Nieustanny akt miłości w życiu duchowym siostry Konsolaty Akt miłości a modlitwy ustne Siostra Konsolata była człowiekiem modlitwy. Sama w swych pismach ciągle wypowiadała wielką potrzebę zanurzenia swojej duszy, albo lepiej pozostawania zanurzoną w modlitwie. Jej życie jest praktycznym przykładem tego, jak dusza może realizować pouczenie Ewangelii o konieczności modlenia się zawsze i nieustawania Jej świętość jest konkretnym dowodem na wszechmoc modlitwy pokornej, ufnej, wytrwałej. Pierwsze piątki miesiąca (na przykład), podczas których można było spędzić nawet osiem godzin na adoracji uroczyście wystawionego Najświętszego Sakramentu, były dla niej dniami wielkiego święta. Zresztą, sam Jezus powiedział jej Modlitwa będzie twoją mocą. Dlatego była bardzo przywiązana do praktyk pobożności odprawianych wspólnie, a to także ze względu na umiłowanie porządku, obserwancji i dobrego przykładu. Dobrze zrozumiała i zapisała sobie w sercu upomnienie, jakie jej pewnego dnia dał Jezus: Wszystko, co odciąga cię od praktyk pobożności Mszy świętej, Komunii, Boskiego Oficjum, medytacji - nie jest dobre i nie pochodzi ode Mnie. Jednakże poza modlitwami odprawianymi wspólnie oraz Drogą Krzyżową którą odprawiała każdego ranka, przychodząc jako jedna z pierwszych do chóru, a czasem także wieczorem w celi, innych prawie nie odprawiała. Modlitwa ustna dla jej duszy była prawie że udręczeniem. Miała jedną potrzebę, kochać. W nieustannym akcie miłości znajdowała wszystko, co zawiera się w innych formułach modlitewnych. Również Jezus upomina w Ewangelii: „Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani”. Siostra Konsolata pisała do swego ojca duchownego: Zdanie z Ewangelii: kto spożywa moje Ciało trwa we Mnie, będzie żył przeze Mnie, daje mi bezgraniczną radość w słodkiej rzeczywistości, że ja przez mój akt miłości żyję i moje serce bije w Boskim Sercu, i że będę żyła na wieki. Czuję, że żyję w Nim i że ten akt miłości umieszcza mnie na wieki w Nim, pomijając wszystko inne, mnie samą i wszystko, co mnie otacza. Radość pochodząca z tej intymności jest często zakłócana przez modlitwy ustne. Wtedy moją małą duszę opanowują roztargnienia. Jak Ojciec widzi, miłość uprościła wszystkie rzeczy; a dusza, choć bardzo aktywna w nieustannym akcie miłości, cieszy się pokojem absolutnym. Osobiste doświadczenie siostry Konsolaty jest doświadczeniem wszystkich, którzy osiągnęli wysoki stopień miłości zjednoczenia. Nic więc dziwnego, że stwierdziła: „Nie, nie muszę przerywać aktu miłości, aby wypowiadać modlitwy. Jezus zna już wszystkie moje intencje”. Myliła się czy miała rację? Boskie pouczenia potwierdzają, że była to właściwa droga.Bojąc się może, że wspomniana niemoc odmawiania modlitw jest spowodowana lenistwem lub innymi przyczynami, pożaliła się Jezusowi: „Jezu, nie umiem się modlić!”. Jezus zaś uspokoił ją: Powiedz mi, jaką piękniejszą modlitwę możesz skierować do Mnie ponad tę: „Jezu, Maryjo, kocham Was, ratujcie dusze!”: dusze i miłość! Cóż chcesz piękniejszego? Innym razem Matka Opatka, zorientowawszy się, że siostra Konsolata poświęca się zbyt wielu zajęciom ze szkodą dla jej zdrowia, uważała za słuszne zwolnić ją z niektórych obowiązków, mówiąc, że będzie mogła więcej się modlić. Dobra zakonnica, która chciała być posłuszna, a równocześnie czuła, że nie potrafi modlić się jeszcze więcej w sensie odmawiania większej liczby modlitw ustnych, udała się do stóp Boskiego Mistrza i poprosiła: „Jezu, naucz mnie modlić się!”. Oto odpowiedź Jezusa. Nie umiesz się modlić?. Jaka jest piękniejsza i milsza Mi modlitwa niż akt miłości? Czy wiesz, co czyni Jezus w tabernakulum? Kocha. To wszystko. Nie zgiełk słów. Nic. Milczenie i miłość. Ty czyń tak samo. Nie, umiłowana, nie dodawaj modlitw, nie, nie, nie! Patrz na tabernakulum i tak kochaj. Odnośnie do większej liczby modlitw ustnych ponad to, co zawiera się w Regule, Jezus powiedział jej, Wolę jedno: „Jezu, Maryjo, kocham Was, ratujcie dusze”, niż wszystkie twoje modlitwy! Poza tym wyjaśnił jej, że wezwanie, zawierające się w formule nieustannego aktu miłości rozciąga się na wszystkie dusze. „Jezu, Maryjo, kocham Was, ratujcie dusze!” zawiera wszystko: tak dusze w czyśćcu, jak i te w Kościele wojującym; dusze niewinne, jak i grzeszne; umierających, ateistów itd.
Za czasów Świetej Teresy Kosciół nie kazał błogosławić par homoseksualnych. Zakonnicy nie wnosili do świątyni katolickiej, paczamamy czy innych bożków.
Pierwsze zatwierdzone przez KK objawienie Maryi miało miejsce w 1531 roku czyli dokładnie wtedy kiedy Kopernik zaczął opowiadać swoje bajki Papieżowi. Maryja z Guadalupe w Meksyku ma na płaszczu gwiazdozbiory i księżyc pod stopami ponieważ to jest najlepszy dowód na to, że ziemia nie wiruje wokół słońca. ua-cam.com/video/CcX55tyFwfw/v-deo.html ... ua-cam.com/video/nXFAaV4dTvc/v-deo.html Są ludzie w kościele katolickim którzy znają prawdę, ale nie mogą jej ujawnić ponieważ KK dał się nabrać na herezje kopernika i galileusza przez jezuitów którzy założyli wyższe uczelnie na świecie. Dlatego fragment z Księgi Jozuego o tym że nad doliną Ajalonu zatrzymało się słońce kościół zaczął interpretować jako metafora. I z tego właśnie powodu Bóg przez Maryję w Fatimie powtórzył niejako to wydarzenie- tylko bardziej dosłownie, żeby już nikt nie miał wątpliwości. To że nad doliną Cova da Iria wirowało słońce widziało 70 tysięcy ludzi. I to że mieli przemoczone od deszczu ubrania, a na końcu suche również było dowodem, że to nie była wizja tylko prawdziwe słońce. Maryja w Fatimie już bardziej JASNO nie mogła pokazać w jakim celu przybyła. Domyślam się, że trudna jest ta prawda, ale Bóg w Chrystusie Jezusie objawił całą pełnię, dlatego na 90 % nie byłoby objawień gdyby nie heretyckie teorie tych dwóch pseudo naukowców- kosmos to wymysł ludzki i herezja. A Maryja jest pogromczynią wszelkich herezji dlatego szatan Jej tak bardzo nienawidzi.
Prosze ksiedza co do nowosci Papieza Franciszka to mamy prawo sie nie zgadzac.Jesli ktos naucza rzeczy niezgodne z Tradycja KK i nauczaniem poprzednich Papiezy zwlaszcza przed Soborem Wat 2
Zdecydowanie! Po to otrzymaliśmy rozum od Boga, by rozeznawać a nie w imię ślepego posluszeństwa zgadzać się na nadużycia, które sieją zamęt i wprowadzają niepokój w duszę. Czy jak nie chcę iść za złem to od razu muszę zostać podsumowana, że brakuje mi pokory i posłuszeństwa? Niech Bóg będzie moim sędzią. A modlić się nieustannie za Następcę Piotra winno być naszym obowiązkiem. Komu więcej dano od tego więcej wymagać się będzie i tyczy się to nas wszystkich...
Serdeczne Bóg zapłać. Bardzo cenne rekolekcje.❤
Nieustanny akt miłości w życiu duchowym siostry Konsolaty
Akt miłości a modlitwy ustne
Siostra Konsolata była człowiekiem modlitwy. Sama w swych pismach ciągle wypowiadała wielką potrzebę zanurzenia swojej duszy, albo lepiej pozostawania zanurzoną w modlitwie. Jej życie jest praktycznym przykładem tego, jak dusza może realizować pouczenie Ewangelii o konieczności modlenia się zawsze i nieustawania Jej świętość jest konkretnym dowodem na wszechmoc modlitwy pokornej, ufnej, wytrwałej. Pierwsze piątki miesiąca (na przykład), podczas których można było spędzić nawet osiem godzin na adoracji uroczyście wystawionego Najświętszego Sakramentu, były dla niej dniami wielkiego święta. Zresztą, sam Jezus powiedział jej Modlitwa będzie twoją mocą.
Dlatego była bardzo przywiązana do praktyk pobożności odprawianych wspólnie, a to także ze względu na umiłowanie porządku, obserwancji i dobrego przykładu. Dobrze zrozumiała i zapisała sobie w sercu upomnienie, jakie jej pewnego dnia dał Jezus:
Wszystko, co odciąga cię od praktyk pobożności Mszy świętej, Komunii, Boskiego Oficjum, medytacji - nie jest dobre i nie pochodzi ode Mnie.
Jednakże poza modlitwami odprawianymi wspólnie oraz Drogą Krzyżową którą odprawiała każdego ranka, przychodząc jako jedna z pierwszych do chóru, a czasem także wieczorem w celi, innych prawie nie odprawiała. Modlitwa ustna dla jej duszy była prawie że udręczeniem. Miała jedną potrzebę, kochać. W nieustannym akcie miłości znajdowała wszystko, co zawiera się w innych formułach modlitewnych. Również Jezus upomina w Ewangelii: „Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani”. Siostra Konsolata pisała do swego ojca duchownego:
Zdanie z Ewangelii: kto spożywa moje Ciało trwa we Mnie, będzie żył przeze Mnie, daje mi bezgraniczną radość w słodkiej rzeczywistości, że ja przez mój akt miłości żyję i moje serce bije w Boskim Sercu, i że będę żyła na wieki. Czuję, że żyję w Nim i że ten akt miłości umieszcza mnie na wieki w Nim, pomijając wszystko inne, mnie samą i wszystko, co mnie otacza. Radość pochodząca z tej intymności jest często zakłócana przez modlitwy ustne. Wtedy moją małą duszę opanowują roztargnienia. Jak Ojciec widzi, miłość uprościła wszystkie rzeczy; a dusza, choć bardzo aktywna w nieustannym akcie miłości, cieszy się pokojem absolutnym.
Osobiste doświadczenie siostry Konsolaty jest doświadczeniem wszystkich, którzy osiągnęli wysoki stopień miłości zjednoczenia. Nic więc dziwnego, że stwierdziła: „Nie, nie muszę przerywać aktu miłości, aby wypowiadać modlitwy. Jezus zna już wszystkie moje intencje”. Myliła się czy miała rację? Boskie pouczenia potwierdzają, że była to właściwa droga.Bojąc się może, że wspomniana niemoc odmawiania modlitw jest spowodowana lenistwem lub innymi przyczynami, pożaliła się Jezusowi: „Jezu, nie umiem się modlić!”. Jezus zaś uspokoił ją:
Powiedz mi, jaką piękniejszą modlitwę możesz skierować do Mnie ponad tę: „Jezu, Maryjo, kocham Was, ratujcie dusze!”: dusze i miłość! Cóż chcesz piękniejszego?
Innym razem Matka Opatka, zorientowawszy się, że siostra Konsolata poświęca się zbyt wielu zajęciom ze szkodą dla jej zdrowia, uważała za słuszne zwolnić ją z niektórych obowiązków, mówiąc, że będzie mogła więcej się modlić. Dobra zakonnica, która chciała być posłuszna, a równocześnie czuła, że nie potrafi modlić się jeszcze więcej w sensie odmawiania większej liczby modlitw ustnych, udała się do stóp Boskiego Mistrza i poprosiła: „Jezu, naucz mnie modlić się!”. Oto odpowiedź Jezusa.
Nie umiesz się modlić?. Jaka jest piękniejsza i milsza Mi modlitwa niż akt miłości?
Czy wiesz, co czyni Jezus w tabernakulum? Kocha. To wszystko. Nie zgiełk słów. Nic. Milczenie i miłość.
Ty czyń tak samo. Nie, umiłowana, nie dodawaj modlitw, nie, nie, nie! Patrz na tabernakulum i tak kochaj.
Odnośnie do większej liczby modlitw ustnych ponad to, co zawiera się w Regule, Jezus powiedział jej, Wolę jedno: „Jezu, Maryjo, kocham Was, ratujcie dusze”, niż wszystkie twoje modlitwy!
Poza tym wyjaśnił jej, że wezwanie, zawierające się w formule nieustannego aktu miłości rozciąga się na wszystkie dusze.
„Jezu, Maryjo, kocham Was, ratujcie dusze!” zawiera wszystko: tak dusze w czyśćcu, jak i te w Kościele wojującym; dusze niewinne, jak i grzeszne; umierających, ateistów itd.
Za czasów Świetej Teresy Kosciół nie kazał błogosławić par homoseksualnych. Zakonnicy nie wnosili do świątyni katolickiej, paczamamy czy innych bożków.
Pierwsze zatwierdzone przez KK objawienie Maryi miało miejsce w 1531 roku czyli dokładnie wtedy kiedy Kopernik zaczął opowiadać swoje bajki Papieżowi. Maryja z Guadalupe w Meksyku ma na płaszczu gwiazdozbiory i księżyc pod stopami ponieważ to jest najlepszy dowód na to, że ziemia nie wiruje wokół słońca. ua-cam.com/video/CcX55tyFwfw/v-deo.html
... ua-cam.com/video/nXFAaV4dTvc/v-deo.html
Są ludzie w kościele katolickim którzy znają prawdę, ale nie mogą jej ujawnić ponieważ KK dał się nabrać na herezje kopernika i galileusza przez jezuitów którzy założyli wyższe uczelnie na świecie. Dlatego fragment z Księgi Jozuego o tym że nad doliną Ajalonu zatrzymało się słońce kościół zaczął interpretować jako metafora. I z tego właśnie powodu Bóg przez Maryję w Fatimie powtórzył niejako to wydarzenie- tylko bardziej dosłownie, żeby już nikt nie miał wątpliwości. To że nad doliną Cova da Iria wirowało słońce widziało 70 tysięcy ludzi. I to że mieli przemoczone od deszczu ubrania, a na końcu suche również było dowodem, że to nie była wizja tylko prawdziwe słońce. Maryja w Fatimie już bardziej JASNO nie mogła pokazać w jakim celu przybyła.
Domyślam się, że trudna jest ta prawda, ale Bóg w Chrystusie Jezusie objawił całą pełnię, dlatego na 90 % nie byłoby objawień gdyby nie heretyckie teorie tych dwóch pseudo naukowców- kosmos to wymysł ludzki i herezja. A Maryja jest pogromczynią wszelkich herezji dlatego szatan Jej tak bardzo nienawidzi.
Prosze ksiedza co do nowosci Papieza Franciszka to mamy prawo sie nie zgadzac.Jesli ktos naucza rzeczy niezgodne z Tradycja KK i nauczaniem poprzednich Papiezy zwlaszcza przed Soborem Wat 2
Zdecydowanie! Po to otrzymaliśmy rozum od Boga, by rozeznawać a nie w imię ślepego posluszeństwa zgadzać się na nadużycia, które sieją zamęt i wprowadzają niepokój w duszę. Czy jak nie chcę iść za złem to od razu muszę zostać podsumowana, że brakuje mi pokory i posłuszeństwa? Niech Bóg będzie moim sędzią. A modlić się nieustannie za Następcę Piotra winno być naszym obowiązkiem. Komu więcej dano od tego więcej wymagać się będzie i tyczy się to nas wszystkich...
moim zdaniem Franciszek jest siewcą zamętu, niestety.