piekna piosenka, uwazam, ze jedna z najpiekniejszych i lirycznych piosenek polskich wczechczasow... to jest chyba oryginalna, pierwotna wersja i wedlug mnie pozniejsza 'radiowa' wersja jest jeszcze ladniejsza...zyciowy utwor urszuli sipinskiej, mistrzostwo swiata wielokrotnej kolaboracji agnieszki osieckiej i katarzyny gaertner... podobno rodowicz miala zal, ze piosenka byla sprezentowana sipinskiej a nie jej, przynajmniej taka pogloske kilka razy slyszalem... rodowicz miala wspanialy glos i a. osiecka - czesto wraz z k. gaertner - napisaly dla niej mnostwo fantastycznych przebojow, ktore rodowicz zaspiewala lepiej niz moglaby to zrobic jakakolwiek inna wokalistka... jednak tutaj wybor sipinskiej zamiast rodowicz byl perfekcyjnym strzalem w dziesiatke... z calym szacunkiem dla wyjatkowego glosu i talentu m. rodowicz, u. sipinska wykonala go wprost cudownie i to byl szczesliwie idealny wybor wokalistki dla tego utworu... tutaj jest ta 'radiowa' wersja, z ktorej znam ten utwor gdy byl czesto emitowany na antenie w latach '70tych: ua-cam.com/video/JfqRdxw4abU/v-deo.html
Całkowita zgoda. Nie przepadałem za Sipińską jako piosenkarką, ale ta piosenka w jej wykonaniu jest genialna. Gdzieś chyba zaśpiewała to Rodowicz, ale to już nie było to, nie wiem nawet jak to nazwać - przedobrzone, za bardzo "rodowiczowe".
@@MrAwg77 tak, poszukalem wlasnie wersji rodowicz bo nie wiedzialem, ze nawet istnieje... i lepiej by bylo gdyby w ogole nie sprobowala bo przynajmniej wtedy niektorzy bardziej zagorzali pani maryli mogliby jeszcze twierdzic z pewna doza prawdopodobienstwa, ze jej wykonanie byloby potencjalnie jeszcze lepsze... gdyby zaspiewala swoja wersje gdy byla na topie swojego talentu i mozliwosci w latach 70tych to wyszloby na pewno lepiej ale to co ja przed chwila uslyszalem i zobaczylem musialo byc wykonane duzo pozniej, chyba nie dluzej niz kilkanascie lat temu... zreszta i tak ekspresja i barwa glosu sipinskiej bardziej pasuje do tej piosenki wedlug mojego gustu...ale ta wersja m. rodowicz, ktora znalazlem jest zalosna... aranzacja duzo gorsza i zaspiewala to rutynowo w 'swoim stylu' ale bez swojego wczesniejszego polotu i ekspresji... tak jak to nastukales - 'zrodowiczowala' ['zrodowiczyla'?] te piosenke ale w negatywnym tego aspekcie...
Slowa: Agnieszka OsieckaLody wanilią pachną, a w pustym porcie słychać rzeki szum, kina są jak pałace, gołębie płyną aż do nieba bram, bolą mnie te niedziele, gdy idę sama przez odświętny tłum, idę i szukam kogoś, kto tu wśród ludzi jest tak samo sam. Szukam kogoś, kogoś na stałe, na długą drogę w dal, szukam kogoś na życie całe, na wspólny śmiech i żal. Niechby miał choć parę groszy i w oczach ciepła dość, i niechby nie był wśród ludzi najgorszy, i niechby mnie kochał, kochał jak ja jego. Ech, czy znajdę takiego, kogoś na stałe? Komu rodzić mam weselne dzieci, gdy nadejdzie czas? Kto jest tak samo sam na świecie? Kto jest tak samo sam? Komu mam dać nadzieję, a zabrać noce i świąteczne dni? Przy kim się postarzeję i przed kim nigdy mi nie będzie wstyd? Szukam kogoś, kogoś na stałe, na długą drogę w dal, szukam kogoś na życie całe, na wspólny śmiech i żal. Niechby miał choć parę groszy i w oczach ciepła dość, i niechby nie był wśród ludzi najgorszy, i niechby mnie kochał, kochał, jak ja jego. Ech, czy znajdę takiego, kogoś własnego? Czy znajdę takiego, kogoś na stałe? Ech…
piękne wykonanie pięknej piosenki
piekna piosenka, uwazam, ze jedna z najpiekniejszych i lirycznych piosenek polskich wczechczasow... to jest chyba oryginalna, pierwotna wersja i wedlug mnie pozniejsza 'radiowa' wersja jest jeszcze ladniejsza...zyciowy utwor urszuli sipinskiej, mistrzostwo swiata wielokrotnej kolaboracji agnieszki osieckiej i katarzyny gaertner... podobno rodowicz miala zal, ze piosenka byla sprezentowana sipinskiej a nie jej, przynajmniej taka pogloske kilka razy slyszalem... rodowicz miala wspanialy glos i a. osiecka - czesto wraz z k. gaertner - napisaly dla niej mnostwo fantastycznych przebojow, ktore rodowicz zaspiewala lepiej niz moglaby to zrobic jakakolwiek inna wokalistka... jednak tutaj wybor sipinskiej zamiast rodowicz byl perfekcyjnym strzalem w dziesiatke... z calym szacunkiem dla wyjatkowego glosu i talentu m. rodowicz, u. sipinska wykonala go wprost cudownie i to byl szczesliwie idealny wybor wokalistki dla tego utworu... tutaj jest ta 'radiowa' wersja, z ktorej znam ten utwor gdy byl czesto emitowany na antenie w latach '70tych: ua-cam.com/video/JfqRdxw4abU/v-deo.html
Całkowita zgoda. Nie przepadałem za Sipińską jako piosenkarką, ale ta piosenka w jej wykonaniu jest genialna. Gdzieś chyba zaśpiewała to Rodowicz, ale to już nie było to, nie wiem nawet jak to nazwać - przedobrzone, za bardzo "rodowiczowe".
@@MrAwg77 tak, poszukalem wlasnie wersji rodowicz bo nie wiedzialem, ze nawet istnieje... i lepiej by bylo gdyby w ogole nie sprobowala bo przynajmniej wtedy niektorzy bardziej zagorzali pani maryli mogliby jeszcze twierdzic z pewna doza prawdopodobienstwa, ze jej wykonanie byloby potencjalnie jeszcze lepsze... gdyby zaspiewala swoja wersje gdy byla na topie swojego talentu i mozliwosci w latach 70tych to wyszloby na pewno lepiej ale to co ja przed chwila uslyszalem i zobaczylem musialo byc wykonane duzo pozniej, chyba nie dluzej niz kilkanascie lat temu... zreszta i tak ekspresja i barwa glosu sipinskiej bardziej pasuje do tej piosenki wedlug mojego gustu...ale ta wersja m. rodowicz, ktora znalazlem jest zalosna... aranzacja duzo gorsza i zaspiewala to rutynowo w 'swoim stylu' ale bez swojego wczesniejszego polotu i ekspresji... tak jak to nastukales - 'zrodowiczowala' ['zrodowiczyla'?] te piosenke ale w negatywnym tego aspekcie...
Cudowna piosenka...
I love it
Piękne wykonanie P.Urszuli, piosenka bardzo sentymentalna, mówiąca o pragnieniach kobiety, tekst i muzyka - mistrzostwo swiata🌹🍀
Piękna piosenka w wykonaniu pani Urszuli.
Słowa Osieckiej mają taką moc, że to są momentalnie jej piosenki, jej a nie wykonawcy. Naprawdę niewielu było takich autorów.
Urszula Sipińska wspomniała w jednym z wywiadów że na ukulele zagrał Zbigniew Hołdys
Slowa: Agnieszka OsieckaLody wanilią pachną,
a w pustym porcie słychać rzeki szum,
kina są jak pałace,
gołębie płyną aż do nieba bram,
bolą mnie te niedziele,
gdy idę sama przez odświętny tłum,
idę i szukam kogoś,
kto tu wśród ludzi jest tak samo sam.
Szukam kogoś, kogoś na stałe,
na długą drogę w dal,
szukam kogoś na życie całe,
na wspólny śmiech i żal.
Niechby miał choć parę groszy
i w oczach ciepła dość,
i niechby nie był wśród ludzi najgorszy,
i niechby mnie kochał, kochał jak ja jego.
Ech, czy znajdę takiego, kogoś na stałe?
Komu rodzić mam weselne dzieci,
gdy nadejdzie czas?
Kto jest tak samo sam na świecie?
Kto jest tak samo sam?
Komu mam dać nadzieję,
a zabrać noce i świąteczne dni?
Przy kim się postarzeję
i przed kim nigdy mi nie będzie wstyd?
Szukam kogoś, kogoś na stałe,
na długą drogę w dal,
szukam kogoś na życie całe,
na wspólny śmiech i żal.
Niechby miał choć parę groszy
i w oczach ciepła dość,
i niechby nie był wśród ludzi najgorszy,
i niechby mnie kochał, kochał, jak ja jego.
Ech, czy znajdę takiego, kogoś własnego?
Czy znajdę takiego, kogoś na stałe? Ech…
👍💗
Muzyka Katarzyny Gaertner też niczego sobie...
👍👍👍👍
First :)