Ja oglądałam czwarty sezon do pewnego momentu. Te wszystkie absurdy z 2 i 3 sezonu były przynajmniej zabawne, natomiast 4 sezon był po prostu nudny. Przestałam lubić głównych bohaterów, którzy stali się irytujący. Jestem w stanie wiele wybaczyć serialowi, który zdążyłam polubić, jeśli dostarcza mi jakichkolwiek emocji. Tak było np. z The 100 i z 13 powodami. Ich finałowe sezony mogłyby być o wiele lepsze, jednak mimo wszystko nie oglądało mi się ich źle, dlatego w głosowaniu na rozczarowania je pominęłam. Riverdale natomiast już nic nie dostarcza, nawet zabawy!
Co jak co ale po Emily in Paris nie oczekiwałam hitu na miarę Seksu w wielkim mieście i się nie zaskoczyłam. Głupkowaty, stereotypowy ale taki był pewnie zamysł. Ogląda się dobrze, a oglądalność sama się nabijała więc chyba taki był cel :D
no właśnie, zwłaszcza, że Netflix przy tym serialu chyba nic nie robił, bo to był serial stworzony przez Paramount, który został sprzedany Netflixowi w czasie lockdownu
Pamiętam jeden z waszych filmików, w którym Kaja mówiła, żeby się uwolnić od seriali które nas męczą i tak też zrobiłem z Riverdale i 13 reasons why po drugim sezonie, jak widać dobra decyzja, polecam każdemu, wiem, że mamy tendencje oglądać seriale z którymi jesteśmy zżyci, mimo tego że czas zamiast skracać to się wydłuża.
Przy oglądaniu "W głębi lasu" musiałam mieć włączone napisy, bo nie rozumiałam w większości co mówią XD Dźwięk to jedna z tych rzeczy, która najbardziej mnie odrzuca od polskich produkcji
Miałem dokładnie takie samo odczucie zarówno z "W głębi lasu", jak i z "Watahą". Mam wrażenie, że na planie mają 2 dobre mikrofony i oba koncentrują na głównych bohaterach, a cała reszta postaci drugoplanowych to przecież tylko tło, więc po co mielibyśmy ich rozumieć...
@@kulczyckv A ja tylko to pamietam. Caly serial czekalam, ze moze bedzie jakis pomysl na jej usta, ze maz ja tak urzadzil, ze osa ugryzla itp. Naprawde! Liczylam na wyjasnienie tego nieudanego powiekszenia. Rezyser najzwyczajniej dal dupy. :(
Największe rozczarowania: Wychowane przez wilki i Westworld. A Wiedzmin jak dla mnie spełnił oczekiwania. Nie jest to wybitny serial ale też mnie nie zawiódł. Nawet byłam zaskoczona tym jak dobrze go zrealizowano. Ale może to też zasługa tego że w ekipie był Tomasz Bagiński. Także jak dla mnie nie zasłużył na miejsce na liście rozczarowań.
Mnie osobiście jest bardzo smutno, że tak potoczyły się losy tego serialu. Pamiętam jak 4 lata temu jarałem się tym tytułem i nie mogłem doczekać się następnego tygodnia by zobaczyć kolejny odcinek...
Przestrzegam wszystkich przed chłamem jakim jest 'The rain', bo niestety w topce się nie znalazł. Serial, który miał naprawdę niezły potencjał okazał się totalną porażką. Jedyna rzecz która może się podobać to intro
Ja to już tak mam z serialami, że nawet jak jest paskudny to i tak go oglądam do końca, bo jestem ciekawy, jak się potoczy :D i czasami (tak jak w tym przypadku) niepotrzebnie się męczę
Jak dla mnie 7 sezon tego serialu sobie zasłużył. Nie dość że serial odbiega bardzo mocno od książek, fabuła tego sezonu do kitu, to jeszcze postać która w książce nie umiera, tu umiera (i to moja ulubiona postać)😶🥺😱 Ale no każdy może mieć inne zdanie I nie że ten serial mi się nie podoba (bo to jeden z moich ulubionych seriali) ale trochę więcej oczekiwałam po tym sezonie.
the 100 - ostatni sezon według mnie poległ dlatego , że WSZYTKO co dotychczas zrobili i wywalczyli bohaterowie dosłownie nie miało znaczenia. I to "wniebowzięcie" ludzkości - najgorszy pomysł na zakończenie jakiegokolwiek serialu
Co do the 100 to pomysł jest genialny wykonanie do 5sez również. Wszystko zepsuło się wylotem na nową planetę. 6sez był jak dla mnie bardzo fajny ale 7 przesadzony i pojechany... Wszystko obejrzałam 4 razy wszystkie 7 sezonów dogłębna analiza. Bardzo polecam. Jak dla mnie 7sez nie był tragedią.
fakt, the 100 miało popapraną fabułę w ostatnich sezonach, ale nie oszukujmy się, jest zdecydowanie w top 3 serialach w HISTORII które miało najlepsze zakończenie ever, nie znam osoby która by nie płakała ze szczęścia i żalu na ostatnim odcinku oraz która by nie popadła w taką zagwozdkę życia czyli kim tak naprawdę są przyjaciele i ile znaczy mieć kogoś ważnego w swoim życiu :)
Co? Końcówka nie miała trochę sensu ale była chyba najlepsza z całego 7 sezonu. Poziom absurdu i kiczu osiągnął szczyt od połowy sezonu. Trudno mi sobie wyobrazić że lepiej można traktować oba ostatnie sezonu od 2-5 czy nawet 1
O, Kaja, fajne wdzianko (z live IG czyżby :) ). Mało miałam rozczarowan w głosowaniu i w podsumowaniu a to znaczy że życie serialowe udane :) ciesze się że jest mój zawod roku czyli EInParis. Drugiego mojego głosu nie pamiętam :) wyparlam jak wyprzeć trzeba 2020
Co do The 100 osobiście nie miałam problemu z tym, że fabuła trochę odbiegała od oryginalnej historii, nawet podobało mi się to, że w każdym sezonie próbowali czegoś nowego. Niestety (i tu uwaga bo już spoiler) . . . zakończenie było ogromnie rozczarowujące i bez sensu, tak jakby wszystko co się wydarzyło i to o co walczyli bohaterowie nie miało na końcu większego znaczenia. Nie mówiąc już o pewnej scenie w której ginie jedna z postaci co też w ogóle sensu nie miało (myślę, że większość z oglądających domyśli się o kogo chodzi). Tak czy inaczej jeden wielki zawód.
The 100 jest serialem, gdzie nie ma dobrych zakończeń od samego początku. Większość naszych ulubionych postaci zginęła niesłusznie, ale właśnie na tym polega ten serial. Pokazuje on możliwą rzeczywistość, a nie obraz który chcemy zobaczyć, gdzie wszyscy żyją szczęśliwie. Twórcy spisali się świetnie tworząc coś innego od najpopularniejszych seriali.
@Marta Pulajew Myślę, że the 100 skończyło się odpowiednio, ponieważ wiemy, że bohaterowie nie mogą dalej płodzić dzieci i wiemy, że dalej już nic nie będzie. Dostaliśmy zakończenie, na które bohaterowie zasłużyli.
Problem z Wiedźminem polega na tym, że jest widowiskowy, dobrze się ogląda, Henry Cavill jako Geralt o dziwo mnie przekonuje, ale.... osobiście zagłosowałam za rozczarowaniem, bo przede wszystkim to, co zrobili z Ciri woła o pomstę do nieba! Yennefer też mnie nie przekonała, była dość nijaka i taka "biedna". Yeneffer Grażyny Wolszczak była bardziej zbliżona do charyzmy tej postaci. A co do Cursed to serial był dziwny. Pół sezonu się męczyłam, mając wątpliwości czy oglądać dalej czy przerwać, aby w końcu mógł się rozkręcić w połowie sezonu. Uwielbiam legendy arturiańskie i koncepcja była ciekawa, ale na Boga! Czarnoskóry Artur w legendach, bądź co bądź brytyjskich to jakaś pomyłka totalna! Strasznie mi nie pasował do koncepcji, już nawet pomijając fakt, że była awanturnikiem i złodziejem.
@@kamiilmroz7428 HBO od wielu miesiecy nie zrobiło godnego uwagi serialu. Ten rok mieli wyjątkowo fatalny bo w zasadzie udał im się tylko Nowy Papież. Więc proszę przestańcie pisać co by było gdyby HBO, bo byłoby to samo.
@@davekowal1690 Poziom na HBO się obniżył, np. Kraina Lovecrafta jest średnia, ale to taka produkcja co mocno dzieli. Choć też tak można powiedzieć o każdej stacji/platformie, gdzie coraz więcej pojawia się średniaków przez to, że kręcą wszyscy coraz więcej seriali. Ale było kilka dobrych seriali, nie tylko NP, np. We are Who are, Dzień trzeci, To wiem na pewno, Perry Mason (piszę tylko o serialach HBO, a nie takich do których mają prawa do emisji jak np. Mrs. America, Des, Devs).
@@kamiilmroz7428 To znaczy, że na dobrym poziomie? Chodziło mi o to, że w ostatnich miesiącach zauważalny jest spadek poziomu seriali w każdej stacji, nie tylko na Netflixie , ale też na HBO, FX i innych, ale też Dave Kowal myli się twierdząc że same słabe produkcje HBO robi. Więc wymieniłem inne. Może najmniej na Apple i Amazonie jest odczuwalny spadek poziomu, bo dość mało produkują. A przecież na początku lat 2000 trzaskało HBO same arcydzieła, jeden za drugim, doceniane od razu albo później i stąd renoma stacji, jak Rome, Sopranos, Wire, Sześć stóp pod ziemią, Kompania braci, Oz, itd. A w ostatnim czasie, odkąd zmienił się szef HBO, a raczej poprzedni został wywalony i przyszedł nowy, który zapowiedział że będą kręcić coraz więcej czyli idą podobną drogą co Netflix,, to trafiaja się produkcje średnie, więcej jak wcześniej mieli, a nie tylko bardzo dobre i dobre, które wciąż są. Ale który z tych dobrych seriali za kilka lat będzie wymieniany jako arcydzieło, znajdzie się na listach najlepszych seriali, to nawet nie próbuję zgadnąć. Taką renomę sobie HBO wyrobiło na początku lat 2000, że normalne jak jest nawet delikatny spadek formy, to go widać, choć poziom i tak dalej trzymają. To normalne, że jak się idzie w ilość, choć wiadomo że nie kręcą aż tyle co Netflix, to poziom zaczyna spadać. Nie da się trzaskać non stop arcydzieł (początek lat 2000 to wyjątek potwierdzający regułę).
W głębi lasu oraz Wiedźmin. Co do pierwszego, to obejrzałem później, po pierwszych opiniach, więc nie spodziewałem się hitu, no ale rozczarowanie było. Co do Wiedźmina, to po prostu czytałem książki i nieco inaczej sobie wyobrażałem produkcję, co nie znaczy, że było aż tak tragicznie. Na pewno aktorstwo ogólnie mówiąc jest dobre, aktorzy dobrani do swoich postaci, dobre choreografie walk, scenografie i kostiumy. Główny przytyk jest w kierunku scenariusza i nieco "spłyconych" historii.
Kaja wspomniałaś na początku o pewnej niepokojącej zmianie w przypadku polskich stacji i platform co do nowości, tak jakby cofnęły się o kilka lat. Bo wiele z seriali zaczęło nie pojawiać się w Polsce na bieżąco, a co najgorsze nie wiadomo kiedy i czy w ogóle będą. Kilka z moich najlepszych, jak The Good Lord Bird, Staged, Primal, Gangs of London, Harley Quinn, jest w Polsce niedostępna. TGLB to serial Showtime, czyli można było podejrzewać że na HBO GO będzie, ewentualnie na Canal+ poleci, ale jednak nie, podobnie jak inne seriale Showtime, ten o prezydencie Trumpie, czy Your Honor z Cranstonem. Tak jakby polskim stacjom/platformom, które mają prawa do emisji seriali Showtime skończyły się umowy ze stacją. Więc nastawiam się, że przez długi czas nie zobaczymy żadnego serialu nowego Showtime w Polsce. Największe zaskoczenie z nieobecnych w Polsce to Gangi Londynu. Jest to serial świętej pamięci Cinemaxu, czyli siostrzanej stacji HBO, więc powinien w Polsce być na HBO GO, a psikus. To trochę tak jakby np TVP 2 nakręciło serial, ale w Polsce nie poleciał na żadnym kanale z TVP:) Na dodatek serial kręcony razem ze Sky, z której to stacji większość tytułów w Polsce trafia (trafiała?) od razu na HBO GO. Staged to w sumie się nie dziwię, mimo tego że to BBC, Sheen i Tennant, czyli uwielbiane nazwiska, bo pomimo sukcesu produkcji w Anglii, to wydaje mi się, że mało kto o tej komedii słyszał, poza fanami aktorów. Dla mnie to przykład jednak niszowej produkcji, choć z popularnymi nazwiskami. Ale największym negatywnym zaskoczeniem dla mnie jest, to, że seriale FX przestały się pojawiać na HBO GO. Całkiem niedawno przecież ogłoszono że każdy serial FX będzie na HBO na bieżąco i przez jakiś czas tak było, ale coś się zaczęło zmieniać przy nowym Fargo, o którym wspomniałaś, bo już nie każdy serial FX u nas jest na bieżąco. A o nowym serialu wg powieści Kinga nawet nie wspominam, bo poza dwoma, trzema serialami (Picard, Strefa Mroku 1 sezon i pewnie coś co zapomniałem), to ciężko powiedzieć kto ma prawa w Polsce do produkcji CBS. Człowiek się odzwyczaił od tego, że jakiegoś serialu w Polsce nie ma na bieżąco, bo do niedawna 99.9% nowości oglądało się równocześnie z resztą świata. Może stacje i platformy przekładają sobie te produkcje na przyszły rok, by mieć czym zapełnić ramówkę, platformę, ale jakoś trudno mi w to uwierzyć, mimo tego że Fargo 4 jest zapowiedziane na przyszły rok, żeby tyle seriali wstrzymano z emisją. Może umowy się pokończyły u nas i dlatego tyle braków jest?
Większości nie oglądałam bo w przypadku wielu seriali odpadalam już na wcześniejszych sezonach. W zasadzie z tej listy głosowałam tylko na W głębi lasu i to nie dlatego że był zły- liczyłam że w końcu trafi się fajny polski serial i po prostu miałam duże oczekiwania a wyszedł nadal Nerflixowy średniak. Chociaż po 1983 to w Głębi... to dzieło wybitne
1:25 Dokładnie tak, paradoksalnie w tym roku nie było czasu na kiepskie seriale, bo wreszcie człowiek zebrał się, aby obejrzeć całe Six Feet Under, Deadwood, Sopranosów, Sukcesję, Parks and Rec, Przystanek Alaska czy Crown. Jakieś nowe gnioty tylko by w tej "misji" nadrabiania przeszkadzały ;)
Trochę boli ten Dom z papieru. Rozumiem, że według wielu był zły, ale mi się podobał. Mimo tej rutyny i tak dalej, bardzo przyjemnie mi się go oglądało. Sceny były przyjemne, fabuła co prawda troszkę na łatwiznę względem pierwszych dwóch sezonów, ale urzekło mnie to, że bez problemu zabili najlepszą moim zdaniem postać - Nairobi. No i po za tym to mimo wszystko fabuła ma taką fajną przyjemność w oglądaniu. Ale to tylko moja opinia. Nie chcę się kłócić o miejsca na tych listach, bo wiele ludzi ma inne zdanie i szanuję to.
Tak, jednak moim zdaniem 3 i 4 sezon to już nie to samo co 1 i 2. Akcja jest to prawda, ale właśnie przez tą ciągłą akcję ja się akurat trochę pogubiłam I moim zdaniem jest to naciągane. Sama nie rozumiem czemu ten drugi napad w ogóle powstał. 1 i 2 sezon był świetny, trzymający w napięciu, 3 i 4 tez jednak nie jest spójny. Wszystko dzieje się za szybko
@@Simomaniak-nd3nc zgadzam się z tobą. Szkoda, że tak wyszło, bo to jeden z lepszych seriali jakie w życiu widziałem (tych dłuższych, nie wliczam tu miniseriali).
Większości nie znam lub dałam spokój kilka sezonów wcześniej (co mnie w sumie cieszy, jednak w tym roku widziałam głównie dobre seriale , ale fakt, że nadrabiam wiele perełek z poprzednich lat) ;) 13 Reasons Why złamało mi serce już 2 sezonem, więc dalej nawet nie próbowałam oglądać.
Też miałem problem z wiedźminem ale po przeczytaniu opowiadań zmieniłem zdanie bo sposób prowadzenia fabuły w serialu jest taki sam jak ten w opowiadaniach, trudno zarzucić twórcom że trzymają się pierwowzoru.
Jak dobrze, że skończyłem "13 powodów" po pierwszym sezonie, który mi się szalenie podobał i czułem, że ta historia nie powinna być kontynuowana. Uff, oszczędziłem sobie rozczarowania.
Od dawna trzymam się z daleka od Riverdale, ale w tym roku aż mnie korciło, żeby na to zagłosować w tym zestawieniu. :D Nie zrobiłem tego, ale widzę, że nie wypaczyłbym mocno wyniku. Twórcy nadal mocno trzymają się zasady "chu*owo, ale stabilnie". :D
Z takich prawdziwych rozczarowań dla mnie to tylko Wiedźmin. I to serial który tylko mnie utwierdził w przekonaniu, że nie ma co mieć jakichkolwiek oczekiwań wobec seriali Netflixa i tym bardziej się nie hypować.
To nie jest tak, że na Netflixie nie pojawiają sie ciekawe seriale czy filmy. Co roku trafią się perełki. Problem jest taki że ilość chłamu jeśli chodzi o premiery to jakieś 90%.
Dla mnie właściwie wszystko było położone w tym serialu. Zaczynając od słabej gry aktorskiej i bohaterów z tektury, aż po tragicznie słaby zepsuty scenariusz. Serial wygląda jakby się dział w latach 70. Bohaterowie nie używają nawet telefonów komórkowych, za pomocą których mogliby rozwiązać większość problemów. Nawet lokacje są dobrane w taki sposób, że źle się na to patrzy, wszystko jest w jakiś piwnicach, a bohaterowie mieszkają w pofabrycznych famułach. I jeszcze znany prokurator, który narzeka na brak pieniędzy (serio?!). Dobry jest ten niby gwiazdor multimilioner (jeździ starym SUV-em), który wbija prokuraturowi do mieszkania i go szantażuje, jak u Patryka Vegi conajmniej. W porównaniu z poprzednimi ekranizacjami Cobena serial jest koszmarny, zresztą sam autor wypowiadał się bez entuzjazmu.
W moim odczuciu zdecydowanie lepiej sprawdziłaby sie ekranizacja filmowa. A tak otrzymaliśmy mnóstwo przeciągniętych i nudnych scen, coby nabić odpowiednią ilość odcinków.
Mam wrażenie, że rozczarowanie polskim serialem "W głębi lasu" bierze się ze zbyt dużych oczekiwań wobec niego. Jeden z reżyserów miał ambicję, aby nadać mu bardziej autorskie, niszowe elementy, co trochę chwilami męczyło, ale generalnie nie był wcale taki zły. Sam fakt, że to ten wielki Netflix go zamówił nie skazuje go od razu na sukces i arcydzieło w swoim gatunku. Cieszę się, że powstał i liczę na kolejne, może bardziej udane, próby w polskim wykonaniu :)
Dobra racja 2 pierwsze sezony domu z papieru były o wiele lepsze ale co jest nie tak z 3 i 4 pytam całkowicie poważnie , też się irytowalem faktem że gandia .SPOILERY . . . . . ... po zastrzeleniu nairobi latał i unikał kuli jak by to były piłki do zbijaka ale po za tym całość przyniosła dosyć sporo emocji , i nie dostrzegłem więcej błędów logicznych . Wyjaśni ktoś co jest takiego złego w tym 4 sezonie ?
Trochę błędów logicznych jeszcze tam było, choć można się spierać. Np. Profesor załamał się po rzekomej śmierci Lizbony, mimo, że zastosował podobną taktykę w stosunku do policji sam (dał im polegać jedynie na słuchu, kiedy gang w ostatnim odcinku 3 sezonu niby wychodził z banku). Dla mnie to po prostu uczucia odebrały mu wtedy zmysły, także tak jak mówiłam - zdania są podzielone. Jeszcze z tego co pamiętam scena z Nairobi i Profesorem, kiedy ten obiecał jej, że zostanie ojcem dziecka- poważnie? A co z Lizboną? Ani jedno, ani drugie nawet nie zapytało jej o zdanie, a chodziło o coś bardzo ważnego. No i ogólnie postać Nairobi została tak uwypuklona w dwóch ostatnich sezonach, że od początku pomyślałam się, że coś może jej się stać. Jestem też w stanie założyć na 99% że Palermo i prawdopodobnie też Helsinki odejdą w 5 sezonie. Brak takiego elementu zaskoczenia. Dla mnie 3 i 4 sezon są generalnie bardziej emocjonalne od pierwszych dwóch. Tam postacie często były w stosunku do siebie bardzo oziębłe, nawet okrutne, tutaj atmosfera taka bardziej family-friendly. Sceny były bardzo naładowane emocjami, żeby tylko wzruszyć- jaka jest szansa, że grupa ludzi mająca poukładane życie (Denver, Monica i Raquel mieli nawet dzieci) zgodzi się tak ryzykować i zrobić drugi napad? Dość duża abstrakcja. Sama nie uważam, żeby to było aż tak złe, bo fimowy świat zawsze należał do przeidealizowanych, a produkcje miały wywołać u widzów skrajne emocje, współczucie,poruszenie i pomóc im się rozerwać. Myślę, że po prostu fani LCDP po dwóch dość ambitnych sezonach spodziewali się czegoś więcej. Ale ja sama jestem wielką fanką 3 sezonu, w sumie tylko 4 nie przypadł mi do gustu
Wiedźmin rozciął moje serce na pół bo z jednej strony Cavill zagrał świetnie ale te drewna grające Yen Tris i kompletnie nietrafione aktorki mnie dołują. Największe rozczarowanie to obsada (poza oczywiście naszym białym wilkiem bo on jest świetny) mogło być zajebiście ale niestety poprawność polityczna i konwenanse współczesnych stanów zjednoczonych zrujnowały coś na co wiele osób czekało.
Mam nadzieję że te seriale na listach rozczarowań, pojawiają się tu, bo rozczarowują się nowe osoby, a nie dlatego że widzowie się rozczarowują, a jednocześnie dalej oglądają.
The 100 miał swoje braki, słabsze momenty, zawsze pamiętałam, żeby nie oceniać tamtych decyzji pod kątem mnie siedzącej przed tv, a ludzi którzy zostali wrzuceni na głęboką wodę i wychowanych w zupełnie innych realiach. Ale finał? w połowie sezonu zrobiła się tam oklepana breja, że szkoda gadać.
Co mnie najbardziej wkurzyło w finale The 100? Może fakt, że scenarzyści przez 7 sezonów hintowali romans między 2 głównymi postaciami (Clark i Bellamy) po czym w finale nie tylko nie dostaliśmy romansu, a wręcz Bellamy praktycznie był nieobecny przez cały sezon i jeszcze... jak ludzie skrytykowali zakończenie to twórcy powiedzieli "Ale gdzie wy widzieliście romans?! Tam nigdy nie było romansu" No cóż... może aktorzy którzy w prywatnym życiu są małżeństwem faktycznie mieli zbyt dobrą chemię... a może scenarzyści nie chcą się przyznać do błędu. The 100 od początku było dla mnie takim guilty pleasure i nie oczekiwałam zbyt wiele po fabule, ale do ostatniego sezonu lubiłam chociaż postacie. Jeśli chodzi o najgorsze rozczarowania to dla mnie zdecydowanie wygrywa Westworld. Nawet nie skończyłam oglądać tego 3 sezonu, tak mnie znudził, a pamiętam jak jeszcze oglądałam wasze rozkminy na temat 2 sezonu, to były czasy ;)
Moim największym rozczarowaniem było właśnie Westworld. Po świetnych dwóch sezonach,które obejrzałam jednym tchem,miałam wygórowane oczekiwania najwyraźniej.
W Disney+ nie ma puki co zbyt wiele do oglądania. No chyba, że ma się poniżej 12 lat. Praktycznie tylko Mandalorian, i kilka klasycznych kreskówek Disneya. Subskrybowałem to na miesiąc, a po tygodniu mi się wyczerpało świeże źródełko seriali. Nie zdziwię się, jeśli Disney czeka z premierami w krajach jak Polska, aż im się oferta rozszerzy.
Oferta im się rozszerzy już w styczniu, gdy zaczną się seriale z uniwersum MCU, wpierw WandaVision, jak się skończy poleci Falcon i Winter Soldier, a po finale tej produkcji poleci Loki, później chyba What if. I każdy z nich będzie leciał, gdy poprzedni się skończy. Ale jakoś nic nie wskazuje na to by mieli szybko się pojawić u nas. Oczywiście można powiedzieć że ich seriale nowe mają dubbing i napisy pl, ale to nic nie znaczy.
Widziałam wszystkie sezony The 100, ale kompletnie nie jestem w stanie stwierdzić, czy finał mnie rozczarował, czy nie. W tym serialu wydarzyło się tak wiele, że zgubiłam się w piątym sezonie. Jest to jedyna fabuła, w której dosłownie się zgubiłam. Jestem w stanie opowiedzieć jedynie początek serialu, ale czym dalej to pamiętam tylko niektóre wydrzenia. Nie czytałam książki, więc oceniam tylko serial i jak dla mnie, jest on niesamowicie przeciągniety... Jakby na samym początku założyli, że odcinków koniecznie musi być 100, więc zrobili 100. The 100 można porównać, do dr House'a, na siłę wymyślanie czegoś, żeby tylko było. Finał The100 nie miał związku z początkiem historii, w dodatku byłam już tak zgubiona w fabule czwartego, piątego i szóstego sezonu, że nie wiem, czy on w ogóle miał jakikolwiek sens. Początek serialu jest świetny i pierwsze trzy sezony ogada się całkiem dobrze, ale czym dalej tym gorzej.
Ostatnie dwa sezony to już masakryczne ciągnięcie serialu na oparach. Fabuła aż taka skomplikowana(przynajmniej dla mnie) nie była jak opisujesz. Możliwe że za dużo razy twórcy robili nowe wątki(praktycznie co sezon inny główny wątek) i można było się pogubić.Wydaje mi się że sezony 2-4 to maksimum jakości jaki nam zaprezentowali, 1 oraz 5 sezon były ok(trochę naciągane), 6-7 to już tragedia. Książki są jeszcze gorsze niż serial, autorka skupia się praktycznie tylko na romansach głównych bohaterów(i robi to słabo)
@@dejdzil512 Problemem przy oglądniu tego był też czas. Oglądałam sezony w miarę na bieżąco jak wychodziły, a przez ilość nowych wątków zapominałam co działo się kilka sezonów temu. Jeśli ktoś przypominał sobie przed nowym sezonem co działo się we wcześniejszych, albo po prostu go bardzo lubił i dobrze pamiętał wątki, to zapewne nie miał takich problemów. Zgadzam się z tobą co do jakości sezonów i chyba właśnie to przekonało nas do oglądania, bo pierwsze sezony, do 3, może do 4 były super, przez co brneliśmy w to dalej.
@@n_felt4439 Racja, tego było tak dużo, że dzisiaj pamiętam tylko te najważniejsze ogólne wątki w poszczególnych sezonach. I prawda że zapewnie zostaliśmy z samej już ciekawości końca serialu po 5 sezonie
13 powodów muszę przyznać, że żałuję, że nie przestałem oglądać po pierwszym sezonie wtedy może zachowałbym jakieś pozytywne emocje co do tego serialu, szkoda, że serial który wywołał taki szum medialny podczas premiery skończył jako karykatura samego siebie
Altered Carbon moim zdaniem : 1. sezon nie był wybitny, ale bardzo mi się podobał - scenariusz, gra aktorów, muzyka, scenografia, lakoniczne humorystyczne odzywki (np. : przytomny tu nie zostaniesz - twój wybór, w windzie ci nie zaufam, ledwie go znam ; kto oglądał, ten wie, o co chodzi), 2. sezon niestety słabszy, zwłaszcza zmiana powłoki i stylu gry głównej postaci 3. sezon - szkoda, że nie powstanie. Dodam, że czytałem źródłową trylogię i 1. sezon podobał mi się bardziej od książki
Ja niestety mam od niedawna Netflix-a i jak przeglądałem jakieś filmu i zaczynałem dodawać do swojej listy to okazało się że je pousuwali a Altered Carbon obejrzałem cały na 2 podejścia i czekałem na 2 sezon a teraz okazuje się że już był i go usunęli no ale tu już moja wina że nie miałem wcześniej Netflix-a .Jest to trochę wkurzające bo nie wiadomo czy zrobią poprawkę 2 sezonu bo jeśli nie to powinni i usunąć 1 sezon bo w ten sposób zmarnowałem 7 godzin oglądania. Chciałem sobie zobaczeć Kapitan Fantastic i go usunęli a coś co nie będzie miało zakończenia dalej trzymia.
@@TranceBIKER "Altered Carbon obejrzałem cały na 2 podejścia i czekałem na 2 sezon a teraz okazuje się że już był i go usunęli" - nie rozumiem , sprawdziłem przed chwilą (6.12.21 godz.16.20) i oba sezony Altered Carbon są dostępne na Netflix'ie
Ja 13 powodów skończyłem na 1 seoznie.. Wszystko takie na siłe, wydłużone, nudne.. masakra widze że to była dobra decyzja:P (To samo miałem z serialem szkoła dla elity, tylko że do niego później się przekonałem, a do 13 powodów 2 podejscie nawet nie pomogło.)
Nie wiem czemu to oglądam, ale moje rozczarowania to: 1. Witcher 2. Riverdale 3. Flash (tak, wciąż oglądam ten kretynizm) 4. 13 Reasons Why 5. Altered Carbon 6. Doom Patrol 7. La casa de papel 8. CHILLING ADVENTURES OF SABRINA 9. Lucifer 10. LEGENDS OF TOMORROW
Emily w Paryżu to chyba dla mnie top rozczarowań tego roku, Nigdy nie widziałam tak złego serialu na „odmóżdżenie”, tak przesłodzonego i kliszowego. Najgorzej, ze są osoby, które serio sądzą, ze był to serial wysokich lotów. Nie oczekiwałam po nim sukcesu podobnego do Seksu w wielkim mieście, ale jednak myślałam, ze cos oprócz kostiumów będzie podobne do tej formuły, a tu kompletna klapa.
Największe rozczarowanie to brak Króla na liście najlepszych seriali tego roku... A jeżeli chodzi o listę rozczarowujących seriali, to mój głos poszedł na Emily in Paris. Im więcej o tym myślę, tym bardziej czuję obrzydzenie do tej ilości stereotypów, które udało się tam wcisnąć...
Należę do grona osób, którym podobał się 4 sezon La Casa de Papel. Natomiast Emily in Paris przypadł mi do gustu z paru względów. Dla mnie serialowe rozczarowania tego roku to: Znaki Motyw Mały Zgon The 100 The Outpost
2 sezon altred carbon mnie zawodl. Główny bohater w ogóle nie przypomina tego planowanego faceta z pierwszego sezonu xD dziękuję za zakończenie mojego bólu xD
Dla mnie ogromnym rozczarowaniem był "Król'. Świetny materiał źródłowy, ciekawa historia, ogromny hype nakręcony przez recenzentów, a nakręcone to w taki sposób, że los wszystkich bohaterów był mi absolutnie obojętny i nic tylko zasnąć.
Na liście rozczarowań nie ma żadnego serialu, na który głosowałem. Choć tych tytułów było niewiele, przede wszystkim Kraina Lovecrafta i zwłaszcza Muppets Now, a reszty nawet nie pamiętam, więc wybierałem trochę na siłę, chyba średnie seriale Murphy'ego, których nawet nie skończyłem, ale takich produkcji się spodziewałem, więc nie wiem czy to rozczarowanie. Bo jak mnie coś rozczarowuje to raczej porzucam.
Od siebie dodałbym tu Barbarzyńców od Netflixa, którego wielkim plusem było to, że Rzymianie mówią tam po łacinie, niestety więcej plusów nie ma. Jest denny, patetyczny i całkowicie rozczarowujący pod każdym względem (zwłaszcza fabularnym).
Dość zabawne uczucie. Z jednej strony ciekawość, bo nie widziałem. Z drugiej, ulga że na te seriale nie poświęciłem więcej czasu niż na początkowe 3-4 odcinki. No, z wyjątkiem 13 powodów (które obejrzałem prawie do końca pierwszego sezonu - do momentu gdy zaczął się sam pastiszować) i Domu z Papieru (3/4 1 sezonu). Zwłaszcza fenomenu tego ostatniego nie rozumiem. Mniej więcej w 4 odcinku wiadomo, że serial stawia na formę a nie treść. Mało tego, stosuje w każdym odcinku ten sam schemat: wstrząs > plan się rypie > zagrożenie > prawie porażka > doktor wszystko przewidział. Za kolejnym razem przestało zupełnie na mnie działać. Do tego postacie, które mają niby być profesjonalistami zbrodni, co pewien czas dotyka punktowe skretynienie (i to w najmniej wiarygodnych i wygodnych punktach). Od razu było wiadomo, gdzie kryją się zalążki przyszłych klęsk. Cały pierwszy sezon grany jest na jednej nucie. Nie wiem, kto spodziewał się jakiegoś „przełamania” w następnych sezonach, skoro brak wyobraźni i pomysłów dopadł autorów już w połowie pierwszego?
Gdzie Bojack ja się pytam... Liczyłam, ze będzie na pierwszym miejscu rozczarowań, a on nawet nie znalazł się w 10... A po premierze ostatniego sezonu w Internecie przecież wrzało!
Kaja odpalona a pomidorówka będzie zjedzona. Szczerze przyznam, że z wymienionych tytułów czy sezonów oglądałem Westworld i Wiedźmina. Reszty głównie nie oglądałem lub na jakimś sezonie przestałem oglądać.
Ja myślałam, że walnę głową o ścianę jak przez 2 odcinki 6 osób strzelało to jednego typa nie robiąc mu nawet drachy na nodze. Zaraz, chwila... czy to nie Ci sami genialni strzelcy z poprzednich sezonów, których szkolił sam Profesor? Wielkie XD
Tak, jednak moim zdaniem 3 i 4 sezon to już nie to samo co 1 i 2. Akcja jest to prawda, ale właśnie przez tą ciągłą akcję ja się akurat trochę pogubiłam I moim zdaniem jest to naciągane. Sama nie rozumiem czemu ten drugi napad w ogóle powstał. 1 i 2 sezon był świetny, trzymający w napięciu, 3 i 4 tez jednak nie jest spójny. Wszystko dzieje się za szybko
Czy możecie zrobić odcinek o Cobra Kai, wiem że to serial niszowy i dla ludzi którzy oglądali karate kid ale warto o tym powiedzieć bo skoro Netflix wiąże jakieś nadzieję z tym to czemu nie 😉
The 100 zdecydowanie zasłużyło na to top 5 najgorszych seriali 2020, dla mnie to nawet top 3 jak nie miejsce 1. To był naprawdę dobry serial postapokaliptyczny - moje dawne fav top 3. Do 5 sezonu świetny, 6 sezon gorszy, ale nadal ogólnie bardzo dobry, a to co wydarzyło się w 7 sezonie przeszło ludzkie pojęcie do tego stopnia, że go porzuciłam, nie dokończyłam i nigdy nie dokończę.
Wiedzmin to taki cringe że masakra. Scena gdzie Gerald walczy z jakimiś leszczami I nagle całuje się z yen żeby ich odrzucić była po prostu okropna. Od razu wyłączyłem ten serial I nigdy do niego nie wrócę. Ta jedna scena obrzydzila mi cały serial.
The 100 w początkowych sezonach to naprawdę był dobry serial , oczywiście w swoim gatunku . Miał oczywiście swoje wady , ale bardzo dobrze sie oglądało . Ale dalej z każdym sezonem odlatywał podobnie jak to było w Arrow. Z tym że wg mnie jakościowo stał ten serial znacznie wyżej od Arrow.
Jakie są Wasze największe serialowe rozczarowania 2020 roku? Piszcie pod tym wideo :)
Usunięcie Dextera z hbo.
Zakończenie Wychowane przez wilki
O tak, wychowane przez wilki. Masakra!!
Zdecydowanie Wiedźmin, ale miałem szczęście nie oglądać innych pozycji z tego rankingu.
Spodziewałbym się Wiedźmina wyżej. Fatalnie poprowadzona fabuła.
Najlepszy serial dekady Gra o Tron. Największe rozczarowanie dekady ostatni sezon gry o tron :D
Jestem w szoku ze są jeszcze ludzie którzy oglądają Riverdale i których kolejny rok to rozczarowuje. Ja dałam spokój w połowie 3 sezonu
Oglądanie na przyspieszeniu, żeby zobaczyć co się stało ze względu na przyzwyczajenie lub dowiedzieć się zakończenia pojedynczych wątków 🙈
Ja oglądałam czwarty sezon do pewnego momentu. Te wszystkie absurdy z 2 i 3 sezonu były przynajmniej zabawne, natomiast 4 sezon był po prostu nudny. Przestałam lubić głównych bohaterów, którzy stali się irytujący. Jestem w stanie wiele wybaczyć serialowi, który zdążyłam polubić, jeśli dostarcza mi jakichkolwiek emocji. Tak było np. z The 100 i z 13 powodami. Ich finałowe sezony mogłyby być o wiele lepsze, jednak mimo wszystko nie oglądało mi się ich źle, dlatego w głosowaniu na rozczarowania je pominęłam. Riverdale natomiast już nic nie dostarcza, nawet zabawy!
Ja dałem sobie spokój po 2 odc pierwszego sezonu
Ja która obejrzała 4 odcinki pierwszego sezonu: 👁️👄👁️
Ja ogl żeby się odmóżdżyć choć na te 45 min xd
Największe rozczarowanie 2020 roku:
Rok 2020
Co jak co ale po Emily in Paris nie oczekiwałam hitu na miarę Seksu w wielkim mieście i się nie zaskoczyłam. Głupkowaty, stereotypowy ale taki był pewnie zamysł. Ogląda się dobrze, a oglądalność sama się nabijała więc chyba taki był cel :D
no właśnie, zwłaszcza, że Netflix przy tym serialu chyba nic nie robił, bo to był serial stworzony przez Paramount, który został sprzedany Netflixowi w czasie lockdownu
Ja tez nie głosowalam na to. Fajny lekki serial idealny do ogladania w chorobie bo wlasnie wtedy to ogladalam xD
The 100 zdecydowanie mnie rozczarował. Jako fanka serialu czuję się po prostu oszukana przez scenarzystów
Moim zdaniem te ostatnie sezony były naprawdę fajne, trochę inne ale i tak były bardzo ciekawe!
Dla mnie ostatni sezon jest zupełnie inny, odrzucający to, czego oczekiwali fani... Ale za to perfekcyjnie domykający arci postaci
Ja nadal nie wiem o co chodzi w ostatnim sezonie
Zgadzam się :) Ten serial skończył się na 5 sezonie, bo finał tego sezonu pasuje jako zakończenie. Natomiast sezon 6 bardzo mi się podobał:)
Ostatni sezon jest po prostu fatalny i smutny
Bellamy...[*]😭 (Moja ulubiona postać)🥺
A w książce nie zginął 😶😑
Pamiętam jeden z waszych filmików, w którym Kaja mówiła, żeby się uwolnić od seriali które nas męczą i tak też zrobiłem z Riverdale i 13 reasons why po drugim sezonie, jak widać dobra decyzja, polecam każdemu, wiem, że mamy tendencje oglądać seriale z którymi jesteśmy zżyci, mimo tego że czas zamiast skracać to się wydłuża.
❤️ świetne są te rankingi. Poza tym chyba muszę mieć taką spódnice jaką ma Kaja, wygląda bosko 🙂
Przy oglądaniu "W głębi lasu" musiałam mieć włączone napisy, bo nie rozumiałam w większości co mówią XD
Dźwięk to jedna z tych rzeczy, która najbardziej mnie odrzuca od polskich produkcji
Miałem dokładnie takie samo odczucie zarówno z "W głębi lasu", jak i z "Watahą". Mam wrażenie, że na planie mają 2 dobre mikrofony i oba koncentrują na głównych bohaterach, a cała reszta postaci drugoplanowych to przecież tylko tło, więc po co mielibyśmy ich rozumieć...
Mnie pelne wary aktorki grajacej matke glownej postaci zmuszaly do wylaczania obrazu :(
@@elak7917 to ja na szczęście już zapomniałam o czymś takim 😅
@@kulczyckv A ja tylko to pamietam. Caly serial czekalam, ze moze bedzie jakis pomysl na jej usta, ze maz ja tak urzadzil, ze osa ugryzla itp. Naprawde! Liczylam na wyjasnienie tego nieudanego powiekszenia. Rezyser najzwyczajniej dal dupy. :(
za 4. sezon "Trzynastu powodów" cała produkcja powinna stanąć przed sądem.
American Crime Story: 13 reasons why case
@@MrKanciarz12 business opportunity na dobry spin off :D
Bez sądów pod gilotynę od razu.
@@agnieszkajaworska569 tez można...
A mi tam się podobało
Największe rozczarowania: Wychowane przez wilki i Westworld. A Wiedzmin jak dla mnie spełnił oczekiwania. Nie jest to wybitny serial ale też mnie nie zawiódł. Nawet byłam zaskoczona tym jak dobrze go zrealizowano. Ale może to też zasługa tego że w ekipie był Tomasz Bagiński. Także jak dla mnie nie zasłużył na miejsce na liście rozczarowań.
Ale się bardzo cieszę że Westworld trafił na tę listę. Rozczarowanie to idealne słowo podsumowujące ten sezon.
Mnie osobiście jest bardzo smutno, że tak potoczyły się losy tego serialu. Pamiętam jak 4 lata temu jarałem się tym tytułem i nie mogłem doczekać się następnego tygodnia by zobaczyć kolejny odcinek...
Według mnie to był najlepszy sezon
@@mariabarwicka143 Dokładnie. Trzeci sezon oglądałem z zaciekawieniem, był naprawdę dobry. Sezon 1-2 oglądałem na raty, takie były średnie.
A ja obejrzałam pierwszy sezon i jakoś nie mogę się zabrać za kolejne
Przestrzegam wszystkich przed chłamem jakim jest 'The rain', bo niestety w topce się nie znalazł. Serial, który miał naprawdę niezły potencjał okazał się totalną porażką. Jedyna rzecz która może się podobać to intro
Pierwszy sezon już był tragiczny, idk gdzie ten potencjał.
Chodzi mi o sam koncept śmiercionośnego deszczu. Naprawdę ciekawy pomysł na fabułę.
@@manderly Z tym się zgodzę
@@manderly Też się zgodzę. Pomysł super, ale ja niestety nie przebrnęłam nawet przez pierwszy odcinek
Ja to już tak mam z serialami, że nawet jak jest paskudny to i tak go oglądam do końca, bo jestem ciekawy, jak się potoczy :D i czasami (tak jak w tym przypadku) niepotrzebnie się męczę
Szczęśliwego nowego roku
13 powodów sezon 3 i 4 miałam nie oglądać, ale po Waszej recenzji muszę zobaczyć ten koszmarek :)
Już się cieszę na Top dekady!
Nie widzialem większości tej top 10. Nawet w lockdownie nie oglądam wszystkiego jak leci...
The 100 coooo to mnie zaskoczyło bo dla mnie to dalej 9/10 istne arcydzieło, szkoda ze tu się znalazł
Jak dla mnie 7 sezon tego serialu sobie zasłużył.
Nie dość że serial odbiega bardzo mocno od książek, fabuła tego sezonu do kitu, to jeszcze postać która w książce nie umiera, tu umiera (i to moja ulubiona postać)😶🥺😱
Ale no każdy może mieć inne zdanie
I nie że ten serial mi się nie podoba (bo to jeden z moich ulubionych seriali) ale trochę więcej oczekiwałam po tym sezonie.
@@zuzol-jy1gr nie czytałem książek ale serial od początku do końca to dla mnie cudo, 7 sezon równie świetny w mojej skromnej opini
Netflix mógł podnieść ceny albo jakość oferty. Wybrał ceny :)
@@lukran2015 dokładnie, Netflix dominuje najlepsze i najgorsze zestawienia.
Absolutnie zasłużone pierwsze trzy miejsca!
the 100 - ostatni sezon według mnie poległ dlatego , że WSZYTKO co dotychczas zrobili i wywalczyli bohaterowie dosłownie nie miało znaczenia. I to "wniebowzięcie" ludzkości - najgorszy pomysł na zakończenie jakiegokolwiek serialu
Co do the 100 to pomysł jest genialny wykonanie do 5sez również. Wszystko zepsuło się wylotem na nową planetę. 6sez był jak dla mnie bardzo fajny ale 7 przesadzony i pojechany...
Wszystko obejrzałam 4 razy wszystkie 7 sezonów dogłębna analiza. Bardzo polecam. Jak dla mnie 7sez nie był tragedią.
Zgadzam się co do Fargo! Czekałam tak długo, a okazało się, że przyjdzie jeszcze dłużej czekać...
Jestem zaskoczony tak niską pozycją Riverdale. Liczyłem, że zajmie w końcu to zasłużone 1 miejsce 😥
Myślę, że po sezonie 2 i 3 nikt nie miał już większych oczekiwań stąd brak rozczarowania
@@blond_dziewczyna6628 No tak, ale jednak szkoda mi ich, że nawet bycie złym serialem im nie wychodzi
Wiesiek na liście najlepszych i rozczarowań, szczerze to byłbym zaskoczony gdyby tak nie było. Tego się spodziewałem z tym tytułem.
A mnie się Emily podobało, Riverdale dalej oglądam, Dom z Papieru nadal lubię, także co człowiek to opinia ;)
Ja na przykład kocham miejsce pierwsze 😂
dziwię się, że ktoś ogląda Riverdale
Ja się dziwie że piszesz ten komentarz :)
@@a.melanix XD
To guilty pleasure xD ogladam dla beki z kolezanka xD
@@Retrowoman chyba że tak ale nie mogę uwierzyć że ktoś to ogląda nieironicznie, na poważnie XDDDDD
fakt, the 100 miało popapraną fabułę w ostatnich sezonach, ale nie oszukujmy się, jest zdecydowanie w top 3 serialach w HISTORII które miało najlepsze zakończenie ever, nie znam osoby która by nie płakała ze szczęścia i żalu na ostatnim odcinku oraz która by nie popadła w taką zagwozdkę życia czyli kim tak naprawdę są przyjaciele i ile znaczy mieć kogoś ważnego w swoim życiu :)
Co? Końcówka nie miała trochę sensu ale była chyba najlepsza z całego 7 sezonu. Poziom absurdu i kiczu osiągnął szczyt od połowy sezonu. Trudno mi sobie wyobrazić że lepiej można traktować oba ostatnie sezonu od 2-5 czy nawet 1
O, Kaja, fajne wdzianko (z live IG czyżby :) ). Mało miałam rozczarowan w głosowaniu i w podsumowaniu a to znaczy że życie serialowe udane :) ciesze się że jest mój zawod roku czyli EInParis. Drugiego mojego głosu nie pamiętam :) wyparlam jak wyprzeć trzeba 2020
Co do The 100 osobiście nie miałam problemu z tym, że fabuła trochę odbiegała od oryginalnej historii, nawet podobało mi się to, że w każdym sezonie próbowali czegoś nowego. Niestety (i tu uwaga bo już spoiler)
.
.
.
zakończenie było ogromnie rozczarowujące i bez sensu, tak jakby wszystko co się wydarzyło i to o co walczyli bohaterowie nie miało na końcu większego znaczenia. Nie mówiąc już o pewnej scenie w której ginie jedna z postaci co też w ogóle sensu nie miało (myślę, że większość z oglądających domyśli się o kogo chodzi). Tak czy inaczej jeden wielki zawód.
The 100 jest serialem, gdzie nie ma dobrych zakończeń od samego początku. Większość naszych ulubionych postaci zginęła niesłusznie, ale właśnie na tym polega ten serial. Pokazuje on możliwą rzeczywistość, a nie obraz który chcemy zobaczyć, gdzie wszyscy żyją szczęśliwie. Twórcy spisali się świetnie tworząc coś innego od najpopularniejszych seriali.
@Marta Pulajew Myślę, że the 100 skończyło się odpowiednio, ponieważ wiemy, że bohaterowie nie mogą dalej płodzić dzieci i wiemy, że dalej już nic nie będzie. Dostaliśmy zakończenie, na które bohaterowie zasłużyli.
Problem z Wiedźminem polega na tym, że jest widowiskowy, dobrze się ogląda, Henry Cavill jako Geralt o dziwo mnie przekonuje, ale.... osobiście zagłosowałam za rozczarowaniem, bo przede wszystkim to, co zrobili z Ciri woła o pomstę do nieba! Yennefer też mnie nie przekonała, była dość nijaka i taka "biedna". Yeneffer Grażyny Wolszczak była bardziej zbliżona do charyzmy tej postaci. A co do Cursed to serial był dziwny. Pół sezonu się męczyłam, mając wątpliwości czy oglądać dalej czy przerwać, aby w końcu mógł się rozkręcić w połowie sezonu. Uwielbiam legendy arturiańskie i koncepcja była ciekawa, ale na Boga! Czarnoskóry Artur w legendach, bądź co bądź brytyjskich to jakaś pomyłka totalna! Strasznie mi nie pasował do koncepcji, już nawet pomijając fakt, że była awanturnikiem i złodziejem.
@@kamiilmroz7428 HBO od wielu miesiecy nie zrobiło godnego uwagi serialu. Ten rok mieli wyjątkowo fatalny bo w zasadzie udał im się tylko Nowy Papież. Więc proszę przestańcie pisać co by było gdyby HBO, bo byłoby to samo.
@@davekowal1690 Poziom na HBO się obniżył, np. Kraina Lovecrafta jest średnia, ale to taka produkcja co mocno dzieli. Choć też tak można powiedzieć o każdej stacji/platformie, gdzie coraz więcej pojawia się średniaków przez to, że kręcą wszyscy coraz więcej seriali. Ale było kilka dobrych seriali, nie tylko NP, np. We are Who are, Dzień trzeci, To wiem na pewno, Perry Mason (piszę tylko o serialach HBO, a nie takich do których mają prawa do emisji jak np. Mrs. America, Des, Devs).
@@kamiilmroz7428 To znaczy, że na dobrym poziomie? Chodziło mi o to, że w ostatnich miesiącach zauważalny jest spadek poziomu seriali w każdej stacji, nie tylko na Netflixie , ale też na HBO, FX i innych, ale też Dave Kowal myli się twierdząc że same słabe produkcje HBO robi. Więc wymieniłem inne. Może najmniej na Apple i Amazonie jest odczuwalny spadek poziomu, bo dość mało produkują. A przecież na początku lat 2000 trzaskało HBO same arcydzieła, jeden za drugim, doceniane od razu albo później i stąd renoma stacji, jak Rome, Sopranos, Wire, Sześć stóp pod ziemią, Kompania braci, Oz, itd. A w ostatnim czasie, odkąd zmienił się szef HBO, a raczej poprzedni został wywalony i przyszedł nowy, który zapowiedział że będą kręcić coraz więcej czyli idą podobną drogą co Netflix,, to trafiaja się produkcje średnie, więcej jak wcześniej mieli, a nie tylko bardzo dobre i dobre, które wciąż są. Ale który z tych dobrych seriali za kilka lat będzie wymieniany jako arcydzieło, znajdzie się na listach najlepszych seriali, to nawet nie próbuję zgadnąć. Taką renomę sobie HBO wyrobiło na początku lat 2000, że normalne jak jest nawet delikatny spadek formy, to go widać, choć poziom i tak dalej trzymają. To normalne, że jak się idzie w ilość, choć wiadomo że nie kręcą aż tyle co Netflix, to poziom zaczyna spadać. Nie da się trzaskać non stop arcydzieł (początek lat 2000 to wyjątek potwierdzający regułę).
@@kamiilmroz7428 Spoko:)
W głębi lasu oraz Wiedźmin. Co do pierwszego, to obejrzałem później, po pierwszych opiniach, więc nie spodziewałem się hitu, no ale rozczarowanie było. Co do Wiedźmina, to po prostu czytałem książki i nieco inaczej sobie wyobrażałem produkcję, co nie znaczy, że było aż tak tragicznie. Na pewno aktorstwo ogólnie mówiąc jest dobre, aktorzy dobrani do swoich postaci, dobre choreografie walk, scenografie i kostiumy. Główny przytyk jest w kierunku scenariusza i nieco "spłyconych" historii.
Kaja wspomniałaś na początku o pewnej niepokojącej zmianie w przypadku polskich stacji i platform co do nowości, tak jakby cofnęły się o kilka lat. Bo wiele z seriali zaczęło nie pojawiać się w Polsce na bieżąco, a co najgorsze nie wiadomo kiedy i czy w ogóle będą. Kilka z moich najlepszych, jak The Good Lord Bird, Staged, Primal, Gangs of London, Harley Quinn, jest w Polsce niedostępna.
TGLB to serial Showtime, czyli można było podejrzewać że na HBO GO będzie, ewentualnie na Canal+ poleci, ale jednak nie, podobnie jak inne seriale Showtime, ten o prezydencie Trumpie, czy Your Honor z Cranstonem. Tak jakby polskim stacjom/platformom, które mają prawa do emisji seriali Showtime skończyły się umowy ze stacją. Więc nastawiam się, że przez długi czas nie zobaczymy żadnego serialu nowego Showtime w Polsce.
Największe zaskoczenie z nieobecnych w Polsce to Gangi Londynu. Jest to serial świętej pamięci Cinemaxu, czyli siostrzanej stacji HBO, więc powinien w Polsce być na HBO GO, a psikus. To trochę tak jakby np TVP 2 nakręciło serial, ale w Polsce nie poleciał na żadnym kanale z TVP:) Na dodatek serial kręcony razem ze Sky, z której to stacji większość tytułów w Polsce trafia (trafiała?) od razu na HBO GO.
Staged to w sumie się nie dziwię, mimo tego że to BBC, Sheen i Tennant, czyli uwielbiane nazwiska, bo pomimo sukcesu produkcji w Anglii, to wydaje mi się, że mało kto o tej komedii słyszał, poza fanami aktorów. Dla mnie to przykład jednak niszowej produkcji, choć z popularnymi nazwiskami.
Ale największym negatywnym zaskoczeniem dla mnie jest, to, że seriale FX przestały się pojawiać na HBO GO. Całkiem niedawno przecież ogłoszono że każdy serial FX będzie na HBO na bieżąco i przez jakiś czas tak było, ale coś się zaczęło zmieniać przy nowym Fargo, o którym wspomniałaś, bo już nie każdy serial FX u nas jest na bieżąco.
A o nowym serialu wg powieści Kinga nawet nie wspominam, bo poza dwoma, trzema serialami (Picard, Strefa Mroku 1 sezon i pewnie coś co zapomniałem), to ciężko powiedzieć kto ma prawa w Polsce do produkcji CBS. Człowiek się odzwyczaił od tego, że jakiegoś serialu w Polsce nie ma na bieżąco, bo do niedawna 99.9% nowości oglądało się równocześnie z resztą świata. Może stacje i platformy przekładają sobie te produkcje na przyszły rok, by mieć czym zapełnić ramówkę, platformę, ale jakoś trudno mi w to uwierzyć, mimo tego że Fargo 4 jest zapowiedziane na przyszły rok, żeby tyle seriali wstrzymano z emisją. Może umowy się pokończyły u nas i dlatego tyle braków jest?
Większości nie oglądałam bo w przypadku wielu seriali odpadalam już na wcześniejszych sezonach. W zasadzie z tej listy głosowałam tylko na W głębi lasu i to nie dlatego że był zły- liczyłam że w końcu trafi się fajny polski serial i po prostu miałam duże oczekiwania a wyszedł nadal Nerflixowy średniak. Chociaż po 1983 to w Głębi... to dzieło wybitne
1:25 Dokładnie tak, paradoksalnie w tym roku nie było czasu na kiepskie seriale, bo wreszcie człowiek zebrał się, aby obejrzeć całe Six Feet Under, Deadwood, Sopranosów, Sukcesję, Parks and Rec, Przystanek Alaska czy Crown. Jakieś nowe gnioty tylko by w tej "misji" nadrabiania przeszkadzały ;)
Ja z Riverdale po 3 sezonach miałam dość (3 to w ogóle była klapa xD).
Top 10 serialowych paździerzy :P
Trochę boli ten Dom z papieru. Rozumiem, że według wielu był zły, ale mi się podobał. Mimo tej rutyny i tak dalej, bardzo przyjemnie mi się go oglądało. Sceny były przyjemne, fabuła co prawda troszkę na łatwiznę względem pierwszych dwóch sezonów, ale urzekło mnie to, że bez problemu zabili najlepszą moim zdaniem postać - Nairobi. No i po za tym to mimo wszystko fabuła ma taką fajną przyjemność w oglądaniu. Ale to tylko moja opinia. Nie chcę się kłócić o miejsca na tych listach, bo wiele ludzi ma inne zdanie i szanuję to.
Tak, jednak moim zdaniem 3 i 4 sezon to już nie to samo co 1 i 2. Akcja jest to prawda, ale właśnie przez tą ciągłą akcję ja się akurat trochę pogubiłam I moim zdaniem jest to naciągane. Sama nie rozumiem czemu ten drugi napad w ogóle powstał. 1 i 2 sezon był świetny, trzymający w napięciu, 3 i 4 tez jednak nie jest spójny. Wszystko dzieje się za szybko
@@Simomaniak-nd3nc zgadzam się z tobą. Szkoda, że tak wyszło, bo to jeden z lepszych seriali jakie w życiu widziałem (tych dłuższych, nie wliczam tu miniseriali).
Większości nie znam lub dałam spokój kilka sezonów wcześniej (co mnie w sumie cieszy, jednak w tym roku widziałam głównie dobre seriale , ale fakt, że nadrabiam wiele perełek z poprzednich lat) ;) 13 Reasons Why złamało mi serce już 2 sezonem, więc dalej nawet nie próbowałam oglądać.
Też miałem problem z wiedźminem ale po przeczytaniu opowiadań zmieniłem zdanie bo sposób prowadzenia fabuły w serialu jest taki sam jak ten w opowiadaniach, trudno zarzucić twórcom że trzymają się pierwowzoru.
Najlepszy serial dekady? Dla mnie zdecydowanie BoJack :>
Jak dobrze, że skończyłem "13 powodów" po pierwszym sezonie, który mi się szalenie podobał i czułem, że ta historia nie powinna być kontynuowana. Uff, oszczędziłem sobie rozczarowania.
"wiedźmin" mi się bardzo podobał, największe rozczarowanie to "w głębi lasu"
Kaja ale Ci pięknie w czerwieni
Od dawna trzymam się z daleka od Riverdale, ale w tym roku aż mnie korciło, żeby na to zagłosować w tym zestawieniu. :D Nie zrobiłem tego, ale widzę, że nie wypaczyłbym mocno wyniku. Twórcy nadal mocno trzymają się zasady "chu*owo, ale stabilnie". :D
Z takich prawdziwych rozczarowań dla mnie to tylko Wiedźmin. I to serial który tylko mnie utwierdził w przekonaniu, że nie ma co mieć jakichkolwiek oczekiwań wobec seriali Netflixa i tym bardziej się nie hypować.
To nie jest tak, że na Netflixie nie pojawiają sie ciekawe seriale czy filmy. Co roku trafią się perełki. Problem jest taki że ilość chłamu jeśli chodzi o premiery to jakieś 90%.
Narzekałem na Westworld zanim to było modne. Już pierwszy sezon to kupa.
Tak samo z 13 Powodów. To już 4. sezon? Nie miałem pojęcia, że jeszcze to ciągną, ja po pierwszym odcinku odpadłem.
Przeklęta bardzo misie podobała :) Emily też ❤️
Ej, ale W głębi lasu mega mi się podobało. Z ciekawości - co z tym serialem jest nie tak? Pytam zawiedzionych.
Dla mnie właściwie wszystko było położone w tym serialu. Zaczynając od słabej gry aktorskiej i bohaterów z tektury, aż po tragicznie słaby zepsuty scenariusz. Serial wygląda jakby się dział w latach 70. Bohaterowie nie używają nawet telefonów komórkowych, za pomocą których mogliby rozwiązać większość problemów. Nawet lokacje są dobrane w taki sposób, że źle się na to patrzy, wszystko jest w jakiś piwnicach, a bohaterowie mieszkają w pofabrycznych famułach. I jeszcze znany prokurator, który narzeka na brak pieniędzy (serio?!). Dobry jest ten niby gwiazdor multimilioner (jeździ starym SUV-em), który wbija prokuraturowi do mieszkania i go szantażuje, jak u Patryka Vegi conajmniej. W porównaniu z poprzednimi ekranizacjami Cobena serial jest koszmarny, zresztą sam autor wypowiadał się bez entuzjazmu.
Żeby się zawieść trzeba mieć jakieś oczekiwania
Mnie też się serial podobał. Pewne rzeczy mogłyby zostać zrealizowane lepiej, ale uważam, że nie mamy się czego wstydzić.
ładne kolorki i klimat, aktorsko to tylko dorośli się jakoś bronili, dzieciaki klapa
W moim odczuciu zdecydowanie lepiej sprawdziłaby sie ekranizacja filmowa. A tak otrzymaliśmy mnóstwo przeciągniętych i nudnych scen, coby nabić odpowiednią ilość odcinków.
Mam wrażenie, że rozczarowanie polskim serialem "W głębi lasu" bierze się ze zbyt dużych oczekiwań wobec niego. Jeden z reżyserów miał ambicję, aby nadać mu bardziej autorskie, niszowe elementy, co trochę chwilami męczyło, ale generalnie nie był wcale taki zły. Sam fakt, że to ten wielki Netflix go zamówił nie skazuje go od razu na sukces i arcydzieło w swoim gatunku. Cieszę się, że powstał i liczę na kolejne, może bardziej udane, próby w polskim wykonaniu :)
Dobra racja 2 pierwsze sezony domu z papieru były o wiele lepsze ale co jest nie tak z 3 i 4 pytam całkowicie poważnie , też się irytowalem faktem że gandia
.SPOILERY
.
.
.
.
.
... po zastrzeleniu nairobi latał i unikał kuli jak by to były piłki do zbijaka ale po za tym całość przyniosła dosyć sporo emocji , i nie dostrzegłem więcej błędów logicznych . Wyjaśni ktoś co jest takiego złego w tym 4 sezonie ?
Trochę błędów logicznych jeszcze tam było, choć można się spierać. Np. Profesor załamał się po rzekomej śmierci Lizbony, mimo, że zastosował podobną taktykę w stosunku do policji sam (dał im polegać jedynie na słuchu, kiedy gang w ostatnim odcinku 3 sezonu niby wychodził z banku). Dla mnie to po prostu uczucia odebrały mu wtedy zmysły, także tak jak mówiłam - zdania są podzielone. Jeszcze z tego co pamiętam scena z Nairobi i Profesorem, kiedy ten obiecał jej, że zostanie ojcem dziecka- poważnie? A co z Lizboną? Ani jedno, ani drugie nawet nie zapytało jej o zdanie, a chodziło o coś bardzo ważnego. No i ogólnie postać Nairobi została tak uwypuklona w dwóch ostatnich sezonach, że od początku pomyślałam się, że coś może jej się stać. Jestem też w stanie założyć na 99% że Palermo i prawdopodobnie też Helsinki odejdą w 5 sezonie. Brak takiego elementu zaskoczenia.
Dla mnie 3 i 4 sezon są generalnie bardziej emocjonalne od pierwszych dwóch. Tam postacie często były w stosunku do siebie bardzo oziębłe, nawet okrutne, tutaj atmosfera taka bardziej family-friendly. Sceny były bardzo naładowane emocjami, żeby tylko wzruszyć- jaka jest szansa, że grupa ludzi mająca poukładane życie (Denver, Monica i Raquel mieli nawet dzieci) zgodzi się tak ryzykować i zrobić drugi napad? Dość duża abstrakcja. Sama nie uważam, żeby to było aż tak złe, bo fimowy świat zawsze należał do przeidealizowanych, a produkcje miały wywołać u widzów skrajne emocje, współczucie,poruszenie i pomóc im się rozerwać. Myślę, że po prostu fani LCDP po dwóch dość ambitnych sezonach spodziewali się czegoś więcej. Ale ja sama jestem wielką fanką 3 sezonu, w sumie tylko 4 nie przypadł mi do gustu
Wiedźmin rozciął moje serce na pół bo z jednej strony Cavill zagrał świetnie ale te drewna grające Yen Tris i kompletnie nietrafione aktorki mnie dołują. Największe rozczarowanie to obsada (poza oczywiście naszym białym wilkiem bo on jest świetny) mogło być zajebiście ale niestety poprawność polityczna i konwenanse współczesnych stanów zjednoczonych zrujnowały coś na co wiele osób czekało.
Mam nadzieję że te seriale na listach rozczarowań, pojawiają się tu, bo rozczarowują się nowe osoby, a nie dlatego że widzowie się rozczarowują, a jednocześnie dalej oglądają.
A mi tam The 100, Przeklęta i Dom z Papieru się podobał. Dobrze że nie jestem "wymagającym" widzem ;)
1Emily in Paris. 2 Westworld S3 3 Wiedźmin 4 Hanna S2 5. Tim Star S3
Aż posmutniałem jak Kaja powiedziała, że na to rozczarownanie nie czekaliśmy jak na zeszłoroczne rozczarowanie.
Mnie nadal boli ;-;
The 100 miał swoje braki, słabsze momenty, zawsze pamiętałam, żeby nie oceniać tamtych decyzji pod kątem mnie siedzącej przed tv, a ludzi którzy zostali wrzuceni na głęboką wodę i wychowanych w zupełnie innych realiach. Ale finał? w połowie sezonu zrobiła się tam oklepana breja, że szkoda gadać.
Czekam na wasze subiektywną listę oraz głosowanie dekady!! ♥
Co mnie najbardziej wkurzyło w finale The 100? Może fakt, że scenarzyści przez 7 sezonów hintowali romans między 2 głównymi postaciami (Clark i Bellamy) po czym w finale nie tylko nie dostaliśmy romansu, a wręcz Bellamy praktycznie był nieobecny przez cały sezon i jeszcze... jak ludzie skrytykowali zakończenie to twórcy powiedzieli "Ale gdzie wy widzieliście romans?! Tam nigdy nie było romansu" No cóż... może aktorzy którzy w prywatnym życiu są małżeństwem faktycznie mieli zbyt dobrą chemię... a może scenarzyści nie chcą się przyznać do błędu. The 100 od początku było dla mnie takim guilty pleasure i nie oczekiwałam zbyt wiele po fabule, ale do ostatniego sezonu lubiłam chociaż postacie. Jeśli chodzi o najgorsze rozczarowania to dla mnie zdecydowanie wygrywa Westworld. Nawet nie skończyłam oglądać tego 3 sezonu, tak mnie znudził, a pamiętam jak jeszcze oglądałam wasze rozkminy na temat 2 sezonu, to były czasy ;)
Moim największym rozczarowaniem było właśnie Westworld. Po świetnych dwóch sezonach,które obejrzałam jednym tchem,miałam wygórowane oczekiwania najwyraźniej.
W Disney+ nie ma puki co zbyt wiele do oglądania. No chyba, że ma się poniżej 12 lat.
Praktycznie tylko Mandalorian, i kilka klasycznych kreskówek Disneya.
Subskrybowałem to na miesiąc, a po tygodniu mi się wyczerpało świeże źródełko seriali.
Nie zdziwię się, jeśli Disney czeka z premierami w krajach jak Polska, aż im się oferta rozszerzy.
Oferta im się rozszerzy już w styczniu, gdy zaczną się seriale z uniwersum MCU, wpierw WandaVision, jak się skończy poleci Falcon i Winter Soldier, a po finale tej produkcji poleci Loki, później chyba What if. I każdy z nich będzie leciał, gdy poprzedni się skończy. Ale jakoś nic nie wskazuje na to by mieli szybko się pojawić u nas. Oczywiście można powiedzieć że ich seriale nowe mają dubbing i napisy pl, ale to nic nie znaczy.
Widziałam wszystkie sezony The 100, ale kompletnie nie jestem w stanie stwierdzić, czy finał mnie rozczarował, czy nie. W tym serialu wydarzyło się tak wiele, że zgubiłam się w piątym sezonie. Jest to jedyna fabuła, w której dosłownie się zgubiłam. Jestem w stanie opowiedzieć jedynie początek serialu, ale czym dalej to pamiętam tylko niektóre wydrzenia. Nie czytałam książki, więc oceniam tylko serial i jak dla mnie, jest on niesamowicie przeciągniety... Jakby na samym początku założyli, że odcinków koniecznie musi być 100, więc zrobili 100. The 100 można porównać, do dr House'a, na siłę wymyślanie czegoś, żeby tylko było. Finał The100 nie miał związku z początkiem historii, w dodatku byłam już tak zgubiona w fabule czwartego, piątego i szóstego sezonu, że nie wiem, czy on w ogóle miał jakikolwiek sens. Początek serialu jest świetny i pierwsze trzy sezony ogada się całkiem dobrze, ale czym dalej tym gorzej.
Ostatnie dwa sezony to już masakryczne ciągnięcie serialu na oparach. Fabuła aż taka skomplikowana(przynajmniej dla mnie) nie była jak opisujesz. Możliwe że za dużo razy twórcy robili nowe wątki(praktycznie co sezon inny główny wątek) i można było się pogubić.Wydaje mi się że sezony 2-4 to maksimum jakości jaki nam zaprezentowali, 1 oraz 5 sezon były ok(trochę naciągane), 6-7 to już tragedia. Książki są jeszcze gorsze niż serial, autorka skupia się praktycznie tylko na romansach głównych bohaterów(i robi to słabo)
@@dejdzil512 Problemem przy oglądniu tego był też czas. Oglądałam sezony w miarę na bieżąco jak wychodziły, a przez ilość nowych wątków zapominałam co działo się kilka sezonów temu. Jeśli ktoś przypominał sobie przed nowym sezonem co działo się we wcześniejszych, albo po prostu go bardzo lubił i dobrze pamiętał wątki, to zapewne nie miał takich problemów. Zgadzam się z tobą co do jakości sezonów i chyba właśnie to przekonało nas do oglądania, bo pierwsze sezony, do 3, może do 4 były super, przez co brneliśmy w to dalej.
@@n_felt4439 Racja, tego było tak dużo, że dzisiaj pamiętam tylko te najważniejsze ogólne wątki w poszczególnych sezonach. I prawda że zapewnie zostaliśmy z samej już ciekawości końca serialu po 5 sezonie
13 powodów muszę przyznać, że żałuję, że nie przestałem oglądać po pierwszym sezonie wtedy może zachowałbym jakieś pozytywne emocje co do tego serialu, szkoda, że serial który wywołał taki szum medialny podczas premiery skończył jako karykatura samego siebie
Nagrasz odcinek kiedy wyjdzie sezon 3 serialu Sex Education z Netflix ?
Altered Carbon moim zdaniem : 1. sezon nie był wybitny, ale bardzo mi się podobał - scenariusz, gra aktorów, muzyka, scenografia, lakoniczne humorystyczne odzywki (np. : przytomny tu nie zostaniesz - twój wybór, w windzie ci nie zaufam, ledwie go znam ; kto oglądał, ten wie, o co chodzi), 2. sezon niestety słabszy, zwłaszcza zmiana powłoki i stylu gry głównej postaci 3. sezon - szkoda, że nie powstanie. Dodam, że czytałem źródłową trylogię i 1. sezon podobał mi się bardziej od książki
Ja niestety mam od niedawna Netflix-a i jak przeglądałem jakieś filmu i zaczynałem dodawać do swojej listy to okazało się że je pousuwali a Altered Carbon obejrzałem cały na 2 podejścia i czekałem na 2 sezon a teraz okazuje się że już był i go usunęli no ale tu już moja wina że nie miałem wcześniej Netflix-a .Jest to trochę wkurzające bo nie wiadomo czy zrobią poprawkę 2 sezonu bo jeśli nie to powinni i usunąć 1 sezon bo w ten sposób zmarnowałem 7 godzin oglądania.
Chciałem sobie zobaczeć Kapitan Fantastic i go usunęli a coś co nie będzie miało zakończenia dalej trzymia.
@@TranceBIKER "Altered Carbon obejrzałem cały na 2 podejścia i czekałem na 2 sezon a teraz okazuje się że już był i go usunęli" - nie rozumiem , sprawdziłem przed chwilą (6.12.21 godz.16.20) i oba sezony Altered Carbon są dostępne na Netflix'ie
kurczę, miało być 6.01.21
Hahhaa lubię taką sarkastyczną, Kaja :D
Na przyszły plebiscyt liczę na podział na kategorie gatunkowe :)
Ja 13 powodów skończyłem na 1 seoznie.. Wszystko takie na siłe, wydłużone, nudne.. masakra widze że to była dobra decyzja:P (To samo miałem z serialem szkoła dla elity, tylko że do niego później się przekonałem, a do 13 powodów 2 podejscie nawet nie pomogło.)
Komentarz dla statystyk✌
♥ Pozdrawiam
Nie wiem czemu to oglądam, ale moje rozczarowania to:
1. Witcher
2. Riverdale
3. Flash (tak, wciąż oglądam ten kretynizm)
4. 13 Reasons Why
5. Altered Carbon
6. Doom Patrol
7. La casa de papel
8. CHILLING ADVENTURES OF SABRINA
9. Lucifer
10. LEGENDS OF TOMORROW
Pozdrawiam
A czy można gdzieś zobaczec miejsca 11-20 jak w przypadku najlepszych seriali?
Jest w linku pod odcinkiem o najlepszych serialach
Aa sorry nie odczytałam dobrze. Myślałam, że chodzi o miejsca w najlepszych serialach
Emily w Paryżu to chyba dla mnie top rozczarowań tego roku, Nigdy nie widziałam tak złego serialu na „odmóżdżenie”, tak przesłodzonego i kliszowego. Najgorzej, ze są osoby, które serio sądzą, ze był to serial wysokich lotów. Nie oczekiwałam po nim sukcesu podobnego do Seksu w wielkim mieście, ale jednak myślałam, ze cos oprócz kostiumów będzie podobne do tej formuły, a tu kompletna klapa.
Nic tak mnie nie cieszy jak 2. miejsce domu z papieru. Ten serial skończył się po 2. sezonie. Teraz to jest melodramat z napadem w tle
Największe rozczarowanie to brak Króla na liście najlepszych seriali tego roku... A jeżeli chodzi o listę rozczarowujących seriali, to mój głos poszedł na Emily in Paris. Im więcej o tym myślę, tym bardziej czuję obrzydzenie do tej ilości stereotypów, które udało się tam wcisnąć...
Należę do grona osób, którym podobał się 4 sezon La Casa de Papel.
Natomiast Emily in Paris przypadł mi do gustu z paru względów.
Dla mnie serialowe rozczarowania tego roku to:
Znaki
Motyw
Mały Zgon
The 100
The Outpost
2 sezon altred carbon mnie zawodl. Główny bohater w ogóle nie przypomina tego planowanego faceta z pierwszego sezonu xD dziękuję za zakończenie mojego bólu xD
Dla mnie ogromnym rozczarowaniem był "Król'. Świetny materiał źródłowy, ciekawa historia, ogromny hype nakręcony przez recenzentów, a nakręcone to w taki sposób, że los wszystkich bohaterów był mi absolutnie obojętny i nic tylko zasnąć.
cursed to pomyłka, która nigdy nie powinna powstać. w życiu mnie chyba każda postać nie irytowała jak w tym serialu.
Ale zdjęcia, kostiumy, scenografia i charakteryzacja były naprawdę ok
Mi sie podobał ten serial
Na liście rozczarowań nie ma żadnego serialu, na który głosowałem. Choć tych tytułów było niewiele, przede wszystkim Kraina Lovecrafta i zwłaszcza Muppets Now, a reszty nawet nie pamiętam, więc wybierałem trochę na siłę, chyba średnie seriale Murphy'ego, których nawet nie skończyłem, ale takich produkcji się spodziewałem, więc nie wiem czy to rozczarowanie. Bo jak mnie coś rozczarowuje to raczej porzucam.
Od siebie dodałbym tu Barbarzyńców od Netflixa, którego wielkim plusem było to, że Rzymianie mówią tam po łacinie, niestety więcej plusów nie ma. Jest denny, patetyczny i całkowicie rozczarowujący pod każdym względem (zwłaszcza fabularnym).
Dość zabawne uczucie. Z jednej strony ciekawość, bo nie widziałem. Z drugiej, ulga że na te seriale nie poświęciłem więcej czasu niż na początkowe 3-4 odcinki. No, z wyjątkiem 13 powodów (które obejrzałem prawie do końca pierwszego sezonu - do momentu gdy zaczął się sam pastiszować) i Domu z Papieru (3/4 1 sezonu). Zwłaszcza fenomenu tego ostatniego nie rozumiem. Mniej więcej w 4 odcinku wiadomo, że serial stawia na formę a nie treść. Mało tego, stosuje w każdym odcinku ten sam schemat: wstrząs > plan się rypie > zagrożenie > prawie porażka > doktor wszystko przewidział. Za kolejnym razem przestało zupełnie na mnie działać. Do tego postacie, które mają niby być profesjonalistami zbrodni, co pewien czas dotyka punktowe skretynienie (i to w najmniej wiarygodnych i wygodnych punktach). Od razu było wiadomo, gdzie kryją się zalążki przyszłych klęsk. Cały pierwszy sezon grany jest na jednej nucie. Nie wiem, kto spodziewał się jakiegoś „przełamania” w następnych sezonach, skoro brak wyobraźni i pomysłów dopadł autorów już w połowie pierwszego?
Gdzie Bojack ja się pytam... Liczyłam, ze będzie na pierwszym miejscu rozczarowań, a on nawet nie znalazł się w 10... A po premierze ostatniego sezonu w Internecie przecież wrzało!
Gubiłem się totalnie w pierwszym sezonie Altered Carbon, ale w drugim ubawiłem się po pachy. No cóż. Szkoda, że skasowali.
"Szkoda, że skasowali" - przed chwilą (6.01.2021 godz. 16.24) sprawdziłem, oba sezony mam dostępne na Netflix'ie
Ja riverdale zawsze będę oglądać , lubię to
Cursed jak dla mnie był całkiem spoko
mocnym rozczarowaniem był 3 sezon Suburry
Kaja odpalona a pomidorówka będzie zjedzona. Szczerze przyznam, że z wymienionych tytułów czy sezonów oglądałem Westworld i Wiedźmina. Reszty głównie nie oglądałem lub na jakimś sezonie przestałem oglądać.
Dałam radę najnowszemu sezonowi Riverdale, ale ostatniemu sezonowi 13 Reasons Why już nie, bo tu już nie ma się z czego śmiać, tylko płakać.
O, to ja na odwrót 😁
Moim ulubionym serialem dekady jest himym, pomimo okropnego ostatniego sezonu i jeszcze gorszego zakończenia.
Mi się 4 sezon domu z papieru bardzo podobał był świetny pełen emocji nie rozumiem czemu ludzie tak hejtują
Ja myślałam, że walnę głową o ścianę jak przez 2 odcinki 6 osób strzelało to jednego typa nie robiąc mu nawet drachy na nodze.
Zaraz, chwila... czy to nie Ci sami genialni strzelcy z poprzednich sezonów, których szkolił sam Profesor?
Wielkie XD
Tak, jednak moim zdaniem 3 i 4 sezon to już nie to samo co 1 i 2. Akcja jest to prawda, ale właśnie przez tą ciągłą akcję ja się akurat trochę pogubiłam I moim zdaniem jest to naciągane. Sama nie rozumiem czemu ten drugi napad w ogóle powstał. 1 i 2 sezon był świetny, trzymający w napięciu, 3 i 4 tez jednak nie jest spójny. Wszystko dzieje się za szybko
@@blond_dziewczyna6628 Tylko, że oni nie mogli/nie chcieli go zabić. :D
@@przemekfronczak3463 i przez to nie mogli trafić nawet w nogę? XD
Kochani, wrzucie listę z miejscami 10-20? Nie widzę w opisie :c
Czy możecie zrobić odcinek o Cobra Kai, wiem że to serial niszowy i dla ludzi którzy oglądali karate kid ale warto o tym powiedzieć bo skoro Netflix wiąże jakieś nadzieję z tym to czemu nie 😉
Wiedźmina akurat się na tej liście spodziewałam. Chyba za dużo razy trafiałam na komentarze bardziej krytyczne niż pochwalne o tym serialu.
Dla mnie 13 powodów skończyło się po pierwszym sezonie
The 100 zdecydowanie zasłużyło na to top 5 najgorszych seriali 2020, dla mnie to nawet top 3 jak nie miejsce 1. To był naprawdę dobry serial postapokaliptyczny - moje dawne fav top 3. Do 5 sezonu świetny, 6 sezon gorszy, ale nadal ogólnie bardzo dobry, a to co wydarzyło się w 7 sezonie przeszło ludzkie pojęcie do tego stopnia, że go porzuciłam, nie dokończyłam i nigdy nie dokończę.
Wiedzmin to taki cringe że masakra. Scena gdzie Gerald walczy z jakimiś leszczami I nagle całuje się z yen żeby ich odrzucić była po prostu okropna. Od razu wyłączyłem ten serial I nigdy do niego nie wrócę. Ta jedna scena obrzydzila mi cały serial.
same, ale ja mimo to obejrzę jeszcze 2 sezon
The 100 w początkowych sezonach to naprawdę był dobry serial , oczywiście w swoim gatunku . Miał oczywiście swoje wady , ale bardzo dobrze sie oglądało . Ale dalej z każdym sezonem odlatywał podobnie jak to było w Arrow. Z tym że wg mnie jakościowo stał ten serial znacznie wyżej od Arrow.
Czy dodacie w linku miejsca 11-20?