"potrzebujesz minuty czy dwoch minut?" Moja władcza pięciolatka wyśmiała by mnie. Przecież to nie jest zadna propozycja tylko kamuflowanie próby osiągnięcia swojego celu przez rodzica. Często chce żeby córka wzięła udział w sprzątaniu. Oczywiście oferuje wybór co ma posprzątać, wskazuje dokładnie co wymaga posprzątania, mówię bardzo po partnersku. Zawsze wtedy jest opór. Dopiero kiedy ja się poddam i powiem że to jest dla mnie strasznie trudne ze ja na jej potrzeby zawsze odpowiadam a ona nie chce wesprzeć mnie w obowiązkach, wtedy dopiero pomaga. Tak jakbyś potrzebowała zobaczyć moja kapitulację Dopiero gdy je autentycznie nie chce już jej pomocy to ona decyduje że mi pomoże. Skrajna wewnątrz sterowność.... I trudna bardzo dla mnie.
To jest yeż kwestia tego jakiej chcesz relacji z dzieckiem. Dla mnie jest na przykład ważne to, że nie zmieniamy decyzji na ostatnią chwilę i dlatego pptrzebuje robić plany np sprzątania wcześniej. Na spokojnie dzieci są bardzo racjonalne i chętnie dzielą obowiązki na papierze także między siebie. Potem dla mnie jest czas na twardość. Dziecko tak ustaliło i ja pomagam mu być słowne: przytuleniem, wsparciem, ograniczonym wyborem, wytrwałym milczeniem...... Umowa partnerska i uprzejma , egzekwowanie umowy, bardziej stanowcze. Wtedy według mnie nie ma żadnego kamuflowania i manipulacji... zasady są jasne, ustalone razem z dzieckiem.
Dzięki za te fantastyczne materiały!!! Świetny kanał.
"potrzebujesz minuty czy dwoch minut?" Moja władcza pięciolatka wyśmiała by mnie. Przecież to nie jest zadna propozycja tylko kamuflowanie próby osiągnięcia swojego celu przez rodzica.
Często chce żeby córka wzięła udział w sprzątaniu.
Oczywiście oferuje wybór co ma posprzątać, wskazuje dokładnie co wymaga posprzątania, mówię bardzo po partnersku.
Zawsze wtedy jest opór.
Dopiero kiedy ja się poddam i powiem że to jest dla mnie strasznie trudne ze ja na jej potrzeby zawsze odpowiadam a ona nie chce wesprzeć mnie w obowiązkach, wtedy dopiero pomaga. Tak jakbyś potrzebowała zobaczyć moja kapitulację
Dopiero gdy je autentycznie nie chce już jej pomocy to ona decyduje że mi pomoże.
Skrajna wewnątrz sterowność.... I trudna bardzo dla mnie.
To jest yeż kwestia tego jakiej chcesz relacji z dzieckiem. Dla mnie jest na przykład ważne to, że nie zmieniamy decyzji na ostatnią chwilę i dlatego pptrzebuje robić plany np sprzątania wcześniej. Na spokojnie dzieci są bardzo racjonalne i chętnie dzielą obowiązki na papierze także między siebie. Potem dla mnie jest czas na twardość. Dziecko tak ustaliło i ja pomagam mu być słowne: przytuleniem, wsparciem, ograniczonym wyborem, wytrwałym milczeniem...... Umowa partnerska i uprzejma , egzekwowanie umowy, bardziej stanowcze. Wtedy według mnie nie ma żadnego kamuflowania i manipulacji... zasady są jasne, ustalone razem z dzieckiem.
A jaki jest trzeci sposób?
Skorzystać z pomocy dostępnych materiałów (tabelka w książce PD) :)