Może i to jest skuteczne, ale na filmie tego nie widać 🤔 po kwasie mrówkowy efekt jest po 20-30 minutach, bo osypuje się warroa na pszczołach ,i sypie sie tak do momentu aż wygryzie się cały czerw kryty czyli jeszcze przez 12-14dni. Koszt zabiegu chyba jeszcze mniejszy niż w tym przypadku z filmu. Najlepszy z całości był komentarz o patologii w polskim pszczelarstwie. Zgadzam się w 100%
Przy jakiej najniszej temp. można ten zabieg wykonać.Mi się wydaje przy tym zabiegu muszą być wkładki dennicowe . Jak długo po zabiegu wkładki dennicowe mogą pozostać w ulu bo po pewnym okresie czasu ta warroza ruszy ponownie do utracony pozycji.Dlaczego bo - w tym sposobie zwalczania warrozy nie używamy żadnego środka toksycznego inaczej mówiąc trującego .Po prostu zwalamy tego roztocza z nóg i po pewnym czasie on odzyska utraconą pozycje w ulu.W tym zabiegu niekorzystnie działa na roztocza wysoka temp.gricelina która zatłuszcza środowisko ula wskutek tego przysaweczki na nogach roztocza nie trzymają i on spada i ten olejek ze sosny syberyjskiej który też na pewno poraża system poruszania się pasożyta .To moja opinia na temat tego zabiegu .Dzięki za piękną lekcje .Powodzenia.
Rosyjscy pszczelarze stosowali już od dawna olejek pichtowy do wiosennego pobudzania rodzin w postaci syropu cukrowego z dodatkiem 4 pro mile olejku/litr. Myślę, że pobudzenie łączy się z efektem antywaroatycznym.
taki aparat bedzie pracowal bez "pradu z kabla" 1kW=1000Watt potrzeba dokupic przetwornice DC/AC(stale na zmienne) i mozna jechac z akumulatora samochodowego jast to otyle fajne ze inne narzadzia tez moga byc w ten sposob zasilane do 2000W sa w normalnej cenie
Może i to jest skuteczne, ale na filmie tego nie widać 🤔 po kwasie mrówkowy efekt jest po 20-30 minutach, bo osypuje się warroa na pszczołach ,i sypie sie tak do momentu aż wygryzie się cały czerw kryty czyli jeszcze przez 12-14dni. Koszt zabiegu chyba jeszcze mniejszy niż w tym przypadku z filmu. Najlepszy z całości był komentarz o patologii w polskim pszczelarstwie. Zgadzam się w 100%
Przy jakiej najniszej temp. można ten zabieg wykonać.Mi się wydaje przy tym zabiegu muszą być wkładki dennicowe . Jak długo po zabiegu wkładki dennicowe mogą pozostać w ulu bo po pewnym okresie czasu ta warroza ruszy ponownie do utracony pozycji.Dlaczego bo - w tym sposobie zwalczania warrozy nie używamy żadnego środka toksycznego inaczej mówiąc trującego .Po prostu zwalamy tego roztocza z nóg i po pewnym czasie on odzyska utraconą pozycje w ulu.W tym zabiegu niekorzystnie działa na roztocza wysoka temp.gricelina która zatłuszcza środowisko ula wskutek tego przysaweczki na nogach roztocza nie trzymają i on spada i ten olejek ze sosny syberyjskiej który też na pewno poraża system poruszania się pasożyta .To moja opinia na temat tego zabiegu .Dzięki za piękną lekcje .Powodzenia.
Ta higieniczność w tych ulach wynika z komórki 4.9? Czy jeszcze z czegoś więcej?
idea piękna pozdrowieńka .
Świetna sprawa a ja sie zastanawiam czy po prostu z rozpylacza przy temp wody około 45stopni nie dało by radę tego zastosować
Na filmie słabo widać, ale te żółte kwiatki, to chyba brodawnik jesienny.
Rosyjscy pszczelarze stosowali już od dawna olejek pichtowy do wiosennego pobudzania rodzin w postaci syropu cukrowego z dodatkiem 4 pro mile olejku/litr. Myślę, że pobudzenie łączy się z efektem antywaroatycznym.
taki aparat bedzie pracowal bez "pradu z kabla"
1kW=1000Watt
potrzeba dokupic przetwornice DC/AC(stale na zmienne) i mozna jechac z akumulatora samochodowego jast to otyle fajne ze inne narzadzia tez moga byc w ten sposob zasilane
do 2000W sa w normalnej cenie