Później rodzina dziwi się, że sepsa, że kobieta po porodzie umiera. A lekarze winni są wszystkiemu. Zostaw dziecko na jedną noc z jej tatą, nic się nie stanie jak trochę popłacze. Zdrowie mamy jest najważniejsze. Myśl przyszłościowo!
Zamiast spokoju oraz radości które teraz powinniście mieć to Wy młodzi rodzice przeżywacie kolejny stres... Trzymam kciuki za Ciebie żeby wszystko się już szczęśliwie skończyło
Mam nadzieję ze posłuchalaś lekarza i poszłaś na zabieg . To wazne bo czasami z NICZEGO robi się COŚ. Córcia i mąż jedną noc dadzą radę ZDRÓWKA. Twoje zdrowie jest WAŻNE dla WAS wszystkich.
Werka będzie dobrze nie martw się. Ja miałam oczyszczanie zaraz po porodzie, bo mi się łożysko rozleciało. Gdybyś nie karmiła piersią to może przy pierwszej miesiączce po porodzie by się oczyściło. (pierwsza miesiączka to jest dopiero hardcore).Droga mamo Weroniko lepiej pójść i zrobić to dla własnego zdrowia. Musisz być zdrowa dla swojej córeczki. To tylko jedna noc.Maxiu na pewno da radę
A tu się nie zgodzę 😉 Pierwsza miesiączkę dostalam idealnie 4 miesiące po porodzie (do 3 miesiąca kp potem mieszane) i była jak każda inna.Pierwsze dwa dni obficie a potem luźno .Zero bólu miesiączkowego nic kompletnie.Tak samo jak przed ciążą.To chyba wszystko zależy od kobiety.Dodam że rodziłam naturalnie.
@@helenajurzec ja też rodziłam naturalne 3 razy ,tyle że pierwsze dziecko karmiłam przez 2 miesiece piersią, dwoje już nie chciałam i zaraz jak mi się skończył połóg dostałam miesiączkę bardzo obfitą .Konsultowałam to z ginekologiem czy to normalne
Nie straszmy, że pierwsza miesiączka po porodzie to hardcore. Każda z nas jest inna, każda inaczej może przeżywać i dostać pierwszą miesiączkę. Wspierajmy się a nie straszmy 😊
Od razu zaznaczam, że to nie jest hejt, ale myślę, że Max źle trzyma małą, rączki cały czas rozkłada i drżą jej, powinien bliżej własnego ciała, bo w ten sposób nie traci ona poczucia bezpieczeństwa, a w ten sposób, jak teraz ja trzyma, traci ona punkt odniesienia, podłoże, a więc bezpieczeństwo. Sama jestem też matką, więc to naprawdę żaden hejt, tylko rada. Pozdrawiam Was :)
Dokładnie za dużo ja noszą malutka ma wiotki kręgosłup. A co to trzymania przez Maksa malutka na rękach to wogule on nie ma pojęcia duży dzieciaki z niego
Musisz też pamiętać o sobie , Ty też jesteś ważna . Dziecku krzywda się nie stanie , tata świetnie sobie poradzi . Musisz mieć więcej zaufania do Niego. Jeśli to konieczne to idziesz na noc i wyjdziesz następnego dnia . Musisz myśleć również o sobie . Bo w tym wszystkim masz przed oczami tylko małą. Ja byłam taka sama , nawet nie wiesz ile szkody sobie narobiłam. Później będzie ciężej, mąż będzie na drugim planie. Przed Twoimi oczami będzie tylko dziecko i dziecko . Wszyscy jesteście ważni , i Ty i Maks i Mała. Załatw swoje , pomyśl o sobie !
Tak słucham i nie dowierzam poród przeciągany bo marzenia o porodzie naturalnym, zaleganie trzeba wyłyżeczkować nie bo dziecka na noc nie zostawisz🤦🏻♀️pora zdecydowanie dorosnąć🫣przepraszam ale życie to nie zabawa.
Weronika,ja tydzień po narodzinach swojej córeczki trafilam do szpitala z zapaleniem trzustki i nie bylo mnie 7 dni w domu,cierpialam ze nie widze swojego dziecka,ale nie poddalam sie sciagalam mleko i po powrocie nadal jarmilam piersią 😊 wiec nie bój się zostawic malutką,powinnas zadbac o siebie
Wydaje mi się, że nie ma na co czekać. Chyba lepiej rozwiązać problem już teraz, to jest kwestia jednej nocy dosłownie, a Max sobie na pewno poradzi. Z takim nastawieniem ciężko, też musisz być zdrowa, dla małej. Prędzej czy później będziesz musiała zostawić mała z kimś innym na noc
W szpitalu tydzień temu dwóch lekarzy powiedziało, ze to się wchłonie i mam to kontrolować. Zgodnie stwierdzili, że naruszanie świeżo wygojonej rany bez powodu nie jest dobrym pomysłem bo może być gorzej. Na kontroli teraz we wtorek przyjął mnie młody lekarz, który mogl równie dobrze być w moim wieku. Stwierdził, że w ogóle się nie zmniejsza, gdzie cały tydzień cały czas się oczyszczało. Z całym szacunkiem do tego młodego lekarza ale jednak większe zaufanie mam do bardziej doświadczonego doktora, który przez 40 lat pracował na Polnej w Poznaniu i widział takich przypadków tysiące. Głupia nie jestem. Nie będę pozwalała sobie grzebać i jeszcze nie wygojoną ranę naruszać, jeżeli nie zagraża to mojemu zyciu. A jaką mam pewność, ze teraz zrobią mi wszystko dobrze? Po takich zabiegach tez mogą być powikłania. Właśnie dlatego, ze myśle o moim dziecku nie chce podejmować takich decyzji pochopnie i ślepo zawierzać jednej opinii. Sam lekarz mi powiedział, że się nie śpieszy ale po rozmowie z ordynatorem stwierdzili sobie, ze w sumie nie ma pośpiechu i można to tylko kontrolować ale już sobie zróbmy ten zabieg dla świetego spokoju. Mam wzorowe wyniki, gdyby coś było nie tak (a kończę 5 tydzień połogu) to widoczne by to było już teraz w wynikach badań. Konsultowałam to łącznie z 5 lekarzami. Jadę upewnić się jeszcze w przyszłym tygodniu do profesora, który specjalizuje się w takich przypadkach i jego decyzja będzie rozstrzygająca. I jeżeli mam taką możliwość to zrobię to w miejscu w którym nie będę musiała bezsensownie siedzieć tylko przyjdę sobie rano, zrobią co maja zrobić i wrócę do domu do córki która jest zbyt mała żeby zrozumieć dlaczego mamy nie ma. Ja wiem, ze ona nie będzie tego pamietała ale to jest taki etap w którym poczucie bezpieczeństwa dla dziecka jest bardzo ważne i wierz lub nie ale już teraz wpływa na jej psychikę i będzie rzutować na przyszłość. Z pozoru błahe dla nas sprawy dla takiego dziecka mają ogromne znaczenie. Gdyby sytuacja była bardzo poważna to wysłali by mnie na zabieg w trybie pilnym a nie kazali sobie czekać, więc wypraszam sobie jakieś chore insynuacje, że jestem nieodpowiedzialna bo nie zawierzam ślepo temu kto pracuje w szpitalu. Takie zabiegi nie sa obojętne dla organizmu, a skoro nie ma stanu zapalnego, wszystko ładnie się goi, śluz jest w normie, jajniki w normie, macica ładnie się obkurcza, gorączki nie mam to wole trzymać rękę na pulsie, badać się, kontrolować to i czekać aż się samo oczyści. Proste
@magdalena.8494 Co innego łyżeczkowanie po poronieniu, porodzie SN, itp, a co innego po CC gdzie ta macica się goi lub jest świeżo zagojona. Też miałam bardzo podobną sytuację po CC i bez mechanicznej ingerencji wszystko się oczyściło ( cały czas byłam pod kontrolą lekarza), tylko trwało to nieco dłużej niż standardowo (też karmiłam piersią)
@@werkaimaxW punkt! Ludzie w komentarzach nie widzą chyba, że nie robisz nic na własną rękę i konsultujesz się z lekarzami, a łyżeczkowanie macicy po CC to nie jest oczyszczanie twarzy u kosmetyczki... Stres nie pomaga, badanie krwi, kontrola u ginekologa i na spokojnie, będzie ok.
Wera, jak dla mnie super, że mowisz o swoim przypadku. Nie planuję mieć dzieci, ale komuś może się taka historia i polecenia takich świetnych lekarzy specjalistów przydać 😊 Życzę Ci zdrówka i super że maluszek zdrowo się rozwija. Pozdrawiam Was serdecznie i trzymam kciuki żeby wszystko dobrze się skończyło💚
Nie ma co czekać. Działaj. Dwie rozne opinie, nie mozna tak postepowac, ze dnia dziecka nie zostawisz. Szpital by klamal, po co. Najważniejszy zabieg, a nie dziecko teraz, tymbardziej, że dziecko jest zdrowe, to nie ma paniki, ze umiera z kolek. Nic mu się nie dzieje, żyje, je, jest przebrane, Max da radę z mamą. Wera....co Ty mówisz...czy ty mozesz przestac raz byc dzieckiem? Troche jestes rozpieszczona. Od razu prywatnie bo zle noc spedzic😮 Ja bym chciala zyc. Mamę masz młoda, dacie radę. Tu nie ma co tego odkładać, no noc i co z tego, muszą nosić i tyle w nocy, jak nie? Ty chcesz być zdrowa i żyć dla dziecka czy nie? ...a jak tam coś już się rozkłada i sepsa, nie daj Boże z dnia na dzień? Kobieto....błagam no. Dziecko jest w dobrych rękach kolki ma i będzie miała, 2 dni wytrzymasz. Zeby tylko nie trzeba bylo jechac na sygnale w nocy z goraczka do szpitala, zeby cie ci prywatni lekarze nie wprowadzali w kanał
W szpitalu tydzień temu dwóch lekarzy powiedziało, ze to się wchłonie i mam to kontrolować. Zgodnie stwierdzili, że naruszanie świeżo wygojonej rany bez powodu nie jest dobrym pomysłem bo może być gorzej. Na kontroli teraz we wtorek przyjął mnie młody lekarz, który mogl równie dobrze być w moim wieku. Stwierdził, że w ogóle się nie zmniejsza, gdzie cały tydzień cały czas się oczyszczało. Z całym szacunkiem do tego młodego lekarza ale jednak większe zaufanie mam do bardziej doświadczonego doktora, który przez 40 lat pracował na Polnej w Poznaniu i widział takich przypadków tysiące. Głupia nie jestem. Nie będę pozwalała sobie grzebać i jeszcze nie wygojoną ranę naruszać, jeżeli nie zagraża to mojemu zyciu. A jaką mam pewność, ze teraz zrobią mi wszystko dobrze? Po takich zabiegach tez mogą być powikłania. Właśnie dlatego, ze myśle o moim dziecku nie chce podejmować takich decyzji pochopnie i ślepo zawierzać jednej opinii. Sam lekarz mi powiedział, że się nie śpieszy ale po rozmowie z ordynatorem stwierdzili sobie, ze w sumie nie ma pośpiechu i można to tylko kontrolować ale już sobie zróbmy ten zabieg dla świetego spokoju. Mam wzorowe wyniki, gdyby coś było nie tak (a kończę 5 tydzień połogu) to widoczne by to było już teraz w wynikach badań. Konsultowałam to łącznie z 5 lekarzami. Jadę upewnić się jeszcze w przyszłym tygodniu do profesora, który specjalizuje się w takich przypadkach i jego decyzja będzie rozstrzygająca. I jeżeli mam taką możliwość to zrobię to w miejscu w którym nie będę musiała bezsensownie siedzieć tylko przyjdę sobie rano, zrobią co maja zrobić i wrócę do domu do córki która jest zbyt mała żeby zrozumieć dlaczego mamy nie ma. Ja wiem, ze ona nie będzie tego pamietała ale to jest taki etap w którym poczucie bezpieczeństwa dla dziecka jest bardzo ważne i wierz lub nie ale już teraz wpływa na jej psychikę i będzie rzutować na przyszłość. Z pozoru błahe dla nas sprawy dla takiego dziecka mają ogromne znaczenie. Gdyby sytuacja była bardzo poważna to wysłali by mnie na zabieg w trybie pilnym a nie kazali sobie czekać, więc wypraszam sobie jakieś chore insynuacje, że jestem nieodpowiedzialna bo nie zawierzam ślepo temu kto pracuje w szpitalu. Takie zabiegi nie sa obojętne dla organizmu, a skoro nie ma stanu zapalnego, wszystko ładnie się goi, śluz jest w normie, jajniki w normie, macica ładnie się obkurcza, gorączki nie mam to wole trzymać rękę na pulsie, badać się, kontrolować to i czekać aż się samo oczyści. Proste
Ładnie to wsxystko wytłumaczyłaś, logicznie. Bardzo Cię rozumiem, bo też tak miałam że za Chiny nie chciałam dziecka zostawiać. Nawet na godzinę! Bo to chyba tak jest że jak się dziecko rodzi, to staje się najważniejsze. Pamiętaj tylko, że Ty jesteś równie ważna❤ mnie to jedna wspaniała doktor tłumaczyła... Ale ja widzę, że trzymacie rękę na pulsie. I że jak będzie medyczne wskazanie, to zgłosicie się na zabieg (mimo koniecznej chwilowej rozłąki z dzidziusiem)
Nie wiesz po co szpital może "kłamać"? Przykłady: chcąc oo prostu zarobić, bo pieniądze zwraca NFZ (niestety sama takiej praktyki doświadczyłam) , chcąc ukryć swoje błędy i na wszelki wypadek załatwić za wczasu u siebie. Jak można ślepo wierzyć lekarzowi (szpitalowi) i nie konsultować się z innymi specjalistami?
A ja Cię doskonale rozumiem. Oczywiście że Twoje zdrowie jest bardzo ważne, ale w każdej sytuacji warto szukać rozwiązań które będą dobre i dla Ciebie i dla dziecka. Przecież nie siedzisz bezczynnie tylko szukasz potwierdzenia u różnych specjalistów. Pozdrawiam serdecznie - mama obecnie 2.5 latka. Również nie wyobrażałam sobie rozłąki z synem kiedy był tak malutki, a w dodatku bardzo wrażliwy i wymagający. Trzymaj się, wierzę że wszystko będzie dobrze 😉
Idz i nie czekaj,Max sie zaopiekuje a przyzwyczajac mala cala czas do siebie bedziesz miec problem pozniej zbey na dluzszy czas ja zostawic z kims innym.Mala tez musi uspokajac sie orzy tacie i spedzac duzo czasu a nie tylko Mama i Mama !
Przecież ona konsultuje to z lekarzami, nie robi nic na własną rękę i sama mówiła że lekarz który ja diagnozowal w szpitalu był młody, co za tym idzie, mniej doświadczony. Poszła do lekarza z bardzo długim stażem który twierdzi, że wszystko się zmniejsza. Dodatkowo zaraz jedzie do jeszvze jednego który tak naprawdę podejmie ostateczną decyzję. Robi ciągle badania i kontroluje swój stan zdrowia, więc już bez przesady. Dodatkowo dziecko jeśli nie uspokoi się przez dłuższy czas płacząc może nawet przestać oddychać więc nie jest to takie hop siup skoro mała uspokaja się tylko u niej
Jeśli kilku niezależnych od siebie lekarzy ma zupełnie rozbieżną opinię w tak ważnej kwestii, to "ślepym zawierzaniem" jest uwierzenie dla własnego świętego spokoju opinii jednego lekarza, który twierdzi, że nie dzieje się nic niepokojącego. W sytuacji, w której po 5 tygodniu połogu w macicy zalegają większe masy zapobiegawczo należy uwierzyć nawet mniej doświadczonemu lekarzowi który, zapewniam Cię, konsultował Twój przypadek z całym zespołem interdyscyplinarnym składającym się również z lekarzy o doświadczeniu zawodowym zbliżonym do lekarza, u którego odbyłaś wizytę z polecenia Twojej ginekolog. Życzę Ci żeby sprawa rozwiązała się dla Ciebie pozytywnie, ale skrajną nieodpowiedzialnością jest stawianie na szali swojego zdrowia i życia przez lęk o pozostawienie na jedną noc córeczki pod opieką jej ojca. Zakażenie połogowe owszem, daje widoczne objawy i pogorszenie wyników badań laboratoryjnych zazwyczaj w pierwszych dobach połogu, ale nie należy tego traktować jako regułę. Rozwija się ono w zastraszającym tempie. Jednego dnia może być w porządku, następnego nie. Zdrowia.
To tylko jedna noc. Bez przesady. Jak zobaczyłam tytuł filmu to myślałam, że będzie to rozstanie na przynajmniej tydzień. Dziecko oprócz matki ma jeszcze ojca. Jest w dobrych rękach
ONA POWINNA dostać kopa w tyłek. wiecie, jakie są komplikacje nieraz jak coś zalega......Dziecko zdrowe, nie musi jednej nocy panikować bo to że mała płacze to norma, będą kolki i będzie płakać.
@@katenice Tylko ze oni są świerzymi rodzicami, mają 1 dziecko i może werce jako mamie ciężko jest zostawić małą choćby z tęsknoty, ale o tym to już ludzie nie myślą, zobaczymy jak któraś z osób piszących takie komentarze będzie mieć maleńkie dziecko i akurat po chwili bycia z nim musi się c nim rozstać, napewno byście nie tęsknili za swoim dzieckiem...
Przecież ona konsultuje to z lekarzami, nie robi nic na własną rękę i sama mówiła że lekarz który ja diagnozowal w szpitalu był młody, co za tym idzie, mniej doświadczony. Poszła do lekarza z bardzo długim stażem który twierdzi, że wszystko się zmniejsza. Dodatkowo zaraz jedzie do jeszvze jednego który tak naprawdę podejmie ostateczną decyzję. Robi ciągle badania i kontroluje swój stan zdrowia, więc już bez przesady. Dodatkowo dziecko jeśli nie uspokoi się przez dłuższy czas płacząc może nawet przestać oddychać więc nie jest to takie hop siup skoro mała uspokaja się tylko u niej
Jest wiele filmików o prawidłowym trzymaniu dziecka. Jeśli dziecko rozkłada ręce na boki to czuję się zagrożone. Trzeba je trzymać blisko ciała. Jestem mamą i też o tym dużo czytalam
Polecam isc i nie zwlekać. Ja nie wiedziałam że cos jest nie tak i po 2tyg dostalam krwotoku i ledwo mnie odratowali. Jedna noc to nic w porównaniu z tym, ze cos moze sie stac.
Każdy przypadek jest inny. Tez poszłam na kontrole i coś znaleźli, dostałam tabletki by wspomóc oczyszczanie i skurcze (tyle ze rodziłam SN) dopiero po kilku dniach brania tych tabletek i następnej konsultacji polecili zabieg, z góry nie ma co straszyć, zabieg miałam 8 tyg po porodzie. Nic mnie nie bolało, nie oczyszczałam się nie wiadomo jak żeby był to krwotok i wgl, nikt niczego nie przewidzi a ona ma prawo podjąć własne decyzje i tak napewno zrobi po konsultacjach z różnymi lekarzami
Mnie lekarz na kasę chorych traktował jak księżniczkę ( to zależy od kultury osobistej i czy jest to lekarz z powołania w jaki sposób traktuje swoją pacjentkę ) i też przy zejściu z fotela położniczego podawał mi zawsze rękę i był szarmancki a mieszkam w małym mieście - wspaniały ginekolog i każdej takiego życzę. Dziwne, że po cesarce masz taki problem bo przed zszywaniem zawsze lekarz dokładnie oczyszcza wszystko a zwłaszcza wyciąga łożysko odrazu po wyjęciu noworodka ( dużo częściej po naturalnym porodzie jest łyżeczkowanie) Córeczka słodka i życzę zdrowia 💖😘
Mój lekarz, gdy okazało się na USG w 8 tygodniu ze serduszko mojego dziecka przestało bić, to pod koniec wizyty gdy odprowadzał mnie do drzwi, to położył mi rękę na ramieniu i powiedział że wszystko będzie dobrze. I powiem Wam, że ten gest zapamiętam chyba do konca życia. Bo tego właśnie potrzebowałam
Ja napiszę tylko tyle. Miałam koleżankę. Miała bezproblemowy, szybki poród siłami natury. Zero komplikacji. Wróciła do domu i czuła się dobrze jak Ty, ale jak Ty nie była do końca oczyszczona. Sytuacja zmieniła się z godziny na godzinę. Jej lekarze nie zdążyli zaproponować czyszczenia. Dzisiaj już nie mam koleżanki, a jej dzidzia mamy...
W szpitalu tydzień temu dwóch lekarzy powiedziało, ze to się wchłonie i mam to kontrolować. Zgodnie stwierdzili, że naruszanie świeżo wygojonej rany bez powodu nie jest dobrym pomysłem bo może być gorzej. Na kontroli teraz we wtorek przyjął mnie młody lekarz, który mogl równie dobrze być w moim wieku. Stwierdził, że w ogóle się nie zmniejsza, gdzie cały tydzień cały czas się oczyszczało. Z całym szacunkiem do tego młodego lekarza ale jednak większe zaufanie mam do bardziej doświadczonego doktora, który przez 40 lat pracował na Polnej w Poznaniu i widział takich przypadków tysiące. Głupia nie jestem. Nie będę pozwalała sobie grzebać i jeszcze nie wygojoną ranę naruszać, jeżeli nie zagraża to mojemu zyciu. A jaką mam pewność, ze teraz zrobią mi wszystko dobrze? Po takich zabiegach tez mogą być powikłania. Właśnie dlatego, ze myśle o moim dziecku nie chce podejmować takich decyzji pochopnie i ślepo zawierzać jednej opinii. Sam lekarz mi powiedział, że się nie śpieszy ale po rozmowie z ordynatorem stwierdzili sobie, ze w sumie nie ma pośpiechu i można to tylko kontrolować ale już sobie zróbmy ten zabieg dla świetego spokoju. Mam wzorowe wyniki, gdyby coś było nie tak (a kończę 5 tydzień połogu) to widoczne by to było już teraz w wynikach badań. Konsultowałam to łącznie z 5 lekarzami. Jadę upewnić się jeszcze w przyszłym tygodniu do profesora, który specjalizuje się w takich przypadkach i jego decyzja będzie rozstrzygająca. I jeżeli mam taką możliwość to zrobię to w miejscu w którym nie będę musiała bezsensownie siedzieć tylko przyjdę sobie rano, zrobią co maja zrobić i wrócę do domu do córki która jest zbyt mała żeby zrozumieć dlaczego mamy nie ma. Ja wiem, ze ona nie będzie tego pamietała ale to jest taki etap w którym poczucie bezpieczeństwa dla dziecka jest bardzo ważne i wierz lub nie ale już teraz wpływa na jej psychikę i będzie rzutować na przyszłość. Z pozoru błahe dla nas sprawy dla takiego dziecka mają ogromne znaczenie. Gdyby sytuacja była bardzo poważna to wysłali by mnie na zabieg w trybie pilnym a nie kazali sobie czekać, więc wypraszam sobie jakieś chore insynuacje, że jestem nieodpowiedzialna bo nie zawierzam ślepo temu kto pracuje w szpitalu. Takie zabiegi nie sa obojętne dla organizmu, a skoro nie ma stanu zapalnego, wszystko ładnie się goi, śluz jest w normie, jajniki w normie, macica ładnie się obkurcza, gorączki nie mam to wole trzymać rękę na pulsie, badać się, kontrolować to i czekać aż się samo oczyści. Proste
@@werkaimaxle nie przesadzajmy, mamy nie będzie jeden dzień czy tam noc...będzie z nią kochający tata, raczej tutaj jest kwestia twojego zaufania,że Max sobie nie poradzi i coś zrobi źle, ta jedna noc nie odbije się na jej psychice....
Raczej się nie wypowiadam nigdy i nikogo nie pouczam. Mam nadzieję że źle tego nie odbierzecie. Chodzi o malutka jak Max trzyma ją tak 'w powietrzu' ona tak macha rączkami specyficznie. To jest sygnał że się boi/ jest w szoku/ przestraszyła się itd.
Lepiej teraz to zrób Weronika. To jest tylko jedna noc. Później możesz być dłużej w szpitalu. Mia będzie w bardzo dobrych rękach 😁😁 zaufaj Mężowi. Jedna noc nikogo nie zbawi nawet jeśli będzie zerwana.😊
Werka, decyduj się na zabieg ,to nie jest poważne dopóki nie ma stanu zapalnego zakażenia itd ,ale jak do tego dojdzie to będziesz znów w bardzo niebezpiecznej sytuacji. Nie bój się, też miałam czyszczoną macuce przy porodzie ,ponieważ łożysko było już w czwartym stopniu dojrzałości i zraziki się rozpadały. Nie mieli pewności czy coś nie zostało w środku i mnie wyczyścili od razu po porodzie. Tu była cesarka , coś przeoczyli i wazne jest żebyś miała wszystko w środku czyste również na przyszłość dla kolejnej ciąży. Trzymam kciuki żebyś szybciutko załatwiła to choćby prywatnie . Na pewno będzie dobrze . Buziaki dla Ciebie i dla niuni ❤️❤️❤️
U mnie było tak samo też się dobrze czułam, zanikało krwawienie prawie go już nie było i nagle po 4 tygodniach po porodzie dostałam krwotoku i okazało się na sor że został duzy fragment łożyska, przyszłam najwazniejsze żeby być nadczco te 8h więc zabieg mogli wykonać od razu i potem kilka godzin na obserwacji i do domu. Nie czekaj usuwaj to bo masz cale życie przed sobą.
Werka bez przesady. Wasza córeczka potrzebuje ciszy spokoju a nie ciągłego zgiełku. Nie musisz wszędzie z nią być masz wiele czasu aby ją wychować. Trochę przystopujcie a będzie dobrze
Mała spróbujcie wiązać w kokon chociaż, ona całe 40tyg była pozwijana; było jej cieplutko… trzymanie jej na rekach bez spowijania zabiera jej poczucie bezpieczeństwa. Tego się nauczycie! A co do zabiegu - jako mama 4 dzieci, z powikłaniami poporodowymi polecam zacisnąć zęby i przeżyć te jedna noc… mała uwierz mi nie odczuje tego tak bardzo jak Ty… i tak tego nie zapamięta. A uwierz mi, ze zdrowiem po porodzie lepiej nie igrać…
Też o tym zawijaniu w kokon myślałam. Nawet dzidzia w pieluszce i owinięta np. muślinową czy bambusową pieluszką. Widać jak macha rączkami, że nie czuje się bezpiecznie. Ja żałuję, że nie miałam takiej wiedzy jak dziś z tym owijaniem. Mój syn podobnie był płaczliwy. Teraz wiem, że brakowało mu tego kokonu bezpieczeństwa.
@@karolinaz.257 ale na pocieszenie dodam - nie każde dziecko lubi owijanie. Tak jak nie każde lubi być wiązane w chustę ;-) ile dzieci - tyle sposobów… ja dawałam maluchowi koszulkę z moim zapachem
@@Ewka1993 To fakt, koszulka z mamy zapachem tez może być dobrym sposobem. U mojego syna to się nie sprawdziło. Ale z maluszkami tak jest - trzeba uczyć się nawzajem, próbować i obserwować co się sprawdza a co nie.
Werka jedz lepiej teraz to ogarnąć niż wyszło by coś gorszego i dłuższy pobyt wtedy wiem że ciężko zostawić bo to jednak rozłąka matki z dzieckiem ale zadbaj o to dla niej zwłaszcza ❤trzymam kciuki
Dziewczyno zamiast martwić się o własne zdrowie i ewentualny fakt że Twoje dziecko będzie wychowywać się bez matki to Ty martwisz się że nie wytrzymasz jednej nocy bez dziecka. Następnie zachwycasz się lekarzem, zamiast ponownie martwić się o zdrowie. A co jeśli zacznie się coś dziać i stracisz życie? To ja Ci powiem co wtedy będzie...,Twoi bliscy oskarżą lekarzy i szpital! Brak słów a niby tacy inteligentni młodzi ludzie.
Niezależnie od tego czy pójdziesz prywatnie czy państwowo to pamiętaj nie zwlekaj z tym Bo z małego problemu zrobi się poważny A musisz być zdrowa dla swojej rodziny
Zdrowie masz jedno, chyba lepiej pójść to zrobić i mieć święty spokój.. Maks jest ojcem, poradzi sobie. Moja bratowa też przy małym dziecku trafiła nagle do szpitala i więcej jej nie było, trzeba było dać radę. Zdrowie jest jedno. Trzeba o nim myśleć.
Werka dzień to naprawdę nie jest tragedia jeżeli będzie trzeba. Wiem co mówię, ja rok temu musiałam w takiej samej sytuacji wrócić, ale aż na 3 dni, więc znam ten ból. Aczykolwiek jeżeli same nie zadbamy o siebie to nikt tego za nas nie zrobi 😇, a u nas tata dał radę przez te dni więc maks chyba dzień też da radę 😊
Jedz do szpitala to jest zabieg i zostajesz kilka godzin tylko.mi lozysko zostawili po porodzie,wyciskali zamiast czekać aż sie urodzi....trafilam do szpitala z 41stoo i goraczki ,znosili mnie na noszach,lalam sie przez ręce.zrobi łyżeczkowanie i zostałam na obserwacji około 4godziny i do domu
W szpitalu tydzień temu dwóch lekarzy powiedziało, ze to się wchłonie i mam to kontrolować. Zgodnie stwierdzili, że naruszanie świeżo wygojonej rany bez powodu nie jest dobrym pomysłem bo może być gorzej. Na kontroli teraz we wtorek przyjął mnie młody lekarz, który mogl równie dobrze być w moim wieku. Stwierdził, że w ogóle się nie zmniejsza, gdzie cały tydzień cały czas się oczyszczało. Z całym szacunkiem do tego młodego lekarza ale jednak większe zaufanie mam do bardziej doświadczonego doktora, który przez 40 lat pracował na Polnej w Poznaniu i widział takich przypadków tysiące. Głupia nie jestem. Nie będę pozwalała sobie grzebać i jeszcze nie wygojoną ranę naruszać, jeżeli nie zagraża to mojemu zyciu. A jaką mam pewność, ze teraz zrobią mi wszystko dobrze? Po takich zabiegach tez mogą być powikłania. Właśnie dlatego, ze myśle o moim dziecku nie chce podejmować takich decyzji pochopnie i ślepo zawierzać jednej opinii. Sam lekarz mi powiedział, że się nie śpieszy ale po rozmowie z ordynatorem stwierdzili sobie, ze w sumie nie ma pośpiechu i można to tylko kontrolować ale już sobie zróbmy ten zabieg dla świetego spokoju. Mam wzorowe wyniki, gdyby coś było nie tak (a kończę 5 tydzień połogu) to widoczne by to było już teraz w wynikach badań. Konsultowałam to łącznie z 5 lekarzami. Jadę upewnić się jeszcze w przyszłym tygodniu do profesora, który specjalizuje się w takich przypadkach i jego decyzja będzie rozstrzygająca. I jeżeli mam taką możliwość to zrobię to w miejscu w którym nie będę musiała bezsensownie siedzieć tylko przyjdę sobie rano, zrobią co maja zrobić i wrócę do domu do córki która jest zbyt mała żeby zrozumieć dlaczego mamy nie ma. Ja wiem, ze ona nie będzie tego pamietała ale to jest taki etap w którym poczucie bezpieczeństwa dla dziecka jest bardzo ważne i wierz lub nie ale już teraz wpływa na jej psychikę i będzie rzutować na przyszłość. Z pozoru błahe dla nas sprawy dla takiego dziecka mają ogromne znaczenie. Gdyby sytuacja była bardzo poważna to wysłali by mnie na zabieg w trybie pilnym a nie kazali sobie czekać, więc wypraszam sobie jakieś chore insynuacje, że jestem nieodpowiedzialna bo nie zawierzam ślepo temu kto pracuje w szpitalu. Takie zabiegi nie sa obojętne dla organizmu, a skoro nie ma stanu zapalnego, wszystko ładnie się goi, śluz jest w normie, jajniki w normie, macica ładnie się obkurcza, gorączki nie mam to wole trzymać rękę na pulsie, badać się, kontrolować to i czekać aż się samo oczyści. Proste
Werka ja wiem co czujesz, wiem ,ze nie chcesz tracić żadnej chwili z małą ale Twoje zdrowie jest ważne tak samo. Trzeba to sprawdzić bo bywa różnie. Ja mialam reoperacje 24 h po cesarce bo zebrało mi się ponad 200 ml krwi. Włączyłam o życie i wygrałam na szczęście. I to wcale nie musisz się tak źle czuć. Kobieta po ciąży juz ma inny stopień odczuwania bólu.
Wercia, nie masz na co czekać. Zostawiaj Maxa z malutką, albo jedzcie do dziadków i tam pod opiekę zostawcie malucha i tatę. Wiem, ze martwisz sie o dziecko ale jej sie nic nie stanie. Skup się na sobie narazie, jedz do szpitala, niech Ci zrobia zabieg i pozniej jak wszystko będzie Ok wrocisz do domu.
Najważniejsze dla dziecka jest żeby miało oboje rodziców a nie żeby było półsierotą. Już podczas porodu zwlekaliscie z cc wiedząc o takim terminie jak stan przedrzucawkowy a wiadomo do czego to może zaprowadzić a teraz wystawiasz się sama na możliwość zatrucia organizmu. Dziecko które uspokoi w nocy tata czy takie które zje mleko modyfikowane dalej będzie bardziej szczęśliwym dzieckiem niż takie które nie ma mamy.
Musisz zadbać o siebie, bo córka cię potrzebuje. To poważna sprawa, lepiej zrobić to teraz by nie doszło do powikłań. Rozumiem cię doskonale, mi serce krwawiło jak musiałam zostawić na 3 dni moją córkę, ale narzeczony i teściowa dali sobie świetnie radę. Dużo zdrówka!
Wercia, oczywiście decyzja ostateczna należy do ciebie. Ale wybierz mądrze. I bierz pod uwagę to "a co jeśli nie...". Bo jeżeli tym zwlekaniem będziesz miała jakiś uszczerbek na zdrowiu to napewno będziesz się z tym źle czuła. Jeżeli wolisz tego nie robić, bo się obawiasz, to nie rób. Ale jeżeli w jaki kolwiek sposób ufasz tamtemu szpitalu, zrób ten zabieg, i miej już to z głowy. To tylko jedna noc. Maks i dziadkowie dadzą sobie radę ❤ Pozdrawiam was ❤
Wera nie przesadzaj...dziecko jest ważne, ale nie zapominaj w tym wszystkim o sobie i swoim zdrowiu. To tylko jedna noc i krzywda jej się nie stanie. Sorry, ale przeżywasz jakbyś miała ją zostawić z obcymi jej i Tobie osobami, wyluzuj.
Skoro nabyła opinii u DOKTORA, który stwierdził, że nie ma sensu wykonywać zabiegu to logiczne, że takiego zabiegu nie zrobi. Czemu każdy myśli, że zabieg to najlepsze wyjście. Zabieg jest też obciążeniem dla organizmu więc logiczne, że najlepiej zostawić go jako ostateczność zwłaszcza przy takim, a nie innym zdaniu specjalisty. Szpital również może chce zrobić zabieg żeby nie można było udowodnić, że zawinili w sprawie CC.
Ja bym poszła na oczyszczenie już byś miała to za sobą. Dostałaś sprzeczne informacje. Jednak ten lekarz prywatny nie jest 100% pewny skoro każe z innym lekarzem się kontaktować w tej sprawie i tutaj już czerwona kontrolka by mi się zapaliła. A w szpitalu kilku lekarzy jest zgodnych skoro kazali się zgłosić. Zdrowie jest najważniejsze to tylko jedna noc wiem, ze ciężko ja miałam zabieg na serce i tez musiałam się zgłosić i 3 dni mnie nie było przeryczałam swoje bo musiała zostawić 1,5 roczne dziecko i mega ciężko mi było ale zarobiłam to dla siebie i dziecka ☺️
Rob ze sobą co chcesz i tak widac , ze zjadlas wszystkie rozumy i nie przemawia do ciebie triska o wlasne zdrowie a tylko potrzeba bycia z dzieckiem... Ona sobie poradzi, ma ojca który choc nieudolnie ale sie stara. Inna sprawa, ze niby jestescie tacy wyedukowani, fizjo i takie tam a Max nie potrafi nosic wlasnego dziecka w sposób który da temu dziecku poczucie bezpieczeństwa... Oczy bola jak sie na Was patrzy...
Co nie rozumiem tych wszystkich komentarzy ludzie to jest jej życie po co się w to wtrącacie jej decyzja robi jak uważa pilnujcie najpierw siebie potem kogoś :))
@@martynakowalska4891 może i masz rację ale Ona sama wystawia się na takie opinie. Wyobraź sobie taką sytuację..., nagle stan Jej zdrowia diametralnie się pogarsza a w szpitalu nie udaje się Jej uratować. Do kogo będą pretensje? Nie do inteligencji mamusi tylko do lekarzy i szpitala. Niestety lekarze nie są cudotwórcami. Jest samolubna, niestety taka jest rzeczywistość, ponieważ nie chcąc zostawić dziecka na jedną noc, naraża Je na ewentualne wychowywanie się bez matki. Pozdrawiam.
Też trafiłam już na takiego uprzejmego pana doktora . Pełen kultury . Pomógł wejść na fotel i pomógł zejść z fotela . Opisujesz tego ginekologa jakby był to ten sam człowiek ale nazwisko inne 🤭. Więc zdarzają się tacy ale trzeba ich szukać ze świecą.
Weronika nie ryzykuj.Lepiej rozstać się na jedną noc niż na dłużej albo co gorsze na zawsze bo może być za pózno, nie życzę Ci tego oczywiście ale zrozum Mia tej nocy nie zapamięta, nic jej nie będzie, ma tatę, mleko możesz odciągnąć a Max może je podgrzać.Zrób to dla siebie i dla Mii zanim będzie całkiem za późno
W szpitalu tydzień temu dwóch lekarzy powiedziało, ze to się wchłonie i mam to kontrolować. Zgodnie stwierdzili, że naruszanie świeżo wygojonej rany bez powodu nie jest dobrym pomysłem bo może być gorzej. Na kontroli teraz we wtorek przyjął mnie młody lekarz, który mogl równie dobrze być w moim wieku. Stwierdził, że w ogóle się nie zmniejsza, gdzie cały tydzień cały czas się oczyszczało. Z całym szacunkiem do tego młodego lekarza ale jednak większe zaufanie mam do bardziej doświadczonego doktora, który przez 40 lat pracował na Polnej w Poznaniu i widział takich przypadków tysiące. Głupia nie jestem. Nie będę pozwalała sobie grzebać i jeszcze nie wygojoną ranę naruszać, jeżeli nie zagraża to mojemu zyciu. A jaką mam pewność, ze teraz zrobią mi wszystko dobrze? Po takich zabiegach tez mogą być powikłania. Właśnie dlatego, ze myśle o moim dziecku nie chce podejmować takich decyzji pochopnie i ślepo zawierzać jednej opinii. Sam lekarz mi powiedział, że się nie śpieszy ale po rozmowie z ordynatorem stwierdzili sobie, ze w sumie nie ma pośpiechu i można to tylko kontrolować ale już sobie zróbmy ten zabieg dla świetego spokoju. Mam wzorowe wyniki, gdyby coś było nie tak (a kończę 5 tydzień połogu) to widoczne by to było już teraz w wynikach badań. Konsultowałam to łącznie z 5 lekarzami. Jadę upewnić się jeszcze w przyszłym tygodniu do profesora, który specjalizuje się w takich przypadkach i jego decyzja będzie rozstrzygająca. I jeżeli mam taką możliwość to zrobię to w miejscu w którym nie będę musiała bezsensownie siedzieć tylko przyjdę sobie rano, zrobią co maja zrobić i wrócę do domu do córki która jest zbyt mała żeby zrozumieć dlaczego mamy nie ma. Ja wiem, ze ona nie będzie tego pamietała ale to jest taki etap w którym poczucie bezpieczeństwa dla dziecka jest bardzo ważne i wierz lub nie ale już teraz wpływa na jej psychikę i będzie rzutować na przyszłość. Z pozoru błahe dla nas sprawy dla takiego dziecka mają ogromne znaczenie. Gdyby sytuacja była bardzo poważna to wysłali by mnie na zabieg w trybie pilnym a nie kazali sobie czekać, więc wypraszam sobie jakieś chore insynuacje, że jestem nieodpowiedzialna bo nie zawierzam ślepo temu kto pracuje w szpitalu. Takie zabiegi nie sa obojętne dla organizmu, a skoro nie ma stanu zapalnego, wszystko ładnie się goi, śluz jest w normie, jajniki w normie, macica ładnie się obkurcza, gorączki nie mam to wole trzymać rękę na pulsie, badać się, kontrolować to i czekać aż się samo oczyści. Proste
Weroniko nie zwlekaj, w ramionach kochającego taty nic Jej nie grozi. Teraz stanu zapalnego nie ma, ale takie rzeczy mogą stać się bardzo niespodzewanie i przerodzić się w sepsę zanim się obejrzysz. Zrób zabieg i miej to z głowy. Ja zabieg też miałam był covid zero odwiedzin, dziecko gdzieś na noworodkach po kilku godzinach dopiero zobaczyłam. Życzę zdrówka!
@@werkaimaxBez urazy, ale wklejasz jeden i ten sam komentarz, mam wrażenie że chcesz usprawiedliwiać samą siebie! Piszesz tydzień temu... w połogu z godziny na godzinę dzieje się dobrze albo źle i wcale nie musisz czuć się gorzej! Albo to że czujesz się dobrze nie oznacza że wszystko jest ok. Oby tak było w twoim przypadku, ale po co ryzykować?!
Miałam cztery porody. Odrazu po pierwszym porodzie położna która przy mnie była mnie oczyściła, czyli wyciągnęła wszystkie skrzepy i pozostałości po porodzie. Więc potem polog miałam szybki i bezproblemowy. Pod czas drugiego porodu, po nim inna położna mnie nie oczyściła tylko powiedziała że samo ma się oczyścić, ale już po godzinie wylądowałam w zabiegowym, ponieważ miałam cały brzuch skrzepów i bardzo mnie bolał. Więc gdy urodziłam trzeciego synka, sama poprosiłam aby odrazu zostałam oczyszczona i znowu miałam spokój w czasie połogu. Przy czwartym już jako świadoma doświadczona wiedziałem o co ich prosić. To czyszczenie nie boli jeśli jest robiono odrazu po porodzie bo wszystko jest jeszcze otwarte. Potem gdy macica już się obkurcza to boli a nie w każdym szpitalu dają znieczulenie przed czyszczeniem.
Werka jak samo do 6 tygodni się nie oczyści bo tyle trwa połóg to dopiero wtedy lekarz może zrobić jakiś zabieg. Macica szybciej się obkurcza jak karmi się dziecko tylko samą piersią. Życzę aby wszystko skończyło się dobrze i mam nadzieję, że to nie jest filmik po to aby zdobyć więcej subskrybentów ( po cesarce lekarz oczyszcza wszystko w środku i jestem w szoku, że u Ciebie Werka tak nie było czyli jesteś tym 1 przypadkiem na milion chyba ) Ucałowania dla Mii 💖😘
Dwa inne social media i dwie zupełnie inne atmosfery panującuje w komentarzach pod waszymi filmami. Na yt życzliwości, ciepło i wsparcie, a na fb ludzie pełni jadu i zazdrości. Jak tak można, przeraża mnie to jacy ludzie są... Co im do tego co Wy publikujecie, jak nie chcą to niech nie oglądają. Na tym chyba polega vlogowanie, żeby pokazywać co się dzieje u Was, a oni odrazu sie czepiają, że jakiejś pierdoły. Serio nie wiem co jest z tymi ludźmi. Bo jakoś do innych, którzy tworzą debilne kontenty to się nie przyczepią. Ajj szkoda gadać. Chcę żebyście wiedzieli, że to co Wy nagrywacie bardzo przyjemnie się ogląda. U Was na filmach jest miła i domowa atmosfera, także nie zrażajcie się co te pustaki piszą tylko twórzcie 😊 Pozdrawiam Was, całą Waszą trójkę cieplutko ❤
To prawda ze Max troche nie tak nosi małą dlatego jest nie spokojna. Owszem mozna tak czasem ponosic ale to raczej przez chwile a ogolnie dziecko powinien miec blizej siebie zeby mialo poczucie bezpieczeństwa i amortyzacji a tak w formie samolota to i naprawdę dzieciątko czuje sie mało bezpiecznie. Poza tym nawet jak jest gorąco to wy jestescie w ruchu to wam cieplo ale jak dziecko lezy w miejscu sie jeszcze nie rusza to moze byc mu troszke chlodniej niz wam szczegolnie jak chodzicie z nią tak jak max i robi jej wiatr to w klatke jej podmuchuje wiec ja uwazam ze jakis rampersik czy bodziak delikatny moglaby miec nalozowy. To wszystko nie mowie kąśliwe tylko z dobrego serca :) Wiec Max przytul bardziej córcie do siebie a nie trzymaj jej tak z dystansem he
Polecam Szpital Kliniczny Staszica Lublin dla wszystkich kobiet z problemami nawet ciężkimi.... Tam leczona była nawet Kora. Pozdrawiam i zachęcam kobiety które mają problemy
Ja po porodzie zachorowałam na zakrzepice, nogę miałam spuchnięta i bardzo bolało. Zagrażało to mojemu życiu, musiałam położyć się do szpitala, a że była pandemia też musiałam zostawić dziecko w domu z mężem i teściowa. Tydzień szybko minął a zdrowie mamy jest ważne.
Zdrowie jest najważniejsze.. maluch ma jeszcze całe życie przed sobą jeden dzień czy dwa nic się nie stanie jak się rozłączycie..
Później rodzina dziwi się, że sepsa, że kobieta po porodzie umiera. A lekarze winni są wszystkiemu. Zostaw dziecko na jedną noc z jej tatą, nic się nie stanie jak trochę popłacze. Zdrowie mamy jest najważniejsze. Myśl przyszłościowo!
Dokładnie tak to jedna noc a nie miesiąc 😊
Zamiast spokoju oraz radości które teraz powinniście mieć to Wy młodzi rodzice przeżywacie kolejny stres... Trzymam kciuki za Ciebie żeby wszystko się już szczęśliwie skończyło
Noszenie takie jak w 2:54 widać wzmaga u małej odruch moro i napięcie mięśniowe
NIE WOLNO TAK ROBIĆ
miejcie litość serce boli na to patrzeć 😢
A jak trzeba nosić? Nigdy nie widziałam takiego małego dziecka
Werka zadbaj o siebie! Zdrowie jest najważniejsze, Max da radę jedną noc
AaaawwAWWWERTYYHHJKP⅖ĔÞTTTĢGJJKJJIUYFZZASXF😂🎉😢😮😅😊
Mam nadzieję ze posłuchalaś lekarza i poszłaś na zabieg . To wazne bo czasami z NICZEGO robi się COŚ. Córcia i mąż jedną noc dadzą radę ZDRÓWKA. Twoje zdrowie jest WAŻNE dla WAS wszystkich.
Werka będzie dobrze nie martw się. Ja miałam oczyszczanie zaraz po porodzie, bo mi się łożysko rozleciało. Gdybyś nie karmiła piersią to może przy pierwszej miesiączce po porodzie by się oczyściło. (pierwsza miesiączka to jest dopiero hardcore).Droga mamo Weroniko lepiej pójść i zrobić to dla własnego zdrowia. Musisz być zdrowa dla swojej córeczki. To tylko jedna noc.Maxiu na pewno da radę
cudowne i mądre słowa
A tu się nie zgodzę 😉
Pierwsza miesiączkę dostalam idealnie 4 miesiące po porodzie (do 3 miesiąca kp potem mieszane) i była jak każda inna.Pierwsze dwa dni obficie a potem luźno .Zero bólu miesiączkowego nic kompletnie.Tak samo jak przed ciążą.To chyba wszystko zależy od kobiety.Dodam że rodziłam naturalnie.
@@helenajurzec ja też rodziłam naturalne 3 razy ,tyle że pierwsze dziecko karmiłam przez 2 miesiece piersią, dwoje już nie chciałam i zaraz jak mi się skończył połóg dostałam miesiączkę bardzo obfitą .Konsultowałam to z ginekologiem czy to normalne
Nie straszmy, że pierwsza miesiączka po porodzie to hardcore. Każda z nas jest inna, każda inaczej może przeżywać i dostać pierwszą miesiączkę. Wspierajmy się a nie straszmy 😊
@@janel2756 brawo....po co straszyć jak każdy jest inny.niektore kobiety mają wręcz bezbolesne po porodzie.
Od razu zaznaczam, że to nie jest hejt, ale myślę, że Max źle trzyma małą, rączki cały czas rozkłada i drżą jej, powinien bliżej własnego ciała, bo w ten sposób nie traci ona poczucia bezpieczeństwa, a w ten sposób, jak teraz ja trzyma, traci ona punkt odniesienia, podłoże, a więc bezpieczeństwo. Sama jestem też matką, więc to naprawdę żaden hejt, tylko rada. Pozdrawiam Was :)
Dokładnie, mała pręży się niesamowicie. 🤷♀️ Werka ją przytuliła blisko i spokój, może w tym tkwi problem, że uspokaja się przy mamie.
zgadzam sie ktos powinien mu pokazac jak dziecko powinno sie nosic przytulac on pewnie nie wie nie umie
Takiego niemowlaka nie można ciągle nosić bo kręgosłup się krzywi.
Dokładnie za dużo ja noszą malutka ma wiotki kręgosłup. A co to trzymania przez Maksa malutka na rękach to wogule on nie ma pojęcia duży dzieciaki z niego
Dziecko kochane nie czekaj bo później to będzie że szpital zawinił słuchaj lekarzy.
0:17 0:21 0:23 0:24 0:24 0:25 0:25
Musisz też pamiętać o sobie , Ty też jesteś ważna . Dziecku krzywda się nie stanie , tata świetnie sobie poradzi . Musisz mieć więcej zaufania do Niego. Jeśli to konieczne to idziesz na noc i wyjdziesz następnego dnia . Musisz myśleć również o sobie . Bo w tym wszystkim masz przed oczami tylko małą. Ja byłam taka sama , nawet nie wiesz ile szkody sobie narobiłam. Później będzie ciężej, mąż będzie na drugim planie. Przed Twoimi oczami będzie tylko dziecko i dziecko . Wszyscy jesteście ważni , i Ty i Maks i Mała. Załatw swoje , pomyśl o sobie !
Tak słucham i nie dowierzam poród przeciągany bo marzenia o porodzie naturalnym, zaleganie trzeba wyłyżeczkować nie bo dziecka na noc nie zostawisz🤦🏻♀️pora zdecydowanie dorosnąć🫣przepraszam ale życie to nie zabawa.
Weronika,ja tydzień po narodzinach swojej córeczki trafilam do szpitala z zapaleniem trzustki i nie bylo mnie 7 dni w domu,cierpialam ze nie widze swojego dziecka,ale nie poddalam sie sciagalam mleko i po powrocie nadal jarmilam piersią 😊 wiec nie bój się zostawic malutką,powinnas zadbac o siebie
Ale Wy ją kochacie. Super. A co do tego starszego doktora ,to życzę wszystkim kobietom takich wizyt i wszystkim lekarzom takiej kultury do pacjenta.
Wydaje mi się, że nie ma na co czekać. Chyba lepiej rozwiązać problem już teraz, to jest kwestia jednej nocy dosłownie, a Max sobie na pewno poradzi. Z takim nastawieniem ciężko, też musisz być zdrowa, dla małej. Prędzej czy później będziesz musiała zostawić mała z kimś innym na noc
Dokładnie dziecko będą nosić, tulić i tyle no co zrobią.....nic się nie dzieje a jakby była śmiertelnie chora to nie zostawi dziecka zdrowego? Hmmm
W szpitalu tydzień temu dwóch lekarzy powiedziało, ze to się wchłonie i mam to kontrolować. Zgodnie stwierdzili, że naruszanie świeżo wygojonej rany bez powodu nie jest dobrym pomysłem bo może być gorzej. Na kontroli teraz we wtorek przyjął mnie młody lekarz, który mogl równie dobrze być w moim wieku. Stwierdził, że w ogóle się nie zmniejsza, gdzie cały tydzień cały czas się oczyszczało. Z całym szacunkiem do tego młodego lekarza ale jednak większe zaufanie mam do bardziej doświadczonego doktora, który przez 40 lat pracował na Polnej w Poznaniu i widział takich przypadków tysiące. Głupia nie jestem. Nie będę pozwalała sobie grzebać i jeszcze nie wygojoną ranę naruszać, jeżeli nie zagraża to mojemu zyciu. A jaką mam pewność, ze teraz zrobią mi wszystko dobrze? Po takich zabiegach tez mogą być powikłania. Właśnie dlatego, ze myśle o moim dziecku nie chce podejmować takich decyzji pochopnie i ślepo zawierzać jednej opinii. Sam lekarz mi powiedział, że się nie śpieszy ale po rozmowie z ordynatorem stwierdzili sobie, ze w sumie nie ma pośpiechu i można to tylko kontrolować ale już sobie zróbmy ten zabieg dla świetego spokoju. Mam wzorowe wyniki, gdyby coś było nie tak (a kończę 5 tydzień połogu) to widoczne by to było już teraz w wynikach badań.
Konsultowałam to łącznie z 5 lekarzami. Jadę upewnić się jeszcze w przyszłym tygodniu do profesora, który specjalizuje się w takich przypadkach i jego decyzja będzie rozstrzygająca. I jeżeli mam taką możliwość to zrobię to w miejscu w którym nie będę musiała bezsensownie siedzieć tylko przyjdę sobie rano, zrobią co maja zrobić i wrócę do domu do córki która jest zbyt mała żeby zrozumieć dlaczego mamy nie ma. Ja wiem, ze ona nie będzie tego pamietała ale to jest taki etap w którym poczucie bezpieczeństwa dla dziecka jest bardzo ważne i wierz lub nie ale już teraz wpływa na jej psychikę i będzie rzutować na przyszłość.
Z pozoru błahe dla nas sprawy dla takiego dziecka mają ogromne znaczenie.
Gdyby sytuacja była bardzo poważna to wysłali by mnie na zabieg w trybie pilnym a nie kazali sobie czekać, więc wypraszam sobie jakieś chore insynuacje, że jestem nieodpowiedzialna bo nie zawierzam ślepo temu kto pracuje w szpitalu.
Takie zabiegi nie sa obojętne dla organizmu, a skoro nie ma stanu zapalnego, wszystko ładnie się goi, śluz jest w normie, jajniki w normie, macica ładnie się obkurcza, gorączki nie mam to wole trzymać rękę na pulsie, badać się, kontrolować to i czekać aż się samo oczyści. Proste
@magdalena.8494 Co innego łyżeczkowanie po poronieniu, porodzie SN, itp, a co innego po CC gdzie ta macica się goi lub jest świeżo zagojona. Też miałam bardzo podobną sytuację po CC i bez mechanicznej ingerencji wszystko się oczyściło ( cały czas byłam pod kontrolą lekarza), tylko trwało to nieco dłużej niż standardowo (też karmiłam piersią)
@@werkaimaxW punkt! Ludzie w komentarzach nie widzą chyba, że nie robisz nic na własną rękę i konsultujesz się z lekarzami, a łyżeczkowanie macicy po CC to nie jest oczyszczanie twarzy u kosmetyczki... Stres nie pomaga, badanie krwi, kontrola u ginekologa i na spokojnie, będzie ok.
@@magdalena.8494 Niech zaczeka... Jak dostanie sepsy to wtedy zrozumie, czym grozi jej nieodpowiedzialne zachowanie.
Wera, jak dla mnie super, że mowisz o swoim przypadku. Nie planuję mieć dzieci, ale komuś może się taka historia i polecenia takich świetnych lekarzy specjalistów przydać 😊 Życzę Ci zdrówka i super że maluszek zdrowo się rozwija. Pozdrawiam Was serdecznie i trzymam kciuki żeby wszystko dobrze się skończyło💚
Werka to tylko jedna noc, oczyszczą Cię i będzie spokój dla Ciebie. Posłuchaj się lekarzy. Wszystkiego dobrego życzę
Dużo siły dla Ciebie, szybko pójdzie i będziesz znów z niunią w domu❤️
Nie ma co czekać. Działaj. Dwie rozne opinie, nie mozna tak postepowac, ze dnia dziecka nie zostawisz. Szpital by klamal, po co. Najważniejszy zabieg, a nie dziecko teraz, tymbardziej, że dziecko jest zdrowe, to nie ma paniki, ze umiera z kolek. Nic mu się nie dzieje, żyje, je, jest przebrane, Max da radę z mamą. Wera....co Ty mówisz...czy ty mozesz przestac raz byc dzieckiem? Troche jestes rozpieszczona. Od razu prywatnie bo zle noc spedzic😮 Ja bym chciala zyc. Mamę masz młoda, dacie radę. Tu nie ma co tego odkładać, no noc i co z tego, muszą nosić i tyle w nocy, jak nie? Ty chcesz być zdrowa i żyć dla dziecka czy nie?
...a jak tam coś już się rozkłada i sepsa, nie daj Boże z dnia na dzień? Kobieto....błagam no. Dziecko jest w dobrych rękach kolki ma i będzie miała, 2 dni wytrzymasz. Zeby tylko nie trzeba bylo jechac na sygnale w nocy z goraczka do szpitala, zeby cie ci prywatni lekarze nie wprowadzali w kanał
W szpitalu tydzień temu dwóch lekarzy powiedziało, ze to się wchłonie i mam to kontrolować. Zgodnie stwierdzili, że naruszanie świeżo wygojonej rany bez powodu nie jest dobrym pomysłem bo może być gorzej. Na kontroli teraz we wtorek przyjął mnie młody lekarz, który mogl równie dobrze być w moim wieku. Stwierdził, że w ogóle się nie zmniejsza, gdzie cały tydzień cały czas się oczyszczało. Z całym szacunkiem do tego młodego lekarza ale jednak większe zaufanie mam do bardziej doświadczonego doktora, który przez 40 lat pracował na Polnej w Poznaniu i widział takich przypadków tysiące. Głupia nie jestem. Nie będę pozwalała sobie grzebać i jeszcze nie wygojoną ranę naruszać, jeżeli nie zagraża to mojemu zyciu. A jaką mam pewność, ze teraz zrobią mi wszystko dobrze? Po takich zabiegach tez mogą być powikłania. Właśnie dlatego, ze myśle o moim dziecku nie chce podejmować takich decyzji pochopnie i ślepo zawierzać jednej opinii. Sam lekarz mi powiedział, że się nie śpieszy ale po rozmowie z ordynatorem stwierdzili sobie, ze w sumie nie ma pośpiechu i można to tylko kontrolować ale już sobie zróbmy ten zabieg dla świetego spokoju. Mam wzorowe wyniki, gdyby coś było nie tak (a kończę 5 tydzień połogu) to widoczne by to było już teraz w wynikach badań.
Konsultowałam to łącznie z 5 lekarzami. Jadę upewnić się jeszcze w przyszłym tygodniu do profesora, który specjalizuje się w takich przypadkach i jego decyzja będzie rozstrzygająca. I jeżeli mam taką możliwość to zrobię to w miejscu w którym nie będę musiała bezsensownie siedzieć tylko przyjdę sobie rano, zrobią co maja zrobić i wrócę do domu do córki która jest zbyt mała żeby zrozumieć dlaczego mamy nie ma. Ja wiem, ze ona nie będzie tego pamietała ale to jest taki etap w którym poczucie bezpieczeństwa dla dziecka jest bardzo ważne i wierz lub nie ale już teraz wpływa na jej psychikę i będzie rzutować na przyszłość.
Z pozoru błahe dla nas sprawy dla takiego dziecka mają ogromne znaczenie.
Gdyby sytuacja była bardzo poważna to wysłali by mnie na zabieg w trybie pilnym a nie kazali sobie czekać, więc wypraszam sobie jakieś chore insynuacje, że jestem nieodpowiedzialna bo nie zawierzam ślepo temu kto pracuje w szpitalu.
Takie zabiegi nie sa obojętne dla organizmu, a skoro nie ma stanu zapalnego, wszystko ładnie się goi, śluz jest w normie, jajniki w normie, macica ładnie się obkurcza, gorączki nie mam to wole trzymać rękę na pulsie, badać się, kontrolować to i czekać aż się samo oczyści. Proste
Ładnie to wsxystko wytłumaczyłaś, logicznie. Bardzo Cię rozumiem, bo też tak miałam że za Chiny nie chciałam dziecka zostawiać. Nawet na godzinę! Bo to chyba tak jest że jak się dziecko rodzi, to staje się najważniejsze. Pamiętaj tylko, że Ty jesteś równie ważna❤ mnie to jedna wspaniała doktor tłumaczyła... Ale ja widzę, że trzymacie rękę na pulsie. I że jak będzie medyczne wskazanie, to zgłosicie się na zabieg (mimo koniecznej chwilowej rozłąki z dzidziusiem)
Nie wiesz po co szpital może "kłamać"? Przykłady: chcąc oo prostu zarobić, bo pieniądze zwraca NFZ (niestety sama takiej praktyki doświadczyłam) , chcąc ukryć swoje błędy i na wszelki wypadek załatwić za wczasu u siebie. Jak można ślepo wierzyć lekarzowi (szpitalowi) i nie konsultować się z innymi specjalistami?
@@izazzz9296 To też prawda, że chcą sprawdzić co tam zalega.
@@beata6276 Jezu no staje się najważniejsze ale jakby matka czy ojciec wymagali operacji no to przepraszam, ale dziecko z babcią noc wytrzyma
A ja Cię doskonale rozumiem. Oczywiście że Twoje zdrowie jest bardzo ważne, ale w każdej sytuacji warto szukać rozwiązań które będą dobre i dla Ciebie i dla dziecka. Przecież nie siedzisz bezczynnie tylko szukasz potwierdzenia u różnych specjalistów. Pozdrawiam serdecznie - mama obecnie 2.5 latka. Również nie wyobrażałam sobie rozłąki z synem kiedy był tak malutki, a w dodatku bardzo wrażliwy i wymagający. Trzymaj się, wierzę że wszystko będzie dobrze 😉
Idz i nie czekaj,Max sie zaopiekuje a przyzwyczajac mala cala czas do siebie bedziesz miec problem pozniej zbey na dluzszy czas ja zostawic z kims innym.Mala tez musi uspokajac sie orzy tacie i spedzac duzo czasu a nie tylko Mama i Mama !
W takim razie zrób to dla swojego dziecka i idź do tego szpitala, doceń swoje życie, zwłaszcza kiedy masz dla kogo żyć...
Przecież ona konsultuje to z lekarzami, nie robi nic na własną rękę i sama mówiła że lekarz który ja diagnozowal w szpitalu był młody, co za tym idzie, mniej doświadczony. Poszła do lekarza z bardzo długim stażem który twierdzi, że wszystko się zmniejsza. Dodatkowo zaraz jedzie do jeszvze jednego który tak naprawdę podejmie ostateczną decyzję. Robi ciągle badania i kontroluje swój stan zdrowia, więc już bez przesady. Dodatkowo dziecko jeśli nie uspokoi się przez dłuższy czas płacząc może nawet przestać oddychać więc nie jest to takie hop siup skoro mała uspokaja się tylko u niej
Wiem co to kolki u bobaska 😮Nic przyjemnego jak bobasek krzyczy i nic nie pomaga. Biedna niunia.
Jeśli kilku niezależnych od siebie lekarzy ma zupełnie rozbieżną opinię w tak ważnej kwestii, to "ślepym zawierzaniem" jest uwierzenie dla własnego świętego spokoju opinii jednego lekarza, który twierdzi, że nie dzieje się nic niepokojącego. W sytuacji, w której po 5 tygodniu połogu w macicy zalegają większe masy zapobiegawczo należy uwierzyć nawet mniej doświadczonemu lekarzowi który, zapewniam Cię, konsultował Twój przypadek z całym zespołem interdyscyplinarnym składającym się również z lekarzy o doświadczeniu zawodowym zbliżonym do lekarza, u którego odbyłaś wizytę z polecenia Twojej ginekolog.
Życzę Ci żeby sprawa rozwiązała się dla Ciebie pozytywnie, ale skrajną nieodpowiedzialnością jest stawianie na szali swojego zdrowia i życia przez lęk o pozostawienie na jedną noc córeczki pod opieką jej ojca. Zakażenie połogowe owszem, daje widoczne objawy i pogorszenie wyników badań laboratoryjnych zazwyczaj w pierwszych dobach połogu, ale nie należy tego traktować jako regułę. Rozwija się ono w zastraszającym tempie. Jednego dnia może być w porządku, następnego nie.
Zdrowia.
To tylko jedna noc. Bez przesady. Jak zobaczyłam tytuł filmu to myślałam, że będzie to rozstanie na przynajmniej tydzień. Dziecko oprócz matki ma jeszcze ojca. Jest w dobrych rękach
Dokładnie tak
ONA POWINNA dostać kopa w tyłek. wiecie, jakie są komplikacje nieraz jak coś zalega......Dziecko zdrowe, nie musi jednej nocy panikować bo to że mała płacze to norma, będą kolki i będzie płakać.
@@katenice
Tylko ze oni są świerzymi rodzicami, mają 1 dziecko i może werce jako mamie ciężko jest zostawić małą choćby z tęsknoty, ale o tym to już ludzie nie myślą, zobaczymy jak któraś z osób piszących takie komentarze będzie mieć maleńkie dziecko i akurat po chwili bycia z nim musi się c nim rozstać, napewno byście nie tęsknili za swoim dzieckiem...
Dla rodzica tą tylko jedna noc to wieczność a osoby które nie mają dzieci nie rozumieją i tyle...
Przecież ona konsultuje to z lekarzami, nie robi nic na własną rękę i sama mówiła że lekarz który ja diagnozowal w szpitalu był młody, co za tym idzie, mniej doświadczony. Poszła do lekarza z bardzo długim stażem który twierdzi, że wszystko się zmniejsza. Dodatkowo zaraz jedzie do jeszvze jednego który tak naprawdę podejmie ostateczną decyzję. Robi ciągle badania i kontroluje swój stan zdrowia, więc już bez przesady. Dodatkowo dziecko jeśli nie uspokoi się przez dłuższy czas płacząc może nawet przestać oddychać więc nie jest to takie hop siup skoro mała uspokaja się tylko u niej
Jest wiele filmików o prawidłowym trzymaniu dziecka. Jeśli dziecko rozkłada ręce na boki to czuję się zagrożone. Trzeba je trzymać blisko ciała. Jestem mamą i też o tym dużo czytalam
Polecam isc i nie zwlekać. Ja nie wiedziałam że cos jest nie tak i po 2tyg dostalam krwotoku i ledwo mnie odratowali. Jedna noc to nic w porównaniu z tym, ze cos moze sie stac.
Każdy przypadek jest inny. Tez poszłam na kontrole i coś znaleźli, dostałam tabletki by wspomóc oczyszczanie i skurcze (tyle ze rodziłam SN) dopiero po kilku dniach brania tych tabletek i następnej konsultacji polecili zabieg, z góry nie ma co straszyć, zabieg miałam 8 tyg po porodzie. Nic mnie nie bolało, nie oczyszczałam się nie wiadomo jak żeby był to krwotok i wgl, nikt niczego nie przewidzi a ona ma prawo podjąć własne decyzje i tak napewno zrobi po konsultacjach z różnymi lekarzami
Mnie lekarz na kasę chorych traktował jak księżniczkę ( to zależy od kultury osobistej i czy jest to lekarz z powołania w jaki sposób traktuje swoją pacjentkę ) i też przy zejściu z fotela położniczego podawał mi zawsze rękę i był szarmancki a mieszkam w małym mieście - wspaniały ginekolog i każdej takiego życzę.
Dziwne, że po cesarce masz taki problem bo przed zszywaniem zawsze lekarz dokładnie oczyszcza wszystko a zwłaszcza wyciąga łożysko odrazu po wyjęciu noworodka ( dużo częściej po naturalnym porodzie jest łyżeczkowanie)
Córeczka słodka i życzę zdrowia 💖😘
Mój lekarz, gdy okazało się na USG w 8 tygodniu ze serduszko mojego dziecka przestało bić, to pod koniec wizyty gdy odprowadzał mnie do drzwi, to położył mi rękę na ramieniu i powiedział że wszystko będzie dobrze. I powiem Wam, że ten gest zapamiętam chyba do konca życia. Bo tego właśnie potrzebowałam
Ja napiszę tylko tyle. Miałam koleżankę. Miała bezproblemowy, szybki poród siłami natury. Zero komplikacji. Wróciła do domu i czuła się dobrze jak Ty, ale jak Ty nie była do końca oczyszczona. Sytuacja zmieniła się z godziny na godzinę. Jej lekarze nie zdążyli zaproponować czyszczenia. Dzisiaj już nie mam koleżanki, a jej dzidzia mamy...
Też znam taki przypadek, też zwlekali i kobieta przypłaciła życiem .Smutne 😢
Też znam dokładnie taka historię...
Oj tak, ja niestety również znam taki przypadek... :(
W szpitalu tydzień temu dwóch lekarzy powiedziało, ze to się wchłonie i mam to kontrolować. Zgodnie stwierdzili, że naruszanie świeżo wygojonej rany bez powodu nie jest dobrym pomysłem bo może być gorzej. Na kontroli teraz we wtorek przyjął mnie młody lekarz, który mogl równie dobrze być w moim wieku. Stwierdził, że w ogóle się nie zmniejsza, gdzie cały tydzień cały czas się oczyszczało. Z całym szacunkiem do tego młodego lekarza ale jednak większe zaufanie mam do bardziej doświadczonego doktora, który przez 40 lat pracował na Polnej w Poznaniu i widział takich przypadków tysiące. Głupia nie jestem. Nie będę pozwalała sobie grzebać i jeszcze nie wygojoną ranę naruszać, jeżeli nie zagraża to mojemu zyciu. A jaką mam pewność, ze teraz zrobią mi wszystko dobrze? Po takich zabiegach tez mogą być powikłania. Właśnie dlatego, ze myśle o moim dziecku nie chce podejmować takich decyzji pochopnie i ślepo zawierzać jednej opinii. Sam lekarz mi powiedział, że się nie śpieszy ale po rozmowie z ordynatorem stwierdzili sobie, ze w sumie nie ma pośpiechu i można to tylko kontrolować ale już sobie zróbmy ten zabieg dla świetego spokoju. Mam wzorowe wyniki, gdyby coś było nie tak (a kończę 5 tydzień połogu) to widoczne by to było już teraz w wynikach badań.
Konsultowałam to łącznie z 5 lekarzami. Jadę upewnić się jeszcze w przyszłym tygodniu do profesora, który specjalizuje się w takich przypadkach i jego decyzja będzie rozstrzygająca. I jeżeli mam taką możliwość to zrobię to w miejscu w którym nie będę musiała bezsensownie siedzieć tylko przyjdę sobie rano, zrobią co maja zrobić i wrócę do domu do córki która jest zbyt mała żeby zrozumieć dlaczego mamy nie ma. Ja wiem, ze ona nie będzie tego pamietała ale to jest taki etap w którym poczucie bezpieczeństwa dla dziecka jest bardzo ważne i wierz lub nie ale już teraz wpływa na jej psychikę i będzie rzutować na przyszłość.
Z pozoru błahe dla nas sprawy dla takiego dziecka mają ogromne znaczenie.
Gdyby sytuacja była bardzo poważna to wysłali by mnie na zabieg w trybie pilnym a nie kazali sobie czekać, więc wypraszam sobie jakieś chore insynuacje, że jestem nieodpowiedzialna bo nie zawierzam ślepo temu kto pracuje w szpitalu.
Takie zabiegi nie sa obojętne dla organizmu, a skoro nie ma stanu zapalnego, wszystko ładnie się goi, śluz jest w normie, jajniki w normie, macica ładnie się obkurcza, gorączki nie mam to wole trzymać rękę na pulsie, badać się, kontrolować to i czekać aż się samo oczyści. Proste
@@werkaimaxle nie przesadzajmy, mamy nie będzie jeden dzień czy tam noc...będzie z nią kochający tata, raczej tutaj jest kwestia twojego zaufania,że Max sobie nie poradzi i coś zrobi źle, ta jedna noc nie odbije się na jej psychice....
Raczej się nie wypowiadam nigdy i nikogo nie pouczam. Mam nadzieję że źle tego nie odbierzecie. Chodzi o malutka jak Max trzyma ją tak 'w powietrzu' ona tak macha rączkami specyficznie. To jest sygnał że się boi/ jest w szoku/ przestraszyła się itd.
Dokładnie…
Lepiej teraz to zrób Weronika. To jest tylko jedna noc. Później możesz być dłużej w szpitalu. Mia będzie w bardzo dobrych rękach 😁😁 zaufaj Mężowi. Jedna noc nikogo nie zbawi nawet jeśli będzie zerwana.😊
Takich spraw po porodzie się nie lekceważy... a robak wygląda jak kleszcz...
Cudowna zwas rodzinka wszystkiego dobrego dla was 🥰🥰🥰🥰🥰
Werka, decyduj się na zabieg ,to nie jest poważne dopóki nie ma stanu zapalnego zakażenia itd ,ale jak do tego dojdzie to będziesz znów w bardzo niebezpiecznej sytuacji. Nie bój się, też miałam czyszczoną macuce przy porodzie ,ponieważ łożysko było już w czwartym stopniu dojrzałości i zraziki się rozpadały. Nie mieli pewności czy coś nie zostało w środku i mnie wyczyścili od razu po porodzie. Tu była cesarka , coś przeoczyli i wazne jest żebyś miała wszystko w środku czyste również na przyszłość dla kolejnej ciąży. Trzymam kciuki żebyś szybciutko załatwiła to choćby prywatnie . Na pewno będzie dobrze . Buziaki dla Ciebie i dla niuni ❤️❤️❤️
Nie ma na co czekać😀
Dużo zdrówka dla ciebie ❤❤❤
Dużo zdrowia, malutka słodziak , dobrego wieczoru. 🌸🌸
Dużo Zdrówka!!❤ Będzie dobrze 😊
U mnie było tak samo też się dobrze czułam, zanikało krwawienie prawie go już nie było i nagle po 4 tygodniach po porodzie dostałam krwotoku i okazało się na sor że został duzy fragment łożyska, przyszłam najwazniejsze żeby być nadczco te 8h więc zabieg mogli wykonać od razu i potem kilka godzin na obserwacji i do domu. Nie czekaj usuwaj to bo masz cale życie przed sobą.
Werka bez przesady. Wasza córeczka potrzebuje ciszy spokoju a nie ciągłego zgiełku. Nie musisz wszędzie z nią być masz wiele czasu aby ją wychować. Trochę przystopujcie a będzie dobrze
Będzie wszystko dobrze spokojnie
Doskonale cię rozumiem, pierwsze dziecko, początki macierzyństwa i taka sytuacja. Jedna noc a masz wrażenie ze to wieczność 😢
Mała spróbujcie wiązać w kokon chociaż, ona całe 40tyg była pozwijana; było jej cieplutko… trzymanie jej na rekach bez spowijania zabiera jej poczucie bezpieczeństwa. Tego się nauczycie! A co do zabiegu - jako mama 4 dzieci, z powikłaniami poporodowymi polecam zacisnąć zęby i przeżyć te jedna noc… mała uwierz mi nie odczuje tego tak bardzo jak Ty… i tak tego nie zapamięta. A uwierz mi, ze zdrowiem po porodzie lepiej nie igrać…
Też o tym zawijaniu w kokon myślałam. Nawet dzidzia w pieluszce i owinięta np. muślinową czy bambusową pieluszką. Widać jak macha rączkami, że nie czuje się bezpiecznie. Ja żałuję, że nie miałam takiej wiedzy jak dziś z tym owijaniem. Mój syn podobnie był płaczliwy. Teraz wiem, że brakowało mu tego kokonu bezpieczeństwa.
@@karolinaz.257 ale na pocieszenie dodam - nie każde dziecko lubi owijanie. Tak jak nie każde lubi być wiązane w chustę ;-) ile dzieci - tyle sposobów… ja dawałam maluchowi koszulkę z moim zapachem
@@Ewka1993 To fakt, koszulka z mamy zapachem tez może być dobrym sposobem. U mojego syna to się nie sprawdziło. Ale z maluszkami tak jest - trzeba uczyć się nawzajem, próbować i obserwować co się sprawdza a co nie.
@@karolinaz.257Nie każde dziecko lubi spowijanie. Moje trzy córcie nie lubiły owijania w otulacz, ale każda bardzo lubiła spać i być noszona w rożku.
@@Ewka1993można chociaż używać rożka bambusowego. A tu latający bobas.... Oczy bolą jak się na to patrzy
Wercia wytrwałości Ci życzę i dużo zdrówka dla Was❤️
Kochana to jest jedna noc, napewno będzie Ci ciężko bez malutkiej, ale musisz zadbać o siebie właśnie dla niej. ❤️ Trzymam kciuki
Werka jedz lepiej teraz to ogarnąć niż wyszło by coś gorszego i dłuższy pobyt wtedy wiem że ciężko zostawić bo to jednak rozłąka matki z dzieckiem ale zadbaj o to dla niej zwłaszcza ❤trzymam kciuki
Dziewczyno zamiast martwić się o własne zdrowie i ewentualny fakt że Twoje dziecko będzie wychowywać się bez matki to Ty martwisz się że nie wytrzymasz jednej nocy bez dziecka.
Następnie zachwycasz się lekarzem, zamiast ponownie martwić się o zdrowie.
A co jeśli zacznie się coś dziać i stracisz życie?
To ja Ci powiem co wtedy będzie...,Twoi bliscy oskarżą lekarzy i szpital!
Brak słów a niby tacy inteligentni młodzi ludzie.
Niezależnie od tego czy pójdziesz prywatnie czy państwowo to pamiętaj nie zwlekaj z tym Bo z małego problemu zrobi się poważny A musisz być zdrowa dla swojej rodziny
Dużo zdrowia dla Werki ❤ a mała tak śliczna 😀
Mam nadzieje ze będzie wszystko dobrze ❤❤❤❤😢
Zdrowie masz jedno, chyba lepiej pójść to zrobić i mieć święty spokój.. Maks jest ojcem, poradzi sobie.
Moja bratowa też przy małym dziecku trafiła nagle do szpitala i więcej jej nie było, trzeba było dać radę. Zdrowie jest jedno. Trzeba o nim myśleć.
Werka dzień to naprawdę nie jest tragedia jeżeli będzie trzeba. Wiem co mówię, ja rok temu musiałam w takiej samej sytuacji wrócić, ale aż na 3 dni, więc znam ten ból. Aczykolwiek jeżeli same nie zadbamy o siebie to nikt tego za nas nie zrobi 😇, a u nas tata dał radę przez te dni więc maks chyba dzień też da radę 😊
Niema co czekać. Małej nic nie będzie najwyżej da tacie popalić. Jak się wda sepsa to wtedy będzie płacz. Czy mi się wydaje czy ona jest lekko żółta ?
Spokoju i wyciszenia kochani ale nie aż takiego :) i nigdy sie nie nastawiajcie na cos bo zawsze Szlak trafia to nastawienie ..
Życzę zdrowia dla Ciebie ❤💟💞Będzie dobrze❤💟💞
Jedz do szpitala to jest zabieg i zostajesz kilka godzin tylko.mi lozysko zostawili po porodzie,wyciskali zamiast czekać aż sie urodzi....trafilam do szpitala z 41stoo i goraczki ,znosili mnie na noszach,lalam sie przez ręce.zrobi łyżeczkowanie i zostałam na obserwacji około 4godziny i do domu
hej Kochani. Nałożyły się Wam dwa te same fragmenty w samochodzie :) Pozdrawiam serdecznie.
Będzie dobrze kochana ❤
No właśnie lekarze chcą pomoc a tu jedna noc i takie hece niepoważni jesteście po prostu potem oczywiście wina lekarzy
W szpitalu tydzień temu dwóch lekarzy powiedziało, ze to się wchłonie i mam to kontrolować. Zgodnie stwierdzili, że naruszanie świeżo wygojonej rany bez powodu nie jest dobrym pomysłem bo może być gorzej. Na kontroli teraz we wtorek przyjął mnie młody lekarz, który mogl równie dobrze być w moim wieku. Stwierdził, że w ogóle się nie zmniejsza, gdzie cały tydzień cały czas się oczyszczało. Z całym szacunkiem do tego młodego lekarza ale jednak większe zaufanie mam do bardziej doświadczonego doktora, który przez 40 lat pracował na Polnej w Poznaniu i widział takich przypadków tysiące. Głupia nie jestem. Nie będę pozwalała sobie grzebać i jeszcze nie wygojoną ranę naruszać, jeżeli nie zagraża to mojemu zyciu. A jaką mam pewność, ze teraz zrobią mi wszystko dobrze? Po takich zabiegach tez mogą być powikłania. Właśnie dlatego, ze myśle o moim dziecku nie chce podejmować takich decyzji pochopnie i ślepo zawierzać jednej opinii. Sam lekarz mi powiedział, że się nie śpieszy ale po rozmowie z ordynatorem stwierdzili sobie, ze w sumie nie ma pośpiechu i można to tylko kontrolować ale już sobie zróbmy ten zabieg dla świetego spokoju. Mam wzorowe wyniki, gdyby coś było nie tak (a kończę 5 tydzień połogu) to widoczne by to było już teraz w wynikach badań.
Konsultowałam to łącznie z 5 lekarzami. Jadę upewnić się jeszcze w przyszłym tygodniu do profesora, który specjalizuje się w takich przypadkach i jego decyzja będzie rozstrzygająca. I jeżeli mam taką możliwość to zrobię to w miejscu w którym nie będę musiała bezsensownie siedzieć tylko przyjdę sobie rano, zrobią co maja zrobić i wrócę do domu do córki która jest zbyt mała żeby zrozumieć dlaczego mamy nie ma. Ja wiem, ze ona nie będzie tego pamietała ale to jest taki etap w którym poczucie bezpieczeństwa dla dziecka jest bardzo ważne i wierz lub nie ale już teraz wpływa na jej psychikę i będzie rzutować na przyszłość.
Z pozoru błahe dla nas sprawy dla takiego dziecka mają ogromne znaczenie.
Gdyby sytuacja była bardzo poważna to wysłali by mnie na zabieg w trybie pilnym a nie kazali sobie czekać, więc wypraszam sobie jakieś chore insynuacje, że jestem nieodpowiedzialna bo nie zawierzam ślepo temu kto pracuje w szpitalu.
Takie zabiegi nie sa obojętne dla organizmu, a skoro nie ma stanu zapalnego, wszystko ładnie się goi, śluz jest w normie, jajniki w normie, macica ładnie się obkurcza, gorączki nie mam to wole trzymać rękę na pulsie, badać się, kontrolować to i czekać aż się samo oczyści. Proste
Werka ja wiem co czujesz, wiem ,ze nie chcesz tracić żadnej chwili z małą ale Twoje zdrowie jest ważne tak samo. Trzeba to sprawdzić bo bywa różnie. Ja mialam reoperacje 24 h po cesarce bo zebrało mi się ponad 200 ml krwi. Włączyłam o życie i wygrałam na szczęście. I to wcale nie musisz się tak źle czuć. Kobieta po ciąży juz ma inny stopień odczuwania bólu.
Wercia, nie masz na co czekać. Zostawiaj Maxa z malutką, albo jedzcie do dziadków i tam pod opiekę zostawcie malucha i tatę.
Wiem, ze martwisz sie o dziecko ale jej sie nic nie stanie. Skup się na sobie narazie, jedz do szpitala, niech Ci zrobia zabieg i pozniej jak wszystko będzie Ok wrocisz do domu.
Najważniejsze dla dziecka jest żeby miało oboje rodziców a nie żeby było półsierotą. Już podczas porodu zwlekaliscie z cc wiedząc o takim terminie jak stan przedrzucawkowy a wiadomo do czego to może zaprowadzić a teraz wystawiasz się sama na możliwość zatrucia organizmu. Dziecko które uspokoi w nocy tata czy takie które zje mleko modyfikowane dalej będzie bardziej szczęśliwym dzieckiem niż takie które nie ma mamy.
Weronika życzę tobie dużo zdrowia
Musisz zadbać o siebie, bo córka cię potrzebuje. To poważna sprawa, lepiej zrobić to teraz by nie doszło do powikłań. Rozumiem cię doskonale, mi serce krwawiło jak musiałam zostawić na 3 dni moją córkę, ale narzeczony i teściowa dali sobie świetnie radę. Dużo zdrówka!
Wspuczuje ci Weronika ❤❤❤❤❤
Życzę dużo zdrówka
Jesteś bardzo kochana mama❤❤❤❤❤❤❤❤❤😊😅😊😅😅😊😅😅😊😊😅😅😊😊🌺🌹💐🐞🌷🌼💮🍀🐟🐠☘️🍁🐝🌻🥀🐙🐝🌻🥀💐🌹🌺🐞🌷🌼💮🍀🐠☘️🍁🌸🌿🐝🌻🥀🐙🌺🌹💐🐞🌷🌷🌷🌼💮❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤😅😊😅😊😅😊😅😊🌸🌿🐝🌻🥀🌺💐💐🐞🌷🌼
Wercia, oczywiście decyzja ostateczna należy do ciebie. Ale wybierz mądrze. I bierz pod uwagę to "a co jeśli nie...". Bo jeżeli tym zwlekaniem będziesz miała jakiś uszczerbek na zdrowiu to napewno będziesz się z tym źle czuła. Jeżeli wolisz tego nie robić, bo się obawiasz, to nie rób. Ale jeżeli w jaki kolwiek sposób ufasz tamtemu szpitalu, zrób ten zabieg, i miej już to z głowy. To tylko jedna noc. Maks i dziadkowie dadzą sobie radę ❤ Pozdrawiam was ❤
Nie przesadzajmy wiecej wydacie na tych lekarzy niz to warte ... zdrowie najwazniejsze bez dziecka noc mozna przezyc
Wera nie przesadzaj...dziecko jest ważne, ale nie zapominaj w tym wszystkim o sobie i swoim zdrowiu. To tylko jedna noc i krzywda jej się nie stanie. Sorry, ale przeżywasz jakbyś miała ją zostawić z obcymi jej i Tobie osobami, wyluzuj.
Bez kitu, po zabiegu i tak by nie mogła się ruszać pewnie, wiec nic by przy małej nie zrobiła
Skoro nabyła opinii u DOKTORA, który stwierdził, że nie ma sensu wykonywać zabiegu to logiczne, że takiego zabiegu nie zrobi. Czemu każdy myśli, że zabieg to najlepsze wyjście. Zabieg jest też obciążeniem dla organizmu więc logiczne, że najlepiej zostawić go jako ostateczność zwłaszcza przy takim, a nie innym zdaniu specjalisty. Szpital również może chce zrobić zabieg żeby nie można było udowodnić, że zawinili w sprawie CC.
Uwielbiam wszystkie wasze filmy. ❤ pozdrawiam ❤😊
Weronika wszystko będzie dobrze❤ Zdrówka dla was i małej księżniczki ❤
Weronika, nie bagatelizuj tego, Ty mozesz sie dobrze czuc teraz, ale nie mozesz tak tego zostawic w organizmie..
Ja bym poszła na oczyszczenie już byś miała to za sobą. Dostałaś sprzeczne informacje. Jednak ten lekarz prywatny nie jest 100% pewny skoro każe z innym lekarzem się kontaktować w tej sprawie i tutaj już czerwona kontrolka by mi się zapaliła. A w szpitalu kilku lekarzy jest zgodnych skoro kazali się zgłosić. Zdrowie jest najważniejsze to tylko jedna noc wiem, ze ciężko ja miałam zabieg na serce i tez musiałam się zgłosić i 3 dni mnie nie było przeryczałam swoje bo musiała zostawić 1,5 roczne dziecko i mega ciężko mi było ale zarobiłam to dla siebie i dziecka ☺️
I skąd lekarz który widzi pierwszy raz zauważa że się coś "zmieniejszylo" skoro nie wie jak było przedtem ?
Będzie dobrze Weronika pozdrawiam serdecznie Was
Jeśli są problemy z brzuszkiem u maluszka można kupić w aptece rurki antykolkowe i po problemie
Rob ze sobą co chcesz i tak widac , ze zjadlas wszystkie rozumy i nie przemawia do ciebie triska o wlasne zdrowie a tylko potrzeba bycia z dzieckiem... Ona sobie poradzi, ma ojca który choc nieudolnie ale sie stara. Inna sprawa, ze niby jestescie tacy wyedukowani, fizjo i takie tam a Max nie potrafi nosic wlasnego dziecka w sposób który da temu dziecku poczucie bezpieczeństwa... Oczy bola jak sie na Was patrzy...
Dokładnie. Weźcie trochę poczytajcie na ten temat... Latający bobas.... Dziecinada
Co nie rozumiem tych wszystkich komentarzy ludzie to jest jej życie po co się w to wtrącacie jej decyzja robi jak uważa pilnujcie najpierw siebie potem kogoś :))
@@martynakowalska4891 może i masz rację ale Ona sama wystawia się na takie opinie.
Wyobraź sobie taką sytuację..., nagle stan Jej zdrowia diametralnie się pogarsza a w szpitalu nie udaje się Jej uratować. Do kogo będą pretensje? Nie do inteligencji mamusi tylko do lekarzy i szpitala.
Niestety lekarze nie są cudotwórcami.
Jest samolubna, niestety taka jest rzeczywistość, ponieważ nie chcąc zostawić dziecka na jedną noc, naraża Je na ewentualne wychowywanie się bez matki.
Pozdrawiam.
Też trafiłam już na takiego uprzejmego pana doktora . Pełen kultury . Pomógł wejść na fotel i pomógł zejść z fotela . Opisujesz tego ginekologa jakby był to ten sam człowiek ale nazwisko inne 🤭. Więc zdarzają się tacy ale trzeba ich szukać ze świecą.
A jak „Twój” gin ma nazwisko? Może chodzimy do tego samego jeżeli jesteś z Poznania hehehehehehe
Werka weź podaj się zabiegu i będzie ok a nie żeby nie było za późno
@maami3255 jestem z pomorskiego z Bytowa. Więc napewno nie 🤭
@@Oliwia_30 hahahhahaha ok
duzo zdrowia dla ciebie a mala sie nie przejmuj ma tate
Weronika nie ryzykuj.Lepiej rozstać się na jedną noc niż na dłużej albo co gorsze na zawsze bo może być za pózno, nie życzę Ci tego oczywiście ale zrozum Mia tej nocy nie zapamięta, nic jej nie będzie, ma tatę, mleko możesz odciągnąć a Max może je podgrzać.Zrób to dla siebie i dla Mii zanim będzie całkiem za późno
W szpitalu tydzień temu dwóch lekarzy powiedziało, ze to się wchłonie i mam to kontrolować. Zgodnie stwierdzili, że naruszanie świeżo wygojonej rany bez powodu nie jest dobrym pomysłem bo może być gorzej. Na kontroli teraz we wtorek przyjął mnie młody lekarz, który mogl równie dobrze być w moim wieku. Stwierdził, że w ogóle się nie zmniejsza, gdzie cały tydzień cały czas się oczyszczało. Z całym szacunkiem do tego młodego lekarza ale jednak większe zaufanie mam do bardziej doświadczonego doktora, który przez 40 lat pracował na Polnej w Poznaniu i widział takich przypadków tysiące. Głupia nie jestem. Nie będę pozwalała sobie grzebać i jeszcze nie wygojoną ranę naruszać, jeżeli nie zagraża to mojemu zyciu. A jaką mam pewność, ze teraz zrobią mi wszystko dobrze? Po takich zabiegach tez mogą być powikłania. Właśnie dlatego, ze myśle o moim dziecku nie chce podejmować takich decyzji pochopnie i ślepo zawierzać jednej opinii. Sam lekarz mi powiedział, że się nie śpieszy ale po rozmowie z ordynatorem stwierdzili sobie, ze w sumie nie ma pośpiechu i można to tylko kontrolować ale już sobie zróbmy ten zabieg dla świetego spokoju. Mam wzorowe wyniki, gdyby coś było nie tak (a kończę 5 tydzień połogu) to widoczne by to było już teraz w wynikach badań.
Konsultowałam to łącznie z 5 lekarzami. Jadę upewnić się jeszcze w przyszłym tygodniu do profesora, który specjalizuje się w takich przypadkach i jego decyzja będzie rozstrzygająca. I jeżeli mam taką możliwość to zrobię to w miejscu w którym nie będę musiała bezsensownie siedzieć tylko przyjdę sobie rano, zrobią co maja zrobić i wrócę do domu do córki która jest zbyt mała żeby zrozumieć dlaczego mamy nie ma. Ja wiem, ze ona nie będzie tego pamietała ale to jest taki etap w którym poczucie bezpieczeństwa dla dziecka jest bardzo ważne i wierz lub nie ale już teraz wpływa na jej psychikę i będzie rzutować na przyszłość.
Z pozoru błahe dla nas sprawy dla takiego dziecka mają ogromne znaczenie.
Gdyby sytuacja była bardzo poważna to wysłali by mnie na zabieg w trybie pilnym a nie kazali sobie czekać, więc wypraszam sobie jakieś chore insynuacje, że jestem nieodpowiedzialna bo nie zawierzam ślepo temu kto pracuje w szpitalu.
Takie zabiegi nie sa obojętne dla organizmu, a skoro nie ma stanu zapalnego, wszystko ładnie się goi, śluz jest w normie, jajniki w normie, macica ładnie się obkurcza, gorączki nie mam to wole trzymać rękę na pulsie, badać się, kontrolować to i czekać aż się samo oczyści. Proste
@@werkaimax Ok.Zrób to co uważasz za słuszne, ja za Ciebie nie decyduje tylko doradzam i chce dobrze ale jesteś dorosła.Powodzenia
Weroniko nie zwlekaj, w ramionach kochającego taty nic Jej nie grozi. Teraz stanu zapalnego nie ma, ale takie rzeczy mogą stać się bardzo niespodzewanie i przerodzić się w sepsę zanim się obejrzysz. Zrób zabieg i miej to z głowy. Ja zabieg też miałam był covid zero odwiedzin, dziecko gdzieś na noworodkach po kilku godzinach dopiero zobaczyłam. Życzę zdrówka!
@@werkaimaxBez urazy, ale wklejasz jeden i ten sam komentarz, mam wrażenie że chcesz usprawiedliwiać samą siebie! Piszesz tydzień temu... w połogu z godziny na godzinę dzieje się dobrze albo źle i wcale nie musisz czuć się gorzej! Albo to że czujesz się dobrze nie oznacza że wszystko jest ok. Oby tak było w twoim przypadku, ale po co ryzykować?!
Weronika życzę ci dużo zdrówka i szybkiego powrotu do zdrowia ❤❤❤❤
Trzymam kciuki, zdrówka. ❤
Werka boże nie maluj tak brwi, sa fatalne, naturalne masz piękne! ❤
Pozdrawiam młodą mamę i niech nie przeżywa aż tak zabardzo.... Kobiety kiedyś w polu rodziły.... I dały radę
Jak najszybciej pozbądź się problemu...
Biotad Plus jakie recenzje?💪💪
Witajcie❤❤❤
Miałam cztery porody. Odrazu po pierwszym porodzie położna która przy mnie była mnie oczyściła, czyli wyciągnęła wszystkie skrzepy i pozostałości po porodzie. Więc potem polog miałam szybki i bezproblemowy. Pod czas drugiego porodu, po nim inna położna mnie nie oczyściła tylko powiedziała że samo ma się oczyścić, ale już po godzinie wylądowałam w zabiegowym, ponieważ miałam cały brzuch skrzepów i bardzo mnie bolał. Więc gdy urodziłam trzeciego synka, sama poprosiłam aby odrazu zostałam oczyszczona i znowu miałam spokój w czasie połogu. Przy czwartym już jako świadoma doświadczona wiedziałem o co ich prosić. To czyszczenie nie boli jeśli jest robiono odrazu po porodzie bo wszystko jest jeszcze otwarte. Potem gdy macica już się obkurcza to boli a nie w każdym szpitalu dają znieczulenie przed czyszczeniem.
Będzie dobrze
Tego szumiała możemy regulować ☺️ Wystarczy przycisnąć przycisk mocniej i wtedy robi się ciszej/głośniej ☺️ A jak dwa razy klikniemy to inny dźwięk
Werka jak samo do 6 tygodni się nie oczyści bo tyle trwa połóg to dopiero wtedy lekarz może zrobić jakiś zabieg.
Macica szybciej się obkurcza jak karmi się dziecko tylko samą piersią.
Życzę aby wszystko skończyło się dobrze i mam nadzieję, że to nie jest filmik po to aby zdobyć więcej subskrybentów ( po cesarce lekarz oczyszcza wszystko w środku i jestem w szoku, że u Ciebie Werka tak nie było czyli jesteś tym 1 przypadkiem na milion chyba )
Ucałowania dla Mii 💖😘
Dwa inne social media i dwie zupełnie inne atmosfery panującuje w komentarzach pod waszymi filmami. Na yt życzliwości, ciepło i wsparcie, a na fb ludzie pełni jadu i zazdrości. Jak tak można, przeraża mnie to jacy ludzie są... Co im do tego co Wy publikujecie, jak nie chcą to niech nie oglądają. Na tym chyba polega vlogowanie, żeby pokazywać co się dzieje u Was, a oni odrazu sie czepiają, że jakiejś pierdoły. Serio nie wiem co jest z tymi ludźmi. Bo jakoś do innych, którzy tworzą debilne kontenty to się nie przyczepią. Ajj szkoda gadać. Chcę żebyście wiedzieli, że to co Wy nagrywacie bardzo przyjemnie się ogląda. U Was na filmach jest miła i domowa atmosfera, także nie zrażajcie się co te pustaki piszą tylko twórzcie 😊 Pozdrawiam Was, całą Waszą trójkę cieplutko ❤
Bez własnego zdrowia nie będziesz w tanie dziecka wychować. A broń Boże coś się stanie to zostawisz ją na dłużej
To prawda ze Max troche nie tak nosi małą dlatego jest nie spokojna. Owszem mozna tak czasem ponosic ale to raczej przez chwile a ogolnie dziecko powinien miec blizej siebie zeby mialo poczucie bezpieczeństwa i amortyzacji a tak w formie samolota to i naprawdę dzieciątko czuje sie mało bezpiecznie. Poza tym nawet jak jest gorąco to wy jestescie w ruchu to wam cieplo ale jak dziecko lezy w miejscu sie jeszcze nie rusza to moze byc mu troszke chlodniej niz wam szczegolnie jak chodzicie z nią tak jak max i robi jej wiatr to w klatke jej podmuchuje wiec ja uwazam ze jakis rampersik czy bodziak delikatny moglaby miec nalozowy. To wszystko nie mowie kąśliwe tylko z dobrego serca :) Wiec Max przytul bardziej córcie do siebie a nie trzymaj jej tak z dystansem he
Polecam Szpital Kliniczny Staszica Lublin dla wszystkich kobiet z problemami nawet ciężkimi.... Tam leczona była nawet Kora. Pozdrawiam i zachęcam kobiety które mają problemy
Gratulacje ❤❤❤❤❤❤❤❤
Kochana Weroniko, nie przejmuj sie złośliwymi komentarzami, duzo zdrowka dla Ciebie kochana ❤❤❤❤
Ja po porodzie zachorowałam na zakrzepice, nogę miałam spuchnięta i bardzo bolało. Zagrażało to mojemu życiu, musiałam położyć się do szpitala, a że była pandemia też musiałam zostawić dziecko w domu z mężem i teściowa. Tydzień szybko minął a zdrowie mamy jest ważne.
Trzymaj się werka😢
Zdrowka
nie mogłam znaleźć, czy o tym mówiłaś, ale czy można wiedzieć, w którym szpitalu w Poznaniu rodziłaś? właśnie jestem przed wyborem ;-)
Ja zawsze chodziłam do facetów ginekologów. Nigdy nie byłam u kobiety. Jedynie kobiety odpierały moje porody😊
Jakoś nie miałam wyboru kobiety-ginekolog, więc przyzwyczaiłam się do mężczyzn, a jak się pojawiła to i tak chodzę do tych sprawdzonych