"Każdy z nas jest boskim, kochającym, potężnym duchem zamkniętym w ciele. Kiedy o tym zapominamy, odczuwamy ból. W ten sposób życie przypomina nam, kim jesteśmy" Andrew Matthews "Jak działa życie" przyjemnego weekendu ☀️🌼😁
Hej Fryderyk ❤ Dla sauny w Czeladzi warto być nie wysypanym,to miejsce było na mojej bucket list I zrealizowałam je 2 miesiące temu . Zakochałam się w tym miejscu i na pewno wrócę 🎉 Pięknego dnia ❤
Fryderyku, to ja Cię poproszę o pomoc. W każdym dniu, w którym uczestniczę w tygodniu życzliwości, gryzie mnie od środka ten temat. Może pomożesz mi popatrzeć na to z innej strony. Dziś powiedziałeś, że gdy ktoś marudzi, mamy mu powiedzieć, że "nie chcę słuchać trucizn, powiedz mi coś dobrego". Powiesz tak, bo jesteś przekonany, że marudzenie jest złe i skraca życie, a dobre myśli dodają skrzydeł. Dosłownie 1:1 można to przełożyć na temat jedzenia mięsa i nabiału: niejedzenie mięsa wydłuża życie i jest zdrowe, ale co najważniejsze: jesteśmy życzliwi dla tych, którzy głosu nie mają. Dla tych, którzy przez nas dziś cierpią, są torturowane, czasem nie widzą przez całe swoje życie nieba. Czy w życzliwości nie chodzi o to, by myśleć o słabszych? O tych, którzy obronić się nie mogą? A teraz wyobraź sobie, że mówię komuś, kto mówi że je mięso: Nie jedz mięsa, bo jedzenie oparte na cudzej krzywdzie to trucizna. Oj, nie chcesz wiedzieć. Staram się być obiektywna, nigdy nikomu nic na ten temat nie mówię, ale czuję, że z dnia na dzień wzrasta we mnie smutek. Smutek, z którym nie mogę sobie poradzić, bo wierzę, że każdy, kto spędziłby jeden dzień krowy czy świni czy kury w dzisiejszych standardach ubojni, od razu przestałby przyczyniać się do tej patologii. A jednak, wolą odwracać oczy i mówić "ja wiem, ja wiem". Setki/tysiące lat temu nikt nie myślałby, żeby być weganinem, bo po co? Zwierzęta żyły godnie. Dziś to inna bajka. Kto je mięso od poczciwego rolnika, co ma 10 kur i kilka krów i wszystkie pasą się na łące? Po co pić mleko, którego nie potrzebujemy? Czy nie powinniśmy zmienić myślenia, skoro świat w tym temacie się zmienia? Prowadzisz tydzień życzliwości i wiem, że jesz mięso. Do tego otworzyłeś kolejny segment działalności oparty na zdrowiu. Stąd też prośba o ustosunkowanie się do moich myśli, może pokażesz mi coś, czego nie widzę, a co pozwoli mi odnaleźć względny spokój i dalszą siłę do nie zwracania uwagi ludziom. Bo wtedy zawsze przywołuje się kontrargument wolnej woli. Tylko czy z tą wolną wolą nie mogą też swobodnie narzekać gdzie chcą i kiedy chcą?
Dzień dobry
"Każdy z nas jest boskim, kochającym, potężnym duchem zamkniętym w ciele. Kiedy o tym zapominamy, odczuwamy ból. W ten sposób życie przypomina nam, kim jesteśmy" Andrew Matthews "Jak działa życie" przyjemnego weekendu ☀️🌼😁
Pesymista to taki typ może wprawić w pozytywny nastrój wręcz euforię Pomieszczenie w którym się znajduje opuszczając go ;) rewelacja 😉
Hej Fryderyk ❤ Dla sauny w Czeladzi warto być nie wysypanym,to miejsce było na mojej bucket list I zrealizowałam je 2 miesiące temu . Zakochałam się w tym miejscu i na pewno wrócę 🎉 Pięknego dnia ❤
❤
Witam.
Ale super mieszkam 30 km od Elbląga
Fryderyku, to ja Cię poproszę o pomoc. W każdym dniu, w którym uczestniczę w tygodniu życzliwości, gryzie mnie od środka ten temat. Może pomożesz mi popatrzeć na to z innej strony. Dziś powiedziałeś, że gdy ktoś marudzi, mamy mu powiedzieć, że "nie chcę słuchać trucizn, powiedz mi coś dobrego". Powiesz tak, bo jesteś przekonany, że marudzenie jest złe i skraca życie, a dobre myśli dodają skrzydeł. Dosłownie 1:1 można to przełożyć na temat jedzenia mięsa i nabiału: niejedzenie mięsa wydłuża życie i jest zdrowe, ale co najważniejsze: jesteśmy życzliwi dla tych, którzy głosu nie mają. Dla tych, którzy przez nas dziś cierpią, są torturowane, czasem nie widzą przez całe swoje życie nieba. Czy w życzliwości nie chodzi o to, by myśleć o słabszych? O tych, którzy obronić się nie mogą? A teraz wyobraź sobie, że mówię komuś, kto mówi że je mięso: Nie jedz mięsa, bo jedzenie oparte na cudzej krzywdzie to trucizna. Oj, nie chcesz wiedzieć. Staram się być obiektywna, nigdy nikomu nic na ten temat nie mówię, ale czuję, że z dnia na dzień wzrasta we mnie smutek. Smutek, z którym nie mogę sobie poradzić, bo wierzę, że każdy, kto spędziłby jeden dzień krowy czy świni czy kury w dzisiejszych standardach ubojni, od razu przestałby przyczyniać się do tej patologii. A jednak, wolą odwracać oczy i mówić "ja wiem, ja wiem". Setki/tysiące lat temu nikt nie myślałby, żeby być weganinem, bo po co? Zwierzęta żyły godnie. Dziś to inna bajka. Kto je mięso od poczciwego rolnika, co ma 10 kur i kilka krów i wszystkie pasą się na łące? Po co pić mleko, którego nie potrzebujemy? Czy nie powinniśmy zmienić myślenia, skoro świat w tym temacie się zmienia? Prowadzisz tydzień życzliwości i wiem, że jesz mięso. Do tego otworzyłeś kolejny segment działalności oparty na zdrowiu. Stąd też prośba o ustosunkowanie się do moich myśli, może pokażesz mi coś, czego nie widzę, a co pozwoli mi odnaleźć względny spokój i dalszą siłę do nie zwracania uwagi ludziom. Bo wtedy zawsze przywołuje się kontrargument wolnej woli. Tylko czy z tą wolną wolą nie mogą też swobodnie narzekać gdzie chcą i kiedy chcą?
Fryderku , ja też mam w swoich zbiorach książkę ,która dziś polecasz 😁 dziękuję za przypomnienie😊👍
Ciekawa jestem Fryderyku czy można gdzieś kupić jeszcze tę książkę. Czy ktoś może wie?
Gdzie można wysłuchać wywiadów? Będę wdzięczna za podanie linku. Pozdrawiam serdecznie wszystkich klubowiczów 555😀
summit.heksagonpro.pl, ale nie ma już zapisów. Pozdrawiam 🌻