Ten gatunek gier umiera na naszych oczach
Вставка
- Опубліковано 4 жов 2024
- MMORPG wiele lat temu było głównym spoiwem internetowych społeczności graczy. Dziś te gry nie są już takie same. Z czego to wynika i czy to faktycznie oznacza rychłą śmierć całego gatunku?
✔ DISCORD: / discord
✔ TWITCH: / tvgrypl_
✔ INSTAGRAM: / tvgrypl
✔ NASZ DRUGI KANAŁ: / tvgryplus
Znajdź nas na:
X Froziego: / froozyyp
IG Kuby: / kuba_paluszek
IG Michała: / elessar90
IG Uli: / kweiik
IG Rusnara: / szrusnarczyk
To znowu my - problemy z dźwiękiem! Tym razem, w przeciwieństwie do studio touru, wiemy co poszło nie tak - i następny razem będzie lepiej!
Uwielbiam pana Maćka, jest taki zmęczony zawsze i mozna sie z nim przez to bardzo utożsamiać
😂😂😂
No to nie jest youtuber dla dzieci, który co chwile drze morde.
@@mr_hardy5329widzimy że prawda cię bardzo denerwuje. Często ci się to przytrafia?
@@MangafluxgamingMyślę że kolega trafnie podsumował taki format. To się nazywa podcast. Fajnie się słucha do obiadu
@@Mangafluxgaming ale o czym Ty mówisz?
Gatunek nie umiera, to gry umierają, MMO się mnożą, powstaje ich rocznie masa, a gracze się dzielą na inne tytuły..
Miał być film o MMO, wyszedł film o WoW
bo tylko wow jest jedynym sensownym mmo na rynku xd
Bo to defakto synonimy. WoW jest jedynym MMO które trzyma jakikolwiek poziom nie będąc jednocześnie ekstremalnie niszowym
WoW jest jakby nie patrzec wciaz krolem gatunku, a wiele rzeczy ktore oferuje (jak poczucie przynaleznosci do wspolnoty) przelozyc mozna na inne.
Odpowiedź jest prosta - współcześni gracze mają coraz mniej czasu i coraz mniej cierpliwości. Kiedyś było normą, że jakiś rajd progresuje się tygodniami, a nawet miesiącami. Najtrudniejsi bossowie na rajdach padali po kilku tygodniach prób, co oznaczało często kilkaset prób. A teraz mało kto ma cierpliwość, aby tak krok po kroku przedzierać się przez grę, przez rajdy...
Fajnie, a platformówki 3D czemu umarły?
@@wojtulacehoe5089 No właśnie, czemu :(
@@wojtulacehoe5089na podstawie jakich informacji tak twierdzisz
Guild Wars 2 ma się świetnie, tylko że TVgry tradycyjnie udają, że ta gra nie istnieje :D
Właściwie ma się coraz lepiej. Sam gram w GW2 od 12 lat i ciągle mam co robić.
Czemu tradycyjnie ?
Bardzo bym chciał żeby ta gra nie była tak nudna i bezcelowa.
@@adamwerwinski2985 Oglądam ten kanał od lat, GW2 widziałem wspomniane raz (chyba)
Świetnie ,aż 1500 użytkowników według steam.. tak samo jak Phantasy Star Online 2...
Szefowi serię zabrali
Ah tak, ten film powinien nazywać się WOW umiera. Też byłby clickbait, a przynajmniej zgadzałby się z treścią filmu...
MMO nigdy mnie nie kręciło.
a mnie tylko
Mnie też nie jedynie fabularne gry dla jednego gracza powinny powstawać.
Piękny jest ten BigBox z Diablo 2. Ale dalej mnie ciarki przechodzą jak sobie przypominam Tour de Studio i ktoś tam po nim rysował końcówką od mazaka
WoW umiera bo jest stary, New world bo jest sztuczny, EVE bo jest specyficzne... A Tibia dostała dźwięk i jej twórcy tworzą coś nowego. Tyle odnośnie umierania gatunku.
eve umiera nie spowodu specyfiki tylko jak autorzy postępują, wystarczy że zablokują możliwość grania z jednej maszyny na kilkunastu kontach w tym samym momencie, zrobią coś z botami, i dodadza jakaś policja przy bramach, kamperzy i ci co lataja wlasnym squadronem 4 lub wiecej maszyn są plagą odbijającą nowych graczy.
@@Halcyforn Jak dla mnie to jest właśnie specyfika tej gry, poza tym, tacy gracze nie używają jednej "maszyny", tylko kilku na biurku, a jak im zalockujesz dostęp na łącze-będą korzystać z vpn'ów. To walka z wiatrakami. Albo do nich dołączasz albo odpadasz z gry.
@@qfortynopeone5247 i tak i nie ponieważ gra jest instalowana na komputerze można łatwo wykryć czy wszystkie instancje gry są na jednej maszynie a tak najczesciej jest. istnieje cos jak adres mac i gra zainstalowana i odpalona może spojkojnie ten adres sprawdzac do banowania żaden vpn niepomoże nawet maszyna wirtualna. jakoś część gier potrafi sobie z tym poradzić, problem jest w tym że gra niesprawdza też czy są inne instancje tej gry odpalone, wystarczy skopiować folder 10 razy i odpalić gre 10 razy, czesc gier ma blokady.
Próbowałem wielu MMO, ale najwięcej czasu poświęciłem na MU online, a potem WoWa. Mu online wtedy to był całkowity grind, mechanika gry jednak zmuszała do łączęnia sił z innymi aby szło rzyjemniej bo w grupie w której każdy miał inna klasę wchodziło więcej expa. W grupie była też większa szansa na przedmioty. Po latach wróciłem na chwilkę zobaczyć jak sie gra, usprawniono grę licznymi ułatwieniami przez co dla mnie straciła klimat. WoW był tą grą, o której marzyłem i do dziś próbuje wracać. Wporowadzono naprawdę liczne upsrawnienia i fajne ficzery, ale też ułatwienia, dzięki którym lepiej np expi się solo niż w grupie. Nie usprawniają starego contentu, gra się starzeje i mimo wiele ulepszeń czuć bardzo przestarzały model rozgrywki.
Nie tylko nie gram w MMO, nie gram po sieci w ogóle. Nie mam już tyle czasu i cierpliwości, co dawniej. Wolę solową przygodę nastawioną na fabułę, albo zgoła odmiennie, jakąś grę typu Vampire Survivors do odmóżdżenia.
WoW to umiera od nastu lat i jakoś umrzeć nie może.
Meta analiza tematu godna tych wyświetleń. Taka pogawedka z kumplem bez 1 piwa
Witam, Pytanie, czemu na biurku stoi pudełko od Diablo 2? Gdy rozmawiają Panowie o gatunku MMORPG?
Pewnie dlatego, że Michał chętnie by pograł w D2, zamiast nagrywać ten materiał.
@@Szymon_Rzato :)
MMO umiera poniewaz ma przestarzałe mechaniki i silnik. WOW, Lineage 2, Tibia, Guild Wars. Te najlepsze gry stworzone zostaly w okolicy lat 2000. Dojone są te gry do dzis na sentymencie graczy ale to nie wystarczy aby przyciagnac nowych poniewaz te gry sa po prostu nie atrakcyjne. New World probowal czegos nowego ale czy bedzie to uznane za classic? Wątpię bo ta gra juz ma ogromne spadki graczy. Mysle, ze MMORPG jeszcze do nas kiedys wróci ale to musi byc cos zupelnie nowego (chodzi mi o silnik i mechaniki) aby przyciągnąć tiktokowego Maćka bo przecież, nie spędzi calego dnia na grindzie czy ubijania bossa przez 8 godzin w party. Niestety nic dobrego to nie wróży bo system szybkiej nagrody doprowadzi do dotacji a ta zepsuje każdą gre online.
Chyba najlepsze podsumowanie tematu. Baza graczy się starzeje, a dla młodych obecna forma rozgrywki zupełnie nie jest atrakcyjna. Z drugiej strony, może wystarczyłoby podkupić paru topowych influencerów, żeby pograli w tytuł... ;)
Dokładnie. Gatunek stoi i gnije od dawna. To co się dziwić że umiera. Samemu po 30 nie chce mi sie grać w mmo nie z braku czasu a zwyczajnie z faktu że już wszystko w tym gatunku widziałem. Fakt że taki wow jest wciąż top 1 a który co dodatek to tak naprawdę więcej tego samego w nowej oprawie na nowej mapce świadczy najlepiej o stanie tego gatunku. Z kolei jak wychodzi coś nowego jak New World to szybko się okazuje że gra jest bez celu i głębi, brak end game
@@skrzatuprzydomowy wątpię żeby to coś pomogło, przykład - Diablo 4 miało ogromną promocje wśród streamerow i nikt w to nie chce grać po za najbardziej wytrwałymi. Gra musi być po prostu dobra aby przyciągnąć graczy. Promocja tu nie wystarczy.
Ciekawostka, Cipsoft, który tworzy tibie notuje rekordowe przychody od kilku lat. Dla kogoś z zewnątrz mogą niektóre gry wydawać się martwe, w rzeczywistości jest jednak zupełnie inaczej :D
@@zoureq2454, z ciekawości, są gdzieś informacje jaka jest średnia wieku graczy Tibii?
Wyjdzie MMORPG od Riotu to gatunek znowu ożyje bo firmy zobaczą że kasa w tym jest.
Wole battlefield 2042
@@The0sidewinder A chuj kogo obchodzi co ty wolisz.
@@The0sidewinder ale to ty dzwonisz
MMO od rito to wyjdzie pewnie po TES6 lol
No czyli tak w 2035 xd bo chyba zaczynają od nowa całego mmo xddd
Może przynajmniej jakąś fajną stypę uda się zorganizować.
Gry MMO umierają/są w niszy moim zdaniem z dwóch powodów. Pierwszy to sami deweloperzy nastawieni na szybki zysk. Tysiące mikrofonizacji, miesięczne subskrypcje często wygórowane cenowo. Drugi powód to podejście samych graczy. Większość graczy chce szybkiego LVLowania, szybkiego odkrycia wszystkiego co się da, prowadzenia za rękę i jak najmniej skomplikowanych mechanik. To oczywiście często jest właśnie na rękę dla deweloperów i stąd rozwój mikrofonizacji. Dla większości graczy powolne zdobywanie zasobów i wspólny rozwój dużej bazy, miasta, zamku to zbyt wiele. Taki powolny rozwój, na spokojnie rozciągnięty w czasie to to grupa docelowa to ludzie w wieku od 30 lat w górę. To już z góry jest pewna nisza wśród graczy. Ja grałem w Life is Feudal. Ta gra była kwintesencją wspólnej gry jak dla mnie. Mało które MMO wciągnęło mnie na tyle czasu. Dobry team i można było grac, pogadać z ludźmi. Poezja. W przytoczonym tu New World tego już nie ma. Ta gra umrze prędzej czy później bo jest nastawiona w sumie nie wiadomo na co. Solo można przejść niemal wszystko, crafting jest ale w zasadzie okazuje się, ze jest zbędny bo najlepsze itemy można łatwo zdobyć. Koncepcyjnie twórcy są nie konsekwentni i sami tą grę zabijają. W PAX dei jeszcze nie grałem ale mam ją na oku i liczę że uda im się w nią pograć. Czy z kimś czy solo to się jeszcze okaże. Znalezienie dobrego i wciągającego MMO też jest trudne zwłaszcza jak rożnych tego typu gier wychodzi sporo co też myślę, ze jest sporym problemem. Zwłaszcza, że przez ilość pojawiają się równie szybko co znikają.
W dużej części się zgodzę ale ... "To oczywiście często jest właśnie na rękę dla deweloperów i stąd rozwój mikrofonizacji" . Zwalanie winy na graczy za ordynarną chciwość wydawcy gry ? Czy w realnym życiu też oszukasz człowieka na ulicy kiedy będzie na to okazja ? Wiesz . Biznes podlega też ocenie co to etyki jego prowadzenia . Taki biznes ma być prowadzony etycznie zawsze czy tylko do czasu kiedy nadarzy się okazja do szybkiego zysku i wtedy zapominamy o etyce biznesu . Okazja czyni złodzieja .
Swego czasu mówiło się też, że gry single umierają, albo, że strategie umierają więc może i z MMO nie będzie tak źle. 😊
Czy będzie mowa o RTSach? 😅
3:00 Jedno łącze do internetu i sieć lokalna, na 6 osób mieliśmy koło pół km kabli.
Mnie w MMO śmieszy, że tam każdy jest wyjątkowy, jest bohaterem i zbawcą świata. Potem do questa stoi stu zbawców świata, albo do bossa jak to było w filmie.
Chciałbym zobaczyć MMO, w którym bycie "zbawcą świata" jest jedną z opcji. MMO, w którym ktoś musi wykonać pancerz dla tego zbawcy. Ktoś inny będzie rąbał drewno. Ktoś jeszcze inny będzie robił coś innego i każda ścieżka będzie dobra. Albion Online coś takiego próbuje, ale to jeszcze nie jest to.
Zdaje się że podobnie masz z we wspomnianym EVE Online. To taki wirtualny świat, gdzie każdy może swoją profesję znaleźć. Była jeszcze druga kosmiczna MMO, która też na podobnych zasadach miała działać (edit: Elite Dangerous).
Jak dla mnie problem z MMO jest taki, że starzy gracze, którzy kiedyś w szkole czy szkole średniej mieli tysiące godzin do przepalenia na pierdoły.. dorośli, i teraz ich czas jest dużo droższy. W tygodniu znajdzie się godzina albo dwie na pogranie (albo jak się coś losowego wydarzy to w ogóle czasu na granie nie będzie) i szkoda zużyć to na często nawet nierozpoczęcie dobrze sesji grania (pamiętam, że w WoWie taki rozsądny minimalny czas to było ze 4h).
Ja stwierdziłem, że chodząc do jednej roboty w realu (oraz zajmując się dzieckiem), nie bardzo mam ochotę chodzić do drugiej roboty w wirtualu - bo trochę tak dla mnie wyglądała rozgrywka w WoW. Za czasów licealnych byłem gildyjnym alchemikiem i część dni grałem swoje questy, a np jeden dzień w tygodniu lub czasem dwa poświęcałem na zbieranie ogromnej ilości ziół na napoje leczące i zwiększające szybkość ruchu, które w ilości nieraz ponad stu sztuk wykonywałem "na rzecz gildii" (nikt mnie nie zmuszał, ale uważałem że tak należy i że gdyby każdy tak robił to gildia by prosperowała).
Bardzo ciepło wspominam tamten okres i chciałbym do niego wrócić, zwłaszcza że nigdy nie udało mi się zeksplorować pełni contentu, jednak chyba już nie będzie czasu, a i gra od czasu The Burning Crusade zmieniła się podobno mocno na minus (właśnie dla zadowolenia tej natychmiastowej gratyfikacji).
Myślę że ten stan rzeczy kiedyś zatoczy koło, powstanie jakieś nowe MMO z nastawieniem na wspólną grę i ludzie się rzucą jak Reksio na szynkę i będą pisać jak to im brakowało takiej gry i jakie to odświeżające doświadczenie.
Od 20 lat wszyscy marzymy by ten gatunek zginął.
"gatunek gier umiera" no nie... ESO, GW1 i 2, WoW, BDO, LOTRO, SWTOR, Neverwinter itd. żyją i cały czas są rozwijane, a i playerbase jest liczony w grubych tysiącach. Po prostu nowe MMO szybko umierają, bo ktoś w miedzy czasie stwierdził, że dojenie graczy przy równocześnie słabej jakości MMO, jest ok...
Marudzenie i narzekanie na wszystko jest w modzie i ma dobrą klikalność więc szkoda tłumaczyć, że białe jest białe :D Wszystko umiera, gier nie będzie, olaboga biadolmy dalej, a na pewno będzie lepiej :D MMO ma się dobrze tylko jest ich więcej niż kiedyś więc gracze się rozeszli tam gdzie im pasuje i tyle, nie ma co siać defetyzmu :D
Fajny format, milo sie Was slucha panowie!
💕
Ja przestałem grać między innymi przez brak czasu. Nie chcę marnować pieniędzy na miesięczny abonament jeśli w miesiącu znajdę tylko kilka godzin na granie, skoro już wydałem pieniądze na grę to nie chce jeszcze dodatkowo płacić za możliwość grania w nią, od tego mam auto i mieszkanie 😅
Gdyż ten gatunek się nie rozwija i nikomu się nie chcę stworzyć czegoś porządnego, nowego. Podtrzymuje się przy życiu starych dziadów ino. Oczywiście przesadzam i uogólniam ale coś w tym jest. Dzięki za rozmowę, fajnie się słuchało.
Fajnie widzieć jak ludzie płaczą że MMO umiera bo wowik jest syfem, a takie final fantasy 14 wygrywa nagrody co rok i pare dni temu pobiło kolejny rekord graczy i niszczy wowika pod względem popularności obecnie XDDDDDDDDDDDDDD
Dziś byle gra usługa jest takim MMO wiec nie umierająa raczej po porstu ich esencja przeszła do gier usług. Tylko niestety te gry usługi w większości to syf
Ńvmup
A ja mega miło wspominam Runes Of Magic, w Polsce swojego czasu ogromnie popularny darmowy "zamiennik" WoWa. Wielka szkoda, że ludzie odchodzą od tego gatunku a topowe MMORPG tworzą rozgrywkę pod solo, np. taki ESO nazywany prześmiewczo Elder Scrolls Olone.
Ja 2 lata temu wróciłem do tibii po 15? Latach, jestem bliżej 40stki i męczą mnie, przytłaczają te nowe szybkie ogromne produkcję, a tam idę sobie pogrindowac po pracy i po 30min, godzince jestem odmóżdżony i kompletny 😅 😂 tak samo od czasu do czasu wracam do lineage 2
No i bardzo dobrze. Może w końcu dostaniemy kontynuację Warcraft 3 gdy WOW umrze.
Właśnie takich materiałów brakuje:)
Coś z audio nie tak. Maciek brzmi jakby głowe i mikrofon miał w plastikowym wiadrze 🤣🤣
Bo ma głowę w wiadrze 😂
I prawidłowo niech umierają takie gry jedynie gry fabularne dla jednego gracza się liczą i powinny powstawać tylko takie zwłaszcza gry RPG.
Osobiście grałem dość dużo w WarFrame 4000+ godzin na steam ze znajomymi w czasach technikum i trochę po, ale niestety wszystko co dobre kiedyś musi się skończyć. Dorosłe życie praca i obowiązki ograniczają mocno czas jaki mogę poświęcić na gry i nie mam już czasu na wielogodzinne farmienie surowców czy schematów, i na dzisiejszy dzień mogę sobie jedynie pozwolić na szybką i krótko grę mobilna albo jakiegoś roughlika. Gry MMO wymagają zbyt wiele czasu więc nic dziwnego że twórcy starają się je przyśpieszać i ułatwiać.
Ani słowa o chciwości wydawców . Chciwość to parcie szybki zysk . Szybki zysk oznacza zawyżone ceny .
Brak czasu to jest odpowiedź dlaczego MMO umiera. Tzn zmiana pokoleniowa się dokonuje. Powiedzieliście o tym, że zbyt długie oczekiwanie na end game może graczy odstraszyć i to jest prawda. Młodzi ludzie są niecierpliwi. Nie mają ochoty grać tygodniami żeby coś osiągnąć. Poprzednia generacja, czyli ludzie pokolenia pierwszych WoW ów, Metinow itd mieli kupę czasu. Sam siedziałem na studiach po nocach tłukąc metki do 4 rano, bo ludzi było mniej zazwyczaj na serwerach. Teraz kto z młodych relogował by się na 4 czy 6 różnych kanałów aby sobie bić kamienie z których raz na sto wypadało coś wartościowego? A wbijanie leveli powyżej jakiegoś poziomu wiązało się z 8 godzinnym biciem mobów w komnacie na specjalnym evencie z expem x2 i jeszcze specjalnym dodatkowo zakupionym w sklepie żeby przez 4 godziny wbić level z np. 71 na 72. Kosmos jak sobie przypomnę.
Oj kurde taaak, pamietam też to. 😅
Mówisz, że zmiana pokoleniowa się dokonuje, i masz całkowitą rację.
Problem polega też na tym, że gracze, którzy kiedyś siedzieli na spocie 8h farmiąc coś, dziś tego nie będą robić, bo nie mają czasu i/lub im się zwyczajnie nie chce. Więc starzy gracze nie będą siedzieć nie wiadomo ile godzin w MMO, nowi gracze też nie będą siedzieć nie wiadomo ile godzin w MMO bo inne pokolenie.
Dlatego co raz częściej wszystko jest oparte o daily, o solo play (w grupie to tylko część czasu) i się wszystko zdobywa szybciej.
@@grabeck666 no właśnie dlatego, że wszystko oparte jest o daily wszyscy praktycznie latają najlepszym EQ i niczym się nie wyróżniają odbiłem się od New World-a od Amazona. Poza tym sam widzę po sobie, że majac rodzinę, dom itp. nie mam czasu na siedzenie 8 godzin na farmieniu, bo jest praca, jest dziecko lub dzieci i najczęściej mam max 2 godziny aby sobie pograć w cokolwiek. A grając 2 godziny dziennie nie opłaca mi się nawet do MMO siadać. Wolę sobie zagrać na konsoli w cokolwiek co nie wymaga ode mnie zaangażowania wielogodzinnego.
Grywam sobie w PoE i serio .Zabieranie graczowi XP przy śmierci w drodze do end game naprawdę zniechęca do grania . I niespodzianka . Ze względu na brak czasu . Więc gra też dokłada swoje z tym brakiem czasu . I nie . Nie oczekuję szybkiego levelowania w PoE . Ale delevelowanie w PoE jest zwyczajnie nieadekwatne do dzisiejszych czasów .
New World byłby i jest zajebistym MMO. Niestety w tym przypadku zabija go sam twórca... Przez braki aktualizacji do endgame, ludzie tracą ochotę do gry, mimo, że już mają po kilka tysięcy godzin przegranych. A z tego co wiem to New World zmienia swój "gatunek" z mmo na grę akcji (jak zwał tak zwał), tylko po to by podpasować konsolowcom, bo to jeden z popularniejszych gatunków na konsolach. W grze tak naprawdę ma się zmienić niewiele w ramach tego "gatunku". Dodać trochę endgame, trochę zatroszczyć się o produkt i New world mógłby być po kilku latach naprawdę świetnym MMORPG. Teraz do października jest martwy, bo zapowiedziano wprost, że nic nie będzie przy nim robione do tej premiery konsolowej. A znając życie to i ta premiera będzie posysać, jak dodadzą kontent na 5h rozgrywki i tysiąc błędów. Zbieractwo i walka w tej grze to majstersztyk... szkoda...
Powinny wychodzić dużo lepsze gry RPG dla 1 gracza, nie ma nic lepszego w grach niż fabuła która wciąga, jeśli chodzi o gry mmo to jest normalne, że w końcu nudzą.
Gry MMORPG zostały zniszczone przez lamusów płaczących o zgubione itemy. Tryb zgody na walkę, brak lootu z graczy, szybki resp. Z tego powodu właśnie nie grałem i nigdy nie zagram w wowa. O ile Lineage, który był pierwszą graną przeze mnie grą, która mi podpadła jednorożcami i tęczami (wcześniej grałem w UO, tam jak cos zgubisz przez gracza, czy potwora, to sayonara, wykuj sobie nowe, o ile ci ktos nakopie rudy i masz mlotek oraz kowadlo, oraz dom, i masz co jesc...) to jeszcze zachował resztki godności i jednak dało się walczyć bez zgody, a nawet dropnąć coś jako red, bo było sporo contentu (nie mówię o wielkości, tylko jakości świata) i zawsze od walki z innymi zależało dojście do bossa, lepsze miejscówki i wiadomo skarby, to w aktualnych, totalnie mdłych produkcjach jakakolwiek walka nie ma sensu, bo po prostu nie ma o co walczyć. Jedynym wyjątkiem jest właśnie Eve (nie wiem jak po przejeciu przez tworcow BD, odechcialo mi sie grac po ujednorożcowieniu tytułu). Tam nikomu nie przeszkadza, że ktoś cały dzień kampi miejscówkę. MO2 był dobrym kandydatem, ale problemy techniczne i powolne tempo rozwoju nadrabiane antyklimatycznymi, psującymi głębię, workaroundami (deed na meble chociażby) to zniszczyło, a baza graczy była w momencie releasu i długo po, pomimo że nie dało się nawet zalogować, ogromna.
skoro w temacie world of warcraft, żebyście mogli poczuć się starzy: aktualnie pokolenie Z jest w większości już dorosłe, część ma swoje domy rodziny i dzieci, najmłodsze roczniki idą do szkoły średniej, jednak warto zauważyć że duża część tego pokolenia jest młodsza od kochanego WoW-a. starsi gracze spojrzeli na mnie ze zdiwieniem na to że nigdy nie gralem w żadną grę serii.. otóż cały główny hype na tą grę mnie ominął, ponieważ pomimo bycia osobą pełnoletnią urodziłem się po premierze world of warcraft.😅
Po miniaturce myślałem,że będzie o rtsach i warcrafcie...
grałem w MMO dużo, przestałem bo pochłania to za dużo niekontrolowanej ilości czasu.
Panowie, ale jakie tysiące złotych. WOW powstał w 2004, od 2000 TP udostępniała neostradę, która do MMO wówczas była wystarczająca, a jej niska cena właśnie doprowadziła do upowszechnienia się stałego szerokopasmowego internetu w domach. Instalację robiło się samemu, bo linię telefoniczną każdy praktycznie w domu miał. Jeszcze wcześniej było SDI. Fakt, że na początku ceny tego były dość wysokie, ale do 2004 zdecydowanie się już unormowały, a i dostępność usługi stała się szersza. Przed WOWem ludzie na neostradach grali w MU Online, Knight Online czy Lineage. Większym problemem u nas była wówczas nadal dość zaporowa cena WOWa i ludzie woleli koślawego Metina, bo po prostu nie każdy na WOW mógł sobie pozwolić. Takie drobne sprostowanie.
Gry mmo umierają tylko że nie, tvgry chyba nie widzi świata poza swoim xd
Myślę, że MMORPGi jako takie, nie sam WoW, są obecnie w dołku z powodu wypaczenia modelu biznesowego mikrotransakcji. A właściwie makrotransakcji. Idea płacenia dodatkowo abonamentu, by móc grać w grę, którą kupowało się i tak wykładając kasę, zawsze była kontrowersyjna. W opozycji były gry bez abonamentu, lub całkowicie darmowe, które finansowanie zapewniały sobie właśnie mikrotransakcjami. I początkowo, ten biznes stawiał na masowość. Tysiące graczy, którzy abonamentu płacić skorzy nie byli, ale jak powiedzmy co trzeci, raz lub dwa razy na tydzień puścił tego smsa premium za kilka złociszy (choć wcale nie planował wydawać zaczynając grę, ale emocje w trakcie robią swoje), i gra zarabiała na siebie. Zabawne, że powstały nawet prywatne (można powiedzieć że pirackie) serwery samego WoW, które już abonamentu nie wymagały, ale implementowały swoją własną ekonomię mikrotransakcyjną, np. poprzez stronę w przeglądarce, gdzie się zarządzało kontem i zakupami. Masowość, a w tej masowości swoisty egalitaryzm. Zepsuto to, gdy zauważono, że wśród mas, są gracze którzy są... bardzo zasobni. I fanatyczni. Są w stanie wydawać pieniądze wielokrotnie większe, niż kosztują premierowe gry z segmentu AAA. Masa pieniędzy, po którą wystarczy sięgnąć. Jeden taki gracz, może wyłożyć jednorazowo, a potem powtarzać to co miesiąc, równowartość zysków z kilkudziesięciu, kilkuset graczy. Tylko stworzenie okazji do wydawania tej kasy, spowodowało zaburzenie balansu gry, swoistą elitaryzację. Tu już nie sprzedawano kosmetyki, powstał pay-to-win. I nastąpił tzw efekt SUV, masy graczy, a to masy robią rozgłos grze, zaczęły uciekać, bo ze swoim budżetem na kilkanaście złotych, wyszło im że lepiej płacić abo, lub kupić sobie singlówkę, czy skierować się do innego gatunku, niż być planktonem dla elit. Po co grać, skoro nie można wygrać? F2P MMO nadal potrafią oczywiście świetnie zarabiać, dzięki fanatykom, którzy niewiele kosztują, nie obciążają tak serwerów jak masy, a zapewniają wpływy. Ale nie ma ekwiwalentu marketingowego, mało się mówi o takiej grze, i dopóki elita nie przestanie grać (bo np. zobaczy że nie ma z kim), to wtedy tytuł pada. Później być może startuje jakiś nowy świat/serwer/uniwersum, gdzie znów od zera, nie wypuszczono najlepszych zabawek, wszyscy są równi, na jakiś czas gracze wracają, a potem znowu dojenie i cykl się powtarza.
A ja lubię grać solo w mmo ponieważ, o ile nie lubię grać z ludźmi to same ich towarzystwo mi nie przeszkadza.
Gram obecnie w Star Wars the Old Republic i przykro mi się zrobiło, że nie został wspomniany
jest pełno tytułów MMO tylko gracze wybierają mainstreamowe tytuły
pełno? dobrych? wymień przynajmniej 3
@@Valarizator lost ark, the elder scrolls online, star wars the old republic.
@@The0sidewinder Runescape 😁
Ja mam bardzo fajne wspomnienia z Lineage 2 pomimo że mnie irytował niekończący się grind w tej grze to jednak miała swój urok, expienie po nocach czy pilnowanie bossów, wspaniała muzyka (komu się przypomniało Dion theme ;)??) i dymy pod miastem albo na miejscówkach do spoilowania tylko że to wszystko przeżywało się ze swoją ekipą, do gry logowało się często tylko po to żeby z tymi ludźmi pogadać, pośmiać się itd nawet jeśli w grze nic się konkretnego nie robiło a teraz odnoszę wrażenie że ludzie w mmo stronią od kontaktów z innymi graczami. A po drugie gry które teraz wychodzą są nudne, oklepane takie kopiuj/wklej a przecież w tym gatunku to można cuda wianki wymyślać i tworzyć tylko jakoś wszyscy robią te gry na jedno kopyto.
MMO ma sie dobrze, jest wiele dobrych tytułów ze stabilnym playerbase. Od wielu lat panuje tylko jakaś moda na narzekanie na MMO, glownie przez ludzi którzy nawet nie grają w gry z tego gatunku
Jako stary gracz w a nie mam już tyle czasu co kiedyś żeby spędzać kilka godzin dziennie na grę. Dlatego uważam że ten element single player opcji jest dobry. Jak ktoś chce to gra z gildią Jak ktoś chce to gra sam i dalej może cieszyć się grą i fabułą.
Co powoduje, że umierają? Brak nowych tytułów (nie liczę mobilnych pierdół).
Dzisiejsze MMO - Daily, daily, kalendarz, event, event, rozdanie itemów, power pass, event pass, sklep, sklep. A gameplayu brak. Najlepszym przykładem jest Black Desert online, gdzie kiedyś był mega hardcorowym MMO, gdzie musiałem grindować podstawowe itemy, a śmierć naprawdę bolała, teraz codziennie masz po 10 eventów, co chwila rozdają ci itemy za free i tobie nie opłaca się grać, bo i tak nie grając, zdobywasz więcej, niż grając te 5 lat temu.
Lata temu głównie grałam w MMO. Zaczęłam od LaTale a potem Aion, Tera, Blade&Soul, Eden Eternal, Revelation Online, Nostale, Grand Fantasia, Metin 2, Runes of Magic, ESO, GW2 i jeszcze kilka innych. Sporo tego było.
Teraz prawie w ogóle nie gram w MMO dlatego że wygodniej gra mi się na kanapie na Switchu + mam wystarczająco dużą kupkę wstydu.
Płęta: brak czasu żeby wszystko ograć.
Jeśli podobają Ci się gry ze Switcha, to:
1. Prawdopodobnie dziecinniejesz(infanatyzm to się nazywa)
2. ADHD się pogłębiło
Z tych gier, które wymieniasz, tylko ESO jest warte pogrania, reszta to...gry dobre dla dzieci, w sensie młodych dziewczynek😁
@@marcinos303 Taa, to jakie to niby są te gry "dla dorosłych"?
@@Aynn9 Elite Dangerous, Eve Online, War Thunder - wszystkie uchodzą za trudne, zwłaszcza ta pierwsza. Są wymagające, mają skomplikowane sterowanie, złożone mechaniki. Nie chodzi w nich wyłącznie o grind, ale raczej eksplorację, nie licząc tej ostatniej, gdzie po prostu rozgrywa się bitwy.
w Przypadku Pax Dei to główny problemem jest stacjonujący system walki, który miał słabe hitboxy, animacje drewniane z gry z przed kilkunastu lat, powiedziałbym nawet że system walki jest taki trochę Gothicowy, chociaż pewnie mogę się mylić bo nie grałem dawno w Gothica, walcząc w tej grze nie czujesz nic kompletnie, oprócz frustracji, bo nawet jakiegoś wilka nie możesz pokonać, a co dopiero moby typu dziwne byty w lokacjach, ponadto, przez to że ten system jest stacjonujący, nie da się robić żadnych uników, nic, przy wykonywaniu ataków, nie da się przejść o centymetr w stronę.
druga rzecz która dziwi grając w Pax Dei, to niezrozumiale stworzony crafting system, tam masz pasek, który randomowo się zpełnia, nie wiadomo czy to dlatego że gracz coś zrobił, czy po prostu jest to jakoś tak zrobione.
Trzecia rzecz która psuje wyniki tej gry, to całkowity brak crouching system, brak już nawet nie skradania się, stealth systemu, ale samego kucania, ta gra potrzebuje system kucania do chociażby, lepszego gameplayu łowiectwa z łukiem, jak polujesz na zwierzynę, to logiczne jest że nie chcesz być zauważonym, czyli co robisz? kucasz się, skradasz się. . . tego tu nie ma i to jest dosyć duży problem. Pisałem im to już w playtest feedback na dc, nie wiem czy wzięli to do wykorzystania w grze czy dalej skupiają się na budowaniu etc.
a tak btw, moim zdaniem po rozgrywce kilkunastu godzin w Pax Dei, ja tę grę widzę jako idealną pod jakieś RolePlay servery, gdzie jest voice chat i ludzie rzeczywiście, kogoś odgeywają, jak np odgrywali w DayZ. . .
Krótko mówiąc, ja od jakoś 8 lat gram w Guild Wars 2 i Warframe i uważam że mają się dobrze.
Dla mnie piramidalnym hypem by było, gdyby powstała gra mechanicznie oparta na rozwiązaniach z WoW'a (system klas zaklęć i tym podobnych rotacji) ale singlowa z modelem opcjonalnej kooperacji. Uwielbiam gameplay WoW'a, ale nie mam ostatnio (od kilku lat) ochoty użerać się z mniej lub bardziej kompetentnymi ludźmi...
Moim zdaniem mmo niszczeje, poniewaz kazdy nowy mmo jaki wychodzi jest nastawiony na najbardziej zjebana mechanike, jaka wymyslil czlowiek. Mam na mysli "miej w dupie klimat, wszystko dookola, co Cie otacza, kazda mechanike po drodze rozwoju.Zamiast tego JAK NAJSZYBCIEJ wbij max poziom i rob dungeon 500 razy, zebys poczul jakikolwiek progress"
dlaczego o śmierci bez szefa?
Czyli???
Grzegorz dawno nie jest szefem. Szef jest obecny elesar siedział z lewej strony.
Xd problemem nie jest gatunek a to co z nim devowie gier robią XD
ale przecież na śmierć WoWa nawet nie ma co czekać
Ja to się boję o gry immersive SIM. Straszna posucha ...
Z grzeczności
Pisze się "posucha"
Chyba że autokorekta najebała to przepraszam
@@gehog1619 Dzięki za czujność. Dokładnie tak autokorekta.
wychodzi trochę gier w tym (pod)gatunku i jeszcze kolejne w produkcji
tylko że dowiedzieć się o nich jest trudno bo prawie żaden kanał na YT czy strona o grach mówi o nich
Co nasz na myśli ?
@@SpecShadow wiem, że w przyszłości ma wyjść Judas, a tak nie kojarzę innych gier.
Czy Diablo 2 Resurrected albo Path of Exile podpada pod MMO? Bo tylko w takie gry gram online.
Dawno temu grałem w WoW, ale krótko. Walka w tej grze jest dla mnie wyjątkowo niesatysfakcjonująca.
nie podpada
Resurrect to tylko grafika i nic więcej. Zamiast na 20-lecie zrobić wszystkie nowe przynajmniej zadania, akty i postacie, co jest absolutnym minimum, zrobili samą grafikę, będącą ostatnim etapem. To tak jakby ubrać 100-latka w ubrania 10-latka i udawać, iż jest młody. Z zewnątrz milion, w środku zero.
A ile zajęło wbicie maks poziomu, gdy classic wyszedł?
I tyle w temacie
Oj WoW to były czasy... 15 lat temu jak był TBC a potem WOTLK. Próbowałem wrócić ale takie dziadostwo już tam jest, że znudziło mnie zaraz. Kto to widział wymaksować postać w kilka dni????? Teraz sercem jestem w Black Desert Online. Ale takie tytuły jak Blade & Soul, Aion czy Lineage II za starego Chapter 4 tez były ogrywane
Ultima Online - chyba jedyna gra MMORPG gdzie RPG nie istnieje tylko w nazwie. Dream Masters II - jeden z lepszych i na ten moment chyba najdluzej zyjacy serwer.
Kiedyś spodobała mi się jedna z gier Mmo "Cabal Online" i na początku było ciekawie, ale im dalej tym większy grind, aż na koniec wyczerpanie i chole!ne poczucie syraty czasu. Puźniej zachwyciłem się "Blade & Soul" ze względu na mechanikę realtime'owej bijatyki i pięknej stylistyki, jednak męczące logowania, do tego utrata konta skutecznie zniechęciły mnie do tego gatunku. Mógłbym w "B&S" grać tylko w singla
Kiedy wkońcu Blizzard entertainment się zmieni?
Dwa przykłady MMO dlaczego już nie gram i dlaczego gram - wszystko rozbija się jakim jestem graczem i jakiej rozrywki poszukuje a jakiej nie. The Elder Scrolls Online odrzuciło mnie górą niekończącego się kontentu(znużenie), zabierało za dużo mojego czasu - nie miałem czasu na inne gry, pochłaniało za dużo prawdziwej kasy(koniec z dojeniem mojego portfela), raidy były poza moim zasięgiem nie byłem ultra milionowym dps-em, nienawidzę pvp. Star Trek Online jedynie przy tej grze mmo pozostałem dlaczego? bo jest casualowa, nastawiona na pve, nie zabiera dużo mojego czasu i prawdziwej kasy.
juz po tytule wiedziałem o czym będzie materiał
Pare dni temu sprobowalem sobie w wowie tryb classic hardcore i zdecydowanie ta gra nie umiera, a wrecz bym powiedzial ze ma sie dobrze :D pelno graczy. Szanujesz bardziej zycie postaci na tym trybie wiec do trudniejszych questow ludzie sie zbieraja w grupy. Serio polecam jezeli sie chce poczuc ten 'stary vibe'.
A ten box Diablo2 to dlaczego? Dałem się złapać na haczyk, a tu ani słowa o legendzie nie było.
ze co? chyba jakis scam umiera ale na waszych oczach, na moich nic nie umiera...
PC 2 wyszło nazywa się każdy komp z AMD i Linuxem
NIENAWIDZĘ MMO. Płaczę do dziś, że po Warcraftcie 3 powstał ten symulator chodzenia WoW. W sensie rozumiem, że to wielkie i duzo osób się dobrze bawi. Ja po prostu nie cierpię tego całego zamysłu, że chodzisz i wczuwasz się w postać expisz grindujesz, to jest tak totalnie nudne gówno, że nie wytrzymie. Szczytem dla mnie było, że trzeba czekać na statek jak na jakiś autobus, żeby Cię zabrał w inną lokację xD.
Osobiście raz grałem w mmo - the old republic jak przeszło na free to play, bo lubię star warsy a swtor był takim nieoficjalym kotorem 3. Przeszedłem jedną z bodajże ośmiu kampanii i wspominam ciepło, ale tylko ze względu na fabułę. Mmo wydaje mi się mają moim zdaniem kiepskie mechaniki w porównaniu do innych gier, walka to tylko agresywne klikanie w określone ikonki na pasku umiejętności, dodatkowo wysoki próg wejścia dla nowych osób, przez co ludzie się mogą odbić, bo jak pisze ktoś LFG TGMEO 5030964 to nic nowy z tego nie zrozumie. Raz przypadkiem dostałem się na jakiś raid, ale miałem jedną ze słąbszych postaci i de facto byłem zbędny. Tak jak mówicie to raczej nisza :D Prawdę mówiąc z materiału zainteresowała mnie ta gra o budowaniu może kiedyś sobie ją kupię
Maplestory zamiast umierać coraz bardziej sie rozrasta. Gierka darmowa bo ma opcjonalne skiny
Filmik niby dotyczy śmierci MMO, a dla mnie to opis rozgrywki z Guild Wars 1 i 2. Za co jestem twórcą tych gier wdzięczny. Nikt nie zmusza mnie do gry w grupie, szukania party na siłę itd.
WoW - Temple of Ahn'Qiraj - raid który wymagał maksymalnego zgrania od wszystkich 40 ludzi. W kolejnych dodatkach nadal był piekielnie trudny, dopiero chyba w Cata/Mist można było wchodzić jak do siebie :D
7:20 patrz 2x dłuższy FLESZ
Oglądam materiał grając w Elder Scrolls Online :D
E tam WoW2... Lineage 3 z klimatem ktore Lineage 2 mialo do kroniki Interlude to by bylo cos. Wysoki poziom trudnosci, zmuszenie ludzi do gry w party i satysfakcjonujaca muzyka i soulshoty - tego ogolnie ludziom trzeba. W WoWa dalem rade do Necromancera, tworcy za grafike powinni dostac karnego kutaza za psucie wzroku. Mozliwe ze to przez to ze przechodzilem wtedy z monitora CRT na LCD ale Warcraft II wyglada lepiej na obu. Ogolnie jakos koreancy wydaja sie miec niesamowity talent do tworzenia swiatow ktore wciagaja ale z czasem gdy otwieraja swoja filie w ameryce albo europie - wszystko trafia szlag. NC Soft i WebZen sa tego najlepszymi przykladami. Jakby poszlo to w dobra strone w 2005 roku to by ludzie grali w MU Online a nie WoWa - demografia w tamtym okresie nadal cisnela w rozwojowe Diablo II i Neverwinter Nights - w trybie multi te gry byly mega. Dzisiaj po 20 latach Ci wtedy nastolatkowie wracaja na prywatne servery i nadal w to cisna.
MMO Super, ale nie dla ludzi pracujących z rodziną, przynajmniej z mojej strony tak to wygląda. Za czasów gimnazjum i technikum, much love ❤ MMO musiało być grane, Line] [age i Aion ❤
a ja myślę, że ashes of creation to ostatnia nadzieja dla mmo
Jedyne MMO jakie gralem to metin.
Wszystkie te mmo sa przestarzale , black desert na poczatku bylo fajne ale system levelowania mnie odrzucil z gry , 53 lv i wsio
Nonsens
WoW - WoW'em.. ale jeśli chodzi o gry MMO to współcześnie taki np. Black Desert będzie bardziej reprezentatywny, bo ma się świetnie i widnieje w topce najczęściej ogrywanych gier na Steam. Gracze chętnie wybierają tytuły z dobrymi mechanikami i grafiką na miarę swoich czasów. A nie takie klasyki jak WoW, po którym widać ząb czasu.
Więc tytułem filmu powinna być śmierć WoW'a, a nie gatunku MMO 😠
Nawet clickbait ma swoje granice
Super film, dzięki
To też może być wina Tuska
nigdy nie grałem w żadne MMO
Magia MMO minęła też z prostego powodu - gry MMO pełniły też swojego rodzaju rolę portali społecznościowych (przed powstaniem ów portali społecznościowych). Gdy wyszedł WoW umarł pewien procent kreatywności, gdyż wielu twórców chciało stworzyć swojego WoWa, bo jak mówiło się MMORPG, to przychodził na myśl właśnie WoW. MMORPGi to już nisza, średnia wieku graczy będzie z każdym rokiem rosła, młodzieży MMORPGi nie kręcą, dlatego najwięksi kombinują z uderzeniem w graczy nostalgią i wracają do przeszłości, jak WoW czy RuneScape. New World pokazał, że budżet Amazona to nie wszystko, co potrzeba, by wydać udany tytuł i wydaje mi się, że Riot właśnie to zrozumiał i zamierzają poświęcić na tworzenie swojego tytułu więcej czasu niż planowali. Community MMORPGowe czeka z wielką nadzieją na Ashes of Creation, czas pokaże czy ten tytuł też osiągnie sukces. Dodatkowo, co może być bolesne dla graczy - na utrzymanie udanego MMORPGa potrzeba konkretnego majątku, i nie wystarczy pojedynczy zakup gry, jak to było z New Worldem, aby gra się utrzymała. Abonament i mikro płatności (choć w obecnych czasach można je już śmiało nazywać makro płatnościami) są koniecznością, by utrzymać zespół, serwery i rozwijać tytuł tak, by playerbase nie spadał. Chłopaki mówicie głównie o WoWie, co jest zrozumiałe, że każdy będzie poruszał tytuły, w których spędził sporo czasu. Ja akurat spędziłem w RuneScape i mogę powiedzieć z dumą, że choć mówi się o umieraniu MMORPGów, taki Oldschool RuneScape właśnie pobija swoje rekordy zalogowanych graczy w jednym czasie, zbliżając się do 200 tyś jednocześnie. Oczywiście fakt, że spory % tej liczby to boty to już temat na odrębną rozmowę. Koniec końców wszyscy zostaną przy swoich ulubionych tytułach, jeśli oficjalne serwery padną, to prywatne poratują, choć myślę, że przez dobrych kilka - kilkanaście lat nie będziemy musieli się o to martwić. Pozdrowienia 👋
Nie umiera tak bardzo jak tvgry po odejściu Heda :)
W tibi lfg to codzienność 😂
0:50
10:25
12:00
12:40 krztałtowanie doswiadczen ktore zostaja w paimeici, twoza "tozsamosc" ????
Nikt nie będzie tęsknił.
dla mnie mmo umarło bo w praktyce sporo rzeczy robisz sam