jestem w szoku wszystkiemu co tu widziałem ,że oni się nie bali płynąć w ten sposób ,chyba byli po prostu nieświadomi tych zagrożeń ,bo np. byli pierwszy raz ,ale że Ci co wypożyczają łódkę puścili ich w dobrej wierzę i się nie bali że się nie potopią hehe
NIE było tu zagrożenia - był problem :) Gdyby było zagrożenie, bosman odmówiłby wypożyczenia łodzi. Łódka zrefowana adekwatnie do wiatru, przy tej ilości osób ma kto balastować... W klubie nie raz i nie dwa organizujemy pływania dla osób w ogóle nie mających kontaktu z żeglarstwem - i nie raz czy dwa każdy z nas zaliczył jakąś przygodę czy manewrową wpadkę dlatego że członkowie załogi nie do końca wiedzieli, co i jak zrobić. Komunikacja od sternika - ważna rzecz.
@@maciejs3329zagrożenie na wodzie jest ZAWSZE. Tym większe im większy wiatr i mniejsze umiejętności załogi. Ten sternik powinien kilka razy wypłynąć z osobą, która mu tłumaczy co ma zrobić. Przed wypłynięciem należało ze wszystkimi omówić szczegółowo co mają na łódce robić ( i upewnić się, ze zrozumieli co sie do nich mówi) Moj pasierb 4 tygodnie temu mało mi łódki oraz siebie i kilku osób nie utopił. Też uważa że się na wszystkim zna. Mało tego nadal nie rozumie co zrobił i mówi, ze "fajna przygoda była, kto nigdy nie zaliczył wtopy...." Dobrze, że straż przybrzeżną wezwał i z dwóch marin pomoc przypłynęła.
@Maciej S: To może jeden komentarz na spokojnie :) Przede wszystkim doceniam Twój spokój w ogarnięciu sytuacji, bez krzyków, bez wulgaryzmów, ot wypchnięcie łódki z nieumiejętną załogą. Jeżeli chodzi o "kotły" zaliczyłem ich więcej nich trzy. Ważne jest to, co napisałeś, ogarnięcie załogi, do dzisiaj zaczynam od: jedna ręka dla jachtu, druga dla Ciebie etc..., jak chcesz pływać z kimś, przypomnij. Tutaj, cóż sternik chciał popływać, ale nie wyjaśnił załodze "idei odejścia", a to chyba dość ważne. Masa ludzi poniżej się burzy, moim zdaniem bezpodstawnie, łopoczący fok przy 4 powoduje, że niepływający zaczynają się bać, istotnie bezpodstawnie, ale jest to naturalny odruch. Kończąc: sternik chciał przewieźć rodzinę, ale nie przewidział dopychającego, poległ, ale jak myślę z wnioskami :)
Dziękuję za opinię. Ironizowanie czy zwymyślanie żeglarza w tych warunkach nic by nie zmieniło, a przy rodzinie byłoby chamskie i kompletnie nietaktowne - zdeprecjonowałoby sternika, któremu właśnie zaufali wsiadając na łódkę. no i ... solidarność żeglarzy, zawsze staramy się sobie pomóc na wodzie.
Sternik tego nie ogarniał zupełnie.Info: tylko ja pływam..to chyba w kat.kabaretowych.Bajzer w takielunku, zamiast to ogarnąć zabrał się za..szekle?;(( Jak mieli odpłynąć bajdewindem bez..płetwy sterowej? Podstawowe pyt.kto im dał łódkę? Na morze?!;((
@@neko266 jak poniżej - jacht klasy Puck, zaprojektowany pod harcerzy i ten akwen. taka mocno "spuchnięta" omega :) bezpieczniejsza i bardziej stabilniejsza. Sformalizowana i ma swoje stowarzyszenie :) www.klasapuck.org/opis-lodzi-klasy-puck/
Nie jest idealnie ale tez nie jest jakoś tragicznie. Mają kamizelki a to już coś. Co prawda wyglądają te kamizelki na bardziej asekuracyjne, nie wiem jak w tych kurtkach takie kamizelki się sprawdzają ale oni nie zamierzają przecież tego testować. Pogoda przyjemna, ale raczej taka, że w barku raczej posiedzieć, niż się klepać w otwartej łódce, pod wiatr, mokrość w dużych ilościach gwarantowana, współczuje osobom przytulonym do skrzynki mieczowej. Na pewno były zachwycone. Pewnie też długo nie popływali bo tam za bardzo nie ma gdzie płynąć kilka kółek i co... nuda, wracamy, tyłki mokre, wiatr zimny. I potem do barku właśnie się rozgrzać. Wywrotki ani wypadnięcia się nie bali bo wiara we własne siły połączona z brakiem świadomości to podstawa. Rekinów tam nie ma. Właściciele barku na pewno tez zadowoleni. Sami wygrani. Pani na dziobie mogła trochę marudzić że nigdy więcej ale kto by tam słuchał. Morska przygoda jak nic, tak trzymać.
@@MOTOADHD Szczerze.. nie wiem nigdy nie szukałem nie sprawdzałem. OLX? Allegro ?? 5-6 lat temu bardzo zadbany Puck z kompletem żagli został kupiony do prywatnego jachtklubu za ok 7000 PLN. Zanim znajdziesz i kupisz - poszukaj w klubach pożycz i popływaj trochę przynajmniej zobaczysz czy ci pasuje... w ciemno nie warto się "napalać" :)
@@maciejs3329 Pływam na morskich jednostkach, miałem na jeziora Phobosa 21, a teraz trochę kempinguję o zawsze nad wodą brakuje mi żagielka, stąd pomysł żeby na przyczepkę wrzucić takie coś ;-)
@@MOTOADHD hmm... nie wiem jak chcesz to wrzucić na cepkę i się zmieścić w limitach :) naprawdę potrzebujesz takiego autobusu ? 😀to Jest świetna łódka do szkoleń, bezpieczna i pakowna 2-3os komfort się pływa - wejdzie 6 os. max - ale wydaje mi sie że do twego obecnego stylu życia 😉będzie za duża a przede wszystkim za ciężka...niemniej powodzenia życzę.
Gdyby babcia miała wąsy... znam setki ludzi, którzy potrafiliby zrobić to samemu - w tym i ja. Mogli też wypłynąć na pagajach i postawić żagle na wodzie.
Sternik idiota !!! Jako można z tak zieloną załogą wychodzić na wodę przy dosyć silnym wietrze! A co się stanie jak ktoś wypadnie za burtę lub dojdzie do wywrotki?
Uprzejmie polecam: 1.przeczytać opisy filmu i komentarze 2. Obejrzeć wcześniejszy film. 3.Ważyć słowa. a) to był doświadczony żeglarz - Obserwowaliśmy chwilę dłużej jak sobie daje radę i było bardzo spoko. Jaki błąd popełnił - wyjaśniłem w filmie. b) Start w takich warunkach jest zawsze trudny - Wiatr prosto na brzeg, duża płycizna i fala ZAWSZE mocno komplikują odejście niezależnie od akwenu i tego czy czy to będzie żeglarz zawodnik z 20letnim stażem czy szpaner refujący się na 2B. c) kilkakanaście minut wcześniej 6-8 łódek wróciło z kilkugodzinnego pływania, gdzie za rumplem siedziały również dzieci z których wiele w takich warunkach w życiu nie pływało. w/w epitet obraża więc mnie i wszystkich którzy wtedy pływali. Nie usunę wpisu - ale oczekuję bardziej wyważonej edycji tego komentarza, jeśli mamy cokolwiek sobie jeszcze powiedzieć.
@@maciejs3329 Drogi Panie nie odnosiłem się do trudności w odchodzeniu od brzegu przy dopychającym wietrze bez miecza i steru. To oczywiste, że jest to trudne. Odniosłem się do sternika, który jak widać w wymagających warunkach postanowił wyjść na wodę z kompletnie zieloną załogą. A właściwie pasażerami. To jest skrajna nieodpowiedzialność. Takim postępowaniem można doprowadzić do tragedii, a w najlepszej wersji zrazić kogoś do żeglarstwa. Swoją opinię o sterniku podtrzymuję czy się to panu podoba czy nie!
Po pierwsze patent to tylko papierek. Obecnie zdaje się go bez faktycznej umiejętności żeglowania. Po drugie, na łódkę tej wielkości patent nie jest wymagany.
A co ma do tego patent? Albo się potrafi żeglować albo nie... .Sam zbudowałem jacht i żegluję bez patentu a niejeden z patentem nie wie co to kilwater. Ponadto pomimo umiejętności najpierw należy ustalić co ,kto i gdzie ,wyznaczenie obowiązków .potem klar i kontrola wszystkich elementów jachtu .... .
jestem w szoku wszystkiemu co tu widziałem ,że oni się nie bali płynąć w ten sposób ,chyba byli po prostu nieświadomi tych zagrożeń ,bo np. byli pierwszy raz ,ale że Ci co wypożyczają łódkę puścili ich w dobrej wierzę i się nie bali że się nie potopią hehe
NIE było tu zagrożenia - był problem :) Gdyby było zagrożenie, bosman odmówiłby wypożyczenia łodzi. Łódka zrefowana adekwatnie do wiatru, przy tej ilości osób ma kto balastować...
W klubie nie raz i nie dwa organizujemy pływania dla osób w ogóle nie mających kontaktu z żeglarstwem - i nie raz czy dwa każdy z nas zaliczył jakąś przygodę czy manewrową wpadkę dlatego że członkowie załogi nie do końca wiedzieli, co i jak zrobić. Komunikacja od sternika - ważna rzecz.
@@maciejs3329 szacun :)
"Jeden który ogarnia" ,a kto tam ogarnia bo nie zauważyłem?
@@maciejs3329zagrożenie na wodzie jest ZAWSZE. Tym większe im większy wiatr i mniejsze umiejętności załogi. Ten sternik powinien kilka razy wypłynąć z osobą, która mu tłumaczy co ma zrobić. Przed wypłynięciem należało ze wszystkimi omówić szczegółowo co mają na łódce robić ( i upewnić się, ze zrozumieli co sie do nich mówi) Moj pasierb 4 tygodnie temu mało mi łódki oraz siebie i kilku osób nie utopił. Też uważa że się na wszystkim zna. Mało tego nadal nie rozumie co zrobił i mówi, ze "fajna przygoda była, kto nigdy nie zaliczył wtopy...." Dobrze, że straż przybrzeżną wezwał i z dwóch marin pomoc przypłynęła.
@@maciejs3329co miał sternik komunikować jak sam nie wiedział co ma robić?
@Maciej S: To może jeden komentarz na spokojnie :) Przede wszystkim doceniam Twój spokój w ogarnięciu sytuacji, bez krzyków, bez wulgaryzmów, ot wypchnięcie łódki z nieumiejętną załogą. Jeżeli chodzi o "kotły" zaliczyłem ich więcej nich trzy. Ważne jest to, co napisałeś, ogarnięcie załogi, do dzisiaj zaczynam od: jedna ręka dla jachtu, druga dla Ciebie etc..., jak chcesz pływać z kimś, przypomnij. Tutaj, cóż sternik chciał popływać, ale nie wyjaśnił załodze "idei odejścia", a to chyba dość ważne. Masa ludzi poniżej się burzy, moim zdaniem bezpodstawnie, łopoczący fok przy 4 powoduje, że niepływający zaczynają się bać, istotnie bezpodstawnie, ale jest to naturalny odruch. Kończąc: sternik chciał przewieźć rodzinę, ale nie przewidział dopychającego, poległ, ale jak myślę z wnioskami :)
Dziękuję za opinię. Ironizowanie czy zwymyślanie żeglarza w tych warunkach nic by nie zmieniło, a przy rodzinie byłoby chamskie i kompletnie nietaktowne - zdeprecjonowałoby sternika, któremu właśnie zaufali wsiadając na łódkę.
no i ... solidarność żeglarzy, zawsze staramy się sobie pomóc na wodzie.
to najlepszy wiatr do plazy
TYLKO kiedy wracasz.
Nie powinni wypływać i nikt nie powinien im na to pozwolić...
W Szwecji ustawią im bom na drugą stronę i wrócą.
Sternik tego nie ogarniał zupełnie.Info: tylko ja pływam..to chyba w kat.kabaretowych.Bajzer w takielunku, zamiast to ogarnąć zabrał się za..szekle?;((
Jak mieli odpłynąć bajdewindem bez..płetwy sterowej?
Podstawowe pyt.kto im dał łódkę?
Na morze?!;((
Jakie morze. Rewa to Zatoka Pucka. Do morza jest jeszcze kawał drogi. Wiatr dopychający do brzegu. Także spokojnie
Bez stresu ;) Zostaniesz piratem, to też tak będziesz pływał ;) To tylko zabawa na zatoce, nie ma co się spinać ;)
Cześć. Mogę prosić o nazwę żaglówki? Pozdrawiam
Raczej nie omega?
jacht klasy Puck
@@neko266 jak poniżej - jacht klasy Puck, zaprojektowany pod harcerzy i ten akwen. taka mocno "spuchnięta" omega :) bezpieczniejsza i bardziej stabilniejsza. Sformalizowana i ma swoje stowarzyszenie :)
www.klasapuck.org/opis-lodzi-klasy-puck/
dzięki@@mammuntekpr
dzięki@@maciejs3329
Nie jest idealnie ale tez nie jest jakoś tragicznie. Mają kamizelki a to już coś. Co prawda wyglądają te kamizelki na bardziej asekuracyjne, nie wiem jak w tych kurtkach takie kamizelki się sprawdzają ale oni nie zamierzają przecież tego testować. Pogoda przyjemna, ale raczej taka, że w barku raczej posiedzieć, niż się klepać w otwartej łódce, pod wiatr, mokrość w dużych ilościach gwarantowana, współczuje osobom przytulonym do skrzynki mieczowej. Na pewno były zachwycone. Pewnie też długo nie popływali bo tam za bardzo nie ma gdzie płynąć kilka kółek i co... nuda, wracamy, tyłki mokre, wiatr zimny. I potem do barku właśnie się rozgrzać. Wywrotki ani wypadnięcia się nie bali bo wiara we własne siły połączona z brakiem świadomości to podstawa. Rekinów tam nie ma. Właściciele barku na pewno tez zadowoleni. Sami wygrani. Pani na dziobie mogła trochę marudzić że nigdy więcej ale kto by tam słuchał. Morska przygoda jak nic, tak trzymać.
Będę wdzięczny za info jaka to dokładnie łódka.
to jest klasa Puck.
www.klasapuck.org/opis-lodzi-klasy-puck/
@@maciejs3329 fl
Dziękuję, czy orientujesz się gdzie mogę taką łódkę kupić? Nie mogę niczego znaleźć.
@@MOTOADHD Szczerze.. nie wiem nigdy nie szukałem nie sprawdzałem. OLX? Allegro ?? 5-6 lat temu bardzo zadbany Puck z kompletem żagli został kupiony do prywatnego jachtklubu za ok 7000 PLN.
Zanim znajdziesz i kupisz - poszukaj w klubach pożycz i popływaj trochę przynajmniej zobaczysz czy ci pasuje... w ciemno nie warto się "napalać" :)
@@maciejs3329
Pływam na morskich jednostkach, miałem na jeziora Phobosa 21, a teraz trochę kempinguję o zawsze nad wodą brakuje mi żagielka, stąd pomysł żeby na przyczepkę wrzucić takie coś ;-)
@@MOTOADHD hmm... nie wiem jak chcesz to wrzucić na cepkę i się zmieścić w limitach :) naprawdę potrzebujesz takiego autobusu ? 😀to Jest świetna łódka do szkoleń, bezpieczna i pakowna 2-3os komfort się pływa - wejdzie 6 os. max - ale wydaje mi sie że do twego obecnego stylu życia 😉będzie za duża a przede wszystkim za ciężka...niemniej powodzenia życzę.
Koniec końców nie wyszło tak żle (przy takim wietrze). Gdyby wszyscy żeglowali to myślę 1 próba i by płyneli dalej
Gdyby babcia miała wąsy... znam setki ludzi, którzy potrafiliby zrobić to samemu - w tym i ja. Mogli też wypłynąć na pagajach i postawić żagle na wodzie.
sternik zielony, o reszcie zalogi nie wspomne... Dobrze ze aby kapoki mieli ubrane.
Same wilki morskie...w komentach a jak 7 wieje wzywają pomocy
Jakoś dziwnie podniecony autor tego "filmu", jakby świat miał się skończyć, bo nie odpłyną 🤣🤣🤣🤣
Nie dramatyzujmy. Jak na klasę Puck idealna pogoda. Przynajmniej jest frajda z plywania.
Tu cos podobnego i bardziej smiesznego: ua-cam.com/video/u6f5ADbdfek/v-deo.htmlsi=sQCFNFrG5GIEtuGY
Sternik idiota !!! Jako można z tak zieloną załogą wychodzić na wodę przy dosyć silnym wietrze! A co się stanie jak ktoś wypadnie za burtę lub dojdzie do wywrotki?
Uprzejmie polecam: 1.przeczytać opisy filmu i komentarze 2. Obejrzeć wcześniejszy film. 3.Ważyć słowa.
a) to był doświadczony żeglarz - Obserwowaliśmy chwilę dłużej jak sobie daje radę i było bardzo spoko. Jaki błąd popełnił - wyjaśniłem w filmie.
b) Start w takich warunkach jest zawsze trudny - Wiatr prosto na brzeg, duża płycizna i fala ZAWSZE mocno komplikują odejście niezależnie od akwenu i tego czy czy to będzie żeglarz zawodnik z 20letnim stażem czy szpaner refujący się na 2B.
c) kilkakanaście minut wcześniej 6-8 łódek wróciło z kilkugodzinnego pływania, gdzie za rumplem siedziały również dzieci z których wiele w takich warunkach w życiu nie pływało. w/w epitet obraża więc mnie i wszystkich którzy wtedy pływali. Nie usunę wpisu - ale oczekuję bardziej wyważonej edycji tego komentarza, jeśli mamy cokolwiek sobie jeszcze powiedzieć.
@@maciejs3329 Drogi Panie nie odnosiłem się do trudności w odchodzeniu od brzegu przy dopychającym wietrze bez miecza i steru. To oczywiste, że jest to trudne.
Odniosłem się do sternika, który jak widać w wymagających warunkach postanowił wyjść na wodę z kompletnie zieloną załogą. A właściwie pasażerami. To jest skrajna nieodpowiedzialność. Takim postępowaniem można doprowadzić do tragedii, a w najlepszej wersji zrazić kogoś do żeglarstwa. Swoją opinię o sterniku podtrzymuję czy się to panu podoba czy nie!
Żenada z bajzlem do kwadratu.
Szkoda grota tak zerefowanego:(
Zbrodnia na porządnym żaglu!
amatorzy ha ha bo zeglowac to trzeba umic
Polska jezyk tez warto umic, to raz - dwa człowiek uczy się przez całe życie, a to z pewnością była dobre lekcja dla sternika. EOT.
kto pozwolił im płynąc ,zastanawiam się czy ktoś z płynących miał PATENT
Po pierwsze patent to tylko papierek. Obecnie zdaje się go bez faktycznej umiejętności żeglowania. Po drugie, na łódkę tej wielkości patent nie jest wymagany.
A co ma do tego patent? Albo się potrafi żeglować albo nie... .Sam zbudowałem jacht i żegluję bez patentu a niejeden z patentem nie wie co to kilwater. Ponadto pomimo umiejętności najpierw należy ustalić co ,kto i gdzie ,wyznaczenie obowiązków .potem klar i kontrola wszystkich elementów jachtu .... .
idź już spać