Irytujący w liceum: - dawaj Jakub, idziemy chlać - sorry chłopaki nie idę, kasy nie mam - a co się stało? - na nowy wagon Piko wydałem całe kieszonkowe ;)
W latach 70 mój tata pracował w COB-e. Jednym z oddziałów PKP zajmującym się konstrukcją ,badaniami i rozwojem systemów bezpieczeństwa trakcji kolejowej(automatyczne rogatki, systemy łączności i sterowania urządzeń trakcyjnych itp.) Jeden z pokoi wypełniała jebutna makieta Piko! Rzesza tatusiów ściągała oficjalnymi kanałami dziesiątki zestawów kolejek,szyn zwrotnic i elektryki. Całości dopełniały sygnalizatory, lampki, elektryczne zwrotnice,i szlabany. Oczywiście tylko ,,w celach testów". A ,że przy okazji tatusiowie doskonale się bawili budując domki,ulice i inne części makiety...to już tak przy okazji. Nie raz ,kiedy w przedszkolu panowała np. różyczka czy szkarlatyna spędzałem tam długie godziny. Oczywiście kolejki z tego źródła miałem też w domu. Był to częsty prezent bożonarodzeniowy. Też w Wigilie rozkładaliśmy z tatą tory i puszczaliśmy pociągi...kurcze aż mi się łezka zakręciła. Dzięki Irytujący! Chyba najlepszy prezent na tę Wigilie dostałem od Ciebie. Wesołych świąt wszystkim!!
W drugiej połowie lat osiemdziesiątych XXw. Uczyłem się w Technikum Kolejowym w Warszawie. Była tam taka sala z wielką makietą, chyba H0, która to makieta służyła do nauki obsługi nastawni. Zwrotnice był podłączone i obsługiwane przez naturalnych rozmiarów przekładnie, takich samych jak te używane w prawdziwych nastawniach na kolei. To samo z semaforami na makiecie tak, żeby można było ćwiczyć ustawianie drogi przejazdu pociągów. Było wiele składów i torów. Makieta była ogromna i bardzo rozbudowana.
Też mam kolejkę PIKO ale uchował się u mnie też działający model lokomobili - czyli stacjonarnej maszyny parowej. Pod kotłem paliło się palnikiem spirytusowym. Maszynę puszczałem w ruch najpierw pod kontrolą ojca a potem również samodzielnie. Wątpię czy dzisiaj spełniłaby normy bezpievzeństwa jako zabawka dla siedmiolatków :-) Ojciec czasem zaopatrywał mnie w denaturat do palnika. Pewnego razu wrócił ze sklepu z pustymi rękami, bo denaturatu zabrakło a w zamian zaproponowano ojcu tanie wino :-)
@@gangun2126 wszystko zależy od tego jakie podejście mają oficerowie Podczas II wś Amerykanie nie dopuszczali się raczej gwałtów i morderstw ( w Niemczech rabowali sklepy)to już w Wietnamie zachowywali się jak armia Czerwona
10:50 Pamiętam. Jak mama chciała jechać ze mną na miasto, to żebym nie marudził, w nagrodę obiecywała mnie na koniec wyprawy zabrać by oglądać tę makietę :) Mogłem się w nią wpatrywać godzinami xD
Pamiętam lata 80-te, to był czas mojego dzieciństwa i wówczas kupno kolejki PIKO w składnicy harcerskiej graniczyło z cudem. Jak się cos pojawiło, to była to kwestia kilku godzin, gdzie można było cos kupić, zanim handlarze z czarnego rynku nie wykupili wszystkiego tak było wtedy na Śląsku. Pozdrawiam i Wesołych Świąt.
też się muszę pochwalić, miałem to to takie cudo :) no i oczywiście obowiązkowo było trzeba odwiedzić tą makietę w Warszawie, co tam Pałac Kultury czy Zoo... Kolejka to była podstawa, tam przecież była "centrala central" składnicy Harcerskiej... Oj pamiętam to. Wesołych i przede wszystkim zdrowych świąt wszystkim.
Też je miałem, też odwiedziłem Muzeum Kolejnictwa w Warszawie, jeszcze w czasach jej świetności, pamiętam że pierwszy model kolejek PICO dostałem od Ojca chyba w 2005 roku... Ale to były czasy.
To bardzo wdzięczny temat. W latach 80 również byłem posiadaczem kolejek które mój wujek przywoził z enerdowa. Byłem zachwycony wykonaniem szczegółów. Wagoniki i lokomotywy można było oglądać z zachwytem zanim postawiło się je na tory. Dziękuję Ci Irytujący za przypomnienie.
Jezu, ale mi ten film przypomniał fajne czasy dzieciństwa. Szczególnie pierwszą lokomotywkę, kupioną na bazarze. Jeździła tylko z idealnie czystymi osiami, które czyściło się szmatką ze spirytusem. Zrobiła potem ze dwa kółka ale zbierała cały syf z szyn.
Pamiętam jak w latach 80 ojeciec, właśnie w Warszawie kupił piko i to dwa zestawy, oczywiście stał dwa razy w kolejce. Wrażenia z wspólnej zabawy niezapomniane. Gdzieś na strychu jescze są resztki tej kolejki, aż łza w oku się kręci.
Życzę Panu Wesołych Świąt, spokojnego nowego roku i dalszej profesjonalizacji kanału aby odcinki wrzucane były jeszcze o późniejszej porze i aby się Pan nie zmieniał :)
Ja miałem w piwnicy makietę w skali TT. Tabor był wschodnioniemieckiej firmy "Berliner Bahnen". Oczywiście załatwiany w zabrzańskiej składnicy harcerskiej :) Miałem elektrowóz - czeską bobinę i dwa parowozy towarowe, w tym legendarną BR 95 czyli Bergkoenigin (królowa gór). Z wagonów, to poza zwykłymi węglarkami czy cysternami, miałem takie perełki jak dwuczłonowy osobowy wagon piętrowy, platformę z dwiema ciężarówkami IFA (jeżdżącymi), czteroosiowy wagon chłodnię czy wago pocztowy, itp. Masa rozjazdów, klejone nocami budynki, magazyny z bocznicami, przejazd kolejowy z otwieranymi elektrycznie zaporami, semafory, sztuczna trawa, cuda na kiju... A wiecie czemu tak się z tym wszystkim rozpisałem? Bo kilka lat po mojej wyprowadzce z domu, rodzice wyjebali mi to wszystko na śmietnik. Bo chyba jestem dorosły i bawić się tym już nie będę, nie? A tylko miejsce zajmowało... Sory, za moje wynurzenia :) Minęło 10 lat od tego incydentu, ale co sobie przypomnę, to mnie ma rozjebać :) A Twój filmik mi znów przypomniał, hehe. Mimo to łapa w górę. Pozdro
Twój film wywołał we mnie autentyczne wzruszenie. Aż mi się chce iść na strych i pogrzebać w gratach, bo gdzieś tam napewno leży moja stara kolejka PIKO. Przynieść, podłączyć, zobaczyć, czy jeszcze działa...
Super materiał. Można by dodać, że H0 występowało również u nas w odmianie "jugosłowiańskiej", gdzie tory nie były łączone drucikami, tylko złączkami zakładanymi na końcówki szyn. Złączki te uwielbiały się łamać..! Taką kolejkę dostałem pod choinkę w 77 roku. Dodatkowo zestawy nie miały zasilacza sieciowego, zamiast niego proponowano potencjometr z 3 bateriami płaskimi, które błyskawicznie się zużywały... Tak więc, użytkownik "jugosłowiańskiej hazero" był użytkownikiem zestresowanym...
Taka kolejka w latach 40-ych musiała koszować majątek. Jak byłem mały marzyłem o kolejce, jednak nigdy jej nie orzymałem. Ojciec kupił mi za to zdalnie sterowany model Skota, to był cudowny prezent. 3:01 Dla ruskich równierz prawdziwym szokiem kulturowym była bieżąca woda i toalety.
Film którego oglądając kolejne odcinki na kanale zupełnie się tu nie spodziewałem, a sprawił tyle radości co zabawa kolejką ;) Akurat kilka dni temu odkopałem ze strychu swoją. Gratuluję pięknej i sentymentalnej kolekcji i pozdrawiam! 🚂
Ja swój pierwszy zestaw, jedynej "słusznej" produkcji bo z NRD, dostałem w wieku 5 lat. Była to kolejka w skali TT. Podobno jak zobaczyłem zabawkę to rozegrał się dramat w 3 aktach z cyklu: nie chcę iść do przedszkola.W zestawie było 5 wagoników i ciuchcia (taka granatowa). Zawsze była rozkładana na Boże Narodzenie, albo jakiś dłuższy weekend. Jak koledzy ze szkoły do mnie wparowali na Nowy Rok to im kopary opadły do samej ziemi.Z czasem kolekcja się rozszerzyła o nowe wagoniki, makietę. Również pojawiły się problemy z kompatybilnością czyli zaczepami między wagonikami. Ale udało się znaleźć sklep, gdzie można było dokupić właściwe (ulica Ruska we Wrocławiu). Również we Wrocławiu, na dworcu Świebodzkim jest wystawa Kolejkowo.
Wow :D. Jestem z "rodziny kolejowej" i każdy pobyt z dziadkiem wiązał się z zabawą między innymi takimi zestawami w skali TT :). Mieliśmy też serię rosyjskich pociągów a'la kolej transsyberyjska, a z ojcem kupowałem następne wagony i lokomotywki.
Pamiętam w Gdyni niedaleko dworca głównego był sklep z zabawkami a w witrynie była ogromna makieta , rodzice mieli kłopot żeby mnie oddrwać od witryny :p Zdrowych i wesołych Świąt Bożego Nardzenia i niech ta praca przynosi ci radość!
Ahhh normalnie przywróciłeś mi wspomnienia. Pamiętam jak miałem ok 8 lat może mniej to szwagier mi to przywiózł. Pamiętam że było to tylko w styropianowym opakowaniu i też było zwykłe składane kółko z torów taka sama lokomotywa i 2 wagony pasażerskie a sterownik był szary z czarnym pokrętłem do tego 2 kabelki cienkie które się podłączało jednocześnie do jednego toru na którym był opornik a drugi koniec do sterownika i pamiętam że z tych kółek od lokomotywy szły iskry. Pamiętam że podkładałem pod te tory kawałki drewna aby stworzyć górkę ale niestety to spowodowało że spalił się silniczek w lokomotywie a potem gdzieś to przepadło i już tej kolejki nie posiadam. Mój instruktor prawa jazdy który mnie uczył to w wolnych chwilach zajmuje się tworzeniem kolejek bo to jest jego pasja właśnie te kolejki.
Najlepszego Irytujący! Przypomniałeś mi dzieciństwo. Pewnie mogli byli byśmy o kolejkach piko gadać godzinami. Moje niestety nie przetrwały zawieruchy rodzinnej, zostały jakieś strzępy jedynie. Zwróciło moją uwagę pudełko po/z BR130 stojące za Tobą. Dziadek mi taką kupił na straganie za full hajsu. Pamiętam bo była o nią cała dyskusja z babcią. Ale ile radości mi ona sprawiła to teraz mi się łezka kręci. Szacun dla Ciebie! Wszystkiego dobrego.
W końcu coś z klimatów kolejowych :) Drogi żelazne, te duże, są tak samo interesującym tematem historycznym jak i wszystko związane z wojskiem. Natychmiastowa łapka w górę. A model lokomotywy 130 005-2, od którego pudełko widać na szafkach, mam w swojej kolekcji po dziś dzień. Absolutny klasyk i pamiątka z dzieciństwa, pomimo tego że obecnie Piko robi tę samą lokomotywę w nowej formie ze wszelkimi bajerami typu sterowanie cyfrowe i dźwięki, ale do tej konkretnej sztuki, jeszcze made in DDR, mam ogromny sentyment.
Pamiętam jak kiedyś miałem pociąg z bajki Tomka i przyjaciół z torami i dźwigiem z magnesem i aż mi się łezka w oku zakręciła jak sobie przypomniałem jak tata pomagał mi rozkładać kolejkę i pokazywał jak działa dźwig ale te czasy minęły a szkoda bo brakuje mi tego jakbym wiedział że w tych czasach będę miał taki charakter jak teraz to bym był inny
pozdrawiam z Wilna, Wesołych świąt. Własnie miałem kika wagoników PIKO i jakis konstruktor NRDowski. Ciewawie było obejrzeć i wspomnieć dzieciństwo. I co do PIKO dziwiło mnie że robili ładne modele a mieli topornie wyglądające samochody
Dziś wszystko robią bardzo piękne i dokładne jak inne firmy. Osobiście wolę jednak produkty z DDR, bo miały specyficzny urok. Z obserwacji własnej widzę także, że nawet komunistyczne modele były wciąż lepsze od budżetowych modeli Limy, Jouefa czy Mehano.
a filmy ORWO, u nas w Wilnie te taśmy kupić nie wszędzie było możliwe, albo znajomość w sklepie albo ,,łapać,, okazję, a kolory jakie naturalne. Z koleji oglądam wszytkie filmy Pana i popełniam wiedzę w interesujących tematach. Za co dziękuje.
Wesołych świąt. I jeszcze jedno w warszawie jest pewnego rodzaju czuj czyn na Pradze znajduje się przy ulicy Targowej jest to sklep Składnica Harcerska Skaut można tam kupić przedmioty dla harcerzy modele do sklejania oraz modele kolejki piko i podstawy pod makiety do kolejek i różnego rodzaju gazetki z tym związane.
Taką kolejkę PIKO jako dziecko widziałem RAZ u syna znajomego mojego ojca. Ojciec pojechał z rodziną (z nami) do swojego znajomego do innego miasta i tam jego syn miał taką kolejkę. Rodzicie siedzieli przy wódeczce w kuchni, a my z tym dzieciakiem spędziliśmy cały dzień w jego pokoju i klęczeliśmy nad jeżdżącą w kółko ciuchcią. Jednak szybko okazalo się, że żadnych marzeń nie będzie i takiej kolejki nie dostaniemy. Ojciec zapytał znajomego skąd ma i okazalo się, że przywiózł z niemiec. Kiedy powiedział ile marek to kosztowało, a ojciec te marki przeliczył na złotówki, odrzekł żebyśmy zapomnieli. Jednak matka, jak to matka. Postanowiła na głowie stanąć i kolejke dzieciom sprawić. Raz gdzieś dostała po znajomości od koleżanki, której mąż jeździł do Moskwy, ruską kolejkę. Był do elektryczny pociąg (model na płaską baterię 4,5V) z trzema wagonami na plastikowych torach. Wykonanie toporne, koła plastikowe, a tory trzeba było poprawiać i szlifować pilniczkiem, żeby w ogóle dało je się połączyć, ale jeździła. Wystarczyło ją podnieść, przełączyć i kiedy kółka się kręciły, postawić na tory. Tory miały promień chyba około metra, a że było też kilka prostych elementów, można było zrobić "jajo" o szerokości 2, a długości ze 4 metrów. Kiedy się bawiliśmy, to zawsze siedzieliśmy w środku, a pociąg jeździł dookoła nas i dwie nogi od stołu często były w środku. Z krzeseł robiliśmy wiadukty, a do dokończenia konstrukcji używaliśmy ogromnych klocków, których w domu były dwa worki. Takie worki, jak od kartofli. Ojciec kupił gdzieś w Czechosłowacji klocki na wagę i nasypał pół bagażnika od służbowego poloneza. Te worki leżały na szafie w dużym pokoju. Połączenie ruskiej kolejki z czeskimi klockami dawały czterem chłopaczkom zabawę na cały dzień, jakże często zakończoną kłótnią i prawie bójką. Jednak o kolejce piko rozmawialismy bez przerwy i była wiecznie obiektem marzeń.
Jeden komentarz, jako osoby siedzącej w tym hobby, skalę TT wymyślili akurat amerykanie w 1946, dokładnie wymyślił ją Hal Joyce, stąd też nazwa TT - Table Top, czyli miała się mieścić ta kolejka na stole. Jako ciekawostkę mogę dodać że z ZSRR ta skala to było 1:130, gdy wszędzie w dalszym ciągu jest to skala 1:120.
Irytujący w liceum:
- dawaj Jakub, idziemy chlać
- sorry chłopaki nie idę, kasy nie mam
- a co się stało?
- na nowy wagon Piko wydałem całe kieszonkowe
;)
tak było, mając za dzieciaka 5 zł kieszonkowego musiałem ciułać prawie 2 miesiące na moją pierwszą BR98, która około 2002 r. kosztowała zawrotne 40 zł
W latach 70 mój tata pracował w COB-e. Jednym z oddziałów PKP zajmującym się konstrukcją ,badaniami i rozwojem systemów bezpieczeństwa trakcji kolejowej(automatyczne rogatki, systemy łączności i sterowania urządzeń trakcyjnych itp.)
Jeden z pokoi wypełniała jebutna makieta Piko! Rzesza tatusiów ściągała oficjalnymi kanałami dziesiątki zestawów kolejek,szyn zwrotnic i elektryki. Całości dopełniały sygnalizatory, lampki, elektryczne zwrotnice,i szlabany. Oczywiście tylko ,,w celach testów". A ,że przy okazji tatusiowie doskonale się bawili budując domki,ulice i inne części makiety...to już tak przy okazji.
Nie raz ,kiedy w przedszkolu panowała np. różyczka czy szkarlatyna spędzałem tam długie godziny.
Oczywiście kolejki z tego źródła miałem też w domu. Był to częsty prezent bożonarodzeniowy. Też w Wigilie rozkładaliśmy z tatą tory i puszczaliśmy pociągi...kurcze aż mi się łezka zakręciła. Dzięki Irytujący! Chyba najlepszy prezent na tę Wigilie dostałem od Ciebie. Wesołych świąt wszystkim!!
W drugiej połowie lat osiemdziesiątych XXw. Uczyłem się w Technikum Kolejowym w Warszawie. Była tam taka sala z wielką makietą, chyba H0, która to makieta służyła do nauki obsługi nastawni. Zwrotnice był podłączone i obsługiwane przez naturalnych rozmiarów przekładnie, takich samych jak te używane w prawdziwych nastawniach na kolei. To samo z semaforami na makiecie tak, żeby można było ćwiczyć ustawianie drogi przejazdu pociągów. Było wiele składów i torów. Makieta była ogromna i bardzo rozbudowana.
dalej to masz czy nie fajne takie
?? Kurwa zazdroszcze :D
W Technikum Kolejowym w Gliwicach też kiedyś była taka wielka makieta H0.
Też mam kolejkę PIKO ale uchował się u mnie też działający model lokomobili - czyli stacjonarnej maszyny parowej. Pod kotłem paliło się palnikiem spirytusowym. Maszynę puszczałem w ruch najpierw pod kontrolą ojca a potem również samodzielnie. Wątpię czy dzisiaj spełniłaby normy bezpievzeństwa jako zabawka dla siedmiolatków :-) Ojciec czasem zaopatrywał mnie w denaturat do palnika. Pewnego razu wrócił ze sklepu z pustymi rękami, bo denaturatu zabrakło a w zamian zaproponowano ojcu tanie wino :-)
Słyszałem, że na AliExpress można taki działający model maszyny parowej zamówić.
Wszystkiego najlepszego, dużo szczęścia, zdrowia i radości. Rozwijania pasji i wzbogacania kolekcji. Ogólnie życzę wszystkiego!
może szykował się na wybuchowe święta z Achmedem
- chcę dostać kolejkę
- nie
Leżę i nie wstaję
Oni na pewno już nie wstawali. :)
A miało nie być o zabijaniu, ehhh
Daj znać czy udało się
Tak, jakby żołnierze innych narodowości byli święci i nigdy żadnej kobiety nie napastowali.
@@gangun2126 wszystko zależy od tego jakie podejście mają oficerowie
Podczas II wś Amerykanie nie dopuszczali się raczej gwałtów i morderstw ( w Niemczech rabowali sklepy)to już w Wietnamie zachowywali się jak armia Czerwona
Coś w tym jest. Kolejka i cycki. Genialne. Wesołych Świąt. Pozdrawiamy.
10:50 Pamiętam. Jak mama chciała jechać ze mną na miasto, to żebym nie marudził, w nagrodę obiecywała mnie na koniec wyprawy zabrać by oglądać tę makietę :) Mogłem się w nią wpatrywać godzinami xD
fajny prezent zrobiłeś na święta
Pamiętam lata 80-te, to był czas mojego dzieciństwa i wówczas kupno kolejki PIKO w składnicy harcerskiej graniczyło z cudem. Jak się cos pojawiło, to była to kwestia kilku godzin, gdzie można było cos kupić, zanim handlarze z czarnego rynku nie wykupili wszystkiego tak było wtedy na Śląsku. Pozdrawiam i Wesołych Świąt.
też się muszę pochwalić, miałem to to takie cudo :) no i oczywiście obowiązkowo było trzeba odwiedzić tą makietę w Warszawie, co tam Pałac Kultury czy Zoo... Kolejka to była podstawa, tam przecież była "centrala central" składnicy Harcerskiej... Oj pamiętam to. Wesołych i przede wszystkim zdrowych świąt wszystkim.
Też je miałem, też odwiedziłem Muzeum Kolejnictwa w Warszawie, jeszcze w czasach jej świetności, pamiętam że pierwszy model kolejek PICO dostałem od Ojca chyba w 2005 roku... Ale to były czasy.
@@vladimiriljychlenin6323 jakie czasy? Przecież to raptem 13 lat temu - w chwili gdy to napisałeś.
Dziękuję Ci serdecznie za ten materiał...dzięki Tobie wróciły wspaniałe wspomnienia.
Wszystkiego dobrego i Wesołych Świąt
Świąteczny Historyk :O
Młody Gimnazjalista a nie nocny?
To bardzo wdzięczny temat. W latach 80 również byłem posiadaczem kolejek które mój wujek przywoził z enerdowa. Byłem zachwycony wykonaniem szczegółów. Wagoniki i lokomotywy można było oglądać z zachwytem zanim postawiło się je na tory. Dziękuję Ci Irytujący za przypomnienie.
Wszystkiego dobrego z okazji Świąt Bożego Narodzenia!
Jezu, ale mi ten film przypomniał fajne czasy dzieciństwa. Szczególnie pierwszą lokomotywkę, kupioną na bazarze. Jeździła tylko z idealnie czystymi osiami, które czyściło się szmatką ze spirytusem. Zrobiła potem ze dwa kółka ale zbierała cały syf z szyn.
WESOŁYCH ŚWIĄT wszystkim i tobie Irytujący Historyku
Irytujący wszystkiego dobrego na święta i nowy rok!
Super świeczka-limonka :)
ananas ;)
Ja bym powiedział że taki grantowa . Bombowa świeczka .
Dominik Broll Bombowe to są święta w Syrii hehe
Imperium Polski bombowy żart
O głupich zabawkach potrafisz opowiedzieć tak, jakby to była niesamowicie ważna i przełomowa historia. No szacun
Nie nazwał bym to ,,Głupią zabawką”
jako "głupią zabawkę" miałem na myśli coś mało znaczącego. Nie to że kolejka jest głupia, broń Boże.
Ludzie, "głupi" to w tym momencie wyraz symboliczny.
poiuytre123100 ale masz zryty beret
Daj Ci Boże w te święta i po nowym roku Irytujący Historyku
Najlepiej zrobione zabawki jakimi miałem sposobność się bawić. Kto miał z nimi do czynienia miał bardzo udane dzieciństwo
Wesołych świąt i udanego Sylwestra
Pamiętam jak w latach 80 ojeciec, właśnie w Warszawie kupił piko i to dwa zestawy, oczywiście stał dwa razy w kolejce. Wrażenia z wspólnej zabawy niezapomniane. Gdzieś na strychu jescze są resztki tej kolejki, aż łza w oku się kręci.
Wszystkiego dobrego.
4:50 najlepsza część tego filmu. Padłem ze śmiechu jak to zobaczyłem.
Moje niespełnione marzenie. Nawet nie wiedziałem że PIKO było produkowane u naszych sprzymierzeńców z NRD
Zdrowych, Pogodnych i Kreatywnych Świąt!
Wesołych świąt Bożego Narodzenia oraz szczęśliwego nowego roku
Wesolych Swiat!!!
Wesołych Świąt, dla wszystkich maniaków Historii :D
Dla mnie to również najbardziej magiczna zabawka z dzieciństwa.
Życzę Panu Wesołych Świąt, spokojnego nowego roku i dalszej profesjonalizacji kanału aby odcinki wrzucane były jeszcze o późniejszej porze i aby się Pan nie zmieniał :)
Ja miałem w piwnicy makietę w skali TT. Tabor był wschodnioniemieckiej firmy "Berliner Bahnen". Oczywiście załatwiany w zabrzańskiej składnicy harcerskiej :) Miałem elektrowóz - czeską bobinę i dwa parowozy towarowe, w tym legendarną BR 95 czyli Bergkoenigin (królowa gór). Z wagonów, to poza zwykłymi węglarkami czy cysternami, miałem takie perełki jak dwuczłonowy osobowy wagon piętrowy, platformę z dwiema ciężarówkami IFA (jeżdżącymi), czteroosiowy wagon chłodnię czy wago pocztowy, itp. Masa rozjazdów, klejone nocami budynki, magazyny z bocznicami, przejazd kolejowy z otwieranymi elektrycznie zaporami, semafory, sztuczna trawa, cuda na kiju... A wiecie czemu tak się z tym wszystkim rozpisałem? Bo kilka lat po mojej wyprowadzce z domu, rodzice wyjebali mi to wszystko na śmietnik. Bo chyba jestem dorosły i bawić się tym już nie będę, nie? A tylko miejsce zajmowało... Sory, za moje wynurzenia :) Minęło 10 lat od tego incydentu, ale co sobie przypomnę, to mnie ma rozjebać :) A Twój filmik mi znów przypomniał, hehe. Mimo to łapa w górę. Pozdro
Twoi rodzice to głupcy. Mniejsza już o twój wiek, to jakby wyjebać na śmietnik sztabki złota, przecież te modele są bardzo wartościowe!
Twój film wywołał we mnie autentyczne wzruszenie. Aż mi się chce iść na strych i pogrzebać w gratach, bo gdzieś tam napewno leży moja stara kolejka PIKO. Przynieść, podłączyć, zobaczyć, czy jeszcze działa...
Życzę wesołych i bezpiecznych Świąt Bożego Narodzenia
Super materiał. Można by dodać, że H0 występowało również u nas w odmianie "jugosłowiańskiej", gdzie tory nie były łączone drucikami, tylko złączkami zakładanymi na końcówki szyn. Złączki te uwielbiały się łamać..! Taką kolejkę dostałem pod choinkę w 77 roku. Dodatkowo zestawy nie miały zasilacza sieciowego, zamiast niego proponowano potencjometr z 3 bateriami płaskimi, które błyskawicznie się zużywały... Tak więc, użytkownik "jugosłowiańskiej hazero" był użytkownikiem zestresowanym...
Fajnie że powiedziałeś coś o kolei. Pozdrawia uczeń technikum kolejowego
wesołych świąt wszystkim
Zdrowych i spokojnych :)
Taka kolejka w latach 40-ych musiała koszować majątek. Jak byłem mały marzyłem o kolejce, jednak nigdy jej nie orzymałem. Ojciec kupił mi za to zdalnie sterowany model Skota, to był cudowny prezent. 3:01 Dla ruskich równierz prawdziwym szokiem kulturowym była bieżąca woda i toalety.
Film którego oglądając kolejne odcinki na kanale zupełnie się tu nie spodziewałem, a sprawił tyle radości co zabawa kolejką ;)
Akurat kilka dni temu odkopałem ze strychu swoją.
Gratuluję pięknej i sentymentalnej kolekcji i pozdrawiam! 🚂
Wesołych Świąt i szczęśliwego nowego roku Irytujący 🎁🎄🎅
Zdrowych Wesołych Świąt Irytujący
Ja swój pierwszy zestaw, jedynej "słusznej" produkcji bo z NRD, dostałem w wieku 5 lat. Była to kolejka w skali TT. Podobno jak zobaczyłem zabawkę to rozegrał się dramat w 3 aktach z cyklu: nie chcę iść do przedszkola.W zestawie było 5 wagoników i ciuchcia (taka granatowa). Zawsze była rozkładana na Boże Narodzenie, albo jakiś dłuższy weekend. Jak koledzy ze szkoły do mnie wparowali na Nowy Rok to im kopary opadły do samej ziemi.Z czasem kolekcja się rozszerzyła o nowe wagoniki, makietę. Również pojawiły się problemy z kompatybilnością czyli zaczepami między wagonikami. Ale udało się znaleźć sklep, gdzie można było dokupić właściwe (ulica Ruska we Wrocławiu). Również we Wrocławiu, na dworcu Świebodzkim jest wystawa Kolejkowo.
Ja moja kolejkę Piko przekazałem synowi. Wszystko działa i śmiga a miło. Piękne uczucie.
Wesolych Swiat
Irytujący zawsze niezawodny. Wesołych Świąt
Wow :D. Jestem z "rodziny kolejowej" i każdy pobyt z dziadkiem wiązał się z zabawą między innymi takimi zestawami w skali TT :). Mieliśmy też serię rosyjskich pociągów a'la kolej transsyberyjska, a z ojcem kupowałem następne wagony i lokomotywki.
piko :D
Hmm... nie wiem dlaczego, ale ta świeczka w kadrze napawa mnie niepokojem :D
miłych Świąt Bożego Narodzenia, Irytujący, a
niewierzącym, spokojnych i ciepłych dwóch dni wypoczynku bez pracy
Pamiętam w Gdyni niedaleko dworca głównego był sklep z zabawkami a w witrynie była ogromna makieta , rodzice mieli kłopot żeby mnie oddrwać od witryny :p Zdrowych i wesołych Świąt Bożego Nardzenia i niech ta praca przynosi ci radość!
Wszystkiego dobrego , pozdrawiam
Ahhh normalnie przywróciłeś mi wspomnienia. Pamiętam jak miałem ok 8 lat może mniej to szwagier mi to przywiózł. Pamiętam że było to tylko w styropianowym opakowaniu i też było zwykłe składane kółko z torów taka sama lokomotywa i 2 wagony pasażerskie a sterownik był szary z czarnym pokrętłem do tego 2 kabelki cienkie które się podłączało jednocześnie do jednego toru na którym był opornik a drugi koniec do sterownika i pamiętam że z tych kółek od lokomotywy szły iskry. Pamiętam że podkładałem pod te tory kawałki drewna aby stworzyć górkę ale niestety to spowodowało że spalił się silniczek w lokomotywie a potem gdzieś to przepadło i już tej kolejki nie posiadam. Mój instruktor prawa jazdy który mnie uczył to w wolnych chwilach zajmuje się tworzeniem kolejek bo to jest jego pasja właśnie te kolejki.
Wesołych świót
Najlepszego Irytujący! Przypomniałeś mi dzieciństwo. Pewnie mogli byli byśmy o kolejkach piko gadać godzinami. Moje niestety nie przetrwały zawieruchy rodzinnej, zostały jakieś strzępy jedynie. Zwróciło moją uwagę pudełko po/z BR130 stojące za Tobą. Dziadek mi taką kupił na straganie za full hajsu. Pamiętam bo była o nią cała dyskusja z babcią. Ale ile radości mi ona sprawiła to teraz mi się łezka kręci. Szacun dla Ciebie! Wszystkiego dobrego.
Wesołych Świąt!
Walić wigilię, Irytujący wrzucił filmik 😃
Śruba PL Cholera dokładnie to samo słowo w słowo pomyślałem i chciałem napisać.
Znaczy masz rację
pogodzilem obie rzeczy tylko chyba rodzina się z tego nie cieszy
prawda
Michael Corleone Trochę dystansu...
Miałem zestaw TT , kupowane osobno . Dwie lokomotywki i wagoniki. Coś pięknego.
Miałem 5 lat gdy dostałem tą kolejkę... dzis mam 32 lata i nadal pamiętam jaka to była świetna zabawa:)
W końcu coś z klimatów kolejowych :) Drogi żelazne, te duże, są tak samo interesującym tematem historycznym jak i wszystko związane z wojskiem. Natychmiastowa łapka w górę.
A model lokomotywy 130 005-2, od którego pudełko widać na szafkach, mam w swojej kolekcji po dziś dzień. Absolutny klasyk i pamiątka z dzieciństwa, pomimo tego że obecnie Piko robi tę samą lokomotywę w nowej formie ze wszelkimi bajerami typu sterowanie cyfrowe i dźwięki, ale do tej konkretnej sztuki, jeszcze made in DDR, mam ogromny sentyment.
Wesołych świąt
Świetna historia i fajna świeczka (ciekawe czy wybucha na koniec).Wesołych!
Wesołych Świąt
Panie Irytujący ! Jesteś Pan „Gościem” przez duże „G” ! Pozdro i Szacun!
- Chcę dostać kolejkę!
- - nie.
Prawie udławiłem się pomarańczką :D
A ja wyplułem pieroga xD
wesołych świąt
Rodzina , karp , irytujący...
nie mogło być lepiej!
Kolejka z mojego dzieciństwa. PIKO wymiatała.
Dobra Wigilijna robota !!!!
Pamiętam jak kiedyś miałem pociąg z bajki Tomka i przyjaciół z torami i dźwigiem z magnesem i aż mi się łezka w oku zakręciła jak sobie przypomniałem jak tata pomagał mi rozkładać kolejkę i pokazywał jak działa dźwig ale te czasy minęły a szkoda bo brakuje mi tego jakbym wiedział że w tych czasach będę miał taki charakter jak teraz to bym był inny
Fajna świeczka, fajne nawiązanie do ostatniego filmu.
pozdrawiam z Wilna, Wesołych świąt. Własnie miałem kika wagoników PIKO i jakis konstruktor NRDowski. Ciewawie było obejrzeć i wspomnieć dzieciństwo. I co do PIKO dziwiło mnie że robili ładne modele a mieli topornie wyglądające samochody
Dziś wszystko robią bardzo piękne i dokładne jak inne firmy. Osobiście wolę jednak produkty z DDR, bo miały specyficzny urok. Z obserwacji własnej widzę także, że nawet komunistyczne modele były wciąż lepsze od budżetowych modeli Limy, Jouefa czy Mehano.
a filmy ORWO, u nas w Wilnie te taśmy kupić nie wszędzie było możliwe, albo znajomość w sklepie albo ,,łapać,, okazję, a kolory jakie naturalne.
Z koleji oglądam wszytkie filmy Pana i popełniam wiedzę w interesujących tematach. Za co dziękuje.
12.45 miałem takie same wagoniki, ale lokomotywa była inna, był to rok około 1997r. Pozdrawiam serdecznie wszystkich fanów PIKO:)
Też mam z Piko mały zestaw (1:87)- przetrwał 3 pokolenia i nadal działa!
Wesołych świąt. I jeszcze jedno w warszawie jest pewnego rodzaju czuj czyn na Pradze znajduje się przy ulicy Targowej jest to sklep Składnica Harcerska Skaut można tam kupić przedmioty dla harcerzy modele do sklejania oraz modele kolejki piko i podstawy pod makiety do kolejek i różnego rodzaju gazetki z tym związane.
Świetny materiał Panie Historyku!!
Fajna świeczka.😄
Wesołych Świąt! :D
Taką kolejkę PIKO jako dziecko widziałem RAZ u syna znajomego mojego ojca.
Ojciec pojechał z rodziną (z nami) do swojego znajomego do innego miasta i tam jego syn miał taką kolejkę. Rodzicie siedzieli przy wódeczce w kuchni, a my z tym dzieciakiem spędziliśmy cały dzień w jego pokoju i klęczeliśmy nad jeżdżącą w kółko ciuchcią.
Jednak szybko okazalo się, że żadnych marzeń nie będzie i takiej kolejki nie dostaniemy. Ojciec zapytał znajomego skąd ma i okazalo się, że przywiózł z niemiec. Kiedy powiedział ile marek to kosztowało, a ojciec te marki przeliczył na złotówki, odrzekł żebyśmy zapomnieli.
Jednak matka, jak to matka. Postanowiła na głowie stanąć i kolejke dzieciom sprawić. Raz gdzieś dostała po znajomości od koleżanki, której mąż jeździł do Moskwy, ruską kolejkę.
Był do elektryczny pociąg (model na płaską baterię 4,5V) z trzema wagonami na plastikowych torach. Wykonanie toporne, koła plastikowe, a tory trzeba było poprawiać i szlifować pilniczkiem, żeby w ogóle dało je się połączyć, ale jeździła. Wystarczyło ją podnieść, przełączyć i kiedy kółka się kręciły, postawić na tory.
Tory miały promień chyba około metra, a że było też kilka prostych elementów, można było zrobić "jajo" o szerokości 2, a długości ze 4 metrów. Kiedy się bawiliśmy, to zawsze siedzieliśmy w środku, a pociąg jeździł dookoła nas i dwie nogi od stołu często były w środku. Z krzeseł robiliśmy wiadukty, a do dokończenia konstrukcji używaliśmy ogromnych klocków, których w domu były dwa worki. Takie worki, jak od kartofli. Ojciec kupił gdzieś w Czechosłowacji klocki na wagę i nasypał pół bagażnika od służbowego poloneza. Te worki leżały na szafie w dużym pokoju. Połączenie ruskiej kolejki z czeskimi klockami dawały czterem chłopaczkom zabawę na cały dzień, jakże często zakończoną kłótnią i prawie bójką.
Jednak o kolejce piko rozmawialismy bez przerwy i była wiecznie obiektem marzeń.
Wesołych Świat źycze (mo) dużo pieniędzy nowych nabytków hełmów i tak dalej zdrowia szczęścia i radości bo terz jest najważniejsze WESOŁYCH ŚWIAT 🚂
Dwie najlepsze rzeczy. Niesamowite. :)
4:55
Dobre
Miałem takie Piko, chyba najlepsza z zabawek, do tego jeszcze Lego, z którego budowałem budynki kolejowe, perony, stacje itp.
Uwielbiam ten kanał
Zamówiłem sobie kolejkę elektryczną po tym materiale xD
nigdy nie miałem kolejki elektrycznej w sumie a mam już 26 lat xD
pomarancza bardzo dobra decyzja, najszlachetniejsze hobby :)
Akurat na wigilje dostałem modele do sklejania :D
Świetny filmik i czekam na więcej o historii modelarstwa :)
Ja też dostałem modele :)
Wszystkiego najlepszego 😆
Wesołych świąt
Fajna świeczuszka
Granatowa świca :-) Wesołych!!!
Rzeczy które zostały wymyślone dla dzieci, a bawią się nimi dorośli.
-Cycki i kolejka elektryczna :D
Mnie wyjątkowo brakuje na tej liście LEGO
fajna rodzinna tradycja :) pochwal się kiedyś wszystkimi zestawami :D
Dobrze prawi. Kolejka to świetna zabawka poltechniczna, daje pojęcie o mechanice i elektryce.
Czekałem na ten film!
Fantastyczna świeczka w kształcie grantu :) Rozwałka :))
Wigilia może poczekać...
Robiłem za glonojada przy tej makiecie w Centralnej Składnicy Harcerskiej. Ale nadal TT rulez! :) Wesołych Świąt.
jeden z najlepszych filmów
Jeden komentarz, jako osoby siedzącej w tym hobby, skalę TT wymyślili akurat amerykanie w 1946, dokładnie wymyślił ją Hal Joyce, stąd też nazwa TT - Table Top, czyli miała się mieścić ta kolejka na stole. Jako ciekawostkę mogę dodać że z ZSRR ta skala to było 1:130, gdy wszędzie w dalszym ciągu jest to skala 1:120.
Kolejny wspaniały materiał ! Dla ciebie też Zdrowych i wesołych świąt oraz szczęśliwego nowego roku 2018.
Coś pięknego ;)