1. Gratulacje! Rozumiem, że to przeróbka Orion-a? 2. Wydaje mi się, że przyczepka powinna być troszkę większa/ dłuższa! 3.Dziobnica z wyciągarką przesunięta na przód by: a) obciążyć hak, b) zmniejszyć nawis kadłuba łajby z tyłu. Może tzw sanki (długie drewniane łoza pod sam kadłub, obite suknem (starym dywanem). By jednak kadłub jak jedzie i podskakuje nie pękał żelkot i laminat w miejscach nacisku punktowego rolek 4. Proponuję zaopatrzyć się w używane europalety. Z każdego boku parę palet (w 4 miejscach/ 2 kolumny z palet po każdej stronie) . Na nich deski, a na chich lewarki hydrauliczne. Na lewarkach dechy (lub kątowniki obite suknem) I ma Pan podniesioną łódkę do góry. Może Pan naprawić, podejść pod nią, podjechać i odjechać przyczepką / by np dopasować podpory. Jeszcze raz gratulacje! Pozdrawiam P.S. Ja bym zrobił jednak mały/ niski maszt (profil alu z licht szparą do żagla) i mały żagielek, grocik, fok... (wanty i sztag = jak chusteczki, na pełne wiatry... a, co!) Przy okazji spełnił rolę maszciku z oświetleniem i banderką ;-) . Powstał by uniwersalny motosail-er. ;-)
Fajnie, że robota dobiega końca (ale to na filmie😀, bo pewnie nie jeden rejs już zaliczyłeś?). A patrząc na ułożenie łódki na przyczepie to tak myślę, że gdyby obniżyć przednią rolkę, która wygląda na regulowaną to być może środkowa część łódki obniżyła by się na tyle, aby oprzeć się na tej rolce, którą chciałeś podnosić?. Ale to też już pewnie rozwiązałeś 😀? Pamiętaj (to też już po fakcie), aby do transportu łódka była tak dociążona z przodu aby był wystarczający nacisk na hak samochodu, bo w przeciwnym razie może cię spotkać niemiłe myszkowanie przyczepy na drodze (zobacz filmiki na yt). Akumulatory w miejscu, które na nie przeznaczyłeś na pewno pomogą w tym, ale z drugiej strony silnik, też swoje waży - pewnie 30-40 kg, więc coś ciężkiego będziesz musiał jeszcze dołożyć. I jeszcze jedna uwaga: nawet jak łódka stoi na przyczepie na "działce" to zabezpieczyłbym ją pasami transportowymi (tak jak do transportu). Wtedy spokojniej można na nią wejść i coś jeszcze porobić. Bez tych pasów nie ryzykowałbym. Wiem, że takie rady to trochę po fakcie, bo filmiki nie są aktualne,(wspominałeś kiedyś o tym), ale takie sprawy mogą być istotne dla innych obserwujących na yt Twoje zmagania. Czekam na pierwsze filmy z prób na wodzie i pozdrawiam 😀
1. Gratulacje! Rozumiem, że to przeróbka Orion-a? 2. Wydaje mi się, że przyczepka powinna być troszkę większa/ dłuższa! 3.Dziobnica z wyciągarką przesunięta na przód by: a) obciążyć hak, b) zmniejszyć nawis kadłuba łajby z tyłu. Może tzw sanki (długie drewniane łoza pod sam kadłub, obite suknem (starym dywanem). By jednak kadłub jak jedzie i podskakuje nie pękał żelkot i laminat w miejscach nacisku punktowego rolek 4. Proponuję zaopatrzyć się w używane europalety. Z każdego boku parę palet (w 4 miejscach/ 2 kolumny z palet po każdej stronie) . Na nich deski, a na chich lewarki hydrauliczne. Na lewarkach dechy (lub kątowniki obite suknem) I ma Pan podniesioną łódkę do góry. Może Pan naprawić, podejść pod nią, podjechać i odjechać przyczepką / by np dopasować podpory. Jeszcze raz gratulacje! Pozdrawiam P.S. Ja bym zrobił jednak mały/ niski maszt (profil alu z licht szparą do żagla) i mały żagielek, grocik, fok... (wanty i sztag = jak chusteczki, na pełne wiatry... a, co!) Przy okazji spełnił rolę maszciku z oświetleniem i banderką ;-) . Powstał by uniwersalny motosail-er. ;-)
Fajnie, że robota dobiega końca (ale to na filmie😀, bo pewnie nie jeden rejs już zaliczyłeś?). A patrząc na ułożenie łódki na przyczepie to tak myślę, że gdyby obniżyć przednią rolkę, która wygląda na regulowaną to być może środkowa część łódki obniżyła by się na tyle, aby oprzeć się na tej rolce, którą chciałeś podnosić?. Ale to też już pewnie rozwiązałeś 😀? Pamiętaj (to też już po fakcie), aby do transportu łódka była tak dociążona z przodu aby był wystarczający nacisk na hak samochodu, bo w przeciwnym razie może cię spotkać niemiłe myszkowanie przyczepy na drodze (zobacz filmiki na yt). Akumulatory w miejscu, które na nie przeznaczyłeś na pewno pomogą w tym, ale z drugiej strony silnik, też swoje waży - pewnie 30-40 kg, więc coś ciężkiego będziesz musiał jeszcze dołożyć. I jeszcze jedna uwaga: nawet jak łódka stoi na przyczepie na "działce" to zabezpieczyłbym ją pasami transportowymi (tak jak do transportu). Wtedy spokojniej można na nią wejść i coś jeszcze porobić. Bez tych pasów nie ryzykowałbym. Wiem, że takie rady to trochę po fakcie, bo filmiki nie są aktualne,(wspominałeś kiedyś o tym), ale takie sprawy mogą być istotne dla innych obserwujących na yt Twoje zmagania. Czekam na pierwsze filmy z prób na wodzie i pozdrawiam 😀
Tak, tak i tak wszystko wypunktowałeś w 10-tkę. Filmik o krótkim pływaniu już niebawem. Pozdrawiam!
W kabinie koniecznie zabezpiecz wystające końcówki popnitów (albo śrub), te wystające z sufitu. To może dramatycznie rozpruć skórę na głowie
Tak wiem, dzięki za przypomnienie. Kilkukrotnie miałem przyjemność doświadczyć to na własnej skórze. Pozdrawiam!