Na szczęście jest jakieś 5 mld ludzi, które urodziło się bez udziału szpitala i nie mieli takich problemów. Ja za to przeżyłem 4 dyniowy poród z oksycotyna podawana omdlałej żonie, przez co i tak rozpadło się małżeństwo bo po takich przeżyciach człowiek po prostu ma traumę...
@@KatarzynaMida nie ja, tylko partnerka, w która co kilka godzin przez 3 dni wkładał bez pytania palce jakieś inny gość sprawdzając seryjnie rozwarcie chodząc po sali, raz jakiś rusek, raz litwin, raz Polak. Tylko zmieniali rękawiczki. Dwa dni w pokoju z oksytocyna, brak podawania posiłków bo "cukrzyca" bo "poród", zmiany personelu, brak informacji dla młodej kobiety. Ważąc 47 kg nie miała za dużo zapasów, a traktowana tak samo jak krówki, którym się zjadło 30kg w czasie ciąży. Ona wyszła stamtąd jak z obozu koncentracyjnego, z nienawiścią do wszystkich mężczyzn świata, zgwałcona i pomiatana i poddawana procedurom bez wyjaśnienia o co chodzi i jaki jest cel. Dla mnie obserwowanie jak na ekranie są skurcze, które nawet położna nie mogla uwierzyć, że są gdy partnerka była nieprzytomna z wycieńczenia... Takie cuda w szpitalu na ul. Inflanckiej w Warszawie.
Dlatego lipa ze pokazywany filmik jak tu jest na 100pro z pierwszego porodu. Kobiety czesto sa poddawane dlugim męczarniom na wlasne zyczenie i lekarzy, ktorzy powinni odeslac do domu na nospie j zaprosic jak te skurcze beda konkretne. W domu inna atmosfera, jedzenie, itd. Do szpitala tylko na ostatnia chwile jezeli nie trzeba to sie tam nie pakowac.
🌸 Oglądaj "Sztukę rodzenia" co poniedziałek o 22:30 w TVN Style oraz w Max: www.max.com/pl/pl/shows/268294a1-0e0f-418f-a814-1806c58a3f88
Na szczęście jest jakieś 5 mld ludzi, które urodziło się bez udziału szpitala i nie mieli takich problemów. Ja za to przeżyłem 4 dyniowy poród z oksycotyna podawana omdlałej żonie, przez co i tak rozpadło się małżeństwo bo po takich przeżyciach człowiek po prostu ma traumę...
Serio jesteś pewny, że Wasze małżeństwo się rozpadło bo widziałeś długi poród żony? 😢
Ale po czym ty miałeś traumę? Co za facet xd
@@KatarzynaMida nie ja, tylko partnerka, w która co kilka godzin przez 3 dni wkładał bez pytania palce jakieś inny gość sprawdzając seryjnie rozwarcie chodząc po sali, raz jakiś rusek, raz litwin, raz Polak. Tylko zmieniali rękawiczki. Dwa dni w pokoju z oksytocyna, brak podawania posiłków bo "cukrzyca" bo "poród", zmiany personelu, brak informacji dla młodej kobiety. Ważąc 47 kg nie miała za dużo zapasów, a traktowana tak samo jak krówki, którym się zjadło 30kg w czasie ciąży. Ona wyszła stamtąd jak z obozu koncentracyjnego, z nienawiścią do wszystkich mężczyzn świata, zgwałcona i pomiatana i poddawana procedurom bez wyjaśnienia o co chodzi i jaki jest cel. Dla mnie obserwowanie jak na ekranie są skurcze, które nawet położna nie mogla uwierzyć, że są gdy partnerka była nieprzytomna z wycieńczenia... Takie cuda w szpitalu na ul. Inflanckiej w Warszawie.
Dlatego lipa ze pokazywany filmik jak tu jest na 100pro z pierwszego porodu. Kobiety czesto sa poddawane dlugim męczarniom na wlasne zyczenie i lekarzy, ktorzy powinni odeslac do domu na nospie j zaprosic jak te skurcze beda konkretne. W domu inna atmosfera, jedzenie, itd. Do szpitala tylko na ostatnia chwile jezeli nie trzeba to sie tam nie pakowac.
@@klaudiaas6281 true
No brzuszek ja boli😂