Jestem wdzięczny swoim rodzicom, że pomyśleli w przód i zapisali w gimnazjum na mnie jakiś motorek stojący gdzieś w stodole na wsi żeby mi się naliczały zniżki. Koszt był niski bo jakieś 50-60zł rocznie za OC, a dzięki temu "wchodząc w dorosłość" miałem od razu pełne zniżki na OC na pierwszy samochód.
@@motodoradca u mnie w rodzinie zarejestrowali na współwłascicela i ojciec na syna miedzy nimi póżniej doszło do kofliktu i dzieja sie teraz zeczy co sie filozofom nawet nie sniły
Ja wczoraj np sie dowiedziałem, że moja historia OC liczy już 6 lat, dzięki temu, że byłem współwłascielem mojego starego simsona. Fajnie, jak już tak wcześnie się ma te zniżki :)
2 sytuacje: 1 brat proponował siebie jako współwłaściciela, bo nie miałem prawa jazdy a samochód potrzebny był w rodzinie i akurat mnie było stać. oczywiscie brat ma długi, jest nierzetelny i robiłby problemy przy sprzedaży - pewnie by coś dla siebie chciał. skończyło się na wpisaniu u ubezpieczyciela jego jako kierowcy. Tak to wystarczy. 2 chciałem kupic samochód i trfiłem na sprzedawcę w ... Zgierzu. No i jaki problem? Ojciec własciciel syn współwłasciciel, a rodzina jak to wzgirzu cała patologiczna, bo jeszcze doszła córeczka mądralińska która przy moim niezadowoleniu zaczęła na mnie pochukiwać że to oni mi łaskę robią a poza tym następnego dnia kończy się ubezpieczenie, więc ja muszę teraz bo oni stracą. Ale to nie wszystko, tylko ojczulek był przy sprzedaży, bo synka nie było i pewnie nic o tym nie wiedział, ale w ramach potwierdzenia że wie, ojciec zadzwonił do jakiegoś typa bym z nim porozmawiał że syn wie, że sprzedaje auto, a ojczulek tylko podrobi podpis by na umowie sprzedaży wszysko było co trzeba :D Warto dodać że głos w telefonie brzmiał jak u starego dziada a nie jak u dwudziestolatka :D Oczywiście grzecznie podziękowałem i powiedziałem że się muszę namysleć, a tak naprawdę potrzebowałem się od tych oszołomów ewakułować :D
Przy darowiźnie od najbliższej rodziny podatku nie ma, chyba że się coś od stycznia zmieniło, zwyczajna umowa darowizny, piszesz zgłoszenie do skarbowego i tyle.
Prawie zawsze miałem współwłaściciela i obecnie też mam. Na początku wiadomo, nie miałem zniżek. Obecnie również, nie miałem zniżek. A to wszystko dlatego, że nie miałem na siebie zarejestrowanego samochodu przez trzy lata. Dla większości towarzystw ubezpieczeniowych wiąże się to z utratą zniżek. Także moje 60% wyparowało pomimo tego, że nigdy nie miałem żadnej szkody, a jeżdżę już 17 lat. Reszta się zgadza z tym co Pan mówi. Darowiznę do US można zgłosić przez internet. PCC tak samo, nie trzeba wychodzić z domu.
Myślę, że najczęściej motywacją do współwłasności nie jest wcale tańsza polisa na obecny pojazd tylko zbieranie historii ubezpieczeniowej, by w przyszłości było taniej.
Świetny odcinek! U mnie akurat już po "zawodach", bo parę dni temu kupiłem auto na współwłasność ale wszystko zgodnie z Twoim zaleceniami. Przydatna wiedza 🎉 dzięki bardzo
Teraz przy strefach płatnego parkowania i ograniczeniach wjazdu do stref czystego transportu z preferencjami dla mieszkańców tych stref, oraz osób niepełnosprawnych to się obawiam, że proceder brania takich osób jako współwłaściciela auta może się rozkręcić... tak się kończą administracyjne ograniczenia, że ludzie zaczynają kombinować jak by je omijać....
Ja miałem na współwłasność zanim auto się nie rozpadło bo okazało się miną i powiem że to jest wyjście dla tych którzy mają dobrych członków rodziny i stalowe nerwy żeby potem przy byle sprzeczce nie wysłuchiwać że się wypisze z polisy i będę płacił dwa tysiące złotych rocznie.
Jestem za tym aby nie było obowiązku płacenia oc za pojazd, przyczepę, maszynę budowlaną/rolniczą gdy nią się nie jeździ po drogach publicznych. Po co ubezpieczać pojazd kempingowy cały rok skoro używamy tylko w lecie, po co płacić oc za kombajn używany do żniw przez 2 tygodnie w roku? Czemu ubezpieczać auto stojące w warsztacie przez kilka miesięcy podczas kapitalnego remontu?
Jak słucham o opłatach rzędu 350-500 PLN to zazdroszczę. Nigdy nie miałem nic na siebie, jak już zrobiłem prawko i kupiłem samochód, to płać pan ponad 1400 rocznie i nie ma bata. A zwyżek z uwagi na wiek nie mam.
Jeśli chodzi o pełnomocnictwo w wydziale komunikacji, te gdy wystawiamy je dla osoby z naszej rodziny, wtedy takie pełnomocnictwo jest zwolnione z opłaty
Co w przypadku współwłaściciela z rodziny i wymienionymi długami? Najpierw dajesz mu połowę auta wartego np. 30 tysięcy zł w akcie darowizny, później musisz spłacić komornikowi 15 tysięcy za swoje auto bo on ma długi albo Ci je zabiorą, sprzedadzą za pół darmo, odejmą swoje koszty komornicze, egzekucyjne itd i dadzą Ci parę złotych za twój samochód. Nie wiem czy warto, a nie takie przypadki się zdarzają w najbliższej czasem rodzinie.
Ja miałem ojca jako współwłaściciela, który miał też osobno swoje auto. Miałem obcierkę parkingową i nie udało mi się dogadać z właścicielem auta (był obcokrajowcem) i poszedł na drugi dzień na policję. Efekt taki że ja miałem do zapłaty mandat, 3 kolejne lata mocną podwyżkę OC, i ojciec mocną podwyżkę swojego OC. Jakbym dał temu gościowi 2 tys. do łapy za drobną rysę na zderzaku to by mnie to taniej wyszło niż ta cała sprawa z policją. Nauczka na przyszłość żeby się dogadywać przy małych szkodach i nie brać współwłaściciela do OC.
Sorry że się czepiam ale : 1. Nie ma znaczenie kto jest pierwszy wpisany w umowie . Skoro dwie osoby nabywają pojazd w 50 % to oboje są właścicielami . I w momencie rejestracji możemy sobie wybrać wpisując na wniosku kto ma być pierwszy . I nie ma to znaczenia przy zniżkach ! 2. kwestia rejestracji w urzędzie . Logiczne że najprostsze jest pełnomocnictwo . Jeżeli obca osoba to 17 zł. Jeżeli np ojciec matka czyli ktoś kogo zazwyczaj młodzi dopisują to nie ma opłaty . 3. Współwłaściciel nie musi być przy sprzedaży . Można również zrobić pełnomocnictwo do sprzedaży pojazdu . Więc matka czy ojciec nie będzie potrzebny przy sprzedaży . 4. Pełnomocnictwo też może nas ochronić przed długami . Ponieważ jak widzimy że coś złego może się dziać to sprzedajemy udział drugie właściciela nawet sobie . Sorry że się czepiam bo lubię twoje filmiki ale chcialem uściślić
@@elgangsterooo2958 masz w dowodzie np ojca. On daje ci pełnomocnictwo do sprzedaży pojazdu . I wtedy ty na umowie podpisujesz się raz za siebie . A drugi raz z pełnomocnictwa . Czyli dwa razy Twój podpis tylko przy jednym " z up. " Czyli z upoważnienia . Dajesz pełnomocnictwo temu co kupił i po temacie
Drogi Waldku jestem kierowcą zawodowym posiadam Mercedesa E klasę no i syn BMW najdroższe składki ale mówię zaraz jestem kierowcą zawodowym nie mam kolizji i. t.d to w takim razie stawka wzrośnie za co pytam Ryzyko zawodowe nie można być szczerym na to wychodzi
Pytanie do Waldka 😊 czytam przepisy i takie coś mi wpadło : ,,Osobę posiadającą prawo jazdy kategorii B od co najmniej 6 lat uprawnia do kierowania motocyklem o pojemności skokowej silnika nieprzekraczającej 450 cm3, mocy nieprzekraczającej 36 kW i stosunku mocy do masy własnej nieprzekraczającym 0.6 kW/kg." czy takie coś weszło w życie czy w koszu leży...? A jak weszło to tylko motocyklem, czy też można quadem jeździć do 450 cc ? Może jakiś odcinek o tym lub komentarz tutaj? Pozdrawiam serdecznie 😊
@@MichalK_Photo tylko nie jest to opisane dokładnie co z czym, tylko pojemność silnika, ale defekto powinni posłowie przegłosować że np 300 cm3 można na kategorie B jak ktoś ma już 5 lat prawo jazdy. Przepisy są te same dla jednośladów i aut wiedz co stoi na przeszkodzie.... ?? Motor mało pali paliwa idźmy w tym kierunku by mniej na paliwo wydawać jak tankować auto
Mam trzech Synów jak najstarszy miał 12lat nast10 najmłodszy 8 kupiłem skuter za 100e zrobiłem darowiznę na nich trzech poszli zarejestwać pojazd z legitymacjami szkolnymi teraz mają swoje samochody i pełne zniżki pozdrawiam
Kolejny ciekawy i interesujący odcinek👍🙂Dużo przydatnych informacji👍🙂Też zostałem współwłaścicielem swojego pierwszego auta z racji braku zniżek, właścicielem został ojciec.
Zalerzy jak żyjesz ze współwłaścicielem bo ma on pełne prawo do tego samochodu . Ja z byłą żoną to się 2 lata sądziłem żeby móc sprzedać auto którego była współwłaścicielem bo bez niej to nie mogłem nic . Jak się zrzeka polubownie chyba tak ale ,potem trzeba do urzędu komunikacji żeby ci dane w dowodzie rejestracyjnym zmienili , i zgłosić to do ubezpieczalni .
Drogi Waldku. Czy nazywając te działania procederami, podświadomie sugerujesz ich brak legalności,czy jednak chodzi Ci o przypadki.? Słowa kształtują naszą rzeczywistość. (Do pewnego stopnia 😉) Słownik języka polskiego PWN*. proceder «działanie, często stanowiące czyjeś źródło utrzymania, uznawane za niezgodne z zasadami moralnymi lub prawem».
Ja zarówno kupowałem i sprzedawałem samochód gdzie żona była współwłaścicielem i przy żadnej z transakcji jej nie było. Miałem napisane przez nią upoważnienie które wręczałem drugiej stronie jak i sam przedstawiałem w wydziale komunikacji i nie było najmniejszego problemu. Ale nowy samochód jest już tylko na mnie bo tak dużo łatwiej załatwić formalności.
Ja popełniłem błąd, gdyż przy zakupie auta dopisałem małżonkę jako współwłaściciela. Miała robić prawko i też jeździć. Prawka mimo dwóch podejść nie zrobiła. A teraz jest problem jak sprzedać to auto. Próbowałem załatwić to darowizną, ale okazuje się że darowizna nie działa pomiędzy małżonkami. Trzeba to załatwiać notarialnie. Przy obcej osobie nie było by takiego problemu. Więc zasadniczo nie polecam współwłasności auta. Teraz mam pytanie jak to skutecznie odkręcić i pozbyć się współwłaściciela z własności auta. Czy coś się zmieniło w przepisach w tym zakresie ostatnio ? Czy nadal trzeba płacić haracz notariuszowi ? Nigdy więcej współwłasności z autem.
Co do umów. Czy można spisać umowę na czas jazdy próbnej? Dotyczy to głównie motocykla. Wiadomo, że po pierwsze przed jazdą próbną zostawia pieniądze pod zastaw. Ale co w przypadku jak będzie miał "glebę" lub kolizję (nawet nie ze swojej winy) lub uszkodzi inny pojazd w chwili gdy będzie po okolicy jeździć i zwyczajnie w chwili zwrotu nie przyzna się do niczego a ja zostanę później z problemem, bo ktoś rozpozna (lub z monitoringu) mój motocykl. Albo też będzie na siłę próbował zejść z ceny bo powie, że chciałem mu uszkodzony sprzedać. Albo co gorsza zostawi z uszkodzeniami i później w razie wyjaśnień telefon klienta będzie milczał. Też wypadałoby jakąś taką umowę spisywać. Taka sytuacja też mogłaby dotyczyć osobówek przed jazdą próbną nawet jak my w środku jesteśmy i nie będziemy mieli dowodów w postaci nagrania z kamerki czy monitoringu.
Najlepiej to wychodzi dla dzieci, aby na start nie było takich cen. Nie patrzyłem teraz, ale rok/dwa lata temu bez zniżek motocykl miałbym za ok 1800zł, auto za ok 1400, a tak mam już znacznie taniej, gdzie szczególnie młody kierowca, który szczególnie jeszcze się uczy i nie ma jak zbytnio zarabiać to nawet 1200 może trochę odczuć w porównaniu takiej osoby ze zniżkami za 350zł
W moim przypadku, za ten rok, gdyby nie to, że jestem na współwłaścicielstwie od roku, to OC (+AC) wyszło mi za 2400zł, ale jak spytałem o wersję bez Taty...6000zł...
Witam panie Waldku, rzucam takie hasło , fajnie by było przy następnym materiale poruszyć temat wypłaty odszkodowania dla współwłaściciela po kolizji. Dla przykładu , obecnie mamy typową sytuację , gdzie ktoś uderzył nam w auto na monitorowanym parkingu pod galerią i zostawił kontakt , z pozoru wszystko okej, dzwonimy , nie mogliśmy się dogadać , zgłosiliśmy sprawę na policję , sprawca dostał mandat , ubezpieczyciel uwzględnił szkody i rzucił nam kosztorys. O co chodzi , dalej okazało się , że w naszym małym audi po uderzeniu dużego suwa ubezpieczyciel nie chce uwzględnić nam wszystkich uszkodzonych elementów(w tym przypadku chodzi o maskę, która też dostała strzała) , galeria nie chce udostępnić nagrania podpierając się RODO , policja nie chce nam wyciągnąć nagrania tłumacząc , że nie lezy to w ich obowiązku , oraz w notatce służbowej również odmówiła odnotowania uszkodzenia wyżej wspominanej maski , a dalej kosztorys przedstawia pokrycie tylko części kosztów z racji , że samochód posiada 2 właścicieli (typowo młody kierowca jest współwłaścicielem z tatą). Po mimo podpisów taty przy zgłoszeniu , ubezpieczalnia nie chce pokryć kosztów całościowo tylko, tylko podpiera się procentowym udziałem współwłaściciela w pojeździe. mamy lekki impas, co dalej?
Waldku, mój ojciec jest zawsze pierwszym właścicielem i dlatego pracując w De.mogę jeździć na PL'skich blachach nie musząc przemeldować pojazdu po 6 m-cach pobytu, nie płacę tam podatku, a i przy przeglądzie nie ma problemów. Za mandaty z fotoradaru nie dostaję punktów, zapłacić jedynie trzeba, bo przychodzą do Polski, choć nie zawsze, a kiedyś wcale nie przychodziły.
Panie Waldku a co z pożyczeniem auta oczywiście spisanym u notariusza, częsta praktyka z obywatelami ze wschodu, a firmy ubezpieczeniowe tego nie respektują. Jak to jest na kim, w takim przypadku, spoczywa obowiązek opłaty OC?
Tak z własnego doświadczenia powiem, jeśli współwłaściciel(ja) spowoduje kolizje autem innym niż auto posiadane(w tym wypadku auto pożyczone od kolegi) to zwyżki za szkodę idą również na właściciela (mojego tatę) auta z którym tę współwłasność ma współwłaściciel. Chore jak dla mnie i nie rozumiem polityki ubezpieczalni pod tym względem.
Ja nigdy współwłaściciela nie miałem. Niby próbowałem rozmawiać z rodzicami na ten temat przy zakupie pierwszego samochodu. Ale oni uważali, że samochód nie jest mi potrzebny. Skończyło się na tym, że kupiłem samochód za 500 zł, a ubezpieczenie mnie kosztowało prawie 1500 zł😁 I to za samo gołe OC. No bo zwyżka za bycie młodym kierowcą i brak historii ubezpieczenia. A dzisiaj mam prawie 2 razy większy silnik, niż w pierwszym samochodzie i 3 razy większą moc, a ubezpieczenie przy pełnych zniżkach kosztuje mnie w granicach 450 - 600 zł. I to z różnymi dodatkami jak NNW, mini assisstance, ubezpieczenie szyb i opon, a ostatnio i mini casco... No a odnośnie tematu odcinka. Część moich znajomych bawiła się we współwłaścicieli. Jak mówiłeś, współwłaścicielem głównie był rodzic mający pełne zniżki, które przechodziły na potomka. Z tym, że człowiek miał zwyżkę za bycie młodym kierowcą i dopiero od tej sumy były liczone zniżki. Drugi przypadek, to rodzeństwo, któremu rodzice kupili samochód jako wspólny. No i obojgu już się naliczały zniżki za bezszkodową jazdę... 2 razy mi się zdarzyło kupować samochód, który miał współwłaściciela. Raz nie było żadnego problemu, bo współwłaścicielem była żona sprzedającego, która była na miejscu. No a innym razem, kiedy współwłaścicielem był ojciec sprzedającego, musieliśmy pojechać ok 30 km, żeby mógł się podpisać. No ale przynajmniej przy tej okazji odbyliśmy porządną jazdę testową... W sumie to jeszcze może się okazać, że kiedyś będę współwłaścicielem samochodu. Kiedy mój syn dorośnie do zrobienia prawa jazdy i zakupu pierwszego samochodu. No ale w tej sytuacji z jednej strony musi być wielkie zaufanie, a z drugiej wszelkie możliwe działania, żeby tego zaufania nie zawieść. Jak to mówili moi znajomi, którzy będąc współwłaścicielami samochodu, korzystali ze zniżek np ojca, musieli jeździć tak, żeby nic nie spowodować i nie zepsuć mu historii ubezpieczenia. No i jeszcze jedna sprawa, o której nie wspomniałeś ani słowem. Co w przypadku, kiedy jeden z właścicieli nadzieje się na fotoradar? Czy wtedy obaj dostają liścik ze zdjęciem i są ciągani?
chyba by mnie pogieło jak miałbym jechać 30 km by zdobyc kogos podpis,jak ktos sprzedaje samochod to obie osoby maja byc na miejscu a jak nie to nara i szukam samochodu dalej,w życiu bym sie na cos takiego nie zgodził,albo ten ktos by przyjechal na miejsce i dał podpis albo sie żegnamy.Skoro samochód sprzedawany jest w punkcie A to dlaczego ja miałbym jechać do punktu B? Nie róbmy sobie jaj.
Co do fotoradarów, mam ojca jako współwłaściciela i dostałem listem zdjęcie z fotoradaru jak przekroczyłem a ojciec nic, więc raczej zawsze leci list do głównego właściciela.
@@eryk145 No to mamy jeden przykład. Ciekawe, jak to wyglądało u innych. Bo to też może zależeć od rejonu, w którym fotoradar się znajduje i danego zarządcy nim zawiadującego. A może, tak jak w przypadku jednego właściciela, jest wysyłany list z prośbą o wskazanie kierowcy, który danego dnia samochód użytkował. W sumie to nigdy nie dostałem jeszcze zdjęcia z fotoradaru, więc nie wiem dokładnie, jak wygląda cała procedura...
@@fotspeed8047 Jak przejechałem ponad 200 km, żeby obejrzeć samochód, to dodatkowe 30 km już wielkiej różnicy mi nie zrobiło. A przy okazji, jak już mówiłem, na takim dystansie lepiej samochód sprawdziłem, niż przy krótkiej jeździe próbnej. Inna sprawa, że ojciec w tym czasie był w pracy. Co innego umawiać się w tym samym mieście, kiedy to wszystkim łatwiej jest się zgrać, a co innego, jak trzeba pojechać na ten przykład te 200 km. No ale co tam kto lubi. Jak jechałem, to wcale nie było pewne, że ten samochód kupię, więc nikt nie mógł wymagać od człowieka, żeby specjalnie pode mnie układał sobie grafik...
@@jednoreki666 jakby był 500 km a nie 30 to tez byj jechał po podpis? jak sie jedzie w takie trasy po samochod to takie szczegóły ustala sie przez telefon,jakby mi powiedzieli ,ze kupno tego samochodu oznacza kolejne jazdy po świecie aby tylko podpis zdobyc to bym od razu podziekował.
Witam!Dobry temat,a wiesz może dlaczego ubezpieczyciele nie wiedzą że człowiek wieku 16 lat może dziś posiadać prawo jazdy kat A1?Pytanie jest z mojego życia,kupiłem dla 16-sto letniego syna motocykl,Ja właściciel a syn współwłaściciel,mam ponad 400zł Oc przy pełnych zniżkach,a zwyżka jest za to że współwłaściciel według ubezpieczycieli nie może miećprawa jazdy.
Przydały by się statystyki usterek aut elektrycznych jeżeli takowe ktoś prowadzi, jakoś nikt o tym nie mówi a mam wrażenie że to musi się psuć? Pozdrawiam
Najgorzej jak stanie się najgorsze i współwłaściciel umrze. Sprawa spadkowa może się ciągnąć latami i wcale nie musi być oczywista szczególnie jak jest jakiś spór o działkę czy coś a udziały w samochodzie obrywają niechcący .
Kupowałem auta to dopisywałem się do ojca, on był zawsze na pierwszym miejscu. Minus tego był taki, że mieszkałem w innym województwie i wszystko musiałem załatwiać z ojcem w jego wydziale komunikacji. Drugi minus to taki, że trzy razy ukradli mi tablice, bo były z innej miejscowości.
Dziwne, bo gdy kupowałem i rejestrowałem auto to ja byłem właścicielem, a mój ojciec współwłaścicielem. Później w starostwie wystarczyło jedynie podać upoważnienie(ojca) do wszystkich czynności związanych z tym autem i po problemie😁
@@dawidedziu To zależało też od tego gdzie auto miało być ubezpieczone. W niektórych towarzystwach było tak, że jak bym był na pierwszym miejscu, to nie miałbym zniżek ojca.
@@gostek9071 To było z 18 lat temu, kradli np. po to by zatankować na stacji i odjechać bez płacenia. Kolega później się tłumaczył, że ktoś na jego tablicach ukradł paliwo na stacji w Olsztynie. Jednej nocki zginęło ok 30 tablic, i powtarzali to co kilka dnia takie akcje.
W niektórych przypadkach przysługuje ulga podatkowa na samochód jeśli jesteśmy współwaścicielem lub właścicielem. trzeba spełnić dwa warunki tj mieć co najmniej umiarkowany stopień niepełnosprawności oraz leczyć schorzenia poza miejscem zamieszkania.
A mnie interesuje darowiznie auta. Ojciec chcę mi przekazać auto, żeby w razie jego śmierci ja był już właścicielem i na umowie darowizny należy wpisać % jaki rodzic przekazuje dziecku. Jaki % wpisać, żeby nie naliczali najwyższej stawki ubezpieczenia? Mam już powyżej 26 lat więc wiek już mnie nie obchodzi.
Waldek dlaczego są spore różnice gdy ubezpieczam auto osobowe na siebie lub na swoją firmę, a gdy jest leasing jest jeszcze inaczej. W przypadku samej składki OC nie powinno być różnicy. Które z tych porównywarek pozwalają wyliczyć polisę na firmę?
Wspomniane było o pełnomocnictwie podczas rejestrowania/wyrejestrowywania pojazdu wspólnego z drugą osobą kilkanaście lat temu wyrejestrowywałem auto ojcu - dostałem pełnomocnictwo a w wydziale komunikacji podpowiedziano mi , żeby na pełnomocnictwie zaznaczyć , że jestem synem i unikam w ten sposób płatności za ten dokument Nie wiem , czy to do dzisiaj obowiązuje , ale jeśli tak , to warto wpisać o pokrewieństwie - 18 - 20 PLN drogą nie chodzi (zawsze za oszczędność można pokryć koszty dojazdu)
W przypadku wujka, stało się tak, że jak ciocia zmarła, po czasie znalazł sobie następną kobietę z którą żył, ale nie byli po ślubie, po wypadku samochód oddali na złom i kupili następny. W tym przypadku okazało się, że wujek jest właścicielem a ta kobieta była współwłaścicielką, samochód wart wtedy 16 tyś. rok temu też zmarła i okazało się, że teraz samochód wart nawet nie 6 tyś. a z podziałem majątku czyli tylko tym samochodem są takie jaja, że wierzyć się nie chce, w skrócie jest 12 spadkobierców i jej mąż, z góry dwóch jej synusiów powiedziało, że nie podpisze wujkowi, że się zrzekają i to taka nauczka, że żyjąc tylko z partnerką czy partnerem, lepiej się zastanowić kilka razy, bo w przypadku nawet zerwania może się okazać, że ktoś powie, ja Ci nie podpiszę, że się go zrzekam i mamy problem, każdy jest inny i zrobi jak uważa, ale ja bym zrobił w tym przypadku albo na siebie albo na dziewczynę, a jeżeli jest żona to dopiero współwasność.
Witaj Waldku, ja kupowałem Clio za 5400 w sierpniu 2022 i darowizna na rodzinę nie wymagała wizyty w urzędzie skarbowym ponieważ wartość samochodu nie przekraczała chyba 9 tys. ? Nie pamiętam już dokładnie ale wiem że Panie w urzędzie odesłały mnie i mojego tatę z taką wiadomością. Czy Panie były w błędzie ?
W przypadku darowizny osób najbliższych do kwoty 10 tyś. z kawałkiem nie ma potrzeby zgłaszania tego faktu do US. Trzeba pamiętać, że kwota ta jest sumowana z 5 ostatnich lat od tej samej osoby
Mam dziadka na współwłaściciela na umowie kupna/sprzedaży a w wydziale komunikacji byłem sam, bez żadnego pełnomocnictwa, także tu chyba masz nieaktualne info
Jako młodociany kierowca nie miałem wspulwasciela i ubezpieczenie wyniosło 10% wartości. A za rok dostałem ofertę 20% wartości a udało się bez szkody przejeździć.
Ja tak samo miałem Peżot 206 1.4 kopciuch, pierwsze ubezbieczenie OC nnw i assistance podstawowy 500 złoty równe, w tym roku już 800 złoty :D najtańsze tylko z nnw
Waldku z licytacja auta za długi znajomy tak miał przez ciocie i rozeszło się tak iż przedstawił koszty utrzymania auta w sondzie. Sąd uznał że przez 10 lat koszty utrzymania auta przed kolegę auto nie może być sprzedane na poczet długów. I przechodzi na pełna własność na kolegę. Jak mi to powiedział to mi buty spadły. Jak to możliwe??
Sam pomysł i możliwość uzależniania OC o d wielu doświadczenia itp jest pomysłem szatańskim i złodziejskim a więc łamie konstytucyjną równość obywateli ! Co innego gdyby składki wzrosły po spowodowaniu jakiejś kolizji a le tu nie ma kolizji a już na wstępie jest kara !!! Dało by się to zdzierżyć gdyby wyższa oplata była zwracana po roku bezwypadkowej jazdy ! Robi się chore prawo które ludzie obchodzą bo kto a starego Passata Audi czy bodaj polonezza zapłaci 3000 OC jak to woziło jest warte 2000 ! Ja w młodości miałem OC i współwłaścicielkę ciotkę która miała 50 lat prawko i raz nie była w większym mieście i tak było z 5 lub 6 lat bo zaporowa cena OC wyczyściła by mi kieszeń
Waldku nagraj odcinek na temat kategorii B czy będzie możliwość prowadzenia motorem do np 300cm3 , bo takie info gdzieś krąży po sieci .... Np ktoś ma już 5 lat prawo jazdy kat b wiedz może jeździć motorem do 300cm3 a do 5 lat 125cm3
Witam Serdecznie . Jestem w trakcie poszukiwania samochodu sprowadzanych z UE przez t.z Autohandel . Czy jest obowiązkiem dilera dokonać przeglądu krajowego samochodu i zarejestrowania go w starostwie ? Czy też diler nie musi tego dokonywać ? objechałem kilka komisów i mówią i tak i nie są do sprzedania już na polskich numerach a w innych komisach na zagranicznych. Do kogo należy zwrot tablic rejestracyjnych do dilera czy do nabywcy samochodu od dilera ?
A jak to wszystko działa jak chce dopisać żonę żeby jej też zniżki się naliczały i żeby mogła "legalnie" poruszać się moim autem i żeby nie było problemu z ubezpieczalnią w razie kolizji?
Hej, jak naliczane są zniżki, gdy dopisujemy niemłodego (powyżej 30lat) kierowcę z 10letnim prawkiem do osoby, która ma komplet zniżek? Przy własności 50:50, ok 10% rocznie, czyli przez 6 lat 60% (przy bezszkodowej jeździe)? A jeśli procent własności jest inny to czy wplywa to na szybkość uzyskania zniżek? Czyli czy oplaca się miec wiecej/mniej % udziału, żeby przyspieszyć czas uzyskania, czy nie ma to znaczenia i lepiej miec np 20%, żeby mieć niższe oc, a czas oczekiwania na komplet zniżek jest taki sam?
Ktoś może wie, czy wydziały komunikacji mają prawo zmieniać wymagania względem dokumentacji zabytkowych aut prywatnych właścicieli, zarejestrowanych wiele lat temu na żółte tabl?
Jest jeszcze jedna wada i chyba najważniejsza. Jeśli jeden z współwłascicieli umrze np mąż i żona są wpisani. Żona umiera i jej 50 % przechodzi jako spadek na męża i dzieci. Jest masa problemów. Co jedynie można ze złomować samemu. Ale przy sprzedaży robią się problemy
Nie ma żadnych problemów ,sam tak kupowałem od syna właściciela któremu zmarł ojciec, a on był właścicielem tego pojazdu, wystarczy akt notarialny spadku i spisanie się wszystkich współwłaścicieli na zwykłej umowie , z numerami pesel ,nr. dow. osob .i adresami ,w wydziale komunikacji zero problemów
@@1359pepe kwestia tylko ile notariusz wziął. może teraz sie coś zmienilo .ale z 3 lata temu, było troszke inaczej. największy problem jest ze starymi samochodami , gdzie cena zakupu jest niska
@@pawelus2006 Mieli już przeprowadzony spadek u notariusza po zmarłym ojcu ,więc przy kupnie nie było dodatkowych kosztów i biurokracji, tylko umowa sprzedaży z wszystkimi współwłaścicielami i tyle
Kto przy zdrowych zmysłach podpisuje JAKĄKOLWIEK umowę pod nieobecność strony podpisującej? Przypuszczam że nikt by tak nie kupił domu czy działki. Ale jak już mówimy o samochodzie to jakoś tak przechodzimy do olewki, że to tylko samochód, co się może stać... Żona na zakupach to po co ją fatygować, podpiszę się za żonę. Problem w tym że ta żona to nie na zakupach tylko właśnie siedzi w komisariacie 300km dalej i składa zeznania jak to jej kilka dni temu samochód ukradli.
Ponoć jakimś trikiem na decydowanie o losach samochodu jest właściwe dobranie tych procentów współwłasności, czyli my jako kierowca na pewno większościowe, ale wystarczy chyba nawet 1% dla drugiej osoby żeby pod zniżki podchodziło. Są tu jakieś regulacje? Jako ciekawostka dodam, że współwłaścicielem mojego pierwszego samochodu była moja mama, która nawet nie ma prawa jazdy - zniżki na nią przechodziły od taty :D
Tu w Eire mamy cos takiego ze na kazdego gruza musze miec osobna polise i moge dopisac kogo chce do niej by mogl tym samochodem jezdzic.Oczywiscie cos kolo €100 wiecej do polisy od glowy.Ale np kupuje drugi samochod i zapisuje w ksiazce samochodu np zone i ona jest osoba pierwsza na ubezpieczeniu a ja drugi to ja juz nie moge sprzedac tego wozidla choc zaplacilem za niego z wlasnej kieszeni.Nie interesuje ich to tylko kto jest w ksiazce samochodu zapisany i kto jest jako glowny kierowca na ubezpieczeniu.Oczywiscie prywatnie moge go sprzedac wystarczy ze zona powie ze maz sie tym zajmie ale juz dealer tego na slowo nie wezmie tylko osobiscie musi byc w tym wypadku zona.Prosto i bez kombinacji.
Najgorsze są zwyżki za wiek poniżej 26- totalna głupota moim zdaniem i dyskryminacja przez 8 lat miałem 3 stłuczki, każda z nich z winy kierowców w wieku 40-60 lat
Dla ubezpieczyciela nie liczą się jednostkowe przypadki. Liczy się statystyka i skala. A dane statystyczne są nieubłagane, kierowcy w wieku poniżej 26 lat są najbardziej ryzykowną grupą kierowców do ubezpieczenia. Może zmieni się coś jak ubezpieczyciele oficjalnie wezmą się za sprawdzanie danych kierowców w CEPiK.
A tak na marginesie ,przypadkiem na umowie nie ma zapisu, że umowa została sporządzona w 2-ch jednakowych egzemplarzach, także wydaje mi się, że jednak powinna być umowa kupna-sprzedaży, a nie 2 oddzielne
w 2 egzemplarzach odnosi się do faktu że obie strony umowy mają swój egzemplarz, osoba sprzedająca ma jeden papierek z umową i osoba kupująca ma drugi taki sam papierek z umową które są uzupełnione w sposób identyczny
A tam. Jak kupujesz auto w wieku 20 lat, to przez najbliższych bodajże 6 i tak nie masz pełnych zniżek. Do tego młodzi ludzie raczej dosyć często zmieniają auta i nikt raczej nie jeździ jednym 10 lat, także przy nowym nabytku już można współwłaściciela nie wpisywać. Jednak różnica w cenie (w moim wypadku kilka lat temu, to było 2 tysiące 🤯, a na motocykl dobre 600 złotych) rekompensuje te niedogodności o których mówisz. No i przecież nie bierzesz kogoś na współwłaściciela z kim się nie dogadujesz i będzie robił problemy. Największym jak dla mnie problemem w posiadaniu współwłaściciela, jest to, że w razie wypadku z twojej winy zniżki lecą na każdym pojeździe
A jak przekazać swoje 50% udziału drugiej stronie za darmo - rodzina( ktora ma 50%) i nie chce moich udziałów? (Tylko ja mam prawko i z auta nie korzystam. Auto stoi w garażu nie użytkowane bez przeglądów od 10lat (druga strona opłaca tylko oc) a ja nie mogę się tego pozbyc :/ czy tylko sad zostaje?
mialem przypadek gdzie bank chciał odebrać samochód matce za długi syna bo on był głównym właścicielem ale tylko dlatego że kredyt na samochód był na niego. Bank chce przejąć samochód ale dostał odpowiedź aby udowodnił ile procent tego samochodu należy do tego syna, czyli kto tak na prawdę spłaca kredyt. I bank odstąpił.
Szwagier dopisał lata temu moją siostrę (przyszłą żonę) do ubezpieczenia przyczepki do auta osobowego. Kilkadziesiąt zł rocznie a zniżki naliczane jak przy posiadaniu Ferrari 😉
Nie wspomniałeś chyba o jednej najważniejszej wadzie współwłaściciela- gdy młodsza osoba zrobi np. kolizję i będzie wypłacane z naprawy OC, to będzie zwyżka i dla właściciela jak i dla współwłaściciela.
@@tokio9011 Można, ale jak ktoś dopisuje współwłaściciela do OC, to raczej jest to młodsza osoba. Młodsza osoba nie ma zniżek, a starsi raczej rzadko się w takie coś bawią-ma być przede wszystkim wg. nich tanio i tyle.
Jestem wdzięczny swoim rodzicom, że pomyśleli w przód i zapisali w gimnazjum na mnie jakiś motorek stojący gdzieś w stodole na wsi żeby mi się naliczały zniżki. Koszt był niski bo jakieś 50-60zł rocznie za OC, a dzięki temu "wchodząc w dorosłość" miałem od razu pełne zniżki na OC na pierwszy samochód.
Mialem podobnie ;)
@@motodoradca u mnie w rodzinie zarejestrowali na współwłascicela i ojciec na syna miedzy nimi póżniej doszło do kofliktu i dzieja sie teraz zeczy co sie filozofom nawet nie sniły
Ja wczoraj np sie dowiedziałem, że moja historia OC liczy już 6 lat, dzięki temu, że byłem współwłascielem mojego starego simsona. Fajnie, jak już tak wcześnie się ma te zniżki :)
@@mariuszjezierski9022 😂
To juz dla gimbazy nie ma skladki 25% wyzszej do 25 roku zycia po zdaniu prawo jazdy?
2 sytuacje:
1
brat proponował siebie jako współwłaściciela, bo nie miałem prawa jazdy a samochód potrzebny był w rodzinie i akurat mnie było stać. oczywiscie brat ma długi, jest nierzetelny i robiłby problemy przy sprzedaży - pewnie by coś dla siebie chciał. skończyło się na wpisaniu u ubezpieczyciela jego jako kierowcy. Tak to wystarczy.
2
chciałem kupic samochód i trfiłem na sprzedawcę w ... Zgierzu. No i jaki problem? Ojciec własciciel syn współwłasciciel, a rodzina jak to wzgirzu cała patologiczna, bo jeszcze doszła córeczka mądralińska która przy moim niezadowoleniu zaczęła na mnie pochukiwać że to oni mi łaskę robią a poza tym następnego dnia kończy się ubezpieczenie, więc ja muszę teraz bo oni stracą. Ale to nie wszystko, tylko ojczulek był przy sprzedaży, bo synka nie było i pewnie nic o tym nie wiedział, ale w ramach potwierdzenia że wie, ojciec zadzwonił do jakiegoś typa bym z nim porozmawiał że syn wie, że sprzedaje auto, a ojczulek tylko podrobi podpis by na umowie sprzedaży wszysko było co trzeba :D Warto dodać że głos w telefonie brzmiał jak u starego dziada a nie jak u dwudziestolatka :D Oczywiście grzecznie podziękowałem i powiedziałem że się muszę namysleć, a tak naprawdę potrzebowałem się od tych oszołomów ewakułować :D
A 3 sprawa jeśli to była :patologia" to nie liczyłbym na to że samochód był serwisowany....
Waldku napomnij w kolejnym filmiku jak to zrobić w drugą stronę. Tj. jak "pozbyć" się współwłaściciela i jaki podatek od darowizny.
Przy darowiźnie od najbliższej rodziny podatku nie ma, chyba że się coś od stycznia zmieniło, zwyczajna umowa darowizny, piszesz zgłoszenie do skarbowego i tyle.
Prawie zawsze miałem współwłaściciela i obecnie też mam. Na początku wiadomo, nie miałem zniżek. Obecnie również, nie miałem zniżek. A to wszystko dlatego, że nie miałem na siebie zarejestrowanego samochodu przez trzy lata. Dla większości towarzystw ubezpieczeniowych wiąże się to z utratą zniżek. Także moje 60% wyparowało pomimo tego, że nigdy nie miałem żadnej szkody, a jeżdżę już 17 lat. Reszta się zgadza z tym co Pan mówi. Darowiznę do US można zgłosić przez internet. PCC tak samo, nie trzeba wychodzić z domu.
Mógbyś zrobić odcinek o kupowaniu polisy AC, szczególnie dla aut o niższej wartości? Przykładowo do 10-15 tysięcy
Co mogę od razu powiedzieć - nie kupować na oryginalnych częściach, bo każda mała szkoda to szkoda całkowita i problemy.
Myślę, że najczęściej motywacją do współwłasności nie jest wcale tańsza polisa na obecny pojazd tylko zbieranie historii ubezpieczeniowej, by w przyszłości było taniej.
Dokładnie . Kupiłem motocykl . Córka jest współwłaścicielem . Jak za parę lat kupi sobie autko będzie miała zniżkę na oc . Pozdrawiam
Dokładnie TAK
Super odcinek. Przydały by się nowe umowy sprzedaży - kupna na 2023 jak się pojawią to będzie jeszcze fajniej.
Świetny odcinek! U mnie akurat już po "zawodach", bo parę dni temu kupiłem auto na współwłasność ale wszystko zgodnie z Twoim zaleceniami. Przydatna wiedza 🎉 dzięki bardzo
Piąteczka!
Teraz przy strefach płatnego parkowania i ograniczeniach wjazdu do stref czystego transportu z preferencjami dla mieszkańców tych stref, oraz osób niepełnosprawnych to się obawiam, że proceder brania takich osób jako współwłaściciela auta może się rozkręcić... tak się kończą administracyjne ograniczenia, że ludzie zaczynają kombinować jak by je omijać....
Ja miałem na współwłasność zanim auto się nie rozpadło bo okazało się miną i powiem że to jest wyjście dla tych którzy mają dobrych członków rodziny i stalowe nerwy żeby potem przy byle sprzeczce nie wysłuchiwać że się wypisze z polisy i będę płacił dwa tysiące złotych rocznie.
Witaj Waldku i dzięki za bardzo przydatny materiał
Jestem za tym aby nie było obowiązku płacenia oc za pojazd, przyczepę, maszynę budowlaną/rolniczą gdy nią się nie jeździ po drogach publicznych. Po co ubezpieczać pojazd kempingowy cały rok skoro używamy tylko w lecie, po co płacić oc za kombajn używany do żniw przez 2 tygodnie w roku? Czemu ubezpieczać auto stojące w warsztacie przez kilka miesięcy podczas kapitalnego remontu?
Jak słucham o opłatach rzędu 350-500 PLN to zazdroszczę. Nigdy nie miałem nic na siebie, jak już zrobiłem prawko i kupiłem samochód, to płać pan ponad 1400 rocznie i nie ma bata. A zwyżek z uwagi na wiek nie mam.
Szkoda, że 3 lata temu jak kupilem auto na kogoś "zaufanego" z rodziny, finalnie jestem bez auta i bez pieniędzy. Pozdrawiam 😀
coooo???
I tyle 😂
PCC nie trzeba płacić jeśli umowa jest poniżej 1000 PLN, można sprzedać nawet 1% i już mamy współwłaściciela :)
Jeśli chodzi o pełnomocnictwo w wydziale komunikacji, te gdy wystawiamy je dla osoby z naszej rodziny, wtedy takie pełnomocnictwo jest zwolnione z opłaty
Smacznej kawusi 🎉
Super! Bardzo dziękuję!
Dokładnie, BIOTAD PLUS Team💪💪💪
Co w przypadku współwłaściciela z rodziny i wymienionymi długami?
Najpierw dajesz mu połowę auta wartego np. 30 tysięcy zł w akcie darowizny, później musisz spłacić komornikowi 15 tysięcy za swoje auto bo on ma długi albo Ci je zabiorą, sprzedadzą za pół darmo, odejmą swoje koszty komornicze, egzekucyjne itd i dadzą Ci parę złotych za twój samochód. Nie wiem czy warto, a nie takie przypadki się zdarzają w najbliższej czasem rodzinie.
W wydziale komunikacji jest kwit ktory wypełnia główny wlasiciel iz działa za zgodą współwłaściciela i nie musi być obecny
Ja miałem ojca jako współwłaściciela, który miał też osobno swoje auto. Miałem obcierkę parkingową i nie udało mi się dogadać z właścicielem auta (był obcokrajowcem) i poszedł na drugi dzień na policję. Efekt taki że ja miałem do zapłaty mandat, 3 kolejne lata mocną podwyżkę OC, i ojciec mocną podwyżkę swojego OC. Jakbym dał temu gościowi 2 tys. do łapy za drobną rysę na zderzaku to by mnie to taniej wyszło niż ta cała sprawa z policją. Nauczka na przyszłość żeby się dogadywać przy małych szkodach i nie brać współwłaściciela do OC.
bo to panstwo jest opresyjne
W przypadku dwóch właścicieli i śmierci jednego znich ten żyjący nie może tak po prostu sprzedać auta bez przeprowadzenia sprawy spadkowej.
Teoretycznie tak. Jeszcze lepiej jest gdy w momencie śmierci zmarły ma dzieci.
Sorry że się czepiam ale :
1. Nie ma znaczenie kto jest pierwszy wpisany w umowie . Skoro dwie osoby nabywają pojazd w 50 % to oboje są właścicielami . I w momencie rejestracji możemy sobie wybrać wpisując na wniosku kto ma być pierwszy . I nie ma to znaczenia przy zniżkach !
2. kwestia rejestracji w urzędzie . Logiczne że najprostsze jest pełnomocnictwo . Jeżeli obca osoba to 17 zł. Jeżeli np ojciec matka czyli ktoś kogo zazwyczaj młodzi dopisują to nie ma opłaty .
3. Współwłaściciel nie musi być przy sprzedaży . Można również zrobić pełnomocnictwo do sprzedaży pojazdu . Więc matka czy ojciec nie będzie potrzebny przy sprzedaży .
4. Pełnomocnictwo też może nas ochronić przed długami . Ponieważ jak widzimy że coś złego może się dziać to sprzedajemy udział drugie właściciela nawet sobie .
Sorry że się czepiam bo lubię twoje filmiki ale chcialem uściślić
można jakieś uzasadnienie punktu 3 bo szykuję się na taką sytuację
@@elgangsterooo2958 masz w dowodzie np ojca. On daje ci pełnomocnictwo do sprzedaży pojazdu . I wtedy ty na umowie podpisujesz się raz za siebie . A drugi raz z pełnomocnictwa . Czyli dwa razy Twój podpis tylko przy jednym " z up. " Czyli z upoważnienia . Dajesz pełnomocnictwo temu co kupił i po temacie
@@elgangsterooo2958 ale pełnomocnictwo notarialne a nie takie zwykłe na kolanie pisane
@@garfield1355 no właśnie notarialne to pewnie trochę kosztuje
@@elgangsterooo2958 ale tylko takie jest uznawane.
Drogi Waldku jestem kierowcą zawodowym posiadam Mercedesa E klasę no i syn BMW najdroższe składki ale mówię zaraz jestem kierowcą zawodowym nie mam kolizji i. t.d to w takim razie stawka wzrośnie za co pytam Ryzyko zawodowe nie można być szczerym na to wychodzi
Pytanie do Waldka 😊 czytam przepisy i takie coś mi wpadło : ,,Osobę posiadającą prawo jazdy kategorii B od co najmniej 6 lat uprawnia do kierowania motocyklem o pojemności skokowej silnika nieprzekraczającej 450 cm3, mocy nieprzekraczającej 36 kW i stosunku mocy do masy własnej nieprzekraczającym 0.6 kW/kg." czy takie coś weszło w życie czy w koszu leży...? A jak weszło to tylko motocyklem, czy też można quadem jeździć do 450 cc ? Może jakiś odcinek o tym lub komentarz tutaj? Pozdrawiam serdecznie 😊
Pewnie chodzi o 3 kołowe z homologacja l5e...
@@MichalK_Photo tylko nie jest to opisane dokładnie co z czym, tylko pojemność silnika, ale defekto powinni posłowie przegłosować że np 300 cm3 można na kategorie B jak ktoś ma już 5 lat prawo jazdy. Przepisy są te same dla jednośladów i aut wiedz co stoi na przeszkodzie.... ?? Motor mało pali paliwa idźmy w tym kierunku by mniej na paliwo wydawać jak tankować auto
@@przemi19911 zawsze możesz kupić 125cc też mało pali 😁
@@MichalK_Photo tak 125cm3 ale fajnie żeby do 100 km/h szybko się rozpędzić a nie trochę lepiej jak 50 -tka
OC to małe kwoty sytuacje zmienia AC tam są kominowe stawki dla młodych
Mam trzech Synów jak najstarszy miał 12lat nast10 najmłodszy 8 kupiłem skuter za 100e zrobiłem darowiznę na nich trzech poszli zarejestwać pojazd z legitymacjami szkolnymi teraz mają swoje samochody i pełne zniżki pozdrawiam
Kolejny ciekawy i interesujący odcinek👍🙂Dużo przydatnych informacji👍🙂Też zostałem współwłaścicielem swojego pierwszego auta z racji braku zniżek, właścicielem został ojciec.
A jak wygląda procedura wykreślenia współwłaściciela? Też umowa darowizny?
Zalerzy jak żyjesz ze współwłaścicielem bo ma on pełne prawo do tego samochodu . Ja z byłą żoną to się 2 lata sądziłem żeby móc sprzedać auto którego była współwłaścicielem bo bez niej to nie mogłem nic . Jak się zrzeka polubownie chyba tak ale ,potem trzeba do urzędu komunikacji żeby ci dane w dowodzie rejestracyjnym zmienili , i zgłosić to do ubezpieczalni .
Drogi Waldku.
Czy nazywając te działania procederami, podświadomie sugerujesz ich brak legalności,czy jednak chodzi Ci o przypadki.?
Słowa kształtują naszą rzeczywistość.
(Do pewnego stopnia 😉)
Słownik języka polskiego PWN*. proceder «działanie, często stanowiące czyjeś źródło utrzymania, uznawane za niezgodne z zasadami moralnymi lub prawem».
Ja zarówno kupowałem i sprzedawałem samochód gdzie żona była współwłaścicielem i przy żadnej z transakcji jej nie było. Miałem napisane przez nią upoważnienie które wręczałem drugiej stronie jak i sam przedstawiałem w wydziale komunikacji i nie było najmniejszego problemu. Ale nowy samochód jest już tylko na mnie bo tak dużo łatwiej załatwić formalności.
Ja popełniłem błąd, gdyż przy zakupie auta dopisałem małżonkę jako współwłaściciela. Miała robić prawko i też jeździć. Prawka mimo dwóch podejść nie zrobiła. A teraz jest problem jak sprzedać to auto.
Próbowałem załatwić to darowizną, ale okazuje się że darowizna nie działa pomiędzy małżonkami. Trzeba to załatwiać notarialnie. Przy obcej osobie nie było by takiego problemu. Więc zasadniczo nie polecam współwłasności auta. Teraz mam pytanie jak to skutecznie odkręcić i pozbyć się współwłaściciela z własności auta. Czy coś się zmieniło w przepisach w tym zakresie ostatnio ? Czy nadal trzeba płacić haracz notariuszowi ? Nigdy więcej współwłasności z autem.
Co do umów. Czy można spisać umowę na czas jazdy próbnej? Dotyczy to głównie motocykla. Wiadomo, że po pierwsze przed jazdą próbną zostawia pieniądze pod zastaw. Ale co w przypadku jak będzie miał "glebę" lub kolizję (nawet nie ze swojej winy) lub uszkodzi inny pojazd w chwili gdy będzie po okolicy jeździć i zwyczajnie w chwili zwrotu nie przyzna się do niczego a ja zostanę później z problemem, bo ktoś rozpozna (lub z monitoringu) mój motocykl. Albo też będzie na siłę próbował zejść z ceny bo powie, że chciałem mu uszkodzony sprzedać. Albo co gorsza zostawi z uszkodzeniami i później w razie wyjaśnień telefon klienta będzie milczał. Też wypadałoby jakąś taką umowę spisywać. Taka sytuacja też mogłaby dotyczyć osobówek przed jazdą próbną nawet jak my w środku jesteśmy i nie będziemy mieli dowodów w postaci nagrania z kamerki czy monitoringu.
A jak "pozbyć się" współwłaściciela, dgy ten będzie robił problemy? Też nie jest to chyba takie proste ... 🤔
Nigdy więcej współwłaścicieli, z rodziną to tylko na zdjęciu dobrze się wychodzi!
Najlepiej to wychodzi dla dzieci, aby na start nie było takich cen. Nie patrzyłem teraz, ale rok/dwa lata temu bez zniżek motocykl miałbym za ok 1800zł, auto za ok 1400, a tak mam już znacznie taniej, gdzie szczególnie młody kierowca, który szczególnie jeszcze się uczy i nie ma jak zbytnio zarabiać to nawet 1200 może trochę odczuć w porównaniu takiej osoby ze zniżkami za 350zł
Popieram i potwierdzam
W moim przypadku, za ten rok, gdyby nie to, że jestem na współwłaścicielstwie od roku, to OC (+AC) wyszło mi za 2400zł, ale jak spytałem o wersję bez Taty...6000zł...
Witam panie Waldku, rzucam takie hasło , fajnie by było przy następnym materiale poruszyć temat wypłaty odszkodowania dla współwłaściciela po kolizji. Dla przykładu , obecnie mamy typową sytuację , gdzie ktoś uderzył nam w auto na monitorowanym parkingu pod galerią i zostawił kontakt , z pozoru wszystko okej, dzwonimy , nie mogliśmy się dogadać , zgłosiliśmy sprawę na policję , sprawca dostał mandat , ubezpieczyciel uwzględnił szkody i rzucił nam kosztorys. O co chodzi , dalej okazało się , że w naszym małym audi po uderzeniu dużego suwa ubezpieczyciel nie chce uwzględnić nam wszystkich uszkodzonych elementów(w tym przypadku chodzi o maskę, która też dostała strzała) , galeria nie chce udostępnić nagrania podpierając się RODO , policja nie chce nam wyciągnąć nagrania tłumacząc , że nie lezy to w ich obowiązku , oraz w notatce służbowej również odmówiła odnotowania uszkodzenia wyżej wspominanej maski , a dalej kosztorys przedstawia pokrycie tylko części kosztów z racji , że samochód posiada 2 właścicieli (typowo młody kierowca jest współwłaścicielem z tatą). Po mimo podpisów taty przy zgłoszeniu , ubezpieczalnia nie chce pokryć kosztów całościowo tylko, tylko podpiera się procentowym udziałem współwłaściciela w pojeździe. mamy lekki impas, co dalej?
Waldku, mój ojciec jest zawsze pierwszym właścicielem i dlatego pracując w De.mogę jeździć na PL'skich blachach nie musząc przemeldować pojazdu po 6 m-cach pobytu, nie płacę tam podatku, a i przy przeglądzie nie ma problemów. Za mandaty z fotoradaru nie dostaję punktów, zapłacić jedynie trzeba, bo przychodzą do Polski, choć nie zawsze, a kiedyś wcale nie przychodziły.
Najgorsze jest to że przy trzech samochodach jak się ma współwłaściciela to przy kolizji zwyżka OC idzie na wszystkie samochody.
Jak się nie ma też idzie. To wałek jest, bo czasem nawet różne TU na każde auto, ale przecież to Twoje "bezszkodowe" lata.
już wolę płacić wiecej niz wpisywać współwłasciciela, raz miałem taką sytuację i dziekuje bardzo ile z tym problemów....
Panie Waldku a co z pożyczeniem auta oczywiście spisanym u notariusza, częsta praktyka z obywatelami ze wschodu, a firmy ubezpieczeniowe tego nie respektują. Jak to jest na kim, w takim przypadku, spoczywa obowiązek opłaty OC?
Na tym na kogo jest polisa i kto jest w dowodzie wpisany .
Super odcinek, w urzędzie pełnomocnictwa dla małżonków są darmowe (póki co)
Tak z własnego doświadczenia powiem, jeśli współwłaściciel(ja) spowoduje kolizje autem innym niż auto posiadane(w tym wypadku auto pożyczone od kolegi) to zwyżki za szkodę idą również na właściciela (mojego tatę) auta z którym tę współwłasność ma współwłaściciel. Chore jak dla mnie i nie rozumiem polityki ubezpieczalni pod tym względem.
Ja nigdy współwłaściciela nie miałem. Niby próbowałem rozmawiać z rodzicami na ten temat przy zakupie pierwszego samochodu. Ale oni uważali, że samochód nie jest mi potrzebny. Skończyło się na tym, że kupiłem samochód za 500 zł, a ubezpieczenie mnie kosztowało prawie 1500 zł😁 I to za samo gołe OC. No bo zwyżka za bycie młodym kierowcą i brak historii ubezpieczenia. A dzisiaj mam prawie 2 razy większy silnik, niż w pierwszym samochodzie i 3 razy większą moc, a ubezpieczenie przy pełnych zniżkach kosztuje mnie w granicach 450 - 600 zł. I to z różnymi dodatkami jak NNW, mini assisstance, ubezpieczenie szyb i opon, a ostatnio i mini casco...
No a odnośnie tematu odcinka. Część moich znajomych bawiła się we współwłaścicieli. Jak mówiłeś, współwłaścicielem głównie był rodzic mający pełne zniżki, które przechodziły na potomka. Z tym, że człowiek miał zwyżkę za bycie młodym kierowcą i dopiero od tej sumy były liczone zniżki. Drugi przypadek, to rodzeństwo, któremu rodzice kupili samochód jako wspólny. No i obojgu już się naliczały zniżki za bezszkodową jazdę...
2 razy mi się zdarzyło kupować samochód, który miał współwłaściciela. Raz nie było żadnego problemu, bo współwłaścicielem była żona sprzedającego, która była na miejscu. No a innym razem, kiedy współwłaścicielem był ojciec sprzedającego, musieliśmy pojechać ok 30 km, żeby mógł się podpisać. No ale przynajmniej przy tej okazji odbyliśmy porządną jazdę testową...
W sumie to jeszcze może się okazać, że kiedyś będę współwłaścicielem samochodu. Kiedy mój syn dorośnie do zrobienia prawa jazdy i zakupu pierwszego samochodu. No ale w tej sytuacji z jednej strony musi być wielkie zaufanie, a z drugiej wszelkie możliwe działania, żeby tego zaufania nie zawieść. Jak to mówili moi znajomi, którzy będąc współwłaścicielami samochodu, korzystali ze zniżek np ojca, musieli jeździć tak, żeby nic nie spowodować i nie zepsuć mu historii ubezpieczenia.
No i jeszcze jedna sprawa, o której nie wspomniałeś ani słowem. Co w przypadku, kiedy jeden z właścicieli nadzieje się na fotoradar? Czy wtedy obaj dostają liścik ze zdjęciem i są ciągani?
chyba by mnie pogieło jak miałbym jechać 30 km by zdobyc kogos podpis,jak ktos sprzedaje samochod to obie osoby maja byc na miejscu a jak nie to nara i szukam samochodu dalej,w życiu bym sie na cos takiego nie zgodził,albo ten ktos by przyjechal na miejsce i dał podpis albo sie żegnamy.Skoro samochód sprzedawany jest w punkcie A to dlaczego ja miałbym jechać do punktu B? Nie róbmy sobie jaj.
Co do fotoradarów, mam ojca jako współwłaściciela i dostałem listem zdjęcie z fotoradaru jak przekroczyłem a ojciec nic, więc raczej zawsze leci list do głównego właściciela.
@@eryk145 No to mamy jeden przykład. Ciekawe, jak to wyglądało u innych. Bo to też może zależeć od rejonu, w którym fotoradar się znajduje i danego zarządcy nim zawiadującego. A może, tak jak w przypadku jednego właściciela, jest wysyłany list z prośbą o wskazanie kierowcy, który danego dnia samochód użytkował. W sumie to nigdy nie dostałem jeszcze zdjęcia z fotoradaru, więc nie wiem dokładnie, jak wygląda cała procedura...
@@fotspeed8047 Jak przejechałem ponad 200 km, żeby obejrzeć samochód, to dodatkowe 30 km już wielkiej różnicy mi nie zrobiło. A przy okazji, jak już mówiłem, na takim dystansie lepiej samochód sprawdziłem, niż przy krótkiej jeździe próbnej. Inna sprawa, że ojciec w tym czasie był w pracy. Co innego umawiać się w tym samym mieście, kiedy to wszystkim łatwiej jest się zgrać, a co innego, jak trzeba pojechać na ten przykład te 200 km. No ale co tam kto lubi. Jak jechałem, to wcale nie było pewne, że ten samochód kupię, więc nikt nie mógł wymagać od człowieka, żeby specjalnie pode mnie układał sobie grafik...
@@jednoreki666 jakby był 500 km a nie 30 to tez byj jechał po podpis? jak sie jedzie w takie trasy po samochod to takie szczegóły ustala sie przez telefon,jakby mi powiedzieli ,ze kupno tego samochodu oznacza kolejne jazdy po świecie aby tylko podpis zdobyc to bym od razu podziekował.
Witam!Dobry temat,a wiesz może dlaczego ubezpieczyciele nie wiedzą że człowiek wieku 16 lat może dziś posiadać prawo jazdy kat A1?Pytanie jest z mojego życia,kupiłem dla 16-sto letniego syna motocykl,Ja właściciel a syn współwłaściciel,mam ponad 400zł Oc przy pełnych zniżkach,a zwyżka jest za to że współwłaściciel według ubezpieczycieli nie może miećprawa jazdy.
Dzięki za info
Przydały by się statystyki usterek aut elektrycznych jeżeli takowe ktoś prowadzi, jakoś nikt o tym nie mówi a mam wrażenie że to musi się psuć?
Pozdrawiam
Najgorzej jak stanie się najgorsze i współwłaściciel umrze. Sprawa spadkowa może się ciągnąć latami i wcale nie musi być oczywista szczególnie jak jest jakiś spór o działkę czy coś a udziały w samochodzie obrywają niechcący .
Dziękuję 😉
Zrob umowę kupna sprzedaży POJAZDU. Żeby była też obowiązującą np dla motocykli :)
Kupowałem auta to dopisywałem się do ojca, on był zawsze na pierwszym miejscu. Minus tego był taki, że mieszkałem w innym województwie i wszystko musiałem załatwiać z ojcem w jego wydziale komunikacji. Drugi minus to taki, że trzy razy ukradli mi tablice, bo były z innej miejscowości.
Dziwne, bo gdy kupowałem i rejestrowałem auto to ja byłem właścicielem, a mój ojciec współwłaścicielem. Później w starostwie wystarczyło jedynie podać upoważnienie(ojca) do wszystkich czynności związanych z tym autem i po problemie😁
@@dawidedziu To zależało też od tego gdzie auto miało być ubezpieczone. W niektórych towarzystwach było tak, że jak bym był na pierwszym miejscu, to nie miałbym zniżek ojca.
@@dieselinside3363 mowa o PZU
czemu kradna te tablice???
@@gostek9071 To było z 18 lat temu, kradli np. po to by zatankować na stacji i odjechać bez płacenia. Kolega później się tłumaczył, że ktoś na jego tablicach ukradł paliwo na stacji w Olsztynie. Jednej nocki zginęło ok 30 tablic, i powtarzali to co kilka dnia takie akcje.
W niektórych przypadkach przysługuje ulga podatkowa na samochód jeśli jesteśmy współwaścicielem lub właścicielem. trzeba spełnić dwa warunki tj mieć co najmniej umiarkowany stopień niepełnosprawności oraz leczyć schorzenia poza miejscem zamieszkania.
ja mam taką sytuację , ale jaka ulga - podatek na samochód ??? nie mogę skojarzyć ,możesz jaśniej -dziękuję
@@marekjankowski9898 odliczenie samochodu od podatku.
A mnie interesuje darowiznie auta. Ojciec chcę mi przekazać auto, żeby w razie jego śmierci ja był już właścicielem i na umowie darowizny należy wpisać % jaki rodzic przekazuje dziecku. Jaki % wpisać, żeby nie naliczali najwyższej stawki ubezpieczenia? Mam już powyżej 26 lat więc wiek już mnie nie obchodzi.
Witam a czy mogę wziąść jako współwłaściciela na skuter pasierbice którą ma 13 lat żeby leciały jej już zniżki i nie ma jeszcze kat AM
Ja nie potrzebowałem współwłaściciela 5 lat temu do rejestracji w urzędzie.
Waldek dlaczego są spore różnice gdy ubezpieczam auto osobowe na siebie lub na swoją firmę, a gdy jest leasing jest jeszcze inaczej. W przypadku samej składki OC nie powinno być różnicy. Które z tych porównywarek pozwalają wyliczyć polisę na firmę?
Wspomniane było o pełnomocnictwie podczas rejestrowania/wyrejestrowywania pojazdu wspólnego z drugą osobą
kilkanaście lat temu wyrejestrowywałem auto ojcu - dostałem pełnomocnictwo a w wydziale komunikacji podpowiedziano mi , żeby na pełnomocnictwie zaznaczyć , że jestem synem i unikam w ten sposób płatności za ten dokument
Nie wiem , czy to do dzisiaj obowiązuje , ale jeśli tak , to warto wpisać o pokrewieństwie - 18 - 20 PLN drogą nie chodzi (zawsze za oszczędność można pokryć koszty dojazdu)
W przypadku wujka, stało się tak, że jak ciocia zmarła, po czasie znalazł sobie następną kobietę z którą żył, ale nie byli po ślubie, po wypadku samochód oddali na złom i kupili następny. W tym przypadku okazało się, że wujek jest właścicielem a ta kobieta była współwłaścicielką, samochód wart wtedy 16 tyś. rok temu też zmarła i okazało się, że teraz samochód wart nawet nie 6 tyś. a z podziałem majątku czyli tylko tym samochodem są takie jaja, że wierzyć się nie chce, w skrócie jest 12 spadkobierców i jej mąż, z góry dwóch jej synusiów powiedziało, że nie podpisze wujkowi, że się zrzekają i to taka nauczka, że żyjąc tylko z partnerką czy partnerem, lepiej się zastanowić kilka razy, bo w przypadku nawet zerwania może się okazać, że ktoś powie, ja Ci nie podpiszę, że się go zrzekam i mamy problem, każdy jest inny i zrobi jak uważa, ale ja bym zrobił w tym przypadku albo na siebie albo na dziewczynę, a jeżeli jest żona to dopiero współwasność.
Witaj Waldku, ja kupowałem Clio za 5400 w sierpniu 2022 i darowizna na rodzinę nie wymagała wizyty w urzędzie skarbowym ponieważ wartość samochodu nie przekraczała chyba 9 tys. ? Nie pamiętam już dokładnie ale wiem że Panie w urzędzie odesłały mnie i mojego tatę z taką wiadomością. Czy Panie były w błędzie ?
W przypadku darowizny osób najbliższych do kwoty 10 tyś. z kawałkiem nie ma potrzeby zgłaszania tego faktu do US. Trzeba pamiętać, że kwota ta jest sumowana z 5 ostatnich lat od tej samej osoby
Mam dziadka na współwłaściciela na umowie kupna/sprzedaży a w wydziale komunikacji byłem sam, bez żadnego pełnomocnictwa, także tu chyba masz nieaktualne info
Jako młodociany kierowca nie miałem wspulwasciela i ubezpieczenie wyniosło 10% wartości. A za rok dostałem ofertę 20% wartości a udało się bez szkody przejeździć.
Ja tak samo miałem
Peżot 206 1.4 kopciuch, pierwsze ubezbieczenie OC nnw i assistance podstawowy 500 złoty równe, w tym roku już 800 złoty :D najtańsze tylko z nnw
darowizny chyba nie trzeba zgłaszać jeśli nie przekracza ok. 10500 zł wartości rynkowej
Wolę mieć na siebie
Waldku z licytacja auta za długi znajomy tak miał przez ciocie i rozeszło się tak iż przedstawił koszty utrzymania auta w sondzie. Sąd uznał że przez 10 lat koszty utrzymania auta przed kolegę auto nie może być sprzedane na poczet długów. I przechodzi na pełna własność na kolegę. Jak mi to powiedział to mi buty spadły. Jak to możliwe??
*sond
@@gostek9071 tak literówka
Waldku, a czy w przypadku dopisania współwłaściciela do przyczepy lekkiej, naliczają się zniżki?
Sam pomysł i możliwość uzależniania OC o d wielu doświadczenia itp jest pomysłem szatańskim i złodziejskim
a więc łamie konstytucyjną równość obywateli ! Co innego gdyby składki wzrosły po spowodowaniu jakiejś kolizji a le tu nie ma kolizji a już na wstępie jest kara !!! Dało by się to zdzierżyć gdyby wyższa oplata była zwracana po roku bezwypadkowej jazdy ! Robi się chore prawo które ludzie obchodzą bo kto a starego Passata Audi czy bodaj polonezza zapłaci 3000 OC jak to woziło jest warte 2000 ! Ja w młodości miałem OC i współwłaścicielkę ciotkę która miała 50 lat prawko i raz nie była w większym mieście i tak było z 5 lub 6 lat bo zaporowa cena OC wyczyściła by mi kieszeń
Ja auto będę teraz kupował i będę rejestrował na siebie i ojca
Waldku nagraj odcinek na temat kategorii B czy będzie możliwość prowadzenia motorem do np 300cm3 , bo takie info gdzieś krąży po sieci .... Np ktoś ma już 5 lat prawo jazdy kat b wiedz może jeździć motorem do 300cm3 a do 5 lat 125cm3
Dzień dobry Waldi✌️Dobrej niedzieli.
Wzajemnie - zdrowia i odpoczynku :)
Za umowę z góry łapa w górę 😉
Witam Serdecznie . Jestem w trakcie poszukiwania samochodu sprowadzanych z UE przez t.z Autohandel . Czy jest obowiązkiem dilera dokonać przeglądu krajowego samochodu i zarejestrowania go w starostwie ? Czy też diler nie musi tego dokonywać ? objechałem kilka komisów i mówią i tak i nie są do sprzedania już na polskich numerach a w innych komisach na zagranicznych. Do kogo należy zwrot tablic rejestracyjnych do dilera czy do nabywcy samochodu od dilera ?
Dla zasięgu
A jak to wszystko działa jak chce dopisać żonę żeby jej też zniżki się naliczały i żeby mogła "legalnie" poruszać się moim autem i żeby nie było problemu z ubezpieczalnią w razie kolizji?
Robisz umowę darowizny na pół samochodu.
Hej, jak naliczane są zniżki, gdy dopisujemy niemłodego (powyżej 30lat) kierowcę z 10letnim prawkiem do osoby, która ma komplet zniżek? Przy własności 50:50, ok 10% rocznie, czyli przez 6 lat 60% (przy bezszkodowej jeździe)? A jeśli procent własności jest inny to czy wplywa to na szybkość uzyskania zniżek? Czyli czy oplaca się miec wiecej/mniej % udziału, żeby przyspieszyć czas uzyskania, czy nie ma to znaczenia i lepiej miec np 20%, żeby mieć niższe oc, a czas oczekiwania na komplet zniżek jest taki sam?
Ktoś może wie, czy wydziały komunikacji mają prawo zmieniać wymagania względem dokumentacji zabytkowych aut prywatnych właścicieli, zarejestrowanych wiele lat temu na żółte tabl?
Jest jeszcze jedna wada i chyba najważniejsza. Jeśli jeden z współwłascicieli umrze np mąż i żona są wpisani. Żona umiera i jej 50 % przechodzi jako spadek na męża i dzieci. Jest masa problemów. Co jedynie można ze złomować samemu. Ale przy sprzedaży robią się problemy
Nie ma żadnych problemów ,sam tak kupowałem od syna właściciela któremu zmarł ojciec, a on był właścicielem tego pojazdu, wystarczy akt notarialny spadku i spisanie się wszystkich współwłaścicieli na zwykłej umowie , z numerami pesel ,nr. dow. osob .i adresami ,w wydziale komunikacji zero problemów
@@1359pepe no właśnie to co opisałeś czasem bywa problemem, zależy na jakich ludzi trafisz. Jak trafisz na skłóconą rodzinę to powodzenia...
@@1359pepe kwestia tylko ile notariusz wziął. może teraz sie coś zmienilo .ale z 3 lata temu, było troszke inaczej. największy problem jest ze starymi samochodami , gdzie cena zakupu jest niska
@@pawelus2006 Mieli już przeprowadzony spadek u notariusza po zmarłym ojcu ,więc przy kupnie nie było dodatkowych kosztów i biurokracji, tylko umowa sprzedaży z wszystkimi współwłaścicielami i tyle
Czy po dopisaniu współwłaściciela można przerejestrować auto w miejscu dopisanej osoby jeśli dotychczasowy właściciel mieszka w innej części kraju ?
Kto przy zdrowych zmysłach podpisuje JAKĄKOLWIEK umowę pod nieobecność strony podpisującej?
Przypuszczam że nikt by tak nie kupił domu czy działki. Ale jak już mówimy o samochodzie to jakoś tak przechodzimy do olewki, że to tylko samochód, co się może stać... Żona na zakupach to po co ją fatygować, podpiszę się za żonę.
Problem w tym że ta żona to nie na zakupach tylko właśnie siedzi w komisariacie 300km dalej i składa zeznania jak to jej kilka dni temu samochód ukradli.
W wydziale komunikacji dostajesz kwit na miejscu i dopisujesz współwłaściciela beż kombinacji alpejskich .
Ponoć jakimś trikiem na decydowanie o losach samochodu jest właściwe dobranie tych procentów współwłasności, czyli my jako kierowca na pewno większościowe, ale wystarczy chyba nawet 1% dla drugiej osoby żeby pod zniżki podchodziło. Są tu jakieś regulacje?
Jako ciekawostka dodam, że współwłaścicielem mojego pierwszego samochodu była moja mama, która nawet nie ma prawa jazdy - zniżki na nią przechodziły od taty :D
I tu jest cały myk bo bez tej drugiej osoby nic z autem nie możesz robić .
Czy jeśli jestem właścicielem połowy auta to zniżki lecą mi tak jak bym był właścicielem całego auta?
Tak.
Tu w Eire mamy cos takiego ze na kazdego gruza musze miec osobna polise i moge dopisac kogo chce do niej by mogl tym samochodem jezdzic.Oczywiscie cos kolo €100 wiecej do polisy od glowy.Ale np kupuje drugi samochod i zapisuje w ksiazce samochodu np zone i ona jest osoba pierwsza na ubezpieczeniu a ja drugi to ja juz nie moge sprzedac tego wozidla choc zaplacilem za niego z wlasnej kieszeni.Nie interesuje ich to tylko kto jest w ksiazce samochodu zapisany i kto jest jako glowny kierowca na ubezpieczeniu.Oczywiscie prywatnie moge go sprzedac wystarczy ze zona powie ze maz sie tym zajmie ale juz dealer tego na slowo nie wezmie tylko osobiscie musi byc w tym wypadku zona.Prosto i bez kombinacji.
Najgorsze są zwyżki za wiek poniżej 26- totalna głupota moim zdaniem i dyskryminacja
przez 8 lat miałem 3 stłuczki, każda z nich z winy kierowców w wieku 40-60 lat
Dla ubezpieczyciela nie liczą się jednostkowe przypadki. Liczy się statystyka i skala. A dane statystyczne są nieubłagane, kierowcy w wieku poniżej 26 lat są najbardziej ryzykowną grupą kierowców do ubezpieczenia. Może zmieni się coś jak ubezpieczyciele oficjalnie wezmą się za sprawdzanie danych kierowców w CEPiK.
u mnie w urzędzie mogę zarejestrować samochód jako współwłaściciel (drugi w dowodzie) bez udziału pierwszego właściciela - zatem nie zawsze ;)
A tak na marginesie ,przypadkiem na umowie nie ma zapisu, że umowa została sporządzona w 2-ch jednakowych egzemplarzach, także wydaje mi się, że jednak powinna być umowa kupna-sprzedaży, a nie 2 oddzielne
w 2 egzemplarzach odnosi się do faktu że obie strony umowy mają swój egzemplarz, osoba sprzedająca ma jeden papierek z umową i osoba kupująca ma drugi taki sam papierek z umową które są uzupełnione w sposób identyczny
Co do ostatniej sprawy to pytałem prawnika. Bez zgody drugiej osoby pan komornik nie może nawet zająć tej połowy więc nic nie zrobi
Ciekawy odcinek. Umowa darowizny żeby zlikwidować współwłaścieła, do extra podatek przy sprzedaży do 6 miesięcy potem.
Pozdrawiam waldka widzów życzę miłej niedzieli
Zawiłość jest jeszcze jeżeli współwłaściciel umrze
Jaka ? Zwykle to dziedziczenie/spadek w prostej "lini" a no tak potrzebna darowizna od drugiego rodzica ale w urz kom/lub skarbowym są w stanie pomóc.
A tam. Jak kupujesz auto w wieku 20 lat, to przez najbliższych bodajże 6 i tak nie masz pełnych zniżek. Do tego młodzi ludzie raczej dosyć często zmieniają auta i nikt raczej nie jeździ jednym 10 lat, także przy nowym nabytku już można współwłaściciela nie wpisywać. Jednak różnica w cenie (w moim wypadku kilka lat temu, to było 2 tysiące 🤯, a na motocykl dobre 600 złotych) rekompensuje te niedogodności o których mówisz. No i przecież nie bierzesz kogoś na współwłaściciela z kim się nie dogadujesz i będzie robił problemy. Największym jak dla mnie problemem w posiadaniu współwłaściciela, jest to, że w razie wypadku z twojej winy zniżki lecą na każdym pojeździe
Można wykupić ochronę od utraty zniżek..Tak mi proponował agent ubezpieczeniowy ..Co o tym myślicie czy warto.??
@@rafalrafi1440mi się opłaciło, ale jeśli chodzi o posiadanie AutoCasco - kosztowało mnie to jakieś 7 lat temu całe 10zl😁
A jak przekazać swoje 50% udziału drugiej stronie za darmo - rodzina( ktora ma 50%) i nie chce moich udziałów? (Tylko ja mam prawko i z auta nie korzystam. Auto stoi w garażu nie użytkowane bez przeglądów od 10lat (druga strona opłaca tylko oc) a ja nie mogę się tego pozbyc :/ czy tylko sad zostaje?
Jak za darmo to biere :)
mialem przypadek gdzie bank chciał odebrać samochód matce za długi syna bo on był głównym właścicielem ale tylko dlatego że kredyt na samochód był na niego. Bank chce przejąć samochód ale dostał odpowiedź aby udowodnił ile procent tego samochodu należy do tego syna, czyli kto tak na prawdę spłaca kredyt. I bank odstąpił.
Małe sprostowanie, w pierwszej linii pokrewieństwa nie pobiera się opłaty za pełnomocnictwo.
Szwagier dopisał lata temu moją siostrę (przyszłą żonę) do ubezpieczenia przyczepki do auta osobowego. Kilkadziesiąt zł rocznie a zniżki naliczane jak przy posiadaniu Ferrari 😉
Takie dopisanie do polisy to wyraz najwyższego zaufania, nic dziwnego, że się później z nią ożenił.
Dzień dobry, miłego dnia 🙂
Wystarczy wykupić ochronę zniżek i po problemie.
Chyba zapomniał Pan o ewentualnym dziedziczeniu tej połowy auta po śmierci jednego z właścicieli.
Mowilem o tym tydzien temu w odcinku. By nie zostawiac tego na ostatnią chwilę bo potem jest podział na 5 osob i sprawa sądowa ciagnie sie latami
@@motodoradca UPS to nieuważny jestem 🙈
Nie wspomniałeś chyba o jednej najważniejszej wadzie współwłaściciela- gdy młodsza osoba zrobi np. kolizję i będzie wypłacane z naprawy OC, to będzie zwyżka i dla właściciela jak i dla współwłaściciela.
Możesz dorzucić ochronę zniżek, parę zł więcej d
@@tokio9011 Można, ale jak ktoś dopisuje współwłaściciela do OC, to raczej jest to młodsza osoba. Młodsza osoba nie ma zniżek, a starsi raczej rzadko się w takie coś bawią-ma być przede wszystkim wg. nich tanio i tyle.
Witam i pozdrawiam!