Tove Jansson's Art & Pictures bardzo mnie zainteresował. Chciałeś skrytykować, a przypadkowo pokazałeś mi jak świetnie to wygląda. :D Chyba sobie kupię. :)
Zawsze przy czytaniu książek o Muminkach miałam wrażenie, że nie są przeznaczone dla dzieci. Problemy, z którymi borykają się postacie są ze świata dorosłego. Nie znałam ich w dzieciństwie. Rodzice wychowywali nas bez telewizora, a książek nigdy nie kupili (stąd i ja nigdy nie bałam się Buki, ba! o jej istnieniu dowiedziałam się dopiero ze wspomnianych, samodzielnie kupionych książek). Dopiero na studiach się nimi zainteresowałam i kupiłam całą serię w małym, kolorowym wydaniu w twardych okładkach. Za to nasze dzieci je uwielbiają.
mam tę nową serie Muminków z oryginalnymi okładkami-rysunkami, wydawnictwa Nasza Księgarnia. kupiłem specjalnie dla tych cudnych, kolorowych okładek :)
Hej :) Choć nie jestem fanką Muminków (we wczesnym dzieciństwie jeszcze za czasów PRL jako wieczorynka leciał polski serial animowany Opowiadania Muminków wyprodukowany w latach 1977-82 i bardzo bałam się tej bajki - BARDZO) to i tak fajnie się słuchało tego materiału :)
W dzieciństwie (więc i w zasadzie w całym życiu) bałem się tylko dwóch fikcyjnych postaci - była to właśnie Buka i Laleczka Chucky. Freddy Krueger i pozostałe wymienione tylko mnie śmieszyły :)
Serio Chucky? To był najbardziej śmiechowy horror jaki pamiętam z dzieciństwa (no dobra, może poza trzecim i czwartym Koszmarem). Widziałeś ostatnią cześć? Wszyscy chwalą.
Paskudne te żółte wydanie - choć mogło być gorzej: na zielono lub różowo... ;) Trza brać, jak leci. :) PS. Nie przejmuj się opóźnieniami w emisji odcinków - jakoś to będzie.
Chrześnicy na trzecie urodziny zakupiłem dwa Tomy zebrane Muminków, które uwielbia...sporo jest w tym mojej winy :)
Nie przepraszam ;).
Tove Jansson's Art & Pictures bardzo mnie zainteresował. Chciałeś skrytykować, a przypadkowo pokazałeś mi jak świetnie to wygląda. :D
Chyba sobie kupię. :)
Chętnie odsprzedam :). Napisz do mnie na FB.
Świetne backstory i biografia artystki. Co do Muminków to od Buki większym koszmarem jest tylko ten żółty papier.
Dziękuję. To fascynująca postać. W najbliższym czasie planuję przeczytać jej biografie. No i chyba pora, żebym sięgnął po jej niemuminkowe książki.
Zawsze przy czytaniu książek o Muminkach miałam wrażenie, że nie są przeznaczone dla dzieci. Problemy, z którymi borykają się postacie są ze świata dorosłego. Nie znałam ich w dzieciństwie. Rodzice wychowywali nas bez telewizora, a książek nigdy nie kupili (stąd i ja nigdy nie bałam się Buki, ba! o jej istnieniu dowiedziałam się dopiero ze wspomnianych, samodzielnie kupionych książek). Dopiero na studiach się nimi zainteresowałam i kupiłam całą serię w małym, kolorowym wydaniu w twardych okładkach. Za to nasze dzieci je uwielbiają.
Wydaje mi się, że w dzieciństwie przyzwyczajano nas do całkiem innego typu bajek - Bracia Grimm, Andersen itp. Muminki mają całkiem inny klimat.
Powitać, powitać :)
Witam stałego klienta :).
@@_Wtem_ 😀👍
mam tę nową serie Muminków z oryginalnymi okładkami-rysunkami, wydawnictwa Nasza Księgarnia. kupiłem specjalnie dla tych cudnych, kolorowych okładek :)
Masz na myśli to wydanie nk.com.pl/tatus-muminka-i-morze/p2793.html ?
@@_Wtem_ dokładnie tak,
Mnie akurat żółty kolor przeszkadzał w czytaniu, gorzej się było skupić.. 😢
Hej :) Choć nie jestem fanką Muminków (we wczesnym dzieciństwie jeszcze za czasów PRL jako wieczorynka leciał polski serial animowany Opowiadania Muminków wyprodukowany w latach 1977-82 i bardzo bałam się tej bajki - BARDZO) to i tak fajnie się słuchało tego materiału :)
Gdzieś przeczytałem, że ponoć właśnie ten serial, jest uważany za najbardziej zbliżony duchem do książkowego pierwowzoru. Ja go zupełnie nie pamiętam.
@@_Wtem_ szczęściarz :)
W dzieciństwie (więc i w zasadzie w całym życiu) bałem się tylko dwóch fikcyjnych postaci - była to właśnie Buka i Laleczka Chucky. Freddy Krueger i pozostałe wymienione tylko mnie śmieszyły :)
Serio Chucky? To był najbardziej śmiechowy horror jaki pamiętam z dzieciństwa (no dobra, może poza trzecim i czwartym Koszmarem). Widziałeś ostatnią cześć? Wszyscy chwalą.
Paskudne te żółte wydanie - choć mogło być gorzej: na zielono lub różowo... ;) Trza brać, jak leci. :)
PS. Nie przejmuj się opóźnieniami w emisji odcinków - jakoś to będzie.
Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda nam się mieć już więcej czasu dla siebie :).
Mnie też opinię o tych stworkach wyrobiła animacja. Niezbyt zachęcającą.
Ale książeczki są super (czytamy sobie z córką Kometę i przynajmniej ja bawię się świetnie ;) ).