Ważne aspekty współczesnych poszukiwań pośród historii " uniwersalnych " aspektów kultury , czyli odwieczne nicowanie ludzkiej natury. Zawsze cenne. Niech trwa. Dziękuję.
Dzięki wielkie za ten wywiad! Bardzo dobry przykład z armią. :) Pozwolę sobie skonfrontować kilka rzeczy. Po pierwsze turkusowe praktyki działają również Polskim kontekście po drugie jest to nieco inne bo jak to też zostało mocno podkreślone Polska kultura może mieć folwarczne naleciałości i branie odpowiedzialności może być dla ludzi ciężkie - ale jest możliwe. Jeśli chodzi o middle managment w turkusie to jest on de facto zastąpiony nowym modelem więc go już nie ma - Polski przykład PKS Oliwa. Co do tak zwanej "mrzonki turkusu" oraz "warsztatów na turkusowy przepis za 600 zł" to właśnie z tego powodu 7 lat temu zaczęliśmy spotykać się z praktykami, którzy *w Polsce stosują turkus*. @Monika jeśli masz otwartość posłuchać drugiej perspektywy a nawet jako kontry do tego co tu był opowiedziane to proponuję abyś zaprosiła jednego z naszych mówców lub członka naszej społeczności. ;)
Podbijam powyższe:-). Rzeczy proste nie są łatwe. Tu (w Turkusie) - jak w soczewce - widać zależności między człowiekiem (jego potrzebami i możliwościami) a zespołem (współpraca, współdziałanie) a organizacją (jako ramą). To nie organizacja działa. To nie zespół działa. To działa człowiek:-). Działa na bazie swoich kompetencji (wiedza, umiejętność, doświadczenie + postawa) opierając się o relacje (zespół) oraz strukturę, zasady i narzędzia (organizacja). Spięcie tego w paradygmacie Turkusu może dać mega przyspieszenie, jest proste, ale... wymagające na każdym poziomie. Może być ciekawa rozmowa:-).
Tu wyzwaniem okazują się konkretne przykłady firm, które realnie w Polsce działają na zasadzie turkusu. Jeśli możesz je konkretnie wylistować - to zapraszam. Teoria jest piękna ale tu zgadzam się z Jackiem Santorskim - biznes to odpowiedzialność, a ona zwykle jest ubrana w strukturkus, czyli inny model. Póki co najbliższe wywiady mam zaplanowane, ale będę pamiętała i dziękuję za proaktywność:)
@@monikaskrodzka732 dokładnie. Marzą mi się turkusowe lub choćby agilowe organizacje wokół - świat byłby wtedy lepszy. Spotkałam kilka osób, które żyją w zgodzie z turkusowymi wartościami. Cała firma to już wyzwanie. Sama określam siebie jako w drodze - w niektórych sferach dotykam, w innych idę w dobrą stronę, natomiast nie odważę się nazwać turkusową. Bliskie jest mi zdanie Nikolay'a Kirova „Określając na jakim poziomie jest dana osoba, mówimy o tym, na jakim poziomie zwykle przebywa w danej sferze swojego życia” (Kirov, HR Business Partner, 2018). Swietna rozmowa. Dziękuję:-)
Turkusowe zarządzanie, to niestety głównie subiektywna metafora, nie poparta żadną metodyką naukową. A książka Good to Great jest jeszcze gorsza pod tym względem... Szkoda, bowiem takie niedorobione "paradygmaty" przesłaniają drogę tym bardziej dopracowanym metodologią, bowiem ludzie wolą być uwodzeni pozorna prostotą...
@@lukaszturkus Z całym szacunkiem, ale ludzie są instancjami nielinearnych systemów złożonych, więc liniowe "Spiral Dynamics" to pseudonauka... - dynamika spirali wynika z bardzo ograniczonych i słabo kontrolowanych eksperymentów Grave'a z własnymi uczniami. Przy udziale Wilbera przerobiono to na kult. A zdaniem etyków segregacja ludzi na poziomy ociera się o eugenikę... To tak na poczekaniu, bowiem problemów z tą "metodą" jest wiele. Niestety.
Zapraszam do obejrzenia wywiadu. Nie mówimy o turkusie w superlatywach, tylko w odniesieniu do polskich realiów, gdzie tak naprawdę bardziej sprawdza się strukturkus - o czym mówi Jacek Santorski.
@@monikaskrodzka732 To dobrze. Warto też podkreślić, że zarządzanie to nauka społeczna, a nie ścisła. Można więc zapomnieć o jedynie słusznych modelach, a do każdej książki/koncepcji podchodzić sceptycznie/ostrożnie i samemu krok po kroku sprawdzać co (który aspekt) działa w naszym kontekście, a co nie...
Ważne aspekty współczesnych poszukiwań
pośród historii
" uniwersalnych " aspektów
kultury , czyli odwieczne
nicowanie ludzkiej natury.
Zawsze cenne. Niech trwa.
Dziękuję.
Bardzo dziękujemy:)
Dzięki wielkie za ten wywiad! Bardzo dobry przykład z armią. :) Pozwolę sobie skonfrontować kilka rzeczy. Po pierwsze turkusowe praktyki działają również Polskim kontekście po drugie jest to nieco inne bo jak to też zostało mocno podkreślone Polska kultura może mieć folwarczne naleciałości i branie odpowiedzialności może być dla ludzi ciężkie - ale jest możliwe. Jeśli chodzi o middle managment w turkusie to jest on de facto zastąpiony nowym modelem więc go już nie ma - Polski przykład PKS Oliwa.
Co do tak zwanej "mrzonki turkusu" oraz "warsztatów na turkusowy przepis za 600 zł" to właśnie z tego powodu 7 lat temu zaczęliśmy spotykać się z praktykami, którzy *w Polsce stosują turkus*.
@Monika jeśli masz otwartość posłuchać drugiej perspektywy a nawet jako kontry do tego co tu był opowiedziane to proponuję abyś zaprosiła jednego z naszych mówców lub członka naszej społeczności. ;)
Podbijam powyższe:-).
Rzeczy proste nie są łatwe.
Tu (w Turkusie) - jak w soczewce - widać zależności między człowiekiem (jego potrzebami i możliwościami) a zespołem (współpraca, współdziałanie) a organizacją (jako ramą).
To nie organizacja działa.
To nie zespół działa.
To działa człowiek:-).
Działa na bazie swoich kompetencji (wiedza, umiejętność, doświadczenie + postawa) opierając się o relacje (zespół) oraz strukturę, zasady i narzędzia (organizacja).
Spięcie tego w paradygmacie Turkusu może dać mega przyspieszenie, jest proste, ale... wymagające na każdym poziomie.
Może być ciekawa rozmowa:-).
Tu wyzwaniem okazują się konkretne przykłady firm, które realnie w Polsce działają na zasadzie turkusu. Jeśli możesz je konkretnie wylistować - to zapraszam.
Teoria jest piękna ale tu zgadzam się z Jackiem Santorskim - biznes to odpowiedzialność, a ona zwykle jest ubrana w strukturkus, czyli inny model.
Póki co najbliższe wywiady mam zaplanowane, ale będę pamiętała i dziękuję za proaktywność:)
@@monikaskrodzka732 dokładnie. Marzą mi się turkusowe lub choćby agilowe organizacje wokół - świat byłby wtedy lepszy. Spotkałam kilka osób, które żyją w zgodzie z turkusowymi wartościami. Cała firma to już wyzwanie. Sama określam siebie jako w drodze - w niektórych sferach dotykam, w innych idę w dobrą stronę, natomiast nie odważę się nazwać turkusową. Bliskie jest mi zdanie Nikolay'a Kirova „Określając na jakim poziomie jest dana osoba, mówimy o tym, na jakim poziomie zwykle przebywa w danej sferze swojego życia” (Kirov, HR Business Partner, 2018). Swietna rozmowa. Dziękuję:-)
W sukcesji jest miejsce dla..wprowadzenia "mądrości"
siwego włosa" To Pana znak ,
choć realnie umknął wspak !
Wiele firm dziś mierzy się z sukcesją. Dziękuję za komentarz.
Turkusowe zarządzanie, to niestety głównie subiektywna metafora, nie poparta żadną metodyką naukową. A książka Good to Great jest jeszcze gorsza pod tym względem...
Szkoda, bowiem takie niedorobione "paradygmaty" przesłaniają drogę tym bardziej dopracowanym metodologią, bowiem ludzie wolą być uwodzeni pozorna prostotą...
Polecam: Spiral Dynamics: Mastering Values, Leadership and Change
Książka autorstwa: Dona Becka
@@lukaszturkus Z całym szacunkiem, ale ludzie są instancjami nielinearnych systemów złożonych, więc liniowe "Spiral Dynamics" to pseudonauka... - dynamika spirali wynika z bardzo ograniczonych i słabo kontrolowanych eksperymentów Grave'a z własnymi uczniami. Przy udziale Wilbera przerobiono to na kult.
A zdaniem etyków segregacja ludzi na poziomy ociera się o eugenikę... To tak na poczekaniu, bowiem problemów z tą "metodą" jest wiele. Niestety.
Pełna zgoda metoda metodą a praktyka praktyka, dlatego mówię o praktyce. A skoro coś 'jest głupie' ale działa to może nie jest 'głupie'?:)
Zapraszam do obejrzenia wywiadu. Nie mówimy o turkusie w superlatywach, tylko w odniesieniu do polskich realiów, gdzie tak naprawdę bardziej sprawdza się strukturkus - o czym mówi Jacek Santorski.
@@monikaskrodzka732 To dobrze. Warto też podkreślić, że zarządzanie to nauka społeczna, a nie ścisła. Można więc zapomnieć o jedynie słusznych modelach, a do każdej książki/koncepcji podchodzić sceptycznie/ostrożnie i samemu krok po kroku sprawdzać co (który aspekt) działa w naszym kontekście, a co nie...