Mam 32 lata, miłością do Bee Gees zaraziła mnie moja mama ❤ Kocham te głosy, kocham tą muzykę ❤ Panie Tomaszu pięknie opowiedziana historia jednego z największych utworów Bee Gees 😊😊😊 pozdrawiam 😊😊😊
@@BartekEVH Dziękuję 😊 mam nadzieję, że jest więcej takich dziewczyn, choć niestety pokolenie po roku 2000 nie ma zielonego pojęcia to takich klasykach jak Bee Gees 😔
@@annadepolonia7693 nawet nie wiesz jak bardzo masz rację i jak dużo na ten temat napisałem w różnych miejscach. Tam jest bogactwo treści muzycznej. Od podstaw do bardzo wysokiego poziomu. Pozdrawiam. 😊🎶☀️❤️
Tak mogą młodzi mówić czasem tylko, no i stare pokolenie, które mało wie. Byli są i będą Best of the best forever!!! Moja max miłość od dzieciaka. Pozdr. :)
...tak jak doskonały rzeźbiarz usuwa tylko nadmiar marmuru, tworząc arcydzieło. Dziękuję za wspaniałą podróż po jednej z najciekawszych krain dźwięku którą tworzyli genialni bracia Gibb❤
Pierwszy raz na tym kanale jestem ale jest Pan niesamowity . Bardzo profesjonalny film mnie zainteresował mimo,że znawcą nie jestem ale fajnie opowiedziane i temat rozłożony na części pierwsze . Pozostaję pod wrażeniem , trafiłem na profesjonalistę . Pozdrawiam
Dzięki ci algorytmie jutubowski!!! Fantastyczny materiał,wielka wiedzą, dar opowiadania ii ten radiowy głos❤❤❤ rewelacja, gratuluję Panu pomysłu i realizacji, dla mnie brzmi jak bajki opowiadane przez moją mamę na dobranoc, słucha się wybornie!!!! I mówi to fan rocka!!!!
Dzięki ci algorytmie YT za tę propozycję.Świetny materiał o jednym z moich ulubionych zespołów z lat młodzieńczych.Muszę przeorać poprzednie materiały autora,może trafię na mój ulubiony zespół,czyli Queen.
Brakuje mi urywku w kilku taktów dosłownie żeby sobie przypomnieć te utwory które wymieniasz materiale a tak muszę ich szukać przypominać sobie i mi się odechciało oglądać.
Za każdym razem jak oglądam kolejny odcinek dekonstrukcji to jestem pod ogromnym wrażeniem Pana niesamowitej wiedzy historycznej i technicznej. Ma Pan super umiejętność przekazywania informacji w taki sposób że nawet osoby niezainteresowane tematem chętnie Pana słuchają.
Fantastyczne rozpracowanie tematu Bee Geesów. I jestem pod ogromnym wrażeniem włożonej pracy zwłaszcza że Bee Gees toważyszył mi od dzieciństwa a o stadionowym końcu disco pierwszy raz słyszę w Twoim kanale. Pieknie dziekuję 🙏 za ten materiał ❤ Pozdrawiam z Beskidów
Najlepszy koncert Bee Gees "One Night Only" z 1997 roku w MGM Grand w Las Vegas (dostępny YT). Do dzisiaj pluję sobie w brodę i kopię się w tyłek za to że będąc wtedy w Vegas i mając możliwość zdobycia wejściówki na koncert (o co było piekielnie trudno), poszedłem na jakąś głupią imprezę z której niewiele pamiętam ... ale, jak mówi przysłowie starożytnych harleyowców "What Happens in Vegas Stays in Vegas".
Super zespół! Nie było mnie na świecie gdy odnosili największe sukcesy ale poznałem ich muzykę w latach 90 i zostałem fanem. Szkoda, że trzech z czwórki braci już nie ma z nami.
Trafilam TU przez...no,nie ma przypadków, więc pewnie chodziło o Pana kanał! Początkowo sluchalam z dystansem,zadziwiona formą("sucha ocena,bez przykladu),ale...przetrwalam i o dziwo 😮 Tego chcialam i spelniło się,:wreszcie te oczekiwane dźwięki !Ich analiza ,wprost oniemiałam! Poproszę o jeszcze, dziękuję za dzisiaj! Pozdrawiam serdecznie!
Wspaniały materiał. Wyjątkowy, niepowtarzalny zespół. Trójki w komplecie niestety nie widziałem na żywo ale Robina Gibb'a na ostatnim jego koncercie w Warszawie oraz Barry'ego na o2 w Londynie udało mi się zobaczyć. Pozdrawiam serdecznie ;)
I recall these guys on Australian TV in the 1960's on Brian Henderson's Bandstand... an awesome group, wonderful voices, lyrics and arrangements... legends!
Jesteś fantastyczny! Masz wciągający sposób przekazu a dla osoby zajmującej się muzyką (w moim przypadku amatorsko) Twoje filmy to skarbnica wiedzy. P.S. Dodam od siebie jako komentarz do powiedzenia o surferach i wędkarzach, ja zawsze porównywałem tworzenie muzyki do układania puzzli z milionów pomieszanych części. Każdy ułoży coś innego. Dziękuję i pozdrawiam.
Świetny odcinek Panie Tomaszu. Uwielbiam Disco. W temacie Disco i kultury homoseksualnej lat 70 i 80 polecam prześledzić twórczość Patricka Cowleya - ojca chrzestnego pochodnego od disco, energicznego gatunku muzycznego Hi-NRG. On tworzył świetne kawałki, w sam raz do dekonstrukcji - jeden z najlepszych utworów jest naturalnie ,,I Feel Love'' śpiewany przez Donnę Summer (15 minutowa wersja jest absolutnie świetna). Dzięki niemu miał szansę się rozwinąć w latach 80 house, acid i techno, tak dobrze nam znane gatunki królujące w latach 90.
Nie no muszę to dodać jeszcze, sorry, ale jako być może jeden z największych maniaków BG w tym kraju muszę. 😁 Rozbił Pan po prostu bank tym filmem. Jak pisałem, nie wierzyłem, że Pan to kiedyś zrobi, co gdzieś tam raz sugerowałem, a jednak.. :) W kwestii rozłożenia muzy nie mam chyba nic do dodania. Rewelacja!!! Stał się Pan dla mnie już definitywnie kosmitą od tego momentu. Normalnie aż bym Pana uściskał za tą robotę!! Dziękuję!! Zawsze mnie ciekawi to, dlaczego tak strasznie rzadko ludzie używają tremolo na wokalu (jedynie w koło wibrato), a to jest główny element w śpiewaniu Barrego właśnie. Fakt, że to nie jest łatwe, robić je miarowo, głęboko i tak muzycznie, przyjemnie, trzeba to dobrze czuć.. Smutek czuję zawsze jak cholera, gdy myślę, że z nich wszystkich został już tylko najstarszy Barry.. Boże drogi, tak kolejno stracić wszystkich młodszych braci, z którymi przecież całe życie wszystko razem się robiło i osiągało.. A on wciąż tak fantastyczny gość, silny duchem, pogodny, fajny człowiek.. Bez niego sądzę, że ten zespół nie trwałby tak długo. To bardzo silny i dobrze poukładany facet. Jak mówił, zawdzięcza to chyba temu, że jako niemowlę został przypadkiem oblany wrzątkiem i przeżył agonię. Dzięki temu nic gorszego w całym życiu nie mogło go już spotkać i to faktycznie tak może być. Drastyczne hartowanie.. Bogu dziękuję za istnienie tego faceta i jego braci, bo wypełnili mi kawał życia i nadal to robią.. :) Z serca dziękuję raz jeszcze za ten ultra cenny film Panie Tomku!!! Dużo dużo zdrowia!!! 😊
To ja dziękuję, bo widzę sens mojej wielotygodniowej pracy. W tych półgodzinnych filmach tego nie widać, ale na przykład nagrywanie basu w zwrotce zajęło mi blisko tydzień, bo musiałem się nauczyć tej funkowej gry palcami... Zrobienie próbek bębnów też nie było łatwe, bo wszystkie dostępne obecnie wersje są po współczesnym "masteringu", więc musiałem się dokopać do ripu oryginalnego winylu. No i wiele dni spędzonych na grzebaniu w internecie, mailowaniu z moimi znajomymi za granicą, którzy pomagają mi w dotarciu do różnych materiałów, itd. Nikt przy zdrowych zmysłach takich rzeczy nie robi, więc bardzo mnie cieszy, że innych też to cieszy i cała ta szalona robota ma sens :-) Pozdrawiam.
@@0dB-pl i dlatego właśnie jest Pan dla mnie już kosmitą i urósł do sufitu!! :)) Szacunek wielki za taką pracę, to jest spory wyczyn, dobrze to znam i domyślam się, ile to Pana kosztowało czasu i wysiłku. :) Bezcenna robota!!!
Na oko jesteśmy rówieśnikami. Tylko dlatego że teraz jestem głuchy, nie znaczy że nie pamiętam muzyki. Ale miło jest dowiedzieć się więcej. Y. T. Daje możliwość napisów automatycznych. Mało roboty, a radocha dla "słyszących inaczej".
Nieco młodszym wyjaśnię przy okazji, że w 1979 roku na każdym amerykańskim filmie kina były pełne, a filmy dzieliły się wtedy na amerykańskie, zagraniczne, polskie i ruskie...
Gejowskie kluby i gejowska muzyka disco,o ile uboższy byłby świat bez tej muzyki i pochodnych gatunków!I te stroje lateksowo-skórzane jak w klubie Błękitna Ostryga.Nawet bóg Heavy Metalu jakim jest Judas Priest,swoje stroje sceniczne zaczerpneli z tych klubów,bo ich bywalcem był Rob Halford.A Bee Gees to już historia,ale jaka!Pozdrawiam cię Tomaszu a jakżeby inaczej Keep The Metal Clear!
Nie znam zbyt dobrze dyskografii Bee Gees, ale ich falset można było usłyszeć już w refrenie Gotta Get a Message To You, czyli wcześniej niż było nagrane Nights on Broadway.
Świetny merytorycznie materiał ale brak fragmentów utworów o których jest mowa, kładzie ten film na łopatki! Gadanie o muzyce jest jak tańczenie o malarstwie.
Just for your situational awareness - 'Though it is widely believed that the Bee Gees first got their name from being the Brothers Gibb, this meaning did not come until a few years after their founding. When the brothers moved to Australia in 1958, they began playing on the radio with friends Bill Goode and Bill Gates. The groups name was originally The BG’s - contrived from the common initials between Barry Gibb, Bill Goode, and Bill Gates. The name then evolved from The BG’s to the Bee Gees which eventually came to mean the Brothers Gibb!'
Noż.. gdybym nie znał tytułu, to po przedstawieniu w częściach, raczej bym nie poznał - gitara(y) akustyczna na dzień dobry, a na koniec jakieś nowo falowe umcyk-umcyk a'la Depeche M. Co prawda mam 'słoniowe ucho' i ostatni raz całość, poza przed chwilą dla przypomnienia/porównania, słyszałem z 35 tal temu.
Po co miałby ich mordować,jeśli im więcej ludzi tym więcej zarobi na swoich produktach.Gdzie tu logika?Inna sprawa,że jakby faktycznie mordował miliony,to coś kiepsko mu to wychodzi,bo jest nas na ziemi coraz więcej.
Powinien Pan mieć swoj autorski program w jakims radio typu 357. Pana historie zespolow opowiada Pan na poziomie najlepszych redaktorów muzycznych w Polsce. O calym warsztacie muzycznym nawet nie wspomnę.
Sorry nie Moje Klimaty choć wolę te starsze przerwiesz to Disco Wolę ABBA i Boney M I Modern Taking , CC Catch , Samantha Fox, Sabrina Sandra itp rock Queen, Aerosmith, Bon Jovi , Metallica, Genesis , Status Quo , Elo itp pozdrawiam
Wspaniały pomysł aby opowiadać te historie, swietnie zrealizowany! I jeszcze Pana głos, który tak dobrze znam i lubię :) Cieszę się ze znalazłam ten kanał :) Przepadlam! Serdecznie pozdrawiam!
wśród miliarda wróbli na UA-cam tylko jeden brzmi jak słowik ,nie pozostawiając konkurencji ani okruszka. Najlepszy kanał na UA-cam, najlepszy producent na yt i multiinstrumentalista. Tylko Polak potrafił rozkminić zabiegi produkcyjne za miliony dolarów.
Bardzo dobry materiał, jak zresztą wszystko na kanale, mnóstwo pracy, szacunek! Wyjaśnienie dla tych, którzy dziwią się, że w filmie nie ma ani fragmentu oryginalnej muzyki: UA-cam agresywnie reaguje na zamieszczanie we własnych produkcjach choćby fragmentów oryginalnej muzyki i natychmiast demonetyzuje lub blokuje materiały. Fragmenty oryginalnych utworów to niewątpliwie coś, co bardzo by się w tym filmie przydało, ale rozumiem taką decyzję autora. Na swoim kanale zrezygnowałem z tworzenia serii z recenzjami płyt, bo tworzenie recenzji muzyki bez załączania oryginalnej muzyki to dla mnie coś, co jest pozbawione większego sensu. Co najśmieszniejsze - niby funkcjonuje prawo cytatu, ale UA-cam nie bardzo się przejmuje tym, że zabrania czegoś, co jest legalne.
Wow! Naprawdę jestem pod wrażeniem tego materiału jak i poprzednich. Dlatego też nie rozumiem dlaczego ma Pan tak malo subskrypcji. Z calego serca życzę Panu dalszego rozwoju, lecz przede wszystkim zdrówka, aby mógł Pan dalej tworzyć tak świetne materiały.
Jestem pierwszy raz na kanale i zostaje na dłużej. Fascynująca opowieść, profesjonalne podejście, łyknąłęm z rozdziawioną gębą! Pozdrawiam prowadzącego!
28 sierpnia 1989 roku mialem przyjemnosc uczestniczyc w koncercie Bee Gees na stadionie wToronto .Dodatkową atrakcją bylo zacmienie księzyca którego tarcza znajdowala się dokladnie nad sceną.
Bardzo zaskoczył mnie wybór przez Pana czegoś z repertuaru Bee Gees, miły prezencik :) To był zespół, który w wieku gimnazjalnym zainteresował mnie muzyką i graniem na instrumentach na poważnie i zespół, którego byłem psychofanem. Po prostu ładni ludzie ładnie grali i śpiewali :) Ciekawa jest technika Barry'ego, który gra w stroju open D w bardzo prymitywny technicznie sposób (podstawowe akordy durowe i molowe gra "jadąc" ręką po całym gryfie typowo dla gitar hawajskich; ponoć gry nauczył go żołnierz, który stacjonował na Hawajach, więc wszystko by się zgadzało). W nagraniu widać piękną gitarę Guild X-350. Maurice był wielkim fanem Paula McCartneya, ale uważam, że jego linie basowe miały zupełnie inny smak - jednym z moich faworytów jest I've Gotta Get a Message To You z mixu mono. On potrafił tak fajnie wyć na tym swoim rickenbackerze. Harold Cowart też był dobry - precision bass i ampeg - czego chcieć więcej, to po prostu zawsze działa. Moim zdaniem największą zbrodnią tego okresu (jak i wielu okresów największej popularności wielu gwiazd muzycznych) jest to, że materiał na żywo z trasy z 1979 praktycznie nie istnieje. Ponoć wiąże się to z tym, że jest zbyt wielu udziałowców tego materiału, którzy nie mogą się dogadać. Puszczono w telewizji może 2 dokumenty z fragmentami, których trzeba szukać u piratów i koniec. A przecież ta trasa to był dynamit. Uważam, że bardzo ciekawy jest też drugi solowy album Robina Gibba, How Old Are You z 1983 (znany przebój "Juliet") - brzmieniowo jest on dla mnie tak specyficzny, że nie usłyszałem do tej pory niczego podobnego - syntezatorowa sieczka, gdzie każdą partia jest ostro odseparowana i bardzo wyrazista. Ponoć Maurice miał duży udział w produkcji. O Bee Gees można pisać i pisać, dla mnie to finalnie trochę niedoceniony zespół (chodzi o okres poza disco) ale kto ma wiedzieć, ten wie. Pozdrawiam.
Fajnie, że padło nazwisko Cowarta - on grał tak nieprawdopodobnie precyzyjnie tymi palcami, że cały rytm tworzyły duszki i głuche dźwięki, na których pojawiały się krótkie i świetnie zgaszone tony. Nie mogłem tego zagrać normalnym układem palców prawej ręki, więc musiałem "na Stinga" albo "na Knopflera", czyli z ręką na mostku i z kciukiem w roli głównej.
@@0dB-pl Tak, on był super, miał ten swój Motownowy styl, bardzo rytmicznie, świetnie słychać jego partie w albumie Barry'ego "Now Voyager" (np. utwór Shine Shine), czy utworach do filmu Staying Alive z 1983 (np. Life Goes On) a także niby nieudany, ale moim zdaniem bardzo ciekawy album Living Eyes (He's a Liar, Paradise, Soldiers). No bardzo lubię ten okres Bee Gees, tak mi się ta realizacja podoba. Z tego, co mi wiadomo, to po erze disco bracia Gibb byli tak dziani, że jako nieliczni mieli 50 ścieżek w studiu, o czym mówił Don Felder przy nagrywaniu Living Eyes i ponoć bardzo miło ten okres wpomina. Tak finalnie, to właśnie gra Cowarta podczas Spirits Tour skłoniła mnie do chwycenia za bas, jego brzmienie i rytm. Szkoda, że ten basista umarł w zapomnieniu, ale niestety taki jest częsty los muzyków sesyjnych... Ponownie, kto ma wiedzieć, ten wie :)
@@Doofenshmirtz666 no to jest nas dwóch 😁 Z tym graniem to fakt, kiedyś się przyjrzałem i też w szoku byłem, co on tak nic prawie nie rusza palcami tylko bar robi w koło i po całej oktawie przesuwa sobie dłoń.. Sprytne! Doszedłem do tego, że to D dur, a czasem ma też chyba strój E dur. Kwestia zmiany jednego tonu niżej i już jest mol. I to szanuję, bo tak ma właśnie być, gitara ma służyć człowiekowi, a nie odwrotnie. On chciał tak i tak zrobił i już. Efekt osiągał, jaki chciał, czyli super. Zauważ, jakie te podkłady są często proste pod piosenki, wręcz banalne. Całość geniuszu dopiero rozgrywa się w melodiach i harmonii oraz dodatkach innych instrumentów. Czad!!
Oj doceniony to on jest aż nadto. To chyba najbogatsi muzycy na świecie. Barry to totalny kosmita i Geniusz dla mnie forever. Płytę Robina mam do dziś z dzieciństwa, ale tą Secret Agent. :) Maurice miał bardzo fajny, przyjemny głos, a nie często było go słychać na solo. Dopiero w późniejszych płytach jest kilka piosenek. Kupiłem w tym roku 2 dvd, żeby nadrobić zaległości, bo zawsze mnie wyłącznie muzyka interesowała, nawet wszelkie teksty zawsze zlewam. Boskie te koncerty!!! I dokument na yt kupiłem sobie, ten z HBO, bardzo fajny jest! 2 godziny ciekawego materiału. Jeśli nie widziałeś, to polecam. Pozdro! A może widziałeś kiedyś w MBTM Janusza Cieleckiego, kolejnego maniaka BG, który też fantastycznie naśladował Barrego i zaszedł nawet wtedy do 2 miejsca? Fajny gość. :)
@@BartekEVH No tak, racja. Mam na myśli to, że ten zespół wydaje mi się niedoceniony przez pryzmat dzisiejszych czasów, gdyż zapomina się o fazach innych, niż disco. W swoim czasie byli oczywiście niezatapialni. Barry dosyć zabawnie chwyta gitarę, ten barowy akord durowy, zamiast jednym palcem, to trzema, tak jakby każdym palcem chwyta po 2 struny. Nie wyobrażam sobie grać w ten sposób, ale jak widać, nie przeszkodziło mu to w pisaniu hitów. Domyślam się, że proces twórczy Barry’ego to było głównie granie właśnie podstawowych akordów i nucenie do nich. Mimo wszystko, ten strój w D dur pasuje w momentach, kiedy grali te składanki na żywo do jednego mikrofonu, niesamowicie moim zdaniem brzmieli razem, gdy śpiewali utwór World, szczególnie, kiedy Barry miał gitarę Guild X-350, jest takie nagranie z Midnight Special oraz z koncertu z Chicago Soundstage z 1975, coś niesamowitego. Koncerty Bee Gees brzmiały co najmniej tak samo dobrze, o ile nie lepiej, niż albumy studyjne. Moim zdaniem wielką zbrodnią jest to, że przez tak długą historię tego zespołu, jest tak mało oficjalnie wydanych występów na żywo. Zauważyłem, że na podobną przypadłość cierpi wiele zespołów z USA z tamtych lat, prawdopodobnie te wszystkie prywatne telewizje się rozpłynęły, albo umowy na których występowali wykonawcy były zawarte na dziwnych warunkach z wytwórniami. W Wielkiej Brytanii chociaż uchowają się materiały z programów BBC pokroju Old Grey Whistle Test, trudniej o koncerty z programu The Tube. Brytyjski zespół Madness, który również jest u mnie na podium, ucierpiał tak, że nie ma pełnej wersji koncertu z okresu ich największej sławy i prawdopodobnie nigdy jej nie będzie, dokładnie tak samo, jak w przypadku Bee Gees. Na tych wszystkich zawiłościach prawnych najbardziej cierpią fani, całe szczęście są jakieś bootlegi. Tak samo, wiele koncertów z Japonii z tamtych lat możemy oglądać chyba tylko dlatego, bo ktoś je nagrał na VHS. Cieleckiego nie kojarzę, ale teraz sobie sprawdziłem, rzeczywiście fajnie naśladował wokal Barry’ego. Pozdrawiam.
Bardzo fajny film... Mam nadzieję że będzie Pan robił więcej filmów, które bardziej opisują muzyków, a nie tylko same rozkładanie utworów na części pierwsze... Choć fajnie posłuchać ze strony laika jak złożony jest proces tworzenia... Bardzo fajny kanał... Dziękuję i pozdrawiam...
Ostatnio przypomniał mi się utwór Robina Gibba "Juliet" i nie może wypaść z głowy. Bardzom ciekaw rekonstrukcji tego, bo wiem, że coś słyszę ... ale co?
I jeszcze "Alone" z 1997. Jak by się przyjrzeć to praktycznie każdy 7 rok w dekadzie od lat 60 tych zespół dostarczał hit. Aż do samego końca zespołu. To Love Somebody 1967, Staiyn' Alive 1977, You Win Again 1987, Alone 1997
Niesamowite albumy, pamiętam początek lat 90 kiedy rodzice kupili odtwarzacz CD i pierwsza płyta to była wlasnie płyta Bee Gees ESP niesamowite brzmienie to było coś. Większość dzienikarzy muzycznych mowi tylko o erze disco a bracia później nagrywali wiele wspaniałych albumów i piosenek.
Po tym komentarzu jeszcze bardziej jestem ciekawe, co usłyszę 😁 Kiesus zaproponowałem p Tomaszowi, aby zrobił tą piosenkę, ale bardziej dla żartu, bo myślałem, że tego nie będzie chciał, a i budowa to mistrzostwo.. A tu masz nagle..! 😍 Oczom nie wierzyłem jak zobaczyłem obrazek.
@@BartekEVH mnie rozklepała It's a Sin, Take on Me czy naturalnie Enjoy the Silence (team DM, Queen here), i tak naprawdę, każda. Oj, jak mi sie marzy coś DM na striptease tutaj jeszcze... Może kiedy doczekam. Ja nie wiem, ten człowiek ma wiedzę, dar przekazu (!) , dar czarowania tym słuchacza, i misję dzielenia wiedzą jak żaden inny. Mogę patrzeć i sluchac bez konca. Znajdź weź takiego drugiego.
Byłam w liceum, kiedy Bee Gees byli na fali. W kinach film " Gorączka sobotniej nocy", a ja z plakatem na ścianie ze słynnego wtedy niemieckiego BRAVO. Uwielbiałam ich i do dzisiaj mam ich płyty❤❤❤
Uwielbiam Pana słuchać, wspaniale przeprowadzona analiza aranżu utworu i realizacji nagrania. Wszystkie kwestie brzmieniowe, artykulacyjne podane jak na tacy. Materiał obowiązkowy dla wszystkich którzy pasjonują się tworzeniem i nagrywaniem muzyki. Wspaniała lekcja, świetne wprowadzenie - nie wiem jak jeszcze Pana wychwalić, ale dziękuję, że mogę tak ciekawy materiał bezpłatnie oglądać 😀👍 w latach 90tych mogłem liczyć jedynie na nuty sprowadzane ze stanów, bo o takim materiale wideo nikt nawet nie marzył! GRATULUJE i zarazem zazdroszczę fachowej wiedzy 😀👍
Nie wszystko zrozumiałem ale i tak mi się podobało. Lepiej teraz rozumiem dlaczego ukochany zespół mojej młodości czyli Bee Gees a także wielu innych, tak często koncertowali z playbacku. Chętnie obejrzałbym podobny odcinek o Abbie, ale raczej nie o przebiegu kariery lecz o technice nagrywania. Zasubskrybowałem i pozdrawiam.
Historia rzeczywiście bardzo barwna i ciekawa. Wygląda, że twórczością braci Gibb posłużył się salonik polityczny, a oni sami poddali się okolicznościom, które z tego winikły. Kiedy tylko wiatr się zmienił, zostali na lodzie. Disco nigdy nie rozumiałem, ale solidną pracę warto docenić.
Podziwiam pasję z jaką Pan potrafi opowiedzieć o zawiłościach tworzenia muzyki. Dziesiątki godzin poświęconych na analizowaniu i rekonstruowaniu tak złożonego materiału skondensowane w 30 minutach to coś niesamowitego.
Jestem pod wrażeniem super pan to przedstawia mam 55lat i bardzo dobrze znam muzykę tamtych czasów od dziecka ich i oczywiście nie tylko sluchalem dzięki pozdrawiam
Mam 32 lata, miłością do Bee Gees zaraziła mnie moja mama ❤ Kocham te głosy, kocham tą muzykę ❤ Panie Tomaszu pięknie opowiedziana historia jednego z największych utworów Bee Gees 😊😊😊 pozdrawiam 😊😊😊
Fajnie, że są jeszcze takie dziewczyny. 😊
@@BartekEVH Dziękuję 😊 mam nadzieję, że jest więcej takich dziewczyn, choć niestety pokolenie po roku 2000 nie ma zielonego pojęcia to takich klasykach jak Bee Gees 😔
@@annadepolonia7693 no właśnie.. :/ Ja przepadałem w nich mając 6 lat. Śpiewałem dosłownie wszystko. Nauczyli mnie całej muzyki. Najlepsza szkoła. :)
@@BartekEVH To prawda, na takich geniuszach muzyki warto się wzorować, czerpać z ich dziedzictwa to co najlepsze 😊 inspirować się 😊
@@annadepolonia7693 nawet nie wiesz jak bardzo masz rację i jak dużo na ten temat napisałem w różnych miejscach. Tam jest bogactwo treści muzycznej. Od podstaw do bardzo wysokiego poziomu. Pozdrawiam. 😊🎶☀️❤️
To nie obciachowy zespół!! To do dziś bracia Gibb są na całym świecie niezapomiani i ich niesamowite głosy były i są nie do podrobiwnia❤
Tak mogą młodzi mówić czasem tylko, no i stare pokolenie, które mało wie. Byli są i będą Best of the best forever!!! Moja max miłość od dzieciaka. Pozdr. :)
@@BartekEVH❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Świetna znajomość tematu.
Qqqqqqqqqqq
Obciachowy? Mega bzdura. Wspaniały zespół ❤
...tak jak doskonały rzeźbiarz usuwa tylko nadmiar marmuru, tworząc arcydzieło.
Dziękuję za wspaniałą podróż po jednej z najciekawszych krain dźwięku którą tworzyli genialni bracia Gibb❤
Pierwszy raz na tym kanale jestem ale jest Pan niesamowity . Bardzo profesjonalny film mnie zainteresował mimo,że znawcą nie jestem ale fajnie opowiedziane i temat rozłożony na części pierwsze . Pozostaję pod wrażeniem , trafiłem na profesjonalistę . Pozdrawiam
Bowie już za mną, teraz Bee Gees. Genialne opowieści. ❤
Wszystkie fakty są mi znane, jakkolwiek to najlepsze podsumowanie historii Bee Gees, jakie słyszałem.
Dekonstrukcja doskonała.
Panie Tomaszu Pana profesjonalizm jest niesamowity, wielki szacunek...
Dzięki ci algorytmie jutubowski!!! Fantastyczny materiał,wielka wiedzą, dar opowiadania ii ten radiowy głos❤❤❤ rewelacja, gratuluję Panu pomysłu i realizacji, dla mnie brzmi jak bajki opowiadane przez moją mamę na dobranoc, słucha się wybornie!!!! I mówi to fan rocka!!!!
Dzięki ci algorytmie YT za tę propozycję.Świetny materiał o jednym z moich ulubionych zespołów z lat młodzieńczych.Muszę przeorać poprzednie materiały autora,może trafię na mój ulubiony zespół,czyli Queen.
Brakuje mi urywku w kilku taktów dosłownie żeby sobie przypomnieć te utwory które wymieniasz materiale a tak muszę ich szukać przypominać sobie i mi się odechciało oglądać.
Za każdym razem jak oglądam kolejny odcinek dekonstrukcji to jestem pod ogromnym wrażeniem Pana niesamowitej wiedzy historycznej i technicznej. Ma Pan super umiejętność przekazywania informacji w taki sposób że nawet osoby niezainteresowane tematem chętnie Pana słuchają.
Fantastyczne rozpracowanie tematu Bee Geesów. I jestem pod ogromnym wrażeniem włożonej pracy zwłaszcza że Bee Gees toważyszył mi od dzieciństwa a o stadionowym końcu disco pierwszy raz słyszę w Twoim kanale.
Pieknie dziekuję 🙏 za ten materiał ❤
Pozdrawiam z Beskidów
Najlepszy koncert Bee Gees "One Night Only" z 1997 roku w MGM Grand w Las Vegas (dostępny YT). Do dzisiaj pluję sobie w brodę i kopię się w tyłek za to że będąc wtedy w Vegas i mając możliwość zdobycia wejściówki na koncert (o co było piekielnie trudno), poszedłem na jakąś głupią imprezę z której niewiele pamiętam ... ale, jak mówi przysłowie starożytnych harleyowców "What Happens in Vegas Stays in Vegas".
SUPER SUPER SUPER jak zawsze klas!!! I teraz ten utwór brzmi zupełnie inaczej. Dziękuję i pozdrawiam
Dzięki.
Niesamowicie interesujacy przekaz kogos kto umie i robi to perfekcyjnie Jest prenumerata i bede polecac innym.Dzieki.
Super zespół! Nie było mnie na świecie gdy odnosili największe sukcesy ale poznałem ich muzykę w latach 90 i zostałem fanem. Szkoda, że trzech z czwórki braci już nie ma z nami.
Trafilam TU przez...no,nie ma przypadków, więc pewnie chodziło o Pana kanał! Początkowo sluchalam z dystansem,zadziwiona formą("sucha ocena,bez przykladu),ale...przetrwalam i o dziwo 😮 Tego chcialam i spelniło się,:wreszcie te oczekiwane dźwięki !Ich analiza ,wprost oniemiałam! Poproszę o jeszcze, dziękuję za dzisiaj! Pozdrawiam serdecznie!
Duży telewizor i duże kolumny stereo wtedy takie super materiały się cudownie ogląda i słucha👏👏👏👏👏
Wspaniały materiał. Wyjątkowy, niepowtarzalny zespół. Trójki w komplecie niestety nie widziałem na żywo ale Robina Gibb'a na ostatnim jego koncercie w Warszawie oraz Barry'ego na o2 w Londynie udało mi się zobaczyć. Pozdrawiam serdecznie ;)
Absolutnie fascynujące! Dekonstrukcja utworu plus historia zespołu. Rewelacja 😍
I recall these guys on Australian TV in the 1960's on Brian Henderson's Bandstand... an awesome group, wonderful voices, lyrics and arrangements... legends!
Would you believe then that they would become so great?
wiem, powtarzam sie: genialne!
Opisał Pan to innymi słowami ale w punkt. To słowa Grzegorza Ciechowskiego... kompozytor nie pisze tylko robi coś na podstawie dźwięków które wyłapuję
fantastyczna opowieść !
Dziekuje bardzo.
Rispekt, mistrzu, skąd pan to wszystko bierze😊😊😊. Baaardzo dużo pracy, dziękuję 🎉
Jak zawsze doskonale.
🤩
Jak zawsze fantastyczna robota.
Dziekuje za ten kanał... znowu oglądalemn z otwartą gębą :)
Jesteś fantastyczny! Masz wciągający sposób przekazu a dla osoby zajmującej się muzyką (w moim przypadku amatorsko) Twoje filmy to skarbnica wiedzy.
P.S. Dodam od siebie jako komentarz do powiedzenia o surferach i wędkarzach, ja zawsze porównywałem tworzenie muzyki do układania puzzli z milionów pomieszanych części. Każdy ułoży coś innego.
Dziękuję i pozdrawiam.
Kolejny doskonały materiał!
Świetny odcinek Panie Tomaszu. Uwielbiam Disco. W temacie Disco i kultury homoseksualnej lat 70 i 80 polecam prześledzić twórczość Patricka Cowleya - ojca chrzestnego pochodnego od disco, energicznego gatunku muzycznego Hi-NRG. On tworzył świetne kawałki, w sam raz do dekonstrukcji - jeden z najlepszych utworów jest naturalnie ,,I Feel Love'' śpiewany przez Donnę Summer (15 minutowa wersja jest absolutnie świetna). Dzięki niemu miał szansę się rozwinąć w latach 80 house, acid i techno, tak dobrze nam znane gatunki królujące w latach 90.
Super, pozdrawiam 🍀
Dziękujemy za kolejny znakomity odcinek.
Definitely NOT a tragedy ;)
Dziękuję.
Nie no muszę to dodać jeszcze, sorry, ale jako być może jeden z największych maniaków BG w tym kraju muszę. 😁
Rozbił Pan po prostu bank tym filmem. Jak pisałem, nie wierzyłem, że Pan to kiedyś zrobi, co gdzieś tam raz sugerowałem, a jednak.. :) W kwestii rozłożenia muzy nie mam chyba nic do dodania. Rewelacja!!! Stał się Pan dla mnie już definitywnie kosmitą od tego momentu. Normalnie aż bym Pana uściskał za tą robotę!! Dziękuję!! Zawsze mnie ciekawi to, dlaczego tak strasznie rzadko ludzie używają tremolo na wokalu (jedynie w koło wibrato), a to jest główny element w śpiewaniu Barrego właśnie. Fakt, że to nie jest łatwe, robić je miarowo, głęboko i tak muzycznie, przyjemnie, trzeba to dobrze czuć..
Smutek czuję zawsze jak cholera, gdy myślę, że z nich wszystkich został już tylko najstarszy Barry.. Boże drogi, tak kolejno stracić wszystkich młodszych braci, z którymi przecież całe życie wszystko razem się robiło i osiągało.. A on wciąż tak fantastyczny gość, silny duchem, pogodny, fajny człowiek.. Bez niego sądzę, że ten zespół nie trwałby tak długo. To bardzo silny i dobrze poukładany facet. Jak mówił, zawdzięcza to chyba temu, że jako niemowlę został przypadkiem oblany wrzątkiem i przeżył agonię. Dzięki temu nic gorszego w całym życiu nie mogło go już spotkać i to faktycznie tak może być. Drastyczne hartowanie.. Bogu dziękuję za istnienie tego faceta i jego braci, bo wypełnili mi kawał życia i nadal to robią.. :)
Z serca dziękuję raz jeszcze za ten ultra cenny film Panie Tomku!!! Dużo dużo zdrowia!!! 😊
To ja dziękuję, bo widzę sens mojej wielotygodniowej pracy. W tych półgodzinnych filmach tego nie widać, ale na przykład nagrywanie basu w zwrotce zajęło mi blisko tydzień, bo musiałem się nauczyć tej funkowej gry palcami... Zrobienie próbek bębnów też nie było łatwe, bo wszystkie dostępne obecnie wersje są po współczesnym "masteringu", więc musiałem się dokopać do ripu oryginalnego winylu. No i wiele dni spędzonych na grzebaniu w internecie, mailowaniu z moimi znajomymi za granicą, którzy pomagają mi w dotarciu do różnych materiałów, itd. Nikt przy zdrowych zmysłach takich rzeczy nie robi, więc bardzo mnie cieszy, że innych też to cieszy i cała ta szalona robota ma sens :-) Pozdrawiam.
@@0dB-pl i dlatego właśnie jest Pan dla mnie już kosmitą i urósł do sufitu!! :)) Szacunek wielki za taką pracę, to jest spory wyczyn, dobrze to znam i domyślam się, ile to Pana kosztowało czasu i wysiłku. :) Bezcenna robota!!!
i, to mi się podoba.
dziękuję.
Sub.+like i kom :)
Pozdrawiam
Na oko jesteśmy rówieśnikami. Tylko dlatego że teraz jestem głuchy, nie znaczy że nie pamiętam muzyki. Ale miło jest dowiedzieć się więcej. Y. T. Daje możliwość napisów automatycznych. Mało roboty, a radocha dla "słyszących inaczej".
Jasne, przyjrzę się temu. Nie wiem tylko, czy już natywnie obsługuje polski, bo czas jakiś temu odsyłało mnie z tą sprawą na drzewo.
@@0dB-pl podobno są zmiany. Powodzenia.
Ten film byl wyswietlany w Polsce w roku 1979 . Kina byly pelne .
Nieco młodszym wyjaśnię przy okazji, że w 1979 roku na każdym amerykańskim filmie kina były pełne, a filmy dzieliły się wtedy na amerykańskie, zagraniczne, polskie i ruskie...
@@0dB-pl Chyba że "seans odwołany z powodu awarii hydroforu" ;-)
@@0dB-pl Niech zgadnę . Ruskich nikt nie oglądał ? :D
@@Montecristo257😂😂😂
Ale materiał i ciekawostki 😍 brakuje tylko troche muzy w podkładach.
Mistrzostwo:)
Gejowskie kluby i gejowska muzyka disco,o ile uboższy byłby świat bez tej muzyki i pochodnych gatunków!I te stroje lateksowo-skórzane jak w klubie Błękitna Ostryga.Nawet bóg Heavy Metalu jakim jest Judas Priest,swoje stroje sceniczne zaczerpneli z tych klubów,bo ich bywalcem był Rob Halford.A Bee Gees to już historia,ale jaka!Pozdrawiam cię Tomaszu a jakżeby inaczej Keep The Metal Clear!
Można prosić o dekonstrukcję utworu Walk like an Egyptian? Będę wdzięczna ♥️
Oop tak i nie tylko ten utwór!
Nie znam zbyt dobrze dyskografii Bee Gees, ale ich falset można było usłyszeć już w refrenie Gotta Get a Message To You, czyli wcześniej niż było nagrane Nights on Broadway.
Być może tak było, ale tutaj to już była w pełni świadoma decyzja, że "od teraz tak śpiewamy".
@@0dB-plPrzy okazji polecam How Can You Mend a Broken Heart w wykonaniu Ala Greena :)
Cudo :)
Świetny merytorycznie materiał ale brak fragmentów utworów o których jest mowa, kładzie ten film na łopatki! Gadanie o muzyce jest jak tańczenie o malarstwie.
0db.pl/fascynujaca-historia-bee-gees-i-utworu-tragedy/ plus wszystkie omawiane ścieżki.
możesz zrobic podkład ale za darmo to nie jest
Just for your situational awareness - 'Though it is widely believed that the Bee Gees first got their name from being the Brothers Gibb, this meaning did not come until a few years after their founding. When the brothers moved to Australia in 1958, they began playing on the radio with friends Bill Goode and Bill Gates. The groups name was originally The BG’s - contrived from the common initials between Barry Gibb, Bill Goode, and Bill Gates. The name then evolved from The BG’s to the Bee Gees which eventually came to mean the Brothers Gibb!'
Nie byli obciachowi i nie są.
Noż.. gdybym nie znał tytułu, to po przedstawieniu w częściach, raczej bym nie poznał - gitara(y) akustyczna na dzień dobry, a na koniec jakieś nowo falowe umcyk-umcyk a'la Depeche M. Co prawda mam 'słoniowe ucho' i ostatni raz całość, poza przed chwilą dla przypomnienia/porównania, słyszałem z 35 tal temu.
Ufffffffff !!!! A juz myslalem ze to ten morderca milionow ludzi ich wypromowal
Po co miałby ich mordować,jeśli im więcej ludzi tym więcej zarobi na swoich produktach.Gdzie tu logika?Inna sprawa,że jakby faktycznie mordował miliony,to coś kiepsko mu to wychodzi,bo jest nas na ziemi coraz więcej.
@@szwejo1Nie mogę się doczekać żeby go szlak trafił.
Powinien Pan mieć swoj autorski program w jakims radio typu 357. Pana historie zespolow opowiada Pan na poziomie najlepszych redaktorów muzycznych w Polsce. O calym warsztacie muzycznym nawet nie wspomnę.
Ten materiał mnie zszokował - słucham muzyki ponad 50 lat i takiego profesjalizmu i znajomości tematu nie spotkałem
Powtórzę. Mogę słuchać godzinami, szczególnie o historii wykonawców.
Sorry nie Moje Klimaty choć wolę te starsze przerwiesz to Disco Wolę ABBA i Boney M I Modern Taking , CC Catch , Samantha Fox, Sabrina Sandra itp rock Queen, Aerosmith, Bon Jovi , Metallica, Genesis , Status Quo , Elo itp pozdrawiam
❤
Pomijając wspaniałą wiedzę muzyczną i świetne filmy o muzyce to ma pan doskonały radiowy głos.... typu Beksiński lub Kaczkowski 😉
Wspaniały pomysł aby opowiadać te historie, swietnie zrealizowany! I jeszcze Pana głos, który tak dobrze znam i lubię :) Cieszę się ze znalazłam ten kanał :) Przepadlam! Serdecznie pozdrawiam!
Aż się prosi o krótką ilustrację dźwiękową utworu o którym pan właśnie ciekawie opowiada. Sam angielski tytuł utworu nie wystarcza
Nie pozwalają na to ograniczenia prawne w zakresie publikacji na UA-cam.
wśród miliarda wróbli na UA-cam tylko jeden brzmi jak słowik ,nie pozostawiając konkurencji ani okruszka. Najlepszy kanał na UA-cam, najlepszy producent na yt i multiinstrumentalista. Tylko Polak potrafił rozkminić zabiegi produkcyjne za miliony dolarów.
W punkt 🍻
Prawda! :)
Arcyciekawe...👍, a nanaliza utworu to prawdziwy majstersztyk...👏👏👏
Świetnie spedziłam czas słuchając tego filmu. Bardzo to ciekawe jak powstawało nagranie tej kultowej piosenki.
Dziękuję
Obciachowe czy nieobciachowe,ale uwielbiam ich...wtedy i teraz❤❤❤
Ja uwielbiam Bee Gees. Cudowne hity.
❤️
Super film, świetna edycja video, zresztą wszystko tutaj gra 🙂🕺🏻
Bardzo dobry materiał, jak zresztą wszystko na kanale, mnóstwo pracy, szacunek!
Wyjaśnienie dla tych, którzy dziwią się, że w filmie nie ma ani fragmentu oryginalnej muzyki: UA-cam agresywnie reaguje na zamieszczanie we własnych produkcjach choćby fragmentów oryginalnej muzyki i natychmiast demonetyzuje lub blokuje materiały. Fragmenty oryginalnych utworów to niewątpliwie coś, co bardzo by się w tym filmie przydało, ale rozumiem taką decyzję autora. Na swoim kanale zrezygnowałem z tworzenia serii z recenzjami płyt, bo tworzenie recenzji muzyki bez załączania oryginalnej muzyki to dla mnie coś, co jest pozbawione większego sensu. Co najśmieszniejsze - niby funkcjonuje prawo cytatu, ale UA-cam nie bardzo się przejmuje tym, że zabrania czegoś, co jest legalne.
Wow! Naprawdę jestem pod wrażeniem tego materiału jak i poprzednich. Dlatego też nie rozumiem dlaczego ma Pan tak malo subskrypcji. Z calego serca życzę Panu dalszego rozwoju, lecz przede wszystkim zdrówka, aby mógł Pan dalej tworzyć tak świetne materiały.
Kapitalne przedstawienie historii zespołu Bee Gees na tle burzliwych przemian społecznych.
Jestem pierwszy raz na kanale i zostaje na dłużej. Fascynująca opowieść, profesjonalne podejście, łyknąłęm z rozdziawioną gębą! Pozdrawiam prowadzącego!
Ja też przypadkowo tu weszłam przed chwilą i już widzę, że mi się ten kanał spodoba:)
Co dekonstrukcja tym lepiej!!!
drugi raz edytuje ;)
Słuchałam z zapartym tchem. Pięknie opowiedziana historia. 👋👋👋
28 sierpnia 1989 roku mialem przyjemnosc uczestniczyc w koncercie Bee Gees na stadionie wToronto .Dodatkową atrakcją bylo zacmienie księzyca którego tarcza znajdowala się dokladnie nad sceną.
Pamiętam powrót braci Gibb z nowymi kawałkami pod koniec lat 80tych i zazdroszczę przeżycia takich cudnych momentów pozdrawiam
Miło opowiadasz, cenię ludzi z kulturą osobistą którą ty się dzielisz. Dzięki
Bardzo zaskoczył mnie wybór przez Pana czegoś z repertuaru Bee Gees, miły prezencik :) To był zespół, który w wieku gimnazjalnym zainteresował mnie muzyką i graniem na instrumentach na poważnie i zespół, którego byłem psychofanem. Po prostu ładni ludzie ładnie grali i śpiewali :) Ciekawa jest technika Barry'ego, który gra w stroju open D w bardzo prymitywny technicznie sposób (podstawowe akordy durowe i molowe gra "jadąc" ręką po całym gryfie typowo dla gitar hawajskich; ponoć gry nauczył go żołnierz, który stacjonował na Hawajach, więc wszystko by się zgadzało). W nagraniu widać piękną gitarę Guild X-350. Maurice był wielkim fanem Paula McCartneya, ale uważam, że jego linie basowe miały zupełnie inny smak - jednym z moich faworytów jest I've Gotta Get a Message To You z mixu mono. On potrafił tak fajnie wyć na tym swoim rickenbackerze. Harold Cowart też był dobry - precision bass i ampeg - czego chcieć więcej, to po prostu zawsze działa. Moim zdaniem największą zbrodnią tego okresu (jak i wielu okresów największej popularności wielu gwiazd muzycznych) jest to, że materiał na żywo z trasy z 1979 praktycznie nie istnieje. Ponoć wiąże się to z tym, że jest zbyt wielu udziałowców tego materiału, którzy nie mogą się dogadać. Puszczono w telewizji może 2 dokumenty z fragmentami, których trzeba szukać u piratów i koniec. A przecież ta trasa to był dynamit. Uważam, że bardzo ciekawy jest też drugi solowy album Robina Gibba, How Old Are You z 1983 (znany przebój "Juliet") - brzmieniowo jest on dla mnie tak specyficzny, że nie usłyszałem do tej pory niczego podobnego - syntezatorowa sieczka, gdzie każdą partia jest ostro odseparowana i bardzo wyrazista. Ponoć Maurice miał duży udział w produkcji. O Bee Gees można pisać i pisać, dla mnie to finalnie trochę niedoceniony zespół (chodzi o okres poza disco) ale kto ma wiedzieć, ten wie. Pozdrawiam.
Fajnie, że padło nazwisko Cowarta - on grał tak nieprawdopodobnie precyzyjnie tymi palcami, że cały rytm tworzyły duszki i głuche dźwięki, na których pojawiały się krótkie i świetnie zgaszone tony. Nie mogłem tego zagrać normalnym układem palców prawej ręki, więc musiałem "na Stinga" albo "na Knopflera", czyli z ręką na mostku i z kciukiem w roli głównej.
@@0dB-pl Tak, on był super, miał ten swój Motownowy styl, bardzo rytmicznie, świetnie słychać jego partie w albumie Barry'ego "Now Voyager" (np. utwór Shine Shine), czy utworach do filmu Staying Alive z 1983 (np. Life Goes On) a także niby nieudany, ale moim zdaniem bardzo ciekawy album Living Eyes (He's a Liar, Paradise, Soldiers). No bardzo lubię ten okres Bee Gees, tak mi się ta realizacja podoba. Z tego, co mi wiadomo, to po erze disco bracia Gibb byli tak dziani, że jako nieliczni mieli 50 ścieżek w studiu, o czym mówił Don Felder przy nagrywaniu Living Eyes i ponoć bardzo miło ten okres wpomina. Tak finalnie, to właśnie gra Cowarta podczas Spirits Tour skłoniła mnie do chwycenia za bas, jego brzmienie i rytm. Szkoda, że ten basista umarł w zapomnieniu, ale niestety taki jest częsty los muzyków sesyjnych... Ponownie, kto ma wiedzieć, ten wie :)
@@Doofenshmirtz666 no to jest nas dwóch 😁 Z tym graniem to fakt, kiedyś się przyjrzałem i też w szoku byłem, co on tak nic prawie nie rusza palcami tylko bar robi w koło i po całej oktawie przesuwa sobie dłoń.. Sprytne! Doszedłem do tego, że to D dur, a czasem ma też chyba strój E dur. Kwestia zmiany jednego tonu niżej i już jest mol. I to szanuję, bo tak ma właśnie być, gitara ma służyć człowiekowi, a nie odwrotnie. On chciał tak i tak zrobił i już. Efekt osiągał, jaki chciał, czyli super. Zauważ, jakie te podkłady są często proste pod piosenki, wręcz banalne. Całość geniuszu dopiero rozgrywa się w melodiach i harmonii oraz dodatkach innych instrumentów. Czad!!
Oj doceniony to on jest aż nadto. To chyba najbogatsi muzycy na świecie. Barry to totalny kosmita i Geniusz dla mnie forever. Płytę Robina mam do dziś z dzieciństwa, ale tą Secret Agent. :) Maurice miał bardzo fajny, przyjemny głos, a nie często było go słychać na solo. Dopiero w późniejszych płytach jest kilka piosenek. Kupiłem w tym roku 2 dvd, żeby nadrobić zaległości, bo zawsze mnie wyłącznie muzyka interesowała, nawet wszelkie teksty zawsze zlewam. Boskie te koncerty!!! I dokument na yt kupiłem sobie, ten z HBO, bardzo fajny jest! 2 godziny ciekawego materiału. Jeśli nie widziałeś, to polecam. Pozdro!
A może widziałeś kiedyś w MBTM Janusza Cieleckiego, kolejnego maniaka BG, który też fantastycznie naśladował Barrego i zaszedł nawet wtedy do 2 miejsca? Fajny gość. :)
@@BartekEVH No tak, racja. Mam na myśli to, że ten zespół wydaje mi się niedoceniony przez pryzmat dzisiejszych czasów, gdyż zapomina się o fazach innych, niż disco. W swoim czasie byli oczywiście niezatapialni. Barry dosyć zabawnie chwyta gitarę, ten barowy akord durowy, zamiast jednym palcem, to trzema, tak jakby każdym palcem chwyta po 2 struny. Nie wyobrażam sobie grać w ten sposób, ale jak widać, nie przeszkodziło mu to w pisaniu hitów. Domyślam się, że proces twórczy Barry’ego to było głównie granie właśnie podstawowych akordów i nucenie do nich. Mimo wszystko, ten strój w D dur pasuje w momentach, kiedy grali te składanki na żywo do jednego mikrofonu, niesamowicie moim zdaniem brzmieli razem, gdy śpiewali utwór World, szczególnie, kiedy Barry miał gitarę Guild X-350, jest takie nagranie z Midnight Special oraz z koncertu z Chicago Soundstage z 1975, coś niesamowitego. Koncerty Bee Gees brzmiały co najmniej tak samo dobrze, o ile nie lepiej, niż albumy studyjne. Moim zdaniem wielką zbrodnią jest to, że przez tak długą historię tego zespołu, jest tak mało oficjalnie wydanych występów na żywo. Zauważyłem, że na podobną przypadłość cierpi wiele zespołów z USA z tamtych lat, prawdopodobnie te wszystkie prywatne telewizje się rozpłynęły, albo umowy na których występowali wykonawcy były zawarte na dziwnych warunkach z wytwórniami. W Wielkiej Brytanii chociaż uchowają się materiały z programów BBC pokroju Old Grey Whistle Test, trudniej o koncerty z programu The Tube. Brytyjski zespół Madness, który również jest u mnie na podium, ucierpiał tak, że nie ma pełnej wersji koncertu z okresu ich największej sławy i prawdopodobnie nigdy jej nie będzie, dokładnie tak samo, jak w przypadku Bee Gees. Na tych wszystkich zawiłościach prawnych najbardziej cierpią fani, całe szczęście są jakieś bootlegi. Tak samo, wiele koncertów z Japonii z tamtych lat możemy oglądać chyba tylko dlatego, bo ktoś je nagrał na VHS. Cieleckiego nie kojarzę, ale teraz sobie sprawdziłem, rzeczywiście fajnie naśladował wokal Barry’ego. Pozdrawiam.
To będzie dobry wieczór z tą dekonstrukcją. Ale niespodzianka. Bardzo ich lubię, nie mogę doczekać.
Bardzo fajny film... Mam nadzieję że będzie Pan robił więcej filmów, które bardziej opisują muzyków, a nie tylko same rozkładanie utworów na części pierwsze... Choć fajnie posłuchać ze strony laika jak złożony jest proces tworzenia... Bardzo fajny kanał... Dziękuję i pozdrawiam...
Ostatnio przypomniał mi się utwór Robina Gibba "Juliet" i nie może wypaść z głowy. Bardzom ciekaw rekonstrukcji tego, bo wiem, że coś słyszę ... ale co?
Wspaniałe i profesjonalne, dzięki.
Brakuje fragmentow owych utworow
Niestety, wrzucenie nawet fragmentów utworów spowodowałoby (w najlepszym razie) demonetyzację filmu przez UA-cam.
Nie pozwalają na to ograniczenia prawne w zakresie publikacji na UA-cam.
Bee Gees miało jeszcze jeden wzlot, 1987 i singiel You Win Again 😁
I jeszcze "Alone" z 1997. Jak by się przyjrzeć to praktycznie każdy 7 rok w dekadzie od lat 60 tych zespół dostarczał hit. Aż do samego końca zespołu.
To Love Somebody 1967, Staiyn' Alive 1977, You Win Again 1987, Alone 1997
Niesamowite albumy, pamiętam początek lat 90 kiedy rodzice kupili odtwarzacz CD i pierwsza płyta to była wlasnie płyta Bee Gees ESP niesamowite brzmienie to było coś. Większość dzienikarzy muzycznych mowi tylko o erze disco a bracia później nagrywali wiele wspaniałych albumów i piosenek.
Wow, podziwiam wiedzę i sposób opowiadania. Jedyne czego mi brakowało to piosenki o której mowa na koniec.
Całość mojej sesji jest zawsze do posłuchania na 0dB.pl. Z powodów prawnych nie mogę odtwarzać oryginału w swoim materiale.
Zbieram szczękę z podłogi! Takiej dekonstrukcji jeszcze nie było! Świetna robota i jak zawsze wspaniale opowiedziane wszystko😊 Bardzo dziękuję❤
Po tym komentarzu jeszcze bardziej jestem ciekawe, co usłyszę 😁 Kiesus zaproponowałem p Tomaszowi, aby zrobił tą piosenkę, ale bardziej dla żartu, bo myślałem, że tego nie będzie chciał, a i budowa to mistrzostwo.. A tu masz nagle..! 😍 Oczom nie wierzyłem jak zobaczyłem obrazek.
@@BartekEVH bo to dobra propozycja byla
Każda dekonstrukcja Pana Redaktora jest zajebista. Jak Mooga kocham.
@@Alex666Murdoc racja! Profesjonalne podejście..
@@BartekEVH mnie rozklepała It's a Sin, Take on Me czy naturalnie Enjoy the Silence (team DM, Queen here), i tak naprawdę, każda. Oj, jak mi sie marzy coś DM na striptease tutaj jeszcze... Może kiedy doczekam. Ja nie wiem, ten człowiek ma wiedzę, dar przekazu (!) , dar czarowania tym słuchacza, i misję dzielenia wiedzą jak żaden inny. Mogę patrzeć i sluchac bez konca. Znajdź weź takiego drugiego.
Miód na uszy!! Przyjemność! 🥰
Ciekawe informacje, tylko brakuje muzyki zespołu:(
niestety wtedy byśmy filmu nie obejrzeli bo automaty yt by zablokowały...
Świetny przekaz !!
Pozdrawiam !!
No cóż, powiem tak, cieszę się że tu trafiłem, myślę że nie przypadkowo.
Byłam w liceum, kiedy Bee Gees byli na fali. W kinach film " Gorączka sobotniej nocy", a ja z plakatem na ścianie ze słynnego wtedy niemieckiego BRAVO. Uwielbiałam ich i do dzisiaj mam ich płyty❤❤❤
Uwielbiam Pana słuchać, wspaniale przeprowadzona analiza aranżu utworu i realizacji nagrania. Wszystkie kwestie brzmieniowe, artykulacyjne podane jak na tacy. Materiał obowiązkowy dla wszystkich którzy pasjonują się tworzeniem i nagrywaniem muzyki. Wspaniała lekcja, świetne wprowadzenie - nie wiem jak jeszcze Pana wychwalić, ale dziękuję, że mogę tak ciekawy materiał bezpłatnie oglądać 😀👍 w latach 90tych mogłem liczyć jedynie na nuty sprowadzane ze stanów, bo o takim materiale wideo nikt nawet nie marzył! GRATULUJE i zarazem zazdroszczę fachowej wiedzy 😀👍
Nie wszystko zrozumiałem ale i tak mi się podobało. Lepiej teraz rozumiem dlaczego ukochany zespół mojej młodości czyli Bee Gees a także wielu innych, tak często koncertowali z playbacku. Chętnie obejrzałbym podobny odcinek o Abbie, ale raczej nie o przebiegu kariery lecz o technice nagrywania. Zasubskrybowałem i pozdrawiam.
W życiu nie słyszałem takiej analizy przeboju. Znakomite! ! !
Nie tylko Ty! 😁
Dużo pracy, świetna robota. Co prawda BG to nie moje klimaty, alę chylę czoła...🎉
Historia rzeczywiście bardzo barwna i ciekawa. Wygląda, że twórczością braci Gibb posłużył się salonik polityczny, a oni sami poddali się okolicznościom, które z tego winikły. Kiedy tylko wiatr się zmienił, zostali na lodzie. Disco nigdy nie rozumiałem, ale solidną pracę warto docenić.
LEGENDARNY Bee 🐝Gees. Co było to się już nie wróci ... 😔
Podziwiam pasję z jaką Pan potrafi opowiedzieć o zawiłościach tworzenia muzyki. Dziesiątki godzin poświęconych na analizowaniu i rekonstruowaniu tak złożonego materiału skondensowane w 30 minutach to coś niesamowitego.
Jestem pod wrażeniem super pan to przedstawia mam 55lat i bardzo dobrze znam muzykę tamtych czasów od dziecka ich i oczywiście nie tylko sluchalem dzięki pozdrawiam
Wczoraj wpadłem na Pana program, jestem w wielkim szoku, że wcześniej tego nie znalazłem. Pana wiedza i przekaz jest mistrzowski.
To teraz Big in Japan zespołu Alphaville
Wow, materiał rewelacyjny. Pierwszy raz oglądałam pana program i od razu wcisnęłam subskrypcję. Dziękuję i serdecznie pozdrawiam.❤
Majstersztyk. Pozdrawiam.
Fantastyczny odcinek - bo z mnóstwem historii, która uczy!
Mój ulubiony zespół od....40lat!!!
Żaden inny nie był w stanie ich pokonać
Panie Tomku pełne chapeau bas za ten materiał, jak zresztą za wszystkie inne. 👌