG, w której znalazły się tytuły o jakich pisaliście w komentarzach. Odpowiadam też na pytanie: ale gdzie Gothic? A teraz kilka materiałów, do których odsyłam z odcinka, jeśli chcecie więcej:
🔥Tu znajdziecie poprzednie zestawienie 15 gier RPG wszechczasów ► ua-cam.com/video/hDZMWmXJRC4/v-deo.html
🔥Tu dyskusję o najlepszych grach RPG ► ua-cam.com/users/liveRf6bScBq9qg?si=-rIK-L7_NcvoQEwJ
🔥Tu mój materiał o DARK SOULS ► ua-cam.com/video/JeaqG91r4gU/v-deo.htmlsi=-Nu1CheDkUKa2V7Q
🔥Tu mój materiał o Bloodborne ► ua-cam.com/video/wbfQ__QDG-U/v-deo.htmlsi=DnzSgJwdbVhXVXwO
🔥A tu lista 25 gier, które zmieniły moje życie ► ua-cam.com/video/4TiiBGB0Wg8/v-deo.html
Muzyka z Gothica 2 to miodzio dla uszu. Moment wyjscia z wiezy Xardasa i start muzyki, to naturalny haj :)
Ja grałem kiedyś w Lionheart: Legacy of the Crusader
ale pamiętam że ta gra nie była do kończona i była raczej średnia.
Łapka w dół za Gothica 2 na liście😂 Oczywiście żart z tą łapką ale tak serio te przereklamowane drewno nie zasługuje na miano dobrej gry😅
Gothic to gra, która oferowała mi mega realistyczny świat, z którym mogłem się utożsamiać. Mało kto z nas robi jakieś niesamowite rzeczy w życiu i wiele gier stara się przyciągnąć graczy jakąś niesamowitą przygodą, obietnicą zostania bohaterem...
Gothic na wejściu dawał lutę w twarz, przypominał na każdym kroku, że są na świecie postacie dużo ważniejsze od Ciebie. Ale jaką satysfakcję dawało to, że jako kopacze trzymamy się razem by obronić się przed opresyjną władzą. A potem to uczucie odebranego poczucia bezpieczeństwa, gdy jeden z kopaczy Cię zdradza. Gra przez cały czas trzymała w napięciu, musiałeś sobie systematycznie zdobywać szacunek, a jednocześnie sporo postaci Ci tego szacunku nie okazywała i trzeba było przetrwać.
Tak samo to uczucie kiedy wchodzisz do lasu, nie wiesz nawet jakie potwory żyją w tej grze. Jedyne co wiesz to słowa od jednego z najemników, żeby nie wchodzić do lasu i doświadczenie, że ledwo masz szanse ze zwykłym ścierwojadem. Gra uczyła bać się wilków, potem zębaczy, potem cieniostworów - to nie były jakieś moby blokujące przejście między punktem A i punktem B. Czuło się, że to ich ziemie i że dopóki nie będę wystarczająco doświadczony - nie powinienem się zbliżać.
Dużo by gadać o Gothicu :) A Gothic 2 wyniósł to wszystko na jeszcze wyższy poziom. Żadna gra, nigdy, nie zaoferowała mi takiego poczucia izolacji od świata i bycia KIMŚ jak pobyt w Klasztorze Magów Ognia. Przechodziło się tam wszystko - od zamiatania pomieszczeń, aż po próbę magii, która absolutnie nie prowadziła za rączkę, a wszyscy inni chcieli się mnie pozbyć, aż po zasłużoną szatę maga. To uczucie gdy wchodzisz do miasta w tych szatach, a ci sami strażnicy co pluli na Ciebie na początku gry, teraz kłaniają Ci się w pas i okazują pełny szacunek. Jak coś osiągnąłeś w tej grze, to BYŁO TO CZUĆ - cały świat na to reagował. Rozwój postaci, nowe combosy przy wyszkoleniu w walce bronią, nowe coraz potężniejsze czary, które trzeba sobie samemu stworzyć - gra naprawdę pozwalała się wczuć w ten świat, jak dla mnie bardziej niż jakakolwiek inna gra :)
Dziękuję za dodanie do listy NWN 2 i Maski Zdrajcy. Co do Gothica - za pierwszym razem jak zagrałem to kompletnie mnie nie wciągnął. Spróbowałem raz jeszcze kilka miesięcy później i wsiąkłem. Klimat świata, questy, uczucie przygody i mozolne ale niesamowicie satysfakcjonujące levelowanie postaci. Z kolegami rozmawialiśmy godzinami o Gothicu, kto do jakiego obozu dolączył i jak grał, gdzie odkrył wejscie do jaskini itd. Piękna gra, do której wracam co jakiś czas i bawię się tak samo jak kiedyś. Argument, że gra była popularna, bo byla dodana do gazetki nie trafia do mnie, ponieważ wszyscy moi koledzy mieli albo piraty albo kupiony oryginał w pudełku.
Szachy. Odgrywam rolę pionka, rozwijam postać, i kończę jako: królowa, koń, goniec, wieża.
Seria Deus Ex wciągnęła niesamowicie. Klimat, cudowna muzyka, fabuła, pytania które się rodzą w czasie rozgrywki, o to gdzie jest granica między człowiekiem a maszyną, kontrolą tłumu przez ludzi zza "zasłony". Mimo nie do końca otwartej struktury gra zachęcała do poznawania świata. Chciałbym tylko napomknąć, jak pierwszy Deus Ex, mimo już leciwej grafiki pochłonął mnie bez reszty (ogrywałem go 2021, więc dość późno) To dobry przykład gdzie intrygująca historia jest w stanie przemóc niechęć do przestarzałej szaty graficznej, czy lekko archaicznego gameplayu by móc w pełni cieszyć się doświadczeniem z rozrywki.
ale jako RPG jest takie se to cassus Wiedźmina jako gra bardzo fajna, fabuła questy, game play ale jako RPG jest mierny gdyż mamy już jedną narzuconą klasę postaci czy profesje. Ale zgadzam się również kocham tą serię.
Co do Gothica to powiedziałbym, że gra była przełomowa i nadal pozostaje unikatowa z trzech powodów: nastawienia na immersywność, progresji "od zera do bohatera" oraz specyficznego typu otwartego świata.
Oczywiście są inne immersywne RPG-i , ale chyba niewiele takich, które by na immersję w pierwszym rzędzie stawiały, zwłaszcza, jeżeli nie bierzemy pod uwagę gier hybrydowych, do których zwykle zaliczamy System Shocki, Deus Exy itd. Do głowy przychodzi mi głównie Kingdom Come: Deliverance i Arx Fatalis (przy czym ten ostatni to w sumie też immersive sim). Oczywiście w ten sposób niebezpiecznie zbliżyłem się do pytania "Jaka jest właściwie definicja RPG?", ale że w Gothica dużo grałem, to wiem, że najlepszym sposobem na radzenie sobie z zagrożeniami jest bieg w przeciwnym kierunku.
Przechodząc zatem do punktu drugiego, uważam że Gothic nadal wyróżnia się tym, że nasze pierwsze przygody to nie deratyzacja (czy dezynsekcja, jak w Icewind Dale), a raczej zwiewanie przed ścierwojadami. Wspomniałeś coś o zaletach poziomu trudności w Dark Souls, ale przecież na długo przed ukazaniem się tej gry w kość dawały nam zębacze i cieniostwory. Do czasu, bo pod koniec gry to my byliśmy na szczycie układu pokarmowego.
Co do świata, to tym się charakteryzuje, że jest bardziej gęsty niż rozległy i co prawda ogranicza nam eksplorację, ale nie arbitralnie, tylko naturalnie, przez rzeźbę terenu i rozmieszczenie przeciwników. Można by jeszcze sporo o Dolinie Górniczej dodać, ale większość dałoby się podpiąć pod immersję.
A w kwestii pokuty, to myślę, że jeden let's play Kronik Myrtany powinien wystarczyć :)
Jestem prostym człowiekiem. Widzę Soulsy w filmie, daję kciuka w górę 👍
Po ograniu setki gier RPG wciąż uważam że Gothic 2 z NK jest best of the best
true
Kotor albo Wiesiek 3 bardziej
Mi zawsze jedynka Gothic jakoś i pamiętam przyjemność pierwszy raz gry i zebranie pierwszych bryłek rudy i kilofa 😊
Są gry dłuższe. Są gry ładniejsze. Są gry trudniejsze. Są gry z głębsza fabułą. Ale i tak Gothic II najlepszy.
@@wojbas471
-wiedzmin 3
- gra RPG
Wybierz jedno
Ja pewnie wygłoszę niepopularną opinię, ale Widmo Wolności zjada Baldurs Gate 3. Dlaczego? Jest jeden aspekt, którym Cyberpunk stoi, a gry Lariana leżą. Imersja. Imersja w Cyberpunku jest niesamowita (na tle innych gier). Wreszcie jeśli z kimś rozmawiamy to ten ktoś nie stoi jak słup. Chodzi, naturalnie bawi się przedmiotami, wodzi za nami wzrokiem, postanawia się oprzeć i... i my też. Nawet potrafimy pić herbatę w, czasie rozmowy i... mówić! Jak można wcielać się w bohatera bez głosu, a tak niestety jest w BG3? W BG dalej rozmówcy stoją na przeciwko siebie (nawet nie mogą usiąść), a postać gracza nie wypowiada słowa 🤦♂️
Do tego są momenty kiedy co chwila ktoś coś od nas chce. Wyła smsy, dzwoni, informuje, że coś na co czekaliśmy się wydarzyło, albo ktoś nam dziękuje za coś co zrobiliśmy już jakiś czas temu. Zwłaszcza w Widmie Wolności.
No i dialogi. W Baldurs Gate nie ma ironii. Wiele razy myślałem, że mam do wyboru ironiczną, zabawną odpowiedź, a wszyscy traktowali ją poważnie. Tymczasem dialogi w CP są kwieciste, naturalne i zróżnicowana w zależności z kim rozmawiamy.
Tak, wiem, że w CP brakuje pamięci frakcji i można mordować jedną, a później robić dla nich zadania. Wiecie co natomiast można w BG3? Stanąć z wrogiem pod prasą przemysłową, rzucić na ziemię miksturę zdrowia i puścić kulę ognia w dźwignię uruchamiającą prasę. Prasa zgniecie wroga, nas i miksturę, w wyniku czego nasza postać umrze, a później... zmartwychwstanie, bo w ułamek sekundy wchłonie rozlaną na ziemi miksturę... Jest to genialne wykorzystanie mechanik gry (widziałem w necie), ale do imersji opowiadane historii to tak z - 100.
Tak samo jak inna sytuacja, wampir w obozowisku chciał mnie ugryźć, moja postać go zabiła, a później... poszła spać miniy, że zwłoki leżały obok niej...
Baldurs Gate jest świetny do zabawy mechanikami, ale Cyberpunk to przeżycie, w którym cały czas bierzemy udział. My, nie ktoś z boku. W którym decyzje są nasze i wpływają na nas, na nasze sumienie i życie "prawdziwych osób", a nie na jakichś konflikt jakichś połbogów w innej sferze. To te małe, życiowe historie łapią za serce, a nie wielkie wojny demonów i... ośmiornic.
To po działaniach zwykłego lekarzyny w ubogie dzielnicy Night City mam zagwostkę moralną na pół dnia i do dzisiaj nie wiem, czy nie powinienem wrócić i go zabić... Tak, pewnie gra mi na to nie pozwoli, ale zastanawiania zostaną ze mną. Baldurs Gate pewnie by mi pozwolił zabić postać fabularną, ale szybko bym o tym zapomniał. Cyber jest lepszy w Role i Play, ale mniejszy w Game. Ja wybieram dwa pierwsze! Od tego trzeciego mam skomplikowane strategie lub... genialne Jagged Alliance 3😉
Cieszę się, że znalazły się tutaj Deus Ex'y. Najlepsze symulatory czytania cudzych maili EVER!!;-) A tak serio, to piękne gry. Wystarczyła pierwsza nuta motywu przewodniego i już czułem się na powrót zanurzony w tym świecie.
Deus Ex 1 to gra mojego życia 😅
Pięknie dziękuje za przypomnienie mi wszystkich najlepszych chwil, jakie spędziłem w swoim 33 letnim życiu. Chwil, kiedy miałem lat 10, 12, 14. 15 czy ponad 20. Wymieniłeś same najlepsze gry. (oprócz Gothica, którego nie trawię)
Większość graczy nie lubi pierwszego neverwinter nights, ale ja uwielbiam tą grę i co jakiś czas do niej wracam. To była moja pierwsza w życiu gra rpg i pierwsze zetknięcie z forgotten realms. Zakochałem się w tym świecie od razu i mimo wszystkich problemów jakie ma ta gra to w ogóle mi to nie przeszkadza, a nostalgia wciąż działa na mnie tak samo :)
Faktycznie, dużo ludzi narzeka na NWN, ale dla mnie to wspaniała gra, będąca w TOP 5 moich ulubionych gier wszechczasów. Gram od 19 lat i zawsze świetnie się bawię. Klimat jest nie do podrobienia. Muzyka Jeremy'ego Soule'a. Muzyka w menu zapraszająca do przygody. Przyznać trzeba jednak, że jest generyczna.
@@Kamillo1288 Gra miała sporo was i trzeba powiedzieć sobie to szczerze. Ale miało coś czego nie miała żadna ze "znanych i lubianych gier rpg" - mianowicie najpiękniejszy i najbardziej dojrzały wątek romansowy z Lady Aribeth. Poruszająca tragiczna opowieść która (przynajmniej dla mnie) na zawsze pozostanie niedościgniona - co prawda wiele gier umożliwiało wątek romansowy z towarzyszami ale tylko NWN podszedł do tematu w sposób dojrzały i filozoficzny, a całość została rozegrana na wzór antycznej tragedii greckiej. Arcydzieło które w historii gier rpg zdarzyło się tylko raz.
Wątki romantyczne w baldurach, nwn2, dragon age, wiedźminach, itd na tle opowieści o Aribeth o zwykłe harleqiny dla starszych pań. Wątek upadłej paladynki to ponadczasowa opowieści o zatraceniu, pogrążaniu się w szaleństwie, zaprzeczeniu wyznawanych dotychczas wartościom, zdradzie, bezsilności i tragicznym zakończeniu.
Moim zdaniem historia tej postaci zasługuje na osobną adaptację filmową.
Mam tak samo.
Ultrasy Gothica, tu mnie masz, mało sie nie udusiłem ze śmiechu xD
Baldurs Gate 3 to ucieleśnienie hasła Interplay : "For Gamers by Gamers". Świetna gra.
Dzięki - przepiękny masz głos i cudownie naturalnie i mądrze się wypowiadasz. Mój Top na liście kanałów. Dziękuję!
Jak ja bym chciał remake Human Revolution zrobiony tak kozacko jak ostatnie remake'i RE2, Deadspace czy też Silent Hill 2 .Łooo rany, co to była za giera.Tak jak wspominasz, chciało się wszystko przeczytać, wszędzie zajrzeć;) Grałem w nią bity tydzień, pamiętam to jak dziś, pamiętam ten tygodniowy "wyjazd" na wakacje w świat Adama Jensena. Jedyne co robiłęm przez cały ten tydzień to wstawałęm, jechałem odbębnić 8h w pracy a od razu po powrocie do domu siadałem do kompa i grałem, grałem i grałem z małymi przerwami na szame. I tak z dnia na dzień zmierzając do weekendu godziny grywania się wydłużały a godziny spania skracały do tego stopnia, że w piątek odsypiałem w pracy:D Jeden z moich lepszych tygodniowych urlopów ever:D
To ja dorzucę swoje, chociaż nie wszystkie są 100% rpg:
World of Warcraft - niesamowity świat i jedyna gra, (poza grami farmicznymi) w której lubiłem farmić.
Pokemony - grałem tylko do 5 generacji, ale ta wolność i możliwość wybrania swojej drużyny, nawet jeśli w teamie są prawie same stwory ze słabymi statystykami to jest to twoja drużyna i jesteś w stanie wygrać wszystko.
Another Eden - kontrowersyjne (bo mobilka), ale moim zdaniem jest to jeden z najlepiej stworzonych światów w grach, każda postać (którą zdobywa się poprzez losowanie ich za walutę w grze lub premium, za co minus ode mnie) ma swoją historię, postacie są z różnych wieków, różnych światów. Niestety end game, który się rozszerza jest bardzo trudny i wymaga głównie nowych postaci, ale jak się chcesz skupić na samych historiach wylosowanych postaci i głównego wątku, to jest to gra na około 500 godzin.
Octopath traveller - niestety nie skończyłem, ale fantastyczny pomysł, że można grać postaciami, które mają umiejętności wpływające na to co można zrobić i do tego każda postać ma własną osobną historię poza głównym wątkiem.
Dungeon of Nahauelbauk (na pewno źle napisałe) - Wspaniała gra rpg połączona z mechaniką xcom'a, w której postawiono na humor i przygodę.
Chained Echoes - dopiero zacząłem, ale jestem oczarowany niesamowitym pomysłem i połączeniem archaiczności pixelartu z inteligentym podejściem do gameplayu.
OuterWorlds - świetna gra RPG, fallout w kosmosie. Tylko taki fallout fallout, a nie jak Starfield.
Immortal Fenix Rising - świetna gra przedstawiająca mitologię grecką w zabawny sposób. Gra w której uwielbiałem czyścić mapę. Oczywisty minus za możliwość wychodzenia na pionową ścianę i pojawiający się pasek staminy (beznadziejna mechanika)
Jeszcze dorzuciłbym Genshin Impact, ale grałem za krótko, a widziałem, że się bardzo rozbudowała od ostatniego razu jak grałem.
Świetne uzupełnienie
Zrobiłeś coś strasznego dałeś aż 3 gry From Software( i to z rzędu) , ale imię Gothica 1 na koniec zostało trochę skalane więc modle się do Beliara aby reszta krzywd została ci zapomniana. A tak serio to mysle że chęć czy niecheć do Gothicka wyniika z tego że dla was urodzonych w 2 połowie lat 80 te pierwsze RPG to były własnie Baldury,Fallouty , Ja urodzony na poczatku lat 90 znałem te tytyuły ale nie robiły na mnie wrażenia bo może nie było tego efektu 3d , a jak doszedł full polski dubbing to wtedy poczułem że gry mogą być czymś takim zajmującym jak filmy.Dlatego myśle że my z lat 90+ bardziej adorujemy takie gry właśnie jak Gothic,Wiedzmin 1, a już mniej mówimy o takich hitach jak Fallout 1,2 , Baldury, Tormenty, bo to po prostu nie były czasy kiedy byliśmy nastolatkami , już nie mówie że w okresie 98-2002 ktoś miał komputer z moich znajomych wtedy , może 2 ,3osoby. Materiał zajebisty oby więcej takich uwielbiam słuchać o twoich growych i nie tylko pasjach.
"Odprysk" wreszcie jakieś polskie określenie oddające ideę, a nie tylko te spin-offy. Pozdro.
Czuc tu szkole Ryszarda 😁🤟
Filip, Twój kanał, Twoje gusta, Twoje zestawienie (skądinąd bardzo spoko). :) Ale nie sil się na obiektywizm tam, gdzie jesteś od niego najdalszy. Najwyraźniej nie przepadasz za Gothiciem, może masz alergię na ultrasów serii, spoko. Ale po co wymyślasz wydumane wytłumaczenie, że gra jest popularna bo była tanio dostępna? Praktycznie każda gra w tamtych czasach, w tym i starocie z Twojego zestawienia, prędzej czy później wychodziły albo w tanich seriach typu Extra Klasyka CD Projektu (niebieskie dvd-boxy) albo w gazetach. Tanich gier nie brakowało, a jednak nie każda stawała się popularna na lata.
O Morrowindzie mówiłeś z nieskrywanym sentymentem i radochą. I j/w super, pamiętam , że w tamtych czasach to byli właśnie bezpośredni konkurenci, jedni z całego serca woleli TES, inni Gothica, dla każdego coś miłego. Tylko jaki sens mają stwierdzenia, że Morrowind taki przełomowy, z otwartym światem, gdzie można wszystko zrobić, wszystkich okraść czy zaatakować, a Gothic zupełnie nie przełomowy, chociaż robił dokładnie to samo, i do tego G1 wyszedł na ponad rok przed Morrowindem (więc naśladować nie mógł), a G2 pół roku po nim znacznie rozwinął pomysły z jedynki. To były dwie równoległe produkcje, z różnicami, owszem, ale na tyle zbliżone, że w takie stwierdzenia, że jedna była przełomem, a druga popularna tylko dlatego że tania to uwierzy chyba tylko ktoś, kto nie miał do czynienia z żadną z nich.
Myślę,że już samo to, że twórcy Wiedźmina przyznają, że wzorowali się na Gothicu czyni z tej serii szczególną pozycję na naszym rynku wśród konkurencyjnych tytułów.
Fajnie, że powiedziałeś o Icewind Dale, bo mam wrażenie, że jest niesprawiedliwie zapominany, ale po za tym, ciężko nazwać Original Sin 2, Elden Ring i Baldurs Gate 3 za gry kultowe, bo są ciągle świeżymi produkcjami, a System Shock nawet nie jest RPGiem.
Kurde chciałbym się zgodzić co do CP77 że ma gorszy klimat i imersje niż deus EX. Jednak nie mogę.
Bo to w Night City mam spędzone ponad 400 godzin a w Deus Ex jedyne 60 :D
Obecnie przechodzę Phantom Libert i po prostu musze mieć tą godzinne dziennie wieczorem by założyć słuchawki i wsiąknąć w to miasto.
Takiej Immersji nawet fenomenalny BG3 mi nie sprawił.
Ba nawet nie korzystam z szybkiej podróży, by wędrować tymi ulicami.
Szczerze jesteś jedną z niewielu osób co ma podobny gust do mnie w grach też uwielbiam Vampira i też uwielbiam Neverwinter Nights 2 i resztę gier co dałem.Pamiętasz w Neverwinter Nights 2 misję zbierania dowodów i sądu,albo budowanie warowni na rozstajach coś pięknego jeszcze piękne DLC maska zdrajcy.Pozdrawiam i dobrego dnia życzę.
Zobaczylem na timeline Gothica, łapka w góre i oglądamy. 😬👋
Jest I Gothic!!!!❤❤❤ jesteś rozgrzeszony 😊
Pamiętam jak dostawałem 5zl do szkoły na coś do jedzenia. Oczywiście nic nie kupowałem, chodziłem głodny, ale na godzinę w gralni było. Takie były czasy. Nie każdy miał komputer, a nawet jak miał to internet nie był tak pospolity. Pozdrawiam
UWIELBIAM te materiały o grach tak szczodrze zaprawione nostalgią i miłością do tych tytułów!
Z tej listy stety niestety już nie wszystkie tytuły mam ograne, ale dalej z dumą wypinam swom klatem bo ograna jest większość ;D Nawet nie umie powiedzieć czemu tytuły takie jak Vampire: The Masquerade, System Shock 2 czy pierwsze Deus Exy mnie ominęły... Może dlatego, że nikt na osiedlu ich nie miał? Ciężko teraz stwierdzić... Miło za to usłyszeć, że są szanse na kontynuacje Vampire i remake System Shocka bo może mimo klątw i przeciwności losu uda mi się je jednak ograć i poznać ^^
Montaż i humor w materiale jak zawsze prima sort!
Mam wrażenie że ocena pierwszego NWN jest trochę niesprawiedliwa. O ile główny wątek fabularny nie był jakoś szczególnie ambitny, tak teza o nudnych bohaterach jest zwyczajnie nie fair. Raz że towarzysze których mogliśmy wynająć posiadali swoje własne bardzo interesujące historie fabularne które poznawaliśmy przez 4 akty opowieści.
Po drugie - warto powiedzieć coś na temat najważniejszego elementu tej gry który był arcydziełem sam w sobie, a cała rzekomo "główna" fabuła mogła być co najwyżej "tłem" - mowa oczywiście o trwającym przez III akty wątku romantyczno-tragicznym z Lady Aribeth de Tylmarande i szczerze mówiąc właśnie to powinno się traktować jako główną fabułę NWNa.
Być może przechodziłeś grę na szybko i ten najważniejszy element rozgrywki pominąłeś (tym bardziej że był on opcjonalny ) - dlatego zachęcam cię abyś dał tej grze jeszcze raz szansę ze względu na to - już pal licho z wszystkim innym dookoła.
Powiem wprost, ze wszystkich znanych i lubianych gier rpg które umożliwiały nawiązywanie relacji z towarzyszami, wątek Aribeth De Tylmarande to dosłownie *Perła w koronie* wszystkich wątków romansowych w grach rpg jakie powstały- to było artystyczne apogeum w tego typu produkcjach i NIGDY drugi raz nic takiego się nie zdarzyło - wszystkie inne wątki nawiązywania relacji z towarzyszami (od baldura II poprzez wiedźmina na baldurze III kończąc) to w porównaniu z tragedią paladynki Tyra to mogą być co najwyżej tanimi harlequinami.
Doskonale napisany, zahaczający o wątki filozoficzne, stojący na bardzo wysokim poziomie literackim, a wszystko polane sosem z nastrojowej muzyki Jeremy Soule i genialnej gry aktorskiej, również w polskim dubbingu - przypomnę choćby dialog kiedy Aribeth opowiada o nawiedzających ją snach (znam go na pamięć do dziś...).
Wątek ten rozgrywał się niczym w scenariuszu tragedii greckiej, poniekąd po latach odnoszę wrażenie że twórcy mocno inspirowali się dziełami antycznymi.
[spoiler]
Wreszcie tragiczne zakończenie całej opowieści i fatum z którego nie ma wyjścia, albo sami zabijemy ukochaną, albo będziemy biernie oglądać skazanie jej na śmierć, gdy nasze błagania o ułaskawienie nie przynoszą żadnego skutku.
[koniec spolilera]
Tak, zdecydowanie jestem w stanie pokusić się o stwierdzenie właśnie w tej grze mieliśmy najlepiej poprowadzony watek romantyczno-tragiczny, i nigdzie w znanych lubianych grach rpg nie powtórzył się tak wysoki artystyczny poziom ani tak piękna w swoim tragizmie, dojrzała opowieść.
Pamiętam że bardzo dużo graficznych materiałów promocyjnych tej gry przedstawiało postać lady Aribeth -. Być może ta kampania miała wtedy niejako zachęcić graczy żeby poświęcili szczególną uwagę tej postaci.
(Dla mnie - jej historia oraz jej wątek romantyczno-tragiczny to prawdziwa główna fabuła NWNa, a wyjąca śmierć i kult pradawnych to jedynie pretekstowe tło opowieści o Lady Aribeth).
Całkowicie się zgadzam
@@arturgroch3126
ja osobiście uważam że historia tej postaci zasługuję nawet na osobną adaptację filmową.
Gothic to jest souls like, Kiszak to udowodnił
😅
Właśnie obejrzałem 3 twoje filmiki,ten,poprzednie zestawienie i gry które cię zmieniły. Świetnie opowiadasz o grach! Dla mnie dobry rpg to ksiązka w której jestem bochaterem,też jestem starym dziadem i jak dorwałem fallouta to nie znałem angielskiego i siedziałem ze słownikiem 😂. Piękne czasy
Jeśli sterowanie tak Cię zniechęciło, a masz jeszcze Switcha to teraz jest wersja Gothica 1 na tę konsolkę właśnie, chociaż cena zniechęca jak na tak starą grę. Chyba lepiej poczekać na remake. Polecam jednak Kroniki Myrtany, pewnie słyszałeś. Polski mod, który przewyższa grywalnością nie jedną nową grę. Już nie będziesz mógł zaprzeczyć Polskości Gothica :)
Kupowanie gierek przez ojca w 2000r :)
Moj stary kompletnie sie na tym nie znal , ale jakims cudem na Mikolaja przynosil zawsze 2 nowe tytuly :) Ertha 2014 i Knights and Merchants.
Dzieki niemu zakochalem sie w Strategiach:)
Tez zaczynalem od Diablo 2, ale natrualnym bylo ogranie Diablo 1, ktore uwazam za tak samo dobre jak druga czesc.
Nie no, ja mu w tym sklepie wskazałem palcem co ma kupić 😅
@@BezSchematu Grunt ze wykladal hajc:)
Nie zgodzę się, że gothic 2 ma lepszą fabułę od 1. W jedynce mamy mityczne zagrożenie rodem z Lovecrafta, bandę świrusów na bagnach która go czciła, więzienny klimat, w którym nikomu nie można ufać, bardzo dużo tajemnic i różnorakich questów jak na tak małą mapę i chyba najlepsze światotwórcze wyjaśnienie ograniczenie mapy w open worldzie - bariera, przy której np. wiedźminowe 'dotarłeś do miejsca, gdzie diabeł mówi dobranoc, zawróc' jest po prostu infantylne. Natomiast w g2 są smoki, czyli chyba najbardziej przemielony przez popkulture motyw w fantasy, choć nie mówię, że poprowadzony źle, tylko to było zbyt bezpieczne rozwiązanie.
Zgadzam się jeszcze w Gothic 1 masz tą tajemnice o tym że śniący to główny zły dowiadujesz się pod koniec. Ale też dziwi mnie jak ludzie mówią że Gothic ma drewniana walkę ale chwała walkę w wiedźminie 3. Gothic jeszcze świetnie daje odczuć progres postaci
Trailer do Deus Ex Human Revolution to jeden z najlepszych trailerów jakie powstały
Lekcja anatomii doktora Tulpa
Pamiętam, jak w NWN 2 nagle podczas ważnej sceny zniknął mi jeden z towarzyszy (krasnolud) i gra się zatrzymała. A wczytanie nic nie dało, bo też już go nie było 😢
Super, że będziesz ogrywał FFVII Remake - dla mnie fantastyczna przygoda! Podobnie jak Bloodborne, po którego sięgnąłem po namowach płynących z tego kanału :)
Zawsze mnie ciągneło żeby zagrać w Vampire The Masquerade: Bloodlines, ale to historia z błędami zawsze mnie odpychała. Jak zawsze świetny materiał
Grałem w Bloodlines kilka lat temu, nawet po takim czasie od premiery gra bywa zbugowana i miejscami drewniana, natomiast klimat, mnogość wyborów, historia, muzyka... Wszystko to zdecydowanie przeważa. Podobny przypadek mają ludzie z Cyberpunkiem 2077 (przynajmniej do czasu obecnej premiery dodatku i wersji 2.0), gdzie każdy grzmi o T-pose i inne bugi, a nie zauważa kapitalnej historii i porywającego świata. I dzięki za Deus Eksa, moja 2 ulubiona gra wszech czasów.
Miło że odnosisz się do opinii innych gości, którzy mieli swoje zdanie na Twoim kanale. Aje!
Jak zawsze, rewelacyjny materiał! Pozdrawiam!
Od Gothica sie odbiłam, to już na premierę było straszne drewno. Ostatnio obejrzałam materiał złożony ze wszystkich cutscenek i... dalej jest drewno pod każdym względem 😂
Zagrywałam się w Diabełka, jedna z tych gier które zawsze będą w sercu.
Jak tak słucham to aż mam ochotę zagrać w coś z tej listy, ach jaka szkoda że nie mam czasu ;) fajny materiał :)
Drogi Bez/Schematu robisz bardzo ciekawe materiały i ładnie je oprawiasz, za to należy ci się wielki plus. Miałbym do ciebie małą prośbę, jak mówisz o Bloodborne i świecie stworzonym przez H.P. Lovecrafta to proszę, wspomnij autorów, których większość pomysłów znajduje się w tej grze. Wiele bytów, jakie tutaj mamy jest wyjęte z książek Derletha, autora, który pisał z Howardem opowiadania w tematyce weird tales. Czy chociażby też postać Ebrietas, która jest kalką Cthyulli córy Cthulhu wymyślonej i przedstawionej przez Briana Lumleysa i Tiny L. Jens. Miło by było umieszczać w materiałach resztę autorów, dzięki którym mity Cthulhu się tak rozrosły.
Jestem absolutnie zafascynowany tym co piszesz. Nie miałem o tym pojęcia i właśnie uruchomiłeś mi chmurkę myślową nad głową. Dziękuję.
@@BezSchematu To ja dziękuję, bo bardzo miło jest patrzeć jak inni ludzie potrafią zafascynować się tym światem stworzonym lata temu.
Ph'nglui mglw'nafh Cthulhu R'lyeh wgah'nagl fhtagn
Neverwinter rozwija skrzydła w dodatkach - Shadows of Undrentide i Hordes of the Underdark mają genialną fabułę. Od dwójeczki trochę się odbiłem z powodu mniej intuicyjnego sterowania i faktu, że w podstawce nie dało się grać bez postaci towarzyszy, ale to oczywiście i tak wspaniała gra. Icewind Dale 2 to mój ulubiony erpeg wszech czasów, w Baldura 3 pogram dopiero za parę lat, ale już nie mogę się doczekać, a serią Gothic bezbrzeżnie gardzę :D
Deus Ex to pierwsza gra jaką przeszedłem. Te twoje oczy dude! :)
Lionheart: Legacy of the Crusader PC
Gra z gatunku cRPG wzorowana na kultowej serii Fallout. Akcja toczy się w alternatywnej rzeczywistości XVI-wiecznej Europy, gdzie magia przeplata się z technologią. Zabawa polega na wypełnianiu zadań, mordowaniu wrogów, zbieraniu skarbów i rozwijaniu bohatera.
Była dobra. Bez rewelacji. Ale świeża, to na pewno.
Również grałem nawet 2 razy przeszedłem :) całkiem fajna i dosyć wymagająca
Drogi Filipie,
Argument Twój/Oskara do Gothica, że jest popularny, bo był dodawany do gazetek, to klasyczne mylenie przyczyny ze skutkiem. Gra była popularna przez lata, bo była po prostu dobra. I właśnie dlatego gazetki zaczęły rywalizować w dodawaniu jej do pism, żeby zwiększyć sprzedaż. Dubbing na pewno pomógł grze, ale zrzucanie całego gigantycznego sukcesu tej marki w naszym regionie (bo nie tylko w naszym kraju stała się kultowa) na ten jeden aspekt jest intelektualnie nieuczciwe. Zwłaszcza, że pomijacie tym samym największą zaletę tej gry (o której sam zrobiłeś kiedyś esej) - czyli IMMERSYJNOŚĆ.
Oczywiście masz prawo do opinii, że Gothic Ci się nie podobał. Ale twierdzenie, że w momencie premiery nie był niczym przełomowym, jest po prostu mijaniem się z prawdą. Dlaczego?
Pierwszy Gothic oferował przełom przede wszystkim ze względu na niespotykane wcześniej przeniesienie gatunku w pełny trójwymiar. Zbijam argument z Morrowindem zanim padnie w najprostszy sposób - pierwszy Gothic wyszedł ponad rok przed Morrowindem na rynek! A drugi, znacznie bardziej dopracowany niż poprzedniczka, pół roku po nim. Oba oferowały mniejszy, ale o wiele bardziej immersyjny i wiarygodny świat przedstawiony niż produkcja Bethesdy. Zgodzę się z zarzutem, że postaci nie były tak dobrze napisane jak u konkurencji w tamtym czasie, ale nadrabiały to we wspaniały sposób swoim zachowaniem. Każda postać miała swoje miejsce w świecie gry. Kopacze budzili się rano, szli do pracy w kopalni, po drodze narzekali na niekończącą się udrękę i zmęczenie a wieczorem udawali się na odpoczynek. Co więcej, NPC reagowały na działania gracza w sposób rewolucyjny jak na tamten czas. Nie tylko atakiem odpowiadały na kradzież, ale także irytacją i groźbami na wyciągnięcie broni a zaatakowane przez wrogą faunę - broniły się lub uciekały. Zwierzęta i potwory, z którymi przyszło się nam zmierzyć, zawstydzały konkurencję tym, że również posiadały zaawansowane jak na swoje czasy wzorce zachowań. Wilki po zobaczeniu owiec, zaczynały polowanie. Po tym jak gracz wtargnął na ich terytorium, wrogie bestie potrafiły zagrozić przed zaatakowaniem. Ale też nie wszystkie - te potężne, z którymi gracz nie miał szans na początku rozgrywki, rzucały się od razu, bo były pewne łatwej zdobyczy.
To wszystko a do tego o wiele więcej jak choćby rozbudowane frakcje ze skomplikowanie moralnymi motywacjami (Stary Obóz vs Nowy Obóz). Estetyka bliższego nam realistycznego średniowiecza. W końcu gra, w której budynki wyglądały jak te znane z naszych starówek w przeciwieństwie do fantazji na licencji D&D, które wyglądały jak projektowane przez ludzi, którzy nigdy na własne oczy nie widzieli zamku. Fabuła - niech będzie, możesz zarzucać jej, że jest płytka w porównaniu do Planescape, ale nie sposób odmówić jej tajemnicy. Kim jest Śniący? Czemu część ludzi twierdzi, że słyszy jego głos? To szaleńcy, czy prorocy? Czy da się zniszczyć barierę i jeśli tak, to w jaki sposób? Czy warto zaufać podejrzanemu nekromancie? Jaka jest jego przeszłość? Co knują okrowie? Poza tym, brudny, nieprzyjazny świat, w którym nikt nie prowadzi Cię za rękę - zupełnie jak w uwielbianych przez Ciebie Soulsach! I zupełnie jak w nich, niespotykane poczucie potęgi, kiedy pod koniec gry radzisz sobie z przeciwnikami, którzy zamietliby Tobą dywan na początku przygody. Wiele jest esejów o tym, dlaczego akurat w Gothicu to poczucie rośnięcia w siłę udało się lepiej niż w innych rpg, nie będę się po nich powtarzał, ale są to często lekcje designu, które współcześnie branża dopiero nadrabia.
System walki był toporny, jasne. Niemniej, nie sposób nie powiedzieć tego samego o Vampires albo Morrowindzie. Taki był po prostu standard gier rpg z widokiem z trzeciej osoby na tamte czasy. Taki los przecierających szlaki, że nie ustrzegli się potknięć. Za to argumentów na to, że Gothic wyróżniał się na tle konkurencji, mógłbym wymienić jeszcze wiele (humor, sound design, zmieniający się świat w trakcie rozgrywki jak Stara Kopalnia), ale koniec końców dla wszystkich liczył się ten jeden, najważniejszy. Najtrudniejszy do zdefiniowania - KLIMAT. Kto nie czuł strachu, gdy w nocy po raz pierwszy eksplorował cmentarzysko orków, niech pierwszy rzuci we mnie lagą. Kto po nocnej ucieczce przed błotnym wężem na bagnach nie poczuł przyjemnego dymu z bagiennego ziela wypływającego z tych wszystkich skrętów, ten nie wie, co to znaczy znaleźć bezpieczną przystań w najmniej niespodziewanym momencie. Kto nie przeżył powrotu do Starego Obozu po wydarzeniach ze Starą Kopalnią, ten nie wie, co to krwawa, osobista vendetta.
Mój przydługi rant kończę słowami - szanuję Twoją opinię na temat gry i osobistą niechęć do niej. Gusta się różnią, to jest w nas piękne. Ale osobiste preferencje nie powinny zaćmić w nas intelektualnej uczciwości, gdy w intersubiektywny sposób mówimy o sztuce. A tak jak inne wybitne gry z tej listy, tak i Gothic (nawet ten pierwszy) był na swoje czasy przełomowy i zasługuje na pamięć i dobre słowo. Pozdro! ;)
Nie, główny argument brzmi: polski dubbing
@@BezSchematu ok, może z dyskusji z Oskarem odniosłem błędne wrażenie. Zgodzę się, że dubbing pomógł grze, ale to trochę truizm, bo dobra lokalizacja zawsze pomaga. A i gry bez dubbingu też odnosił wtedy sukces.
Przede wszystkim - kultowy "dublaż" nie przekreśla istotności zaawansowanych na swoje czasy systemów, które dawały wrażenie spójnego, rządzacego się swoimi zasadami świata ;-)
Myślę że warto jak będziesz mieć okazję podpytać Rysława o Gothika, z tego co pamiętam woli jedynkę od dwójki. Ja miałem kiedyś na odwrót, ale teraz też wolę jedynkę od dwójki. Jednak zagrożenie jakim był Śniący było znacznie oryginalniejsze od wyświechtanych smoków, chyba bardziej typowych wrogów w fantazy nie znajdziesz (chociaż rozmowa z lodowym Finkregiem zrobiła na mnie niesamowite wrażenie). Świat jedynki jest też lepiej zagospodarowany, każde miejsce jest ciekawe i warte mojego czasu, dwójka już lekko wkraczała w morrowindowe pustki przez które trzeba po prostu przeleźć. Nawiązując jeszcze do Neverwintera 1, tam było rewolucyjne granie online i tworzenie własnych scenariuszy/map, to była największa wartość tej gry. Niestety sam główny tryb fabularny był słabiutki, po prostu nudny.
A, no i wracając jeszcze do rzekomo słabych ocen Gothika na premierę. Jest artykuł na gry-online "Czy Gothic był drewniany w dniu premiery? Przeprowadziliśmy śledztwo" gdzie zestawione są oceny pierwszej odsłony na premierę. Oceny oscylowały wokół 8/10, co pokazuje że nie były to słabe oceny. A fakt, że ktoś grał w Gothika mając go z gazetki, nie umniejsza jego ocenie tej gry. Istnieje wiele osób które grały w Gothika na premierę, kupiły big-boksa i wychwalają Gothika - co swoją drogą nie czyni ich oceny bardziej znaczącej. Filip, pozwólmy sobie nie lubić gry która jest obiektywnie dobra (a przynajmniej znaniem krytyków na premierę których zdanie tak rzekomo cenisz), nie trzeba na siłę szukać wad żeby sobie zracjonalizować swoją niechęć.
Gram od wczesnych lat ’90 ale przyznam ze jako nastolatek jakos nie mogłem sie wbic w klasyczne RPGi. Raz ze dopiero uczyłem sie języka angielskiego a dwa wtedy po prostu inne gatunki jakos bardziej do mnie przemawiały.
Po gry tego typu zacząłem sięgać dość późno, kiedy gry zaczęły wychodzić poza schematy gatunkowe.
I powiem ze mam wiele z tytułów tej i poprzedniej do sprawdzenia.
Sprawdzając moja cyfrowa bibliotekę na moje szczęście cześć z tych gier tam widnieje.
czy bez przejscia jakiejkolwiek poprzedniej czesci baldurs gate, nie pogubie sie w trzeciej czesci?
No to z Gothic`iem to odleciałeś Filip :D No ale cóż zrobić., Człowiek opuści Górniczą Dolinę, ale Górnicza Dolina na zawsze pozostanie w sercu xD
Cieszę się, ze kolejny film będzie o growych polecankach. Czekam na wielki powrót odcinków z muzyką
Mam na nie ciekawy pomysł... BARDZO ciekawy ;) Planuję zrobić coś już w przyszłym tygodniu. Powiem tak: warto wspierać kanał chociaż kwotą 5 zł. A staną się niespodzianki.
Skoro znalazło się Diablo II, to muszę polecić do następnej listy (już widzowie tego kanału dostarczą argumentów do jej powstania) diablo ze spluwami, czyli Borderlands 2.
Trafilem przypadkiem na Twój kanal. Swietny sposób narracji. Wymieniles Masquerade Bloodlines, jedna z najlepszych gier w jakie gralem i (o zgrozo!) nadal nie ukonczylem! O Gothicu nawet nie wspominam, bo to juz tradycja, ze musze przejsc choc raz w roku dwojke. Moze warto stworzyć material o samodzielnych modyfikacjach do gier, które niemal przerosly pierwowzor, jak Kroniki Myrtany? Leci subik. Pozdrawiam
NWN 2 i Icewind Dale to gry mojego życia (razem z pierwszym Dragon Age). Muzyke z Kuldahar mam ustawioną jako budzik, a Easthaven jako dzwonek, tak wiec nie ID nie daje o sobie zapomniec, nawet po ponad dwudziestu latach :).
Kolejny kapitalny material, dzieki!😀
Gothic 2 z dodatkiem Noc Kruka to gra, która przeszedłemm wiele razy. Bo po prostu zasady ktore tam panuja mi odpowiadały. Kazda klasa musiala byc ogarnieta choć raz,a niektóre po kilka. Po prostu gra sprawiala przyjemność jakiej w pozniejszych czesciach juz troche brakowało.
Zacne zestawienie ale jedna z tych gier jest dla mnie jedną z najpiękniejszych przygód mojego growego życia. Mianowicie chodzi o Neverwinter Nights 2. Kocham tę grę miłością bezgraniczną i dla mnie pozostanie ona na zawsze najlepszą grą tego typu. Epicka przygoda i niesamowici bohaterowie sprawiają że wracam do tej gry co jakiś czas i nadal bawię się w niej jak za pierwszym razem. Moja miłość do tej gry jest ogromna na tyle że na moim przedramieniu widnieje tatuaż z charakterystycznym okiem.
Super że wspomniałeś o Deus Ex, bo bardzo lubię tę serię. Jednak jak już włączamy do zestawienia gry zaliczane do immersive simów, to obok Deus Ex i System Shock, na osobne miejsce na liście zasługują także kolejne gry tego typu, równie dobre, a może i lepsze 🙂 A więc seria gier w świecie Dishonored oraz Prey. Oczywiście oba od studia Arkane, które jest niesamowite w kreowaniu wciągających i klimatycznych światów.
Tak, ale żadna z nich nie ma takich elementów RPG jak te wymienione w filmie.
To nie jest materiał o immersive simach.
@@BezSchematu wiem 🙂 Jednak poza typowymi tytułami RPG, dodałeś do listy też gry z elementami RPG. A zarówno Dishonored, jak i Prey, je przecież mają. Wybory wpływające na fabułę, systemy rozwoju postaci - to wszystko tam jest. Także skoro System Shock mógł się znaleźć na liście, to czemu nie Prey? 😉 Te gry mają mnóstwo elementów wspólnych.
Ot luźna uwaga. To w końcu Twoja lista, więc dodajesz do niej co uważasz 🙂
Fajne zestawienie. Aczkolwiek ja NWN postawiłbym wyżej. Genialna seria przy której spędziłem mnóstwo czasu. A dodatek NWN1 Hordy Podmroku uważam za prawdziwą perłę.
Uwielbiam Ciebie słychać, nawet wtedy, gdy kompletnie nie wiem, o czym mówisz 😂
Sam gram w Baldura 3 teraz i jest to dosłownie najlepsza grą RPG, w jaką grałem. Port na ps5 jest świetny, a towarzysze są tak napisani, że mam ochotę zacząć grę drugi raz i grać z inną kompozycją drużyny
T A K
@@BezSchematu moją przygodę zacząłem jako bard, ale nie potrafiłem wykorzystać jego potencjału, więc zbierałem oklep za oklepem. Przerzuciłem się na paladyna i podróżuję z Posępną, Galem i Astarionem. Żałuję, że nie mogę zbudować relacji z Karlah, Lae'zel i Wyllem, więc coraz poważniej rozważam stworzenie alternatywnego zapisu
Ja też mam paladyna z Przysięgą Pradawnych i ta sama kompozycja drużyny co Ty.
Gothic 2
Deus Ex pamiętam na premierę - wtedy był dla mnie grą inspirowaną Z Archiwum X. Dzisiaj nadal ma się nieźle i muzyka nadal wymiata.
VtM Bloodlines ma mimikę, która wyciera tą ze Starfielda (i innych gier firmy) o podłogę.
Neverwinter Night 2? Podstawka niezbyt, ale dodatki świetne. Podobnie było z NWN1...
Icewind Dale 2 bardziej RPGowy niż pierwsza część to najlepsze co mogli zrobić. Szkoda jednak że ludzie o nim zapomnieli.
Do Diablo2 za nic w świecie nie mogłem się przemóc jako singlowiec. Inne action RPGi/hack'n'slashe podobały mi się bardziej np Divine Divinity czy Revenant gdzie walka lepsza od bezmyślnego klepania LMB.
Gothic 1/2? Były ok, choć grało się w lepsze gry..
A może zrobisz materiał na temat kultowych JRPG? jednak to różne gatunki. Oglądałbym.
Bardzo bym chciał… może we wspolpracy z kimś.
W Gothicu nie chodzi o dubbing, ja miałem wersję niemiecką, potem angielską i obczajałem sterowanie bez żadnego tutoriala czy artykułu. Zupełnie na ślepo (po niemiecku!!! na początku, dopiero później miałem dostęp do polskiej wersji). I powiem tak, nie miałem do czynienia nigdy z taką grą ze światem 3D wcześniej. To było coś jakby VR po prostu zatapiasz się w tym świecie, chyba brak mapy w sumie dodawał immersji, bo trzeba było pamiętać drogę na starcie (zakręt, mijasz jaskinię z goblinami itp.) + system walki, gdzie mogłem sterować mieczem na lewo, prawo, przód - zupełnie nowatorski system dla RPG.
Jak potem zobaczyłem Morrowind, to było O MÓJ BOŻE CO TO ZA DREWNO, postacie gadają jak kukły, questy to żart, walka to klikanie. I powiem tak, NPC ze Skyrima są drewniane do dzisiaj, a w którym roku ta gra wyszła? W Gothic 2NK na pytanie "przetapiasz złoto?" dostajesz słuszną odpowiedź "nie, siekam cebulkę! a na co to wygląda?" - to są ludzie a nie kukły.
Bardzxo szanuję tą listę, dziękuję :)
Ranking ze względu na kultowość. Tak, Gothic 2... dla mnie Gothic 1 to tylko niewyszukane żarty w dialogach, znienawidzony przeze mnie antagonista i męczarnie z drabiną czy bieganiem wokół Starego Obozu i gubienie się w tym okręgu. Nowym kultowym Gothikiem mogą stać się Kroniki Myrtany, w zasadzie taki Gothic 2 2 - tym razem na prawdę polska gra. Jeżeli miałbym polecić coś do ogrania gdy zgasną już wszystkie światła i nic nie będzie, to właśnie Kroniki Myrtany rzecz jasna z modami graficznymi, które niestety nie są takie łatwe do instalacji jak w przypadku Dark Souls 1 czy 2.
Ja osobiście dodałbym coś z gatunku jRPG (tak wiem, że dark souls jest japońskie), dlatego moimi propozycjami do potencjalnej kolejnej listy byłyby:
-Final Fantasy (VII remake, X i XV to moje top 3)
-Persona
-Nier: Automata
-No i tak samo jak jak druga część listy była o nietypowych RPG, tak samo ja dorzucę coś co łączy strategię i rpg czyli moje ukochane Fire Emblem Three Houses
Materiał świetny !
No powiem ci, że niezły jesteś, jak mówiłeś o dark souls to miałem ciary, jak tragedia Ajschylosa. Jesteś pasjonatem jak ja, i o dziwo zgadzam się z Twoim rankingiem. Świetnie dobierasz słowa - "Elden Ring" jest "monumentem" Idę po esej o DS, a moim marzeniem jest skończyć BloodBorne, nie mam PS5/4, ale liczę kiedyś na remake PC.
Arcanum - tego mi zawsze brakuje w takich zestawieniach. Mój top fabularny dzieciństwa :)
edit1 widzę, że było jednak w poprzednim filmie :)
Dokładnie
Hej może jakieś zestawienie survival horrorów?
Znakomity pomysł! Zanotowane
31:18
Jeszcze jeden material: "Gry RPG, o których niesłusznie zapomniano".
1. Drakensang: The River of Time
2. Lionheart: Legacy of the Crusader
3. Temple of Elemental Evil
....
E: 4. Jade Empire
5. Two worlds 2: Pirates of the flying Fortress
6. Alpha protocol
...
Alpha Protocol tak bardzo - system dialogów i wyborów to było złoto 😊
Lionheart? Grałem w to kiedyś. Słusznie zapomniano. Two worlds2 też grałem i nie pamiętam o czym było. ToEE trochę grałem, ale nie skończyłem, znudziło mnie. Z tej listy tylko Drakensang polecam. Naprawdę ograłem obydwie części razem z dodatkami i bawiłem się przednio. Polecam.
Jade Empire, o człowieku... ale się w to grało, lionhearth również
No dziś właśnie w diablo 2 sezon nowy się zaczyna. Zapraszam wszystkich.
Chyba jestem chory bo znów się z Toba zgadzam. NWN 1 zawiodło mnie brakiem drużyny. Fabułą była genialna, ale miałeś tam jednego compana w dodatku aż 2, a mnie w Baldurze cieszyła drużyna. NWN 2 przywrócił mi nadzieje.
Diablo II - całe dnie i noce zarwane małżeńsko i grafik kto kiedy gra :). Niesamowite znajomości z graczkami i graczami, które trwają do dziś, i to w wersji rzeczywistej! Dźwięk odkładanej runy w skrzynce albo trofeum dla Necro 🤩 Ubery, gdzie wchodzisz na pełnej i Mef robi takie "bu", że butla pełnego wzmocnienia nie daje rady ;) Gra, która zostaje w nas na zawsze.
Ghotic akurat ma fajny system walki i wymaga umiejętności, lecz nie klikania myszka bezmyślnie. Przekłamanie troszkę, bo ta gra była u nas popularna na długo zanim trafiła do cdaction. Ja grałem ghotica ostatnio 1 raz i było świetnie, skilowo i mrocznie.
BG 1 i 2 przetrawiłem wiele razy czekam na moment by tam zaronac3
Moim zdaniem brakuje Arcanum:of steamworks and magick obscura, wspaniaky RPG unikatowy jak na tamte czasy, magia i technologia w jednym ogromnym świecie, masa questów i wyborów.
Co do Icewind Dale 1 to po wielu latach uważam że klimatycznie jest najlepszyn Crpg, lokacje w tej grze aż kipią od klimatu, zimy mroku zwłaszcza Dolina Cieni która po dziś dzień jest moją ulubioną lokacją w grach Crpg
Wysłuchaj pierwszych 30 sekund. Jest w pierwszym zestawieniu
@@BezSchematu ahh pierwszego zestawienia jeszcze nie widziałem, przepraszam zatem
Ale ciebie te gry zmieniły szok 🙃
jeśli spodobał ci sie g2 to pokochasz taką jedną modyfikacje do niej, "New balance" która wykorzystuje cały potęciał podstawki jedym słowem 10/10
pierwszy NWN był wyjątkowy ze względu na tryb "Mistrza gry". Spędziłem niezliczone godziny na serwerach nastawionych na odgrywanie ról - pozdrawiam polski serwer Orb of Abrogation (i wszystkich Lordów). Tam była siła tej produkcji.
Ja grałem kiedyś w Lionheart: Legacy of the Crusader
ale pamiętam że ta gra nie była do kończona i była raczej średnia.
Niszowa gra Evil Islands z fantastycznym trybem sieciowym z serwerami do bodajże 8 graczy, mega ciekawym systemem craftingu który był praktycznie wymagany żeby grać, super zaklinanie przedmiotów i w ogóle gra tak rozbudowana w swojej treści i mechanikach że wyprzedzała swoje czasy i chyba dlatego że byla dość trudna i pochodziła że wschodu nie odbiła się szerokim echem.
Brawo Filip! Pozdrawiam :)
W wolnym czasie obejrzę. Zapowiada się ciekawie, pod kątem wyborów.
Dzięki za kolejny ciekawy materiał :) .
Szanuje za trolling z goticzkiem
Gothic chellenge ? Dawno nie ogrywales 🤔😏 W koncu bylby powod zeby mnie zachecic do twoich streamkow 😁 Przemysl to, przemysl. Pozdrawiam cieplutko 🤟
Heh… zaczyna być to kuszący pomysł.
16:29 piękne zdjęcie
Filipie, co to za muzyka w tle podczas opowiadania o Baldur's Gate 3?
Muzyka z Baldurs Gate 3 :) Night song bodajże
@@BezSchematutak, to ten utwór, dzięki!
Będę pisał tylko o Gothicu, bo w innych sprawach się zgadzamy.
Ciężko się zgodzić z tym co mówisz o Gothicu. Argument, że ktoś ceni do dziś Gothica, bo klepał biedę i miał zbyt niskie IQ by rozumieć skąd gra jest? Serio? A co z takim jak jak, którzy mieli grę na premierę, bardzo doceniali też Fallouty, Planescapey itd. a jednak się zachwycili Gothic? Oj podkręcasz, podkręcasz gaz :)
Gothic jest przełomowy, bo to jedna z pierwszy systemowych gier 3d w otwartym świecie. Oczywiście, jest Mizzurna Falls, ale na zachodzie tak znane...
Po pierwsze polecam filmik YT (już polecałem): "Gothic 1+2: Masterpieces of Immersive Design"
Nie wiem, czy kojarzysz moje blogi z poly czy ppe , zresztą nie będę odsyłał, a wkleję tu:
Z bloga pt. "System vs. reżyseria w rozgrywce"
"...
Na tym temat się nie kończy, gdyż należałoby wspomnieć o powiązaniu poszczególnych systemów w grach czy ich głębi. Systemy nie muszą być tu wykorzystywane wyłącznie do kreowania interakcji bezpośredniej, ale mogą też posłużyć immersji i ożywieniu świata. Genialnym przykładem jest Gothic, gdzie systemy (zachowań NPC, ich cyklu dnia i nocy; i zwierząt; pożywienia, łańcucha pokarmowego itd.) pozwoliły ożywić ten świat. Gracz ucząc się reguł panujących w tamtym świecie, uczył się grać, a przy okazji stawał się częścią świata. Coś niesamowitego, a piszemy o grze sprzed 20 lat.
..."
Mnie się wydaje, że szkoda umniejszać grom systemowym, tylko dlatego, że tobie nie leżą - może ich nie rozumiesz (czytaj, że też nie doceniłeś jednej z najlepszych gier systemowych, bo narracyjnej perły, jaką jest Pathologic, no dodajmy, że 2 i o tym już pisaliśmy, przy jakiejś okazji). I tak, też teraz podkręcam, pisząc pod twoją listą, o tym, "czego nie lubisz tego co JA!!!!?", chociaż przy wszystkich innych grach się zgadzamy.
D2r Król ❤🔥💥🦾
Miałem rezygnować z subskrybcji, a tu na koniec taka niespodzianka 😂 jest Gothiczek, a więc jestem i ja jako subskrybent 😂😂
PS. Dodałeś Gothica tylko po to, by móc pocałować jego fanów w dupę 😂😅
Nie. Po to, żeby to oni pocałowali moją dupę 🙃
Brakuje mi tu tylko choćby jako wspominki Borderlands 2, za rozgrywkę, mega fajny humor i fabułę w której ok, nie zbytnio wyboru co do jej prowadzenia ale dalej jest mega fajna
No i taka polecajka z mojej strony, Warlords Battlecry 3
a mi przyszło do głowy moje ukochane fable 1
bardzo, ale to bardzo dziękuję za podsumowanie gothica. mam wieloletniego kolegę - uberfana tego uniwersum, ja natomiast jestem fanem morrowinda (dużo więcej niż fanem jak sądzę) i od grubo ponad dekady sprzeczamy się, która RPG jest najlepsza na świecie, a najśmieszniejsze jest to, że on nie da rady podejść do morrowind, a ja do gothica, który wydaje mi się zbyt prymitywny.
Minęło 20 lat, a ja nadal pamiętam lokację o nazwie Odcięta Dłoń z Icewind Dale.
W Neverwinter nights pierwszej części fabuła mi się właśnie bardzo podobała i gra niemiłosiernie mnie wciągnęła(do tego wygląd przedmiotów na postaci i w ekwipunku jak na tamte czasy w których grałem była kozacka:D). W drugiej części daleko nie zaszedłem , bardziej się wynudziłem.
NWN moje dzieciństwo.
Otwarty świat jest bardziej wadą niż zaletą imo, bo nie ma fabuły. Jest wiele zadań-zapychaczy pobocznych. Jak dla mnie taką idealną grą był remaster Mafii 1. Piękna zajebista gra, która nie nudzi, bo po prostu ma historię. Z otwartego świata lubiłem Skyrim i może... RDR2.
Cholernie ból we mnie ten materiał sprawił, pozwolę sobie to rodzielić na gry:
1. Divinity Original Sin 2 - mam gdzieś z tyłu głowy że powinienem wypróbować tą grę, ale blokuje mnie śmierć emocjonalnej więzi z klasą z poprzedniego liceum do którego chodziłem, kojarzy mi się ten tytuł z wszystkimi tymi sesjami rpg na które nie udało mi się dostać, i z własną próbą wkręcenia się co też się nie udało
2. Baldur's Gate 3 - nie ogrywałem kompletnie baldurów i też wiem że powinienem, ale własnie przez to mam problem z tym. Nie pomaga fakt że mimo wszystko nie lubię takich bardziej generycznych światów fantasy i po prostu ciężko mi jest myśleć o immersji w takim świecie. Gwoździem do trumny jest to że ta gra ma chorobę gier z ostatnich lat: wymaga potężnego sprzętu którego być może nigdy nie będę miał, a ponieważ zdaniem Filipa to jest wzorzec dla gier fabularnych strasznie mnie boli że nie będę się mógł z nią zapoznać
3. Dark Souls - ta seria niby jest zmianą dla wielu ludzi, dla mnie niestety była trochę od zbyt wczesnego czasu bo już trójkę próbowałem ogrywać kiedy ledwo co skończyłem dwie cyfry wieku. Jedno sobię cenię z tego doświadczenia, umiłowanie do rozwidlających się pomieszczeń (a przynajmniej wtedy każdy mały segment mi się wydawał spory) w stylu high wall of lothric. Poza tym ta seria to źródło bólu, kiedyś uwielbiałem światotwórstwo i tragiczne historie, ale teraz po latach jak straciłem zamiłowanie do tych rzeczy teraz te wspomnienia wypełnia bolesna pustka, okazjonalnie wypełniana wspomnieniami tego całego gatekeepującego community i lekceważącej atmosfery
4. Bloodborne i Elden Ring - oba tytuły w jedno bo mnie boli podobna rzecz w nich: cholernie chciałbym w nie zagrać ale 1 - BB jest exclusivem na walone playstation, 2 - Elden Ring ma wymagania sprzętowe których nie dam rady spełnić zanim się kompletnie wypalę z miłością do rpg
5. Deus Ex - mam kupione human revolution od dłuższego czasu i nie jestem w stanie się za nie zabrać. Postanowiłem że ogram je na własnych streamach jak będzie trochę więcej aktywnych ludzi na chacie, ale teraz jak sobie myślę czuję ból, taki z tej nostalgicznej kategorii którego nie jestem w stanie wyjaśnić. Ta gra już nie pasuje do klimatów które kiedyś odczuwałem, i czuję do siebie żal że nie ograłem tego wcześniej, kiedy nie było za późno