Dla mnie mistrzostwo nierozerwalnie muzyki i obrazu w filmie to Samsara. W filmie nie pada jedno słowo, a ogląda i słucha się jakby się tam było. Kolejny film, w którym obraz i muzyka to jedność, to Tańcząc w ciemnościach. A co do Zimmera to zgadzam się w 100%
Mówić o soundtrackach nierozerwalnie związanych z filmami i nie wspomnieć o Gwiezdnych Wojnach i Johnie Williamsie... Myślę "Mroczne Widmo" i słyszę "Dual of the Fates"...
Welcome back Maggot 😀 I smell your voice ❤️😉
Dla mnie mistrzostwo nierozerwalnie muzyki i obrazu w filmie to Samsara. W filmie nie pada jedno słowo, a ogląda i słucha się jakby się tam było. Kolejny film, w którym obraz i muzyka to jedność, to Tańcząc w ciemnościach. A co do Zimmera to zgadzam się w 100%
Mówić o soundtrackach nierozerwalnie związanych z filmami i nie wspomnieć o Gwiezdnych Wojnach i Johnie Williamsie... Myślę "Mroczne Widmo" i słyszę "Dual of the Fates"...