Pani Haniu , Panie Januszu , ja tez jestem emigrantka i dzieli mnie ocean z Polska ale bywam w Ojczystym Kraju czesto ( co najmniej raz w roku) i sa to najwspanialsze chwile . To jak nas traktuja Rodacy zalezy od nas samych i te przyklady , ktore podajecie swiadcza tylko nie najlepiej o tych osobach . Koniec tematu. Latwo jest krytykowac gdy ucieklo sie z Ojczyzny przez jakies obozy w pogoni za perspektywa komfortu i "lepszego zycia" .
Dziękuję, za ten film oraz także za wszystkie inne. Jest w Was tyle pozytywnych emocji, że bardzo miło Was się ogląda i słucha, bo mądrze mówicie. Pozdrawiam!
Witam. Jesteście niezwykłymi ludźmi.Naprawdę,a niezwykła jest Wasza kultura osobista.Bo pomijając to, że trudniej żyje się w Polsce ze względów ekonomicznych to żeby żyło się milej potrzebne jest coś co nic nie kosztuje.To są słowa jakie na co dzień do siebie wypowiadamy.Szkoda że tak trudno ludziom wydusić z siebie miłe i uprzejme słowa a z taką łatwością wypowiadają przykre lub wulgarne.Wy jesteście ludźmi których słuchanie to prawdziwa przyjemność . POZDRAWIAM SERDECZNIE
11 років тому+1
To co mowi Pan i Pani to jest cale 100% prawdy . Moj syn pojechal raz do Polski i powiedzial mi ze On tam juz nigdy nie pojedzie . Ja Go rozumiem i nie namawiam Jego do wyjazdu do Polski .
od jakiegoś czasu rozważam przyjazd do Australii i filmiki, które Pani nagrywa są jak prezent gwiazdkowy :) mogę przyjrzeć się temu wszystkiemu z bliska za co z całego serca dziękuję :) :*
Haniu i Januszu widziałem większość Waszych filmów i mogę domniemać kim byli ci młodzi ludzie ,miejmy jednak nadzieję iż przy następnej wizycie w Polsce-jeżeli do niej dojdzie bendą mieli bardziej pozytywne wspomnienia :-) Chciałbym tutaj podać przykład który może nas postawić w trochę lepszym świetle-Tego lata podczas podróży z dziećmi trafiliśmy na silną nawałnicę ,dla bezpieczeństwa zatrzymałem się na poboczu.Gdy już bylo po wszystkim obok nas zatrzymała się para młodych,którzy byli zainteresowani czy nic nam się nie stalo. Pozdrawiam i dziękuję za kolejny super materiał.
Pani Hani! Super filmiki, świetny pomysł, jest Pani wspaniałą kobietą, jestem dumna ze gdzieś tam daleko mamy takich cudownych mądrych ludzi. Jeśli chodzi o filmik powyżej, to w zupełności się z Panią zgodzę... Polska jako kraj jest pięknym narodem, tylko społeczeństwo powinno stawać się bardziej życzliwe dla siebie... Jak usłyszałam historie o dziewczynie która pojechała na wakacje żeby poznać Polskę i została niemilo potraktowana to się poplakalam :( Obecnie mam, mieszkam od 2 lat w Irlandii, uczę się i pracuje. Jest tu wiele Polaków, wszyscy są sobie życzliwi i pomagają, nikt nie jest zazdrosny o nic, każdy wie że nie jest łatwo. Polacy nie uśmiechają się za często i nie są sobie życzliwi... Poznałam kilku Brazylijczyków, i zauważyłam że co by się nie działo, zawsze by chcieli Ci pomóc, albo chociaż odpowiedzieć na pytanie, się zapoznać, porozmawiać... Bądźmy i my tacy, pomagajmy sobie nawzajem! Nawet małe czyny .... żeby odpowiedzieć łamanym angielskim dla angielskiego turysty w Polsce, pomóc każdemu... Zacznijmy zmieniać nasz kraj od Siebie.... Pani Hani, czekamy na więcej filmików. Za tydzień wybieram się w podróż do Australii, nie mogę się doczekać! Co za wspaniała przygoda... Miłego dnia Kochani
Drodzy mili Państwo, ale Wy też jesteście Polakami. Czy jesteście nie mili? Niesympatyczni? Nie. To nie zależy od tego czy ktoś jest Polakiem czy nie. To zależy od okoliczności. Często bark jest w otoczeniu osób dumnych z tego że są Polakami, odpowiedzialnych za siebie i swój naród i świadomych swojej roli również jako jednostki. To wiąże się ze świadomością, a świadomość rodzi się powoli. Brak szacunku ze strony innych powoduje brak szacunku do samego siebie oraz do innych. Tak jak już na forum napisano, ciągła walka i konkurencja, skłócenie , brak wiary we własne siły, że coś można zmienić, powoduje frustrację. Jesteśmy ponownie na początku drogi jako naród, i wszystko wymaga czasu. Dobrze, że o tym mówicie, może się wielu zastanowi. Polecam czytającym te słaowa Romana Dmowskiego. Świetna lektura i pomimo 100 lat, ciągle aktualna.
Piekne perelki na szyi pani Haniu;) weszlam na pani kanal dzisiaj po raz pierwszy i musze przyznac ze madrze pani mowi o Polsce i Polakach. Bardzo podobal mi soe wasz filmik. Pozdrawiam ;)
Bardzo mile się Państwo ogląda i słucha . Jesteście prawdomówni.Podziwiam Waszą ciężką pracę jaką musieliście dać z siebie będąc jako emigrantami. Też mieszkałam w kilka lat w innym państwie i mam takie same odczucia . Pozdrawiam serdecznie Maria z Gdańska.
Ja już ponad pięćdziesiąt lat mieszkam w Polsce i pracując non stop w delegacji około 25 lat całą Polskę zjechałem i nie zdarzyło mi się żeby ktoś się do mnie zwrócił nieprzyjaźnie czy nieprzyjemnie lub wulgarnie, a jako młody człowiek się włóczyłem po różnych spelunach nawet i nie widziałem sytuacji gdzie takie zdarzenie miałoby miejsce!!!Natomiast doświadczyłem nieprzyjemnego traktowania w Niemczech, czy we Francji! !!Także z moich objektywnych obserwacji i dotychczasowych doświadczeń wynika że Polacy są mili i kulturalni jak i pomocni każdemu i choć nie posądzam was o mówienie nieprawdy to trudno mi uwierzyć w to co spotkało waszych znajomych!!!Choć za komuny spotkało się takie zachowania nie do końca miłe jak lekceważenie klientów w urzędach czy sklepach,ale moim zdaniem było to podyktowane trudami życia w tym kraju!!!Jeszcze raz powiem że nie jestem w stanie sobie wyobrazić sytuacji jakie opisaliście...może w innych Polskach bywamy? ??!!!
Polska jest krajem trudnym do życia. Mieszkając w Warszawie zauważyłam ze ludzie od siebie uciekają. Nawet sąsiedzi często nie witają się z sobą- o przytrzymaniu drzwi , czy zaczekaniu z windą nie wspominając. Drobne uprzejmości , a niektórych tak drogo kosztują. Jeżeli dla swoich rodaków nie potrafimy być uprzejmi, to obcokrajowiec też nie zazna gościnności. Liczę na to że moje pokolenie i każde kolejne będzie pozbawione kompleksów, bardziej życzliwe i otwarte na innych. Pozdrawiam serdecznie z zaśnieżonej stolicy. Szczególne pozdrowienia dla Pana Janusza pochodzącego z Iławy, ja pochodzę z Susza, a to przecież tak blisko. :D
Tak jak państwo mieszkam w Australii od wielu lat. Ostatnie lata przed emerytury spędziłem w Perth a raczej w środku WAP pracując w kopalni złota. co roku też odwiedzam Polskę i Europe. Za każdym razem jestem pełen podziwu i uznania dla zmian jakie dokonuje się w Polsce. Drogi autostrady jakich oprócz okolic Sydney w Australii nie ma sklepy shoppingi przykładów można mnożyć bez końca. Zarzuty które państwo stawiacie są infantylne bo co z tymi ludźmi zrobić? Zresztą Śródmieście Perth też jest zatłoczone. Stawiacie państwo kuriozalne zarzut iż Warszawa jest rozpoczną bo budują metro. Czy to nie powód do uznania. W Perth metra nie i pewnie nie będzie a komunikacja publiczna poza city praktycznie nie istnieje. Ja jestem pełen uznania i podziwu dla osiągnąć Polaków i żałuję że nie miałem okazji w tym uczestniczyć z własnego wyboru przyznaję. Podczas żadnego pobytu nie zostałem okradziony i w zasadzie nie mam wielkich powodów by narzekać choć czasami Polacy robią wrażenie iż na klientach im nie zależy. Mam radę praktyczną dla państwa rezerwacje wynajem samochodów załatwia się przez internet wydruki gwarantują iż nie b3dzie problemów. To co napisałem nie oznacza że Polska jest kraina szczęścia niestety tak nie jest. Najmniej atrakcyjną częścią Polski są mieszkańcy. Są tam oczywiście wspaniali ludzie dynamiczni pełni pomysłów zapatrzeni w przyszłość. Niestety jest również spore irytujące kołtuństwo narzekające rozmodlone mające pretensje do całego świata nie wiedząc czego od siebie chcieć. To prawda że Polacy jeżdżą szybko i wielu wypadkach bez wyobraźni. Podobnie jeżdżą Niemcy i inne nacje być może jest okres przejściowy i rodacy zachłysneli się dostępnością aut. Ile tych aut było w Polsce gdyście wyjeżdżał. Nie bede się rozpisywał bo szkoda czasu. Ja nie uważam iż Australia była dla mnie optymalnym wyborem. Choć z zawodu jestem inżynierem górnikiem i cały czas w jako inżynier pracowałem. Dla kogoś kto nie lubi być przynętą dla rekinów niezbyt ekscytujący kraj z przerośnietym ego.
Slucham tego i nie moge zrozumiec jak to sie ma do goscinnosci w Polsce o ktorej mowia ludzie przyjazdzajacy z innych krajow do Polski. W Polsce dzisiaj mieszka duzo ludzi z innych panstw zachodnich, ktorzy chwala goscinnosc Polakow. Jest tylko jedno wytlumaczenie, ze zawiedzieni turysci spotykali tylko gburow. Pozdrawiam
ludzie są różni. w Polsce zestresowani i przez to czasem mało mili, nie ma jednak co GENERALIZOWAĆ. spotykam wielu miłych i uprzejmych ludzi każdego dnia w Polsce :) z jednej strony mamy w sobie tyle gościnności, a z drugiej strony jesteśmy zamknięci na innych.
Dla mnie sprawa jest prosta jak budowa cepa. Jak mozna kochac "Polske" zywiac niechec do Polakow ? To tak jak mozna kochac wlasne malzenstwo nienawidzac jednoczesnie wspolmalzonka....
bardzo smutne ale bardzo prawdziwe… ludzi pozytywnych, usmiechajacych sie uwaza sie u nas za zaburzonych emocjonalnie - znam to z autopsji :( pozdrawiam Was goraco!
Dziekuje, ja bardzo wierze ze nikt inny jak tylko my pojedyncze osoby mozemy zmienic. System w kraju jest stworzony tylko przez ludzi wiec ludzie moga to zmienic, nikt inny:)
Haniu ja mówię wprost gdy ktoś mnie żle obsługuje,np pani z rejstracji w przychodni nie podaje pełnej informacji ,trzeba ją ciągnać za język [akurat młoda] a informacje o tym że na najbliższe dwa miesiace nie ma miejsc do lekarza specjalisty [ i nie wiadomo kiedy będą] informuje chętnie,od razu i z szerokim uśmiechem.Mówię wtedy żeby zastanowiła sie nad tym czy nadaje sie do tej pracy,ona odpowiada ze "musi być miła" także ten uśmiech to zależy kiedy i w jakich okolicznościach sa takie dziedziny zycia w Polsce że naprawde nie ma sie do czego uśmiechać.
Dzien dobry. Mam nadzieje, ze Pani przeczyta ten komentarz. Po czterech latach emigracji pojechalam do Polski na wakacje, zakochalam sie i tu zostalam i bardzo tego zaluje. Oboje z moim chlopakiem pracujemy i wiedziemy zycie na poziomie a mimo to chcemy stad wyjechac ( tu trzyma Nas tylko jego praca i swietne zarobki) . Zgadzam sie calkowicie z tym co Panstwo powiedzieli ludzie w Polsce nie sa mili. Lidzie w Nazzym kraju nie usmiechaja sie idac ulica, nie witaja nieznajomych tak jak we Wloszech, nie pomagaja a jak pomoga zadaja za to kasy, czekaja az nam sie noga podwinie. Jestem tu rok i mam dosc jezeli znajdziemy lepiej platna prace zagranica to wyjezdzamy stad i na pewno juz nie wrocimy.
9 років тому+5
B20173 Tak, ja wszystkie komentarze czytam. Jedno co to mam ndzieje, ze w koncu ludzie w Polsce odkryja sile usmiechu i zauwaza, ze tak droba rzecz moze moze zmienic zycie na lepsze, bewzgledu na sytuacje:) Hania
Kącik Hani Mam 24 lata,odkrylem doslownie 6 godzin temu Pani kanal. Wpierw obejrzalem wszystkie odcinki o tym,jak pani rodzina uciekala z Polski,a potem wszystkie czesci nagran,wysylanych do Pani mamy. Bardzo sie ciesze,ze znalazlem ten kanal - posrod szmiry,jaka panuje na polskim YT,jest Pani perła,ktora warto oglądac i sluchac,ktora edukuje,pociesza,mowi bardzo roztropnie i tego mi brakowalo w zyciu - moja mama,corka dyrektora artystycznego w PRL-u,wychowana byla,zeby sluchac sie mezczyzny,wychowywac dzieci w domu i czerpac satysfkacje z egzystowania na utrzymaniu meza. Dzisiaj jest nieszczesliwa,nie potrafi znalesc pracy ( nigdy nie pracowala) i chyba juz sie poddala w zyciu. Nie kocha taty,on nie kocha jej,ale nie zostawi jej,bo maja wspolnote majątkową. Dzieki pani odzyskalem wiare w kobiety i teraz ,moze to glupio zabrzmi,patrze juz inaczej na role,jaka zona powinna odgrywac w malzenstwie - widze,ze wiele razy to Pani ratowala swoja rodzine i dzieki pani rowniez,jestescie dzisiaj tam gdzie jestescie. Bardzo fajnie sie tego slucha, na pewno bede stalym widzem. Pozdrawiam ze slonecznego Gdanska ! PS. - byc moze,ze przetwory i zywnosc w Polsce jest gorsza,ale chyba tylko w supermarketach . Moja rodzina kupuje swieze produkty od rolnikow,ktorzy mieszkaja pod Gdanskiem, i tak swiezych warzyw czy czerwonego miesa,nie widzialem w najlepszych,PRL-owskich hotelach ,do ktorych czasem jezdzimy na obiad. Co do krytyki,ktora czasem wyrazaja Polacy,mieszkajacy w kraju....coz. Fakt jest taki,ze Polski nie ma od 1939 roku. Nadal rzadza nami agenci sluzb informacyjnych,nadal kraj jest wyprzedawany,nadal panuje patologia w wielu instytucjach czy urzedach- byc moze dla tego Polacy sa zrzedliwi i moga wydawac sie nieuprzejmi czy zadziorni. Pani,mieszkajac w wolnym i niepodleglym kraju,ktory dziala na korzysc swoich obywateli,nie rozumie tego,co my,mieszkajac w Matrixie,odczuwamy na codzien,ogladajac telewizyjna propagande czy czytajac niezalezne,polityczne blogi...niestety,ale zycie w Polsce,procz tragicznych warunkow zarobkowych,ma jeszcze gorsza ceche - nie ma tu przyszlosci,bo wszystko jest wyprzedawane /zarzadzane przez obcy kapital i to jest glowny powod,dla ktorego Polacy nie sa lubiani i sami wstydza sie swoich korzeni,wyjezdzajac za granice. Ja,nie majac niestety studiow ( nie mialem cierpliwosci ),nie mam perspektywy zycia tutaj i zalozenia rodziny. W gre wchodzi jedynie wyjazd za granice,a tego tez nie chce,bo kocham polskie morze i lasy. sytuacja dosc tragiczna,ale coz... skoro Pani dala rade,w czasach owiele gorszych od moich,to ja tez musze spróbowac :) Pozdrawiam jeszcze raz i dziekuje za swietne filmy - rowniez te o marichuanie.Duzo dobrych rzeczy sie dowiedzialem . Szkoda,ze troche za pozno,bo dziadek niestety zmarl na raka pluc i nie bylismy w stanie mu pomoc.
+B20173 ja 26 lat mieszkam w rzymie moj syn 23 lat pojechal do polski sam autobusem wspaniala podroz meczaca poznal nowych ludzi pojechal by jeszcze raz polacy w polsce WSPANIALI na emigrazi poznalam LUDZI o ktorych mowicie zazdrosni nie zyczliwi nie pomoga chca pienidzy
ellka49 powiem kolokwialnie,, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia" . Uwierz mi , ze we Włoszech też nie jest perfekcyjnie a mimo to ludzie tam sa milsi. Pozdrawiam
Witam Panstwa Serdecznie, Na wstepie pragnę podziękować Państwu za ten kanał - super pomysł. Jestesmy z męzem akurat na etapie, w ktorym czas zaczac myslec o sobie. Mamy małą córke,obydwoje pracujemy, mamy kredyty ale co to za zycie?- na nic nie starcza , ze zgroza patrze w przyszlosc i w to co czeka moja corke gdy bedzie w moim wieku (21lat). to nie jest miejsce dla młodych ludzi. Australia jest jedna z naczelnych opcji, mamy u Was przyjaciela, który zapewne móglby nam pomóc. Dzięki opowieściom Pani Hani, obraz Australii i zycia tam zaczyna nabierać kształtu i..sensu. Szkoda tylko, że to tak daleko, serce chyba mi pęknie gdy bede musiala decydować. Zawsze byłam zagorzałą patriotką, zarzekałam ze nigdy z tad nie wyjade bo to moj ukochany kraj. czas dorosnąć i podjąc poważne decyzje. Pozdrawiam serdecznie i zyczę samych sukcesów!
Mieszkam w Polsce, tu sie urodziłam, chamstwo,ordynarne zachowanie , złe traktowanie innych oraz pokazywanie wyższości to dzień powszedni dla polaków. Ja będąc w ciąży musiałam mieć dużą siłę fizyczną i psychiczną aby wyjść na spacer. Popychana przez mężczyzn, wypychana z kolejki ... wtedy właśnie kiedy potrzebowałam wyrozumiałości najbardziej odczułam nieprzychylność polaków. Zauważyłam jednak że jeśli innych traktuje się gorzej niż oni Ciebie wtedy można liczyć na to że ktoś będzie stał w swojej kolejce i nie wepchnie się przed ciebie. To bardzo przykre. Pozdrawiam
nastroje w Polsce to często chyba wynik frustracji.... niskie zarobki, brak wsparcia dla firm, walka ciągła z biurokracją, walka o przetrwanie, pośpiech, nerwy, brak stabilizacji, bałagan w prawie, ustawach etc Oczywiście frustracja nie usprawiedliwia chamstwa i braku kultury...
Od niedawna zaczelam ogladac pani filmiki i bardzo mi sie podobaja i coraz bardziej zaczyna mi sie podobac Australia. Mam nadzieje ze uda sie pani pokonac raka bo mimo ze sie nie znamy to mnie to ruszylo. Pozdrawiam z Niemiec.
Bardzo mili jesteście !!! Mój niemiecki dopiero jest połamany i nikt mnie nie wyśmiał przez parę miesięcy pobytu w niemczech. A polacy i nasze zachowanie to skutek naszych ograniczeń i niepewności jutra.
Witam bardzo serdecznie z Polski z krainy 1000 jezior Warmii i Mazur..Jestem mile zaskoczona Panią i Pani Kącikiem .Cudowna z Was para i mama Maria wspaniała ,Jestem pod wrażeniem tego co Sobą reprezentujecie jakimi dobrymi i rozumnymi ludzmi jesteście. Chciało by się powiedzieć zazdroszczę ,ale też cieszę się że Wam się udało że jesteście zadowoleni i szczęśliwi .Ja nie ukrywam miałam i nadal mam ochotę wyemigrować z Polski bo tak jak i ci wasi znajomi co tu na chwile przyjechali czuję ,że w Polsce KRÓLUJE chamstwo rasizm ,arogancja ,agresja i zazdrość o wszystko i wszystkich komu lepiej .A to co dzieje się w tej chwili napawa mnie wielkim strachem [ja chodziłam na wszystkie wybory przez całe moje dorosłe życie] więc mam prawo powiedzieć ,że dzisiejszy rząd to porażka i dla mnie wrażliwej i skromnej osoby poniżające ,gdy ludzie którzy rządzą moim krajem podzielili nas tak strasznie jak jeszcze nikt nigdy.Mamy teraz podział na lepszy i gorszy sort .Lepszy popiera rząd gorszy go nienawidzi i z przykrością muszę przyznać,że ja należę do tego gorszego sortu.Zawiedziona jestem bardzo bo mając 55 lat chciałbym stabilizacji a dziś każdy dzień przynosi coraz większe rozczarowanie i brak mi już optymizmu ,że doczekam normalności w moim kochanym kraju. Wychowałam i wykształciłam 3 dzieci doczekałam się 4 wnucząt .Dziś patrzę z przerażeniem boję się o nich .Jak widzę i słyszę że gdzieś w dalekim kraju ludziom żyję się dostatnio i spokojnie a na dodatek moim rodakom to chcę wierzyć że i tu u nas los się odmieni i nasi rządzący zadbają by ustabilizować i zadbać o nas tych co jeszcze tu zostali i ciężko pracują by przeżyć .Dziękuję Pani za pokazanie mi Australii nie dawno wyjechali moi sąsiedzi młodzi ludzie z 3 dzieci są zadowoleni bo w Polsce mimo to że ciężko pracowali nie udało im się dziś mówią, że Australia to spełnienie ich marzeń. Pozdrawiam bardzo serdecznie zasyłam uściski dla Was i dla Pani Marii cudowna kobieta chciałabym mieć tyle życia w jej wieku. Czekam na więcej Kącika Hani .
Chciałoby się mieć za sąsiadów takich ludzi jak Wy, ja obecnie mieszkam w Sydney, zobaczymy co czas pokaże - możliwe, że kiedyś osiedlę się w Waszej okolicy a wtedy na pewno chciałbym z tobą Haniu i Januszu spotkać :) Pozdrawiam serdecznie i wszystkiego co najlepsze życzę w tym nowym - mam nadzieję, że lepszym dla nas wszystkich roku
Nie wierze w ani jedno slowo Polacy uchodza za bardzo otwartyi goscinny kraj co mozna byla zauwazyc po Mistrzostwach Europy my tez mieszkanie za granica i zawsze slysze bardzo pozytywne opinie
I tu sie z Wami zgadzam w 110% ! Ja bylam tez w odwiedzinach w Polsce i juz po dwoch tygodniach mialam dosyc wszystkiego.Janusz masz racje.Polacy sa w stosunku do siebie chamscy I podejrzliwi.Nikt nikomu nie wierzy a wrecz jeden drugiego sie boi.Tam sie nikt nie usmiecha.Jak mu sie zadaje pytanie,to na nie nie odpowiada,bo mysli,ze osoba pytajaca cos knuje.Tam sie zwyczajnie nie da zyc.Ja bylam z matka dwa tyg.w tzw gospodarstwie agroturystycznym I wyobrazcie sobie,ze przez te dwa tygodnie wchodzac rano do jadalni mowilam dzien dobry i ANI RAZU NIKT MI NIE ODPOWIEDZIAL! A prawo chyba zupelnie nie istnieje.Niczego nie mozna zalatwic bez tzw."dowodow wdziecznosci".Dobrze,ze wspomniales o tym,ze w Australii jest obowiazkowe glosowanie,ale trzeba bylo przy okazji powiedziec,jak to wyglada i ze falszowanie jest praktycznie niemozliwe,bo przy najmniejszej nawet niezgodnosci jest powtarzane.To samo zreszta dotyczy korupcji I lapownictwa.Pamietacie ta ostatnia afere z butelka wina po ktorej wylecial z roboty szef rzadu NSW?
odnosnie rzadu, przykro powiedziec, ale zwyczajnie nie ma z czego wybierac ... juz tylu było chetnych, obiecywali złote góry , wybiera sie mniejsze zlło, ale na koncu i tak jest zle itd.Pisze to z perspektywy osoby, która ma swoja działalnosc, płaci podatki, jest uczciwa itd. ale przez urzedy traktowana jest jak złodziej . Poskutkowało to tym, ze staram sie o wize do Australii ... Naprawde nie jest dobrze w PL .
Takich umiejętności uczy zwykle dom rodzinny, otoczenie, to się nazywa pogoda ducha, ale oczywiście zawsze warto nauczyć się tego, lepiej póżno niż wcale. Wystarczy nie epatować otoczenia własnymi problemami, niezadowoleniem, a w zamian wykazać nieco empatii, zainteresowania i umiejętności słuchania -skutek ten sam, a uśmiech sam się pojawi -nadal twierdzę, że ten szlachetny, prawdziwy.
Byłem 7 lat w Anglii, znam biegle język angielski i powiedziałbym że Anglicy są najmniej przyjazną nacją z tych które poznałem (nie poznałem ich zbyt wiele). My moim zdaniem, w porównaniu z nimi wypadamy na bardzo przyjacielskich i tolerancyjnych. Wielu Anglików to wspaniali ludzie, ale też wielu jest gburami i ignorantami, i jakoś z tego powodu nie mają sobie nic do zarzucenia. Dość już tego samobiczowania się! Nie jesteśmy wcale gorsi od innych, jak każdy naród mamy swoje wady, ale mamy też wiele pięknych cech których nie doceniamy.
Niestety ciężko się słucha prawdy...,aczkolwiek pamiętajmy, że w tym materiale jest mowa o negatywach-tylko, na szczęście jest również sporo pozytywow... Bądźmy uprzejmi, pomocni, przyjacielscy..
Gorsi czy nie. Na pewno jestesmy spolecznoscia chamska. To widac nawet w mediach. Depresji mozna dostac, szczegolnie po dluzszym pobycie gdziekolwiek za granica.
Anglicy to szczególnie bezczelne chamy z poczuciem wyższości, zwłaszcza do Polaków. Po II Wojnie Światowej szczególnie dotkliwie wyganiali Polaków z Anglii, żeby ich nie objadali. Mówili im to wprost. Czy zdajecie sobie sprawę, że wielu polskich żołnierzy żeniło się z Angielkami po II Wojnie Światowej, ponieważ był deficyt mężczyzn w Anglii, no i nasi chłopcy byli też inteligentni i szarmanccy - to brytyjskie przepisy zabraniały dzieciom w takich związkach używać języka polskiego w domu pod groźbą odebrania dzieci. Byłem wielokrotnie w Anglii i odwiedzałem rodziny mieszane, on Polak a ona Angielka i już całkiem dorosłe osoby wychowane w takich związkach nie potrafiły mówić po polsku, ponieważ było to zabronione i karalne. Horror !! Podli brytole Aborygenom też odbierali dzieci...............
11 років тому+4
Uczmy sie od innych! Tych co maja sukces! To nie jest takie trudne!:)
Odnośnie słońca i otoczenia,to nadal jestem zdania,że wybór należy wyłącznie do nas samych.Znam wielu pogodnych i cieszących się życiem Polaków,a przecież oni żyją pod tym samym słońcem i w tym samym otoczeniu i jednak potrafią patrzeć na świat inaczej.Potrafią,bo taki podjęli wybór.Jednak by go podjąć trzeba się na moment zatrzymać,pomyśleć czego się naprawdę pragnie.A potem to po prostu zrobić nie usprawiedliwiając się zewnętrznymi wpływami :)Wszystko jest możliwie,a już na pewno dobry nastrój
Zgadzam się i potwierdzam całą duszą,która tego doświadczyła:) Można to łatwo samemu sprawdzić.Należy spróbować przywołać złe myśli podczas gdy się uśmiechamy na twarzy.Przychodzi to z wielkim trudem,bo podświadomość reaguje w tym momencie na sygnał od ciała.O wiele łatwiej jest mieć smutne myśli z poważną twarzą.Spróbujcie :) To świetnie działa w chwilach stresu-należy się wówczas po prostu uśmiechnąć,najpierw na siłę,a potem gdy nastrój się stopniowo poprawia,uśmiech staje się już naturalny
Bardzo fajny tematyczny kanał. Chciałbym powiedzieć, że często jest tak, że Polak dla Polaka jest nieprzyjemny, więc nie trudno mi sobie wyobrazić nasze podejście do obcokrajowców. I rzeczywiście jest tak, że ludzie bardzo poważnie podchodzą do polityki - jest to jednak związane z tym że każdy obiecuje złote góry i niewiele robi, a nas bardzo razi jak widzimy że w innych krajach w Europie żyje się normalnie, że jednak można. Stąd też ludzie są rozdrażnieni - patrzą jak przeżyć do 1wszego.
Staramy się zmieniać Pani Haniu. Naprawdę młode pokolenie jest inne stara się uśmiechać i cieszyć życiem. A jeśli chodzi o wybory to niestety obecnie mamy wybór tylko między złym i gorszym. Jednak zgadzam się że nie głosując nie można narzekać
Zapomnialam dodac, ze jestem optymistka u zawsze usmiechnieta a mimo tego zostalam wiele razy oszukana w Naszym kraju. Mieszkajac we Wloszech idac ulica od razu poprawial mi sie humor i nabieralam energi na caly dzien widzac na ulicy usmiechniete i serdeczne twarze. Tego mi tu brakuje.
Gdy się staram uśmiechać do ludzi czy w pracy czy na ulicy to mam wrażenie że w Polsce to jest odwrotnie odbierane że jestem jakaś dziwna z czego ja się tak ciesze, przecież jest żle jest bieda nie ma pracy kryzys, a ja mam nadzieje i ta nadzieja mnie trzyma przy życiu.Dziękuje Wam za szczerość i otwartość.
Niestety w naszym kraju jest duzo zazdrosci i hamstwa ,,do kultyry wielu bardzo daleko. ogladam z przyjemnoscia panstwa filmiki za co dziekuje serdecznie .pozdrawiam i zyczy duzo slonca a tam panstwu nie brakuje .sciskam .ja mieszkam jusz 46 lat w Szwecji wyjechalam na 2 tygodniowy urlop i zostalam nie zaluje ,.Basia .
Ciekawy kanał, oglądam od kilku dni (trafiłam tu dzięki Polish Polyglot). Obecnie mieszkam w Szkocji, ale tęsknię za krajem i za rok wracam. Prawie wszyscy Szkoci i Irlandczycy jakich znam byli w Krakowie (bezpośrednie połaczenie z Edynburgiem, tutaj pracuję) i są zachwyceni, wg nich ludzie są super, kraj piękny. Cieszę się, że tak mówią. Jestem jednym z wielu młodych Polaków, którzy poznali smak zachodu Europy. Byłam w grudniu na świętach i pewna rzecz mnie uderzyła, a miała ona miejsce w pociągu na trasie Kraków-Balice: kupiłam bilet u konduktora (starszy facet), a za mną, na oko 25-letni chłopak, chciał kupić bilet, ale miał kartę bankową i konduktor nie przyjął, odburknął na kilka pytań jakie chłopak zadał. Siedziałam niedaleko i słyszałam rozmowę - zero informacji, niemiły ton, konduktor wręcz swoją postawą kazał tamtemu dać mu święty spokój i spadać. Chłopak wyszedł z tego pociągu i nie sądzę, że będzie przez resztę życia miał dobre zdanie o tej krakowskiej trasie... Podobnie było w barze mlecznym, do którego zaszłam pewnego dnia na śniadanie - niemiła, starsza kobieta za kasą, brak kontaktu wzrokowego, usiadłam za stołem i czekałam na jajecznicę i kawę, ryknęła do mnie zza lady jak już było gotowe (jak w filmie Miś). A to było na dzień przed Bożym Narodzeniem :/ Albo to: zapukał do naszych drzwi sąsiad z parteru (taka starowinka) i pyta czy moja mama jest w domu. Odpowiadam, że poszła do sklepu - Przekażę jej, że pan był, dobrze? Ten się odwrócił, nic nie powiedział, na moje ,Do widzenia panu' nawet się nie uśmiechnął. A kij mu w oko... Co chcę powiedzieć: starsi oczekują od młodych szacunku, o młodzieży mówi się, że chamska i niekulturalna. Ale z moich obserwacji wynika, że jest odwrotnie, niestety. Starsze pokolenie, pamiętające komunizm jest bardzo...zrezygnowane, wypalone, zmęczone. Mają przed sobą perspektywę beznadziejnej emerytury, nie docenia się ich doświadczenia zawodowego, zdrowie się sypie i stoją w tych tragicznych kolejkach u lekarza. Ale u żadnego młodego człowieka (nie wliczam zachowań zaczepnych szczeniaczków z tornistrami) nie spotkałam się z takim francowatym olewaniem i zawiścią wręcz jak u niektórych starszych Polaków w Polsce i to w miejscach, gdzie oczekiwałoby się jakiegoś poziomu kulturalnego z ich strony.
Mlodzi tez sa chamscy, doswiadczylam na wlasnej skorze. Nie ma sie co dziwic, chamstwo kroluje w TV, wsrod naszych prominentnych politykow, w tzw.przestrzenii publicznej.
Przesada z waszymi historiami kazdy taki delikatny bez kolejki pchac sie a jakby był wychowany to by wiedział. Na zachodzie i w tych waszych krajach bardziej cywilizowanych jest czasem wiecej chamstwa niz u nas...
a ja jestem zachwycona , choć przez ponad 30 lat mieszkałam w Canadzie, dziewczyna miała pecha . Znajomi ze Stanów wysyłają dzieci na studia i nigdy nie mieli problemów. Ale rzeczywiście trzeba naprawić ile można i dążyć do lepszego .....
Ale Hania właśnie o tym mówi,o szczęściu wewnętrznym pomimo trudności losu(nie ważne czy to z biedy czy braku perspektyw).Nie ważne co się dzieje dookoła,ważne jak na to reaguje człowiek.Ten uśmiech na twarzach w Azji i zgorzknienie na twarzy Polaków,to wynik stanu umysłu i ducha,który zależy TYLKO od samego człowieka.Polacy ZAWSZE narzekają,na wszystko,w przykładowej Indonezji ludzie bez perspektyw i ciężko zapracowani trzymają w sobie wewnętrzne poczucie szczęścia- z tego że po prostu żyją:))
11 років тому
Dziekujemy za mile slowa. Ludzie czesto nie zdaja sobie sprawy, ze slowo to jak ostry nuz, moga ranic bolesnie, moga przyniesc wiele radosci i przyjemnosci. Na koniec dnia wszyscy tu jestesmy i zyjemy razem wiec mozna ten krotki czas na ziemi spedzic jak najprzyjemniej i to wszystko zalezy tylko od nas. Wydaje mi sie ze wiele ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy i nie potrafia znalezc innej drogi. Czasem trzeba zapalic swiatlo i zobaczyc ze moze byc inaczej, lepiej. Pozdrawiam serdecznie Hania
Jestesmy lepsi od wielu narodow....Ten , ktory pisze o zawisci sam jest zawistny....Widze duze zmiany w Polsce jezdzac co dwa lata.Najgorsza rzecza jest kiedy Polak ubilza Polsce I Polakom l.Opanujcie sie I przestancie porownywac. Piekne jest powiedzenie"Wszedzie dobrze , gdzie nas nie ma"
Cóż, wolę ten serdeczny, szczery i naturalny, mimo to dziękuję. Filmy Twoje obejrzałam z wielką przyjemnością dlatego, że nader sympatycznie opowiadasz, zauroczyłaś mnie swoją osobowością, a też ciekawe tematy poruszasz, australijską przyrodę pokazałaś w sposób fantastyczny. Pozdrawiam Ciebie serdecznie i czekam na kolejne filmiki.
Przyznaję szczerze, że gdzieś do połowy państwa filmiku zastanawiałam się skąd takie opinie, skoro ja w Polsce nigdy się z takimi zachowaniami nie spotkałam, ale kiedy zaapelowała pani o uśmiech, to zaczęłam się zastanawiać nad tym, ze może żyjąc tutaj po prostu tego nie zauważam. Wspaniale, że dzięki państwu mogłam spojrzeć na nasz kraj z tak odmiennej perspektywy i przykro mi, że mieliście tyle przykrych spostrzeżeń po wizycie w Polsce.
To bardzo ciekawa relacja. Ja mieszkałem jakiś czas w Hiszpanii i wszyscy znajomi (ja sie przyzwyczaiłem) którzy do mnie przyjezdzali mówili, że "tubylcy" (Hiszpanie, Katalończycy) cały czas krzyczą i się kłócą (oni mają inne normy) - natomiast teraz ostatnio miałem wizyty przyjaciół z Hiszpanii i mówili, że co się rzuca w oczy to to, że w Polsce (szczególnie młodzież) ludzie są wyciszeni, grzeczni i dużo bardziej skorzy do pomocy niż u nich. Te przypadki, które opisałaś, są na pewno prawdziwe, ale porównując z "polskimi" doświadczeniami tych obcokrajowców, których ja znam osobiście - są one dosyć kuriozalne. Może Australijczycy już zbyt mocno odstają od realiów jakie mamy w Europie.. (bardzo dużo ludzi na km2, ogromne dysproporcje w majątku i edukacji, mniej liberalne podejście do wolności osobistej, etc). Dziękuję za ten materiał.
11 років тому+1
Ja rowniez zycze milego czasu! Czasami zycie samo pisze scenariusze za nas i nigdy nie bedziemy wiedziec, ktora decyzja jest lepsza, czesto nie da sie tego sprawdzic. Najwazniejsze to cieszyc sie zyciem i brac z niego co najlepsze bewzgledu gdzie jestesmy. Pozdrawiam Hania
Jeżeli będziemy mieli w Polsce dogodne warunki do rozwoju i zmian przez kilkadziesiąt lat, myślę, że w Polsce dokona się zmiana pokoleń, zmieni się mentalność i możliwe, że też będziemy żyli z uśmiechem od ucha do ucha:) nie od razu Rzym zbudowano, miejmy nadzieję, w Polsce więcej ludzi zacznei szanować wspólne dobro;)
Australia???Przeciez to koniec swiata.Kto o zdrowych zmyslach chcialby tam zamieszkac.Troche wiecej pozytywnych tematow poecam wam starsi ludzie.W Australii jest duzy rasizm i nikt nie jest zawsze super traktowany.Angole tez przeklinaja jak szewcy,a rzasko widac usmiechy na twarzy w Austrailii.Polska jest piekna i najgorszemu wrogowi nie zycze emigracji zwlaszca tak daleko jak w Australii.Mieszkam juz 16 lat za granicami Polski i zal mi was ludzie,ze tam jestescie.Ja znam bardzo wielu emigrantow ktorzy wrocili do kraju-Polski i sa szczesliwi!!!
11 років тому
Usmiechaj sie dalej, nie zwracaj uwagi na smutasow. Zycie idzie dalej i ktoregos dnia zaswieci slonce. Ktoregos dnia oni wszyscy zaczna podazac Twoim sladem. Byc wesolym i widziec dobre strony zycia to wielka zaleta. Latwiej sie zyje z usmiechem. W Polsce potrzeba duzo wiecej ludzi jak Ty!!! Usmiechaj sie codziennie, tego Ci zycze z calego serca :) Pozdrowienia Hania
11 років тому+1
Dobre i uprzejme slowo i usmiech nic nie kosztuje. To nie ma nic wspolnego z poziomem zycia. Pozdrawiam Hania
Odnośnie statystyk udziału ludzi w wyborach to jest to w granicach 50 -55 % . Z tego co pamiętam najnizsza frekwencja była na poziomie 40 % przy wyborach do parlamentu europejskiego.
11 років тому
Dziekuje za komentarz. Moja intencja to nie konkurs, kto jest lepszy od kogo. Maja intencja jest to co my Polacy mozemy usprawnic, poprawic i zrobic nasz lepszymi. Pozdrawiam Hania
@@teresalach9379 Polacy nie odpowiadaja usmiechem na usmiech, jesli kogos osobiscie nie znaja tylko stukaja sie w czolo I sa wrecz oburzeni, ze sie ktos ich czepia bez powodu.😂
Mila Hania z Januszem, popieram Was moi kochani Rodaki z Australii. Popieram bo maci racyji. Ja rodzony zaraz po wojni na kresowych terenach w Winnikach, tera dzielnica Lwow i zyji poza krajim, za oceanem od malego, smutno o tym muwic ale to ni Polska jaka ja doswiadczal w latach 70-tych kiedy tam odwiedzal, ludzie byli mocno pszyajzni i zyczliwi, nawet obcy wtenczas do domu zapraszli, teraz zahlanosc tamuj jestaj, a mlodzi jak ci widzo ze masz pare klepaczy w kiszeni i placisz za objady i inne zeczy to jestes OK. Jazem zaptal si na ulicy o numer domu to patszo jak na dziwaka. Moze to ni wszendzi w Polscy ale miastowe to juz glowy zadziraju i pokazujo co to ni oni jestaj. Dziwny jest ta Polska tera. Now Jari koltun, you dirty fidgety brain-shaker, get the hell out of this chat, traitors are not allowed here. How dare you name Polish true patriots a Russian spies. Ty posowiecki gnuj.
zgadzam się, wizyta u lekarza w Polsce to dla mnie koszmar, czasem kupienie biletu w autobusie potrafi zostawić niemiłe wrażenia... na uczelni w pkt ksero również spotykam się z aroganckim, nieuprzejmym i niczym nieuzasadnionym takim zachowaniem, naprawdę. Trzeba sie do tego przyzwyczaić i nauczyć sobie z tym radzić. Ja mam 23 lata i nauczyłam się tego dopiero niedawno, a co tu mówić o przyjezdnych. Za to spotkała mnie miła niespodzianka,gdy byłam w Anglii z tatą u lekarza, tata spóźnił się na umówioną wizytę, spodziewałam się gbury u pani w recepcji, spodziewałam się, że powie niemiło, że już po ptakach, a tu szok, bo pani była niesamowicie uprzejma, uważam, że w pełni miała prawo skrytykować nasze spóźnienie, tymczasem w ogóle nie było tematu. tak samo lekarz. Może wynika to z wystarczającej liczby personelu, że pracownicy nie są przemęczeni, więc mają lepsze humory? pewnie tak ,ale myślę, że to jednak w 90% różnica w podejściu i kulturze. miłego dnia Haniu i Januszu
Miałem przyjemność poznać mojego rówieśnika który wychował się w Australii, a przyjechał do Krakowa poznać swoją "ojczyznę" - przyjechał raz i chyba nie prędko wróci. Chamstwo i brak opanowania podstawowych reguł socjalnych stawia Polskę, bardzo nisko w rankingu "rozwoju" na świecie. Pozdrawiam! Fajny materiał.
Bardzo sympatycznie się na was patrzy razem ;) to mi się podoba - kawa na ławe... niestety Polska z zachowanie schodzi coraz niżej jest to przykre...ale jest też sporo ludzi dobrych, empatycznych i w nich nadzieja !!!! :) :)
11 років тому+1
To prawda ale wielu wroci z nowym bagazem doswiadczen. Pozdrawiam Hania
Dzisiaj trafiłem na Pani kanał uważam ,że wspaniały ,obejrzałem kilka filmików i nasuwa mi się na świeżo skojarzenie z tym dlaczego i jak uciekaliście z Polski. Tam powiedziała Pani o tej szarości o braku perspektyw smutku ,ogólnie nędznej wegetacji i chęci do lepszego jutra. Ja mam ponad 40lat pamiętam te czasy byłem dzieckiem. Tak naprawdę nic się nie zmieniło pracuję jako kierowca autobusu za 1700zł na miesiąc w Polsce wszystko wysprzedano jest olbrzymia korupcja brak perspektyw.
11 років тому+1
Dziekuje za komentarz. Zdajemy sobie sprawe ze ten problem nie jest latwy do rozwiazanie jak i inne rzeczy w zyciu. Pozdrowienia Hania
Pewnie tak, ja sam bym sie nie zastanawial gdyby nie rodzina i tez zupelnie nie ze wzgledow ekonomicznych jest mi tu zle. Nie chce tez, zebys odniosla bledne wrazenie, ze to znowu jakies pieklo na ziemi - bo az tak zle nie jest, ale normalnie - po Europejsku tez nie jest mimo, ze ekonomicznie wbrew twierdzeniom niektorych ciagle sie poprawia. Pozytyw jest taki, ze chyba mlodzi ludzie (glownie z miast, i nie kibole) zaczynaja byc juz inni. Bardziej otwarci i cywilizowani. Pozdrawiam :)
3:30 Święta prawda, zresztą znana od wielu lat. 3:48 Cóż, polityka hosteli (bo pewnie o hostel chodziło) jest taka, że osób pod wpływem alkoholu nie wpuszczają. Ciekawe jaki miała akcent, skoro na stacji potraktowano ją IDENTYCZNIE. Może jednak warto było spróbować po angielsku, dopóki nie "wyszlifuje" się prawidłowego akcentu? Ilość turystów w Polsce, choć nie może równać się z tymi odwiedzającymi Francję czy Hiszpanię, ostatnimi laty (szczególnie po 2012) wzrosła dramatycznie i dalej będzie wzrastać, bo Polska wciąż jest dużo bezpieczniejsza niż nawet Europa Zachodnia (i nie mam na myśli wyłącznie zamachów, bo one akurat działają wyłącznie na wyobraźnię słabych osób). Proszę nie mylić braku ciągłego uśmiechu na twarzy o wymuszonych pustych grzecznościowych sloganów z grzecznością lub brakiem agresji. Jesteście Państwo Polakami i powinniście dobrze znać różnicę. Ten filmik nakręcacie Państwo z grobowymi minami i nie uważam tego za brak kultury. Tak już Polacy mają i jeśli miałoby się to zmienić, to nie w ciągu pokolenia. Uśmiech mamy do tych, do kogo chcemy się uśmiechnąć, a kwaśną minę do tych, których nie lubimy. Pewnie jesteśmy ostatnim narodem w Europie, który mówiłby komuś jedno, a za plecami robił drugie. To prawda, że wielu turystów będących po raz pierwszy w Polsce narzeka, że się mało uśmiechamy (nawet w sklepie i recepcji), ale po pierwsze i tak pod tym względem zaszedł już spory postęp (proszę spytać przyjeżdżających do Polski Ukraińców zachwyconych pozytywnym odnoszeniem się Polaków i miłą obsługą sklepów; u nich jest cały czas tak, jak w Polsce było 25 lat temu). Z wielu wypowiedzi zagranicznych turystów wynika, że Polacy zawsze chętnie służą pomocą (w skali wręcz unikalnej w Europie), ale zawsze z początku wstydzą się nawiązywać kontakt z osobami nie mówiącymi po polsku (to częsta rzecz, już dawno temu opisana jako chorobliwa perfekcyjność Polaków i wstyd przed mówieniem np. po angielsku z błędami). Nie krępujcie się Państwo, mówcie WSZYSTKO. Oczywiście, zawsze będą zwrotne krytyki (jak np. moja), ale zawsze coś z tego pozostaje. Jeśli nasze "grobowe miny" rzeczywiście są szkodliwe dla polskiego biznesu turystycznego, to OCZYWIŚCIE z czasem to zmienimy; business is business. To prawda, że Polacy zawsze narzekają na rząd. Każdy OCZYWIŚCIE narzeka z innego powodu, więc to się nigdy nie zmieni. Ale dzięki temu też rząd czuje oddech elektoratu i w ogóle COKOLWIEK robi. Gdyby Polacy zawsze byli zadowoleni z (samo)rządu, nie mielibyśmy dzisiaj większości tego, co zdobyliśmy. Nie byłoby ani autostrad, ani kolei, "ani niczego", bo po co? Tak działa polska polityka. Bezprawne grodzenie to zaraza. Brak możliwości przejścia brzegiem to tylko połowa kłopotów. Te grodzenia czasami powodują zagrożenie powodziowe wzdłuż rzek, problem z dojazdem pomocy itp. Połowa Polaków, gdyby mogła, podzieliłaby płotem cały kraj na kilkuarowe prywatne działki i w najlepszym razie pobierali myto (a nierzadko z czystej złośliwości w ogóle by nie przepuszczali nikogo, nawet za pieniądze). Ot, taka sarmacka rogata dusza. DOKŁADNIE z tego samego powodu połowa Polaków uważa, że nie ma nic złego w wieszaniu wielkich reklamowych szmat o powierzchni setek metrów kwadratowych, "bo to na naszym własnym domu". Cóż, tutaj zmiany też nie zachodzą szybko. BTW, z danych statystycznych GUS dotyczących ilości turystów zagranicznych nocujących w hotelach z co najmniej 10 miejscami noclegowymi wynika, że od 2009 roku ilość turystów wzrosła o ponad 1/3, najwięcej w 2011 roku i w 2016 roku. Nie wiem jak (i czy w ogóle) liczono kibiców Euro 2012 (chyba nie, bo inaczej to nie 2011 rok byłby rekordowy) i ukraińskich gastarbeiterów. To nie są pełne statystyki, bo z powodu nie nadążającej bazy noclegowej rożnie odsetek turystów nocujących w małych hostelach i willach (kwaterach prywatnych), rośnie też znaczenie agroturystyki. Ilość ekspatów zachodnioeuropejskich (najczęściej pracownicy, czasami dodatkowo studiujący, ale akurat to cecha typowa bardziej dla Ukraińców) znacząco wzrosła. Dzisiaj słyszę np. hiszpański niemal codziennie, czasami też włoski; to nie zmienia się po sezonie turystycznym (a powiedzmy szczerze, że rzadko przyjeżdża się do Trójmiasta turystycznie w zimę). Turystów z Rosji, Białorusi i Ukrainy, którzy często wizytę łączą z zakupami, nawet nie liczę, bo tutaj trudno stwierdzić jednoznacznie cel podróży.
Witam. Ja również zaliczam się do fanów Waszego kanału :) Słuchając tego niewątpliwie przykrego odcinka, czy Państwo nie opowiadacie głównie o Warszawie? :) Nie wiem czy przypadkiem nie jest to także stolica polskiego"wielkopaństwa"? Miłych, życzliwych i sympatycznych Warszawiaków (takich też znam) z góry przepraszam :) Cieszy mnie, że Pan Janusz również zaczyna włączać się do vbloga :) Z pewnością będzie jeszcze ciekawiej dzięki temu!
Z całym szacunkiem, ale raczej mało prawdopodobne jest, ze ktoś został przez panią w kasie na dworcu zwyzywany, że jest pijany, tylko z powodu akcentu. Jeżeli był trzeźwy. Jak żyję to nie spotkałem, się, że pani bileterka kogoś wyzywała kto chciał kupić bilet. Tak samo jakoś mało możliwe, jest, że w hotelu uznano, że ktoś jest PIJANY, tylko dlatego, że miał akcent. Ale jeżeli komuś dwie osoby mówią, że jest pijany, to chyba na prawdę jest pijany. Druga sprawa, dlaczego obcokrajowcy się bali ordynarności, skoro nie rozumieli polskiego? Bez urazy dla Państwa, ale żyję w Polsce już dobre kilka dekad i takich historii nie miałem. Może po prostu maja Państwo złe wspomnienia z PRL i teraz się Państwu wydaje, że Polska jest zła cały czas.
Chciałbym dodać jeszcze, że moje pokolenie - mam 26lat - zaczyna już patrzeć na sprawy nieco inaczej. My już powoli przestajemy się tak bardzo emocjonować polityką. Narzekamy oczywiście na sytuację w kraju, ale też dużo młodych osób kładzie nacisk na wykształcenie i emigrację. Mam sporo kolegów -inż budownictwa - którzy wyjechali do Niemiec i nie narzekają. Sam myśle o emigracji do Australii - kwestia 1-3lat. Co jeszcze mnie drażni-bardzo słaba jakość polskich mediów. Ale polecam maxtv! :))
Co do rzadu ,p.Haniu , to w Polsce inne warunki niz w Australii. Po 1996r nie bylo w Polsce uczciwego rzadu, tylko nazwy sie zmieniaja.
11 років тому
Dziekuje za komentarz i podzielenie sie Twoimi spostrzezeniami. To prawda ze jak sie zaczyna mieszkac poza krajem to zaczyna sie widziec, ze moze byc inaczej. Pozdrawiamy serdecznie Hania i Janusz
Pani Haniu zapraszam do mnie na pewno nie będziecie zawiedzeni gościnnością co najwyżej skromnością bo nie jestem bogaty ale będzie mi bardzo miło was gościć, jesteście przesympatycznymi ludzmi, z przyjemnością was się sucha i robicie fajną rzecz tymi opowieściami o Australii ( prosiłbym o prywatny kontakt jeśli to możliwe ) pozdrawiam gorąco ze Świętokrzyskiego Bogusław
Pani Haniu , Panie Januszu , ja tez jestem emigrantka i dzieli mnie ocean z Polska ale bywam w Ojczystym Kraju czesto ( co najmniej raz w roku) i sa to najwspanialsze chwile . To jak nas traktuja Rodacy zalezy od nas samych i te przyklady , ktore podajecie swiadcza tylko nie najlepiej o tych osobach . Koniec tematu. Latwo jest krytykowac gdy ucieklo sie z Ojczyzny przez jakies obozy w pogoni za perspektywa komfortu i "lepszego zycia" .
Dziękuję, za ten film oraz także za wszystkie inne. Jest w Was tyle pozytywnych emocji, że bardzo miło Was się ogląda i słucha, bo mądrze mówicie. Pozdrawiam!
Witam. Jesteście niezwykłymi ludźmi.Naprawdę,a niezwykła jest Wasza kultura osobista.Bo pomijając to, że trudniej żyje się w Polsce ze względów ekonomicznych to żeby żyło się milej potrzebne jest coś co nic nie kosztuje.To są słowa jakie na co dzień do siebie wypowiadamy.Szkoda że tak trudno ludziom wydusić z siebie miłe i uprzejme słowa a z taką łatwością wypowiadają przykre lub wulgarne.Wy jesteście ludźmi których słuchanie to prawdziwa przyjemność . POZDRAWIAM SERDECZNIE
To co mowi Pan i Pani to jest cale 100% prawdy . Moj syn pojechal raz do Polski i powiedzial mi ze On tam juz nigdy nie pojedzie . Ja Go rozumiem i nie namawiam Jego do wyjazdu do Polski .
od jakiegoś czasu rozważam przyjazd do Australii i filmiki, które Pani nagrywa są jak prezent gwiazdkowy :) mogę przyjrzeć się temu wszystkiemu z bliska za co z całego serca dziękuję :) :*
u nas jest po prostu inaczej!! :D ale nie wszyscy Polacy tacy są...na szczęście!
Haniu i Januszu widziałem większość Waszych filmów i mogę domniemać kim byli ci młodzi ludzie ,miejmy jednak nadzieję iż przy następnej wizycie w Polsce-jeżeli do niej dojdzie bendą mieli bardziej pozytywne wspomnienia :-) Chciałbym tutaj podać przykład który może nas postawić w trochę lepszym świetle-Tego lata podczas podróży z dziećmi trafiliśmy na silną nawałnicę ,dla bezpieczeństwa zatrzymałem się na poboczu.Gdy już bylo po wszystkim obok nas zatrzymała się para młodych,którzy byli zainteresowani czy nic nam się nie stalo. Pozdrawiam i dziękuję za kolejny super materiał.
Pani Hani!
Super filmiki, świetny pomysł, jest Pani wspaniałą kobietą, jestem dumna ze gdzieś tam daleko mamy takich cudownych mądrych ludzi.
Jeśli chodzi o filmik powyżej, to w zupełności się z Panią zgodzę... Polska jako kraj jest pięknym narodem, tylko społeczeństwo powinno stawać się bardziej życzliwe dla siebie...
Jak usłyszałam historie o dziewczynie która pojechała na wakacje żeby poznać Polskę i została niemilo potraktowana to się poplakalam :(
Obecnie mam, mieszkam od 2 lat w Irlandii, uczę się i pracuje. Jest tu wiele Polaków, wszyscy są sobie życzliwi i pomagają, nikt nie jest zazdrosny o nic, każdy wie że nie jest łatwo.
Polacy nie uśmiechają się za często i nie są sobie życzliwi... Poznałam kilku Brazylijczyków, i zauważyłam że co by się nie działo, zawsze by chcieli Ci pomóc, albo chociaż odpowiedzieć na pytanie, się zapoznać, porozmawiać... Bądźmy i my tacy, pomagajmy sobie nawzajem! Nawet małe czyny .... żeby odpowiedzieć łamanym angielskim dla angielskiego turysty w Polsce, pomóc każdemu... Zacznijmy zmieniać nasz kraj od Siebie....
Pani Hani, czekamy na więcej filmików. Za tydzień wybieram się w podróż do Australii, nie mogę się doczekać! Co za wspaniała przygoda...
Miłego dnia Kochani
Jak zaczełam Panią oglądać to skończyć nie moge ;) filmik za filmikiem. Pani ma taką pozytywną energie.. Pozdrawiam;*
dziękuję Państwu serdecznie za to wspaniałe nagranie :) 💚💛💜
Drodzy mili Państwo, ale Wy też jesteście Polakami. Czy jesteście nie mili? Niesympatyczni? Nie. To nie zależy od tego czy ktoś jest Polakiem czy nie. To zależy od okoliczności. Często bark jest w otoczeniu osób dumnych z tego że są Polakami, odpowiedzialnych za siebie i swój naród i świadomych swojej roli również jako jednostki. To wiąże się ze świadomością, a świadomość rodzi się powoli. Brak szacunku ze strony innych powoduje brak szacunku do samego siebie oraz do innych. Tak jak już na forum napisano, ciągła walka i konkurencja, skłócenie , brak wiary we własne siły, że coś można zmienić, powoduje frustrację. Jesteśmy ponownie na początku drogi jako naród, i wszystko wymaga czasu. Dobrze, że o tym mówicie, może się wielu zastanowi. Polecam czytającym te słaowa Romana Dmowskiego. Świetna lektura i pomimo 100 lat, ciągle aktualna.
Piekne perelki na szyi pani Haniu;) weszlam na pani kanal dzisiaj po raz pierwszy i musze przyznac ze madrze pani mowi o Polsce i Polakach. Bardzo podobal mi soe wasz filmik. Pozdrawiam ;)
Bardzo dużo jest chamstwa w Polsce, jest to szokujące, zwłaszcza dla tych, którzy już od tej rzeczywistości są oderwani. Wtedy widać to najbardziej.
A może przeglądasz się w lustrze?
13 sekund filmu i już się uśmiechnęłam, dziękuję:)
Oglądamy Was niedawno, jednym słowem polubiła Wasz kanał:)
Pozdrawiam Państwa z sąsiedniego miasta Iławy- z Susza 😊 bardzo fajnie się Was słucha
Bardzo mile się Państwo ogląda i słucha . Jesteście prawdomówni.Podziwiam Waszą ciężką pracę jaką musieliście dać z siebie będąc jako emigrantami.
Też mieszkałam w kilka lat w innym państwie i mam takie same odczucia .
Pozdrawiam serdecznie Maria z Gdańska.
Ja już ponad pięćdziesiąt lat mieszkam w Polsce i pracując non stop w delegacji około 25 lat całą Polskę zjechałem i nie zdarzyło mi się żeby ktoś się do mnie zwrócił nieprzyjaźnie czy nieprzyjemnie lub wulgarnie, a jako młody człowiek się włóczyłem po różnych spelunach nawet i nie widziałem sytuacji gdzie takie zdarzenie miałoby miejsce!!!Natomiast doświadczyłem nieprzyjemnego traktowania w Niemczech, czy we Francji! !!Także z moich objektywnych obserwacji i dotychczasowych doświadczeń wynika że Polacy są mili i kulturalni jak i pomocni każdemu i choć nie posądzam was o mówienie nieprawdy to trudno mi uwierzyć w to co spotkało waszych znajomych!!!Choć za komuny spotkało się takie zachowania nie do końca miłe jak lekceważenie klientów w urzędach czy sklepach,ale moim zdaniem było to podyktowane trudami życia w tym kraju!!!Jeszcze raz powiem że nie jestem w stanie sobie wyobrazić sytuacji jakie opisaliście...może w innych Polskach bywamy? ??!!!
Niestety tak jest często.
Polska jest krajem trudnym do życia. Mieszkając w Warszawie zauważyłam ze ludzie od siebie uciekają. Nawet sąsiedzi często nie witają się z sobą- o przytrzymaniu drzwi , czy zaczekaniu z windą nie wspominając. Drobne uprzejmości , a niektórych tak drogo kosztują. Jeżeli dla swoich rodaków nie potrafimy być uprzejmi, to obcokrajowiec też nie zazna gościnności. Liczę na to że moje pokolenie i każde kolejne będzie pozbawione kompleksów, bardziej życzliwe i otwarte na innych. Pozdrawiam serdecznie z zaśnieżonej stolicy. Szczególne pozdrowienia dla Pana Janusza pochodzącego z Iławy, ja pochodzę z Susza, a to przecież tak blisko. :D
Ło matko...ale te Polaki to są....
Jeszcze jeden asinus asinorum. Jak ktoś obraca się w środowisku lumpenproletariatu, niech nie oczekuje manier ze świata arystokratów.
Tak jak państwo mieszkam w Australii od wielu lat. Ostatnie lata przed emerytury spędziłem w Perth a raczej w środku WAP pracując w kopalni złota. co roku też odwiedzam Polskę i Europe.
Za każdym razem jestem pełen podziwu i uznania dla zmian jakie dokonuje się w Polsce. Drogi autostrady jakich oprócz okolic Sydney w Australii nie ma sklepy shoppingi przykładów można mnożyć bez końca.
Zarzuty które państwo stawiacie są infantylne bo co z tymi ludźmi zrobić? Zresztą Śródmieście Perth też jest zatłoczone. Stawiacie państwo kuriozalne zarzut iż Warszawa jest rozpoczną bo budują metro. Czy to nie powód do uznania. W Perth metra nie i pewnie nie będzie a komunikacja publiczna poza city praktycznie nie istnieje.
Ja jestem pełen uznania i podziwu dla osiągnąć Polaków i żałuję że nie miałem okazji w tym uczestniczyć z własnego wyboru przyznaję.
Podczas żadnego pobytu nie zostałem okradziony i w zasadzie nie mam wielkich powodów by narzekać choć czasami Polacy robią wrażenie iż na klientach im nie zależy. Mam radę praktyczną dla państwa rezerwacje wynajem samochodów załatwia się przez internet wydruki gwarantują iż nie b3dzie problemów.
To co napisałem nie oznacza że Polska jest kraina szczęścia niestety tak nie jest. Najmniej atrakcyjną częścią Polski są mieszkańcy. Są tam oczywiście wspaniali ludzie dynamiczni pełni pomysłów zapatrzeni w przyszłość. Niestety jest również spore irytujące kołtuństwo narzekające rozmodlone mające pretensje do całego świata nie wiedząc czego od siebie chcieć. To prawda że Polacy jeżdżą szybko i wielu wypadkach bez wyobraźni. Podobnie jeżdżą Niemcy i inne nacje być może jest okres przejściowy i rodacy zachłysneli się dostępnością aut. Ile tych aut było w Polsce gdyście wyjeżdżał.
Nie bede się rozpisywał bo szkoda czasu. Ja nie uważam iż Australia była dla mnie optymalnym wyborem. Choć z zawodu jestem inżynierem górnikiem i cały czas w jako inżynier pracowałem. Dla kogoś kto nie lubi być przynętą dla rekinów niezbyt ekscytujący kraj z przerośnietym ego.
Slucham tego i nie moge zrozumiec jak to sie ma do goscinnosci w Polsce o ktorej mowia ludzie przyjazdzajacy z innych krajow do Polski. W Polsce dzisiaj mieszka duzo ludzi z innych panstw zachodnich, ktorzy chwala goscinnosc Polakow. Jest tylko jedno wytlumaczenie, ze zawiedzieni turysci spotykali tylko gburow. Pozdrawiam
ludzie są różni. w Polsce zestresowani i przez to czasem mało mili, nie ma jednak co GENERALIZOWAĆ. spotykam wielu miłych i uprzejmych ludzi każdego dnia w Polsce :) z jednej strony mamy w sobie tyle gościnności, a z drugiej strony jesteśmy zamknięci na innych.
Dla mnie sprawa jest prosta jak budowa cepa. Jak mozna kochac "Polske" zywiac niechec do Polakow ? To tak jak mozna kochac wlasne malzenstwo nienawidzac jednoczesnie wspolmalzonka....
bardzo smutne ale bardzo prawdziwe…
ludzi pozytywnych, usmiechajacych sie uwaza sie u nas za zaburzonych emocjonalnie - znam to z autopsji :(
pozdrawiam Was goraco!
Dziękuje za szczerość - to bardzo cenne :)
Dziekuje, ja bardzo wierze ze nikt inny jak tylko my pojedyncze osoby mozemy zmienic. System w kraju jest stworzony tylko przez ludzi wiec ludzie moga to zmienic, nikt inny:)
Wszystkie Pani filmy są bardzo inspirujące. Oglądam je po kilka razy.
Australia jest moim życiowym celem.
Serdecznie pozdrawiam :-)
Dziekuje serdecznie za zaproszenie i mile slowa
Pozdrawiam
Hania
Haniu ja mówię wprost gdy ktoś mnie żle obsługuje,np pani z rejstracji w przychodni nie podaje pełnej informacji ,trzeba ją ciągnać za język [akurat młoda] a informacje o tym że na najbliższe dwa miesiace nie ma miejsc do lekarza specjalisty [ i nie wiadomo kiedy będą] informuje chętnie,od razu i z szerokim uśmiechem.Mówię wtedy żeby zastanowiła sie nad tym czy nadaje sie do tej pracy,ona odpowiada ze "musi być miła" także ten uśmiech to zależy kiedy i w jakich okolicznościach sa takie dziedziny zycia w Polsce że naprawde nie ma sie do czego uśmiechać.
Dzien dobry. Mam nadzieje, ze Pani przeczyta ten komentarz. Po czterech latach emigracji pojechalam do Polski na wakacje, zakochalam sie i tu zostalam i bardzo tego zaluje. Oboje z moim chlopakiem pracujemy i wiedziemy zycie na poziomie a mimo to chcemy stad wyjechac ( tu trzyma Nas tylko jego praca i swietne zarobki) . Zgadzam sie calkowicie z tym co Panstwo powiedzieli ludzie w Polsce nie sa mili. Lidzie w Nazzym kraju nie usmiechaja sie idac ulica, nie witaja nieznajomych tak jak we Wloszech, nie pomagaja a jak pomoga zadaja za to kasy, czekaja az nam sie noga podwinie. Jestem tu rok i mam dosc jezeli znajdziemy lepiej platna prace zagranica to wyjezdzamy stad i na pewno juz nie wrocimy.
B20173 Tak, ja wszystkie komentarze czytam. Jedno co to mam ndzieje, ze w koncu ludzie w Polsce odkryja sile usmiechu i zauwaza, ze tak droba rzecz moze moze zmienic zycie na lepsze, bewzgledu na sytuacje:) Hania
Kącik Hani Mam 24 lata,odkrylem doslownie 6 godzin temu Pani kanal. Wpierw obejrzalem wszystkie odcinki o tym,jak pani rodzina uciekala z Polski,a potem wszystkie czesci nagran,wysylanych do Pani mamy. Bardzo sie ciesze,ze znalazlem ten kanal - posrod szmiry,jaka panuje na polskim YT,jest Pani perła,ktora warto oglądac i sluchac,ktora edukuje,pociesza,mowi bardzo roztropnie i tego mi brakowalo w zyciu - moja mama,corka dyrektora artystycznego w PRL-u,wychowana byla,zeby sluchac sie mezczyzny,wychowywac dzieci w domu i czerpac satysfkacje z egzystowania na utrzymaniu meza. Dzisiaj jest nieszczesliwa,nie potrafi znalesc pracy ( nigdy nie pracowala) i chyba juz sie poddala w zyciu. Nie kocha taty,on nie kocha jej,ale nie zostawi jej,bo maja wspolnote majątkową. Dzieki pani odzyskalem wiare w kobiety i teraz ,moze to glupio zabrzmi,patrze juz inaczej na role,jaka zona powinna odgrywac w malzenstwie - widze,ze wiele razy to Pani ratowala swoja rodzine i dzieki pani rowniez,jestescie dzisiaj tam gdzie jestescie. Bardzo fajnie sie tego slucha, na pewno bede stalym widzem. Pozdrawiam ze slonecznego Gdanska !
PS. - byc moze,ze przetwory i zywnosc w Polsce jest gorsza,ale chyba tylko w supermarketach . Moja rodzina kupuje swieze produkty od rolnikow,ktorzy mieszkaja pod Gdanskiem, i tak swiezych warzyw czy czerwonego miesa,nie widzialem w najlepszych,PRL-owskich hotelach ,do ktorych czasem jezdzimy na obiad.
Co do krytyki,ktora czasem wyrazaja Polacy,mieszkajacy w kraju....coz. Fakt jest taki,ze Polski nie ma od 1939 roku. Nadal rzadza nami agenci sluzb informacyjnych,nadal kraj jest wyprzedawany,nadal panuje patologia w wielu instytucjach czy urzedach- byc moze dla tego Polacy sa zrzedliwi i moga wydawac sie nieuprzejmi czy zadziorni. Pani,mieszkajac w wolnym i niepodleglym kraju,ktory dziala na korzysc swoich obywateli,nie rozumie tego,co my,mieszkajac w Matrixie,odczuwamy na codzien,ogladajac telewizyjna propagande czy czytajac niezalezne,polityczne blogi...niestety,ale zycie w Polsce,procz tragicznych warunkow zarobkowych,ma jeszcze gorsza ceche - nie ma tu przyszlosci,bo wszystko jest wyprzedawane /zarzadzane przez obcy kapital i to jest glowny powod,dla ktorego Polacy nie sa lubiani i sami wstydza sie swoich korzeni,wyjezdzajac za granice. Ja,nie majac niestety studiow ( nie mialem cierpliwosci ),nie mam perspektywy zycia tutaj i zalozenia rodziny. W gre wchodzi jedynie wyjazd za granice,a tego tez nie chce,bo kocham polskie morze i lasy. sytuacja dosc tragiczna,ale coz... skoro Pani dala rade,w czasach owiele gorszych od moich,to ja tez musze spróbowac :) Pozdrawiam jeszcze raz i dziekuje za swietne filmy - rowniez te o marichuanie.Duzo dobrych rzeczy sie dowiedzialem . Szkoda,ze troche za pozno,bo dziadek niestety zmarl na raka pluc i nie bylismy w stanie mu pomoc.
+B20173 ja 26 lat mieszkam w rzymie moj syn 23 lat pojechal do polski sam autobusem wspaniala podroz meczaca poznal nowych ludzi pojechal by jeszcze raz polacy w polsce WSPANIALI na emigrazi poznalam LUDZI o ktorych mowicie zazdrosni nie zyczliwi nie pomoga chca pienidzy
+B20173 :) jak zycie do de jest to trudno o uśmiech a tak jest w Polsce
ellka49 powiem kolokwialnie,, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia" . Uwierz mi , ze we Włoszech też nie jest perfekcyjnie a mimo to ludzie tam sa milsi. Pozdrawiam
Witam Panstwa Serdecznie,
Na wstepie pragnę podziękować Państwu za ten kanał - super pomysł. Jestesmy z męzem akurat na etapie, w ktorym czas zaczac myslec o sobie. Mamy małą córke,obydwoje pracujemy, mamy kredyty ale co to za zycie?- na nic nie starcza , ze zgroza patrze w przyszlosc i w to co czeka moja corke gdy bedzie w moim wieku (21lat). to nie jest miejsce dla młodych ludzi. Australia jest jedna z naczelnych opcji, mamy u Was przyjaciela, który zapewne móglby nam pomóc. Dzięki opowieściom Pani Hani, obraz Australii i zycia tam zaczyna nabierać kształtu i..sensu. Szkoda tylko, że to tak daleko, serce chyba mi pęknie gdy bede musiala decydować. Zawsze byłam zagorzałą patriotką, zarzekałam ze nigdy z tad nie wyjade bo to moj ukochany kraj. czas dorosnąć i podjąc poważne decyzje. Pozdrawiam serdecznie i zyczę samych sukcesów!
👍Święta prawda, u nas niestety tak jest, niestety. Pozdrawiam serdecznie. Dla mnie Australia to nieosiągalne marzenie. Wszystkiego dobrego😘
dziekuje za szczerosc i otwartosc..tez bylam cudzoziemka...i nie znalam jezyka...ale wrocilam do kraju...pozdrawiam serdecznie Panstwa ..z warszawy...
Mieszkam w Polsce, tu sie urodziłam, chamstwo,ordynarne zachowanie , złe traktowanie innych oraz pokazywanie wyższości to dzień powszedni dla polaków. Ja będąc w ciąży musiałam mieć dużą siłę fizyczną i psychiczną aby wyjść na spacer. Popychana przez mężczyzn, wypychana z kolejki ... wtedy właśnie kiedy potrzebowałam wyrozumiałości najbardziej odczułam nieprzychylność polaków. Zauważyłam jednak że jeśli innych traktuje się gorzej niż oni Ciebie wtedy można liczyć na to że ktoś będzie stał w swojej kolejce i nie wepchnie się przed ciebie. To bardzo przykre.
Pozdrawiam
Zapytałem się mojej mamy, czy miała tak samo i nie miał takich wrażeń. Czy my żyjemy w innej Polsce?
nastroje w Polsce to często chyba wynik frustracji.... niskie zarobki, brak wsparcia dla firm, walka ciągła z biurokracją, walka o przetrwanie, pośpiech, nerwy, brak stabilizacji, bałagan w prawie, ustawach etc Oczywiście frustracja nie usprawiedliwia chamstwa i braku kultury...
Od niedawna zaczelam ogladac pani filmiki i bardzo mi sie podobaja i coraz bardziej zaczyna mi sie podobac Australia. Mam nadzieje ze uda sie pani pokonac raka bo mimo ze sie nie znamy to mnie to ruszylo. Pozdrawiam z Niemiec.
Bardzo mili jesteście !!! Mój niemiecki dopiero jest połamany i nikt mnie nie wyśmiał przez parę miesięcy pobytu w niemczech. A polacy i nasze zachowanie to skutek naszych ograniczeń i niepewności jutra.
Witam bardzo serdecznie z Polski z krainy 1000 jezior Warmii i Mazur..Jestem mile zaskoczona Panią i Pani Kącikiem .Cudowna z Was para i mama Maria wspaniała ,Jestem pod wrażeniem tego co Sobą reprezentujecie jakimi dobrymi i rozumnymi ludzmi jesteście. Chciało by się powiedzieć zazdroszczę ,ale też cieszę się że Wam się udało że jesteście zadowoleni i szczęśliwi .Ja nie ukrywam miałam i nadal mam ochotę wyemigrować z Polski bo tak jak i ci wasi znajomi co tu na chwile przyjechali czuję ,że w Polsce KRÓLUJE chamstwo rasizm ,arogancja ,agresja i zazdrość o wszystko i wszystkich komu lepiej .A to co dzieje się w tej chwili napawa mnie wielkim strachem [ja chodziłam na wszystkie wybory przez całe moje dorosłe życie] więc mam prawo powiedzieć ,że dzisiejszy rząd to porażka i dla mnie wrażliwej i skromnej osoby poniżające ,gdy ludzie którzy rządzą moim krajem podzielili nas tak strasznie jak jeszcze nikt nigdy.Mamy teraz podział na lepszy i gorszy sort .Lepszy popiera rząd gorszy go nienawidzi i z przykrością muszę przyznać,że ja należę do tego gorszego sortu.Zawiedziona jestem bardzo bo mając 55 lat chciałbym stabilizacji a dziś każdy dzień przynosi coraz większe rozczarowanie i brak mi już optymizmu ,że doczekam normalności w moim kochanym kraju. Wychowałam i wykształciłam 3 dzieci doczekałam się 4 wnucząt .Dziś patrzę z przerażeniem boję się o nich .Jak widzę i słyszę że gdzieś w dalekim kraju ludziom żyję się dostatnio i spokojnie a na dodatek moim rodakom to chcę wierzyć że i tu u nas los się odmieni i nasi rządzący zadbają by ustabilizować i zadbać o nas tych co jeszcze tu zostali i ciężko pracują by przeżyć .Dziękuję Pani za pokazanie mi Australii nie dawno wyjechali moi sąsiedzi młodzi ludzie z 3 dzieci są zadowoleni bo w Polsce mimo to że ciężko pracowali nie udało im się dziś mówią, że Australia to spełnienie ich marzeń. Pozdrawiam bardzo serdecznie zasyłam uściski dla Was i dla Pani Marii cudowna kobieta chciałabym mieć tyle życia w jej wieku. Czekam na więcej Kącika Hani .
Chciałoby się mieć za sąsiadów takich ludzi jak Wy, ja obecnie mieszkam w Sydney, zobaczymy co czas pokaże - możliwe, że kiedyś osiedlę się w Waszej okolicy a wtedy na pewno chciałbym z tobą Haniu i Januszu spotkać :) Pozdrawiam serdecznie i wszystkiego co najlepsze życzę w tym nowym - mam nadzieję, że lepszym dla nas wszystkich roku
Nie wierze w ani jedno slowo Polacy uchodza za bardzo otwartyi goscinny kraj co mozna byla zauwazyc po Mistrzostwach Europy my tez mieszkanie za granica i zawsze slysze bardzo pozytywne opinie
I tu sie z Wami zgadzam w 110% ! Ja bylam tez w odwiedzinach w Polsce i juz po dwoch tygodniach mialam dosyc wszystkiego.Janusz masz racje.Polacy sa w stosunku do siebie chamscy I podejrzliwi.Nikt nikomu nie wierzy a wrecz jeden drugiego sie boi.Tam sie nikt nie usmiecha.Jak mu sie zadaje pytanie,to na nie nie odpowiada,bo mysli,ze osoba pytajaca cos knuje.Tam sie zwyczajnie nie da zyc.Ja bylam z matka dwa tyg.w tzw gospodarstwie agroturystycznym I wyobrazcie sobie,ze przez te dwa tygodnie wchodzac rano do jadalni mowilam dzien dobry i ANI RAZU NIKT MI NIE ODPOWIEDZIAL! A prawo chyba zupelnie nie istnieje.Niczego nie mozna zalatwic bez tzw."dowodow wdziecznosci".Dobrze,ze wspomniales o tym,ze w Australii jest obowiazkowe glosowanie,ale trzeba bylo przy okazji powiedziec,jak to wyglada i ze falszowanie jest praktycznie niemozliwe,bo przy najmniejszej nawet niezgodnosci jest powtarzane.To samo zreszta dotyczy korupcji I lapownictwa.Pamietacie ta ostatnia afere z butelka wina po ktorej wylecial z roboty szef rzadu NSW?
Dziekuje bardzo za mile slowa
Pozdrawiam
Hania
odnosnie rzadu, przykro powiedziec, ale zwyczajnie nie ma z czego wybierac ... juz tylu było chetnych, obiecywali złote góry , wybiera sie mniejsze zlło, ale na koncu i tak jest zle itd.Pisze to z perspektywy osoby, która ma swoja działalnosc, płaci podatki, jest uczciwa itd. ale przez urzedy traktowana jest jak złodziej . Poskutkowało to tym, ze staram sie o wize do Australii ... Naprawde nie jest dobrze w PL .
Dziekuje za informacje:)
Takich umiejętności uczy zwykle dom rodzinny, otoczenie, to się nazywa pogoda ducha, ale oczywiście zawsze warto nauczyć się tego, lepiej póżno niż wcale. Wystarczy nie epatować otoczenia własnymi problemami, niezadowoleniem, a w zamian wykazać nieco empatii, zainteresowania i umiejętności słuchania -skutek ten sam, a uśmiech sam się pojawi -nadal twierdzę, że ten szlachetny, prawdziwy.
Bardzo dziekuje za wywiad ciesze sie ze moglam poznac Szczesc Boze
Byłem 7 lat w Anglii, znam biegle język angielski i powiedziałbym że Anglicy są najmniej przyjazną nacją z tych które poznałem (nie poznałem ich zbyt wiele). My moim zdaniem, w porównaniu z nimi wypadamy na bardzo przyjacielskich i tolerancyjnych. Wielu Anglików to wspaniali ludzie, ale też wielu jest gburami i ignorantami, i jakoś z tego powodu nie mają sobie nic do zarzucenia. Dość już tego samobiczowania się! Nie jesteśmy wcale gorsi od innych, jak każdy naród mamy swoje wady, ale mamy też wiele pięknych cech których nie doceniamy.
Tez uwazam ze Anglicy wyjatkowo sa bardzo negatywnie nastawieni do Polakow
Niestety ciężko się słucha prawdy...,aczkolwiek pamiętajmy, że w tym materiale jest mowa o negatywach-tylko, na szczęście jest również sporo pozytywow... Bądźmy uprzejmi, pomocni, przyjacielscy..
Gorsi czy nie. Na pewno jestesmy spolecznoscia chamska. To widac nawet w mediach. Depresji mozna dostac, szczegolnie po dluzszym pobycie gdziekolwiek za granica.
Anglicy to szczególnie bezczelne chamy z poczuciem wyższości, zwłaszcza do Polaków. Po II Wojnie Światowej szczególnie dotkliwie wyganiali Polaków z Anglii, żeby ich nie objadali. Mówili im to wprost. Czy zdajecie sobie sprawę, że wielu polskich żołnierzy żeniło się z Angielkami po II Wojnie Światowej, ponieważ był deficyt mężczyzn w Anglii, no i nasi chłopcy byli też inteligentni i szarmanccy - to brytyjskie przepisy zabraniały dzieciom w takich związkach używać języka polskiego w domu pod groźbą odebrania dzieci. Byłem wielokrotnie w Anglii i odwiedzałem rodziny mieszane, on Polak a ona Angielka i już całkiem dorosłe osoby wychowane w takich związkach nie potrafiły mówić po polsku, ponieważ było to zabronione i karalne. Horror !! Podli brytole Aborygenom też odbierali dzieci...............
Uczmy sie od innych! Tych co maja sukces! To nie jest takie trudne!:)
Odnośnie słońca i otoczenia,to nadal jestem zdania,że wybór należy wyłącznie do nas samych.Znam wielu pogodnych i cieszących się życiem Polaków,a przecież oni żyją pod tym samym słońcem i w tym samym otoczeniu i jednak potrafią patrzeć na świat inaczej.Potrafią,bo taki podjęli wybór.Jednak by go podjąć trzeba się na moment zatrzymać,pomyśleć czego się naprawdę pragnie.A potem to po prostu zrobić nie usprawiedliwiając się zewnętrznymi wpływami :)Wszystko jest możliwie,a już na pewno dobry nastrój
Zgadzam się i potwierdzam całą duszą,która tego doświadczyła:)
Można to łatwo samemu sprawdzić.Należy spróbować przywołać złe myśli podczas gdy się uśmiechamy na twarzy.Przychodzi to z wielkim trudem,bo podświadomość reaguje w tym momencie na sygnał od ciała.O wiele łatwiej jest mieć smutne myśli z poważną twarzą.Spróbujcie :) To świetnie działa w chwilach stresu-należy się wówczas po prostu uśmiechnąć,najpierw na siłę,a potem gdy nastrój się stopniowo poprawia,uśmiech staje się już naturalny
Bardzo fajny tematyczny kanał. Chciałbym powiedzieć, że często jest tak, że Polak dla Polaka jest nieprzyjemny, więc nie trudno mi sobie wyobrazić nasze podejście do obcokrajowców. I rzeczywiście jest tak, że ludzie bardzo poważnie podchodzą do polityki - jest to jednak związane z tym że każdy obiecuje złote góry i niewiele robi, a nas bardzo razi jak widzimy że w innych krajach w Europie żyje się normalnie, że jednak można. Stąd też ludzie są rozdrażnieni - patrzą jak przeżyć do 1wszego.
Staramy się zmieniać Pani Haniu. Naprawdę młode pokolenie jest inne stara się uśmiechać i cieszyć życiem. A jeśli chodzi o wybory to niestety obecnie mamy wybór tylko między złym i gorszym. Jednak zgadzam się że nie głosując nie można narzekać
Zapomnialam dodac, ze jestem optymistka u zawsze usmiechnieta a mimo tego zostalam wiele razy oszukana w Naszym kraju. Mieszkajac we Wloszech idac ulica od razu poprawial mi sie humor i nabieralam energi na caly dzien widzac na ulicy usmiechniete i serdeczne twarze. Tego mi tu brakuje.
Gdy się staram uśmiechać do ludzi czy w pracy czy na ulicy to mam wrażenie że w Polsce to jest odwrotnie odbierane że jestem jakaś dziwna z czego ja się tak ciesze, przecież jest żle jest bieda nie ma pracy kryzys, a ja mam nadzieje i ta nadzieja mnie trzyma przy życiu.Dziękuje Wam za szczerość i otwartość.
Mają państwo niestety absolutną rację co do Polski..
Niestety w naszym kraju jest duzo zazdrosci i hamstwa ,,do kultyry wielu bardzo daleko. ogladam z przyjemnoscia panstwa filmiki za co dziekuje serdecznie .pozdrawiam i zyczy duzo slonca a tam panstwu nie brakuje .sciskam .ja mieszkam jusz 46 lat w Szwecji wyjechalam na 2 tygodniowy urlop i zostalam nie zaluje ,.Basia .
Ciekawy kanał, oglądam od kilku dni (trafiłam tu dzięki Polish Polyglot). Obecnie mieszkam w Szkocji, ale tęsknię za krajem i za rok wracam. Prawie wszyscy Szkoci i Irlandczycy jakich znam byli w Krakowie (bezpośrednie połaczenie z Edynburgiem, tutaj pracuję) i są zachwyceni, wg nich ludzie są super, kraj piękny. Cieszę się, że tak mówią. Jestem jednym z wielu młodych Polaków, którzy poznali smak zachodu Europy. Byłam w grudniu na świętach i pewna rzecz mnie uderzyła, a miała ona miejsce w pociągu na trasie Kraków-Balice: kupiłam bilet u konduktora (starszy facet), a za mną, na oko 25-letni chłopak, chciał kupić bilet, ale miał kartę bankową i konduktor nie przyjął, odburknął na kilka pytań jakie chłopak zadał. Siedziałam niedaleko i słyszałam rozmowę - zero informacji, niemiły ton, konduktor wręcz swoją postawą kazał tamtemu dać mu święty spokój i spadać. Chłopak wyszedł z tego pociągu i nie sądzę, że będzie przez resztę życia miał dobre zdanie o tej krakowskiej trasie... Podobnie było w barze mlecznym, do którego zaszłam pewnego dnia na śniadanie - niemiła, starsza kobieta za kasą, brak kontaktu wzrokowego, usiadłam za stołem i czekałam na jajecznicę i kawę, ryknęła do mnie zza lady jak już było gotowe (jak w filmie Miś). A to było na dzień przed Bożym Narodzeniem :/
Albo to: zapukał do naszych drzwi sąsiad z parteru (taka starowinka) i pyta czy moja mama jest w domu. Odpowiadam, że poszła do sklepu - Przekażę jej, że pan był, dobrze? Ten się odwrócił, nic nie powiedział, na moje ,Do widzenia panu' nawet się nie uśmiechnął. A kij mu w oko...
Co chcę powiedzieć: starsi oczekują od młodych szacunku, o młodzieży mówi się, że chamska i niekulturalna. Ale z moich obserwacji wynika, że jest odwrotnie, niestety. Starsze pokolenie, pamiętające komunizm jest bardzo...zrezygnowane, wypalone, zmęczone. Mają przed sobą perspektywę beznadziejnej emerytury, nie docenia się ich doświadczenia zawodowego, zdrowie się sypie i stoją w tych tragicznych kolejkach u lekarza. Ale u żadnego młodego człowieka (nie wliczam zachowań zaczepnych szczeniaczków z tornistrami) nie spotkałam się z takim francowatym olewaniem i zawiścią wręcz jak u niektórych starszych Polaków w Polsce i to w miejscach, gdzie oczekiwałoby się jakiegoś poziomu kulturalnego z ich strony.
Sorbet cruelty - free - blog
Mlodzi tez sa chamscy, doswiadczylam na wlasnej skorze. Nie ma sie co dziwic, chamstwo kroluje w TV, wsrod naszych prominentnych politykow, w tzw.przestrzenii publicznej.
Przesada z waszymi historiami kazdy taki delikatny bez kolejki pchac sie a jakby był wychowany to by wiedział. Na zachodzie i w tych waszych krajach bardziej cywilizowanych jest czasem wiecej chamstwa niz u nas...
a ja jestem zachwycona , choć przez ponad 30 lat mieszkałam w Canadzie, dziewczyna miała pecha . Znajomi ze Stanów wysyłają dzieci na studia i nigdy nie mieli problemów. Ale rzeczywiście trzeba naprawić ile można i dążyć do lepszego .....
Proszę o więcej tego typu filmików - prawda jest jedna.
Ale Hania właśnie o tym mówi,o szczęściu wewnętrznym pomimo trudności losu(nie ważne czy to z biedy czy braku perspektyw).Nie ważne co się dzieje dookoła,ważne jak na to reaguje człowiek.Ten uśmiech na twarzach w Azji i zgorzknienie na twarzy Polaków,to wynik stanu umysłu i ducha,który zależy TYLKO od samego człowieka.Polacy ZAWSZE narzekają,na wszystko,w przykładowej
Indonezji ludzie bez perspektyw i ciężko zapracowani trzymają w sobie wewnętrzne poczucie szczęścia- z tego że po prostu żyją:))
Dziekujemy za mile slowa. Ludzie czesto nie zdaja sobie sprawy, ze slowo to jak ostry nuz, moga ranic bolesnie, moga przyniesc wiele radosci i przyjemnosci. Na koniec dnia wszyscy tu jestesmy i zyjemy razem wiec mozna ten krotki czas na ziemi spedzic jak najprzyjemniej i to wszystko zalezy tylko od nas. Wydaje mi sie ze wiele ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy i nie potrafia znalezc innej drogi. Czasem trzeba zapalic swiatlo i zobaczyc ze moze byc inaczej, lepiej.
Pozdrawiam serdecznie Hania
Jak to mawiał Józef Piłsudski... "Naród wspaniały tylko ludzie k....y".
Ło matko...i Ty też?
Pozdrowienia panie Januszu z Nowego Miasta Lubawskiego ,życzę wam wszystkiego dobrego
Mój komentarz: Narzekanie na narzekanie. Ja tam kocham Polskę i mam sporo cierpliwości chyba, skoro mieszkam w Polsce :)
Nie widzę swego poprzedniego posta, więc powtórzę...
Od roku 90 - go, wyborów było kilka. Za każdym razem nietrafne! Czy to nie daje do myślenia???
Jestesmy lepsi od wielu narodow....Ten , ktory pisze o zawisci sam jest zawistny....Widze duze zmiany w Polsce jezdzac co dwa lata.Najgorsza rzecza jest kiedy Polak ubilza Polsce I Polakom l.Opanujcie sie I przestancie porownywac. Piekne jest powiedzenie"Wszedzie dobrze , gdzie nas nie ma"
Dziekuje za rady
Pozdrawiam
Hania
Cóż, wolę ten serdeczny, szczery i naturalny, mimo to dziękuję. Filmy Twoje obejrzałam z wielką przyjemnością dlatego, że nader sympatycznie opowiadasz, zauroczyłaś mnie swoją osobowością, a też ciekawe tematy poruszasz, australijską przyrodę pokazałaś w sposób fantastyczny. Pozdrawiam Ciebie serdecznie i czekam na kolejne filmiki.
Przyznaję szczerze, że gdzieś do połowy państwa filmiku zastanawiałam się skąd takie opinie, skoro ja w Polsce nigdy się z takimi zachowaniami nie spotkałam, ale kiedy zaapelowała pani o uśmiech, to zaczęłam się zastanawiać nad tym, ze może żyjąc tutaj po prostu tego nie zauważam. Wspaniale, że dzięki państwu mogłam spojrzeć na nasz kraj z tak odmiennej perspektywy i przykro mi, że mieliście tyle przykrych spostrzeżeń po wizycie w Polsce.
To bardzo ciekawa relacja. Ja mieszkałem jakiś czas w Hiszpanii i wszyscy znajomi (ja sie przyzwyczaiłem) którzy do mnie przyjezdzali mówili, że "tubylcy" (Hiszpanie, Katalończycy) cały czas krzyczą i się kłócą (oni mają inne normy) - natomiast teraz ostatnio miałem wizyty przyjaciół z Hiszpanii i mówili, że co się rzuca w oczy to to, że w Polsce (szczególnie młodzież) ludzie są wyciszeni, grzeczni i dużo bardziej skorzy do pomocy niż u nich. Te przypadki, które opisałaś, są na pewno prawdziwe, ale porównując z "polskimi" doświadczeniami tych obcokrajowców, których ja znam osobiście - są one dosyć kuriozalne. Może Australijczycy już zbyt mocno odstają od realiów jakie mamy w Europie.. (bardzo dużo ludzi na km2, ogromne dysproporcje w majątku i edukacji, mniej liberalne podejście do wolności osobistej, etc). Dziękuję za ten materiał.
Ja rowniez zycze milego czasu! Czasami zycie samo pisze scenariusze za nas i nigdy nie bedziemy wiedziec, ktora decyzja jest lepsza, czesto nie da sie tego sprawdzic. Najwazniejsze to cieszyc sie zyciem i brac z niego co najlepsze bewzgledu gdzie jestesmy.
Pozdrawiam Hania
Jeżeli będziemy mieli w Polsce dogodne warunki do rozwoju i zmian przez kilkadziesiąt lat, myślę, że w Polsce dokona się zmiana pokoleń, zmieni się mentalność i możliwe, że też będziemy żyli z uśmiechem od ucha do ucha:) nie od razu Rzym zbudowano, miejmy nadzieję, w Polsce więcej ludzi zacznei szanować wspólne dobro;)
Australia???Przeciez to koniec swiata.Kto o zdrowych zmyslach chcialby tam zamieszkac.Troche wiecej pozytywnych tematow poecam wam starsi ludzie.W Australii jest duzy rasizm i nikt nie jest zawsze super traktowany.Angole tez przeklinaja jak szewcy,a rzasko widac usmiechy na twarzy w Austrailii.Polska jest piekna i najgorszemu wrogowi nie zycze emigracji zwlaszca tak daleko jak w Australii.Mieszkam juz 16 lat za granicami Polski i zal mi was ludzie,ze tam jestescie.Ja znam bardzo wielu emigrantow ktorzy wrocili do kraju-Polski i sa szczesliwi!!!
Usmiechaj sie dalej, nie zwracaj uwagi na smutasow. Zycie idzie dalej i ktoregos dnia zaswieci slonce. Ktoregos dnia oni wszyscy zaczna podazac Twoim sladem. Byc wesolym i widziec dobre strony zycia to wielka zaleta. Latwiej sie zyje z usmiechem. W Polsce potrzeba duzo wiecej ludzi jak Ty!!! Usmiechaj sie codziennie, tego Ci zycze z calego serca :)
Pozdrowienia Hania
Dobre i uprzejme slowo i usmiech nic nie kosztuje. To nie ma nic wspolnego z poziomem zycia.
Pozdrawiam
Hania
Odnośnie statystyk udziału ludzi w wyborach to jest to w granicach 50 -55 % . Z tego co pamiętam najnizsza frekwencja była na poziomie 40 % przy wyborach do parlamentu europejskiego.
Dziekuje za komentarz. Moja intencja to nie konkurs, kto jest lepszy od kogo. Maja intencja jest to co my Polacy mozemy usprawnic, poprawic i zrobic nasz lepszymi.
Pozdrawiam
Hania
prawda , prawda , prawda !! i w końcu ktoś to powiedział .
pozdrawiam serdecznie .
mieszkam w szkocji .:)
jestescie cudownymi ludzmi i madrymi
Usmiechac sie do ludzi w Polsce :)? Prosze Pania a slyszala Pani - "czego sie Pani usmiecha" :)
A ja, jak się uśmiecham do ludzi, otrzymuję najczęściej odśmiech...a jeśli nie...okazuje zrozumienie...I tyle :-)
@@teresalach9379 Polacy nie odpowiadaja usmiechem na usmiech, jesli kogos osobiscie nie znaja tylko stukaja sie w czolo I sa wrecz oburzeni, ze sie ktos ich czepia bez powodu.😂
Mila Hania z Januszem, popieram Was moi kochani Rodaki z Australii. Popieram bo maci racyji.
Ja rodzony zaraz po wojni na kresowych terenach w Winnikach, tera dzielnica Lwow i zyji poza krajim, za oceanem od malego, smutno o tym muwic ale to ni Polska jaka ja doswiadczal w latach 70-tych kiedy tam odwiedzal, ludzie byli mocno pszyajzni i zyczliwi, nawet obcy wtenczas do domu zapraszli, teraz zahlanosc tamuj jestaj, a mlodzi jak ci widzo ze masz pare klepaczy w kiszeni i placisz za objady i inne zeczy to jestes OK. Jazem zaptal si na ulicy o numer domu to patszo jak na dziwaka. Moze to ni wszendzi w Polscy ale miastowe to juz glowy zadziraju i pokazujo co to ni oni jestaj. Dziwny jest ta Polska tera.
Now Jari koltun, you dirty fidgety brain-shaker, get the hell out of this chat, traitors are not allowed here. How dare you name Polish true patriots a Russian spies. Ty posowiecki gnuj.
zgadzam się, wizyta u lekarza w Polsce to dla mnie koszmar, czasem kupienie biletu w autobusie potrafi zostawić niemiłe wrażenia... na uczelni w pkt ksero również spotykam się z aroganckim, nieuprzejmym i niczym nieuzasadnionym takim zachowaniem, naprawdę. Trzeba sie do tego przyzwyczaić i nauczyć sobie z tym radzić. Ja mam 23 lata i nauczyłam się tego dopiero niedawno, a co tu mówić o przyjezdnych. Za to spotkała mnie miła niespodzianka,gdy byłam w Anglii z tatą u lekarza, tata spóźnił się na umówioną wizytę, spodziewałam się gbury u pani w recepcji, spodziewałam się, że powie niemiło, że już po ptakach, a tu szok, bo pani była niesamowicie uprzejma, uważam, że w pełni miała prawo skrytykować nasze spóźnienie, tymczasem w ogóle nie było tematu. tak samo lekarz. Może wynika to z wystarczającej liczby personelu, że pracownicy nie są przemęczeni, więc mają lepsze humory? pewnie tak ,ale myślę, że to jednak w 90% różnica w podejściu i kulturze. miłego dnia Haniu i Januszu
Miałem przyjemność poznać mojego rówieśnika który wychował się w Australii, a przyjechał do Krakowa poznać swoją "ojczyznę" - przyjechał raz i chyba nie prędko wróci. Chamstwo i brak opanowania podstawowych reguł socjalnych stawia Polskę, bardzo nisko w rankingu "rozwoju" na świecie. Pozdrawiam! Fajny materiał.
Bardzo sympatycznie się na was patrzy razem ;)
to mi się podoba - kawa na ławe...
niestety Polska z zachowanie schodzi coraz niżej jest to przykre...ale jest też sporo ludzi dobrych, empatycznych i w nich nadzieja !!!! :) :)
To prawda ale wielu wroci z nowym bagazem doswiadczen.
Pozdrawiam
Hania
Dzisiaj trafiłem na Pani kanał uważam ,że wspaniały ,obejrzałem kilka filmików i nasuwa mi się na świeżo skojarzenie z tym dlaczego i jak uciekaliście z Polski. Tam powiedziała Pani o tej szarości o braku perspektyw smutku ,ogólnie nędznej wegetacji i chęci do lepszego jutra. Ja mam ponad 40lat pamiętam te czasy byłem dzieckiem. Tak naprawdę nic się nie zmieniło pracuję jako kierowca autobusu za 1700zł na miesiąc w Polsce wszystko wysprzedano jest olbrzymia korupcja brak perspektyw.
Dziekuje za komentarz. Zdajemy sobie sprawe ze ten problem nie jest latwy do rozwiazanie jak i inne rzeczy w zyciu.
Pozdrowienia
Hania
Pewnie tak, ja sam bym sie nie zastanawial gdyby nie rodzina i tez zupelnie nie ze wzgledow ekonomicznych jest mi tu zle.
Nie chce tez, zebys odniosla bledne wrazenie, ze to znowu jakies pieklo na ziemi - bo az tak zle nie jest, ale normalnie - po Europejsku tez nie jest mimo, ze ekonomicznie wbrew twierdzeniom niektorych ciagle sie poprawia. Pozytyw jest taki, ze chyba mlodzi ludzie (glownie z miast, i nie kibole) zaczynaja byc juz inni. Bardziej otwarci i cywilizowani. Pozdrawiam :)
3:30 Święta prawda, zresztą znana od wielu lat.
3:48 Cóż, polityka hosteli (bo pewnie o hostel chodziło) jest taka, że osób pod wpływem alkoholu nie wpuszczają. Ciekawe jaki miała akcent, skoro na stacji potraktowano ją IDENTYCZNIE. Może jednak warto było spróbować po angielsku, dopóki nie "wyszlifuje" się prawidłowego akcentu?
Ilość turystów w Polsce, choć nie może równać się z tymi odwiedzającymi Francję czy Hiszpanię, ostatnimi laty (szczególnie po 2012) wzrosła dramatycznie i dalej będzie wzrastać, bo Polska wciąż jest dużo bezpieczniejsza niż nawet Europa Zachodnia (i nie mam na myśli wyłącznie zamachów, bo one akurat działają wyłącznie na wyobraźnię słabych osób).
Proszę nie mylić braku ciągłego uśmiechu na twarzy o wymuszonych pustych grzecznościowych sloganów z grzecznością lub brakiem agresji. Jesteście Państwo Polakami i powinniście dobrze znać różnicę. Ten filmik nakręcacie Państwo z grobowymi minami i nie uważam tego za brak kultury. Tak już Polacy mają i jeśli miałoby się to zmienić, to nie w ciągu pokolenia. Uśmiech mamy do tych, do kogo chcemy się uśmiechnąć, a kwaśną minę do tych, których nie lubimy. Pewnie jesteśmy ostatnim narodem w Europie, który mówiłby komuś jedno, a za plecami robił drugie. To prawda, że wielu turystów będących po raz pierwszy w Polsce narzeka, że się mało uśmiechamy (nawet w sklepie i recepcji), ale po pierwsze i tak pod tym względem zaszedł już spory postęp (proszę spytać przyjeżdżających do Polski Ukraińców zachwyconych pozytywnym odnoszeniem się Polaków i miłą obsługą sklepów; u nich jest cały czas tak, jak w Polsce było 25 lat temu). Z wielu wypowiedzi zagranicznych turystów wynika, że Polacy zawsze chętnie służą pomocą (w skali wręcz unikalnej w Europie), ale zawsze z początku wstydzą się nawiązywać kontakt z osobami nie mówiącymi po polsku (to częsta rzecz, już dawno temu opisana jako chorobliwa perfekcyjność Polaków i wstyd przed mówieniem np. po angielsku z błędami).
Nie krępujcie się Państwo, mówcie WSZYSTKO. Oczywiście, zawsze będą zwrotne krytyki (jak np. moja), ale zawsze coś z tego pozostaje. Jeśli nasze "grobowe miny" rzeczywiście są szkodliwe dla polskiego biznesu turystycznego, to OCZYWIŚCIE z czasem to zmienimy; business is business.
To prawda, że Polacy zawsze narzekają na rząd. Każdy OCZYWIŚCIE narzeka z innego powodu, więc to się nigdy nie zmieni. Ale dzięki temu też rząd czuje oddech elektoratu i w ogóle COKOLWIEK robi. Gdyby Polacy zawsze byli zadowoleni z (samo)rządu, nie mielibyśmy dzisiaj większości tego, co zdobyliśmy. Nie byłoby ani autostrad, ani kolei, "ani niczego", bo po co? Tak działa polska polityka.
Bezprawne grodzenie to zaraza. Brak możliwości przejścia brzegiem to tylko połowa kłopotów. Te grodzenia czasami powodują zagrożenie powodziowe wzdłuż rzek, problem z dojazdem pomocy itp. Połowa Polaków, gdyby mogła, podzieliłaby płotem cały kraj na kilkuarowe prywatne działki i w najlepszym razie pobierali myto (a nierzadko z czystej złośliwości w ogóle by nie przepuszczali nikogo, nawet za pieniądze). Ot, taka sarmacka rogata dusza. DOKŁADNIE z tego samego powodu połowa Polaków uważa, że nie ma nic złego w wieszaniu wielkich reklamowych szmat o powierzchni setek metrów kwadratowych, "bo to na naszym własnym domu". Cóż, tutaj zmiany też nie zachodzą szybko.
BTW, z danych statystycznych GUS dotyczących ilości turystów zagranicznych nocujących w hotelach z co najmniej 10 miejscami noclegowymi wynika, że od 2009 roku ilość turystów wzrosła o ponad 1/3, najwięcej w 2011 roku i w 2016 roku. Nie wiem jak (i czy w ogóle) liczono kibiców Euro 2012 (chyba nie, bo inaczej to nie 2011 rok byłby rekordowy) i ukraińskich gastarbeiterów. To nie są pełne statystyki, bo z powodu nie nadążającej bazy noclegowej rożnie odsetek turystów nocujących w małych hostelach i willach (kwaterach prywatnych), rośnie też znaczenie agroturystyki.
Ilość ekspatów zachodnioeuropejskich (najczęściej pracownicy, czasami dodatkowo studiujący, ale akurat to cecha typowa bardziej dla Ukraińców) znacząco wzrosła. Dzisiaj słyszę np. hiszpański niemal codziennie, czasami też włoski; to nie zmienia się po sezonie turystycznym (a powiedzmy szczerze, że rzadko przyjeżdża się do Trójmiasta turystycznie w zimę).
Turystów z Rosji, Białorusi i Ukrainy, którzy często wizytę łączą z zakupami, nawet nie liczę, bo tutaj trudno stwierdzić jednoznacznie cel podróży.
Slucham Was jestescie bardzo cieplymi ludzmi ktorych sie bardzo milo slucha.
Pani Haniu wspaniale pszepisy kulinarne.
pozdrawiam Mariola z Holandi
Witam.
Ja również zaliczam się do fanów Waszego kanału :)
Słuchając tego niewątpliwie przykrego odcinka, czy Państwo nie opowiadacie głównie o Warszawie? :) Nie wiem czy przypadkiem nie jest to także stolica polskiego"wielkopaństwa"? Miłych, życzliwych i sympatycznych Warszawiaków (takich też znam) z góry przepraszam :)
Cieszy mnie, że Pan Janusz również zaczyna włączać się do vbloga :)
Z pewnością będzie jeszcze ciekawiej dzięki temu!
To bardzo ciekawy temat, chętnie obejrzę na ten temat filmik jeśli kiedyś postanowi go Pani rozwinąć.
Masakraaa!!! Tylko w Polsce takie przykrosci!!!!! Przepraszam ta dziewczyne za ta babe od biletow!:(
Z całym szacunkiem, ale raczej mało prawdopodobne jest, ze ktoś został przez panią w kasie na dworcu zwyzywany, że jest pijany, tylko z powodu akcentu. Jeżeli był trzeźwy. Jak żyję to nie spotkałem, się, że pani bileterka kogoś wyzywała kto chciał kupić bilet. Tak samo jakoś mało możliwe, jest, że w hotelu uznano, że ktoś jest PIJANY, tylko dlatego, że miał akcent. Ale jeżeli komuś dwie osoby mówią, że jest pijany, to chyba na prawdę jest pijany. Druga sprawa, dlaczego obcokrajowcy się bali ordynarności, skoro nie rozumieli polskiego? Bez urazy dla Państwa, ale żyję w Polsce już dobre kilka dekad i takich historii nie miałem. Może po prostu maja Państwo złe wspomnienia z PRL i teraz się Państwu wydaje, że Polska jest zła cały czas.
Chciałbym dodać jeszcze, że moje pokolenie - mam 26lat - zaczyna już patrzeć na sprawy nieco inaczej. My już powoli przestajemy się tak bardzo emocjonować polityką. Narzekamy oczywiście na sytuację w kraju, ale też dużo młodych osób kładzie nacisk na wykształcenie i emigrację. Mam sporo kolegów -inż budownictwa - którzy wyjechali do Niemiec i nie narzekają. Sam myśle o emigracji do Australii - kwestia 1-3lat. Co jeszcze mnie drażni-bardzo słaba jakość polskich mediów. Ale polecam maxtv! :))
Co do rzadu ,p.Haniu , to w Polsce inne warunki niz w Australii. Po 1996r nie bylo w Polsce uczciwego rzadu, tylko nazwy sie zmieniaja.
Dziekuje za komentarz i podzielenie sie Twoimi spostrzezeniami. To prawda ze jak sie zaczyna mieszkac poza krajem to zaczyna sie widziec, ze moze byc inaczej.
Pozdrawiamy serdecznie
Hania i Janusz
Pani Haniu zapraszam do mnie na pewno nie będziecie zawiedzeni gościnnością co najwyżej skromnością bo nie jestem bogaty ale będzie mi bardzo miło was gościć, jesteście przesympatycznymi ludzmi, z przyjemnością was się sucha i robicie fajną rzecz tymi opowieściami o Australii ( prosiłbym o prywatny kontakt jeśli to możliwe ) pozdrawiam gorąco ze Świętokrzyskiego Bogusław
Z przyjemn
oscia ogladam pani"kacik"razem z moja mama,pozdrawiamy panstwa