Widać na filmiku jak inni wychodzili z lasu i mieli po pełnym koszyku grzybów.Można odrazu poznać że to miejscowi prawdziwi grzybiarze.Zbierają tyle ile im potrzeba.Najgorsza jest ta hołota ze Śląska i Krakowa.Normalnie chodzą po lesie całymi rodzinami.Zapełniają całe czubate bagażniki.Zbierają wszystko jak leci,nawet stare kapcie.Chyba u nich grzyby to jakiś rarytas albo w ich rejonach to rzadkość.Szanuje pana Tomasza bo filmy robi super i konkretnie mówi gdzie zbiera.Kompletną bzdurą jest że ludzie mają swoje miejscówki.Zasada jest prosta jak jest wysyp to każdy nazbiera.Zreszta gdzie nie wejdę do lasu to wszystkich stron tylariery ludzi.Dawniej tego nie było,teraz są GPS to wchodzą nawet głąb lasu.Normalnie bydło i hołota przechodzi przez las jak tornado.Niestety po nich zostają tylko stare kalosze,części ubrań, hołdy śmieci.
Mieszkalem 3lata w kielcach, co.roku to samo. I szczerze pierwsze 3-4 razy fajnie. Ale pozniej przestalem czerpac przyjemność z grzybobrania. Tam grzyby sie faktycznie zbiera, a ja lubie poszukać, pochodzic po tym lesie poznac go. A tu slepy w godzine wychodzi z wiadrem prawdziwkow. Co kto lubi ale mi osobiscie lasy swietokrzyskie obrzydly. Czlowiek na czlowieku, grzyb na grzybie. I na tym odcinku z kielc do zagnanska to chyba jedyny parking, po drodze miliard samochodow na poboczu, niekiedy cale busy. Tragedia.
Te 3 Borowiki na wstępie to aż się chce dalej Grzybować :D
Piekne grzybki ❤❤❤
Pozdrawiam u mnie zaczynają się rydze, borowiki się kończą
U mnie cały czas mnóstwo borowikow a właśnie czekam na rydze 🥰 pozdrawiam
W tym roku jest prawdziwy wysyp prawdziwków ale ja czekam na rydze moje ulubione
Widać na filmiku jak inni wychodzili z lasu i mieli po pełnym koszyku grzybów.Można odrazu poznać że to miejscowi prawdziwi grzybiarze.Zbierają tyle ile im potrzeba.Najgorsza jest ta hołota ze Śląska i Krakowa.Normalnie chodzą po lesie całymi rodzinami.Zapełniają całe czubate bagażniki.Zbierają wszystko jak leci,nawet stare kapcie.Chyba u nich grzyby to jakiś rarytas albo w ich rejonach to rzadkość.Szanuje pana Tomasza bo filmy robi super i konkretnie mówi gdzie zbiera.Kompletną bzdurą jest że ludzie mają swoje miejscówki.Zasada jest prosta jak jest wysyp to każdy nazbiera.Zreszta gdzie nie wejdę do lasu to wszystkich stron tylariery ludzi.Dawniej tego nie było,teraz są GPS to wchodzą nawet głąb lasu.Normalnie bydło i hołota przechodzi przez las jak tornado.Niestety po nich zostają tylko stare kalosze,części ubrań, hołdy śmieci.
Grzyby piękne, ale czy grzybnię zasłaniamy?
Tak jak najbardziej
Ludzie co jest z wami! Ile razy trzeba mowic ze trzeba zakrywać grzybnie!!!!!!
Mieszkalem 3lata w kielcach, co.roku to samo. I szczerze pierwsze 3-4 razy fajnie. Ale pozniej przestalem czerpac przyjemność z grzybobrania. Tam grzyby sie faktycznie zbiera, a ja lubie poszukać, pochodzic po tym lesie poznac go. A tu slepy w godzine wychodzi z wiadrem prawdziwkow. Co kto lubi ale mi osobiscie lasy swietokrzyskie obrzydly. Czlowiek na czlowieku, grzyb na grzybie. I na tym odcinku z kielc do zagnanska to chyba jedyny parking, po drodze miliard samochodow na poboczu, niekiedy cale busy. Tragedia.