Szymon Malinowski - Fizyka globalnego ocieplenia

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 11 жов 2024

КОМЕНТАРІ • 47

  • @kowalski4281
    @kowalski4281 6 років тому +3

    Świetny wykład, dziękuję.

  • @xxxnataszaxxxqueen6062
    @xxxnataszaxxxqueen6062 4 роки тому

    Bardzo ciekawy wywiad. Wszystko zrozumiałe nawet dla laika. Dziękuję za te informacje.

  • @karolgieroj5648
    @karolgieroj5648 4 роки тому

    W latach 70. XX w., a więc stosunkowo niedawno,
    świat nauki, a przynajmniej jej mainstream, jeszcze nie był taki pewny jak
    dziś, w którą to stronę podąży nasz klimat - globalnego ocieplenia czy może
    raczej ochłodzenia? Opinie, że czeka nas mała epoka lodowcowa, nie były
    odosobnione. W czerwcu 1974 r. w „Time" ukazał się artykuł zatytułowany
    „Another Ice Age?" (Kolejna epoka lodowcowa?), w którym stwierdzono, że w
    ciągu ostatnich trzech dziesięcioleci zaobserwowano ochładzanie się klimatu,
    dodając że niektórzy naukowcy (...) uważają, że trend chłodzenia się atmosfery
    może być jedynie przejściowy. Z kolei artykuł z kwietnia 1975 r. w
    „Newsweeku" zatytułowany „The Cooling World" (Świat się ochładza)
    wskazywał na złowieszcze oznaki zmian zachodzących w cyklach pogodowych na
    Ziemi. Chodziło o to, że na półkuli północnej zauważono znaczny spadek średniej
    temperatury ziemi, między 1945 a 1968 r. W artykule stwierdził: Dowody na
    poparcie tych prognoz [globalnego ochłodzenia] zaczęły narastać w takim tempie,
    że meteorolodzy z trudem nadążają za analizą danych. W artykułu stwierdzono:
    jedynie, że to, co powoduje początek wielkich i średnich epok lodowcowych,
    pozostaje tajemnicą i przytoczył opinię NASA mówiącą, że nie tylko podstawowe
    pytania naukowe pozostają w dużej mierze bez odpowiedzi, ale w wielu
    przypadkach jeszcze nie wiemy wystarczająco dużo, aby postawić kluczowe pytania.
    Jednak już w latach 80-ych wszystko stało się jasne - to nie ochłodzenie jest
    problemem, ale ocieplenie. A największym złem ludzkości, oprócz antysemityzmu,
    rzecz jasna, jest produkowanie przez nią CO. Dobrze nam znany
    dziennikarz wiadomości alternatywnych Makia Freeman na swojej stronie The
    Freedom Articles zauważył, że aby to właśnie człowieka oskarżyć
    o wywołanie globalnego ocieplenia [antropogeniczne globalne ocieplenie ], który
    pojawił się w latach 80-ych, obecnie rozwija się w tempie niesłychanym,
    oszukując wielu ludzi. Jednak mimo usilnych starań nikomu nie udało się
    wyjaśnić podstawowej kwestii: jak dużo i ile procent dwutlenku węgla ludzkość
    emituje do atmosfery? Jeśli człowiek naprawdę napędza globalne ocieplenie
    (obecnie wygodnie nazywane „zmianą klimatu"), z pewnością poziom
    produkowanego przez niego CO musi być dość wysoki lub co najmniej
    znaczący, prawda? Odpowiedź może cię zaszokować (...)i nadać nowy sens
    określeniu oszustwo globalnego ocieplenia - czytamy na stronie The Freedom
    Articles. Freeman podkreśla zasadniczą trudność w dokonaniu takich obliczeń,
    spowodowanych najróżniejszymi sposobami rachowania ilości CO w
    atmosferze oraz istnieniem wielości narzędzi pomiarowych, za pomocą których
    określa się stężenie dwutlenku węgla w powietrzu. Jak możesz dowiedzieć się
    prawdy, kiedy jedna ze stron używa jednego zestawu danych, aby udowodnić swoją
    rację, a druga strona używa innego zestawu danych, aby udowodnić (przeciwny
    diametralnie) punkt widzenia? Typowym przejawem manipulacji w interesie
    globalistów był alarmistyczny artykuł z pierwszej strony w „The New York
    Timesie”: Temperatury oceanów rosną szybciej − nowa analiza sugeruje tragiczny
    wpływ na żywność i pogodę. Artykuł podaje, że oceany ogrzewają się o 40 proc.
    Szybciej niż wynikałoby to z szacunków Organizacji Narodów Zjednoczonych sprzed
    pięciu lat. Jednak istotą sprawy, o której prasa nie wspomina, jest to, że ten
    wzrost, w procentach tak szokujący, inaczej wygląda w liczbach bezwzględnych. A
    są one bardzo niewielkie. Okazuje się, że w ciągu ostatnich 40 lat był to
    wzrost wynoszący… około 1/10 stopnia Celsjusza (0,09 do 0,13 stopnia C) na
    dekadę. Od 1880 r. nastąpił wzrost temperatury o 1,5 proc. Zreferowany za Jonem
    Basilem Utleyem przykład manipulacji jest tylko jednym z kilku podanych przez
    tego autora. Makia Freeman proponuje wyjść od podstawowych faktów: atmosfera
    ziemska składa się z następujących gazów: azot (N) − 78 proc.; tlen (O) − 21
    proc.; argon (Ar) − 0,9 proc.; gazy śladowe - 0,1 proc. Jak widać, CO
    jest gazem występującym w tak niewielkim stężeniu, że nie zmieścił się w
    zestawie jako osobna jednostka. Dopiero gdy dokonamy analizy zawartości gazów
    śladowych, wśród których znajdują się również cieplarnianie, wtedy pojawi się
    dwutlenek węgla. Chociaż nie od razu. Ponieważ pierwsze miejsce wśród tego
    „drobiazgu” należy się parze wodnej − 95 proc. gazów śladowych/ 0,95 proc. całkowitej
    atmosfery. Po niej w tym zestawie nie pojawia się długo, długo nic i wreszcie
    mamy „nasz” Na końcu jest
    neon (Ne) - 0,1 proc. gazów śladowych/0,001 proc. całkowitej atmosfery. W
    niewielkich stężeniach znajdują się również inne gazy, w tym hel (He), metan
    (CH), podtlenek azotu (NO) i ozon (O), a
    także gazy chlorowcowane (CFC) uwalniane przez ludzkość, które uszkodziły ozon.
    Para wodna jest zdecydowanie największym gazem cieplarnianym, ale IPCC postanawia
    ją zignorować! IPCC i inni rzecznicy AGW twierdzą, że muszą wykluczyć parę
    wodną ze swoich obliczeń, ponieważ jej stężenie różni się bardzo w zależności
    od regionu. Tak, to oczywiście prawda, ale wykluczenie z ogólnego rachunku gazu
    cieplarnianego z tej przyczyny, że obliczanie jego stężenia i badanie
    ewentualnego wpływu na klimat jest niewygodne, stanowi bardzo dziwny i
    nienaukowy powód, pisze Freeman. Całe zamieszanie związane z globalnym
    ociepleniem wynika z tego, że wzrosło ono z 0,03 proc. do 0,04 proc. w ciągu
    ostatnich stu lat! Czyli w czasie, gdy wypuszczający do atmosfery megatony CO2
    przemysł rozwijał się niezwykle dynamicznie. CO2 to znacznie mniej niż jedna
    dziesiąta 1 proc. atmosfery, faktycznie jest to 0,04 proc., czyli 400 części na
    milion. Tylko jedna cząsteczka w 2500 to dwutlenek węgla. Takie poziomy z
    pewnością nie stanowią zagrożenia dla zdrowia, ponieważ średnie stężenie
    dwutlenku węgla w okrętach podwodnych, które pozostają zanurzone przez
    miesiące, znajduje się na poziomie 5000 części na milion, podkreślają doktorzy
    Jay Lehr oraz Tom Harris w artykule zamieszczonym na stronie The Western
    Journal. Makia Freeman, powołując się na dane IPCC, mówi że wśród tych
    0.03-0.04 proc. CO2, tylko 3 % to sprawka człowieka. Więc dlaczego propaganda
    odniosła taki sukces?, zastanawia się Freeman. Z prawami natury nie można ubić
    interesu, ale na prawach natury - owszem!Dwutlenek węgla w powietrzu jest tylko
    jednym z czynników wpływających na pogodę. I to bardzo drobnym, jak już wiemy.
    Innym, znacznie ważniejszym jest para wodna. Na pogodę wpływają również plamy
    słoneczne, aktywność wulkaniczna, prądy oceaniczne, odbijanie atmosferyczne, a
    nawet układ planet i ich grawitacja. Lehr oraz Harris, analizując wpływ, jaki
    może mieć działalność człowieka na klimat, zwłaszcza w kontekście „produkcji”
    CO2, orzekli jednoznacznie - wpływ człowieka na to, co dzieje się z „gazami
    cieplarnianymi”, jest praktycznie bez znaczenia. Pomysł, że poziom produkcji
    CO2 przez człowieka jest dużym problemem w szeregu wszystkich problemów
    ekologicznych Ziemi, jest gigantycznym oszustwem. Odwraca uwagę ekologów od
    prawdziwych spraw, które wymagają rozwiązania. Czy logiczne wydaje się
    przeznaczanie tak dużej ilości pieniędzy, energii i uwagi na 0,000 009 proc.
    CO2, emitowanego przez przemysł, kiedy istnieją rzeczywiście poważne i
    udowodnione niebezpieczeństwa dla naszego środowiska? Dlaczego ludzie marnują
    swoją energię na walkę z 0,0009 %. CO2, gdy mamy prawdziwe problemy, które
    stoją przed nami jako ludźmi?, pyta Makia Freeman. Na walce z ociepleniem można
    zarobić olbrzymie pieniądze oraz wykorzystać te zmagania do narzucenia
    społeczeństwom globu lewackiej ideologii, czyniącej z ekologii „religię”
    sięgającą swymi korzeniami czasów, w których ludzkość wyznawała animizm. W
    oparciu o walkę z CO2 można też utworzyć podwaliny pod gospodarkę zasadzającą
    się na centralnym planowaniu. Skoro nawet Stany Zjednoczone Ameryki Północnej
    zdają się nieuchronnie zmierzać do złożenia swej wolnościowej historii na
    ołtarzu skutecznej walki o zieloną przyszłość planety, tak jak niegdyś część
    globu poświęciła się walce o przyszłość czerwoną , to co dopiero mówić o innych
    państwach? Zwłaszcza o tych, w których tęsknota za czasami minionymi nadal jest
    dojmująca, podobnie jak potrzeba walki o lepszą przyszłość. Dlatego dziennikarz
    w swych rozważaniach przyjął dane liczbowe zaczerpnięte z paszczy lwa, czyli
    wynikające z ustaleń IPCC (Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu). IPCC nie
    jest organem naukowym, jak można sobie wyobrazić, ale raczej politycznym, z bardzo
    wyraźnym nastawieniem na promowanie AGW i histerii związanej ze zmianą klimatu.
    Jego zadaniem jest przekazywanie ustaleń AGW do publicznej wiadomości, chociaż
    pracujący w IPCC specjaliści ukrywają to, twierdząc, że dostarczają
    rygorystycznych i zrównoważonych informacji naukowych, odsłania źródło
    manipulacji danymi Freeman. postponowani i wyłączani z debaty jako foliarze.
    Każde cieplejsze od tych z kilku poprzednich lat miesiące letnie są traktowane
    jako przejaw globalnego ocieplenia. Na tej podstawie żąda się od budżetu
    państwa nowych subwencji dla niektórych gałęzi gospodarczych i kolejnych
    regulacji dla tradycyjnych producentów energii, czyli zwiększenia zakresu
    centralnego planowania w Waszyngtonie.

  • @zenonpompka
    @zenonpompka Рік тому

    💪

  • @robertstadnicki4669
    @robertstadnicki4669 5 років тому +1

    z calym szacunkiem nikt niczego juz nie zmieni ani nie spowolni to juz siè dzieje i trzeba z tym zyc tak czy inaczej ,nauka to potègi klucz,to siè uczcie,a klucz !!! tampi

  • @andrzejkurowski1575
    @andrzejkurowski1575 5 років тому

    Informacja z telegazety TVP z 13 sierpnia 2012 - wg naukowców lód na Arktyce stopnieje w ciągu 7 lat. Czyli do 2019 roku. Zostało niewiele czasu.

    • @szymonmalinowski9064
      @szymonmalinowski9064 5 років тому +3

      A może to redaktor telegazety skiksowal i cos mu sie pomyliło a nie naukowcy?

    • @rjcork
      @rjcork 4 роки тому

      @@szymonmalinowski9064 to co prezentujesz to confirmation bias. 1 min w googlach: news.bbc.co.uk/2/hi/science/nature/7139797.stm

    • @szymonmalinowski9064
      @szymonmalinowski9064 4 роки тому +3

      @@rjcork Cytuję za linkiem bbc: "In the end, it will just melt away quite suddenly. It might not be as early as 2013 but it will be soon, much earlier than 2040."

    • @szymonmalinowski9064
      @szymonmalinowski9064 4 роки тому +3

      @@rjcork Przeczytaj uważnie treść tego co linkujesz. Jedna ekstremalna prognoza, wiele innch pokazuje ok 2040. Przypominam, ze definicja Arctic Ice Loss, to powierzchnia mniejsza niz 1 mln km2. Więcej danych masz tu: nsidc.org/

    • @Tadek5
      @Tadek5 4 роки тому

      2020 . Lód na Arktyce ma się dobrze. Ale cały czas w TV różnych pokazują jak się topi. Jak zamarza to już nie pokazują. Złodziejska banda.

  • @wojtekl1345
    @wojtekl1345 5 років тому +2

    Już niedługo ludzkość zapłaci straszliwą cenę za walenie w prenta.

  • @galex6925
    @galex6925 5 років тому

    Protože není dostatečně nezávisle ověřen použitý model skleníkového efektu, všechny předváděné simulace jsou k ničemu. Simulace odpovídají tomu, co očekáváme a ne realitě.

  • @robertstadnicki4669
    @robertstadnicki4669 5 років тому

    Globalny kretynizm-to sà tylko zmiany klimatyczne,ziemia jak organizm stara siè bronic wièdz powodzenia -susze deszcze tornada sztormy pozary jednym slowem to Wszystko dla was byscie widzieli na zywo ! nie tylko film !

    • @emdeka775
      @emdeka775 5 років тому +2

      Jesteś laikiem

  • @janjankowski3443
    @janjankowski3443 6 років тому

    Jak to pięknie i naukowo brzmi! Dlaczego zatem nie ma spójnej polityki światowej, by tej patologii przeciwdziałać? Dlaczego zasobów i wniosków wspaniałego instytutu w USA nie korzysta namiętnie rząd USA, a nawet olewa ich, jak olewa konferencje klimatyczne, nie ratyfikuje protokołu z Kioto, a emituje ponad 1/3 światowych gazów cieplarnianych? Sam pan powiedział, że populacja ludzka jest winna emisji gazów cieplarnianych. Czy są działania, by ograniczyć populację ludzką, czy też wręcz odwrotnie? Co oznacza dla nas i dla efektu cieplarnianego wykładniczy jej wzrost? Czemu ma służyć program 500+? FAO co jakiś czas apeluje o intensyfikację gospodarki rolnej, by zmierzyć się z populacja 10. miliardową. Przyniesie to wzrost czy spadek emisji gazów cieplarnianych? Czy należy cywilizować Afrykę, by stała się konsumpcyjnie Ameryką, czy dziękować opatrzności, że produkują znikomo mało gazów cieplarnianych? Właśnie kupiłem pudełeczko batoników. Przez celofanową szybkę widzę ich 4, dalsze cztery ukryte są już pod tekturką z dokładnym ich graficznym odwzorowaniem. A to zróbmy mały unboxing! Otwieram! Wyciągam plastikową wytłoczkę. Och! Tych niby ukrytych pod rysunkiem nie ma? A to pech! Wytłoczka jest taka gruba, że pod nią zmieściłoby się dalsze 8 batoników? Razem miałbym ich 16, a tak to jestem głodny i mam śmieci. Czy przy produkcji tego niezdrowego bubla w 300% większym kartonie, bym za to zapłacił i zaśmiecił świat, nie powstał dwutlenek węgla? O, witamina C! W blister wlazłoby z 3 razy więcej sztuk tabletek, a do tego opakowanie, a w nim ulotka, bym nie zjadł blistra, nie dawał go dzieciom do zabawy, nie zjadł kartonu, a gdy Amerykanin poderżnie sobie folią żyły i uzyska odszkodowanie, to będę miał dodatkowe wersety, jak w instrukcji forda o nie pochylaniu się z krawatem nad pracującym silnikiem i nie szlifowaniu okładzin hamulcowych. Gdzie działania rządów skierowane do przemysłu? Dlaczego znowu obowiązki ma najsłabsze ogniwo, na którym trudno cokolwiek wymusić? Mam takie wrażenie, że w erze przedindustrialnej Ziemia to przykład stabilizacji, to taki przykładny raj dla człowieka dany mu przez Boga, a tylko jego pojawienie się zakłóciło tę sielska równowagę. Może jedna te rośliny karbonu powstały z jakiegoś dwutlenku węgla, którego dziwnym trafem człowiek nie wyprodukował? Z drugiej strony rośliny to najdoskonalsze detektory ocieplającego się klimatu. Czy las palm zbliża się do mego ogrodzenia? Czy wina niemieckie są już tak dobre jak te z południa? Dlaczego w tamtym roku wymarzły winnice w południowo-zachodnich Niemczech? Ostatnio zdarzyło się to w 70. latach ubiegłego wieku. 40,2°C to maksimum temperatury zanotowane w Polsce. Czy było to w XXI wieku? Było to w Prószkowie k/Opola, 29.07.1921 r. Czy w Polsce uprawiano kiedyś winogrona? Dlaczego mimo takiego postępu bioinżynierii genetycznej, możliwości ochrony plantacji przed mrozem i pomocy ocieplającego się klimatu, winiarstwo u nas jest dalej rodzajem hobby? A może jednak Allan Gore musi mieć czym handlować, a USA co produkować, by interes się kręcił? Czy SPOŁECZNOŚĆ MIĘDZYNARODOWA , tak czuła na poczynania Rosji, ma w nosie USA i JEGO RZĄD? A może te dwa pojęcia są tożsame? Wniosek? Być może klimat się ociepla, ale nikt nie próbuje z tym na serio walczyć.

    • @tomaszbudnik2755
      @tomaszbudnik2755 6 років тому

      Jan Jankowski Gdybym był wrogiem Europy jako potencjalnego konkurenta przekonałbym Europejczyków że człowiek odpowiada za wąchania klimatu wysłałbym najlepszych ekspertów nie żałowałbym pieniędzy na granty. W erze tanich węglowodorów Europa budowałaby wiatraki i solary energia byłaby droga a konkurencyjność gospodarki żadna.. Realizowałbym projekt który wkleję poniżej
      DEPOPULACJA EUROPY -. KORZYŚCI I KONSEKWENCJE
      Na wstępie muszę wytłumaczyć skąd w tytule pojawia się słowo korzyści otóż dla realizacji tego projektu potrzebna była pomoc i akceptacja społeczeństwa oraz kręgów biznesu i finansiery .W pierwszych etapach wszystkie te grupy odnosiły ewidentne finansowe zyski.
      Warunkiem niezbędnym dla zaistnienia tego projektu było funkcjonowanie systemów emerytalnych które w świadomości społecznej odrywały poczucie bezpieczeństwa materialnego w jesieni życia od posiadania potomstwa. Oczywiście to poczucie bezpieczeństwa jest zupełną iluzją gdyż bez względu na to czy świadczenia emerytalne jest wypłacane z systemu ZUS czy systemów kapitałowych ich wysokość jest zależna od stanu populacji i ekonomii w chwili ich pobierania.
      Etap pierwszy - Emancypacja
      W wyniku wsparcia przez finansistów organizacji i prasy feministycznej oraz działań politycznych kobiety uzyskały możliwość uwolnienia się z tradycyjnych obowiązków społecznych,mogły podjąć pracę a opieka i wychowanie dzieci stały się domeną państwa.
      Korzyści tego etapu to włączenie połowy społeczeństwa dotąd nie aktywnej zawodowo w procesy ekonomiczne . Rozwój gospodarczy.
      Etap drugi - lalka Barbie i Wioska Smerfów
      Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego że małe dziewczynki w sposób naturalny pragnęły lalek czasem zwykłych gałganków dzięki którym uczyły się swojej przyszłej roli życiowej. Tutaj nagle pojawia się genialny wynalazek firmy Mattel Lalka Barbie.To niezwykle istotne gdyż zamiast uczyć się realizować własny wrodzony popęd dziewczynki zaczęły utożsamiając się z zabawką wyobrażać sobie i modelować swoje przyszłe życie zgodnie z wolą manipulatorów .
      Dzieci od wczesnego dzieciństwa są mocno socjalizowane według modelu stworzonego w wyniku prac Frankfurckiego Instytutu Badań Społecznych oraz grupy działającej przy paryskiej Ecole normale superievre i nowojorskim Columbia University .
      Pozostają w systemie edukacyjnym do czasu wygaśnięcia silnego mimo wszystko popędu do prokreacji i założenia rodziny a więc możliwie jak najdłużej. Osoby poddane temu procesowi są zaangażowane społecznie i reagują silnie kiedy ich.prawa są zagrożone. Widać to było po zamachu w Paryżu- kiedy minęło zagrożenie przedstawiciele.tego pokolenia chwycili odważnie za kredki i rysowali.symbole i znaki.protestu
      Ta grupa staje się pracownikami korporacji to SINGLE.
      Korzyści to grupa pracowników całkowicie oddanych pracy i wyścigowi szczurów. Następuje niezwykły wzrost gospodarczy.
      Mamy pierwsze pokolenie które nigdy nie osiągnie pełnej dojrzałości moralnej i intelektualnej to dla tego w tytule pojawiła się Wioska Smerfów. Społeczność od tego momentu to bez względu na wiek osoby młode duchem otwarte nie ma w nim dzieci bo się nie urodziły.
      Jest to świat ludzi niezdolnych do prokreacji i założenia rodziny
      Etap trzeci - Imigracja zarobkowa
      Na skutek nadmiaru pracowników z wyższym wykształceniem co jest związane z wymogiem długiego pozostawania młodzieży w systemie edukacji, pojawia się konieczność importu mniej wykształconych i wymagających kadr. System edukacji zaczyna kształcić wyłącznie potomstwo ludności napływowej
      Korzyści. -. Silny rozwój gospodarczy kumulacja kapitału w rękach najstarszych uczestników projektu depopulacji . Możemy powiedzieć że Europa wydaje się być najlepszym miejscem do życia - jest to skutek wyeliminowania kosztów społecznych i osobistych związanych z wychowaniem dzieci.
      Etap czwarty - Wymiana populacji
      Wymiera pokolenie pierwszych uczestników i pokolenia wcześniejsze . Następuje wzrost ilości osób w społeczności czerpiących dochody z kapitału i nieruchomości jest to skutek działania prawa spadkowego . Ciągle ściągają do Europy nowi ludzie skuszeni wizją lepszego życia
      Korzyści -.Świetnie funkcjonuje gospodarka , banki zarabiają na emeryturach wypłacanych na zasadzie odwróconej hipoteki
      .
      Etap piąty -. Całkowita wymiana populacji
      Wymiera reszta rdzennych mieszkańców Europy.Mamy całkowicie nowe społeczeństwo pozbawione jakichkolwiek identyfikacji zamożne i łatwe w zarządzaniu
      Korzyści. -. Majątek rdzennych mieszkańców tzn. wszystko co jest w Europie przechodzi w ręce państwa ,fundacji oraz banków.
      Mienie bezspadkowe w ręce państwa
      Martwe konta w ręce banków
      Fundacje przejmują zapisy testamentowe
      Etap szósty - Nowy wspaniały świat
      Europa jest teraz zlepkiem wielu kultur i ras nie jest obciążona przez zabobon chrześcijański.
      Budujemy NOWY WSPANIAŁY ŚWIAT.
      Tomasz Budnik
      28 01 2018.
      Drodzy czytelnicy spacerując ulicami europejskich miast widzicie tam wiele twarzy których jeszcze sto lat temu by nie było .każda taka twarz zastępuje kogoś kto się nie narodził.
      Nie dymią kominy krematorium nikt do nikogo nie strzela a obraz Europy się zmienia.
      Dokonuje się większa grabież niż Holokaust Pozdrawiam!

    • @kowalski4281
      @kowalski4281 6 років тому +2

      @@tomaszbudnik2755 co za bzdury. Do walki z globalnym ociepleniem najlepsza jest energetyka jądrowa, a nie wiatraki, czy panele EV, a tych zresztą najwięcej mają Chiny, a nie Europa

    • @jacekkwiatek8572
      @jacekkwiatek8572 5 років тому +1

      @@kowalski4281 To prawda, ale kucom tego nie przetłumaczysz, oni żyją w swoim świecie w którym uważają, że zmiany klimatu to fikcja.

    • @MsLisbeth26
      @MsLisbeth26 5 років тому

      Tomasz Budnik, czy ci wszyscy "nowi" mieszkańcy Europy to jakiś inny gatunek, a może kosmici? Bo dla mnie - chrześcijanki nie ma różnicy czy człowiek ma białą, czarną czy żółtą skórę (Bóg nas wszystkich stworzył równych)- wszyscy jesteśmy ludźmi i wszyscy żyjemy na jednej - tej samej planecie. Tyle że teraz my - biali, najbogatsi konsumujemy najwięcej i spalamy najwięcej paliw kopalnych i to najbardziej my biali jesteśmy odpowiedzialni za zmiany klimatyczne, a zgadnij kto przez zmiany klimatu najszybciej i najbardziej ucierpi. Otóż mieszkańcy obszarów subtropikalnych, czyli ci, którymi tak pogardzasz, i przed którymi ostrzegasz. To oni (a są ich miliardy) najprędzej odczują negatywne skutki naszego wzrostu gospodarczego, naszej industrializacji. Zatem to nie my - Europejczycy powinniśmy się obawiać, tylko nas oraz Amerykanów i Chińczyków powinna się się obawiać cała reszta ziemi, bo to my egoistycznie w pogoni za wzrostem gospodarczym pchamy ludzkość ku zagładzie. Przestańmy wreszcie dzielić ludzi i wymyślać absurdalne spiski, tylko weźmy się wszyscy do ratowania tego, co otrzymaliśmy od Boga w postaci naszej pięknej planety.

    • @rjcork
      @rjcork 4 роки тому

      @@MsLisbeth26 blad - najwiecej paliw kopalnych spalaja Chinczycy. Mieszkancy obszarow subtropikalnych tez chcieliby jezdzic samochodami i miec nasz standard zycia. Oczywiscie wg ciebie przyczyniliby sie bardziej do globalnego ocieplenia dlatego musza pozostac biedni. Jaka wierzaca jestes ale bronisz innym miec prad i przegotowana wode w domu. Gdybys tego nie wiedziala to rocznie na choroby plucne przez palenie w chatach drewnem umiera kilka mln ludzi a ty sobie siedzisz w ciepelku z elektrocieplowni napedzanej weglem i pieprzysz bzdury o globalnym ociepleniem. Narzekasz na pogon za wzrostem gospodarczym? Badz przykladem i zrezygnuj z podwyzki jak kiedys taka dostaniesz.