podzielę się swoim doświadczeniem, mianowicie nie potrafię od dziesięcioleci układać planu posiłków i na tej podstawie listę zakupów itd. Nie sprawdza się to u mnie bo kilka razy próbowałam, ułożyłam plan, zrobiłam zakupy ale z realizacją poległam bo nie miałam na to ochoty w danym dniu, jakiś taki wewnętrzny opór się pojawiał. Za to wypracowałam sobie swój własny system który mi się sprawdza tj. w niedzielę sprawdzam wszystkie gazetki na dane promocje i wybieram te które mi pasują cenowo i produktowo, nie myśląc w ogóle co z nich zrobię. Dopiero po zakupach, np., kupiłam kiełbasę śląską to od razu wiem że z niej będzie bigos i dokupuję tylko kapustę oraz to czego mi brakuje. Oczywiście nie robię tego z dnia na dzień tylko raczej z tygodnia na tydzień. Poza tym jestem otoczona wszelakimi sklepami, dyskontami w odległości 5 minut a sklepik osiedlowy z bardzo dobrym zaopatrzeniem i przystępnymi cenami mam za ścianą mojego mieszkania (dosłownie) i na dodatek czynny jest w każdą niedzielę. Dlatego jestem w komfortowej sytuacji bo nie muszę tracić wiele czasu na robienie zakupów, zresztą nie ma to dla mnie większego znaczenia bo jestem szczęśliwą emerytką i mam mnóstwo wolnego czasu. Pozdrawiam pracujące zaganiane panie domu oby miały więcej czasu dla siebie.
@@07ewa12 zgadza się, nie kieruję się budżetem tygodniowym, bo zdarza się że wydaję w jednym tygodniu dwa razy więcej niż zwykle ale w dłuższym rozliczeniu wychodzę na plus bo w dalszych tygodniach wydaję mniej. jak jest promocja to takie artykuły jak mleko, cukier, kasze, makarony, papier toaletowy, proszki, płyny do prania czy płukania, masło i inne które można mrozić kupuję za tyle ile mi starczy w portfelu. Ostatnio była woda w Lidlu w promocji to kupiłam chyba z 10 zgrzewek, bo pijemy wodę i wiem że się nie zmarnuje. Cukier też 10 kg mam na prawie cały rok. Wiem, że niektórzy takie zapasy uważają za skrzywienie psychiczne ale ja z tym dobrze funkcjonuję i nie muszę co rusz pamiętać czego mi brakuje.
Warto korzystać z możliwości które mamy. Super, ze wypracowałas swoj system, który najlepiej ci się sprawdza 👏🏻 Niestety, ja choćbym chciała to nie jestem w stanie korzystać z wielu promocji, bo gdy jadę po pracy do sklepu po promocjach ani śladu. Ale jeśli masz na to czas i możliwości to nic, tylko korzystać 👌🏻
U mnie tez plany posilkow to nie bardzo. Najwazniejsze umiec zrobic cos z niczego. Zartuje. Ale po prostu wyobraznia. U mnie niestety kazdy ma inny smak. Kazdy lubi inne połaczenia. Czesto to co proste jest pyszne. Lubie gotowac z sercem. Jem oczami. Najwazniejsze. Czysta przejrzysta lodowka I spizarka. Wiemy co mamy. I duzo wyobrazni.
Jak zawsze mega dużo madrych podpowiedzi za co bardzo dziękuję. Moje zapracowane życie wygladało podobnie. Teraz kiedy jest kryzys,uczę się gospodarować mądrze i dzięki temu panuję nad rodzinnym budzetem. Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejną lekcję:)
Budżetowanie i planowanie posiłków to najlepsze co mogłam zrobić kilka lat temu. Plan posiłków oraz zakupy raz na 10 dni. Czuję się tak jak moja mama , która rozmawiała z koleżanką i mówiła wiesz nie mam pomysłu na obiad i ta koleżanką mówi no to zrób np. Gołąbki itp. Mi mówi to moja lodówka 😄
Co do planowania posiłków to kilka razy próbowałam jednak za każdym razem miałam ochotę na co innego. Opracowałam sobie taki schemat, że kupuję TYLKO sprawdzone produkty z których mogę fajne dania zrobić + sprawdzam datę ważności produktów dzięki czemu mogę odwlekać ich wykorzstanie w czasie
Ja planuje obiady od soboty do piatku (co sobote robie zakupy na tydzien), czasem w tygodniu zdarzy sie dokupic pieczywo, owoc czy warzywo jesli czegos zabraknie. Jesli chodzi o pozostale posilki kupuje produkty, ktore wiem ze na pewno wykorzystam - na sniadanie zwykle jakas owsianka, omlet, czy placki na slodko, drugie sniadanie w 90% to u nas kanapki lub wrapy, czasem jakas salatka jak chce mi sie ja zrobic 😅 kolacje wymyslam na biezaco. Taki system sprawdza sie u nas najlepiej, bo planujac 100% posilkow wiem ze nie trzymalabym sie tak szczegolowego planu.
Dzięki planowaniu posiłków oraz liście zakupów od 2 lat mam porządek w finansach ,więcej czasu oraz spokój wewnętrzny . Pozdrawiam Pani Beato , zawsze miło się Panią słucha ⚘️
Od ponad roku mam plan na 6 tygodni i oczywiscie do kazdego tygodnia liste zakupow . Nie zawsze trzymam sie scisle planu czasem zmieniam ale zarys jest . Bez menu nie ma budgetu
Mam 2 zmarażalki i mam inne zapasy tego co schodzi nam z mężem najczęściej. Z tygodnia na tydzień mamy zaplanowane posiłki. Nienawidze chodzić po sklepach wiec zakupy do sklepu raz na 2 tygodnie. Na wszelki wypadek zawsze są mrożone pierogi 😂 Cała lista zakupów oczywiście w apce Listonic ❤
Planowanie wszelkiego rodzaju bardzo pomaga. Lubię wstać rano i wiedzieć co mam do zrobienia np na obiad. Ile mniej nerwów wtedy 😅 choć nadal zdarzają się spontany 🤭 Moje największe problemy z menu i zakupami to np przychodzi moment, że mam ochotę mocno na jogurty/skyry + owoce i mogę jeść tak codziennie. I uwzględniam je w kolejnych zakupach. Po czym po 2 dniach już mi się odechciewa 🙈😂 i tak stoją w lodówce i stoją, aż muszę kombinować co z nimi zrobić🤦
Właśnie po budżetpwaniu oraz osczędzaniu uczę się tego. Ale strazny opór czuję przed robieniem listy, fun z zakupów gdzie będzie? Ja się denerwowałem z innego powodu, gdyż pieniądze kiedys dawały mi poczucie bezpieczeństwa większe jak powinny a ich wydawanie to była trauma.
Fun można znaleźć w wielu innych miejscach, niekoniecznie na zakupach 😁 Jeśli czujesz opór to zastanów się z czego to może wynikać? Czym jest dla Ciebie ten fun na zakupach? Swoboda, spontaniczność?
Dla mnie lista zakupow = ogromna oszczednosc czasu, staram sie ja spisywac wg kategorii i zakupy zajmuja mi duzo mniej czasu, bez listy wiem ze dluzej krazylabym po sklepie przy okazji kupujac produkty ktore niekoniecznie bym wykorzystala wiec lista pomaga mi tez w niemarnowaniu zywnosci ;)
Ja mam pytanie co ten odcinek wnosi, bo mam wrażenie że powiedziałaś już to wszystko wcześniej. Czekałam na jakieś nowe informacje a trochę chyba zmarnowałam czas. Mimo wszystko życzę wszystkiego dobrego.
Napisz w takim razie czego chciałabyś się dowiedzieć, o czym konkretnie chciałabyś posłuchać. Chętnie wezmę to pod uwagę podczas przygotowania filmów na najbliższe tygodnie 👌🏻
@@trenerka_oszczedzania Dziękuję ci serdecznie za odpowiedź! Po tym filmiku spodziewałam się może przepisów/ pomysłów jak połączyć posiłki w taki plan, żeby nie zmarnować składników; myślę że taki "praktyczny" filmik wielu osobom by się przydał :)
@@annag2910 ten temat poruszę częściowo w darmowym ebooku, który niedługo się pojawi. A o planowaniu posiłków od a do z będzie oddzielny webinar na koniec września.
podzielę się swoim doświadczeniem, mianowicie nie potrafię od dziesięcioleci układać planu posiłków i na tej podstawie listę zakupów itd. Nie sprawdza się to u mnie bo kilka razy próbowałam, ułożyłam plan, zrobiłam zakupy ale z realizacją poległam bo nie miałam na to ochoty w danym dniu, jakiś taki wewnętrzny opór się pojawiał. Za to wypracowałam sobie swój własny system który mi się sprawdza tj. w niedzielę sprawdzam wszystkie gazetki na dane promocje i wybieram te które mi pasują cenowo i produktowo, nie myśląc w ogóle co z nich zrobię. Dopiero po zakupach, np., kupiłam kiełbasę śląską to od razu wiem że z niej będzie bigos i dokupuję tylko kapustę oraz to czego mi brakuje. Oczywiście nie robię tego z dnia na dzień tylko raczej z tygodnia na tydzień. Poza tym jestem otoczona wszelakimi sklepami, dyskontami w odległości 5 minut a sklepik osiedlowy z bardzo dobrym zaopatrzeniem i przystępnymi cenami mam za ścianą mojego mieszkania (dosłownie) i na dodatek czynny jest w każdą niedzielę. Dlatego jestem w komfortowej sytuacji bo nie muszę tracić wiele czasu na robienie zakupów, zresztą nie ma to dla mnie większego znaczenia bo jestem szczęśliwą emerytką i mam mnóstwo wolnego czasu. Pozdrawiam pracujące zaganiane panie domu oby miały więcej czasu dla siebie.
Wszystko pieknie ale jak ma sie okreslony budget tygodniowy na spozywke to sie nie sprawdzi
@@07ewa12 zgadza się, nie kieruję się budżetem tygodniowym, bo zdarza się że wydaję w jednym tygodniu dwa razy więcej niż zwykle ale w dłuższym rozliczeniu wychodzę na plus bo w dalszych tygodniach wydaję mniej. jak jest promocja to takie artykuły jak mleko, cukier, kasze, makarony, papier toaletowy, proszki, płyny do prania czy płukania, masło i inne które można mrozić kupuję za tyle ile mi starczy w portfelu. Ostatnio była woda w Lidlu w promocji to kupiłam chyba z 10 zgrzewek, bo pijemy wodę i wiem że się nie zmarnuje. Cukier też 10 kg mam na prawie cały rok. Wiem, że niektórzy takie zapasy uważają za skrzywienie psychiczne ale ja z tym dobrze funkcjonuję i nie muszę co rusz pamiętać czego mi brakuje.
Ja tez robie zapasy jezeli sa promocje. Z pieniedzy ktore zostaja mi z tygodniowego budzetu na spozywke. I tak to sie kreci
Warto korzystać z możliwości które mamy. Super, ze wypracowałas swoj system, który najlepiej ci się sprawdza 👏🏻 Niestety, ja choćbym chciała to nie jestem w stanie korzystać z wielu promocji, bo gdy jadę po pracy do sklepu po promocjach ani śladu. Ale jeśli masz na to czas i możliwości to nic, tylko korzystać 👌🏻
U mnie tez plany posilkow to nie bardzo. Najwazniejsze umiec zrobic cos z niczego. Zartuje. Ale po prostu wyobraznia.
U mnie niestety kazdy ma inny smak. Kazdy lubi inne połaczenia.
Czesto to co proste jest pyszne.
Lubie gotowac z sercem.
Jem oczami.
Najwazniejsze. Czysta przejrzysta lodowka I spizarka. Wiemy co mamy. I duzo wyobrazni.
Jak zawsze mega dużo madrych podpowiedzi za co bardzo dziękuję. Moje zapracowane życie wygladało podobnie. Teraz kiedy jest kryzys,uczę się gospodarować mądrze i dzięki temu panuję nad rodzinnym budzetem. Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejną lekcję:)
Dziekuje za komplement ❤️
Bardzo polecam konsultacje. W zeszłym tygodniu skorzystałam i Eureka! Dziękuję raz jeszcze.
Dziękuje za komentarz ❤️❤️❤️ Takie słowa to dla mnie najlepsza rekomendacja ❤️
Budżetowanie i planowanie posiłków to najlepsze co mogłam zrobić kilka lat temu. Plan posiłków oraz zakupy raz na 10 dni. Czuję się tak jak moja mama , która rozmawiała z koleżanką i mówiła wiesz nie mam pomysłu na obiad i ta koleżanką mówi no to zrób np. Gołąbki itp. Mi mówi to moja lodówka 😄
Jak raz zobaczy się te korzyści wynikające z planowania to już nigdy noe wróci się do dawnych przyzwyczajeń 😄
Wracam z urlopu i od razu wdrażam te metody 😎 zobaczymy jaki będzie efekt!!! 30% oszczędności na zakupach brzmi super!
Próbuj i koniecznie podziel sie efektami 🙌🏻❤️
Co do planowania posiłków to kilka razy próbowałam jednak za każdym razem miałam ochotę na co innego. Opracowałam sobie taki schemat, że kupuję TYLKO sprawdzone produkty z których mogę fajne dania zrobić + sprawdzam datę ważności produktów dzięki czemu mogę odwlekać ich wykorzstanie w czasie
To co robisz to tez planowanie 😄 Tylko dopasowane w 100% do twoich indywidualnych potrzeb 👌🏻
@@trenerka_oszczedzania początkowo nie traktowałam tego co robię jako "plan" ale w sumie racja jest- przynajmniej mniej jedzenia się wyrzuca
@@wiktoria7089 konkretne działania to już plan. Twój wygląda inaczej niż mój ale tak samo ułatwia nam organizacje codziennych czynności 👌🏻
Ja planuje obiady od soboty do piatku (co sobote robie zakupy na tydzien), czasem w tygodniu zdarzy sie dokupic pieczywo, owoc czy warzywo jesli czegos zabraknie. Jesli chodzi o pozostale posilki kupuje produkty, ktore wiem ze na pewno wykorzystam - na sniadanie zwykle jakas owsianka, omlet, czy placki na slodko, drugie sniadanie w 90% to u nas kanapki lub wrapy, czasem jakas salatka jak chce mi sie ja zrobic 😅 kolacje wymyslam na biezaco. Taki system sprawdza sie u nas najlepiej, bo planujac 100% posilkow wiem ze nie trzymalabym sie tak szczegolowego planu.
U mnie planowanie wszystkich posiłków w ogóle się nie sprawdziło. Na śniadania i kolekcje każdy je to co lubi i to co może sobie sam przygotować 😀
Dzięki planowaniu posiłków oraz liście zakupów od 2 lat mam porządek w finansach ,więcej czasu oraz spokój wewnętrzny . Pozdrawiam Pani Beato , zawsze miło się Panią słucha ⚘️
Dziękuje ❤️ planowanie przynosi ogromne korzyści na wielu płaszczyznach 👌🏻
Super propozycja Czekam❤ może wreszcie ruszę do przodu
Ruszysz z pewnością ❤️
Od ponad roku mam plan na 6 tygodni i oczywiscie do kazdego tygodnia liste zakupow . Nie zawsze trzymam sie scisle planu czasem zmieniam ale zarys jest . Bez menu nie ma budgetu
6 tygodni 😮 to się nazywa planowanie z wyprzedzeniem 😀
Mam 2 zmarażalki i mam inne zapasy tego co schodzi nam z mężem najczęściej. Z tygodnia na tydzień mamy zaplanowane posiłki. Nienawidze chodzić po sklepach wiec zakupy do sklepu raz na 2 tygodnie. Na wszelki wypadek zawsze są mrożone pierogi 😂 Cała lista zakupów oczywiście w apce Listonic ❤
U mnie pierogi nie mają szansy poleżeć nawet 5 minut w zamrażarce ❤️😂 Kochamy pierogi więc zjadamy wszystkie na raz 😂
Planowanie wszelkiego rodzaju bardzo pomaga.
Lubię wstać rano i wiedzieć co mam do zrobienia np na obiad. Ile mniej nerwów wtedy 😅 choć nadal zdarzają się spontany 🤭
Moje największe problemy z menu i zakupami to np przychodzi moment, że mam ochotę mocno na jogurty/skyry + owoce i mogę jeść tak codziennie. I uwzględniam je w kolejnych zakupach. Po czym po 2 dniach już mi się odechciewa 🙈😂 i tak stoją w lodówce i stoją, aż muszę kombinować co z nimi zrobić🤦
Na szczęście jogurt można szybko przerobić np na placuszki jogurtowe z owocami 😀
@@trenerka_oszczedzania w lecie robię z nich a la serniczki na zimno 😅 żeby nie kupować słodyczy 😉
@@jatakaja6804 ja robię czasami serniczki na zimno z galaretką 😁
Kurde. To jest mega ale pod warunkiem że się je co się ma w.palniw, a nie na co się ma ochotę ...
Dobry plan posiłków uwzględnia też takie zachcianki. Jesteśmy tylko ludźmi, w moim planie mam miejsce na zachcianki
@@trenerka_oszczedzania gorzej że ja mam w domu takiego chłopa, że on rano nie wie co.bedzie chciał jeść na obiad 😁🤣
@@Mari-et4ytskoro nie wie, to je to, co ty przygotowałaś albo sam idzie do kuchni i gotuje to co chce.
Właśnie po budżetpwaniu oraz osczędzaniu uczę się tego. Ale strazny opór czuję przed robieniem listy, fun z zakupów gdzie będzie?
Ja się denerwowałem z innego powodu, gdyż pieniądze kiedys dawały mi poczucie bezpieczeństwa większe jak powinny a ich wydawanie to była trauma.
Fun można znaleźć w wielu innych miejscach, niekoniecznie na zakupach 😁 Jeśli czujesz opór to zastanów się z czego to może wynikać? Czym jest dla Ciebie ten fun na zakupach? Swoboda, spontaniczność?
@@trenerka_oszczedzania Że robię coś dla siebie.,
@@mariuszdrgas2884 czy mógłbyś zrobić dla siebie cos niematerialnego? Niezwiązanego z zakupami?
@@trenerka_oszczedzania Właśnie robię na yt jestem. Mało rzeczy można niematerialnych, większość kosztuje.
Dla mnie lista zakupow = ogromna oszczednosc czasu, staram sie ja spisywac wg kategorii i zakupy zajmuja mi duzo mniej czasu, bez listy wiem ze dluzej krazylabym po sklepie przy okazji kupujac produkty ktore niekoniecznie bym wykorzystala wiec lista pomaga mi tez w niemarnowaniu zywnosci ;)
Ja mam pytanie co ten odcinek wnosi, bo mam wrażenie że powiedziałaś już to wszystko wcześniej. Czekałam na jakieś nowe informacje a trochę chyba zmarnowałam czas.
Mimo wszystko życzę wszystkiego dobrego.
Napisz w takim razie czego chciałabyś się dowiedzieć, o czym konkretnie chciałabyś posłuchać. Chętnie wezmę to pod uwagę podczas przygotowania filmów na najbliższe tygodnie 👌🏻
@@trenerka_oszczedzania Dziękuję ci serdecznie za odpowiedź! Po tym filmiku spodziewałam się może przepisów/ pomysłów jak połączyć posiłki w taki plan, żeby nie zmarnować składników; myślę że taki "praktyczny" filmik wielu osobom by się przydał :)
@@annag2910 ten temat poruszę częściowo w darmowym ebooku, który niedługo się pojawi. A o planowaniu posiłków od a do z będzie oddzielny webinar na koniec września.