Bardzo dobry wywiad,rozmowa i taktowny,delikatny w dozowaniu tematów i ich granicy odpowiedzi prowadzący.SUPER.Zas pan Jan to wspaniały i kulturalny,taktowny mężczyzna.Zycze wszystkiego najlepszego panie Janie w nowym życiu 🎉🎉🎉🎉🎉🎉❤❤❤❤❤
Bardzo interesujaca rozmowa,mozna sluchac tego Pana bo naprawde mowi o bardzo waznych,ludzkich problemach. Wiara,Bog. Dzis niektorzy unikaja tych tematow a przeciez dotycza wszystkich....
A propos wywyższania się wspomnianego już w komentarzach: jako nastolatka (wychowana w katolicyzmie jak typowe polskie dziecko) byłam na obozie fundacji Słowo Życia zorganizowanym przez kościoły właśnie takie jak zielonoświątkowcy czy adwentyści dnia siódmego (być może też baptyści). I wryło mi się pamięć jak nasza liderka powiedziała z całkowitym spokojem i pewnością: ja wiem, że jeśli moi rodzice się nie nawrócą to pójdą do piekła. Uderzyło mnie to i od razu pomyślałam, że dziewczyna popełnia grzech pychy - bo przecież tylko Bóg zna serce każdego człowieka.
Jak dziecko nie zna swoich rodziców, to jest to trochę niepokojące. Dlaczego ma nie znać serca swoich rodziców? Przecież Bóg stworzył człowieka na swój obraz i swoje podobieństwo...
Chłopie zacząłeś swoją wiarę od najgorszej sekty protestantyzmu i batystów - sprali ci mózg!!!!- ty już będziesz tak błądził iz jedne sekty do drugiej. Zapamiętaj sobie ,że nie ma żadnej innej religii na świecie tylko wiara w Jezusa Chrystusa - Tylko Jezus Chrystus założył kościół prawdziwy-; a nie jakiś tam chłopek roztropnej
Bardzo ciekawy odcinek. Pokazuje fakt, że w każdej religii fanatyzm jest szkodliwy. Każdy może sobie wierzyć w to co uważa za słuszne, problem pojawia się w momencie kiedy jest to szkodliwe dla niego samego lub innych.
Nie mogę z miny zszokowanego Pikachu na twarzy Dymitra za każdym razem kiedy dowiaduje się że TAK, W NASZYM SPOŁECZEŃSTWIE SĄ FANATYCY I RELIGIE KTÓRE GARDZĄ INNOWIERCAMI.
Bardzo ciekawy wywiad. Uważam, że w większości religii panuje fanatyzm, hipokryzja i stos zakazów, które patroszą ludzi z osobowości i równowagi wewnętrznej. Oczywiście także i brak religii czy jakichkolwiek wartości może okazać się rujnujący, dlatego każdy powinien mieć wolność wyboru co do poglądów i praktykowania jakiejś religii lub jej odrzucenia. To, co jest dobre dla mnie wcale nie musi być dobre dla innej osoby. Szanujmy się więc pomimo różnic jakie nas dzielą. Pozdrawiam pana redaktora i jego gościa.
O i właśnie my Polacy mamy problem z oderwaniem się od religii bo of małego jesteśmy indoktrynowani w szkołach. Zobacz kojarzysz wartości z religią. czy trzeba wierzyć aby znać wartości moralne? No nie. Nie zabijać, nie karać i nie oszukiwać? Do tego potrzebna jest religią? Od kiedy? Religią nie ma żadnych wartości i nam Polakom trudno to pojąć mnie też to zajęło nieco czasu.
@@aleksandrawegierska2282,😊 chrzest jest przeznaczony dla osób dorosłych, którzy poszukują Boga i po dokładnym poznaniu drogi zbawienia decydują się na spełnianie woli Bożej, Hebrajczyków 11:6,” Bez wiary nie można podobać się Bogu, przystępujący do Boga musi wierzyć, że Bóg istnieje i nagradza tych, którzy Go poszukują”. A zarówno katolicy jak i protestanci chrzczą niemowlęta, czyli zabraniają im dokonać wyboru w rozumnym wieku.😊😊
łatwo to pisac osobie, która wychowywana jest w kraju od tysiąca lat katolickim, pewnie w rodzinie z korzeniami katolickimi. Jakbyś urodziła się w Nepalu u buddystów, Indiach u hinduistów czy pakistanskiej wiosce to zauwazyłabyś różnice. Także ateizm ze swoim materializmem juz się skomprimitował w krajach komunistycznych. Nie ma wyższej cywilizacji niż chrzescijanska, a zakazy religii pełnia taka sama rolę jak zakazy w prawie panstwowym-są dla dobra człowieka i społeczenstwa. Tyle, że zakazy religijne pochodzą od Boga np. dekalog. I samo życie pokazuje skutki życia w dekalogu lub bez.
@@TheMalla3, 😊 Tak naprawdę to wychowałam się w świecie, a moi rodzice nie przejawiali religijności. Niby tradycyjnie obchodzili święta, ale to nie miało żadnego wymiaru religijnego, ot zwykły zwyczaj, tradycja. Dopiero w dorosłym życiu, zaczęłam poznawać Pismo Święte.😊😊
Dymitr wiele pracy przed Tobą w kwestii prowadzenia tych podcastów - po kilku minutach tach rozmowy wyczuwa się już Twoją frustrację, w tym przypadku dzialaniami tej wspolnoty. Dodatkowo narzuca to presję na rozmówcę, który zamiast dodatkowo się otworzyć to zaczyna w glowie kalkulować, bo ma na przeciw siebie osobę, ktora od startu wyraża pogardę. Wnioski są płytkie, kręcisz się wokół podstawowych refleksji, ktore masz juz podczas researchu, (w kółko wywyższacie się). Dla mnie jest to do poprawki - zarówno panowanie nad emocjami podczas rozmowy jak i szukanie szerszej puenty. Oglądam kazdy odcinek, jestem fanem sprawdzam jak, ale tutaj oprócz ciekawych gosci i tematów jeszcze brakuje mi czegoś ekstra ze strony prowadzącego. Pozdrawiam i trzymam kciuki za rozwój kanału.
A może właśnie element tej „frustracji”(której szczerze nie zauważyłem) jest potrzebnym wnioskiem i nadaje rytm rozmowie? Jestem raczej po tej stronie, ale dzięki za wypowiedz!
Nagranie zarejestrowane przez jednego ze świadków ukazuje mężczyznę bez koszulki, który wygląda na wstawionego. W pewnym momencie brutalnie chwyta on kobietę i likwiduje zastrzykiem pavulonu.
Masz poniekąd rację, ale wydaje mi się, że najważniejsze jest sobą. My również byli byśmy zdziwieni, rozmawiali w podobny sposób. Podcast nie musi być idealny jak w tv czy radiu i o to w tych chodzi. Czyli szczera rozmowa dwóch osób prosto z mostu. Fajnie, że ludzie do niego przychodzą i chcą rozmawiać i opowiedzieć jak to wygląda. Również uważam, że niektóre kwestie wymagają poprawek, ale ogólnie jest ok. Słucha się fajnie
A ja im jestem starsza tym mam mniej coraz mniej cierpliwości i tolerancji i coraz mocniejsze granice. Kiedyś nie interesowaalo mnie w co wierzą ale teraz interesuje- okażesz im choćby cień zainteresowania to będą cię nachodzić. Granicą ma być.jasna i zdecydowana albo społeczność albo twoja sekta-wybieraj. Nie można być w sekcie i w społeczności bo taki żołnierz zawsze wybierze sektę. Musimy wyznaczyć granice tolerancji. Zobaczcie czy akceptacja grubasów do czegoś prowadzi? Czy modelki XXL z zawałami i otłuszczoną wątrobą są piękne? Nie są są chore, obierają się na tle nerwicowym i są na dobrej drodze do nadciśnienia, cukrzycy i innych chorób. I teraz patrz czy wyśmiewając je będę bardziej im pomagać bo gdy będą nie akceptowane to się wezmą za siebie czy akceptując he bo wtedy uznają ze nic nie muszą zmieniać? To samo z religiami. Dla katoki i fanatyków zero litości i wstępu zero akceptacji gadania o Jezusie ale z zaznaczeniem że jesteśmy otwarci ale nie życzymy sobie wciskania szajsu i zero tolerancji, że mamy swoje zdanie na ten temat i mówimy je osno zamiast milczeć lub udawać ze kogoś lubię. Nie. Ktoś kto daje się wodzić za nos księdzu nie zasługuje na mój szacunek-sorry bo nie myśli samodzielnie. Ktoś kto żre jak świnia to samo albo chleje na umór. Ja mogę ich tolerować i codziennie przypominać im, że są na złej drodze, a jak nie mają dystansu do żartów i ufają ofiarę to ich problem. Ja nie ma zamiaru czuć się winna. Że mnie można smiać się do woli. Z moich wad z mojego pieprzenia bzdur na necie, których nikt nie potrzebuje. Ok raka jestem ale nie zachowuje się autodestruktywnie. Nie niszczę swojego zdrowia. Nie hejtuję innowoerców i nie muszą szanować każdego. Na szacunek trzeba zasłużyć zrobić coś dla społeczności a nie tylko kupić se Ferrari czy torebkę za tysiąc albo zrobić paznokcie czy tyłek na siłce. Dla mnie to coś więcej. Nie muszę akceptować każdego i ma prawo odczuwać negatywne emocje. Mam prawo powiedzieć komuś ze sie niszczy a nie nić brawo jak wpieprza na scenie kolejny tort, co będzie następne-będziemy narkoman bić brawo na zawodach kto szybciej wciągnie, a może będą zawody kto szybciej zwali albo ktoś dłużej będzie grał szczając do butelki bo nie odejdzie od kompa? Musza byc jakies granice tolerancji i odpowiedzialność wspolna a takiemu czlowiekowi trzeba zbić za wysokie ego, gdy odpływa ale gdy go odtrącisz całkiem to wpadnie w objecia sekty bardziej czy w obżarstwo. Ja mogę mówić a co z tym zrobi... ja nie mogę się bać mówić tego co jest złe i autodestruktywne. Ja nie mogę.bać się powiedzieć że papierosy czy narkotyki to nie jest dobra droga. I to myślę że kusi ludzi.bo mają wtedy odwagę powiedzieć innym prosto w twarz ej co.ty odwalasz ze swoim życiem a inni nie mają. Prawdziwy przyjaciel powinien palnąć mnie w łeb jak będę robić głupoty. Nie możemy być zbyt tolerancyjni.bo to do niczego nie prowadzi. Tylko do ignorancji.
Dziękujemy za niezmiernie ciekawy odcinek. Punkt widzenia pana Jana bardzo przypomina mi mój sposób rozumowania, gdy byłam mocno związana z Kościołem Katolickim, w wieku nastoletnim. Pochodzę z małej, dość konserwatywnej miejscowości. Moja rodzina jednak nie była wcześniej mocno wierząca, właściwie wtedy ja to zmieniłam. Z perspektywy czasu zauważam, że w moim przypadku wiara miała cechy obsesji: natarczywe myśli o oddawaniu czci Bogu, lęk przed zgrzeszeniem- u 13 letniego dziecka-, ciągła chęć nawracania wszystkich i głoszenia o Chrystusie oraz narzucanie innym swojej prawdy, bo tylko ta prawda jest prawdziwa. O niewierzących też raczej myślałam nie że są gorsi, ale że bardzo dużo tracą. Byłam mocno zamknięta na inne poglądy. Obecnie nie powiedziałabym o sobie jako o katoliczce, raczej teraz poznaje światopoglądy innych osób, jednak nie skupiam się tak bardzo na aspekcie religii w moim życiu. Grunt to być dobrym człowiekiem, ale mam nadzieję, że śmierć nie jest końcem dla istot żywych. Myślę, ze fanatykiem można być w każdej dziedzinie i jesli zauważymy w sobie ślady fanatyzmu, warto udać się do specjalisty i to będzie ok, żaden wstyd
@@ucjanarwojsz8017 oczywiście że nie, po prostu u mnie wtedy tak to wyglądało. Jeśli wiara pomaga komuś żyć to czemu nie, po prostu nie czuje obecnie potrzeby należenia do jakiejkolwiek społeczności religijnej
Można żyć w świecie, normalnie, i to nie przeszkadza być z Jezusem. Wręcz przeciwnie: bycie i wiara w Jezusa pomaga żyć w świecie, pomaga właściwie wybierać, być dobrym.
Należę do zboru protestanckiego i tam Bog jest przedstawiany zupełnie inaczej.... Myślę , że trzeba sie tym zorem o ktorym mowi ten Pan zainteresować. Pozdrawiam wszystkich.
Także jestem protestantem. Wielu z tych rzeczy przykro mi się słucha bo widzę jak opisywany zbór jest nadgorliwy. Owszem wiele z tych rzeczy które są szokujące jest prawdą, ale nie każdy zbór jest taki sam. To co mnie boli w kościołach protestanckich albo ogólnie w chrześcijaństwie to nietolerancja i często brak chęci zrozumienia innych osób. A największa zaleta to chyba ludzie, których można poznać. Wspólna modlitwa czy uwielbienie czasami naprawdę może wiele nam dać, takiego spokoju, chwili na refleksje. Niestety zdarza się że niektóre zbory przekształcają się w coś na kształt sekty, z własną i jedyną interpretacją Biblii. Jednak wiele z tych zarzutów można równie dobrze kierować w stronę kościoła katolickiego. Myślę że warto starać się myśleć samemu, samemu starać się czytać Biblię. To właśnie samodzielna lektura Pisma (samodzielna z wcześniejszą modlitwą) dała mi odpowiedzi na wiele pytań, których nikt inny mi nie udzielił. Warto dodać też że zgodnie z chrześcijaństwem, każdy z nas ma wolną wolę i sam może za siebie decydować, jednak bywa że rodzice zmuszają swoje dzieci do życia religijnego, robiąc im przy tym krzywdę.
Super rozmowa, otwierająca i dająca do myślenia. Ciekawa osobowość tego człowieka. Uświadomiłam sobie właśnie, jak bardzo zero-jedynkowe sa religie, moze nie wszystkie ale ta między innymi.
Bardzo przyjemnie się Panów słuchało. Niestety fanatyzm religijny dotyka wszystkich wyznań i na ogół jest nieuleczalny.Myślę, że w życiu chodzi po prostu o to,aby być człowiekiem. Pozdrawiam serdecznie 😊
Fanatyzm nie wiąże się jedynie z religią, ale w ogóle z życiem. Czasami mówi się, że ktoś jest fanatykiem zdrowia, warto zastanowić się, czy faktycznie tak nie jest.
Wiara, chrześcijanstwo, nie polega na tym, żeby być "po prostu czlowiekiem". To do zbawienia nie wystarczy, choć właśnie tak ludzie chcą sobie myśleć. Że wystarczy, że będą dobrymi ludźmi.
Nie napisałam, że wiara jest równa fanatyzmowi. Problemem jest właśnie, że niektórzy robią się fanatyczni i nawet nie widzą, że swoim zacietrzewieniem szkodą sobie, innym i wspólnocie. Na codzień pracuję z młodzieżą jednym z ich ulubionych kontentów jest kanał suspendowanego salezjanina Michała W. Dla jest on jest zwykłym pośmiewiskiem, punktują jego negatywne zachowania i widząc jego czarny pijar myślą w taki sposób o ogóle.....a samemu "bohaterowi" nawet przez moment nie przyjdzie na myśl iż jego mowa nienawiści nie jest drogą do Boga....a walka o msze od dawna już jest tylko przykrywką....a jego konfliktowy styl bycia sprawia, że nie ma możliwość z nim współżyć na zasadach społecznie określonych.
@@maami59 powiedziałabym, że to bardziej fanatyzm jednostki, a nie religijny. Jeśli człowiek żyje wbrew swojej religii, to pomimo, że uważa siebie za osobę wierzącą, tak naprawdę nią nie jest. Niestety, ale wielu ludzi wpada w brak pokory, gdy to właśnie pokora jest czymś pożądanym w religii chrześcijańskiej. Co prawda, każdy jest grzesznikiem, ale Jezus wyraźnie powiedział: "Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim" (Mt 5, 19). Inną zaś sprawą jest to, że chrześcijanie są jedną z najbardziej wyśmiewanych grup społecznych w Polsce i na świecie. Dzieje się tak, ponieważ Kościół nie idzie z duchem czasu. W sumie dosyć dobrze, że tak jest, bo wiele tego, co z tym duchem idzie, prędzej, czy później kończy się - upada. Kościół trwa od 2000 lat.
Jak tak się słucha tego wszystkiego to całe szczęście że Ci młodzi ludzie dostali nowy rozum i odeszli. Wygrywają tym nowe życie. A poza tym jak można pozbawiać młodych ludzi ich własnego życia. Przecież młodości podlega na popełnianiu błędów na ich poprawianiu i uczeniu się na nich. Powodzenia dla Pana Jana. Bardzo dobry wywiad 👍 pozdrawiam 😀
@@jeronims3079 ,😊 Bóg Ojciec Jehowah Zastępów, wykazał się największą miłością wobec swoich stworzeń. Ponieważ obdarzył ich wolną wolą (a przecież mógł nas zaprogramować i nie byłoby tego co jest). Ale miłosierny Stwórca chce aby wszystkie stworzenia : i te duchowe(aniołowie), i te ziemskie (ludzie), służyły mu z miłości do Niego, i z dobrowolnego, własnego wyboru. I wszystko zaczęło się psuć, gdy pewiena potężna istota duchowa - potężny anioł, o wysokiej randze (cherub - będący najbliżej tronu Bożego, Psalm 99:1), Ezechiela 28 :2- 19, źle skorzystał z tej wolnej woli. Popadł w pychę i zapragnął chwały dla siebie. Wprowadził w błąd pierwszą parę ludzką, bo chciał, aby ludzie zaczęli czcić jego, a nie Boga. Rdz 3 :4,5, zachwiał najpierw, w najmniej doświadczonej Ewie, zaufanie do Boga. Powiedział, że Bóg zabrania im czegoś dobrego, "poznania dobra i zła", zapewnił też, że napewno nie umrą. Natomiast w niebie, przed wszystkimi aniołami, Hioba 1 :6, oskarżył ludzi o złą wolę, samolubstwo i to, że człowiek nigdy nie będzie służył Bogu z czystych pobudek, Hioba 1 :12-19. A gdy zobaczył, że Hiob pomimo cierpień trwa w lojalności wobec Boga. To w gniewie zarządał, jeszcze jednej próby dla Hioba, Hioba 2 :4, "skóra za skórę, człowiek odda wszystko, by ocalić swoje życie". W tych słowach przeciwnik Boży powiedział potworną rzecz, że przez swoje machinacje sprowadził na ludzi choroby i śmierć, a wcześniej zapewnił Ewę, "napewno nie umrzecie". Bóg Ojciec Jehowah Zastępów musiał dopuścić do tej próby, gdyż szatan rzucił Mu oskarżenie wobec wszystkich aniołów, a część z nich niższych rangą pociągnął w buncie za sobą. Przyglądali się temu wydarzeniu miliardy aniołów, Hioba 1 :6. A jak udowodnić kłamcy i blużniercy, że kłamie i manipuluje, z egoistycznych pobudek???. Bóg Ojciec Jehowah pozwolił mu działać, bo tylko w ten sposób, można wykazać buntownikowi, jego nieudolność, egoizm i okrucieństwo. Od tamtej pory ludzkość cierpi pod rządami ludzkimi inspirowanymi przez szatana, 1jana5 :19, "cały świat leży w mocy złego". Jezus powiedział o szatanie, Jana 8:44," Ojcem waszym jest diabeł i chcecie postępować, według pożądliwości, ojca waszego, on był mężobójcą od początku i w prawdzie nie wytrwał, bo w nim nie ma prawdy. Gdy mówi kłamstwo, mówi od siebie, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa". A obecnie żyjemy w końcówce tych rządów. Wszystkie wydarzenia na świecie wskazują, że spełniają się proroctwa biblijne, które poprzedzają nadejście królestwa Bożego, Mt 24 :3 - 14, Mt 24 :32-35, Mt 24 :37-39, 2Piotra 3 :3-10, 2Tymoteusza 3 :1-5. A w królestwie Bożym na ziemi, ludzie zaznają prawdziwych błogosławieństw i będą się radować życiem wiecznym, Psalm 37 :11, 22, 29, Izajasza 65:17 - 25, Izajasza 11 :2 - 9, Objawienie 21 :1-4. 😊 😊
Jahwe mówił do swoich stworzeń,czyli jesteśmy tworami,Czy ktoś powie czy widział Boga osobiście,,Biblis to księga SF napisana Przez nawiedzonych i ich jest 80 wydań,Pierwsza powstała 800 lat temu,.
Pewna moja dawna nauczycielka powiedziała, że bardzo dobrze, że młodzież ma w dzisiejszych czasach "otwarte głowy". A ja sobie myślę, że skoro mają "otwarte głowy" to znaczy, że może tam wlecieć dosłownie wszystko. Potem z tego wszystkiego robi się kocioł i mamy depresje, nałogi, zmiany płci, samobójstwa, samookaleczenia, anoreksję..... To tak działa, że młody człowiek przyjmuje jakieś przesłanie i zaczyna w niego wierzyć, a potem są efekty.
@@robertkow1836 Jestes durny ze szkoda gadac i wiesz co mam znajomych SJ oraz w rodzinie i jak dla mnie jest to jedyna religia ktora spelnia wole Boga i stosuje sie do zasad bibilijnych i wiesz mi oni maja wywalone na takich jak ty bo to nie od takich tempakow bedzie zalezalo zycie wieczne tylko od samego Boga wiec pisac mozesz ile chcesz o nich bo oni i tak tego nie czytaja 😂
Jezus powiedział - wszyscy jesteście równi, wszyscy dostąpicie zbawienia jeśli będziecie dobrymi ludźmi? Proszę o podanie fragmentu gdzie Jezus mówi takie słowa.
1 Tymoteusza 2:5 Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek2, Chrystus Jezus, 6 który wydał siebie samego na okup za wszystkich jako świadectwo we właściwym czasie3.
@@MB-se9rm List do Galatów - żaden człowiek nie może być usprawiedliwiony z uczynów prawa, lecz z wiary. chodzi o to by narodzić się na nowo - Ewangelia Jana rozdz. 3 - jeżeli człowiek sam próbuje się uwolnić z własnych grzechów / zniewolenia / będzie zawsze miał problem i zawsze będzie grzeszył. - List do Rzymian - zapłatą za grzech jest śmierć. Tylko Jezus Chrystus może człowieka z tego uwolnić on zapłacił już za wszystkie grzechy świata. Świadomość, że Bóg jest miłością, ale łaska zaczyna się kończyć i On sędzia jest ogniem trawiącym, będzie karał za wszelkie takie przestępstwa. Natura grzechu jest w ludziach od pierwszych ludzi, Ewy i Adama od nich odszedł Duch Boży gdy zgrzeszyli. Stali się istotami śmiertelnymi, a że zjedli z owocu drzewa zakazanego, nasiono kiełkuje w każdym człowieku gdy ma świadomość grzechu. Sumienie dane człowiekowi od Boga zapala czerwoną lampkę i daje świadomość popełnienia przestępstwa. Wówczas gdy to stanie się pierwszy raz w życiu / za małego dziecka nawet / człowiek staje się martwy dla Boga. Potrzebuje zbawiciela. Zbawienie to uwolnienie od grzechu, więc wprowadzanie do życia jakiś regułek co mogę czego nie mogę jest bez sensu. Gdy Bóg uwolni Cię od czynienia przestępstw stajesz się radosna i czujesz wolność polegającą na tym, że to co cię kalało jest od ciebie daleko i nie chcesz już tego robić i brzydzisz się tym. każdy mówi, że wierzy, ale nie zna tego w którego mówi, że wierzy. Gdy człowiek już wie, że Bóg będzie sądził świat i że będzie robił to sprawiedliwie, chce odwrócić się od grzechu / przestać grzeszyć /. Trzeba do Niego zawołać o ratunek. A on uwalnia od starej natury.
Ten gość jest przede wszystkim dobrym aktorem, w każdej sytuacji gra kogoś innego. Widać w nim problem rozbitej rodziny i brak konkretnego wychowania ze strony ojca. A poza tym nie rozumie tego, o czym mówi.
@@jackdaw123Dokładnie. Strasznie kłamliwy i dwulicowy facet. Nie wie sam czego chce i kim jest. Dodatkowo bardzo nieporadny życiowo. Wyglada na ogarniętego a wyrzucają go z każdej pracy po miesiącu.
Dуmitr, twój gość otwarty, miły człowiek, który szukał prawdziwej wiary w B-ga. sekty wykorzystują takich ludzi, korzystając z ich zaufania. Jan okazał się mądrym człowiekiem, który zdał sobie sprawę z prawdy i opuścił sektę. Dуmitr, dziękuję za otwarty, szczery, ciekawy dialog. Pozdrawiam🙂❤
Ten gość jest przede wszystkim dobrym aktorem, w każdej sytuacji gra kogoś innego. Widać w nim problem rozbitej rodziny i brak konkretnego wychowania ze strony ojca. A poza tym nie rozumie tego, o czym mówi.
Muszę powiedzieć, że mam podobne doznania religijne co Pan Jan w kontekście wychowania rodzinnego, chociaż moja mama jest despotyczną chrześcijanką. Moje życie też stale jest do dziś przez to ograniczane, pomimo tego, że jestem już dorosła i też, kiedy Pan powiedział, że chciałby Pan zobaczyć swoją matkę bez tej całej otoczki to się aż rozpłakałam...
Zyja duzo gorzej? Spowiedz jest codziennie przed Bogiem a nie czlowiekiem. 5 Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek2, Chrystus Jezus, 6 który wydał siebie samego na okup za wszystkich jako świadectwo we właściwym czasie3.
@Profesorantropologiikulturoweji bardzo dobrze, myślę, że właśnie duchowość to coś czego człowiek powinien doświadczać przede wszystkim w samym sobie i dla siebie samego. Ja raczej zmierzam w drugą stronę i wolę się od tego wszystkiego zdystansować, przynajmniej na ten moment
Bardzo ciekawa rozmowa,jedna z lepszych i głębszych na tym kanale.Jan jest bardzo inteligentnym,wartoścoiwym i odważnym człoqiekiem bo zdecydował się całkowicie zmienić swoje życie.Więcej takich mądrych audycji.
Niesamowicie się tego słucha czuje, że się z tym mocno utożsamiam. Jako, że wychowywałam się w rodzinie świadków jehowy też sobie wmawiałam, że spotkało mnie coś wyjątkowego, że jest tyle dzieci w szkole a to mnie spotkało takie szczęście i będę mogła żyć wiecznie. Ale byłam bardzo mała. Potrafiłam nawet wprost mówić dzieciom, że po prostu zginą, co jest chore, człowiek się rodzi i na dzień dobry dowiaduje się takich rzeczy, nie może poznać trochę świata, sam się określić ani zweryfikować tych informacji. Tylko trzeba zaakceptować i oswoić się z taką rzeczywistością
@@Kama66_ Ilekroć rozmawiam z ateistami, to za każdym razem dziwię się temu, iż żaden z nich nie wyciąga wniosków z historii ateizmu. Moi rozmówcy potwierdzają swoją postawą i swoim sposobem prowadzenia dyskusji to, że stali się więźniami własnego systemu wierzeń. Ateiści nie reagują na najbardziej nawet oczywiste argumenty, które wykazują irracjonalność przyjętego przez nich systemu przekonań. Każdy z ateistów, z którymi dotąd rozmawiałem, zachowuje się tak, jakby w swoim sposobie myślenia oraz w swoim sposobie uciekania od faktów był dokładną kopią innych ateistów. Wspólną cechą ateistów, z którymi miałem kontakt, jest to, że sprawiają wrażenie, jakby nie wiedzieli, iż to właśnie systemy ateistyczne doprowadziły do najbardziej okrutnych dyktatur oraz do największych zbrodni w historii ludzkości. W dziejach człowieka żadna marginalna mniejszość - a do takiej należą ateiści - nie dokonała zbrodni na tak wielką skalę, jak właśnie ci, którzy usiłują urządzić świat bez Boga. Wygląda na to, że o ludobójstwach dokonanych przez ateistów wiedzą wszyscy poza… ateistami. Żaden ze spotkanych przeze mnie ateistów nie powiedział, że przeprasza za zbrodnie dokonane przez systemy ateistyczne i że on sam próbuje wyciągać wnioski choćby z najnowszej historii. Po drugie, ateiści sprawiają wrażenie, jakby myśleli, że ludzie, którzy są pewni istnienia osobowego Boga, uwierzyli w Stwórcę - na przykład - drogą losowania, a nie w oparciu o doświadczenie niezwykłości własnego człowieczeństwa, którego nie da się racjonalnie wytłumaczyć jako wytworu nieosobowej i nieświadomej siebie materii. Wiara ateistów w to, że człowiek wymyślił Boga, jest równie irracjonalna, jak wiara w to, że człowiek wymyślił samego siebie albo jak wiara w to, że mężczyzna wymyślił kobietę. Człowiek rozumny odkrywa istnienie Boga w miarę odkrywania niezwykłości własnego człowieczeństwa, którym się zdumiewa i które jakościowo wyróżnia go spośród wszystkich istot na tej Ziemi. Po trzecie, ateiści sprawiają wrażenie, jakby nie wiedzieli o tym, że istotą ateizmu nie jest negowanie istnienia Boga, lecz negowanie istnienia człowieka jako kogoś w istotny sposób różnego od zwierząt. Człowiek, który wierzy, że jest jedynie nieco bardziej wyewoluowanym zwierzęciem, nie ma powodów, by postawić sobie pytanie o to, czemu lub Komu zawdzięcza swój sposób istnienia. Odkrywanie Boga to logiczna konsekwencja odkrywania niezwykłości człowieka. Wystarczy się przestraszyć, aby uwierzyć w istnienie bóstw lub w istnienie jakiegoś urojonego boga, ale trzeba odkryć w sobie niezwykłość bycia osobą, by postawić pytanie o Boga prawdziwego. W ateizmie jest miejsce jedynie na karykaturę Boga, na przykład jako „opium dla ludu”, gdyż w tym systemie jest miejsce jedynie na karykaturę człowieka jako kogoś, kto jest jedynie nieco „udziwnionym” zwierzęciem. Po czwarte, ateiści sprawiają wrażenie, jakby nie rozumieli, że przyjęli przekonania, które zmuszają ich albo do uwierzenia w to, że człowiek nie różni się jakościowo od zwierząt, albo do uwierzenia w to, że jeśli się różni, to muszą ten fakt tłumaczyć irracjonalnie, na przykład jako dzieło przypadku czy jako nieprawdopodobny zbieg okoliczności w ramach procesu ewolucji. Ateiści zakładają bowiem a priori to, że materia sama siebie wytworzyła i że wyczerpuje ona całą rzeczywistość wszechświata. Po piąte, ateiści sprawiają wrażenie, jakby nie wiedzieli o tym, że ogromna większość ludzi odkrywa w sobie te cechy - zwłaszcza zdolność poznania prawdy i podejmowania świadomych decyzji, a także zdolność do odpowiedzialności, miłości i wierności - których ateistom nie pozwala dostrzegać przyjęty przez nich system wierzeń. Świadomość, wolność i miłość to wyjątkowe zdolności człowieka, które nie są spotykane w świecie zwierząt, roślin czy minerałów. Wierzyć w to, że świadomy siebie i zdolny do miłości człowiek pochodzi od świata nieosobowego, to bardziej irracjonalne, niż wierzyć w to, że motyl potrafi swoimi skrzydełkami rozbić szybę pancerną.
@@Kama66_ Punktem wyjścia ateizmu nie jest zatem problem teologiczny, lecz antropologiczny, czyli wiara ateistów w to, że nie ma istotnej różnicy między człowiekiem a zwierzętami. Ateiści wierzą w to, że nasza świadomość jest jedynie subiektywna, wolność jedynie pozorna, a miłość to tylko kwestia biochemii. Podstawą ateizmu jest oderwana od rzeczywistości wizja człowieka. Tak, jak zwierzę nie ma odniesienia do Boga, tak też człowiek w wizji ateistów rzeczywiście takiego odniesienia mieć ani nie potrzebuje, ani nie potrafi. Tyle tylko, że ateizm alienuje człowieka od tego wszystkiego, co w nas specyficznie ludzkie i co sprawia, że jesteśmy w stanie zachowywać się w jakościowo inny sposób niż zwierzęta. Ateizm to system, który nie widzi istotnej różnicy między antropologią a zoologią, między popędami a wolnością, między instynktem a miłością. Ateiści widzą w człowieku zwierzęcość, a w zwierzętach dopatrują się człowieczeństwa. Są tacy ludzie, którzy rzeczywiście odkrywają w sobie jedynie to, co mają wspólnego ze zwierzętami. W konsekwencji ludzie ci postępują tak, jakby musieli być niewolnikami instynktów, popędów, hormonów czy nacisków zewnętrznych. Tacy ludzie nie są w stanie postawić nie tylko pytania o Boga, ale też pytania o samego siebie. Człowiek, który przyjął ateistyczny system wierzeń w antropologii, traktuje zachowanie tych, którzy racjonalnie myślą, odpowiedzialnie decydują i wiernie kochają, jako zachowanie irracjonalne. Z jego perspektywy tego typu zachowanie tak właśnie wygląda. Gdyby zwierzęta miały świadomość - pozostając we wszystkim innym zwierzętami - to też dziwiłby się temu, że ludzie są zdolni do działania innego niż kierowanie się instynktami, popędami czy biochemicznymi bodźcami. Nic dziwnego, że w obliczu karykaturalnie zredukowanej wizji człowieka społeczeństwo zbudowane na postulatach ateistów prowadzi w praktyce do poniżenia człowieka, zwłaszcza człowieka niewinnego i uczciwego. Nie jest kwestią przypadku to, że ateistyczni politycy bardziej troszczą się o bogatych aktywistów gejowskich niż o biednych bezrobotnych, a ateistyczni prawnicy bardziej troszczą się o katów niż o ich ofiary. Z kolei ateistyczne feministki bardziej troszczą się o seks niż o dzieci, a ateistyczni ekolodzy bardziej troszczą się o ochronę zwierząt niż o ochronę ludzi. Każdy system ateistyczny prowadzi do jakiejś formy dyktatury, gdyż ateiści przypisują sobie władzę decydowania o wszystkim. Przypisują sobie nawet władzę decydowania o życiu człowieka, a zatem władzę decydowania o tym, kogo wolno legalnie zabijać, a kogo - ustanowione przez nich prawo - będzie chronić. Ateizm prowadzi nie tylko do jakiejś formy dyktatury. Prowadzi także do jakiejś formy bałwochwalstwa. W ateizmie marksistowskim „bogiem” była partia komunistyczna i jej przywódcy, a w ateizmie liberalnym „bogiem” jest popęd, przyjemność czy pieniądze. Ateizm zawsze stawia coś ponad człowiekiem.
@@Kama66_ W każdej epoce ateiści stanowią zdecydowaną mniejszość społeczeństwa, a mimo to zawsze myślą, że są zdecydowanie mądrzejsi od zdecydowanej większości ludzi. Są także przekonani o tym, że mają najlepsze pomysły na życie, więzi i wartości godne człowieka. Ateistyczne pomysły w tym względzie - podobnie jak ateistyczna antropologia - są mało skomplikowane. W zeszłym stuleciu przemocą i zbrodniami promowali kult proletariackiego kolektywu. W XXI wieku bardziej wyrafinowanymi metodami - zwłaszcza za pomocą zdominowanych przez siebie mediów - promują „wolne” związki. Warto zauważyć, że ateiści, którzy promują tego typu związki, potwierdzają, iż obce są im zasady logicznego myślenia, gdyż posługują się terminem wewnętrznie sprzecznym. W rzeczywistości nie istnieją „wolne” związki, podobnie jak nie istnieje kwadratowe koło czy niebieska zieleń. Człowiek jest w stanie wymyślić wewnętrznie sprzeczne pojęcia, ale nawet dzieci wiedzą o tym, że takie pojęcia nie mają odpowiednika w rzeczywistości. To, co faktycznie proponują ateiści jako sposób na więzi, zwłaszcza w relacji kobieta - mężczyzna, to nie związki wolne od związków, lecz związki wolne od odpowiedzialności, miłości i wierności. To, co ateizm proponuje jako sposób na życie, sami ateiści uznają za najbardziej „naukowe”, „racjonalne” i „postępowe”. Tymczasem w rzeczywistości ich pomysły polegają na powtarzaniu najbardziej archaicznych i prymitywnych mitów o tym, że człowiek może być szczęśliwy wtedy, gdy nie będzie jakościowo różnił się w swym postępowaniu od zachowania zwierząt. Ateiści proponują to, co łatwe, a nie to, co prowadzi do rozwoju i radości. W konsekwencji proponują łatwy seks zamiast trudnej miłości, łatwy sposób na kierowanie płodnością (antykoncepcja, prezerwatywy, aborcja) zamiast odpowiedzialnego rodzicielstwa, łatwy „luz” zamiast trudnej odpowiedzialności. W pogoni za tym, co łatwe, ateiści przyjmują nawet tak irracjonalny mit, jak przekonanie, że w jakiejś fazie swego rozwoju człowiek może nie być człowiekiem. Najgroźniejszym mitem ateizmu jest wiara w to, że kto przestaje kochać Boga, ten zacznie kochać człowieka. Fakty wskazują na to, że jest dokładnie odwrotnie. Pierwsze miejsca na liście największych ludobójców wszech czasów zajmują właśnie ateiści. To nie przypadek, że również w naszych czasach ateiści szydzą sobie z Jezusa, który kochał i uczył kochać, ale nie szydzą sobie z ateistycznych zbrodniarzy, a nawet doszukują się pozytywnych aspektów ich zbrodniczej działalności. W obliczu powyższych faktów jest sprawa oczywistą, że największy przesąd nowożytności to wiara w to, iż ateizm jest przejawem racjonalizmu i że ateiści to ludzie niewierzący. Mitem jest również przekonanie o tym, że punktem wyjścia ateizmu jest negowanie Boga a nie skrajnie zniekształcona wizja człowieka. „Racjonaliści”, „ludzie nauki”, „ludzie postępu”, „humaniści” to ulubione etykiety, jakimi ateiści chętnie tytułują samych siebie. W ich przypadku w radykalny sposób potwierdza się zasada, że nikt nie jest dobrym sędzią we własnej sprawie. Zdecydowana większość ludzi, których spotykam, nie mieści się w ateistycznej antropologii. Ludzie ci odkrywają bowiem w sobie takie zdolności, możliwości, potrzeby i aspiracje, których ateiści nie uwzględniają w swojej wizji człowieka i które sprawiają, że istnieje jakościowa różnica między człowiekiem a zwierzętami. Zwierzęta podlegają ewolucji, a człowiek tworzy historię. Zwierzęta od tysięcy lat zachowują się według tych samych schematów i instynktów, a człowiek nie ma granic w rozwoju. Jak długo większość ludzi będzie odróżniać siebie od zwierząt, tak długo ateizm pozostanie zjawiskiem marginalnym. Mimo to - tak, jak dotychczas - pozostanie zjawiskiem groźnym. Człowiek stanowi bowiem największe zagrożenie dla samego siebie w dwóch przypadkach: wtedy, gdy uwierzy, że nie różni się od zwierząt, oraz wtedy, gdy uwierzy, że jest równy Bogu.
Słuchaj, akurat ja można powiedzieć jestem baptystą ale już dłuższy czas niepraktykujący, to powiem Tobie że akurat w moim zborze byłem na ślubie mojego przyjaciela który źenił się z katoliczką która poznał a ślubu tak jakby udzielał pastor i jakiś albo biskup albo wyższy ranga ksiądz i było to bardzo elegancki e i ekumeniczne :)
bylam w zborze, gdzie mozna bylo byc z katolikiem/prawoslawnym/żydem itd., ale ta osoba musiała dołączyć do zboru poprzez chrzest w dorosłym wieku i oczywiście zero kontaktu przed ślubem
@@dzieckobeztwarzy piszesz o kontakcie seksualnym, bo to zabrzmiało bardziej jak zero widywania przed ślubem? Są takie społeczności, gdzie nie pozwala się na ślub z osobą "ze świata" (sam to rozumiem, bo tak biblia to raczej przedstawia), znam takie gdzie można brać śluby ekumeniczne, a wczoraj słyszałem, o przypadku, gdzie udzielono ślubu z katolikiem ale osoba ze zboru miała jakiś czas (chyba 2-3 lata na nawrócenie męża) i jak nie to naciskali na rozwód. Nie wiem czy to autentyczny przypadek ale tak mogło być
@@the_wolak1489 tak, chodzilo mi o intymne kontakty, tylko napisalam na około zeby nie dostac bana; wiadomo zbiory sa rozne, ale dziwne jest to nawracanie na siłe
@@dzieckobeztwarzy ale tego nie jestem pewien, jeden ksiądz który się kuma z zielonymi tak powiedział, że w jednym ewnagelikalnym kościele w jednym zborze była taka sytuacja z 10 lat temu. Ja osobiście kilka lat temu sie nawróciłem, potem odpadłem od wiary, szukam teraz społeczności. Sam co do małżeństw mieszanych jestem raczej konserwatywny, ale jak napisałaś takie nawracanie a potem rozwód jak sie nie uda jest sprzeczne z pismem i sekciarskie trochę
„Kto miłuje swoje życie, utraci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne.” Jana 12:25 UBG „Kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto je straci, zachowa je.” Łukasza 17:33 UBG „Kto znajdzie swoje życie, straci je, a kto straci swoje życie z mego powodu, znajdzie je.” Mateusza 10:39 UBG „Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swoje życie z mojego powodu, znajdzie je.” Mateusza 16:25 UBG „Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swoje życie z mojego powodu i dla ewangelii, ten je zachowa.” Marka 8:35 UBG „Kto bowiem chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mojego powodu, ten je zachowa.” Łukasza 9:24 UBG „Tak mówi PAN: Przeklęty człowiek, który ufa człowiekowi i który czyni ciało swoim ramieniem, a od PANA odstępuje jego serce.” Jeremiasza 17:5 UBG „Takie są drogi wszystkich, którzy zapominają Boga, i tak zginie nadzieja obłudnika. Jego nadzieja zostanie podcięta, a jego ufność będzie jak pajęczyna. Oprze się o swój dom, ale się nie ostoi; uchwyci się go, ale nie przetrwa. Zieleni się na słońcu i w ogrodzie jego świeża latorośl wyrasta. Jego korzenie są splątane wśród kamieni i wyrastają spośród nich. Ale gdy go wyrwą z jego miejsca, wtedy miejsce to wyprze się go, mówiąc: Nie widziałem cię. Takie oto jest szczęście jego drogi, a z ziemi wyrosną inni. Oto Bóg nie odrzuci człowieka prawego, ale złoczyńcom nie poda ręki; Aż się napełnią twoje usta uśmiechem, a twoje wargi radością. Gdyż ci, którzy cię nienawidzą, okryją się hańbą, a namiotu niegodziwych już nie będzie.” Hioba 8:13-22 UBG…………………………. „Najzdradliwsze ponad wszystko jest serce i najbardziej przewrotne. Któż zdoła je poznać?” Jeremiasza 17:9 UBG
Bardzo fajny wywiad , proponuję zaprosić na podobny wywiad Edwina i Sarę z kanału Światusy. Myślę że chętnie opowiedzą o swojej ,że tak się wyrażę przygodzie z organizacją świadków jehowy. Wbrew pozorom świadkowie jehowy to grupa destrukcyjna .
@@Przylepek11 tak ale myślę że Edwin i Sara wniosą o wiele więcej doświadczenia ze swojego pobytu w tej grupie destrukcyjnej. Kwestia małżeństwa, narzeczeństwa ( którego praktycznie nie ma ) struktury i hierarchii w małżeństwie . Myślę że to byłby ciekawy odcinek , pozdrawiam 😊
Kanal Edwina i Sary jest uczciwie prowadzony A ten Dymitr to manipulant który kasuje opinie oglądających jeżeli mu się nie podobają bo są poważne i niosą dobro To kanal podszyty diablem
16:29n W nagraniu redaktor mówi: "To co Jezus powiedział, wszyscy jesteście równi, wszyscy dostapicie łaski zbawienia, jeżeli będzieciecie dobrymi ludźmi". KŁAMSTWO, niegdzie nie mamy takiej wypowiedzi Pana Jezusa w Piśmie Świętym, że wszyscy sa równi i że dostąpia zbawienia jeśli bąda dobrymi ludżmi. Pan Jezus wyraznie powiedział: o Konieczności nowego narodzenia "Musicie sie na nowo narodzić, bez którego nikt nie ujrzy Królestwa Bozego" Ew. Jana 3. Jesus także powiedział "Ja jestem droga i prawda, i życie, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie." Ew. Jana 14:6. Sektą są ci co opowiadają rzeczy przeciwne temu co powiedział Bóg w Piśmie Świętym.
Bardzo ciekawy odcinek. Super, że Jan zrobił to, co było dla niego za słuszne. Jeśli się męczył w tej organizacji, to fajnie, że z tym skończył. Pozdrawiam 😄❤
Błądzisz. Dobrzy ludzie nie idą do nieba,do nieba idą zbawieni. Poza tym nie ma ,, dobrych ludzi,, gdyż jeżeli jesteś dobrym dla jednych dla innych nie jesteś. Dlatego Jezus nic takiego nie powiedział a w Biblii nie ma mowy o ,,dobrych ludziach,,a mowa jest o sprawiedliwych . Mowa jest o ,, idących drogą pana,, . Zanim zadasz takie głupawe pytanie poczytaj pismo święte. Myślę że gdyby łopatą można by było nałożyć ci odpowiedź do głowy i tak niczego nie przyswoisz i nie zrozumiesz.
Ja tez nalezalam przez krotki okres do tego rodzaju sekty (dla mnie to sekta)gdy przychodzisz pierwszy raz to wielka milosc, wszyscy wspaniali. Potem problemy ja z meze mam odwrocone role on myje naczynia a ja przybijam gwozdzie i robie drobne naprawy.o dom dbamy obydwoje. Nagle pastorowi zaczelo to przeszkadzac, zacczely przeszkadzac nasze zwierzeta, to ze rozmawiamy z sasiadami. Jak zle sie czulam to wystarczylo modlic sie i bol przeszedlby mi jezeli nie to znaczy ze sie zle modlilam.Jezeli natomiast pastor czul sie male to poruszano niebo i ziemie by znalezc najlepszego lekarza.zeby pomoc komus z zewnatrz musial to zaakceptowac pastor a z reguly nie akceptowal bo to grzesznik.poza tym na samym poczatku pasor wypytuje sie o twoje zycie a w momencie kiedy chcesz opuscic sekte to te wiadomosci sa uzywane przeciw tobie. Ja wraz z mezem opuscilam ich 3lata temu a jeszcze kraza jak sepy i obmawiaja nas. Prrzed sasiadami i znajomymi. To jest grupa hipokrytow omijac z daleka
Bardzo wartościowa, pełna szacunku rozmowa. Również w swoim życiu doszłam do bardzo podobnych wniosków, również wychowana w bardwo konserwatywnym otoczeniu. Zgadzam się w pełni co do wiary w istnienie boga - że jeżeli on istnieje, to objawi nam się wystarczająco jasno i bezpośrednio, na ile nam jest to potrzebne, tak że nie będziemy musieli snuć domysłów.
Potem mówił do wszystkich: «Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! 24 Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa. 25 Bo cóż za korzyść ma człowiek, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie? 26 8 Kto się bowiem Mnie i słów moich zawstydzi, tego Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w swojej chwale oraz w chwale Ojca i świętych aniołów. Ewangelia Łukasza 9:23
Uważam te Podcasty za coś super, dokładnie tego bylo moim zdaniem trzeba poza Sprawdzam Jak, dłuższych filmów, rozmów z ludźmi, totalnie podoba mi się ta forma i lubię twój sposób prowadzenia tych rozmów, ale myślę, że o tym to też jest, że każdy z nas ma jakiś swój 'vibe' i dlatego wiadomo komuś będzie się podobało, a innej osobie już nie do końca będzie twój styl pasować. Myślę też, że z czasem będzie tylko coraz lepiej, bo widać, że o to wam chodzi w tworzeniu kanału - i to jest piękne, właśnie z takich działań mozna wyciągnąć to co najlepsze moim zdaniem. Co do twojego gościa, Wow - bije od niego ogromna inteligencja, spokój, szacunek i dobro, Miałeś już wielu bardzk fajnych gości, ale Jan zrobił na mnie ogromne pozytywne wrażenie. Plus Janie, mam nadzieję, że to czytasz - masz bardzo wyjątkowy głos 😁
Jak słuchałam tego podcastu to mialam mocne skojarzenie z wyznaniem Świadków Jehowy. Kontrolowanie w całości życia swego wyznawcy. Przerażające. Jak dobrze Janie że się "wybudziłeś"!!
Tyle, że protestanci niczego wspólnego ze Świadkami Jehowy nie mają, a zbór w który był pan Jan powinien chyba ulec jak najszybszej kontroli, bo to co się tam działo nie przypomina baptyzmu, a skrajnie konserwatywne zbiorowisko ludzi, o poglądach conajmiej szkodliwych i wyłamujących się z tego, co kościoły chrześcijan baptystów głoszą.
...a może podasz podstawy tej niby kontroli poza plotkami i informacjami z Marsa. Tylko nie mówcie, że macie podstawy takiej kontroli i to jeszcze z 1 ręki 🙅 🌻 🖐
Nie ma czegoś takiego jak "Wyznanie protestanckie". Jak rozmówca należał do Baptystów, a zatem jest typowo denominacyjny to jasno stawiajmy sprawy i prowadźmy należytą narracje. Cały wywiad to pomieszanie z poplątaniem, a rozmówca stawia siebie jako przedstawiciela nurtu jakim jest protestantyzm. Należy zaznaczyć, że rozmówca wypowiada się przez cały czas jako były baptysta i przedstawia ich interpretację Pisma Świętego. Po 10 minucie wywiadu łatwo to zgubić.
Ja też współczuję tym dzieciom. Szczególnie tym, które są chrzczone w niemowlęctwie, prowadzone co niedzielę do kościoła, przygotowywane do pierwszej komunii. Dzieciom a potem dorosłym, którzy biorą ślub w kościele tylko dlatego, że babcia się obrazi jeśli nie będzie kościelnego.
Sam chodzę do kościoła protestanckiego ale denominacji zielonoświątkowej i kompletnie nie zgadzam się z tym, że budowany jest wizerunek Boga jako kogoś surowego. Z wieloma rzeczami, które opowiada gość się nie zgadzam, ale zrozumiałe jest to, że opowiada o swoich doświadczeniach.
Ja również od jakiegoś czasu chodzę do zboru zielonoświątkowców i jest to miejsce spotkań ludzi wielbiących Boga. Przez Jezusa do Boga , który jest dobry i łaskawy.
Wychowałam się w środowisku mocno katolickim i wiele rzeczy, o których mówi ten chłopak znam z własnego doświadczenia - różnią się w zasadzie tylko detale. Też były pytania o c e l każdego działania, że wszystko musi w ostatecznym rozrachunku prowadzić do Boga (tu akurat nie rodzina, ale organizacja religijna, do której należałam). Gdy kiedyś powiedziałam tacie, że nie pójdę na mszę w niedzielę, to po "rozmowie dyscyplinującej" pełnej prób wzbudzenia wyrzutów sumienia spojrzał na mnie i z czymś pomiędzy pasją a złością powiedział, że jest mu "bardzo, ale to bardzo przykro". Ogólnie takie podejście, że ważne są zasady i przepisy, a relacji z Bogiem tak jak na lekarstwo. Bardzo mnie boli to, że religie, które w założeniu mają służyć do nawiązania relacji z istotą boską, rozwoju osobistego i stawania się coraz lepszym człowiekiem dla siebie samego i dla otoczenia, są tam wypaczone i wypaczane. Obyśmy wszyscy znaleźli to, czego szukamy w sferze duchowej, bez zmuszania innych do swojego systemu wiary i moralności
W latach 80 -tych baptyści umiejący śpiewać siadali z gitarą (młodzi) i śpiewali na ulicy. Ewangelizowali. Wystawiali też książki na stoliku na ulicy. Można było podejść. W tym samym czasie (starsze pokolenie) nauczycielka niemieckiego, baptystka, pochodzenia niemieckiego z wyższością traktowała uczniów, krzyczała na każdy błąd językowy początkujących, była surowa, nigdy się nie uśmiechała. Może to wynika z osobowości, ale dla ludzi wśród których mało jest baptystów - była przedstawicielką swojego wyznania, a sprawiała negatywne wrażenie i do swojego wierzenia nie zachęcała swoim zachowaniem . Zachowanie to (nieprzyjemne) w porównaniu do innych nauczycieli - rzucało się uczniom w oczy
Uwielbiam ten program, twoje odcinki są na prawdę super i dobrze się ich słucha ponieważ w dobry sposób prowadzisz te wywiady i nie ma dziwnych, sztucznych wstawek jakie występują w 7 metrów pod ziemią, którego coraz bardziej nie da się przez nie oglądać. Tutaj osoby z którymi te wywiady są przeprowadzane również nadają się do nich bo ich glos czy sposób mówienia nie jest w żaden sposób odrzucający.
Gdzie Jezus powiedział "wszyscy dostąpicie łaski zbawienia jeśli będziecie dobrymi ludźmi?" Co to znaczy, że chrześcijaństwo nie ma znaczenia w doczesności? Łk 18 "29 On im odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu albo żony, braci, rodziców albo dzieci dla królestwa Bożego, żeby 30 nie otrzymał daleko więcej W TYM CZASIE, a w wieku przyszłym - życia wiecznego»." 1 Tm 4 "8 Bo ćwiczenie cielesne nie na wiele się przyda; pobożność zaś przydatna jest do wszystkiego, mając zapewnienie ŻYCIA OBECNEGO i tego, które ma nadejść." Ale się smutno tego słucha :( Ja już jako dorosła osoba zostałem ewangelicznym chrześcijaninem i rzeczy, które Janek opowiada są dla mnie autentycznie szokujące. Szczególnie szokują mnie te wypowiedzi o tym, że nie można mieć znajomych spoza kościoła, albo, że przez chrześcijaństwo traci się kontakt z codzienną rzeczywistością. Znam oczywiście takie zamknięte społeczności, w której najprawdopodobniej wychował się Janek, które rzeczywiście mają znamiona sekt, ale nigdy nie stanowiły one dla mnie wyzwania. Widziałem, że po prostu pod jakimiś względami przesadzają, ale nie rozumiem czemu ich przesada miałaby zaważyć na mojej ocenie chrześcijaństwa ewangelicznego jako całości. Moje doświadczenia są wręcz przeciwne. Chrystus towarzyszy mi w każdym aspekcie życia - od modlitwy do gry w piłkę. I to nie sprawia, że pozbawia mnie to codzienności, ale raczej nadaje jej głębię. Natomiast wszelakie nakazy i zakazy, o których mówi Biblia nie stanowią smutnych przeszkód na drodze do szczęścia, ale doskonałą pomoc w trudach życia. Są czymś podobnym do "zakazu" zdradzania żony gdy się jest w małżeństwie. Jeśli prawdziwie ją kocham, to nie jest to żaden "zakaz", ale coś naturalnego i zrozumiałego. Przykre, że dla Janka to zawsze były suche zasady pozbawione sensu i znaczenia. (Co po części jest zrozumiałe biorąc pod uwagę w jakiej społeczności przebywał.) A tak z innej beczki: Cały ten język, że "seks przed ślubem jest ZAKAZANY", że "randki są ZAKAZANE", sugerują, że ktoś sprawuje aktywną kontrolę i pilnuje każdego szczegółu w życiu drugiego człowieka. W Kościele po prostu jasno wykładane jest nauczanie Pisma Świętego na temat małżeństwa. Jak ktoś chce żyć po swojemu to nikt mu nie broni dokonywać wyborów, nawet jak są złe, ale niech nie liczy, że w Kościele usłyszy, że wszystko co robi jest dobre. Nie jest. Więc to nie jest kwestia ZAKAZÓW, ale kwestia tego, że człowiek, który świadomie wybiera podążać za Chrystusem, powinien rozumieć dlaczego seks przed ślubem jest zły. Nie, bo ktoś mu ZAKAZAŁ, ale dlatego, że chce żyć tak jak uczy go tego Chrystus. A to, że chrześcijański ekskluzywizm kogoś obraża . Cóż, stwierdzenie, że nie ma zabawienia poza Chrystusem zawsze obrażało i zawsze będzie obrażać. Powszechne oburzenie wynika z tego, że ludziom nie mieści się w głowie to, że prawda może być ekskluzywna. Albo, że istnieje właściwy sposób życia i nie jest tak, że wszystkie wybory są równowartościowe. Takie jest jednak chrześcijańskie nauczanie od samego początku jego istnienia.
Bardzo dziękuję za ten wywiad ... To mi pokazuje że wszystkie religie zorganizowane to sekty i każda ma "prawdę". Bardzo dziękuję za szczerość i odwagę. Byłam ŚJ rozumiem temat
Ponad 50 lat jestem w zborze baptystów. Jestem wolnym człowiekiem. Mam zupełnie inne rozumienie niż Ty. Nikt mi nic nie narzuca. Uczę się Boga słuchając Biblii. Liczę się ze wskazówkami , ( przykazaniami) które Bóg mi zostawił. Nie uważam ich za jarzmo, ale przestrogę. Upadam czasem. ale podnoszę się z Boża pomocą. Nie jestem idealna, ale Bóg jest miłością, świętością, sprawiedliwością …. tym za czym tęsknie i czego pragnę. Mam wielu przyjaciół wśród niebaptystow. Kocham ludzi choć nie zawsze akceptuje ich zachowania. Zaraz biegnę do hospicjum bo tam jest moja katolicka koleżanka. Nie znoszę fanatyzmu w żadnej postaci. Janie do prawdziwej wolności jesteśmy powołani….
Tak święta pipko ? Macie u siebie swiadectwa nawrócenia - jako warunek dopuszczenia do chrztu - nie ma takiej praktyki w Biblii - swiadectwa Pawła są dobrowolne. Gdzie w Bbilii masz nakaz odmawiania modlitwy publicanie i na głos, bo tak pastor sobie życzy. Dlaczego osoba nawrócona nie może przystępować do wieczerzy paskiej bo oczekuje na chrzest? W I zborze Gdańsku natchnionym głosem wołają , jak to Jezus zmarł za wszystkich ludzi i odkupił grzechy całego świata, a kilka ulic dalej pastor Robert Miksa głosi, że Jezus umarł za małą grupę [Mt 7,14] ludzi uprzednio predestynowanych do zbawienia, a cała reszta już od założenia świata niezależnie od ich woli skazana jest na potępienie. Nie potraficie we własnym grajdołku porozumieć się co do tego, za kogo właściwie Jezus zmarł ma Krzyżu!
@@Alex_Trojan niby tak to jendocześnie siła i słabość ewangelicznego chrześcijaństwa, ale też chroni przed strasznym dogmatyzmem jak w tradycyjnym chrześcijaństwie czy innych religiach. Co do wieczerzy, to pamiętam, że sam kiedyś sie zastanawiałem i z tego co sam wywnioskowałem to jednak chrzest poniekąd daje nam ochronę przed częstszym popełnianiem grzechów i dlatego nie powinno się nie ochrzczonych nie dopuszczać do wieczerzy.. Fabian Błaszkiewicz robił o tym materiał. Widzę, że któraś z tych wspólnot mocno Cię skrzywdziła, wnioskując po sposobie wyrażnia. Wiadomo, wszędzie będą patologię jak chcesz mogę ci podać maila albo msg i popiszemy, bo też sympatyzowałem z baptystami ale pewne sprawy mnie do nich zniechęciły (nie chce pisać publicznie)
Dzięki za ten wywiad. Wydaje mi się że to wszystko co opowiadał kolega protestant również dzieje się w kościele katolickim jeśli rodzina zaangażowana jest we wspólnotę.
Oczywiście że tak nie tylko hak jest zaangażowana jak bierze w tym udział. Jak mozna wspierać pedofilię w kościele i bank watykanski wspierający mafię? To ma być dobro? Jak można wierzyć że lepsze życie jest po śmierci i ciągle czuć się winnym za wszystko bo kościół co tydzień każe ci powtarzać: moja bardzo wielka wina na kolanach!!!! To jest chore! Jak można obcej osobie mówić swoje intymne rzeczy i rezygnować z prywatności na spowiedzi???!!! To totalnie chore się tak obnażać mentalnie. Co cię to obchodzi co ja robię pod kołdrą w domu pierdzę....jak można wierzyć że spowiedzi odpuszcza grzechy albo w niewidzialnego boga? I księdza pedofila i zboczenca. W buddyzmie też są gwałty i zboczenia. Uważajcie i miejsce swój rozum. Wierzcie w siebie a nie w bzdury.
Dymitrze, pewnie istotnie wspominałeś za często o tej wyniosłości, ale fakt, że coś w tym jest. Chlopak nadal, pomimo wyjścia z fanatyzmu, ma taką aurę, sposób wypowiadania się, w sumie ciężko uchwycić dokładnie co, ale a la młody niemiecki aryjczyk. Nie mogę pozbyć się tego wrażenia.
Taaak też to widzę. Dalej jest taki jakby trzepnięty kapciem nie? Niby nie wierzy ale ciągnie wilka do lasu-to fascynujące twierdzi. Mówi jak naćpany I jest wyprostowany jak struna. Dalej logicznie nie jest poskładany. CHŁOPIE IDZ NA PSYCHOTERAPIĘ BO NIE DASZ RADY SAM. Daj sobie pomóc inprzestań się zadawać z tymi wierzącymi-oni tylko chcą cię zwerbować spowrotem a ty ich. To nienormalne. Weź się odetnij od tego wreszcie. Jak moi rodzice nie szanowali moich wyborów to jrwałqm kontakt i nie ma w tym nic złego. Oczywiście gdy byli chorzy sprawowalam opiekę ale wcześniej nie utrzymywałam kontaktu, bo chcieli wkraczać w moje życie i super na tym wyszłam.
Chłopak przekreślił całe swoje życie i rodzinę by dać sobie szanse na tworzenie relacji ale ty wiesz lepiej jaki jest bo widzisz jego mowę ciała i ton głosu. Bardzo dojrzałe z twojej strony, brawo!
Często tak jest gdy sami mamy takie elementy osobowości w sobie ale wyparte do nieświadomości i dlatego tak postrzegasz go bo tak naprawdę to jest w Tobie. Ja wohl
Muszę się nie zgodzić... Byłam protestantka i dla mnie Bóg ukazywamy przez ten odłam jest niezwykle miłosierny i kochający w przeciwieństwie do katolicyzmu z którego wyszłam gdzie Bóg był ukazywamy jako srogi ojciec którego nie da się zadowolić i każe za wszystko. Ale wydaje mi się że to kwestia tego do jakiego zboru się chodziło
A ja właśnie zgadzam się z rozmówcą. W katolicyzmie każdy kto szczerze szuka Boga będzie zbawiony, nawet jeśli nie jest chrześcijaninem. U protestantów albo jesteś chrześcijaninem i wtedy będziesz zbawiony (jeśli będziesz żył zgodnie z zasadami zboru) - albo nie jesteś chrześcijaninem i jeśli nie uwierzysz w Jezusa to będziesz potępiony nawet gdy twoje życie jest życiem gdzie starasz się czynić dobro.
23 lata temu odszedłem od świadków Jehowy . Jak Twój gość opowiada o byłej swojej religii to mi to przypomina te same wymagania jak i u świadków .I to co najmniej 90% . Teraz wierzę w Boga po swojemu , nie należąc do żadnego kościoła .
Słucham tego podcastu i powiem szczerze , ze tez jestem chrześcijanką i totalnie inaczej rozumiem wiele rzeczy i wartości związanych z Biblią , wiarą i jej interpretacją.Mam zupełnie inne doświadczenia związane z wiarą w nurcie protestanckim i jestem w szoku odnośnie wielu rzeczy , które mówi gość odcinka , ponieważ mam wiele odwrotnych doświadczeń i zupełnie inne zrozumienie wielu rzeczy związanych z Biblią. W moim kościele także protestanckim zupełnie inaczej interpretuje się wiele rzeczy , niż to jak ten chłopak opisuje . Być może doświadczył jakiegoś hardcorowego , religijnego w złym znaczeniu środowiska . Pozbawione jest to wielu wartości , które ja znam w chrześcijaństwie i mysle , ze nie ma co wrzucać wszystkich protestantów teraz do jednego worka , ze jest tak jak gość podcastu opisuje , ponieważ np ja mam zupełnie inne doświadczenia . Sądzę , że dużo tu zależy od interpretacji pewnych rzeczy i różnych doświadczeń w różnych środowiskach protestanckich . Jeśli jest to życie na zakazach i nakazach i stosowanie literalnie rzeczy z Biblii , pozbawione żywej relacji z Bogiem i zły obraz Boga jako surowego i groźnego ( co uważam za fałszywy obraz Boga - ja znam zupełnie innego ) to później ludzie , którzy takich rzeczy w danej denominacji doświadczyli ( z tego powodu mega mi przykro ) przedstawiają swój obraz i to negatywnie rzutuje na całość chrześcijaństwa . Myślę, że wszystko zależy od tego , przez jaką soczewkę patrzymy na Biblię , czy przez tę surową bez serca i miłości oparta na zakazach i nakazach czy właśnie przez pryzmat miłości kochającego Boga Ojca jaki prezentował Jezus . Nie przypinamy proszę przez negatywne doświadczenia jednego człowieka złej łatki wszystkim chrześcijanom , bo na serio jestem przykładem , ze można inaczej i jest inaczej . Wszystko zależy od ludzi , miejsc , doświadczeń i zrozumienia / interpretacji rzeczy 😀 Przykro mi , że gość odcinka doświadczył religii w złym tego słowa znaczeniu
No właśnie w tym rzecz, że ja również jestem częścią Kościoła Chrześcijan Baptystów i nigdy takiej wizji "brutalnej" nie widziałem, część osób w moim zborze nawet zwraca się do Boga w trakcie wspólnej modlitwy - "tato"! Zauważ też, że rozmówca chwilę później mówi, że postrzegał Jezusa jako przyjaciela i o tym słyszał. Choć widzę, że dużym problemem jaki tutaj wypływa jest niezrozumienie zasad chrześcijaństwa. Operujemy w tej rozmowie jedynie na powierzchownych tematach. Niezrozumienie podstawowej protestanckiej doktryny "sola gratia", która właśnie dzięki temu mocno odcina się od wszelkich, zakazów, nakazów. Które przecież - te niezwiązane z moralnością - Jezus potępiał. Odnośnie też "wszystko mi wolno, nie wszystko jest pożyteczne" no to własnie o to w tym chodzi. Wszystko człowiekowi wolno, może robić co chce, ale nie wszystko jest dla niego dobre. Koniec. Nie widziałem też nigdy wynoszenia się. Jedyne co zdarza się w środowisku protestanckim (całym nie mówię tylko o baptystach, bo to należy rozdzielić, protestantyzm to wielkie uogólnienie), to raczej nieprzychylny stosunek do kościoła katolickiego. Stosunek do horrorów? Filmów? Z pastorem z USA i polskim, mogłem pogadać o historii, pośmiać się z tych śmiesznych wypadków z dzikiego zachodu, porozmawiać o szerokiej kulturze. W jednym zborze nawet "O NIE" spokałem kogoś kto grał w kapeli metalowej : O Największym problemem było w tym wypadku wychowanie i to co mówi gość, jest bardzo indywidualne.
@@Splinter.1234 No wie Pan. To Pan każdemu zarzuca sekciarstwo i epitety. Wykazując tym niski poziom i napełniając się hormonalną papką, bo może Pan kogoś w internecie, w komentarzu zwyzywać : ) Też kiedyś taki byłem, to mija z wiekiem.
16:25 Panie prowadzący, Jezus nie powiedział że dostąpimy zbawienia będąc dobrymi ludźmi. Zbawienie jest darem na który człowiek sam z siebie nie jest w stanie zapracować. Efezjan 2:8 " 8 Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: 9 nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił.". Na czym polega nasza równość? każdy z nas jest człowiekiem który posiada wolną wolę, sami możemy decydować o naszym życiu. Jednak Bóg wyraźnie oddziela dobro od zła, jest jak gospodarz który wpuszcza tylko z biletem. Może każdy z nas jest równy, ale nie każdy będzie miał bilet.
@Profesor antropologii kulturowej Czym jest prawdziwe dobro? zaspokojeniem sumienia? odpłacaniem dobrym za wszystkie złe uczynki w życiu?. Prawdziwe dobro nie pochodzi od człowieka ale od Boga, a wiara w niego to nie starania wypełniania przykazań i dobrych uczynków ale miłość do stwórcy. Jak kochasz żonę to nikt nie musi Cię zmuszać do robianie dla niej dobrych rzeczy.
Żyjemy w czasach oddzielenia dobra od zła prawdy od kłamstwa próby wiary Obj,3:10* 2tesa,2:1-16* umilujmy Prawdę Chrystusa króla Izraela jednego prawdziwego Nauczyciela Pasterza Mat,23:8* Jn,10:16* bo DzA,17:11-34* czas sodomy Gomory niewiedzy poznania prawdy Prawdziwego Żywego Zbawiciela Króla Chrystusa 2tesa,1:8* Mat,10:8- wskrzeszam Obj,20:6/22:17*
Panie Janie dzięki tej,,sekcie,, został Pan ukształtowany na bardzo wartosciowego człowieka ,wychowanie które Pan odebrał zaprocentuje w Pana przyszłym dorosłym życiu. Życze Panu Szczęścia jest Pan pięknym mądrym człowiekiem Pan budzi szacunek,Gratuluje
Też wywodzę się z kościoła protestanckiego, choć nie od Baptystów, ale z niedalekiej wspólnoty. Są rzeczy, z którymi się zgadzam, są też takie, z którymi się nie zgadzam w wypowiedzi Pana Jana. Też odeszłam z mojego kościoła w dużej mierze z tych samych powodów, z których Jan odszedł ze swojego, aczkolwiek nigdy nie nazwałabym go sektą.
@@Przylepek11 jakie są Twoim zdaniem mniej srogie, sam zaczynam chodzić do baptysów wiem, że każdy zbór jest autonominczny. Często u zielonoświątkowców jest gorzej, choć ponoć KZ nie jest taki zły. W kościele Chrystusowym są nie fajne rzeczy, Kościół Wolnych Chrześcijan jest surowy, i Kościół Ewangelicznych Chrześcijan jest bardziej surowy od baptystó. Pytam bo szukam zboru, byłem u baptystów na jednym nabożeństwie i nie są jacyś surowi, nie odczułem w rozmowie z pastorem psychomanipulacji, od księży się parę razy zdażało np?
@@the_wolak1489 ja wgl nie jestem z nurtu ewangelicznego, bo mi nie odpowiada. Nie chcę się ponownie chrzcić i nie lubię charyzmatyków. Dlatego wybrałam kościół ewangelicki, bo to jest mój typ duchowości:) ale każdy ma inny
@@Przylepek11 a byłaś w jakiś kościołach ewangelicznych, poza baptystycznym, bo ja chciałbym chrztu, bo nie uznaje swojego niemowlęcego w swoim sumieniu?
Młody czlowieku Kościół to nie budynki i wyznania Kościół to ludzie wierzący w Chrystusa i zbawieni Jego krwią i naśladujący go w codziennym życiu!!!!!!!!!!
16:29n W nagraniu redaktor mówi: "To co Jezus powiedział, wszyscy jesteście równi, wszyscy dostapicie łaski zbawienia, jeżeli będzieciecie dobrymi ludźmi". KŁAMSTWO, niegdzie nie mamy takiej wypowiedzi Pana Jezusa w Piśmie Świętym, że wszyscy sa równi i że dostąpia zbawienia jeśli beda dobrymi ludżmi. Pan Jezus wyraznie powiedział: o Konieczności nowego narodzenia "Musicie sie na nowo narodzić, bez którego nikt nie ujrzy Królestwa Bozego" Ew. Jana 3. Jesus także powiedział "Ja jestem droga i prawda, i życie, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie." Ew. Jana 14:6. Sektą są ci co opowiadają rzeczy przeciwne temu co powiedział Bóg w Piśmie Świętym.
Nic nie wiedziałem na temat Baptystów, ale teraz uważam, że to spoko religia. Są konkretni, zfokusowani na cel i nie owijają w bawełnę. Wszystko co usłyszałem w tym wywiadzie, brzmi sensownie. Po prostu ilość rygorów jest za duża dla młodego człowieka, który chce sobie poużywać świata, ale poza tym, to wszystko na plus. Jak bym trafił do grupy sportowców, to też by mi mówili "nie jedz gównianego żarcia, trenuj codziennie, odstaw panienki, używki i alkohol". Nie rozumiem czemu kogoś oburzają zakazy i nakazy w kościele. Przecież na tym polega rozwój człowieka, że odrzuca rzeczy, które mu szkodzą. Jest to zupełnie naturalne w każdej innej dziedzinie życia.
@gitara2D Chodzi o podejście do religii w nnaszym kraju, u nas jak ktoś jest katolikiem praktykującym, to chodzi tylko raz w tygodniu na msze do kościoła na 45 minut, często nic nie rozumie z tych kazań. Nie wie nic o teologii, obwarowaniach tej religii ( a jak wie to i tak mówi, że się czuje katolikiem ale się nie zgadza i robi po swojemu) stąd wywiad o byłym członku takiej konserwatywnej wspólnoty, może jawić się przeciętnemu wierzącemu bądź ateiście jako sekta, bo religia ma wymogi, które nie są tylko punktami w jakimś katechiźmie a są faktycznie egzekwowane
@@gitara2D tak czułem, że buddyzm jak odszadłem od chrześcijaństwa na parę lat Michał Katafiasz zainteresował mnie buddyzmem, aczkolwiek wolałem Theravadę niż tybetański
Pytania i wnioskowanie prowadzacego świadczą, że mało zgłębił temat chrześcijaństwa, Biblii, życia ludzi w tej religii (przyklad w kosciołach ewangelicznych nie ma mszy św. tylko nabożeństwa). Trzymanie się zasad chrześcijańskich (jeśli się wie co oznaczają) to jest fanatzm? Pytania płytkie, chaotyczne skakanie po różnych wątkach.
Jeżeli to prawda z tym Justinem Biberem czy Westem, to jest to ogromna hipokryzja, ponieważ oni dostarczają wysokie datki na ten odłam religii, a oni sami i ich partnerki nie stosują się (delikatnie mówiąc) do zasad przyzwoitego ubioru dostosowanego do okazji i okoliczności, a co dopiero żeby im miał ktoś z duchownych mierzyć rękawy czy sukienki... Himalaje zakłamania, fasady religijności i hipokryzji.
@dovedovedove10 większość baptystów nie zwraca tak bardzo uwagi, na ubiór tu gość z wywiaduy przytoczył to jako etnologiczno/religioznwczą ciekawostkę. Baptyści w stanach będą, choć czasami zachowywać się jak przeciętny Polski katolik, bo tam to popularna religia i można sie nie angażować tak bardzo
Na ziemi jesteśmy z szatanem, dlatego tu jest zakłamanie. Tylko Jezus jest Prawdą I drogą do Stwórcy. Jezus uwolnił mnie od szatana w 2017 roku , w obcym kraju w wynajętym domu, Jezus jest Duchem, pytajcie o Prawdę, usłyszy was wszędzie.
Teraz po latach to mam dystans do chrzescijanstwa protestanckiego, Myslalem , ze tylko mnie spotkalo co spotkalo, wyludzenia, plotki, ocenianie, zaden Jezus od niczego mnie nieuwolnil.Nad wszystkim musze pracowac sam, po traumie z mlodosci , pilem alkohol dopiero terapia mi pomogla I jestem wolny od 20 lat.W anglii byla powtorka z rozrywki, czarnoskora chrzescijanka okradla mnie przez Internet, nieplacila rachunkow I falszywie zeznawala , przypadkiem po 7 latach trafilem na wyrok sadowy.Sprawe zglosilem do comunity law service, A pamietam, jak mnie okradla to w banku, kazali mi nic niemowic, niewytrzymalem I pocisnalem , trzymala akurat biblie I spiewala.Wpadlem do zboru I chcialem zrobic awanture, uciszyli mnie , ze bede mial ,,problemy,,a pamietam, spiewala hi is raisen, hi is raisen, trzymala biblie. Teraz odwaracam glowe, od ludzi stojacych z biblia ,nawet od baptystow z miasteczka w ktorym mieszkam ,I jak niebylem rasista to teraz jestem.Mysli czarnych to nie nasze mysli,,,,zapytalem sie Jej kilka lat temu po kradziezy, czy Miala doswiadczenia z duchem swietym, powiedziala , ze Jezus zmienil Jej serce,,,o to ladny ,,,Holly spirit 😂, a po doswiadczeniach z Ciechanowa wcale mi nie jest szkoda, ze spotkal mnie ostracyzm, teraz po latach wyszlo, ze niektorzy sa bardziej rozwaleni ode mnie I wcale Jezus I biblia I'm niepomogli w zyciu.Wole byc swiatusem, przejsc obojetnie, nikt z moich niewierzacych znajomych niezrobil mi tego , co zrobili mi ludzie wierzacy w Jezusa chrzescijanie, protestanci.
Z ciekawością posłuchałam. Ja sama poznałam Jezusa i świadomie wybrałam pójście za nim. (byłam też przez jakiś czas w kościele baptystów, uważam, że ta denominacja to trochę słaba reprezentacja Jezusa i Jego miłości i mocy, bardziej intelektualny ruch ludzi, którzy czegoś kiedyś z Bogiem doświadczyli, ale potem zamienili to na ludzką religię, inetelektualne czytanie Biblii itd.). Natomiast widzę, że w Twoim przypadku to było Ci narzucone z góry i wszedłeś w to bez przekonania (bez narodzenia się na nowo) i stąd wpadłeś w sidła religii i męczyłeś się z tym. Przykro mi, że tak to się stało i rozumiem, że masz potrzebę odkrycia samego siebie. Religia stłamsiła Twoją osobowość. Natomiast z Jezusem nie ma to nic wspólnego. On daje wolność do tego, aby być sobą (choć jednocześnie radość z poznania PRAWDY). Poza tym, żeby służyć Mu i żyć dla Niego, trzeba mieć głęboką wdzięczność i przekonanie, że On NAPRAWDĘ nas zbawił. Jeśli tego nie ma, religia staje się tłamsząca i uciążliwa. Natomiast prawdą jest, że człowiek bez Jezusa nie ma ratunku. Może być "dobry" w jakichś aspektach, natomiast wnętrze człowieka jest zepsute i pełne pychy (niezależności od Boga), i każdy kto się sobie przyjrzy szczerze, zobaczy to. Pozdrawiam i życzę Ci, abyś wszystkie fałszywe (ludzkie) poglądy, które przekazała Ci religia, zostały wyparte przez poznanie miłości i PRAWDY całym sercem. Zapraszam również na mój kanał :)
Sam kiedyś widziałem forum o baptystach na wordpresie i ktoś o podbnym imieniu i nazwisku do Pani też pisał, że dał się zmanipulować. Sam byłem pod wpływem nauk tej wspólnoty, przez kilka lat, niektóre rzeczy, które mówił są prawdą ale ta izolacja to pewnie wymuszona przez nadgorliwość matki (w kościołach ewangelicznych są mechanizmy sprzyjające takim postawą, ale nie jest to dogmatycznie nakazane jak u świadków), duża cześć wyznań (w tym księża katoliccy) stosują np lovebombing
Odcięcie od Eucharystii dla osoby z grzechem...z listy która mają księża. A Jezus mówił bierzcie i jedzcie z tego Wszyscy...no ale księża wiedzą lepiej ;)
Moi dziadkowie są fanatykami. Całe dziecinstwo straszyli mnie piekłem. Mialam i mam dalej troche problemy z zyciem uczuciowym bo mieszkają ze mną i mają problem z nocowaniem itp. Niedlugo sie wyprowadzam. Moja mama jest po rozwodzie a babka tlumaczy jej nowemu mezowi ze rozwod jest zly. Jak prababka umarla babka chciala w jej pokoju zrobic pokoj dla księdza jak przyjdzie po kolędzie a ja sie gniezdzilam z mama w 1 pokoju. Dawala ciagle na kościół a dom sie sypał.
Wyprowadz się i zerwij kontakty. Wpadnij na święta nq chwilę lub coś czasem pomoc albo załatw im opiekunkę z mopsu ale chociaż rok urwij wszelkie kontakty i nienodnieraj telefonow. Uslyszysz swoje mysli. Narodzisz się na nowo. Nie ma żadnego obowiązku utrzymywania kontakty z własną rodziną. Nie będziesz wyrodna wnuczka czy córką wiele osób tak robi. Jak rodzina ich nie akceptuje to trudno po co siemeczyc i bratać z wrogiem bo ktoś kto ciągle cię zwacza no nie jest twoim przyjacielem. Potem są właśnie problemy w relacjach i z pojęciami-czy jak ktoś mnie obraza i wyzywa a potem przeprasza albo nie szanuje i idaje ze nic sie nie stało to jest przyjacielem? Nie.
To jest już grube znęcanie się. Trzeba zrozumieć że te osoby są chore i nie wiedza co robią. Są szalone ale czasem najlepiej od szaleńców trzymać się z daleka bo naprawdę nawet terapeuci muszą sie leczyc z kontaktów z takimi toksykami. Skoro rodzina jest nie ważna tylko nałóg-religia to nie zasługuje na rodzinę. Uciekają i nie miej wyrzutów sumienia. I nigdy nie wracaj i nie oglądaj się za siebie. Dasz se raďę sama. To naprawdę najlepsze co możesz zrobić jakikolwiek to brzmi ale nie zadajesz się z przestępcą czy nie dajesz mu 2 szans jak zamordował prawda? Tylko kościół spacza te terminy.
Dają na kościół? Sprawa dziadków. Wasza wina, że od początku nie ustaliliście z dziadkami wartości stałego utrzymania i ewentualnych dodatkowych wydatków. Zerwanie całkowite kontaktów wcale nie jest właściwym wyjściem. Jaki przykład będą miały Twoje dzieci? Potem zdziwienie, dlaczego moje dzieci mnie porzuciły. Trochę ograniczyć kontakty dla własnego zdrowia psychicznego- tak, ale nie całkowicie. Mamie też trzeba pomóc w opiece nad dziadkami, czy chcesz tego czy nie chcesz. Ja też miałam babcię, trochę fanatyczkę religijną, ale była to najukochańsza i najpracowitsza babunia pod słońcem. Nigdy nie miała własnego mieszkania, ale na starość bez skrupułów przyjęła ją moja kuzynka, bo miała do tego najlepsze warunki mieszkaniowe: oddzielny pokoik, parter, blisko domu przychodnia lekarska i kościół.
@@SuperElwirato co poradziłaś to spojżyj na swoją samotną przyszłość za jakiś czas jak dożyjesz..... Nikt nie będzie miał żadnego obowiązku nawet załatwić opiekunkę z mopsu ! Dopiero zobaczysz jaka jesteś,, super,, w starości swojej ,i jakie mądre rady dawałaś. Siła państwa to mocna rodzina w jedności . Dlatego jest taki nacisk na jej rozbicie i niszczenie . Jak o tym nie wiesz to jesteś godna pożałowania.....
@@SuperElwiraprzychylam się do twojej rady. Rodzina jeśli nie sprawdza się w wspieraniu nas, w tym, że czujemy się z nią dobrze jest toksyczna. Jak jesteśmy pełnoletni możemy sami zadecydować o swoim losie. Ja uciekłam aż 400 km od rodziny, sama w obcym mieście. Nie było lekko,ale dałam radę i nauczyłam się nie poddawać.
Jezus nigdy się nie wywyższał ale zawsze uniżał przed ludźmi , pomagał im , kochał itp Jeśli w jakiejś religii ktoś uważa się za lepszego od innych ludzi , to myślę, ze coś poszło nie tak
Mt10:37-42 /../ Wyp.Jezusa: kto Kto kocha syna lub cóurke bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Mt Łk19:27/../ Tych zaś przeciwników moich ,którzy nie chcieli żebym panował nad nimi przyprowadcie i pościnajcie na moich oczach. ..
@@robertprzybylak7387 NIE KLAM!!! Mt 19,27 ma inne brzmienie "Wtedy Piotr Go zapytał: - Oto my opuściliśmy wszystko i ...... " Ewangelia to nie Koran!!!
@@katarzynasowka5450sprostowanko Łk.19:27 Tych zaś przeciwników moich,którzy nie chcieli Żebym panował nad nimi przyprowadzcie tu pościnajcie na moich oczach. Mt.10:34 Nie sądźcie że przyszedłem pokój przynieść na ziemie nie przyszedłem przynieść pokoju ale miecz,przyszedłem poróżnić.. Niestety to zaledwie "wierzchołek góry lodowej" POZDRAWIAM SERDECZNIE..
@@robertprzybylak7387 Ale Pan głupoty gada. Kawałek Łukasza jest to przypowieść o minach, czyli Jezus. Jest to część przypowieści. Tak samo z pokojem. Oczywiste jest to, że w domach. Szczególnie żydowskich zajdzie rozłam, jeśli ktoś uzna go za mesjasza.
Tragedia, nie jestem babtystą ale... owszem można tak mówić o każdym protestanckim kościele pod warunkiem że nie ma relacji osobistej z Bogiem i tym samym zrozumienia. Ludzie są różni, przerysowują niektóre kwestie, inni ignorują ale szczere i zdrowe chrześcijaństwo jest tylko wówczas, gdy szczerze każdego dnia przychodzisz do Ojca Niebieskiego, prosi o mądrość i rozumienie, a On "obdarowuje każdego bez wypominania". ...a jeśli było się tłamszonym od dziecka i wychowywanym w przesadnym rygorze, gdzie nie ma miejsca na indywidualizm i własne myślenie, to kiedy nadarza się okazja by przerwać ten łańcuch, to jest ucieczka, tylko uważaj chłopaku, byś nie "wpadł pod samochód".
Moj przypadek to rodzice dziewczyny, teraz już żony są adwentystami. Jej ojciec zagorzały adwentysta, nie toleruje mniei naszego związki. Ogólnie na służbie nie był, bo tam nie ma Boga w kościele katolickim, na weselu nie, bo to nie biblijne. Muzyka pogańską, zabawy pogańskie. Chory człowiek!! Jego córka przeszłą na wiarę kościołach Katolickiego i jest w końcu szczękowa, tak sama mówi ❤
Adwentyści są bardzo antykatoliccy, inne wyznania np baptyści czy zielonoświątkowcy akceptują śluby ekumeniczne choć niechętnie bo strona katolicka/prawosławana/ewangelicka, często może być wgl niewierząca tylko, chce ślubu religijnego bo lepiej zapamięta takie wydarzenie kulturowe, a przez to potem będą zgrzyty jak jedna strona jest niewierząca a druga bardzo pobożna. Plus, kwestia tego, że ślub musi być w kościele katolickim i trzeba przyrzec, że ochrzci się dziecko, a dla protestantów ewangelicznych, którzy nie chrzczą dzieci to złamanie sumienia trochę, w dodatku samym grzechem może być wg nich zawieranie przysięgi, co do której wiadomo, że nie będzie się jej przestrzegać. Niby można ochrzcić dziecko, ale jedna strona rezygnuje ze swoich wartości, a potem jak dziecko będzie chciało ochrzcić się drugi raz to ma konflikt sumienia bo duchowo wyklucza się z kościoła katolickiego, jest członkiem innego kościoła a z katolicyzmu nie da się wystąpić bo apostazja nic nie daje. Lepiej byłoby ochrzcić dziecko jako niemowlę w kościołach ewangelickich, bo tam można "wykreślić" się na życzenie z listy wiernych
Dymitr, szanuje Ciebie, ale szczerze? Pusty wywiad, przez ponad godzinę nie usłyszałem nic co wskazuje na sektę. Próbujesz przez cały wywiad dodać dramatyzmu. Janek trafił do konserwatywnego kościoła i tyle, jest dużo kościołów baptystycznych/protestanckich pozwalających na relacje z innymi, spoza kościoła na randkowanie itd. Jeżeli jesteś chętny, zróbmy razem podcast o wierze, opowiem swoje doświadczenia! Pozdrawiam!
@@73Zouave no, choć każda religia tak głosi tylko te większe robią to "w białych rękawiczkach", bo niby inni mogą zostać zbawieni ale u nas najłatwiej. Jeszcze, kwestia tego, że niby inni będą zbawieni ale ich ideologię/religię łamią normy naszej religii, więc na jedno wychodzi
Ten człowiek nie wie o czym mówi. Coś mu się wydaje, a na pewno wydaje mu się, że jest autorytetem. Poznałem katolicyzm, Świadków i protestantyzm. To jak przypowieść o słoniu ślepcu. Za którą część złapie, to wysnuje inny obraz. Słuchałem i byłem zażenowany.
Miałam epizod w kościele zielonoświątkowym. Cieszę się że to poza mną, po odejściu stamtąd doceniłam jeszcze bardziej wolność myślenia. Poznałam wielu fanatyków, którzy byli osobami nietolerancyjnymi dla odmienności, odmiennych poglądów. Było tam wiele sekciarstwa. Nawet fakt że po odejściu z kościoła wszyscy których znałam odcięli się ode mnie jak jeden mąż. Bo przecież wybrałam "ciemność" po tym jak poznałam prawdę, wybrałam życie w grzechu. Wiele codziennych rozrywek było "od szatana". Było straszenie piekłem jak odejdę od wiary. Były modlitwy o uzdrowienie, o uwolnienie. Słyszałam też opinie że np depresja jest tylko od szatana i trzeba wypędzać ducha depresji.
Ten czlowiek ma problemy w dorosłym życiu i nie potrafi utrzymać żadnej pracy na dłużej niż 2 miesiące, dodatkowo choroba afektywna dwubiegunowa i problemy z alkoholem. Ta rozmowa już jest nieaktualna ponieważ Jan wrócił do kościoła z potrójnym fanatyzmem ale poczekajmy pół roku/ rok a przestawi się na buddyzm czy nihilizm bo i takie „wyznania” nie byly mu obce. Wszystko zalezy od tego czy aktualnie ma dołek czy górkę w swoim chadzie. Zmienia miejsca zamieszkania co rok, dwa i wyrzucają go z każdego kierunku studiów bo zapisuje się w przypływie hipomani a później przychodzi szara rzeczywistość. Znam go osobiście i jego rodzinę od lat także nie rozumiem podziwu nad tym chłopakiem😊
30:15 n w tej sekcie prowadzi to do tego że "nie ma człowieka który popełnia błędy ..." Nie wiem jaki ty kościół Baptystów poznałeś. Byłem pastorem baptystystycznym w Polsce przez ok. 20 lat i nigdy nie spotkałem, żeby taką nieprawdę głosili Baptyści, czy ogólnie protestańci. Natomiast jest doktryna w pewnej najwiekszej sekcie, że "jest ktoś na ziemi nieomylny". W 44:12 jednak stwierdzasz że nie ma ludzi nieomylnych, tak głosili Baptyści .
"Buddyzm ma dobry wpływ" Tak sie modlą buddysci do Lucyfera: „Ty, który otworzyłeś usta i pokazałeś kły, ty, który masz troje oczu na strasznej twarzy, ty, który zawiązałeś w warkocz swe ciemnożółte włosy, ty, który włożyłeś na siebie wieniec z czaszek, majestatyczny bohaterze, obdarzony twarzą, na którą nie da się patrzyć, uwielbiam ciebie!”
Wszystkie religie to zło.. Chcący coś ustalić, należałoby zacząć od tego, czym mamy sie kierować. Najbardziej racjonalnym i naturalnym jest przyjąć że naszymi zmysłami. Ustalając kolejno podstawowe pojęcia dobra i zła naturalnie odnoszą się one do nas samych, do ludzkości, przyrody ożywionej i całego środowiska. W uniwersalne dobro wg. mnie wpisuje sie wszystko co sprzyja przetrwaniu i rozwojowi życia. Tyle. Zastanawiając sie nad SI, czy sztuczna świadomością, zdałem sobie sprawę, ze wszystko musi mieć motywacje. ze ewentualny doskonały byt nie ma sensu istnieć, bo nie miałby wtedy już żadnego celu. Tylko życie ma cel przetrwać i sie rozwijać dopoki nie będzie doskonałe. Religie są oparte na wierze a nie zrozumieniu. Powinno być jasne ze niewiedza/ głupota są przyczynami zła. Konkretniej chodzi o przekłamania i ignorancje odnosnie natury ludzi w którą oprócz współpracy wpisuje sie też rywalizacja i selekcja naturalna .Natura ludzi nie odbiega daleko chociażby od natury takich szympansów. Zachowania stadne, wystepujące hierarchie są podobne do ludzkich jak w pysk strzelił. U zwierząt dochodzi do selekcji naturalnej i nikt tam nie doszukuje się złych mocy. U ludzi działa ten sam mechanizm. Powstanie religii to również pewien mechanizm ktory wykształcił sie podczas ewolucji ale samego kształtu w jakim funkcjonują duże grupy ludzi rywalizujące miedzy sobą. Zło jakie sie pojawiło wynika z tego ze populacja ludzi wzrosła zbyt szybko w porównaniu do procesów ewolucji. Nie wykształciły sie naturalne mechanizmy chroniące przed szkodliwymi jednostkami prowadzymi grupy, a szybciej wyewoluowała religia jako mechanizm kontroli i wydaje sie mi co gorsza degenerujący ogolną pulę genową i mentalność dziedziczoną pokoleniowo. Wszelkie rodzaje ogłupienia ludzi widzę jako zło dla wszystkiego co żyje.
"Najbardziej racjonalnym i naturalnym jest przyjąć że naszymi zmysłami" 😂 Polecam poczytać Kanta "W uniwersalne dobro wg. mnie wpisuje sie wszystko co sprzyja przetrwaniu i rozwojowi życia." Czy w takim razie religia nie jest dobra wg tej definicji dobra? Bo przecież jak spojrzy się na dane, to właśnie w rodzinach religijnych rodzi się najwięcej dzieci. "Powinno być jasne ze niewiedza/ głupota są przyczynami zła." Czy na pewno? W krajach gdzie ludzie są bardziej wykształceni rodzi się mniej dzieci, a społeczeństwa się starzeją. Można więc stwierdzić, że edukacja "nie sprzyja przetrwaniu i rozwojowi życia". Swoją drogą, wg twojej definicji dobra, dobre byłoby także zabijanie emerytów, bo nie "sprzyjają przetrwaniu i rozwojowi życia". To jednak byłoby niezgodne z większością religii, więc być może masz jednak racje, że religie są złe (przynajmniej wg twojej definicji dobra).
Totalnie nie widzę, zeby to byla religia, która się wywyższa choc jestem ateistką. Dziwię się, że prowadzący ciagle próbuje taką tezę przepchnąć i skłania rozmówcę, zeby potwierdził. Choć ewidentnie nie o to chodzi. Jak wywyzszac moze sie ktos, kto wierzy, że nie ma specjalnego wplywu na to, ze "pójdzie do nieba". A jesli chodzi o jedyną słuszną religię, to każda tak o wobie twierdzi. Nic niezwyklego. A rozmowca bardzo mily, inteligentny. Gdyby nie ta mala manipulacja (i to chyba pierwszy taki odcinek), sluchaloby sie bardzo dobrze.
Wystarczy mieć w życiu jakieś zasady chociażby moralne aby znaleźli się Ci co będą twierdzić że dany ktoś się wywyższa. Chociażby odmowa wspólnego picia w najniższych kręgach społecznych i już leci tekst: ,,co uważasz się za lepszego od nas bo nie pijesz?”….jakby…nikt tak nie twierdzi? Po prostu ktoś nie chce pić tak samo jak nie chce robić innych rzeczy, tym bardziej gdy ktoś inny tego oczekuje. Ale znowu od prowadzącego nie było czuć arogancji, tylko podzielił się z nami tym co uważał. On też z tego czerpię naukę dla siebie więc dobrze że się nie wstydzi podzielić z nami tymi odczuciami.
Wychowywałem się w kościele katolickim, w wieku 19-20 lat przyłączyłem się do kościoła adwentystów d.s., ktory jest radykalny, a jednocześnie daje pełną wolność, jak pisze apostoł Paweł: "wszystko mi wolno ale nie wszystko jest pożyteczne ". Gdybym został w katolickim, może nie zszedłbym na złą drogę ale katolicyzm już na moje pierwsze proste pytania nastolatka nie miał odpowiedzi, gdy czytałem Biblię, czytałem jeszcze niestety przez pryzmat nauczania katolickiego, dopiero potraktowanie Słowa Bożego poważnie, pozwoliło spojrzeć na Drogę Bożą - jak ładnie o ewangelii w Dziejach Ap. pisze Łukasz - i na życie z wlasciwej perspektywy. Ktoś powiedział: "gdy Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko jest na swoim miejscu" - i tego staram się trzymać, choć przeciwności nie brakuje - ...ciekawe dlaczego...🤔😑 "Wszystko moge w Tym, który mnie wzmacnia, w Chrystusie" - to też ap. Paweł. Jestem Bogu wdzięczny nie tylko za to, że nie jest surowy - jak rzekł rozmówca ale że jest miłością i Wszystko u Niego jest po prostu Dobre. Wiele kościołów protestanckich trywializuje wiarę w Boga ograniczając ja do: "zawołaj do Jezusa: Jezu zbaw mnie! - i będziesz zbawiony i nic Ci już tego nie odbierze." Nie studiują St. Testamentu, nie proszą o mądrość, nie rozumieją całości Słowa Bożego, stąd często takie fanatyczne podejście i nakręcanie się, by być ciągle, szczęśliwym, by ciągle nawracać innych - co jako takie - jest dobre ale trzeba w tym mądrości, ap.Paweł nie robił nic innego przez resztę swojego życia, dzięki temu mamy ten lepszy poziom moralny - jeszcze, choć w poważnym zaniku, czy też etos pracy, tym samym resztki dobrobytu, które coraz bardziej przejadamy. Kiedy Bogu prawdziwie oddajemy swoje życie, On przemienia je i możemy widzieć piękne dowody Bożego działania.
Bardzo dobry wywiad,rozmowa i taktowny,delikatny w dozowaniu tematów i ich granicy odpowiedzi prowadzący.SUPER.Zas pan Jan to wspaniały i kulturalny,taktowny mężczyzna.Zycze wszystkiego najlepszego panie Janie w nowym życiu 🎉🎉🎉🎉🎉🎉❤❤❤❤❤
Świetna i wartościowa rozmowa. Podziwiam tego młodego człowieka za mądrość i odwagę 😊
Bardzo interesujaca rozmowa,mozna sluchac tego Pana bo naprawde mowi o bardzo waznych,ludzkich problemach. Wiara,Bog. Dzis niektorzy unikaja tych tematow a przeciez dotycza wszystkich....
A propos wywyższania się wspomnianego już w komentarzach: jako nastolatka (wychowana w katolicyzmie jak typowe polskie dziecko) byłam na obozie fundacji Słowo Życia zorganizowanym przez kościoły właśnie takie jak zielonoświątkowcy czy adwentyści dnia siódmego (być może też baptyści). I wryło mi się pamięć jak nasza liderka powiedziała z całkowitym spokojem i pewnością: ja wiem, że jeśli moi rodzice się nie nawrócą to pójdą do piekła. Uderzyło mnie to i od razu pomyślałam, że dziewczyna popełnia grzech pychy - bo przecież tylko Bóg zna serce każdego człowieka.
Jak dziecko nie zna swoich rodziców, to jest to trochę niepokojące. Dlaczego ma nie znać serca swoich rodziców? Przecież Bóg stworzył człowieka na swój obraz i swoje podobieństwo...
Chłopie zacząłeś swoją wiarę od najgorszej sekty protestantyzmu i batystów - sprali ci mózg!!!!- ty już będziesz tak błądził iz jedne sekty do drugiej. Zapamiętaj sobie ,że nie ma żadnej innej religii na świecie tylko wiara w Jezusa Chrystusa - Tylko Jezus Chrystus założył kościół prawdziwy-; a nie jakiś tam chłopek roztropnej
Tylko Bóg zna człowieka. Dziecko zna swoją matkę na tyle ile widzi i na tyle na ile matka o sobie powie. W człowieku jest dużo, dużo więcej.
Pełna.zgoda i świetny argument. Pan Jezus mówi żeby nie oceniać właśnie dlatego że tylko On zna.serca ludzi a nie żaden drugi człowiek.
@@mz2535 Niedawno zmieniłem zdanie, także tego...
Bardzo ciekawy odcinek. Pokazuje fakt, że w każdej religii fanatyzm jest szkodliwy. Każdy może sobie wierzyć w to co uważa za słuszne, problem pojawia się w momencie kiedy jest to szkodliwe dla niego samego lub innych.
Mi się kościół te wszystkie budynki kojarza z cyrkiem 🥳
Bardzo fajny kanał. Przyjemnie się słucha zarówno prowadzącego, jak i gości.
Nie mogę z miny zszokowanego Pikachu na twarzy Dymitra za każdym razem kiedy dowiaduje się że TAK, W NASZYM SPOŁECZEŃSTWIE SĄ FANATYCY I RELIGIE KTÓRE GARDZĄ INNOWIERCAMI.
Bardzo ciekawy wywiad. Uważam, że w większości religii panuje fanatyzm, hipokryzja i stos zakazów, które patroszą ludzi z osobowości i równowagi wewnętrznej. Oczywiście także i brak religii czy jakichkolwiek wartości może okazać się rujnujący, dlatego każdy powinien mieć wolność wyboru co do poglądów i praktykowania jakiejś religii lub jej odrzucenia. To, co jest dobre dla mnie wcale nie musi być dobre dla innej osoby. Szanujmy się więc pomimo różnic jakie nas dzielą. Pozdrawiam pana redaktora i jego gościa.
O i właśnie my Polacy mamy problem z oderwaniem się od religii bo of małego jesteśmy indoktrynowani w szkołach. Zobacz kojarzysz wartości z religią. czy trzeba wierzyć aby znać wartości moralne? No nie. Nie zabijać, nie karać i nie oszukiwać? Do tego potrzebna jest religią? Od kiedy? Religią nie ma żadnych wartości i nam Polakom trudno to pojąć mnie też to zajęło nieco czasu.
@@aleksandrawegierska2282,😊 chrzest jest przeznaczony dla osób dorosłych, którzy poszukują Boga i po dokładnym poznaniu drogi zbawienia decydują się na spełnianie woli Bożej, Hebrajczyków 11:6,” Bez wiary nie można podobać się Bogu, przystępujący do Boga musi wierzyć, że Bóg istnieje i nagradza tych, którzy Go poszukują”. A zarówno katolicy jak i protestanci chrzczą niemowlęta, czyli zabraniają im dokonać wyboru w rozumnym wieku.😊😊
łatwo to pisac osobie, która wychowywana jest w kraju od tysiąca lat katolickim, pewnie w rodzinie z korzeniami katolickimi. Jakbyś urodziła się w Nepalu u buddystów, Indiach u hinduistów czy pakistanskiej wiosce to zauwazyłabyś różnice. Także ateizm ze swoim materializmem juz się skomprimitował w krajach komunistycznych. Nie ma wyższej cywilizacji niż chrzescijanska, a zakazy religii pełnia taka sama rolę jak zakazy w prawie panstwowym-są dla dobra człowieka i społeczenstwa. Tyle, że zakazy religijne pochodzą od Boga np. dekalog. I samo życie pokazuje skutki życia w dekalogu lub bez.
@@TheMalla3, 😊 Tak naprawdę to wychowałam się w świecie, a moi rodzice nie przejawiali religijności. Niby tradycyjnie obchodzili święta, ale to nie miało żadnego wymiaru religijnego, ot zwykły zwyczaj, tradycja. Dopiero w dorosłym życiu, zaczęłam poznawać Pismo Święte.😊😊
@@TheMalla3Zgadzam się z tą opinią!!
Dymitr wiele pracy przed Tobą w kwestii prowadzenia tych podcastów - po kilku minutach tach rozmowy wyczuwa się już Twoją frustrację, w tym przypadku dzialaniami tej wspolnoty. Dodatkowo narzuca to presję na rozmówcę, który zamiast dodatkowo się otworzyć to zaczyna w glowie kalkulować, bo ma na przeciw siebie osobę, ktora od startu wyraża pogardę. Wnioski są płytkie, kręcisz się wokół podstawowych refleksji, ktore masz juz podczas researchu, (w kółko wywyższacie się). Dla mnie jest to do poprawki - zarówno panowanie nad emocjami podczas rozmowy jak i szukanie szerszej puenty.
Oglądam kazdy odcinek, jestem fanem sprawdzam jak, ale tutaj oprócz ciekawych gosci i tematów jeszcze brakuje mi czegoś ekstra ze strony prowadzącego.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za rozwój kanału.
Chce widzieć więcej takich komentarz :)
Popieram
A może właśnie element tej „frustracji”(której szczerze nie zauważyłem) jest potrzebnym wnioskiem i nadaje rytm rozmowie? Jestem raczej po tej stronie, ale dzięki za wypowiedz!
Nagranie zarejestrowane przez jednego ze świadków ukazuje mężczyznę bez koszulki, który wygląda na wstawionego. W pewnym momencie brutalnie chwyta on kobietę i likwiduje zastrzykiem pavulonu.
Masz poniekąd rację, ale wydaje mi się, że najważniejsze jest sobą. My również byli byśmy zdziwieni, rozmawiali w podobny sposób. Podcast nie musi być idealny jak w tv czy radiu i o to w tych chodzi. Czyli szczera rozmowa dwóch osób prosto z mostu. Fajnie, że ludzie do niego przychodzą i chcą rozmawiać i opowiedzieć jak to wygląda. Również uważam, że niektóre kwestie wymagają poprawek, ale ogólnie jest ok. Słucha się fajnie
Dymitrze świetne poprowadzenie rozmowy i podejście do rozmówcy. Czuć to o czym mówisz, że jesteś wolnościowcem- ogromna otwartość,
A ja im jestem starsza tym mam mniej coraz mniej cierpliwości i tolerancji i coraz mocniejsze granice. Kiedyś nie interesowaalo mnie w co wierzą ale teraz interesuje- okażesz im choćby cień zainteresowania to będą cię nachodzić. Granicą ma być.jasna i zdecydowana albo społeczność albo twoja sekta-wybieraj. Nie można być w sekcie i w społeczności bo taki żołnierz zawsze wybierze sektę. Musimy wyznaczyć granice tolerancji. Zobaczcie czy akceptacja grubasów do czegoś prowadzi? Czy modelki XXL z zawałami i otłuszczoną wątrobą są piękne? Nie są są chore, obierają się na tle nerwicowym i są na dobrej drodze do nadciśnienia, cukrzycy i innych chorób. I teraz patrz czy wyśmiewając je będę bardziej im pomagać bo gdy będą nie akceptowane to się wezmą za siebie czy akceptując he bo wtedy uznają ze nic nie muszą zmieniać? To samo z religiami. Dla katoki i fanatyków zero litości i wstępu zero akceptacji gadania o Jezusie ale z zaznaczeniem że jesteśmy otwarci ale nie życzymy sobie wciskania szajsu i zero tolerancji, że mamy swoje zdanie na ten temat i mówimy je osno zamiast milczeć lub udawać ze kogoś lubię. Nie. Ktoś kto daje się wodzić za nos księdzu nie zasługuje na mój szacunek-sorry bo nie myśli samodzielnie. Ktoś kto żre jak świnia to samo albo chleje na umór. Ja mogę ich tolerować i codziennie przypominać im, że są na złej drodze, a jak nie mają dystansu do żartów i ufają ofiarę to ich problem. Ja nie ma zamiaru czuć się winna. Że mnie można smiać się do woli. Z moich wad z mojego pieprzenia bzdur na necie, których nikt nie potrzebuje. Ok raka jestem ale nie zachowuje się autodestruktywnie. Nie niszczę swojego zdrowia. Nie hejtuję innowoerców i nie muszą szanować każdego. Na szacunek trzeba zasłużyć zrobić coś dla społeczności a nie tylko kupić se Ferrari czy torebkę za tysiąc albo zrobić paznokcie czy tyłek na siłce. Dla mnie to coś więcej. Nie muszę akceptować każdego i ma prawo odczuwać negatywne emocje. Mam prawo powiedzieć komuś ze sie niszczy a nie nić brawo jak wpieprza na scenie kolejny tort, co będzie następne-będziemy narkoman bić brawo na zawodach kto szybciej wciągnie, a może będą zawody kto szybciej zwali albo ktoś dłużej będzie grał szczając do butelki bo nie odejdzie od kompa? Musza byc jakies granice tolerancji i odpowiedzialność wspolna a takiemu czlowiekowi trzeba zbić za wysokie ego, gdy odpływa ale gdy go odtrącisz całkiem to wpadnie w objecia sekty bardziej czy w obżarstwo. Ja mogę mówić a co z tym zrobi... ja nie mogę się bać mówić tego co jest złe i autodestruktywne. Ja nie mogę.bać się powiedzieć że papierosy czy narkotyki to nie jest dobra droga. I to myślę że kusi ludzi.bo mają wtedy odwagę powiedzieć innym prosto w twarz ej co.ty odwalasz ze swoim życiem a inni nie mają. Prawdziwy przyjaciel powinien palnąć mnie w łeb jak będę robić głupoty. Nie możemy być zbyt tolerancyjni.bo to do niczego nie prowadzi. Tylko do ignorancji.
Gość ma radiowy głos.Przyjemnie się słucha
to robi mikrofon pojemnościowy :)
Przeuroczy człowiek! Bardzo miło się słuchało całej rozmowy
Dziękujemy za niezmiernie ciekawy odcinek. Punkt widzenia pana Jana bardzo przypomina mi mój sposób rozumowania, gdy byłam mocno związana z Kościołem Katolickim, w wieku nastoletnim. Pochodzę z małej, dość konserwatywnej miejscowości. Moja rodzina jednak nie była wcześniej mocno wierząca, właściwie wtedy ja to zmieniłam. Z perspektywy czasu zauważam, że w moim przypadku wiara miała cechy obsesji: natarczywe myśli o oddawaniu czci Bogu, lęk przed zgrzeszeniem- u 13 letniego dziecka-, ciągła chęć nawracania wszystkich i głoszenia o Chrystusie oraz narzucanie innym swojej prawdy, bo tylko ta prawda jest prawdziwa. O niewierzących też raczej myślałam nie że są gorsi, ale że bardzo dużo tracą. Byłam mocno zamknięta na inne poglądy. Obecnie nie powiedziałabym o sobie jako o katoliczce, raczej teraz poznaje światopoglądy innych osób, jednak nie skupiam się tak bardzo na aspekcie religii w moim życiu. Grunt to być dobrym człowiekiem, ale mam nadzieję, że śmierć nie jest końcem dla istot żywych. Myślę, ze fanatykiem można być w każdej dziedzinie i jesli zauważymy w sobie ślady fanatyzmu, warto udać się do specjalisty i to będzie ok, żaden wstyd
A ja myślę, że właśnie wtedy byłaś na właściwej drodze! Wiara wcale nie musi być fanatyzmem.
@@ucjanarwojsz8017 oczywiście że nie, po prostu u mnie wtedy tak to wyglądało. Jeśli wiara pomaga komuś żyć to czemu nie, po prostu nie czuje obecnie potrzeby należenia do jakiejkolwiek społeczności religijnej
@@ucjanarwojsz8017
Dokładnie też tak uważam 👍
Można żyć w świecie, normalnie, i to nie przeszkadza być z Jezusem. Wręcz przeciwnie: bycie i wiara w Jezusa pomaga żyć w świecie, pomaga właściwie wybierać, być dobrym.
Należę do zboru protestanckiego i tam Bog jest przedstawiany zupełnie inaczej.... Myślę , że trzeba sie tym zorem o ktorym mowi ten Pan zainteresować. Pozdrawiam wszystkich.
Dokładnie. Wiele tutaj złych rzeczy on opowiada, których nie powinno być w zborze. Inna kwestia, że Jan nigdy nie narodził się na nowo.
Także jestem protestantem. Wielu z tych rzeczy przykro mi się słucha bo widzę jak opisywany zbór jest nadgorliwy.
Owszem wiele z tych rzeczy które są szokujące jest prawdą, ale nie każdy zbór jest taki sam.
To co mnie boli w kościołach protestanckich albo ogólnie w chrześcijaństwie to nietolerancja i często brak chęci zrozumienia innych osób.
A największa zaleta to chyba ludzie, których można poznać. Wspólna modlitwa czy uwielbienie czasami naprawdę może wiele nam dać, takiego spokoju, chwili na refleksje.
Niestety zdarza się że niektóre zbory przekształcają się w coś na kształt sekty, z własną i jedyną interpretacją Biblii. Jednak wiele z tych zarzutów można równie dobrze kierować w stronę kościoła katolickiego.
Myślę że warto starać się myśleć samemu, samemu starać się czytać Biblię. To właśnie samodzielna lektura Pisma (samodzielna z wcześniejszą modlitwą) dała mi odpowiedzi na wiele pytań, których nikt inny mi nie udzielił.
Warto dodać też że zgodnie z chrześcijaństwem, każdy z nas ma wolną wolę i sam może za siebie decydować, jednak bywa że rodzice zmuszają swoje dzieci do życia religijnego, robiąc im przy tym krzywdę.
@@Tajemniczy15abzdury
@@inaviol9500 a z czym się tutaj nie zgadzasz?
Też byłam w tym w tym odłamie i doskonale rozumiem o czym on mówi.
Bardzo ciekawy wywiad , z przyjemnością obejrzałam 😊
Super rozmowa, otwierająca i dająca do myślenia. Ciekawa osobowość tego człowieka. Uświadomiłam sobie właśnie, jak bardzo zero-jedynkowe sa religie, moze nie wszystkie ale ta między innymi.
Bardzo przyjemnie się Panów słuchało. Niestety fanatyzm religijny dotyka wszystkich wyznań i na ogół jest nieuleczalny.Myślę, że w życiu chodzi po prostu o to,aby być człowiekiem. Pozdrawiam serdecznie 😊
Fanatyzm nie wiąże się jedynie z religią, ale w ogóle z życiem. Czasami mówi się, że ktoś jest fanatykiem zdrowia, warto zastanowić się, czy faktycznie tak nie jest.
Wiara, chrześcijanstwo, nie polega na tym, żeby być "po prostu czlowiekiem". To do zbawienia nie wystarczy, choć właśnie tak ludzie chcą sobie myśleć. Że wystarczy, że będą dobrymi ludźmi.
W ogóle przykro, że dla "chrześcijan"(w cudzysłowie) wiarą to fanatyzm. Bardzo przykro.
Nie napisałam, że wiara jest równa fanatyzmowi. Problemem jest właśnie, że niektórzy robią się fanatyczni i nawet nie widzą, że swoim zacietrzewieniem szkodą sobie, innym i wspólnocie. Na codzień pracuję z młodzieżą jednym z ich ulubionych kontentów jest kanał suspendowanego salezjanina Michała W. Dla jest on jest zwykłym pośmiewiskiem, punktują jego negatywne zachowania i widząc jego czarny pijar myślą w taki sposób o ogóle.....a samemu "bohaterowi" nawet przez moment nie przyjdzie na myśl iż jego mowa nienawiści nie jest drogą do Boga....a walka o msze od dawna już jest tylko przykrywką....a jego konfliktowy styl bycia sprawia, że nie ma możliwość z nim współżyć na zasadach społecznie określonych.
@@maami59 powiedziałabym, że to bardziej fanatyzm jednostki, a nie religijny. Jeśli człowiek żyje wbrew swojej religii, to pomimo, że uważa siebie za osobę wierzącą, tak naprawdę nią nie jest. Niestety, ale wielu ludzi wpada w brak pokory, gdy to właśnie pokora jest czymś pożądanym w religii chrześcijańskiej. Co prawda, każdy jest grzesznikiem, ale Jezus wyraźnie powiedział: "Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim" (Mt 5, 19).
Inną zaś sprawą jest to, że chrześcijanie są jedną z najbardziej wyśmiewanych grup społecznych w Polsce i na świecie. Dzieje się tak, ponieważ Kościół nie idzie z duchem czasu. W sumie dosyć dobrze, że tak jest, bo wiele tego, co z tym duchem idzie, prędzej, czy później kończy się - upada. Kościół trwa od 2000 lat.
Jak tak się słucha tego wszystkiego to całe szczęście że Ci młodzi ludzie dostali nowy rozum i odeszli. Wygrywają tym nowe życie. A poza tym jak można pozbawiać młodych ludzi ich własnego życia. Przecież młodości podlega na popełnianiu błędów na ich poprawianiu i uczeniu się na nich. Powodzenia dla Pana Jana. Bardzo dobry wywiad 👍 pozdrawiam 😀
Ta rozmowa to kłamstwo Prowadzacy kasuje opinie niosące dobro
To kanal podszyty diabłem
Dokładnie, a co do Boga...Nikogo nie osadzał i nie osądzi. Każdy zostanie zbawiony a dlaczego?...;) Pomslmy kim i skąd naprawdę jesteśmy
@@jeronims3079 ,😊 Bóg Ojciec Jehowah Zastępów, wykazał się największą miłością wobec swoich stworzeń. Ponieważ obdarzył ich wolną wolą (a przecież mógł nas zaprogramować i nie byłoby tego co jest). Ale miłosierny Stwórca chce aby wszystkie stworzenia : i te duchowe(aniołowie), i te ziemskie (ludzie), służyły mu z miłości do Niego, i z dobrowolnego, własnego wyboru. I wszystko zaczęło się psuć, gdy pewiena potężna istota duchowa - potężny anioł, o wysokiej randze (cherub - będący najbliżej tronu Bożego, Psalm 99:1), Ezechiela 28 :2- 19, źle skorzystał z tej wolnej woli. Popadł w pychę i zapragnął chwały dla siebie. Wprowadził w błąd pierwszą parę ludzką, bo chciał, aby ludzie zaczęli czcić jego, a nie Boga. Rdz 3 :4,5, zachwiał najpierw, w najmniej doświadczonej Ewie, zaufanie do Boga. Powiedział, że Bóg zabrania im czegoś dobrego, "poznania dobra i zła", zapewnił też, że napewno nie umrą. Natomiast w niebie, przed wszystkimi aniołami, Hioba 1 :6, oskarżył ludzi o złą wolę, samolubstwo i to, że człowiek nigdy nie będzie służył Bogu z czystych pobudek, Hioba 1 :12-19. A gdy zobaczył, że Hiob pomimo cierpień trwa w lojalności wobec Boga. To w gniewie zarządał, jeszcze jednej próby dla Hioba, Hioba 2 :4, "skóra za skórę, człowiek odda wszystko, by ocalić swoje życie". W tych słowach przeciwnik Boży powiedział potworną rzecz, że przez swoje machinacje sprowadził na ludzi choroby i śmierć, a wcześniej zapewnił Ewę, "napewno nie umrzecie". Bóg Ojciec Jehowah Zastępów musiał dopuścić do tej próby, gdyż szatan rzucił Mu oskarżenie wobec wszystkich aniołów, a część z nich niższych rangą pociągnął w buncie za sobą. Przyglądali się temu wydarzeniu miliardy aniołów, Hioba 1 :6. A jak udowodnić kłamcy i blużniercy, że kłamie i manipuluje, z egoistycznych pobudek???. Bóg Ojciec Jehowah pozwolił mu działać, bo tylko w ten sposób, można wykazać buntownikowi, jego nieudolność, egoizm i okrucieństwo. Od tamtej pory ludzkość cierpi pod rządami ludzkimi inspirowanymi przez szatana, 1jana5 :19, "cały świat leży w mocy złego". Jezus powiedział o szatanie, Jana 8:44," Ojcem waszym jest diabeł i chcecie postępować, według pożądliwości, ojca waszego, on był mężobójcą od początku i w prawdzie nie wytrwał, bo w nim nie ma prawdy. Gdy mówi kłamstwo, mówi od siebie, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa". A obecnie żyjemy w końcówce tych rządów. Wszystkie wydarzenia na świecie wskazują, że spełniają się proroctwa biblijne, które poprzedzają nadejście królestwa Bożego, Mt 24 :3 - 14, Mt 24 :32-35, Mt 24 :37-39, 2Piotra 3 :3-10, 2Tymoteusza 3 :1-5. A w królestwie Bożym na ziemi, ludzie zaznają prawdziwych błogosławieństw i będą się radować życiem wiecznym, Psalm 37 :11, 22, 29, Izajasza 65:17 - 25, Izajasza 11 :2 - 9, Objawienie 21 :1-4. 😊 😊
Jahwe mówił do swoich stworzeń,czyli jesteśmy tworami,Czy ktoś powie czy widział Boga osobiście,,Biblis to księga SF napisana Przez nawiedzonych i ich jest 80 wydań,Pierwsza powstała 800 lat temu,.
@@alicjazielinska tak każdy widział i widzi codziennie Boga, ja jednak nie pisze o Jahwe jeśli to Bóg z ST Biblii
Niesamowicie hipnotyzujący glos...
I co z tego....?
Taki głos potrafi drwić z Boga....!
@@ogienduchale co to ma do rzeczy?
Jak ja sie cieszę, że ja sie wychowałam w domu, jaki miałam i zawsze miałam wolną wolę i wolną głowę ❤ powodzenia Janie
Agnostyczka 🙂
Ja jestem wierzący ale nie fanatyk...daleko mi od fanatyka
Pewna moja dawna nauczycielka powiedziała, że bardzo dobrze, że młodzież ma w dzisiejszych czasach "otwarte głowy".
A ja sobie myślę, że skoro mają "otwarte głowy" to znaczy, że może tam wlecieć dosłownie wszystko. Potem z tego wszystkiego robi się kocioł i mamy depresje, nałogi, zmiany płci, samobójstwa, samookaleczenia, anoreksję..... To tak działa, że młody człowiek przyjmuje jakieś przesłanie i zaczyna w niego wierzyć, a potem są efekty.
Gdybym nie wiedzial ze to wywiad z bylym baptysta , to bylbym przekonany , ze opowiada o sekcie Swiadek Jehowy .
Ludzie przestancie pisac bzdury ze kosciol to sekta albo SJ to sekta bo to sa zalegalizowane religie.
@@Ws-wr6xtto co że zalegalizowane? Wódka też jest zalegalizowana a jest to narkotyk. Weź wyjdź z tej sekty to może włączy ci się myślenie
@@robertkow1836 Jestes durny ze szkoda gadac i wiesz co mam znajomych SJ oraz w rodzinie i jak dla mnie jest to jedyna religia ktora spelnia wole Boga i stosuje sie do zasad bibilijnych i wiesz mi oni maja wywalone na takich jak ty bo to nie od takich tempakow bedzie zalezalo zycie wieczne tylko od samego Boga wiec pisac mozesz ile chcesz o nich bo oni i tak tego nie czytaja 😂
Niestety, mechanizmy są podobne.
Ja tez
Jezus powiedział - wszyscy jesteście równi, wszyscy dostąpicie zbawienia jeśli będziecie dobrymi ludźmi? Proszę o podanie fragmentu gdzie Jezus mówi takie słowa.
Nie dostanie Pani tego fragmentu, gdyż on nie istnieje, a prowadzący ewidentnie wyssał to z palca
Efezjan 2:8-9. Albowiem łaską jesteście zbawieni przez wiarę, i to nie jest z was, dar to Boży jest; Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił.
1 Tymoteusza 2:5 Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek2, Chrystus Jezus, 6 który wydał siebie samego na okup za wszystkich jako świadectwo we właściwym czasie3.
@@Kat-fw5jo nie wiem czy się zrozumieliśmy, to są właśnie fragmenty ,które przeczą teorii ,że dostąpimy zbawienia przez dobre uczynki
@@MB-se9rm List do Galatów - żaden człowiek nie może być usprawiedliwiony z uczynów prawa, lecz z wiary. chodzi o to by narodzić się na nowo - Ewangelia Jana rozdz. 3 - jeżeli człowiek sam próbuje się uwolnić z własnych grzechów / zniewolenia / będzie zawsze miał problem i zawsze będzie grzeszył. - List do Rzymian - zapłatą za grzech jest śmierć. Tylko Jezus Chrystus może człowieka z tego uwolnić on zapłacił już za wszystkie grzechy świata. Świadomość, że Bóg jest miłością, ale łaska zaczyna się kończyć i On sędzia jest ogniem trawiącym, będzie karał za wszelkie takie przestępstwa. Natura grzechu jest w ludziach od pierwszych ludzi, Ewy i Adama od nich odszedł Duch Boży gdy zgrzeszyli. Stali się istotami śmiertelnymi, a że zjedli z owocu drzewa zakazanego, nasiono kiełkuje w każdym człowieku gdy ma świadomość grzechu. Sumienie dane człowiekowi od Boga zapala czerwoną lampkę i daje świadomość popełnienia przestępstwa. Wówczas gdy to stanie się pierwszy raz w życiu / za małego dziecka nawet / człowiek staje się martwy dla Boga. Potrzebuje zbawiciela. Zbawienie to uwolnienie od grzechu, więc wprowadzanie do życia jakiś regułek co mogę czego nie mogę jest bez sensu. Gdy Bóg uwolni Cię od czynienia przestępstw stajesz się radosna i czujesz wolność polegającą na tym, że to co cię kalało jest od ciebie daleko i nie chcesz już tego robić i brzydzisz się tym. każdy mówi, że wierzy, ale nie zna tego w którego mówi, że wierzy. Gdy człowiek już wie, że Bóg będzie sądził świat i że będzie robił to sprawiedliwie, chce odwrócić się od grzechu / przestać grzeszyć /. Trzeba do Niego zawołać o ratunek. A on uwalnia od starej natury.
Jak cudownie się słucha, tak pięknie wypowiadającego się człowieka, do tego ten spokój i ton głosu… ach ❤️
Ten gość jest przede wszystkim dobrym aktorem, w każdej sytuacji gra kogoś innego. Widać w nim problem rozbitej rodziny i brak konkretnego wychowania ze strony ojca. A poza tym nie rozumie tego, o czym mówi.
@@jackdaw123o jakich sytuacjach mowa? Zaciekawiło mnie to.
@@jackdaw123Dokładnie. Strasznie kłamliwy i dwulicowy facet. Nie wie sam czego chce i kim jest. Dodatkowo bardzo nieporadny życiowo. Wyglada na ogarniętego a wyrzucają go z każdej pracy po miesiącu.
@@jackdaw123pewnie jesteś baptystą
@@jackdaw123dokładnie. Laski się nabierają na takie pitupitu. 😂 szkoda że go nie znacie z podwórka
Dуmitr, twój gość otwarty, miły człowiek, który szukał prawdziwej wiary w B-ga. sekty wykorzystują takich ludzi, korzystając z ich zaufania. Jan okazał się mądrym człowiekiem, który zdał sobie sprawę z prawdy i opuścił sektę. Dуmitr, dziękuję za otwarty, szczery, ciekawy dialog. Pozdrawiam🙂❤
Każda religia to sekta. Zdał sobie sprawę z prawdy, że żadnego boga nie ma..
Akurat nie był w sekcie ale to jego mama zrobiła sektę ze wspólnoty chrześcijańskiej
Ten gość jest przede wszystkim dobrym aktorem, w każdej sytuacji gra kogoś innego. Widać w nim problem rozbitej rodziny i brak konkretnego wychowania ze strony ojca. A poza tym nie rozumie tego, o czym mówi.
@@jackdaw123zgadzam się. Wszystko mu się podobało, tylko odszedł.
@@jackdaw123czyżby urażony baptysta albo inny denominant?
Świetna rozmowa. Dziękuję😊
Muszę powiedzieć, że mam podobne doznania religijne co Pan Jan w kontekście wychowania rodzinnego, chociaż moja mama jest despotyczną chrześcijanką. Moje życie też stale jest do dziś przez to ograniczane, pomimo tego, że jestem już dorosła i też, kiedy Pan powiedział, że chciałby Pan zobaczyć swoją matkę bez tej całej otoczki to się aż rozpłakałam...
Zyja duzo gorzej? Spowiedz jest codziennie przed Bogiem a nie czlowiekiem. 5 Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek2, Chrystus Jezus, 6 który wydał siebie samego na okup za wszystkich jako świadectwo we właściwym czasie3.
@Profesorantropologiikulturoweji bardzo dobrze, myślę, że właśnie duchowość to coś czego człowiek powinien doświadczać przede wszystkim w samym sobie i dla siebie samego. Ja raczej zmierzam w drugą stronę i wolę się od tego wszystkiego zdystansować, przynajmniej na ten moment
Bardzo ciekawa rozmowa,jedna z lepszych i głębszych na tym kanale.Jan jest bardzo inteligentnym,wartoścoiwym i odważnym człoqiekiem bo zdecydował się całkowicie zmienić swoje życie.Więcej takich mądrych audycji.
Cała ta rozmowa To ustawka Prowadzacy to manipulant Kasuje opinie niosące dobro
Pytanie skąd wzięła się ta odwaga 🤔
Niesamowicie się tego słucha czuje, że się z tym mocno utożsamiam. Jako, że wychowywałam się w rodzinie świadków jehowy też sobie wmawiałam, że spotkało mnie coś wyjątkowego, że jest tyle dzieci w szkole a to mnie spotkało takie szczęście i będę mogła żyć wiecznie. Ale byłam bardzo mała. Potrafiłam nawet wprost mówić dzieciom, że po prostu zginą, co jest chore, człowiek się rodzi i na dzień dobry dowiaduje się takich rzeczy, nie może poznać trochę świata, sam się określić ani zweryfikować tych informacji. Tylko trzeba zaakceptować i oswoić się z taką rzeczywistością
@@Kama66_ Ale Ateizm też jest religią.
@@Kama66_ Ilekroć rozmawiam z ateistami, to za każdym razem dziwię się temu, iż żaden z nich nie wyciąga wniosków z historii ateizmu. Moi rozmówcy potwierdzają swoją postawą i swoim sposobem prowadzenia dyskusji to, że stali się więźniami własnego systemu wierzeń. Ateiści nie reagują na najbardziej nawet oczywiste argumenty, które wykazują irracjonalność przyjętego przez nich systemu przekonań. Każdy z ateistów, z którymi dotąd rozmawiałem, zachowuje się tak, jakby w swoim sposobie myślenia oraz w swoim sposobie uciekania od faktów był dokładną kopią innych ateistów.
Wspólną cechą ateistów, z którymi miałem kontakt, jest to, że sprawiają wrażenie, jakby nie wiedzieli, iż to właśnie systemy ateistyczne doprowadziły do najbardziej okrutnych dyktatur oraz do największych zbrodni w historii ludzkości. W dziejach człowieka żadna marginalna mniejszość - a do takiej należą ateiści - nie dokonała zbrodni na tak wielką skalę, jak właśnie ci, którzy usiłują urządzić świat bez Boga. Wygląda na to, że o ludobójstwach dokonanych przez ateistów wiedzą wszyscy poza… ateistami. Żaden ze spotkanych przeze mnie ateistów nie powiedział, że przeprasza za zbrodnie dokonane przez systemy ateistyczne i że on sam próbuje wyciągać wnioski choćby z najnowszej historii.
Po drugie, ateiści sprawiają wrażenie, jakby myśleli, że ludzie, którzy są pewni istnienia osobowego Boga, uwierzyli w Stwórcę - na przykład - drogą losowania, a nie w oparciu o doświadczenie niezwykłości własnego człowieczeństwa, którego nie da się racjonalnie wytłumaczyć jako wytworu nieosobowej i nieświadomej siebie materii. Wiara ateistów w to, że człowiek wymyślił Boga, jest równie irracjonalna, jak wiara w to, że człowiek wymyślił samego siebie albo jak wiara w to, że mężczyzna wymyślił kobietę. Człowiek rozumny odkrywa istnienie Boga w miarę odkrywania niezwykłości własnego człowieczeństwa, którym się zdumiewa i które jakościowo wyróżnia go spośród wszystkich istot na tej Ziemi.
Po trzecie, ateiści sprawiają wrażenie, jakby nie wiedzieli o tym, że istotą ateizmu nie jest negowanie istnienia Boga, lecz negowanie istnienia człowieka jako kogoś w istotny sposób różnego od zwierząt. Człowiek, który wierzy, że jest jedynie nieco bardziej wyewoluowanym zwierzęciem, nie ma powodów, by postawić sobie pytanie o to, czemu lub Komu zawdzięcza swój sposób istnienia. Odkrywanie Boga to logiczna konsekwencja odkrywania niezwykłości człowieka. Wystarczy się przestraszyć, aby uwierzyć w istnienie bóstw lub w istnienie jakiegoś urojonego boga, ale trzeba odkryć w sobie niezwykłość bycia osobą, by postawić pytanie o Boga prawdziwego. W ateizmie jest miejsce jedynie na karykaturę Boga, na przykład jako „opium dla ludu”, gdyż w tym systemie jest miejsce jedynie na karykaturę człowieka jako kogoś, kto jest jedynie nieco „udziwnionym” zwierzęciem.
Po czwarte, ateiści sprawiają wrażenie, jakby nie rozumieli, że przyjęli przekonania, które zmuszają ich albo do uwierzenia w to, że człowiek nie różni się jakościowo od zwierząt, albo do uwierzenia w to, że jeśli się różni, to muszą ten fakt tłumaczyć irracjonalnie, na przykład jako dzieło przypadku czy jako nieprawdopodobny zbieg okoliczności w ramach procesu ewolucji. Ateiści zakładają bowiem a priori to, że materia sama siebie wytworzyła i że wyczerpuje ona całą rzeczywistość wszechświata.
Po piąte, ateiści sprawiają wrażenie, jakby nie wiedzieli o tym, że ogromna większość ludzi odkrywa w sobie te cechy - zwłaszcza zdolność poznania prawdy i podejmowania świadomych decyzji, a także zdolność do odpowiedzialności, miłości i wierności - których ateistom nie pozwala dostrzegać przyjęty przez nich system wierzeń. Świadomość, wolność i miłość to wyjątkowe zdolności człowieka, które nie są spotykane w świecie zwierząt, roślin czy minerałów. Wierzyć w to, że świadomy siebie i zdolny do miłości człowiek pochodzi od świata nieosobowego, to bardziej irracjonalne, niż wierzyć w to, że motyl potrafi swoimi skrzydełkami rozbić szybę pancerną.
@@Kama66_ Punktem wyjścia ateizmu nie jest zatem problem teologiczny, lecz antropologiczny, czyli wiara ateistów w to, że nie ma istotnej różnicy między człowiekiem a zwierzętami. Ateiści wierzą w to, że nasza świadomość jest jedynie subiektywna, wolność jedynie pozorna, a miłość to tylko kwestia biochemii. Podstawą ateizmu jest oderwana od rzeczywistości wizja człowieka. Tak, jak zwierzę nie ma odniesienia do Boga, tak też człowiek w wizji ateistów rzeczywiście takiego odniesienia mieć ani nie potrzebuje, ani nie potrafi. Tyle tylko, że ateizm alienuje człowieka od tego wszystkiego, co w nas specyficznie ludzkie i co sprawia, że jesteśmy w stanie zachowywać się w jakościowo inny sposób niż zwierzęta. Ateizm to system, który nie widzi istotnej różnicy między antropologią a zoologią, między popędami a wolnością, między instynktem a miłością. Ateiści widzą w człowieku zwierzęcość, a w zwierzętach dopatrują się człowieczeństwa.
Są tacy ludzie, którzy rzeczywiście odkrywają w sobie jedynie to, co mają wspólnego ze zwierzętami. W konsekwencji ludzie ci postępują tak, jakby musieli być niewolnikami instynktów, popędów, hormonów czy nacisków zewnętrznych. Tacy ludzie nie są w stanie postawić nie tylko pytania o Boga, ale też pytania o samego siebie. Człowiek, który przyjął ateistyczny system wierzeń w antropologii, traktuje zachowanie tych, którzy racjonalnie myślą, odpowiedzialnie decydują i wiernie kochają, jako zachowanie irracjonalne. Z jego perspektywy tego typu zachowanie tak właśnie wygląda. Gdyby zwierzęta miały świadomość - pozostając we wszystkim innym zwierzętami - to też dziwiłby się temu, że ludzie są zdolni do działania innego niż kierowanie się instynktami, popędami czy biochemicznymi bodźcami.
Nic dziwnego, że w obliczu karykaturalnie zredukowanej wizji człowieka społeczeństwo zbudowane na postulatach ateistów prowadzi w praktyce do poniżenia człowieka, zwłaszcza człowieka niewinnego i uczciwego. Nie jest kwestią przypadku to, że ateistyczni politycy bardziej troszczą się o bogatych aktywistów gejowskich niż o biednych bezrobotnych, a ateistyczni prawnicy bardziej troszczą się o katów niż o ich ofiary. Z kolei ateistyczne feministki bardziej troszczą się o seks niż o dzieci, a ateistyczni ekolodzy bardziej troszczą się o ochronę zwierząt niż o ochronę ludzi.
Każdy system ateistyczny prowadzi do jakiejś formy dyktatury, gdyż ateiści przypisują sobie władzę decydowania o wszystkim. Przypisują sobie nawet władzę decydowania o życiu człowieka, a zatem władzę decydowania o tym, kogo wolno legalnie zabijać, a kogo - ustanowione przez nich prawo - będzie chronić. Ateizm prowadzi nie tylko do jakiejś formy dyktatury. Prowadzi także do jakiejś formy bałwochwalstwa. W ateizmie marksistowskim „bogiem” była partia komunistyczna i jej przywódcy, a w ateizmie liberalnym „bogiem” jest popęd, przyjemność czy pieniądze. Ateizm zawsze stawia coś ponad człowiekiem.
@@Kama66_ W każdej epoce ateiści stanowią zdecydowaną mniejszość społeczeństwa, a mimo to zawsze myślą, że są zdecydowanie mądrzejsi od zdecydowanej większości ludzi. Są także przekonani o tym, że mają najlepsze pomysły na życie, więzi i wartości godne człowieka. Ateistyczne pomysły w tym względzie - podobnie jak ateistyczna antropologia - są mało skomplikowane. W zeszłym stuleciu przemocą i zbrodniami promowali kult proletariackiego kolektywu. W XXI wieku bardziej wyrafinowanymi metodami - zwłaszcza za pomocą zdominowanych przez siebie mediów - promują „wolne” związki. Warto zauważyć, że ateiści, którzy promują tego typu związki, potwierdzają, iż obce są im zasady logicznego myślenia, gdyż posługują się terminem wewnętrznie sprzecznym. W rzeczywistości nie istnieją „wolne” związki, podobnie jak nie istnieje kwadratowe koło czy niebieska zieleń. Człowiek jest w stanie wymyślić wewnętrznie sprzeczne pojęcia, ale nawet dzieci wiedzą o tym, że takie pojęcia nie mają odpowiednika w rzeczywistości. To, co faktycznie proponują ateiści jako sposób na więzi, zwłaszcza w relacji kobieta - mężczyzna, to nie związki wolne od związków, lecz związki wolne od odpowiedzialności, miłości i wierności.
To, co ateizm proponuje jako sposób na życie, sami ateiści uznają za najbardziej „naukowe”, „racjonalne” i „postępowe”. Tymczasem w rzeczywistości ich pomysły polegają na powtarzaniu najbardziej archaicznych i prymitywnych mitów o tym, że człowiek może być szczęśliwy wtedy, gdy nie będzie jakościowo różnił się w swym postępowaniu od zachowania zwierząt. Ateiści proponują to, co łatwe, a nie to, co prowadzi do rozwoju i radości. W konsekwencji proponują łatwy seks zamiast trudnej miłości, łatwy sposób na kierowanie płodnością (antykoncepcja, prezerwatywy, aborcja) zamiast odpowiedzialnego rodzicielstwa, łatwy „luz” zamiast trudnej odpowiedzialności. W pogoni za tym, co łatwe, ateiści przyjmują nawet tak irracjonalny mit, jak przekonanie, że w jakiejś fazie swego rozwoju człowiek może nie być człowiekiem.
Najgroźniejszym mitem ateizmu jest wiara w to, że kto przestaje kochać Boga, ten zacznie kochać człowieka. Fakty wskazują na to, że jest dokładnie odwrotnie. Pierwsze miejsca na liście największych ludobójców wszech czasów zajmują właśnie ateiści. To nie przypadek, że również w naszych czasach ateiści szydzą sobie z Jezusa, który kochał i uczył kochać, ale nie szydzą sobie z ateistycznych zbrodniarzy, a nawet doszukują się pozytywnych aspektów ich zbrodniczej działalności.
W obliczu powyższych faktów jest sprawa oczywistą, że największy przesąd nowożytności to wiara w to, iż ateizm jest przejawem racjonalizmu i że ateiści to ludzie niewierzący. Mitem jest również przekonanie o tym, że punktem wyjścia ateizmu jest negowanie Boga a nie skrajnie zniekształcona wizja człowieka. „Racjonaliści”, „ludzie nauki”, „ludzie postępu”, „humaniści” to ulubione etykiety, jakimi ateiści chętnie tytułują samych siebie. W ich przypadku w radykalny sposób potwierdza się zasada, że nikt nie jest dobrym sędzią we własnej sprawie.
Zdecydowana większość ludzi, których spotykam, nie mieści się w ateistycznej antropologii. Ludzie ci odkrywają bowiem w sobie takie zdolności, możliwości, potrzeby i aspiracje, których ateiści nie uwzględniają w swojej wizji człowieka i które sprawiają, że istnieje jakościowa różnica między człowiekiem a zwierzętami. Zwierzęta podlegają ewolucji, a człowiek tworzy historię. Zwierzęta od tysięcy lat zachowują się według tych samych schematów i instynktów, a człowiek nie ma granic w rozwoju. Jak długo większość ludzi będzie odróżniać siebie od zwierząt, tak długo ateizm pozostanie zjawiskiem marginalnym. Mimo to - tak, jak dotychczas - pozostanie zjawiskiem groźnym. Człowiek stanowi bowiem największe zagrożenie dla samego siebie w dwóch przypadkach: wtedy, gdy uwierzy, że nie różni się od zwierząt, oraz wtedy, gdy uwierzy, że jest równy Bogu.
@@Kama66_ 🤦♂
Słuchaj, akurat ja można powiedzieć jestem baptystą ale już dłuższy czas niepraktykujący, to powiem Tobie że akurat w moim zborze byłem na ślubie mojego przyjaciela który źenił się z katoliczką która poznał a ślubu tak jakby udzielał pastor i jakiś albo biskup albo wyższy ranga ksiądz i było to bardzo elegancki e i ekumeniczne :)
ANI pastor, ani ksiądz , ani biskup nie udziela ślubu, tylko narzeczeni .
bylam w zborze, gdzie mozna bylo byc z katolikiem/prawoslawnym/żydem itd., ale ta osoba musiała dołączyć do zboru poprzez chrzest w dorosłym wieku i oczywiście zero kontaktu przed ślubem
@@dzieckobeztwarzy piszesz o kontakcie seksualnym, bo to zabrzmiało bardziej jak zero widywania przed ślubem? Są takie społeczności, gdzie nie pozwala się na ślub z osobą "ze świata" (sam to rozumiem, bo tak biblia to raczej przedstawia), znam takie gdzie można brać śluby ekumeniczne, a wczoraj słyszałem, o przypadku, gdzie udzielono ślubu z katolikiem ale osoba ze zboru miała jakiś czas (chyba 2-3 lata na nawrócenie męża) i jak nie to naciskali na rozwód. Nie wiem czy to autentyczny przypadek ale tak mogło być
@@the_wolak1489 tak, chodzilo mi o intymne kontakty, tylko napisalam na około zeby nie dostac bana; wiadomo zbiory sa rozne, ale dziwne jest to nawracanie na siłe
@@dzieckobeztwarzy ale tego nie jestem pewien, jeden ksiądz który się kuma z zielonymi tak powiedział, że w jednym ewnagelikalnym kościele w jednym zborze była taka sytuacja z 10 lat temu. Ja osobiście kilka lat temu sie nawróciłem, potem odpadłem od wiary, szukam teraz społeczności. Sam co do małżeństw mieszanych jestem raczej konserwatywny, ale jak napisałaś takie nawracanie a potem rozwód jak sie nie uda jest sprzeczne z pismem i sekciarskie trochę
Pan Jan ma mega przyjemny, spokojny głos
„Kto miłuje swoje życie, utraci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne.”
Jana 12:25 UBG
„Kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto je straci, zachowa je.”
Łukasza 17:33 UBG
„Kto znajdzie swoje życie, straci je, a kto straci swoje życie z mego powodu, znajdzie je.”
Mateusza 10:39 UBG
„Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swoje życie z mojego powodu, znajdzie je.”
Mateusza 16:25 UBG
„Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swoje życie z mojego powodu i dla ewangelii, ten je zachowa.”
Marka 8:35 UBG
„Kto bowiem chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mojego powodu, ten je zachowa.”
Łukasza 9:24 UBG
„Tak mówi PAN: Przeklęty człowiek, który ufa człowiekowi i który czyni ciało swoim ramieniem, a od PANA odstępuje jego serce.”
Jeremiasza 17:5 UBG
„Takie są drogi wszystkich, którzy zapominają Boga, i tak zginie nadzieja obłudnika. Jego nadzieja zostanie podcięta, a jego ufność będzie jak pajęczyna. Oprze się o swój dom, ale się nie ostoi; uchwyci się go, ale nie przetrwa. Zieleni się na słońcu i w ogrodzie jego świeża latorośl wyrasta. Jego korzenie są splątane wśród kamieni i wyrastają spośród nich. Ale gdy go wyrwą z jego miejsca, wtedy miejsce to wyprze się go, mówiąc: Nie widziałem cię. Takie oto jest szczęście jego drogi, a z ziemi wyrosną inni. Oto Bóg nie odrzuci człowieka prawego, ale złoczyńcom nie poda ręki; Aż się napełnią twoje usta uśmiechem, a twoje wargi radością. Gdyż ci, którzy cię nienawidzą, okryją się hańbą, a namiotu niegodziwych już nie będzie.”
Hioba 8:13-22 UBG………………………….
„Najzdradliwsze ponad wszystko jest serce i najbardziej przewrotne. Któż zdoła je poznać?”
Jeremiasza 17:9 UBG
Dziękuję za świetny wywiad
Bardzo fajny wywiad , proponuję zaprosić na podobny wywiad Edwina i Sarę z kanału Światusy. Myślę że chętnie opowiedzą o swojej ,że tak się wyrażę przygodzie z organizacją świadków jehowy. Wbrew pozorom świadkowie jehowy to grupa destrukcyjna .
Świetny pomysł
Już był odcinek z byłą ŚJ
@@Przylepek11 tak ale myślę że Edwin i Sara wniosą o wiele więcej doświadczenia ze swojego pobytu w tej grupie destrukcyjnej. Kwestia małżeństwa, narzeczeństwa ( którego praktycznie nie ma ) struktury i hierarchii w małżeństwie . Myślę że to byłby ciekawy odcinek , pozdrawiam 😊
Kanal Edwina i Sary jest uczciwie prowadzony A ten Dymitr to manipulant który kasuje opinie oglądających jeżeli mu się nie podobają bo są poważne i niosą dobro
To kanal podszyty diablem
Grupa destrukcyjna 😂😂😂😂Zmien dilera 😂😂😂
16:29n W nagraniu redaktor mówi: "To co Jezus powiedział, wszyscy jesteście równi, wszyscy dostapicie łaski zbawienia, jeżeli będzieciecie dobrymi ludźmi". KŁAMSTWO, niegdzie nie mamy takiej wypowiedzi Pana Jezusa w Piśmie Świętym, że wszyscy sa równi i że dostąpia zbawienia jeśli bąda dobrymi ludżmi. Pan Jezus wyraznie powiedział: o Konieczności nowego narodzenia "Musicie sie na nowo narodzić, bez którego nikt nie ujrzy Królestwa Bozego" Ew. Jana 3. Jesus także powiedział "Ja jestem droga i prawda, i życie, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie." Ew. Jana 14:6. Sektą są ci co opowiadają rzeczy przeciwne temu co powiedział Bóg w Piśmie Świętym.
@@marekborsuk8662a może po prostu ludzie zaczynają myśleć trzeźwo i przestają wierzyć w jakieś wymyslone bajki z jakiejś starej, grubej książki? ;)
@@feiticeirabrew8978To nie zmienia faktu, że prowadzacy mowi, że Jezus powiedział xyz mimo ze nigdzie nie ma takiego fragmentu. 😉
Bardzo ciekawy odcinek. Super, że Jan zrobił to, co było dla niego za słuszne. Jeśli się męczył w tej organizacji, to fajnie, że z tym skończył. Pozdrawiam 😄❤
Bo najważniejsze żeby się w życiu nie zmęczyć.
Aha, tak uważasz? To nieźle. Pozdro Tomcio, udanej niedzielki. 😄
Gdzie Jezus powiedział że wszyscy dostąpicie łaski jeśli będziecie dobrymi ludźmi?
Co kolwiek uczynicie jednemu z moich braçi..
,Ap. I otwarzono kśięgi
( sąd na podstawie uczynków..
Błądzisz. Dobrzy ludzie nie idą do nieba,do nieba idą zbawieni. Poza tym nie ma ,, dobrych ludzi,, gdyż jeżeli jesteś dobrym dla jednych dla innych nie jesteś. Dlatego Jezus nic takiego nie powiedział a w Biblii nie ma mowy o ,,dobrych ludziach,,a mowa jest o sprawiedliwych . Mowa jest o ,, idących drogą pana,, . Zanim zadasz takie głupawe pytanie poczytaj pismo święte. Myślę że gdyby łopatą można by było nałożyć ci odpowiedź do głowy i tak niczego nie przyswoisz i nie zrozumiesz.
@@basiap9663A kim sa zbawieni i ilu ma ich byc?
@@basiap9663 Oto postawa chrześcijańska - zmieszaj bliźniego z błotem. Wywyższ się a będziesz zbawiony.
@@MamaKozy psalm 14
Bardzo ciekawa rozmowa. Daje do myślenia.
Ja tez nalezalam przez krotki okres do tego rodzaju sekty (dla mnie to sekta)gdy przychodzisz pierwszy raz to wielka milosc, wszyscy wspaniali. Potem problemy ja z meze mam odwrocone role on myje naczynia a ja przybijam gwozdzie i robie drobne naprawy.o dom dbamy obydwoje. Nagle pastorowi zaczelo to przeszkadzac, zacczely przeszkadzac nasze zwierzeta, to ze rozmawiamy z sasiadami. Jak zle sie czulam to wystarczylo modlic sie i bol przeszedlby mi jezeli nie to znaczy ze sie zle modlilam.Jezeli natomiast pastor czul sie male to poruszano niebo i ziemie by znalezc najlepszego lekarza.zeby pomoc komus z zewnatrz musial to zaakceptowac pastor a z reguly nie akceptowal bo to grzesznik.poza tym na samym poczatku pasor wypytuje sie o twoje zycie a w momencie kiedy chcesz opuscic sekte to te wiadomosci sa uzywane przeciw tobie. Ja wraz z mezem opuscilam ich 3lata temu a jeszcze kraza jak sepy i obmawiaja nas. Prrzed sasiadami i znajomymi. To jest grupa hipokrytow omijac z daleka
Jak już to dopisz jaka to sekta
Napisz chociaż jaka denominacja aby było wiadomo, gdzie nie chodzić
Bardzo wartościowa, pełna szacunku rozmowa. Również w swoim życiu doszłam do bardzo podobnych wniosków, również wychowana w bardwo konserwatywnym otoczeniu. Zgadzam się w pełni co do wiary w istnienie boga - że jeżeli on istnieje, to objawi nam się wystarczająco jasno i bezpośrednio, na ile nam jest to potrzebne, tak że nie będziemy musieli snuć domysłów.
Co jeszcze interesujące... Połowa pieniędzy kościelnych pozyskanych z dziesięciny zawsze idzie na Pastora. Przypadek?
@@matak85tlen ale nie chyba we wszystkich takich kościołach jest dziesięcina? Chyba tylko adwentyści mają odgórny nakaz z takich większych wyznań
Potem mówił do wszystkich: «Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! 24 Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa. 25 Bo cóż za korzyść ma człowiek, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie? 26 8 Kto się bowiem Mnie i słów moich zawstydzi, tego Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w swojej chwale oraz w chwale Ojca i świętych aniołów. Ewangelia Łukasza 9:23
Uważam te Podcasty za coś super, dokładnie tego bylo moim zdaniem trzeba poza Sprawdzam Jak, dłuższych filmów, rozmów z ludźmi, totalnie podoba mi się ta forma i lubię twój sposób prowadzenia tych rozmów, ale myślę, że o tym to też jest, że każdy z nas ma jakiś swój 'vibe' i dlatego wiadomo komuś będzie się podobało, a innej osobie już nie do końca będzie twój styl pasować. Myślę też, że z czasem będzie tylko coraz lepiej, bo widać, że o to wam chodzi w tworzeniu kanału - i to jest piękne, właśnie z takich działań mozna wyciągnąć to co najlepsze moim zdaniem. Co do twojego gościa, Wow - bije od niego ogromna inteligencja, spokój, szacunek i dobro, Miałeś już wielu bardzk fajnych gości, ale Jan zrobił na mnie ogromne pozytywne wrażenie. Plus Janie, mam nadzieję, że to czytasz - masz bardzo wyjątkowy głos 😁
Jak słuchałam tego podcastu to mialam mocne skojarzenie z wyznaniem Świadków Jehowy. Kontrolowanie w całości życia swego wyznawcy.
Przerażające.
Jak dobrze Janie że się "wybudziłeś"!!
Ja jak samo
Tyle, że protestanci niczego wspólnego ze Świadkami Jehowy nie mają, a zbór w który był pan Jan powinien chyba ulec jak najszybszej kontroli, bo to co się tam działo nie przypomina baptyzmu, a skrajnie konserwatywne zbiorowisko ludzi, o poglądach conajmiej szkodliwych i wyłamujących się z tego, co kościoły chrześcijan baptystów głoszą.
O tym samym pomyślałam, tylko Oprócz transfuzji krwi :)
...a może podasz podstawy tej niby kontroli poza plotkami i informacjami z Marsa.
Tylko nie mówcie, że macie podstawy takiej kontroli i to jeszcze z 1 ręki 🙅
🌻 🖐
@@deDiLean ja i wiele osób mamy podstawy tej kontroli z własnego doświadczenia
Nie ma czegoś takiego jak "Wyznanie protestanckie". Jak rozmówca należał do Baptystów, a zatem jest typowo denominacyjny to jasno stawiajmy sprawy i prowadźmy należytą narracje. Cały wywiad to pomieszanie z poplątaniem, a rozmówca stawia siebie jako przedstawiciela nurtu jakim jest protestantyzm. Należy zaznaczyć, że rozmówca wypowiada się przez cały czas jako były baptysta i przedstawia ich interpretację Pisma Świętego. Po 10 minucie wywiadu łatwo to zgubić.
Współczuje wszystkim dzieciom które rodzą się w sektach. I życzę im szybkiego wydostania się i myślenia własnym mózgiem.
Ja też współczuję tym dzieciom. Szczególnie tym, które są chrzczone w niemowlęctwie, prowadzone co niedzielę do kościoła, przygotowywane do pierwszej komunii. Dzieciom a potem dorosłym, którzy biorą ślub w kościele tylko dlatego, że babcia się obrazi jeśli nie będzie kościelnego.
@@jja-fr2luniom..co racja to racja...ale to prawda ...
Dla mnie katolicyzm to największa sekta na świecie. Podpisuję się.
@@czystaabstrakcja2903 a czy spełnia wszystkie przesłanki sekty?
Sam chodzę do kościoła protestanckiego ale denominacji zielonoświątkowej i kompletnie nie zgadzam się z tym, że budowany jest wizerunek Boga jako kogoś surowego. Z wieloma rzeczami, które opowiada gość się nie zgadzam, ale zrozumiałe jest to, że opowiada o swoich doświadczeniach.
ja również. ale rozumiem poniekąd Rozmówcę, gdy będę mieć chwilkę czasu, wyjaśnię o co mi chodzi .
@@motywkobiety6376 super! Czekam na Twoją wypowiedź
Mi bliżej do Baptystów i też kościół, który znam jest inny od przedstawianego w filmie. To tylko udowadnia, że każdy zbór jest inny..
Ja również od jakiegoś czasu chodzę do zboru zielonoświątkowców i jest to miejsce spotkań ludzi wielbiących Boga. Przez Jezusa do Boga , który jest dobry i łaskawy.
Bozia to super jest. Żeby wybaczyć musi ukrzyżować. Ciekawa ta miłość wszechmocnego jest
Dziekujemy za wszystkie materiały
Kolega ze studiów. Cudowna osoba.
Pozdrawiam 😊
@gosiekj8024 a izolował się na tych studiach, np nie wychodził nigdzie z ludźmi z roku do jakiegoś pubu, albo nie chciał się z nikim przyjaźnić?
Ten chłopak wrócił do fanatyzmu i ma problemy z alkoholem .
@@Piotrekk9e tam
Wychowałam się w środowisku mocno katolickim i wiele rzeczy, o których mówi ten chłopak znam z własnego doświadczenia - różnią się w zasadzie tylko detale. Też były pytania o c e l każdego działania, że wszystko musi w ostatecznym rozrachunku prowadzić do Boga (tu akurat nie rodzina, ale organizacja religijna, do której należałam). Gdy kiedyś powiedziałam tacie, że nie pójdę na mszę w niedzielę, to po "rozmowie dyscyplinującej" pełnej prób wzbudzenia wyrzutów sumienia spojrzał na mnie i z czymś pomiędzy pasją a złością powiedział, że jest mu "bardzo, ale to bardzo przykro". Ogólnie takie podejście, że ważne są zasady i przepisy, a relacji z Bogiem tak jak na lekarstwo. Bardzo mnie boli to, że religie, które w założeniu mają służyć do nawiązania relacji z istotą boską, rozwoju osobistego i stawania się coraz lepszym człowiekiem dla siebie samego i dla otoczenia, są tam wypaczone i wypaczane. Obyśmy wszyscy znaleźli to, czego szukamy w sferze duchowej, bez zmuszania innych do swojego systemu wiary i moralności
Na zasadach budujesz relację z Bogiem, jak chcesz budować ją, skoro nie czcisz dnia, który jest święty ( pamiętaj aby dzień święty święcić)
W latach 80 -tych baptyści umiejący śpiewać siadali z gitarą (młodzi) i śpiewali na ulicy. Ewangelizowali. Wystawiali też książki na stoliku na ulicy. Można było podejść.
W tym samym czasie (starsze pokolenie) nauczycielka niemieckiego, baptystka, pochodzenia niemieckiego z wyższością traktowała uczniów, krzyczała na każdy błąd językowy początkujących, była surowa, nigdy się nie uśmiechała. Może to wynika z osobowości, ale dla ludzi wśród których mało jest baptystów - była przedstawicielką swojego wyznania, a sprawiała negatywne wrażenie i do swojego wierzenia nie zachęcała swoim zachowaniem . Zachowanie to (nieprzyjemne) w porównaniu do innych nauczycieli - rzucało się uczniom w oczy
Uwielbiam ten program, twoje odcinki są na prawdę super i dobrze się ich słucha ponieważ w dobry sposób prowadzisz te wywiady i nie ma dziwnych, sztucznych wstawek jakie występują w 7 metrów pod ziemią, którego coraz bardziej nie da się przez nie oglądać. Tutaj osoby z którymi te wywiady są przeprowadzane również nadają się do nich bo ich glos czy sposób mówienia nie jest w żaden sposób odrzucający.
Prowadzacy nie jest uczciwy To manipulant podszyty diabłem
Kasuje poważne wypowiedzi
Gdzie Jezus powiedział "wszyscy dostąpicie łaski zbawienia jeśli będziecie dobrymi ludźmi?"
Co to znaczy, że chrześcijaństwo nie ma znaczenia w doczesności?
Łk 18
"29 On im odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu albo żony, braci, rodziców albo dzieci dla królestwa Bożego, żeby 30 nie otrzymał daleko więcej W TYM CZASIE, a w wieku przyszłym - życia wiecznego»."
1 Tm 4
"8 Bo ćwiczenie cielesne nie na wiele się przyda; pobożność zaś przydatna jest do wszystkiego, mając zapewnienie ŻYCIA OBECNEGO i tego, które ma nadejść."
Ale się smutno tego słucha :(
Ja już jako dorosła osoba zostałem ewangelicznym chrześcijaninem i rzeczy, które Janek opowiada są dla mnie autentycznie szokujące. Szczególnie szokują mnie te wypowiedzi o tym, że nie można mieć znajomych spoza kościoła, albo, że przez chrześcijaństwo traci się kontakt z codzienną rzeczywistością. Znam oczywiście takie zamknięte społeczności, w której najprawdopodobniej wychował się Janek, które rzeczywiście mają znamiona sekt, ale nigdy nie stanowiły one dla mnie wyzwania. Widziałem, że po prostu pod jakimiś względami przesadzają, ale nie rozumiem czemu ich przesada miałaby zaważyć na mojej ocenie chrześcijaństwa ewangelicznego jako całości. Moje doświadczenia są wręcz przeciwne. Chrystus towarzyszy mi w każdym aspekcie życia - od modlitwy do gry w piłkę. I to nie sprawia, że pozbawia mnie to codzienności, ale raczej nadaje jej głębię.
Natomiast wszelakie nakazy i zakazy, o których mówi Biblia nie stanowią smutnych przeszkód na drodze do szczęścia, ale doskonałą pomoc w trudach życia. Są czymś podobnym do "zakazu" zdradzania żony gdy się jest w małżeństwie. Jeśli prawdziwie ją kocham, to nie jest to żaden "zakaz", ale coś naturalnego i zrozumiałego. Przykre, że dla Janka to zawsze były suche zasady pozbawione sensu i znaczenia. (Co po części jest zrozumiałe biorąc pod uwagę w jakiej społeczności przebywał.)
A tak z innej beczki:
Cały ten język, że "seks przed ślubem jest ZAKAZANY", że "randki są ZAKAZANE", sugerują, że ktoś sprawuje aktywną kontrolę i pilnuje każdego szczegółu w życiu drugiego człowieka. W Kościele po prostu jasno wykładane jest nauczanie Pisma Świętego na temat małżeństwa. Jak ktoś chce żyć po swojemu to nikt mu nie broni dokonywać wyborów, nawet jak są złe, ale niech nie liczy, że w Kościele usłyszy, że wszystko co robi jest dobre. Nie jest. Więc to nie jest kwestia ZAKAZÓW, ale kwestia tego, że człowiek, który świadomie wybiera podążać za Chrystusem, powinien rozumieć dlaczego seks przed ślubem jest zły. Nie, bo ktoś mu ZAKAZAŁ, ale dlatego, że chce żyć tak jak uczy go tego Chrystus.
A to, że chrześcijański ekskluzywizm kogoś obraża . Cóż, stwierdzenie, że nie ma zabawienia poza Chrystusem zawsze obrażało i zawsze będzie obrażać. Powszechne oburzenie wynika z tego, że ludziom nie mieści się w głowie to, że prawda może być ekskluzywna. Albo, że istnieje właściwy sposób życia i nie jest tak, że wszystkie wybory są równowartościowe.
Takie jest jednak chrześcijańskie nauczanie od samego początku jego istnienia.
Bardzo dziękuję za ten wywiad ... To mi pokazuje że wszystkie religie zorganizowane to sekty i każda ma "prawdę". Bardzo dziękuję za szczerość i odwagę. Byłam ŚJ rozumiem temat
Ponad 50 lat jestem w zborze baptystów. Jestem wolnym człowiekiem. Mam zupełnie inne rozumienie niż Ty. Nikt mi nic nie narzuca. Uczę się Boga słuchając Biblii. Liczę się ze wskazówkami , ( przykazaniami) które Bóg mi zostawił. Nie uważam ich za jarzmo, ale przestrogę. Upadam czasem. ale podnoszę się z Boża pomocą. Nie jestem idealna, ale Bóg jest miłością, świętością, sprawiedliwością …. tym za czym tęsknie i czego pragnę. Mam wielu przyjaciół wśród niebaptystow. Kocham ludzi choć nie zawsze akceptuje ich zachowania. Zaraz biegnę do hospicjum bo tam jest moja katolicka koleżanka. Nie znoszę fanatyzmu w żadnej postaci. Janie do prawdziwej wolności jesteśmy powołani….
Co ten podcast ma do czynienia z tobą? To jest jego przeżycie i mówi o swoim kościele/zborze.
Dla kolonizatorów każdy temat to o nich. 🙄
Tak święta pipko ? Macie u siebie swiadectwa nawrócenia - jako warunek dopuszczenia do chrztu - nie ma takiej praktyki w Biblii - swiadectwa Pawła są dobrowolne. Gdzie w Bbilii masz nakaz odmawiania modlitwy publicanie i na głos, bo tak pastor sobie życzy. Dlaczego osoba nawrócona nie może przystępować do wieczerzy paskiej bo oczekuje na chrzest?
W I zborze Gdańsku natchnionym głosem wołają , jak to Jezus zmarł za wszystkich ludzi i odkupił grzechy całego świata, a kilka ulic dalej pastor Robert Miksa głosi, że Jezus umarł za małą grupę [Mt 7,14] ludzi uprzednio predestynowanych do zbawienia, a cała reszta już od założenia świata niezależnie od ich woli skazana jest na potępienie. Nie potraficie we własnym grajdołku porozumieć się co do tego, za kogo właściwie Jezus zmarł ma Krzyżu!
@@Alex_Trojan niby tak to jendocześnie siła i słabość ewangelicznego chrześcijaństwa, ale też chroni przed strasznym dogmatyzmem jak w tradycyjnym chrześcijaństwie czy innych religiach. Co do wieczerzy, to pamiętam, że sam kiedyś sie zastanawiałem i z tego co sam wywnioskowałem to jednak chrzest poniekąd daje nam ochronę przed częstszym popełnianiem grzechów i dlatego nie powinno się nie ochrzczonych nie dopuszczać do wieczerzy.. Fabian Błaszkiewicz robił o tym materiał. Widzę, że któraś z tych wspólnot mocno Cię skrzywdziła, wnioskując po sposobie wyrażnia. Wiadomo, wszędzie będą patologię jak chcesz mogę ci podać maila albo msg i popiszemy, bo też sympatyzowałem z baptystami ale pewne sprawy mnie do nich zniechęciły (nie chce pisać publicznie)
Jednym słowem uważasz że dekalog nadal obowiązuje?
Nie da się być wolnym będąc pod prawem
Nie potrafił bym chyba tak żyć jak gość podcastu. Tego nie wolno, tamtego nie wolno. Może tak się mówi łatwo bo człowiek był wychowywany inaczej.
Wszystko ci wolno ale zastanów się czy wszystko jest dobre dla ciebie.
Zabijac nie wolno, kłamac nie wolno, kraśc nie wolno, "kraść" bliźniemu małżonka nie wolno. Tragedia.
Ciekawy materiał... A tak zapytam przewrotnie... Która z religii nie jest sektą? Każda z religii jest w pewnym sensie sektą...
Dzięki za ten wywiad. Wydaje mi się że to wszystko co opowiadał kolega protestant również dzieje się w kościele katolickim jeśli rodzina zaangażowana jest we wspólnotę.
Jasne, że tak. Wszystkie religie to ściema i sekciarstwo.
Oczywiście że tak nie tylko hak jest zaangażowana jak bierze w tym udział. Jak mozna wspierać pedofilię w kościele i bank watykanski wspierający mafię? To ma być dobro? Jak można wierzyć że lepsze życie jest po śmierci i ciągle czuć się winnym za wszystko bo kościół co tydzień każe ci powtarzać: moja bardzo wielka wina na kolanach!!!! To jest chore! Jak można obcej osobie mówić swoje intymne rzeczy i rezygnować z prywatności na spowiedzi???!!! To totalnie chore się tak obnażać mentalnie. Co cię to obchodzi co ja robię pod kołdrą w domu pierdzę....jak można wierzyć że spowiedzi odpuszcza grzechy albo w niewidzialnego boga? I księdza pedofila i zboczenca. W buddyzmie też są gwałty i zboczenia. Uważajcie i miejsce swój rozum. Wierzcie w siebie a nie w bzdury.
Super rozmowa dużo sie dowiedzałam😊
Dymitrze, pewnie istotnie wspominałeś za często o tej wyniosłości, ale fakt, że coś w tym jest. Chlopak nadal, pomimo wyjścia z fanatyzmu, ma taką aurę, sposób wypowiadania się, w sumie ciężko uchwycić dokładnie co, ale a la młody niemiecki aryjczyk. Nie mogę pozbyć się tego wrażenia.
Taaak też to widzę. Dalej jest taki jakby trzepnięty kapciem nie? Niby nie wierzy ale ciągnie wilka do lasu-to fascynujące twierdzi. Mówi jak naćpany I jest wyprostowany jak struna. Dalej logicznie nie jest poskładany. CHŁOPIE IDZ NA PSYCHOTERAPIĘ BO NIE DASZ RADY SAM. Daj sobie pomóc inprzestań się zadawać z tymi wierzącymi-oni tylko chcą cię zwerbować spowrotem a ty ich. To nienormalne. Weź się odetnij od tego wreszcie. Jak moi rodzice nie szanowali moich wyborów to jrwałqm kontakt i nie ma w tym nic złego. Oczywiście gdy byli chorzy sprawowalam opiekę ale wcześniej nie utrzymywałam kontaktu, bo chcieli wkraczać w moje życie i super na tym wyszłam.
- i nie musisz!
A może widzisz to co...chcesz w nim widzieć...mówią że świat zewnętrzny jest lustrem naszego wnętrza
Chłopak przekreślił całe swoje życie i rodzinę by dać sobie szanse na tworzenie relacji ale ty wiesz lepiej jaki jest bo widzisz jego mowę ciała i ton głosu. Bardzo dojrzałe z twojej strony, brawo!
Często tak jest gdy sami mamy takie elementy osobowości w sobie ale wyparte do nieświadomości i dlatego tak postrzegasz go bo tak naprawdę to jest w Tobie. Ja wohl
Muszę się nie zgodzić... Byłam protestantka i dla mnie Bóg ukazywamy przez ten odłam jest niezwykle miłosierny i kochający w przeciwieństwie do katolicyzmu z którego wyszłam gdzie Bóg był ukazywamy jako srogi ojciec którego nie da się zadowolić i każe za wszystko. Ale wydaje mi się że to kwestia tego do jakiego zboru się chodziło
A teraz jesteś w zborze elfów czy krasnali? Ułomna potrzebuje gówno mitów 😂😂😂
w katolicyzmie Bog nie jest ukazywany tak jak ty mowisz...radze troche poczytac
byłaś baptystką czy luterianką kalwinistką anglikanizm sa rózne odłamy i nie kazdy jest taki spierdolony logiczne
Są różne zbory i różne odłamy. Tutaj akurat jest wypowiedź o tym jednym konkretnym
A ja właśnie zgadzam się z rozmówcą. W katolicyzmie każdy kto szczerze szuka Boga będzie zbawiony, nawet jeśli nie jest chrześcijaninem. U protestantów albo jesteś chrześcijaninem i wtedy będziesz zbawiony (jeśli będziesz żył zgodnie z zasadami zboru) - albo nie jesteś chrześcijaninem i jeśli nie uwierzysz w Jezusa to będziesz potępiony nawet gdy twoje życie jest życiem gdzie starasz się czynić dobro.
23 lata temu odszedłem od świadków Jehowy . Jak Twój gość opowiada o byłej swojej religii to mi to przypomina te same wymagania jak i u świadków .I to co najmniej 90% . Teraz wierzę w Boga po swojemu , nie należąc do żadnego kościoła .
Jehowi to jeżeli już to wyznanie a nie religia
@@akarila0998to korporacja
Ogólnie smutna sprawa że tyle błędnych nauk w tej wspólnocie było. Bóg jest doskonałym Ojcem do którego można przyjść ze wszystkim..
Słucham tego podcastu i powiem szczerze , ze tez jestem chrześcijanką i totalnie inaczej rozumiem wiele rzeczy i wartości związanych z Biblią , wiarą i jej interpretacją.Mam zupełnie inne doświadczenia związane z wiarą w nurcie protestanckim i jestem w szoku odnośnie wielu rzeczy , które mówi gość odcinka , ponieważ mam wiele odwrotnych doświadczeń i zupełnie inne zrozumienie wielu rzeczy związanych z Biblią. W moim kościele także protestanckim zupełnie inaczej interpretuje się wiele rzeczy , niż to jak ten chłopak opisuje . Być może doświadczył jakiegoś hardcorowego , religijnego w złym znaczeniu środowiska . Pozbawione jest to wielu wartości , które ja znam w chrześcijaństwie i mysle , ze nie ma co wrzucać wszystkich protestantów teraz do jednego worka , ze jest tak jak gość podcastu opisuje , ponieważ np ja mam zupełnie inne doświadczenia . Sądzę , że dużo tu zależy od interpretacji pewnych rzeczy i różnych doświadczeń w różnych środowiskach protestanckich . Jeśli jest to życie na zakazach i nakazach i stosowanie literalnie rzeczy z Biblii , pozbawione żywej relacji z Bogiem i zły obraz Boga jako surowego i groźnego ( co uważam za fałszywy obraz Boga - ja znam zupełnie innego ) to później ludzie , którzy takich rzeczy w danej denominacji doświadczyli ( z tego powodu mega mi przykro ) przedstawiają swój obraz i to negatywnie rzutuje na całość chrześcijaństwa . Myślę, że wszystko zależy od tego , przez jaką soczewkę patrzymy na Biblię , czy przez tę surową bez serca i miłości oparta na zakazach i nakazach czy właśnie przez pryzmat miłości kochającego Boga Ojca jaki prezentował Jezus . Nie przypinamy proszę przez negatywne doświadczenia jednego człowieka złej łatki wszystkim chrześcijanom , bo na serio jestem przykładem , ze można inaczej i jest inaczej . Wszystko zależy od ludzi , miejsc , doświadczeń i zrozumienia / interpretacji rzeczy 😀
Przykro mi , że gość odcinka doświadczył religii w złym tego słowa znaczeniu
Sekta wjechała 😂
No właśnie w tym rzecz, że ja również jestem częścią Kościoła Chrześcijan Baptystów i nigdy takiej wizji "brutalnej" nie widziałem, część osób w moim zborze nawet zwraca się do Boga w trakcie wspólnej modlitwy - "tato"! Zauważ też, że rozmówca chwilę później mówi, że postrzegał Jezusa jako przyjaciela i o tym słyszał. Choć widzę, że dużym problemem jaki tutaj wypływa jest niezrozumienie zasad chrześcijaństwa. Operujemy w tej rozmowie jedynie na powierzchownych tematach. Niezrozumienie podstawowej protestanckiej doktryny "sola gratia", która właśnie dzięki temu mocno odcina się od wszelkich, zakazów, nakazów. Które przecież - te niezwiązane z moralnością - Jezus potępiał. Odnośnie też "wszystko mi wolno, nie wszystko jest pożyteczne" no to własnie o to w tym chodzi. Wszystko człowiekowi wolno, może robić co chce, ale nie wszystko jest dla niego dobre. Koniec.
Nie widziałem też nigdy wynoszenia się. Jedyne co zdarza się w środowisku protestanckim (całym nie mówię tylko o baptystach, bo to należy rozdzielić, protestantyzm to wielkie uogólnienie), to raczej nieprzychylny stosunek do kościoła katolickiego. Stosunek do horrorów? Filmów? Z pastorem z USA i polskim, mogłem pogadać o historii, pośmiać się z tych śmiesznych wypadków z dzikiego zachodu, porozmawiać o szerokiej kulturze. W jednym zborze nawet "O NIE" spokałem kogoś kto grał w kapeli metalowej : O
Największym problemem było w tym wypadku wychowanie i to co mówi gość, jest bardzo indywidualne.
@@zdunio5452 nastepny walniety ;D
@@Splinter.1234 No wie Pan. To Pan każdemu zarzuca sekciarstwo i epitety. Wykazując tym niski poziom i napełniając się hormonalną papką, bo może Pan kogoś w internecie, w komentarzu zwyzywać : )
Też kiedyś taki byłem, to mija z wiekiem.
@@zdunio5452 nie zarzucam tylko taka prawda jest, jedna wielka sekta. Z tego co widzę to pan też jest w podobnym położeniu 😄
„zawsze warto być człowiekiem, bo tak łatwo zejść na psy”❤
16:25 Panie prowadzący, Jezus nie powiedział że dostąpimy zbawienia będąc dobrymi ludźmi. Zbawienie jest darem na który człowiek sam z siebie nie jest w stanie zapracować. Efezjan 2:8 " 8 Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: 9 nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił.". Na czym polega nasza równość? każdy z nas jest człowiekiem który posiada wolną wolę, sami możemy decydować o naszym życiu. Jednak Bóg wyraźnie oddziela dobro od zła, jest jak gospodarz który wpuszcza tylko z biletem. Może każdy z nas jest równy, ale nie każdy będzie miał bilet.
@Profesor antropologii kulturowej Czym jest prawdziwe dobro? zaspokojeniem sumienia? odpłacaniem dobrym za wszystkie złe uczynki w życiu?. Prawdziwe dobro nie pochodzi od człowieka ale od Boga, a wiara w niego to nie starania wypełniania przykazań i dobrych uczynków ale miłość do stwórcy. Jak kochasz żonę to nikt nie musi Cię zmuszać do robianie dla niej dobrych rzeczy.
Te wolne komentarze pana redaktora świadczą o tym, że sam tworzy jakąś własną sektę przekręcając treści Ewangelii.
Żyjemy w czasach oddzielenia dobra od zła prawdy od kłamstwa próby wiary Obj,3:10* 2tesa,2:1-16* umilujmy Prawdę Chrystusa króla Izraela jednego prawdziwego Nauczyciela Pasterza Mat,23:8* Jn,10:16* bo DzA,17:11-34* czas sodomy Gomory niewiedzy poznania prawdy Prawdziwego Żywego Zbawiciela Króla Chrystusa 2tesa,1:8* Mat,10:8- wskrzeszam Obj,20:6/22:17*
Zyczylbym sobie takiej klasy w rozmowach miedzy politykami odmiennej opcji
Rozmowy Moniki Jaruzelskiej są spokojne i kulturalne, z ludźmi różnych opcji politycznych
Panie Janie dzięki tej,,sekcie,, został Pan ukształtowany na bardzo wartosciowego człowieka ,wychowanie które Pan odebrał zaprocentuje w Pana przyszłym dorosłym życiu. Życze Panu Szczęścia jest Pan pięknym mądrym człowiekiem Pan budzi szacunek,Gratuluje
Też wywodzę się z kościoła protestanckiego, choć nie od Baptystów, ale z niedalekiej wspólnoty.
Są rzeczy, z którymi się zgadzam, są też takie, z którymi się nie zgadzam w wypowiedzi Pana Jana. Też odeszłam z mojego kościoła w dużej mierze z tych samych powodów, z których Jan odszedł ze swojego, aczkolwiek nigdy nie nazwałabym go sektą.
Baptyści są specyficzni, nie ma drugiego tak srogiego kościoła
Czyli z jakich ? Jeśli to nie tajemnica .
PS ja jesteś Zielonoswiatkowcem
@@Przylepek11 jakie są Twoim zdaniem mniej srogie, sam zaczynam chodzić do baptysów wiem, że każdy zbór jest autonominczny. Często u zielonoświątkowców jest gorzej, choć ponoć KZ nie jest taki zły. W kościele Chrystusowym są nie fajne rzeczy, Kościół Wolnych Chrześcijan jest surowy, i Kościół Ewangelicznych Chrześcijan jest bardziej surowy od baptystó. Pytam bo szukam zboru, byłem u baptystów na jednym nabożeństwie i nie są jacyś surowi, nie odczułem w rozmowie z pastorem psychomanipulacji, od księży się parę razy zdażało np?
@@the_wolak1489 ja wgl nie jestem z nurtu ewangelicznego, bo mi nie odpowiada. Nie chcę się ponownie chrzcić i nie lubię charyzmatyków. Dlatego wybrałam kościół ewangelicki, bo to jest mój typ duchowości:) ale każdy ma inny
@@Przylepek11 a byłaś w jakiś kościołach ewangelicznych, poza baptystycznym, bo ja chciałbym chrztu, bo nie uznaje swojego niemowlęcego w swoim sumieniu?
Młody czlowieku Kościół to nie budynki i wyznania Kościół to ludzie wierzący w Chrystusa i zbawieni Jego krwią i naśladujący go w codziennym życiu!!!!!!!!!!
16:29n W nagraniu redaktor mówi: "To co Jezus powiedział, wszyscy jesteście równi, wszyscy dostapicie łaski zbawienia, jeżeli będzieciecie dobrymi ludźmi". KŁAMSTWO, niegdzie nie mamy takiej wypowiedzi Pana Jezusa w Piśmie Świętym, że wszyscy sa równi i że dostąpia zbawienia jeśli beda dobrymi ludżmi. Pan Jezus wyraznie powiedział: o Konieczności nowego narodzenia "Musicie sie na nowo narodzić, bez którego nikt nie ujrzy Królestwa Bozego" Ew. Jana 3. Jesus także powiedział "Ja jestem droga i prawda, i życie, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie." Ew. Jana 14:6. Sektą są ci co opowiadają rzeczy przeciwne temu co powiedział Bóg w Piśmie Świętym.
Nic nie wiedziałem na temat Baptystów, ale teraz uważam, że to spoko religia. Są konkretni, zfokusowani na cel i nie owijają w bawełnę. Wszystko co usłyszałem w tym wywiadzie, brzmi sensownie. Po prostu ilość rygorów jest za duża dla młodego człowieka, który chce sobie poużywać świata, ale poza tym, to wszystko na plus. Jak bym trafił do grupy sportowców, to też by mi mówili "nie jedz gównianego żarcia, trenuj codziennie, odstaw panienki, używki i alkohol". Nie rozumiem czemu kogoś oburzają zakazy i nakazy w kościele. Przecież na tym polega rozwój człowieka, że odrzuca rzeczy, które mu szkodzą. Jest to zupełnie naturalne w każdej innej dziedzinie życia.
@gitara2D Chodzi o podejście do religii w nnaszym kraju, u nas jak ktoś jest katolikiem praktykującym, to chodzi tylko raz w tygodniu na msze do kościoła na 45 minut, często nic nie rozumie z tych kazań. Nie wie nic o teologii, obwarowaniach tej religii ( a jak wie to i tak mówi, że się czuje katolikiem ale się nie zgadza i robi po swojemu) stąd wywiad o byłym członku takiej konserwatywnej wspólnoty, może jawić się przeciętnemu wierzącemu bądź ateiście jako sekta, bo religia ma wymogi, które nie są tylko punktami w jakimś katechiźmie a są faktycznie egzekwowane
@@the_wolak1489 Dokładnie tak. Często ateiści więcej wiedzą o Biblii, niż przeciętny Katolik.
@@gitara2D Z ciekawości a ty kim jesteś, jesteś niewierzący, może baptysta albo zielonoświątkowiec, sceptyk, katolik?
@@the_wolak1489 Zajmuje się Kabałą i Buddyzmem. Aczkolwiek dla mnie wszystkie religie są jedną religią.
@@gitara2D tak czułem, że buddyzm jak odszadłem od chrześcijaństwa na parę lat Michał Katafiasz zainteresował mnie buddyzmem, aczkolwiek wolałem Theravadę niż tybetański
Pytania i wnioskowanie prowadzacego świadczą, że mało zgłębił temat chrześcijaństwa, Biblii, życia ludzi w tej religii (przyklad w kosciołach ewangelicznych nie ma mszy św. tylko nabożeństwa). Trzymanie się zasad chrześcijańskich (jeśli się wie co oznaczają) to jest fanatzm?
Pytania płytkie, chaotyczne skakanie po różnych wątkach.
Wiara w mity watykanskuego ojupanta to debiluzm a finansowanie tej mafii powinno byc karane!!!
Tytuł na obrazku jest ogromną manipulacją
w sumie chłopak, sam zaprzeczył, że to sekta
Jeżeli to prawda z tym Justinem Biberem czy Westem, to jest to ogromna hipokryzja, ponieważ oni dostarczają wysokie datki na ten odłam religii, a oni sami i ich partnerki nie stosują się (delikatnie mówiąc) do zasad przyzwoitego ubioru dostosowanego do okazji i okoliczności, a co dopiero żeby im miał ktoś z duchownych mierzyć rękawy czy sukienki...
Himalaje zakłamania, fasady religijności i hipokryzji.
@dovedovedove10 większość baptystów nie zwraca tak bardzo uwagi, na ubiór tu gość z wywiaduy przytoczył to jako etnologiczno/religioznwczą ciekawostkę. Baptyści w stanach będą, choć czasami zachowywać się jak przeciętny Polski katolik, bo tam to popularna religia i można sie nie angażować tak bardzo
@@the_wolak1489 A baptyści ogólnie to inny temat, są homogenizowani i to oczywiste.
Masakra znowu jakieś sekty 😂.
Bardzo fajny podcast.
PRAWDA JEST TYLKO JEZUS, A NIE ZADNE INNE WYMYSLY
Jestem baptystką, to jest mój kościół - ale zgadzam się, że można się tam zatracić
@Arek P. potrzebuję wspólnoty, ale też nie daję sobie wejść na głowę. :)
Na ziemi jesteśmy z szatanem, dlatego tu jest zakłamanie. Tylko Jezus jest Prawdą I drogą do Stwórcy. Jezus uwolnił mnie od szatana w 2017 roku , w obcym kraju w wynajętym domu, Jezus jest Duchem, pytajcie o Prawdę, usłyszy was wszędzie.
@pigletphilosophy8057 A napiszesz konkretniej w czym można się tam zatracić
Teraz po latach to mam dystans do chrzescijanstwa protestanckiego, Myslalem , ze tylko mnie spotkalo co spotkalo, wyludzenia, plotki, ocenianie, zaden Jezus od niczego mnie nieuwolnil.Nad wszystkim musze pracowac sam, po traumie z mlodosci , pilem alkohol dopiero terapia mi pomogla I jestem wolny od 20 lat.W anglii byla powtorka z rozrywki, czarnoskora chrzescijanka okradla mnie przez Internet, nieplacila rachunkow I falszywie zeznawala , przypadkiem po 7 latach trafilem na wyrok sadowy.Sprawe zglosilem do comunity law service, A pamietam, jak mnie okradla to w banku, kazali mi nic niemowic, niewytrzymalem I pocisnalem , trzymala akurat biblie I spiewala.Wpadlem do zboru I chcialem zrobic awanture, uciszyli mnie , ze bede mial ,,problemy,,a pamietam, spiewala hi is raisen, hi is raisen, trzymala biblie. Teraz odwaracam glowe, od ludzi stojacych z biblia ,nawet od baptystow z miasteczka w ktorym mieszkam ,I jak niebylem rasista to teraz jestem.Mysli czarnych to nie nasze mysli,,,,zapytalem sie Jej kilka lat temu po kradziezy, czy Miala doswiadczenia z duchem swietym, powiedziala , ze Jezus zmienil Jej serce,,,o to ladny ,,,Holly spirit 😂, a po doswiadczeniach z Ciechanowa wcale mi nie jest szkoda, ze spotkal mnie ostracyzm, teraz po latach wyszlo, ze niektorzy sa bardziej rozwaleni ode mnie I wcale Jezus I biblia I'm niepomogli w zyciu.Wole byc swiatusem, przejsc obojetnie, nikt z moich niewierzacych znajomych niezrobil mi tego , co zrobili mi ludzie wierzacy w Jezusa chrzescijanie, protestanci.
Wierz w ofiarę krzyża, który odwraca zły początek Adama i Ewy
Z ciekawością posłuchałam. Ja sama poznałam Jezusa i świadomie wybrałam pójście za nim. (byłam też przez jakiś czas w kościele baptystów, uważam, że ta denominacja to trochę słaba reprezentacja Jezusa i Jego miłości i mocy, bardziej intelektualny ruch ludzi, którzy czegoś kiedyś z Bogiem doświadczyli, ale potem zamienili to na ludzką religię, inetelektualne czytanie Biblii itd.). Natomiast widzę, że w Twoim przypadku to było Ci narzucone z góry i wszedłeś w to bez przekonania (bez narodzenia się na nowo) i stąd wpadłeś w sidła religii i męczyłeś się z tym. Przykro mi, że tak to się stało i rozumiem, że masz potrzebę odkrycia samego siebie. Religia stłamsiła Twoją osobowość. Natomiast z Jezusem nie ma to nic wspólnego. On daje wolność do tego, aby być sobą (choć jednocześnie radość z poznania PRAWDY). Poza tym, żeby służyć Mu i żyć dla Niego, trzeba mieć głęboką wdzięczność i przekonanie, że On NAPRAWDĘ nas zbawił. Jeśli tego nie ma, religia staje się tłamsząca i uciążliwa. Natomiast prawdą jest, że człowiek bez Jezusa nie ma ratunku. Może być "dobry" w jakichś aspektach, natomiast wnętrze człowieka jest zepsute i pełne pychy (niezależności od Boga), i każdy kto się sobie przyjrzy szczerze, zobaczy to. Pozdrawiam i życzę Ci, abyś wszystkie fałszywe (ludzkie) poglądy, które przekazała Ci religia, zostały wyparte przez poznanie miłości i PRAWDY całym sercem. Zapraszam również na mój kanał :)
Zgadzam sie w 100 %.
Sam kiedyś widziałem forum o baptystach na wordpresie i ktoś o podbnym imieniu i nazwisku do Pani też pisał, że dał się zmanipulować. Sam byłem pod wpływem nauk tej wspólnoty, przez kilka lat, niektóre rzeczy, które mówił są prawdą ale ta izolacja to pewnie wymuszona przez nadgorliwość matki (w kościołach ewangelicznych są mechanizmy sprzyjające takim postawą, ale nie jest to dogmatycznie nakazane jak u świadków), duża cześć wyznań (w tym księża katoliccy) stosują np lovebombing
@@the_wolak1489 Trzeba bardzo uważać w życiu.
Kazda religia to sekta, roznica jest tylko ze jedna jest wieksza a druga mniejsza. Kk to tez sekta, b duza sekta.
Odcięcie od Eucharystii dla osoby z grzechem...z listy która mają księża. A Jezus mówił bierzcie i jedzcie z tego Wszyscy...no ale księża wiedzą lepiej ;)
Pojęcia nie masz co mowisz
@@malgorzataj6356Ty masz pojęcie co mówisz 🤗 i na dodatek kobieta .która do tz:.boga ' jest jedynie łajnem .
@@grzegorzgbiorczyk4808 Uważaj na slowa
@@malgorzataj6356 To słowa twojego boga a nie moje Zamiast słuchać księży trzeba czytać Biblię stary testament ...
Moi dziadkowie są fanatykami. Całe dziecinstwo straszyli mnie piekłem. Mialam i mam dalej troche problemy z zyciem uczuciowym bo mieszkają ze mną i mają problem z nocowaniem itp. Niedlugo sie wyprowadzam. Moja mama jest po rozwodzie a babka tlumaczy jej nowemu mezowi ze rozwod jest zly. Jak prababka umarla babka chciala w jej pokoju zrobic pokoj dla księdza jak przyjdzie po kolędzie a ja sie gniezdzilam z mama w 1 pokoju. Dawala ciagle na kościół a dom sie sypał.
Wyprowadz się i zerwij kontakty. Wpadnij na święta nq chwilę lub coś czasem pomoc albo załatw im opiekunkę z mopsu ale chociaż rok urwij wszelkie kontakty i nienodnieraj telefonow. Uslyszysz swoje mysli. Narodzisz się na nowo. Nie ma żadnego obowiązku utrzymywania kontakty z własną rodziną. Nie będziesz wyrodna wnuczka czy córką wiele osób tak robi. Jak rodzina ich nie akceptuje to trudno po co siemeczyc i bratać z wrogiem bo ktoś kto ciągle cię zwacza no nie jest twoim przyjacielem. Potem są właśnie problemy w relacjach i z pojęciami-czy jak ktoś mnie obraza i wyzywa a potem przeprasza albo nie szanuje i idaje ze nic sie nie stało to jest przyjacielem? Nie.
To jest już grube znęcanie się. Trzeba zrozumieć że te osoby są chore i nie wiedza co robią. Są szalone ale czasem najlepiej od szaleńców trzymać się z daleka bo naprawdę nawet terapeuci muszą sie leczyc z kontaktów z takimi toksykami. Skoro rodzina jest nie ważna tylko nałóg-religia to nie zasługuje na rodzinę. Uciekają i nie miej wyrzutów sumienia. I nigdy nie wracaj i nie oglądaj się za siebie. Dasz se raďę sama. To naprawdę najlepsze co możesz zrobić jakikolwiek to brzmi ale nie zadajesz się z przestępcą czy nie dajesz mu 2 szans jak zamordował prawda? Tylko kościół spacza te terminy.
Dają na kościół? Sprawa dziadków. Wasza wina, że od początku nie ustaliliście z dziadkami wartości stałego utrzymania i ewentualnych dodatkowych wydatków. Zerwanie całkowite kontaktów wcale nie jest właściwym wyjściem. Jaki przykład będą miały Twoje dzieci? Potem zdziwienie, dlaczego moje dzieci mnie porzuciły. Trochę ograniczyć kontakty dla własnego zdrowia psychicznego- tak, ale nie całkowicie. Mamie też trzeba pomóc w opiece nad dziadkami, czy chcesz tego czy nie chcesz. Ja też miałam babcię, trochę fanatyczkę religijną, ale była to najukochańsza i najpracowitsza babunia pod słońcem. Nigdy nie miała własnego mieszkania, ale na starość bez skrupułów przyjęła ją moja kuzynka, bo miała do tego najlepsze warunki mieszkaniowe: oddzielny pokoik, parter, blisko domu przychodnia lekarska i kościół.
@@SuperElwirato co poradziłaś to spojżyj na swoją samotną przyszłość za jakiś czas jak dożyjesz..... Nikt nie będzie miał żadnego obowiązku nawet załatwić opiekunkę z mopsu ! Dopiero zobaczysz jaka jesteś,, super,, w starości swojej ,i jakie mądre rady dawałaś. Siła państwa to mocna rodzina w jedności . Dlatego jest taki nacisk na jej rozbicie i niszczenie . Jak o tym nie wiesz to jesteś godna pożałowania.....
@@SuperElwiraprzychylam się do twojej rady. Rodzina jeśli nie sprawdza się w wspieraniu nas, w tym, że czujemy się z nią dobrze jest toksyczna. Jak jesteśmy pełnoletni możemy sami zadecydować o swoim losie. Ja uciekłam aż 400 km od rodziny, sama w obcym mieście. Nie było lekko,ale dałam radę i nauczyłam się nie poddawać.
Jezus nigdy się nie wywyższał ale zawsze uniżał przed ludźmi , pomagał im , kochał itp
Jeśli w jakiejś religii ktoś uważa się za lepszego od innych ludzi , to myślę, ze coś poszło nie tak
Hahahaha znałaś go osobiście? 😂
Mt10:37-42 /../
Wyp.Jezusa: kto
Kto kocha syna lub cóurke bardziej niż
Mnie, nie jest Mnie
godzien.
Mt Łk19:27/../
Tych zaś przeciwników
moich ,którzy nie chcieli żebym panował
nad nimi przyprowadcie i pościnajcie na moich
oczach.
..
@@robertprzybylak7387 NIE KLAM!!! Mt 19,27 ma inne brzmienie "Wtedy Piotr Go zapytał: - Oto my opuściliśmy wszystko i ...... " Ewangelia to nie Koran!!!
@@katarzynasowka5450sprostowanko
Łk.19:27
Tych zaś przeciwników moich,którzy nie chcieli
Żebym panował nad
nimi przyprowadzcie tu
pościnajcie na moich
oczach.
Mt.10:34
Nie sądźcie że przyszedłem pokój
przynieść na ziemie
nie przyszedłem przynieść pokoju ale
miecz,przyszedłem
poróżnić..
Niestety to zaledwie
"wierzchołek góry lodowej"
POZDRAWIAM SERDECZNIE..
@@robertprzybylak7387 Ale Pan głupoty gada. Kawałek Łukasza jest to przypowieść o minach, czyli Jezus. Jest to część przypowieści.
Tak samo z pokojem. Oczywiste jest to, że w domach. Szczególnie żydowskich zajdzie rozłam, jeśli ktoś uzna go za mesjasza.
Tragedia, nie jestem babtystą ale... owszem można tak mówić o każdym protestanckim kościele pod warunkiem że nie ma relacji osobistej z Bogiem i tym samym zrozumienia.
Ludzie są różni, przerysowują niektóre kwestie, inni ignorują ale szczere i zdrowe chrześcijaństwo jest tylko wówczas, gdy szczerze każdego dnia przychodzisz do Ojca Niebieskiego, prosi o mądrość i rozumienie, a On "obdarowuje każdego bez wypominania".
...a jeśli było się tłamszonym od dziecka i wychowywanym w przesadnym rygorze, gdzie nie ma miejsca na indywidualizm i własne myślenie, to kiedy nadarza się okazja by przerwać ten łańcuch, to jest ucieczka, tylko uważaj chłopaku, byś nie "wpadł pod samochód".
Moj przypadek to rodzice dziewczyny, teraz już żony są adwentystami. Jej ojciec zagorzały adwentysta, nie toleruje mniei naszego związki. Ogólnie na służbie nie był, bo tam nie ma Boga w kościele katolickim, na weselu nie, bo to nie biblijne. Muzyka pogańską, zabawy pogańskie.
Chory człowiek!! Jego córka przeszłą na wiarę kościołach Katolickiego i jest w końcu szczękowa, tak sama mówi ❤
Adwentyści są bardzo antykatoliccy, inne wyznania np baptyści czy zielonoświątkowcy akceptują śluby ekumeniczne choć niechętnie bo strona katolicka/prawosławana/ewangelicka, często może być wgl niewierząca tylko, chce ślubu religijnego bo lepiej zapamięta takie wydarzenie kulturowe, a przez to potem będą zgrzyty jak jedna strona jest niewierząca a druga bardzo pobożna. Plus, kwestia tego, że ślub musi być w kościele katolickim i trzeba przyrzec, że ochrzci się dziecko, a dla protestantów ewangelicznych, którzy nie chrzczą dzieci to złamanie sumienia trochę, w dodatku samym grzechem może być wg nich zawieranie przysięgi, co do której wiadomo, że nie będzie się jej przestrzegać. Niby można ochrzcić dziecko, ale jedna strona rezygnuje ze swoich wartości, a potem jak dziecko będzie chciało ochrzcić się drugi raz to ma konflikt sumienia bo duchowo wyklucza się z kościoła katolickiego, jest członkiem innego kościoła a z katolicyzmu nie da się wystąpić bo apostazja nic nie daje. Lepiej byłoby ochrzcić dziecko jako niemowlę w kościołach ewangelickich, bo tam można "wykreślić" się na życzenie z listy wiernych
Dymitr, szanuje Ciebie, ale szczerze? Pusty wywiad, przez ponad godzinę nie usłyszałem nic co wskazuje na sektę. Próbujesz przez cały wywiad dodać dramatyzmu. Janek trafił do konserwatywnego kościoła i tyle, jest dużo kościołów baptystycznych/protestanckich pozwalających na relacje z innymi, spoza kościoła na randkowanie itd.
Jeżeli jesteś chętny, zróbmy razem podcast o wierze, opowiem swoje doświadczenia! Pozdrawiam!
Zgadzam się w zupełności. Mam także inne doświadczenia i nie powiedziałbym że to co mówi Janek jest obiektywne dla protestantów
Jeśłi ktoś ma w głowie, że on zostanie zbawiony a inn9i nie, to jest to element działania sekty.
@@73Zouave no, choć każda religia tak głosi tylko te większe robią to "w białych rękawiczkach", bo niby inni mogą zostać zbawieni ale u nas najłatwiej. Jeszcze, kwestia tego, że niby inni będą zbawieni ale ich ideologię/religię łamią normy naszej religii, więc na jedno wychodzi
Ten człowiek nie wie o czym mówi.
Coś mu się wydaje, a na pewno wydaje mu się, że jest autorytetem.
Poznałem katolicyzm, Świadków i protestantyzm.
To jak przypowieść o słoniu ślepcu. Za którą część złapie, to wysnuje inny obraz.
Słuchałem i byłem zażenowany.
Miałam epizod w kościele zielonoświątkowym. Cieszę się że to poza mną, po odejściu stamtąd doceniłam jeszcze bardziej wolność myślenia. Poznałam wielu fanatyków, którzy byli osobami nietolerancyjnymi dla odmienności, odmiennych poglądów. Było tam wiele sekciarstwa. Nawet fakt że po odejściu z kościoła wszyscy których znałam odcięli się ode mnie jak jeden mąż. Bo przecież wybrałam "ciemność" po tym jak poznałam prawdę, wybrałam życie w grzechu.
Wiele codziennych rozrywek było "od szatana". Było straszenie piekłem jak odejdę od wiary. Były modlitwy o uzdrowienie, o uwolnienie. Słyszałam też opinie że np depresja jest tylko od szatana i trzeba wypędzać ducha depresji.
Trudno mi uwierzyć, że trafiła Pani do Zielonoświątkowców - to, co Pani opisuje brzmi raczej jak sala świadków jehowy.
@@motywkobiety6376 nie byli to świadkowie w żadnym wypadku ;) zresztą modlitwy ciągłe o uzdrowienie i uwolnienie są typowe dla zielonych.
@@karolina7097 znam "zielonych" i wiem też, że każdy zbór może być zupełnie inny.
Przykro mi że ma pani takie doświadczenie z KZ . Zbory różnią się od siebie, mają też dużo swobody i dużo zależy od ludzi.
@Profesor antropologii kulturowej odnoszę zupełnie inne wrażenie, a znam ten kościół naprawdę dobrze.
Ten czlowiek ma problemy w dorosłym życiu i nie potrafi utrzymać żadnej pracy na dłużej niż 2 miesiące, dodatkowo choroba afektywna dwubiegunowa i problemy z alkoholem. Ta rozmowa już jest nieaktualna ponieważ Jan wrócił do kościoła z potrójnym fanatyzmem ale poczekajmy pół roku/ rok a przestawi się na buddyzm czy nihilizm bo i takie „wyznania” nie byly mu obce. Wszystko zalezy od tego czy aktualnie ma dołek czy górkę w swoim chadzie. Zmienia miejsca zamieszkania co rok, dwa i wyrzucają go z każdego kierunku studiów bo zapisuje się w przypływie hipomani a później przychodzi szara rzeczywistość. Znam go osobiście i jego rodzinę od lat także nie rozumiem podziwu nad tym chłopakiem😊
Zgadzam się.
30:15 n w tej sekcie prowadzi to do tego że "nie ma człowieka który popełnia błędy ..." Nie wiem jaki ty kościół Baptystów poznałeś. Byłem pastorem baptystystycznym w Polsce przez ok. 20 lat i nigdy nie spotkałem, żeby taką nieprawdę głosili Baptyści, czy ogólnie protestańci. Natomiast jest doktryna w pewnej najwiekszej sekcie, że "jest ktoś na ziemi nieomylny". W 44:12 jednak stwierdzasz że nie ma ludzi nieomylnych, tak głosili Baptyści .
Dziękuję 👍
Mój mądry głosik ❤
Niesamowity wywiad.
16:24 JEZUS NIGDY CZEGOŚ TAKIEGO NIE POWIEDZIAŁ, POWIEDZIAŁ ŻE WSZYSCY SĄ GRZESZNI
"Buddyzm ma dobry wpływ"
Tak sie modlą buddysci do Lucyfera: „Ty, który otworzyłeś usta i pokazałeś kły, ty, który masz troje oczu na strasznej twarzy, ty, który zawiązałeś w warkocz swe ciemnożółte włosy, ty, który włożyłeś na siebie wieniec z czaszek, majestatyczny bohaterze, obdarzony twarzą, na którą nie da się patrzyć, uwielbiam ciebie!”
Buddysci do Lucyfera 🤔? Czyżby? Oni nie uznają bóstwa, to religia ateistyczna. Walnełeś jak łysy grzywą o kant kuli.
Wszystkie religie to zło.. Chcący coś ustalić, należałoby zacząć od tego, czym mamy sie kierować. Najbardziej racjonalnym i naturalnym jest przyjąć że naszymi zmysłami. Ustalając kolejno podstawowe pojęcia dobra i zła naturalnie odnoszą się one do nas samych, do ludzkości, przyrody ożywionej i całego środowiska. W uniwersalne dobro wg. mnie wpisuje sie wszystko co sprzyja przetrwaniu i rozwojowi życia. Tyle. Zastanawiając sie nad SI, czy sztuczna świadomością, zdałem sobie sprawę, ze wszystko musi mieć motywacje. ze ewentualny doskonały byt nie ma sensu istnieć, bo nie miałby wtedy już żadnego celu. Tylko życie ma cel przetrwać i sie rozwijać dopoki nie będzie doskonałe.
Religie są oparte na wierze a nie zrozumieniu. Powinno być jasne ze niewiedza/ głupota są przyczynami zła. Konkretniej chodzi o przekłamania i ignorancje odnosnie natury ludzi w którą oprócz współpracy wpisuje sie też rywalizacja i selekcja naturalna .Natura ludzi nie odbiega daleko chociażby od natury takich szympansów. Zachowania stadne, wystepujące hierarchie są podobne do ludzkich jak w pysk strzelił. U zwierząt dochodzi do selekcji naturalnej i nikt tam nie doszukuje się złych mocy. U ludzi działa ten sam mechanizm. Powstanie religii to również pewien mechanizm ktory wykształcił sie podczas ewolucji ale samego kształtu w jakim funkcjonują duże grupy ludzi rywalizujące miedzy sobą. Zło jakie sie pojawiło wynika z tego ze populacja ludzi wzrosła zbyt szybko w porównaniu do procesów ewolucji. Nie wykształciły sie naturalne mechanizmy chroniące przed szkodliwymi jednostkami prowadzymi grupy, a szybciej wyewoluowała religia jako mechanizm kontroli i wydaje sie mi co gorsza degenerujący ogolną pulę genową i mentalność dziedziczoną pokoleniowo.
Wszelkie rodzaje ogłupienia ludzi widzę jako zło dla wszystkiego co żyje.
Religie oparte są na strachu
i służą do ogłupiania ludzi
"Najbardziej racjonalnym i naturalnym jest przyjąć że naszymi zmysłami" 😂
Polecam poczytać Kanta
"W uniwersalne dobro wg. mnie wpisuje sie wszystko co sprzyja przetrwaniu i rozwojowi życia."
Czy w takim razie religia nie jest dobra wg tej definicji dobra? Bo przecież jak spojrzy się na dane, to właśnie w rodzinach religijnych rodzi się najwięcej dzieci.
"Powinno być jasne ze niewiedza/ głupota są przyczynami zła."
Czy na pewno? W krajach gdzie ludzie są bardziej wykształceni rodzi się mniej dzieci, a społeczeństwa się starzeją. Można więc stwierdzić, że edukacja "nie sprzyja przetrwaniu i rozwojowi życia".
Swoją drogą, wg twojej definicji dobra, dobre byłoby także zabijanie emerytów, bo nie "sprzyjają przetrwaniu i rozwojowi życia". To jednak byłoby niezgodne z większością religii, więc być może masz jednak racje, że religie są złe (przynajmniej wg twojej definicji dobra).
Bardzo ciekawy wywiad. Też byłam w kosciele baptystów i na szczęście już tam nie jestem.
Ja też. A czemu odeszłaś?
@@jesussaves8386 ja tam nie przystąpiłem bo poczułem pewne rzeczy, przynajmniej tak mi sie wydawało taki lovebombing trochę
Totalnie nie widzę, zeby to byla religia, która się wywyższa choc jestem ateistką. Dziwię się, że prowadzący ciagle próbuje taką tezę przepchnąć i skłania rozmówcę, zeby potwierdził. Choć ewidentnie nie o to chodzi. Jak wywyzszac moze sie ktos, kto wierzy, że nie ma specjalnego wplywu na to, ze "pójdzie do nieba". A jesli chodzi o jedyną słuszną religię, to każda tak o wobie twierdzi. Nic niezwyklego. A rozmowca bardzo mily, inteligentny. Gdyby nie ta mala manipulacja (i to chyba pierwszy taki odcinek), sluchaloby sie bardzo dobrze.
tez to wylapalem, wydaje mi sie, ze to ze uwazasz ze pojdziesz do nieba wcale nie oznacza jakiegos wywyzszania sie
Wystarczy mieć w życiu jakieś zasady chociażby moralne aby znaleźli się Ci co będą twierdzić że dany ktoś się wywyższa.
Chociażby odmowa wspólnego picia w najniższych kręgach społecznych i już leci tekst: ,,co uważasz się za lepszego od nas bo nie pijesz?”….jakby…nikt tak nie twierdzi? Po prostu ktoś nie chce pić tak samo jak nie chce robić innych rzeczy, tym bardziej gdy ktoś inny tego oczekuje.
Ale znowu od prowadzącego nie było czuć arogancji, tylko podzielił się z nami tym co uważał. On też z tego czerpię naukę dla siebie więc dobrze że się nie wstydzi podzielić z nami tymi odczuciami.
Udowadniasz, że są inteligentni ateisci :)
To nie manipulacja a wniosek do którego każdy ma prawo.
@@beztajemnic każdy ma prawo do nieprawdziwych wniosków
iskra Prawdy Chrystusa Króla Izraela czystych obrzezanych serc Mat,5:8/24:31- Aniołów ludzi z Polski 💯 Błogosławię 💯
Wychowywałem się w kościele katolickim, w wieku 19-20 lat przyłączyłem się do kościoła adwentystów d.s., ktory jest radykalny, a jednocześnie daje pełną wolność, jak pisze apostoł Paweł: "wszystko mi wolno ale nie wszystko jest pożyteczne ".
Gdybym został w katolickim, może nie zszedłbym na złą drogę ale katolicyzm już na moje pierwsze proste pytania nastolatka nie miał odpowiedzi, gdy czytałem Biblię, czytałem jeszcze niestety przez pryzmat nauczania katolickiego, dopiero potraktowanie Słowa Bożego poważnie, pozwoliło spojrzeć na Drogę Bożą - jak ładnie o ewangelii w Dziejach Ap. pisze Łukasz - i na życie z wlasciwej perspektywy.
Ktoś powiedział: "gdy Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko jest na swoim miejscu" - i tego staram się trzymać, choć przeciwności nie brakuje - ...ciekawe dlaczego...🤔😑
"Wszystko moge w Tym, który mnie wzmacnia, w Chrystusie" - to też ap. Paweł.
Jestem Bogu wdzięczny nie tylko za to, że nie jest surowy - jak rzekł rozmówca ale że jest miłością i Wszystko u Niego jest po prostu Dobre.
Wiele kościołów protestanckich trywializuje wiarę w Boga ograniczając ja do: "zawołaj do Jezusa: Jezu zbaw mnie! - i będziesz zbawiony i nic Ci już tego nie odbierze."
Nie studiują St. Testamentu, nie proszą o mądrość, nie rozumieją całości Słowa Bożego, stąd często takie fanatyczne podejście i nakręcanie się, by być ciągle, szczęśliwym, by ciągle nawracać innych - co jako takie - jest dobre ale trzeba w tym mądrości, ap.Paweł nie robił nic innego przez resztę swojego życia, dzięki temu mamy ten lepszy poziom moralny - jeszcze, choć w poważnym zaniku, czy też etos pracy, tym samym resztki dobrobytu, które coraz bardziej przejadamy.
Kiedy Bogu prawdziwie oddajemy swoje życie, On przemienia je i możemy widzieć piękne dowody Bożego działania.
Dalej jesteś w religii.
prawda jest w Kościele Katolickim
@@Tom_Xtremee_ w którym miejscu?
@@MrNiezlykanal w każdym
@@Tom_Xtremee_ to nie jest odpowiedź.
Czy nauka o otchłani dla niemowląt jest prawdą?