Prawda jest taka, że każde takie niby nonszalanckie oddanie jakości, zwykle poprzedzone jest długim liczeniem wariantów i wylaniem pół litra potu :) Bo wieża to jednak wieża. Coś jak pół hetmana ;)
@@odzeradocm-a158 Wieże szanował nawet Paul Morphy, bo Amerykanin cenił kontrolę centrum i otwartych linii (kolumn). Natomiast nie mam oporów przed poświęcaniem laufrów i skoczków. Nawet w debiucie. Czyli jako poświęcenie pozycyjne a nie czysto taktyczne. Co ciekawe oddanie lekkiej figury za piona, to punktowo wychodzi jak oddanie jakości, czyli minus dwa :) Ale już oddanie wieży za lekką i piona, to wychodzi jak oddanie skoczka za dwa piony, co często się praktykuje, gdy ktoś pochopnie wysunie piona ruchem na ''h6'', co jest wręcz zaproszeniem do poświęceń lekkich figur ;)
Historia ze spóźnieniem to historia mojego życia 😆
dobrze wiedzieć że nie jestem jedyny :P
ładne poświęcenia pozdro
pytanie moje przy przeciwnika:) przeciwnika też w sumie ładne, musiał poświęcić żeby coś mieć
Prawda jest taka, że każde takie niby nonszalanckie oddanie jakości, zwykle poprzedzone jest długim liczeniem wariantów i wylaniem pół litra potu :) Bo wieża to jednak wieża. Coś jak pół hetmana ;)
wieży nienawidzę szczerze:) Gdy y nie te figury szachy by były takie piękne :)
@@odzeradocm-a158 Wieże szanował nawet Paul Morphy, bo Amerykanin cenił kontrolę centrum i otwartych linii (kolumn). Natomiast nie mam oporów przed poświęcaniem laufrów i skoczków. Nawet w debiucie. Czyli jako poświęcenie pozycyjne a nie czysto taktyczne. Co ciekawe oddanie lekkiej figury za piona, to punktowo wychodzi jak oddanie jakości, czyli minus dwa :) Ale już oddanie wieży za lekką i piona, to wychodzi jak oddanie skoczka za dwa piony, co często się praktykuje, gdy ktoś pochopnie wysunie piona ruchem na ''h6'', co jest wręcz zaproszeniem do poświęceń lekkich figur ;)