Powiedzenie "do widzenia" ludziom w przychodni wydaje mi się po prostu objawem kultury osobistej, a nie osobliwym zwyczajem. W końcu nie żegnamy sie z "kolejką ", a właśnie z ludźmi, z którymi spędziliśmy wcześniej trochę czasu pod gabinetem lekarskim.
Sasza ma rację :) Mówiąc "do widzenia" w kolejce do lekarza, czy innym podobnym miejscu, to jakby życzyć im, żeby znowu byli chorzy to się znowu zobaczymy. Pewnie też mogą być zaskoczeni, ale "powodzenia" albo "dużo zdrowia" wydaje się logiczniejsze ;)
@@mike-ivy Być może, ale nikt tak nie mówi. Nikt nie mówi "Dziękuję Państwu ". Wszyscy mówią "Do widzenia", ew "Dobranoc", bo taka jest norma językowa. Tak jest naturalnie.
W Polsce pogrzeb to chryzantemy albo kalie. Tych kwiatów lepiej na randki nie przynosić, co do liczby ganz egal. Chociaż też jakiś czas temu dawało się nieparzystą liczbę. Ilość - niepoliczalne, jak mąka, cukier, czas, ale liczba kilogramów, liczba godzin, liczba kwiatów, liczba powitań itd.
Krzysztofie Mrowiec - baju baju, jesteś wazeliniarz i pieprzysz farmazony, nie istniejemy na świecie po to, by się komuś przypodobać, dlatego jeśli jesteśmy przeziębieni i mamy pełen nos, to nawet będąc w towarzystwie, wyciągamy chusteczkę, odwracamy głowę albo odchodzimy na bok i głośno smarkamy, a co inni o tym pomyślą, nie nasz problem. W końcu od tego są chusteczki, nawet mają stosowną nazwę „chusteczka do nosa”.
A w ogóle to najlepiej smarkać nie do chusteczki, tylko wprost na ziemię, a w domu np. do umywalki. Będąc na dworze np. na ulicy, najlepiej jest się odwrócić tyłem do innych, zatkać palcami uszy oraz dziurkę do nosa i wydmuchać smarki na ziemię. Później robimy zmianę, zatykamy palcem drugą dziurkę nosa i bacząc, by uszy były zatkane, ponownie wydmuchujemy smarki na ziemię.
@@bogudanbogosz4150 Boże! Nie wierzę! I ty tak własnie robisz? Wydmuchujesz nos wprost na ziemię, na chodnik? Tak bez skrępowania? No japierdziu... Nie tak dawno jeszcze i w PL niektórzy tak robili, wpisz wmaluj wg. Twoich słów - ale to wsiowy jakiś nieokrzesaniec.
Koleżanko Kunegundo - właśnie czekałem na ofiarę, która zacznie mnie osądzać. Z czego wynika twój dyskomfort i dlaczego robisz z tego takie larmo? Tolerancji cię nie uczyli? Myślisz, że jestem tu po to, by ci się przypodobać? A ty jesteś od tego, by mnie sądzić? Czyżbyś była panią życia i śmierci? Mamy przed tobą padać na twarz i prosić o zmiłowanie? Czego jeszcze łaskawczyni żądasz? Pokory i wyrazów wiernopoddańczego uwielbienia? Co prócz zakorzenionego zwyczaju przemawia za twymi racjami i dlaczego musimy się z nimi zgadzać? Jeśli do dzisiaj się gubisz w tak oczywistych sprawach, to co ty robiła, gdy inni dorastali? Sama pomyśl, kogo obchodzą twe rozterki? Oczywiście możesz tu wyrażać swe opinie, ale chyba nie będziesz mi truć, co wg ciebie jest słuszne? Kontynuując wątek, jakim ty tu jesteś autorytetem? Mamy postępować zgodnie z regułami, jakie ci w dzieciństwie wpojono, bo są jedynie słuszne? Myślisz, że twe wyprane mózgowie ma dla nas jakąś wartość? Jeśli się z tymi regułami zgadzasz, to się ich trzymaj, ale w me życie się nie wtrącaj. To jest tak, jakbyś mnie chciała uczyć, na kogo mam głosować. Daremny trud, nie odpowiada ci mój styl życia ani me poglądy, to nie mój problem, „wolność Tomku w swoim domku”.
@@bogudanbogosz4150 Sam jesteś ofiarą. Taką wsiową ofiarą, którą ktoś wpuścił za wcześnie do miasta. Smarkasz na publiczny chodnik, pewnie śmierdzącą kupę też robisz na chodniku jak podmiejski pies przybłęda, który urwał się chłopu z łańcucha za stodołą. I jeszcze się tym chwalisz? To chociaż zamknij jadaczkę, nie chwal się publicznie, bo wstyd rodzinie robisz. I to koniec rozmowy z tobą, bo mnie jeszcze zarazisz swoimi "manierami".
U nas też jest ta zasad z nieparzystą liczbą kwiatów. Parzyste to tylko na cmentarz. Jak byłam mała to u nas w domu też zabraniało się gwizdać, ale mama w sumie nie wiedziała dlaczego i przestała zabraniać haha. Ale wyczytałam, że mogło to mieć coś wspólnego ze sprowadzeniem złego duch czy pecha na dom. Czy w ogóle nie wolno pukać do drzwi czy chodzi tylko o mówienie przy tym "puk puk", a samą czynność można wykonywać? Dzięki za super odcinek, zawsze się można czegoś nowego ciekawego dowiedzieć :D
Oglądałam wielokrotnie filmy ze sztuki z Aleksandrem Domogarowem. Widziałam jakie ilości kwiatów wręczano jemu i innym aktorom po spektaklu. Po prostu krocie!
Sasza - w Polsce parzysta liczba kwiatów również kojarzy się z nieszczęściem. Przyjrzyj się gotowym wiązankom w kwiaciarniach. Serdecznie pozdrawiam. :)
Ubawiłem się przednio :)) Świetny materiał. Jest Pani bardzo życzliwym człowiekiem i ciekawie prowadzi program. Oby więcej... Życzę powodzenia i wiele sukcesów ❤👍
Super że są takie miłe i pozytywne osoby jak Ty dzięki którym można dowiedzieć się o ciekawych różnicach kulturowych czy życiu w Rosji.Uczę się języka rosyjskiego więc tym bardziej cieszę się , że trafiłam na twój kanał. Uwielbiam Cię oglądać. Pozdrawiam ♥️
W ilości kwiatów nie ma różnicy. W Polsce też tak kiedyś funkcjonowało. Smarkanie też kiedyś było normalnie na boku, nie ma różnicy. Na zdrowie dzień dobry i do widzenia to fakt , różnimy się. Z gwizdaniem też nie ma różnicy. Był nawet taki wierszyk, ,,Nie gwiżdż chłopie w domu bo nagwiżdżesz w ucho komu" Choć czasem ucho wymieniało się na część która według Ciebie robi puk puk 😄😄Robisz fajną rzecz. Jak widzisz nie ma ogromnych różnic w naszej kulturze. Młodzi Polacy wymieszali trochę zachodniej kultury, i dlatego rysują się pewne różnice. Ale cudowny jest Twój przekaz. Mówisz o Babci o Mamie o Cioci tej od lodów. To są relacje które trochę nam gdzieś umykają. Zasłaniamy się brakiem czasu, jadamy w restauracjach modne i egzotyczne potrawy, choć nasze potrawy są wyjątkowe. To prawda że wymagają czasu by je zrobić. Pozdrawiam.
No z punktu widzenia Polaka to trochę dziwne, z jednej strony smarkanie można wziąć za niegrzeczne, a z drugiej nie powiedzieć dzień dobry czy dowidzenia, też jest niegrzeczne. A jeśli chodzi o kwiaty to nie słyszałem żeby ktoś dawał parzystą ilość kwiatów z jakiejkolwiek okazji, nie wyobrażam sobie dać 2 kwiaty albo 4, z samego wyglądu jest to straszne 😝
20-letnia kobieta jest jak Afryka, egzotyczna i niezbadana. 30 letnia kobieta jest jak Europa, atrakcyjna i pociągająca. 40 letnia kobieta jest jak Ameryka, wydajna i technicznie doskonała. 60 letnia kobieta jest jak Rosja... Każdy wie, gdzie to jest a nikt nie chce tam jechać.
W Rosji nie zaczepia się obcych, bo obcy ZAWSZE jest donosicielem i poleci z każdą informacją do KGB/FSB. 40 lat temu w komunikacji miejskiej w ZSRR nikt nie rozmawiał, bo zawsze ktoś podsłuchiwał. Jak znam życie ten obyczaj pozostał. Rosja nie wydmuchuje nosa, bo w Azji nie wydmuchuje się nosów. Rosja obyczajowo jest bliższa Azji niż Europie. Choć spora część Azji mocno naśladuje Europę.
teraz wiem że Polacy mówią na zdrowie, a Rosjanie za zdrowie. Skoro nam nie wolno w Rosji pukać, to jak pani pojedzie do siostry do Czech, to broń Boże proszę tam nigdy niczego nie szukać, nawet jak pani coś zgubi.
@@Saszaa wydaje mi się że po rosyjsku za zdrowie to klasyczny toast a u nas to jakby traktowanie alkoholu jak lekarstwa, że pijemy dla zdrowia, bo można powiedzieć na zdrowie nawet jak się strzeli kielicha w samotności. Takie trochę zaklamanie- powinno być na humor a w wersji hard na upicie. PS u nich zachód a u nas wychodek. Zachodzić można z wizytą albo do wychodka.
Bardzo miła z ciebie dziewczyna . Dopiero nie dawno dołączyłam do oglądania Twojego kanału Kiedy oglądałam poprzednie filmiki to od razu przypomniały mi się szkolne czasy . Choć wtedy w Polsce język rosyjski był obowiązkowy to wspominam go mile . Choć wiele już pozapominałam to jednak coś tam w pamięci zostało ,więc kiedy czytam coś po rosyjsku to jednak większość tekstu rozumie I wtedy mówię sobie ,że jestem ( maładiec) ,oczywiście jak to Polka wymawiam go nie poprawnie . W Polsce również nie wolno wręczać bukietu z parzystą liczbą kwiatów . Parzyste kwiaty zarezerwowane są na cmentarz :)
U nas też nie daje się parzystej ilości kwiatów, przynajmniej na śląsku gdzie mieszkam. To nie do pomyślenia, abym kupił parzystą ilość kwiatów.Jak byłem mały to mama i babcia uczyły mnie, ze parzysta ilość przynosi pecha.
Promieniujesz dobrą energią. Słuchając Ciebie czuję się tak, jakby spływały promienie słońca w moje wnętrze.Polska,Rosja i Białoruś to bratnie narody,które wibrują na podobnej częstotliwości. Nikt Nas nie podzieli,choć zewnętrzne siły podejmują próby. Nie uda im się to.Pozdrawiam❤
Bije przesadna emocjonalność z Twojej strony przez pryzmat jednej miłej osoby z Rosji. Jest duże podobieństwo miedzy tymi narodami wszakże to jedni i drudzy i słowianie ale różnic też jest dużo.
hej czy Ty Sasha, mozesz napisac gdzie mozna na rosyjskich stronach ogladac filmy rosyjskie(po rosyjsku), ktore wyprodukowane byly przez Mosfilm(szczegolnie takie z lat 80/90) pozdr
Miło mi znów słyszeć Panią.Dziękuję za informacje. O smarkaniu słyszałem już od niejednej osoby (to samo słyszałem o Turkach). Pozostaje tylko przyjąć do wiadomości jako różnice kulturowe w rozumieniu czynności intymnych. Nie rozumiem tylko szczegółów. Nie wolno wydmuchać nosa do chusteczki, a pociąganie nosem bez chusteczki jest akceptowane? Czy źle to rozumiem?
@@Saszaa Jako 10-cio letni dzieciak,byłem z rodzicami na Ukrainie,to nie Rosja ale podaję to jako przykład.To był koniec lat 70-tych,zapamiętałem taki szczegół z "życia ulicy" ,ludzie bez żenady smarkali na chodniki..To wydawało mi sie bardzo dziwne,ale wytłumaczyłem to sobie że pewnie tak można i tak sie robi..Dzieci biorą rzeczy takimi jakie one są,dopiero po latach zacząłem to rozumieć jako różnice kulturowe ..Pozdrawiam!
U nas ciągłe pociąganie nosem jak ktoś jest chory jest tak wnerwiającą i drażniącą rzeczą, że kojarzy się tylko z najgorszym fleją. Nie wiem jak można u Was traktować to za normalne;)
@@turnonastars Rosja ma relatywnie mniejszy dług publiczny na mieszkańca (i to o wiele) oraz niższe podatki a ludzie żyją średnio na wyższym poziomie niż w Polsce. Nie wiem czy jeździsz czasem za granicę ale w zagranicznych hotelach od dawna wiadomo, że jednymi z najbogatszych gości są Rosjanie. Twój komentarz choć obrazuje kompletny brak wiedzy o Rosji, pokazuje jednakże stan umysłu przeciętnego Polaka w tej materii co też jest w gruncie rzeczy wartościową rzeczą.
Marzy mi się zwiedzic Moskwę oraz Petersburg ...więc super filmik. Bombowa z Ciebie babeczka 🇵🇱❤️🇷🇺 w końcu jesteśmy Słowianami . Na politykę i historię nie mamy wpływu.
Naprawdę? I Ty tak codziennie od samego rana wszystkim napotkanym na ulicy ludziom mówisz "dzień dobry" ??! A co ludzie na to? Nie pukają się znacząco w czoło? 😂 Ja myślę, że mówienie "dzień dobry" jest po prostu uzależnione od tego, z kim się witasz i gdzie to robisz. Ale jeśli ktoś tego nie robi, to znaczy, że jest niezbyt starannie wychowany. Czyli trzeba to robić bardzo roztropnie. A nie na pałę.
Jako nowy u Pani na kanale pozwolę sobie zapytać i poprosić o to aby Pani powiedziała czy w windzie mamy milczeć jadąc z kimś , mijając na schodach obcą osobę także cicho sza:), stać pod drzwiami gdy np dzwonek się zepsuł albo go nie ma bo pukać nielzia:).....proszę to przyjąć z przymrużeniem oka ale chciałbym poznać Pani zdanie co wtedy robić
Ciekawy filmik. Najprawdopodobniej w najbliższym czasie nie skorzystamy z wizyty w Rosji 😕. "Dzień dobry" to dobre wychowanie. Od razu milej 😀. Cóż za kultura siedzieć z gilem pod nosem zamiast wytrzeć chusteczką albo siedzieć z kimś przy stole z kimś takim 😠
W Polsce też jest taki zwyczaj z kwiatami, zawsze nieparzysta liczba i zawsze prawdziwe. No chyba, że jest jakaś rocznica/urodziny itd to wtedy może zdarzyć się parzysta.
Parzysta liczba nie może sie zdarzyć bez względu na okoliczności. Mama cie nie uczyla, ze parzysta liczba - zawsze na pogrzeb i nigdy dla żywej osoby? Parzysta liczba dla żywej osoby to przejaw braku wychowania i obycia.
@@nissens10 Cóż, to bardzo niezgodne z tradycyjnym savoir vivre. Ale czasy się zmieniają. Wiem,. ze florystki robią specjalne wiązanki, np. z 18 róż na !8-nastke, ale jeszcze kilkadziesiąt lat temu byłoby to nie do przyjęcia i traktowane mniej więcej tak samo, jak niegramatyczne wysławianie się czy (w przypadku osób niezrównoważonych i czepialskich), życzenie śmierci.
Dziękuję, że wyjasnilas pewne różnice językowe i kulturowe , które mogą prowadzić do nieporozumień. To nie dotyczy tylko języka i kultury polskiej i rosyjskiej. Warto o tym wiedzieć. Niechcący popełniłem gafe językową na Słowacji. Po polsku szukać oznacza znaleźć zgubę, po slowacku to obraźliwe słowo.
Szanowna Pani.Znam rosyjski poniewa.z musiałem sie uczyć tego języka w szkole na studiach i pózniej, wymagano jego znajomosci.Ale kilka zdazeN z mojego zycia w spotkaniach z rosjanami. 1)w Turcji spotkałem rosjan z którymi zaczałem rozmawiac po rosyjsku byli zaskoczeni ... Przecież wy Polacy nienawidzicie rosjan, długo musiłem jemu tłumaczyć zeby nie ogladał tvw rosji Nastepny inteligentny pan ok 50 lat powiedział mnie ze zawsze był dumny ze CCCP ze chleb np kosztował kopiejki ale zrozumiał ze dlatego ze miliony zesłańców pracowały na to.Jak on to poniał to był wstrząsniety I kolejny rosjanin ,przedstawił sie jako inżynier po dyskusji ze mna powiedział tak "a Rosija możet rozpizdit mir 12 razy" ręce opadaja ale mowie jemu razem z Twioja rodzina a on, my ruskieje przeżyjemy bo eto NASZ ATOM
2:51... Prawdziwy Niemiec potrafi sobie okrężnicę przedmuchać z uśmiechem na ustach. Chińczyk bekać po jedzeniu. A Rosjanie wstydzą się kichawę wysmarkać???
Dzień dobry :) Jestem ze Śląska i u nas też nigdy nie dawało się parzystej liczby kwiatów, czy to kobiecie czy idąc do kogoś na urodziny itp. Parzysta liczba kwiatów była zarezerwowana na cmentarz. No i z gwizdaniem w domu było u mnie dokładnie tak samo, babcia od razu interweniowała, żeby nie ściągnąć nieszczęścia na dom No i na Śląsku bardzo często zamiast "Dzień dobry" mówiło się "Szczęść Boże", a przy wychodzeniu z domu (ale nie takim zwykłym na podwórko pograć w piłkę, tylko takim do szkoły, albo w jakąś nawet króciutką podróż tramwajem kilka przystanków) to koniecznie "Z Bogiem". Pozdrawiam :)
1:42 Noł, noł, noł = pięknie to zabrzmiało! To i w PL też nie dajemy parzystej liczby kwiatów. Przy mało ważnej okazji - np. zwykłe, takie codzienne spotkanie to jeden, czasami trzy lub pięć kwiatów. Najczęściej robią to młodzi ludze (a nawet bardzo młodzi). Starsi, pracujący a więc zarabiający, kupią pięć, siedem, czesem więcej kwiatów. Ale zawsza NIE PARZYSTĄ liczbę! A co zrobić, jeśli idziemy z kwiatami do kogoś starszego, np. do babci na jej 80. urodziny? 80 to liczba parzysta - co wtedy? W takim wypadku kupujemy mniejszą liczbę, ale też nieparzystą. Na przykład dziewięć, jedenaście, czy piętnaście pąsowyc róż. I koniecznie dwa-trzy - ale wypowiedziane słownie - zdania życzeń. Koniecznie z uśmiecem.
Jestem oczarowany jak mówisz po polsku. Mieszkam od 32 lat w Niemczech i udaje mi się nie zawsze mówić tak płynnie jak ty po niemiecku. Pozdrowienia z Bremen.
Witam. ;-) Najlepiej to kupować jednego kwiatka, bo jeden to liczba nieparzysta. 😌 Smarkać to ja nie będę, bo ja nie mam kataru. 😏 Stuknąć się kieliszkiem można, ale po co skoro istnieje ryzyko, że może się rozbić. 😅 Dzień dobry, to ja mówię, ale nie zawsze i wszędzie, bo do dziewczyny ładnej to zawsze powiem. 😉 Gwizdać umiem, ale nie lubię i nie lubię jak inni gwizdają, bo mnie to denerwuje. 😔 Jak pukam do drzwi, to nie mówię przy tym "puk, puk", bo to nie ma sensu skoro i tak wejdę. 🤣 Ja bym do dziewczyny nigdy nie powiedział "żabka", po co skoro ma własne imię. 😎 Czy to oznacza, że jestem idealnym kandydatem dla dziewczyny z Rosji? Ciekawe, nawet bardzo ciekawe. 🤔
Najgorsze czego nie można robić w Rosji, to odsunąć od władzy Putka i jego Kremliny... A może w końcu się wam to uda? Wszystkiego dobrego dla normalnych Rosjan.
Jeśli chodzi o kwiaty to w Polsce jest identycznie - na groby parzysta, z okazji - nieparzysta. Gwizdanie w domu - mnie babcia zawsze powtarzała że wtedy Matka Boska płacze ( serio) no można powiedzieć to jest to dosc niekulturalny zwyczaj. Jeśli chodzi o mówienie dzień dobry i do widzenia do osób chwilowo poznanych to powiem że mnie zaskoczyłaś...bo napewno bym to zrobiła. Nie wiem czemu ale mam wrażenie że to świadczy o braku wzajemnego zaufania?
Tak, jest mniej zaufania przez wydarzenia historyczne. Wcześniej było dużo stukaczy i ludzie się bali rozmawiać z nieznajomymi. Dziękuję za komentarz! :)
Bardzo ciekawe sprawy poruszyłaś 😉 . Jedak część z tych zachowań w Polsce też jest powiedzmy przestrzegana np. parzysta liczba kwiatów tylko na pogrzeb albo na grób , pogwizdywanie w gościach no cóż tu chodzi raczej o dobre wychowanie 😉 no a z tym ,,smarkaniem'' no to sama przyznaj to już chyba spora przesada 😉 u nas raczej wciąganie tego jest raczej dość niekulturalne 😉 Łap ,,suba'' Sasha i czekam na następny materiał . Hejka 🙂 👋🏼
Tak, lepiej użyć chusteczki i wysmarkać niż wciągać, bo można nabawić się choroby zatok, a to bywa bardzo nieprzyjemna choroba i czasami boli. Ktoś niby zdrowymi zatokami ale jednak gdy coś już tam się pozatykało może to odczuć jako bardzo silny ból gdy leci samolotem w trakcie jego wznoszenia się na pewnej wysokości. Co do gwizdania, w Polsce jest też zabobon i dotyczy witania się podając ręce przez próg mieszkania! Oczywiście mało kto tego przestrzega, ale można spotkać takie osoby, które nawet żartują z tego :)
Sasha Z całym szacunkiem ale słyszę że Rosjanie mają coraz dalej do Świata, aż się boję pomyśleć co może być za parę lat. Wszystkie zachowania o których wspominałaś stosowane są na całym Świecie. Dlaczego w Rosji nie ? Nie wiem. Mam jednak nadzieję że i tam kiedyś dotrze cywilizacja zamiast propagandy. Pozdrawiam
Oj, ale tematów! Nieparzysta ilość kwiatów obowiązuje i u nas! Od zawsze to wiem! Wysiąkiwanie nosa - zupełnie dla mnie niepojęta idiosynkrazja. Przecież to najzupełniej normalna potrzeba, gdy człowiek ma katar. Oczywiście trzeba tę operację przeprowadzić w miarę dyskretnie, a zwłaszcza cicho, bo lepiej trochę zranić czyjąś wrażliwość widokiem wycierania nosa, niż zasmarkanym nosem, nie mówiąc o obrzydliwym pociąganiu! Polecałbym udać się do Niemiec! Tam dopiero potrafią soczyście i donośnie odchrząknąć oczyszczając nos (albo beknąć po jedzeniu, czy puścić w towarzystwie bąka). O-BRZYD-LI-WOŚĆ! Przyswojenie pozdrawiania nieznajomych na klatce, czy w windzie raczej bym Rosjanom polecał. Kiedy zacząłem jeździć po świecie, też mnie dziwił i zaskakiwał ten zwyczaj, na szczęście w międzyczasie i u nas się przyjął. Nie wiem, czy chodziłaś w Rosji w góry. U nas na szlaku jest absolutnie przyjęte pozdrawianie innych napotkanych turystów. Nie mogę sobie wyobrazić, by w Rosji turyści mijali się na szlaku milczkiem, spoglądając na siebie spode łba! Sygnalizuję w ten sposób mijanym na szlaku osobom przyjazne nastawienie i gotowość do ewentualnej pomocy, jak też fakt, że jestem bratnią duszą. Spokojnie można to zastosować i dla spotkań w mniej ekstremalnych warunkach. Co do toastu "Na zdrowie!", to już kilka razy słyszałem, że to nie jest forma praktykowana w Rosji, dlatego oglądając ostatnio na youtube film z ekskluzywnego pociągu jadącego z Moskwy do Pekinu parsknąłem śmiechem, gdy turyści z tego pociągu wznieśli taki toast, pozdrawiając ekipę goszczącą ich na którymś z piknikowych postojów pociągu. Pewnie ci turyści musieli popijać wcześniej z Polakami. Gwizdania nie mogę sobie wyobrazić, chyba tylko jakiś popapraniec może gwizdać w cudzym mieszkaniu. Pukanie ucieszne, słowo znałem, problem raczej pomijalny. Nie rozumiem problemu z żabką, przecież ljaguszka to sympatyczne stworzenie, które nie ma nic wspólnego z ropuchą. Polecam zresztą poniższą piosenkę, by Ci uświadomić możliwości Polaków w tym względzie :) Pozdrawiam serdecznie ua-cam.com/video/8_5iziEC8xA/v-deo.html
A very interesting and informative video. I enjoyed watching it. Well done. Keep it up !!!
I wish you all the best.
Bardzo Ciebie Saszo lubię i już subskrybuję Twoje filmiki.
To co opowiadasz jest dla mnie bardzo interesujące.
Ja jestem,z Polski.😁😁Pozdrawiam Ciebie serdecznie.😘😘😘😁😁😁
Powiedzenie "do widzenia" ludziom w przychodni wydaje mi się po prostu objawem kultury osobistej, a nie osobliwym zwyczajem. W końcu nie żegnamy sie z "kolejką ", a właśnie z ludźmi, z którymi spędziliśmy wcześniej trochę czasu pod gabinetem lekarskim.
Sasza ma rację :)
Mówiąc "do widzenia" w kolejce do lekarza, czy innym podobnym miejscu, to jakby życzyć im, żeby znowu byli chorzy to się znowu zobaczymy.
Pewnie też mogą być zaskoczeni, ale "powodzenia" albo "dużo zdrowia" wydaje się logiczniejsze ;)
@@and501 "Do widzenia" to po prostu zwrot grzecznościowy. Używając go nikt nie wnika zbyt głęboko w jego znaczenie.
@@katarzyna4667 Neutralne było by ,, Dziękuję Państwu'' nic by nie było w sugestii !
Byłem przyrazony po raz pierwszy, że wszyscy witają się 😊 moim zdaniem jest że to też jest taka wskazówka kultury zagalno państwowej.
@@mike-ivy Być może, ale nikt tak nie mówi. Nikt nie mówi "Dziękuję Państwu ". Wszyscy mówią "Do widzenia", ew "Dobranoc", bo taka jest norma językowa. Tak jest naturalnie.
Sasha !!! Ty mowisz po polsku SUPER !!! Nie jeden Polak moglby sie nauczyc jezyka polskiego od Ciebie....BRAWO !!! молодец так держать
Parzysta ilość kwiatów tylko na pogrzeb...w Polsce też nikt nie daje kwiatów innym, o parzystej liczbie, mnie to tłumaczyli przesądem
W Polsce pogrzeb to chryzantemy albo kalie. Tych kwiatów lepiej na randki nie przynosić, co do liczby ganz egal. Chociaż też jakiś czas temu dawało się nieparzystą liczbę. Ilość - niepoliczalne, jak mąka, cukier, czas, ale liczba kilogramów, liczba godzin, liczba kwiatów, liczba powitań itd.
...nie wiedziałem o tym :)
dzień dobry :) i nie jestem szpiegiem, tylko lubię i życzę innym dobrego dnia :-)
Dziękuję! 🌟
Oglądam jeszcze raz ten filmik. Jest super. Poczucie humoru, ten luzik i swoboda. Extra.
Zawsze można się od Ciebie czegoś ciekawego dowiedzieć o Rosji, brawo Sasha.
Dziękuję bardzo za komentarz! 🙈🌟cieszę się!
Dzień dobry, przepraszam, do widzenia, dziękuję => to osobista kultura NIE zwyczaj.
Bardzo słuszne uwagi, mentalność narodów bywa różna i dobrze jest znać zachowania innych nacji. Dziękuję
Krzysztofie Mrowiec - baju baju, jesteś wazeliniarz i pieprzysz farmazony, nie istniejemy na świecie po to, by się komuś przypodobać, dlatego jeśli jesteśmy przeziębieni i mamy pełen nos, to nawet będąc w towarzystwie, wyciągamy chusteczkę, odwracamy głowę albo odchodzimy na bok i głośno smarkamy, a co inni o tym pomyślą, nie nasz problem. W końcu od tego są chusteczki, nawet mają stosowną nazwę „chusteczka do nosa”.
A w ogóle to najlepiej smarkać nie do chusteczki, tylko wprost na ziemię, a w domu np. do umywalki. Będąc na dworze np. na ulicy, najlepiej jest się odwrócić tyłem do innych, zatkać palcami uszy oraz dziurkę do nosa i wydmuchać smarki na ziemię. Później robimy zmianę, zatykamy palcem drugą dziurkę nosa i bacząc, by uszy były zatkane, ponownie wydmuchujemy smarki na ziemię.
@@bogudanbogosz4150 Boże! Nie wierzę! I ty tak własnie robisz? Wydmuchujesz nos wprost na ziemię, na chodnik? Tak bez skrępowania? No japierdziu...
Nie tak dawno jeszcze i w PL niektórzy tak robili, wpisz wmaluj wg. Twoich słów - ale to wsiowy jakiś nieokrzesaniec.
Koleżanko Kunegundo - właśnie czekałem na ofiarę, która zacznie mnie osądzać. Z czego wynika twój dyskomfort i dlaczego robisz z tego takie larmo? Tolerancji cię nie uczyli? Myślisz, że jestem tu po to, by ci się przypodobać? A ty jesteś od tego, by mnie sądzić? Czyżbyś była panią życia i śmierci? Mamy przed tobą padać na twarz i prosić o zmiłowanie? Czego jeszcze łaskawczyni żądasz? Pokory i wyrazów wiernopoddańczego uwielbienia? Co prócz zakorzenionego zwyczaju przemawia za twymi racjami i dlaczego musimy się z nimi zgadzać? Jeśli do dzisiaj się gubisz w tak oczywistych sprawach, to co ty robiła, gdy inni dorastali? Sama pomyśl, kogo obchodzą twe rozterki? Oczywiście możesz tu wyrażać swe opinie, ale chyba nie będziesz mi truć, co wg ciebie jest słuszne? Kontynuując wątek, jakim ty tu jesteś autorytetem? Mamy postępować zgodnie z regułami, jakie ci w dzieciństwie wpojono, bo są jedynie słuszne? Myślisz, że twe wyprane mózgowie ma dla nas jakąś wartość? Jeśli się z tymi regułami zgadzasz, to się ich trzymaj, ale w me życie się nie wtrącaj. To jest tak, jakbyś mnie chciała uczyć, na kogo mam głosować. Daremny trud, nie odpowiada ci mój styl życia ani me poglądy, to nie mój problem, „wolność Tomku w swoim domku”.
@@bogudanbogosz4150 Sam jesteś ofiarą. Taką wsiową ofiarą, którą ktoś wpuścił za wcześnie do miasta. Smarkasz na publiczny chodnik, pewnie śmierdzącą kupę też robisz na chodniku jak podmiejski pies przybłęda, który urwał się chłopu z łańcucha za stodołą. I jeszcze się tym chwalisz?
To chociaż zamknij jadaczkę, nie chwal się publicznie, bo wstyd rodzinie robisz.
I to koniec rozmowy z tobą, bo mnie jeszcze zarazisz swoimi "manierami".
U nas też jest ta zasad z nieparzystą liczbą kwiatów. Parzyste to tylko na cmentarz.
Jak byłam mała to u nas w domu też zabraniało się gwizdać, ale mama w sumie nie wiedziała dlaczego i przestała zabraniać haha. Ale wyczytałam, że mogło to mieć coś wspólnego ze sprowadzeniem złego duch czy pecha na dom.
Czy w ogóle nie wolno pukać do drzwi czy chodzi tylko o mówienie przy tym "puk puk", a samą czynność można wykonywać?
Dzięki za super odcinek, zawsze się można czegoś nowego ciekawego dowiedzieć :D
Oglądałam wielokrotnie filmy ze sztuki z Aleksandrem Domogarowem. Widziałam jakie ilości kwiatów wręczano jemu i innym aktorom po spektaklu. Po prostu krocie!
Sasza - w Polsce parzysta liczba kwiatów również kojarzy się z nieszczęściem. Przyjrzyj się gotowym wiązankom w kwiaciarniach. Serdecznie pozdrawiam. :)
Ponoć parzysta liczba kwiatów jest dlatego aby zmarły nie zabrał kogoś do pary
Ja myślę, że to dlatego, że kompozycja z nieparzystych po prostu ładniej się układa w bukiet ;)
Mi nie przeszkadza parzysta ilość kwiatów. W moim kręgu nie spotkałam się z takimi zabobonami. Nie wierzę w to.
Oczywiście
super informacyjny odcinek :)
Ubawiłem się przednio :)) Świetny materiał. Jest Pani bardzo życzliwym człowiekiem i ciekawie prowadzi program. Oby więcej... Życzę powodzenia i wiele sukcesów ❤👍
Super to robisz! dalej tak :)
Super że są takie miłe i pozytywne osoby jak Ty dzięki którym można dowiedzieć się o ciekawych różnicach kulturowych czy życiu w Rosji.Uczę się języka rosyjskiego więc tym bardziej cieszę się , że trafiłam na twój kanał. Uwielbiam Cię oglądać. Pozdrawiam ♥️
Sasza mówi takim pięknym aksamitnym rosyjskim !!! Polecam jako nauczycielkę !!!
Dziękuję! ⭐️🙈
,,Za zdrowie Pań, za zdrowie
Szampana pijmy aż do dna, Panowie!
Za zdrowie Pań, za zdrowie
Jedyny toast, który niechaj wiecznie trwa"
Sasza,
Zasada dotycząca nieparzystej ilości kwiatów również od zawsze obowiązuje w Polsce.
Liczby
tak samo smarkanie w zamknietych pomieszczeniach przy ludziach jest niekulturalne
@@filemon1477 serio? Wydaje mi się że to jednak zależy.
Dobrze, że mówisz, bo mam 27 lat i nigdy o tym nie słyszałem :D
Jak to nie dajemy? a na 18 urodziny albo różne inne okrągłe urodziny i okazje . Nie daje się kobietom np. 100 róż?
W ilości kwiatów nie ma różnicy. W Polsce też tak kiedyś funkcjonowało. Smarkanie też kiedyś było normalnie na boku, nie ma różnicy. Na zdrowie dzień dobry i do widzenia to fakt , różnimy się. Z gwizdaniem też nie ma różnicy. Był nawet taki wierszyk, ,,Nie gwiżdż chłopie w domu bo nagwiżdżesz w ucho komu" Choć czasem ucho wymieniało się na część która według Ciebie robi puk puk 😄😄Robisz fajną rzecz. Jak widzisz nie ma ogromnych różnic w naszej kulturze. Młodzi Polacy wymieszali trochę zachodniej kultury, i dlatego rysują się pewne różnice. Ale cudowny jest Twój przekaz. Mówisz o Babci o Mamie o Cioci tej od lodów. To są relacje które trochę nam gdzieś umykają. Zasłaniamy się brakiem czasu, jadamy w restauracjach modne i egzotyczne potrawy, choć nasze potrawy są wyjątkowe. To prawda że wymagają czasu by je zrobić. Pozdrawiam.
Bardzo ciekawe rady! Z LICZBĄ KWIATÓW W PL TO SAMO i z gwizdaniem raczej też, bo gwizdać w pomieszczeniu = irytujące niewychowanie.
Pani Aleksandro, Ubawiłam się świetnie. No cóż, co kraj to obyczaj. Serdecznie pozdrawiam.❣
Dziękuję bardzo! 😀🙈🌟
Sasha jestes przeurocza.
No z punktu widzenia Polaka to trochę dziwne, z jednej strony smarkanie można wziąć za niegrzeczne, a z drugiej nie powiedzieć dzień dobry czy dowidzenia, też jest niegrzeczne. A jeśli chodzi o kwiaty to nie słyszałem żeby ktoś dawał parzystą ilość kwiatów z jakiejkolwiek okazji, nie wyobrażam sobie dać 2 kwiaty albo 4, z samego wyglądu jest to straszne 😝
To się nazywa różnice kulturowe
Najfajniejszy film, jaki obejrzałem w internecie.
Jak zwykle sympatycznie!
Odcinek wygrał kolega ze zwisającymi glutami.
Super!!!!
Jestem tutaj od niedawna, ale zostaję.🙂🙂 Bardzo ciekawy odcinek, czekam na więcej. :)
Cześć Agnieszka! Bardzo się cieszę! 🌸🌸🌸
Bardzo sympatyczny odcinek, więcej takich!
Coraz lepiej mówisz po polsku - gratulacje!
Pozdrawiam!🤩👍
?
W Polsce nie czyścimy nosa w towarzystwie ..ale delikatnie wytrzeć nos jest wskazane, okropność jak kapie z niego albo ktoś notorycznie pociąga nosem.
dźwięk tego procesu, piękne 🤣
Ubawiłam się, dzięki!
Swoją drogą, u mnie w rodzinie też nie pozwalano gwizdać w domu, czy nawet szerzej - pod dachem. Uważano, że to niegrzeczne.
Przesąd z gwizdaniem wywodzi się z chasydyzmu czyli ortodoksyjnego judaizmu .( patrz kanał " tajemniczy świat Żydów " )
@@jarekmalczak3806 Dzięki, chętnie zerknę :)
20-letnia kobieta jest jak Afryka, egzotyczna i niezbadana.
30 letnia kobieta jest jak Europa, atrakcyjna i pociągająca.
40 letnia kobieta jest jak Ameryka, wydajna i technicznie doskonała.
60 letnia kobieta jest jak Rosja... Każdy wie, gdzie to jest a nikt nie chce tam jechać.
W Rosji nie zaczepia się obcych, bo obcy ZAWSZE jest donosicielem i poleci z każdą informacją do KGB/FSB.
40 lat temu w komunikacji miejskiej w ZSRR nikt nie rozmawiał, bo zawsze ktoś podsłuchiwał. Jak znam życie ten obyczaj pozostał.
Rosja nie wydmuchuje nosa, bo w Azji nie wydmuchuje się nosów. Rosja obyczajowo jest bliższa Azji niż Europie. Choć spora część Azji mocno naśladuje Europę.
teraz wiem że Polacy mówią na zdrowie, a Rosjanie za zdrowie. Skoro nam nie wolno w Rosji pukać, to jak pani pojedzie do siostry do Czech, to broń Boże proszę tam nigdy niczego nie szukać, nawet jak pani coś zgubi.
😀 haha, wiem, dziękuję! Też z „zachodem” może się zdążyć śmieszna sytuacja
@@Saszaa wydaje mi się że po rosyjsku za zdrowie to klasyczny toast a u nas to jakby traktowanie alkoholu jak lekarstwa, że pijemy dla zdrowia, bo można powiedzieć na zdrowie nawet jak się strzeli kielicha w samotności. Takie trochę zaklamanie- powinno być na humor a w wersji hard na upicie. PS u nich zachód a u nas wychodek. Zachodzić można z wizytą albo do wychodka.
Przydatne informacje
8:18... Jeśli pukasz paluchem w drzwi, to po co dodatkowo krzyczeć: puk puk puk?
Albo naciskając przycisk dzwonka mówić: dzyń dzyń dzyń?
W Polsce parzystą ilość kwiatów też nosimy na cmentarz
Witaj Sasza dzięki za nowy film każdy kraj to inne obyczaje z tą żabką było exstra pozdrawiam ciebie serdecznie 👍🌹🍩
Bardzo ciekawe :-) I niektóre sprawy bardzo zabawne :-)
Witaj - miło cię widzeć!
Bardzo miła z ciebie dziewczyna . Dopiero nie dawno dołączyłam do oglądania Twojego kanału Kiedy oglądałam poprzednie filmiki to od razu przypomniały mi się szkolne czasy . Choć wtedy w Polsce język rosyjski był obowiązkowy to wspominam go mile . Choć wiele już pozapominałam to jednak coś tam w pamięci zostało ,więc kiedy czytam coś po rosyjsku to jednak większość tekstu rozumie I wtedy mówię sobie ,że jestem ( maładiec) ,oczywiście jak to Polka wymawiam go nie poprawnie . W Polsce również nie wolno wręczać bukietu z parzystą liczbą kwiatów . Parzyste kwiaty zarezerwowane są na cmentarz :)
Ja nie mówię Dzień dobry. Ja mówię Szczęść Boże.
@@radoslaus1987 z Panem Bogiem.
" Dziki kraj, dzikie obyczaje"...
W Polsce też w domu się nie gwiżdże.
Super :)
Jesteś ekstra, a z tym puk puk to uśmiałem się że hej (a tak serio to będę tego przestrzegać będąc w Rosji) dzięki i pozdrawiam
😀
W Polsce też dajemy nieparzyste liczbę kwiatów
Ale czysty akcent!
Dziękuję i dziękuję za wspaniały filmik 🤞
Ja też uważam że lepiej wyść jak można aby sie wysmarkać.
To co mówisz jest niesamowite. Niestety każdy naród ma swoje zwyczaje i obyczaje. Asymilując w danym kraju powinniśmy to wszystko zaakceptować.
To się uśmiałem
Super filmik taki z humorem moze teraz Sasha nagrasz jakies porady jak poderwać Rosjanke ☺
U nas też nie daje się parzystej ilości kwiatów, przynajmniej na śląsku gdzie mieszkam. To nie do pomyślenia, abym kupił parzystą ilość kwiatów.Jak byłem mały to mama i babcia uczyły mnie, ze parzysta ilość przynosi pecha.
W całej Polsce daje się też nieparzystą ilość kwiatów.
W Rosji jest wielki poziom braku zaufania do drugiej osoby, stąd powiedzenie dzieńdobry jest dla nich podejrzane.
Jest Sub👍
Promieniujesz dobrą energią. Słuchając Ciebie czuję się tak, jakby spływały promienie słońca w moje wnętrze.Polska,Rosja i Białoruś to bratnie narody,które wibrują na podobnej częstotliwości. Nikt Nas nie podzieli,choć zewnętrzne siły podejmują próby. Nie uda im się to.Pozdrawiam❤
Sasza, pozdrowienia z Polski i z Serbii. Dla mnie jesteś jak siostra. Bardzo dziękuję za Twoje filmiki i proszę pozdrów Twoich rodziców!
100% prawdy. Pozdrawiam!
Bije przesadna emocjonalność z Twojej strony przez pryzmat jednej miłej osoby z Rosji. Jest duże podobieństwo miedzy tymi narodami wszakże to jedni i drudzy i słowianie ale różnic też jest dużo.
@@Rolando95
Znam więcej Rosjan.A Ty ich nie lubisz czy jak?
Bardzo dziękuję za miłe słowa! ⭐️🙈
Uwielbiam Rosjan(ki) i Rumunów(ki) mówiących po polsku. Taka miła melodia ich wymowy.
Podstawową rzeczą jaką Polacy nie powinni robić, to nie jechać do Rosji.
Dokladnie
jeden Polak podpadł generałowi, jak do jego córki powiedział, jaka u was krasnaja roża, chodziło o róże, która trzymała dama
W Polsce również nie dajemy kwiatów o parzystej ilości :-)
Zależy kto. Nie można generalizować.
hej czy Ty Sasha, mozesz napisac gdzie mozna na rosyjskich stronach ogladac filmy rosyjskie(po rosyjsku), ktore wyprodukowane byly przez Mosfilm(szczegolnie takie z lat 80/90) pozdr
Miło mi znów słyszeć Panią.Dziękuję za informacje. O smarkaniu słyszałem już od niejednej osoby (to samo słyszałem o Turkach). Pozostaje tylko przyjąć do wiadomości jako różnice kulturowe w rozumieniu czynności intymnych. Nie rozumiem tylko szczegółów. Nie wolno wydmuchać nosa do chusteczki, a pociąganie nosem bez chusteczki jest akceptowane? Czy źle to rozumiem?
Bardzo dobrze Pan rozumie! ☺️ Lepiej już pociągać nosem, niż głośno i porządnie wydmuchać nosa. Dziwnie i bez sensu, ale tak robimy 🤷🏼♀️😀
@@Saszaa Jako 10-cio letni dzieciak,byłem z rodzicami na Ukrainie,to nie Rosja ale podaję to jako przykład.To był koniec lat 70-tych,zapamiętałem taki szczegół z "życia ulicy" ,ludzie bez żenady smarkali na chodniki..To wydawało mi sie bardzo dziwne,ale wytłumaczyłem to sobie że pewnie tak można i tak sie robi..Dzieci biorą rzeczy takimi jakie one są,dopiero po latach zacząłem to rozumieć jako różnice kulturowe ..Pozdrawiam!
Nie wysmakanie się jest szkodliwe dla zdrowia ale przyjęłam, że w Rosji jest taka zasada.
U nas ciągłe pociąganie nosem jak ktoś jest chory jest tak wnerwiającą i drażniącą rzeczą, że kojarzy się tylko z najgorszym fleją. Nie wiem jak można u Was traktować to za normalne;)
No tak właśnie wygląda cała Rosja, wszędzie pijaństwo, flejstwo i brak ogólnej gospodarności... Bez urazy oczywiście do właścicielki kanału :)
@@turnonastars Rosja ma relatywnie mniejszy dług publiczny na mieszkańca (i to o wiele) oraz niższe podatki a ludzie żyją średnio na wyższym poziomie niż w Polsce. Nie wiem czy jeździsz czasem za granicę ale w zagranicznych hotelach od dawna wiadomo, że jednymi z najbogatszych gości są Rosjanie.
Twój komentarz choć obrazuje kompletny brak wiedzy o Rosji, pokazuje jednakże stan umysłu przeciętnego Polaka w tej materii co też jest w gruncie rzeczy wartościową rzeczą.
Marzy mi się zwiedzic Moskwę oraz Petersburg ...więc super filmik. Bombowa z Ciebie babeczka 🇵🇱❤️🇷🇺 w końcu jesteśmy Słowianami . Na politykę i historię nie mamy wpływu.
❤️ dziękuję, Zofia! Masz piękne imię
Mi Władywostok.
Dalej chcesz zwiedzac .
Nooo, fajne !
byłem 13 lat z Rosjanką nie dowiedziałem się tyle o Rosji i Rosjanach od Niej co od Ciebie :)
Nie mówienie komuś dzień dobry i do widzenia jest objawem braku kultury.
Naprawdę? I Ty tak codziennie od samego rana wszystkim napotkanym na ulicy ludziom mówisz "dzień dobry" ??!
A co ludzie na to? Nie pukają się znacząco w czoło? 😂
Ja myślę, że mówienie "dzień dobry" jest po prostu uzależnione od tego, z kim się witasz i gdzie to robisz. Ale jeśli ktoś tego nie robi, to znaczy, że jest niezbyt starannie wychowany. Czyli trzeba to robić bardzo roztropnie. A nie na pałę.
@@10kunegunda z głupimi nie rozmawiam nie wysyłaj się !
@@forestm8688 I dlatego, głupku, nikt z tobą nie chce rozmawiać. Spróbuj na ulicy każdemu mówić dzień dory, może cię nie wyśmieją. Próbuj.
Jako nowy u Pani na kanale pozwolę sobie zapytać i poprosić o to aby Pani powiedziała czy w windzie mamy milczeć jadąc z kimś , mijając na schodach obcą osobę także cicho sza:), stać pod drzwiami gdy np dzwonek się zepsuł albo go nie ma bo pukać nielzia:).....proszę to przyjąć z przymrużeniem oka ale chciałbym poznać Pani zdanie co wtedy robić
Ciekawy filmik. Najprawdopodobniej w najbliższym czasie nie skorzystamy z wizyty w Rosji 😕. "Dzień dobry" to dobre wychowanie. Od razu milej 😀. Cóż za kultura siedzieć z gilem pod nosem zamiast wytrzeć chusteczką albo siedzieć z kimś przy stole z kimś takim 😠
Вчера в лесу на лыжах катались и человека 3 при встрече на лыжне сказали день добрый или добрый день. Совершенно не знакомые нам люди )
В Польше или в России?
@@Saszaa
w Nowosybirsku. Zapraszam!
I dziękuję bardzo pani za filmy.
@@Новосибирский_электрик o! No to bardzo fajnie ☺️
W Polsce też jest taki zwyczaj z kwiatami, zawsze nieparzysta liczba i zawsze prawdziwe. No chyba, że jest jakaś rocznica/urodziny itd to wtedy może zdarzyć się parzysta.
Parzysta liczba nie może sie zdarzyć bez względu na okoliczności. Mama cie nie uczyla, ze parzysta liczba - zawsze na pogrzeb i nigdy dla żywej osoby? Parzysta liczba dla żywej osoby to przejaw braku wychowania i obycia.
@@alh6255 Tak się składa, że mama mnie nauczyła tak, jak napisałem, tj. parzysta może się trafić jeśli jest rocznica/urodziny itd. Pozdrawiam
@@nissens10 Cóż, to bardzo niezgodne z tradycyjnym savoir vivre. Ale czasy się zmieniają. Wiem,. ze florystki robią specjalne wiązanki, np. z 18 róż na !8-nastke, ale jeszcze kilkadziesiąt lat temu byłoby to nie do przyjęcia i traktowane mniej więcej tak samo, jak niegramatyczne wysławianie się czy (w przypadku osób niezrównoważonych i czepialskich), życzenie śmierci.
@@alh6255 Cóż, czasy się zmieniają i tak wygląda obecnie savoir vivre od kilkunastu lat.
Jak zawsze super film, elokwentnie! kulturalnie i ciekawie! A propos gwizdania w domu to w Polsce też się jeszcze ten zabobon spotyka.
Mi tata zawsze tak mówił -" Nie gwiżdż koło domu bo nagwiżdżesz w du*ę komu "
Mnie ,jak byłam dzieckiem też zwracano uwagę,że nie mogę gwizdać w domu.
Dziękuję, że wyjasnilas pewne różnice językowe i kulturowe , które mogą prowadzić do nieporozumień. To nie dotyczy tylko języka i kultury polskiej i rosyjskiej. Warto o tym wiedzieć. Niechcący popełniłem gafe językową na Słowacji. Po polsku szukać oznacza znaleźć zgubę, po slowacku to obraźliwe słowo.
Wiem 😀👍🏻
Szanowna Pani.Znam rosyjski poniewa.z musiałem sie uczyć tego języka w szkole na studiach i pózniej, wymagano jego znajomosci.Ale kilka zdazeN z mojego zycia w spotkaniach z rosjanami. 1)w Turcji spotkałem rosjan z którymi zaczałem rozmawiac po rosyjsku byli zaskoczeni ... Przecież wy Polacy nienawidzicie rosjan, długo musiłem jemu tłumaczyć zeby nie ogladał tvw rosji Nastepny inteligentny pan ok 50 lat powiedział mnie ze zawsze był dumny ze CCCP ze chleb np kosztował kopiejki ale zrozumiał ze dlatego ze miliony zesłańców pracowały na to.Jak on to poniał to był wstrząsniety I kolejny rosjanin ,przedstawił sie jako inżynier po dyskusji ze mna powiedział tak "a Rosija możet rozpizdit mir 12 razy" ręce opadaja ale mowie jemu razem z Twioja rodzina a on, my ruskieje przeżyjemy bo eto NASZ ATOM
Dlaczego trzykrotnie napisałeś "rosjanie" z małej litery, podczas gdy "Polacy" z dużej?
@@Lechoslaw8546 zwykła pomyłka
Ciekawe . Pozdrawiam
2:51... Prawdziwy Niemiec potrafi sobie okrężnicę przedmuchać z uśmiechem na ustach. Chińczyk bekać po jedzeniu.
A Rosjanie wstydzą się kichawę wysmarkać???
Pozdrawiam serdecznie 😊
Ja również pozdrawiam! ⭐️
Prosze o wiecej takich porad 👍 A co do gwizdania w domu - nie tylko Rosjanie maja taki przesad
Dzień dobry :) Jestem ze Śląska i u nas też nigdy nie dawało się parzystej liczby kwiatów, czy to kobiecie czy idąc do kogoś na urodziny itp. Parzysta liczba kwiatów była zarezerwowana na cmentarz. No i z gwizdaniem w domu było u mnie dokładnie tak samo, babcia od razu interweniowała, żeby nie ściągnąć nieszczęścia na dom
No i na Śląsku bardzo często zamiast "Dzień dobry" mówiło się "Szczęść Boże", a przy wychodzeniu z domu (ale nie takim zwykłym na podwórko pograć w piłkę, tylko takim do szkoły, albo w jakąś nawet króciutką podróż tramwajem kilka przystanków) to koniecznie "Z Bogiem".
Pozdrawiam :)
ale milion można , Pani Pugaczowa tak kiedys opowiadała :)
Ja bym się bała 😀
Ale tylko milion róz :)
1:42 Noł, noł, noł = pięknie to zabrzmiało!
To i w PL też nie dajemy parzystej liczby kwiatów. Przy mało ważnej okazji - np. zwykłe, takie codzienne spotkanie to jeden, czasami trzy lub pięć kwiatów. Najczęściej robią to młodzi ludze (a nawet bardzo młodzi). Starsi, pracujący a więc zarabiający, kupią pięć, siedem, czesem więcej kwiatów. Ale zawsza NIE PARZYSTĄ liczbę!
A co zrobić, jeśli idziemy z kwiatami do kogoś starszego, np. do babci na jej 80. urodziny? 80 to liczba parzysta - co wtedy? W takim wypadku kupujemy mniejszą liczbę, ale też nieparzystą. Na przykład dziewięć, jedenaście, czy piętnaście pąsowyc róż. I koniecznie dwa-trzy - ale wypowiedziane słownie - zdania życzeń. Koniecznie z uśmiecem.
Jestem oczarowany jak mówisz po polsku. Mieszkam od 32 lat w Niemczech i udaje mi się nie zawsze mówić tak płynnie jak ty po niemiecku. Pozdrowienia z Bremen.
Ile kwiatów dał Ci Twój mąż, kiedy pierwszy raz dał Ci kwiaty? ;) Wiedział o prawidłowej liczbie?
Widać , że formy grzecznościowe są odbierane jako coś nagannego .
U nas jest bardziej europejsko - ze względu na nasza historie, u nich - bardziej wschodnio.
@@alh6255 W szczególności tą Europę widać na wsiach i małych miasteczkach .
@@grzegorzmichaowski8509 Jak mawiał Andrzej Bursa, "Mam w d... małe miasteczka", Choć w polskich ludzie są wobec siebie ceremonialnie grzeczni.
@@grzegorzmichaowski8509 To prawda.
Czy to w Polsce czy na zachodzie w małych miejscowościach powitanie usłyszysz od przechodnia na drodze.
Witam. ;-) Najlepiej to kupować jednego kwiatka, bo jeden to liczba nieparzysta. 😌 Smarkać to ja nie będę, bo ja nie mam kataru. 😏 Stuknąć się kieliszkiem można, ale po co skoro istnieje ryzyko, że może się rozbić. 😅 Dzień dobry, to ja mówię, ale nie zawsze i wszędzie, bo do dziewczyny ładnej to zawsze powiem. 😉 Gwizdać umiem, ale nie lubię i nie lubię jak inni gwizdają, bo mnie to denerwuje. 😔 Jak pukam do drzwi, to nie mówię przy tym "puk, puk", bo to nie ma sensu skoro i tak wejdę. 🤣 Ja bym do dziewczyny nigdy nie powiedział "żabka", po co skoro ma własne imię. 😎 Czy to oznacza, że jestem idealnym kandydatem dla dziewczyny z Rosji? Ciekawe, nawet bardzo ciekawe. 🤔
Tak! Najlepszy kandydat znaleziony! 😀👍🏻👍🏻👍🏻 brawo!!!
@@Saszaa 🤣
Najgorsze czego nie można robić w Rosji, to odsunąć od władzy Putka i jego Kremliny... A może w końcu się wam to uda? Wszystkiego dobrego dla normalnych Rosjan.
🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹
😊
Całuję rączki 😘
👍
Dziękuję za dopięcie serduszka :-)
Jeśli chodzi o kwiaty to w Polsce jest identycznie - na groby parzysta, z okazji - nieparzysta.
Gwizdanie w domu - mnie babcia zawsze powtarzała że wtedy Matka Boska płacze ( serio) no można powiedzieć to jest to dosc niekulturalny zwyczaj. Jeśli chodzi o mówienie dzień dobry i do widzenia do osób chwilowo poznanych to powiem że mnie zaskoczyłaś...bo napewno bym to zrobiła.
Nie wiem czemu ale mam wrażenie że to świadczy o braku wzajemnego zaufania?
Tak, jest mniej zaufania przez wydarzenia historyczne. Wcześniej było dużo stukaczy i ludzie się bali rozmawiać z nieznajomymi.
Dziękuję za komentarz! :)
Rosjanie, nie mówią "Dzień dobry", gdyż dalej boją się - друг друга.
Rewolucja zrobiła swoje.
W Polsce tak samo
Bardzo ciekawe sprawy poruszyłaś 😉 . Jedak część z tych zachowań w Polsce też jest powiedzmy przestrzegana np. parzysta liczba kwiatów tylko na pogrzeb albo na grób , pogwizdywanie w gościach no cóż tu chodzi raczej o dobre wychowanie 😉 no a z tym ,,smarkaniem'' no to sama przyznaj to już chyba spora przesada 😉 u nas raczej wciąganie tego jest raczej dość niekulturalne 😉 Łap ,,suba'' Sasha i czekam na następny materiał . Hejka 🙂 👋🏼
Hejka! Dzięki za komentarz i za suba! Jest mi bardzo miło!
Tak, ze smarkaniem jest przesada 😀
Tak, lepiej użyć chusteczki i wysmarkać niż wciągać, bo można nabawić się choroby zatok, a to bywa bardzo nieprzyjemna choroba i czasami boli. Ktoś niby zdrowymi zatokami ale jednak gdy coś już tam się pozatykało może to odczuć jako bardzo silny ból gdy leci samolotem w trakcie jego wznoszenia się na pewnej wysokości. Co do gwizdania, w Polsce jest też zabobon i dotyczy witania się podając ręce przez próg mieszkania! Oczywiście mało kto tego przestrzega, ale można spotkać takie osoby, które nawet żartują z tego :)
Można powiedzieć "swoją sympatię", gdy znajomosć jest na poczatkowym etapie.Swoja kobieta to już coś wiecej.
100 🌺 NO NO jeden trzeba zjeść!
Saszka nie obraź sie ale z tym pukaniem do drzwi to jakaś głupota, ?😆
Czemu? 😀 mówię tylko poważne rzeczy!
Sasha Z całym szacunkiem ale słyszę że Rosjanie mają coraz dalej do Świata, aż się boję pomyśleć co może być za parę lat.
Wszystkie zachowania o których wspominałaś stosowane są na całym Świecie. Dlaczego w Rosji nie ? Nie wiem.
Mam jednak nadzieję że i tam kiedyś dotrze cywilizacja zamiast propagandy. Pozdrawiam
Oj, ale tematów! Nieparzysta ilość kwiatów obowiązuje i u nas! Od zawsze to wiem! Wysiąkiwanie nosa - zupełnie dla mnie niepojęta idiosynkrazja. Przecież to najzupełniej normalna potrzeba, gdy człowiek ma katar. Oczywiście trzeba tę operację przeprowadzić w miarę dyskretnie, a zwłaszcza cicho, bo lepiej trochę zranić czyjąś wrażliwość widokiem wycierania nosa, niż zasmarkanym nosem, nie mówiąc o obrzydliwym pociąganiu! Polecałbym udać się do Niemiec! Tam dopiero potrafią soczyście i donośnie odchrząknąć oczyszczając nos (albo beknąć po jedzeniu, czy puścić w towarzystwie bąka). O-BRZYD-LI-WOŚĆ! Przyswojenie pozdrawiania nieznajomych na klatce, czy w windzie raczej bym Rosjanom polecał. Kiedy zacząłem jeździć po świecie, też mnie dziwił i zaskakiwał ten zwyczaj, na szczęście w międzyczasie i u nas się przyjął. Nie wiem, czy chodziłaś w Rosji w góry. U nas na szlaku jest absolutnie przyjęte pozdrawianie innych napotkanych turystów. Nie mogę sobie wyobrazić, by w Rosji turyści mijali się na szlaku milczkiem, spoglądając na siebie spode łba! Sygnalizuję w ten sposób mijanym na szlaku osobom przyjazne nastawienie i gotowość do ewentualnej pomocy, jak też fakt, że jestem bratnią duszą. Spokojnie można to zastosować i dla spotkań w mniej ekstremalnych warunkach. Co do toastu "Na zdrowie!", to już kilka razy słyszałem, że to nie jest forma praktykowana w Rosji, dlatego oglądając ostatnio na youtube film z ekskluzywnego pociągu jadącego z Moskwy do Pekinu parsknąłem śmiechem, gdy turyści z tego pociągu wznieśli taki toast, pozdrawiając ekipę goszczącą ich na którymś z piknikowych postojów pociągu. Pewnie ci turyści musieli popijać wcześniej z Polakami. Gwizdania nie mogę sobie wyobrazić, chyba tylko jakiś popapraniec może gwizdać w cudzym mieszkaniu. Pukanie ucieszne, słowo znałem, problem raczej pomijalny. Nie rozumiem problemu z żabką, przecież ljaguszka to sympatyczne stworzenie, które nie ma nic wspólnego z ropuchą. Polecam zresztą poniższą piosenkę, by Ci uświadomić możliwości Polaków w tym względzie :) Pozdrawiam serdecznie ua-cam.com/video/8_5iziEC8xA/v-deo.html