"Życie to nie tylko dociskanie się dla efektów, bo w końcu człowiek wygląduje w szpitalu, ale życie to też nie tylko spacery w słońcu z jeżami, bo w końcu przyjdzie komornik" 😂❤Dzięki Magda!
Pani Magdo. Ujawniam się po wielu latach od kiedy Panią obserwuje. Udało się Pani we wspaniały sposób złożyć w słowa moje wieloletnie rozważania ale i doświadczenia. Bardzo dziękuję. Każdy film, który obejrzałam utwierdza mnie tylko w moich przekonaniach i wnioskach. Jeżeli chodzi o życiowy cel i obecność. Swój cel życiowy odnalazłam bardzo wcześnie i od samego początku napędza mój każdy dzień. Jednak przez okoliczności życiowe, doświadczyłam też chwili gdzie zaczęłam go tracić co doprowadziło równocześnie do utraty nawet chęci do dalszego życia. Na szczęście pozwoliłam na przemówienie instynktu, który poprowadził mnie w kierunku samoleczenia mojej sytuacji i w taki sposób dotarłam znów do miejsca, w którym byłam wcześniej. Dodam jeszcze że przeżycie utraty celu było niezwykle trudne i ciemne ale jestem za nie Wdzięczna, ponieważ poszukiwanie go ponownie pozwoliło mi na jeszcze dokładniejsze jego wyklarowanie. Poszukiwania przeprowadziły mnie przez wyjątkową ale i bardzo trudną drogę samorozwoju, ale i za nią jestem Wdzięczna ponieważ czuję że to poszukiwanie sprowadziło mnie do pełnej obecności i uważności na siebie oraz moje funkcjonowanie w codzienności. Dla mnie posiadanie życiowego celu równa się życie w pełni życiem, którego pragnę. Jeszcze raz dziękuję za Pani przekazy! Trzymam kciuki dalej i uważnie śledzę dalej. 😊
Trudno się z tobą Magda nie zgodzić. Szkoda, że nie otaczają mnie tak inteligentne istoty. Czasami bym pogadał przy kawie z kimś oświeconym i rozwiniętym do tego stopnia, kto by widział świat nie tylko przez pryzmat swego portfela.... Jestem już na tym kanale bardzo długo a może nawet od samego początku ale z innego konta YT i pomogłaś wielu ludziom a ja starałem się odwdzięczyć udostępniając twoje treści milionowym użytkownikom fb, byś mógła pomagać innym. Bycie listonoszem twoich treści, to proste zajęcie ale nie mam daru czytania książek jak Ty, więc tak chciałem podziękować i pomóc. Dziś już usunołem fb z mojego życia, bo sam świata nie uratuje ale takie istoty jak Ty robią to na co dzień 💚 To co mówisz o celach jest logiczne i spójne. Czasami w drodze do celu się potykamy i gdy 9 lat temu podupadłem na zdrowiu mój cel zobojętniał w moich oczach. Perspektywy rychłej śmierci z powodu choroby chyba wpędziły mnie w prokrastunacje, bo po co się napinać skoro synchroniczność daje mi znać po przez chorobę, powinienem odpuścić. Mam zawód medyczny i rzemieślniczy za jednym razem i bardzo chciałabym przywracać ludziom wzrok dalej ale ludzie nie chcieli płacić za przywruconą ostrość wzroku lub po prostu nie mieli pieniędzy. Kiedy już rozdałem cały zakład musiałem się zamknąć. Faktycznie znalazłem lekarstwo na tyle dobre by utrzymać się nad wodą i pracę w opiece, bo skoro nie umiem się sam uzdrowić a le-karze mnie truli tylko bardziej chemią z big farmy, to czy dążenie do starego celu ma jeszcze sens? Nie wiem nawet, czy ktoś z jungowskich literatów i innych duchowych guru typu Ekart Trolle, czy David Howkins , coś o takiej sytuacji pisali? Może, to czas już bym odpuścił chęć pomagania? I w końcu zajął się sobą i leżeniem na łące wśród kwiatów, co jakieś trzy lata temu zaczęłam robić..... Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za twoje treści 🌲💚
Wielkie dzięki za bycie tutaj tak długo i dzielenie się moimi filmami. Bardzo to doceniam. Co do sytuacji...Masz inny dar. Właśnie o to chodzi - ja daję to, co ja mam; Ty dajesz to co Ty masz. Nie poddawaj się, może po prostu wystarczy zmienić cel na bazie tego w jaki sposób trudny czas przewartościował dla Ciebie rzeczy. Cele można zmieniać tak samo jak można zmieniać sposób ich realizowania. Może to jest temat do przemyślenia? Nie wiem, co dla Ciebie dzisiaj jest istotne, ale na pewno coś takiego istnieje i tego trzeba się trzymać, żeby miarę możliwości i sił jednak iść naprzód. Bo jeżeli nie to, to co innego miałbyś robić?
Wszyscy tutaj jesteśmy pod wielkim wrażeniem przekazu Magdy. Wiedzy, wglądu, umiejętności przełożenia myśli na słowa trafiające w sedno. A wszystko to jest wynikiem wielkiej pasji autorki, którą potrafi zaszczepić u odbiorcy. Naszła mnie więc taka refleksja, że Magda jest idealną kandydatką na prelegentkę TED. Tam właśnie czysta pasja i prawda są tym, co słuchaczom daje motywację, nadzieję, zrozumienie siebie i gry zwanej życiem. Nie wiem jak odbywa się rekomendowanie mówców do wystąpień na TED, ale jeśli ktoś z Was wie, ma jakiś dostęp lub wpływ na to, to byłaby super sprawa.
Bardzo wartościowy material. Cel byl kiedys najważniejszy. Teraz jest ,ale nie najważniejszy ! W drodze do celu tak wiele sie dzieje ekscytujacych rzeczy, sytuacji etc. A nigdy nie mamy pewnosci, ze cel osiagniemy ! Na koncu drogi moze byc nagroda lub nie . Doswiadczenie zebrane po drodze czasami daje wiecej satysfakcji ! Dziekuje za kolejny wartosciowy film !
Parę lat temu trafilam na Twój kanał i dzięki Twoim przekazom zmieniło się moje życie. W przenośni i dosłownie. Było to jak zapalnik do zmiany , jak spływający dar. Od tamtej pory słucham, czytam codziennie mnóstwo rozwojowych tresci, ale tak zupełnie na nowo . Ciężko to opisać słowami. Byłam w jakimś swego rodzaju zawieszeniu przez mnóstwo lat , a Twoje treści z ogromną mocą do mnie trafiły i już tam zostały. Niczym objawienie , choć nie jestem wierzącą osobą (bynajmniej nie w tym standardowym katolickim kanonie), ale chyba inaczej nie umiem tego ująć. Dziękuję Ci z całego ❤ Zmieniasz życie ludzi na lepsze z całą pewnością Ps. I od tego czasu odnalazłam swój główny cel -rozwój , ale taki jako drogę.
Bycie obecnyn wcale nie mija sie z celem. W zyciu nie mozemy spodziewac sie kompletnie niczego,bo toczy sie wlasny torem a w miedzyczasie dazymy do osiagania wlasnych celow i satysfakcji. Mind+body+spirit,u mnie nie dziala to inaczej,bo bez tego nic nie dziala. Dziekuje za Twoja madrosc i research,i za przypomnienie mi co,gdzie i po co. jestes Wielka 🙏❤️💪
Bardziej niż jakikolwiek materiał, pomoże nawet mały cel który pozwoli zobaczyć progres - posprzątaj samochód albo wymień wreszcie żarówkę w lampce. Od takich małych rzeczy dobrze zacząć, jeżeli jest trudno. Trzymam kciuki:)
Zawsze mam określony cel do wykonania w określonym czasie wiadomo,że nie wszystko zawsze wychodzi tak jak byśmy chcieli ale to nie szkodzi liczy sie sama droga i ten dreszczyk emocji ale muszę przyznać ,że wiele celów i marzeń już mi się spełniło i wiem ,że warto mieć cele i marzenia ❤
Moje wyzwania są małe, ale je mam i to dodaje mi sił. Trochę może to problemy - nie cele, ale dają mi powera. Załatwienie spraw urzędowych, pomoc lekarza dla chorej babci, o którą muszę zawalczyć. Pomoc dla znajomych w pisaniu pism. To dodaje mi sił. Czuję się potrzebna.
To jest wszystko świetne i mądre kiedy mówimy o grupie ludzi którzy są w relacjach z innymi (lepszych lub gorszych) ale mają JAKĄŚ mozliwość manewru. Ale jest cała masa ludzi którzy takiej mozliwości nie mają. Mam na mysli przysłowiową żone alkoholika, obłożoną dziećmi i gnojoną non-stop. Albo ludzie którzy ledwo wyrabiają sie "do pierwszego". Magda, do Ciebie zgłaszają się ludzie którzy chcieliby coś ze sobą zrobić i potencjalnie MOGĄ. Przypuszczam że wszyscy z tego kanału są z tej grupy. Ale jest jeszcze część góry lodowej schowana głęboko pod powierzchnią wody. Pozdrawiam ciepło.
Witaj Wojtek, to akurat dobrze, że nie wszyscy się zgłaszają, bo jedna metoda nie jest dla wszystkich. I jasne, że różne są sytuacje i całego świata człowiek nie zbawi. Dlatego dobrze znać swoje ograniczenia i działać najlepiej jak się potrafi w ramach tego, co się robi. Ktoś inny weźmie na siebie inny kawałek i tylko tak się to złoży w całość. Pozdrowienia!
Z mojej perspektywy czuję to tak: nie wyobrażam sobie nie mieć celów. Nie wyobrażam sobie również nie być obecną we wszystkim co robię (może poza powszechnym stanem zakochania, kiedy to myśli się o jednym i o niczym innym-oby nie za długo;) albo w wyniku mega niewyspania, kiedy fizycznie nie jest się w stanie BYĆ). Dla mnie CEL to coś do czego dążę, bo CHCĘ tego. Z założenia jest to coś przyjemnego i coś co będę uważać za swój osobisty sukces. Miałam w życiu jednak sytuacje, że po zrealizowaniu celu nie czułam aż takiej satysfakcji jakiej się spodziewałam, a nawet BA! nie czułam różnicy w odczuwaniu mojego życia w tej danej chwili sukcesu, co wiązało się wtedy z chwilowym rozczarowaniem-teraz wiem, że cel nie dał mi tego czego moje wnętrze potrzebowało najbardziej. Sytuacja w stylu budujemy dom...dom zbudowany...okazuje się jednak, że nic to nie zmienia...że chodziło mi bardziej o taką głęboką relację. Zdobyty medal na zawodach, ale sukces mało odczuwany bez umiejętności świętowania go i radości z uznania. Itd. Dla mnie obecność w zasadzie jest zawsze a i cele zawsze są, bo są właśnie wyrazem mojej kreacji, ambicji, wolności, marzeń. Pozdrawiam
Marzenia są neutralne, cel jest już dla mnie czymś trudnym do zrealizowania, nie potrafię się zmotywowac.Czuję zaraz presję.Nie znałazlam swojego powołania.Żyję w trybie przetrwania
Medytacja, ćwiczenia a potem skok w wir beznamiętnych zajęć, przy których duch umyka gdzieś w przyszłość, przeszłość lub miejsce bez czasu. Ciało zostaje samo i jak robot wykonuje to, co należy zrobić. Potem przerwa na życie przy książce lub na spacerze z psem, spotkania z ludźmi. Czy należy to integrować? Nie wydaje mi się. Nie wiem nawet czy to możliwe? Wiem, że mogę sobie tłumaczyć, żeby być cały czas tu i teraz, przy płaceniu podatków, sprzątaniu, wizytach w WC i u teściowej, ale dla mnie to tak nie działa. To tylko obowiązki, które są konieczne i nie chcę nawet podpinać ich pod jakieś cele, czy ćwiczenia uważności.
Przerwa na życie brzmi znamiennie. Tak naprawdę ten film nie jest o byciu obecnym wszędzie i rezygnacji ze wszystkich nawyków. On jest pytaniem - czy jest coś intencjonalnego w Twoim życiu poza obowiązkami i chwilowymi przerwami od nich? Czy jest coś do czego chcesz dążyć i co sprawia, że kiedy się tym zajmujesz to jesteś naturalnie obecny i chcesz być obecny? Im więcej takich rzeczy tym więcej życia w życiu.
Hej jestem Na takim etapie właśnie. Nieraz trzeba przerobić to co gryzie, zaakceptować, przyswoić i puścić żeby móc być w tu i teraz. Jak np. Jesz coś to pomysł o tym jedzeniu poczuj smak, jak spacerujesz popatrzy na to co jest wokoło zauważ to...małe kroki się liczą, terapią tu w niczym nie przeszkadza.
Jeżeli nie połączysz przeżywania i opowiadania o ciężkich wydarzeniach w terapii z obecnością w danej chwili i czuciem ciała, to bardzo trudno będzie zostawić za sobą przeszłość i sprawić, żeby ciało i umysł uznały wydarzenia z przeszłości za coś, co się skończyło. Bardzo polecam w tym temacie książkę Bessela Van Der Kolka - 'Strach ucieleśniony'.
"Życie to nie tylko dociskanie się dla efektów, bo w końcu człowiek wygląduje w szpitalu, ale życie to też nie tylko spacery w słońcu z jeżami, bo w końcu przyjdzie komornik" 😂❤Dzięki Magda!
Otóż to! 👍🏻
To samo mialem napisac xd w punkt
UE wyznaczyła nam cele w obszarach bezpieczeństwa, ochrony zdrowia i klimatu (dziękujemy)
A ponoć Rosja wyznaczyła cele w NATO I vice versa, każdy z nas może być celem
te jeże mnie rozwaliły
Pani Magdo. Ujawniam się po wielu latach od kiedy Panią obserwuje. Udało się Pani we wspaniały sposób złożyć w słowa moje wieloletnie rozważania ale i doświadczenia.
Bardzo dziękuję.
Każdy film, który obejrzałam utwierdza mnie tylko w moich przekonaniach i wnioskach.
Jeżeli chodzi o życiowy cel i obecność.
Swój cel życiowy odnalazłam bardzo wcześnie i od samego początku napędza mój każdy dzień. Jednak przez okoliczności życiowe, doświadczyłam też chwili gdzie zaczęłam go tracić co doprowadziło równocześnie do utraty nawet chęci do dalszego życia. Na szczęście pozwoliłam na przemówienie instynktu, który poprowadził mnie w kierunku samoleczenia mojej sytuacji i w taki sposób dotarłam znów do miejsca, w którym byłam wcześniej. Dodam jeszcze że przeżycie utraty celu było niezwykle trudne i ciemne ale jestem za nie Wdzięczna, ponieważ poszukiwanie go ponownie pozwoliło mi na jeszcze dokładniejsze jego wyklarowanie.
Poszukiwania przeprowadziły mnie przez wyjątkową ale i bardzo trudną drogę samorozwoju, ale i za nią jestem Wdzięczna ponieważ czuję że to poszukiwanie sprowadziło mnie do pełnej obecności i uważności na siebie oraz moje funkcjonowanie w codzienności.
Dla mnie posiadanie życiowego celu równa się życie w pełni życiem, którego pragnę.
Jeszcze raz dziękuję za Pani przekazy! Trzymam kciuki dalej i uważnie śledzę dalej. 😊
Trudno się z tobą Magda nie zgodzić. Szkoda, że nie otaczają mnie tak inteligentne istoty.
Czasami bym pogadał przy kawie z kimś oświeconym i rozwiniętym do tego stopnia, kto by widział świat nie tylko przez pryzmat swego portfela....
Jestem już na tym kanale bardzo długo a może nawet od samego początku ale z innego konta YT i pomogłaś wielu ludziom a ja starałem się odwdzięczyć udostępniając twoje treści milionowym użytkownikom fb, byś mógła pomagać innym.
Bycie listonoszem twoich treści, to proste zajęcie ale nie mam daru czytania książek jak Ty, więc tak chciałem podziękować i pomóc.
Dziś już usunołem fb z mojego życia, bo sam świata nie uratuje ale takie istoty jak Ty robią to na co dzień 💚
To co mówisz o celach jest logiczne i spójne.
Czasami w drodze do celu się potykamy i gdy 9 lat temu podupadłem na zdrowiu mój cel zobojętniał w moich oczach. Perspektywy rychłej śmierci z powodu choroby chyba wpędziły mnie w prokrastunacje, bo po co się napinać skoro synchroniczność daje mi znać po przez chorobę, powinienem odpuścić.
Mam zawód medyczny i rzemieślniczy za jednym razem i bardzo chciałabym przywracać ludziom wzrok dalej ale ludzie nie chcieli płacić za przywruconą ostrość wzroku lub po prostu nie mieli pieniędzy. Kiedy już rozdałem cały zakład musiałem się zamknąć.
Faktycznie znalazłem lekarstwo na tyle dobre by utrzymać się nad wodą i pracę w opiece, bo skoro nie umiem się sam uzdrowić a le-karze mnie truli tylko bardziej chemią z big farmy, to czy dążenie do starego celu ma jeszcze sens?
Nie wiem nawet, czy ktoś z jungowskich literatów i innych duchowych guru typu Ekart Trolle, czy David Howkins , coś o takiej sytuacji pisali?
Może, to czas już bym odpuścił chęć pomagania?
I w końcu zajął się sobą i leżeniem na łące wśród kwiatów, co jakieś trzy lata temu zaczęłam robić.....
Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za twoje treści 🌲💚
Wielkie dzięki za bycie tutaj tak długo i dzielenie się moimi filmami. Bardzo to doceniam. Co do sytuacji...Masz inny dar. Właśnie o to chodzi - ja daję to, co ja mam; Ty dajesz to co Ty masz. Nie poddawaj się, może po prostu wystarczy zmienić cel na bazie tego w jaki sposób trudny czas przewartościował dla Ciebie rzeczy. Cele można zmieniać tak samo jak można zmieniać sposób ich realizowania. Może to jest temat do przemyślenia? Nie wiem, co dla Ciebie dzisiaj jest istotne, ale na pewno coś takiego istnieje i tego trzeba się trzymać, żeby miarę możliwości i sił jednak iść naprzód. Bo jeżeli nie to, to co innego miałbyś robić?
Ale ja Ciebie rozumiem😊.Pozdrawiam serdecznie
David Hawkins - książka Przywracanie Zdrowia.
Wszyscy tutaj jesteśmy pod wielkim wrażeniem przekazu Magdy. Wiedzy, wglądu, umiejętności przełożenia myśli na słowa trafiające w sedno. A wszystko to jest wynikiem wielkiej pasji autorki, którą potrafi zaszczepić u odbiorcy. Naszła mnie więc taka refleksja, że Magda jest idealną kandydatką na prelegentkę TED. Tam właśnie czysta pasja i prawda są tym, co słuchaczom daje motywację, nadzieję, zrozumienie siebie i gry zwanej życiem. Nie wiem jak odbywa się rekomendowanie mówców do wystąpień na TED, ale jeśli ktoś z Was wie, ma jakiś dostęp lub wpływ na to, to byłaby super sprawa.
Leci tak po wierzchu, że na TED dla lemingozy idealna.
@@nopopacz Mistrzu Głębi i Rozumienia, oświeć zatem nas maluczkich blaskiem Twojego geniuszu i przedstaw swoją wersję 😀
Bardzo wartościowy material. Cel byl kiedys najważniejszy. Teraz jest ,ale nie najważniejszy ! W drodze do celu tak wiele sie dzieje ekscytujacych rzeczy, sytuacji etc. A nigdy nie mamy pewnosci, ze cel osiagniemy ! Na koncu drogi moze byc nagroda lub nie . Doswiadczenie zebrane po drodze czasami daje wiecej satysfakcji ! Dziekuje za kolejny wartosciowy film !
Max treści w minimum czasu. 🎯🎯🎯I znów mnóstwo inspirujących głębokich przemyśleń. Dziękuje za Pani pracę, z której ja mogę obficie korzystać❤
Dlugo dochodzilam do rownowagi, jestem z siebie dumna. Dziękuję Magdo, bo również Tobie to zawdzięczam❤. Violeta
Parę lat temu trafilam na Twój kanał i dzięki Twoim przekazom zmieniło się moje życie. W przenośni i dosłownie. Było to jak zapalnik do zmiany , jak spływający dar. Od tamtej pory słucham, czytam codziennie mnóstwo rozwojowych tresci, ale tak zupełnie na nowo . Ciężko to opisać słowami. Byłam w jakimś swego rodzaju zawieszeniu przez mnóstwo lat , a Twoje treści z ogromną mocą do mnie trafiły i już tam zostały. Niczym objawienie , choć nie jestem wierzącą osobą (bynajmniej nie w tym standardowym katolickim kanonie), ale chyba inaczej nie umiem tego ująć.
Dziękuję Ci z całego ❤
Zmieniasz życie ludzi na lepsze z całą pewnością
Ps. I od tego czasu odnalazłam swój główny cel -rozwój , ale taki jako drogę.
Rozpoczęłam szkołę couchingu. Również dzięki Pani kanałowi.
Dziękuję serdecznie za Pani pracę, by Nasz wspólny świat był lepszy.
Idealnie w punkt, dziękuje za motywacyjny kopniak od rana. Tego dokładnie było mi potrzeba.
Magda -masz piękne włosy. Zaczęłam Cię oglądać jak miałaś krótkie włosy i niebieską koszulkę dziękuję za Twoją pracę -przyjemność słuchania
Wartość, mądrość w pigułce 🔥💪👐
DZIĘKUJĘ CII. BŁOGOSŁAWIĘ MOCĄ IMIENIA JEZUS 😇
Dziękuję za niezwykle wnikliwe podejście do problemu. Pozdrawiam Małgorzata
Chcę Być w Swoim Życiu❤ dążę do Równowagi 😊 coraz więcej rzeczy sprzyja Obecności ❤
Marzenia są inspirującą wizją, celu już samo ich wyobrażenie sprawia człowiekowi przyjemność , a więc sprzyja to z kolei generowaniu stanu uważności.
Magdo! Jesteś głosem zdrowego rozsądku! Dziękuję, Kasia 🙏🏻
Bardzo poruszający i potrzebny dla mnie film. Dziękuję.
Cześć Magda, fajnie Cię słuchać i fajnie , że robisz to co robisz. Zwłaszcza jak materiał trafia idealnie w punkt i czas. Pozdrawiam
Dzień dobry 🙂 Dziękuję 💐
Miłego dnia!
Bycie obecnyn wcale nie mija sie z celem. W zyciu nie mozemy spodziewac sie kompletnie niczego,bo toczy sie wlasny torem a w miedzyczasie dazymy do osiagania wlasnych celow i satysfakcji. Mind+body+spirit,u mnie nie dziala to inaczej,bo bez tego nic nie dziala. Dziekuje za Twoja madrosc i research,i za przypomnienie mi co,gdzie i po co. jestes Wielka 🙏❤️💪
Świetnie ujęte :) Wszystkiego dobrego!
Ucieszyłam się z dluższego filmu i jego treści, z ktorymi całkowicie się identyfikuję. Serdeczne dzięki 😊
Ależ ty niesamowicie celnie trafiasz w moje potrzeby
Niesamowity przekaz! Jak zwykle, pojawia się odcinek idealnie dopasowany, do mojej sytuacji życiowej 🙂Dziękuję ❤
Świetne podsumowanie w ostatnich minutach filmu. 🎉
Ja dokładnie wiem o czym mowa. ❤
Dziękuję za Twoją pracę dla mn❤ie ❤❤❤❤
Dziękuję za kolejny pomocny materiał 😊
Dziękuję za ten materiał. Może pomoże mi on w wyjściu z depresji życia. Pozdrawiam Michał
Bardziej niż jakikolwiek materiał, pomoże nawet mały cel który pozwoli zobaczyć progres - posprzątaj samochód albo wymień wreszcie żarówkę w lampce. Od takich małych rzeczy dobrze zacząć, jeżeli jest trudno. Trzymam kciuki:)
Bardzo wartosciowe 😊
"Co ta Magda znowu wymyśla?" :)
Z chęcią posłucham
Dzięki Magda!
Dziękuję ❤️
Zawsze mam określony cel do wykonania w określonym czasie wiadomo,że nie wszystko zawsze wychodzi tak jak byśmy chcieli ale to nie szkodzi liczy sie sama droga i ten dreszczyk emocji ale muszę przyznać ,że wiele celów i marzeń już mi się spełniło i wiem ,że warto mieć cele i marzenia ❤
Moje wyzwania są małe, ale je mam i to dodaje mi sił. Trochę może to problemy - nie cele, ale dają mi powera. Załatwienie spraw urzędowych, pomoc lekarza dla chorej babci, o którą muszę zawalczyć. Pomoc dla znajomych w pisaniu pism. To dodaje mi sił. Czuję się potrzebna.
A do czego intencjonalnie dążysz Ty sama? Jak to dodasz, power będzie jeszcze większy:) Wszystkiego dobrego!
To jest wszystko świetne i mądre kiedy mówimy o grupie ludzi którzy są w relacjach z innymi (lepszych lub gorszych) ale mają JAKĄŚ mozliwość manewru. Ale jest cała masa ludzi którzy takiej mozliwości nie mają. Mam na mysli przysłowiową żone alkoholika, obłożoną dziećmi i gnojoną non-stop. Albo ludzie którzy ledwo wyrabiają sie "do pierwszego". Magda, do Ciebie zgłaszają się ludzie którzy chcieliby coś ze sobą zrobić i potencjalnie MOGĄ. Przypuszczam że wszyscy z tego kanału są z tej grupy. Ale jest jeszcze część góry lodowej schowana głęboko pod powierzchnią wody. Pozdrawiam ciepło.
Witaj Wojtek, to akurat dobrze, że nie wszyscy się zgłaszają, bo jedna metoda nie jest dla wszystkich. I jasne, że różne są sytuacje i całego świata człowiek nie zbawi. Dlatego dobrze znać swoje ograniczenia i działać najlepiej jak się potrafi w ramach tego, co się robi. Ktoś inny weźmie na siebie inny kawałek i tylko tak się to złoży w całość. Pozdrowienia!
Z mojej perspektywy czuję to tak: nie wyobrażam sobie nie mieć celów. Nie wyobrażam sobie również nie być obecną we wszystkim co robię (może poza powszechnym stanem zakochania, kiedy to myśli się o jednym i o niczym innym-oby nie za długo;) albo w wyniku mega niewyspania, kiedy fizycznie nie jest się w stanie BYĆ). Dla mnie CEL to coś do czego dążę, bo CHCĘ tego. Z założenia jest to coś przyjemnego i coś co będę uważać za swój osobisty sukces. Miałam w życiu jednak sytuacje, że po zrealizowaniu celu nie czułam aż takiej satysfakcji jakiej się spodziewałam, a nawet BA! nie czułam różnicy w odczuwaniu mojego życia w tej danej chwili sukcesu, co wiązało się wtedy z chwilowym rozczarowaniem-teraz wiem, że cel nie dał mi tego czego moje wnętrze potrzebowało najbardziej. Sytuacja w stylu budujemy dom...dom zbudowany...okazuje się jednak, że nic to nie zmienia...że chodziło mi bardziej o taką głęboką relację. Zdobyty medal na zawodach, ale sukces mało odczuwany bez umiejętności świętowania go i radości z uznania. Itd. Dla mnie obecność w zasadzie jest zawsze a i cele zawsze są, bo są właśnie wyrazem mojej kreacji, ambicji, wolności, marzeń.
Pozdrawiam
Pozdrawiam....
Magda jestes coraz ladniejsza 😊❤
❤
👌
Witam Was wszystkich które tu przyszli i przyjechali
Brzmi bardzo ACT-owo. Świetny materiał
Marzenia są neutralne, cel jest już dla mnie czymś trudnym do zrealizowania, nie potrafię się zmotywowac.Czuję zaraz presję.Nie znałazlam swojego powołania.Żyję w trybie przetrwania
Jeżeli chcesz to zmienić - zapraszam na Cochiang:)
Medytacja, ćwiczenia a potem skok w wir beznamiętnych zajęć, przy których duch umyka gdzieś w przyszłość, przeszłość lub miejsce bez czasu. Ciało zostaje samo i jak robot wykonuje to, co należy zrobić. Potem przerwa na życie przy książce lub na spacerze z psem, spotkania z ludźmi. Czy należy to integrować? Nie wydaje mi się. Nie wiem nawet czy to możliwe? Wiem, że mogę sobie tłumaczyć, żeby być cały czas tu i teraz, przy płaceniu podatków, sprzątaniu, wizytach w WC i u teściowej, ale dla mnie to tak nie działa. To tylko obowiązki, które są konieczne i nie chcę nawet podpinać ich pod jakieś cele, czy ćwiczenia uważności.
Przerwa na życie brzmi znamiennie. Tak naprawdę ten film nie jest o byciu obecnym wszędzie i rezygnacji ze wszystkich nawyków. On jest pytaniem - czy jest coś intencjonalnego w Twoim życiu poza obowiązkami i chwilowymi przerwami od nich? Czy jest coś do czego chcesz dążyć i co sprawia, że kiedy się tym zajmujesz to jesteś naturalnie obecny i chcesz być obecny? Im więcej takich rzeczy tym więcej życia w życiu.
@@Selfmasterypl: "Naturalnie obecny" - i wszystko jasne. Dzięki!
A klucz to dla mnie umiar w tym wszystkim zrownowazony wszechstronny rozwoj
a jak połączyć terapię, gdzie rozmawia się o ciężkich wydarzeniach z przeszłości, z obecnością? czy praktyka obecności wyklucza terapię?
Hej jestem Na takim etapie właśnie. Nieraz trzeba przerobić to co gryzie, zaakceptować, przyswoić i puścić żeby móc być w tu i teraz. Jak np. Jesz coś to pomysł o tym jedzeniu poczuj smak, jak spacerujesz popatrzy na to co jest wokoło zauważ to...małe kroki się liczą, terapią tu w niczym nie przeszkadza.
@@aleksandra8575 dzięki!! 🩷
Jeżeli nie połączysz przeżywania i opowiadania o ciężkich wydarzeniach w terapii z obecnością w danej chwili i czuciem ciała, to bardzo trudno będzie zostawić za sobą przeszłość i sprawić, żeby ciało i umysł uznały wydarzenia z przeszłości za coś, co się skończyło. Bardzo polecam w tym temacie książkę Bessela Van Der Kolka - 'Strach ucieleśniony'.
Ja jestem marzycielem
Odkrywasz Amerykę dla tych którzy jeszcze nie wyruszyli na jej poszukiwania. To co mówisz pokrywa się z "potęgą terazniejszoszci" Eckhart Tolle
Weź Pod Uwage Bezradność Bo Nie Usłyszałem Tego Zdania W Filmie....