Nie wiem co mnie bardziej zdziwiło, ta sytuacja z DD2 czy brak podstawowej wiedzy na temat badań krwi "I co z tą krwią robisz, idziesz do kolejnej placówki?" xD
@@pawmazurek10/10 bo mi się podoba no tak i wszystko jasne a nawet spadków klatek, koryrażowego "otwartego" świata i chociażby tego że walki opierają się na klikaniu tylko jednego przycisku
Rock. Chyba wszyscy już się przyzwyczaili do twoich wywodów na temat gier, ale tym razem to już jest na szkode rynku. Im więcej przyzwalamy na takie traktowanie ze strony developerów/wydawców, tym więcej szkody dla nas, graczy. W takim tempie to niedługo wszystko będzie jako płatne DLC. Marchew dla konia, zmiana fryzury, ulepszenie eq o +1 czy zmiana lakieru auta w grze wyścigowej itp.
Bo on może myśli, że jak ma ustawione 120Hz na monitorze, to oznacza, że ma 120fps w grze... Przecież to nie musi iść w parze, bo to 120Hz to odświeżanie monitora i gra może maksymalnie działać w 120fps, a równie dobrze może być 30fps.
No przyznam też mnie zatkało 😅 w sensie ja też nie jestem mistrzem regularnych badań, w zasadzie dopiero zaczynam takie pilnowanie u siebie (co ta trójka z przodu robi z człowiekiem), ale żeby być zdziwionym jak działa proces badań, albo nie wiedzieć, jakkolwiek to zabawnie brzmi, jak wygląda badanie kału lub moczu 😮 Piwnica Rocka to jednak złoty azyl naszego świata 😅
Rock całe życie jest na swojej działalności. Nie miał obowiązku wykonywania badań i ich nie robił. Większość ludzi gdyby nie badania pracy też nie miałaby z nimi kontaktu.
@@przemek_13 to nie jest argument.nie ważne czy masz swoją działalność czy UOP.badania do pracy czy okresowe nie są jedynymi okazjami do zbadania sie.Profilaktyka i badanie krwi nie powinny być totalną abstrakcją dla 46 letniego człowieka.
Recepta dla Rocka jest taka, że jeśli nie wie jak stworzyć recenzję to niech jej nie robi, tylko niech nazwie to co nagra wrażenia z gry i nie będzie problemu bo ewidentnie nie rozumie pewnych kwestii xD
Brak informacji o mikro to jedno, ale dawanie grze 10/10 za tragiczną optymalizację i brak tak oczywistej opcji jak Nowa gra to jakiś słaby żart. To oznaka ślepego fanatyzmu Rock. To samo zrobił Rojo ze Starfieldem, za co później publika go wyjaśniła.
Oceny 10/10 to czysty subiektywizm. Nie ma gry idealnej, każdy znajdzie inny mankament. Dla niektórych (w tym mnie) np. optymalizacja Zeldy nie była dużym problemem, bo gra oferowała dużo innego dobra. Ale 10/10 bym nie dał, bardziej odznakę "must play".
@@matesgrludziom totalnie wszysko się myli. Ja jestem na 95% pewna że są ludzie, którym nie podoba się Baldur 3 za to że tam jest miliard opcji i on nie wie jaką klasę postaci wybrać, bo się naczytał że najwięcej frajdy daje bard bo można przegadać każdą walkę. Gry są subiektywne. Dla mnie nowa Zelda jest fenomenalna bo może Linka uderzyć piorun bo nosi metalowy miecz, można wybudować samolot i tak pokonać te trójgłowe smoki, czy no nie wiem wybudować choćby najbardziej absurdalną machinę zagłady. Mnie nie obchodzą te wszyskie klatki na sekundę, raytracing i inne bzdury przez które segment AAA jest najbardziej nudną gałęzią gamedevu od lat. Wolę zagrać w starocie, indyki czy gry AA, które są kwintesencją gier. Bo tam eksperymentują z mechanikami, na które nie stać wielkich studiów bo całą kasę pożarła grafika.
W ocenianiu gier, powinnismy dazyc do jak najwiekszego obiektywizmu. Nigdy w 100% obiektywni nie bedziemy, ale powiedz mi, jak mozna dac grze 10/10, po czym mowic, ze pierwsze 20h to byla meczarnia? Jak 10/10 moze dostac gra, ktora na super komputerach nie chodzi plynnie w miescie? To czy mu sie ostatecznie gralo przyjemnie to jego sprawa, ale jesli nagrywa recenzje, to powinien potrafic oddzielic osobiste uczucia od faktycznego stanu gry. Tyle gier juz zostalo wydanych, ze mamy do czego porownywac praktycznie kazdy element dragons dogmy i nie powinno byc miejsca na dawania zawyzonych ocen, bo "mi sie gra podoba". Wiekszosc elementow gry da sie ocenic zero-jedynkowo. Ocenic osobno wizje artystyczna i grafike, system walki, fabule, wykreowany swiat, zaznaczyc mankamenty gry i niedociagniecia, a na koniec ewentualnie dodac subiektywna opinie czy gralo sie recenzentowi dobrze, czy nie.@@matesgr
Patrząc na gameplaye, słuchając materiałów i czytając teksty na temat DD2, oraz jednocześnie wiedząc w jakim stanie to wyszło - absolutnie nie zasługuje na 10, co ja mówię nawet na 9. Maksimum dla tej gry, to 8 i to takie chwiejne.
Właśnie przez takie podejście jakie masz ty rock, mamy branżę w takim stanie, żadnych mikro w grze singlowej nie powinno być nawet kosmetycznych, bo one też są złem. Kosmetyczne mikro też wpływają na grę po powodują że kosmetyki w grze staja się bezwartosciowe. Zaczęliśmy od zbroi dla konia na które przymykaliśmy oczy i co mamy teraz ? Za chwilę spełni się mokry sen riccitello i będziesz płacił za naboje czy za magazynki w Bf wtedy też powiesz że mała szkodliwość ? No pewnie nikt ci nie każe strzelać bronią możesz zabijać nożem.
Sam fakt wartości przedmiotów kosmetycznych jest mniejszym problemem niż ich ilość - kiedyś, gdy przedmioty kosmetyczne były darmowe i ewentualnie do odblokowania poprzez progres, lub były w jakimś stopniu easter eggami, było ich po prostu mniej. Czy były jakościowo lepsze, ciężko ocenić, ale na pewno stworzenie przykładowo 5 przedmiotów kosmetycznych zabiera mniej zasobów niż stworzenie 50. Zasobów, które mogłyby zostać wykorzystane gdzie indziej (ofc przez inne osoby, nie wymagam np by graficy pisali questy). Było tak, chociażby przez to, że rzadko "kosmetyki" jakkolwiek wpływały na przychody, sprzedaż czy ocenę gry, a teraz wydaje się, że jest to spory procent, stąd też nie dziwi decyzja twórców, aby inwestować w tę akurat gałąź. Nie dziwi, ale i tak boli.
Szkoda też, że w tej rozmowie Rock zwyczajnie kłamie, np; mówiąc że wyszło MU w testach i zachował się uczciwie. Gdyby nie widzowie, niczego by jak zwykle nie zauważył.
@@Such4messzaczną znikać i te mówiące o tym że w mailu było info o mikro płatnościach ale komuś albo nie chciało się go przeczytać albo zrozumieć albo tylko głupio się tłumaczy że jo nie wiedzioł
I będzie jeszcze gorzej, niedługo to będziemy płacić za życie w grach. Ale co z tego że wszyscy jadą po tej grze skoro 200 tys ludzi w nią gra a firma zarobiła? I tego typu podejście do głaskania po pupci twórców doprowadza do tego że dostajemy coraz gorsze produkty. Bo my powinniśmy traktować gry jako produkt który kupujemy, i mnie np gówno obchodzi że twórcy się starali. Wina na recenzentach i graczach również ciąży jeżeli chodzi o obtymalizację, przecież granie w 30 czy 60 klatkach to jest śmiech na sali przy obecnej technologi. Niedługo to będziemy grać w 10 klatkach bo recenzenci będą wydawać pozytywne oceny.
Najbardziej mnie bawi jak ktoś się usprawiedliwia będąc w takiej branży od wielu lat i wiedząc co się dzieje na rynku i mając doświadczenia z poprzedniej części ze „i tak by mnie nie interesowało co tam jest napisane”. Dramat. A recenzja to już inny temat.
No zgadzam się na takim poziomie powinno się już czytać pewne dokumenty. Brak wiedzy oraz olewnictwo…słabo to wygląda. Można ładnie mówić bez zająknięć ale jeszcze fajnie by było gdyby to co się mówi miało jakąś wartość merytoryczną.
Czekaj, czy ja cię dobrze rozumiem? Masz problem z Rockiem bo powiedział co "być może" by zrobił gdyby w ogóle znalazł się w sytuacji w której wysłaliby mu info o MTX? To musi być najbardziej bezużyteczne przemyślenie jakie słyszałem co najmniej w tym tygodniu. Rozumiem mieć mniej lub bardziej konstruktywną krytykę jego recenzji ale może nie wchodźmy na poziom komedii.
Branża wygląda jak wygląda właśnie przez brak chęci analizowania przez DadGamerów konsumowanego medium. Osoby które po prostu wgłębiają się w świat i mają gdzieś problemy jakie posiada produkt, nie chcą ich zauważyć albo nie potrafią - nie powinny mając taką publiczność w ogóle się wypowiadać w stylu jest to gra 10 na 10 lub gra która zmieniła moje życie. Wiadomym jest że za takim hasłem pójdą setki zakupionych egzemplarzy u widzów a to pchanie kabzy do kieszeni właśnie takim urwim synom jak CAPCOM.
Moim zdaniem, każdy może się wypowiadać jak tam chce, ale problemem jest samo używanie pojęcia „recenzji” w filmie gdzie zaczynasz piszczeć z podniecenia jak możesz dać kwiatki, albo zbić piątkę z npc XD. Gdyby film był zatytułowany, moje odczucia. Moja historia. Nie ma problemu, ale nie nazywajmy tego recenzją, w obawie przed inspiracją, ze strony innych. Jak już wiemy poziom recenzji gier w Polsce osiadł na dnie, nie musimy wiercić jeszcze niżej.
@@MordoKlejkaa czym jest recenzja? Właśnie opisem/podsumowaniem WŁASNYCH doświadczeń i odczuć z produktem. Subiektywna opinia na temat recenzowanego produktu, czego ludzie nie rozumieją. To, że ktoś wstawi film pt. "recenzja" nie znaczy, że jego opinia jest bardziej wartościowa od Twojej, po prostu bardzo prawdopodobne jest jedynie to, że ta osoba prawdopodobnie lepiej włada słowem (bo patrząc na nieudolne próby recenzji większości użytkowników śmiało można tak zakładać) i w jakiś sposób podjęła się dekonstrukcji własnego doświadczenia.
@Podcir Recenzja powinna dążyć do bycia jak najbardziej obiektywna i też powinien mieć segment na odczucia subiektywne tak jak Ty mówisz, zresztą masz to w definicjach że recenzja powinna być krytyczna i być logicznie uargumentowana. Lubię Rocka ale no zrobił błąd nazywając to recenzja bo w tej grze więcej elementów jest skopanych albo nie wymagających za wiele (gdzie ogólnie nawiązując jest mówione że gra posiada świetny system walki, no sorry ale uproszczony system walki nie równa się świetny)
Szanowny@@Podcirczęściowo zgadzam się z Twoim stwierdzeniem co do występowania subiektywnych odczuć w recenzjach, aczkolwiek zauważ, że prowadzi to do zaburzenia skali. Po co nam skala recenzji, skoro możemy wszystko sprowadzić do "mi się podoba", więc daje 10/10. Recenzja posiada trzony i nie po to jest ich aż 10. Moim zdaniem, powinniśmy oceniać systemy czy to walki, świat, fabułę itd, biorąc potem poprawkę o właśnie subiektywne przeżycia. Sam oglądam Rocka od chyba 7-8 lat, lubię go i jego podejście do gier, ale nie nazywam tego recenzją, bo wiem jakimi zasadami kieruje się prawdziwy wytwór recenzencki. Sam Borys przecież wspomina i często ściąga go na ziemie, że filmy które ogląda analizuje przez: światło, ruch kamery, aktorów itd, a dopiero potem są momenty, gdzie może dodać, bądź ująć ostatecznej ocenie. Chodzi o pewne wzorce, do których dążymy. Kończąc mój wywód. Recenzja to nie jest subiektywny twór. Tylko krytyczne podejście recenzenta do dzieła. Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji :)
@@MordoKlejka ale gry nie są jak filmy i tego wielu ludzi chyba nie rozumie! Gra to nie jest twór gdzie 500 recenzentów doświadcza dokładnie tego samego, w ten sam sposób. Gry są interaktywne, każdy odbiera je po swojemu, każdego interesuje w grach coś innego, każdy obiera gameplay inaczej, czuje gameplay inaczej, stawia gameplay ponad inne aspekty lub właśnie stawia inne aspekty gry ponad gameplay i nie ma jednej zasady kto ma racje a kto nie. Grafika podlega własnemu odbiorowi, artstyle, na dwóch tych samych PC-tach ta sama gra może działać inaczej, dlatego tak wielkie przykładanie wagi to recenzji gier to czysty debilizm! Ludzie szukają w recenzjach zweryfikowanich swoich oczekiwań, dlatego tak często sprowadza się to wszystko do tego głupiego numerka na końcu recenzji i potem dyskusji na temat tego czy to ocena właściwa czy nie, a zauważ że zawsze dyskutują tylko ci w komentarzach, którzy w te gry jeszcze nie grali. 10/10 u jednego portalu i jednego recenzenta nie oznacza tego samego co 10/10 u innego, 5 gwiazdek na 5 to 10/10 u innego portalu i też pewnie wcale nie oznacza tego samego co takie 10/10, a jednak to wszystko jest wrzucane do jednego wora i zamieniane w jakąsś głupią średnią. Do tego wszystkiego są jeszcze portale/recenzenci, którzy nie używają w ogóle skal numerycznych i odnoszą w tym sukcesy.
A rock lepiej żeby się sparzył na tyle żeby już więcej ich nie robił bo się na tym nie zna już recki klocucha były bardziej merytoryczne chociażby nie zauważenie spadku klatek
Z całym szacunkiem, ale ostatnie wypowiedzi Rocka sprawiają wrażenie, jakby był na stałe podłączony do aparatury dozującej copium. Nie ma i nigdy nie będzie żadnego usprawiedliwienia dla mikrotransakcji w płatnych grach single player, ale w przypadku Dragon's Dogmy, Capcom posunął się co najmniej o kilka kroków dalej. Nie dość, że mikrotransakcje ukrywano właściwie do ostatniej chwili, gdy już spłynęła większość recenzji, to jeszcze adresują one kwestie fundamentalne dla samej rozgrywki. Krótko mówiąc, wygląda to tak, jakby deweloperzy konsekwentnie realizowali swą wizję produkcji kierowanej do wytrwałych graczy, a na końcu odwiedził ich przedstawiciel wydawcy, przyjrzał się poszczególnym systemom i postanowił, że każdej mechanice rozmyślnie utrudniającej rozgrywkę będzie towarzyszyć ułatwienie dostępne w formie DLC za dodatkową opłatą. I teraz wyobraźmy sobie, że pomysł podchwycą inni i już np. przy kolejnej części Dark Souls będziemy mogli zapłacić parę dolarów ekstra za przedmiot pozwalający zachować zebrane "dusze", które normalnie postać traci w momencie swej śmierci. Brzmi nierealnie? No a ja myślę, że wręcz przeciwnie. I nie, Remigiuszu, tu naprawdę nie ma znaczenia, że "trzeba być idiotą, by za to płacić" - tu chodzi o sam fakt, że rozmyślnie tworzy się uciążliwe mechaniki jednocześnie dając możliwość ich obejścia za dodatkową opłatą. Czym to się różni od tego, co robią twórcy mobilek?
@@paulinagabrys8874ua-cam.com/video/n021m5ZsH_4/v-deo.html&ab_channel=AsmongoldClips Nie dość, że Capcom szcza na nasz rynek nie wydając polskiej wersji, to jeszcze opluwa polskich recenzentów i nie daje im "materiałów" do recenzji. Aż dziw że wiedział gdzie klucze rozesłać, ich też pewnie nie dostali? xD Oczywiście, że się nie przyzna i będzie szedł w zaparte. Udowodnisz, że czegoś nie dostał? No nie...
Może ja źle podcast zrozumiałem ale poza retrospekcją o assassin's creed odyssey, Rock konsekwetnie mówił w tym podcaście, że te mikrotransakcje są złe oraz stopniował, że część tych transakcji nic do gry nie wnosi, ponieważ itemy te są prawie bezwartościowe, a część wpływa na fundamentalny model rozgrywki.
Nie zgadzam się z twierdzeniem, że kupowanie skinów w mikropłatnościach to jest płytkie - "nie kupuję, bo nie mam takiej potrzeby." Progres wizualny postaci w grach RPG jest równie ważny, jak progres lewelowania, czy gearowania postaci. Mam sentyment do gier typu Baldur's Gate, gdzie zdobywałeś potężne przedmioty typu płonący miecz, to dostawałeś piękną na tamte czasy animację płonącego miecza, który dierży Twoja postać. Kiedy zdobywałeś płaszcz odbijania zaklęć, to również otrzymywałeś animację w postaci aury tego efektu. Zdobywszy zbroję z łuski czerwonego smoka - otrzymywałeś skina czerwonej, płytowej zbroi i przez to czułeś, że jest to potężny przedmiot, który zdobyłeś okupując to śmiercią jednego z Twoich towarzyszy. Wpływ na te odczucia miały staty przedmiotu, ale i wygląd właśnie. W momencie, kiedy wydawca wprowadza skiny za $ często chcąc nam je sprzedać, po prostu robi gorsze i brzydsze skiny standardowych przedmiotów i setów. Często nasze ciężko zdobyte przedmioty bledną wizualnie przy płatnych skinach. Mikropłatności to rak dzisiejszego gamingu pod każdą postacią, czy to skinów, czy przedmiotów ułatwiających grę.
Rock...sorry, ale jesteś hipokrytą. Gadasz o tym, aby przestrzegać się przed gotowaniem żaby a kupujesz konsole pro/ preordery/wystawiasz w recenzje 10/10, czasem kupisz coś w grze...-ludzi przed tym przestrzegasz a sam to robisz...albo tak źle wiek wplywa na zycie, albo jesteś hipokrytą
Japierdole XD Od jakiegoś czasu im dłużej słucham tego podcastu tym bardziej chcę żeby to był tylko podcast "Borys". Jak miś Remiś nie dowali jakąś bzdurą odnośnie gier, to się ośmiesza wiedzą ogólną, albo wali jakieś pseudomądre teksty żeby zaimponować niewiadomo komu.
Rozmowa które DLC są mniej a które bardziej przegięte to jakieś kuriozum. WSZYSTKIE są złe,a dodając do tego stan techniczny wychodzi jedna recenzja : nie kupujcie DD2
Niedługo może być tak, że kupując grę single player będzie można dokonać kilku zapisów gry, a za dopłatą ten limit się zwiększy. Albo potną grę na kilka wersji, masz słabego kompa kup grę low detail, ale jak zmienisz kartę graficzną zrób sobie upgrade do ultra za $19.99.
@@wojbas471 bo "hardkorowi gracze z bańki" to mniejszość. Większość ludzi ma to gdzieś i gra w to na co ma ochotę. Nintendo jest najeżdżane przez bańkę, a właśnie przebija sufit sprzedażowy. Podobnie z grami typu Fortnite, FIFA itp.
@@EmbrodZrobiło, ale to było jakieś 6 lat temu i gracze jeszcze jakkolwiek stawiali opór, też sama w sobie gra była klapą i dlatego takie taktyki nie przeszły do normy... ale jak widać deweloperzy dalej próbują i coś czuję że mem z EA, na którym to zaleca się podpięcie karty debetowej pod pada stanie się rzeczywistością...
A to akurat rozumiem, chociaż osobiście uważam, że w grze singleplayer nie powinno być mikro w ogóle, to takie mikropłatności jestem wstanie podzielić na szkodliwe i nie szkodliwe, szkodliwe to takie, które wpływają na rozgrywkę ułatwiając ją w roznaki sposób, natomiast roznego rodzaju ubranka czy inne wpływające na wygląd postaci i otoczenia jako nieszkodliwe traktuje.
Rock jest jak taki fajny wujek, bardzo sympatyczny, miły, czasem powie coś śmiesznego, ale jak zacznie pieprzyć o polityce i gospodarce to się słuchać go nie da i żałujesz, że dzielicie w ogóle jakieś geny. Mówisz mu, że białe jest białe, podajesz dowody, źródła, przykłady a on Ci powie z całą serdecznością, że no, każdy ma prawo do własnej opinii. Eh
Mnie od dawna ciekawi podejście Rocka do wartości pieniądza, a mianowicie do dewaluowania go w ramach gier/subskrypcji growych, serialowych. Niejednokrotnie chwalił się, wręcz śmiał się, że kupił gównianą grę za pełną cenę - tłumacząc się, że to do pracy, a nikt go o to nie prosił. (np; Forspoken). Albo ile to nie ma subskrypcji, z których wgl; nie korzysta, ale nie chce mu się ich anulować, albo o tym zapomina. Oczywiście jego sprawa na co wydaje swoje pieniądze, ale takie lekceważące podejście zawsze mnie mierzi w środku. Może dlatego ma tak wyrąbane na mikrotransakcje w grach, bo sam z tego bez refleksji korzysta...
Niesamowita kompromitacja Rocka, zarówno podczas recenzji jak i w podcascie. "Nigdy nie widziałem czegoś takiego, że NPC podchodzi i mówi - tu jest skrzynka" Masz jaja dziadu, to odnieś się do rewatcha recki przez Kiszaka, na pewno będą wyświetlenia, a to najważniejsze
@@konradconrado punktem odniesienia powinieneś być ty sam i wiedzieć, że pitolenie o grze 9/10 przy takiej optymalizacji chociażby to kpina, Kiszaka możesz sobie olać jak się Tobie nie podoba, inna sprawa, że raczej nie chcę wiedzieć kto jest dla Cb autorytetem w tym temacie.
Chodzi o to, że są jakieś interakcje z towarzyszami. Walcza sami, zbieraja przedmioty, rozmawiają między sobą, podpowiadają ci. Ja tez nie widziałem podobnego systemu w innej grze.
@@pawmal1988 obejrzałem kilka godzin gameplay DD2 i jakoś nie zrobiło to na mnie wrażenia, ale dobrze, mogę uznać, że akurat tutaj przywaliłem się niesłusznie - niewiele to jednak zmienia, ta gra ma szereg innych wad, nawet zostawiając z boku mikropłatności, a tu mieliśmy narrację pod konkurencję dla Baldura... tylko trzeba 10h+ wytrzymać
Dobrze, że Borys zachowuje jakiś poziom krytyczności. W przeciwieństwie do ślepego kolegi, mimo założonych okularów. Kwestia wytycznych do recenzji - wierzę w to, że rzeczywiście nie wiedzieli o mikro.
9:58 "Nie mam zielonegopojęcia, co jest ładne, a co nieładne". Czyżby p. Remigiusz przyznał się do braku gustu? 😮 To by wyjaśniało ostatnią "recenzję" sh*tu Capcomu 😅
No Panowie oglądam was od dawna, lat mam niemal tyle co Rock, ale ten materiał... Powinniście całą tą sytuację potępić dużo bardziej, wydźwięk z tej "dramy" powinien być dużo ostrzejszy. Okno Overtona o którym mówi Borys nie zostało przesunięte o szczebelek a przepchnięte na sam koniec skali i ponad 200 tysięcy graczy w tym momencie dosłownie popiera to co robi Capcom, tym samym otwierając drzwi dla wszystkich innych wydawców do podobnych praktyk, gra mimo wszystko okazała się sukcesem, mam wrażenie że cała drama przyniesie tylko większy sukces wydawcy. W tym momencie to już się stało, my gracze nie możemy w tym momencie zrobić już nic... jest za późno, teraz to mogę jeszcze tylko upatrywać jakiejś nadziei, nie wiem w jakiejś komisji europejskiej która zakazałby podobnych praktyk na zasadzie: singlowa gra nie jest "free to play" to nie może być w niej żadnych mikropłatności, absolutnie żadnych (tak wiem jak to brzmi i sam nie wierzę w to co piszę ale na ten moment ciężko mi wyobrazić sobie że cokolwiek może nam pomóc). Rock przemiły gość ale stary ty zostałeś opłacony, sam o tym mówisz wielokrotnie, tyle że w swojej ignorancji nie widzisz i nie wiem nie dostrzegasz tego? Nie rozumiesz że wszyscy Ci wydawcy którzy podsyłają wam te wczesne dostępy, "darmowe" klucze już dawno zdali sobie z tego sprawę, to nie oni wam płacą tylko wy wszyscy streamerzy/youtuberzy sprzedaliście się dla widzów, oglądalności i wyświetleń z czystej chciwości i koniec, tu nie ma co dorabiać do tego drugiego dna, to jest fakt i kropka. Prowadzę firmę i tak mam kontarehentów którzy mi podpadli i wyobraź sobie że nie prowadzę z nimi od tamtej pory żadnych interesów nawet jeżeli przez to mogę stracić czy też ew. "nie zarobić" i przez to może zarobić ktoś inny, tu też nie ma co dorabiać filozofii to jest wasz wybór z kim współpracujecie. Nie podoba mi się też całe to bronienie developerów i oczernianie tylko wydawców, sry ale czas wrzucić ich wszystkich do 1 worka, wydawca sam nie dodaje szemranych mechanizmów do gier, robią to developerzy. Wydawca nie trzyma pistoletu przy głowie developera, sami developerzy na to pozwalają i tak wiem że strasznie to wszystko upraszczam ale koniec końców to się do tego sprowadza, mam wrażenie że żyjemy w dziwnych czasach gdzie każdy zdaje się być do czegoś zmuszany jakby to była sprawa życia i śmierci ale koniec końców sprowadza się to wszystko tylko i wyłącznie do wszechobecnej chciwości.
Już nie chrzań. Gra jest spoko, a podobne praktyki z mtx robi też blizzard w wowie, ubisoft w assasynach i far cry, shafow of war. To nie jest zadna nowość tylko łykacie jak te glupki wszystko co wam powiedzą 😅 Idz na forum ubisoftu i tam im jęcz.
@@pawmal1988 Nie wiem kolego ale jeżeli nie dostrzegasz tego co właśnie się stało w DG2 to albo jesteś ignorantem albo po prostu nie chcesz tego zauważyć i umiejętność logicznego myślenia zostawiłeś za drzwiami siadają do komputera żeby odpowiedzieć na mój komentarz. Odpowiedz mi teraz na proste pytanie co powstrzyma inne firmy teraz przed wprowadzeniem do "sklepiku" takiego boosta do xp x2, podczas gdy faktycznie w gotowej i zakupionej przez ciebie grze ten współczynnik specjalnie obniżą dwukrotnie a ty będziesz musiał "dofarmić sobie poziom przez z godzin/minut żeby prgressować dalej" i dodaj sobie jeszcze do tego że to wszystko w grze singlowej na której masz pozakładane zabezpieczenia przed zmianą plików gry czy modyfikacją pamięci komputera pod groźbą bana/timeoutu? Teraz zauważ że praktycznie to już się stało w przypadku DG2. Wg. Ciebie nie będzie wtedy problemu bo to przecież dobra gra albo nic się nie stało przecież możesz to samo zdobyć w grze bez płacenia tylko musisz sobie pofarmić więcej i teraz jeszcze dodaj do tego że dokładnie takie praktyki kilka lat temu były stosowane wyłącznie w tytułach "free to play" na telefony a teraz masz to w pełni płatnej grze typu AAA. I tak masz rację inne firmy również to robiły ale nie w takiej skali to tak jak byś porównał drzazgę w palcu do dwumetrowego pala wbitego w sam środek odbytu.
Nie rozumiem. Recenzent został jawnie oszukany, gra, którą omawiał została w rażący sposób zmieniona, co odebrało wiele z jej uroku. Co robi recenzent? Zmniejsza ocenę z 10/10 na 9/10. Ręce opadają.
Ostatnio łapie się na tym, że coraz częściej gdy komentuje jakiś podcast z serii RCKBRS, to gdzieś w swoją wypowiedź wplatam "mimo całej sympatii do Rocka" i niestety, o ile uwielbiam historię i pasję do gier naszego brodatego barda, o tyle niektórych głupot wygadywanych na odcinkach nie da się już słuchać. Branża wygląda właśnie w ten sposób, bo patologiczne zachowania developerów są normalizowane i monetyzacja gier single-player czy fatalny stan techniczny przestaje być problemem i zaczyna być obowiązującym standardem. Oczywiście, już raz w komentarzach była dyskusja na ten temat i Rock podsumował to krótko - jego szkodliwość w tej materii jest znikoma i powinniśmy zejść z jego osoby. To trochę tak jak z wyborami - nie pójdę, bo mój głos nic nie zmieni. Brak wiedzy czy świadomości i operowanie na praktycznie samych domysłach SZKODZI BRANŻY - a szczególnie wtedy, gdy prowadzi się największy podcast w Polsce o takiej tematyce. Tutaj zarzuty głównie w stronie Remika, bo Borys operuje głównie na faktach i głupotki zdarzają się bardzo rzadko. Dziwi mnie też fakt znikających komentarzy - jeszcze dziś, z samego rana mogłem przeczytać na temat niespójności w historii Rocka o recenzji Dragon's Dogmy, a teraz już ich nie ma. Poszło to w dziwnym kierunku.
Z większością się zgadzam ale co do: "patologiczne zachowania developerów są normalizowane" - tylko chce poprawić że to nie jest chciwość developerów tylko wydawców, to oni karzą wprowadzać takie rzeczy do gier a developerzy wykonują swoją prace, bo jak nie to nie będą mieli za co żyć, więc ich bym akurat nie obwiniał szczególnie w tak ciężkiej branży jaką jest games development. Ale ogólnie tak, monetyzacja gier singleplayer już po ich zakupie to patologia, wydaje mi się że najlepsze co można zrobić to po prostu takich gier nie kupować.
@@arix5402 zbyt duże uproszczenie z mojej strony - oczywiście osoby zarządzające projektem i wydawca, to główni winowajcy w tej sytuacji. Wiadomo, programista po prostu wykonuje swoją robotę.
@@arix5402 Ogólnie gamedev jest najmniej artakcyjnie płatną pracą (jeżeli chodzi o segment juniorski/programistyczny, to tak dla jasności.) już o wiele lepiej klepać jakieś webowe czy inne aplikacje za które kasa jest trochę większa więc idą tam raczej ludzie którzy zawsze chcieli tworzyć gry i faktem nie ma co obwiniać devów o mikrotranzakcje bo to nie jest finalnie decyzja i raczej nie mają nic do gadania jeżeli zarząd ma swój złoty sposób jak wydoić kase z głupich graczy. Natomiast kwestia optymalizacji to już kwestia developerska więc tutaj nie ma co bronić ludzi którzy nie wykonali swojej roboty, jeżeli zarząd ich popędzał żeby to jak najszybciej skończyć bo deadline to deadline to fajnie jakby były podnoszone głosy w tej sprawie że tak być nie może, ja rozumiem że ludzie boją się o swoją prace, mają kredyty itp itd. ale każdy pracujący wydaje swoje ciężko lub mniej zarobione pieniądze żeby dostać dobrze dostosowany produkt, no kurde. Ten problem wydaje mi się że występuje znacznie dłużej niż wszyscy sądzimy, tylko dopiero w ostatnich czasach w graczach wykształcił czy wykształca się dalej pewien zmysł krytyczny że pewne rzeczy nie powinny wyglądać tak nie inaczej skoro było sporo gier które potrafiły być płynne i grywalne bez bugów na premiere. Problem jest tutaj szerszy bo wymaga uświadomienia graczy jak i zmian w firmach jeżeli w przyszłości nie chcą żeby branża spadła na zarobkach. Chociaż na razie gracze pokazują (w większości casuale których "nie obchodzą skórki bo ja chce sobie pograć bo nie wytrzymam jak nie zagram") że można jak najbardziej robić ich w konia aż przykładowy mokry sen z płatnymi nabojami w FPSach się nie zrealizuje itp.
To się dzieje bardzo często, Rock mówiący coś normalnego bądź totalnie z czapy, gdzie przy obu tych sytuacjach Borys traktuje go jak dziecko które trzeba nakierować na "prawidłowe" myślenie według niego, i tak co odcinek XD
Wyjebane mam w to czy się to streamerom/youtuberom opłaca, czy się ktoś wybije i ile nabije wyświetleń. Takie praktyki należy tępić, uciąć i nie wolno przykładać do tego ręki.... Co to jest za tłumaczenie że ktoś inny na tym skorzysta a Wy nie... Jestem zawiedziony i przechodzę na kanał w którym może i nie będzie błyskawicznej, przedpremierowej recenzji ale solidne, bezpośrednie treści gdzie liczy się coś więcej niż klikalność (walka o przyszłość branży gier) i uwierzcie mi że są takie kanały.
brawo 👏👏👏 zastanawiam się czemu ludzie oglądają i wspierają rocka za takie pierdololo... masz rację ...są inne kanały bardziej wartościowe niż Maciaszka...
Gdy wyszło że recenzenci wiedzieli przed premierą o mikro płatnościach w Dragon's Dogma 2. To moja pierwsza myśl. Hmm 🤔 no dobra Remigiusz dostał wiadomość i jej nie przeczytał, czyli norma😅 Tak być musiało 🤣
Te mikro płatności to najgorsze co mogli dać do tej gry to psuje moją opinie o tej grze bo byłem nastawiony pozytywnie z początku a potem runęło to mocno dobrze ze nie kupiłem na premierę tego tylko kasa poszła na inną gierkę co mam pewność ze będzie ok. A nie że gra mnie zmusza do dodatkowych płatności.
Było już sprostowane że w Polsce ta informacja nie została przekazana więc lepiej nie siać daje news to że w stanach recenzenci mieli ta wiadomość to inna sprawa
Jakim cudem Remigiusz nie widzi różnicy między 40 fps a 120? Nie ma na to wytłumaczenia dla człowieka z takim stażem. Jak można słuchać że gra działa dobrze a w rzeczywistości gra jest w tragicznym stanie… film tylko do usunięcia i zamknięcia tematu… a nie tworzenie filmów z wytłumaczeniami które są nie logiczne i nie obiektywnie.
@@przemysawbukowski3648 Na streamie mówił, że gra mu działa w stałych 120 fpsach, nawet w miastach. Jak mu ludzie napisali żeby w takim razie pokazał licznik fps, to okazało się że w mieście ma spadki do 40 XD
@@L3G10Npl odsłuchałem recenzji i erraty. Ta druga sprawiała wrażenie, że widzi w sumie problem i zwraca uwagę, że jest nie tak. No i potem, pierdzi to co na podcaście...
Dlatego cenię podejście do mikropłatności w grach singlowych od firm takich jak: CDProjekt, Larian, czy Nintendo. Nawet multiplayer Splatoon nie posiada płatnych ulepszaczy, skinów do broni czy ubrań. Ale korporacjom nigdy nie mozna ufać. No i przede wszystkim: "remember, no preorders"
Redzi dla mnie od czasu skamu jakim jest Cyberpunk na stare konsole (przypominam, preordery w tym te deluxe były na 2 lata przed premierą obecnych konsol) nie są żadnym autorytetem. Co do Nintendo pełna zgoda. Mi w Zeldzie TotK nie potrzeba ani multi ani innych takich. Złośliwcy mogą powiedzieć że figurki amiibo to fizyczne dlc ale one nie dają realnie żadnych ulepszaczy. Nasilniejsze zbroje i bronie i tak są w grze.
Gdzieś przeczytałem ciekawy tekst. Facet stwierdził, że Capcom ma plan na swego rodzaju abonament i przy Dragon's Dogma 2 zacznie testować jak wiele gracze są w stanie zaakceptować. Szybciutko do sedna. Mamy jeden save. Nie możemy zacząć nowej gry. Gramy tylko ten jeden raz no i gdy chcemy rozegrać kolejną przygodę płacimy za tzw. "New Game". Tak jest w tej chwili i osobiście sam mam z tym właśnie największy problem. Bo co będzie, że teraz zgodzimy się na te parę złotych a za kilka lat rzeczywiście obudzimy się w świecie, że ogrywamy tytuł tylko raz, a jeśli chcemy po kilku miesiącach czy latach przejść dany tytuł ponownie, to musimy za niego znowu zapłacić. Wydaje mi się, że bardzo łatwo to sobie wyobrazić. Gracze krzyczą, ale płacą. I w ten sposób wydawcy sięgają po coraz więcej. Capcom niby delikatnie się ugina i pewnie jeśli zezwolą na przechodzenie gry wielokrotnie z kilkoma slotami na save - to pozycję zakupię. Ale jeśli zostanie taki stan rzeczy jak w dniu premiery to raczej będę obchodził szerokim łukiem. Mikrotransakcje nigdy mi jakoś nie przeszkadzały, ale pierwszy raz jestem świadkiem czegoś tak agresywnego. Szkoda, bo zmierza to wszystko w nieciekawym kierunku.
Oj Suert, lubię Cię, ale... W skrócie opisałeś działanie tak zwanego okna Overtona. To co 10 lat temu było niedopuszczalne, dziś wydaje się normą. Pamięta jeszcze ktoś aferę z pancerzem dla konia w Oblivionie za 2,5 dolca? Jaki był wtedy kwik? I będzie jeszcze gorzej przez takich właśnie graczy. Zacisną zęby ale zapłacą. Choć lubię Capcom (dzięki starym grom z automatów i Residentowi, to DD 2 nie kupię). A oni testują na co mogą sobie pozwolić. W sumie już jesteśmy straceni. Teraz przydałoby się drugie E.T. i kolejny krach gier jak w Ameryce w roku 1983.
To jest jakaś chora sytuacja, zacząłem grę, ale chciałbym zacząć rozgrywkę od początku, na jakimkolwiek etapie rozgrywki, a tu nie ma takiej opcji. Gra jednorazowa? Kiedy pojawia się opcja rozpoczęcia gry od początku? Po ukończeniu wątku fabularnego? Czy muszę zapłacić żeby móc zagrać jeszcze raz?
To że recenzja zawiera elementy subiektywności, nie znaczy że cała ma się z tego składać. Naciągana dość mocno była ta recenzja, patrząc na to że więcej tam było opowiadania w stylu ,,byliśmy nad rzeką, macki zjadły mi kolegę" niż skupiania się na takich typowych mechanikach np walki, co robi lepiej od konkurencji lub gorzej, etc... DD2 zdecydowanie nie jest grą na 10/10 nawet 9/10 jest mocnym zawyżeniem ocenym patrząc na to że gra u podstawy jest zrobiona tak by zarabiać na mikropłatnościach. Co z tego że skrytykuje się elementy mikropłatności, jeśli na koniec dnia poleci się taką grę dając notę 10/10.
Jestem takim tradycjonalistą, że nawet na płatne skiny w płatnej grze patrzę z byka xD Jak słyszę, że w grze single za 70$ są płatne skiny to mnie krew zalewa. Nie mówię nawet o Dragons Dogmie bo na tę grę to w ogóle pluję jadem
Twoje podejście, Rock, stanowi istotny element obecnego kształtu branży. Nawet subtelne mikropłatności za elementy kosmetyczne w grach jednoosobowych powinny zostać całkowicie wyeliminowane, gdyż także przyczyniają się do negatywnego wpływu na przebieg rozgrywki. Te na pierwszy rzut oka niewinne dodatki mają istotny negatywny wpływ na wartość kosmetyków w grze, co prowadzi do ich deprecjacji. Rozpoczęliśmy od tolerowania mikropłatności za zbroje dla koni, ale teraz widzimy, jakie konsekwencje to za sobą niesie. Wkrótce możemy znaleźć się w sytuacji, w której będziemy musieli płacić za amunicję czy magazynki w grach typu Call of Duty. Czy nadal sądzisz, że to tylko niewielka szkodliwość? Dodając do tego fakt, że DedGejmer twojego pokroju nie analizuje gier, ale opowiada tylko JAK SIĘ BAWI, staje się jasne, że istnieje problem z głębokością recenzji. Nie dostrzegasz różnicy między 30fps a 120fps, co jest samo w sobie parodią. Zastanawiające jest, że podejmujesz się recenzji, skupiając się wyłącznie na doznaniach z gry, a nie na samej grze.
Słucham podcastu już długo... Niestety pan Remigiusz ma tylko dwie formy rozmowy, albo jest bierny i wiekszośc rozmowy prowadzi Borys, albo chwali gry, które nie dosc że wygladają i "chodzą" strasznie to mają jeszcze mikrotransakcje, które nie powinny w ogóle znaleźć się w grze za takie pieniądze😢 Borys zdecydowanie jest bardziej rzetelny i krytyczny w stosunku do ewidentnej ściemy potrafi to wytknąć i często skwitować głośnym śmiechem😂 Dynamika zachowana😅
podpisuje sie, niestety smutna prawda jest taka że oglądam dalej dla Borysa, on dźwiga ten podcast. Remigiusz niestety od jakiegoś czasu jedzie już z górki że tak powiem, DD2 przelała pałe goryczy. wydawcy w ostatnim czasie serwują nam gówno a tu taka podjarka...
Już przy okazji Diablo, zaczął rock coraz bardziej się degenerować. Jakby lubię słuchać ich w duecie, ale coraz trudniej jest słuchać tego gadania jego.
@@Embrod rozwiniesz myśl? Bo Soulsy 1 mają bardziej otwarty świat niż ta gra XD, jeśli porównujesz dwa inne gatunki gier to nie dziw się, że występują błędy w porównaniu światów.
Fajnie ze promujecie badanie się- chłopaki badajcie się nawet nie po 40 ale przed 30. Raz do roku to nie jest duży kłopot trwa to 15min i kosztuje 5 dych a naprawdę warto.
Warto też spojrzeć na minimalne wartości w tych badaniach i porównać z poprzednimi latami bo ciekawie potrafią się zmienić na wyższe czyli ktoś będzie chciał cię nakłonić do kupienia supli z witaminkami
W tym całym gadaniu o DLC umyka nam jedno. Jak słusznie zauważył ktoś z Komputer Świata DD2 jest grą praktycznie jednorazową. Po rozpoczęciu gry na tą chwilę nie ma możliwości zagrania od nowa. Tu już nie chodzi o wygląd postaci ale o misję w grze. Jeżeli zawalisz jakąś misję i nie zorientujesz się od razu żeby wczytać zapis to jedynym rozwiązaniem aby przejść ją ponownie jest zakup nowego egzemplarza gry. Nie możesz grać z rodzeństwem na tej samej kopi gry. Jeżeli przejdziesz grę to koniec, możesz ten egzemplarz wyrzucić do kosza. I tak można próbować mieszać z plikami gry ale po to jest Denuvo i zapis na serwerze aby to utrudnić.
@@lofti4244 Nowa gra+ to nie granie od nowa. Capcom zapowiedział dodanie funkcji która powinna być dostępna od początku dopiero po tym jak szambo wybiło.
1:06:50 Już słyszę tę grupę ludzi którzy mówią "no i co z tego że ban? ale to tylko na 24h, to akurat skasujesz save, zrobisz sobie dzień przerwy od gry, odpoczniesz na luzie i dopiero zaczniesz kolejne podejście" xD 1:08:30 "Jeśli gry przegną to po prostu w nie nie gramy" super, to jest właśnie stwierdzenie gotującej się powoli żaby. Jeśli nie będziesz protestował teraz to za 10-15-20 lat takie gry będą standardem, my będziemy pokoleniem boomerów gadającym "kiedyś to było" i uznawanym za pierdzielących dziadków, a nowe pokolenie nie będzie znało innych gier i dla nich standardem będzie płacić po 400-500zł za grę single do której dokupujesz zawartość.
Rock trochę bagatelizuje niektóre z tych płatych "dodatków", np. klucz wyjścia z więzienia. Owszem można go zdobyć w grze ale co jeśli trafisz do więzienia zanim zdobędziesz ten klucz? Żeby wyjść z więzienia musisz kupić ten klucz za kasę, czy tak powinna wyglądać przygoda w grze singlu??? Rock trochę się odkleił od rzeczywistości ale co się dziwić jeśli sam mówi, że z jednej strony przeżywa tą dramę ale z drugiej strony zarabia na niej lepiej niż zwykle i się cieszy bo to koi jego zmartwienie. Po co się starać skoro wyświetlenia się zgadzają. PAY TO WIN to PAY TO WIN i to do gry za 300 zł.
Rock bardzo Cię lubię, oglądam naprawdę wiele twoich materiałów, ale to w jaki sposób "zmiękczasz" te chciwe praktyki developerów mnie strasznie odrzuca, I nawet przestaję czuć jakąś nadzieję. Dobrze, że jest Borys w tym podkaście i mówi jak jest, bo inaczej nie dałbym rady tego słuchać. Coś płatnego, tzw. Quality of life, terminal płatniczy, i to w wersji limited edition z konkretnej gry, pozdrawiam.
Po pierwsze Rock trzeba było ten film nazwać opinią,bo koło recenzji to nawet nie stało.Po drugie ,dlaczego Ty ciągle bronisz developerów,kupujesz produkt i co Ciebie obchodzi czy się napracowali,no biedni developerzy tak się napracowali że optymalizacja leży.
Niestety akurat co do pierwszego punktu twojego komentarza stane się chwilowo adwokatem diabła, ponieważ Rock po całej aferze z DD2 zreflektował się i zmienił tytuł, wraz z miniaturką, co nie zmienia faktu że jego naiwność w deweloperów oraz brak wyczucia smaku do wielu elementów składowych danej produkcji pozostawia wiele do życzenia...
@@seven3244 gdy to pisałem to jeszcze film był nazwany recenzją Jeśli Rock będzie swoje filmy nazywał opinią, wrażeniem z gry to wtedy nic zarzucić tym materiałom nie można,wtedy ogląda się to świetnie.
Mam RTX4090 i spadki w mieście na premiere mialem do 35FPS. Jak słuchałem tego łba, ze On gra w 120 i ma super mocna karte 4080 to myślałem WTF! Później tłumaczył, ze On w sumie różnicy nie widział i dal locka na 90FPS 😅 Chłopie zostań przy graniu na konsoli i cinematic 30FPS bo i tak różnicy nie widzisz. Twoja wiedza jest szczątkowa! P.S. Od wczoraj jest mod pozwalający używać FG (poczytaj/dokształć się Rok co to jest) które i tak było w grze ukryte przez Capcom 😅 Przyrost w miastach jest teraz 90FPS! Działa tylko na kartach serii 4xxx Tutaj Ci wyjaśniłem jak bardzo wprowadzasz widzów w błąd: Remigiusz ''Nie widzę różnicy 40vs120FPS'' Maciaszek ua-cam.com/video/BIAxdwW5tSk/v-deo.html
Remigiuszu, co do Yellowstone, to gorąco polecam prequel 1883, który jest jedną kompletna historia zawarta w jednym sezonie. Pięknie się to ogląda, zobacz z żoną:)
Dla mnie Road House jest przegenialny. Śmieszny, brutalny. Czego chcieć więcej? Idealnie trafił w mój gust :) kocham takie kino na odprężenie. Jak komuś podobał się Beekeeper to będzie happy
Nawet jeśli nie było doumentu o mikrotranzakcjach w mailu tylko dla polskich recenzentów chociaż bądźmy szczerzy winny się tłumaczy to i tak zamiast poczekać na premierę i wrzucić jak sie sprawdzi grę czy to to samo co recenzowali (bo wszyscy wiemy jakie premiery od lat się zdarzają) to pazerny Remek razem z resztą wrzucili filmy jak szybko tylko mogli zeby wyfarmić więcej wyświetleń od innych. Tylko Rock nie dostał maila, tylko u niego nie widać spadku klatek, tylko u niego nie ma dennej mechaniki walki, TYLKO u niego jest otwarty świat a nie jego jakaś tunelowa namiastka, TYLKO u rocka fabuła jestinna icałkiem dobra, TYLKO u niego miasta są pełne życie.... Szkoda gadać, albo się nie nadajesz do recenzji albo jesteś opłacony xd
Szczególnie jeśli dostał tę kupę za darmo z nadzieją, że jak pewnie, że kupa smaczna to teraz cały czas będzie w gronie tych, którzy dostają te kupy przed innymi.
Niemożność np swobodnego zapisu gry o której Borys mówi była już np w Kingdom Come Delivearance, gdzie aby zapisać grę w dowolnym momencie trzeba było wypić zbawiennego sznapsa. Inaczej gra zapisywała się tylko jak wychodziliśmy z niej. Na szczęście były mody na to 😅
To ja byłem tym ziomkiem, który usłyszał o wystawie z Waszego podcastu i przyjechał wczoraj, żeby ją obejrzeć. Dzięki Panowie za polecajkę, pozdrowienia! ^^
Wskrzeszenie w soulsach. Wiele osób męczących się z jakimś bossem kilka godzini dodatkowo po doprowadzeniu do sytuacji gdzie giną w momencie, gdy zostało wrogowi energii na jeden strzał. Pod wpływem chwili mogłoby skorzystać.
Totalnie nie kupuję tego że trzeba recenzje przed premierą wydać. Jeśli ktoś będzie robił solidne recenzje i tak będę czekał, tak samo było z Last Epoch, nie poddałem się hypowi tylko czekałem na recenzję chłopaków od h&s i wyszło mi to na dobre, w przeciwieństwie do kupna preorderu na gówniane diablo
40:15 nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. Jeśli duża, głośna i dość długa gra wychodzi w czwartek/piątek i osiagnie w nich jakiś tam peak ludzi grajacych to w weekend ta ilosć powiększa się o dośc duzy procent (minimum 30 - 35%). Np. świeży Horizon z 25k w czwartek do 40k w weekend, albo Last Epoch ze 176k do 264k w weekend. Przy DD2 natomiast wzrost vył z 200k do ok. 230k, czyli niecałe 15% (gdzie na moje był potencjał na 290-300k) i o ile nie da się wyliczyć jak liczba graczy w jednym momencie przeklada się na sprzedaż, tak uważam, że trochę osób zniechęcilo się do zakupu. Ale to że na Steam gra, która nie ma polskiego języka ma polskie opisy DLC to trochę śniech.
tu unia powinna wejsc i zakazac takiej polityki, no gdzie mikrotranzakcje w singleplayer. niektorzy gracze to chyba lubia jak im sie sra do ryja i jeszcze za to dziekuja xd
Taki zestaw pytań bazując na obserwacji: 1. Czy ta gra ma realnie otwarty świat? Mapa i rozrywka wskazuje jasno na system korytarzy. Tak też było zresztą w DG1. Zestaw "dróg" do konkretnych celów. Czy można tam iść na przełaj? Bo coś mi się nie wydaje, bo a) skały, b) woda co zjada. 2. Oglądałęm recenzje Rocka. Czy określenie interakcji pokroju High Five i "o tu skrzynka" to są rewelacyjne relacje z kompanami? Bo nie rozumiem tego argumentu. Bo jak mam porównać do tego relacje z kompanami w bg3. Albo w mass effect. Albo dragon age. I żeby było jasne. Informacje o questach od pawnów były też już w DG1 i działa to "po prostu" tak że jak czyiś pawn był na quescie to go "umie". I potem może pomóc. Ale to znowu, nic nowego pod słońcem. 3. Walka nic się nie zmieniła względem DG1. To widać. 4. Jak niby gra jest "otwarta" i ma "eksploracje", skoro te obozy są w stałych określonych miejscach. Albo zakładam obóz gdzie chce, albo mam de facto checkpointy. tutaj to są checkpointy o skórce obozu. 5. DG1 też miał zależne od budowy/wzrostu postaci statystyki i wtedy też gra tego nie tłumaczyła.
DD nie jest grą nastawioną na fabułę. To jest akcyjniak gdzie główną atrakcją jest walka. W Baldurze główną atrakcją jest fabuła i relacje między postaciami. A nie walka, która jest nudnawa. Nie wiem czy istnieją osoby kupujące w ciemno gry i jeszcze na zasadzie "jest hype, jest hit". Od tego są te wszyskie recenzje, gameplaye, wersje demo i inne by sprawdzić czy ta gra jest dla nas. Jak ktoś zaryzykuje i kupi pomimo tego to na własną odpowiedzialność. I ja tutaj nie odnoszę się do mikrotranzakcji czy stanu technicznego ale do gatunku. Ja sama nie przepadam za wyścigówkami i wolę taki indie list miłosny do staroci sprzed 30 lat tak Horizon Chase Turbo, ewentualnie włóczenie się po mapie jak w Forzie Horizon niż F1 czy Forzę Motosport a już tym bardziej takie hardkorowe rzeczy jak Asseto Corsa
@@paulinagabrys8874 DG2 walka opiera się na jednym move secie na kategorie broni, dosłownie 4 skilach aktywnych które w gruncie rzeczy robią podobne rzeczy. Nazywanie tegosystemu rozbudowanym... BG 3 natomiast ma setki zaklęć i zdolności. Ma setki przedmiotów generujących różne synergie, do tego cała moc systemu klas, multi class. Nawet goblinami się tam lepiej rzuca. Rock też marudził że turowa walka z bg3 go nudzi. Mają tak wszyscy których "taktyka" i ogarnięcie systemu w bg3 kończy się na: "kliknij by się ruszyć, a potem pacnij wroga, koniec tury".
Już prawie kupiłem DD2 dzień przed premierą, ale stwierdziłem, że się wstrzymam do premiery zobaczyć jak wypada optymalizacja. Jak wyszło info z mikrotransakcjami to jednak nie kupię wcale. Nie mam zamiaru pokazywać Capcomowi, że 70$ za single player z mikrotransakcjami jest ok. Może mogli mieć więcej niż ~200k jednocześnie grających na steamie gdyby nie afera, może mniej ale konkluzja jest jedna: kij im w oko.
Chwileczkę... "Szkodliwość mała" dla przedmiotu, który za pieniądze daje ci możliwość obozu, gdzie ten przedmiot jest lżejszy od darmowych odpowiedników, a sam powiedziałeś, że udźwig ma olbrzymi wpływ na grę... Albo "szkodliwość mała" na przedmiot, który według ciebie jest dla koszenia frajerów, gdzie ten przedmiot pozwala rozwiązywać zagadki środowiskowe? Właśnie przez takie gadanie developerzy w ogóle mają odwagę wprowadzać mikrotransakcje, widząc, że tacy recenzenci bagatelizują ich wprowadzanie.
Remigiuszu, płacenie za lżejszy obóz - mówisz że to nie jest bardzo szkodliwe. Uważem że "mikro" płatności, które poprawiają grywalność w płatnej grze to czyste zło. Należy takie rzeczy piętnować, a nawet powiedziałbym że nie grać w takie gry. Przyzwolenie na takie praktyki ze strony wydawców spowoduje że niedługo gry staną się niegrywalne i miernej jakości, no chyba że dodatkowo zapłacimy. Czy jest jakiś gracz, który chce żeby szło to w tym kierunku?
Przeciez ten namiot masz normalnie w grze w sklepie dostępny geniuszu 😅 Gadasz tak jakbyś odpalił na godzine gre wszedł w sklep i się spłakał jak maciuś z czatu. Na przyszłość przed wyrobieniem opinii weż pograj nieco dluzej bo troche wstyd.
Geniuszu, ja w to nie grałem i nie zamierzam po tym co zrobił Capcom. Pisze komentarz odnośnie tego co powiedział Rock. Z tego co zrozumiałem to jak zapłacisz to ten namiot mniej waży, a zatem możesz nosić więcej innego ekwipunku. Pobieranie opłat za takie rzeczy w płatnej grze to patologia. Nikt nie powinien takich praktyk usprawiedliwiać i mówić że to mało szkodliwe. Moje zdanie i tyle w temacie.@@pawmal1988
To ja wam powiem tak - rok 2012, gra Sleeping Dogs. W ramach dodatków można było kupić 1 milion dolarów i także exp do drzewek zdolności, gdzie trzeba tu dodać, że do jednego z nich ciężko się punkty zdobywało. Patologia już dawno tu miała miejsce
Odpowiadając na pytanie Pana Borysa, można dać np płatne ustawienia graficzne, albo oprócz podstawowej ceny gry wprowadzić system z automatów lat 90, czyli płacisz x$ za każdą godzinę gry :P
płacz wszytkich którzy wystawili ocene powyżej 8/10 to jest najlepsze mialczenie w 2024 roku. mikropłatności to rak, ale one nie są aż takim problemem. problemem są wysokie oceny które przekonały ludzi do kupna tego szrota, optymalizacja gowniana, świat korytarzowy, walki co 2-3 minuty, rozwój postaci - brak, walka chaotyczna polegająca na wciskaniu jednego klawisza, jedna gra na jedną kopie gry albo zapłać, i jak zwalisz w kreatorze postaci i coś ci nie pasi to zapłać albo szukaj itemu gdzieś w grze. i to wszytko skupia sie na idealną gre 10/10, trzeba wziąć odpowiedzialność za swoje słowa a nie płakac że wydawca nasz oszukał.
Jakie mikrotransakcje można jeszcze wstawić do gry? Kurcze, no pewnie że taką, że można zapłacić za ukończenie questa. Wtedy nawet nie trzeba grać w grę! Kupuje się tytuł, płaci za przechodzenie misji i gierka odhaczona, można sięgnąć po następną ;) W ten sposób producent pośrednio dba o konsumenta, bo ten nie musi spędzać dziesiątek godzin przed kąkuterem.
Cenega xD. Pamiętam jak kiedyś napisałem do nich niecały tydzień przed premierą LA Noire i pytałem czy będzie polska wersja językowa, bo na stronach sklepów nie podawali takiej informacji i skierowali mnie do polskiego wydawcy. Cenega odpisała mi, że na chwilę obecną jeszcze nie wiedzą, a to było z 4-5 dni przed premierą. Gra oczywiście finalnie nie dostała polonizacji.
Standardem w recenzjach powinno być nagrywanie fpsów (riva tuner jest darmowy i łatwy w obsłudze) (średnie, 1% low) na konkretnym sprzęcie (od redakcji wymagałbym co najmniej 3 konfiguracji: topowa, średnia i słaba), ze wskazaniem bottlenecków (w przypadku miast w DD2 jest to typowy bottleneck cpu - polecam materiał gamers nexus). Brak wiedzy technicznej recenzentów jest nieakceptowalny w dobie drogich gpu i źle zoptymalizowanych gier, które na przeciętnym sprzęcie źle chodzą. Jak ktoś nie potrafi dostrzec spadku fps z 100 do 40, to nie powinien mówić "a u mnie chodzi płynnie", tylko ma podać dane liczbowe i każdy sobie oceni osobiście czy akceptuje taki wynik. W recenzji należy też wymienić podstawowe mechaniki, elementy składowe i cechy gatunkowe danej gry odnosząc się do najlepszych przedstawicieli gatunku. Bez krytycznego podejścia do tego aspektu recenzja nie jest recenzją, tylko subiektywną opinią, która może wprowadzać w błąd. Akurat ludzie z zasięgami, tacy jak Wy, mająjakiś wpływ na branżę. Po prostu możecie je*ać takie praktyki crapcomów, co przełoży się w długoterminowej perspektywie na niższą sprzedaż. Równolegle należy doceniać gry i wydawców, którzy nie lecą w kulki i nie są tak chciwi. Gracze z czasem doceniają uczciwość i zdolność oceniania gier. Redakcje growe nie cieszą się obecnie poważaniem właśnie dlatego, że gracze zauważyli jak beznadziejne wypluwają recenzje, żeby nie powiedzieć, że biorą w łapę za dobre oceny.
niezła odkleja z tymi konfiguracjami XD. Ja otworzyłem oczy jak wybuchła afera, że redaktorzy tych portali wiecej zarabiają na sprzedaniu pudełka na allegro niż na pensji z redakcji XD Żaden Axel Springer czy inny potentant z Niemiec nie będzie więcej płacił o te 50 zł od recenzji żeby Maciuś czatu był usatysfakcjonowany rzetelnością XD. Nie trzeba chyba mówić, że zwykle recenzenci ogrywają gry na własnym sprzęcie. Już widzę jak kupują drugi komputer za te 5 koła żebyś się lepiej poczuł XD Tyle lat się o tym mówi, ale ludzie wciąż mentalnie jakby z Radomia byli, niesamowite.
@@pawmal1988 Ja mówię o tym jakie recenzje można by traktować poważnie, a nie czy jest to opłacalne dla redakcji, bo wiadomo, że dla presstytutek opłacalne jest włażenie w dupę dużym wydawcom, drogi radomski maciusiu z czatu. Mój komentarz odpowiada na końcowe przemyślenia Borysa, co można by zmienić w branży, żeby nie schodziła na psy. Co taki Borys i Rock mogliby zacząć wprowadzać u siebie, oceniając gry, żeby poprawić sytuację. Wyobraź sobie, że istnieją też portale i recenzenci zajmujący się sprzętem gamingowym i tam masz testy gpu, cpu w grach nawet na 30 konfiguracjach, więc te 3, co podałem, to jest takie minimum dla rozeznania mniej więcej. Jeśli redakcji growej nie stać na 3 pecety, albo na ogarnięcie 3 pracowników z 3 różnymi zestawami, by u siebie w domu odpalili darmowy program do mierzenia fps, to pewnie pies z kulawą nogą o niej nie słyszał i nikt tego nie czyta. Jeśli redakcja nie robi testów i nie podchodzi krytycznie do gier, to twórcy, będący graczami, powinni ją j*bać głośno, żeby był nacisk ludu na poprawę standardów. Co do streamerów i pojedynczych recenzentów, mogliby podawać jak gra chodzi na ich sprzęcie i na zasadzie ekstrapolacji, że jeśli komuś z 7800x3d+4090 spada miejscami poniżej 60 fps, to oczywiście na słabszym sprzęcie spadnie jeszcze bardziej i gra ma duże problemy. Ambitniejsi recenzenci mogliby sprawdzać na drugim słabszym pc.
Kierując się zasadą by sprzedać produkt trzeba stworzyć na niego popyt. Jestem przekonany iż gra była celowo budowana tak by kupowanie tych ułatwiaczy było konieczne. Mam niewielkie podejrzenie iż mogło być tak że gra miała być hardcorowa bez dlc
Zacznij myśleć. Skoro pierwsza gra byla jeszcze bardziej hardcorowa bez mtx to chyba bardziej prawdopodobne ze dwojka niekoniecznie musiała je miec. Re 4 tez je mial. Ty w ogole grales w jedynke czy dwojke bo mam niewielkie podejrzenie ze tak bylo, po prostu chrzanisz
activision ma bardzo fajny patent jeśli chodzi o mikrotranzakcje, jeden z ich pomysłu to dobieranie graczy na podstawie skinów, by kogoś w przeciwnej drużynie zachęcić go do zakupu owego skina (nie wiadomo dokładnie czy jest to w ich grach, ale sam fakt złożenia takiego patentu jest straszny)
Abstrahując od tego co zrobił Capcom to przecież gołym okiem widać, że ta gra jest źle zoptymalizowana, brzydka, korytarzowa, a otwartość świata to iluzja. Jak można ją tak wysoko ocenić. Przecież to zwykły średniak...
Czego nie wspomnieli. Fakt, że nie możesz zagrać jeszcze raz od nowa jest, ale np. rodzina ma trójkę dzieci i każdy by chciał w grę zagrać. To co, mają grę kupić 3 lub więcej kopii.
Rock ostatnio odlatuje w pochlebstwa. On lubi Dragons Dogmę II tak jak i Fagatę, jak i przecież Boxdel to przecież w porządku chłopak, oglądanie patusów w ramach swojego commetary do kwadratu na Twitchu też jest super, bo się dobrze monetyzuje. Remigiusz Monetyzacja Maciaszek. 🤑🤑🤑
Nie wiem co mnie bardziej zdziwiło, ta sytuacja z DD2 czy brak podstawowej wiedzy na temat badań krwi "I co z tą krwią robisz, idziesz do kolejnej placówki?" xD
On to ogólnie oderwany od świata xD dla niego mało co ma problem bo może zapłacić xD
Remigiusz "10/10, ta gra zmieniła moje życie" Maciaszek
Ogólnie gra brzydka i nudna 10/10
@@pawmazurek10/10 bo mi się podoba no tak i wszystko jasne a nawet spadków klatek, koryrażowego "otwartego" świata i chociażby tego że walki opierają się na klikaniu tylko jednego przycisku
„U mnie dobrze chodzi”
@@lukasbuczak dokładnie
Copium
Rock. Chyba wszyscy już się przyzwyczaili do twoich wywodów na temat gier, ale tym razem to już jest na szkode rynku. Im więcej przyzwalamy na takie traktowanie ze strony developerów/wydawców, tym więcej szkody dla nas, graczy. W takim tempie to niedługo wszystko będzie jako płatne DLC. Marchew dla konia, zmiana fryzury, ulepszenie eq o +1 czy zmiana lakieru auta w grze wyścigowej itp.
Remigiusz "nie widze różnicy pomiedzy 40fps a 120" Maciaszek
Ciekawe czy ma ustawiony monitor na 120 klatek 🤔
@@mariusz6657 To też jest bardzo dobre pytanie
Remigiusz "40fps cap" Maciaszek
Bo on może myśli, że jak ma ustawione 120Hz na monitorze, to oznacza, że ma 120fps w grze... Przecież to nie musi iść w parze, bo to 120Hz to odświeżanie monitora i gra może maksymalnie działać w 120fps, a równie dobrze może być 30fps.
mam monitor 165Hz ale fizycznie nie widzę różnicy w płynności gdy gra ma więcej jak 45fps, tyle i aż tyle
Wiedza Rocka nt badań profilaktycznych krwi jest zatrważająca biorąc pod uwagę że chłop ma ponad 40 lat i dwójkę dzieci...
No przyznam też mnie zatkało 😅 w sensie ja też nie jestem mistrzem regularnych badań, w zasadzie dopiero zaczynam takie pilnowanie u siebie (co ta trójka z przodu robi z człowiekiem), ale żeby być zdziwionym jak działa proces badań, albo nie wiedzieć, jakkolwiek to zabawnie brzmi, jak wygląda badanie kału lub moczu 😮
Piwnica Rocka to jednak złoty azyl naszego świata 😅
Rock myślał, że przyjeżdża firma, pobiera krew i ją zostawia w domu...?
Że niby po co, na kaszankę? 😁
Rock całe życie jest na swojej działalności. Nie miał obowiązku wykonywania badań i ich nie robił. Większość ludzi gdyby nie badania pracy też nie miałaby z nimi kontaktu.
@@przemek_13 to nie jest argument.nie ważne czy masz swoją działalność czy UOP.badania do pracy czy okresowe nie są jedynymi okazjami do zbadania sie.Profilaktyka i badanie krwi nie powinny być totalną abstrakcją dla 46 letniego człowieka.
@@MarekM-ik5nl Zgadzam się, niestety rzeczywistość jest jaka jest. Sytuacja Rocka to potwierdza.
Recepta dla Rocka jest taka, że jeśli nie wie jak stworzyć recenzję to niech jej nie robi, tylko niech nazwie to co nagra wrażenia z gry i nie będzie problemu bo ewidentnie nie rozumie pewnych kwestii xD
Oho, partnerstwo z Grześkami
Żebyśmy się jutro nie dowiedzieli o mikropłatnościach w batonach 🙏
Cukier jako DLC 😂
Na szczęście, to nie produkt korporacji - więc raczej dlc nie zaoferują.
Pięknie że filmik w którym się tłumaczycie z niewiedzy zaczynacie od sponsoringu, klasa.
"Możesz mnie kupić" ~Remigiusz... znaczy się Grześki.
Brak informacji o mikro to jedno, ale dawanie grze 10/10 za tragiczną optymalizację i brak tak oczywistej opcji jak Nowa gra to jakiś słaby żart. To oznaka ślepego fanatyzmu Rock. To samo zrobił Rojo ze Starfieldem, za co później publika go wyjaśniła.
Oceny 10/10 to czysty subiektywizm. Nie ma gry idealnej, każdy znajdzie inny mankament. Dla niektórych (w tym mnie) np. optymalizacja Zeldy nie była dużym problemem, bo gra oferowała dużo innego dobra. Ale 10/10 bym nie dał, bardziej odznakę "must play".
Przecież to recenzja rocka. Ma prawo dać taka ocenę na jaką ma ochotę. Recenzent nie daje oceny bazując na średniej ocen innych recenzentów.
@@matesgrludziom totalnie wszysko się myli. Ja jestem na 95% pewna że są ludzie, którym nie podoba się Baldur 3 za to że tam jest miliard opcji i on nie wie jaką klasę postaci wybrać, bo się naczytał że najwięcej frajdy daje bard bo można przegadać każdą walkę. Gry są subiektywne. Dla mnie nowa Zelda jest fenomenalna bo może Linka uderzyć piorun bo nosi metalowy miecz, można wybudować samolot i tak pokonać te trójgłowe smoki, czy no nie wiem wybudować choćby najbardziej absurdalną machinę zagłady. Mnie nie obchodzą te wszyskie klatki na sekundę, raytracing i inne bzdury przez które segment AAA jest najbardziej nudną gałęzią gamedevu od lat. Wolę zagrać w starocie, indyki czy gry AA, które są kwintesencją gier. Bo tam eksperymentują z mechanikami, na które nie stać wielkich studiów bo całą kasę pożarła grafika.
W ocenianiu gier, powinnismy dazyc do jak najwiekszego obiektywizmu. Nigdy w 100% obiektywni nie bedziemy, ale powiedz mi, jak mozna dac grze 10/10, po czym mowic, ze pierwsze 20h to byla meczarnia? Jak 10/10 moze dostac gra, ktora na super komputerach nie chodzi plynnie w miescie? To czy mu sie ostatecznie gralo przyjemnie to jego sprawa, ale jesli nagrywa recenzje, to powinien potrafic oddzielic osobiste uczucia od faktycznego stanu gry. Tyle gier juz zostalo wydanych, ze mamy do czego porownywac praktycznie kazdy element dragons dogmy i nie powinno byc miejsca na dawania zawyzonych ocen, bo "mi sie gra podoba". Wiekszosc elementow gry da sie ocenic zero-jedynkowo. Ocenic osobno wizje artystyczna i grafike, system walki, fabule, wykreowany swiat, zaznaczyc mankamenty gry i niedociagniecia, a na koniec ewentualnie dodac subiektywna opinie czy gralo sie recenzentowi dobrze, czy nie.@@matesgr
Patrząc na gameplaye, słuchając materiałów i czytając teksty na temat DD2, oraz jednocześnie wiedząc w jakim stanie to wyszło - absolutnie nie zasługuje na 10, co ja mówię nawet na 9. Maksimum dla tej gry, to 8 i to takie chwiejne.
Właśnie przez takie podejście jakie masz ty rock, mamy branżę w takim stanie, żadnych mikro w grze singlowej nie powinno być nawet kosmetycznych, bo one też są złem. Kosmetyczne mikro też wpływają na grę po powodują że kosmetyki w grze staja się bezwartosciowe. Zaczęliśmy od zbroi dla konia na które przymykaliśmy oczy i co mamy teraz ? Za chwilę spełni się mokry sen riccitello i będziesz płacił za naboje czy za magazynki w Bf wtedy też powiesz że mała szkodliwość ? No pewnie nikt ci nie każe strzelać bronią możesz zabijać nożem.
Sam fakt wartości przedmiotów kosmetycznych jest mniejszym problemem niż ich ilość - kiedyś, gdy przedmioty kosmetyczne były darmowe i ewentualnie do odblokowania poprzez progres, lub były w jakimś stopniu easter eggami, było ich po prostu mniej. Czy były jakościowo lepsze, ciężko ocenić, ale na pewno stworzenie przykładowo 5 przedmiotów kosmetycznych zabiera mniej zasobów niż stworzenie 50. Zasobów, które mogłyby zostać wykorzystane gdzie indziej (ofc przez inne osoby, nie wymagam np by graficy pisali questy). Było tak, chociażby przez to, że rzadko "kosmetyki" jakkolwiek wpływały na przychody, sprzedaż czy ocenę gry, a teraz wydaje się, że jest to spory procent, stąd też nie dziwi decyzja twórców, aby inwestować w tę akurat gałąź. Nie dziwi, ale i tak boli.
Szkoda też, że w tej rozmowie Rock zwyczajnie kłamie, np; mówiąc że wyszło MU w testach i zachował się uczciwie. Gdyby nie widzowie, niczego by jak zwykle nie zauważył.
Hah, komentarze znikaja :D/Mój z pro bono, i parę innych widzę, niezle jaja...
@@Such4messzaczną znikać i te mówiące o tym że w mailu było info o mikro płatnościach ale komuś albo nie chciało się go przeczytać albo zrozumieć albo tylko głupio się tłumaczy że jo nie wiedzioł
I będzie jeszcze gorzej, niedługo to będziemy płacić za życie w grach.
Ale co z tego że wszyscy jadą po tej grze skoro 200 tys ludzi w nią gra a firma zarobiła?
I tego typu podejście do głaskania po pupci twórców doprowadza do tego że dostajemy coraz gorsze produkty. Bo my powinniśmy traktować gry jako produkt który kupujemy, i mnie np gówno obchodzi że twórcy się starali.
Wina na recenzentach i graczach również ciąży jeżeli chodzi o obtymalizację, przecież granie w 30 czy 60 klatkach to jest śmiech na sali przy obecnej technologi. Niedługo to będziemy grać w 10 klatkach bo recenzenci będą wydawać pozytywne oceny.
Najbardziej mnie bawi jak ktoś się usprawiedliwia będąc w takiej branży od wielu lat i wiedząc co się dzieje na rynku i mając doświadczenia z poprzedniej części ze „i tak by mnie nie interesowało co tam jest napisane”. Dramat. A recenzja to już inny temat.
No zgadzam się na takim poziomie powinno się już czytać pewne dokumenty. Brak wiedzy oraz olewnictwo…słabo to wygląda. Można ładnie mówić bez zająknięć ale jeszcze fajnie by było gdyby to co się mówi miało jakąś wartość merytoryczną.
Tylko w sumie tematu w tym przypadku nie ma bo tej informacji w tych dokumentach nie było
Czekaj, czy ja cię dobrze rozumiem? Masz problem z Rockiem bo powiedział co "być może" by zrobił gdyby w ogóle znalazł się w sytuacji w której wysłaliby mu info o MTX? To musi być najbardziej bezużyteczne przemyślenie jakie słyszałem co najmniej w tym tygodniu. Rozumiem mieć mniej lub bardziej konstruktywną krytykę jego recenzji ale może nie wchodźmy na poziom komedii.
Copium
@@vorrrgy1966 dobrze, ze dopiero poniedziałek :)
Branża wygląda jak wygląda właśnie przez brak chęci analizowania przez DadGamerów konsumowanego medium. Osoby które po prostu wgłębiają się w świat i mają gdzieś problemy jakie posiada produkt, nie chcą ich zauważyć albo nie potrafią - nie powinny mając taką publiczność w ogóle się wypowiadać w stylu jest to gra 10 na 10 lub gra która zmieniła moje życie. Wiadomym jest że za takim hasłem pójdą setki zakupionych egzemplarzy u widzów a to pchanie kabzy do kieszeni właśnie takim urwim synom jak CAPCOM.
Moim zdaniem, każdy może się wypowiadać jak tam chce, ale problemem jest samo używanie pojęcia „recenzji” w filmie gdzie zaczynasz piszczeć z podniecenia jak możesz dać kwiatki, albo zbić piątkę z npc XD. Gdyby film był zatytułowany, moje odczucia. Moja historia. Nie ma problemu, ale nie nazywajmy tego recenzją, w obawie przed inspiracją, ze strony innych. Jak już wiemy poziom recenzji gier w Polsce osiadł na dnie, nie musimy wiercić jeszcze niżej.
@@MordoKlejkaa czym jest recenzja? Właśnie opisem/podsumowaniem WŁASNYCH doświadczeń i odczuć z produktem. Subiektywna opinia na temat recenzowanego produktu, czego ludzie nie rozumieją. To, że ktoś wstawi film pt. "recenzja" nie znaczy, że jego opinia jest bardziej wartościowa od Twojej, po prostu bardzo prawdopodobne jest jedynie to, że ta osoba prawdopodobnie lepiej włada słowem (bo patrząc na nieudolne próby recenzji większości użytkowników śmiało można tak zakładać) i w jakiś sposób podjęła się dekonstrukcji własnego doświadczenia.
@Podcir Recenzja powinna dążyć do bycia jak najbardziej obiektywna i też powinien mieć segment na odczucia subiektywne tak jak Ty mówisz, zresztą masz to w definicjach że recenzja powinna być krytyczna i być logicznie uargumentowana. Lubię Rocka ale no zrobił błąd nazywając to recenzja bo w tej grze więcej elementów jest skopanych albo nie wymagających za wiele (gdzie ogólnie nawiązując jest mówione że gra posiada świetny system walki, no sorry ale uproszczony system walki nie równa się świetny)
Szanowny@@Podcirczęściowo zgadzam się z Twoim stwierdzeniem co do występowania subiektywnych odczuć w recenzjach, aczkolwiek zauważ, że prowadzi to do zaburzenia skali. Po co nam skala recenzji, skoro możemy wszystko sprowadzić do "mi się podoba", więc daje 10/10. Recenzja posiada trzony i nie po to jest ich aż 10. Moim zdaniem, powinniśmy oceniać systemy czy to walki, świat, fabułę itd, biorąc potem poprawkę o właśnie subiektywne przeżycia. Sam oglądam Rocka od chyba 7-8 lat, lubię go i jego podejście do gier, ale nie nazywam tego recenzją, bo wiem jakimi zasadami kieruje się prawdziwy wytwór recenzencki. Sam Borys przecież wspomina i często ściąga go na ziemie, że filmy które ogląda analizuje przez: światło, ruch kamery, aktorów itd, a dopiero potem są momenty, gdzie może dodać, bądź ująć ostatecznej ocenie. Chodzi o pewne wzorce, do których dążymy. Kończąc mój wywód. Recenzja to nie jest subiektywny twór. Tylko krytyczne podejście recenzenta do dzieła. Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji :)
@@MordoKlejka ale gry nie są jak filmy i tego wielu ludzi chyba nie rozumie! Gra to nie jest twór gdzie 500 recenzentów doświadcza dokładnie tego samego, w ten sam sposób. Gry są interaktywne, każdy odbiera je po swojemu, każdego interesuje w grach coś innego, każdy obiera gameplay inaczej, czuje gameplay inaczej, stawia gameplay ponad inne aspekty lub właśnie stawia inne aspekty gry ponad gameplay i nie ma jednej zasady kto ma racje a kto nie. Grafika podlega własnemu odbiorowi, artstyle, na dwóch tych samych PC-tach ta sama gra może działać inaczej, dlatego tak wielkie przykładanie wagi to recenzji gier to czysty debilizm! Ludzie szukają w recenzjach zweryfikowanich swoich oczekiwań, dlatego tak często sprowadza się to wszystko do tego głupiego numerka na końcu recenzji i potem dyskusji na temat tego czy to ocena właściwa czy nie, a zauważ że zawsze dyskutują tylko ci w komentarzach, którzy w te gry jeszcze nie grali. 10/10 u jednego portalu i jednego recenzenta nie oznacza tego samego co 10/10 u innego, 5 gwiazdek na 5 to 10/10 u innego portalu i też pewnie wcale nie oznacza tego samego co takie 10/10, a jednak to wszystko jest wrzucane do jednego wora i zamieniane w jakąsś głupią średnią. Do tego wszystkiego są jeszcze portale/recenzenci, którzy nie używają w ogóle skal numerycznych i odnoszą w tym sukcesy.
Nie moge doczekać się kiedy kupię sobie DLC poprawiający optymalizację
Akadikuss i Quaz podoba mi się ich podejście do recenzji
A rock lepiej żeby się sparzył na tyle żeby już więcej ich nie robił bo się na tym nie zna już recki klocucha były bardziej merytoryczne chociażby nie zauważenie spadku klatek
@@L3G10Npl Ż!
@@Embrod palec mi się omsknął i korekta nie złapała dzięki
Z całym szacunkiem, ale ostatnie wypowiedzi Rocka sprawiają wrażenie, jakby był na stałe podłączony do aparatury dozującej copium. Nie ma i nigdy nie będzie żadnego usprawiedliwienia dla mikrotransakcji w płatnych grach single player, ale w przypadku Dragon's Dogmy, Capcom posunął się co najmniej o kilka kroków dalej. Nie dość, że mikrotransakcje ukrywano właściwie do ostatniej chwili, gdy już spłynęła większość recenzji, to jeszcze adresują one kwestie fundamentalne dla samej rozgrywki. Krótko mówiąc, wygląda to tak, jakby deweloperzy konsekwentnie realizowali swą wizję produkcji kierowanej do wytrwałych graczy, a na końcu odwiedził ich przedstawiciel wydawcy, przyjrzał się poszczególnym systemom i postanowił, że każdej mechanice rozmyślnie utrudniającej rozgrywkę będzie towarzyszyć ułatwienie dostępne w formie DLC za dodatkową opłatą. I teraz wyobraźmy sobie, że pomysł podchwycą inni i już np. przy kolejnej części Dark Souls będziemy mogli zapłacić parę dolarów ekstra za przedmiot pozwalający zachować zebrane "dusze", które normalnie postać traci w momencie swej śmierci. Brzmi nierealnie? No a ja myślę, że wręcz przeciwnie. I nie, Remigiuszu, tu naprawdę nie ma znaczenia, że "trzeba być idiotą, by za to płacić" - tu chodzi o sam fakt, że rozmyślnie tworzy się uciążliwe mechaniki jednocześnie dając możliwość ich obejścia za dodatkową opłatą. Czym to się różni od tego, co robią twórcy mobilek?
Rock wiedzioł i nie powiedzioł
@@FlowMustGoOngucio wiedział
@@paulinagabrys8874ua-cam.com/video/n021m5ZsH_4/v-deo.html&ab_channel=AsmongoldClips Nie dość, że Capcom szcza na nasz rynek nie wydając polskiej wersji, to jeszcze opluwa polskich recenzentów i nie daje im "materiałów" do recenzji. Aż dziw że wiedział gdzie klucze rozesłać, ich też pewnie nie dostali? xD Oczywiście, że się nie przyzna i będzie szedł w zaparte. Udowodnisz, że czegoś nie dostał? No nie...
Może ja źle podcast zrozumiałem ale poza retrospekcją o assassin's creed odyssey, Rock konsekwetnie mówił w tym podcaście, że te mikrotransakcje są złe oraz stopniował, że część tych transakcji nic do gry nie wnosi, ponieważ itemy te są prawie bezwartościowe, a część wpływa na fundamentalny model rozgrywki.
@@pi_kor ale przecież wydawca na Polskę potwierdził, że nie wysyłał tego do polskich twórców.
Nie zgadzam się z twierdzeniem, że kupowanie skinów w mikropłatnościach to jest płytkie - "nie kupuję, bo nie mam takiej potrzeby." Progres wizualny postaci w grach RPG jest równie ważny, jak progres lewelowania, czy gearowania postaci. Mam sentyment do gier typu Baldur's Gate, gdzie zdobywałeś potężne przedmioty typu płonący miecz, to dostawałeś piękną na tamte czasy animację płonącego miecza, który dierży Twoja postać. Kiedy zdobywałeś płaszcz odbijania zaklęć, to również otrzymywałeś animację w postaci aury tego efektu. Zdobywszy zbroję z łuski czerwonego smoka - otrzymywałeś skina czerwonej, płytowej zbroi i przez to czułeś, że jest to potężny przedmiot, który zdobyłeś okupując to śmiercią jednego z Twoich towarzyszy. Wpływ na te odczucia miały staty przedmiotu, ale i wygląd właśnie. W momencie, kiedy wydawca wprowadza skiny za $ często chcąc nam je sprzedać, po prostu robi gorsze i brzydsze skiny standardowych przedmiotów i setów. Często nasze ciężko zdobyte przedmioty bledną wizualnie przy płatnych skinach. Mikropłatności to rak dzisiejszego gamingu pod każdą postacią, czy to skinów, czy przedmiotów ułatwiających grę.
Rock...sorry, ale jesteś hipokrytą. Gadasz o tym, aby przestrzegać się przed gotowaniem żaby a kupujesz konsole pro/ preordery/wystawiasz w recenzje 10/10, czasem kupisz coś w grze...-ludzi przed tym przestrzegasz a sam to robisz...albo tak źle wiek wplywa na zycie, albo jesteś hipokrytą
Jest hipokrytą, zresztą nie pierwszy raz.
Wiecie czego brakuje? Reklam w trakcie gameplayu. 300 zł za grę z reklamami co 30 minut i 500 zł za grę bez reklam xd
Proroczy komentarz, i to przyjdzie.
Japierdole XD Od jakiegoś czasu im dłużej słucham tego podcastu tym bardziej chcę żeby to był tylko podcast "Borys". Jak miś Remiś nie dowali jakąś bzdurą odnośnie gier, to się ośmiesza wiedzą ogólną, albo wali jakieś pseudomądre teksty żeby zaimponować niewiadomo komu.
Rozmowa które DLC są mniej a które bardziej przegięte to jakieś kuriozum. WSZYSTKIE są złe,a dodając do tego stan techniczny wychodzi jedna recenzja : nie kupujcie DD2
Niedługo może być tak, że kupując grę single player będzie można dokonać kilku zapisów gry, a za dopłatą ten limit się zwiększy. Albo potną grę na kilka wersji, masz słabego kompa kup grę low detail, ale jak zmienisz kartę graficzną zrób sobie upgrade do ultra za $19.99.
Dlaczego gracze nie protestują ??? Dlaczego gracze się na to godzą
@@wojbas471 bo "hardkorowi gracze z bańki" to mniejszość. Większość ludzi ma to gdzieś i gra w to na co ma ochotę. Nintendo jest najeżdżane przez bańkę, a właśnie przebija sufit sprzedażowy. Podobnie z grami typu Fortnite, FIFA itp.
Przypadkiem Konami w tzw. MGS "Survive", nie zrobiło czegoś takiego?
@@EmbrodZrobiło, ale to było jakieś 6 lat temu i gracze jeszcze jakkolwiek stawiali opór, też sama w sobie gra była klapą i dlatego takie taktyki nie przeszły do normy... ale jak widać deweloperzy dalej próbują i coś czuję że mem z EA, na którym to zaleca się podpięcie karty debetowej pod pada stanie się rzeczywistością...
Dlaczego rok dzieli płatności w grze za 300pln na szkodliwe i nieszkodliwe. Co to jest za założenie że część takich platnosci nie jest szkodliwa.
A to akurat rozumiem, chociaż osobiście uważam, że w grze singleplayer nie powinno być mikro w ogóle, to takie mikropłatności jestem wstanie podzielić na szkodliwe i nie szkodliwe, szkodliwe to takie, które wpływają na rozgrywkę ułatwiając ją w roznaki sposób, natomiast roznego rodzaju ubranka czy inne wpływające na wygląd postaci i otoczenia jako nieszkodliwe traktuje.
Rock wziął udział w oscamowaniu graczy, alle jemu się gra podobała, więc rozgrzeszony (przez samego siebie). XD
Rock jest jak taki fajny wujek, bardzo sympatyczny, miły, czasem powie coś śmiesznego, ale jak zacznie pieprzyć o polityce i gospodarce to się słuchać go nie da i żałujesz, że dzielicie w ogóle jakieś geny. Mówisz mu, że białe jest białe, podajesz dowody, źródła, przykłady a on Ci powie z całą serdecznością, że no, każdy ma prawo do własnej opinii. Eh
Rock jest jak Kurwin, tylko mniej osiągnął.
Mnie od dawna ciekawi podejście Rocka do wartości pieniądza, a mianowicie do dewaluowania go w ramach gier/subskrypcji growych, serialowych. Niejednokrotnie chwalił się, wręcz śmiał się, że kupił gównianą grę za pełną cenę - tłumacząc się, że to do pracy, a nikt go o to nie prosił. (np; Forspoken). Albo ile to nie ma subskrypcji, z których wgl; nie korzysta, ale nie chce mu się ich anulować, albo o tym zapomina. Oczywiście jego sprawa na co wydaje swoje pieniądze, ale takie lekceważące podejście zawsze mnie mierzi w środku. Może dlatego ma tak wyrąbane na mikrotransakcje w grach, bo sam z tego bez refleksji korzysta...
No jak ma kase to mu nie szkoda. Wystarczy też ją mieć.
Ja nie rozumiem, jak można kupować gry na premierę.
@@pawmal1988Ja też mam kasę i jej nie wydaję bezsensownie. W dużym skrócie nie lubię marnować niczego.
Od dobrobytu ludziom odwala. W przypadku rocka jest tak samo
Wartość merytoryczna tego podcastu oficjalnie spadła do zera. Przykro mi, ale Remigiusza nie da się już słuchać.
Niesamowita kompromitacja Rocka, zarówno podczas recenzji jak i w podcascie. "Nigdy nie widziałem czegoś takiego, że NPC podchodzi i mówi - tu jest skrzynka"
Masz jaja dziadu, to odnieś się do rewatcha recki przez Kiszaka, na pewno będą wyświetlenia, a to najważniejsze
no jak Kiszak jest dla ciebie punktem odniesienia to współczuje ...
@@konradconrado punktem odniesienia powinieneś być ty sam i wiedzieć, że pitolenie o grze 9/10 przy takiej optymalizacji chociażby to kpina, Kiszaka możesz sobie olać jak się Tobie nie podoba, inna sprawa, że raczej nie chcę wiedzieć kto jest dla Cb autorytetem w tym temacie.
@@C00lahh Maciuś z czatu z Radomia XD
Chodzi o to, że są jakieś interakcje z towarzyszami. Walcza sami, zbieraja przedmioty, rozmawiają między sobą, podpowiadają ci. Ja tez nie widziałem podobnego systemu w innej grze.
@@pawmal1988 obejrzałem kilka godzin gameplay DD2 i jakoś nie zrobiło to na mnie wrażenia, ale dobrze, mogę uznać, że akurat tutaj przywaliłem się niesłusznie - niewiele to jednak zmienia, ta gra ma szereg innych wad, nawet zostawiając z boku mikropłatności, a tu mieliśmy narrację pod konkurencję dla Baldura... tylko trzeba 10h+ wytrzymać
Dopiero ludzie się poznali, że Rock nie ma zielonego pojęcia o grach i tylko potrafi lać wodę 😂
Dobrze, że Borys zachowuje jakiś poziom krytyczności. W przeciwieństwie do ślepego kolegi, mimo założonych okularów.
Kwestia wytycznych do recenzji - wierzę w to, że rzeczywiście nie wiedzieli o mikro.
wow."przedmiot dla frajerów,którzy kupią niewiedząc co to jest"- szkodliwość niska.
Patrząc na to jak Rock gra w gry, często nie widząc i nie rozumiejąc mechanik, może zwyczajnie zrobił autokrytykę.
9:58
"Nie mam zielonegopojęcia, co jest ładne, a co nieładne". Czyżby p. Remigiusz przyznał się do braku gustu? 😮 To by wyjaśniało ostatnią "recenzję" sh*tu Capcomu 😅
No Panowie oglądam was od dawna, lat mam niemal tyle co Rock, ale ten materiał... Powinniście całą tą sytuację potępić dużo bardziej, wydźwięk z tej "dramy" powinien być dużo ostrzejszy.
Okno Overtona o którym mówi Borys nie zostało przesunięte o szczebelek a przepchnięte na sam koniec skali i ponad 200 tysięcy graczy w tym momencie dosłownie popiera to co robi Capcom, tym samym otwierając drzwi dla wszystkich innych wydawców do podobnych praktyk, gra mimo wszystko okazała się sukcesem, mam wrażenie że cała drama przyniesie tylko większy sukces wydawcy. W tym momencie to już się stało, my gracze nie możemy w tym momencie zrobić już nic... jest za późno, teraz to mogę jeszcze tylko upatrywać jakiejś nadziei, nie wiem w jakiejś komisji europejskiej która zakazałby podobnych praktyk na zasadzie: singlowa gra nie jest "free to play" to nie może być w niej żadnych mikropłatności, absolutnie żadnych (tak wiem jak to brzmi i sam nie wierzę w to co piszę ale na ten moment ciężko mi wyobrazić sobie że cokolwiek może nam pomóc).
Rock przemiły gość ale stary ty zostałeś opłacony, sam o tym mówisz wielokrotnie, tyle że w swojej ignorancji nie widzisz i nie wiem nie dostrzegasz tego? Nie rozumiesz że wszyscy Ci wydawcy którzy podsyłają wam te wczesne dostępy, "darmowe" klucze już dawno zdali sobie z tego sprawę, to nie oni wam płacą tylko wy wszyscy streamerzy/youtuberzy sprzedaliście się dla widzów, oglądalności i wyświetleń z czystej chciwości i koniec, tu nie ma co dorabiać do tego drugiego dna, to jest fakt i kropka.
Prowadzę firmę i tak mam kontarehentów którzy mi podpadli i wyobraź sobie że nie prowadzę z nimi od tamtej pory żadnych interesów nawet jeżeli przez to mogę stracić czy też ew. "nie zarobić" i przez to może zarobić ktoś inny, tu też nie ma co dorabiać filozofii to jest wasz wybór z kim współpracujecie.
Nie podoba mi się też całe to bronienie developerów i oczernianie tylko wydawców, sry ale czas wrzucić ich wszystkich do 1 worka, wydawca sam nie dodaje szemranych mechanizmów do gier, robią to developerzy. Wydawca nie trzyma pistoletu przy głowie developera, sami developerzy na to pozwalają i tak wiem że strasznie to wszystko upraszczam ale koniec końców to się do tego sprowadza, mam wrażenie że żyjemy w dziwnych czasach gdzie każdy zdaje się być do czegoś zmuszany jakby to była sprawa życia i śmierci ale koniec końców sprowadza się to wszystko tylko i wyłącznie do wszechobecnej chciwości.
Już nie chrzań. Gra jest spoko, a podobne praktyki z mtx robi też blizzard w wowie, ubisoft w assasynach i far cry, shafow of war. To nie jest zadna nowość tylko łykacie jak te glupki wszystko co wam powiedzą 😅 Idz na forum ubisoftu i tam im jęcz.
@@pawmal1988 Nie wiem kolego ale jeżeli nie dostrzegasz tego co właśnie się stało w DG2 to albo jesteś ignorantem albo po prostu nie chcesz tego zauważyć i umiejętność logicznego myślenia zostawiłeś za drzwiami siadają do komputera żeby odpowiedzieć na mój komentarz. Odpowiedz mi teraz na proste pytanie co powstrzyma inne firmy teraz przed wprowadzeniem do "sklepiku" takiego boosta do xp x2, podczas gdy faktycznie w gotowej i zakupionej przez ciebie grze ten współczynnik specjalnie obniżą dwukrotnie a ty będziesz musiał "dofarmić sobie poziom przez z godzin/minut żeby prgressować dalej" i dodaj sobie jeszcze do tego że to wszystko w grze singlowej na której masz pozakładane zabezpieczenia przed zmianą plików gry czy modyfikacją pamięci komputera pod groźbą bana/timeoutu? Teraz zauważ że praktycznie to już się stało w przypadku DG2. Wg. Ciebie nie będzie wtedy problemu bo to przecież dobra gra albo nic się nie stało przecież możesz to samo zdobyć w grze bez płacenia tylko musisz sobie pofarmić więcej i teraz jeszcze dodaj do tego że dokładnie takie praktyki kilka lat temu były stosowane wyłącznie w tytułach "free to play" na telefony a teraz masz to w pełni płatnej grze typu AAA. I tak masz rację inne firmy również to robiły ale nie w takiej skali to tak jak byś porównał drzazgę w palcu do dwumetrowego pala wbitego w sam środek odbytu.
@@MrAurok Przecież niektórzy już to robią, to żaden precedens. Ostatnie gry Assassin's Creed, proszę
Nie rozumiem. Recenzent został jawnie oszukany, gra, którą omawiał została w rażący sposób zmieniona, co odebrało wiele z jej uroku. Co robi recenzent? Zmniejsza ocenę z 10/10 na 9/10. Ręce opadają.
Rocki szuka grzeszków a ostatni z nich to "recenzja" DD2. Aha i jeszcze normalizuje mikropłatności i je broni z nim jest coraz gorzej.
Ostatnio łapie się na tym, że coraz częściej gdy komentuje jakiś podcast z serii RCKBRS, to gdzieś w swoją wypowiedź wplatam "mimo całej sympatii do Rocka" i niestety, o ile uwielbiam historię i pasję do gier naszego brodatego barda, o tyle niektórych głupot wygadywanych na odcinkach nie da się już słuchać.
Branża wygląda właśnie w ten sposób, bo patologiczne zachowania developerów są normalizowane i monetyzacja gier single-player czy fatalny stan techniczny przestaje być problemem i zaczyna być obowiązującym standardem. Oczywiście, już raz w komentarzach była dyskusja na ten temat i Rock podsumował to krótko - jego szkodliwość w tej materii jest znikoma i powinniśmy zejść z jego osoby. To trochę tak jak z wyborami - nie pójdę, bo mój głos nic nie zmieni.
Brak wiedzy czy świadomości i operowanie na praktycznie samych domysłach SZKODZI BRANŻY - a szczególnie wtedy, gdy prowadzi się największy podcast w Polsce o takiej tematyce. Tutaj zarzuty głównie w stronie Remika, bo Borys operuje głównie na faktach i głupotki zdarzają się bardzo rzadko.
Dziwi mnie też fakt znikających komentarzy - jeszcze dziś, z samego rana mogłem przeczytać na temat niespójności w historii Rocka o recenzji Dragon's Dogmy, a teraz już ich nie ma. Poszło to w dziwnym kierunku.
Z większością się zgadzam ale co do: "patologiczne zachowania developerów są normalizowane" - tylko chce poprawić że to nie jest chciwość developerów tylko wydawców, to oni karzą wprowadzać takie rzeczy do gier a developerzy wykonują swoją prace, bo jak nie to nie będą mieli za co żyć, więc ich bym akurat nie obwiniał szczególnie w tak ciężkiej branży jaką jest games development. Ale ogólnie tak, monetyzacja gier singleplayer już po ich zakupie to patologia, wydaje mi się że najlepsze co można zrobić to po prostu takich gier nie kupować.
@@arix5402 zbyt duże uproszczenie z mojej strony - oczywiście osoby zarządzające projektem i wydawca, to główni winowajcy w tej sytuacji. Wiadomo, programista po prostu wykonuje swoją robotę.
@@arix5402 Ogólnie gamedev jest najmniej artakcyjnie płatną pracą (jeżeli chodzi o segment juniorski/programistyczny, to tak dla jasności.) już o wiele lepiej klepać jakieś webowe czy inne aplikacje za które kasa jest trochę większa więc idą tam raczej ludzie którzy zawsze chcieli tworzyć gry i faktem nie ma co obwiniać devów o mikrotranzakcje bo to nie jest finalnie decyzja i raczej nie mają nic do gadania jeżeli zarząd ma swój złoty sposób jak wydoić kase z głupich graczy.
Natomiast kwestia optymalizacji to już kwestia developerska więc tutaj nie ma co bronić ludzi którzy nie wykonali swojej roboty, jeżeli zarząd ich popędzał żeby to jak najszybciej skończyć bo deadline to deadline to fajnie jakby były podnoszone głosy w tej sprawie że tak być nie może, ja rozumiem że ludzie boją się o swoją prace, mają kredyty itp itd. ale każdy pracujący wydaje swoje ciężko lub mniej zarobione pieniądze żeby dostać dobrze dostosowany produkt, no kurde.
Ten problem wydaje mi się że występuje znacznie dłużej niż wszyscy sądzimy, tylko dopiero w ostatnich czasach w graczach wykształcił czy wykształca się dalej pewien zmysł krytyczny że pewne rzeczy nie powinny wyglądać tak nie inaczej skoro było sporo gier które potrafiły być płynne i grywalne bez bugów na premiere. Problem jest tutaj szerszy bo wymaga uświadomienia graczy jak i zmian w firmach jeżeli w przyszłości nie chcą żeby branża spadła na zarobkach. Chociaż na razie gracze pokazują (w większości casuale których "nie obchodzą skórki bo ja chce sobie pograć bo nie wytrzymam jak nie zagram") że można jak najbardziej robić ich w konia aż przykładowy mokry sen z płatnymi nabojami w FPSach się nie zrealizuje itp.
To się dzieje bardzo często, Rock mówiący coś normalnego bądź totalnie z czapy, gdzie przy obu tych sytuacjach Borys traktuje go jak dziecko które trzeba nakierować na "prawidłowe" myślenie według niego, i tak co odcinek XD
może dlatego że borys to taki jego dupochron to się jeszcze nie oparzył na tyle by zacząć na to zwracać uwagę@@lukasier26
Ja nie dostałem ale jak bym dostał to bym pewnie nie zauważył - Rock 2024 🤣
Wyjebane mam w to czy się to streamerom/youtuberom opłaca, czy się ktoś wybije i ile nabije wyświetleń. Takie praktyki należy tępić, uciąć i nie wolno przykładać do tego ręki.... Co to jest za tłumaczenie że ktoś inny na tym skorzysta a Wy nie... Jestem zawiedziony i przechodzę na kanał w którym może i nie będzie błyskawicznej, przedpremierowej recenzji ale solidne, bezpośrednie treści gdzie liczy się coś więcej niż klikalność (walka o przyszłość branży gier) i uwierzcie mi że są takie kanały.
brawo 👏👏👏 zastanawiam się czemu ludzie oglądają i wspierają rocka za takie pierdololo... masz rację ...są inne kanały bardziej wartościowe niż Maciaszka...
@@MaciejKotlicki-lr6jppierwszy z brzegu arkadikkus
Gdy wyszło że recenzenci wiedzieli przed premierą o mikro płatnościach w Dragon's Dogma 2. To moja pierwsza myśl. Hmm 🤔 no dobra Remigiusz dostał wiadomość i jej nie przeczytał, czyli norma😅 Tak być musiało 🤣
Te mikro płatności to najgorsze co mogli dać do tej gry to psuje moją opinie o tej grze bo byłem nastawiony pozytywnie z początku a potem runęło to mocno dobrze ze nie kupiłem na premierę tego tylko kasa poszła na inną gierkę co mam pewność ze będzie ok. A nie że gra mnie zmusza do dodatkowych płatności.
Było już sprostowane że w Polsce ta informacja nie została przekazana więc lepiej nie siać daje news to że w stanach recenzenci mieli ta wiadomość to inna sprawa
Fajnie się z Kiszakiem oglądało na strimku recke Rocka 10/10
jeden drugiego warty
Wytłumacz why?
Jakim cudem Remigiusz nie widzi różnicy między 40 fps a 120? Nie ma na to wytłumaczenia dla człowieka z takim stażem. Jak można słuchać że gra działa dobrze a w rzeczywistości gra jest w tragicznym stanie… film tylko do usunięcia i zamknięcia tematu… a nie tworzenie filmów z wytłumaczeniami które są nie logiczne i nie obiektywnie.
Bo nie ma 40fps?
@@przemysawbukowski3648xD jak widzowie na stream mu powiedzieli że w mieście mu spada do 40 to przyznał
Bo ma monitor 60 hz
Jest stary😂
@@przemysawbukowski3648 Na streamie mówił, że gra mu działa w stałych 120 fpsach, nawet w miastach. Jak mu ludzie napisali żeby w takim razie pokazał licznik fps, to okazało się że w mieście ma spadki do 40 XD
Rock jak dziadek z demencją najpierw tu dzieli na szkodliwe nieszkodliwe, potem mówi o wolnym gotowaniu, no słuchać się tego nie da
Rozdwojenie jaźni
Dlatego fajnie się słucha podcastu, czyli ich dwójki i często krytycznego Borysa, wobec pierdu Rocka. Nie mógłbym solo go słuchać.
@@Embrod ja się przemęczyłem i obejrzałem jego "recenzję" normalnie rynce odpadają
@@L3G10Npl odsłuchałem recenzji i erraty. Ta druga sprawiała wrażenie, że widzi w sumie problem i zwraca uwagę, że jest nie tak. No i potem, pierdzi to co na podcaście...
W następnym podcascie puszczą tekst, że Rock specjalnie takie rzeczy mówił, żeby striggerować ludzi do komentowania tak jak to było z głosowaniem.
Dlatego cenię podejście do mikropłatności w grach singlowych od firm takich jak: CDProjekt, Larian, czy Nintendo. Nawet multiplayer Splatoon nie posiada płatnych ulepszaczy, skinów do broni czy ubrań. Ale korporacjom nigdy nie mozna ufać. No i przede wszystkim: "remember, no preorders"
Redzi dla mnie od czasu skamu jakim jest Cyberpunk na stare konsole (przypominam, preordery w tym te deluxe były na 2 lata przed premierą obecnych konsol) nie są żadnym autorytetem. Co do Nintendo pełna zgoda. Mi w Zeldzie TotK nie potrzeba ani multi ani innych takich. Złośliwcy mogą powiedzieć że figurki amiibo to fizyczne dlc ale one nie dają realnie żadnych ulepszaczy. Nasilniejsze zbroje i bronie i tak są w grze.
Akurat do cyberpunka nikt by nawet nie kupil zadnych mtx 😅
Kupowanie preorderów jest jak płacenie laskom za fotki. Niby można, ale po jakiego uja?
Gdzieś przeczytałem ciekawy tekst. Facet stwierdził, że Capcom ma plan na swego rodzaju abonament i przy Dragon's Dogma 2 zacznie testować jak wiele gracze są w stanie zaakceptować. Szybciutko do sedna. Mamy jeden save. Nie możemy zacząć nowej gry. Gramy tylko ten jeden raz no i gdy chcemy rozegrać kolejną przygodę płacimy za tzw. "New Game". Tak jest w tej chwili i osobiście sam mam z tym właśnie największy problem. Bo co będzie, że teraz zgodzimy się na te parę złotych a za kilka lat rzeczywiście obudzimy się w świecie, że ogrywamy tytuł tylko raz, a jeśli chcemy po kilku miesiącach czy latach przejść dany tytuł ponownie, to musimy za niego znowu zapłacić. Wydaje mi się, że bardzo łatwo to sobie wyobrazić. Gracze krzyczą, ale płacą. I w ten sposób wydawcy sięgają po coraz więcej.
Capcom niby delikatnie się ugina i pewnie jeśli zezwolą na przechodzenie gry wielokrotnie z kilkoma slotami na save - to pozycję zakupię. Ale jeśli zostanie taki stan rzeczy jak w dniu premiery to raczej będę obchodził szerokim łukiem. Mikrotransakcje nigdy mi jakoś nie przeszkadzały, ale pierwszy raz jestem świadkiem czegoś tak agresywnego. Szkoda, bo zmierza to wszystko w nieciekawym kierunku.
Oj Suert, lubię Cię, ale... W skrócie opisałeś działanie tak zwanego okna Overtona. To co 10 lat temu było niedopuszczalne, dziś wydaje się normą. Pamięta jeszcze ktoś aferę z pancerzem dla konia w Oblivionie za 2,5 dolca? Jaki był wtedy kwik? I będzie jeszcze gorzej przez takich właśnie graczy. Zacisną zęby ale zapłacą. Choć lubię Capcom (dzięki starym grom z automatów i Residentowi, to DD 2 nie kupię). A oni testują na co mogą sobie pozwolić. W sumie już jesteśmy straceni. Teraz przydałoby się drugie E.T. i kolejny krach gier jak w Ameryce w roku 1983.
To jest jakaś chora sytuacja, zacząłem grę, ale chciałbym zacząć rozgrywkę od początku, na jakimkolwiek etapie rozgrywki, a tu nie ma takiej opcji. Gra jednorazowa? Kiedy pojawia się opcja rozpoczęcia gry od początku? Po ukończeniu wątku fabularnego? Czy muszę zapłacić żeby móc zagrać jeszcze raz?
Nie. Musisz stworzyc nowe kinto steam i na nim kupić. Słyszalem ze tak jest tylko na steam na konsolach tego nie ma.
@@pawmal1988 Na konsoli też trzeba nowe konto tworzyć.
@@AdamsKi8181 A dzięki, powaliło ich w takim razie.
To że recenzja zawiera elementy subiektywności, nie znaczy że cała ma się z tego składać.
Naciągana dość mocno była ta recenzja, patrząc na to że więcej tam było opowiadania w stylu ,,byliśmy nad rzeką, macki zjadły mi kolegę" niż skupiania się na takich typowych mechanikach np walki, co robi lepiej od konkurencji lub gorzej, etc...
DD2 zdecydowanie nie jest grą na 10/10 nawet 9/10 jest mocnym zawyżeniem ocenym patrząc na to że gra u podstawy jest zrobiona tak by zarabiać na mikropłatnościach.
Co z tego że skrytykuje się elementy mikropłatności, jeśli na koniec dnia poleci się taką grę dając notę 10/10.
Jestem takim tradycjonalistą, że nawet na płatne skiny w płatnej grze patrzę z byka xD Jak słyszę, że w grze single za 70$ są płatne skiny to mnie krew zalewa. Nie mówię nawet o Dragons Dogmie bo na tę grę to w ogóle pluję jadem
Twoje podejście, Rock, stanowi istotny element obecnego kształtu branży. Nawet subtelne mikropłatności za elementy kosmetyczne w grach jednoosobowych powinny zostać całkowicie wyeliminowane, gdyż także przyczyniają się do negatywnego wpływu na przebieg rozgrywki.
Te na pierwszy rzut oka niewinne dodatki mają istotny negatywny wpływ na wartość kosmetyków w grze, co prowadzi do ich deprecjacji. Rozpoczęliśmy od tolerowania mikropłatności za zbroje dla koni, ale teraz widzimy, jakie konsekwencje to za sobą niesie. Wkrótce możemy znaleźć się w sytuacji, w której będziemy musieli płacić za amunicję czy magazynki w grach typu Call of Duty.
Czy nadal sądzisz, że to tylko niewielka szkodliwość? Dodając do tego fakt, że DedGejmer twojego pokroju nie analizuje gier, ale opowiada tylko JAK SIĘ BAWI, staje się jasne, że istnieje problem z głębokością recenzji. Nie dostrzegasz różnicy między 30fps a 120fps, co jest samo w sobie parodią. Zastanawiające jest, że podejmujesz się recenzji, skupiając się wyłącznie na doznaniach z gry, a nie na samej grze.
Słucham podcastu już długo... Niestety pan Remigiusz ma tylko dwie formy rozmowy, albo jest bierny i wiekszośc rozmowy prowadzi Borys, albo chwali gry, które nie dosc że wygladają i "chodzą" strasznie to mają jeszcze mikrotransakcje, które nie powinny w ogóle znaleźć się w grze za takie pieniądze😢 Borys zdecydowanie jest bardziej rzetelny i krytyczny w stosunku do ewidentnej ściemy potrafi to wytknąć i często skwitować głośnym śmiechem😂 Dynamika zachowana😅
podpisuje sie, niestety smutna prawda jest taka że oglądam dalej dla Borysa, on dźwiga ten podcast. Remigiusz niestety od jakiegoś czasu jedzie już z górki że tak powiem, DD2 przelała pałe goryczy. wydawcy w ostatnim czasie serwują nam gówno a tu taka podjarka...
Mam to samo zdanie już od dawna.
Już przy okazji Diablo, zaczął rock coraz bardziej się degenerować. Jakby lubię słuchać ich w duecie, ale coraz trudniej jest słuchać tego gadania jego.
@@Embrod Dla mnie się skończyli jak zachwalali ketchup i kto go nie weźmie jest hipokrytką.Nie zapomnę im tego.
@@AdamMrozek84 co, kiedy to było? Mam sponsorblocka od dłuższego czasu.
Gra brzydka, niezoptymalizowana, nudna, linowa, upierdliwa i z chujowymi mikropłatnościami. 10/10
i za droga.
To o co płakać? Zła gra więc upadnie jebać
Grałeś ? W jakim miejscu jest liniowa ? Dawno w coś takiego dobrego nie grałem ale wszystko zajechali mikropłatnościami
Nudna, liniowa i upierdliwa ta ta xDDD
Jeśli jesteś graczem souls i podobnych, to jesteś hipokrytą
@@Embrod rozwiniesz myśl? Bo Soulsy 1 mają bardziej otwarty świat niż ta gra XD, jeśli porównujesz dwa inne gatunki gier to nie dziw się, że występują błędy w porównaniu światów.
Rock daje DD2 10/10 bo mu się podoba a z ludzi którzy dali 10/10 filmowi Buddy się podsmiechuje. Przecież to ten sam case 😑
I ma rację 😂
Rock to typ niedzielnego gracza, tylko grającego codziennie. Niby siedzi w branży, a wydaje się jakby nie wiedział co się dzieje.
Ja mysle ze on wie co sie dzieje ale udaje. Kasa misiu kasa.
Fajnie ze promujecie badanie się- chłopaki badajcie się nawet nie po 40 ale przed 30. Raz do roku to nie jest duży kłopot trwa to 15min i kosztuje 5 dych a naprawdę warto.
Warto też spojrzeć na minimalne wartości w tych badaniach i porównać z poprzednimi latami bo ciekawie potrafią się zmienić na wyższe czyli ktoś będzie chciał cię nakłonić do kupienia supli z witaminkami
W tym całym gadaniu o DLC umyka nam jedno. Jak słusznie zauważył ktoś z Komputer Świata DD2 jest grą praktycznie jednorazową. Po rozpoczęciu gry na tą chwilę nie ma możliwości zagrania od nowa. Tu już nie chodzi o wygląd postaci ale o misję w grze. Jeżeli zawalisz jakąś misję i nie zorientujesz się od razu żeby wczytać zapis to jedynym rozwiązaniem aby przejść ją ponownie jest zakup nowego egzemplarza gry. Nie możesz grać z rodzeństwem na tej samej kopi gry. Jeżeli przejdziesz grę to koniec, możesz ten egzemplarz wyrzucić do kosza. I tak można próbować mieszać z plikami gry ale po to jest Denuvo i zapis na serwerze aby to utrudnić.
To tylko wystepuje na steam. Na konsoli tego nie ma.
@@pawmal1988 Ale czego nie ma na konsolach? Na konsolach też nie możesz zacząć gry od nowa.
Nowa gra + jest edit Capcom zapowiedział update na restart gry
@@lofti4244 Nowa gra+ to nie granie od nowa. Capcom zapowiedział dodanie funkcji która powinna być dostępna od początku dopiero po tym jak szambo wybiło.
Moim największym grzeszkiem było granie w Rise Of The Tomb Raider na tak zwanym nagim modzie gdzie lara nie miała na sobie ubrań😅.
1:06:50 Już słyszę tę grupę ludzi którzy mówią "no i co z tego że ban? ale to tylko na 24h, to akurat skasujesz save, zrobisz sobie dzień przerwy od gry, odpoczniesz na luzie i dopiero zaczniesz kolejne podejście" xD
1:08:30 "Jeśli gry przegną to po prostu w nie nie gramy" super, to jest właśnie stwierdzenie gotującej się powoli żaby. Jeśli nie będziesz protestował teraz to za 10-15-20 lat takie gry będą standardem, my będziemy pokoleniem boomerów gadającym "kiedyś to było" i uznawanym za pierdzielących dziadków, a nowe pokolenie nie będzie znało innych gier i dla nich standardem będzie płacić po 400-500zł za grę single do której dokupujesz zawartość.
Rock trochę bagatelizuje niektóre z tych płatych "dodatków", np. klucz wyjścia z więzienia. Owszem można go zdobyć w grze ale co jeśli trafisz do więzienia zanim zdobędziesz ten klucz? Żeby wyjść z więzienia musisz kupić ten klucz za kasę, czy tak powinna wyglądać przygoda w grze singlu??? Rock trochę się odkleił od rzeczywistości ale co się dziwić jeśli sam mówi, że z jednej strony przeżywa tą dramę ale z drugiej strony zarabia na niej lepiej niż zwykle i się cieszy bo to koi jego zmartwienie. Po co się starać skoro wyświetlenia się zgadzają. PAY TO WIN to PAY TO WIN i to do gry za 300 zł.
Rock bardzo Cię lubię, oglądam naprawdę wiele twoich materiałów, ale to w jaki sposób "zmiękczasz" te chciwe praktyki developerów mnie strasznie odrzuca, I nawet przestaję czuć jakąś nadzieję. Dobrze, że jest Borys w tym podkaście i mówi jak jest, bo inaczej nie dałbym rady tego słuchać.
Coś płatnego, tzw. Quality of life, terminal płatniczy, i to w wersji limited edition z konkretnej gry, pozdrawiam.
Rock z 50 lat, krwi nigdy nie badał... Nawet psom regularnie badam, jednemu wyszedł początek niewydolności nerek i super można reagować wcześniej
Po pierwsze Rock trzeba było ten film nazwać opinią,bo koło recenzji to nawet nie stało.Po drugie ,dlaczego Ty ciągle bronisz developerów,kupujesz produkt i co Ciebie obchodzi czy się napracowali,no biedni developerzy tak się napracowali że optymalizacja leży.
Niestety akurat co do pierwszego punktu twojego komentarza stane się chwilowo adwokatem diabła, ponieważ Rock po całej aferze z DD2 zreflektował się i zmienił tytuł, wraz z miniaturką, co nie zmienia faktu że jego naiwność w deweloperów oraz brak wyczucia smaku do wielu elementów składowych danej produkcji pozostawia wiele do życzenia...
@@seven3244 gdy to pisałem to jeszcze film był nazwany recenzją Jeśli Rock będzie swoje filmy nazywał opinią, wrażeniem z gry to wtedy nic zarzucić tym materiałom nie można,wtedy ogląda się to świetnie.
Mam RTX4090 i spadki w mieście na premiere mialem do 35FPS. Jak słuchałem tego łba, ze On gra w 120 i ma super mocna karte 4080 to myślałem WTF! Później tłumaczył, ze On w sumie różnicy nie widział i dal locka na 90FPS 😅 Chłopie zostań przy graniu na konsoli i cinematic 30FPS bo i tak różnicy nie widzisz.
Twoja wiedza jest szczątkowa!
P.S. Od wczoraj jest mod pozwalający używać FG (poczytaj/dokształć się Rok co to jest) które i tak było w grze ukryte przez Capcom 😅 Przyrost w miastach jest teraz 90FPS! Działa tylko na kartach serii 4xxx
Tutaj Ci wyjaśniłem jak bardzo wprowadzasz widzów w błąd:
Remigiusz ''Nie widzę różnicy 40vs120FPS'' Maciaszek
ua-cam.com/video/BIAxdwW5tSk/v-deo.html
Remigiuszu, co do Yellowstone, to gorąco polecam prequel 1883, który jest jedną kompletna historia zawarta w jednym sezonie. Pięknie się to ogląda, zobacz z żoną:)
Dla mnie Road House jest przegenialny. Śmieszny, brutalny. Czego chcieć więcej? Idealnie trafił w mój gust :) kocham takie kino na odprężenie. Jak komuś podobał się Beekeeper to będzie happy
Ja to jeszcze po szkole tam zaszłem.
@@S.... ????
Panie Remigiuszu- tak na marginesie- to jak poznać, że mojemu pionkowi za chwilę coś odbije?
Nawet jeśli nie było doumentu o mikrotranzakcjach w mailu tylko dla polskich recenzentów chociaż bądźmy szczerzy winny się tłumaczy to i tak zamiast poczekać na premierę i wrzucić jak sie sprawdzi grę czy to to samo co recenzowali
(bo wszyscy wiemy jakie premiery od lat się zdarzają) to pazerny Remek razem z resztą wrzucili filmy jak szybko tylko mogli zeby wyfarmić więcej wyświetleń od innych. Tylko Rock nie dostał maila, tylko u niego nie widać spadku klatek, tylko u niego nie ma dennej mechaniki walki, TYLKO u niego jest otwarty świat a nie jego jakaś tunelowa namiastka, TYLKO u rocka fabuła jestinna icałkiem dobra, TYLKO u niego miasta są pełne życie.... Szkoda gadać, albo się nie nadajesz do recenzji albo jesteś opłacony xd
Remik czasami jak cos mu sie spodoba to wbrew logice bedzie bronil nawet najgorszej kupy
Szczególnie jeśli dostał tę kupę za darmo z nadzieją, że jak pewnie, że kupa smaczna to teraz cały czas będzie w gronie tych, którzy dostają te kupy przed innymi.
Niemożność np swobodnego zapisu gry o której Borys mówi była już np w Kingdom Come Delivearance, gdzie aby zapisać grę w dowolnym momencie trzeba było wypić zbawiennego sznapsa. Inaczej gra zapisywała się tylko jak wychodziliśmy z niej. Na szczęście były mody na to 😅
To ja byłem tym ziomkiem, który usłyszał o wystawie z Waszego podcastu i przyjechał wczoraj, żeby ją obejrzeć. Dzięki Panowie za polecajkę, pozdrowienia! ^^
Wskrzeszenie w soulsach. Wiele osób męczących się z jakimś bossem kilka godzini dodatkowo po doprowadzeniu do sytuacji gdzie giną w momencie, gdy zostało wrogowi energii na jeden strzał. Pod wpływem chwili mogłoby skorzystać.
Totalnie nie kupuję tego że trzeba recenzje przed premierą wydać. Jeśli ktoś będzie robił solidne recenzje i tak będę czekał, tak samo było z Last Epoch, nie poddałem się hypowi tylko czekałem na recenzję chłopaków od h&s i wyszło mi to na dobre, w przeciwieństwie do kupna preorderu na gówniane diablo
Ja zawsze czekam na recenzję Quaza które mogą ukazać się nawet kilka miesięcy po premierze.
40:15 nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. Jeśli duża, głośna i dość długa gra wychodzi w czwartek/piątek i osiagnie w nich jakiś tam peak ludzi grajacych to w weekend ta ilosć powiększa się o dośc duzy procent (minimum 30 - 35%). Np. świeży Horizon z 25k w czwartek do 40k w weekend, albo Last Epoch ze 176k do 264k w weekend.
Przy DD2 natomiast wzrost vył z 200k do ok. 230k, czyli niecałe 15% (gdzie na moje był potencjał na 290-300k) i o ile nie da się wyliczyć jak liczba graczy w jednym momencie przeklada się na sprzedaż, tak uważam, że trochę osób zniechęcilo się do zakupu.
Ale to że na Steam gra, która nie ma polskiego języka ma polskie opisy DLC to trochę śniech.
tu unia powinna wejsc i zakazac takiej polityki, no gdzie mikrotranzakcje w singleplayer. niektorzy gracze to chyba lubia jak im sie sra do ryja i jeszcze za to dziekuja xd
A w multiplayer mtx jest ok ?
Zapodam fraszkę: Capcom, Capcom wy uje 😎
Taki zestaw pytań bazując na obserwacji:
1. Czy ta gra ma realnie otwarty świat? Mapa i rozrywka wskazuje jasno na system korytarzy. Tak też było zresztą w DG1. Zestaw "dróg" do konkretnych celów. Czy można tam iść na przełaj? Bo coś mi się nie wydaje, bo a) skały, b) woda co zjada.
2. Oglądałęm recenzje Rocka. Czy określenie interakcji pokroju High Five i "o tu skrzynka" to są rewelacyjne relacje z kompanami? Bo nie rozumiem tego argumentu. Bo jak mam porównać do tego relacje z kompanami w bg3. Albo w mass effect. Albo dragon age. I żeby było jasne. Informacje o questach od pawnów były też już w DG1 i działa to "po prostu" tak że jak czyiś pawn był na quescie to go "umie". I potem może pomóc. Ale to znowu, nic nowego pod słońcem.
3. Walka nic się nie zmieniła względem DG1. To widać.
4. Jak niby gra jest "otwarta" i ma "eksploracje", skoro te obozy są w stałych określonych miejscach. Albo zakładam obóz gdzie chce, albo mam de facto checkpointy. tutaj to są checkpointy o skórce obozu.
5. DG1 też miał zależne od budowy/wzrostu postaci statystyki i wtedy też gra tego nie tłumaczyła.
DD nie jest grą nastawioną na fabułę. To jest akcyjniak gdzie główną atrakcją jest walka. W Baldurze główną atrakcją jest fabuła i relacje między postaciami. A nie walka, która jest nudnawa. Nie wiem czy istnieją osoby kupujące w ciemno gry i jeszcze na zasadzie "jest hype, jest hit". Od tego są te wszyskie recenzje, gameplaye, wersje demo i inne by sprawdzić czy ta gra jest dla nas. Jak ktoś zaryzykuje i kupi pomimo tego to na własną odpowiedzialność. I ja tutaj nie odnoszę się do mikrotranzakcji czy stanu technicznego ale do gatunku. Ja sama nie przepadam za wyścigówkami i wolę taki indie list miłosny do staroci sprzed 30 lat tak Horizon Chase Turbo, ewentualnie włóczenie się po mapie jak w Forzie Horizon niż F1 czy Forzę Motosport a już tym bardziej takie hardkorowe rzeczy jak Asseto Corsa
@@paulinagabrys8874
DG2 walka opiera się na jednym move secie na kategorie broni, dosłownie 4 skilach aktywnych które w gruncie rzeczy robią podobne rzeczy. Nazywanie tegosystemu rozbudowanym...
BG 3 natomiast ma setki zaklęć i zdolności. Ma setki przedmiotów generujących różne synergie, do tego cała moc systemu klas, multi class. Nawet goblinami się tam lepiej rzuca.
Rock też marudził że turowa walka z bg3 go nudzi. Mają tak wszyscy których "taktyka" i ogarnięcie systemu w bg3 kończy się na: "kliknij by się ruszyć, a potem pacnij wroga, koniec tury".
@@paulinagabrys8874 Fajnie ale kto pytał? Piszesz o niczym, twój komentarz nie odnosi sie do powyższego. Nic nie wnosisz tym komentarzem
Już prawie kupiłem DD2 dzień przed premierą, ale stwierdziłem, że się wstrzymam do premiery zobaczyć jak wypada optymalizacja. Jak wyszło info z mikrotransakcjami to jednak nie kupię wcale. Nie mam zamiaru pokazywać Capcomowi, że 70$ za single player z mikrotransakcjami jest ok. Może mogli mieć więcej niż ~200k jednocześnie grających na steamie gdyby nie afera, może mniej ale konkluzja jest jedna: kij im w oko.
Dla frajerów jest ta gra. Baw się dobrze rock
Chwileczkę... "Szkodliwość mała" dla przedmiotu, który za pieniądze daje ci możliwość obozu, gdzie ten przedmiot jest lżejszy od darmowych odpowiedników, a sam powiedziałeś, że udźwig ma olbrzymi wpływ na grę... Albo "szkodliwość mała" na przedmiot, który według ciebie jest dla koszenia frajerów, gdzie ten przedmiot pozwala rozwiązywać zagadki środowiskowe? Właśnie przez takie gadanie developerzy w ogóle mają odwagę wprowadzać mikrotransakcje, widząc, że tacy recenzenci bagatelizują ich wprowadzanie.
Obóz z dlc 5.5 kg Najlepszy jaki ja znalazłem to elite Camping Kit co ma wage 4kg. To nie obóz z dlc nie jest najlepszy.
Remigiuszu, płacenie za lżejszy obóz - mówisz że to nie jest bardzo szkodliwe. Uważem że "mikro" płatności, które poprawiają grywalność w płatnej grze to czyste zło. Należy takie rzeczy piętnować, a nawet powiedziałbym że nie grać w takie gry. Przyzwolenie na takie praktyki ze strony wydawców spowoduje że niedługo gry staną się niegrywalne i miernej jakości, no chyba że dodatkowo zapłacimy. Czy jest jakiś gracz, który chce żeby szło to w tym kierunku?
Przeciez ten namiot masz normalnie w grze w sklepie dostępny geniuszu 😅 Gadasz tak jakbyś odpalił na godzine gre wszedł w sklep i się spłakał jak maciuś z czatu. Na przyszłość przed wyrobieniem opinii weż pograj nieco dluzej bo troche wstyd.
Geniuszu, ja w to nie grałem i nie zamierzam po tym co zrobił Capcom. Pisze komentarz odnośnie tego co powiedział Rock. Z tego co zrozumiałem to jak zapłacisz to ten namiot mniej waży, a zatem możesz nosić więcej innego ekwipunku. Pobieranie opłat za takie rzeczy w płatnej grze to patologia. Nikt nie powinien takich praktyk usprawiedliwiać i mówić że to mało szkodliwe. Moje zdanie i tyle w temacie.@@pawmal1988
To ja wam powiem tak - rok 2012, gra Sleeping Dogs. W ramach dodatków można było kupić 1 milion dolarów i także exp do drzewek zdolności, gdzie trzeba tu dodać, że do jednego z nich ciężko się punkty zdobywało. Patologia już dawno tu miała miejsce
Ja z chęcią posłucham recenzji filmu buddy
a ja nie
Odpowiadając na pytanie Pana Borysa, można dać np płatne ustawienia graficzne, albo oprócz podstawowej ceny gry wprowadzić system z automatów lat 90, czyli płacisz x$ za każdą godzinę gry :P
Moim zdaniem podstawowa zasada w dzisiejszym swiecie jak nie zobaczę to nie uwierzę -Niewierny Tomasz😊.
Za dużo ściemy w teraźniejszym swiecie.
Tomasze górą 💪
płacz wszytkich którzy wystawili ocene powyżej 8/10 to jest najlepsze mialczenie w 2024 roku. mikropłatności to rak, ale one nie są aż takim problemem. problemem są wysokie oceny które przekonały ludzi do kupna tego szrota, optymalizacja gowniana, świat korytarzowy, walki co 2-3 minuty, rozwój postaci - brak, walka chaotyczna polegająca na wciskaniu jednego klawisza, jedna gra na jedną kopie gry albo zapłać, i jak zwalisz w kreatorze postaci i coś ci nie pasi to zapłać albo szukaj itemu gdzieś w grze. i to wszytko skupia sie na idealną gre 10/10, trzeba wziąć odpowiedzialność za swoje słowa a nie płakac że wydawca nasz oszukał.
Chciał bym żebyście zrobili podkast z Rojem super by było naprawdę super👍👍👍
10/10 świat jest jak w GTA
Jakie mikrotransakcje można jeszcze wstawić do gry?
Kurcze, no pewnie że taką, że można zapłacić za ukończenie questa. Wtedy nawet nie trzeba grać w grę! Kupuje się tytuł, płaci za przechodzenie misji i gierka odhaczona, można sięgnąć po następną ;) W ten sposób producent pośrednio dba o konsumenta, bo ten nie musi spędzać dziesiątek godzin przed kąkuterem.
Ja proponuje jezyk w grze oryginalny z kraju w ktorym gra powstala. A wybór innego platne 5 dolarow 😊
Ja bym kazał płacić za każde słowo. Za tekst oczywiście - dźwięk osobno musisz dokupić.
Drodzy Panowie. Branża Gamingowa po prostu gnije od środka. Tak jak i całe rozwinięte społeczeństwa.
Cenega xD. Pamiętam jak kiedyś napisałem do nich niecały tydzień przed premierą LA Noire i pytałem czy będzie polska wersja językowa, bo na stronach sklepów nie podawali takiej informacji i skierowali mnie do polskiego wydawcy. Cenega odpisała mi, że na chwilę obecną jeszcze nie wiedzą, a to było z 4-5 dni przed premierą. Gra oczywiście finalnie nie dostała polonizacji.
Standardem w recenzjach powinno być nagrywanie fpsów (riva tuner jest darmowy i łatwy w obsłudze) (średnie, 1% low) na konkretnym sprzęcie (od redakcji wymagałbym co najmniej 3 konfiguracji: topowa, średnia i słaba), ze wskazaniem bottlenecków (w przypadku miast w DD2 jest to typowy bottleneck cpu - polecam materiał gamers nexus). Brak wiedzy technicznej recenzentów jest nieakceptowalny w dobie drogich gpu i źle zoptymalizowanych gier, które na przeciętnym sprzęcie źle chodzą. Jak ktoś nie potrafi dostrzec spadku fps z 100 do 40, to nie powinien mówić "a u mnie chodzi płynnie", tylko ma podać dane liczbowe i każdy sobie oceni osobiście czy akceptuje taki wynik.
W recenzji należy też wymienić podstawowe mechaniki, elementy składowe i cechy gatunkowe danej gry odnosząc się do najlepszych przedstawicieli gatunku. Bez krytycznego podejścia do tego aspektu recenzja nie jest recenzją, tylko subiektywną opinią, która może wprowadzać w błąd.
Akurat ludzie z zasięgami, tacy jak Wy, mająjakiś wpływ na branżę. Po prostu możecie je*ać takie praktyki crapcomów, co przełoży się w długoterminowej perspektywie na niższą sprzedaż. Równolegle należy doceniać gry i wydawców, którzy nie lecą w kulki i nie są tak chciwi. Gracze z czasem doceniają uczciwość i zdolność oceniania gier. Redakcje growe nie cieszą się obecnie poważaniem właśnie dlatego, że gracze zauważyli jak beznadziejne wypluwają recenzje, żeby nie powiedzieć, że biorą w łapę za dobre oceny.
niezła odkleja z tymi konfiguracjami XD. Ja otworzyłem oczy jak wybuchła afera, że redaktorzy tych portali wiecej zarabiają na sprzedaniu pudełka na allegro niż na pensji z redakcji XD Żaden Axel Springer czy inny potentant z Niemiec nie będzie więcej płacił o te 50 zł od recenzji żeby Maciuś czatu był usatysfakcjonowany rzetelnością XD. Nie trzeba chyba mówić, że zwykle recenzenci ogrywają gry na własnym sprzęcie. Już widzę jak kupują drugi komputer za te 5 koła żebyś się lepiej poczuł XD Tyle lat się o tym mówi, ale ludzie wciąż mentalnie jakby z Radomia byli, niesamowite.
@@pawmal1988 Ja mówię o tym jakie recenzje można by traktować poważnie, a nie czy jest to opłacalne dla redakcji, bo wiadomo, że dla presstytutek opłacalne jest włażenie w dupę dużym wydawcom, drogi radomski maciusiu z czatu. Mój komentarz odpowiada na końcowe przemyślenia Borysa, co można by zmienić w branży, żeby nie schodziła na psy. Co taki Borys i Rock mogliby zacząć wprowadzać u siebie, oceniając gry, żeby poprawić sytuację.
Wyobraź sobie, że istnieją też portale i recenzenci zajmujący się sprzętem gamingowym i tam masz testy gpu, cpu w grach nawet na 30 konfiguracjach, więc te 3, co podałem, to jest takie minimum dla rozeznania mniej więcej. Jeśli redakcji growej nie stać na 3 pecety, albo na ogarnięcie 3 pracowników z 3 różnymi zestawami, by u siebie w domu odpalili darmowy program do mierzenia fps, to pewnie pies z kulawą nogą o niej nie słyszał i nikt tego nie czyta. Jeśli redakcja nie robi testów i nie podchodzi krytycznie do gier, to twórcy, będący graczami, powinni ją j*bać głośno, żeby był nacisk ludu na poprawę standardów.
Co do streamerów i pojedynczych recenzentów, mogliby podawać jak gra chodzi na ich sprzęcie i na zasadzie ekstrapolacji, że jeśli komuś z 7800x3d+4090 spada miejscami poniżej 60 fps, to oczywiście na słabszym sprzęcie spadnie jeszcze bardziej i gra ma duże problemy. Ambitniejsi recenzenci mogliby sprawdzać na drugim słabszym pc.
Rock nie wie jak włączyć licznik klatek i nie poznaje różnicy między 40 a 120fps a ludzie pytają o mikro stuttering i framegraph - beka
Kierując się zasadą by sprzedać produkt trzeba stworzyć na niego popyt.
Jestem przekonany iż gra była celowo budowana tak by kupowanie tych ułatwiaczy było konieczne.
Mam niewielkie podejrzenie iż mogło być tak że gra miała być hardcorowa bez dlc
Zacznij myśleć. Skoro pierwsza gra byla jeszcze bardziej hardcorowa bez mtx to chyba bardziej prawdopodobne ze dwojka niekoniecznie musiała je miec. Re 4 tez je mial. Ty w ogole grales w jedynke czy dwojke bo mam niewielkie podejrzenie ze tak bylo, po prostu chrzanisz
@@pawmal1988 naucz się proszę wyrażać opinie nie stosując argumentum ad personam.
Widzę dzis ciekawe komentarze. Dobry dzien by wpaść na stream :D
Jak Wy to robicie,że zawsze na czas z tematem jesteście 😊
activision ma bardzo fajny patent jeśli chodzi o mikrotranzakcje, jeden z ich pomysłu to dobieranie graczy na podstawie skinów, by kogoś w przeciwnej drużynie zachęcić go do zakupu owego skina (nie wiadomo dokładnie czy jest to w ich grach, ale sam fakt złożenia takiego patentu jest straszny)
Abstrahując od tego co zrobił Capcom to przecież gołym okiem widać, że ta gra jest źle zoptymalizowana, brzydka, korytarzowa, a otwartość świata to iluzja. Jak można ją tak wysoko ocenić. Przecież to zwykły średniak...
A jednak stała sie kultowa 😊
Czego nie wspomnieli. Fakt, że nie możesz zagrać jeszcze raz od nowa jest, ale np. rodzina ma trójkę dzieci i każdy by chciał w grę zagrać. To co, mają grę kupić 3 lub więcej kopii.
hędorzyć capcom za takie zagrywki
Nie rób tego, Japończycy to lubią.
@@w.j.t zeby nie było , jestem fanem Residentów i street fightera , ale DD2 to frajerski numer i licza na jeleni trzeba to piętnować
Rock ostatnio odlatuje w pochlebstwa. On lubi Dragons Dogmę II tak jak i Fagatę, jak i przecież Boxdel to przecież w porządku chłopak, oglądanie patusów w ramach swojego commetary do kwadratu na Twitchu też jest super, bo się dobrze monetyzuje. Remigiusz Monetyzacja Maciaszek. 🤑🤑🤑
Remigiusz "nic nie wiem, Maciaszek