Czerwone Wierchy - szlakiem z Doliny Kościeliskiej

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 22 сер 2024
  • Samochód zaparkowaliśmy na drogim prywatnym parkingu przy wejściu do Doliny Kościeliskiej (40 zł za dzień; dla porównania rok wcześniej ten sam parking kosztował 20 zł). Współrzędne oraz bezpośredni link do mapy znajdziecie poniżej - tym razem bez konkretnego oznaczenia parkingu, z którego skorzystaliśmy, ponieważ uważamy, że w okolicy znajdują się zdecydowanie tańsze opcje. Wystarczy podjechać w oznaczone miejsce i poszukać:
    Współrzędne, Kiry:
    49.275462, 19.868956
    Link:
    maps.app.goo.g...
    Wycieczkę rozpoczynamy od przejścia na drugą stronę ulicy, w kierunku szlaku zielonego, który prowadzi nas uroczą trasą Doliny Kościeliskiej aż do rozwidlenia szlaków. Dochodzimy do Cudakowej Polany, gdzie odbijamy w lewo na czarny szlak. Pokonanie tego odcinka zajęło nam raptem 20 minut.
    Pierwszym punktem naszej wędrówki jest dojście do Przysłopu Miętusiego. Do tego miejsca przez cały czas prowadzi czarny szlak, który od samego początku dość mocno pnie się w górę i wymaga większego nakładu sił. Na Przysłopie Miętusim meldujemy się po kolejnych 45 minutach, gdzie znajdujemy ławeczki przy których można odpocząć. Miejsce to jest swojego rodzaju skrzyżowaniem, ponieważ prowadzą do niego ścieżki aż z czterech stron (szlaki niebieski, czerwony oraz czarny).
    Zmieniamy kolor szlaku na niebieski i kierujemy się w stronę Kobylarza, aby dotrzeć na pierwszy ze szczytów - Małołączniak. W połowie trasy napotykamy krótki odcinek zabezpieczony łańcuchami. Dotarcie do niego zajmuje nam 2 godziny, wliczając w to przerwę na posiłek. Łańcuchy nie sprawiają większych problemów, ale są zdecydowanie pomocnym narzędziem podczas deszczowej pogody.
    Po kolejnych 90 minutach żmudnej wspinaczki docieramy na pierwszy szczyt z którego już przyjemną trasą po grzbiecie gór docieramy na Krzesanicę (+25 minut), a następnie na Ciemniak (+15 minut). Mimo gęstej mgły trasa okazuje się przyjemnie męcząca.
    Zejście zaplanowaliśmy szlakiem czerwonym, który kończy się dopiero na Cudakowej Polanie. Po kolejnych paru minutach meldujemy się już ponownie na początku trasy.
    Pod kątem kondycyjnym jest to świetna trasa dla każdego piechura, jednakże trzeba być przygotowanym na pokonanie łącznie 16 kilometrów, bo takiej długości marsz czeka nas tam i z powrotem. Należy również pamiętać, że na trasie występuje krótki fragment z łańcuchami.
    Do zobaczenia na szlaku!
    ~Banan

КОМЕНТАРІ •