PIERWSZY DZIEŃ W ŻŁOBKU
Вставка
- Опубліковано 3 вер 2021
- Pierwszy dzień w żłobku. Właściwie to pierwsze dwa dni, moje wrażenia. Jak córka zniosła pierwszy dzień w żłobku? Czy w kolejnych dniach jest lepiej?
INSTAGRAM: / moimzdaniembe
FACEBOOK: / moimzdaniem.be
WSPÓŁPRACA: moimzdaniem.be@gmail.com
↓↓ Więcej Informacji ↓↓
BLOG: www.moimzdaniem.be/ (w budowie;)
Jeśli szukasz fotografa ślubnego turek.photo/
Kanał o fotografii mojego męża
bit.ly/2AJwSJ5
Weselna playlista • Dekoracje ślubne
Lubisz gotować? Tu znajdziesz filmy z przepisami • Jak zrobić czekoladowy...
Lubisz podróże? Pozwiedzaj ze mną Polskę i Świat • Praga nocą
Interesujesz się kosmetykami? Zobacz moje urodowe filmy • kosmetyczni ulubieńcy ...
Szukasz pomysłu na fryzurę? • Jak zrobić szybkiego koka
Lubisz stroje dnia? • kosmetyczni ulubieńcy ...
film nie jest sponsorowany
komentarze są moderowane
#żłobek #miejskiżłobek #rocznedziecko - Навчання та стиль
Dziękuję za ten reportaż i trzymam kciuki za Ciebie i Zosię.
Trzymaj sie kochana, nie martw sie tym jeśli bedzie ktos mowil ze jestes przewrażliwiona.
Matka zawsze ma dobre przeczucie i działaj z tą sprawą z tą pleśnią. Daj znac jak poszło.
Nas żłobek czeka przy dobrych wiatrach od stycznia, jeśli sie dostaniemy🥰
Super filmik( z resztą jak każdy). Mam synka w podobnym wieku co Zosia. W październiku idziemy do żłobka, jestem bardzo przerażona. Uwielbiam oglądać Twoje vlogi. Pozdrawiam serdecznie 😉
My zaczynaliśmy przedszkole w październiku i była to świetna decyzja 😊 Trzymam za Was kciuki
To jest stres dla wszystkich, dzieci, mam, ojców i dalszych krewnych. We wrześniu wszystkie płaczą. Z czasem to mija. Moja chodzi do żlobka już rok i nadal bywa lepiej i gorzej, są choroby, ale córka rozwija się świetnie, a płacz jest tylko przy wejściu, potem już jest radość z bycia z rówieśnikami. Dla niektórych żłobek to ostateczność, dla innych normalność. Każdy ma swoją sytuację i opinia innych nie powinna być tu kluczowa. Trzymajcie się!
My zaczynamy w poniedziałek, a po Twoim vlogu jestem przerażona!
Trzymam kciuki żeby było coraz lepiej, a sama będę się dalej martwić...
oj nie chciałam nikogo straszyć :( mam nadzieję, że u Was będzie lepiej
My zaczęliśmy żłobek w sierpniu, w prywatnej placówce i jest zupełnie inaczej niż u Was. Byłam z córeczka pierwsze 2 dni po 1h w środku, adaptujemy się powoli, po 2 tygodniach próbujemy zostawać z drzemkę. Panie piszą mi sms w trakcie dnia jak wygląda sytuacja. Odprowadzając córeczkę do szatni widzę sale i jak sytuacja wygląda. Przede wszystkim nie było takiego płaczu w żadnym z dni które byłyśmy. Adaptuje się jeszcze 3 innych dzieci. Pozdrawiam
Początki są trudne. Proszę pamiętać, że jest Pani najlepsza mamą dla Zosi :) rodzicielstwo to trudne decyzje, ale matczyna wrażliwość pozwala wybrac to, co najlepsze dla dziecka. Proszę nie słuchać opinii innych, bo każdy ma inną sytuację w życiu. Wiele komentarzy tutaj nie pomaga i sprawia że można poczuć się złą matką. Też niedługo zaczynamy adaptacje do żłobka. Mamy nadzieję na dobry czas. I dla nas i dla Was Ściskam mocno, będzie dobrze!
Przerabiałam to na początku kwietnia , siedziałam w szatni i wyłam a syn się dobrze bawił . Początki adaptacji były super , potem był kryzys . I tak jak panie mówiły dałam mu czas , sobie i dzis idzie z radością . Jest pogodny , szczęśliwy i ciągle chory 🤣 ale trzeba to przetrwać
Siły !
A i my do prywatnego żłobka poszłyśmy , kosztuje ale nie zamienię na publiczny 😄
Przeżywam dokładnie to samo z córką, tyle że ona poszła do przedszkola. Po odebraniu dziecko w zupełnie innym wydaniu, osowiałe i smutne... ale myślę że to kwestia czasu. Wspieram i łącze się w bólu :)
Moje dziecko zobaczyło zabawki i inne dzieci i poleciała jakbym nie istniała
ja pracowałam z przedszkolami i to co sie działo 1 wrzesnia to była horror-ryk , że aż piszczało w uszach. Ale postaw sie w roli takiego dziecka - rok siedzi z mamą w domu a nagle oddają je w obce miejsce do obcych ludzi, to jak ma reagować. Pozatym każde z nas to przechodziło i trwałych uszczerbków na psychice nie mamy:)
Nasz maluch tez zaczął żłobek 1wrzesnia w prywatnej placowce i jest dokladnie to samo, mamy dzieci które chodzą już kilka miesiecy mowia ze dzieci przestały plakac dopiero po 3 miesiacach.. to jest straszne ale chcąc wrócić do pracy nie mamy wyjscia chociaz serce podpowiada ze to nie jest najlepsze rozwiązanie..
😢 kurczę nie pocieszyłaś mnie, że w prywatnych nie jest lepiej
Pracuje w żłobku jakiś czas...Uwierz że pierwszy miesiąc tak wygląda . Jeżeli tworzy się nowa grupa i maluszki są nowe .Mamusiu głowa do góry. MAM grupę 20 maluszków żłobek prywatny i również wrzesień mi jako opiekunce rozrywa serce na kawałki.Ale kwestia tygodni z doświadczenia wiem gdy wejdą w ten rytm jest już super :)
kurczę współczuje 😢 ale to chyba w takim razie nie powinno tak być że we wrześniu wszyscy są nowi, może gdyby tylko kilkoro dzieci było nowych byłoby łatwiej i dla nich i dla personelu żłobka?
tez mi to chodzi po głowie, ale gdy babcie nie mogą, a na nianie nas nie stać to co zrobić?
@@iparowka zawsze mama może pozostać w domu z dzieckiem i nie widzę w niczym PROBLEMU.
Wszystkie żłobki w okolicy państwowe i prywatne z powodu covid nie maja adaptacji z rodzicem, cud że mogę wejść do szatni, bo podobno w szczycie epidemii nawet to było zabronione. Co do kanału i tego ile na nim zarabiam i czy dzięki temu mogę nie pracować, niestety nie, bo to co tu zarabiam to raczej w kategorii na waciki niż na życie. No a co do szczęścia dziecka, masz racje nie da się tego przeliczyć na pieniądze ale kredyt na mieszkanie trzeba spłacać, a dach nad głowa tez jest potrzebny. Ponadto ja siedzę już 2 lata w domu i moja psychika bardzo źle to znosi.
@@AnnaTurek Ja powiem co my wymyśliliśmy, a sytuację mieliśmy identyczną tzn kredyt i brak pomocy ze strony babć. Ja pracowalam przed zajściem w ciążę w systemie 12 h a mąż na tzw 3 zmiany. Myślałam że to nie możliwe ale udalo sie dogadać z kierownikami, mąż pracował na 2 zmiany a ja tylko na rano po 7 h ( przerwa na karmienie piersią) i w ten sposób oboje pracowaliśmy i wymienialiśmy się opieka nad synem. Ale tak jak mówię to dotyczy naszej sytuacji i nie wiem czy w Waszym przypadku udałoby się pogodzić to w taki sposób. Nie mniej jednak trzymam kciuki żeby wszystko się poukładało :)
Brzmi faktycznie nie fajnie. Mój syn właśnie poszedł do przedszkola prywatnego i pierwszy tydzień przed 1 września przychodziliśmy z nim razem na 1,5h, żeby dziecko poznało panie i placówkę. 1 września syn biegł do przedszkola z radością, a jak go przyszliśmy odebrać po 4h to nie chciał z przedszkola wyjść. Następnego dnia już został też na drzemce i jest bardzo pozytywnie nastawiony. Po 3cim udanym dniu siedzimy w domu z katerem :/ Ale ogólnie na sali płakało z 1 dziecko i pani je przytulała by poczuło się lepiej :)
Może uda się wam znaleźć dla Zosi inny żłobek...
Musisz to przetrzymać, wiem co mówię, bo pracuję w przedszkolu z grupą żłobkową… zawsze we wrześniu jest masakryczny płacz, ogólnie niechęć dzieci do wchodzenia na grupę i co najgorsze, zaczynają się choroby… Myślę, że Zosia tak reaguje na tę opiekunkę nie dlatego, że jej nie lubi za coś, tylko kojarzy ją z pobytem w obcym miejscu. Przeczekaj to, będzie lepiej, naprawdę, tylko musi upłynąć kilka tygodni. Najważniejsze jest to, że Zosieńka będzie się uspołeczniała, będzie potrafiła sobie poradzić w późniejszym życiu- w końcu i to, że jak pójdzie do trzylatków, to już będzie „ogarnięta” i w przeciwieństwie do dzieci, które przyjdą po raz pierwszy, nie będzie już płakała :) Co do pracy w żłobku, to faktycznie jest głośno nie tylko we wrześniu kiedy maluszki płaczą, ale cały rok;) Trzymam za Zosieńkę i jej Rodziców kciuki, będzie dobrze, obiecuję;)
Filmiki super, ogląda się „jednym tchem”😍
Ja sie ciesze ze syn dopiero poszedl do przedszkola w wieku 2 5lat.
Trzymajcie się! Koniecznie daj znać, co wynikło z tą stęchlizną. Gdyby pani dyrektor bagatelizowała to chyba należy zawiadomić sanepid
No zobaczymy, ale boje się ze sanepid tez oleje temat
Można też podpytać innych rodziców czy wyczuwają ten zapach u swoich dzieci. W grupie może coś więcej zdziałacie
Nasz synek idzie dopiero od października do żłobka...ciekawe co to będzie 🙁
oby było lepiej niż u nas, trzymam kciuki ;)
@@AnnaTurek dziękuję 😘
A jakimi opiniami cieszy sie ten zlobek?
nie znam zbyt wielu opinii, ale znajoma jest zadowolona
Pracowałam kiedyś w żłobku...nie można mieć stoperów i niestety nie da się tego znieść psychicznie. Dużo zależy od żłobka, ale żłobek miejski w którym była 1 dzień...(nie bez powodu) ten obraz zostanie mi długo w pamięci, nie polecam strasznie... Jeśli chodzi o adpatacje większość dzieci płacze to naturalne, myslę że lepiej jest w kameralnych grupach i warto wybadać jaki ten żłobek jest jakie sa tam panie... niestety w żłobku moze pracowac każdy...nie musi miec zadnego wykształcenia to jest straszne + wynagordzenie jest tragiczne a warunki pracy bardzo cieżkie...wniosek? czesto pracuja tam panie które nie maja wyboru...
Powiem Ci Aniu szczerze, że jestem w szoku z organizacji dni adaptacyjnych w Waszym żłobku. Mój synek też od 1 września zaczął adaptację w rzeszowskim również publicznym żłobku, ale cała organizacja wyglądała zupełnie inaczej. Jest tam 8 grup po około 20-25 dzieciaków. Nasza grupa dzieciaczkow mających 9 i 10 miesięcy została podzielona na 5 osobowe grupy na okres adaptacji. Tak aby każda opiekunka a jest ich 5 na grupę podczas adaptacji zajęła się tylko jednym dzieckiem. Każda taka 5 osobowa grupka miała wyznaczona godzinę i dzievko zostawiliśmy na 1 godzinę. Mój synek jest strasznie mamusiny i w ogóle cycuś i koniec 🙂 a bez problemu się tam bawił. Przez 3 dni nic nie płakał w przeciwieństwie do mnie. Niestety mamusie tak mają. Ale to że nie płakał zawdzięczamy tylko tym Paniom i organizacji, bo nie było a grupach ryku, płaczu itp. Czasami jakieś dziecko zapłakało ale to tylko takie bardziej marudzenie było. Gorzej było w grupach dzieci półtora roku i w górę. Takie dzieciaki są już bardzo mądre i trudniej to przeżywają. U nas boję się że jak etap zaciekawienia minie to wtedy zacznie się płacz. Póki co stopniowo wydłuzamy czas adaptacji. A kwestia zapachu pleśni, to już w ogóle jestem w szoku, bo żłobki państwowe podlegają większej kontroli niż prywatne. Działaj i bądź dzielna mamusiu 🙂 to wszystko minie, to najlepsza rada jaką usłyszałam na każdy trud macierzyńskiej drogi 😀
oj to zazdroszczę takiej super adaptacji w miejskim żłobku, ale to tylko pokazuje że można i da się zrobić to łagodnie, tylko trzeba chcieć, a u nas wyszli z założenia że dzieci ryczą i już, a wszyscy są na jedną godzinę i o
10 połowa do domu i z głowy
Jejku to musi tam byc okropnie duzo tej plesni skoro juz po dwoch godzinach malutkiej juz ciuchy przesmierdly
No właśnie...