38:23 hahaha, no nie mogę z tych rozkmin. 😂 Ale w sumie macie racje, nigdy nie wiadomo co tam twórcom przyszło do głowy. 😂😅 46:00 nie zgodzę się. Często oglądając filmy czy seriale mam takie ,,Kurde, zróbcie to i to, powstrzymajcie, cokolwiek!". Oczywiście wiem, że to nic nie zmieni, ale mam takie myślenie, że można było skończyć to inaczej, zmienić bieg wydarzeń itd., czasami nawet mówię do monitora co mogą zrobić lub czego nie robić. 😅 1:05:25 W zasadzie to w Assassin’s Creed III graliśmy na zmianę raz tym dobrym a raz tym złym.
Idealny motyw na taką grę... Przygody Yamchy w Dragon Ball, bierzesz udział w każdej epickiej bitwie ale nawet nie wiesz jak ona wyglądała bo za każdym razem od samego początku leżysz martwy i masz po wskrzeszeniu cutscenkę streszczającą walkę 😂
8:50 Jak o tym opowiadacie to kojarzy mi się Deadly Creatures na Wii, gdzie gra się skorpionami i ptasznikami, a w tle pojawia się wątek gości, którzy chcą zakopać czyjeś ciało.
Szkoda że nie wspomnieliście o Red Dead Redamption 2, w którym nie dość, że bohater nie ratuje świata to jeszcze historia przedstawiona w grze kieruje go ku upadkowi i ostatecznie kończy jak kończy, a tym "złym" na samym końcu okazuje się postać która od początku gry była przedstawiana jako najbliższy sojusznik. W grze przejmujemy kontrolę nad jednym z wielu członków gangu jednak z biegiem fabuły utożsamiamy się z nim przez co ostatnie sceny bolą tym bardziej. Jest to jedna z gier, w którą zaangażowałem się bardzo emocjonalnie i niejako zatracałem się w niej. Jest to właśnie fajny przykład gry dla "dorosłych" z nie banalną fabułą i świetnie napisanymi postaciami, przedstawiona w innych realiach. Fajnie się was słucha. Oby częściej:)
Zgadza się. Postać Dutcha świetnie pokazuje dualizm człowieka i jak bardzo może on się zmienić w naszych oczach w taki dość gradualny sposób. Dutch nie staje się zły w ciągu jednej misji a w ciągu kilkunastu - kilkudziesięciu misji przez co jego przemiana staje się bardziej naturalna i wiarygodna. Ogólnie Dutch jest świetnie napisaną postacią pod kątem psychologicznym, na przykład w kontekście tego, jak charyzma i obietnice mogą omamić ludzi.
Gra bez egocentryzmu? Chyba grałem w coś takiego. Dawno temu grałem w grę Recettear. Była to gra, w której jesteśmy właścicielką sklepiku w świecie fantasy, Zadłużonego sklepiku. Naszym zadaniem jest sprzedaż towaru, rozbudowa sklepu i crafting na zlecenie. Towar często zdobywamy poprzez przeszukiwanie lochów, ale nie walczymy tylko idziemy za wynajętym najemnikiem (którym sterujemy, ale bohaterka tylko za nim idzie i zbiera rzeczy na sprzedaż). Nie ratujemy, świata, nie jesteśmy wybrańcem, a szczytem naszych ambicji jest spłata kolejnej raty długu. I wbrew pozorom jest to satysfakcjonujące kiedy mamy na tyle pieniędzy, że nie tylko możemy odhaczyć kolejną ratę, ale i rozbudować sklep aby przyciągał więcej klientów. Prosta, odprężająca gra bez zbędnej epickości.
Źle postawiliście pytanie/tezę. To, że większość gier prowadzi narracje z perspektywy bohatera czy grupki postaci oraz że często stawka jest wysoka, czyli np. przychodzi nam uratować świat, wcale nie świadczy o gracza, ani jego awatara egoizmie, ani egocentryzmie. Żeby uratować świat zwykle trzeba wyzbyć się egoizmu, wręcz poświęcić wszystko dla sprawy albo innych ludzi. Rozwój postaci najczęściej nie jest autoteliczny. Służy pokonaniu złoli, naprawieniu/ocaleniu świata. Gdzie tu egoizm albo egocentryzm? Poruszacie przy okazji kwestię taką, że egocentryzm i egoizm nie jest zły (a przynajmniej nie zawsze), ale znowu rzuca się w oczy, że nie konsultowaliście tego ze słownikiem i pomieszaliście określenia. Oba te słowa mają jednoznacznie pejoratywny wydźwięk i to niezależnie od waszej słabej znajomości języka. Filozofujecie sobie, fajnie, ale bez sprawdzenia nawet podstawowych dla tematu pojęć, co całą dyskusję zwodzi na manowce. Wam tu chodziło chyba bardziej o namysł nad tym, dlaczego postaci, którymi kierujemy w grach są istotne dla losów przedstawionego świata. Nie ma to żadnego związku z tytułem filmu.
3:00 to zdecydowanie jest Ultima i wszelkie podobne jej np. Eve online. Nie wiem jakim trzeba być niepoprawnym optymistą by określić tak MoH i to fatalne lądowanie na Omaha beach. Tam jest dosłownie sześciu innych ludzi w tym czasie.
Krzysiuuu!! Odkąd zobaczyłem ok 20 odcinek zagrajmy w crapa jestem na twoim kanale do teraz. Rozplywam sie nad tym jak wspominasz najlepsze gry z lat90 i 00. Myalales, zeby wskrzesic tą pogadankę i opowiedziec o nagorszych grach w jakis grales w roznych latach ?
Luigi jest wyimaginowany, grajac na pegazusie w super mario bros we "dwoje" grało się na zmianę, nie jednocześnie we dwoje. Tak jakby Mario po grzybkach w swoich oczach po prostu był zielony - cos ala rozdwojenie jaźni.
Fajny materiał, dobrze się słucha. Co do waszego motywy Zack >> Tifa >> Cloud. Bardzo podobny był juz w The Walking Death. Do tego to gracz chyba podejmuje decyzję na której postaci skupia swoją uwagę - czy to Tifa czy Aerith. Być może źle to wszystko zapamiętałem z VII ale to jak zwracałeś się do postaci miało jakiś drobny wpływ na późniejsze dialogi. No i rozpacz jaką czułeś w TAMTYM momencie.
mount & blade 2, mozesz tam doslownie zginac a gra dalej sie toczy bez bohatera gra sie potomstwem o ile sie dorobisz. jestes doslownie jednym z wielu a konflikty i dyplomacja tocza sie bez twojej ingerencji
26:45 serio? ja notorycznie mowię "zaś ten pajac zginął", przecież nadzwyczaj często to nie jest moja wina, że postać postać padła choćby z powodu koślawego sterowania czy detekcji kolizji. Z resztą, nie ma chyba gracza w fifę który by mówił "nie trafiłem", zawsze się mówi "zaś drewniak nie trafił czystej sety" :D
Pomysł gry bez interakcji gracza jest bez sensu,bo gry właśnie na tym polegają.Nikt nie stworzy takiej gry,bo nikt w to nie będzie grał,a raczej oglądał.
Bo? Kojarzę, że jest gra w której mogłeś być po prostu NPC, grać po prostu karczmarzem, sklepikqrzem itd., gdzie nie jesteś bohaterem zbawawiającym świat. 😅 O to chyba chodziło w całym podcaście, że większość gier kreuje Ciebie na jedynego bohatera mogącego zbawić świat. 🤔
ciekawe jest jak wpływa na człowieka narracja medialna i to co sie wkłada miesiącami do głowy :P Panowie "szczepanke na wirusa"? maczużniki to nie wirus a grzyb i Eli nie ma szczepionki w sobie a mechanizm w organizmie który uniemożliwia przejęcie przez wspominanego grzyba, pozwoliło by to dopiero stworzyć lek w jakiejś formie zależnie od mechanizmu jaki okaże się że jej ciało posiada może i szczepanke a może serum a może lek, ale rozumiem propaganda ostatnich czasów wykształciła pewne stereotypy:)
Szczerze mówiąc myslalem, ze dales sobie spokoj z podcastem z Bartem, bo w wielu odc pokazal jakim jest nieogarem, jak w temacie latwosci wejscia w gre nowym użytkownikom... Gdzie tlumaczyles mu jak dziecku, a on dalej szedl w zaparte xD
Kiedyś pewne studio nazwało głównego bohatera Bezimiennym....a resztę historii już znacie 😊😊 No i też jedna część zaczęła się od rzepy 😎
Nareszcie Bartek i Krzysiek wracają!
Dzięki za medal z rzepy !
Świetnie się was słucha. Liczę na lata kontentu
38:23 hahaha, no nie mogę z tych rozkmin. 😂 Ale w sumie macie racje, nigdy nie wiadomo co tam twórcom przyszło do głowy. 😂😅
46:00 nie zgodzę się. Często oglądając filmy czy seriale mam takie ,,Kurde, zróbcie to i to, powstrzymajcie, cokolwiek!". Oczywiście wiem, że to nic nie zmieni, ale mam takie myślenie, że można było skończyć to inaczej, zmienić bieg wydarzeń itd., czasami nawet mówię do monitora co mogą zrobić lub czego nie robić. 😅
1:05:25 W zasadzie to w Assassin’s Creed III graliśmy na zmianę raz tym dobrym a raz tym złym.
Świetny materiał. Gość z brodą bardzo sympatyczny i bardzo podoba mi się jego podejście do tematu.
Jak zwykle podcast sztosik oby częściej Panowie😁
było czekane. ogladamy po pracy
Idealny motyw na taką grę... Przygody Yamchy w Dragon Ball, bierzesz udział w każdej epickiej bitwie ale nawet nie wiesz jak ona wyglądała bo za każdym razem od samego początku leżysz martwy i masz po wskrzeszeniu cutscenkę streszczającą walkę 😂
Fantastyczne intro. 👏
Jeden z lepszych odcinków ❤
8:50
Jak o tym opowiadacie to kojarzy mi się Deadly Creatures na Wii, gdzie gra się skorpionami i ptasznikami, a w tle pojawia się wątek gości, którzy chcą zakopać czyjeś ciało.
Swoją drogą, jest to jedna z nielicznych gier, o której bym powiedział, że prowadzi narrację z drugiej osoby.
Cholera dawno żadnego crapa nie było
Gra, o której mówi Bard na początku (około 10-11 minuty), gdzie jesteśmy postaciami działającymi z boku historii, to w sumie LOTR war in the north
Wspomnienie o złej nazwie podcastu: ✅
Cały epizod coś mikrofon, jakby przerywa u Barta.
3:25 to nie był pierwszy MoH, tylko Allied Assault.
uwielbiam Wasze podcasty
Szkoda że was nie ma na Pocket Casts bo bym chętnie przez to posłuchał
Super, można was słuchać godzinami
Well done ✅.
Fajne intro, szkoda, że ucięte 😂
myślałem że będzie o egzorcyzmach w grach 😂😂
Szkoda że nie wspomnieliście o Red Dead Redamption 2, w którym nie dość, że bohater nie ratuje świata to jeszcze historia przedstawiona w grze kieruje go ku upadkowi i ostatecznie kończy jak kończy, a tym "złym" na samym końcu okazuje się postać która od początku gry była przedstawiana jako najbliższy sojusznik. W grze przejmujemy kontrolę nad jednym z wielu członków gangu jednak z biegiem fabuły utożsamiamy się z nim przez co ostatnie sceny bolą tym bardziej. Jest to jedna z gier, w którą zaangażowałem się bardzo emocjonalnie i niejako zatracałem się w niej. Jest to właśnie fajny przykład gry dla "dorosłych" z nie banalną fabułą i świetnie napisanymi postaciami, przedstawiona w innych realiach. Fajnie się was słucha. Oby częściej:)
Zgadza się. Postać Dutcha świetnie pokazuje dualizm człowieka i jak bardzo może on się zmienić w naszych oczach w taki dość gradualny sposób. Dutch nie staje się zły w ciągu jednej misji a w ciągu kilkunastu - kilkudziesięciu misji przez co jego przemiana staje się bardziej naturalna i wiarygodna. Ogólnie Dutch jest świetnie napisaną postacią pod kątem psychologicznym, na przykład w kontekście tego, jak charyzma i obietnice mogą omamić ludzi.
Gra bez egocentryzmu? Chyba grałem w coś takiego. Dawno temu grałem w grę Recettear. Była to gra, w której jesteśmy właścicielką sklepiku w świecie fantasy, Zadłużonego sklepiku. Naszym zadaniem jest sprzedaż towaru, rozbudowa sklepu i crafting na zlecenie. Towar często zdobywamy poprzez przeszukiwanie lochów, ale nie walczymy tylko idziemy za wynajętym najemnikiem (którym sterujemy, ale bohaterka tylko za nim idzie i zbiera rzeczy na sprzedaż). Nie ratujemy, świata, nie jesteśmy wybrańcem, a szczytem naszych ambicji jest spłata kolejnej raty długu. I wbrew pozorom jest to satysfakcjonujące kiedy mamy na tyle pieniędzy, że nie tylko możemy odhaczyć kolejną ratę, ale i rozbudować sklep aby przyciągał więcej klientów. Prosta, odprężająca gra bez zbędnej epickości.
Tak samo jak w sumie symulatory rolnika. :D
Wincyj Gralogów
Czekam na Epickie przygody szalonego rolnika z rzepą
Idealnym przykładem jest handsom jack z borderlands, historia z pre sequela i jego droga do szalenstwa
Pojawi sie kiedys kiedys to bylo grane o yakuzie 1 i 2 na konsoli ps2?
One Hour One Life
Dżingiel - pierwsza klasa
Łysy na mikrofonie w kadrze się nie mieści
...Ogrywa gierki, i z crapami się nie pieści
Bo nrgeek to takie bydle wielkie 😅
@@filisonenie ma czasu, głupot nie chce pieprzyć,
źle nazwany podcast, tytuł gorszy niż lepszy
Szuka kleszczy, na gładką głowę mu nie weszli
Jeśli chodzi o grę typowo złą postacią, to mi Manhunt przychodzi na myśl.
BOŻE, daj mnie AAA grę o farmerze rzepy 🙏
co do Sphirota -nie gramy nim ale z punktu widzenia Zacka z FF7 CC, jego osoba jest bardziej, ludzka i troszke jest jak mowice w jego kontekscie
@NRGeek co to za słuchawki?
Reklam dojebane fest
Bart powinien sprawdzić mikrofon bo słyszę że przerywa
Shooter w którym tylko podajesz amunicję głównemu bohaterowi XD
Haha, to byłoby w sumie ciekawe. XD
Ten pomysł z farmerem sprzedajcie Hideo Kojima, skoro zrobił grę o kurierze to historie o farmerze rzepy uda mu się sprzedać
Źle postawiliście pytanie/tezę. To, że większość gier prowadzi narracje z perspektywy bohatera czy grupki postaci oraz że często stawka jest wysoka, czyli np. przychodzi nam uratować świat, wcale nie świadczy o gracza, ani jego awatara egoizmie, ani egocentryzmie. Żeby uratować świat zwykle trzeba wyzbyć się egoizmu, wręcz poświęcić wszystko dla sprawy albo innych ludzi. Rozwój postaci najczęściej nie jest autoteliczny. Służy pokonaniu złoli, naprawieniu/ocaleniu świata. Gdzie tu egoizm albo egocentryzm? Poruszacie przy okazji kwestię taką, że egocentryzm i egoizm nie jest zły (a przynajmniej nie zawsze), ale znowu rzuca się w oczy, że nie konsultowaliście tego ze słownikiem i pomieszaliście określenia. Oba te słowa mają jednoznacznie pejoratywny wydźwięk i to niezależnie od waszej słabej znajomości języka. Filozofujecie sobie, fajnie, ale bez sprawdzenia nawet podstawowych dla tematu pojęć, co całą dyskusję zwodzi na manowce. Wam tu chodziło chyba bardziej o namysł nad tym, dlaczego postaci, którymi kierujemy w grach są istotne dla losów przedstawionego świata. Nie ma to żadnego związku z tytułem filmu.
3:00 to zdecydowanie jest Ultima i wszelkie podobne jej np. Eve online.
Nie wiem jakim trzeba być niepoprawnym optymistą by określić tak MoH i to fatalne lądowanie na Omaha beach. Tam jest dosłownie sześciu innych ludzi w tym czasie.
Dopiero zacząłem, więc nie wiem, czy wspomnicie ale The Sims wydaje mi się być bliskie tematu.
W Foxhole również jesteśmy małym trybikiem w machinie wojennej.
Super jeden włochaty drugi jakiś łysowaty
Krzysiuuu!! Odkąd zobaczyłem ok 20 odcinek zagrajmy w crapa jestem na twoim kanale do teraz. Rozplywam sie nad tym jak wspominasz najlepsze gry z lat90 i 00. Myalales, zeby wskrzesic tą pogadankę i opowiedziec o nagorszych grach w jakis grales w roznych latach ?
Szanuję za LP
Luigi jest wyimaginowany, grajac na pegazusie w super mario bros we "dwoje" grało się na zmianę, nie jednocześnie we dwoje. Tak jakby Mario po grzybkach w swoich oczach po prostu był zielony - cos ala rozdwojenie jaźni.
Bart i NRGeek, dwaj co zdemaskowali Mariana ;)
Jest taka gra - Lemmings
Fajny materiał, dobrze się słucha.
Co do waszego motywy Zack >> Tifa >> Cloud. Bardzo podobny był juz w The Walking Death. Do tego to gracz chyba podejmuje decyzję na której postaci skupia swoją uwagę - czy to Tifa czy Aerith.
Być może źle to wszystko zapamiętałem z VII ale to jak zwracałeś się do postaci miało jakiś drobny wpływ na późniejsze dialogi. No i rozpacz jaką czułeś w TAMTYM momencie.
mount & blade 2, mozesz tam doslownie zginac a gra dalej sie toczy bez bohatera gra sie potomstwem o ile sie dorobisz. jestes doslownie jednym z wielu a konflikty i dyplomacja tocza sie bez twojej ingerencji
Gdyby jutub rozumiał po polsku to schowałby ten podcast pod skalę, błagam zmieńcie tą nazwę, bo świetnie się was słucha 🫣
Przystojni chłopcy
26:45 serio? ja notorycznie mowię "zaś ten pajac zginął", przecież nadzwyczaj często to nie jest moja wina, że postać postać padła choćby z powodu koślawego sterowania czy detekcji kolizji.
Z resztą, nie ma chyba gracza w fifę który by mówił "nie trafiłem", zawsze się mówi "zaś drewniak nie trafił czystej sety" :D
Ostre cięcie :-)
no ale jest cos takiego " Wiedzmin"
W grach survivalowych szczególnie single gracz nie jest pępkiem świata.
ale strasznie nazwany ten podcast
Hola Hola Panie NRGeek... przeczytałem Egzorcyzmy w grach i nic nie piłem... kiedy będzie taki materiał? ;)
Ghotic 3 zmierzch bogów bezimienny to egocentryk pełną gębą.
Krzychu bez spiny ale co sie dziadem robisz to koniec. Zrob stary troche pompek i przysiadow co wieczor, bo za 5 lat ludzie z emerytem beda cie mylic.
Mi się nasuwa Albion Online.
O! To ten od progu wejścia. Ciekawe jakie głupoty przygotował na dzisiejszy odcinek.
@Bebe-td8vf Nie mów mi jak mam żyć.
Niech was boska ręka broni przez zmianą nazwy podkastu ☹️
Far Cry 3
Gra nobody save the world
Pomysł gry bez interakcji gracza jest bez sensu,bo gry właśnie na tym polegają.Nikt nie stworzy takiej gry,bo nikt w to nie będzie grał,a raczej oglądał.
Bo? Kojarzę, że jest gra w której mogłeś być po prostu NPC, grać po prostu karczmarzem, sklepikqrzem itd., gdzie nie jesteś bohaterem zbawawiającym świat. 😅 O to chyba chodziło w całym podcaście, że większość gier kreuje Ciebie na jedynego bohatera mogącego zbawić świat. 🤔
@@Kar0lina-d5uNo to takich gier jest całe mnóstwo....
Te rokminy o Mario xd
ciekawe jest jak wpływa na człowieka narracja medialna i to co sie wkłada miesiącami do głowy :P Panowie "szczepanke na wirusa"?
maczużniki to nie wirus a grzyb i Eli nie ma szczepionki w sobie a mechanizm w organizmie który uniemożliwia przejęcie przez wspominanego grzyba, pozwoliło by to dopiero stworzyć lek w jakiejś formie zależnie od mechanizmu jaki okaże się że jej ciało posiada może i szczepanke a może serum a może lek, ale rozumiem propaganda ostatnich czasów wykształciła pewne stereotypy:)
Czekam na materiał o soulsach
Szczerze mówiąc myslalem, ze dales sobie spokoj z podcastem z Bartem, bo w wielu odc pokazal jakim jest nieogarem, jak w temacie latwosci wejscia w gre nowym użytkownikom... Gdzie tlumaczyles mu jak dziecku, a on dalej szedl w zaparte xD