fajna recenzja ale...instrument o którym zawsze marzyłem to Korg Trinity z 1995r i Korg Z1 z 1999r.. i Korg Triton..15kg wagi każdy..wykonanie piękne, w Trinity wyświetlacz...dotykowy [w roku 1995 gdzie nie było smartfonów ..] a dzwięki ? sam się przekonaj :) tutaj w Arturia okrągły wyświetlacz to jakiś żart z muzyków, kto wpada na takie pomysły? czy niedługo będziemy mieli monitory do komputera w kształcie koła ? :D retro znów wygrywa...
Nie wątpię, że sporo barw z tych starszych instrumentów wciąż całkiem nieźle się broni i niektóre wciąż brzmią nowocześnie:) Ale pod względem możliwości Arturia kładzie na deski starsze instrumenty - sam Pigments wystarczy do uzyskania w zasadzie każdej barwy - w tym także przypominających do złudzenia te z klasycznych workstation - Arturia tworzy teraz takie soundbanki z presetami ze znanych nagrań i wielkie wow jak to brzmi. Trochę można posłuchać tu. Bo sam Arturia Store jest zintegrowany z Analog lab
@@musoneo Dzięki za odpowiedź, choć muszę to wyraźniej zaznaczyć..Wygląd i wykonanie ma wielkie znaczenie..Niestety otacza nas "celowe postarzanie produktu" więc firmy nie troszczą się o jakość..dlatego ważąca ledwo 10kg Arturia to bardziej zabawka niż sprzęt odporny na dynamiczną grę..Porównaj klawiaturę z Korg i2, Korg Trinity czy Triton...czy Roland Fantom G8... ..no i ten wyświetlacz w Arturia to naprawdę ogromny błąd..
Rozdzielczość i wielkość napisów podobna jak w smartfonie, moim zdaniem nie ma się do czego przyczepić;) Gdyby był większy pewnie byłaby pokusa żeby gapić się w ekran 😂
ha ha, ktoś już porównywał do pralki, ale mnie się to bardzo podoba - ekran jest czytelny i subtelny, nie odwraca uwagi od gry na instrumencie, to duży plus.
Kolejny suer filmik. Pytanie techniczne: Jak podłączyć Arturia MiniyLab MK2 (lub M-Audio Keystation Mini 32 MK3) do Roland Aira S-1. Arturia ma tylko wyjście USB połączone z zasilaniem. To samo M-Audio. A drugi problem to podłączenie takich samych klawiatur do Behringer JT-4000 MICRO. Może jakiś film na ten temat?
Popieram, Przydałyby się jakieś filmiki instruktarzowe z nietypowymi podłączeniami. Mam problem z połączeniem M-Audio z Behringer JT-4000 MICRO. Używam usb hub i nie Behringer nie widzi klawiatury. Apka na telefonie Midi Connector wyświetla kody z klawiatury.
Może jednak zostanę przy swoim Rolandzie G8. Generalnie klawisze sprzed 20- 30 lat mają większą polifonię, multitimbral 16-32 partowy, To wszystko jest ograniczane teraz, żeby kupować 10 keyboardów. Co to za procesor, ze łyka tylko jeden plugin? I to wszystko za jedyne 7000?
Dzięki za ten komentarz, bo to ciekawy przyczynek do dyskusji. Ja sam grałem kiedyś na rhodes, serii JV i analogowych Korgach i Moogach. I mam zupełnie inny punkt widzenia. Jeśli porównywać polifonię czy multitimbral, to zgoda - ale ja doskonale pamiętam czasy general MIDI i "plastikowość", sztuczność brzmieniową - w muzyce użytkowej mówiło się nawet muzyka "z keyboardu". Myślę że niektóre barwy Rolanda G8 pewnie brzmiałyby podobnie gdyby zestawić je z barwami Arturii z np. DX7, próbkowanymi idiofonami itd. Roland też zawsze miał niezłe barwy basów. Ale moim zdaniem barwy oparte na wavetable nie mają startu do emulacji pianin elektrycznych, organów czy modelowanych fizycznie fortepianów Arturii - to jest zupełnie inny poziom realizmu - na korzyść Arturii. A mając choćby Pigments czy Emulator II w wersji wtyczkowej można ładować własne próbki i tworzyć barwy, które są całkowicie poza zasięgiem Rolandów, a bardzo przydają się w produkcji niektórych gatunków elektroniki, trapu, dupstepu i innych. Astrolab jest dwupartowy. Polifonia w najgorszym razie jest ograniczona do kilku głosów, ale w większości wypadków to od kilkunastu do kilkudziesięciu, więc w sam raz uważam. Jeśli przyjąć że te 10 keyboardów i tak trzeba nagrać w komputerze, to liczba instrumentów uruchomionych z pokładu Analog Lab na osobnych ścieżkach jest ograniczona tylko mocą komputera i myślę że dobry komputer pociągnie ich co najmniej kilkadziesiąt.
Rozumiem odmienny punkt widzenia. Nie zgodzę się jednak z tą częścią wypowiedzi o czasie Genaral MIDI. Tak ... GM, XG, czy inne odmiany to straszna lipa. Natomiast instrumenty wavetable między innymi seria JV czy XV Rolanda jest wciąż ceniona. Te brzmienia tak dobrze się miksują w różnych gatunkach muzyki że szok. Owszem... Niektóre wtyczki to naprawdę petardy. Pytanie dlaczego? Ano dlatego właśnie, że idealnie naśladują np. dźwięki z Korga Wavestation czy innych STARYCH syntezatorów jak OB8 czy Matrix, że już o Kurzweilu nie wspomnę, żeby nie psuć tego cukierkowego image Astrolaba. Oczywiście jako instrument do którego można załadować wtyczki jest bardzo ciekawy i fajny. Może w takim razie powinni dodać jeszcze Avengera. ???
Witam, grałem trochę kiedyś na gitarze, mam jakieś pojęcie o dźwiękach i poczucie rytmu. Pady, czy takie rzeczy jak ta Arturia czy MPK zawsze mnie kręciły (mam raczej na myśli te mini co się robi loopy, czy sampley nie wiem dokładnie jak to się fachowo nazywa) . Kiedy coś tworzyłem w e-jay czy jakoś tak. Aktualnie słucham DI.FM w kategorii Electronica, Chillout, Ambient. Kiedyś widziałem FL Studio i Wiem, że ma ogromne możliwości, ale przerażało mnie skomplikowanie (może jestem amatorem totalnym). Pytanie: czy tworzenie wymaga dobrej wiedzy, wyczucia i praktyki odnośnie oprogramowania studyjnego na PC i używanie takiej Arturii to dopiero ułamek stworzenia czegoś fajnego?
Dobre pytanie, bo to się może niedługo zmienić. Ale do tej pory podstawą była nauka i wybranego programu DAW - I u mnie na stronie opublikowałem kursy do kilku z tych programów. To jest tak jakby punkt wyjścia, czyli obsługa tego wirtualnego magnetofonu wielośladowego jak kiedyś nazywało się te programy:) Można zacząć od importowania pętli, łączenia ich, programowania rytmów a następnie DogryWania i dośpiewywania partii
coś jest w tym porównaniu nie ty pierwszy widzisz podobieństwo ;))) Przyznam że też mnie to zastanawiało, było za mało czasu, żeby kontaktować się tuż przed premierą z producentem by dopytać.... Nie mam pewności, wydaje się że jednak imitacja, ale bardzo przyjemna w dotyku i wrażenie jest takie, że jeśli to imitacja to trudna do odróżnienia do prawdziwego drewna.
Polybrute is a bit like one of the software instruments, except for it has a hardware mosty analog engine. I have tested it one my channel, so you can have a look. I think it boils down to a questions if you want to have an allrounder that has it all and you don't mind sound-designing on a computer (Astrolab) or one super-instrument you can program many different sounds from scratch, maybe not pianos/organs and you prefer analog (Polybrute). Cheers
7 місяців тому
Obejrzałem chyba wszystko, co jest do obejrzenia na temat Astrolab i muszę Ci powiedzieć, że materiał masz klasy światowej, na luzie poziom dużych, zagranicznych kanałów :) Zapytam jeszcze, bo na to pytanie nigdzie nie znalazłem odpowiedzi - keybed jest ten sam co w KeyLabie MKII, czy jednak są nieco inne klawisze?
Hej, dzięki - to taki był cel, zresztą przygotowując materiał na premierę nie możemy się z innym youtuberami podglądać, więc każdy nagrywa swój własny materiał od A do Z, w tym ja również. Nie mam niestety pod ręka KeyLaba żeby to stwierdzić, ale z tego co pamiętam KeyLab ma bardziej typowo-syntezatorową klawiaturę (zresztą tu klawisze są niejako "wypełnione od dołu", ta wydaje się ciut bardziej doważona, ale jest bardzo lekka w grze, więc na pewno daleko jej do fortepianowej.
to jest dobre na scene ale ten smartwatchowy ekran to beka. W studiu to nie ma sensu chyba ze jako drogi kontroler do arturia vollection. W cenie instrumentu powinna być wliczona kolekcja arturi. Cash grab trochę.
Moim zdaniem ten ekranik jest fajny, naprawdę nie potrzeba większego. dokładnie, to przede wszystkim instrument na scenę, lub dla kogoś kto chce się uwolnić od komputera;)
Arturia ma przepiękne klawiatury... sam korzystam z 11-letniego kontrolera Analog Experience The Laboratory i sprzęt jest zbudowany jak czołg. Niestety zabawa muzyką jest u mnie totalnie hobbystyczna i nie widzę sensu w posiadaniu AstroLab w sytuacji gdy korzystam z moich instrumentów tylko i wyłącznie stacjonarnie (mój kontroler MIDI od Arturii ma więcej pokręteł i suwaków niż AstroLab i w połączeniu z ich softem i komputerem daje większe możliwości niż AstroLab). Inna sprawa jeśli ktoś "buduje" zestaw brzmień w studiu a później zabiera sprzęt aby dać koncert "live" - wówczas AstroLab to idealne urządzenie do takich zastosowań.
Zgadza się, to jest przede wszystkim instrument do zabrania na scenę:) Ale nawet jeśli zabierać instrument w podróż sporadycznie, fajnie jest mieć możliwość pogrania bez konieczności włączania komputera, uruchamiania aplikacji itd.
@@musoneo Pewnie dużo zależy od sposobu w jaki pracujesz. Ja raczej lubię bawić się dźwiękiem i mama setup który często ludzie nazywają jako "DAW-less" (ale z komputera też sporadycznie zdarza mi się skorzystać) więc teoretycznie taka klawiatura pozwalająca korzystać z wielu typów syntezy bez podłączania do komputera powinna się u mnie poprawnie spisać. Jednakże jest jeden problem - za mało możliwości interakcji z wbudowanymi silnikami syntezy. Zdecydowanie wolę mieć więcej opcji kształtowania dźwięku. Wciąż wydaje mi się że AstroLab będzie najlepszy dla osób grających live. Fajne review. Pozdrawiam!
fajna recenzja ale...instrument o którym zawsze marzyłem to Korg Trinity z 1995r i Korg Z1 z 1999r.. i Korg Triton..15kg wagi każdy..wykonanie piękne, w Trinity wyświetlacz...dotykowy [w roku 1995 gdzie nie było smartfonów ..] a dzwięki ? sam się przekonaj :) tutaj w Arturia okrągły wyświetlacz to jakiś żart z muzyków, kto wpada na takie pomysły? czy niedługo będziemy mieli monitory do komputera w kształcie koła ? :D retro znów wygrywa...
Nie wątpię, że sporo barw z tych starszych instrumentów wciąż całkiem nieźle się broni i niektóre wciąż brzmią nowocześnie:) Ale pod względem możliwości Arturia kładzie na deski starsze instrumenty - sam Pigments wystarczy do uzyskania w zasadzie każdej barwy - w tym także przypominających do złudzenia te z klasycznych workstation - Arturia tworzy teraz takie soundbanki z presetami ze znanych nagrań i wielkie wow jak to brzmi. Trochę można posłuchać tu. Bo sam Arturia Store jest zintegrowany z Analog lab
@@musoneo Dzięki za odpowiedź, choć muszę to wyraźniej zaznaczyć..Wygląd i wykonanie ma wielkie znaczenie..Niestety otacza nas "celowe postarzanie produktu" więc firmy nie troszczą się o jakość..dlatego ważąca ledwo 10kg Arturia to bardziej zabawka niż sprzęt odporny na dynamiczną grę..Porównaj klawiaturę z Korg i2, Korg Trinity czy Triton...czy Roland Fantom G8...
..no i ten wyświetlacz w Arturia to naprawdę ogromny błąd..
Wciągu jednego tygodnia mam dwa nowe, "klawiszowe marzenia" ....Arturia Astrolab i OSMOSE Expressive. Zakochałem się
No to mogłoby być zabójcze połączenie😝🤩
Trzecia dekada XXI wieku, wyświetlacz w "topowym" modelu syntezatora wielkości smartwatcha :-)))))) Dają lupę/okulary w pakiecie?
Rozdzielczość i wielkość napisów podobna jak w smartfonie, moim zdaniem nie ma się do czego przyczepić;) Gdyby był większy pewnie byłaby pokusa żeby gapić się w ekran 😂
Wygląda jak DESIGNED BY AMICA
ha ha, ktoś już porównywał do pralki, ale mnie się to bardzo podoba - ekran jest czytelny i subtelny, nie odwraca uwagi od gry na instrumencie, to duży plus.
Kolejny suer filmik.
Pytanie techniczne:
Jak podłączyć Arturia MiniyLab MK2 (lub M-Audio Keystation Mini 32 MK3) do Roland Aira S-1. Arturia ma tylko wyjście USB połączone z zasilaniem. To samo M-Audio.
A drugi problem to podłączenie takich samych klawiatur do Behringer JT-4000 MICRO.
Może jakiś film na ten temat?
Popieram,
Przydałyby się jakieś filmiki instruktarzowe z nietypowymi podłączeniami.
Mam problem z połączeniem M-Audio z Behringer JT-4000 MICRO. Używam usb hub i nie Behringer nie widzi klawiatury. Apka na telefonie Midi Connector wyświetla kody z klawiatury.
Może jednak zostanę przy swoim Rolandzie G8. Generalnie klawisze sprzed 20- 30 lat mają większą polifonię, multitimbral 16-32 partowy, To wszystko jest ograniczane teraz, żeby kupować 10 keyboardów. Co to za procesor, ze łyka tylko jeden plugin? I to wszystko za jedyne 7000?
Dzięki za ten komentarz, bo to ciekawy przyczynek do dyskusji. Ja sam grałem kiedyś na rhodes, serii JV i analogowych Korgach i Moogach. I mam zupełnie inny punkt widzenia. Jeśli porównywać polifonię czy multitimbral, to zgoda - ale ja doskonale pamiętam czasy general MIDI i "plastikowość", sztuczność brzmieniową - w muzyce użytkowej mówiło się nawet muzyka "z keyboardu". Myślę że niektóre barwy Rolanda G8 pewnie brzmiałyby podobnie gdyby zestawić je z barwami Arturii z np. DX7, próbkowanymi idiofonami itd. Roland też zawsze miał niezłe barwy basów. Ale moim zdaniem barwy oparte na wavetable nie mają startu do emulacji pianin elektrycznych, organów czy modelowanych fizycznie fortepianów Arturii - to jest zupełnie inny poziom realizmu - na korzyść Arturii. A mając choćby Pigments czy Emulator II w wersji wtyczkowej można ładować własne próbki i tworzyć barwy, które są całkowicie poza zasięgiem Rolandów, a bardzo przydają się w produkcji niektórych gatunków elektroniki, trapu, dupstepu i innych.
Astrolab jest dwupartowy. Polifonia w najgorszym razie jest ograniczona do kilku głosów, ale w większości wypadków to od kilkunastu do kilkudziesięciu, więc w sam raz uważam. Jeśli przyjąć że te 10 keyboardów i tak trzeba nagrać w komputerze, to liczba instrumentów uruchomionych z pokładu Analog Lab na osobnych ścieżkach jest ograniczona tylko mocą komputera i myślę że dobry komputer pociągnie ich co najmniej kilkadziesiąt.
Rozumiem odmienny punkt widzenia. Nie zgodzę się jednak z tą częścią wypowiedzi o czasie Genaral MIDI. Tak ... GM, XG, czy inne odmiany to straszna lipa.
Natomiast instrumenty wavetable między innymi seria JV czy XV Rolanda jest wciąż ceniona. Te brzmienia tak dobrze się miksują w różnych gatunkach muzyki że szok. Owszem... Niektóre wtyczki to naprawdę petardy. Pytanie dlaczego?
Ano dlatego właśnie, że idealnie naśladują np. dźwięki z Korga Wavestation czy innych STARYCH syntezatorów jak OB8 czy Matrix, że już o Kurzweilu nie wspomnę, żeby nie psuć tego cukierkowego image Astrolaba.
Oczywiście jako instrument do którego można załadować wtyczki jest bardzo ciekawy i fajny. Może w takim razie powinni dodać jeszcze Avengera. ???
Witam, grałem trochę kiedyś na gitarze, mam jakieś pojęcie o dźwiękach i poczucie rytmu. Pady, czy takie rzeczy jak ta Arturia czy MPK zawsze mnie kręciły (mam raczej na myśli te mini co się robi loopy, czy sampley nie wiem dokładnie jak to się fachowo nazywa) . Kiedy coś tworzyłem w e-jay czy jakoś tak. Aktualnie słucham DI.FM w kategorii Electronica, Chillout, Ambient. Kiedyś widziałem FL Studio i Wiem, że ma ogromne możliwości, ale przerażało mnie skomplikowanie (może jestem amatorem totalnym). Pytanie: czy tworzenie wymaga dobrej wiedzy, wyczucia i praktyki odnośnie oprogramowania studyjnego na PC i używanie takiej Arturii to dopiero ułamek stworzenia czegoś fajnego?
Dobre pytanie, bo to się może niedługo zmienić. Ale do tej pory podstawą była nauka i wybranego programu DAW - I u mnie na stronie opublikowałem kursy do kilku z tych programów. To jest tak jakby punkt wyjścia, czyli obsługa tego wirtualnego magnetofonu wielośladowego jak kiedyś nazywało się te programy:) Można zacząć od importowania pętli, łączenia ich, programowania rytmów a następnie DogryWania i dośpiewywania partii
jest wersja z ważona klaweiatura ?
Na tą chwilę nie, być może pojawi się w przyszłości;)
Wygląd wyświetlaczo-pokrętła bardzo przypomina drzwiczki pralki 😀 Boczki są z prawdziwego drewna czy plastikowa imitacja jak w MiniBrute 2??
z tego co sprawdziłem, jest to imitacja, ale podobno wygląda ładnie.
coś jest w tym porównaniu nie ty pierwszy widzisz podobieństwo ;))) Przyznam że też mnie to zastanawiało, było za mało czasu, żeby kontaktować się tuż przed premierą z producentem by dopytać.... Nie mam pewności, wydaje się że jednak imitacja, ale bardzo przyjemna w dotyku i wrażenie jest takie, że jeśli to imitacja to trudna do odróżnienia do prawdziwego drewna.
Wow, incredible! Is it possible to compare this instrument to the Arturia Polybrute?
Polybrute is a bit like one of the software instruments, except for it has a hardware mosty analog engine. I have tested it one my channel, so you can have a look. I think it boils down to a questions if you want to have an allrounder that has it all and you don't mind sound-designing on a computer (Astrolab) or one super-instrument you can program many different sounds from scratch, maybe not pianos/organs and you prefer analog (Polybrute). Cheers
Obejrzałem chyba wszystko, co jest do obejrzenia na temat Astrolab i muszę Ci powiedzieć, że materiał masz klasy światowej, na luzie poziom dużych, zagranicznych kanałów :)
Zapytam jeszcze, bo na to pytanie nigdzie nie znalazłem odpowiedzi - keybed jest ten sam co w KeyLabie MKII, czy jednak są nieco inne klawisze?
Hej, dzięki - to taki był cel, zresztą przygotowując materiał na premierę nie możemy się z innym youtuberami podglądać, więc każdy nagrywa swój własny materiał od A do Z, w tym ja również. Nie mam niestety pod ręka KeyLaba żeby to stwierdzić, ale z tego co pamiętam KeyLab ma bardziej typowo-syntezatorową klawiaturę (zresztą tu klawisze są niejako "wypełnione od dołu", ta wydaje się ciut bardziej doważona, ale jest bardzo lekka w grze, więc na pewno daleko jej do fortepianowej.
Interessant!
Poprosze o wersje 76.
Czy da sie na tym grać jak na keyboardzie?
czuję, że to podchwytliwe pytanie;) Jeśli masz na myśli czy ma jakieś wbudowane podkłady, perkusję itd. to nie.
@@musoneo szkoda
Standalone VCollection :)
hah, właściwie tak, ale jest i Pigments, który jest dostępny poza V Collection, a to jeden z najpotężniejszych syntezatorów wirtualnych:)
A ten zegarek na środku pokazuje godzinę ?
Instrument może łączyć się z siecią Wi-Fi, więc możesz napisać feature request to producenta;)
ŁAAAŁłł.. ! tahat awesome
to jest dobre na scene ale ten smartwatchowy ekran to beka. W studiu to nie ma sensu chyba ze jako drogi kontroler do arturia vollection. W cenie instrumentu powinna być wliczona kolekcja arturi. Cash grab trochę.
Moim zdaniem ten ekranik jest fajny, naprawdę nie potrzeba większego. dokładnie, to przede wszystkim instrument na scenę, lub dla kogoś kto chce się uwolnić od komputera;)
Arturia ma przepiękne klawiatury... sam korzystam z 11-letniego kontrolera Analog Experience The Laboratory i sprzęt jest zbudowany jak czołg. Niestety zabawa muzyką jest u mnie totalnie hobbystyczna i nie widzę sensu w posiadaniu AstroLab w sytuacji gdy korzystam z moich instrumentów tylko i wyłącznie stacjonarnie (mój kontroler MIDI od Arturii ma więcej pokręteł i suwaków niż AstroLab i w połączeniu z ich softem i komputerem daje większe możliwości niż AstroLab). Inna sprawa jeśli ktoś "buduje" zestaw brzmień w studiu a później zabiera sprzęt aby dać koncert "live" - wówczas AstroLab to idealne urządzenie do takich zastosowań.
Zgadza się, to jest przede wszystkim instrument do zabrania na scenę:) Ale nawet jeśli zabierać instrument w podróż sporadycznie, fajnie jest mieć możliwość pogrania bez konieczności włączania komputera, uruchamiania aplikacji itd.
@@musoneo Pewnie dużo zależy od sposobu w jaki pracujesz. Ja raczej lubię bawić się dźwiękiem i mama setup który często ludzie nazywają jako "DAW-less" (ale z komputera też sporadycznie zdarza mi się skorzystać) więc teoretycznie taka klawiatura pozwalająca korzystać z wielu typów syntezy bez podłączania do komputera powinna się u mnie poprawnie spisać. Jednakże jest jeden problem - za mało możliwości interakcji z wbudowanymi silnikami syntezy. Zdecydowanie wolę mieć więcej opcji kształtowania dźwięku. Wciąż wydaje mi się że AstroLab będzie najlepszy dla osób grających live. Fajne review. Pozdrawiam!
Bzdura roku: większość manipulatorów nad prawą ręką, a po lewej pusta przestrzeń…
Też to zauważyłem i miałem nawet pewien pomysł - patrz moje podsumowanie:)
Prawilna reklama Astrolab ua-cam.com/video/-4OcqsCj7eI/v-deo.htmlsi=1ZltdCTheWMi0Ro0
ha ha, no może i trochę pralkowy, ale wysokiej rozdzielczośc i nie odciąga uwagi od gry na instrumencie:)