Zrezygnowałem ze zdrapek odkąd weszło lotto online (nie chodzę do kolektur). A do zdrapek zraziłem się odkąd zaczęli łamać żelazne zasady - a zasadą było, że wygrana z jednego pola nie może być mniejsza od nominału. Tymczasem TS zaczął robić świńskie numery i w zdrapce za 20 zł miałem dwa pola wygrywające (co sugerowało wygraną 40 zł), a okazywało się, że to dwa pola po 10 zł. Uznałem to za taki chwyt poniżej pasa, a że od drapania bolała mnie ręka, to przerzuciłem się na gry liczbowe i gierki lotto.
Pod kątem opłacalności i zwrotu z inwestycji, gierki pokonują zdrapki i inne produkty. Ale wciąż są to oczywiście zwroty z inwestycji minusowe, czyli po prostu mniej stracimy w długim okresie. Żeby wyjść na plus w długim okresie, trzeba mieć wszędzie przede wszystkim wyjątkowe szczęście :)
@@multipasko oczywiście zdrapki i gierki lotto nie służą do niczego innego poza zabawą. Jakąkolwiek taktykę ograniczającą straty można wdrożyć dopiero w grach liczbowych, oczywiście też przy łucie szczęścia.
Zrezygnowałem ze zdrapek odkąd weszło lotto online (nie chodzę do kolektur). A do zdrapek zraziłem się odkąd zaczęli łamać żelazne zasady - a zasadą było, że wygrana z jednego pola nie może być mniejsza od nominału. Tymczasem TS zaczął robić świńskie numery i w zdrapce za 20 zł miałem dwa pola wygrywające (co sugerowało wygraną 40 zł), a okazywało się, że to dwa pola po 10 zł. Uznałem to za taki chwyt poniżej pasa, a że od drapania bolała mnie ręka, to przerzuciłem się na gry liczbowe i gierki lotto.
Pod kątem opłacalności i zwrotu z inwestycji, gierki pokonują zdrapki i inne produkty. Ale wciąż są to oczywiście zwroty z inwestycji minusowe, czyli po prostu mniej stracimy w długim okresie. Żeby wyjść na plus w długim okresie, trzeba mieć wszędzie przede wszystkim wyjątkowe szczęście :)
@@multipasko oczywiście zdrapki i gierki lotto nie służą do niczego innego poza zabawą. Jakąkolwiek taktykę ograniczającą straty można wdrożyć dopiero w grach liczbowych, oczywiście też przy łucie szczęścia.