To tylko telènowela I z prawdziwym zyciem ma niewiele wspolnego ale patrzac na Gustava odnosze wrazenie ze nie zaznal zbyt wiele ciepla I milosci w zyciu. Trzyma sie zasad I jest ludzki ..jedyne czego potrzebuje to kogos bliskiego bratniej duszy ktora nie spojrzy na niego jak na bogatego dziedzica I pana na hacjendzie ale czlowieka spragnionego prawdziwej milosci I potrafiacego ja okazac.
Tam na początku babcia mówi, że Angelina nie jest już dzieckiem i choć to prawda, to przecież cała rodzina a szczególnie babcia przez cały czas traktowali i traktują ją jak duże dziecko.
Błąd w tłumaczeniu (jeden z wielu) - 34:53 powiedział tak naprawdę: "Angelina sie zmieni". A nie że "się nie zmieni". Kto zna hiszpański ten bez trudu dostrzeże to w oryginale. Żenada z tymi ich tlumaczeniami!
Jeżeli uważasz że Angelina jest fajna to jesteś tak samo popaprana jak ona i widać że podobają się tobie źli ludzie a może też lubisz się znęcać nad ludźmi.
Angelina jako postać jest oczywiście albo zła albo szalona. Ale można ją nazwać "fajną" w tym sensie, że ciekawie się ją ogląda. Druga część filmu, gdy już jej nie ma, nie jest już ta sama. Owszem, serial nadal będzie ciekawy pod innymi względami, ale najlepsze są sceny z Angeliną. Rzeczywiście bardzo dobra aktorka ją gra. Choć Lucecita też jest fajna zarówno jako postać jak i do oglądania. Źle zrobiła, że przespała się z Gustavem, ale przecież starała się od niego uciec, to on nie potrafił zachować rozsądku, ciągle nie dawał jej spokoju, aż w końcu Lucecita uległa słabości... Ale ma jednak wielkie wyrzuty sumienia. Angelina powinna bardziej gniewać się na Gustava niż na Lucecite. W ogóle dość często - i w telenowelach i w prawdziwym życiu - zdradzona żona za mało gniewa się na męża, a za bardzo na jego kochankę. Nie znaczy to oczywiście, że kochanka jest bez winy, ale z dwojga jednak większą pretensję powinna mieć do niego, nie do niej. W niektórych sytuacjach (mówię teraz nie o Luz Marii, lecz o innych telenowelach oraz o niektórych sytuacjach z życia) ta kochanka też jest ofiarą - czasami ona nawet nie wie, że kochaś ma żonę albo dała sobie wmówić, że już się rozwodzą i nic ich nie łączy (choć w tym ostatnim przypadku powinna oczywiście poczekać na oficjalny rozwód). Oczywiście nie zawsze tak jest, bo często kochanka męża o wszystkim wie i jest egoistyczną suką, ale i tak niewierny mąż jest jeszcze gorszy i jeszcze bardziej godny pogardy. Gdyby nie ta chora obsesja Angeliny to powinna porzucić go sama z siebie.
@@frodowynabaggins5791 Ja raz obejrzałam wszystkie sceny z Ancheliną, aby mieć cały obraz akcji. Ale teraz przewijam sceny z Ancheliną. Nie potrafię patrzeć na tak ogromną podłość ludzką. Anchelina jest demoniczna.
@@toline2021 Gdyby to było życie, nie film to uznałabym ją raczej za chorą psychicznie. A skoro ma to być film i ona miała być czarnym charakterem to moim zdaniem niezupełnie im to wyszło - w niektórych scenach rzeczywiście jest demoniczna, ale w innych wprost budzi współczucie. W "Stellinie" jej odpowiedniczka czyli Alessandra była jednoznacznie zła. Tu w "Luz Marii" w niektórych scenach jednak Angelina cierpi... Czasem się zastanawiam czy nie udało się twórcom przedstawić postaci Angeliny dość wiarygodnie jako jednoznacznie złej czy może to był zabieg zamierzony - może właśnie miała być postacią niejednoznaczną...? 🤔 Mnie czasem jest jej żal.
z telenowel nauczylam sie wielu slow ☺️. Pozniej uczylam sie hiszpanskiego. Czasem ogladam w oryginale telenowela i prawie wszystko rozumiem ale jak jest po polsku to wole w swoim jezyku wiadomo. Z telenowel zawsze zostaja takie slowa jak estoy embarazada, dios mio, bien, jamas, nunca, destino, maldita, cirusa, amor, te odio, te amo, perdonar, esperanza, adelante, no te vajas, me voy, perdon, gracias, porque, buenos dias, trabajar, por favor bo pojawiaja sie w kazdym tego typu serialu i sa podstawowym slownictwem 😂.
@@frodowynabaggins5791 Bzdura, bo przecież ten serial pokazuje jak jest w prawdziwym życiu oraz to jakim trzeba być w życiu a jakim nie być, czyli to co spotyka nas za bycie złym a co za bycie dobrym.
@@A.K.11 I tak i nie. To zależy jak patrzymy na serial. Jeśli patrzymy jak na życie to będzie tak jak piszesz (choć można się zastanawiać czy Angelina jest poczytalna...). Ale można też oddzielić fikcję od życia i wtedy już będzie się patrzeć na wszystko zupełnie inaczej. I jedno i drugie spojrzenie jest dozwolone, w żadnym nie ma nic złego i ja stosuję oba. Ty nigdy tak nie miałaś, że lubiłaś jakikolwiek czarny charakter z filmu lub książki nie jako prawdziwego człowieka, ale jako postać fikcyjną? Niektórzy ludzie tak mają...
Piękna relacja Miquela i Marii.... ❤❤❤
To tylko telènowela I z prawdziwym zyciem ma niewiele wspolnego ale patrzac na Gustava odnosze wrazenie ze nie zaznal zbyt wiele ciepla I milosci w zyciu. Trzyma sie zasad I jest ludzki ..jedyne czego potrzebuje to kogos bliskiego bratniej duszy ktora nie spojrzy na niego jak na bogatego dziedzica I pana na hacjendzie ale czlowieka spragnionego prawdziwej milosci I potrafiacego ja okazac.
Całą prawdę napisałaś
Tam na początku babcia mówi, że Angelina nie jest już dzieckiem i choć to prawda, to przecież cała rodzina a szczególnie babcia przez cały czas traktowali i traktują ją jak duże dziecko.
Mirta jest jeszcze bardziej przebiegła i podła, niż Angelina
Niechce,zeby angelina zmarla,ale jak w koncu widze młodych, to znaczy albo śmierc albo wariatkowe,albo wiezienie😢
Super serial
Ślad w ślad za gustawem podaza😅
Te huro przysiegam❤
Błąd w tłumaczeniu (jeden z wielu) - 34:53 powiedział tak naprawdę: "Angelina sie zmieni". A nie że "się nie zmieni". Kto zna hiszpański ten bez trudu dostrzeże to w oryginale. Żenada z tymi ich tlumaczeniami!
Po co Lusesita wróciła teraz jeszcze bardziej będzie podejrzane że ma romans z Gustawo
Corason z.sercem
Czaskają wszyscy, taki obyczaj :P
Dos cerwezas per favor😂to w ibizie😮
Znam lacyne i francuski, mnie latwiej
Szypciej ojciec jej domik kupil😂
I Agelina i mirta są obie podłe
Serhio jest przystojny, ale strasznie niekumaty
Mirta jest bardziej podła;z Angelina z tym przebieraniem Lusesita i ten śmiech ironiczny !!!!,
Mirta to psychopatka!
Lucecita.sama się.przebrala,a.oszyjnik mogla i.nie.zakladac😂
modesta to nastepna ktura bendzie meczyc l m
No dokladnie. Ona to moze miec tajemnice a Luz Maria musi wszystko mowic. Ma swoje powody i prawo nie chciec pracowac u Mendozow.
Jeżeli uważasz że Angelina jest fajna to jesteś tak samo popaprana jak ona i widać że podobają się tobie źli ludzie a może też lubisz się znęcać nad ludźmi.
Anchelina swietnie odegrala swoja role, a pozatym lusesita jest swieta? że przespala sie z cudzym mezem? i ciagle udaje niewiniatko
Angelina jako postać jest oczywiście albo zła albo szalona. Ale można ją nazwać "fajną" w tym sensie, że ciekawie się ją ogląda. Druga część filmu, gdy już jej nie ma, nie jest już ta sama. Owszem, serial nadal będzie ciekawy pod innymi względami, ale najlepsze są sceny z Angeliną. Rzeczywiście bardzo dobra aktorka ją gra.
Choć Lucecita też jest fajna zarówno jako postać jak i do oglądania. Źle zrobiła, że przespała się z Gustavem, ale przecież starała się od niego uciec, to on nie potrafił zachować rozsądku, ciągle nie dawał jej spokoju, aż w końcu Lucecita uległa słabości... Ale ma jednak wielkie wyrzuty sumienia. Angelina powinna bardziej gniewać się na Gustava niż na Lucecite. W ogóle dość często - i w telenowelach i w prawdziwym życiu - zdradzona żona za mało gniewa się na męża, a za bardzo na jego kochankę. Nie znaczy to oczywiście, że kochanka jest bez winy, ale z dwojga jednak większą pretensję powinna mieć do niego, nie do niej. W niektórych sytuacjach (mówię teraz nie o Luz Marii, lecz o innych telenowelach oraz o niektórych sytuacjach z życia) ta kochanka też jest ofiarą - czasami ona nawet nie wie, że kochaś ma żonę albo dała sobie wmówić, że już się rozwodzą i nic ich nie łączy (choć w tym ostatnim przypadku powinna oczywiście poczekać na oficjalny rozwód). Oczywiście nie zawsze tak jest, bo często kochanka męża o wszystkim wie i jest egoistyczną suką, ale i tak niewierny mąż jest jeszcze gorszy i jeszcze bardziej godny pogardy. Gdyby nie ta chora obsesja Angeliny to powinna porzucić go sama z siebie.
@@frodowynabaggins5791
Ja raz obejrzałam wszystkie sceny z Ancheliną, aby mieć cały obraz akcji. Ale teraz przewijam sceny z Ancheliną. Nie potrafię patrzeć na tak ogromną podłość ludzką. Anchelina jest demoniczna.
@@toline2021 Gdyby to było życie, nie film to uznałabym ją raczej za chorą psychicznie. A skoro ma to być film i ona miała być czarnym charakterem to moim zdaniem niezupełnie im to wyszło - w niektórych scenach rzeczywiście jest demoniczna, ale w innych wprost budzi współczucie. W "Stellinie" jej odpowiedniczka czyli Alessandra była jednoznacznie zła. Tu w "Luz Marii" w niektórych scenach jednak Angelina cierpi... Czasem się zastanawiam czy nie udało się twórcom przedstawić postaci Angeliny dość wiarygodnie jako jednoznacznie złej czy może to był zabieg zamierzony - może właśnie miała być postacią niejednoznaczną...? 🤔 Mnie czasem jest jej żal.
nauczyliście się już jakiś słów? Bien, arlante, dios mio, porque
Adelante
Hamas
z telenowel nauczylam sie wielu slow ☺️. Pozniej uczylam sie hiszpanskiego. Czasem ogladam w oryginale telenowela i prawie wszystko rozumiem ale jak jest po polsku to wole w swoim jezyku wiadomo. Z telenowel zawsze zostaja takie slowa jak estoy embarazada, dios mio, bien, jamas, nunca, destino, maldita, cirusa, amor, te odio, te amo, perdonar, esperanza, adelante, no te vajas, me voy, perdon, gracias, porque, buenos dias, trabajar, por favor bo pojawiaja sie w kazdym tego typu serialu i sa podstawowym slownictwem 😂.
Larga te von😢 kaja te zamknij dziub
Ohala niech będzie
Rectifica napravic
Lubię Ancheline, zabawna jest :))))
strasznie jak upokarza innych
Gdyby to było prawdziwe życie to byłaby okropna, ale ponieważ jest postacią fikcyjną to można ją nazwać zabawną i ją lubić.
@@frodowynabaggins5791 Bzdura, bo przecież ten serial pokazuje jak jest w prawdziwym życiu oraz to jakim trzeba być w życiu a jakim nie być, czyli to co spotyka nas za bycie złym a co za bycie dobrym.
@@A.K.11 I tak i nie. To zależy jak patrzymy na serial. Jeśli patrzymy jak na życie to będzie tak jak piszesz (choć można się zastanawiać czy Angelina jest poczytalna...). Ale można też oddzielić fikcję od życia i wtedy już będzie się patrzeć na wszystko zupełnie inaczej. I jedno i drugie spojrzenie jest dozwolone, w żadnym nie ma nic złego i ja stosuję oba. Ty nigdy tak nie miałaś, że lubiłaś jakikolwiek czarny charakter z filmu lub książki nie jako prawdziwego człowieka, ale jako postać fikcyjną? Niektórzy ludzie tak mają...
ha razem wyjechali i razem wrocili i to nie ma byc podejrzane? jaka Lusesita jest glupia zwala sie komus na kark i jeszcze czaska drzwiami.
Abla mow
Ślad w ślad za gustawem podaza😅
Ślad w ślad za gustawem podaza😅
Nie,wie że tu jest bezpieczna ,a.w.gorach?😮