Zazwyczaj jest tak że człowiek który będąc młodym był wyśmiewany i bardzo cierpiał będąc samotnym, wtedy zaczyna szukać jakieś drogi do sukcesu. I gdy on coś osiągnie ciężką pracą, to ludzie którzy go nienawidzili nagle się odwracają i chcą go poznać. I nie ważne że będziesz przez kilka lat ćwiczył lub uczył się i tak ludzie to docenią.
Zgadzam się z nim. Pamiętam jak byłem grubym nastolatkiem. Nawet na studiach dużo ważyłem. Poza tym byłem bardzo nieśmiały, a dziewczyny się ze mnie naśmiewały. Wiedziałem, że muszę coś zrobić ze sobą. Innych planów nie miałem. Najpierw próbowałem osiągnąć ten cel. Zacząłem dużo rozmyślać i eliminować wady w swoim charakterze. Przy okazji powoli, lecz do celu chudłem. Bez efektu jojo. Nie chciałem szybko schudnąć, ani się głodzić. Odstawiłem słodycze i zacząłem jadać wcześniej kolację. Trochę ćwiczyłem, ale niezbyt dużo. W ciągu 3 lat schudłem. Z 99kg na 75kg. I udało się. Znalazłem dziewczynę. Później drugą. Spotykałem się i czułem wśród dziewczyn atrakcyjny. Wraz z doświadczeniem stawałem się pewniejszy siebie i swojej wartości. Po dwóch nieudanych związkach, wiedziałem jakiej żony potrzebuję. I znalazłem ją. Szukałem, poznawałem i na pierwszym spotkaniu wiedziałem, że z tamtymi szkoda mojego czasu. W kwestii pracy również się rozwijałem. Moją największa motywacją jest żona, a więc cały czas się rozwijam. Mimo, że mam całkiem niezłą pracę, to marze o własnej firmie. Dążę do tego celu. Poza tym stałem się wszechstronny. Umiem rozmawiać z ludźmi. Lubię pogłębiać swoją wiedzę. To samo z mieszkaniem. Mamy mieszkanie, które spełnia nasze wymogi w takim stopniu, że nawet jeśli nigdy nie dorobimy się domu, to i tak będziemy szczęśliwi mieszkając w nim. Jest duże, przestronne i w spokojnej okolicy, wśród kulturalnych sąsiadów. To moja oaza ciszy i spokoju.
@@RalfWildlife Dokładnie mój ojciec też chleje, pogodził się z tym że jest alkoholikiem i dobrze mu z tym. Dzięki czemu niszczy rodzinę. A ja namawiam matkę na rozwód bo z menelem nie ma co żyć.
to jest jeszcze straszniejsze jak zdajesz sobie z tego sprawe, że dryfujesz..... i jestes tym przerażony a w głowie pustka nic nicość , nie wiesz czego chcesz i czego nie chcesz. I ta zazdrość do takich ludzi ,że wiedza co chcą - moga być głupsi od ciebie ale i tak zazdrościsz, bo dobrze wiesz po tylu latach ,że inteligencja jest niczym potrzebnym kiedy nie wiesz do czego ja wykorzystać .Wydaje się zbędna dochodzisz do wniosku , że mógłbyś być tępą małpą i tłuc orzechy na kamieniu..........bo nie wiesz jak sie zrealizować w życiu
Ludzie jego słowa nie są skierowane w stronę kulturystyki Arnold mówi o tym by dążyć do swoich celów, i robić w życiu to co się kocha... ale większość ludzi durnie powtarza o jakiś sterydach itp, chciał być mistrzem kulturystyki więc został trenował ciężko i na pewno wiele poświęcił
Wielu ludzi nie zrozumialo tego przeslania. On to podal na swoim przykladzie, ale analogia tyczy sie wszystkich. Trzeba miec marzenia i do nich dazyc. Nie bac sie potkniec, ale wyciagac z nich lekcje.. jak sie przewrocic, zeby sie nie potrzaskac.. a potem wstac i dalej gonic swoje marzenia.
Gówniana ikona , wszystko zawdzięcza potężnym dawką sterydów ,cień Frank Zane , faworyzowany bo łykał wszystko co mu podsuwano .Jako aktor też nie zagrał w niczym co na długo zapada w pamięci .
smutne jest to, że to co on powiedział, to jest podstawowa wiedza o życiu, a wiele ludzi jej nie zna. podejrzewam, że to brak kompetencji nauczycieli, którzy wprowadzają dzieciaki w dorosłe życie, nie tłumacząc o co w nim chodzi.
@@tarzan7826 "Szkoła przygotowuje do życia w świecie,który nie istnieje" Nauczyciele... Na całe grona pedagogicznego można ich policzyć na palcach jednej ręki.
Wszystko pięknie ładnie nie zaprzeczam, Arnold ma gadane. Alee, jak wszyscy będą się samorealizować i robić to co lubią, to kto będzie pracował i wytwarzał dobra z których korzysta 100% ludzi? Skutkiem tego byłaby ogólna biedota, nędza i ogromna skala wykorzystania i wyzysku, a wrecz katorżniczej pracy na rzecz "samorealizującego" się społeczeństwa.
@@krzysztofborowik780 myślisz, że nie ma ludzi, którzy spełniają wytwarzając dobra? poza tym twoja robota nie musi być spełnieniem, może być nim twoje hobby.
Bardzo fajne wystąpienie - zdecydowanie przemawia do mnie wielka szczerość i takie naturalne zaangażowanie "prosto od serca" jakie leci z tego przemówienia. Super! To wystąpienie po prostu bije na głowę wszelkie motywacyjno-życiowe gadki szmatki różnych pseudokołczów. 💪💥‼️Super‼️💥💪 (co nie znaczy, że miałbym bezkrytycznie nagle łyknąć te wszystkie porady jak leci)
Jestem z Arnoldem od dziecka kiedy zobaczyłem pierwszy film z nim odrazu stał się moim idolem do teraz gdy poznaje go coraz bardziej i coraz to bardziej mnie motywuje
Tak na prawdę mówi bardzo proste i zwyczajne rzeczy jak dla mnie. Nic wyjątkowego, nic nietypowego, nic nowego. Podkreślam - dla mnie bo sam o tym wiem, co Arnie mówi i ma cholerną rację, bez konkretnego celu nie ma nic, Żyjesz po to, by umrzeć. A jak robisz co uważasz i sprawia ci to radość to jesteś w tych 20% procentach ludzi z otwartym umysłem, którzy nie patrzą na innych, tylko robią co sami chcą.
Mega Arnoldzie przekaz .Wszystko jasne wizualizuj cel , jakbyś tam już był na jego scenie . Nie odpuszczaj i ciężko pracuj dalej , gdybyś nawet upadł , podnoś się za każdym razem i pędz dalej do swojego celu .
Mam nadzieje,że każdego w szkole uczono czytania i sluchania ze zrozumieniem. W tym filmiku, Arnold opowiada o osiągnięciu sukcesu,jak to zdobyć osiągnąć. Więc proszę, nie wyciagajcie jakichś brudów z jego przeszłości, bo kompletnie nie ma to związku z osiąganiem sukcesu. Swoją drogą sławne osoby, zawsze wplątywane są w jakieś afery, bo robi się na tym zajebista kasę i wszysycy to doskonale wiemy. Ogólnie doradzam, byście ograniczyli wiedzę płynącą z mediów, bo 90%informacji to chłam. Co do osiągnięcia sukcesu w życiu, trzeba włożyć w niego ogromny wysiłek i nie wszyscy powołają,niestety. Widzę jednak natomiast, że bardzo popularne wśród społeczeństwa są "wymówki". Są one tak powszechne, jak pieczywo na śniadanie. Ktoś nie ma czasu,czynniki zewnętrzne, i innej maści problemy, które człowiek sam sobie kreuje. Ktoś napisał, że w dzisiejszych czasach już by nie był mistrzem kulturystyki, co jest kompletną bzdurą. Wiadomo, że Arnold nie ma już 20lat,jednak w wielu wywiadach z kulturystami, slyszy się o nim. Wielu uważa go za ikonę kulturystyki,jak Michaela Jacksona nazywa się ikoną muzyki pop i wyznaczył nowe trendy, które do dziś są wykorzystywane przez wielu tancerzy. Arnold osiągnął sukces, nietylko w dziedzinie kulturystyki. Co do planów B, całkowicie się zgadzam. Kiedy masz w głowie plan b, skupiasz się na nim. Przeważnie plan b,to ta druga,łatwiejsza opcja. Wielu z nas, czesto wybiera to co latwiejsze i bardziej pewne. Chcesz być zawodowym trenerem kravmagi,więc wiesz ile lat trzeba ćwiczyć, zdobyć papiery i zdać egzaminy praktyczne, pokazujące twoje umiejętności, przed specjalistami w tej dziedzinie. Wiesz jednak, że znajomy ma klub i dał ci propozycję, że jak ci się nie uda, ma dla Ciebie dobrze platną pracę, nie wymaga kwalifikacji i praktycznie mało robisz, bo jedynie dobre wrażenie. Co byś wybrał 1. 10lat treningów, dieta,poświęcony czas,rezygnacja z tego co lubisz i egzaminy, które nie wiadomo czy zdasz. 2. Łatwa, niesteresujaca praca, 3 razy większa pensja niż trener kravmagi i nie ma żadnych egzaminów. Do sukcesu, nie ma drogi na skróty. I może mi pisać, że ktoś tamto siemto, sramto. Chejty, schwajcie sobie do kieszeni. Najłatwiej jest bogatego nazwać złodziejem, bym mieć wymówke, że ty jesteś biedny bo nie kradniesz. Stosując wymówki, też osiągnięcie sukces,ale w byciu ofiarom życiowych okoliczności.
Trafiłeś w samo sedno ale jakoś nie widzę lajków. Ludzie wolą dopieprzyć Arnoldowi bo tylko wtedy czują się lepiej. Dobrze wiedzą że nie mają najmniejszych szans żeby mu dorównać chociaż w 1%. No to radzą sobie ze swoim poczuciem bycia gorszym tak jak potrafią, czyli hejtem. pozdro i dzięki za komentarz
Ludzie,wolą lajkować innych, którzy się prężą przed monitorem. Jeśli 1 coś osiąga a 1000 stoi w miejscu, cala reszta go hejtuje. Może, niewielka ilość weźmie przyklad. Zamiast zrobić cokolwiek, w kierunku własnego rozwoju, siedzą na fb czy instragramie interesując się życiem innych i porównując, szukają włsanych niedoskonałości. "Perfekcja", zaraza tego świata. Patrząc przez choćby okno, widzisz by wszystko było takie same? Każde drzewo jest inne,kamień, kwiatek. Nawet samochód choć tej samej marki, ma inny kolor,odcień, zdarty lakier,jaśniejsze lub ciemniejsze swiatła. Nie ma co i gdzie,szukać perfekcji, bo wszystko, już jest perfekcyjne, inne. Krytycy i hejterzy, na starość, obudzą się gdy już będzie za późno, by cokolwiek zrobić. Uswiadomia sobie, że zaraz ich czas dobiegnie końca. W strachu, będą oczekiwać nadejścia tej chwili.
Co za ból dupy w komentarzach... gość pięknie to powiedział. 1. Musisz mieć wizje - to motywuje do działania... mógłbym dziś nie pójść na siłownie, ale gdy wyobrażę sobie jak będę wyglądał jeżeli dziś, jutro, pojutrze i za miesiąc nie odpuszczę to chce tam iść to przyjemność. 2. Nie ma planu b... nie chodzi o to, żeby ślepo biec... tylko że jak już sobie coś postanowie... to dawać z siebie wszystko do samego kurwa końca żeby to zrealizować.. a nie po tygodniu stwierdzić, że w sumie to dzisiaj odpuszczę i zrobie coś innego bo jak nie wyjdzie... i każdą myśl którą poświecasz planowi B zabierasz od planu A. Przepiękne.. mnie inspiruje. Poza tym wy też to bierzecie jako kurwa zostane piłkarzem... yyy ale przecież sie nie da... to trzeba odnieść do swojego życia. Mam plan żeby sie obronić i wyjechać do Hiszpanii w ciągu tego miesiąca.. to jest mój cel. Gdy już to zrobię, przyznam że dużo zawdzięczam temu filmowi... a skoro zrobiłem to... czas na nowe cele, do których już wiem jak dążyć. Pozdrawiam!
Jak masz wizje , sponsorow i mnostwo kasy to jeszcze lepiej motywuje do dzialania nieprawdaz ? Arnold to koles ktoremu sie udalo osiagnac to wszystko i teraz pierdoli farmazony . Niejeden co mial wizje i cel polegl bez kasy i efektow . Arni chcial podac przepis na sukces ale hujowo mu to wyszlo bo nie zawsze chcciec znaczy moc i osiagnac cel . Gdyby to bylo takie proste to pewnie Arnie dzis bylby bezdomny bo znalazlo by sie wielu z wieksza determinacja niz jego .
@@adamjusz63 W jednym ostatnim zdaniu zaprzeczyłeś wszystkiemu co napisałeś wcześniej. Tak to jest przepis na sukces, determinacja, niewielu ją ma dlatego niewielu tam dochodzi.
Czlowieku ogarnij sie i wloz determinacje w buty to ci moze centymetrow przybedzie . Sama determinacja ani checiami niewiele wskurasz jesli nie masz szczescia i znajomosci . Mlody jestes wiec wybaczam ci twoja glupote bo ja tez z wiekiem dojrzewalem . Zapamietaj ze szkola cie nie nauczy , tatus z mamusia cie nie nauczy , ale zycie da ci dobre lekcje. Im dluzej bedziesz zyl , tym wiecej lekcji bedziesz mial a egzamin zdasz na ocene pierwszego czeka z ZUS-u.
Witajcie. Odniosłem wrażenie , że w tym filmie Arnold zachęca do rozwoju swojej osoby. Chce byśmy wykorzystali dany nam czas, a jest go tyle samo dla każdego 24h. Wyciągnij pozytywne wnioski z filmu. Rozwijaj się na wielu płaszczyznach. Sami widzieliście studiował, pracował i uprawiał kulturystykę. Oczywiście, nie każdy z nas odniesie sukces, ale wszechstronność powiększa twoje szanse. No i pasja, wytrwałość w dążeniu do celu, oraz systematyczność, to chce nam przekazać Arnold. Myśl pozytywnie. Wszystkiego najlepszego.
@@korikatero8879 Nie znam dobrze człowieka. Ale fajnie że istniał wniósł wiele do kina jako aktor choć wybitny nie był. Nasz Pudzian wcale nie lepszy. 5 razy brał doping i co występował dalej. Kamery nagrywały bo miał kontrakt podpisany. Wiele osób ma parcie na kamery ale nie oceniaj bo będziesz sądzony taką samą miarą.
@@66sebolek masz racje Arnord mial .i ma wplyw na postepowanie ludzi w wielu dziedzinach ..Ale jego zagryfki byly dalekie od tego jak go postrzegalem SWIETY NIE JESTEM WIEC JAKO ANIOL NIE BEDE SIE PRZEDSTAWIAL
Dla mnie, takim zajęciem zbliżającym do celu, jest nagrywanie filmów na YT. I dosłownie widzę, jaką sprawia mi to przyjemność, przesuwając coraz bardziej do przodu ^_^
Oj Arni Arni, czarować ludzi to on potrafi. Prawda jest jedna, w życiu są płotki i sa rekiny, żeby coś osiągnąć trzeba być rekinem a w dodatku trzeba mieć dużo szczęścia. Możemy sie starać dążyć do swych celów życiowych, ale życie weryfikuje. Jeśli chodzi o kulturystykę to w czasach Arnolda ten sport rozkwitał, a jako że Arni miał super genetyke poszedł na sam szczyt. W dzisiejszych czasach nie wróżyłbym mu w tej dziedzinie sukcesów. Czasy sie zmieniły
dobrze gadasz , tak samo bylo w polsce z kulturystyka karmowski i jego sciemnianie......w 2012 kiedy w polsce fit bizness rozkwital ... teraz co drugi personal trainer.. tak samo youtube 2014 ... co nastepne???
Chyba wyciągnąłeś z tego przemówienia coś innego niż ja. Ja wyciągnąłem taki przekaz że trzeba mieć w życiu cel i robić to, co się lubi. Te dwie rzeczy same w sobie są sukcesem i sprawiają, że żyje się łatwiej i przyjemniej. A sukces? Albo przyjdzie albo nie, nie musisz być milionerem, ale zajęcie, które lubisz i cel, który masz przed oczami sprawią, że będzie Ci się wydawało, że życie ma jakiś sens.
Arnold był moim autorytetem w latach 1990r. Wtedy zaczynałem trenować jako mlody chłopak w piwnicy własnej siłowni zrobionej że złomu.Bylem bardzo drobnym chlopaczkiem szczuplym byłem zawzięty i bardzo zdyscyplinowany. Nie odpuszczałem przez 12lat systematycznie i wytrwale. W wieku 25lat miałem 51cm w bicepsie na ławeczce wyciskając 140kg na serię. Bez sterydów nigdy bym nic nie osiągnął. Arnold wpierdalal garściami sterydy jakbym wtedy miał dostęp pewnie żarł bym wiadrami bo człowiek miał najebane w głowie więcej i więcej. Dzisiaj mam 42lata kręgosłup zniszczony w 4 miejscach zmiażdżone kręgi szyjne od podnoszenia ogromnych ciężarów, Wywalone kręgi lędźwiowe i piersiowe. Stawy kolanowe wywalone , oraz staw barkowy wywalony zniszczony. Miednica krzywa. Arnold przeszedł dużo operacji mając miliony $. Ja w 1996roku zakończyłem karierę zerwałem cały mięsień piersiowy podczas wyciskania na ławeczce na serię 150kg przy mojej wadze 83kg. Byłem wtedy załamany dzisiaj wiem że to był dar bo pewnie bym się do dzisiaj rozsypał. Arnold hormon wzrostu brał w mega ogromnych ilościach. U nas to mega koszty. Pudzianowski jest przykładem wpiedalania dużych dawek hormonu wzrostu. Problem w tym że rosną wszystkie organy we wnętrzu ciała serce powiększa się dwukrotnie i na starość musisz pompować już na siłowni aby podtrzymać wydolność. W tym filmie Arnold powinien opowiadac do młodzieży. Nie bierzcie sterydów hormonów bo byłem wielki ale dzisiaj boli mnie to miałem mnóstwo operacji to mnie kosztowało tyle $. A nie pierdoli jak potłuczony. Oglądałem jego filmy z lat 80tych jak z Lee feringo wpiedalają garściami sterydy i poszedłem tą ścieżką . Dzisiaj ważę 70kg sylwetkę mam wysportowaną biegam po 20,km.morsuje.ale trenować można lecz nie tak jak gamoń Arnold bo możesz mieć problemy tak jak teraz. Do bólu przyzwyczaiłem się i charakter mam bardzo zawzięty nie poddaje się i nie użalam się nad sobą można to przezwyciężyć i tyle. Wystarczy zmienić nastawienie. Dla mnie to matoł ten Arnoildzik po jego wypowiedzi z filmu. Pozdrawiam serdecznie wszystkich miłośników kulturystyki.
Proszę Pana. Szacunek. Za szczerość za otwartość i za zawziętość w życiu. Arnold kiedyś był takim człowiekiem dla młodych jak Tupac Shakur dla tysięcy chłopaków z getta, lecz dzisiaj mamy wszystko, i bardzo łatwo, i niczego nie potrafimy docenić. Sam jestem efektem tego dobrobytu jaki dzisiaj panuje... tak to nazwijmy... kiedyś chłopak z getta miał do wyboru albo dilować albo zabijać, u nas Polski chłopak albo kraść albo ćpać...dzisiaj są szkoły dofinansowania masa kursów masa staży pomoc z każdej strony... Może dlatego My młodzi ludzie giniemy przy komputerach ? bo mamy tyle możliwości ? dlatego mamy wszystko w dupie ? Proszę Pana mam pełną siłownię z bramą i poziomowaną ławką w garażu 10 metrów od swojego pokoju.... 5 lat... i dalej wyglądam jak idiota. ..... To znaczy - Widać że nie mam szacunku do swojego ciała. Czy to dlatego że kiedyś Wy nie mieliście innej opcji, jak właśnie muzyka(tworzenie) kulturystyka sport.. braliście garściami tę szansę ? Czy to dlatego że dzis mamy wszystko my młodzi na przycisk wszystko na już wszystko niemal za darmo... dziś wpadniesz z dzieckiem i masz za to hajs...... świat za nasze błędy i próżność zamiast nas ganić to jeszcze nas nagradza... czy to jest właśnie ten plan diabła niewiem... chyba za dużo tych dygresji.. i znów mam gonitwę myśli. Przepraszam za chaos w tej wypowiedzi ale.... Czy jestem efektem "newage" czy po prostu to w moim spierdolonym mózgu jest coś nie tak że nie potrafie wziąć się za siebie ? DWANAŚCIE LAT, to dla mnie inspiracja. Podziwiam bardzo. Dlatego pozwoliłem sobie....się rozpisać i otworzyć tak jak Pan. nie potrafiłem wytrzymać 6 miesiecy ciągłego treningu. Zawsze kończyło sie tak samo. Podchodziłem poważnie do tego kilkanascie razy. Obietnice nowa rozpiska, nawet dieta i kalorie rozpisane, rozmowa z samym sobą... Proszę Pana Wszystko Chuj. Może właśnie ta obca osoba w internecie... której udało się nie złamać i nie klęknąć przez 12 lat..będzie potrafiła napisać mi...niewiem...cokolwiek.cokolwiek co pomoże. Pozdrowienia - Przemmson
Nie każdy osiągnie sukces w ten sposób, ten Pan miał super genetyczne predyspozycje do kulturystyki,ponadto nie miał żadnej traumy psychicznej z dzieciństwa, był od najmłodszych lat szanowany ,pochodził z dobrej dość zamożnej rodziny ,owszem zaangażował w to co robił całe swoje serce i to wpłynęlo na jego kariere i życiowy sukces.
@@hubertmichalski1813 nie miał żadnej traumy? Jego ojciec ciągle się z niego śmiał i faworyzował jego brata. Ponadto kiedyś należał do partii nazistowskiej dlatego Arni był taki twardy i stąd się u niego wzięła dyscyplina. Radzę poczytać "Pamięć absolutną" i wywiady z Arnoldem. Nie bez powodu nie pojawił się na pogrzebie ojca i brata.
Szczerze jak slysze tego typu slowa to odrazu mi sie nie chce Brzmi to jak jakas kara Wole okreslenie takie jest zycie i trzeba znalezc na siebie sposob i cos stworzyc Przekaz dobry ale nie dla kazdego Agresywna motywacja nie jest dla mnie
chociaż jeden który potrafi przyznać sie że sam nie osiągnął sukcesu, bo w tym świecie to niemożliwe, czy szef czy pracowniy czy sponsorzy, czy trenerzy, to też ludzie, jeśli ktoś mówi że do wszystkiego doszedł sam, to znaczy że nie otaczał sie żadnymi ludzmi z nikim nie współpracował itp i najważniejsze jest odcięty od systemu, inaczej to nie możliwe
Arni wspominał, iż brał 3 tabletki dianabolu dziennie. Z relacji kulturystów z jego czasów okazuje się jednak , ze prawda była inna...Arnold brał największe dawki sterydów ze wszystkich osób z kręgu kulturystycznego w jego czasach. Wiele osób było wręcz przerażonych ilością środków oraz ilością dawek jakie były używane przez Schwarzeneggera. Sam dianabol łykał jak cukierki. Sylwetkę miał świetną .Jako ikona i motywator kompletny niewypał :)
Kiedyś ludzie wierzyli w to co robią , naturalne odruchy głodnego człowieka na wiedzę kulturystyki . Teraz wszystko jest sztuczne , komputeryzacja zaś idzie szybko do przodu wypierając tym samym inne środowiska w których kiedyś można było osiągać coś wyjątkowego . Wszystko się zmienia z biegiem czasu a my jak ślepe króliki trwamy w jakże ciężkim żywocie ludzkiej pychy i zawiści na to co daje władze
On opowiada o swoim podejściu do życia, każdy może podchodzić i interpretować na swój sposób. Genetyka i sterydy pomogła ale to on i jego praca wykonała. Jest tysiące ludzi która nie chce się przekonać czy ma taką genetykę chociaż w 10%.
to tak samo jak Lance Armstrong w kolarstwie nigdy nic nie brał tylko ciężko pracował na swoje wygrane i do tego obrażał ludzi ze nic nie osiagneli sa słabi itd ,,,, Pustostany na sterydach tylko ludziom ciemnote wciskaja !!!! !
Gdyby ludzie otworzyli oczy i szukali celu w życiu, a szczególnie pracy która daje im szczęście to śmiało mógłbym fabryki burzyć i przesiąść się do autobusu. Jest ułamek osób na tym świecie, którym jest na rękę to, że ludzie to siła robocza, tępa, zdesperowana, wpędzona w kredyty, napędzana do konsumpcji i kupowania rzeczy których tak naprawdę nie potrzebują. Nie powiem, jest mi to na rękę, pcha mi to pieniądze opór do kieszeni ale zdechnę tak samo jak inni i nic ze sobą nie zabiorę. Bez sensu to wszystko, zajebiście na przestrzeni wieków ludzie zostali zaprogramowani do konsumpcji, podziałów, zazdrości etc. Jest coraz gorzej, ludzie biorą auta w kredyt żeby mieć lepiej jak sąsiad, małolaty z ajfonem na raty za 7,5k przy zarobkach 3000 i zapierdala na taśmie 12h żeby mieć z czego to spłacić bo trza na instagramie wyglądać. Wiem, że to się nie zmieni. Przez konsumpcje i wydatki są zmuszeni do orania jak robot osrani przed utratą pracy, stoją w miejscu lub awansują ale nadal robią to czego nie chcą. Ilu pracowników jebie 10 rok na jednym stanowisku, robi to samo, nocka czy dzień, życie im spierdala, wyprani z duszy, emocji... Do emerytury na której zdechną kurwa na raka lub inne ścierwo bo to oczywiście na rąsie firmom farmaceutycznym oraz dobrze to robi dla funduszu emerytalnego. Otwórz oczy. Pozdrawiam. (PS. pochlałem kapkę wczoraj, promile nadal i się rozpisałem, potem przeczytam i się za łeb złapię).
Pierwsza zasada sukcesu brzmi musisz mieć wizję. Jeżeli nie masz wizji tego dokąd zmierzasz, jeżeli nie masz celu który chcesz osiągnąć bezskładnie krążysz i nigdy nie kończysz w konkretnym miejscu.
Arnold to ikona. Więc mówi to co jego z punktu biznesowego powinien robić - namawia do sukcesu. Ponieważ z tym się kojarzy i tego od niego oczekujemy. No i musi być kontrowersyjny, wtedy ma więcej obejrzen. Biznes jak biznes :)
Fakt faktem że jego życie pomału dobiega kresu! Zrobił coś wielkiego.Tak jak mówi Conan barbarian ,terminator no to był sukces oczywiście dla polewki pare filmów zrobionych jak był w ciąży no i z tym małym bratem bliźniakiem na pewno czaicie.Po prostu przeżył życie tak jak chciał. Szacun!
Jak sie osiągnie szczyt to łatwo sie madrzyć jakie to było proste. Pamiętajmy ze zwycięscy to czubek góry lodowej albo i mniej. Ilu kulturystów zmarło, straciło zdrowie, ilu bezimiennych sportowców stało sie kalekami. Jednak ważne jest to by mieć cel. Jak to niejaki Laska na balkonie tłumaczył młodemu Stuhrowi w Chłopaki nie płaczą.
Kiedyś wyrwalem jego biografie w kerfurze za 9.99. Mowie sobie przeczytam. Nigdy nie byłem jego jakimś wielkim fanem ale może mieć ciekawe życie i ciekawe opowieści. Po przeczytaniu książki mogę powiedzieć ze to tytan pracy! Mistrz w swoim fachu
Polecam wszystkim zainteresowanym przeczytanie autobiografii Schwarzeneggera. Przeczytałem już nieraz, warto wracać do tego co jakiś czas, szczególnie w trudniejszych momentach.
Najgorsze u trenujących początkujących zazwyczaj, jest potrzeba motywacji do działania... ja tą barierę przełamałem już dawno i nie potrzebuje motywacji żeby trenowac, jestem z tego bardzo zadowolony, siłownia stała się częścią mojego życia.
Dla mnie, takim zajęciem zbliżającym do celu, jest nagrywanie filmów na YT. I dosłownie widzę, jaką sprawia mi to przyjemność, przesuwając coraz bardziej do przodu ^_^
Wszystko się zgadza! Upór w dążeniu do celu jest kluczem do sukcesu - jednak ambicja to nie wszystko. Trzeba mieć tez predyspozycje i szczęście, czego Arni nie bierze w ogóle pod uwagę. Czy gdyby wyglądał jak swój przyjaciel Franco, też odniósł by taki sam sukces? Swój sukces w dużym stopniu zawdzięcza swojej genetycznej niepowtarzalności. Nie oszukujmy się - wielu kulturystów na świecie ćwiczyło z podobną determinacją. Arnold miał świetne, wrodzone, genetyczne warunki i groźną, niepowtarzalną twarz bezwzględnego mordercy. Terminator to był dla niego FART życia, który otworzył mu drogę do wielkiej kariery. To właśnie TA ROLA zrobiła z niego mega gwiazdora. Ten film przeszedł by bez większego echa gdyby nie Arnold - idealnie do tej roli stworzony - wręcz urodzony. Gdyby nie Terminator, Arnold skończył by w filmach drugiej kategorii jak jego rywal z młodości Lou Ferrigno.
@@wosiuu6161 zaineresuj sie tematem i zauwazysz ze tak jakby po trupach do celu Arni podstepem potraktowal Oliwe cwaniak i tyle oszust a koledzy sedziowie jego niejedna wygrana to tak jak ostatnio wygrana Szpilki Sedziowie brawo
niestety niektórzy mają cel zniszczenia i podporzadkowania kogoś. Dążą do tego za wszelką cene poświecajac życie innych. Nie dajmy się wciagac w wojny ale jak trzeba się bronić to co innego.
W sumie trochę racji testosteron to nie tylko większe mięśnie :) lepsze samopoczucie, większe chęć podejmowania ryzyka i masz klucz do sukcesu. W skrócie wszystkie męskie cechy na mocnym dopalaczu :D dodatkowo regeneracją tak szybka, że nie było problemem pracować na budowie i robić treningi po 5h. Pracowałem na budowie + treningi siłowe. od 6 do 17 budowa, później jedzenie trening i już masz 20-21 z godzina na rozrywkę i już spać się chce, bo nie ma tej regeneracji, aż takiej ;)
Ty chyba nie wiesz co piszesz gościu. Jeżeli uważasz koks aa drogę na skróty to coś Ci się w bani po***ało 🙂 weź pod uwagę wszystkie wyrzeczenia, a już nie wspomnę o tym, że trzeba zapierdalać w ch*j ciężko na siłowni żeby wykorzystać w 100% potencjał, który dają sterydy. Widać, że napisał to jakiś Janusz co siedzi tylko w internecie i pisze farmazony przy okazji pierdząc w fotel. Pozdro
No bo naturalnie to ludzie na siłowni leżą do góry chujami i nie zapierdalają xD co Ty piszesz? Grałeś kiedyś online w gry? Gościa na sterydach porównam z graniem w jakaś grę online na dopalaczach typu 100% więcej doświadczenia ;) Jeden i drugi musi zapierdalać tak samo z tym, że ten z dopalaczami osiąga wszystko 2 razy szybciej.
@@Ihjasty czy napisałem coś o naturalach? Może czytanie ze zrozumieniem? Napisałem, żeby wykorzystać 100% potencjał, który dają sterydy trzeba zapierdalać w ch*j ciężej, więc nie wiem co na znaczyć to co napisałeś.
Jak ktoś nie rozumie o czym Arnold opowiada to na inna planetę spadajcie.Pewnie tez ma swoje tajemnice jak doszedł do mistrza kulturystyki bo bez koksu napewno sie nie obeszło,ale za ta opowieść brawo i tak do końca też w niej trochę cwaniactwa ale ok.
1.Brał sterydy i nie ukrywa! 2.Jego rozpiska na cały miesiąc jest na internecie 3.Gadasz że to głupoty? To udowodnij sam,a nie teraz spisz najebany w rowie po sylwestrze :)
Tak tak.. gdyby nie Weider i jego faworyzowanie Arnolda to Oliwa by go pokonywal wiele razy I wtedy zegnaj slawo A o podstepach Arnolda wzgledem Oliwy nie wspomne ...Udalo sie cwaniactwem kosztem innych
Dlaczego nikt nigdy nie powie prawdy w takich filmach? Każdy kto odniósł sukces zawsze mówi że to proste, że można to zrobić, wystarczy tylko ciężko pracować. Największe kłamstwo na świecie, dlaczego nikt nigdy nie powie jak to naprawdę wygląda, że z tych setek, tysięcy czy milionów ludzi którzy którzy zapierdalają by osiągnąć swoje marzenia, niewielu dostanie szanse żeby je zrealizować. System jaki rządzi światem nie działa tak że wszyscy mogą być na szczycie, tak naprawdę to żeby jeden mógł mieć drugi musi stracić. Według niego posiadanie planu B to głupota, ale kiedy on zajmował się kulturystyką dam sobie głowę uciąć że było wielu jemu podobnych którzy napierdalali każdą wolną godzinę na ćwiczenia. Ale przegrali, i niektórzy przegrywali za każdym razem bo zawsze był ktoś lepszy, niektórzy doznawali poważnych kontuzji, po których nie mogli wrócić do takich ćwiczeń, albo potrzebowali poważnych operacji które były drogie a nie każdego było na to stać. I co ma zrobić taka osoba jak niema planu B? Poza tym wielu ludzi którzy mówią że nie potrzebują planu B, tak naprawdę maja plan B, tylko tego nie widzą, mają dzianych rodziców, w razie czego mają gdzie wrócić, fakt że jeśli w razie porażki czeka cie ulica jest bardziej motywujące do działania, ale to wciąż nie jest gwarancja. Warto walczyć o marzenia, a nawet powinniśmy, ale bądźmy świadomi tego że nie każdemu się uda je osiągnąć, ponieważ ktoś musi wykonywać najgorszą robotę żeby inni mogli żyć marzeniami. A dlaczego tak mówię, pochodzę z biednej rodziny, jako dziecko prawie nic nie miałem, w szkole byłem wyśmiewany że nie mam "ładnych i nowych zabawek", zawsze stare ciuchy, stare zniszczone podręczniki itd. nie mam do niczego talentu, mimo to skończyłem studia informatykę, co nie było łatwe, zarwałem wiele nocy na wkuwaniu ale w końcu się udało. Ale co po studiach okazało się że na dzień dobry trzeba mieć 1-2 lata doświadczenia, a najlepiej już pierwszego dnia napierdalać tak jak bym 2 rok siedział w tej firmie. Ponieważ nie mam do tego talentu przyswajanie niektórych rzeczy zajmuje mi dłużej niż innym co nie jest dobrze postrzegane, ponieważ dzisiaj trzeba umieć pracować pod presją czasu. Nikt mi nie dał szansy się nauczyć pracy w takiej firmie, ponieważ zawsze jest ktoś lepszy. I tak skończyłem na produkcji za najniższą krajową, za taką kwotę sam sie nie utrzymam więc tak mieszkam z rodzicami, żadna laska się mną nie chce zainteresować bo jestem za biedny. Widzą we mnie tylko wielkiego przegrywa. Nie każdy może być na szczycie, jednych życie wyniesie na szczyt a drugich przyciśnie do ziemi i nie pozwoli wstać.
Potrojny Iksie.. Zycie masz w swoich rekach i tylko od Ciebie zalezy jak ono sie potoczy. Skonczyles informatyke? Ok.. wiec zaloz wlasny biznes zamiast zapierdalac w fabryce kredek.. Rozreklamuj sie, zaloz konta na portalach, zrob swoja strone. Jesli jestes tak dobry jak myslisz, to odniesiesz sukces. Przestan biadolic i zwalac wine na innych.. Oczywiscie masz racje ze w wyscigu jest tylko jeden zwyciezca, ale pamietaj jedno.. jesli w takim wyscigu nie wystartujesz, to nie masz szansy na zwyciestwo.. a jesli chcesz ten wyscig wygrac.. jak juz w nim wystartujesz.. to musisz w to wlozyc ogrom ciezkiej pracy. Wiesz o co chodzi z brakiem planu B? Bo motywuje do dzialania w kierunku planu A. Jesli masz plan B to masz lekko wyjebane na to, czy Twoj pierwotny plan sie powiedzie czy nie. Wtedy nie ma determinacji do jego realizacji.. bo zawsze jest plan B.. :) Na moim przykladzie? Rzucilem dobrze platna prace by zarabiac przez internet duzo wiecej. Idzie mi to jak kurwie w deszcz.. poki co.. Ale stawiam wszystko na sukces. Nie mam planu B.. bo wiem, ze to sie musi udac. I tu jest wlasnie ta roznica.. Ja jestem zdeterminowany do tego zeby uczyc sie jak to robic.. ale gdybym mial plan B.. to bym sobie powiedzial.. dobra.. jebac to wracam do roboty.. albo do mamy.. :) Z drugiej strony masz troche racji.. bo plan B jest to jakas opcja ;) Jako byly pilot BA zawsze mielismy plan B a nawet C :) Ale jesli chodzi o rozwoj osobisty to ogranicz te awaryjne plany do absolutnego minimum.. czyli A :) Pozdrawiam i zycze sukcesow jako IT specialist :) Dzialaj Iksie.. :)
A wiesz dlaczego Arnold odniósł sukces? Bo wyemigrował ze swojego kraju, ja też to zrobiłem i też odniosłem sukces. Ludzie którzy są na tyle zmotywowani by opuścić ojczyznę by mieszkać tam gdzie to sobie wymarzyli są naprawdę zmotywowani do pracy by spełniać swoje marzenia i dlatego im się to udaje. Ale ty wolisz mieszkać u rodziców zamiast wyjechać do jakiegoś lepszego kraju i się dziwisz że w biednym kraju ci kiepsko idzie. W Polsce wszystkim kiepsko idzie. W bogatych krajach za robienie tego samego za najniższą krajową byś zarabiał od 5000 do 10000 zł więc miałbyś na własne utrzymanie i rozwój osobisty.
Każdy człowiek jest wyjątkowy, stworzony do wielkich rzeczy, tylko nie każdy zdaje sobie z tego sprawę. Więc, Arnold nie powiedziałeś niczego czego by ludzie nie wiedzieli.
ja nie rozumiem dlaczego my zawsze musimy widziec jakies negatywy a nie po prostu wyciagnac z tego co najlepsze i dazyc do celu i nie wazne co to by było. oczywiscie ze kazdy kultursyta bral sterydy lub 99/9% niech bedzie. ale tu chodzi o to zeby sie cieszyc z tego co sie robi w zyciu i nie wazne co to jest jezeli ktos lubi grac w gry komputerowe to nie dazy zeby byc w tym najlepszy, jest taki gracz SonicFox co ma chyba 20 lat i juz zarobil 500 000~dolarów na grach opartych na bijatyce i o to chodzi mozna zarabiac na wszelki sposób kase a my jak zawsze bo on nie mówi prawdy bo brał sterydy bo miał dobra genetyke i w tamtych czasa było łatwiej itp. a jezeli praca nie sprawia nam przyjemnosci to po pracy mozna cos zrobic z tym zyciem np isc na kursy do szkoly lub uprawiac jakikolwiek sport lub poprostu spotykac sie ze znajomymi lub spedzac czas z rodzina i najblizszymi zeby w tym zyciu nam sie nie nudzilo i próbowac czerpac przyjemnisc po prcay na ile sie da a jak ktos uzala sie nad soba caly czas i ze Arnold miał łatwiej to przykro mi sie tego slucha bo nie zrozumieli o czym on tutaj gada. pozdrawiam
Och Arnii Arnii jak to mowiles ,,Run to the choppa".Tak na powaznie nie ma racji plan B zawsze jest potrzebny to swiadczy o tym ze potrafisz rozwiazac problem na kilka sposobow tzw.kreatywnosc im jej wiecej tym mniej problemow.Nie zajebujcie sie przypadkiem na smierc jak mowi Conan cwiczac czy pracujac jak dziki osioł bo okaze sie zaraz ze nie macie sily zeby cieszyc sie skutkami swojej pracy.W duzym stopniu zalezy od sytuacji decyduje szczescie my tylko mu pomagamy osiagnac cel.Czasami mozna sie starac przygotowywac a i tak nie zawsze sie udaje lecz porazki nie ponosi ten ktory nie probuje a zle jest nie probowac.
Z tego co powiedział Arnold płynie taki wniosek najpierw trzeba obrać dobry dla siebie cel, a potem cisnąć ile wlezie... święta prawda...ale jeżeli źle obierzesz cel, i dasz z siebie wszystko to co sie stanie?
Zazwyczaj jest tak że człowiek który będąc młodym był wyśmiewany i bardzo cierpiał będąc samotnym, wtedy zaczyna szukać jakieś drogi do sukcesu. I gdy on coś osiągnie ciężką pracą, to ludzie którzy go nienawidzili nagle się odwracają i chcą go poznać. I nie ważne że będziesz przez kilka lat ćwiczył lub uczył się i tak ludzie to docenią.
Ludzie mają szacunek do ludzi którzy poświęcają swoje życie pasji
O jej , kolejne dziecko intenet-ów szukające akceptacji
Zgadzam się z nim. Pamiętam jak byłem grubym nastolatkiem. Nawet na studiach dużo ważyłem. Poza tym byłem bardzo nieśmiały, a dziewczyny się ze mnie naśmiewały. Wiedziałem, że muszę coś zrobić ze sobą. Innych planów nie miałem. Najpierw próbowałem osiągnąć ten cel. Zacząłem dużo rozmyślać i eliminować wady w swoim charakterze. Przy okazji powoli, lecz do celu chudłem. Bez efektu jojo. Nie chciałem szybko schudnąć, ani się głodzić. Odstawiłem słodycze i zacząłem jadać wcześniej kolację. Trochę ćwiczyłem, ale niezbyt dużo. W ciągu 3 lat schudłem. Z 99kg na 75kg. I udało się. Znalazłem dziewczynę. Później drugą. Spotykałem się i czułem wśród dziewczyn atrakcyjny. Wraz z doświadczeniem stawałem się pewniejszy siebie i swojej wartości. Po dwóch nieudanych związkach, wiedziałem jakiej żony potrzebuję. I znalazłem ją. Szukałem, poznawałem i na pierwszym spotkaniu wiedziałem, że z tamtymi szkoda mojego czasu. W kwestii pracy również się rozwijałem. Moją największa motywacją jest żona, a więc cały czas się rozwijam. Mimo, że mam całkiem niezłą pracę, to marze o własnej firmie. Dążę do tego celu. Poza tym stałem się wszechstronny. Umiem rozmawiać z ludźmi. Lubię pogłębiać swoją wiedzę. To samo z mieszkaniem. Mamy mieszkanie, które spełnia nasze wymogi w takim stopniu, że nawet jeśli nigdy nie dorobimy się domu, to i tak będziemy szczęśliwi mieszkając w nim. Jest duże, przestronne i w spokojnej okolicy, wśród kulturalnych sąsiadów. To moja oaza ciszy i spokoju.
Nie śmierć jest najstraszniejsza tylko życie bez celu !
Prawda.
A potem umrzeć bez osiągnięcia czegokolwiek.
@@RalfWildlife Dokładnie mój ojciec też chleje, pogodził się z tym że jest alkoholikiem i dobrze mu z tym. Dzięki czemu niszczy rodzinę. A ja namawiam matkę na rozwód bo z menelem nie ma co żyć.
to jest jeszcze straszniejsze jak zdajesz sobie z tego sprawe, że dryfujesz..... i jestes tym przerażony a w głowie pustka nic nicość , nie wiesz czego chcesz i czego nie chcesz. I ta zazdrość do takich ludzi ,że wiedza co chcą - moga być głupsi od ciebie ale i tak zazdrościsz, bo dobrze wiesz po tylu latach ,że inteligencja jest niczym potrzebnym kiedy nie wiesz do czego ja wykorzystać .Wydaje się zbędna dochodzisz do wniosku , że mógłbyś być tępą małpą i tłuc orzechy na kamieniu..........bo nie wiesz jak sie zrealizować w życiu
A jak zdobędziesz cel okaże się że to nie cel jest celem tylko wędrówka
Ludzie jego słowa nie są skierowane w stronę kulturystyki Arnold mówi o tym by dążyć do swoich celów, i robić w życiu to co się kocha... ale większość ludzi durnie powtarza o jakiś sterydach itp, chciał być mistrzem kulturystyki więc został trenował ciężko i na pewno wiele poświęcił
Czapik bo to cebulaki bez chęci do zrobienia czegokolwiek oni chcą wszystko podane na tacy
Wielu ludzi nie zrozumialo tego przeslania. On to podal na swoim przykladzie, ale analogia tyczy sie wszystkich. Trzeba miec marzenia i do nich dazyc. Nie bac sie potkniec, ale wyciagac z nich lekcje.. jak sie przewrocic, zeby sie nie potrzaskac.. a potem wstac i dalej gonic swoje marzenia.
Jedz te sterydy a nie gadaj...
No przecież to oczywiste o czym on mówi. Naprawdę odkryłeś Amerykę tym wpisem.
Gówniana ikona , wszystko zawdzięcza potężnym dawką sterydów ,cień Frank Zane , faworyzowany bo łykał wszystko co mu podsuwano .Jako aktor też nie zagrał w niczym co na długo zapada w pamięci .
Super filmik era Arnolda tamte czasy to najlepsze czasy kulturystyki jak dla mnie niesamowity człowiek
Będę sobie puszczał ten film w chwilach zwątpienia!
smutne jest to, że to co on powiedział, to jest podstawowa wiedza o życiu, a wiele ludzi jej nie zna. podejrzewam, że to brak kompetencji nauczycieli, którzy wprowadzają dzieciaki w dorosłe życie, nie tłumacząc o co w nim chodzi.
Ale również wina rodziców.
@@rafsandomierz5313 rodzic też powinien być nauczycielrm
@@tarzan7826 "Szkoła przygotowuje do życia w świecie,który nie istnieje"
Nauczyciele... Na całe grona pedagogicznego można ich policzyć na palcach jednej ręki.
Wszystko pięknie ładnie nie zaprzeczam, Arnold ma gadane. Alee, jak wszyscy będą się samorealizować i robić to co lubią, to kto będzie pracował i wytwarzał dobra z których korzysta 100% ludzi? Skutkiem tego byłaby ogólna biedota, nędza i ogromna skala wykorzystania i wyzysku, a wrecz katorżniczej pracy na rzecz "samorealizującego" się społeczeństwa.
@@krzysztofborowik780 myślisz, że nie ma ludzi, którzy spełniają wytwarzając dobra? poza tym twoja robota nie musi być spełnieniem, może być nim twoje hobby.
Bardzo fajne wystąpienie - zdecydowanie przemawia do mnie wielka szczerość i takie naturalne zaangażowanie "prosto od serca" jakie leci z tego przemówienia. Super!
To wystąpienie po prostu bije na głowę wszelkie motywacyjno-życiowe gadki szmatki różnych pseudokołczów.
💪💥‼️Super‼️💥💪
(co nie znaczy, że miałbym bezkrytycznie nagle łyknąć te wszystkie porady jak leci)
To jest takie piękne *.*
Tego potrzebowałem dzięki
Jestem z Arnoldem od dziecka kiedy zobaczyłem pierwszy film z nim odrazu stał się moim idolem do teraz gdy poznaje go coraz bardziej i coraz to bardziej mnie motywuje
Lubisz jeść cebulę od dziecka aż stała się Twoim idolem i coraz bardziej ci smakuje,ojej
@@jacekintruder8991 Właśnie widać że narzekasz jak typowa Polska Cebula która nie ma celu ojej.
300 tysięcy wyświetleń!!!💪💪💪
Pamiętam jak sobie to do treningów puszczałem. Gratki mordo!!!
Ale motywacja
Dzięki temu filmowi mam znowu motywację do dążenia ku celowi . Dzięki za pomoc w odzyskaniu motywacji
Tak na prawdę mówi bardzo proste i zwyczajne rzeczy jak dla mnie. Nic wyjątkowego, nic nietypowego, nic nowego. Podkreślam - dla mnie bo sam o tym wiem, co Arnie mówi i ma cholerną rację, bez konkretnego celu nie ma nic, Żyjesz po to, by umrzeć. A jak robisz co uważasz i sprawia ci to radość to jesteś w tych 20% procentach ludzi z otwartym umysłem, którzy nie patrzą na innych, tylko robią co sami chcą.
Poszedł subik bo oglądam już któryś filmik z kolei i mam wrażenie jak bym oglądał serial na Netflix 👍👊👊
Wracam po 4 latach. Pamiętam jak to oglądałem codziennie. Czas znowu oglądać to codziennie.
Bardzo dobry materiał tylko szkoda, że czasem nie było widać białych napisów na jasnym tle.
naucz sie angielskiego a nie narzekasz
Zajebista motywacja..
Prawie tak dobra jak Karnowskiego XD
dziękuję ;) wszelkiej pomyślności Twórcom ;) ;) ;)
Zarabista przemowa, motywuje 👍👍
Mega Arnoldzie przekaz .Wszystko jasne wizualizuj cel , jakbyś tam już był na jego scenie . Nie odpuszczaj i ciężko pracuj dalej , gdybyś nawet upadł , podnoś się za każdym razem i pędz dalej do swojego celu .
arnold you are a master of humanity and themselves helooo from Poland 🇵🇱
Mam nadzieje,że każdego w szkole uczono czytania i sluchania ze zrozumieniem. W tym filmiku, Arnold opowiada o osiągnięciu sukcesu,jak to zdobyć osiągnąć. Więc proszę, nie wyciagajcie jakichś brudów z jego przeszłości, bo kompletnie nie ma to związku z osiąganiem sukcesu. Swoją drogą sławne osoby, zawsze wplątywane są w jakieś afery, bo robi się na tym zajebista kasę i wszysycy to doskonale wiemy. Ogólnie doradzam, byście ograniczyli wiedzę płynącą z mediów, bo 90%informacji to chłam. Co do osiągnięcia sukcesu w życiu, trzeba włożyć w niego ogromny wysiłek i nie wszyscy powołają,niestety. Widzę jednak natomiast, że bardzo popularne wśród społeczeństwa są "wymówki". Są one tak powszechne, jak pieczywo na śniadanie. Ktoś nie ma czasu,czynniki zewnętrzne, i innej maści problemy, które człowiek sam sobie kreuje. Ktoś napisał, że w dzisiejszych czasach już by nie był mistrzem kulturystyki, co jest kompletną bzdurą. Wiadomo, że Arnold nie ma już 20lat,jednak w wielu wywiadach z kulturystami, slyszy się o nim. Wielu uważa go za ikonę kulturystyki,jak Michaela Jacksona nazywa się ikoną muzyki pop i wyznaczył nowe trendy, które do dziś są wykorzystywane przez wielu tancerzy. Arnold osiągnął sukces, nietylko w dziedzinie kulturystyki.
Co do planów B, całkowicie się zgadzam. Kiedy masz w głowie plan b, skupiasz się na nim. Przeważnie plan b,to ta druga,łatwiejsza opcja. Wielu z nas, czesto wybiera to co latwiejsze i bardziej pewne. Chcesz być zawodowym trenerem kravmagi,więc wiesz ile lat trzeba ćwiczyć, zdobyć papiery i zdać egzaminy praktyczne, pokazujące twoje umiejętności, przed specjalistami w tej dziedzinie. Wiesz jednak, że znajomy ma klub i dał ci propozycję, że jak ci się nie uda, ma dla Ciebie dobrze platną pracę, nie wymaga kwalifikacji i praktycznie mało robisz, bo jedynie dobre wrażenie. Co byś wybrał
1. 10lat treningów, dieta,poświęcony czas,rezygnacja z tego co lubisz i egzaminy, które nie wiadomo czy zdasz.
2. Łatwa, niesteresujaca praca, 3 razy większa pensja niż trener kravmagi i nie ma żadnych egzaminów.
Do sukcesu, nie ma drogi na skróty.
I może mi pisać, że ktoś tamto siemto, sramto. Chejty, schwajcie sobie do kieszeni. Najłatwiej jest bogatego nazwać złodziejem, bym mieć wymówke, że ty jesteś biedny bo nie kradniesz. Stosując wymówki, też osiągnięcie sukces,ale w byciu ofiarom życiowych okoliczności.
Trafiłeś w samo sedno ale jakoś nie widzę lajków. Ludzie wolą dopieprzyć Arnoldowi bo tylko wtedy czują się lepiej. Dobrze wiedzą że nie mają najmniejszych szans żeby mu dorównać chociaż w 1%. No to radzą sobie ze swoim poczuciem bycia gorszym tak jak potrafią, czyli hejtem. pozdro i dzięki za komentarz
Ludzie,wolą lajkować innych, którzy się prężą przed monitorem. Jeśli 1 coś osiąga a 1000 stoi w miejscu, cala reszta go hejtuje. Może, niewielka ilość weźmie przyklad. Zamiast zrobić cokolwiek, w kierunku własnego rozwoju, siedzą na fb czy instragramie interesując się życiem innych i porównując, szukają włsanych niedoskonałości. "Perfekcja", zaraza tego świata. Patrząc przez choćby okno, widzisz by wszystko było takie same?
Każde drzewo jest inne,kamień, kwiatek. Nawet samochód choć tej samej marki, ma inny kolor,odcień, zdarty lakier,jaśniejsze lub ciemniejsze swiatła. Nie ma co i gdzie,szukać perfekcji, bo wszystko, już jest perfekcyjne, inne. Krytycy i hejterzy, na starość, obudzą się gdy już będzie za późno, by cokolwiek zrobić. Uswiadomia sobie, że zaraz ich czas dobiegnie końca. W strachu, będą oczekiwać nadejścia tej chwili.
Co za ból dupy w komentarzach... gość pięknie to powiedział. 1. Musisz mieć wizje - to motywuje do działania... mógłbym dziś nie pójść na siłownie, ale gdy wyobrażę sobie jak będę wyglądał jeżeli dziś, jutro, pojutrze i za miesiąc nie odpuszczę to chce tam iść to przyjemność. 2. Nie ma planu b... nie chodzi o to, żeby ślepo biec... tylko że jak już sobie coś postanowie... to dawać z siebie wszystko do samego kurwa końca żeby to zrealizować.. a nie po tygodniu stwierdzić, że w sumie to dzisiaj odpuszczę i zrobie coś innego bo jak nie wyjdzie... i każdą myśl którą poświecasz planowi B zabierasz od planu A. Przepiękne.. mnie inspiruje. Poza tym wy też to bierzecie jako kurwa zostane piłkarzem... yyy ale przecież sie nie da... to trzeba odnieść do swojego życia. Mam plan żeby sie obronić i wyjechać do Hiszpanii w ciągu tego miesiąca.. to jest mój cel. Gdy już to zrobię, przyznam że dużo zawdzięczam temu filmowi... a skoro zrobiłem to... czas na nowe cele, do których już wiem jak dążyć. Pozdrawiam!
dokładnie. bez wizji będą tylko siedzieli przy piwie i pisali popierdzielone komentarze no i tak do usranej śmierci :)
Jak masz wizje , sponsorow i mnostwo kasy to jeszcze lepiej motywuje do dzialania nieprawdaz ? Arnold to koles ktoremu sie udalo osiagnac to wszystko i teraz pierdoli farmazony . Niejeden co mial wizje i cel polegl bez kasy i efektow . Arni chcial podac przepis na sukces ale hujowo mu to wyszlo bo nie zawsze chcciec znaczy moc i osiagnac cel . Gdyby to bylo takie proste to pewnie Arnie dzis bylby bezdomny bo znalazlo by sie wielu z wieksza determinacja niz jego .
@@adamjusz63 W jednym ostatnim zdaniu zaprzeczyłeś wszystkiemu co napisałeś wcześniej. Tak to jest przepis na sukces, determinacja, niewielu ją ma dlatego niewielu tam dochodzi.
Czlowieku ogarnij sie i wloz determinacje w buty to ci moze centymetrow przybedzie . Sama determinacja ani checiami niewiele wskurasz jesli nie masz szczescia i znajomosci . Mlody jestes wiec wybaczam ci twoja glupote bo ja tez z wiekiem dojrzewalem . Zapamietaj ze szkola cie nie nauczy , tatus z mamusia cie nie nauczy , ale zycie da ci dobre lekcje. Im dluzej bedziesz zyl , tym wiecej lekcji bedziesz mial a egzamin zdasz na ocene pierwszego czeka z ZUS-u.
Dzięki!!
Witajcie. Odniosłem wrażenie , że w tym filmie Arnold zachęca do rozwoju swojej osoby. Chce byśmy wykorzystali dany nam czas, a jest go tyle samo dla każdego 24h. Wyciągnij pozytywne wnioski z filmu. Rozwijaj się na wielu płaszczyznach. Sami widzieliście studiował, pracował i uprawiał kulturystykę. Oczywiście, nie każdy z nas odniesie sukces, ale wszechstronność powiększa twoje szanse. No i pasja, wytrwałość w dążeniu do celu, oraz systematyczność, to chce nam przekazać Arnold. Myśl pozytywnie. Wszystkiego najlepszego.
Szkoda ze nie dodal A jak jestes slabszy to graj podstepnie klam oszukuj ustawiaj kolegow by naginali wynik by tylko wygrac i zgarnac kase Brawo Arni
@@korikatero8879 Nie znam dobrze człowieka. Ale fajnie że istniał wniósł wiele do kina jako aktor choć wybitny nie był. Nasz Pudzian wcale nie lepszy. 5 razy brał doping i co występował dalej. Kamery nagrywały bo miał kontrakt podpisany. Wiele osób ma parcie na kamery ale nie oceniaj bo będziesz sądzony taką samą miarą.
@@66sebolek masz racje Arnord mial .i ma wplyw na postepowanie ludzi w wielu dziedzinach ..Ale jego zagryfki byly dalekie od tego jak go postrzegalem SWIETY NIE JESTEM WIEC JAKO ANIOL NIE BEDE SIE PRZEDSTAWIAL
Dla mnie, takim zajęciem zbliżającym do celu, jest nagrywanie filmów na YT.
I dosłownie widzę, jaką sprawia mi to przyjemność, przesuwając coraz bardziej do przodu ^_^
.... Różne komentarze.. Niech każdy z tego przemówienia wyciągnie to co mu jest potrzebne....
Mega przekaz! :)
Uwielbiam do tego wracac
Oj Arni Arni, czarować ludzi to on potrafi. Prawda jest jedna, w życiu są płotki i sa rekiny, żeby coś osiągnąć trzeba być rekinem a w dodatku trzeba mieć dużo szczęścia. Możemy sie starać dążyć do swych celów życiowych, ale życie weryfikuje. Jeśli chodzi o kulturystykę to w czasach Arnolda ten sport rozkwitał, a jako że Arni miał super genetyke poszedł na sam szczyt. W dzisiejszych czasach nie wróżyłbym mu w tej dziedzinie sukcesów. Czasy sie zmieniły
dobrze gadasz , tak samo bylo w polsce z kulturystyka karmowski i jego sciemnianie......w 2012 kiedy w polsce fit bizness rozkwital ... teraz co drugi personal trainer.. tak samo youtube 2014 ... co nastepne???
doszedł by jeszcze dalej, są lepsze koksy na rynku :)
paker_08 i większa konkurencja
Chyba wyciągnąłeś z tego przemówienia coś innego niż ja. Ja wyciągnąłem taki przekaz że trzeba mieć w życiu cel i robić to, co się lubi. Te dwie rzeczy same w sobie są sukcesem i sprawiają, że żyje się łatwiej i przyjemniej. A sukces? Albo przyjdzie albo nie, nie musisz być milionerem, ale zajęcie, które lubisz i cel, który masz przed oczami sprawią, że będzie Ci się wydawało, że życie ma jakiś sens.
Arnold był moim autorytetem w latach 1990r. Wtedy zaczynałem trenować jako mlody chłopak w piwnicy własnej siłowni zrobionej że złomu.Bylem bardzo drobnym chlopaczkiem szczuplym byłem zawzięty i bardzo zdyscyplinowany. Nie odpuszczałem przez 12lat systematycznie i wytrwale.
W wieku 25lat miałem 51cm w bicepsie na ławeczce wyciskając 140kg na serię.
Bez sterydów nigdy bym nic nie osiągnął. Arnold wpierdalal garściami sterydy jakbym wtedy miał dostęp pewnie żarł bym wiadrami bo człowiek miał najebane w głowie więcej i więcej.
Dzisiaj mam 42lata kręgosłup zniszczony w 4 miejscach zmiażdżone kręgi szyjne od podnoszenia ogromnych ciężarów,
Wywalone kręgi lędźwiowe i piersiowe.
Stawy kolanowe wywalone , oraz staw barkowy wywalony zniszczony. Miednica krzywa.
Arnold przeszedł dużo operacji mając miliony $. Ja w 1996roku zakończyłem karierę zerwałem cały mięsień piersiowy podczas wyciskania na ławeczce na serię 150kg przy mojej wadze 83kg.
Byłem wtedy załamany dzisiaj wiem że to był dar bo pewnie bym się do dzisiaj rozsypał.
Arnold hormon wzrostu brał w mega ogromnych ilościach.
U nas to mega koszty.
Pudzianowski jest przykładem wpiedalania dużych dawek hormonu wzrostu. Problem w tym że rosną wszystkie organy we wnętrzu ciała serce powiększa się dwukrotnie i na starość musisz pompować już na siłowni aby podtrzymać wydolność.
W tym filmie Arnold powinien opowiadac do młodzieży.
Nie bierzcie sterydów hormonów bo byłem wielki ale dzisiaj boli mnie to miałem mnóstwo operacji to mnie kosztowało tyle $.
A nie pierdoli jak potłuczony.
Oglądałem jego filmy z lat 80tych jak z Lee feringo wpiedalają garściami sterydy i poszedłem tą ścieżką .
Dzisiaj ważę 70kg sylwetkę mam wysportowaną biegam po 20,km.morsuje.ale trenować można lecz nie tak jak gamoń Arnold bo możesz mieć problemy tak jak teraz. Do bólu przyzwyczaiłem się i charakter mam bardzo zawzięty nie poddaje się i nie użalam się nad sobą można to przezwyciężyć i tyle.
Wystarczy zmienić nastawienie.
Dla mnie to matoł ten Arnoildzik po jego wypowiedzi z filmu.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich miłośników kulturystyki.
@Divin
O co pytasz nie rozumiem pytania?
Sugerujesz się moim nikiem?
Telefon mojej siostry mój się rozjebał dla przybliżenia Informacji.
@Divin Brak powagi. Przykro mi, że tylko tyle mogłeś napisać.
Ogólnie, Arnold brał sterydy, ale o harmonie nic mi nie wiadomo...
@@czujnyobserwator metki brał dużo ale hormonu jeszcze wtedy nie było :p
Proszę Pana. Szacunek. Za szczerość za otwartość i za zawziętość w życiu. Arnold kiedyś był takim człowiekiem dla młodych jak Tupac Shakur dla tysięcy chłopaków z getta, lecz dzisiaj mamy wszystko, i bardzo łatwo, i niczego nie potrafimy docenić. Sam jestem efektem tego dobrobytu jaki dzisiaj panuje... tak to nazwijmy... kiedyś chłopak z getta miał do wyboru albo dilować albo zabijać, u nas Polski chłopak albo kraść albo ćpać...dzisiaj są szkoły dofinansowania masa kursów masa staży pomoc z każdej strony... Może dlatego My młodzi ludzie giniemy przy komputerach ? bo mamy tyle możliwości ? dlatego mamy wszystko w dupie ? Proszę Pana mam pełną siłownię z bramą i poziomowaną ławką w garażu 10 metrów od swojego pokoju.... 5 lat... i dalej wyglądam jak idiota. ..... To znaczy - Widać że nie mam szacunku do swojego ciała. Czy to dlatego że kiedyś Wy nie mieliście innej opcji, jak właśnie muzyka(tworzenie) kulturystyka sport.. braliście garściami tę szansę ? Czy to dlatego że dzis mamy wszystko my młodzi na przycisk wszystko na już wszystko niemal za darmo... dziś wpadniesz z dzieckiem i masz za to hajs...... świat za nasze błędy i próżność zamiast nas ganić to jeszcze nas nagradza... czy to jest właśnie ten plan diabła niewiem... chyba za dużo tych dygresji.. i znów mam gonitwę myśli. Przepraszam za chaos w tej wypowiedzi ale.... Czy jestem efektem "newage" czy po prostu to w moim spierdolonym mózgu jest coś nie tak że nie potrafie wziąć się za siebie ? DWANAŚCIE LAT, to dla mnie inspiracja. Podziwiam bardzo. Dlatego pozwoliłem sobie....się rozpisać i otworzyć tak jak Pan.
nie potrafiłem wytrzymać 6 miesiecy ciągłego treningu. Zawsze kończyło sie tak samo. Podchodziłem poważnie do tego kilkanascie razy. Obietnice nowa rozpiska, nawet dieta i kalorie rozpisane, rozmowa z samym sobą...
Proszę Pana Wszystko Chuj.
Może właśnie ta obca osoba w internecie... której udało się nie złamać i nie klęknąć przez 12 lat..będzie potrafiła napisać mi...niewiem...cokolwiek.cokolwiek co pomoże.
Pozdrowienia - Przemmson
Super montaż. Fajnie ogląda się Twój kanał. Pozdrawiam
Nie narzekać tylko brać się do roboty. Z nieba samo nie spadnie.
Nie każdy osiągnie sukces w ten sposób, ten Pan miał super genetyczne predyspozycje do kulturystyki,ponadto nie miał żadnej traumy psychicznej z dzieciństwa, był od najmłodszych lat szanowany ,pochodził z dobrej dość zamożnej rodziny ,owszem zaangażował w to co robił całe swoje serce i to wpłynęlo na jego kariere i życiowy sukces.
@@hubertmichalski1813 nie miał żadnej traumy? Jego ojciec ciągle się z niego śmiał i faworyzował jego brata. Ponadto kiedyś należał do partii nazistowskiej dlatego Arni był taki twardy i stąd się u niego wzięła dyscyplina. Radzę poczytać "Pamięć absolutną" i wywiady z Arnoldem. Nie bez powodu nie pojawił się na pogrzebie ojca i brata.
Szczerze jak slysze tego typu slowa to odrazu mi sie nie chce
Brzmi to jak jakas kara
Wole okreslenie takie jest zycie i trzeba znalezc na siebie sposob i cos stworzyc
Przekaz dobry ale nie dla kazdego
Agresywna motywacja nie jest dla mnie
chociaż jeden który potrafi przyznać sie że sam nie osiągnął sukcesu, bo w tym świecie to niemożliwe, czy szef czy pracowniy czy sponsorzy, czy trenerzy, to też ludzie, jeśli ktoś mówi że do wszystkiego doszedł sam, to znaczy że nie otaczał sie żadnymi ludzmi z nikim nie współpracował itp i najważniejsze jest odcięty od systemu, inaczej to nie możliwe
Arni wspominał, iż brał 3 tabletki dianabolu dziennie. Z relacji kulturystów z jego czasów okazuje się jednak , ze prawda była inna...Arnold brał największe dawki sterydów ze wszystkich osób z kręgu kulturystycznego w jego czasach. Wiele osób było wręcz przerażonych ilością środków oraz ilością dawek jakie były używane przez Schwarzeneggera. Sam dianabol łykał jak cukierki.
Sylwetkę miał świetną .Jako ikona i motywator kompletny niewypał :)
genialne :-)
Zabawne, bo mnie roześmiał !
Kiedyś ludzie wierzyli w to co robią , naturalne odruchy głodnego człowieka na wiedzę kulturystyki . Teraz wszystko jest sztuczne , komputeryzacja zaś idzie szybko do przodu wypierając tym samym inne środowiska w których kiedyś można było osiągać coś wyjątkowego . Wszystko się zmienia z biegiem czasu a my jak ślepe króliki trwamy w jakże ciężkim żywocie ludzkiej pychy i zawiści na to co daje władze
Super !!!
Swietny filmik i przeswietny człowiek z Arniego!! ;)
Jestes jeszcze glupszy niz Arnie . Zacznij myslec .
Zajebisty jak zawsze
No tak :)
Droga sprawia szczęście a cel sprawia drogę
On opowiada o swoim podejściu do życia, każdy może podchodzić i interpretować na swój sposób. Genetyka i sterydy pomogła ale to on i jego praca wykonała. Jest tysiące ludzi która nie chce się przekonać czy ma taką genetykę chociaż w 10%.
to tak samo jak Lance Armstrong
w kolarstwie nigdy nic nie brał tylko ciężko pracował na swoje wygrane i do tego obrażał ludzi ze nic nie osiagneli sa słabi itd ,,,, Pustostany na sterydach tylko ludziom ciemnote wciskaja !!!! !
Kocham!
Gdyby ludzie otworzyli oczy i szukali celu w życiu, a szczególnie pracy która daje im szczęście to śmiało mógłbym fabryki burzyć i przesiąść się do autobusu. Jest ułamek osób na tym świecie, którym jest na rękę to, że ludzie to siła robocza, tępa, zdesperowana, wpędzona w kredyty, napędzana do konsumpcji i kupowania rzeczy których tak naprawdę nie potrzebują. Nie powiem, jest mi to na rękę, pcha mi to pieniądze opór do kieszeni ale zdechnę tak samo jak inni i nic ze sobą nie zabiorę. Bez sensu to wszystko, zajebiście na przestrzeni wieków ludzie zostali zaprogramowani do konsumpcji, podziałów, zazdrości etc. Jest coraz gorzej, ludzie biorą auta w kredyt żeby mieć lepiej jak sąsiad, małolaty z ajfonem na raty za 7,5k przy zarobkach 3000 i zapierdala na taśmie 12h żeby mieć z czego to spłacić bo trza na instagramie wyglądać. Wiem, że to się nie zmieni.
Przez konsumpcje i wydatki są zmuszeni do orania jak robot osrani przed utratą pracy, stoją w miejscu lub awansują ale nadal robią to czego nie chcą. Ilu pracowników jebie 10 rok na jednym stanowisku, robi to samo, nocka czy dzień, życie im spierdala, wyprani z duszy, emocji... Do emerytury na której zdechną kurwa na raka lub inne ścierwo bo to oczywiście na rąsie firmom farmaceutycznym oraz dobrze to robi dla funduszu emerytalnego.
Otwórz oczy.
Pozdrawiam.
(PS. pochlałem kapkę wczoraj, promile nadal i się rozpisałem, potem przeczytam i się za łeb złapię).
Aż Paulo Coelho zaczął bić brawo.
Jeszcze gdzieś można by było zmieścić Cene, Batiste i Hogana, ;)
Super
Film świetny, ale zagłuszająca wszystko, wciąż zmieniająca się muzyka znacząco psuje odbiór.
Pierwsza zasada sukcesu brzmi musisz mieć wizję. Jeżeli nie masz wizji tego dokąd zmierzasz, jeżeli nie masz celu który chcesz osiągnąć bezskładnie krążysz i nigdy nie kończysz w konkretnym miejscu.
Moc niech będzie z Tobą
Przyjemnie się słucha takiego mądrego gościa jakim jest Arnie.
Kozak !!
Ten człowiek to legenda tak dużo osiągną
Tyle osiągnął aż się rozciągnął :)
Osiągnął tyle co chciał
Arnold to ikona. Więc mówi to co jego z punktu biznesowego powinien robić - namawia do sukcesu. Ponieważ z tym się kojarzy i tego od niego oczekujemy. No i musi być kontrowersyjny, wtedy ma więcej obejrzen. Biznes jak biznes :)
Aż się wzruszyłem.
Fakt faktem że jego życie pomału dobiega kresu! Zrobił coś wielkiego.Tak jak mówi Conan barbarian ,terminator no to był sukces oczywiście dla polewki pare filmów zrobionych jak był w ciąży no i z tym małym bratem bliźniakiem na pewno czaicie.Po prostu przeżył życie tak jak chciał. Szacun!
Mocne,mądre,życiowe.
MOTYWACJA JEST NAJWAŻNIEJSZA 💪
Piękne słowa
Jak sie osiągnie szczyt to łatwo sie madrzyć jakie to było proste.
Pamiętajmy ze zwycięscy to czubek góry lodowej albo i mniej.
Ilu kulturystów zmarło, straciło zdrowie, ilu bezimiennych sportowców stało sie kalekami.
Jednak ważne jest to by mieć cel.
Jak to niejaki Laska na balkonie tłumaczył młodemu Stuhrowi w Chłopaki nie płaczą.
Ogień ❤
Z dupy :)
Kiedyś wyrwalem jego biografie w kerfurze za 9.99. Mowie sobie przeczytam. Nigdy nie byłem jego jakimś wielkim fanem ale może mieć ciekawe życie i ciekawe opowieści. Po przeczytaniu książki mogę powiedzieć ze to tytan pracy! Mistrz w swoim fachu
Mówisz o Pamięci Absolutnej? Czyli autobiografii? Super książka, świetnie się bawiłem
Polecam wszystkim zainteresowanym przeczytanie autobiografii Schwarzeneggera. Przeczytałem już nieraz, warto wracać do tego co jakiś czas, szczególnie w trudniejszych momentach.
Najgorsze u trenujących początkujących zazwyczaj, jest potrzeba motywacji do działania... ja tą barierę przełamałem już dawno i nie potrzebuje motywacji żeby trenowac, jestem z tego bardzo zadowolony, siłownia stała się częścią mojego życia.
Arnie to ma charyzmę.
Dla mnie, takim zajęciem zbliżającym do celu, jest nagrywanie filmów na YT.
I dosłownie widzę, jaką sprawia mi to przyjemność, przesuwając coraz bardziej do przodu ^_^
Szacunek za osiągnięcia dla Arnolda. Ikona kilku dekad i paru pokoleń.
Wszystko się zgadza! Upór w dążeniu do celu jest kluczem do sukcesu - jednak ambicja to nie wszystko. Trzeba mieć tez predyspozycje i szczęście, czego Arni nie bierze w ogóle pod uwagę. Czy gdyby wyglądał jak swój przyjaciel Franco, też odniósł by taki sam sukces? Swój sukces w dużym stopniu zawdzięcza swojej genetycznej niepowtarzalności. Nie oszukujmy się - wielu kulturystów na świecie ćwiczyło z podobną determinacją. Arnold miał świetne, wrodzone, genetyczne warunki i groźną, niepowtarzalną twarz bezwzględnego mordercy. Terminator to był dla niego FART życia, który otworzył mu drogę do wielkiej kariery. To właśnie TA ROLA zrobiła z niego mega gwiazdora. Ten film przeszedł by bez większego echa gdyby nie Arnold - idealnie do tej roli stworzony - wręcz urodzony. Gdyby nie Terminator, Arnold skończył by w filmach drugiej kategorii jak jego rywal z młodości Lou Ferrigno.
nie zawsze wszystko zależy tylko od ciebie ,sam się o tym przekonałem ale przemowa Arniego była bardzo dobra.
Mocne
Tak po trupach aby do celu nie ważne jakim kosztem aby do celu
Jacek Intruder tak po cebuli do celu ale
Z cebula
@@wosiuu6161 zaineresuj sie tematem i zauwazysz ze tak jakby po trupach do celu Arni podstepem potraktowal Oliwe cwaniak i tyle oszust a koledzy sedziowie jego niejedna wygrana to tak jak ostatnio wygrana Szpilki Sedziowie brawo
Dobre , daje motywację , dobrze gada i ma rację
On miał i ma rację całą rację i tylko rację :)
Wow!
Dobrze prawi. Polejcie Arniemu setę.
niestety niektórzy mają cel zniszczenia i podporzadkowania kogoś. Dążą do tego za wszelką cene poświecajac życie innych. Nie dajmy się wciagac w wojny ale jak trzeba się bronić to co innego.
Nic dodać nic ująć ...!!! :)
"Jeśli marzenie jest wystarczająco duże , to fakty sie nie liczą.... !!! :)
niezwykly gosc.
Jeszcze go przegonisz, nie panikuj :)
@@paker_0841 haha dzięki,zmotywowałeś mnie :D
Wspaniały człowiek.
Jak nie ma drogi na skróty jest koks
Ty a to nie jest to takie spalone w pizde wapno czy ki chuj ?
Na chuj ci spalone wapno
W sumie trochę racji testosteron to nie tylko większe mięśnie :) lepsze samopoczucie, większe chęć podejmowania ryzyka i masz klucz do sukcesu. W skrócie wszystkie męskie cechy na mocnym dopalaczu :D dodatkowo regeneracją tak szybka, że nie było problemem pracować na budowie i robić treningi po 5h. Pracowałem na budowie + treningi siłowe. od 6 do 17 budowa, później jedzenie trening i już masz 20-21 z godzina na rozrywkę i już spać się chce, bo nie ma tej regeneracji, aż takiej ;)
Ty chyba nie wiesz co piszesz gościu. Jeżeli uważasz koks aa drogę na skróty to coś Ci się w bani po***ało 🙂 weź pod uwagę wszystkie wyrzeczenia, a już nie wspomnę o tym, że trzeba zapierdalać w ch*j ciężko na siłowni żeby wykorzystać w 100% potencjał, który dają sterydy. Widać, że napisał to jakiś Janusz co siedzi tylko w internecie i pisze farmazony przy okazji pierdząc w fotel. Pozdro
No bo naturalnie to ludzie na siłowni leżą do góry chujami i nie zapierdalają xD co Ty piszesz? Grałeś kiedyś online w gry? Gościa na sterydach porównam z graniem w jakaś grę online na dopalaczach typu 100% więcej doświadczenia ;) Jeden i drugi musi zapierdalać tak samo z tym, że ten z dopalaczami osiąga wszystko 2 razy szybciej.
@@Ihjasty czy napisałem coś o naturalach? Może czytanie ze zrozumieniem? Napisałem, żeby wykorzystać 100% potencjał, który dają sterydy trzeba zapierdalać w ch*j ciężej, więc nie wiem co na znaczyć to co napisałeś.
No i trzeba pasji bo kim jest człowiek jak nie ma pasji no i trzeba pracować bo samo nic się nie zrobi,pozdro
Jak ktoś nie rozumie o czym Arnold opowiada to na inna planetę spadajcie.Pewnie tez ma swoje tajemnice jak doszedł do mistrza kulturystyki bo bez koksu napewno sie nie obeszło,ale za ta opowieść brawo i tak do końca też w niej trochę cwaniactwa ale ok.
1.Brał sterydy i nie ukrywa!
2.Jego rozpiska na cały miesiąc jest na internecie
3.Gadasz że to głupoty? To udowodnij sam,a nie teraz spisz najebany w rowie po sylwestrze :)
Cwaniactwa podstepu znajomosci dzieki ktorym wygrywal
Tak tak.. gdyby nie Weider i jego faworyzowanie Arnolda to Oliwa by go pokonywal wiele razy I wtedy zegnaj slawo A o podstepach Arnolda wzgledem Oliwy nie wspomne ...Udalo sie cwaniactwem kosztem innych
Wszyskie zasady sa dobre ale trzeba miec świadomość ze takiej masy bez sterydów nie uzyska nikt
i to jest prawdziwa motywacja
Dlaczego nikt nigdy nie powie prawdy w takich filmach? Każdy kto odniósł sukces zawsze mówi że to proste, że można to zrobić, wystarczy tylko ciężko pracować.
Największe kłamstwo na świecie, dlaczego nikt nigdy nie powie jak to naprawdę wygląda, że z tych setek, tysięcy czy milionów ludzi którzy którzy zapierdalają by osiągnąć swoje marzenia,
niewielu dostanie szanse żeby je zrealizować. System jaki rządzi światem nie działa tak że wszyscy mogą być na szczycie, tak naprawdę to żeby jeden mógł mieć drugi musi stracić.
Według niego posiadanie planu B to głupota, ale kiedy on zajmował się kulturystyką dam sobie głowę uciąć że było wielu jemu podobnych którzy napierdalali każdą wolną godzinę na ćwiczenia.
Ale przegrali, i niektórzy przegrywali za każdym razem bo zawsze był ktoś lepszy, niektórzy doznawali poważnych kontuzji, po których nie mogli wrócić do takich ćwiczeń, albo potrzebowali poważnych operacji które były drogie a nie każdego było na to stać. I co ma zrobić taka osoba jak niema planu B? Poza tym wielu ludzi którzy mówią że nie potrzebują planu B, tak naprawdę maja plan B, tylko tego nie widzą, mają dzianych rodziców, w razie czego mają gdzie wrócić, fakt że jeśli w razie porażki czeka cie ulica jest bardziej motywujące do działania, ale to wciąż nie jest gwarancja.
Warto walczyć o marzenia, a nawet powinniśmy, ale bądźmy świadomi tego że nie każdemu się uda je osiągnąć, ponieważ ktoś musi wykonywać najgorszą robotę żeby inni mogli żyć marzeniami.
A dlaczego tak mówię, pochodzę z biednej rodziny, jako dziecko prawie nic nie miałem, w szkole byłem wyśmiewany że nie mam "ładnych i nowych zabawek", zawsze stare ciuchy, stare zniszczone podręczniki itd. nie mam do niczego talentu, mimo to skończyłem studia informatykę, co nie było łatwe, zarwałem wiele nocy na wkuwaniu ale w końcu się udało. Ale co po studiach okazało się że na dzień dobry trzeba mieć 1-2 lata doświadczenia, a najlepiej już pierwszego dnia napierdalać tak jak bym 2 rok siedział w tej firmie. Ponieważ nie mam do tego talentu przyswajanie niektórych rzeczy zajmuje mi dłużej niż innym co nie jest dobrze postrzegane, ponieważ dzisiaj trzeba umieć pracować pod presją czasu. Nikt mi nie dał szansy się nauczyć pracy w takiej firmie, ponieważ zawsze jest ktoś lepszy. I tak skończyłem na produkcji za najniższą krajową, za taką kwotę sam sie nie utrzymam więc tak mieszkam z rodzicami, żadna laska się mną nie chce zainteresować bo jestem za biedny. Widzą we mnie tylko wielkiego przegrywa.
Nie każdy może być na szczycie, jednych życie wyniesie na szczyt a drugich przyciśnie do ziemi i nie pozwoli wstać.
xxx xxx gdzie ty tu kurwa widzisz gdzie mówi ze to proste
Potrojny Iksie.. Zycie masz w swoich rekach i tylko od Ciebie zalezy jak ono sie potoczy. Skonczyles informatyke? Ok.. wiec zaloz wlasny biznes zamiast zapierdalac w fabryce kredek.. Rozreklamuj sie, zaloz konta na portalach, zrob swoja strone. Jesli jestes tak dobry jak myslisz, to odniesiesz sukces. Przestan biadolic i zwalac wine na innych.. Oczywiscie masz racje ze w wyscigu jest tylko jeden zwyciezca, ale pamietaj jedno.. jesli w takim wyscigu nie wystartujesz, to nie masz szansy na zwyciestwo.. a jesli chcesz ten wyscig wygrac.. jak juz w nim wystartujesz.. to musisz w to wlozyc ogrom ciezkiej pracy.
Wiesz o co chodzi z brakiem planu B? Bo motywuje do dzialania w kierunku planu A. Jesli masz plan B to masz lekko wyjebane na to, czy Twoj pierwotny plan sie powiedzie czy nie. Wtedy nie ma determinacji do jego realizacji.. bo zawsze jest plan B.. :) Na moim przykladzie? Rzucilem dobrze platna prace by zarabiac przez internet duzo wiecej. Idzie mi to jak kurwie w deszcz.. poki co.. Ale stawiam wszystko na sukces. Nie mam planu B.. bo wiem, ze to sie musi udac. I tu jest wlasnie ta roznica.. Ja jestem zdeterminowany do tego zeby uczyc sie jak to robic.. ale gdybym mial plan B.. to bym sobie powiedzial.. dobra.. jebac to wracam do roboty.. albo do mamy.. :)
Z drugiej strony masz troche racji.. bo plan B jest to jakas opcja ;) Jako byly pilot BA zawsze mielismy plan B a nawet C :) Ale jesli chodzi o rozwoj osobisty to ogranicz te awaryjne plany do absolutnego minimum.. czyli A :) Pozdrawiam i zycze sukcesow jako IT specialist :) Dzialaj Iksie.. :)
A wiesz dlaczego Arnold odniósł sukces?
Bo wyemigrował ze swojego kraju, ja też to zrobiłem i też odniosłem sukces.
Ludzie którzy są na tyle zmotywowani by opuścić ojczyznę by mieszkać tam gdzie to sobie wymarzyli są naprawdę zmotywowani do pracy by spełniać swoje marzenia i dlatego im się to udaje.
Ale ty wolisz mieszkać u rodziców zamiast wyjechać do jakiegoś lepszego kraju i się dziwisz że w biednym kraju ci kiepsko idzie.
W Polsce wszystkim kiepsko idzie.
W bogatych krajach za robienie tego samego za najniższą krajową byś zarabiał od 5000 do 10000 zł więc miałbyś na własne utrzymanie i rozwój osobisty.
No Name upraszczając trzeba wiele poświecić
@@wosiuu6161 Ja odczułem to zupełnie inaczej, zamiast poświęcania czegokolwiek czułem jakbym pozbył się ciężaru, którym ten kraj dla mnie był.
Kosztem zdrowia, rodziny, przyjaciół...Tak to wygląda. Jednakże o kosztach się nie wypowiada, a wszystko ma swoją cenę.
Każdy człowiek jest wyjątkowy, stworzony do wielkich rzeczy, tylko nie każdy zdaje sobie z tego sprawę. Więc, Arnold nie powiedziałeś niczego czego by ludzie nie wiedzieli.
Wow kozak
Ale ja cie szanuje ze nie dociagles do tych 10min
No w sumie najlepsza przemowa motywacyjna jaką widziałem.
ja nie rozumiem dlaczego my zawsze musimy widziec jakies negatywy a nie po prostu wyciagnac z tego co najlepsze i dazyc do celu i nie wazne co to by było. oczywiscie ze kazdy kultursyta bral sterydy lub 99/9% niech bedzie. ale tu chodzi o to zeby sie cieszyc z tego co sie robi w zyciu i nie wazne co to jest jezeli ktos lubi grac w gry komputerowe to nie dazy zeby byc w tym najlepszy, jest taki gracz SonicFox co ma chyba 20 lat i juz zarobil 500 000~dolarów na grach opartych na bijatyce i o to chodzi mozna zarabiac na wszelki sposób kase a my jak zawsze bo on nie mówi prawdy bo brał sterydy bo miał dobra genetyke i w tamtych czasa było łatwiej itp. a jezeli praca nie sprawia nam przyjemnosci to po pracy mozna cos zrobic z tym zyciem np isc na kursy do szkoly lub uprawiac jakikolwiek sport lub poprostu spotykac sie ze znajomymi lub spedzac czas z rodzina i najblizszymi zeby w tym zyciu nam sie nie nudzilo i próbowac czerpac przyjemnisc po prcay na ile sie da a jak ktos uzala sie nad soba caly czas i ze Arnold miał łatwiej to przykro mi sie tego slucha bo nie zrozumieli o czym on tutaj gada. pozdrawiam
Dzięki temu zmotywowałam się do nauki i zdałam egzaminy ❤️
Suuuper 😘
Och Arnii Arnii jak to mowiles ,,Run to the choppa".Tak na powaznie nie ma racji plan B zawsze jest potrzebny to swiadczy o tym ze potrafisz rozwiazac problem na kilka sposobow tzw.kreatywnosc im jej wiecej tym mniej problemow.Nie zajebujcie sie przypadkiem na smierc jak mowi Conan cwiczac czy pracujac jak dziki osioł bo okaze sie zaraz ze nie macie sily zeby cieszyc sie skutkami swojej pracy.W duzym stopniu zalezy od sytuacji decyduje szczescie my tylko mu pomagamy osiagnac cel.Czasami mozna sie starac przygotowywac a i tak nie zawsze sie udaje lecz porazki nie ponosi ten ktory nie probuje a zle jest nie probowac.
Więcej Arnolda
ile jesteśmy w stanie się nauczyć przez 365 godzin?
wystarczająco żeby zmienić swoje życie
Z tego co powiedział Arnold płynie taki wniosek najpierw trzeba obrać dobry dla siebie cel, a potem cisnąć ile wlezie... święta prawda...ale jeżeli źle obierzesz cel, i dasz z siebie wszystko to co sie stanie?
ja źle obierzesz cel to wyznaczasz nowy, jesteś już mądrzejszy, lepiej źle wybrać cel niż żadnego nie mieć
Szwarceneger 👑
awesome