@@ukaszzboralski9714zawsze można przemyśleć zmianę. Skoro Microsoft mógł (a właściwie musiał) zmienić Skydrive na Onedrive a Twitter przekształcił się w X to nic nie stoi na przeszkodzie, chyba że Pan Igor zastrzegł nazwę :) To dopiero 10 odcinek. Jakby był setny to rzeczywiście mogłoby trochę późno.
15 lat tenu w Kanadzie ronda praktycznie nie byly znane. Obowiazywaly wyłącznie 4way Stops. Stop na kazdym wjezdzie. Kiedy je wprowadzano większość prowadzoncych nie byla przygotowana wiec się zatrzymywano przed. No ale teraz juz ścigają . Nie słychać o problemach z tym zwiazanymi. Różnica jest tska ze tu się jeździ o wiele bardziej defensywnie. I to jest konkret.🙂
Większośc tych kolizji jest spowodowane próbą zjazdu z ronda- z wewnętrznego pasa ruchu okrężnego i wymuszenie pierszeństwa. To ponad 75% wszystkich zdarzeń na rondach.
23:21 to jest właśnie ten idiotyzm z lewym kierunkiem. Alternatywa jest taka, że jak masz wduszony prawy kierunek to zjeżdżasz na pierwszym możliwym zjeździe, a jak nie masz to jedziesz dalej po rondzie. Tam nie ma kolejnej opcji/alternatywy "w lewo po rondzie".
Dalej chłopaki próbują wytłumaczyć, że to ma sens ale zapominają o tym, że kierowca czekający na następnym wjeździe też widzi ten lewy kierunkowskaz i on "już nie wie".
@@gasparkasprowicz8828 Chyba żartujesz. W dystrybucji albo kurierce jeździsz po małych miasteczkach i innych pipidówach i kręcisz na tych rondach. Jak nie ma ruchu to super. Ale jak masz duży ruch i wciągnąć się na małym radzie zestawem to żadna przyjemność.
Uwielbiam tych, którzy wrzucają lewy kierunek na rondzie a przy zjeździe tylko go wyłączają 😅 Gdy widzisz na którym wjeździe ładuje się taki ancymon, to wiesz który zjazd to „jego lewo”. W innym wypadku dowiadujesz się dopiero jak z ronda zjeżdża i tracisz czas, bo oczywiście prawego kierunku przed zjazdem za wczasu nie wrzuci.
Ktoś taki powinien mieć zakaz jazdy nawet na wrotkach... Przecież rondo to jest prosta droga z kilkoma skrętami w prawo, więc należy się zachować jakby chciał zjechać do bierdy, albo za 20m następnym zjazdem do orlenu... albo za kolejne 20 na kurs- wszystko jedno 🙄
@@robdob5350robiłem prawo jazdy z 2015 roku i mnie uczono, że rondo jest skrzyżowaniem, a przez skrzyżowaniem sygnalizuje się zamiar skrętu. A później przed zjazdem z ronda drugi raz się sygnalizuję, tym razem chęć zjazdu. Bardzo radykalne masz poglądy, kiedy za coś takiego byś chciał ludziom prawo jazdy odbierać
Widać latem jak jeździcie, jak ktoś wyprzedza na trzeciego, zapier...przez zabudowany 120 a na 90-tce 180 , na łukach , zakrętach, pog górkę wyprzedza bo wam morze "odpłynie" to w ciemno można obstawiać literkę P z przodu na tablicy. Po kulturze jazdy afrykańsko-azjatyckiej nie dziwię się, że rond nie ogarniacie. Mieszkaniec okolic morza 😃😃
Śródka jak jedzie się przez nie pierwszy raz i nie zauważy pewnego znaku, że ma się pierwszeństwo na rondzie ale do połowy a oto nie jest trudno, to łatwo o wypadek. Problem praktycznie znika jak nie działają światła :D
W Poznaniu widziałem kiedyś, że macie rondo, które ma taki układ pasów, że w pewnym momencie... kierowcy powinni ostro "przeskoczyć" o jeden pas prawo. Jest to tak absurdalnie nieintuicyjne i sprzeczne z jakąkolwiek psychologią społeczną, że podobno regularnie są tam stłuczki i nieprzyjemne sytuacje drogowe.
Część ze studia piękna. Jednak część z samochodu już nie. Pan kierujący samochód twierdzi że sygnalizacja nic nie zmienia... No to chyba zapomniał o najważniejszej zasadzie w polskim ruchu drogowym. O priorytetach. Największy priorytet ma kierujący ruchem, następnie sygnalizacja świetlna, a dopiero później oznakowanie. W związku z czym sygnalizacja świetlna w momencie w którym działa, unieważnia znaki pionowe wyznaczające pierwszeństwo przejazdu. Jeżeli jest tak jak pan kierujący opowiada że sygnalizacja nic nie zmienia, to dlaczego na najprostszym skrzyżowaniu gdzie przecinają się dwie proste drogi pod kątem prostym z których jedna jest drogą podporządkowaną, a druga drogą główną (z pierwszeństwem przejazdu) po pojawienu się sygnału zielonego na sygnalizatorze nie ustępuje pierwszeństwa jadąc tą drogą podporządkowaną tym jadącym drogą główną? Dla ludzi mających jakieś ale bardziej jaskrawy przykład. Dlaczego jeżeli na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną stoi policjant kierujący ruchem i ustawi się bokiem do kierującego oraz wykona gest rękoma zachęcający do jazdy kierujący rusza mimo czerwonego światła na sygnalizatorze? Reasumując te skrzyżowania to nie były skrzyżowania o ruchu okrężnym, a skrzyżowania z sygnalizacją świetlną. Skrzyżowaniami o ruchu okrężnym stają się jedynie wówczas gdy sygnalizacja świetlna przestaje działać oraz nie ma żadnego kierującego ruchem. W związku z czym sposób przejazdu przez takie skrzyżowania może różnić się w zależności od tego czy takowa sygnalizacja działa, czy też nie.
Odnośnie wypadków na rondach: skoro ronda robione są na najgorszych skrzyżowaniach to pytanie ile by było wypadków bez ronda Rozważanie w stylu: jeśli pijani kierowcy powodują 5% wypadków zakażmy jeździć na trzeźwo bo trzeźwi powodują 95% Jaka jest liczba bazowa, jaki jest odsetek, ile by było gdyby było inaczej…
Zdawałem prawko w 98r, na którym byłem uczony, że istnieją trzy rodzaje ronda: równorzędne, podporządkowane i ze światłami, (przy czym te ostatnie, w przypadku świateł, nie jest klasyfikowane jako rondo, tylko normalne skrzyżowanie), dlatego w przypadku ronda równorzędnego, oraz podporządkowanego używamy migacza tylko przed opuszczeniem ronda, natomiast w przypadku ronda ze światłami, traktujemy je jako "normalne skrzyżowanie" i w tym przypadku powinniśmy używać migaczy, tak jak to ma miejsce w przypadku skrzyżowań ze światłami (przed wjazdem na "rondo", w zależności od strony, w którą chcemy jechać). Ale ja z Łodzi jestem.
Ja w 2010r, też w Łodzi i wykładnia była wówczas podobna. To, że rondo z sygnalizacją nie jest traktowane jak rondo - czyli nie potrzeba kierunkowskazu, jeśli jedziesz na wprost. Czym się różni rondo podporządkowane od równorzędnego, nie mam pojęcia. Chodzi o znak A9? Ale w kwestii kierunkowskazu, uczyli mnie inaczej. Wychodząc z założenia, że "rondo" jest skrzyżowaniem (o ruchu okrężnym), powinniśmy sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy przed wjazdem na owo skrzyżowanie oraz, dodatkowo, podczas zjazdu z niego. Tyle, że jak teraz myślę, problem z "rondem" jako skrzyżowaniem jest taki, że po wjeździe na owo skrzyżowanie, zmieniają się zasady pierwszeństwa: Jeśli nie ma A9, to wjeżdżając masz pierwszeństwo, ale musisz ustąpić wszystkim wjeżdżającym innymi wlotami. Jeśli jest A9, to przed wjazdem ustępujesz wszystkim jadącym po rondzie, ale jadąc po rondzie, wszyscy ustępują Tobie. Może to będzie zbytnie uproszczenie, ale pierwszeństwo zależy wprost od tego, kto pierwszy na "rondo" wjedzie Może w takim razie powinniśmy "ronda" oznaczać i traktować jako zespół skrzyżowań? Wówczas może łatwiej byłoby uporządkować tę kwestię w przepisach?
Jak ktoś kiedyś był w Rumunii, to się z Polski nie śmieje. Tam jest jeszcze więcej rond i jeżdżą po nich jeszcze gorzej. Tam dosłownie z każdego pasa zjeżdża się z ronda. Wszystko na czuja, totalny chaos. Co ciekawe nikt nie trąbi jeśli odwalasz maniane na rondzie.
Takich mamy projektantów, co odzwierciedla niski poziom kształcenia w Polsce. Inteligencję poznaje się po tym ze projektujacy potrafi zrobic cos co jest uzyteczne i nieskomplikowane. 😢
Głównym problemem jest ustawodawca/gmina/miasto/powiat którym nie chce się domalować dodatkowych linii i zrobić rond turbinowych i porządnych, najlepiej z dodatkowymi objazdami dla skręcających w prawo.
Nie rozumiem tego "odcinka". Na wuj tacy "eksperci"? Wszystko jest w PoRD Art. 2. [Definicje] 10) skrzyżowanie - część drogi będącą połączeniem dróg albo jezdni jednej drogi w jednym poziomie, z wyjątkiem połączenia drogi o nawierzchni twardej z drogą o nawierzchni gruntowej lub z drogą wewnętrzną; Art. 22. [Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu; zakazy zawracania; jazda na suwak] pkt. 2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się: 1) do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo; 2) do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo. pkt. 5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować kierunkowskazem zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru. I jeśli ktoś tego nie rozumie, to powinien się doszkolić, a już na pewno nie powinien piiiii głupot. PS2 Podejrzewam, że niektórzy z tych wszechwiedzących geniuszy nawet nie potrafią poruszać się po rondach oznakowanych znakami poziomymi (nie wspominając o rondach turbinowych)...
Bo to nie jest żaden ekspert tylko Pan Łukasz który pewnego dnia stwierdził że będzie ekspertem od ruchu drogowego i prowadzi blog czy tam stronę internetową której nazwy nie wymienię bo tam nie ma nic wartego uwagi.
Aż nie mam sił oglądać całego odcinka, bo się już wkurzyłem. Robię rocznie około 30k km, ale ronda kilkupasmowe i właśnie te posrane oznaczenia na drogach to jest dramat, wiele oznaczeń jest sprzecznych, zachowania kierowców są nieprzewidziane, trzeba uważać jak cholera. Kieruję się zawsze podstawową zasadą -> jadę swoim pasem ruchu i upewniam się, przy ewentualnej zmianie, że mogę zmienić pas na inny. Jadę lewym pasem ronda i chcę zjechać z ronda? Upewniam się, że ten z mojej prawej też skręca, a nie przypadkiem kontynuuje jazdę rondem swoim pasem. Wiele razy będąc właśnie na prawym pasie, musiałem gwałtownie hamować, bo delikwent z lewej postanowił zjechać z ronda, jeszcze wymachując rękami.
w prawie ruchu drogowego nic nie ma, bo rondo to zwykła droga jednokierunkowa. Wjeżdżając ustępujemy pierwszeństwa tylko dlatego, bo mamy znak ustąp pierwszeństwa. A poza tym jest wszystko jak na normalnej drodze: chcesz zmienić pas, musisz ustąpić pojazdowi, który na tym pasie jest. Chcesz skręcić na skrzyżowaniu (zjechać z ronda), musisz być na prawym pasie. I koniec. Żadnych różnic. Niestety nie wiadomo skąd wielu kierowców twierdzi, że jest jakiś magiczny przepis mówiący, że "zjeżdżający z ronda ma pierwszeństwo", co niby uzasadnia wtargnięcie na prawy pas z lewego (wewnętrznego) bez ustąpienia pojazdom znajdującym się na tym pasie. Absurd!
Teoretycznie tak. Ale czy obejrzałeś film do końca? Bo były tam 3 albo 4 przykłady rond, gdzie te reguły nie mają zastosowania, bo zjeżdża się z nich z kilku pasów równocześnie. I w zależności od przypadku albo trzeba komuś ustępować pierwszeństwa, albo nie.
@@ArturCz976 czyli właśnie jak w normalnym ruchu drogowym. Nie istnieje taki przypadek, że wjeżdżasz na czyjś pas ruchu i masz przed nim pierwszeństwo. Zawsze musisz ustąpić. No chyba, że linie poziome łączą oba pasy w jeden i ten drugi musiałby przeciąć ciągłą, a ty przerywaną. Ale to w dalszym ciągu są ogólne przepisy ruchu drogowego, nic nie zmienia, że jesteś na rondzie.
Oo i kolejny od piiiiii głupot. Nie wiem, ale się wypowiem.... Rondo to droga jednokierunkowa?? Widziałeś kiedykolwiek znak stojący przed wjazdem na rondo? Ruch okrężny C-12 - znak drogowy, pionowy, nakazu. Przeznaczenie: Znak nakazuje kierującemu jazdę dookoła wyspy lub placu w kierunku wskazanym na znaku (skrzyżowanie o ruchu okrężnym).... Reszte masz w PoRD Art. 2. [Definicje] 10) skrzyżowanie - część drogi będącą połączeniem dróg albo jezdni jednej drogi w jednym poziomie, z wyjątkiem połączenia drogi o nawierzchni twardej z drogą o nawierzchni gruntowej lub z drogą wewnętrzną; Art. 22. [Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu; zakazy zawracania; jazda na suwak] pkt. 2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się: 1) do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo; 2) do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo. pkt. 5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować kierunkowskazem zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru. I jeśli ktoś tego nie rozumiesz, to powinieneś się doszkolić, a już na pewno nie powinieneś piiiii głupot.
Następny..... Nie wiem, ale się wypowiem... Widziałeś kiedykolwiek znak stojący przed wjazdem na rondo? Ruch okrężny C-12 - znak drogowy, pionowy, nakazu. Przeznaczenie: Znak nakazuje kierującemu jazdę dookoła wyspy lub placu w kierunku wskazanym na znaku (skrzyżowanie o ruchu okrężnym).
@@pawsiu777 popatrz na przykład z zawracaniem na Rondzie Zgrupowania AK Radosław (pierwsza sytuacja drogowa w nagraniu). Kierowca miał wybór albo przejechać linię ciągłą (nielegalne), albo skręcić w prawo z lewego pasa (też nielegalne), albo zrezygnować z zawracania i pojechać gdzie indziej. Wybrał drugą opcję, czyli skręt w prawo z lewego pasa. Dobrze, że ustąpil tym, którzy byli na prawym pasie, ale jednk złamał regułę mówiącą, że w prawo skręcać można tylko z prawego pasa, o ile oznakowanie nie wskazuje inaczej. Chyba że za zmianę pasa uznmy przecięcie tego prawego pasa, co jest absurdem, bo to by oznaczało, że na każdym skrzyżowaniu można skręcić w rawo z lewego pasa.
Prowadzący na siłę stara się pokazać że przepisy nie są na tyle nieuregulowane to jest powód wypadków. A powodem są właśnie tacy ludzie jak prowadzący co jadą bo mogą a nie myślą logiczne, racjonalnie i z jaka kultura na drodze.
Widac ze komentarz albo mlodego czlowieka,albo typowego "liberala". Wszyscy inni, co zle jezdza to glupki,bo tylko JA jade myslac logicznie,racjonalnie i z kultura. Jako zawodowy kierowca od wielu lat,takze i w Europie,musze powiedziec,ze mnie to niezmiennie bawi. Tak,przepisy sa durne i mocno nieuregulowane i NIE dotyczy to tylko Polski. Ale jako Polacy powinnismy sie patrzyc na siebie i swoje otoczenie prawne,a nie "bo u nich tez tak jest". I trzeba tu wiele zmienic. Oczywiscie ze jezdzenie autem wymaga myslenia,ale i doswiadczenia,a pzrede wszystkim przepisow,ktore JASNO I KLAROWNIE wyjasniaja,co nalezy robic w danej sytuacji na drodze. Tak,roznimy sie wieloma rzeczami,w tym naturalnym talentem do jazdy,ale drogi sa dla wszystkich,takze dla tych,co musza troche pojezdzic,aby doszlusowac do sredniego poziomu. A po to oplacamy urzednikow,by Ci organizowali tak ruch drogowy,aby przecietny uzytkownik drogi nie musial w ciaguulamka sekundy przywolywac 10 przepisow w glowie,co zrobic. Rondo,oczywiscie umiejetnie skonstruowane i oznaczone,JEST przykladem,ze mozna ograniczyc mase wypadkow. W Polsce sie to nie udaje,wiec nie nalezy obsmarowywac kierowcow,bo ogolnie od lat w Polsce liczba wypadkow spada,na co sa obiektywne dane Eurostatu. Zawsze znajdzie sie grono,co spowoduje wypadek,a to brawura,a to jazda po spozyciu,a to zwyklym gapiostwem (co zdarza sie kazdemu z nas),ale liczba wypadkow spada min. dzieki temu,ze mamy coraz lepsze drogi,szkolenie itd.,itp. Nie widze powodu,zeby nie uaktualniac pzrepisow,nie wymagac lepszej konstrukcji rond,czy wreszcie nie wymagac lepszej organizacji jazdy. To pomoze nam wszystkim,a nie jakies dziwne wywyzszanie sie.
@@wyar05 Zgoda, że problem jest w projektowaniu i budowaniu, ale nie w przepisach (a tutaj o nich najwięcej): PoRD: Art. 2. [Definicje] 10) skrzyżowanie - część drogi będącą połączeniem dróg albo jezdni jednej drogi w jednym poziomie, z wyjątkiem połączenia drogi o nawierzchni twardej z drogą o nawierzchni gruntowej lub z drogą wewnętrzną; Art. 22. [Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu; zakazy zawracania; jazda na suwak] pkt. 2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się: 1) do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo; 2) do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo. pkt. 5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować kierunkowskazem zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru. I jeśli ktoś tego nie rozumie, to powinien się doszkolić, a już na pewno nie powinien piiiii głupot na prawo i lewo... Podejrzewam, że niektórzy z tych geniuszy nawet nie potrafią poruszać się po rondach oznakowanych znakami poziomymi (nie wspominając o rondach turbinowych)....
Ludzie mieszkam na codzien w UK. Gdzie jest rondo na rondzie a tak naprawdę 50% ludzi nie umie na nich jeździć. Polecam jechać do Hiszpanii i zobaczyć jak tam się jeździ po rondach z Hiszpanami. Uważam że w Polsce ludzie jeżdżą naprawdę dobrze. Fakt że może nie kulturalnie. Ale jak chcesz po narzekać na jazdę na rondach jedź do Paryża czy też na Sycylię
Największy problem z rondami +2 pasy to nie ogarnięcie ludzi w logicznych rzeczach xD W Holandii jest to bdb rozwiązane, nawet jeżeli kierowca nie ogarnia, to samo patrzenie na drogę dużo mówi :p
Dlatego trzeba tak budowac zeby nie zostawiac miejsca na interpretacje. Eliminowac mozliwosc ludzkiego bledu. Niektore ronda sa tak zle zrobione, ze nawet najlepsi kierowcy dostaja zamrozenia mozgu na nich. Np. rondo rataje w poznaniu po przebudowie ma tak narysowane linie poziomie, ze jadac swoim pasem nawet czlowiek nie wie ze wjezdza na lewy pas i zajezdza komus droge. Notorycznie tam ktos kogos zajezdza, kompletnie nieswiadomie. To nie wina kierowcow tylko projektu ronda.
Rondo pod ślimakiem w Sosnowcu. Twór w którym klasyczny czesty bląd czyli nieustąpienie pierwszeństwa podczas wjazdu związane ze złą ocena prędkości samochodów wyprzedzających się na rondzie z predkościami wyższymi od 50km/h kończy się zawsze uderzeniem bocznym i czesto dachowaniem... rondo zostało przerobione ze zwyklego skrzyżowania z sygnalizacją przez zmiane tylko znaków i usuniecie sygnalizacji. Władze miasta nie widza z tym problemu ze dysponowana jest niemal codziennie PSP do obracania auta na koła...
Ludzie nie potrafią jeździć po rondach, bo za dużo kombinują. Rondo to po prostu ulica jednokierunkowa i należy się na nim zachować tak, jak na ulicy jednokierunkowej czyli sygnalizować zmianę pasa ruchu i skręcać w prawo (zjeżdżać z ronda) z prawego pasa. Ot cała filozofia. Na rondach turbinowych sprawa jest jeszcze prostsza, bo linie nas prowadzą i wystarczy na nie patrzeć. Lewy kierunkowskaz? Po co? Czy wjeżdżając na ulicę jednokierunkową włączamy lewy kierunek informując, że będziemy zjeżdżali dopiero za 3-4 zjazdy? Czy jadąc jednokierunkową włączamy lewy kierunek żeby dać znać tym z prawej strony, którzy muszą nas puścić bo mamy pierwszeństwo, że jedziemy dalej prosto a nie zjeżdżamy? Czy jadąc po łuku zakrzywionym w lewo włączamy lewy kierunek?
Tu jest zagwozdka - rondo nie jest drogą, tylko typem skrzyżowania. I przepisy mówią, że przed wjazdem na skrzyżowanie powinniśmy sygnalizować zmianę kierunku (jeśli zamierzamy zmienić). Tyle, że te same przepisy nie mówią o włączaniu kierunkowskazu podczas zjazdu ze skrzyżowania. Z drugiej strony, jeśli rondo będziemy traktować jako ulicę jednokierunkową, to skręcając w nią (wjeżdżając na rondo) powinniśmy włączyć prawy kierunkowskaz. Sądzę, że przepisy się nie spinają ani w jedną, ani drugą stronę
@@AB-wv4el Robisz to, o czym pisałem. Kombinujesz, że przepisy to, przepisy tamto. W przepisach o rondzie nie ma prawie niczego, więc zamiast kombinować, trzeba rondo traktować jak ulicę jednokierunkową i wszystko staje się jasne - przynajmniej dla mnie. A wjeżdżając np na autostradę włączamy prawy kierunek?
do 90% rond wystarczy prosta zasada, chcesz jechać w prawo lub prosto zajmij prawy pas, chcesz jechać w lewo lub zawrócić zajmij lewy pas, z tą zasadą prawie w ogóle nie mam problemów z poruszaniem się po rondach i nie rozumiem w czym tu problem
@1111-d8w Problem jest jak jestes pierwszy raz w Warszawie na duzym "rondzie" w aucie typu Bus, ruch jest gęsty jak owłosienie, a ty potrzebujesz jechac prosto z wewnętrznego, a nie masz mozliwości zobaczyć z pasa 1 wew. pasów 3 i 4 zew. Pas 2 widać w lusterku, ale też nie jakoś super, bo pasy są po łuku. Ta sama zasada na skrzyzowaniu, skręcając w prawo nie widać rowerów na DDR wzdłuż naszego kierunku skąd jechaliśmy przed skrętem.
2:50 - Od liczby wypadków do niebezpiecznych rond to chyba brakuje to porównania z innymi krajami. 9:50 - Propo regionalnych różnic - w Oswiecimiu jeden egzaminator sobie ubzdurał, że pewne rondo jest dwupasmowe (chociaż jest jedno pasowe, ale ma dużą średnice) i oblewa egzaminy jak ktoś jedzie za blisko bądź za daleko wysepki w zależności na który zjazd kazał zjechać. 12:30 - Na rondzie nie zawsze prawy pas pozwala na jazdę w kółko, ponieważ wymagało by to przejazdu przez linie ciągłą. 17:30 - strzałki na rondach są ok. Problemem jest to, że ktoś je uznaje za pierwszeństwo przejazdu przy przekraczaniu innego pasa ruchu.
@@brihoo a może wniesie. Bo to też jest plaga. Czasami aż się zastanawiam, czy ludzie nie próbują w ten sposób wymusić odszkodowania. Niby jedzie bez kierunku z podporządkowanej w podporządkowaną a tu nagle skręca. I jak mu wyjedziesz to twoja wina, bo on jechał z pierwszeństwem. A jak mu trąbniesz, to nawet nie wiedzą o co chodzi.
Mieszkam koło centrów logistycznych. Szybkość z jakąś tiry dojeżdżają do ronda przeraża. Prawie nie hamują, a pcha ich tyle ton... Ronda są świetnym rozwiązaniem, tylko że trzeba mieć wyobraźnię
w każdym innym normalnym kraju sygnalizuje się przed rondem w lewo a potem przed zjazdem zmienia na prawy, na mini rondach jak nie wrzucisz przed rondem w lewo to ktoś w ciebie wjedzie bo pomyśli, że jedziesz prosto
W PL nie włączam (bo wstyd i wyraz wieśniactwa), ale (doświadczenie z UK): jak chce wjechać na rondo i widzę kierunkowskaz w lewo, to nie zastanawiam się, czy ten na rondzie jedzie dalej "główną" czy zapomniał włączyć przed zjazdem w prawo (i zjedzie 2m przede mną bez kierunkowskazu, co u nas jest normą).
Oo i kolejny od piiiiii głupot Wszystko jest w PoRD Art. 2. [Definicje] 10) skrzyżowanie - część drogi będącą połączeniem dróg albo jezdni jednej drogi w jednym poziomie, z wyjątkiem połączenia drogi o nawierzchni twardej z drogą o nawierzchni gruntowej lub z drogą wewnętrzną; Art. 22. [Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu; zakazy zawracania; jazda na suwak] pkt. 2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się: 1) do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo; 2) do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo. pkt. 5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować kierunkowskazem zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru. I jeśli ktoś tego nie rozumie, to powinien się doszkolić, a już na pewno nie powinien piiiii głupot. PS2 Podejrzewam, że niektórzy z tych wszechwiedzących geniuszy nawet nie potrafią poruszać się po rondach oznakowanych znakami poziomymi (nie wspominając o rondach turbinowych)...
@@ephemerallll ja włączam kierunek w lewo kiedy jadę "prosto" lub w "lewo" na rondzie. Dlaczego? Już tłumaczę. Z pochodzenia, charakteru, wyglądu ani samochodu nie wpisuję się w ogólną definicję wieśniactwa - sorry. Prawo też ode mnie tego nie wymaga, ale też nie zabrania. Robię to ze zwykłej kultury osobistej, żeby poinformować samochody czekające na wjazd na rondo, że należy jeszcze poczekać, bo nie będę zjeżdżał w tym momencie. Osobiście bardzo lubię jak samochód na rondzie informuje mnie, że zjeżdża z ronda lub na nim jeszcze zostaje. Na zatłoczonych rondach na to sens. Z resztą pod koniec filmu zostaje to wytłumaczone. "Uwaga, jadę"
O czym jest ten odcinek?! Chłop rzucił hasłem, że jest 50 kolizji dziennie. To dużo czy mało? Może jakieś porównanie? Może dałby statystyki ile jest kolizji na normalnych skrzyżowaniach? Co miało oznaczać to oświadczenie policji? W skrócie, że policja musi przyjechać i stwierdzić kto jest winny! A czy widzieliście przypadki kiedy robili to przez telefon? Co jest dla tego Pana tak trudnego w rondzie? Widzę, że z byle gówna można zrobić gownoburze. Rond się już czepili. Ronda są zajbiste. Upłynniają ruch, zwiększają bezpieczeństwo itp
lewy kierunek na rondzie nie ma zadnego sensu 1. na duzych rondach z wieksza ilsocia pasów wiecej zepsuje niz pomoze 2. na malych rondach rowniez nic nie da bo jak ktos sie zbliza do ronda i widzi ze nic po nim nie jedzie to na nie wjezdza a jesli widzi samochod juz jadacy to po prostu czeka, nikt nie patrzy na to czy auto po drugiej stronie ronda (czesto za wysepką czy znakami) ma wlaczony lewy
14:10 Na tym rondzie prawym pasem nie da się go objechać wbrew temu co mówi w tej samej chwili Łukasz Zboralski. To rondo "turbinowe" działające na trochę innej zasadzie.
bynajmniej - wlot godz 9, prawy pas, zmiana pasa - minięcie szykany, miniecie wlotu godz 6, powrót na prawy pas, zmiana pasa bo nasz sie konczy, miniecie szykamy i wlotu godz 3, minięcie szykany, powrót przy wlocie godz 1, minięcie szykany godz 11, minięcie szykany godz 9...
Ale bierzecie pod uwagę sytuacje, że często na rondo pcha się jakiś śmieć, który powinien przed wjazdem zwolnić, zachować szczególną ostrożność i puścić tego, który już na tym rondzie jest (oczywiście jeżeli przed wjazdem na rodno jest znak "ustąp pierwszeństwa"). Zmiana pasa ruchu na rondzie też wydaje się oczywista - linia przerywana pozwala ci zmienić pas ruchu pod warunkiem że nie wpierdolisz się komuś pod koła. Najwięcej wypadków powodują dupki bez kultury jazdy, święte krowy i bezmózgi.
Mój tata, instruktor nauki jazdy z 30letnim doświadczeniem zawsze mówił tak: to jest rondo, czyli droga prosto nawinięta na szpulę, z której są tylko zjazdy w prawo. A to że są jakieś fikołki infrastrukturalne - agrafki, ósemki zawsze były i będą, ale nie wiem czy to ronda.
Nareszcie! Nareszcie dostrzegł Pan (współ)sprawstwo chaosu na polskich drogach! Dziękuję, dziękuję bardzo! Tak, to w znacznej części inżynierowie ruchu, absolwenci „polskiej szkoły drogownictwa”. Prawdopodobnie swoje innowacje konsultują z ex-ekspertami pokroju p. Marka D. (l. 69), którego był Pan łaskaw wspomnieć. Dlaczego postać tę uważam za nie-eksperta? Ano choćby dlatego, że opowiada on o tym, że pierwszeństwo na styku pasa ruchu np. na autostradzie i włączeniowego zmienia się, co odczytać można ze znaków poziomych(!). Zapytany o rozwikłanie tego zagadnienia, gdy oznakowanie to jest niewidoczne (np. zimą po obfitym opadzie śniegu) - milczy. Czyli pierwszeństwo według jego teorii zależy od tego, czy przejechała pługosolarka, czy nie. Podobnie jest też z policjantami. Wielokrotnie pytałem ich (w tym na piśmie) o wyjaśnienie, czy dobrze rozumiem zawiłości prawa o ruchu drogowym lub czy oznakowanie słusznie wprawia mnie w osłupienie. Daremnie. Z moich obserwacji wynika, że nie są to ludzie zainteresowani brylowaniem kompetencją. Przeciwnie, raczej wykazują symptomy asekuranctwa obawiając się prawdopodobnie wykrycia rzeczywistego stanu ich wiedzy. O Ministerstwie Infrastruktury pisałem wczoraj. To po prostu urzędnicy. Och, przepraszam: Urzędnicy. Oni są od Urzędowania. To jest poważny Urząd, w którym się Urzęduje. Nie ma w nim czasu na pierdoły. Urzędnicy w nim Urzędujący dbają, by problemy życia pozaurzędowego ich nie rozpraszały. Dołączyć do powyższej ekipy należy zarządców dróg, którzy niesieni swoją ignorancją ustawiają znaki. Zwykle za gęsto, często bez sensu, wielokrotnie niezgodnie z przepisami. Na zwróconą uwagę wykazują zazwyczaj silnie rozwinięte mechanizmy obronne. Przytaczanie paragrafów, odwoływanie się do rozsądku nie robi na nich wrażenia. To prawdziwe walczaki. Rondo, mimo że jest okrągłe, jest bardzo proste w obsłudze. Wystarczy, żeby je rozciąć i rozprostować. Będzie wówczas ciągiem skrzyżowań T (dwie ulice krzyżujące się okrężnie to cztery takie skrzyżowania). Jak już sobie to narysujemy, sposób poruszania się po takim ciągu skrzyżowań nie może być dla kierowcy niezrozumiały, niezależnie, czy ma ono dwa, trzy, czy więcej pasów na wlotach, wylotach i samym rondzie. Sposób używania kierunkowskazów również staje się jasny i oczywisty. No, chyba, że jakiś artysta zaczyna malować ukośne pasy (bo tym w rzeczywistości są linie na rondach turbinowych i pół-turbinowych). W kwestii kierunkowskazów mam jednak drobną uwagę: zauważyłem we Francji, że zdecydowana większość kierowców natychmiast po wjechaniu na rondo, jadąc wokół niego używa lewego kierunkowskazu. Zmienia go na prawy w chwili minięcia zjazdu poprzedzającego ten przez nich wybrany. Bardzo to ułatwia włączanie się w ruch okrężny! A jest gdzie się włączać, bo rond tam sporo i… O ZGROZO! nie ma przed nimi, nawet poza terenem zabudowanym (zazwyczaj) ograniczeń prędkości! Co na to polscy eksperci?! Czyżby wystarczała informacja, że zbliżamy się do skrzyżowania z ruchem okrężnym? Jak to? Skąd kierowcy wiedzą, że nie da się go pokonać 80km/h i że trzeba zwolnić? Może było to na kursie? U nas widocznie jest inaczej… Mogę tak długo: znaki STOP przy rozebranym torowisku, zakaz zawracania mimo braku znaku zakazu zawracania, bo strzałki na semaforze nie ma, zakręty (prawie wszystkie oznakowane jako niebezpieczne), ograniczanie prędkości do 110 km/h na ekspresówce, bo na drodze jest lekki łuk, a niekiedy nawet i to nie… Winny jest jednak kierowca, bo to on kieruje. Chociaż to, że kieruje nie jest już takie oczywiste. Moje auto np. czasem samo skręca na czołówkę, czasem na barierę, czasem niespodziewanie hamuje… - Wie pan, te systemy nie są jeszcze doskonałe, ale wszystko jest w porządku. - Mówią mi w autoryzowanym serwisie. Zupełnie jakby byli filią Ministerstwa Infrastruktury.
Chaos to malo powiedziane, trzeba dodac mistrzow kierownicy ktorzy z twierdza ze na rondze nie mozna prawym pasem jechac dalej niz do pierwszego zjazdu lub ze maja pierwszenstwo przy wlaczaniu sie do ruchu z pasa rozbiegowego. Normalnie sie kur a w glowie nie miesci
@@koprolity widział ktoś w Kanadzie czy USA rond 🤣q dają radę a tu debil nie po winien dostać prawa jazdy ja na rondzie jeździć nie umie UJ z parkowaniem 🤫🤭
Dlatego, że pieprzy się części użytkowników dróg publicznych o lewej i prawej stronie (albo odwrotnie) zamiast obcasem wbić do głowy na zwracanie uwagi przed wjazdem na kierunek strzałek nakazujacych kierunek ruchu okrężnego i czy należy ustąpić, czy kontynuować z pierwszeństwem - nie ma lewo i prawo ibda się jeździć w ten sposób na całym świecie, a ktokolwiek nie ogarnia, powinien mieć zakaz jazdy dożywotnio.
Nie rozumiem tego "odcinka". Na wuj tacy "eksperci"? Wszystko jest w PoRD: Art. 2. [Definicje] 10) skrzyżowanie - część drogi będącą połączeniem dróg albo jezdni jednej drogi w jednym poziomie, z wyjątkiem połączenia drogi o nawierzchni twardej z drogą o nawierzchni gruntowej lub z drogą wewnętrzną; Art. 22. [Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu; zakazy zawracania; jazda na suwak] pkt. 2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się: 1) do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo; 2) do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo. pkt. 5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować kierunkowskazem zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru. I jeśli ktoś tego nie rozumie, to powinien się doszkolić, a już na pewno nie powinien piiiii głupot. PS2 Podejrzewam, że niektórzy z tych geniuszy nawet nie potrafią poruszać się po rondach oznakowanych znakami poziomymi (nie wspominając o rondach turbinowych)....
Wystarczy oddzielić pasy wzniesieniami, takie na wysokość krawężnika... W Holandii to się sprawdza i nikt nikomu nie wjedzie z partyzanta na pas bo się nie przedostanie...
Nie oszkujmy się, na rondach powodują wypadki Ci którzy nie mają po prostu "smykałki" do prowadzenia auta. W Szczecinie na 3 pasmowym placu Grunwaldzkim w centrum często widzę takich niedzielnych kierowców.
Kierowcy w Polsce są szkoleni przez niedouczonych instruktorów oraz egzaminowani przez ignorantów, którzy traktują rondo jako jedno odrębne skrzyżowanie. Stąd absurdy typu lewy kierunkowskaz przez wjazdem. A sprawa jest prosta - klasyczne rondo ze znakiem C-12 należy traktować jako kontynuację drogi, którą się poruszamy. Na takim rondzie nie ma czegoś takiego jak skręt w lewo. Nie ma więc czego sygnalizować przed wjazdem. Kierunek jazdy zmieniamy tylko przy zjeździe, oczywiście zawsze w prawo. Poza tym mamy "ekspertów", którzy obok znaku C-12 malują na jezdni strzałki, czyli pomieszane są dwie odrębne organizacje ruchu - neutralnie kierunkowa z kierunkową. Nie dziwne więc, że kierowcy się w tym wszystkim gubią.
raz pod Leeds jechałem przez rondo 5 pasmowe , a każdy pas prowadził na inne rondo i te z kolei na drogę 2lub 3 pasmową. Można było oczopląsu dostać :)
1. Jaki jest problem z tym, żeby skrecajac w prawo na rondzie, włączyć kierunek. 2. Jaki jest problem w tym, żeby z prawego jeździć prosto i w prawo, z lewego prosto i w lewo, zawrócić. 3 testy IQ powinno się robić przy zdawaniu prawka.
3. Bez sensu. Mało inteligentny człowiek może mieć wyczucie i sprawnie sobie radzić z jazdą. Większym zagrożeniem jest "inteligent" dobrze rozwiązujący testy, albo "ekspert" czy instruktor proponujący, żeby na jednych rondach używać tylko kierunkowskazu w lewo, na drugich tylko w prawo, a na trzecich wcale. Podobnie jak "inteligenci" potrafią głosować na bandytów przez ponad 30 lat, i nic nie dałyby testy IQ, które nie oddzielają ziarna od lewactwa.
są różne ronda ale wystarczy patrzeć na linie. Rzeczywiście można by było ustandaryzować oznakowanie rond turbinowych w całym kraju. Ale wg mnie strzałki przed rondem z któego pasa gdzie możemy jechac jest dobre bo wiekszosc jechałaby we wszystkie kierunki z prawego pasa a po cos sa te 2 pasy a nie jeden. Wg mnie wrzucanie kierunku w lewo żeby ktos widział że dalej chce jechać rondem nie ma sensu bo kierowca jakby widział że ktos nie ma kierunku to przeciez i tak by nie wjechał na rondo bo nie wiadomo czy ktos o tym nie zapomniał po prost, a wina przeciez i tak jest tego kto ma ustąp a nie tego kto źle zasygnalizował manewr.
@@ftrdtuh4827 no to jakby nie było widać linii przez śnieg to mógłby być problem rzeczywiście bo nie widać czy pasy biegną dookoła ronda czy turbinowo, na szczęście teraz nie ma już dużo takich śnieźnych dni w roku, a jak są to ronda dwupasowe są raczej tam gdzie duży ruch i tez to czasem odśnieżą. W deszczu akurat widać, tylko kierowca musi odpowiednio zwolnić
Materiał nierzetelny. Dane o wypadkach dotyczą wszystkich rond, a wypadki są głównie turbinowe i mini ronda. Dotrwałem do 17 minuty, materiał o niczym.
@@krychaj5136 czego się dowiedziałeś, że są wypadki na rondach? Na każdym skrzyżowaniu są wypadki, i co z tego wynika? Ile wypadków jest na tych dobrych rondach a ile na tych złych to nie podano. Typowy materiał z tezą, że ronda są do niczego, i ta teza była widoczna od pierwszej minuty. Nie wiem po co autor nagrał ten materiał, chyba tylko po to aby naśmiewać się z urzędników ministerstwa infrastruktury, ale dla mnie jako widza żadnej wartości.
Pozdrowienia z Józefosławia, dziwnej wsi pełnej mini rond, tak mini, że 1. autobus się nie złoży, więc przejeżdża na wprost 🙃2. możesz nie zdążyć włączyć kierunku przy zjeździe 3. niektórzy myślą, że przy takich odległościach jednak trzeba puścić tych z prawej itd itp. Ostatnio jedno rondo pomalowano na czerwono, powstało wielkie czerwone koło na asfalcie. Kolor krwi ma chyba dać do myślenia. Ale przyznać trzeba, że wielkich kraks nie widziałam.
W Zakopanem zrobili 3 nowe mini ronda i tam do dantejskich scen czasem dochodzi, szczególnie gdy kierowca był na centymetry wcześniej od kolejnego XDDDD
W końcu ktoś to powiedział głośno, strzałki przed rondami są idiotyzmem, ewentualnie powinny być tylko w prawo i prosto bo na rondzie nie ma skrętu w lewo.
Nie ma nic prostszego jak jazda po rondzie, pod warunkiem :wiemy gdzie chcemy jechać, jest dobrze oznakowane, znamy podstawy PoRD. Pozdrawiam z Małopolski.
W Poznaniu na Rondzie Starołęka (skrzyżowanie ulic Zamenhofa, Starołęckiej i Hetmańskiej) co roku dochodzi do kilku wypadków, niektóre są całkiem poważne - bo... Bo po pierwsze primo to "rondo" nijak nie przypomina ronda - to wygląda jak krzyżowanie dwupasmówek (osobne jezdnie dla każdego kierunku ruchu), więc kwestia pierwszeństwa dla kierowców (niektórych, przynajmniej) wygląda dokładnie na odwrót niż to jest w przypadku ronda. I tak na ten cumbajszpil kilka tygodni temu, już w tej porze kiedy sygnalizacja świetlna zmienia się na "żółte pulsujące" (po 23-ciej) jechałem Zamenhofa w kierunku Starołęcka - podjeżdżam i widzę jakiś gościu podaje "z lewej" (więc on jest na "rondzie", ja chcę na nie wjechać - zatem to on ma pierwszeństwo), więc "stop orkiestra". A on zobaczył "samochód po prawej na skrzyżowaniu równorzędnym", więc... też stanął. I tak stał, aż pogoniłem go światłami - choć zapewne do dziś nie wie OCB w tym zdarzeniu. Do tego - co gorsza - ktoś se pomyślał, że "musi być ładnie", i te "trójkąty" między jezdniami ul. Hetmańskiej są obsadzone krzaczkami - dzieki czemu g... widać ("guzik", jakby co) "co tam jest" jak się dojeżdża do ronda czy to "z góry" (od sąsiedniego Ronda Żegrze) czy to "z dołu" (od Warty) - a SZCZEGÓLNIE z tego właśnie kierunku, i znakomita większość wypadków to właśnie samocho∂ jadący Zamenhofa -> Starołęcka (jestem na rondzie, mam pierwszeństwo) z samochodem, który zapitala Hetmańską "od Warty" - bo "dojeżdżam z prawej, więc mam pierwszeństwo". A do tego krzaki skutecznie uniemożliwiają zobaczenie ZAWCZASU, że "coś tam nadjeżdża", no i ...Czasami po jakimś większym karambolu "w ramach zapobiegania" (nie)stosowne władze dochodzą do wniosku, że "no to znaczy, że światła muszą działać 24/7 - no a potem się stoi jak ten chooj morsowy na czerwonym o trzeciej nad ranem, a dookoła puściutko i ni jednego samochoda ("oprócz nas", rzecz jasna). W związku z czym "po jakimś czasie" sytuacja powraca do poprzedniego stanu (żółte pulsujące między 23-cią a 5-tą) - aż do kolejnego poważnego wypadku. Jak już ktoś tu napisał - rondo, kiedy przestaje być jednopasmowym "samoregulującym" elementem drogi traci generalnie rację bytu - szczególnie kiedy nie ma tam działającej sygnalizacji świetlnej (Z REPETYTORAMI! - na niezbyt odległym Rondzie Śródka ich nie ma, i tam też dochodzi do częstych kolizji), A DO TEGO w sytuacji kiedy brak jest widoczności tego, co się do ronada zbliża i/lub rondo to na żadne rondo nie wygląda. A poza tym to "woda jest mokra a w nocy jest ciemno"... ;-) - choć to akurat przykład "odwróconej przyczynowości" vel "wóz przed koniem". PS: Wyguglajcie se "The Magic Roundabout, Swindon" (UK) - tam dopiero koncept "warum einfach wenn's auch kompliziert geht" doprowadzono do perfekcji... A jak jeszcze spadnie śnieg, i oznakowania poziomego nie widać... : ) Na szczęście śnieg w UK występuje praktycznie tylko w zamrażarkach i na niektórych górskich terenach Szkocji, więc spoko luz - ale i bez tego to niezły mózgojeb...
Ten materiał to gówno, w 2023 roku zgłoszonych policji kolizji było 370 000, drugie tyle pewnie bez policji co średnio daje około 800-1000 kolizji dziennie! A 50 na rondach... To mniej niż 5% Zboralski na siłę próbuje zrobić z polskich kierowców kretynow! Proponuję wziąć za porównanie np Niemcy bo zawsze tak bardzo się nimi zachwyca 🤣 Z wyjątkiem tego że nie chętnie wspomina o autostradach bez ograniczeń prędkości gdzie 300km/h jest legalne i bardzo czesto spotykane ☺️
Rondo jest bardzo dobre tylko przy małym i średnim natężeniu ruchu, jak wystarczy jeden pas na rondzie. Jak na rondzie jest dużo pasów to robi się mało przyjemne.
@@plbronies3340 Ok, zgoda. Dużo pasów ruchu komplikuje jazdę po rondzie. Ale nawet te z kilkoma pasami wydają się bezpieczniejsze niż tradycyjne skrzyżowania. Tzn. trudniej na rondzie o ciężki wypadek, bo się jedzie powoli.
Jestem jednak za tym aby na rondach były wyznaczone kierunki ruchu. Jesli dojezdzasz do ronda i masz zamiar na sk. O ruchu okr. Skrecic w lewo jechać prosto lub ustawiasz sie na pasie lewym i takim jedziesz do momentu zjazdu z ronda w takim wypadku kursu kolizyjnego nie ma sie z nikim znajdujacym sie na tym rondzie... problem pojawia sie przy twotach kilkupasowych lub rondach na których przecina sie wiele dróg ale to przewaznie jest rozwiazane w sposób tirbinowy. Inny problem z moja sugestia sa przeróżne rozwiazania techniczne rond turbinowych bo jadac po nich 1 raz trzeba zbyt szybko podejmować decyzje. Inaczej by bylo gdyby takie ronda byly ustandaryzowane... zwyczejnie objezdzanie ronda prawym pasem jest nie logiczne i tozsame z niekozystaniem w korku z pasa konczacego sie.
Moimi ulubionymi rondami wprost stworzonymi do wypadków są ronda w Radomiu, na południu miasta przez które jedziemy od S7 kierując się na wschód w stronę Dęblina. Za budowę tych wynalazków ktoś naprawdę powinien siedzieć, jadąc tam wg strzałek na jezdni mamy gwarantowaną kolozję przy opuszczaniu ronda z pojazdem na sąsiednim pasie. Na pewnie lokalni będą wiedzieli o które ronda dokładnie chodzi.
Ronda w Radomiu to w ogóle jest jakiś absurd. Pierwszeństwo do jazdy prosto, więc jedziesz lewym pasem i w zasadzie możesz jechać w którą stronę zechcesz... Chyba że skręcasz w prawo od razu, tylko wtedy lewy pas nie ma sensu. Za to spróbuj wjechać na rondo, gdy ci z lewej wszyscy jadą prosto z wszystkich pasów, więc masz wolny prawy, ale ten z lewego przetnie Twój tor ruchu i może Ci przywalić w bok, gdy logicznie z lewego powinien jechać w lewo... Tylko tam się z tym spotkałem i aż dziw, że nigdy nie natrafiłem na wypadek na takim jeszcze, choć wiem, że trochę ich jest...
A tak mamy w Krakowie takie "cudo" co sie zwie Rondo Mogilskie. Ronda nie przypomina a oznakowanie i to jak tam sie jezdzi to jakas masakra. Oczywiscie jako mieszkaniec Krakowa, ktory tam przez pewien czas jezdzil dosc czesto to jakos sie czlowiek nauczyl, ale mega mi zal wszystkich przy(prze)jezdnych.
Pan instruktor nie ogarnął dlaczego nie sygnalizuje się opuszczenia skrzyżowania o regulowanym ruchu, jeśli jest sygnalizacja świetlna otwiera ona kierunki ruchu to już nie jest rondo bo stosujemy się do sygnalizacji. Gdyby wyłączono sygnalizację na rondzie to w takiej sytuacji opuszczając to skrzyżowanie o ruchu okrężnym trzeba zasygnalizować to prawym kierunkowskazem. Sygnalizacja świetlna oraz strzałki zmieniają wszystko.
Dziękuje. Wreszcie ktoś "praktyczny". Na prawdę nie rozumiem tego "odcinka". Na WUJ tacy "eksperci"? Nie wiem czy ci wszechwiedzący komentujący typu "nie wiem, ale się wypowiem" nie są na podobnym poziomie wiedzy jak oni. Niestety prawdopodobnie szkolili ich podobni "instruktorzy" jazdy samochodem. Wiadomo, że problem kolizji oprócz wiedzy z kierowania autem leży też w projektowaniu i budowaniu (pewnie tym też przeważnie zajmują się podobni "eksperci"), ale czy każde rondo w PL powinno być turbinowe z murkami jak w bobslejach, żeby nie dochodziło na nich do kolizji? Choć i tak nie raz widziałem kolizje na takich rondach, a już kolizje na bezkolizyjnym sygnalizatorze S3, to szczyt umiejętności....
Policja xD Instytucja, która ma służyć, a jest zbrojnym ramieniem partii, która aktualnie okupuje ministerstwa. Jakiekolwiek przepisy nie zostałyby wymyślone, nic z tego nie będzie jeśli nie zastosujemy nieuchronności kary. Tymczasem u nas organizowane są różnego rodzaju "Akcje". Akcja trzeźwość, Akcja znicz, Akcja pasy - ogłaszane wcześniej w mediach. Czyli pracujemy kilka dni w roku, a przez resztę chowamy się w krzakach i ewentualnie łapiemy jeleni żeby wyrobić normę, a prawo jest pisane tak, żeby je "interpretować", a nie egzekwować. A dzieje się tak dlatego, bo żaden rząd nie ma ochoty brać się za rozwiązywanie problemu, jedyne na co są w stanie się zdobyć to nowelizacja taryfikatora - to niczego nie zmienia - albo dostanę pincet albo nie dostanę. Najczęściej kończy się na tym drugim. Pytanie - dlaczego każdy rząd mówi, że coś zmieni, a potem kończy się jak zawsze, pozostawiam tym, którzy już trochę rządów widzieli. Dodatkowo, wydawanie prawa jazdy niczym bułki w sklepie jest dużą częścią tego problemu. Nie każdy musi jeździć autem, wielu kierowców nie powinno być w ogóle na drodze. 24:50 - samochód może być skonstruowany tak, żeby było widać kierunkowskazy wcześniej - Ford Focus pierwszej generacji w wersji ze Stanów ;) - miał kierunkowskazy w grillu i było to bardzo widoczne właśnie na rondach. U nas nie przejdzie, bo chyba przepisy mówią, że kierunkowskazy mają być umieszczone skrajnie.
Problem z dwoma pasami ruchu na rondzie dobrze w Holandii rozwiązali i nie tylko poprzez ten ,,krawężnik" oddzielający właśnie te dwa pasy a mianowicie jadąc drogą główną dwupasmowa rzeczywiście są strzalki które mówią że z prawego pasa jedziemy w prawo lub prosto. Z lewego pasa prosto lub w lewo. Jeżeli obydwoje kierowcy chcą jechać prosto przed wyjazdem z ronda oddziela ich krawężnik i to jest super bo każdy ma swój tor jazdy i tu kolizja nie może nastąpić. Wiatraki do tego jeszcze dorzuciły że drogi ,,prostopadłe" do tego ronda również mają dwa pasy ruchu ale tu zasada jest nieco inna a mianowicie z prawego pasa można jechać tylko w prawo a z lewego pasa prosto lub w lewo! Tylko polacy zanim to ogarną to będzie w ciul kolizji 😅
Właśnie strzałki przed rondami są najlepsze. Nie ma nic bardziej wkurzającego na zwykłym rondzie niż osioł, który z prawego pasa zawraca, albo co gorsza, jeździ wkoło ronda, bo mu wolno, strzałki regulują ten manewr eliminując cwaniaków, co szukali stłuczek. Reszta to wymuszenia lub zbyt duża prędkość na rondzie połączona z brakiem sygnalizacji manewru zjazdu, nie pozwalająca prawidłowo ocenić zamiarów kierowcy - wystarczy obejrzeć losowy stop-cham, żeby się o tym przekonać.
Najlepiej oznakowane rondo w Polsce na którym jest więcej niż 1 pas ruchu i którego wloty też mają więcej niż 1 pas to Rondo Lotników Lwowskich w Łodzi. Oznakowane są zarówno wloty jak i pasy ruchu na rondzie jest czas i miejsce na zmianę pasa ruchu, czytelne znaki poziome. Jedyny problem to te chwile kiedy leży dużo sniegu, ale ten problem dotyczy wszystkich znaków poziomych.
Zaletą włączania kierunkowskazu przy zjeżdżaniu z małych rond jest pokazanie włączającym się do ruchu okrężnego swoich zamiarów a przy tym zmniejszeniu korków
Na co dzień jeżdżę sobie bezstresowo po Warszawie ale czasami jestem w Rzeszowie i za każdym razem mam wrażenie, że albo ja w kogoś trafię albo ktoś we mnie - tamte dwupasmowe ronda są fatalne
Otóż na rondzie o 1 pasie ruchu jest problem. Kierowcy nie wiedzą kto ma pierwszeństwo co skutkuje nadmierną uprzejmością. O pierwszeństwie wjazdu decyduje zasada prawej ręki a w większości przypadków ludzie z pierwszeństwem zatrzymują się i wpuszczają tych z lewej którzy do linii ustąp dopiero dojeżdżają.🤷 Co do kierunkowskazów, owszem nie wymaga się ale ułatwia sprawę. We Francji np. się wymaga i nawet można za jego brak złapać mandat.
W Szczecinie jest trochę rond połturbinowych na których zewnętrzny pas służy jedynie do skrętu w prawo w prawy pas; środkowy pas służy jeździe po rondzie lub skrętu w prawo w lewy pas oraz pas wewnętrzny służy jedynie do jazdy po rondzie. Liczba wyjątków na takich rondach znacznie zmalała bo skręcając w prawo nie przecinasz żadnego pasa ruchu. (Przecina się pas ruch jak się go zmienia ale to jest chyba oczywiste)
We wspomnianej Holandii też jest cyrk z tymi migaczami na rondach. Jedni prawilnie wrzucają prawy przed zjazdem z ronda, drudzy jadą z wrzuconym lewym, a inni w ogóle nie uznają kierunkowskazów. *ci od lewego dzielą się jeszcze na podgrupy: tylko wyłączających lewy migacz i zmieniających na prawy migacz przed zjazdem 😖
Co do prawego kierunkowskazu na zjeździe z ronda. Skoro jazda po rondzie jest jazdą po łuku (zgodnie z wyrokiem sądu), to zjazd z tego łuku jest skrętem w prawo, czyli jest de facto zmianą kierunku jazdy (nawet jeśli nie wymaga to ruchu kierownicą), a jeśli jest zmianą kierunku jazdy to należy włączyć kierunkowskaz.
50 kolizji na rondzie a ile na pozostałych? Jaka skala? A nawet jeśli to dużo to prędkości są mniejsze i uszkodzenia mniej poważne. A to że ludzie nie patrzą na znaki to już inna kwestia. Musisz wiedzieć gdzie chcesz jechać a jak się pomyliłeś to napraw błąd w bezpieczny sposób
Na rondzie pierwszeństwo ma ten, kto jedzie szybciej. Potwierdzone przez naszą dzielną drogówkę kilka lat temu w Gdańsku podczas jednej z głośnych kolizji. Facet wjechał busem na rondo pierwszy ale z jego lewej strony inny kierowca jechał szybciej mercedesem, ściął specjalnie bez hamowania i uderzył w busa. Przyjeżdża policja i mandat dostaje kierowca białego busa. To jak to jest?
„0 na godzinę” byłoby cudowną nazwą
W sumie tak... Szkoda, że na to nie wpadłem
@@ukaszzboralski9714zawsze można przemyśleć zmianę. Skoro Microsoft mógł (a właściwie musiał) zmienić Skydrive na Onedrive a Twitter przekształcił się w X to nic nie stoi na przeszkodzie, chyba że Pan Igor zastrzegł nazwę :) To dopiero 10 odcinek. Jakby był setny to rzeczywiście mogłoby trochę późno.
15 lat tenu w Kanadzie ronda praktycznie nie byly znane. Obowiazywaly wyłącznie 4way Stops. Stop na kazdym wjezdzie. Kiedy je wprowadzano większość prowadzoncych nie byla przygotowana wiec się zatrzymywano przed. No ale teraz juz ścigają . Nie słychać o problemach z tym zwiazanymi. Różnica jest tska ze tu się jeździ o wiele bardziej defensywnie. I to jest konkret.🙂
Tego kto wynalazł ronda turbinowe na których trzeba ustępować pierwszeństwa powinien wisieć za jaja
Większośc tych kolizji jest spowodowane próbą zjazdu z ronda- z wewnętrznego pasa ruchu okrężnego i wymuszenie pierszeństwa. To ponad 75% wszystkich zdarzeń na rondach.
23:21 to jest właśnie ten idiotyzm z lewym kierunkiem. Alternatywa jest taka, że jak masz wduszony prawy kierunek to zjeżdżasz na pierwszym możliwym zjeździe, a jak nie masz to jedziesz dalej po rondzie. Tam nie ma kolejnej opcji/alternatywy "w lewo po rondzie".
Dalej chłopaki próbują wytłumaczyć, że to ma sens ale zapominają o tym, że kierowca czekający na następnym wjeździe też widzi ten lewy kierunkowskaz i on "już nie wie".
Akurat ronda są super, bardzo upłynniają ruch. Warunki są dwa, musi być ich dużo i mają być jednopasmowe czyli idioto odporne.
pojeździłbyś ciężarówką to byś inaczej gadał
@@bandit2742 ja rozumiem ale większość kierowców to jednak nie ciężarowi, a większą część trasy robisz jadąc po przelotowkach a nie po rondach.
@@gasparkasprowicz8828 Chyba żartujesz. W dystrybucji albo kurierce jeździsz po małych miasteczkach i innych pipidówach i kręcisz na tych rondach. Jak nie ma ruchu to super. Ale jak masz duży ruch i wciągnąć się na małym radzie zestawem to żadna przyjemność.
Rozwiązanie na problemy z rondami: "Pierwszeństwo ma zawsze ten, kto jest bliżej środka ronda." (niestety nie obowiązujące w PL)
Jak mieszkałem w UK to 15 mill do pracy miałem i 34 ronda pokonywałem .
@@gasparkasprowicz8828
Uwielbiam tych, którzy wrzucają lewy kierunek na rondzie a przy zjeździe tylko go wyłączają 😅 Gdy widzisz na którym wjeździe ładuje się taki ancymon, to wiesz który zjazd to „jego lewo”. W innym wypadku dowiadujesz się dopiero jak z ronda zjeżdża i tracisz czas, bo oczywiście prawego kierunku przed zjazdem za wczasu nie wrzuci.
Ktoś taki powinien mieć zakaz jazdy nawet na wrotkach...
Przecież rondo to jest prosta droga z kilkoma skrętami w prawo, więc należy się zachować jakby chciał zjechać do bierdy, albo za 20m następnym zjazdem do orlenu...
albo za kolejne 20 na kurs- wszystko jedno 🙄
oraz ci którzy opuszczają skrzyżowanie o ruchu okrężnym z wewnętrznego pasa ..
@@robdob5350robiłem prawo jazdy z 2015 roku i mnie uczono, że rondo jest skrzyżowaniem, a przez skrzyżowaniem sygnalizuje się zamiar skrętu. A później przed zjazdem z ronda drugi raz się sygnalizuję, tym razem chęć zjazdu.
Bardzo radykalne masz poglądy, kiedy za coś takiego byś chciał ludziom prawo jazdy odbierać
Lewy kierunkowskaz? A po ch... w ogóle, geniuszu?!
@@karol7631 To źle Cię uczono, zresztą to żadna nowość, bo w Polsce system szkolenia kierowców "leży".
Pozdrawiam z Poznania, gdzie każde rondo jest zorganizowane inaczej, a na Śródce codziennie mamy do czynienia z wypadkami
Poznań pod względem ruchu drogowego to stan umysłu. Kolega ilekroć musi tam jeździć to kurwi ostro.
Widać latem jak jeździcie, jak ktoś wyprzedza na trzeciego, zapier...przez zabudowany 120 a na 90-tce 180 , na łukach , zakrętach, pog górkę wyprzedza bo wam morze "odpłynie" to w ciemno można obstawiać literkę P z przodu na tablicy. Po kulturze jazdy afrykańsko-azjatyckiej nie dziwię się, że rond nie ogarniacie. Mieszkaniec okolic morza 😃😃
@@seba2917 najlepsze, jak na Śródce wyłączą sygnalizatory - nagle mamy dzień bez wypadku :D Ale fakt, tutaj kultury jazdy nie ma.
Śródka jak jedzie się przez nie pierwszy raz i nie zauważy pewnego znaku, że ma się pierwszeństwo na rondzie ale do połowy a oto nie jest trudno, to łatwo o wypadek. Problem praktycznie znika jak nie działają światła :D
W Poznaniu widziałem kiedyś, że macie rondo, które ma taki układ pasów, że w pewnym momencie... kierowcy powinni ostro "przeskoczyć" o jeden pas prawo.
Jest to tak absurdalnie nieintuicyjne i sprzeczne z jakąkolwiek psychologią społeczną, że podobno regularnie są tam stłuczki i nieprzyjemne sytuacje drogowe.
Część ze studia piękna. Jednak część z samochodu już nie. Pan kierujący samochód twierdzi że sygnalizacja nic nie zmienia... No to chyba zapomniał o najważniejszej zasadzie w polskim ruchu drogowym. O priorytetach. Największy priorytet ma kierujący ruchem, następnie sygnalizacja świetlna, a dopiero później oznakowanie. W związku z czym sygnalizacja świetlna w momencie w którym działa, unieważnia znaki pionowe wyznaczające pierwszeństwo przejazdu. Jeżeli jest tak jak pan kierujący opowiada że sygnalizacja nic nie zmienia, to dlaczego na najprostszym skrzyżowaniu gdzie przecinają się dwie proste drogi pod kątem prostym z których jedna jest drogą podporządkowaną, a druga drogą główną (z pierwszeństwem przejazdu) po pojawienu się sygnału zielonego na sygnalizatorze nie ustępuje pierwszeństwa jadąc tą drogą podporządkowaną tym jadącym drogą główną? Dla ludzi mających jakieś ale bardziej jaskrawy przykład. Dlaczego jeżeli na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną stoi policjant kierujący ruchem i ustawi się bokiem do kierującego oraz wykona gest rękoma zachęcający do jazdy kierujący rusza mimo czerwonego światła na sygnalizatorze? Reasumując te skrzyżowania to nie były skrzyżowania o ruchu okrężnym, a skrzyżowania z sygnalizacją świetlną. Skrzyżowaniami o ruchu okrężnym stają się jedynie wówczas gdy sygnalizacja świetlna przestaje działać oraz nie ma żadnego kierującego ruchem. W związku z czym sposób przejazdu przez takie skrzyżowania może różnić się w zależności od tego czy takowa sygnalizacja działa, czy też nie.
Odnośnie wypadków na rondach: skoro ronda robione są na najgorszych skrzyżowaniach to pytanie ile by było wypadków bez ronda
Rozważanie w stylu: jeśli pijani kierowcy powodują 5% wypadków zakażmy jeździć na trzeźwo bo trzeźwi powodują 95%
Jaka jest liczba bazowa, jaki jest odsetek, ile by było gdyby było inaczej…
Zdawałem prawko w 98r, na którym byłem uczony, że istnieją trzy rodzaje ronda: równorzędne, podporządkowane i ze światłami, (przy czym te ostatnie, w przypadku świateł, nie jest klasyfikowane jako rondo, tylko normalne skrzyżowanie), dlatego w przypadku ronda równorzędnego, oraz podporządkowanego używamy migacza tylko przed opuszczeniem ronda, natomiast w przypadku ronda ze światłami, traktujemy je jako "normalne skrzyżowanie" i w tym przypadku powinniśmy używać migaczy, tak jak to ma miejsce w przypadku skrzyżowań ze światłami (przed wjazdem na "rondo", w zależności od strony, w którą chcemy jechać). Ale ja z Łodzi jestem.
Ja w 2010r, też w Łodzi i wykładnia była wówczas podobna. To, że rondo z sygnalizacją nie jest traktowane jak rondo - czyli nie potrzeba kierunkowskazu, jeśli jedziesz na wprost. Czym się różni rondo podporządkowane od równorzędnego, nie mam pojęcia. Chodzi o znak A9?
Ale w kwestii kierunkowskazu, uczyli mnie inaczej. Wychodząc z założenia, że "rondo" jest skrzyżowaniem (o ruchu okrężnym), powinniśmy sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy przed wjazdem na owo skrzyżowanie oraz, dodatkowo, podczas zjazdu z niego.
Tyle, że jak teraz myślę, problem z "rondem" jako skrzyżowaniem jest taki, że po wjeździe na owo skrzyżowanie, zmieniają się zasady pierwszeństwa: Jeśli nie ma A9, to wjeżdżając masz pierwszeństwo, ale musisz ustąpić wszystkim wjeżdżającym innymi wlotami. Jeśli jest A9, to przed wjazdem ustępujesz wszystkim jadącym po rondzie, ale jadąc po rondzie, wszyscy ustępują Tobie. Może to będzie zbytnie uproszczenie, ale pierwszeństwo zależy wprost od tego, kto pierwszy na "rondo" wjedzie
Może w takim razie powinniśmy "ronda" oznaczać i traktować jako zespół skrzyżowań? Wówczas może łatwiej byłoby uporządkować tę kwestię w przepisach?
Ja Białystok 1993 tak samo jak w Łodzi 5 lat później
Jak ktoś kiedyś był w Rumunii, to się z Polski nie śmieje. Tam jest jeszcze więcej rond i jeżdżą po nich jeszcze gorzej. Tam dosłownie z każdego pasa zjeżdża się z ronda. Wszystko na czuja, totalny chaos. Co ciekawe nikt nie trąbi jeśli odwalasz maniane na rondzie.
Takich mamy projektantów, co odzwierciedla niski poziom kształcenia w Polsce. Inteligencję poznaje się po tym ze projektujacy potrafi zrobic cos co jest uzyteczne i nieskomplikowane. 😢
0:10 to światowej już sławy przelot kierowcy na rondzie w Rąbieniu pod Łodzią, które od tego czasu miejscowi zwą Rondem Lotników Polskich.
@@--Kwinto-- w Cedzynie pod Kielcami, był podobny przelot nad rondem i teraz jest rondo im. A . Małysza 🤣
Głównym problemem nie są ani skrzyżowania, ani ronda.
Problemem są ludzie, którzy mają w nosie przepisy i bezpieczeństwo
Głównym problemem jest ustawodawca/gmina/miasto/powiat którym nie chce się domalować dodatkowych linii i zrobić rond turbinowych i porządnych, najlepiej z dodatkowymi objazdami dla skręcających w prawo.
Jak ktoś nie umie korzystać z ronda turbinowego to gratuluję mu "inteligencji".
A twierdzenie "eksperta" że to najgorsze ronda ---> 😂
Dokładnie 😂
Nie rozumiem tego "odcinka". Na wuj tacy "eksperci"?
Wszystko jest w PoRD
Art. 2. [Definicje]
10) skrzyżowanie - część drogi będącą połączeniem dróg albo jezdni jednej drogi w jednym poziomie, z wyjątkiem połączenia drogi o nawierzchni twardej z drogą o nawierzchni gruntowej lub z drogą wewnętrzną;
Art. 22. [Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu; zakazy zawracania; jazda na suwak]
pkt. 2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
1) do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo;
2) do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.
pkt. 5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować kierunkowskazem zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.
I jeśli ktoś tego nie rozumie, to powinien się doszkolić, a już na pewno nie powinien piiiii głupot.
PS2 Podejrzewam, że niektórzy z tych wszechwiedzących geniuszy nawet nie potrafią poruszać się po rondach oznakowanych znakami poziomymi (nie wspominając o rondach turbinowych)...
Zboralski nie jest ekspertem , tylko samozwańczy znawca.
Bo to nie jest żaden ekspert tylko Pan Łukasz który pewnego dnia stwierdził że będzie ekspertem od ruchu drogowego i prowadzi blog czy tam stronę internetową której nazwy nie wymienię bo tam nie ma nic wartego uwagi.
Brawo dla Pana instruktora, wytłumaczył prosto jak jest
Aż nie mam sił oglądać całego odcinka, bo się już wkurzyłem. Robię rocznie około 30k km, ale ronda kilkupasmowe i właśnie te posrane oznaczenia na drogach to jest dramat, wiele oznaczeń jest sprzecznych, zachowania kierowców są nieprzewidziane, trzeba uważać jak cholera. Kieruję się zawsze podstawową zasadą -> jadę swoim pasem ruchu i upewniam się, przy ewentualnej zmianie, że mogę zmienić pas na inny. Jadę lewym pasem ronda i chcę zjechać z ronda? Upewniam się, że ten z mojej prawej też skręca, a nie przypadkiem kontynuuje jazdę rondem swoim pasem. Wiele razy będąc właśnie na prawym pasie, musiałem gwałtownie hamować, bo delikwent z lewej postanowił zjechać z ronda, jeszcze wymachując rękami.
Co do ostatniego zdania, w ubiegłym tygodniu miałem identyczną sytuację 😶 auto wylądowalo w ASO
w prawie ruchu drogowego nic nie ma, bo rondo to zwykła droga jednokierunkowa. Wjeżdżając ustępujemy pierwszeństwa tylko dlatego, bo mamy znak ustąp pierwszeństwa. A poza tym jest wszystko jak na normalnej drodze: chcesz zmienić pas, musisz ustąpić pojazdowi, który na tym pasie jest. Chcesz skręcić na skrzyżowaniu (zjechać z ronda), musisz być na prawym pasie. I koniec. Żadnych różnic. Niestety nie wiadomo skąd wielu kierowców twierdzi, że jest jakiś magiczny przepis mówiący, że "zjeżdżający z ronda ma pierwszeństwo", co niby uzasadnia wtargnięcie na prawy pas z lewego (wewnętrznego) bez ustąpienia pojazdom znajdującym się na tym pasie. Absurd!
Teoretycznie tak. Ale czy obejrzałeś film do końca? Bo były tam 3 albo 4 przykłady rond, gdzie te reguły nie mają zastosowania, bo zjeżdża się z nich z kilku pasów równocześnie. I w zależności od przypadku albo trzeba komuś ustępować pierwszeństwa, albo nie.
@@ArturCz976 czyli właśnie jak w normalnym ruchu drogowym. Nie istnieje taki przypadek, że wjeżdżasz na czyjś pas ruchu i masz przed nim pierwszeństwo. Zawsze musisz ustąpić. No chyba, że linie poziome łączą oba pasy w jeden i ten drugi musiałby przeciąć ciągłą, a ty przerywaną. Ale to w dalszym ciągu są ogólne przepisy ruchu drogowego, nic nie zmienia, że jesteś na rondzie.
Oo i kolejny od piiiiii głupot. Nie wiem, ale się wypowiem.... Rondo to droga jednokierunkowa?? Widziałeś kiedykolwiek znak stojący przed wjazdem na rondo?
Ruch okrężny C-12 - znak drogowy, pionowy, nakazu.
Przeznaczenie:
Znak nakazuje kierującemu jazdę dookoła wyspy lub placu w kierunku wskazanym na znaku (skrzyżowanie o ruchu okrężnym)....
Reszte masz w PoRD
Art. 2. [Definicje]
10) skrzyżowanie - część drogi będącą połączeniem dróg albo jezdni jednej drogi w jednym poziomie, z wyjątkiem połączenia drogi o nawierzchni twardej z drogą o nawierzchni gruntowej lub z drogą wewnętrzną;
Art. 22. [Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu; zakazy zawracania; jazda na suwak]
pkt. 2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
1) do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo;
2) do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.
pkt. 5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować kierunkowskazem zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.
I jeśli ktoś tego nie rozumiesz, to powinieneś się doszkolić, a już na pewno nie powinieneś piiiii głupot.
Następny..... Nie wiem, ale się wypowiem... Widziałeś kiedykolwiek znak stojący przed wjazdem na rondo?
Ruch okrężny C-12 - znak drogowy, pionowy, nakazu.
Przeznaczenie:
Znak nakazuje kierującemu jazdę dookoła wyspy lub placu w kierunku wskazanym na znaku (skrzyżowanie o ruchu okrężnym).
@@pawsiu777 popatrz na przykład z zawracaniem na Rondzie Zgrupowania AK Radosław (pierwsza sytuacja drogowa w nagraniu). Kierowca miał wybór albo przejechać linię ciągłą (nielegalne), albo skręcić w prawo z lewego pasa (też nielegalne), albo zrezygnować z zawracania i pojechać gdzie indziej. Wybrał drugą opcję, czyli skręt w prawo z lewego pasa. Dobrze, że ustąpil tym, którzy byli na prawym pasie, ale jednk złamał regułę mówiącą, że w prawo skręcać można tylko z prawego pasa, o ile oznakowanie nie wskazuje inaczej. Chyba że za zmianę pasa uznmy przecięcie tego prawego pasa, co jest absurdem, bo to by oznaczało, że na każdym skrzyżowaniu można skręcić w rawo z lewego pasa.
Prowadzący na siłę stara się pokazać że przepisy nie są na tyle nieuregulowane to jest powód wypadków. A powodem są właśnie tacy ludzie jak prowadzący co jadą bo mogą a nie myślą logiczne, racjonalnie i z jaka kultura na drodze.
Miałem napisać dokładnie taki sam komentarz. 100% zgoda
Bo ten koleś nie jest żadnym ekspertem, to typowy manipulant który dziennikarstwa to nawet nie powąchał.
@@FisiekMisiek Najlepsze jest to, jak unika słowa SKRZYŻOWANIE :)
Widac ze komentarz albo mlodego czlowieka,albo typowego "liberala". Wszyscy inni, co zle jezdza to glupki,bo tylko JA jade myslac logicznie,racjonalnie i z kultura. Jako zawodowy kierowca od wielu lat,takze i w Europie,musze powiedziec,ze mnie to niezmiennie bawi. Tak,przepisy sa durne i mocno nieuregulowane i NIE dotyczy to tylko Polski. Ale jako Polacy powinnismy sie patrzyc na siebie i swoje otoczenie prawne,a nie "bo u nich tez tak jest". I trzeba tu wiele zmienic. Oczywiscie ze jezdzenie autem wymaga myslenia,ale i doswiadczenia,a pzrede wszystkim przepisow,ktore JASNO I KLAROWNIE wyjasniaja,co nalezy robic w danej sytuacji na drodze. Tak,roznimy sie wieloma rzeczami,w tym naturalnym talentem do jazdy,ale drogi sa dla wszystkich,takze dla tych,co musza troche pojezdzic,aby doszlusowac do sredniego poziomu. A po to oplacamy urzednikow,by Ci organizowali tak ruch drogowy,aby przecietny uzytkownik drogi nie musial w ciaguulamka sekundy przywolywac 10 przepisow w glowie,co zrobic. Rondo,oczywiscie umiejetnie skonstruowane i oznaczone,JEST przykladem,ze mozna ograniczyc mase wypadkow. W Polsce sie to nie udaje,wiec nie nalezy obsmarowywac kierowcow,bo ogolnie od lat w Polsce liczba wypadkow spada,na co sa obiektywne dane Eurostatu. Zawsze znajdzie sie grono,co spowoduje wypadek,a to brawura,a to jazda po spozyciu,a to zwyklym gapiostwem (co zdarza sie kazdemu z nas),ale liczba wypadkow spada min. dzieki temu,ze mamy coraz lepsze drogi,szkolenie itd.,itp. Nie widze powodu,zeby nie uaktualniac pzrepisow,nie wymagac lepszej konstrukcji rond,czy wreszcie nie wymagac lepszej organizacji jazdy. To pomoze nam wszystkim,a nie jakies dziwne wywyzszanie sie.
@@wyar05 Zgoda, że problem jest w projektowaniu i budowaniu, ale nie w przepisach (a tutaj o nich najwięcej):
PoRD:
Art. 2. [Definicje]
10) skrzyżowanie - część drogi będącą połączeniem dróg albo jezdni jednej drogi w jednym poziomie, z wyjątkiem połączenia drogi o nawierzchni twardej z drogą o nawierzchni gruntowej lub z drogą wewnętrzną;
Art. 22. [Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu; zakazy zawracania; jazda na suwak]
pkt. 2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
1) do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo;
2) do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.
pkt. 5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować kierunkowskazem zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.
I jeśli ktoś tego nie rozumie, to powinien się doszkolić, a już na pewno nie powinien piiiii głupot na prawo i lewo...
Podejrzewam, że niektórzy z tych geniuszy nawet nie potrafią poruszać się po rondach oznakowanych znakami poziomymi (nie wspominając o rondach turbinowych)....
Ludzie mieszkam na codzien w UK. Gdzie jest rondo na rondzie a tak naprawdę 50% ludzi nie umie na nich jeździć.
Polecam jechać do Hiszpanii i zobaczyć jak tam się jeździ po rondach z Hiszpanami. Uważam że w Polsce ludzie jeżdżą naprawdę dobrze. Fakt że może nie kulturalnie. Ale jak chcesz po narzekać na jazdę na rondach jedź do Paryża czy też na Sycylię
Największy problem z rondami +2 pasy to nie ogarnięcie ludzi w logicznych rzeczach xD W Holandii jest to bdb rozwiązane, nawet jeżeli kierowca nie ogarnia, to samo patrzenie na drogę dużo mówi :p
To nie ronda są problemem tylko ludzie, gamonie...
Człowiek to taki już jest że wszędzie znajdzie winę, przyczynę tylko nie zacznie od Siebie.
nie ma jasnych zasad to każdy może sobie je interpretować po swojemu
Dlatego trzeba tak budowac zeby nie zostawiac miejsca na interpretacje. Eliminowac mozliwosc ludzkiego bledu. Niektore ronda sa tak zle zrobione, ze nawet najlepsi kierowcy dostaja zamrozenia mozgu na nich. Np. rondo rataje w poznaniu po przebudowie ma tak narysowane linie poziomie, ze jadac swoim pasem nawet czlowiek nie wie ze wjezdza na lewy pas i zajezdza komus droge. Notorycznie tam ktos kogos zajezdza, kompletnie nieswiadomie. To nie wina kierowcow tylko projektu ronda.
Zapraszam do Radomia. Przejedź przez ronda i oceń. Dla mnie to stan umysłu. Połączenie rond turbinowych ze zwykłymi. Wyszło co wyszło. Pozdrawiam
sam jestes gamoniem
Rondo pod ślimakiem w Sosnowcu. Twór w którym klasyczny czesty bląd czyli nieustąpienie pierwszeństwa podczas wjazdu związane ze złą ocena prędkości samochodów wyprzedzających się na rondzie z predkościami wyższymi od 50km/h kończy się zawsze uderzeniem bocznym i czesto dachowaniem... rondo zostało przerobione ze zwyklego skrzyżowania z sygnalizacją przez zmiane tylko znaków i usuniecie sygnalizacji. Władze miasta nie widza z tym problemu ze dysponowana jest niemal codziennie PSP do obracania auta na koła...
Ludzie nie potrafią jeździć po rondach, bo za dużo kombinują. Rondo to po prostu ulica jednokierunkowa i należy się na nim zachować tak, jak na ulicy jednokierunkowej czyli sygnalizować zmianę pasa ruchu i skręcać w prawo (zjeżdżać z ronda) z prawego pasa. Ot cała filozofia. Na rondach turbinowych sprawa jest jeszcze prostsza, bo linie nas prowadzą i wystarczy na nie patrzeć. Lewy kierunkowskaz? Po co? Czy wjeżdżając na ulicę jednokierunkową włączamy lewy kierunek informując, że będziemy zjeżdżali dopiero za 3-4 zjazdy? Czy jadąc jednokierunkową włączamy lewy kierunek żeby dać znać tym z prawej strony, którzy muszą nas puścić bo mamy pierwszeństwo, że jedziemy dalej prosto a nie zjeżdżamy? Czy jadąc po łuku zakrzywionym w lewo włączamy lewy kierunek?
Tu jest zagwozdka - rondo nie jest drogą, tylko typem skrzyżowania. I przepisy mówią, że przed wjazdem na skrzyżowanie powinniśmy sygnalizować zmianę kierunku (jeśli zamierzamy zmienić). Tyle, że te same przepisy nie mówią o włączaniu kierunkowskazu podczas zjazdu ze skrzyżowania.
Z drugiej strony, jeśli rondo będziemy traktować jako ulicę jednokierunkową, to skręcając w nią (wjeżdżając na rondo) powinniśmy włączyć prawy kierunkowskaz. Sądzę, że przepisy się nie spinają ani w jedną, ani drugą stronę
Nie wiem jak wy na ciasnym rondzie zjezdzacie prawym pasem chcac jechac w lewo. Czarna magia. Nigdy nie widzialem by ktos tak zmienial pas.
@@AB-wv4el Robisz to, o czym pisałem. Kombinujesz, że przepisy to, przepisy tamto. W przepisach o rondzie nie ma prawie niczego, więc zamiast kombinować, trzeba rondo traktować jak ulicę jednokierunkową i wszystko staje się jasne - przynajmniej dla mnie.
A wjeżdżając np na autostradę włączamy prawy kierunek?
@@wasik722 Rozwiń pojęcie "ciasne rondo".
@@8282dudi wiekszosc rond 2 pasmowych w polsce
do 90% rond wystarczy prosta zasada, chcesz jechać w prawo lub prosto zajmij prawy pas, chcesz jechać w lewo lub zawrócić zajmij lewy pas, z tą zasadą prawie w ogóle nie mam problemów z poruszaniem się po rondach i nie rozumiem w czym tu problem
@1111-d8w
Problem jest jak jestes pierwszy raz w Warszawie na duzym "rondzie" w aucie typu Bus, ruch jest gęsty jak owłosienie, a ty potrzebujesz jechac prosto z wewnętrznego, a nie masz mozliwości zobaczyć z pasa 1 wew. pasów 3 i 4 zew. Pas 2 widać w lusterku, ale też nie jakoś super, bo pasy są po łuku.
Ta sama zasada na skrzyzowaniu, skręcając w prawo nie widać rowerów na DDR wzdłuż naszego kierunku skąd jechaliśmy przed skrętem.
Ja bym chciał debatę pana Zboralskiego z Rygasem z MotoPRawdy 😊
2:50 - Od liczby wypadków do niebezpiecznych rond to chyba brakuje to porównania z innymi krajami.
9:50 - Propo regionalnych różnic - w Oswiecimiu jeden egzaminator sobie ubzdurał, że pewne rondo jest dwupasmowe (chociaż jest jedno pasowe, ale ma dużą średnice) i oblewa egzaminy jak ktoś jedzie za blisko bądź za daleko wysepki w zależności na który zjazd kazał zjechać.
12:30 - Na rondzie nie zawsze prawy pas pozwala na jazdę w kółko, ponieważ wymagało by to przejazdu przez linie ciągłą.
17:30 - strzałki na rondach są ok. Problemem jest to, że ktoś je uznaje za pierwszeństwo przejazdu przy przekraczaniu innego pasa ruchu.
Proszę nagrać odcinek o "pierwszeństwie łamanym" i kwestii włączania kierunkowskazu podczas poruszania się drogą z pierwszeństwem.
Temat wałkowany tysiące razy i wałkowanie go 1001 raz nie wniesie nic nowego :)
@@brihoo a może wniesie. Bo to też jest plaga. Czasami aż się zastanawiam, czy ludzie nie próbują w ten sposób wymusić odszkodowania. Niby jedzie bez kierunku z podporządkowanej w podporządkowaną a tu nagle skręca. I jak mu wyjedziesz to twoja wina, bo on jechał z pierwszeństwem. A jak mu trąbniesz, to nawet nie wiedzą o co chodzi.
Mieszkam koło centrów logistycznych. Szybkość z jakąś tiry dojeżdżają do ronda przeraża. Prawie nie hamują, a pcha ich tyle ton... Ronda są świetnym rozwiązaniem, tylko że trzeba mieć wyobraźnię
żenada ten odcinek - ronda turbinowe to rewelacja i super regulują ruch!
Zawsze się dziwiłem co niektórzy odwalają z tym lewym przed rondem.
Teraz już wiem, to wina Warszawiaków 😅
w każdym innym normalnym kraju sygnalizuje się przed rondem w lewo a potem przed zjazdem zmienia na prawy, na mini rondach jak nie wrzucisz przed rondem w lewo to ktoś w ciebie wjedzie bo pomyśli, że jedziesz prosto
W PL nie włączam (bo wstyd i wyraz wieśniactwa), ale (doświadczenie z UK): jak chce wjechać na rondo i widzę kierunkowskaz w lewo, to nie zastanawiam się, czy ten na rondzie jedzie dalej "główną" czy zapomniał włączyć przed zjazdem w prawo (i zjedzie 2m przede mną bez kierunkowskazu, co u nas jest normą).
@@lukglowacki smutne to, że poprawna jazda ułatwiająca ludziom życie traktowana jest jako popis "wieśniactwa"
Oo i kolejny od piiiiii głupot
Wszystko jest w PoRD
Art. 2. [Definicje]
10) skrzyżowanie - część drogi będącą połączeniem dróg albo jezdni jednej drogi w jednym poziomie, z wyjątkiem połączenia drogi o nawierzchni twardej z drogą o nawierzchni gruntowej lub z drogą wewnętrzną;
Art. 22. [Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu; zakazy zawracania; jazda na suwak]
pkt. 2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
1) do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo;
2) do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.
pkt. 5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować kierunkowskazem zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.
I jeśli ktoś tego nie rozumie, to powinien się doszkolić, a już na pewno nie powinien piiiii głupot.
PS2 Podejrzewam, że niektórzy z tych wszechwiedzących geniuszy nawet nie potrafią poruszać się po rondach oznakowanych znakami poziomymi (nie wspominając o rondach turbinowych)...
@@ephemerallll ja włączam kierunek w lewo kiedy jadę "prosto" lub w "lewo" na rondzie.
Dlaczego? Już tłumaczę.
Z pochodzenia, charakteru, wyglądu ani samochodu nie wpisuję się w ogólną definicję wieśniactwa - sorry.
Prawo też ode mnie tego nie wymaga, ale też nie zabrania.
Robię to ze zwykłej kultury osobistej, żeby poinformować samochody czekające na wjazd na rondo, że należy jeszcze poczekać, bo nie będę zjeżdżał w tym momencie.
Osobiście bardzo lubię jak samochód na rondzie informuje mnie, że zjeżdża z ronda lub na nim jeszcze zostaje.
Na zatłoczonych rondach na to sens.
Z resztą pod koniec filmu zostaje to wytłumaczone. "Uwaga, jadę"
tylko 50 kolizji na wiele milionów przejazdów każdego dnia? WOW
@@HasNoName69 dokładnie, myślę że taka surowa liczba bez porównania do liczby kolizji na zwykłych skrzyżowaniach nie pozwala na krytykę rond...
@@Arturrr31 Porównajmy jednak liczbę zwykłych skrzyżowań w Polsce do liczby rond...
To cyfra z d...! We Wrocławiu samym dochodzi do ok. 20 kolizji na rondach dziennie. Zgłaszanych Policji.
O czym jest ten odcinek?! Chłop rzucił hasłem, że jest 50 kolizji dziennie. To dużo czy mało? Może jakieś porównanie? Może dałby statystyki ile jest kolizji na normalnych skrzyżowaniach? Co miało oznaczać to oświadczenie policji? W skrócie, że policja musi przyjechać i stwierdzić kto jest winny! A czy widzieliście przypadki kiedy robili to przez telefon? Co jest dla tego Pana tak trudnego w rondzie? Widzę, że z byle gówna można zrobić gownoburze. Rond się już czepili. Ronda są zajbiste. Upłynniają ruch, zwiększają bezpieczeństwo itp
Minironda to naprawdę to horror 😢
Fajna ta wstawka z praktycznymi przykładami jazdy po rondach. Pan Filip Grega super to tłumaczy.
lewy kierunek na rondzie nie ma zadnego sensu
1. na duzych rondach z wieksza ilsocia pasów wiecej zepsuje niz pomoze
2. na malych rondach rowniez nic nie da bo jak ktos sie zbliza do ronda i widzi ze nic po nim nie jedzie to na nie wjezdza a jesli widzi samochod juz jadacy to po prostu czeka, nikt nie patrzy na to czy auto po drugiej stronie ronda (czesto za wysepką czy znakami) ma wlaczony lewy
14:10 Na tym rondzie prawym pasem nie da się go objechać wbrew temu co mówi w tej samej chwili Łukasz Zboralski. To rondo "turbinowe" działające na trochę innej zasadzie.
bynajmniej - wlot godz 9, prawy pas, zmiana pasa - minięcie szykany, miniecie wlotu godz 6, powrót na prawy pas, zmiana pasa bo nasz sie konczy, miniecie szykamy i wlotu godz 3, minięcie szykany, powrót przy wlocie godz 1, minięcie szykany godz 11, minięcie szykany godz 9...
@@ftrdtuh4827 Czyli cały czas zmieniasz pas prawy na lewy, a mowa o objechaniu prawym pasem, a więc bez zmiany pasa ruchu obranego przed/na wjeździe.
Dzięki za ten odcinek
Ale bierzecie pod uwagę sytuacje, że często na rondo pcha się jakiś śmieć, który powinien przed wjazdem zwolnić, zachować szczególną ostrożność i puścić tego, który już na tym rondzie jest (oczywiście jeżeli przed wjazdem na rodno jest znak "ustąp pierwszeństwa"). Zmiana pasa ruchu na rondzie też wydaje się oczywista - linia przerywana pozwala ci zmienić pas ruchu pod warunkiem że nie wpierdolisz się komuś pod koła. Najwięcej wypadków powodują dupki bez kultury jazdy, święte krowy i bezmózgi.
Ponoć gdzieś w Polsce jest rondo tak małe że kiedy przechodził przez nie jamnik to mu kręgi powyskakiwały... 😂
Mój tata, instruktor nauki jazdy z 30letnim doświadczeniem zawsze mówił tak: to jest rondo, czyli droga prosto nawinięta na szpulę, z której są tylko zjazdy w prawo. A to że są jakieś fikołki infrastrukturalne - agrafki, ósemki zawsze były i będą, ale nie wiem czy to ronda.
Przede wszystkim zacznijmy od tego ze zaden nawet najdoskonalszy przepis nie zwalnia kierowcy z myślenia . Tyle
Nareszcie!
Nareszcie dostrzegł Pan (współ)sprawstwo chaosu na polskich drogach!
Dziękuję, dziękuję bardzo!
Tak, to w znacznej części inżynierowie ruchu, absolwenci „polskiej szkoły drogownictwa”. Prawdopodobnie swoje innowacje konsultują z ex-ekspertami pokroju p. Marka D. (l. 69), którego był Pan łaskaw wspomnieć. Dlaczego postać tę uważam za nie-eksperta? Ano choćby dlatego, że opowiada on o tym, że pierwszeństwo na styku pasa ruchu np. na autostradzie i włączeniowego zmienia się, co odczytać można ze znaków poziomych(!). Zapytany o rozwikłanie tego zagadnienia, gdy oznakowanie to jest niewidoczne (np. zimą po obfitym opadzie śniegu) - milczy. Czyli pierwszeństwo według jego teorii zależy od tego, czy przejechała pługosolarka, czy nie.
Podobnie jest też z policjantami. Wielokrotnie pytałem ich (w tym na piśmie) o wyjaśnienie, czy dobrze rozumiem zawiłości prawa o ruchu drogowym lub czy oznakowanie słusznie wprawia mnie w osłupienie. Daremnie. Z moich obserwacji wynika, że nie są to ludzie zainteresowani brylowaniem kompetencją. Przeciwnie, raczej wykazują symptomy asekuranctwa obawiając się prawdopodobnie wykrycia rzeczywistego stanu ich wiedzy.
O Ministerstwie Infrastruktury pisałem wczoraj. To po prostu urzędnicy. Och, przepraszam: Urzędnicy. Oni są od Urzędowania. To jest poważny Urząd, w którym się Urzęduje. Nie ma w nim czasu na pierdoły. Urzędnicy w nim Urzędujący dbają, by problemy życia pozaurzędowego ich nie rozpraszały.
Dołączyć do powyższej ekipy należy zarządców dróg, którzy niesieni swoją ignorancją ustawiają znaki. Zwykle za gęsto, często bez sensu, wielokrotnie niezgodnie z przepisami. Na zwróconą uwagę wykazują zazwyczaj silnie rozwinięte mechanizmy obronne. Przytaczanie paragrafów, odwoływanie się do rozsądku nie robi na nich wrażenia. To prawdziwe walczaki.
Rondo, mimo że jest okrągłe, jest bardzo proste w obsłudze. Wystarczy, żeby je rozciąć i rozprostować. Będzie wówczas ciągiem skrzyżowań T (dwie ulice krzyżujące się okrężnie to cztery takie skrzyżowania). Jak już sobie to narysujemy, sposób poruszania się po takim ciągu skrzyżowań nie może być dla kierowcy niezrozumiały, niezależnie, czy ma ono dwa, trzy, czy więcej pasów na wlotach, wylotach i samym rondzie. Sposób używania kierunkowskazów również staje się jasny i oczywisty. No, chyba, że jakiś artysta zaczyna malować ukośne pasy (bo tym w rzeczywistości są linie na rondach turbinowych i pół-turbinowych). W kwestii kierunkowskazów mam jednak drobną uwagę: zauważyłem we Francji, że zdecydowana większość kierowców natychmiast po wjechaniu na rondo, jadąc wokół niego używa lewego kierunkowskazu. Zmienia go na prawy w chwili minięcia zjazdu poprzedzającego ten przez nich wybrany. Bardzo to ułatwia włączanie się w ruch okrężny! A jest gdzie się włączać, bo rond tam sporo i… O ZGROZO! nie ma przed nimi, nawet poza terenem zabudowanym (zazwyczaj) ograniczeń prędkości! Co na to polscy eksperci?! Czyżby wystarczała informacja, że zbliżamy się do skrzyżowania z ruchem okrężnym? Jak to? Skąd kierowcy wiedzą, że nie da się go pokonać 80km/h i że trzeba zwolnić? Może było to na kursie?
U nas widocznie jest inaczej…
Mogę tak długo: znaki STOP przy rozebranym torowisku, zakaz zawracania mimo braku znaku zakazu zawracania, bo strzałki na semaforze nie ma, zakręty (prawie wszystkie oznakowane jako niebezpieczne), ograniczanie prędkości do 110 km/h na ekspresówce, bo na drodze jest lekki łuk, a niekiedy nawet i to nie…
Winny jest jednak kierowca, bo to on kieruje. Chociaż to, że kieruje nie jest już takie oczywiste. Moje auto np. czasem samo skręca na czołówkę, czasem na barierę, czasem niespodziewanie hamuje…
- Wie pan, te systemy nie są jeszcze doskonałe, ale wszystko jest w porządku. - Mówią mi w autoryzowanym serwisie. Zupełnie jakby byli filią Ministerstwa Infrastruktury.
Chaos to malo powiedziane, trzeba dodac mistrzow kierownicy ktorzy z twierdza ze na rondze nie mozna prawym pasem jechac dalej niz do pierwszego zjazdu lub ze maja pierwszenstwo przy wlaczaniu sie do ruchu z pasa rozbiegowego. Normalnie sie kur a w glowie nie miesci
Widzę że niektorzy komentujący nie załapali o co chodzi. Chyba znaja jedno, dwa ronda i dlatego wydaje im się że wszystko wiedzą.
Ewidentnie potrzeba jakichś zmian, skoro w kółko są jakieś problemy z rondami.
Jedyne co trzeba zrobić to zabrać baranom prawa jazdy...
Nagle ronda złe 😊
Kierowcy cacy są...
@@koprolity widział ktoś w Kanadzie czy USA rond 🤣q dają radę a tu debil nie po winien dostać prawa jazdy ja na rondzie jeździć nie umie UJ z parkowaniem 🤫🤭
W koło Macieju
myślę, że wzór na kwadraturę koła byłby w tej sprawie pomocny
Dlatego, że pieprzy się części użytkowników dróg publicznych o lewej i prawej stronie (albo odwrotnie) zamiast obcasem wbić do głowy na zwracanie uwagi przed wjazdem na kierunek strzałek nakazujacych kierunek ruchu okrężnego i czy należy ustąpić, czy kontynuować z pierwszeństwem - nie ma lewo i prawo ibda się jeździć w ten sposób na całym świecie, a ktokolwiek nie ogarnia, powinien mieć zakaz jazdy dożywotnio.
Prośba do redakcji żeby w następnym razem to zboralski kierował NA PUBLICZNEJ DRODZE 😊
"RONDO" ulubione miejsce sabotażystów drogowych! Blokują skrzyżowanie mimo że mogli pojechać że 2 czy 3 razy, DRAMAT!!!!!!!
>nie miej prawa jazdy
>bądź ekspertem od ruchu drogowego
no ludzie kochani xD
On nie ma prawka ?
1) Łukasz Zboralski ma prawo jazdy
2) Żeby być policjantem w drogówce nie trzeba mieć prawka 🤡 (tzn. jeden z załogi musi mieć uprawnienia)
Super jesteście Mistrzami tak trzymać super program.
Nie rozumiem tego "odcinka". Na wuj tacy "eksperci"?
Wszystko jest w PoRD:
Art. 2. [Definicje]
10) skrzyżowanie - część drogi będącą połączeniem dróg albo jezdni jednej drogi w jednym poziomie, z wyjątkiem połączenia drogi o nawierzchni twardej z drogą o nawierzchni gruntowej lub z drogą wewnętrzną;
Art. 22. [Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu; zakazy zawracania; jazda na suwak]
pkt. 2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
1) do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo;
2) do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.
pkt. 5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować kierunkowskazem zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.
I jeśli ktoś tego nie rozumie, to powinien się doszkolić, a już na pewno nie powinien piiiii głupot.
PS2 Podejrzewam, że niektórzy z tych geniuszy nawet nie potrafią poruszać się po rondach oznakowanych znakami poziomymi (nie wspominając o rondach turbinowych)....
W Ostrołęce ludzie nie potrafią jeździć na dwupasmowych rondach. Zajeżdżają ci drogie, wpychają na twój pas i jeszcze trąbią na ciebie
Wystarczy oddzielić pasy wzniesieniami, takie na wysokość krawężnika... W Holandii to się sprawdza i nikt nikomu nie wjedzie z partyzanta na pas bo się nie przedostanie...
Lewy kierunkowskaz na rondzie to totalna głupota . A są tacy co je włączają a przy zjeździe z ronda już prawego nie włączają.
Nie oszkujmy się, na rondach powodują wypadki Ci którzy nie mają po prostu "smykałki" do prowadzenia auta. W Szczecinie na 3 pasmowym placu Grunwaldzkim w centrum często widzę takich niedzielnych kierowców.
Kierowcy w Polsce są szkoleni przez niedouczonych instruktorów oraz egzaminowani przez ignorantów, którzy traktują rondo jako jedno odrębne skrzyżowanie. Stąd absurdy typu lewy kierunkowskaz przez wjazdem. A sprawa jest prosta - klasyczne rondo ze znakiem C-12 należy traktować jako kontynuację drogi, którą się poruszamy. Na takim rondzie nie ma czegoś takiego jak skręt w lewo. Nie ma więc czego sygnalizować przed wjazdem. Kierunek jazdy zmieniamy tylko przy zjeździe, oczywiście zawsze w prawo. Poza tym mamy "ekspertów", którzy obok znaku C-12 malują na jezdni strzałki, czyli pomieszane są dwie odrębne organizacje ruchu - neutralnie kierunkowa z kierunkową. Nie dziwne więc, że kierowcy się w tym wszystkim gubią.
Ja tam nigdy nie miałem problemów z poruszaniem się na rondzie.
raz pod Leeds jechałem przez rondo 5 pasmowe , a każdy pas prowadził na inne rondo i te z kolei na drogę 2lub 3 pasmową. Można było oczopląsu dostać :)
1. Jaki jest problem z tym, żeby skrecajac w prawo na rondzie, włączyć kierunek.
2. Jaki jest problem w tym, żeby z prawego jeździć prosto i w prawo, z lewego prosto i w lewo, zawrócić.
3 testy IQ powinno się robić przy zdawaniu prawka.
3. Bez sensu. Mało inteligentny człowiek może mieć wyczucie i sprawnie sobie radzić z jazdą. Większym zagrożeniem jest "inteligent" dobrze rozwiązujący testy, albo "ekspert" czy instruktor proponujący, żeby na jednych rondach używać tylko kierunkowskazu w lewo, na drugich tylko w prawo, a na trzecich wcale. Podobnie jak "inteligenci" potrafią głosować na bandytów przez ponad 30 lat, i nic nie dałyby testy IQ, które nie oddzielają ziarna od lewactwa.
A w Kielcach ronda turbinowe się sprawdzają super
Bo ludzie zamiast się doedukowac, wolą wjechać na pierwsze lepsze bardziej skomplikowane rondo na pałę i potem narzekać, że "kto tu tak nacudował"
są różne ronda ale wystarczy patrzeć na linie. Rzeczywiście można by było ustandaryzować oznakowanie rond turbinowych w całym kraju. Ale wg mnie strzałki przed rondem z któego pasa gdzie możemy jechac jest dobre bo wiekszosc jechałaby we wszystkie kierunki z prawego pasa a po cos sa te 2 pasy a nie jeden. Wg mnie wrzucanie kierunku w lewo żeby ktos widział że dalej chce jechać rondem nie ma sensu bo kierowca jakby widział że ktos nie ma kierunku to przeciez i tak by nie wjechał na rondo bo nie wiadomo czy ktos o tym nie zapomniał po prost, a wina przeciez i tak jest tego kto ma ustąp a nie tego kto źle zasygnalizował manewr.
zwlaszcza w zimie ze śniegiem albo w deszczową noc
@@ftrdtuh4827 no to jakby nie było widać linii przez śnieg to mógłby być problem rzeczywiście bo nie widać czy pasy biegną dookoła ronda czy turbinowo, na szczęście teraz nie ma już dużo takich śnieźnych dni w roku, a jak są to ronda dwupasowe są raczej tam gdzie duży ruch i tez to czasem odśnieżą. W deszczu akurat widać, tylko kierowca musi odpowiednio zwolnić
Materiał nierzetelny. Dane o wypadkach dotyczą wszystkich rond, a wypadki są głównie turbinowe i mini ronda. Dotrwałem do 17 minuty, materiał o niczym.
Skąd brać dane? Ja szuka m od lat ilość najechań na pieszych na parkingach w Polsce.
Do 17 minuty masz wszystko co byś chciał wiedzieć a coś piszesz
@@krychaj5136 czego się dowiedziałeś, że są wypadki na rondach? Na każdym skrzyżowaniu są wypadki, i co z tego wynika? Ile wypadków jest na tych dobrych rondach a ile na tych złych to nie podano. Typowy materiał z tezą, że ronda są do niczego, i ta teza była widoczna od pierwszej minuty. Nie wiem po co autor nagrał ten materiał, chyba tylko po to aby naśmiewać się z urzędników ministerstwa infrastruktury, ale dla mnie jako widza żadnej wartości.
@@wojtekmlody zwróć się z szanowną prośbką do Kanału Zero o zwrot kosztów za poświęcony czas na oglądanie tego materiału
Pozdrowienia z Józefosławia, dziwnej wsi pełnej mini rond, tak mini, że 1. autobus się nie złoży, więc przejeżdża na wprost 🙃2. możesz nie zdążyć włączyć kierunku przy zjeździe 3. niektórzy myślą, że przy takich odległościach jednak trzeba puścić tych z prawej itd itp. Ostatnio jedno rondo pomalowano na czerwono, powstało wielkie czerwone koło na asfalcie. Kolor krwi ma chyba dać do myślenia. Ale przyznać trzeba, że wielkich kraks nie widziałam.
W Zakopanem zrobili 3 nowe mini ronda i tam do dantejskich scen czasem dochodzi, szczególnie gdy kierowca był na centymetry wcześniej od kolejnego XDDDD
Poczekaj jak unia wprowadzi zamienniki w postaci rowerów, to będzie zabawa
Temat ważny, prowadzący dyskusyjny.
W końcu ktoś to powiedział głośno, strzałki przed rondami są idiotyzmem, ewentualnie powinny być tylko w prawo i prosto bo na rondzie nie ma skrętu w lewo.
w wielu miejscach ronda są tak małe, płaskie i źle oznaczone, że wcale mnie nie dziwi, że jest problem.
Nie ma nic prostszego jak jazda po rondzie, pod warunkiem :wiemy gdzie chcemy jechać, jest dobrze oznakowane, znamy podstawy PoRD. Pozdrawiam z Małopolski.
W Poznaniu na Rondzie Starołęka (skrzyżowanie ulic Zamenhofa, Starołęckiej i Hetmańskiej) co roku dochodzi do kilku wypadków, niektóre są całkiem poważne - bo...
Bo po pierwsze primo to "rondo" nijak nie przypomina ronda - to wygląda jak krzyżowanie dwupasmówek (osobne jezdnie dla każdego kierunku ruchu), więc kwestia pierwszeństwa dla kierowców (niektórych, przynajmniej) wygląda dokładnie na odwrót niż to jest w przypadku ronda.
I tak na ten cumbajszpil kilka tygodni temu, już w tej porze kiedy sygnalizacja świetlna zmienia się na "żółte pulsujące" (po 23-ciej) jechałem Zamenhofa w kierunku Starołęcka - podjeżdżam i widzę jakiś gościu podaje "z lewej" (więc on jest na "rondzie", ja chcę na nie wjechać - zatem to on ma pierwszeństwo), więc "stop orkiestra". A on zobaczył "samochód po prawej na skrzyżowaniu równorzędnym", więc... też stanął. I tak stał, aż pogoniłem go światłami - choć zapewne do dziś nie wie OCB w tym zdarzeniu.
Do tego - co gorsza - ktoś se pomyślał, że "musi być ładnie", i te "trójkąty" między jezdniami ul. Hetmańskiej są obsadzone krzaczkami - dzieki czemu g... widać ("guzik", jakby co) "co tam jest" jak się dojeżdża do ronda czy to "z góry" (od sąsiedniego Ronda Żegrze) czy to "z dołu" (od Warty) - a SZCZEGÓLNIE z tego właśnie kierunku, i znakomita większość wypadków to właśnie samocho∂ jadący Zamenhofa -> Starołęcka (jestem na rondzie, mam pierwszeństwo) z samochodem, który zapitala Hetmańską "od Warty" - bo "dojeżdżam z prawej, więc mam pierwszeństwo". A do tego krzaki skutecznie uniemożliwiają zobaczenie ZAWCZASU, że "coś tam nadjeżdża", no i ...Czasami po jakimś większym karambolu "w ramach zapobiegania" (nie)stosowne władze dochodzą do wniosku, że "no to znaczy, że światła muszą działać 24/7 - no a potem się stoi jak ten chooj morsowy na czerwonym o trzeciej nad ranem, a dookoła puściutko i ni jednego samochoda ("oprócz nas", rzecz jasna).
W związku z czym "po jakimś czasie" sytuacja powraca do poprzedniego stanu (żółte pulsujące między 23-cią a 5-tą) - aż do kolejnego poważnego wypadku.
Jak już ktoś tu napisał - rondo, kiedy przestaje być jednopasmowym "samoregulującym" elementem drogi traci generalnie rację bytu - szczególnie kiedy nie ma tam działającej sygnalizacji świetlnej (Z REPETYTORAMI! - na niezbyt odległym Rondzie Śródka ich nie ma, i tam też dochodzi do częstych kolizji), A DO TEGO w sytuacji kiedy brak jest widoczności tego, co się do ronada zbliża i/lub rondo to na żadne rondo nie wygląda.
A poza tym to "woda jest mokra a w nocy jest ciemno"... ;-) - choć to akurat przykład "odwróconej przyczynowości" vel "wóz przed koniem".
PS: Wyguglajcie se "The Magic Roundabout, Swindon" (UK) - tam dopiero koncept "warum einfach wenn's auch kompliziert geht" doprowadzono do perfekcji... A jak jeszcze spadnie śnieg, i oznakowania poziomego nie widać... : ) Na szczęście śnieg w UK występuje praktycznie tylko w zamrażarkach i na niektórych górskich terenach Szkocji, więc spoko luz - ale i bez tego to niezły mózgojeb...
jest wiele rond które są poprawne. to kierowcy nie wiedzą jak pasy zmieniać, do tego jeżdżą zbyt szybko i nerwowo.
Obejrzalem caly film. Mieszkam w polsce a pracuje w niemczech, jestem 50/50 tu i tu. Moim zdaniem, duza czesc problemu lezy w kulturze jazdy polakow.
Ten materiał to gówno, w 2023 roku zgłoszonych policji kolizji było 370 000, drugie tyle pewnie bez policji co średnio daje około 800-1000 kolizji dziennie!
A 50 na rondach...
To mniej niż 5%
Zboralski na siłę próbuje zrobić z polskich kierowców kretynow!
Proponuję wziąć za porównanie np Niemcy bo zawsze tak bardzo się nimi zachwyca 🤣
Z wyjątkiem tego że nie chętnie wspomina o autostradach bez ograniczeń prędkości gdzie 300km/h jest legalne i bardzo czesto spotykane ☺️
Idą na ilość nie na jakość 😊
Odkąd powstalo nowe rondo w Poznaniu na Ratajach zawsze jade tak by tam nie przejeżdżać. Życie mi jeszcze mile.
Ronda to jeden z najlepszych rodzajów skrzyżowań. Niebezpieczne są tylko chyba dla rowerzystów, dlatego powinny mieć wydzielone przejazdy dla rowerów.
Rondo jest bardzo dobre tylko przy małym i średnim natężeniu ruchu, jak wystarczy jeden pas na rondzie. Jak na rondzie jest dużo pasów to robi się mało przyjemne.
@@plbronies3340 Ok, zgoda. Dużo pasów ruchu komplikuje jazdę po rondzie. Ale nawet te z kilkoma pasami wydają się bezpieczniejsze niż tradycyjne skrzyżowania. Tzn. trudniej na rondzie o ciężki wypadek, bo się jedzie powoli.
25:06 dlaczego niby jest dziwne rondo skoro macie przerywaną linię w miejscu gdzie można zmienić pas? Co jest tam dziwnego?
Jestem jednak za tym aby na rondach były wyznaczone kierunki ruchu. Jesli dojezdzasz do ronda i masz zamiar na sk. O ruchu okr. Skrecic w lewo jechać prosto lub ustawiasz sie na pasie lewym i takim jedziesz do momentu zjazdu z ronda w takim wypadku kursu kolizyjnego nie ma sie z nikim znajdujacym sie na tym rondzie... problem pojawia sie przy twotach kilkupasowych lub rondach na których przecina sie wiele dróg ale to przewaznie jest rozwiazane w sposób tirbinowy. Inny problem z moja sugestia sa przeróżne rozwiazania techniczne rond turbinowych bo jadac po nich 1 raz trzeba zbyt szybko podejmować decyzje. Inaczej by bylo gdyby takie ronda byly ustandaryzowane... zwyczejnie objezdzanie ronda prawym pasem jest nie logiczne i tozsame z niekozystaniem w korku z pasa konczacego sie.
Myślę że jednym z problemów są te żywopłoty i krzaki na rondach zza których nic nie widać
To zgłoś to do zarządcy drogi.
@@8282dudi to chodzi o to że oni celów to sądzą że niby ozdobne a tak naprawdę to tylko zasłania nic po za tym
Dokładnie!!!!!!
@@MrMaryjanin86 wreszcie jakiś konkret w tej dyskusji o rondach
Moimi ulubionymi rondami wprost stworzonymi do wypadków są ronda w Radomiu, na południu miasta przez które jedziemy od S7 kierując się na wschód w stronę Dęblina. Za budowę tych wynalazków ktoś naprawdę powinien siedzieć, jadąc tam wg strzałek na jezdni mamy gwarantowaną kolozję przy opuszczaniu ronda z pojazdem na sąsiednim pasie. Na pewnie lokalni będą wiedzieli o które ronda dokładnie chodzi.
Ronda w Radomiu to w ogóle jest jakiś absurd. Pierwszeństwo do jazdy prosto, więc jedziesz lewym pasem i w zasadzie możesz jechać w którą stronę zechcesz... Chyba że skręcasz w prawo od razu, tylko wtedy lewy pas nie ma sensu. Za to spróbuj wjechać na rondo, gdy ci z lewej wszyscy jadą prosto z wszystkich pasów, więc masz wolny prawy, ale ten z lewego przetnie Twój tor ruchu i może Ci przywalić w bok, gdy logicznie z lewego powinien jechać w lewo... Tylko tam się z tym spotkałem i aż dziw, że nigdy nie natrafiłem na wypadek na takim jeszcze, choć wiem, że trochę ich jest...
A tak mamy w Krakowie takie "cudo" co sie zwie Rondo Mogilskie. Ronda nie przypomina a oznakowanie i to jak tam sie jezdzi to jakas masakra. Oczywiscie jako mieszkaniec Krakowa, ktory tam przez pewien czas jezdzil dosc czesto to jakos sie czlowiek nauczyl, ale mega mi zal wszystkich przy(prze)jezdnych.
Lubię gościa słuchać i oglądać.....jest spoko.
Pan instruktor nie ogarnął dlaczego nie sygnalizuje się opuszczenia skrzyżowania o regulowanym ruchu, jeśli jest sygnalizacja świetlna otwiera ona kierunki ruchu to już nie jest rondo bo stosujemy się do sygnalizacji. Gdyby wyłączono sygnalizację na rondzie to w takiej sytuacji opuszczając to skrzyżowanie o ruchu okrężnym trzeba zasygnalizować to prawym kierunkowskazem. Sygnalizacja świetlna oraz strzałki zmieniają wszystko.
Dziękuje. Wreszcie ktoś "praktyczny". Na prawdę nie rozumiem tego "odcinka". Na WUJ tacy "eksperci"? Nie wiem czy ci wszechwiedzący komentujący typu "nie wiem, ale się wypowiem" nie są na podobnym poziomie wiedzy jak oni.
Niestety prawdopodobnie szkolili ich podobni "instruktorzy" jazdy samochodem.
Wiadomo, że problem kolizji oprócz wiedzy z kierowania autem leży też w projektowaniu i budowaniu (pewnie tym też przeważnie zajmują się podobni "eksperci"), ale czy każde rondo w PL powinno być turbinowe z murkami jak w bobslejach, żeby nie dochodziło na nich do kolizji? Choć i tak nie raz widziałem kolizje na takich rondach, a już kolizje na bezkolizyjnym sygnalizatorze S3, to szczyt umiejętności....
Policja xD Instytucja, która ma służyć, a jest zbrojnym ramieniem partii, która aktualnie okupuje ministerstwa. Jakiekolwiek przepisy nie zostałyby wymyślone, nic z tego nie będzie jeśli nie zastosujemy nieuchronności kary. Tymczasem u nas organizowane są różnego rodzaju "Akcje". Akcja trzeźwość, Akcja znicz, Akcja pasy - ogłaszane wcześniej w mediach. Czyli pracujemy kilka dni w roku, a przez resztę chowamy się w krzakach i ewentualnie łapiemy jeleni żeby wyrobić normę, a prawo jest pisane tak, żeby je "interpretować", a nie egzekwować.
A dzieje się tak dlatego, bo żaden rząd nie ma ochoty brać się za rozwiązywanie problemu, jedyne na co są w stanie się zdobyć to nowelizacja taryfikatora - to niczego nie zmienia - albo dostanę pincet albo nie dostanę. Najczęściej kończy się na tym drugim. Pytanie - dlaczego każdy rząd mówi, że coś zmieni, a potem kończy się jak zawsze, pozostawiam tym, którzy już trochę rządów widzieli.
Dodatkowo, wydawanie prawa jazdy niczym bułki w sklepie jest dużą częścią tego problemu. Nie każdy musi jeździć autem, wielu kierowców nie powinno być w ogóle na drodze.
24:50 - samochód może być skonstruowany tak, żeby było widać kierunkowskazy wcześniej - Ford Focus pierwszej generacji w wersji ze Stanów ;) - miał kierunkowskazy w grillu i było to bardzo widoczne właśnie na rondach. U nas nie przejdzie, bo chyba przepisy mówią, że kierunkowskazy mają być umieszczone skrajnie.
Problem z dwoma pasami ruchu na rondzie dobrze w Holandii rozwiązali i nie tylko poprzez ten ,,krawężnik" oddzielający właśnie te dwa pasy a mianowicie jadąc drogą główną dwupasmowa rzeczywiście są strzalki które mówią że z prawego pasa jedziemy w prawo lub prosto. Z lewego pasa prosto lub w lewo. Jeżeli obydwoje kierowcy chcą jechać prosto przed wyjazdem z ronda oddziela ich krawężnik i to jest super bo każdy ma swój tor jazdy i tu kolizja nie może nastąpić. Wiatraki do tego jeszcze dorzuciły że drogi ,,prostopadłe" do tego ronda również mają dwa pasy ruchu ale tu zasada jest nieco inna a mianowicie z prawego pasa można jechać tylko w prawo a z lewego pasa prosto lub w lewo! Tylko polacy zanim to ogarną to będzie w ciul kolizji 😅
Właśnie strzałki przed rondami są najlepsze. Nie ma nic bardziej wkurzającego na zwykłym rondzie niż osioł, który z prawego pasa zawraca, albo co gorsza, jeździ wkoło ronda, bo mu wolno, strzałki regulują ten manewr eliminując cwaniaków, co szukali stłuczek. Reszta to wymuszenia lub zbyt duża prędkość na rondzie połączona z brakiem sygnalizacji manewru zjazdu, nie pozwalająca prawidłowo ocenić zamiarów kierowcy - wystarczy obejrzeć losowy stop-cham, żeby się o tym przekonać.
Pan redaktor nie był we Francji więc tytuł to click bait tam jest dopiero Afryka z lewego pasa w prawo z prawego pasa w lewo
W stalowej woesa super ronda turbinowe. Zamiast pasów są krawężniki, które sprawiają, że jedzie się na nich powoli i doskonale prowadzą do wyjazdu.
Najlepiej oznakowane rondo w Polsce na którym jest więcej niż 1 pas ruchu i którego wloty też mają więcej niż 1 pas to Rondo Lotników Lwowskich w Łodzi. Oznakowane są zarówno wloty jak i pasy ruchu na rondzie jest czas i miejsce na zmianę pasa ruchu, czytelne znaki poziome. Jedyny problem to te chwile kiedy leży dużo sniegu, ale ten problem dotyczy wszystkich znaków poziomych.
Zaletą włączania kierunkowskazu przy zjeżdżaniu z małych rond jest pokazanie włączającym się do ruchu okrężnego swoich zamiarów a przy tym zmniejszeniu korków
Najlepiej jak rondo ma jeszcze przejazd tramwajowy
Na co dzień jeżdżę sobie bezstresowo po Warszawie ale czasami jestem w Rzeszowie i za każdym razem mam wrażenie, że albo ja w kogoś trafię albo ktoś we mnie - tamte dwupasmowe ronda są fatalne
Dlaczego nie uczy się młodych kierowców że nie ma czegoś takiego jak rondo? Rondo należy 'wyprostować' i traktować jak jednokierunkową drogę główną.
Rondo między Czeladzią, a Bedzinem. Olbrzymie. Dodatkowo z tramwajem, który może Cię walnąć 3 razy podczas jazdy tym jednym rondem :)
Otóż na rondzie o 1 pasie ruchu jest problem. Kierowcy nie wiedzą kto ma pierwszeństwo co skutkuje nadmierną uprzejmością. O pierwszeństwie wjazdu decyduje zasada prawej ręki a w większości przypadków ludzie z pierwszeństwem zatrzymują się i wpuszczają tych z lewej którzy do linii ustąp dopiero dojeżdżają.🤷
Co do kierunkowskazów, owszem nie wymaga się ale ułatwia sprawę. We Francji np. się wymaga i nawet można za jego brak złapać mandat.
W Szczecinie jest trochę rond połturbinowych na których zewnętrzny pas służy jedynie do skrętu w prawo w prawy pas; środkowy pas służy jeździe po rondzie lub skrętu w prawo w lewy pas oraz pas wewnętrzny służy jedynie do jazdy po rondzie. Liczba wyjątków na takich rondach znacznie zmalała bo skręcając w prawo nie przecinasz żadnego pasa ruchu. (Przecina się pas ruch jak się go zmienia ale to jest chyba oczywiste)
We wspomnianej Holandii też jest cyrk z tymi migaczami na rondach.
Jedni prawilnie wrzucają prawy przed zjazdem z ronda, drudzy jadą z wrzuconym lewym, a inni w ogóle nie uznają kierunkowskazów.
*ci od lewego dzielą się jeszcze na podgrupy: tylko wyłączających lewy migacz i zmieniających na prawy migacz przed zjazdem 😖
Co do prawego kierunkowskazu na zjeździe z ronda. Skoro jazda po rondzie jest jazdą po łuku (zgodnie z wyrokiem sądu), to zjazd z tego łuku jest skrętem w prawo, czyli jest de facto zmianą kierunku jazdy (nawet jeśli nie wymaga to ruchu kierownicą), a jeśli jest zmianą kierunku jazdy to należy włączyć kierunkowskaz.
Zapraszamy do Płocka. W związku z ilością kolizji rondo dostało nazwę „Dzwon” 😂😂
Ciekawe jak sobie u nas poradzą
w takiej sytuacji pojazdy autonomiczne ;-)
A w azji jada dorożką, motrem,
pieszo, autem i sobie radzą.
50 kolizji na rondzie a ile na pozostałych? Jaka skala? A nawet jeśli to dużo to prędkości są mniejsze i uszkodzenia mniej poważne. A to że ludzie nie patrzą na znaki to już inna kwestia. Musisz wiedzieć gdzie chcesz jechać a jak się pomyliłeś to napraw błąd w bezpieczny sposób
Na rondzie pierwszeństwo ma ten, kto jedzie szybciej.
Potwierdzone przez naszą dzielną drogówkę kilka lat temu w Gdańsku podczas jednej z głośnych kolizji.
Facet wjechał busem na rondo pierwszy ale z jego lewej strony inny kierowca jechał szybciej mercedesem, ściął specjalnie bez hamowania i uderzył w busa.
Przyjeżdża policja i mandat dostaje kierowca białego busa.
To jak to jest?