Nie wierzę: Jeśli widzicie, że jakieś auto "głupio zajeżdża wam drogę..." Czy kierowca 40-tonowego zestawu też ma być "wyrozumiały" i np. uciec na "czołówkę" z innym samochodem, bo ktoś zajmuje się dziećmi, zamiast spojrzeć w lusterko? Jeśli czytanie bajki, bądź naklejanie naklejek, albo karmienie dzieci w czasie jazdy jest ważniejsze od ich bezpieczeństwa, to gratuluję. Nie wiem ,co takiej osobie powinno być odebrane wcześniej - prawo jazdy, czy prawo do opieki nad dziećmi? Wiele osób przewozi samochodem dzieci i nie jest to żadne usprawiedliwienie do np. wymuszania pierwszeństwa - przez takie manewry może zginąć nie tylko ktoś z najbliższego otoczenia autorki, ale też zupełnie ktoś postronny... Jeśli ktoś się "puka w głowę" to ma 100% racji, bo narażanie swoich dzieci i innych użytkowników dróg to czysty idiotyzm...
+kX23 Farmazony? O ile poruszasz się jedynie po swojej miejscowości, to możesz założyć, że nie patrząc w lusterko zajedziesz drogę najwyżej seicento sołtysa, bo widzę że zestawy ciężarowe wykluczasz. Ale pamiętaj, że zawsze możesz zajechać drogę pijanemu traktorzyście ;-) Tak BTW, rozmowa przez telefon jest chyba mniej absorbująca niż czytanie bajek, lub zabawa z dziećmi w wyklejankę...
+kX23 Jeśli uważasz, że zajechanie komuś drogi (o czym mówi autorka) nie jest wymuszeniem pierwszeństwa, to proponuję zniszczenie swojego prawa jazdy... Poza tym, jeśli nie rozróżniasz słów "absorbująca" od "absurdalna", to mogę zasugerować powrót do podstawówki. Co do Twojego "rozumienia": jeśli dziecko płacze samochodzie, to należy bez zatrzymywania się zacząć bawić się z nim w naklejanie naklejek? Gratuluję - może jeszcze podczas jazdy zaczniesz zmieniać pieluchę?
+tom pruslee Skoro jeździłeś, to zapewne wiesz, że nie każdy (jak Ty to nazywasz) TIR jest zestawem (zdarzają się "solówki"), a nie każdy zestaw jest TIR-em (jak np. cysterny w transporcie krajowym), ale nie o to chodzi. Jeśli piszesz o zrozumieniu innych uczestników dróg, to zauważ że działa to w obie strony: kobieta na swoim materiale apeluje o zrozumienie tego, że podczas jazdy zajmuje się dziećmi, a nie rozumie tego, że owo "trąbienie", to nie atak na jej osobę, a jedynie reakcja na zagrożenie jakie spowodowała. Chciałem uświadomić to, że nie każdy "wyrozumiale" zdoła wyhamować np. 40 ton, jeśli ona (tu cytat) "głupio zajedzie komuś drogę", bo akurat będzie bawić się z dziećmi w naklejanie naklejek, albo będzie im czytać bajki. A wypadek, który spowoduje owa "mama za kierownicą" wcale nie będzie brakiem wyrozumiałości innych kierowców, a ów "egzamin ze zdawania do cyrku" zmieni się w czyjeś kalectwo, albo śmierć...
BorgS39 doskonale cie rozumiem , chodziło mi tylko o większe zrozumienie na drodze . Każdy jest uczestnikiem drogi , kazdy ma swoje Perypetie ( swoja droga zajebisty wyraz ) PŁenta = jesteśmy strasznie agresywni za kierownicą i TO strasznie nie potrzebnie .!@!
Jako mama dwójki dzieci (4 l. 3 m i 2, 5 latka) doskonale rozumiem poczucie humoru prezentowane ... uśmiewam się za każdym razem czego i "tepym dzidom" także życze
+Małgosia MaSzla Mhm. Babka zajeżdża komuś drogę, stwarza niebezpieczeństwo na drodze bo jedzie z dziećmi. Bardzo śmieszne. Boki zrywam ze śmiechu. A tak poważnie: chyba jednak wolę nieco bardziej wysublimowane poczucie humoru. Jeszcze raz napiszę: gdyby czyjaś głupota (powód nieważny) spowodowałaby, że w spowoowanej przez taka osobę kolizji ucierpiałabym ja, moi bliscy, moja własność wtedy nie okazałabym raczej poczucia humoru a do sprawy karnej (która z automatu idzie w takich sprawach) dołączyłabym jeszcze jedną: z powództwa cywilnego i mój prawnik puściłby tę panią w skarpetkach. I zadbałby, żeby do końca życia nie prowadziła żadnego innego pojazdu oprócz wózka (po chodniku). Amen.
Nie można usprawiedliwiać stwarzania niebezpieczeństwa na drodze tym, że się Pani zajmuje dziećmi w samochodzie. Nie mam dzieci, ale też przemierzam codziennie trochę kilometrów, i nie znoszę kierowców, którzy stwarzają zagrożenie, NIEZALEŻNIE od powodu. Zamiast czytać bajki mogłaby Pani po prostu puścić im coś z płyty. Naklejanie nalepek? To może paznokcie sobie Pani zacznie malować, bo lubi Pani jak są zadbane. Rozumiem troskę o dzieci, ale to już brzmi przesadnie.
sytuacje opisane przez pania na filmie zdarzały mi sie,ale jak mialam szanse zobaczyć kierowce,to raczej jakis palant z komorka przy uchu,mlody cwaniak, "stary dziad", czy "baba za kierownicą " niekoniecznie z dziećmi w aucie. o wypadkach tez duzo w tv,ale czy się często slyszy,ze prowadziła kobieta z dziećmi? raczej pijany/młody/zmeczony. często kierujący byl sam w aucie.
jestem pod wrażeniem kunsztu z jakim obchodzisz się z dziećmi, każde kichnięcie, podknięcie, pytanie, zmiana tematu jest głęboko kontrolowane i to widać na filmie że masz oczy dookoła głowy i potrafisz jeszcze się skupić na temacie, czasem na kilku na raz jeśli dziecko pyta :) Szacoooon
Miód,malina. Dobrze jest myśleć, że są na świecie tacy mężczyźni, którzy nie zabierają przestrzeni dobrego słowa.Widać, że Pani lubi dzieci,siebie i męża. Jest Pani darem!!
U mnie było tak samo: najlepsze do gryzienia przy ząbkowaniu są palce mamy - odpowiednio twarde ale nie raniące, zawsze można złapać i ciumciać, tylko mama ma je zniszczone bo myje je po 100 razy dziennie...
Moralizujace komentarze, nie chodzi o zagrożenie, ale o to że auto nie jedzie stabilnie, żaden polski geniusz drogowy nie przepuści żadnemu uczestnikowi zwalniającemu to przyspieszającemu, zaraz machanie , trąbienie i stukanie w czółko, to jest bardzo płytkie. Zawsze mówię, nie stukaj w czółko, bo nie wiesz czy temu człowiekowi ktoś nie umarł. Trzeba pomóc, poczekać albo wyprzedzić z łapami przy sobie. Za granicą jeżdżę samochodem bez obaw, a w Polsce nie bardzo.
Trochę bez sensu. Każdy jak takim samym członkiem ruchu i nie można tak prowadzić! Nie jest to bezpieczne, by ktoś zajmował się czymś innym, podczas prowadzenia auta. Jeżdżenie wężykiem, zajeżdżanie drogi? To niebezpieczne. Zupełnie nie zgadzam się z tą panią.
A dla dziecka bezpieczeństwo nie jest ważne? Mówie Ci postaw się w sytuacji kobiety i to do tego z dwójką dzieci. A tu siusiu, piciu, amku, płacz i co będziesz się zatrzymywał co chwile jak jedziesz z drugim dzieckiem np na szczepienie?
Kobieto, masz dwójkę małych dzieci, jeżeli nie interesuje cię bezpieczeństwo innych uczestników drogi to jedź ostrożnie chociaż dla swoich dzieci żeby nie zostały sierotami za wcześnie.
sami świetni ,respektujacy przepisy kierowcy ,o jak miło ... mam 3 uroczych dzieci ,z którymi każdego dnia pokonuje grube KM i mimo iż muszę dzielić swoją uwagę pomiędzy pociechy a drogę nigdy nie stworzyłam sytuacji niebezpiecznej ,a w wielu niestety brałam udział bo jakiś szanujący się pan biznesmen rozmawiając przez kom wyprzedzal na trzeciego ,tudzież jedna gwiazda z druga wymusiła pierwszeństwo na rondzie lub nie włączyła mogąca przy zmianie pasa bo i po co ,albo jakiś,pierdek nieodrostek tatusiowym BMW trąbi za tobą nie milosiernie bo w terenie zbudowanym śmiech jechać 60KM/h a potem wyprzedza koniecznie na pasach ...także gdyby wszyscy tak cudnie jeździli jak piszą a tylko nieszczęsne matki polki przewozace swoje pociechy były sprawami wypadków ,to myślę ,ze policja drogowa mogłaby przestać istnieć z braku pracy .Buziaki dla autorki 😊😋😊
widze E mama ze nie interesuja cie Prawdy Wiary Katolickiej szkoda bo w Bogu Trojjedynym mamy Pokoj Opieke Milosc i Zbawienie mozesz zapoznac sie z nasza wiara bez Boga ani do proga ua-cam.com/video/2r71Sj5IVDc/v-deo.html Z Bogiem
Nie wierzę: Jeśli widzicie, że jakieś auto "głupio zajeżdża wam drogę..." Czy kierowca 40-tonowego zestawu też ma być "wyrozumiały" i np. uciec na "czołówkę" z innym samochodem, bo ktoś zajmuje się dziećmi, zamiast spojrzeć w lusterko? Jeśli czytanie bajki, bądź naklejanie naklejek, albo karmienie dzieci w czasie jazdy jest ważniejsze od ich bezpieczeństwa, to gratuluję. Nie wiem ,co takiej osobie powinno być odebrane wcześniej - prawo jazdy, czy prawo do opieki nad dziećmi? Wiele osób przewozi samochodem dzieci i nie jest to żadne usprawiedliwienie do np. wymuszania pierwszeństwa - przez takie manewry może zginąć nie tylko ktoś z najbliższego otoczenia autorki, ale też zupełnie ktoś postronny... Jeśli ktoś się "puka w głowę" to ma 100% racji, bo narażanie swoich dzieci i innych użytkowników dróg to czysty idiotyzm...
+kX23 Farmazony? O ile poruszasz się jedynie po swojej miejscowości, to możesz założyć, że nie patrząc w lusterko zajedziesz drogę najwyżej seicento sołtysa, bo widzę że zestawy ciężarowe wykluczasz. Ale pamiętaj, że zawsze możesz zajechać drogę pijanemu traktorzyście ;-) Tak BTW, rozmowa przez telefon jest chyba mniej absorbująca niż czytanie bajek, lub zabawa z dziećmi w wyklejankę...
+kX23 Jeśli uważasz, że zajechanie komuś drogi (o czym mówi autorka) nie jest wymuszeniem pierwszeństwa, to proponuję zniszczenie swojego prawa jazdy... Poza tym, jeśli nie rozróżniasz słów "absorbująca" od "absurdalna", to mogę zasugerować powrót do podstawówki. Co do Twojego "rozumienia": jeśli dziecko płacze samochodzie, to należy bez zatrzymywania się zacząć bawić się z nim w naklejanie naklejek? Gratuluję - może jeszcze podczas jazdy zaczniesz zmieniać pieluchę?
+Borgs39 JEZDZILEM 10 LAT NA TIRACH A JAK TY TO NAZYWAASZ ¤ zestawy ciężarowe ¤ TRZEBA MIEC TROCHE ZROZUMIENIA DLA INYCH UCZESTNIKOW DROGIIIIIIIIIIII
+tom pruslee Skoro jeździłeś, to zapewne wiesz, że nie każdy (jak Ty to nazywasz) TIR jest zestawem (zdarzają się "solówki"), a nie każdy zestaw jest TIR-em (jak np. cysterny w transporcie krajowym), ale nie o to chodzi. Jeśli piszesz o zrozumieniu innych uczestników dróg, to zauważ że działa to w obie strony: kobieta na swoim materiale apeluje o zrozumienie tego, że podczas jazdy zajmuje się dziećmi, a nie rozumie tego, że owo "trąbienie", to nie atak na jej osobę, a jedynie reakcja na zagrożenie jakie spowodowała. Chciałem uświadomić to, że nie każdy "wyrozumiale" zdoła wyhamować np. 40 ton, jeśli ona (tu cytat) "głupio zajedzie komuś drogę", bo akurat będzie bawić się z dziećmi w naklejanie naklejek, albo będzie im czytać bajki. A wypadek, który spowoduje owa "mama za kierownicą" wcale nie będzie brakiem wyrozumiałości innych kierowców, a ów "egzamin ze zdawania do cyrku" zmieni się w czyjeś kalectwo, albo śmierć...
BorgS39 doskonale cie rozumiem , chodziło mi tylko o większe zrozumienie na drodze . Każdy jest uczestnikiem drogi , kazdy ma swoje Perypetie ( swoja droga zajebisty wyraz ) PŁenta = jesteśmy strasznie agresywni za kierownicą i TO strasznie nie potrzebnie .!@!
Jestem pod wrażeniem bystrości Twojej starszej córki! Gratulacje, bo to Twoja zasługa :)
Monika Gruszka to dziewczynka? Myslalam ze chłopiec xd
Jako mama dwójki dzieci (4 l. 3 m i 2, 5 latka) doskonale rozumiem poczucie humoru prezentowane ... uśmiewam się za każdym razem czego i "tepym dzidom" także życze
+Małgosia MaSzla Mhm. Babka zajeżdża komuś drogę, stwarza niebezpieczeństwo na drodze bo jedzie z dziećmi. Bardzo śmieszne. Boki zrywam ze śmiechu. A tak poważnie: chyba jednak wolę nieco bardziej wysublimowane poczucie humoru.
Jeszcze raz napiszę: gdyby czyjaś głupota (powód nieważny) spowodowałaby, że w spowoowanej przez taka osobę kolizji ucierpiałabym ja, moi bliscy, moja własność wtedy nie okazałabym raczej poczucia humoru a do sprawy karnej (która z automatu idzie w takich sprawach) dołączyłabym jeszcze jedną: z powództwa cywilnego i mój prawnik puściłby tę panią w skarpetkach. I zadbałby, żeby do końca życia nie prowadziła żadnego innego pojazdu oprócz wózka (po chodniku). Amen.
Nie można usprawiedliwiać stwarzania niebezpieczeństwa na drodze tym, że się Pani zajmuje dziećmi w samochodzie. Nie mam dzieci, ale też przemierzam codziennie trochę kilometrów, i nie znoszę kierowców, którzy stwarzają zagrożenie, NIEZALEŻNIE od powodu. Zamiast czytać bajki mogłaby Pani po prostu puścić im coś z płyty. Naklejanie nalepek? To może paznokcie sobie Pani zacznie malować, bo lubi Pani jak są zadbane. Rozumiem troskę o dzieci, ale to już brzmi przesadnie.
sytuacje opisane przez pania na filmie zdarzały mi sie,ale jak mialam szanse zobaczyć kierowce,to raczej jakis palant z komorka przy uchu,mlody cwaniak, "stary dziad", czy "baba za kierownicą " niekoniecznie z dziećmi w aucie. o wypadkach tez duzo w tv,ale czy się często slyszy,ze prowadziła kobieta z dziećmi? raczej pijany/młody/zmeczony. często kierujący byl sam w aucie.
jestem pod wrażeniem kunsztu z jakim obchodzisz się z dziećmi, każde kichnięcie, podknięcie, pytanie, zmiana tematu jest głęboko kontrolowane i to widać na filmie że masz oczy dookoła głowy i potrafisz jeszcze się skupić na temacie, czasem na kilku na raz jeśli dziecko pyta :) Szacoooon
Miód,malina. Dobrze jest myśleć, że są na świecie tacy mężczyźni, którzy nie zabierają przestrzeni dobrego słowa.Widać, że Pani lubi dzieci,siebie i męża. Jest Pani darem!!
i lubią maliny :-))
WIELKI SZACUN,ZA CALOKSZTALT
Ja też mieszkam na wsi :) Kocham wieś ale bez auta to masakra....Zresztą wszyscy pochodzimy ze wsi,bo każde miasto kiedyś było wsią...:)
U mnie było tak samo: najlepsze do gryzienia przy ząbkowaniu są palce mamy - odpowiednio twarde ale nie raniące, zawsze można złapać i ciumciać, tylko mama ma je zniszczone bo myje je po 100 razy dziennie...
Moralizujace komentarze, nie chodzi o zagrożenie, ale o to że auto nie jedzie stabilnie, żaden polski geniusz drogowy nie przepuści żadnemu uczestnikowi zwalniającemu to przyspieszającemu, zaraz machanie , trąbienie i stukanie w czółko, to jest bardzo płytkie. Zawsze mówię, nie stukaj w czółko, bo nie wiesz czy temu człowiekowi ktoś nie umarł. Trzeba pomóc, poczekać albo wyprzedzić z łapami przy sobie. Za granicą jeżdżę samochodem bez obaw, a w Polsce nie bardzo.
Trochę bez sensu. Każdy jak takim samym członkiem ruchu i nie można tak prowadzić! Nie jest to bezpieczne, by ktoś zajmował się czymś innym, podczas prowadzenia auta. Jeżdżenie wężykiem, zajeżdżanie drogi? To niebezpieczne. Zupełnie nie zgadzam się z tą panią.
Jedź z dwójką dzieci w samochodzi po tyle godzin. Zobaczymy jak TY sobie poradziesz :)
Ale jakie to ma znacznie? Ważne jest bezpieczeństwo na drodze!
A dla dziecka bezpieczeństwo nie jest ważne? Mówie Ci postaw się w sytuacji kobiety i to do tego z dwójką dzieci. A tu siusiu, piciu, amku, płacz i co będziesz się zatrzymywał co chwile jak jedziesz z drugim dzieckiem np na szczepienie?
Zatrzymywanie na poboczu, dobrze. Ale nie na środku drogi, czy jeżdżenie szlaczkiem..
Zatrzymuj się co 2 minuty i dojedź do celu. Powodzenia :)
Kobieto, masz dwójkę małych dzieci, jeżeli nie interesuje cię bezpieczeństwo innych uczestników drogi to jedź ostrożnie chociaż dla swoich dzieci żeby nie zostały sierotami za wcześnie.
Widać ze kobieta nie ma z kim pogadać to pierdzieli bzdety do kamery...
hahaha, śmieszne też, ale słusznie
Bardzo ładnie pani wygląda :)
namierzyć,przyłapać i zabrać prawo jazdy
8 osób nie chodzi do cyrku
sami świetni ,respektujacy przepisy kierowcy ,o jak miło ...
mam 3 uroczych dzieci ,z którymi każdego dnia pokonuje grube KM i mimo iż muszę dzielić swoją uwagę pomiędzy pociechy a drogę nigdy nie stworzyłam sytuacji niebezpiecznej ,a w wielu niestety brałam udział bo jakiś szanujący się pan biznesmen rozmawiając przez kom wyprzedzal na trzeciego ,tudzież jedna gwiazda z druga wymusiła pierwszeństwo na rondzie lub nie włączyła mogąca przy zmianie pasa bo i po co ,albo jakiś,pierdek nieodrostek tatusiowym BMW trąbi za tobą nie milosiernie bo w terenie zbudowanym śmiech jechać 60KM/h a potem wyprzedza koniecznie na pasach ...także gdyby wszyscy tak cudnie jeździli jak piszą a tylko nieszczęsne matki polki przewozace swoje pociechy były sprawami wypadków ,to myślę ,ze policja drogowa mogłaby przestać istnieć z braku pracy .Buziaki dla autorki 😊😋😊
migacza nie włączyła miało być ...brrrr
ale słodkie dzieci
Egzaminy do cyrku mam kilka razy w tygodniu :)
widze E mama ze nie interesuja cie Prawdy Wiary Katolickiej
szkoda bo w Bogu Trojjedynym mamy Pokoj Opieke Milosc i Zbawienie
mozesz zapoznac sie z nasza wiara bez Boga ani do proga
ua-cam.com/video/2r71Sj5IVDc/v-deo.html
Z Bogiem
nie stać cię kobieto na gryzaka dla dziecka?
a co cię to czy ja stac. zaglądaj w swoj portfel a nie w czyjś: -P
MsSpa2007 przeszkadza to cmokanie.