Przed olejkiem polecam jeszcze jakiś środek typowo czyszczący - nakładany w podobnej formule - wtedy powinno być już na bogato z czyszczeniem i konserwacją :)
Przydaje się też szczoteczka do zębów do wyczyszczenia brudu który jest pod progami :) i kombinerki które bardziej przypominają cążki do paznokci (chodzi o kształt) wtedy można je przyciąć najkrócej jak się da :) super odcinek Jarek ! :)
No cel jest osiągnięty, ale wg mnie dużo tu zbędnego kombinowania, plątania, robienia bałaganu. Bez cięcia strun jest dwa razy mniej śmieci, a roboty przy zdejmowaniu tyle samo. Robienie tego "na stojąco" chyba nie jest zbyt wygodne jak widać, wg mnie lepiej gitarę położyć. Wkładanie wszystkich strun na raz w kołki też wydaje się kłopotliwe - potem przy nawijaniu masz plątaninę strun. Robienie zwojów raz nad struną, raz pod struną - no można, ale bez tego też nic się nie stanie. No i obcinanie końcówek. Jak blisko byś nie próbował obciąć zawsze zostanie milimetr ostrej końcówki - dużo skuteczniejsze jest ukręcenie struny przy samej dziurze w prawo i w lewo parę razy - odpada sama i nie wystaje nawet ułamek milimetra. Może tylko na filmie sprawia to takie wrażenie, ale wydaje mi się, że można to uprościć ;) PS. Zazdroszczę tej gitary, jest piękna ;)
Nigdy się nie zakłada strun na górze a reszta spód tylko wkładamy otwór przez oczko i przekładamy ponownie przez oczko 1 lub 2 razy wtedy struna nie wyskoczy tym co robicie to możecie zakładać na odpierdol bo wam wyskoczy struna i wtedy bedziecie płakać ze wam struny wyskakują tak się nigdy nie robi
mówisz o popełnianiu błędów a sam sie motasz... nie lepiej obcinac struny zaraz po zagięciu? nie będa się wtedy pałętac te wąsy przy nakręcaniu... tak se pomyślałem, ale co ja sie znam na tym, przecież, gram tylko na klasyku i na nylonach.
Przed olejkiem polecam jeszcze jakiś środek typowo czyszczący - nakładany w podobnej formule - wtedy powinno być już na bogato z czyszczeniem i konserwacją :)
Przydaje się też szczoteczka do zębów do wyczyszczenia brudu który jest pod progami :) i kombinerki które bardziej przypominają cążki do paznokci (chodzi o kształt) wtedy można je przyciąć najkrócej jak się da :) super odcinek Jarek ! :)
Akademia Gitary dzięki :)
A co jeśli mam za dużo zwojów jak zdjąć strune którą jest już założona? Ale żeby nie obcinać
wiem ze data ale jeśli pękła mi struna to musze wymieniać wszystkie czy mogę tylko ta pęknieta
Zaleca się wymienienie wszystkich. Szczególnie jeśli poprzednie były już długo.
Oglądam któryś filmik w tym temacie i nie mogę pójąć czemu służyć ma przecinanie strun skoro i tak musisz je odwinąć z kluczy....🤔
Też się zastanawiam, bo nie ma w tym żadnej logiki. Dodatkowo - dla estetów - takie luźne, ostre struny lubią rysować lakier.
👍
No cel jest osiągnięty, ale wg mnie dużo tu zbędnego kombinowania, plątania, robienia bałaganu. Bez cięcia strun jest dwa razy mniej śmieci, a roboty przy zdejmowaniu tyle samo. Robienie tego "na stojąco" chyba nie jest zbyt wygodne jak widać, wg mnie lepiej gitarę położyć. Wkładanie wszystkich strun na raz w kołki też wydaje się kłopotliwe - potem przy nawijaniu masz plątaninę strun. Robienie zwojów raz nad struną, raz pod struną - no można, ale bez tego też nic się nie stanie. No i obcinanie końcówek. Jak blisko byś nie próbował obciąć zawsze zostanie milimetr ostrej końcówki - dużo skuteczniejsze jest ukręcenie struny przy samej dziurze w prawo i w lewo parę razy - odpada sama i nie wystaje nawet ułamek milimetra. Może tylko na filmie sprawia to takie wrażenie, ale wydaje mi się, że można to uprościć ;)
PS. Zazdroszczę tej gitary, jest piękna ;)
Chyba jestem masochistą xD Zawsze, zdejmuję całe struny xD
Nigdy się nie zakłada strun na górze a reszta spód tylko wkładamy otwór przez oczko i przekładamy ponownie przez oczko 1 lub 2 razy wtedy struna nie wyskoczy tym co robicie to możecie zakładać na odpierdol bo wam wyskoczy struna i wtedy bedziecie płakać ze wam struny wyskakują tak się nigdy nie robi
Wrzuć Pan nazwy kawałków w tle! :P
Tervilia - wpisz sobie i znajdziesz :) mój były band
jest ok.ale te kombinery to pożal się boże poxdrawiam
mówisz o popełnianiu błędów a sam sie motasz... nie lepiej obcinac struny zaraz po zagięciu? nie będa się wtedy pałętac te wąsy przy nakręcaniu... tak se pomyślałem, ale co ja sie znam na tym, przecież, gram tylko na klasyku i na nylonach.