Fajnie, ze nie przeszkadzacie sobie w wypowiedzi, nie wchodzicie w slowo, nie wysmiewacie, nie wybuchacie smiechem w bez sensu momentach, nie wtracacie glupich zarcikow... :) tylko merytoryka i wzajemny szacunek (do sluchacza tez!). Super podcasty. Do tego justyny miny i komentarze!! :)
Ja też mam rade: jak macie znajomych, którzy zawsze kończą imprezę spici i może odwalają jeszcze jakieś dziwne akcje to poprostu z nimi nie wychodźcie. Miałam takich znajomych- po 2 razach kiedy musiałam z resztą ekipy latać przez pół miasta za jednym dzbanem, który po 3 piwach był porobiony i coś sobie wkręcił, więcej z nimi już nie wyszłam nawet na piwo. Rozumiem, że komuś może się zdarzyć, że przesadzi z %%%, ale jak ktoś nie umie pić i za każdym razem jest nabombany to traci mój szacunek jako towarzysz do wszelkich wyjść.
@@100leniwy jeśli to propozycja to muszę odmówić ponieważ jestem mężatką xD a jeżeli pytanie o to jakbym potraktowała kogoś kto spiłby się na randce to odpowiedź brzmi: brutalnie 🤣🤣🤣
Można Was słychać i słuchać, zwłaszcza doświadczeń Pawła z racji jego zawodowej przeszłości. Jeśli będziecie chcieli, możecie dalej nagrywać o tym lub na przykład po czasie wrócić do tematu❤️ Zawsze to jest niezwykle przyjemna godzina, żeby Was słychać i oglądać.
Nie wiem czy ludzie rozumieją jakie to jest czyste złoto te Wasze rozmowy o klubach! ⭐ Dorabiałam kiedyś jako barmanka w wakacje w dyskotece i chciałam potem trochę bardziej zgłębić temat tej branży na potrzeby magisterki z psychologii i szukałam jakichś insideowych informacji ale praktycznie nic ciekawego nie znalazłam i ostatecznie porzuciłam temat. Te Wasze dwa filmy rzucają nowe, wcześniej nieznane ludziom światło na to zjawisko jakim jest ogólnie clubbing. Czekam na więcej! Może jeszcze jest szansa, że napiszę kiedyś z tego doktorat... 🤭
Kurczę zawsze chodziłyśmy z dziewczynami do klubu grupą i od wejścia była umowa, ze pilnujemy się wzajemnie. Kiedy kumpela świrowała to się ją ogarniało, przeganiało natarczywych facetów próbujących korzystać z okazji Itd. Po wyjściu każda pisała czy dotarła do domu a jeśli sytuacja tego wymagała to holowałyśmy się do domu. Nie wyobrażam sobie zostawić kumpeli samej w klubie..
Dokładnie... Ale faceci nie rozumieją tego wdrukowanego poczucia zagrożenia. My to czujemy już od wczesnej młodosci. Jak mój brat majac 13 lat wracał od kolegi o 18 zimą to moja mama: nic. Gdy robiłam to ja kilka lat wczesniej, moja mama: masz tu gaz pieprzowy, nie wracaj w słuchawkach a w ogólne nie mozesz wrócic o 15 jak bedzie jasno? I nie, nie chodziło o możliwość pobicia czy kradzieży...
@@Kej-Kej jaka tam prowokacja, każdy wie jak jest - jakby panna chciała potańczyć z koleżankami to by sobie domówkę zrobiły za 1/10 kasy co same wejściówki kosztują, no ale wtedy armia pijanych napalonych kolesi nie będzie próbować ich nabić na rożen, więc bez sensu, bo panny chodzą do klubów bolca szukać ergo: ten sam klimat co u Tinderówek :)
Kontynuacja historii klubowo barowych jeszcze bardziej utwierdza mnie w tym jak spokojna mogę być, że nie piję i jestem aspołeczna. Omijają mnie wszystkie niebezpieczeństwa związane z takimi zabawami i bardzo się z tego cieszę. Polecam oglądać do końca!
@@ASP007. Jakie wspaniałe chwile? Nienawidzę tłumów i pijanych ludzi. Nie potrzebuję znajomych, którzy muszą się nachlać co weekend, a ja mam jeszcze ich pilnować i patrzeć czy zaczynają rzygać. 😂 Nie chodzę na rzadne imprezy.
@@NocnaMara867 Jestem tego samego zdania, do klubów chodzą ludzie, którzy dosłownie nie mają co ze sobą zrobić. Prymitywna rozrywka dla prymitywnego plebsu.
Bardzo lubię Was słuchać. Co prawda zdecydowanie bardziej lubię gdy w podcaście jest kilka tematów - każdy znajdzie coś dla siebie, ale mówicie o rzeczach zarówno ważnych, jak i potrzebnych. W dodatku Wasze głosy bardzo uspokajają, ale nie usypiają. Jestem fanką!
Ja osobiście po klubach nie chodzilem i nie chodzę (sporadycznie się w przeszłości zdążało) ale po pubach już tak, ale w 100% zgadzam się z tym co jest tu przedstawione i zawsze jak kogoś szturchne niechcący to powiem z uśmiechnięta morda "sorka" i idę. Jednakze podzielę się kilkoma historiami z mojego skromne życia które pokazują że nie zawsze na wszystko się ma wpływ: 1. Grymna Lama Żory (Śląsk)- z kumplami byliśmy na piwku i po kilku postanowiliśmy wyjść na papierosa (nie byliśmy nawaleni tylko mieliśmy tak akurat). Palimy sobie na spokojnie rozmawiamy o życiu. W pewnym momencie zeszło coś na temat gangów i jeden z nas powiedział coś w stylu "no u nas to jako tako gangów nie ma chyba że kibole które tylko jedynie co potrafią to się naparzać między sobą i krzyczeć (i tu rzucił kilka znanych obraźliwych rymowanek o klubach). Niestety jedna z nich tyczyła się ruchu Chorzów, która niestety usłyszał jeden z tamtejszych przedstawicieli tej podgrupy i wyciągniętym kompletnie z kontekstu tekstem poczuł się urażony. Zaczął do nas piac a my ładnie i kulturalnie powiedzieliśmy ze rozmawiamy o tym i o tym i "spokojnie luz, personalnie do nikogo nic nie mamy, że przepraszamy jak się poczuł urazony i nie o to nam chodziło". Ten ni stąd ni zowąd przywalił jednemu z nas prosto w twarz. Pozostała w szoku i mówie do kolesia żeby się uspokoił bo to zbędne akcje i wgl o co chodzi żeby trochę wyluzował bo serio nic złego nie zrobiliśmy. W tym momencie do mnie z tekstem "co się k#$&a odzywasz?" i walnął w oko (konkretnie) kumplowi obok. Wszystkiemu przyglądał się "ochroniarz" który po tej akcji stwierdził "wy sobie już podziejcie". Zero agresji z naszej strony, brak reakcji typa który uznawał się za "ochroniarza" i jeszcze nas wyproszono, absurd. 2. Mały pub z muzyką w Jastrzębiu Zdroju. Spokojnie poszliśmy napić się kolejnego piwka bo było po drodze. Siedliśmy przy stoliku, pijemy, nagle podbija koleś (porobiony, postawa koguta) z tekstem do kumpla "co się szm@to lampisz na moją dziewczynę". O co chodzi? Nie wiadomo. Wyjaśnilismy że nikt na nikogo się nie patrzy a kolega pewnie się zamyślił i stąd te odczucie. Podeszli po niego jego kumple z nieszczęsną dziewczyna, zabrali go (chodź się szarpał) i odeszli. My dopilismy i szybko zmieniliśmy lokal. 3. Wyszliśmy w 3 do klubu. Jeden z nas szybko się zmył a ja z kolegą zostaliśmy jeszcze na chwilę. Oboje wypiliśmy i kumpel poznał jakieś dwie babki po 30-tce (1.00). Zaprosił go do siebie na "aftera" i ja pomimo też lekkiego wcięcia mówię mu ze to głupi pomysł i zostajemy tu. On się uparł zadzwonił po taksówkę i do samego końca próbowałem go odwieść od tego pomysłu. On jednak uparty wsiadł z tymi babami do taksowki i mówi że jedzie i mam go nawet nie zatrzymywać. Postanowiłem że tak go nie zostawię bo różnie bywa i pojechałem z nim. Później się okazało do jakiego rejonu miasta jedziemy (policja nawet tam boi się jeździć). Dojechaliśmy (taksówkarz nie chciał tam wjezdzac) i musieliśmy swoje dojść. Pod pretekstem papierosa zostałem na zewnątrz bloku, zrobiłem zdjęcie drzwi. Wysłałem koledze (tego co wcześniej poszedł) zdjęcie wraz z adresem i napisałem dosłownie "jakby nas zabili to tu byliśmy" (taki rejon że miałem uzasadnione obawy). Wszedłem za "napalonym" kumplem gdyż ten nie słuchał żeby sobie odpuścić. Mieszkanie obskurne, brak prądu bo babka "nie doładowała licznika". Zrobiłem kolejne zdjęcie i wysłałem do kumpla. Odpisał mi że już jedzie. Wziął taksówkę i po nas przyjechał. Później się okazało że tamtejsze kobity to nikt inny jak złodziejki które takich jak mój kolega upijał do końca a później okradały. Jakby to się mogło skończyć to nie wiem. 4. Kawalerski, wypiłem dosłownie 2-3 piwa. W pewnym momencie zacząłem się dziwnie czuć (ból w klatce piersiowej, gorąco mi się zrobiło, przestawałem powoli ogarniac co się dzieje. Napisałem od razu do swojej dziewczyny że ma mnie tu i teraz stąd zabrać, natychmiast. Odwiozła mnie do domu. Położyłem się na kanapie, zasnąłem (chodź ogarnialem co się dzieje) i podobno byłem blady i zlany potami. Także jak tylko coś jest nie tak od razu się ewakowac i najlepiej kogoś poinformować że coś jest nie tak Także nie zawsze się wszystko da ogarnąć, ale pilnujcie się wzajemnie i obserwujecie otoczenie, bo np możecie kogoś obcego uchronić przed niebezpieczeństwem. Widzicie samotnie błąkającą się nawalona dziewczynę? Podejdźcie, spytajcie się czy wszystko ok, gdzie ma znajomych, poproscie o numer do kogoś od niej, przypilnujcie, w ostateczności zamówcie dla niej taksówkę lub w jakikolwiek inny sposób zadbajcie o jej bezpieczeństwo. Tak samo jak widzicie chłopa który śpi na murku a w około jego rzeczy. Ogarnijcie sytuację w jakikolwiek sposob i nie bądźcie bierni. Tak jak na kolesia którego widziałem leżącego pod schodami wejściowymi do clubu (dosłownie pod) w środku zimy nawalonego w trzy dupy. Nikt nie zwrócił na niego uwagę. A ja? Wstyd się przyznać ale kiedyś sam doprowadziłem się do stanu w którym nie umiałem wrócić do domu. Pomogły mi jakieś 2 dziewczyny które odprowadziły mnie do domu. Jakby nie one to bym możliwe że zamarzł bo był yo środek zimy.
Genialny odcinek, serio. Chyba najbardziej wciągający odcinek podcastowy, jakiego słuchałam (a słucham sporo) 😃 Świetne merytoryczne rady! Pozdrawiam i czekam na więcej!
Jeśli chodzi o torebkę, to ja zawsze biorę małą na dłuższym pasku i zazwyczaj ten pasek od torebki daję pod pasek od spodni czy sukienki i wtedy mam pewność, że nikt mi jej nie wyrwie
Robicie kawał dobrej roboty w internecie ! Spośród mało wartościowych treści niektórych twórców, Wasze podcasty są na wagę złota 💪 Fajnie byłoby aby polskie szkoły systemowe tak uświadamiały młodzież jak robicie to Wy 🤩 pozdrawiam serdecznie 😉
Ja raz pozwoliłam typowi który stał za mną w kolejce pomoc mi donieść drinki do stolika w którym siedziały moje koleżanki. Po wypiciu szota czy drinka po 10 minutach mnie odcięło. Nie wiem jak i kiedy to zrobił ale coś mi dosypał, gdyby nie moja przyjaciółka to byłoby nie ciekawie. Edit: dlatego nigdy więcej! Tak samo apropos taksówkarzy tez, jeśli jadę sama to tylko taxowka która prowadzi kobieta.
Płeć nie definiuje bezpieczeństwa. Moja koleżanka podpita ale świadoma wracała taką i baba stanęła gdzieś na poboczu i chciała zaglądać do portfela, wcześniej wypytywała gdzie pracuje i ile zarabia. Niby koleżanki „wina” bo był na procentach ale to nie znaczy że można go okradać. Jak jej powiedziała że przecież nie jest aż tak pijana to się wystraszyła, ją wywaliła…
Świetny odcinek! Będę go podawać dalej, bo wskazane przez Was rady uważam za bardzo trafne (np. tą z wysłaniem znajomym profilu na FB). Co do niespodzianki: śmiechłam z tekstu "to nie był brudas, tylko to był asceta" 😂
Fajnie przedstawiony temat:), moze warto jeszcze go pociągnąc odnośnie drinków zamawianych u barmana, które sa tak zwanymi kodami bezpieczeństwa i dzięki nim można dyskretnie poprosić o pomoc.
Może osobny filmik o pigulkach gwałtu . Jak uważać na picie , co zrobić. Rady jak uniknąć takiego zdarzenia ? Kogo prosić o pomoc ? Jakieś rady ?pozdrawiam serdecznie. :)😀
Polecam oglądać do końca! Ojj z tą ostatnią sytuacją to niestety może być prawda :( Mój kolega zanim odszedł z Policji miał co sobotę interwencje w Centrum Warszawy i tam jest wręcz "gang" bezdomnych, który wyszukuje najbardziej pijanych lub naćpananych dziewczyn i z nimi robią różne rzeczy :( Bardzo ciężko to zwalczyć i jest to mega obrzydliwe, bo oprócz wykorzystania dochodzi jeszcze właśnie ich brud i smród, roznoszone choroby... Ps. Fajna pogadanka, oby wiele osób dzięki temu uniknęło niebezpieczeństwa! Pozdrawiam❤
Osobiście widziałem kilkanaście razy jak panny wracały same o 2-4 nad ranem w mini, kompletnie pijane, przez dzielnice gdzie ja bym się samemu bał po nocy z buta iść. Te panny są jak koleś który idzie z neseserem z którego wystają banknoty, obwieszony złotem przez bramy na Pradze Północ i liczy, że lokalni recydywiści grzecznie go pozdrowią wskazując drogę do domu... No ale najwidoczniej dla tych panien łobuz kocha najmocniej i taka "przygoda" z gangiem bezdomnych to świetna zabawa, skoro nie chce im się taksówki zamówić, która kosztuje mniej niż dobry drink w klubie.
U mnie w mieście parę miesięcy temu jeden koleś nie mógł sobię odpuścić, wyszedł za grupką ludzi z baru ich wyzywając i w końcu jeden z tej grupki nie wytrzymał, a że miał ciężką łapę i był po alkoholu to koleś który ich wyzywał po jednym ciosie w głowę zmarł kilka godzin później... A można było tego uniknąć z jednej jak i z drugiej strony.
Bardzo ważne rady, życiowo ważne. Jeszcze dodam by nie chodzić do klubów w stanie desperacji, by odreagować jakieś smutne wydarzenie w życiu, są "profesionaliści" którzy to wyczują od razu i będziecie w dużym zagrożeniu
Dobre praktyczne rady 😁 to samo usłyszałam od starszej siostry kilka lat temu kiedy ona często chodziła do klubów, a ja dopiero zaczynałam tą przygodę więc miałam już z tyłu głowy ta świadomość żeby uważać, choć niestety (jak się okazało później), nie miałam dobrego towarzystwa do takich imprez. Pierwszy raz gdy jechałyśmy z moją przyjaciółką do klubu na imprezę halloweenowa, umawiałysmy się że się nie rozdzielamy i jak mnie nie wpuszczą (miałam wtedy legitymację ze szkoły, ale byłam już po 18stych urodzinach, Tylko nie zdążyłam wyrobić dowodu) to zmieniamy klub albo sami coś organizujemy. Oczywiście bramkarz mnie nie wpuścił na legitymację, odrzucił mnie na drugą stronę chodnika a moje "towarzystwo" weszło już do środka i próbowałam się dodzwonić do przyjaciółki. Stałam sama i czekałam aż wyjdą, ale nie doczekałam się, było mi mega smutno więc zadzwoniłam po tate żeby po mnie przyjechał, bo klub był na drugim końcu miasta, a nie chciałam jechać sama w nocy w krótkiej spódniczce autobusem do domu. Pamiętam, że czułam się okropnie bo stałam na parkingu w tej obcisłej spódniczce i jakieś typy się na mnie parzyli i krzyczeli cost do mnie. Mega się bałam wtedy, a na drugi dzień, moja przyjaciółka chciała się spotkać jak gdyby nigdy nic się nie stalo, nawet nie pogadalysmy o tym później. Byłam mega naiwna wtedy, bo oczywiście zapomniałam o tej sytuacji i postanowiłysmy pojechać na imprezę do naszej koleżanki poza miastem. Impreza była w barze na zewnątrz ze sceną itp (taki bar na wsi, z muzyką disco polo), wszystko spoko, bo w końcu normalnie weszłam, wpuścili mnie i nawet mi się podobało, mimo że nie moje klimaty i było wtedy raczej mało osób, ale nastawiałam się poprostu na fajne spędzenie czasu ze znajomymi. Piliśmy sobie piwko przy stole, późnie ludzie zaczęli się zbierać i dużo osób już tańczyło to w końcu też poszłyśmy tańczyć z koleżanką pod sceną mimo że nie bardzo byłam chętna bo nie umiem tańczyć, ale w końcu się przełamałam i było całkiem fajnie, później jacyś starsi faceci zaczęli się wokół nas kręcić aż w końcu jeden z nich, wysoki, całkiem elegancko ubrany, zaproponował mi szota przy barze i czy z nim pójdę, a ja nie wiele myśląc, byłam zadowolona że taki chłopak mnie zaprosił to się zgodziłam i już wziął mnie za rękę i mieliśmy już iść, na całe szczęście zauważyła to moja koleżanka która tam mieszka i zna większość osób, odciągnęła mnie od niego i powiedziała żebym z nim nie szła, bo go zna i prawdopodobnie chciał mi czegoś dosypać i mnie wykorzystać, także mega jej za to dziękuję. Impreza skończyła się tak, że w końcu zostałam na noc w domu u tej koleżanki, bo mnie przyjaciółka sprawiała samą, a sama pojechała sobie z chłopakiem. Ja wtedy nie byłam w związku i robiły sobie ze mnie beke bo chciały mnie sfatac z jednym chłopakiem który siedział obok naszego stolika (oczywiście wcześniej powiedziałam przyjaciółce że ten blondyn obok mi się spodobał i to był błąd). Myślała, że wyląduje u niego w łóżku bo przecież mieszka w okolicy, a ja (wtedy) lubiłam przygody na jedna noc, ale mega źle się wtedy poczułam, bo byłam z tym sama, a nie chciałam do niego jechać wtedy. Później nie chodzilysmy już razem na imprezy. A co do przejazdów itp, zawsze miejce włączoną lokalizację w telefonie, i najlepiej podać adres komuś zaufanemu, co robicie i gdzie jesteście. Ja zawsze mega się stresuję jak wieczorem wracam sama nawet autobusem.
Przede wszystkim nie warto jechać do klubu/na wesele itp. z osobą, którą się krótko zna. Miałam takie dwie sytuacje gdzie żałuję, że się zgodziłam. Pierwsza była taka, że miałam 18 lat i pojechałam z chłopakiem, którego znałam może miesiąc, na wesele do miejscowości oddalonej o ok.45 km. Nikogo tam nie znałam. Zostawił mnie tam samą na kilka godzin - wódka z kumplami była ważniejsza 😩 a rano odwiózł mnie jego znajomy, który kierowcą był koszmarnym i modliłam się by wypadku nie było. A innym razem pojechałam do dużego klubu na dyskotekę z niedawno poznanym gościem, a ten zamiast bawić się ze mną tańczył z koleżankami. Oddaliłam się, bo nie mogłam patrzeć na to i tańczyłam z innym typem. Jak wróciłam to tamtego nie było, bo okazało się że tam obok jakaś zadyma powstała i postanowił iść do innej sali. Znalazłam go wreszcie i awantury nie zrobiłam bo trzeba było jakoś wrócić do domu🤦
@Kasia Klimek O rety...czasami nam się tylko wydaje, że kogoś znamy 😐 Moja babcia kiedyś mi powiedziała, że warto z chłopakiem iść na imprezę żeby zobaczyć jak się zachowuje po alkoholu
Nie ufajcie obcym na takiej imprezie - wiem brzmi banalnie. A szczególnie dziewczyny, oprócz mężczyzn którzy odrazu wydają się nie halo, są też tacy mili, uprzejmi, prowadzicie normalną rozmowę, a potem wychodzi szydło z worka, czasem na imprezie, czasem po jak zostaniecie w kontakcie. Umówmy się wielu kolesiów szuka na takiej imprezie dziewczyny do wiecie czego.. I tutaj rada żeby nie upijać się za bardzo to podstawa inaczej ktoś was zaciągnie, a wy nie będziecie się mieć jak bronić. Pamiętajcie że jak ktoś was chce odwieźć do domu, zawsze wracajcie ze swoją grupą nawet jeśli wracają wcześniej z imprezy aniżeli z obcym człowiekiem. Mogę policzyć na palcach u jednej ręki ile razy byłam w klubie, a doświadczyłam takich sytuacji. Ps. Dla nich to nie problem czy macie chłopaka, jakie są wasze poglądy. To tylko numerek. Jak nie powiesz stanowczo nie i nie uciekniesz na inne piętro to nie dadzą Ci spokoju. A może ich być dwóch? trzech? tragedia.
Może dobrze by było mieć gaz pieprzowy albo cokolwiek w ramach jakiejś obrony przed napastujacymi cie ludźmi 😅 Może w takich sytuacjach można podejść do ochroniarza? Czy to legalne w klubie? 😅
Zawsze można wyłączyć jak zaczynamy inny wątek. Nasze podcasty to od początku wiele tematów w jednym odcinku, dlatego też trochę na siłę poruszamy mniejsze tematy w odcinkach z jednym dłuższym wątkiem żeby widzowie którzy polubią nas za ten jeden wątek nie byli potem zdziwieni
@@Panatoo ja zawsze uznawałam to za ostrożność 😅 zawsze wiem kto był ze mną w alejce, w sklepie. Dzięki temu nie miałabym problemu ze wskazaniem kto mi zawinął portfel 😅 mój mąż nie pamieta nawet czy ktoś tam z nami był 😂
Mi kiedyś dorzucono coś do piwa i gdyby nie to że byłam z chłopakiem to mogło by się to skończyć dla mnie źle. Ktoś kto znał mojego chłopaka powiedział że jest jego kolegą a ja głupia, młoda nie pomyślałam nad tym że przecież go nigdy nie widziałam no i wzięłam piwo.... Dziewczyny uważajcie na siebie,drinki,piwa itd miejsce zawsze w ręku. Ja mam nauczkę do końca życia i często wracam w głowie do tego wieczoru i do dzisiejszego dnia staram się skleić do kupy resztki wspomnień
Dziękuję Wam za ten film. PS Jeżeli nie wraca się do domu z przynajmniej jedną osobą, lepiej brać Ubera/itd. czy taksówkę "z prawdziwego zdarzenia"? Nawet z patentem dzwonienia do kogoś, że będzie się za iks minut? Jaki Wy i słuchacze mają na to pogląd? Z góry dzięki za odpowiedź(dzi)! 🫡
Niby mówicie truizmy dla mnie, ale wiem że są osoby które wychodząc na klub mają kompletnie inne podejście. Jedno z moich spostrzeżeń co do klubów to największego agresora ze wszystkich narkotyków wywołuje alkohol.
Apropo klubow,zalezy jaki lokal i muzyka,chodze czesto na imprezy Rave mocnej muzyki i nigdy nie mialem stycznosci z przemoca i oszustwem,bo to tematyczne imprezy
Przez cały odcinek było spokojnie i czysto, więc stwierdziłam że sobie zjem. I nagle Paweł wjeżdża z gówniana fajką i Justyna z bezdomnym 😅😅😅 dzięki 😂❤
Mojej przyjaciółki facet (obecnie mąż o zgrozo) był ochroniarzem w klubie. Zawsze jak szłam z nią na imprezę to komuś musiał wie*dolić bo np za blisko jakiś gościu tańczył obok tej mojej przyjaciółki. Masakra
Co by nie mówić,ale kobiety jednak zawsze są narażone na większe niebezpieczeństwo. Uważam, że ludzi w koło powinni inaczej reagować, nie oceniając i śmiejąc się,ale doroślej podchodzić do tego typu sytuacji.....
Jak tak tego słucham, to to, co wy mówicie jest od jest w pier wien sposób odzwierciedleniem (ochrona) bawiłem się w 2 klubach, w których ochrona może nie cała, ale dajmy na to 2-3 osoby… mówiąc po prostu piły alkohol, jakby byli normalnymi klientami.
Najgorsze że dosypują do drinków nawet barmani koleżanka wyładowała w szpitalu i wszystko ok ale nie zostawiliśmy jej ani siebie masakra co z ludźmi się dzieje
Kiedyś poszłam z byłym już chłopakiem do klubu Explosion w Warszawie. Położyłam swoją torebkę na kanapie. Mimo tańczenia, cały czas na nią spoglądałam. Zobaczyłam, że jakieś gnoje za bardzo się na nią gapią i zbliżają do niej. Zabrałam ją. Gnoje się oddaliły. Wypiliśmy dosłownie po dwa kieliszki, potańczyliśmy i wróciliśmy do domu.
Wiem, że nikt nie pytał, ale już kolejny raz przyszło mi do głowy, że cudownie Ci by było w ciemniejszych i cieńszych brwiach. Mam wrażenie, że te kompletnie odciągają uwagę od Twoich oczu, nie podkreślają ich, a są mega ładne
Fajnie, ze nie przeszkadzacie sobie w wypowiedzi, nie wchodzicie w slowo, nie wysmiewacie, nie wybuchacie smiechem w bez sensu momentach, nie wtracacie glupich zarcikow... :) tylko merytoryka i wzajemny szacunek (do sluchacza tez!). Super podcasty. Do tego justyny miny i komentarze!! :)
Ja też mam rade: jak macie znajomych, którzy zawsze kończą imprezę spici i może odwalają jeszcze jakieś dziwne akcje to poprostu z nimi nie wychodźcie. Miałam takich znajomych- po 2 razach kiedy musiałam z resztą ekipy latać przez pół miasta za jednym dzbanem, który po 3 piwach był porobiony i coś sobie wkręcił, więcej z nimi już nie wyszłam nawet na piwo. Rozumiem, że komuś może się zdarzyć, że przesadzi z %%%, ale jak ktoś nie umie pić i za każdym razem jest nabombany to traci mój szacunek jako towarzysz do wszelkich wyjść.
Randka?😅
No pewnie, że trzeba tępić takie zachowania!
@@100leniwy jeśli to propozycja to muszę odmówić ponieważ jestem mężatką xD a jeżeli pytanie o to jakbym potraktowała kogoś kto spiłby się na randce to odpowiedź brzmi: brutalnie 🤣🤣🤣
@@ReniaEu randka?😅
@@100leniwy hola hola... jestem opcją zapasową..? Monika odmówiła to teraz do mnie podbijasz..? 😜 hahah
Można Was słychać i słuchać, zwłaszcza doświadczeń Pawła z racji jego zawodowej przeszłości. Jeśli będziecie chcieli, możecie dalej nagrywać o tym lub na przykład po czasie wrócić do tematu❤️ Zawsze to jest niezwykle przyjemna godzina, żeby Was słychać i oglądać.
Kurcze, katuję wszystkie Wasze podcasty od 3 dni 😁🙈 macie taką kulturę wypowiedzi, widać totalną zgodność charakterów 😍 pozdrawiam!
Nie wiem czy ludzie rozumieją jakie to jest czyste złoto te Wasze rozmowy o klubach! ⭐ Dorabiałam kiedyś jako barmanka w wakacje w dyskotece i chciałam potem trochę bardziej zgłębić temat tej branży na potrzeby magisterki z psychologii i szukałam jakichś insideowych informacji ale praktycznie nic ciekawego nie znalazłam i ostatecznie porzuciłam temat. Te Wasze dwa filmy rzucają nowe, wcześniej nieznane ludziom światło na to zjawisko jakim jest ogólnie clubbing. Czekam na więcej! Może jeszcze jest szansa, że napiszę kiedyś z tego doktorat... 🤭
Kurczę zawsze chodziłyśmy z dziewczynami do klubu grupą i od wejścia była umowa, ze pilnujemy się wzajemnie. Kiedy kumpela świrowała to się ją ogarniało, przeganiało natarczywych facetów próbujących korzystać z okazji
Itd. Po wyjściu każda pisała czy dotarła do domu a jeśli sytuacja tego wymagała to holowałyśmy się do domu. Nie wyobrażam sobie zostawić kumpeli samej w klubie..
Dokładnie... Ale faceci nie rozumieją tego wdrukowanego poczucia zagrożenia. My to czujemy już od wczesnej młodosci. Jak mój brat majac 13 lat wracał od kolegi o 18 zimą to moja mama: nic. Gdy robiłam to ja kilka lat wczesniej, moja mama: masz tu gaz pieprzowy, nie wracaj w słuchawkach a w ogólne nie mozesz wrócic o 15 jak bedzie jasno? I nie, nie chodziło o możliwość pobicia czy kradzieży...
@@agnieszka9592 oj tak… z przykrością stwierdzam, ze masz rację..
Panna pijana d..a sprzedana - proste. Poza tym klubowiczki to ten sam lvl co Tinderówki :)
@@radoslawg4960 cóż za wysokich lotów prowokacja :)
@@Kej-Kej jaka tam prowokacja, każdy wie jak jest - jakby panna chciała potańczyć z koleżankami to by sobie domówkę zrobiły za 1/10 kasy co same wejściówki kosztują, no ale wtedy armia pijanych napalonych kolesi nie będzie próbować ich nabić na rożen, więc bez sensu, bo panny chodzą do klubów bolca szukać ergo: ten sam klimat co u Tinderówek :)
Kontynuacja historii klubowo barowych jeszcze bardziej utwierdza mnie w tym jak spokojna mogę być, że nie piję i jestem aspołeczna. Omijają mnie wszystkie niebezpieczeństwa związane z takimi zabawami i bardzo się z tego cieszę. Polecam oglądać do końca!
omijają cie tez te wspaniale chwile ale kto co woli
@@ASP007. Jakie wspaniałe chwile? Nienawidzę tłumów i pijanych ludzi. Nie potrzebuję znajomych, którzy muszą się nachlać co weekend, a ja mam jeszcze ich pilnować i patrzeć czy zaczynają rzygać. 😂 Nie chodzę na rzadne imprezy.
@@NocnaMara867 Jestem tego samego zdania, do klubów chodzą ludzie, którzy dosłownie nie mają co ze sobą zrobić. Prymitywna rozrywka dla prymitywnego plebsu.
@@tatrasurvivalschool Ja po prostu świetnie bawię się sama ze sobą. Nigdy się nie muszę, zawsze mam co robić, zwłaszcza w domu.
Nie mogę przestać was słuchać od trzech dni, jestem pod wrażeniem, wasze rady są bardzo trafne! 🤗☺️
Bardzo jest to interesujące jak opowiadacie o swoich historiach itp. oby więcej tego!!
Bardzo lubię Was słuchać. Co prawda zdecydowanie bardziej lubię gdy w podcaście jest kilka tematów - każdy znajdzie coś dla siebie, ale mówicie o rzeczach zarówno ważnych, jak i potrzebnych. W dodatku Wasze głosy bardzo uspokajają, ale nie usypiają. Jestem fanką!
Dziękuję za odcinek i duma mnie rozpiera, że miałam swój maleńki wkład w doborze tematu na podcast💚
Ja osobiście po klubach nie chodzilem i nie chodzę (sporadycznie się w przeszłości zdążało) ale po pubach już tak, ale w 100% zgadzam się z tym co jest tu przedstawione i zawsze jak kogoś szturchne niechcący to powiem z uśmiechnięta morda "sorka" i idę. Jednakze podzielę się kilkoma historiami z mojego skromne życia które pokazują że nie zawsze na wszystko się ma wpływ:
1. Grymna Lama Żory (Śląsk)- z kumplami byliśmy na piwku i po kilku postanowiliśmy wyjść na papierosa (nie byliśmy nawaleni tylko mieliśmy tak akurat). Palimy sobie na spokojnie rozmawiamy o życiu. W pewnym momencie zeszło coś na temat gangów i jeden z nas powiedział coś w stylu "no u nas to jako tako gangów nie ma chyba że kibole które tylko jedynie co potrafią to się naparzać między sobą i krzyczeć (i tu rzucił kilka znanych obraźliwych rymowanek o klubach). Niestety jedna z nich tyczyła się ruchu Chorzów, która niestety usłyszał jeden z tamtejszych przedstawicieli tej podgrupy i wyciągniętym kompletnie z kontekstu tekstem poczuł się urażony. Zaczął do nas piac a my ładnie i kulturalnie powiedzieliśmy ze rozmawiamy o tym i o tym i "spokojnie luz, personalnie do nikogo nic nie mamy, że przepraszamy jak się poczuł urazony i nie o to nam chodziło". Ten ni stąd ni zowąd przywalił jednemu z nas prosto w twarz. Pozostała w szoku i mówie do kolesia żeby się uspokoił bo to zbędne akcje i wgl o co chodzi żeby trochę wyluzował bo serio nic złego nie zrobiliśmy. W tym momencie do mnie z tekstem "co się k#$&a odzywasz?" i walnął w oko (konkretnie) kumplowi obok. Wszystkiemu przyglądał się "ochroniarz" który po tej akcji stwierdził "wy sobie już podziejcie". Zero agresji z naszej strony, brak reakcji typa który uznawał się za "ochroniarza" i jeszcze nas wyproszono, absurd.
2. Mały pub z muzyką w Jastrzębiu Zdroju. Spokojnie poszliśmy napić się kolejnego piwka bo było po drodze. Siedliśmy przy stoliku, pijemy, nagle podbija koleś (porobiony, postawa koguta) z tekstem do kumpla "co się szm@to lampisz na moją dziewczynę". O co chodzi? Nie wiadomo. Wyjaśnilismy że nikt na nikogo się nie patrzy a kolega pewnie się zamyślił i stąd te odczucie. Podeszli po niego jego kumple z nieszczęsną dziewczyna, zabrali go (chodź się szarpał) i odeszli. My dopilismy i szybko zmieniliśmy lokal.
3. Wyszliśmy w 3 do klubu. Jeden z nas szybko się zmył a ja z kolegą zostaliśmy jeszcze na chwilę. Oboje wypiliśmy i kumpel poznał jakieś dwie babki po 30-tce (1.00). Zaprosił go do siebie na "aftera" i ja pomimo też lekkiego wcięcia mówię mu ze to głupi pomysł i zostajemy tu. On się uparł zadzwonił po taksówkę i do samego końca próbowałem go odwieść od tego pomysłu. On jednak uparty wsiadł z tymi babami do taksowki i mówi że jedzie i mam go nawet nie zatrzymywać. Postanowiłem że tak go nie zostawię bo różnie bywa i pojechałem z nim. Później się okazało do jakiego rejonu miasta jedziemy (policja nawet tam boi się jeździć). Dojechaliśmy (taksówkarz nie chciał tam wjezdzac) i musieliśmy swoje dojść. Pod pretekstem papierosa zostałem na zewnątrz bloku, zrobiłem zdjęcie drzwi. Wysłałem koledze (tego co wcześniej poszedł) zdjęcie wraz z adresem i napisałem dosłownie "jakby nas zabili to tu byliśmy" (taki rejon że miałem uzasadnione obawy). Wszedłem za "napalonym" kumplem gdyż ten nie słuchał żeby sobie odpuścić. Mieszkanie obskurne, brak prądu bo babka "nie doładowała licznika". Zrobiłem kolejne zdjęcie i wysłałem do kumpla. Odpisał mi że już jedzie. Wziął taksówkę i po nas przyjechał. Później się okazało że tamtejsze kobity to nikt inny jak złodziejki które takich jak mój kolega upijał do końca a później okradały. Jakby to się mogło skończyć to nie wiem.
4. Kawalerski, wypiłem dosłownie 2-3 piwa. W pewnym momencie zacząłem się dziwnie czuć (ból w klatce piersiowej, gorąco mi się zrobiło, przestawałem powoli ogarniac co się dzieje. Napisałem od razu do swojej dziewczyny że ma mnie tu i teraz stąd zabrać, natychmiast. Odwiozła mnie do domu. Położyłem się na kanapie, zasnąłem (chodź ogarnialem co się dzieje) i podobno byłem blady i zlany potami. Także jak tylko coś jest nie tak od razu się ewakowac i najlepiej kogoś poinformować że coś jest nie tak
Także nie zawsze się wszystko da ogarnąć, ale pilnujcie się wzajemnie i obserwujecie otoczenie, bo np możecie kogoś obcego uchronić przed niebezpieczeństwem. Widzicie samotnie błąkającą się nawalona dziewczynę? Podejdźcie, spytajcie się czy wszystko ok, gdzie ma znajomych, poproscie o numer do kogoś od niej, przypilnujcie, w ostateczności zamówcie dla niej taksówkę lub w jakikolwiek inny sposób zadbajcie o jej bezpieczeństwo. Tak samo jak widzicie chłopa który śpi na murku a w około jego rzeczy. Ogarnijcie sytuację w jakikolwiek sposob i nie bądźcie bierni. Tak jak na kolesia którego widziałem leżącego pod schodami wejściowymi do clubu (dosłownie pod) w środku zimy nawalonego w trzy dupy. Nikt nie zwrócił na niego uwagę.
A ja? Wstyd się przyznać ale kiedyś sam doprowadziłem się do stanu w którym nie umiałem wrócić do domu. Pomogły mi jakieś 2 dziewczyny które odprowadziły mnie do domu. Jakby nie one to bym możliwe że zamarzł bo był yo środek zimy.
Chcemy więcej tematów okołoklubowych! 😅
totalnie tak 😁
Załatwione ☺️
@@Panatoo 😍
Cieszę się, że na was trafiłam, ciekawy podcast i w każdym znajduje się coś aktualnego (tu zabójca z Netflixa, tam Efekt Mandeli), bardzo na plus :)
Genialny odcinek, serio. Chyba najbardziej wciągający odcinek podcastowy, jakiego słuchałam (a słucham sporo) 😃 Świetne merytoryczne rady! Pozdrawiam i czekam na więcej!
Jeśli chodzi o torebkę, to ja zawsze biorę małą na dłuższym pasku i zazwyczaj ten pasek od torebki daję pod pasek od spodni czy sukienki i wtedy mam pewność, że nikt mi jej nie wyrwie
Dobry pomysł ;)
Ja zawsze wracając z klubu zakładałam torebkę pod kurtkę;)
Robicie kawał dobrej roboty w internecie ! Spośród mało wartościowych treści niektórych twórców, Wasze podcasty są na wagę złota 💪 Fajnie byłoby aby polskie szkoły systemowe tak uświadamiały młodzież jak robicie to Wy 🤩 pozdrawiam serdecznie 😉
Oj dużo jest ciekawych materiałów na UA-cam :) Dużo różnych specjalistów nagrywa przydatne filmy :)
@@Qbaz podrzuć coś ciekawego 😉 nazwy kanałów, tytuły filmików
Chętnie zajrzę w wolnej chwili 👍
Ja raz pozwoliłam typowi który stał za mną w kolejce pomoc mi donieść drinki do stolika w którym siedziały moje koleżanki. Po wypiciu szota czy drinka po 10 minutach mnie odcięło. Nie wiem jak i kiedy to zrobił ale coś mi dosypał, gdyby nie moja przyjaciółka to byłoby nie ciekawie. Edit: dlatego nigdy więcej! Tak samo apropos taksówkarzy tez, jeśli jadę sama to tylko taxowka która prowadzi kobieta.
Płeć nie definiuje bezpieczeństwa. Moja koleżanka podpita ale świadoma wracała taką i baba stanęła gdzieś na poboczu i chciała zaglądać do portfela, wcześniej wypytywała gdzie pracuje i ile zarabia. Niby koleżanki „wina” bo był na procentach ale to nie znaczy że można go okradać. Jak jej powiedziała że przecież nie jest aż tak pijana to się wystraszyła, ją wywaliła…
Świetny odcinek! Będę go podawać dalej, bo wskazane przez Was rady uważam za bardzo trafne (np. tą z wysłaniem znajomym profilu na FB).
Co do niespodzianki: śmiechłam z tekstu "to nie był brudas, tylko to był asceta" 😂
Ale fajnie! Akurat zaczynam pracę a z tym podkastem będzie to o wiele przyjemniejsze 🥰🤭
Fajnie przedstawiony temat:), moze warto jeszcze go pociągnąc odnośnie drinków zamawianych u barmana, które sa tak zwanymi kodami bezpieczeństwa i dzięki nim można dyskretnie poprosić o pomoc.
najlepszy odcinek! nie powtarzacie x razy tego samego, dzięki ❤
omggg tak szybko kolejny odcinek!😍😍😍😍😍
Jakie to jest porąbane, że płacisz za usługę (mowie o uber/bolt) i jeszcze sie musisz martwić czy Ci sie krzywda nie stanie, chory świat.
multi-kulti , taki Domwariatöw mamy na zachodzie , tu nawet w dzien trzeba uwazac . Dramat
Filmy o tematyce około klubowej super się ogląda, więcej takich! 😁
Polecam oglądać do końca.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia
Dziękuję, właśnie dzisiaj idę do klubu 🙂
Paweł, który z pełną powagą, zainteresowaniem i zaangażowaniem opowiadający o najbrudniejszych rzeczach i mina Justyny, która go słucha 😳 🤣🤣
Może osobny filmik o pigulkach gwałtu . Jak uważać na picie , co zrobić. Rady jak uniknąć takiego zdarzenia ? Kogo prosić o pomoc ? Jakieś rady ?pozdrawiam serdecznie. :)😀
Polecam oglądać do końca! Ojj z tą ostatnią sytuacją to niestety może być prawda :( Mój kolega zanim odszedł z Policji miał co sobotę interwencje w Centrum Warszawy i tam jest wręcz "gang" bezdomnych, który wyszukuje najbardziej pijanych lub naćpananych dziewczyn i z nimi robią różne rzeczy :( Bardzo ciężko to zwalczyć i jest to mega obrzydliwe, bo oprócz wykorzystania dochodzi jeszcze właśnie ich brud i smród, roznoszone choroby... Ps. Fajna pogadanka, oby wiele osób dzięki temu uniknęło niebezpieczeństwa! Pozdrawiam❤
To straszne
Osobiście widziałem kilkanaście razy jak panny wracały same o 2-4 nad ranem w mini, kompletnie pijane, przez dzielnice gdzie ja bym się samemu bał po nocy z buta iść.
Te panny są jak koleś który idzie z neseserem z którego wystają banknoty, obwieszony złotem przez bramy na Pradze Północ i liczy, że lokalni recydywiści grzecznie go pozdrowią wskazując drogę do domu...
No ale najwidoczniej dla tych panien łobuz kocha najmocniej i taka "przygoda" z gangiem bezdomnych to świetna zabawa, skoro nie chce im się taksówki zamówić, która kosztuje mniej niż dobry drink w klubie.
@@radoslawg4960 W punkt👍 Pozdrawiam!
Polecam oglądać do końca!
Zresztą jak każdy Wasz podcast ❤️
Polecam oglądać do końca
Jak zawsze, klasa 😁
Polecam oglądać do końca 🤪😘
Paweł jaka wiedza i doświadczenie. Wow.
Polecam oglądać do końca :D mega ciekawe !!!
super sie was slucha
U mnie w mieście parę miesięcy temu jeden koleś nie mógł sobię odpuścić, wyszedł za grupką ludzi z baru ich wyzywając i w końcu jeden z tej grupki nie wytrzymał, a że miał ciężką łapę i był po alkoholu to koleś który ich wyzywał po jednym ciosie w głowę zmarł kilka godzin później...
A można było tego uniknąć z jednej jak i z drugiej strony.
Bardzo ważne rady, życiowo ważne. Jeszcze dodam by nie chodzić do klubów w stanie desperacji, by odreagować jakieś smutne wydarzenie w życiu, są "profesionaliści" którzy to wyczują od razu i będziecie w dużym zagrożeniu
Dobre praktyczne rady 😁 to samo usłyszałam od starszej siostry kilka lat temu kiedy ona często chodziła do klubów, a ja dopiero zaczynałam tą przygodę więc miałam już z tyłu głowy ta świadomość żeby uważać, choć niestety (jak się okazało później), nie miałam dobrego towarzystwa do takich imprez. Pierwszy raz gdy jechałyśmy z moją przyjaciółką do klubu na imprezę halloweenowa, umawiałysmy się że się nie rozdzielamy i jak mnie nie wpuszczą (miałam wtedy legitymację ze szkoły, ale byłam już po 18stych urodzinach, Tylko nie zdążyłam wyrobić dowodu) to zmieniamy klub albo sami coś organizujemy. Oczywiście bramkarz mnie nie wpuścił na legitymację, odrzucił mnie na drugą stronę chodnika a moje "towarzystwo" weszło już do środka i próbowałam się dodzwonić do przyjaciółki. Stałam sama i czekałam aż wyjdą, ale nie doczekałam się, było mi mega smutno więc zadzwoniłam po tate żeby po mnie przyjechał, bo klub był na drugim końcu miasta, a nie chciałam jechać sama w nocy w krótkiej spódniczce autobusem do domu. Pamiętam, że czułam się okropnie bo stałam na parkingu w tej obcisłej spódniczce i jakieś typy się na mnie parzyli i krzyczeli cost do mnie. Mega się bałam wtedy, a na drugi dzień, moja przyjaciółka chciała się spotkać jak gdyby nigdy nic się nie stalo, nawet nie pogadalysmy o tym później. Byłam mega naiwna wtedy, bo oczywiście zapomniałam o tej sytuacji i postanowiłysmy pojechać na imprezę do naszej koleżanki poza miastem. Impreza była w barze na zewnątrz ze sceną itp (taki bar na wsi, z muzyką disco polo), wszystko spoko, bo w końcu normalnie weszłam, wpuścili mnie i nawet mi się podobało, mimo że nie moje klimaty i było wtedy raczej mało osób, ale nastawiałam się poprostu na fajne spędzenie czasu ze znajomymi. Piliśmy sobie piwko przy stole, późnie ludzie zaczęli się zbierać i dużo osób już tańczyło to w końcu też poszłyśmy tańczyć z koleżanką pod sceną mimo że nie bardzo byłam chętna bo nie umiem tańczyć, ale w końcu się przełamałam i było całkiem fajnie, później jacyś starsi faceci zaczęli się wokół nas kręcić aż w końcu jeden z nich, wysoki, całkiem elegancko ubrany, zaproponował mi szota przy barze i czy z nim pójdę, a ja nie wiele myśląc, byłam zadowolona że taki chłopak mnie zaprosił to się zgodziłam i już wziął mnie za rękę i mieliśmy już iść, na całe szczęście zauważyła to moja koleżanka która tam mieszka i zna większość osób, odciągnęła mnie od niego i powiedziała żebym z nim nie szła, bo go zna i prawdopodobnie chciał mi czegoś dosypać i mnie wykorzystać, także mega jej za to dziękuję. Impreza skończyła się tak, że w końcu zostałam na noc w domu u tej koleżanki, bo mnie przyjaciółka sprawiała samą, a sama pojechała sobie z chłopakiem. Ja wtedy nie byłam w związku i robiły sobie ze mnie beke bo chciały mnie sfatac z jednym chłopakiem który siedział obok naszego stolika (oczywiście wcześniej powiedziałam przyjaciółce że ten blondyn obok mi się spodobał i to był błąd). Myślała, że wyląduje u niego w łóżku bo przecież mieszka w okolicy, a ja (wtedy) lubiłam przygody na jedna noc, ale mega źle się wtedy poczułam, bo byłam z tym sama, a nie chciałam do niego jechać wtedy. Później nie chodzilysmy już razem na imprezy. A co do przejazdów itp, zawsze miejce włączoną lokalizację w telefonie, i najlepiej podać adres komuś zaufanemu, co robicie i gdzie jesteście. Ja zawsze mega się stresuję jak wieczorem wracam sama nawet autobusem.
nie chce sie podlizywac , ale bardzo fajnie Was sie slucha
polecam ogladac do konca❤
ZDECYDOWANIE polecam oglądać do końca
Kluby mogą być naprawdę niebezpieczne 😅 Super rady, fajnie się was słucha :D
Dlatego wlasnie wole domowki 😅 kluby kojarza mi sie glownie z jakimis dziwnymi akcjami
Na domówkach też bywa różnie 😅
Oo super nowy podcast ❣️ps polecam oglądać do końca
Mieszkam w nowym jorku i zawsze mam oczy dookoła głowy, nawet patrzę na odbicia w szybach czy ktoś się nie czai na mnie
Polecam oglądać do końca😊
Polecam oglądać do końca ❤️
Przede wszystkim nie warto jechać do klubu/na wesele itp. z osobą, którą się krótko zna. Miałam takie dwie sytuacje gdzie żałuję, że się zgodziłam. Pierwsza była taka, że miałam 18 lat i pojechałam z chłopakiem, którego znałam może miesiąc, na wesele do miejscowości oddalonej o ok.45 km. Nikogo tam nie znałam. Zostawił mnie tam samą na kilka godzin - wódka z kumplami była ważniejsza 😩 a rano odwiózł mnie jego znajomy, który kierowcą był koszmarnym i modliłam się by wypadku nie było. A innym razem pojechałam do dużego klubu na dyskotekę z niedawno poznanym gościem, a ten zamiast bawić się ze mną tańczył z koleżankami. Oddaliłam się, bo nie mogłam patrzeć na to i tańczyłam z innym typem. Jak wróciłam to tamtego nie było, bo okazało się że tam obok jakaś zadyma powstała i postanowił iść do innej sali. Znalazłam go wreszcie i awantury nie zrobiłam bo trzeba było jakoś wrócić do domu🤦
@Kasia Klimek O rety...czasami nam się tylko wydaje, że kogoś znamy 😐 Moja babcia kiedyś mi powiedziała, że warto z chłopakiem iść na imprezę żeby zobaczyć jak się zachowuje po alkoholu
Super podcasty;)))
Bardzo ciekawy i pouczający film
super odcinek, pozdrawiam
Nie ufajcie obcym na takiej imprezie - wiem brzmi banalnie. A szczególnie dziewczyny, oprócz mężczyzn którzy odrazu wydają się nie halo, są też tacy mili, uprzejmi, prowadzicie normalną rozmowę, a potem wychodzi szydło z worka, czasem na imprezie, czasem po jak zostaniecie w kontakcie. Umówmy się wielu kolesiów szuka na takiej imprezie dziewczyny do wiecie czego.. I tutaj rada żeby nie upijać się za bardzo to podstawa inaczej ktoś was zaciągnie, a wy nie będziecie się mieć jak bronić. Pamiętajcie że jak ktoś was chce odwieźć do domu, zawsze wracajcie ze swoją grupą nawet jeśli wracają wcześniej z imprezy aniżeli z obcym człowiekiem. Mogę policzyć na palcach u jednej ręki ile razy byłam w klubie, a doświadczyłam takich sytuacji.
Ps. Dla nich to nie problem czy macie chłopaka, jakie są wasze poglądy. To tylko numerek. Jak nie powiesz stanowczo nie i nie uciekniesz na inne piętro to nie dadzą Ci spokoju. A może ich być dwóch? trzech? tragedia.
Może dobrze by było mieć gaz pieprzowy albo cokolwiek w ramach jakiejś obrony przed napastujacymi cie ludźmi 😅 Może w takich sytuacjach można podejść do ochroniarza? Czy to legalne w klubie? 😅
"Na palcach u jednej ręki"... to powiedzenie ma chyba oznaczać niską liczbę..? 🤔😂
@@ReniaEu haha tak 😂
Polecam oglądać do końca ☺️
Polecam oglądać do końca!😌🤌
bardzo dobry materiał edukacyjny, który można by puszczać w szkołach i młodym ludziom. tylko bezsensu ta końcówka nie na temat, która to uniemożliwia.
Zawsze można wyłączyć jak zaczynamy inny wątek. Nasze podcasty to od początku wiele tematów w jednym odcinku, dlatego też trochę na siłę poruszamy mniejsze tematy w odcinkach z jednym dłuższym wątkiem żeby widzowie którzy polubią nas za ten jeden wątek nie byli potem zdziwieni
I odnośnie rozglądania się - mam jak Paweł. Ciągle monitoruję okolicę😅
Super info 😊 Zawsze jest miło kiedy dowiadujemy się, że ktoś inny też ma takie same dziwne zachowania 😍
@@Panatoo ja zawsze uznawałam to za ostrożność 😅 zawsze wiem kto był ze mną w alejce, w sklepie. Dzięki temu nie miałabym problemu ze wskazaniem kto mi zawinął portfel 😅 mój mąż nie pamieta nawet czy ktoś tam z nami był 😂
Hej a ja mam pytane z innej beczki. Czy wasze podcasty beda trafiać jeszcze na spotify .?
Mi kiedyś dorzucono coś do piwa i gdyby nie to że byłam z chłopakiem to mogło by się to skończyć dla mnie źle. Ktoś kto znał mojego chłopaka powiedział że jest jego kolegą a ja głupia, młoda nie pomyślałam nad tym że przecież go nigdy nie widziałam no i wzięłam piwo.... Dziewczyny uważajcie na siebie,drinki,piwa itd miejsce zawsze w ręku. Ja mam nauczkę do końca życia i często wracam w głowie do tego wieczoru i do dzisiejszego dnia staram się skleić do kupy resztki wspomnień
zawsze oglądam do końca
ulubiona seria
Polecam oglądać do końca ;D
Dziękuję Wam za ten film. PS Jeżeli nie wraca się do domu z przynajmniej jedną osobą, lepiej brać Ubera/itd. czy taksówkę "z prawdziwego zdarzenia"? Nawet z patentem dzwonienia do kogoś, że będzie się za iks minut? Jaki Wy i słuchacze mają na to pogląd? Z góry dzięki za odpowiedź(dzi)! 🫡
A my możemy słuchać i słuchać o tych klubach 😊
Niby mówicie truizmy dla mnie, ale wiem że są osoby które wychodząc na klub mają kompletnie inne podejście. Jedno z moich spostrzeżeń co do klubów to największego agresora ze wszystkich narkotyków wywołuje alkohol.
super;)
I przepraszam, ale muszę wiedzieć. Justyno skąd ten piękny gorset?
Apropo klubow,zalezy jaki lokal i muzyka,chodze czesto na imprezy Rave mocnej
muzyki i nigdy nie mialem stycznosci z przemoca i oszustwem,bo to tematyczne imprezy
Przez cały odcinek było spokojnie i czysto, więc stwierdziłam że sobie zjem. I nagle Paweł wjeżdża z gówniana fajką i Justyna z bezdomnym 😅😅😅 dzięki 😂❤
👏🏻
Pozdrawiam Ilonę która zadała pytanie ☺️
wiece tematów z klubów
Wg mnie, trzeba mieć naprawdę nierówno pod sufitem, żeby z obcą osobą wychodzić gdzieś chociażby na chwilę.
😍
Wielu właścicieli klubów nie ma kamer bo obrót narkotyków w tych miejsach jest na ogromną skalę i oni również mają z tego pieniądze 🙈🙊
Osobiście nigdy się z tym nie spotkałem ale zakładając, że masz rację to kolejny powód żeby unikać miejsc bez kamer
@@Panatoo Chyba naoglądałam się za dużo kryminałów - to chyba przez to 😂
Mojej przyjaciółki facet (obecnie mąż o zgrozo) był ochroniarzem w klubie. Zawsze jak szłam z nią na imprezę to komuś musiał wie*dolić bo np za blisko jakiś gościu tańczył obok tej mojej przyjaciółki. Masakra
Kto nigdy nie tańczył wokół kopca torebek niech pierwszy rzuci kamieniem :D
Wokół czego..? 🤣
@@klaudiaolo to zwracam honor :D
To ja tez rzucam kamieniem
@@ReniaEu też zwracam honor
Co by nie mówić,ale kobiety jednak zawsze są narażone na większe niebezpieczeństwo. Uważam, że ludzi w koło powinni inaczej reagować, nie oceniając i śmiejąc się,ale doroślej podchodzić do tego typu sytuacji.....
Gadajcie i gadajcie o tych klubach, supertemat!
Dlatego lepsze są domówki ze znanymi i zaufanymi osobami 👍
Gdy słuchasz o klubach i wiesz wszystko o czym ostrzegacie 😍 (również przestrzegam młodsze dziewczyny czy znajomych)
Kopiec torebek mnie rozwalił 😂
komentarz dla zasięgów
Pani Juszes wygląda jakby miała 19-20 lat
Weganizm i brak palenia fajek/alko
Dammer mialby falszywy profil na facebooku albo udawalby ze nie ma profilu ...
👍
Jak tak tego słucham, to to, co wy mówicie jest od jest w pier wien sposób odzwierciedleniem (ochrona) bawiłem się w 2 klubach, w których ochrona może nie cała, ale dajmy na to 2-3 osoby… mówiąc po prostu piły alkohol, jakby byli normalnymi klientami.
Najgorsze że dosypują do drinków nawet barmani koleżanka wyładowała w szpitalu i wszystko ok ale nie zostawiliśmy jej ani siebie masakra co z ludźmi się dzieje
Kiedyś poszłam z byłym już chłopakiem do klubu Explosion w Warszawie. Położyłam swoją torebkę na kanapie. Mimo tańczenia, cały czas na nią spoglądałam. Zobaczyłam, że jakieś gnoje za bardzo się na nią gapią i zbliżają do niej. Zabrałam ją. Gnoje się oddaliły. Wypiliśmy dosłownie po dwa kieliszki, potańczyliśmy i wróciliśmy do domu.
Fascynujące
Wiem, że nikt nie pytał, ale już kolejny raz przyszło mi do głowy, że cudownie Ci by było w ciemniejszych i cieńszych brwiach. Mam wrażenie, że te kompletnie odciągają uwagę od Twoich oczu, nie podkreślają ich, a są mega ładne
To mowa o Justynie czy o Pawle..? 😅
@@ReniaEu miałam taka sama myśl 😂😂😂👌🏼
O Pawle
@@ktos9673 to może zasugeruj jeszcze kontakty zamiast okularów żeby bylo widać te mega ładne oczy Pawła ;) 🤣
@@ReniaEu po co szukasz zaczepki? Nudzi Ci się?
Dopoki nie wydasz reszty trzymasz banknot w rece. Proste
Osoby wyłaniały się 😅😅😅😅
Lepiej się nie nabzdryngalać 😉
48:10 a nie w wieku 64 lat?
Urodził się w 1928 roku
🤯
Może osobny filmikbo pigulkach gwałtu?
Polecam oglądać do końca